Jelenia Góra, dnia stycznia 2004r
Transkrypt
Jelenia Góra, dnia stycznia 2004r
III A 06/17/06 Jelenia Góra, dnia 8 czerwca 2006r. KOMUNIKAT PRASOWY NR 11 /06 Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Mieszkaniec Bolesławca zabójstwa podejrzany o zabójstwo oraz usiłowanie Bolesławiec. Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu prowadzi śledztwo przeciwko 36- letniemu mieszkańcowi Bolesławca Jackowi M. podejrzanemu o usiłowanie zabójstwa ojca Józefa M. oraz zabójstwo konkubiny ojca Renaty L.Do tego tragicznego zdarzenia doszło w Bolesławcu w dniu 2 czerwca 2006r około godz.21.00., kiedy to do domu powrócił znajdujący się w stanie nietrzeźwości Jacek M.(2,31 promila).Na początku trzymając w ręce nóż bez żadnego powodu zaatakował swojego brata Andrzeja M. powodując u niego ranę ciętą twarzy. Widząc to pokrzywdzony uciekł do swojego pokoju zamykając za sobą drzwi na klucz. Wówczas sprawca udał się do pomieszczenia w którym przebywali jego ojciec Józef M. wraz ze swoją konkubiną Renatą L. Tam Jacek M. wszczął awanturę. W trakcie kłótni podejrzany uderzył kilkakrotnie Renatę L. nożem w okolice klatki piersiowej i brzucha powodując u niej obrażenia narządów wewnętrznych ,których następstwem był natychmiastowy jej zgon. Ponadto zadał on również kilka uderzeń nożem w okolicę klatki piersiowej i brzucha swojemu ojcu Józefowi M. powodując u niego obrażenia narządów wewnętrznych , w tym uszkodzenie jelita grubego, krwawienie do jamy brzusznej, co stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu. Pokrzywdzony przeżył tylko dzięki natychmiastowej pomocy lekarskiej. Sprawca po zaistniałym zdarzeniu zbiegł z mieszkania .Po drodze, do jednego ze śmietników wyrzucił zakrwawiony nóż. Na skutek działań policji i prokuratora nóż ten został on odnaleziony i zabezpieczony. Podejrzany Jacek M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że nie zamierzał swojego ojca i konkubiny zabić ,lecz tylko trochę postraszyć. 2 Wobec podejrzanego Jacka M. na wniosek Prokuratora Rejonowego w Bolesławcu tamtejszy Sąd Rejonowy zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności. Sprawca tragicznego wypadku drogowego w którym śmierć poniosły cztery osoby ujęty. Lwówek Śl. Prokuratura Rejonowa we Lwówku Śl. prowadzi śledztwo przeciwko 22- letniemu mieszkańcowi Mirska Piotrowi K., podejrzanemu o spowodowanie wypadku drogowego na skutek ,którego śmierć poniosły cztery osoby, nieudzielanie pomocy pokrzywdzonym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. Do tego tragicznego wypadku doszło w dniu 14 maja 2006r w miejscowości Ubocze, około godz. 2.00, kiedy to Piotr K. kierując swoim samochodem osobowym m-ki Opel-Calibra, jadąc z nadmierną i niedopuszczalną prędkością w terenie zabudowanym ,stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze jezdni, uderzając w betonowy słup trakcji elektrycznej , a następnie w drzewo, po czym samochód spadł z wysokiej skarpy do potoku przewracając się na dach. Na skutek tego zdarzenia pasażerowie-młodzi mężczyźni w wieku 17-22lat Maciej D., Sebastian P, Bartosz i Paweł O. doznali obrażeń ciała skutkujących ich zgonem. Jeden z nich, jak wynika z opinii biegłego patomorfologa, gdyby natychmiast udzielono mu pomocy miał ogromne szanse na to, aby przeżyć, albowiem od chwili doznania na skutek wypadku obrażeń do chwili śmierci żył około 6 godzin. Sprawca jednak takiej pomocy swoim ofiarom nie udzielił, uciekając z tego miejsca i pozostawiając ich własnemu losowi. Został on zatrzymany dopiero w dniu 29 maja 2006r. Na wniosek Prokuratora Rejonowego we Lwówku Śl. tamtejszy Sąd Rejonowy zastosował wobec Piotra K. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Dodać również należy, że konkubinie i bratu podejrzanego przedstawiono zarzut składnia fałszywych zeznań, z których wynikało, że krytycznej nocy Piotr K. od około godz. 1.00.przebywał w swoim domu. Jednak w trakcie prowadzonego śledztwa zebrano materiał dowodowy w postaci zeznań innych świadków z którego jednoznacznie wynika, że osoby te składając zeznania kłamały. 3 Usiłował zgwałcić swoją babcię oraz zabić policjanta. Jelenia Góra. Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze prowadzi śledztwo przeciwko 21-letniemu mieszkańcowi Mysłakowic Łukaszowi K. podejrzanemu o usiłowanie gwałtu swojej babci, czynną napaść i usiłowanie zabójstwa policjanta oraz znieważenie funkcjonariuszy policji słowami powszechnie uznanymi za obelżywe. Do tego zdarzenia doszło w Mysłakowicach w dniu 11 maja 2006r.w godzinach wieczornych,kiedy to pijany wnuczek zaczął dobijać się do drzwi swojej 74-letniej babci Małgorzaty W.W/w wpuściła go do mieszkania. Wtedy to Łukasz K. zdjął spodnie, po czym podszedł do pokrzywdzonej i przytrzymując ją za ręce oraz dusząc i szarpiąc usiłował doprowadzić ją do poddania się obcowaniu płciowemu. W pewnej chwili Małgorzacie W.udało się wyrwać pijanemu napastnikowi i uciec do pokoju, zamknąć za sobą drzwi na klucz,oraz telefonicznie wezwać policję. Kiedy przybyli na miejsce funkcjonariusze policji weszli do mieszkania, Łukasz K. trzymając w ręku siekierę zaczął im grozić , a następnie działając w zamiarze pozbawienia życia jednego z funkcjonariuszy ,zamachnął się trzymaną w ręku siekierą chcąc zadać mu uderzenie w głowę. Pokrzywdzony na szczęście zrobił unik i działając w obronie koniecznej oddał strzał do napastnika uniemożliwiając mu w ten sposób dokonanie zamachu na życie interweniujących policjantów. Ponadto sprawca przez cały czas wyzywał obu funkcjonariuszy wulgarnymi słowami. Podczas tej interwencji podejrzany na skutek użycia przez funkcjonariusza policji broni palnej doznał obrażeń ciała ,które nie zagrażały jego życiu. W/w natychmiast udzielono pomocy medycznej. Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Jeleniej Górze miejscowy Sąd Rejonowy zastosował wobec Łukasza K. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W./w nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Za zarzucane mu przestępstwa grozi kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności. 34-letni mieszkaniec Bogatyni oskarżony o usiłowanie zabójstwa swojej konkubiny Zgorzelec. Prokurator Rejonowy w Zgorzelcu skierował do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze akt oskarżenia przeciwko 34-letniemu mężczyźnie Gerardowi B. oskarżonemu o usiłowanie zabójstwa swojej konkubiny Marty M. Do tego tragicznego zdarzenia doszło w dniu 25 lutego 2006r w Bogatyni. Tego dnia już od wczesnych godzin rannych Gerard B.będąc w ciągu alkoholowym razem ze swoją konkubiną Martą M. spożywał 4 alkohol w postaci wódki. Około godz. 14.00 Marta M. pościeliła łóżko ,w którym położyła się razem z konkubentem. Późnym popołudniem podejrzany znajdując się w stanie nietrzeźwości przybiegł do swojego sąsiada prosząc go, aby wezwał policję, gdyż wbił on swojej dziewczynie nóż w plecy. Po chwili na interwencję przyjechał patrol policji. Po wejściu do mieszkania Gerarda B. ,funkcjonariusze w jednym z pokoi zauważyli na łóżku siedzącą Martę M. Była ona całkiem naga. W pewnym momencie do mieszkania wszedł Gerard B.i od razu zaczął zachowywać się wobec policjantów arogancko, wręcz agresywnie. Żądał, aby natychmiast opuścili jego dom. Mimo to jeden z funkcjonariuszy podszedł do pokrzywdzonej ,aby poprosić ją o dokumenty. Wtedy to zobaczył na prześcieradle plamę krwi. W tym samym momencie Marta M. lekko się pochyliła i policjant ujrzał wbite w jej plecy 3 noże. Funkcjonariusze natychmiast wezwali karetkę pogotowia. W tym samym czasie pokrzywdzona zaczęła sobie wyciągać noże z pleców, odrzucając je na podłogę oraz czołgając się w stronę przedpokoju. Biegli lekarze stwierdzili, że Gerard B. zadając Marcie M. ciosy nożem kuchennym w okolicę pleców na wysokości klatki piersiowej spowodował u niej obrażenia ciała , które skutkowały ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu pod postacią choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonej. W/w przeżyła tylko dzięki niezwłocznie udzielonej jej pomocy medycznej. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że nie pamięta przebiegu zdarzenia ,zaś później w swoich pismach kierowanych do Prokuratury podnosił, że tylko ratował życie pokrzywdzonej, która została zaatakowana przez bliżej nieustalone osoby np. kosmitów. Wobec Gerarda B. zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności. Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Ewa Węglarowicz-Makowska 5