Mapa Kultury

Transkrypt

Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury
21.02.2011
Stanisław Młodożeniec – poeta przyszłości
____________________________
autor: Tylda
"czy-m tam-tam? tam-tam? czy-m tam? TAM-M? TU-M? czyli-m tam?" – pytał poeta Stanisław
Młodożeniec (1895–1959) w wierszu Moskwa.
– Gdzie można kupić taki towar, jaki miał Młodożeniec, pisząc ten wiersz? – pyta dziś na internetowym
forum michalk. Widać poezja sprzed stu lat wciąż potrafi zaskakiwać. Słowotwórcze odkrycia
polskich futurystów – Brunona Jasieńskiego, Tytusa Czyżewskiego, Aleksandra Wata i Młodożeńca
właśnie, wciąż fascynują oryginalnością skojarzeń i dźwięków. Siłę i aktualność tekstów Młodożeńca
wykorzystał zresztą kilka lat temu punkowy zespół Pidżama Porno, nagrywając utwór z jego wierszem
– Hymn pokoju. Dziś pamięta się Młodożeńca przede wszystkim jako futurystycznego poetę, choć
pisał on również opowiadania oraz powieści, był publicystą i działaczem ruchu ludowego. Jego
fascynacja miastem, masą, maszyną w latach 30. XX wieku przerodziła się w powrót do korzeni
i kultury ludowej, oczarowanie gwarą i pięknem natury stron rodzinnych. Młodożeniec pochodził z
wielodzietnej, zamożnej rodziny chłopskiej z podsandomierskiej wsi Dobrocice. Skończył znane
Collegium Gostomianum w Sandomierzu, a następnie znalazł się w Rosji, gdzie był świadkiem
rewolucji 1917 roku i zetknął się ze sztuką awangardową, co wywarło duży wpływ na rozwój jego
twórczości. Po powrocie studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i uczestniczył w
działaniach grup awangardowych, m.in. współtworzył Klub Futurystów „Katarynka” i zorganizował
pierwszy wieczór poezji futurystycznej w Krakowie. Atmosfera tych spotkań poetyckich była
niezapomniana, bo często argumenty słowne za i przeciw awangardzie zastępowała siła pięści
słuchaczy. Podobno recytację wiersza Moskwa przez zaprzyjaźnioną z poetą aktorkę Irenę Solską
zakończyła ogólna bijatyka. Młodożeniec brał też udział w redagowaniu głównego wydawnictwa
polskiego futuryzmu – Nuż w bżuhu – jednodńuwka futurystuw. Po wyjeździe z Krakowa, już jako mąż
malarki Wandy Arlitewicz i ojciec Zuzanny, pracował jako nauczyciel języka polskiego, m.in. w
gimnazjach w Zamościu i Kielcach, a w końcu w gimnazjum i liceum im. Stefana Batorego w
Warszawie, gdzie uczył m.in. poetę Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. W międzywojniu Młodożeniec
wydał kilka tomów poetyckich: Kreski i futureski (1921), Kwadraty (1925), Niedziela (1930) oraz
Futuro-gamy i futuro-pejzaże (1934). Po wybuchu II wojny światowej został powołany do wojska i, po
ucieczce z obozu internowania na Węgrzech, przebył szlak bojowy przez Syrię, Palestynę i Egipt do
Londynu. Tam działał w polskim rządzie na emigracji, a także pracował w tajnej radiostacji polskiej
Świt. Po wojnie współpracował też z Radiem Wolna Europa. Do Polski, ze względu na grożące mu
represje, mógł wrócić dopiero w 1957 roku i wtedy po 18 latach zobaczył żonę i dzieci. Jego urodzony
w 1929 roku syn Jan – później znany grafik – miał już wówczas żonę i dwóch synów. Poeta zmarł dwa
lata po powrocie do ojczyzny. „Dosyć już chodzić podług starych podłóg” – pisał Stanisław
Młodożeniec, wyznaczając nowe drogi w poezji. Dziś jego imię nosi jedna z ulic Sandomierza, a jego
poezja wciąż fascynuje językowym nowatorstwem.
strona 1 / 1