spis treśœci - e

Transkrypt

spis treśœci - e
str.18
P
str.24
str.28
Starter
3
High Speed Packet
Dodge Charger STR8
4
Driverowe nowości
10
Duster
Plymouth Duster ’72
12
Elektryzujący Fisker
Fisker Karma
18
Power for the people
Callaway C16
24
Złowroga Christine
Felieton Eweliny Woźniak
28
Gorące sierpniowe noce
Hot August Nights w Reno
30
Ważna sprawa: zapłon
36
Ilustrator natchniony hot rodami 38
Chad Lampert
str.36
str.66
„Teraźniejsze Klasyki Jutra”,
czyli lokata bez ryzyka
Felieton Arona Łukasiewicza
40
Plakat
42
Ogłoszenia
44
Red & Hot
Meteor Niagara 300
46
Time Machine
DeLorean DMC-12
52
Bonneville Speed Week 2011
60
Sie masz SEMA!
SEMA w Las Vegas
66
Maverick
Ford Maverick ‘72
70
Zimna stal i humor
Jesse Rooke
74
W następnym numerze
82
str.60
str.70
e
s e
s k
e
J o
o
R
J
R e
o s
o se
k
e
odobno, charakter człowieka zmienia się
co siedem lat. A jak dzieje się to z markami
samochodowymi? Niektóre istnieją już dłużej
niż średnia naszego życia, tak więc długoterminowa analiza powinna być jak najbardziej
możliwa. Przy okazji artykułu o najnowszym
Dodge’u Chargerze dyskutowaliśmy o zmianie
image’u tej właśnie marki, przy czym najbardziej frapujące były wypowiedzi osób „urodzonych dużo wcześniej”. Dyskusja na temat
Dodge’a z iście sportowymi genami, z godnymi
uwagi osiągami, doskonałym trzymaniem się
drogi przerwana była raptownie słowami: „Panie,
ten samochód nie ma nic z Dodge’a..., prawdziwy Dodge to solidna ciężarówka, która wjedzie
w najcięższy teren i co najważniejsze, z niego też
zawsze o własnych siłach wyjedzie, to niechętnie
skręcający, leniwie rozpędzający się, rodzinny,
obszerny samochód osobowy... ale za to, panie,
nie do zdarcia... W istocie, do późnych lat pięćdziesiątych Dodge był w Stanach firmą, która
bardzo wzięła sobie do serca motto: „żadnych
eksperymentów”. W programie nie było nawet
śladu jakichkolwiek sportowych modeli i przyjęcie takiej dewizy powodowało dobre statystyki
sprzedaży. Dla uważnych czytelników Drivera
wiadomym jest, że dużą pomocą w starcie firmy
braci Dodge była doskonała znajomość bolączek Forda T („Bracia Dodge”, nr 2 Drivera – kto
przespał to wydanie – może jeszcze zamówić).
Pamiętamy, że pierwszy Dodge był tak właściwie
ulepszoną wersją „Blaszanej Elżbietki”. Później,
dostawy wielkiej liczby ciężarówek w 1917 roku
na fronty pierwszej wojny światowej jeszcze bardziej umocniły opinię o tej firmie. W 1928 roku Dodge zostaje kupiony przez Chryslera, który musi się bronić przed dalszą ekspansją
GM i Forda. Tak jak wspomnieliśmy, do późnych
lat pięćdziesiątych produkowano trwałe, ale niezbyt spektakularne pojazdy. W 1966 roku wszedł
do produkcji legendarny już dziś Dodge Charger, będący odpowiedzią na niezwykły sukces
Foda Mustanga. Obecnie, oryginalne modele
z siedmiolitrowymi silnikami o mocy 425 KM są
tak cenne, że normalni hobbyści przestali już nawet o nich marzyć. W Stanach, prestiż tej marki
pod koniec lat 60. bardzo podniosły zwycięstwa
Dodge’a Chargera Daytona w serii wyścigów
NASCAR, który ze względów homologacyjnych
powstał w 505 egzemplarzach. W późnych latach 80. Bob Lutz przekuł swoje marzenie w czyn
i wykreował nie mniej legendarnego Dodge’a Vipera, radykalnie zmieniającego dotychczasowe
wyobrażenie o sportowym samochodzie: 10
cylindrów o pojemności 8 litrów. Tutaj również
jego zwycięstwa we wielu wyścigach, w tym tak
słynnych jak Le Mans, podniosły sportowy prestiż Dodge’a. Ostatnio przedstawiony na salonie
samochodowym w Los Angeles Dodge Charger
Super Bee ma duże szanse, by stać się kultowym
samochodem sportowym. Ten lakierowany tylko w żółtym i czarnym kolorze model, posiada
silnik o pojemności 6,4 litra, który uzyskuje zupełnie wystarczające 470 KM. W przeciwieństwie
do swojego protoplasty z lat sześćdziesiątych,
hamulce i zawieszenie są zupełnie adekwatne
do osiągów jednostki napędowej. Bezpowrotnie
zniknęły słabe hamulce i tylny most na resorach.
Do jakich wniosków w końcu doszliśmy? Charakter marek samochodowych, owszem zmienia
się, lecz nie można określić żadnych regularnych
przedziałów czasowych. Czyli, jak zwykle, już
starożytni mieli rację - „panta rhei” – wszystko
płynie, jak mawiał Heraklit – a zatem, opinia o firmach i charakterze ich produktów zmienia się.
Zmian – ale tylko tych na lepsze, życzymy naszym czytelnikom, mówiąc: „Do następnego
„Driverka”
Redakcja
str.74

Podobne dokumenty