Jak politycy (nie)korzystają z internetu
Transkrypt
Jak politycy (nie)korzystają z internetu
Portalsocjologa.pl Jedyny w Polsce portal od socjologów, dla socjologów! http://portalsocjologa.pl Jak politycy (nie)korzystaj z internetu Tytuł mojego artykułu pocz tkowo mo e zaskakiwa i sugerowa , e polscy politycy nie u ywaj internetu w adnym obszarze swojego ycia. To jednak byłoby zapewne du e nadu ycie, poniewa mo na domniemywa , e ka dy lub ewentualnie zdecydowana wi kszo korzysta z sieci w ró nych celach, zarówno zawodowych, jak i prywatnych. Moim celem jest jednak pokazanie, e internet jest słabo wykorzystywany przez nasze „elity polityczne do znalezienia nowych wyborców, prezentacj własnego programu oraz szeroko poj tego marketingu politycznego. T prawidłowo doskonale pokazał raport przygotowany wspólnie przez CBOS i Instytut Spraw Publicznych pt. „Internet w kampanii wyborczej 2011 .[1. http://www.isp.org.pl/publikacje,1,513.html] To, e w Polsce mo na wygra wybory bez dobrej kampanii w Internecie nie jest adn niespodziank . Niewiele jest krajów, gdzie internet odgrywa naprawd du rol w kampaniach wyborczych i głównie dzi ki niemu mo na wygra wybory. Na to potrzeba w Polsce jeszcze sporo czasu. Statystyki umieszczone na wykresie poni ej [2. http://wyborcza.pl/1,75515,11348181,www_partyjny_banal_pl.html] pokazuj , e najwa niejszymi ródłami wiedzy o polityce s dla Polaków programy publicystyczne i informacyjne w telewizji (63 proc.), nast pnie gazety papierowe oraz spoty i reklamówki w radiu i telewizji. Dopiero na czwartym miejscu 26% badanych wskazało ex aequo audycje informacyjne i publicystyczne w radiu i internet.[3. ibidem] Dlatego wła nie polscy polityce my l c krótkofalowo koncentruj si na kampanii tradycyjnej, która w w szybkim czasie przynosi lepsze efekty, a kampanie internetowe s albo w ogóle nieobecne, albo nieprofesjonalne i spychane na margines. page 1 / 6 Portalsocjologa.pl Jedyny w Polsce portal od socjologów, dla socjologów! http://portalsocjologa.pl Z drugiej strony te 26% to wcale nie jest mało i wydaje si dziwne, e polskie partie niespecjalnie staraj si ich do sobie przekona . To w zdecydowanej wi kszo ci młodzi, cz sto dobrze wykształceni ludzi, którzy informacj czerpi głównie z internetu. Zazwyczaj nie maj oni jasno sprecyzowanych pogl dów politycznych, nie s tzw. „twardym elektoratem , a decyzje wyborcze mog podejmowa ze wzgl du na impuls, pierwsze wra enie itp. Według mnie powinni by oni dla partii politycznych wa n grup odbiorców, poniewa posiadaj du e mo liwo ci mobilizacyjne, co pokazały mi dzy innymi ostatnie protesty przeciwko ACTA. S oni tak e kapitałem dla partii, poniewa b d głosowa jeszcze w wielu wyborach i chyba warto zabiega o ich lojalno wła nie poprzez budowanie trwałego i dobrego wizerunku w Internecie, z którego bardzo du o korzystaj . Dowodem na to jest fakt, i ten sam raport pokazuje, e w grupie wiekowej 18-24 lat, kolejno wa no ci ródeł wiedzy o polityce zmienia si radykalnie i page 2 / 6 Portalsocjologa.pl Jedyny w Polsce portal od socjologów, dla socjologów! http://portalsocjologa.pl na pierwszym miejscu jest internet, który wymienia a 65% respondentów. Im szybciej partie to zrozumiej , tym wi ksz b d mie szans na dobre wyniki w przyszło ci. Jednak, aby to uczyni nale y porzuci my lenie o „tu i teraz i pomy le bardziej przyszło ciowo. To trudne zadanie dla polityków yj cych mentalnie w czasach TV, radia i gazet, ale na pewno wykonalne. Dr Jarosław Zbieranek, który jest jednym ze współautorów przywołanego wcze niej raportu w wywiadzie dla Gazety Wyborczej mówi, e w czasie kampanii w sieci dominowała tania prowizorka. Przywołuje dane, z których wynika, e w ród 1,5 tys. kandydatów na posłów i senatorów swoj stron internetow miał mniej wi cej co trzeci. Cz ciej mieli je kandydaci do Senatu (46 proc. badanych) ni do Sejmu (26 proc.).[4. ibidem] Gdy kandydat posiadał ju własn stron internetow , to miała ona do sztampowy wygl d i przekaz. Dominowały na niej zdj cia i informacje o kandydacie, które równocze nie zamie cił na ulotkach czy plakatach wyborczych. Rzadko kiedy posiadały nieszablonowe elementy, jak na przykład ciekawe animacje, które mogłyby zwróci uwag internautów i sprawi by zapami tali nazwisko kandydata. Szczegółowe informacje na temat zawarto ci stron internetowych kandydatów pokazuje poni szy wykres.