Co za radość!!! Nadchodzą Światowe Dni Młodzieży w Krakowie
Transkrypt
Co za radość!!! Nadchodzą Światowe Dni Młodzieży w Krakowie
Co za radość!!! Nadchodzą Światowe Dni Młodzieży w Krakowie 2016 r. Był taki dzień kiedy w moim sercu doszło do wielkiej eksplozji – wybuchu niesamowitego entuzjazmu, który na zawsze głęboko zapisał się w moim życiu. Jak to się wszystko zaczęło? Po siedmiu latach pracy duszpasterskiej w Polsce, w 1990 roku opuściłem moją Ojczyznę i przyjechałem do Kanady, aby posługiwać w pracy duszpasterskiej w polonijnej parafii św. Stanisława Kostki w Hamilton. Pierwszy rok był wielkim wyzwaniem dla mnie. Wszystko było nowe. A najbardziej stresującym było opanowanie języka angielskiego. No i do tego wszystkiego odzywała się często nostalgia za Ojczyzną i tęsknota za rodziną. Nic więc dziwnego, że po roku roku pobytu w Kanadzie wybierałem się na pierwszy urlop do Polski z wielką radością. Był to początek sierpnia 1991 roku. Po wylądowaniu w kraju zatrzymałem się na Śląsku u mojego brata. Patrząc na telewizję widziałem coraz więcej programów o zbliżających się Światowych Dniach Młodzieży w Częstochowie. Wtedy rozpoczęła się wewnętrzna walka duchowa z samym sobą. Moje sumienie zaczęło najpierw wyrzucać mi, że tak mało interesowałem się i wiem o Światowych Dniach Młodzieży. Ogólnie wiedziałem, że zostały one ustanowione z woli Papież Jana Pawła II i odbyły się już w kilku krajach świata. Nie oglądałem żadnych transmisji telewizyjnych i nie wczytywałem się w orędzia Papieża kierowane do młodzieży. Drugi wyrzut sumienia był chyba jeszcze silniejszy. Uświadomiłem sobie jakim jestem niewdzięcznym człowiekiem. Za kilka dni do Polski ma przyjechać Papież, sam Namiestnik Chrystusa, a ja siedzę tu sobie wygodnie przed telewizorem, popijam kawę, rozmawiam z rodziną i nic więcej się nie dzieje w moim sercu. To wstyd dla mnie. Przecież Pan Bóg dał mi tę szczególną łaskę, której nie wszystkim dane było doświadczyć. Jaką łaskę mam na myśli? We wrześniu 1977 r. rozpocząłem Wyższe Seminarium Duchowne Księży Zmartwychwstańców w Krakowie. W tym czasie arcybiskupem Krakowa był kardynał Karol Wojtyła, późniejszy Papież Jan Paweł II. Cały Kraków kochał swego arcypasterza. Tłumy wiernych (wielu studentów i młodzieży – a Kraków jest miastem studenckim) uczestniczyły w jego Mszach św. i uważnie wsłuchiwały się w piękne i pouczające homilie. Teraz pragnąłbym podzielić się trzema osobistymi spotkaniami, które wywarły na mnie szczególne wrażenie. Nigdy nie zapomnę uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego w 1978 r. Kardynał Wojtyła celebrował Eucharystię w naszej seminaryjnej kaplicy. Na koniec posiłku instrumentalny zespół klerycki ( a ja grałem na gitarze basowej) wykonał program muzyczny. Nigdy nie pomyślałem, że mogę grać dla przyszłego Papieża i świętego. Do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem sobie pamiątkowego zdjęcia. Myślę, że moje oczy i umysł były zamknięte tak jak tych dwóch uczniów, którzy nie rozpoznali zmartwychwstałego Chrystusa w drodze do Emaus. Drugie moje świadectwo jest związane z Uroczystością Podwyższenia Krzyża w sanktuarium Ojców Cystersów w Nowej Hucie, opodal Krakowa. Jako kleryk uczestniczyłem w wielu Mszach odprawianych przez kardynała Karola Wojtyłę. Co zrobiło na mnie głębokie wrażenie, to jego bliski kontakt z Liturgiczną Służbą Ołtarza. Nim rozpoczął Mszę św., zawsze z radością na twarzy witał się ze wszystkimi ministrantami, zamieniał z nimi kilka słów, błogosławił ich. I tak było zawsze, aż do pewnej niedzieli. Na celebrację odpustową Podwyższenia Krzyża we wrześniu 1978 r. przybywa ponownie kardynał Wojtyła. W tym czasie Kościół Katolicki jest w żałobie po szokującej śmierci Papieża Jana Pawła I, który na Stolicy Piotrowej urzędował tylko 33 dni. Stojąc w zakrystii widzę, jak przybywa kardynał, jego twarz jest diametralnie odmieniona, poważna, zamyślona. Jeden z kapłanów nieroztropnie wypowiada na głos: „Witamy przyszłego Papieża.” Kardynał odpowiada: „ Proszę zachować powagę.” Nie wita się już z ministrantami i od razu udaje się do ołtarza, aby przewodniczyć Mszy św. Może ma świadomość, że odprawia jedną z ostatnich Mszy św. w swojej ukochanej Archidiecezji Krakowskiej? Za ponad tydzień udaje się do Watykanu na konklawe – na wybór nowego Papieża. Czy powróci tu ponownie za rok na uroczystości odpustowe? A