grudzień 2014 Nr 2 - Archidiecezja Warszawska

Transkrypt

grudzień 2014 Nr 2 - Archidiecezja Warszawska
Drodzy Czytelnicy,
Nowy Rok rozpoczynamy oddaniem do druku kolejnego numeru „Wiadomości Archidiecezjalnych Warszawskich”.
Gdy zajrzycie na pierwsze stronice, przeczytacie, że już 30 listopada
w Kościele powszechnym rozpoczął się Rok Życia Konsekrowanego, czyli
nasz rok. Na pewno Pan Bóg, wierny swoim obietnicom, przygotował dla
nas wszystkich w tym roku wiele łask, których teraz nie jesteśmy nawet
w stanie przewidzieć. Przeczytajcie list papieża do osób konsekrowanych
z wdzięcznością w sercu za dar powołania.
Wydarzeniem minionego półrocza był synod biskupów, który odbył się
na Watykanie od 5 do 19 października i zajął się naglącymi wyzwaniami
duszpasterskimi związanymi z rodziną i małżeństwem. Podsumowanie obrad stanowi dokument Relatio synodi, który jednocześnie wyznacza tematy,
jakimi zajmie się synod zwyczajny w dniach 4–25 października 2015 roku,
obradujący pod hasłem: „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie
współczesnym”. O obradach synodu można przeczytać w artykule księdza
Janusza Stańczuka.
19 października, na zakończenie obrad synodalnych, papież Franciszek
odprawił Mszę Świętą, podczas której beatyfikował papieża Pawła VI. To
właśnie nowy błogosławiony ustanowił instytucję synodu biskupów. Był
też orędownikiem świętości rodziny. Wspomnienie błogosławionego będzie obchodzone w Kościele 26 września, w rocznicę jego urodzin.
Od listopada czcimy nowych świętych – czterech Włochów i dwie
osoby z Indii. W dziale „Stolica Apostolska” można przeczytać życiorysy
naszych nowych orędowników w niebie.
Znajdziemy tam również relację z pielgrzymki papieża Franciszka do
Turcji wraz z fragmentami jego przemówień.
W archidiecezji warszawskiej trwa peregrynacja obrazu Matki Bożej
Jasnogórskiej w Świętym Wizerunku Nawiedzenia. Każda parafia przeżywa swoje duchowe odrodzenie, do czego przygotowaniem są rekolekcje
i misje parafialne. W tym numerze „Wiadomości” możemy zapoznać się
z homilią Kazimierza kardynała Nycza wygłoszoną podczas peregrynacji
obrazu w parafii Narodzenia NMP w Rososzy 13 lipca 2014 roku. Informacje o peregrynacji ukazują się na bieżąco na stronie Archidiecezji.
1
Od niedawna jest ona przebudowywana, o czym piszemy w dziale „Kuria
Metropolitalna Warszawska”.
Ważnym wydarzeniem będzie już wkrótce, bo 22 stycznia 2015 roku,
koronacja obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci z kościoła seminaryjnego
w Warszawie.
W dziale „Z życia archidiecezji” zamieszczamy tabelę z informacją
o wielkopostnych kościołach stacyjnych, w których biskupi warszawscy
będą modlić się z wiernymi, przygotowując się w ten sposób do przeżywania tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
W dziale „Episkopat” warto przeczytać komunikat z 366. zebrania
plenarnego KEP, podczas którego omawiano program duszpasterski na
rok 2014/2015. Biskupi zachęcają do kontynuacji rekolekcji ewangelizacyjnych, głoszenia kerygmatu, a także do poszerzenia form i upowszechnienia katechezy dorosłych. W 2014 roku Episkopat ustanowił wskazania
odnośnie odprawiania Mszy Świętych w małych grupach i wspólnotach.
Pomogą one we właściwym przeżywaniu Eucharystii, dlatego zamieszczamy je w całości.
Pożegnaliśmy w minionym półroczu w naszej archidiecezji dwóch
księży: Tadeusza Jana Niedziałka i Władysława Florowskiego. Pamiętajmy
o nich w modlitwie.
Naszym drogim Czytelnikom życzymy otwarcia na Miłość, na Nowonarodzonego, aby codziennie w radości serca Nim żyć i darować Go tym,
którzy wciąż na Niego czekają.
Dobrej lektury!
Ksiądz dr Piotr Odziemczyk
Redaktor naczelny
2
Rok Życia Konsekrowanego
W pierwszą niedzielę Adwentu, 30 listopada, w całym Kościele, zgodnie
z decyzją Ojca Świętego Franciszka, rozpoczął się Rok Życia Konsekrowanego.