[5. D. Batorski, M. Nagraba, J.M. Zaj c, J. Zbieranek, Internet w kampanii wyborczej 2001, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012, s. 38] Dla mnie osobi cie ciekaw informacj jest to, e w ród kandydatów do Sejmu w Internecie obecni byli "liderzy" list, z których 41 proc. z nich miało strony, podczas gdy w ród kandydatów z pozostałych miejsc 21 proc. Jest to dla mnie zastanawiaj ce, poniewa powszechnie wiadomo, e pierwsze miejsca na partyjnych listach dostaj zazwyczaj politycy znani, którzy cz sto s pokazywani w mediach tradycyjnych. Maj oni o wiele wi ksze szanse na wej cie do parlamentu ze wzgl du na dobre miejsce na li cie i nie musz si dodatkowo promowa . Wydaje si , e to kandydaci z dalszych miejsc powinni robi wszystko, aby zosta zapami tanym przez potencjalnych wyborców, tak aby przy głosowaniu wyborcy nie stawiali page 3 / 6 Portalsocjologa.pl Jedyny w Polsce portal od socjologów, dla socjologów! http://portalsocjologa.pl krzy yka na pocz tku listy. S oni o wiele rzadziej pokazywani w telewizji, zapraszani do radia czy opisywani w prasie, wi c jak najszerzej powinni si promowa w Internecie. Nikt im nie ka e robi tego samodzielnie, na rynku istnieje naprawd sporo agencji, które specjalizuj si kampaniach internetowych. Jej koszt jest tak e o wiele ni szy od tradycyjnej kampanii np. w telewizji czy na ulicy. Czy zmieni si to w najbli szych wyborach? Podejrzewam, e tak. Oto wykres pokazuj cy, jak rozkładał si procent kandydatów posiadaj cych stron internetow w zale no ci od ró nych zmiennych.[6. D. Batorski, M. Nagraba, J.M. Zaj c, J. Zbieranek, Internet w kampanii wyborczej 2001, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012, s. 49] O zale no ci mi dzy posiadaniem strony internetowej, a miejscem na li cie pisałem ju wy ej. Warto natomiast porówna aktywno członków danych partii politycznych. Widzimy, e ponad 50% wszystkich kandydatów z Platformy Obywatelskiej miało własn stron www. Jest to zdecydowanie najlepszy wynik w ród wszystkich partii. Na drugim miejscu uplasowali si kandydaci Prawa i Sprawiedliwo ci, którzy nieznacznie wyprzedzili kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego. My l , e warto zwróci uwag na dobry wynik PSL pod tym wzgl dem. Partia ta ma raczej wizerunek wiejskiej i nienowoczesnej, która swój przekaz kieruje raczej do wyborców ubogich i mieszkaj cych na obszarach wiejskich, gdzie wci wielu ludzi jest pozbawionych dost pu do sieci. W ostatnim czasie PSL bardzo stara si jednak zerwa z tym wizerunkiem i pokazuje si jako partia nowoczesna, której nowe technologie nie s obce. wiadczy o tym nie tylko powy sza statystyka, ale tak e zamiłowanie szefa PSL Waldemara Pawlaka do technologicznych gad etów. Warto te zwróci uwag , e wyborcza piosenka tej page 4 / 6 Portalsocjologa.pl Jedyny w Polsce portal od socjologów, dla socjologów! http://portalsocjologa.pl partii „Człowiek jest najwa niejszy opublikowana na serwisie YouTube, była chyba najwi kszym hitem zeszłorocznej kampanii.[7. http://www.youtube.com/watch?v=hrHYXMvoBao] Wy wietlono j prawie 250 tysi cy razy. Równie spoty wyborcze tej partii zyskały du popularno . W rankingu słabo prezentuj si dwie partie lewicowe, które weszły do parlamentu, czyli Sojusz Lewicy Demokratycznej i Ruch Poparcia Palikota (a wła ciwie teraz ju Ruch Palikota). SLD przed i w trakcie kampanii wyborczej kreowało si na nowoczesn parti dla której nowe technologie nie maj tajemnic. Okazuje si jednak, e rzeczywisto mocno zweryfikowała ten obraz i okazało si , e internetowa kampania tej partii była cz ciej obiektem kpin, ni podziwu. Wystarczy przypomnie sobie słynn ju piosenk wyborcz Łukasza Naczasa[8. http://www.youtube.com/watch?v=IOKO0DUw4Fo], jednej z głównych postaci kampanii wyborczej SLD, albo spot wyborczy mniej znanej kandydatki tej partii, nad którym przy zmysłowej muzyce prezentowała swoje fizyczne walory.