co odnośnie trzeciego mojego świadectwa? Chyba żaden prorok nie mógłby tego przewidzieć. Nie upłynął miesiąc czasu, a oto 16 października arcybiskup Krakowa Karol Wojtyła zostaje wybrany na Papieża. Przyjmuje imię Jana Pawła II. Świat jest w szoku. A ja jeszcze bardziej. Rok póżniej Ojciec Święty przybywa do Polski po raz pierwszy. Cała Polska, która jest wtedy pod rządami komunistów, jest w euforii. Każdy katolik pyta się – jaką nadzieję wleje w serca Polaków nasz rodak Jan Paweł II. W programie wizyty papieskiej jest Msza św. w Sanktuarium Krzyża Świętego w Nowej Hucie, w tym samym kościele, gdzie rok temu modlił się przed swoim wyjazdem do Rzymu. Jestem znów na tym samym miejscu tylko jako woluntariusz. Setki tysięcy ludzi ciągną na spotkanie z Ojcem Świętym. Trudno opanować tłumy. Nadjeżdża samochód z Papieżem. Ojciec Święty wychodzi z papamobile i udaje się do bramy, która prowadzi do klasztoru. W pewnym momencie – do dziś nie wiem jak to się stało – Jan Paweł II podchodzi do mnie, bierze mnie w swoje objęcia, ja się pochylam, i mówi: „Mój synu”. Zdawało mi się, że teraz jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Chyba nawet na moment straciłem oddech. Nie potrafiłem wyprostować się. Chyba nie muszę pisać, że z tego powodu nie mogłem spać przez całą noc. Ale to jeszcz nie koniec. Kilka dni później, mój kolega z kursu, przynósł mi dwa zdjęcia i powiedział: „Te zdjęcia ukazały się w angielskiej prasie.” Otwieram kopertę i widzę na tle tłumu trzy główne postacie: w środku Papież, z lewej kardynał Krakowa, a z prawej ja. Czułem się tak, jak bym był na Górze Tabor i powtarzył za św. Piotrem: „Dobrze jest nam tu Panie. Postawmy sobie trzy namioty ...”. Do dziś dnia zdjęcia te, jako najwiekszą pamiątkę mam powieszone w moim biurze. Przywołując te wszystkie wydarzenia i wspomnienia powiedziałem sam do siebie; co ja tutaj jeszcze robię u mojego brata? Nie ma sensu siedzieć tylko przed telewizorem i oczekiwać na transmisje z przyjazdu Papieża do Polski. Młodzież z całego świata ciągnie na Jasną Górę, a ja siedzę sobie w wygodnym fotelu. Muszę się tam wybrać. Wszakże z Będzina do Częstochowy jest tylko jedna godzina jazdy pociągiem. I od razu przypomniała mi się scena ewangeliczna o Synu Marnotrawnym, który uświadamiając sobie swój błąd odejścia od ojca, mówi:”Zabiorę się i pójdę do mego Ojca...”. I tak się stało. Wkrótce wybrałem się do sanktuarium narodowego Królowej Polski – Czarnej Madonny. Co przeżyłem w czasie Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie tego nie da się opisać. Tam trzeba było po prostu być. To była wielka mamifestacja żywej wiary młodego pokolenia w Jezusa Chrystusa. Powracając do Kanady postanowiłem sobie, że gdy zostanę proboszczem, uczynię wszystko co będę mógł, aby młodzież z mojej parafii mogła uczestniczyć w następnych ŚDM. I myślę, że pozostałem wiernym swym szlachetnym ideałom. Będąc proboszczem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kitchener w Roku Jubileuszowym wybrałem się z grupą młodzieży (45 osób) na ŚDM do Rzymu. Dwa lata później, w 2002 r. grupa ponad 100 młodych ludzi z naszej parafii wzięła udział w ŚDM w Toronto. Opuszczając Kitchner i udając się do Brantford na nową parafię w 2005 r. wyjechałem z młodzieżą na ŚDM do Kolonii w Niemczech. Jestem przepełniony ogromną radością, że po raz drugi w Polsce, tym razem w Krakowie, odbędą się ŚDM w dniach od 19 do 31 lipca 2016 r. Nikt z nas nie wątpi, że Święty Papież Jana Paweł II będzie spoglądał z nieba na nas wszystkich, a Jego duch będzie żywy i odczuwalny przez wszystkich uczestników tego wielkiego święta młodzież całego świata. Diecezja Hamilton i Zgromadzenie Księży Zmartwychwstańców wysyłają 200 osób jako swoją reprezentację. Dwutygodniowy pobyt w Polsce przeznaczony jest dla młodzieży w wieku od 18 do 35 lat. Całkowity koszt wyjazdu wynosi $2,400.00. Młodzież z naszej parafii pragnącą udać się na ŚDM w Krakowie prosimy o dokonanie rejestracji internetowej pod adresem www.hamiltondiocese.com oraz wpłacenie zadatku $100.00 do końca stycznia 2015 r . Więcej informacji można uzyskać wysyłając e-mail pod adres: [email protected] lub dzwoniąc do głównego koordynatora Dawida Dayler 905-528-7988, wew. 2226. Moja ogromna radość rośnie z dnia na dzień, ponieważ Światowe Dni Młodzieży w Krakowie w roku 2016 zbliżają się milowymi krokami. Ks. Adam CR.