W Polsce uroczysty początek Roku Życia Konsekrowanego miał miejsce na Jasnej Górze. O godz. 11 odprawiono Mszę św. oraz odmówiono
Apel Maryjny. Do sanktuarium przyjechały siostry, a także przyjechali
bracia i księża zakonni z całej Polski. Ci, którzy nie mogli przyjechać –
w duchowej łączności z Rzymem i Jasną Górą rozpoczęli ten Rok w swoich
wspólnotach. W Watykanie jego otwarcie było poprzedzone czuwaniem
modlitewnym w bazylice św. Piotra, 29 listopada.
W 2015 roku odbędzie się wiele spotkań i innych wydarzeń poświęconych życiu konsekrowanemu. Od 21 do 23 kwietnia 2015 roku osoby konsekrowane spotkają się na sympozjum dotyczącym soborowego dekretu
„Perfecta caritatis” o odnowie życia zakonnego. To m.in. właśnie z okazji
50. rocznicy ogłoszenia tego dokumentu Ojciec Święty zdecydował, że rok
2015 będzie Rokiem Życia Konsekrowanego.
Ciekawą inicjatywą jest tzw. „sztafeta modlitwy”, w którą włączą się
w różnej formie zakony kontemplacyjne. Warto wspomnieć też o planowanym Forum Młodzieży.
Rok Życia Konsekrowanego będzie przeżywany pod hasłem: „Ewangelia,
proroctwo, nadzieja – życie konsekrowane w Kościele dzisiaj”.
Rok Życia Konsekrowanego potrwa do 2 lutego 2016 roku, a zakończony zostanie uroczystą Mszą św. sprawowaną przez papieża Franciszka.
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Papieski list do wszystkich konsekrowanych
z okazji Roku Życia Konsekrowanego
Najdrożsi kobiety i mężczyźni konsekrowani!
Piszę do was jako Następca Piotra, któremu Pan Jezus powierzył zadanie
umocnienia swoich braci w wierze (Łk 22, 32) i piszę do was jako wasz
brat, konsekrowany Bogu, podobnie jak i wy.
Razem dziękujemy Ojcu, który nas powołał do pójścia za Jezusem
w pełnym posłuszeństwie Jego Ewangelii i w służbie Kościołowi oraz wlał
3
w nasze serca Ducha Świętego, dającego nam radość i sprawiającego, że
świadczymy całemu światu o Jego miłości i Jego miłosierdziu.
Odpowiadając na odczucia wielu z was oraz Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, z okazji
50. rocznicy Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium”, która
w rozdziale VI mówi o zakonnikach, a także dekretu „Perfectae caritatis”
o odnowie życia zakonnego, postanowiłem ogłosić Rok Życia Konsekrowanego. Rozpocznie się on 30 listopada bieżącego roku, w pierwszą niedzielę
Adwentu, a skończy się w święto Ofiarowania Pana Jezusa w Świątyni,
2 lutego 2016 roku.
Po wysłuchaniu opinii Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego wskazałem jako cele tego roku
te same, jakie święty Jan Paweł II zaproponował Kościołowi na początku
trzeciego tysiąclecia, podejmując w pewien sposób to, co wskazał już w adhortacji posynodalnej Vita consecrata: „Powinniście nie tylko wspominać
i opowiadać swoją chwalebną przeszłość, ale także budować nową wielką,
historię! Wpatrujcie się w przyszłość, ku której kieruje was Duch, aby
znów dokonać z wami wielkich dzieł” (n. 110).
I. CELE ROKU ŻYCIA KONSEKROWANEGO
1. Pierwszym celem jest spojrzenie w przeszłość z wdzięcznością. Każdy
instytut jest owocem bogatej historii charyzmatycznej. U jego początków
obecne jest działanie Boga, który w swoim Duchu powołuje niektóre osoby
do bezpośredniego pójścia za Chrystusem, do przełożenia Ewangelii na
szczególną formę życia, do odczytania oczyma wiary znaków czasu, do
twórczego odpowiedzenia na potrzeby Kościoła. Doświadczenie początków następnie wzrosło i rozwinęło się, wciągając innych członków w nowych kontekstach geograficznych i kulturowych, tworząc nowe sposoby
realizacji charyzmatu, nowe inicjatywy i wyrazy miłości apostolskiej. Jest
to jak ziarno, które staje się drzewem, rozprzestrzeniając swe gałęzie.
Dobrze by było, aby w ciągu tego roku każda rodzina charyzmatyczna
przypomniała swoje początki i swój historyczny rozwój, żeby podziękować
Bogu, który dał Kościołowi tak wiele darów, czyniących go pięknym i wyposażonym do każdego dobrego dzieła (por. Lumen gentium, 12).
