pobierz

Transkrypt

pobierz
m
I
„Legenda o Głębokiem"
Bardzo dawno temu,
I
w miejscu, gdzie teraz jest jezioro Głębokie stał wielki zamek
Królowej Lodu. Znajdował się na Szklanej Górze. Wszyscy próbowali się do niego dostać,
ponieważ królowa pewnego dnia rzekła:
-Ta osoba, która jako pierwsza wejdzie na Szklaną Górę i dostanie się do najwyższej wieży
w
zamku dostanie go w nagrodę.
Wiedziała zaś, że nikt tego nie zrobi, bo góra jest zbyt śliska, żeby ktoś na nią wszedł. A wejścia do
każdej wieży strzegło trzech strażników. Była więc pewna, że nikt nie wygra jej zamku. Wielu
śmiałków próbowało to zrobić, ale żadna osoba nie weszła na Szklaną Górę.
Pewnego dnia pewien mężczyzna, który miał żonę i dwójkę dzieci, spróbował tego zadania.
Wszyscy go wyśmiewali, ponieważ jego rodzina była bardzo biedna. Mieli mały domek z drewna.
Ubrania, które nosili, były stare i podarte. Mężczyzna jeździł do pracy na małym, szarym osiołku.
Na początku przyglądał się górze, żeby zobaczyć, która z wież jest najwyższa. Po wielu godzinach
zasiadł na osiołku i zaczął wspinać się na Szklaną Górę. Inni próbowali wejść na nią na swoich
pięknych, białych koniach, które sprowadzane były zza granicy. Po trzech dniach i trzech nocach
naszemu śmiałkowi udało się dostać na sam szczyt. Wszyscy w zdziwieniu bili mu brawo.
Mężczyzna zostawił osiołka przed zamkiem, a sam wszedł do środka. Królowa stała w bezruchu.
Była zdumiona, że takiemu biednemu chłopu udało się dostać aż tu. Nawet bogaci ludzie tu nie
dotarli. Mężczyzna nie mógł uwierzyć, że zamek w środku jest taki wielki. Zobaczył tam ogromną,
przerażającą bestię, o której królowa wcześniej nie wspominała. Śmiałek musiał ją pokonać.
Niestety nie miał żadnej broni. W pewnej chwili ujrzał, że na jednej ze ścian wisi miecz i tarcza.
Szybko chwycił broń i zaczął walczyć z potworem. Machnął parę razy mieczem i powalił straszną
bestię. Był z siebie dumny. Wszedł na najbliższe schody i pobiegł na górę. Nie zdążył wejść na
ostatnie schodki i od razu zobaczył trzech strażników. Nie wiedział, czy ta wieża jest najwyższa,
więc musiał pokonać obrońców. Udało się. Szybko otworzył drzwi do wieży i pobiegł na szczyt.
Okazało się, że jeszcze nie wygrał. Natychmiast wrócił na schody i pobiegł do następnej wieży.
Znowu musiał pokonać strażników. Pokonał dwóch z nich. Ostatni trafił śmiałka w brzuch. On
szybko urwał kawałek koszuli i opatrzył ranę, żeby nie krwawiła. Wziął miecz i trafił przeciwnika
w udo. Szybko pobiegł szukać wieży. Kolejny raz się nie udało.
Znowu znalazł się przy wyjściu
zamku. Pobiegł na schody, które prowadziły na dół. Przez przypadek dostał się do pokoju bez drzwi
i okien. Nie wiedział, jak ma się stamtąd wydostać, więc usiadł przy ścianie i rozmyślał. Na
podłodze zobaczył dziwne symbole z rzymskimi liczbami. Nacisnął je w odpowiedniej kolejności
aż w pewnej chwili ściana się przesunęła. . Nie zastanawiając się, co może go spotkać pobiegł
schodami w górę. Pomyślał, że to może być droga do najwyższej wieży. Na ostatnich schodkach
ujrzał Królową Lodu. Ogarnął go strach. Nie wiedział, co ma zrobić. Wtedy ona rzekła:
-Jesteś pierwszą osobą, która tu dotarła, ale i tak nie uda Ci się wygrać mojego pięknego zamku.
Najpierw spróbuj mnie pokonać!
-Z miłą chęcią! - rzekł mężczyzna.
Chwycił swój miecz i tarczę, zaczął walczyć z królową. Pani Lodu trafiła naszego śmiałka prosto w
serce. Chłop nie mając siły rzucił miecz w stronę królowej, który strącił koronę z jej zimnej głowy.
W pewnej chwili roztopiła się. Bohater niestety umarł, bo strzała zamroziła jego wielkie serce pełne
miłości. Rodzina była bardzo zmartwiona. Dobrzy mieszkańcy wsi podarowali biednym ludziom
pieniądze i niepotrzebne ubrania. Zamku również już nie było, ale na jego miejscu powstało jezioro
Głębokie. Podobno w zimowe wieczory, jeśli dobrze się wsłuchacie, można usłyszeć wołanie o
pomoc Królowej Lodu.

Podobne dokumenty