[9. http://www.youtube.com/watch?v=yWIjo_NdIMo] Najsłabiej w ród partii sejmowych wypadł Ruch Palikota. Tylko 12% kandydatów tej partii posiadało stron internetow . To o tyle dziwne, e RP od pocz tku istnienia kreował si na partie ludzi młodych i to wła nie przede wszystkim do nich kierował swój przekaz. Statystyka te nie oddaje jednak w pełni specyfiki działalno ci RP w Internecie. Jest to bardzo młoda, jak na polskie warunki partia, której kapitałem jest przede wszystkim jest lider, czyli Janusz Palikot. Cała partia bazowała na jego popularno ci, a kandydatami byli w zdecydowanej wi kszo ci ludzie szerzej nieznani. Warto doda , e RP miał i nadal ma dobrze rozwini ta stron partyjn . Chyba jednak najwa niejsze jest to, e skoncentrowali si na obecno ci w social media, szczególnie na Facebooku, o czym dokładniej napisz za chwil . Jest to o tyle wa ne, e młodzi ludzie, czyli polityczny target partii bardzo du o czasu sp dza wła nie na tym portalu i coraz cz ciej to tam szuka ró nych informacji, jednocze nie ograniczaj c obecno na tradycyjnych stronach www. Kandydaci, którzy nie posiadali własnej strony internetowej ograniczali si co najwy ej do zamieszczenia adresu e-mailowego, odesłania do bloga lub profilu na Facebooku. Rozwi zanie z Facebookiem wydaje si nawet logiczne, zwa aj c na to, e mo e ono trafi do naprawd sporej cz ci odbiorców i nie wymaga du ych nakładów pieni nych. Aby jednak osi gn zamierzony cel profil na Facebooku musi by prowadzony naprawd profesjonalnie, z czego jednak wi kszo kandydatów nie zdawała sobie sprawy. Pomysł, e wystarczy zało y tylko zało y fanpage, doda jedno zdj cie, wklei program wyborczy i raz na miesi c umie ci jednozdaniowy post jest naprawd rozwi zaniem zdecydowanie gorszym ni całkowity brak fanpage'a. U ytkownicy tego najwi kszego portalu społeczno ciowego na wiecie bez problemu potrafi rozpozna czy kto ich traktuje powa nie czy nie. Dr Zbieranek podsumowuje, e kandydaci i ugrupowania u ywali do ubogich profili - raczej stronili od profesjonalnych fanpage'ów - wpisy pojawiały si rzadko, a informacje nie były aktualne, a najwi ksze polskie partie miały na swoich profilach w przeddzie wyborów mniej ni 25 tys. fanów, i to raczej biernych.[10. http://wyborcza.pl/1,75515,11348181,www_partyjny_banal_pl.html] Je li chodzi o aktywno na Facebooku to zdecydowanie najlepiej radził i nadal radzi sobie page 5 / 6 Portalsocjologa.pl Jedyny w Polsce portal od socjologów, dla socjologów! http://portalsocjologa.pl Ruch Palikota. Jak ju wcze niej wspomniałem ta aktywno ci w du ym stopniu rekompensowała tej partii niewielki odsetek kandydatów posiadaj cych własne strony internetowe. RP przy pomocy Facebooka zdecydował si kierowa swój przekaz gównie do młodych ludzi, dla których obecno na Facebooku jest wa n cz ci ycia. S dz c po liczbi fanów na oficjalnym profilu i wyniku wyborczym RP ta strategia okazała si jak najbardziej słuszna. Wi cej o obecno ci partii politycznych na Facebooku mo ecie przeczyta tutaj. Kandydaci i partie nie potrafiły pozyska zaanga owanego fana, co w przypadku mediów społeczno ciowych jest kluczowe. Jednym z podstawowych przykaza dla osoby, która decyduje si na stworzenie oficjalnego profilu jest to, e musi wchodzi z odbiorcami w interakcj i odpowiada na KA D wiadomo czy pytanie umieszczane na jej profilu. Praktyka pokazuje jednak, e robiło tak naprawd niewielu kandydatów posiadaj cych własny fanpage. Kandydatom, którzy zamierzaj startowa w nast pnych wyborach radz ju teraz zacz przyswaja sobie wiedz z zakresu social media, poniewa za 2-3 lata b d miały one nieporównywalnie wi ksze znaczenie ni obecnie i lepiej solidnie si do tego przygotowa lub jak ju wcze niej wspomniałem wynaj wyspecjalizowan w tym firm . Raport przygotowany przez Instytut Spraw Publicznych pokazuje, e w dziedzinie marketingu internetowego polscy polityce musz si jeszcze wiele nauczy . Przede wszystkim powinni oni go zrozumie i zda sobie spraw , e z ka dym kolejnym rokiem b dzie miał coraz wi ksze znaczenie. Do Stanów Zjednoczonych i kampanii internetowej Baracka Obamy na pewno nam jeszcze daleko , ale przecie trening czyni mistrza, człowiek uczy si na bł dach, nie od razu Kraków zbudowano i wiele, wiele innych podobnych przysłów. Im szybciej zrozumiej rol jak w obecnych czasach odgrywa i b dzie odrywał internet i odkryj jego potencjał, tym wi ksz przewag zyskaj nad „opó nionymi konkurentami. ródła: 1) D. Batorski, M. Nagraba, J.M. Zaj c, J. Zbieranek, Internet w kampanii wyborczej 2001, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012 2) http://wyborcza.pl/1,75515,11348181,www_partyjny_banal_pl.html page 6 / 6 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)