Niezbędne jest opowiedzenie swojej historii, aby zachować żywą
tożsamość, jak również umocnić jedność rodziny zakonnej i poczucie przynależności jej członków. Nie chodzi o robienie wykopalisk i kultywowanie
bezużytecznych nostalgii, ale raczej o odkrycie na nowo drogi minionych
pokoleń, aby uchwycić w niej inspirującą iskrę, ideowość, plany, wartości,
4
które ją pobudzały, począwszy od założycieli i założycielek, od pierwszych
wspólnot. Jest to również sposób na uświadomienie sobie, jak przeżywano
charyzmat na przestrzeni dziejów, jakie wyzwolił kreatywności, jakim
trudnościom musiał stawić czoło i jak je przezwyciężono. Można będzie
odkryć niekonsekwencje, owoc ludzkiej słabości, czasem może nawet
zapomnienie niektórych istotnych aspektów charyzmatu. Wszystko jest
pouczające, a jednocześnie stanowi wezwanie do nawrócenia. Opowiadanie swej historii jest składaniem chwały Bogu i dziękczynieniem Jemu za
wszystkie Jego dary.
Dziękujemy Mu szczególnie za minione pięćdziesiąt lat, jakie nastąpiły
po Soborze Watykańskim II, który stanowił „poryw” Ducha Świętego dla
całego Kościoła. Dzięki niemu życie konsekrowane przeszło owocną drogę
odnowy, która z jej blaskami i cieniami była czasem łaski, naznaczonym
obecnością Ducha.
Niech ten Rok Życia Konsekrowanego będzie również okazją do
wyznania z pokorą, a równocześnie z wielką ufnością w Bogu, który jest
Miłością (por. 1 J 4, 8), naszej kruchości oraz przeżywania jej jako doświadczenia miłosiernej miłości Pana; okazją do wołania do świata z mocą
i świadczenia z radością o świętości i witalności większości tych, którzy
zostali powołani do pójścia za Chrystusem w życiu konsekrowanym.
2. Ten Rok wzywa nas również, by przeżywać teraźniejszość z pasją.
Wdzięczna pamięć o przeszłości pobudza nas, byśmy uważnie słuchając
tego, co Duch mówi dziś do Kościoła, coraz głębiej realizowali konstytutywne aspekty naszego życia konsekrowanego.
Od początków pierwszego monastycyzmu aż po dzisiejsze „nowe
wspólnoty” każda forma życia konsekrowanego rodzi się z wezwania
Ducha, by iść za Chrystusem, tak jak tego naucza Ewangelia (por. Perfectae caritatis, 2). Dla założycieli i założycielek absolutną regułą była
Ewangelia, a wszelka inna reguła pragnęła być jedynie wyrazem Ewangelii
i narzędziem, aby żyć nią w pełni. Ich ideałem był Chrystus, całkowite wewnętrzne przylgnięcie do Niego, aby móc powiedzieć wraz ze św. Pawłem:
„Dla mnie żyć to Chrystus” (Flp 1, 21); śluby miały sens tylko po to, aby
zrealizować tę ich namiętną miłość.
W tym roku jesteśmy wezwani, by postawić sobie pytanie, które brzmi:
czy i jak również my pozwalamy, by Ewangelia była dla nas wyzwaniem;
czy jest ona dla nas rzeczywiście „vademecum” na każdy dzień i dla decyzji, do których podjęcia jesteśmy wezwani. Jest ona wymagająca i żąda, by
żyć nią radykalnie i szczerze. Nie wystarczy jej przeczytać (pomimo że jej
czytanie i studium pozostają niezmiernie ważne), nie wystarczy ją rozwa5
żać (i czynimy to codziennie z radością). Jezus żąda od nas jej realizacji,
życia jej słowami.
Musimy też zapytać, czy Jezus jest naprawdę pierwszą i jedyną miłością,
jak to postanowiliśmy, kiedy złożyliśmy nasze śluby? Tylko jeśli nią jest,
możemy i musimy kochać w prawdzie i miłosierdziu każdą osobę, którą spotykamy na naszej drodze, ponieważ od Niego poznaliśmy, co to jest miłość
i jak kochać: będziemy umieli kochać, bo będziemy mieli Jego serce.
Nasi założyciele i założycielki odczuwali w sobie współczucie, jakie
ogarniało Jezusa, kiedy widział tłumy jako owce zagubione bez pasterza.
Podobnie jak Jezus, poruszony tym współczuciem obdarzał swoim słowem, uzdrawiał chorych, karmił chlebem, ofiarował swoje życie, tak też
nasi założyciele oddali się na służbę ludzkości, do której posyłał ich na
najróżniejsze sposoby Duch Święty: wstawiennictwo, głoszenie Ewangelii, katecheza, edukacja, służba ubogim, chorym... Fantazja miłości nie
znała granic i umiała otworzyć wiele dróg, aby wnieść tchnienie Ewangelii
w kultury i w najróżniejsze dziedziny życia społecznego.
