Przemówienie na uroczystość z okazji 97 rocznicy odzyskania
Transkrypt
Przemówienie na uroczystość z okazji 97 rocznicy odzyskania
Przemówienie na uroczystość z okazji 97 rocznicy odzyskania niepodległości Sokolniki, 11 listopada 2015r. 97 lat temu pogrzebana Polska dźwignęła się po długiej niewoli. Ten dzień 11 listopada cały polski naród rozdarty przez 3 zaborców wołał radośnie: Polska wolna! Polska Niepodległa! Niech żyje wolna Polska! Spełniły się słowa z pieśni śpiewanej przez lud w świątyniach: Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie! Wtedy ludzie padali sobie w objęcia, wywieszali ukrywane przez pokolenia flagi polskie, żeby udokumentować swoją wielką radość. Z gmachów urzędów zaborczych strącono napisy i symbole, a na ich miejscu ukazywały się nowe polskie symbole – orzeł polski. W kościołach modlili się wierni, by podziękować Bogu za zmartwychwstanie Polski. Naród „poczuł się wolny.” Radość była spontaniczna i w pełni uzasadniona. Bo oto w zawziętych bojach ze sobą padli trzej zaborcy, którzy przez 123 lata na naszej ziemi czuli się panami, dzierżyli władzę nad zniewolonym narodem polskim. Z tą sytuacją zaborów nigdy nie pogodził się nasz naród. Często dawał znać o tym, że choć Państwo pod względem politycznym znajdował się w grobie, to Naród żyje, czuwa i czeka z nadzieją na wyzwolenie z niewoli. Tę wiarę i miłość do Ojczyzny mieli jego wielcy przywódcy, którzy pobudzali do walki wolność. Miał ją T. Kościuszko i jego żołnierze. Mieli ją legioniści H. Dąbrowskiego. Książe J. Poniatowski, który wolał wybrać śmierć niż poddać się wrogowi. W imię wolnej Polski wybuchło Powstanie Listopadowe, które rzuciło carowi śmiałe wyzwanie. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy, Warszawa jedna mocy twej urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! Powstanie Listopadowe upadło, spełzły nadzieje okresu Wiosny Ludów w roku 1848. Nie spełniło też nadziei Powstanie Styczniowe. Przez wszystkie lata upadku Ojczyzny i we wszystkich zaborach, a po powstaniach szczególnie w zaborze rosyjskim Polacy znosili straszliwe cierpienia. Ginęli na szubienicach, umierali w więzieniach. Zapełniły się zesłańcami polskimi śnieżne i mroźne dalekie szlaki wiodące na Sybir, które nieszczęśnicy przebywali z kajdankami na rękach i nogach przykuci do taczek. Wracali po latach tylko nieliczni, już starzy, schorowani, a opuszczali Ojczyznę młodzieńcy. Prześladowano mowę ojczystą, nie szerzono oświaty, starano się wzbudzić niezgodę i nienawiść miedzy Polakami. Jedynie w kościołach zachował się język ojczysty. Padły wtedy rozpaczliwe i ostrzegawcze słowa poety Krasińskiego: „ Ani Sybir, ani knuty, lecz Narodu duch zatruty, to dopiero bólów ból” Przed tym największym nieszczęściem, przed upadkiem moralności i patriotyzmu chronili jego najszlachetniejsi przywódcy i Kościół Katolicki. Cierpienie narodu określił Mickiewicz w bolesnych słowach: „Bo naród bywa na takiej katuszy, że kiedy zwróci wzrok ku jego męce, nawet odwaga załamuje ręce.” Mimo to Mickiewicz krzepił ducha narodu i prosił Boga: „ O wojnę powszechną za wolność ludów, o broń i orły narodowe, o to by dzieci mogły modlić się na grobach swych ojców.” Nadzieje wielu pokoleń Polaków spełniły się dopiero na początku minionego wieku. W sierpniu 1914r. wybuchła wielka wojna światowa, w wyniku której Polska odzyskała wolność i niepodległość. Nie przyszło to łatwo, ale dokonane zostało wielkim trudem, krwią i wielkimi ofiarami całego narodu, wysiłkiem wszystkich i długotrwałymi przygotowaniami do walki z zaborcami. Polacy w czasie tej wojny walczyli