Wędrówki ciąg dalszy
Transkrypt
Wędrówki ciąg dalszy
Creatio Fantastica PL ISSN: 2300-2514 R. XII, 2016, nr 3 (54) Paula Mejsner Wędrówki ciąg dalszy ∗ The Banner Saga 2 miało swoją premierę na PS4 5 lipca 2016 roku, czyli trzy mie- siące później niż miała miejsce światowa premiera tytułu na PC. Kilkumiesięczne opóźnienie to niewielka cena, jaką się płaci za możliwość ponownego wkroczenia w ten niesamowity świat i bycia częścią tak przejmującej historii. Studio Stoic nie tylko sprostało wymaganiom, ale i jeszcze wyżej postawiło poprzeczkę nie tylko sobie, lecz także innym ma- łym deweloperom, poprzez wydanie drugiej części zaplanowanej trylogii (dla przypo- mnienia: która nie powstałaby bez pomocy zbiórki na Kickstarterze). To taktyczne RPG oferuje ponownie świetny system walki, dwuwymiarową, bajeczną grafikę, piękną ścieżkę dźwiękową i co najważniejsze – niesamowitą historię. Ale od początku. Druga część trylogii The Banner Saga kontynuuje fabułę części pierwszej. Świat na- dal zmierza ku końcowi, i to zmierza nieuchronnie, ponieważ Ciemność ogarnia już zde- cydowaną część mapy, za wyjątkiem naprawdę skromnych skrawków, na których toczy się akcja. Wąż nie ustaje w konsumpcji, a Drążyciele w walce. Jednak wiele aspektów ulega zmianie, a co za tym idzie, zmienia się również percepcja gracza. Główni przeciwnicy z części pierwszej okazują się być istotami, które również czują, z którymi można się jednak w pewien sposób porozumieć, wykazującymi się podobnym instynktem samozachowaw- czym co ludzie czy olbrzymy. Największym wrogiem okazuje się być nie Wąż, ale tajemnicza Ciemność, która pochłania wszelkie życie i wciąż się rozprzestrzenia. W obliczu tej beznadziejnej sytuacji zostają postawieni bohaterowie, którzy wciąż chwytają się ostatków nadziei i zmierzają do królestwa wysuniętego jak najbardziej na zachód, będącego ostatnim azylem wszystkich ocalałych. W tej części nadal kierujemy dwoma karawanami, jedną pod przywództwem Rooka bądź Alette, w zależności od podjętej przez nas decyzji ∗ Recenzja gry: The Banner Saga 2 (PS4), Stoic Studio: 2016. 1 w części pierwszej, i drugą pod dowództwem Bolverka, czyli olbrzyma berskerkera, który nie jest typowym, pozytywnym bohaterem. I jest to jedną z największych zalet tej części – możliwość spojrzenia na wszystko oczami tak trudnego i mrocznego protagonisty, jakim jest Bolverk. Jest to bezapelacyjnie jedna z najciekawszych postaci The Banner Saga i jedno z najciekawszych rozwiązań związanych z rozgrywką. Ważną rolę odgrywają tutaj także Valki, które poznajemy lepiej, i które stanowią istotny element fabularny. Od strony rozgrywki ulepszone zostało kilka rozwiązań, które znacznie ułatwiają teraz grę, jak np. dodatkowe punkty sławy. Dzięki nim nasza karawana nie głoduje, a nasi wojownicy wskakują na wyższy poziom. Po każdej wygranej walce zdobywamy tych punktów znacznie więcej niż w części poprzedniej. Dodatkowo zostały wprowadzone tre- ningi, podczas których nie tylko możemy wypróbować nowych wojowników, taktykę, ale także wykonać określone zadania, których ukończenie skutkuje dodatkową sławą. Po- nadto wprowadzona została nowa rasa – stworzenia na wzór centaurów, które można wypróbować w walce. Posiadają one wyjątkowe dla siebie umiejętności, jak dalekie rzucanie włócznią czy możliwość ucieczki od przeciwnika po zadaniu mu ciosu. Magowie za 2 to nabyli umiejętność rozrzucania run po planszy, dzięki czemu sojusznicy mogą odbudo- wać pancerz lub siłę. Przeciwnicy również zostali wzbogaceni o nowe zdolności, jak znikanie, czy przywracanie obrony. Nie można też zapomnieć o niedźwiedziach, z których jednego można oswoić i używać w ataku. Potyczki przez swoją różnorodność, jeśli chodzi zarówno o przeciwników, jak i o możliwość zastosowania różnych taktyk i wykorzystywania rozmaitych talentów dostępnych postaci, są o wiele ciekawsze niż te w części pierwszej i potrafią być naprawdę trudne. Od strony wizualnej jest tak samo pięknie, jak było. Wszystkie lokacje porażają cu- downą, baśniową estetyką. Co wyraźnie rzuca się w oczy, to urozmaicona, odważna paleta barw. W przypadku wędrówki po lesie, który okryty jest nieciekawą sławą, a wokół którego roztacza się aura niesamowitości i grozy, gracze otrzymują obraz przesycony różami i fioletem. Na tle surowej estetyki górskich krajobrazów ta lokalizacja nie tylko się wyróżnia, ale i zapada w pamięć. Muzyka również nie zawodzi. Pojawia się o wiele więcej utwo- 3 rów walecznych, mniej tych sentymentalnych, ale jest to oczywiście sprowokowane fa- bułą części drugiej, która nie porusza już wątku relacji rodzinnej, ale przesycona jest akcją i trudnymi decyzjami, mogącymi zaważyć na losach świata. O ile w pierwszej części trudno przychodziło wymienianie wad tego tytułu, to w tej jeden zasadniczy problem może przesądzić o tym, ilu polskich graczy sięgnie po The Banner Saga 2, mianowicie – brak tłumaczenia. Jako, że jest to gra oparta na klasycznym mo- delu RPG, dialogów i innych kwestii pisanych dostajemy mnóstwo. Właściwie większość gry spędza się, dzieląc czas pomiędzy walkę a czytanie. I nie da się tej gry przebrnąć, zna- jąc język angielski w stopniu podstawowym, ponieważ wiele kwestii opartych jest na mitologii nordyckiej, pewnych zwrotach frazeologicznych czy subtelnych żartach, których niezrozumienie może prowadzić do podjęcia jakiejś fatalnej w skutkach decyzji. Dodatko- wym minusem może dla wielu być dość perfidne zasygnalizowanie, iż jest to druga część z trzech zaplanowanych, co związane jest oczywiście z brutalnym zakończeniem fabuły i pozostawieniem wielu pytań bez odpowiedzi. Mimo wszystko, dla każdego, kto włada angielskim jak mową ojczystą, będzie to wyśmienita rozrywka na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Nie można zapominać, że siłą The Banner Saga jest przede wszystkim opowiadana historia, niesamowicie wciągająca i poruszająca. Ponadto oprawa wizualna jest niezwykle dopracowana we wszystkich szczegółach, co sprawia, że możemy się rozsmakować nie tylko w historii, ale i w samym 4 obrazie. Soundtrack pozostał ze mną jeszcze na długo po ukończeniu gry i zapewne będzie towarzyszył w oczekiwaniu na zakończenie tej niesamowitej przygody, a na to zapewne czeka z niecierpliwością każdy, kto miał okazję wędrować przez ten wyjątkowy świat. Źródło grafik: materiały własne 5