w trzech zaborczych armiach, wcielani do nich przymusowo. Brat musiał strzelać do brata. Różne były orientacje co do sposobu odzyskania niepodległości. Jedni nawet nie wierzyli, ze może powstać Polska zupełnie suwerenna, że jej wyzwolenie trzeba łączyć z jednym lub drugim zaborcą. Inni wykluczali kompromisy z zaborcami. Przedstawicielem tego zapatrywania był J. Piłsudski i oddane mu organizacje bojowe, Związek Strzelecki, Polska Organizacja Wojskowa(POW). To właśnie POW, która istniała w każdej gminie w listopadzie 1918r. w którym wojna się kończyła, przystąpiła do rozbrajania Niemców. Nie obyło się to jednak w kraju bez rozlewu krwi. W Chróścinie zginął jeden POW-iec. 11 listopada zostały zmuszone do złożenia broni niemieckie oddziały w Warszawie. I ten dzień 11 listopada przyjęto w Polsce za powstanie Niepodległego Państwa Polskiego, na którego czele stanął Józef Piłsudski. Przed narodem polskim stanęło trudne zadanie zbudowania państwa z ziem rozdartych trzema zaborami. Trwały walki na nieustalonych granicach kraju: Powstanie Śląskie, Powstanie Wielkopolskie, bitwa pod Warszawą, zatrzymanie bolszewików, którzy chcieli opanować całą Europę. Gospodarka była bardzo zniszczona. Panowała bieda. Po zaborach zostały trzy waluty i trzy przepisy prawne, a przede wszystkim analfabetyzm. Umiłowanie wolności i nowonarodzonej państwowości stało się źródłem energii biednego narodu do budowania wolnego państwa. Naród zrozumiał, że wolność wyrazić się musi w wielkim poświęceniu dla Państwa, w uczciwej pracy, w trosce o dobro wspólne, w wyrzeczeniach, a nie o własnych korzyściach. Taki stosunek ówczesnego społeczeństwa do Ojczyzny wydał obfite owoce w dwudziestoleciu międzywojennym. Z trzech odrębnych dzielnic, ograbionych przez wycofujących się zaborców, zniszczonych przez toczącą się wojnę naród zbudował jednolite państwo. Dokonał tego w ciągu niespełna 20 lat. Młode państwo w 1939r. nie zdołało obronić swych granic przed dwoma potęgami: Niemcami i Związkiem Radzieckim. Pod okupacją odżyły znowu metody ciemiężenia narodu. Znów kraj przesiąkł krwią i Naród cierpiał i znowu aktualny stał się cytowany głos poety: „Boże! Pozwól modlić się dzieciom naszym na grobach naszych ojców…” „Wolność to wielka rzecz, wolności trzeba się uczyć, wolność należy szanować i za nią dziękować Bogu.” Nie zrażajmy się. Przekonuje nas o tym historia Polski aż do r.1989. Choć jest nam czasem trudno, trwajmy, nie załamujmy się. Wypada tu przytoczyć słowa naszego Papieża św. JP II: „Dzisiaj, kiedy zmagamy się o przyszły kształt naszego życia społecznego…pamiętajcie, że ten kształt zależy od tego, jaki będzie człowiek, a więc czy to będzie człowiek dobry, szlachetny, przyjazny, czy zły, zmaterializowany i egoista. Nowy człowiek w Polsce wygrywa pokojową bitwę o godność państwa i narodu” W gminie Sokolniki idee niepodległościowe były bliskie naszym przodkom. Nie wiemy zbyt dużo, bowiem czas zatarł ślady. Wiemy tylko, ze w r.1917 odbywały się w naszym kraju uroczystości upamiętniające 100 rocznicę śmierci T. Kościuszki, które miały za cel budzenie ducha patriotyzmu wśród narodu i spełnienie oczekiwań odzyskania niepodległości. Na tę okoliczność ówczesny kierownik szkoły w Sokolnikach p. J Mijakowski z młodzieżą szkolną posadził dąb na placu szkolnym. Jak donoszą źródła historyczne w byłym powiecie wieluńskim odbywały się w październiku 1917r. uroczystości poświęcone pamięci T. Kościuszki i sadzono dęby. W 1990r. w czasie uroczystości upamiętniającej 72 rocznicę niepodległości Polski w szkole w Sokolnikach otwarto Izbę, poświęconą pamięci poległych i zamordowanych w czasie okupacji. W uroczystości wzięli udział krewni i bliscy tych osób. W tym doniosłym dniu z udziałem gości i społeczności szkolnej nazwano ten posadzony dąb w r. 1917 Dębem Niepodległości. W Sokolnikach w latach 19171918 działała Polska Organizacja Wojskowa, której członkowie w dniu 11 listopada 1918r. rozbrajali Niemców. Obeszło się bez walk, jedynie jeden z rozbrajających Walenty Krawczyk ze Starego Ochędzyna został uderzony kolbą w głowę. Konsekwencją czego było uszkodzenie słuchu do końca życia. Rozbrojonych Niemców odwieziono furmankami na stację kolejową do Podzamcza. W całym kraju Marszałek J. Piłsudski był szanowany i kochany. Gdy zmarł 12 maja 1935r. cały kraj okrył się żałobą, a wielu ludzi płakało. Pamiętam jako dziecko te miesiące. Żałowali Go wszyscy, a nawet Żydzi, obywatele polscy. W dniu pogrzebu Marszałka, 18 maja 1935r. modlono się na Mszach św. w kraju w Jego intencji. Licznie uczestniczyły dzieci szkolne. W jednym z zachowanych dzienników lekcyjnych szkoły w Sokolnikach można odczytać następujący zapis z dnia 15 maja 1935r.: „Żałobne nabożeństwo i akademia ku czci ś.p. Marszałka Józefa Piłsudskiego” , 17 maja słuchanie audycji z pogrzebu i ten sam zapis 18 maja (sobota) tylko dodano „ …odbywający się w Krakowie” W 2 lata po Jego śmierci w dniu 16 maja 1937r. społeczeństwo gminy Sokolniki ufundowało popiersie M. J. Piłsudskiego i umiejscowiło je na betonowym, wysokim cokole niemal w tym samym miejscu, gdzie obecnie stoi odbudowany w r. 1998 obelisk dla uczczenia 80. rocznicy odzyskania niepodległości i odbyła się wielka, patriotyczna uroczystość. Odprawiona była msza św. za ś.p. Marszałka, dla uświetnienia uroczystości śpiewał chór kościelny, dzieci ze szkoły dały program artystyczny, wystąpiła orkiestra dęta OSP w Sokolnikach. Było bardzo dużo gości, młodzież szkolna z Galewic przyszła pieszo, delegacje i poczty sztandarowe straży z sąsiednich miejscowości. Wkrótce we wrześniu 1939 nastała okupacja i Niemcy zniszczyli pomnik. Po wojnie władze niechętnie odnosiły się do chwalebnych czynów i zasług Marszałka. Przede wszystkim nie podkreślano Jego udziału i zasług w zwycięstwie nad bolszewikami pod Warszawą, które zatrzymało pochód komunizmu na całą Europę. Historia pomijała i przekręcała tę prawdę. Zabroniono śpiewania pieśni legionów jak np. „Pierwszą brygadę” i innych. Jej słowa i melodia przetrwały do dziś w pamięci starszych. W roku 1988 w szkole w Sokolnikach, na uroczystości zaśpiewano ją po raz pierwszy dla uczczenia 70 rocznicy odzyskania niepodległości. Słowa i melodię przekazałem jako dyrektor szkoły. Znałem tę pieśń z ławy szkolnej. My Polacy winniśmy być wdzięczni Marszałkowi za jego trud, poniewierkę, więzienie, walkę o niepodległość Polski i budowania jej państwowości. Wtedy nasz naród zjednoczył się mimo różnych opcji politycznych. Nie kłócono się tak jak jest to dzisiaj. Myślą przewodnią była wolność. Pochylmy głowy nad ówczesnym społeczeństwem i oddajmy im pamięć. Nasz udział w uroczystości, modlitwa na Mszy św., wywieszenie flagi państwowej, zapalenie zniczy, czy złożenie kwiatów na mogiłach poległych za Ojczyznę lub w miejscach pamięci to ukoronowanie i cześć tym co walczyli o jej niepodległość. Byli to młodzi ludzie, a nawet chłopcy jak Orlęta Lwowskie, którzy za wolność oddali ofiarę swego młodego życia. Przekazujmy naszej młodzieży te fakty, aby nie poszły w zapomnienie i przybliżyły im wydarzenia z tego okresu. Zadbajmy o pamięć tego miejsca, o Marszałku szczególnie w dzień i 11 listopada oraz dzień Jego śmierci, 12 maja. Cześć ich pamięci!