Rok Życia Konsekrowanego stawia nam pytanie o wierność misji, która została nam powierzona. Czy nasze posługi, nasze dzieła, nasze obecności, odpowiadają na to, do czego wezwał Duch Święty naszych założycieli,
czy są adekwatne, by osiągnąć ich cele w społeczeństwie i współczesnym
Kościele? Czy coś musimy zmienić? Czy mamy tę samą żarliwą miłość
do naszego ludu, czy jesteśmy blisko niego, dzieląc jego radości i smutki,
tak aby w pełni zrozumieć potrzeby i móc wnieść nasz wkład, żeby na nie
odpowiedzieć? „Ta sama wielkoduszność i wyrzeczenie, jakie pobudzały
założycieli – prosił już Jan Paweł II – powinny poruszać was, ich synów
duchowych, by żywe były nadal charyzmaty, aby z tą samą mocą Ducha
Świętego, który je rozbudził, nadal się ubogacały i dostosowywały, nie tracąc swego autentycznego charakteru, służąc Kościołowi, i by doprowadziły
do pełni ustanowienie Jego Królestwa”1.
Kiedy przypominamy początki, to ujawnia się dalszy element projektu
życia konsekrowanego. Założyciele i założycielki byli zafascynowani jednością Dwunastu wokół Jezusa, komunią, która charakteryzowała pierwszą
Wspólnotę Jerozolimską. Tworząc swoją wspólnotę, każdy z nich starał
się odtworzyć te ewangeliczne wzorce, być jednego serca i jednej myśli,
cieszyć się obecnością Pana (por. Perfectae caritatis, 15).
1
Lett. ap. Los caminos del Evangelio ai religiosi e alle religiose dell’America Latina in occasione del V centenario dell’evangelizzazione del nuovo mondo, 29 czerwca
1990 roku, 26.
6
Życie z pasją chwilą obecną oznacza stawanie się „mistrzami komunii”, „świadkami i budowniczymi tego projektu komunii, który znajduje się
na szczycie historii człowieka według Boga”2. W społeczeństwie konfliktu,
trudnej koegzystencji różnych kultur, ucisku wobec najsłabszych, nierówności, jesteśmy wezwani do zaoferowania konkretnego wzoru wspólnoty,
który poprzez uznanie godności każdej osoby oraz dzielenie się darem,
który niesie każdy z nas, pozwala na życie w relacjach braterskich.
Bądźcie więc kobietami i mężczyznami komunii, bądźcie mężnie
obecni tam, gdzie występują różnice i napięcia, i bądźcie wiarygodnym
znakiem obecności Ducha Świętego, który wzbudza w sercach pasję,
aby wszyscy byli jedno (J 17, 21). Żyjcie mistyką spotkania, „zdolnością
odczucia, wysłuchania innych ludzi. Zdolnością wspólnego poszukiwania
drogi, metody”3, pozwalając się oświecić relacją miłości, która ma miejsce między Trzema Osobami Boskimi (1 J 4, 8) jako wzór wszelkich relacji
międzyosobowych.
3. Przyjęcie przyszłości z nadzieją pragnie być trzecim celem tego roku.
Znamy trudności, na jakie napotyka życie konsekrowane w swoich różnych
formach: spadek powołań i starzenie się, szczególnie w świecie zachodnim,
problemy gospodarcze w wyniku poważnego globalnego kryzysu finansowego, wyzwania umiędzynarodowienia i globalizacji, pułapki relatywizmu, marginalizacja i brak znaczenia społecznego... Właśnie pośród tych
niepewności, które dzielimy z wieloma nam współczesnymi, realizuje się
nasza nadzieja, będąca owocem wiary w Pana dziejów, który nam nadal
powtarza: „Nie lękaj się..., bo jestem z tobą” (Jr 1, 8).
Nadzieja, o której mówimy, nie jest oparta na liczbach czy dziełach, ale
na Tym, w którym złożyliśmy nasze zaufanie (por. 2 Tm 1, 12) i dla którego
„nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). To właśnie jest nadzieja, która nie
zawodzi i która pozwoli życiu konsekrowanemu nadal pisać wielką historię
w przyszłości, ku której musimy zwrócić spojrzenie, mając świadomość,
że to właśnie ku niej pobudza nas Duch Święty, aby nadal czynić z nami
wielkie rzeczy.
Nie ulegajcie pokusie liczb i wydajności, a tym bardziej zaufania
własnym siłom. Analizujcie perspektywy swojego życia i chwili obecnej
w uważnym czuwaniu. Wraz z Benedyktem XVI powtarzam: „Nie przyłączajcie się do proroków nieszczęścia, którzy głoszą kres lub bezsensowKongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Religiosi e promozione umana, 24: 12 sierpnia 1980 roku, 24: „L’Osservatore
Romano”, Suppl. 12 listopada 1980 roku, s. 1–8.
3
Przemówienie do rektorów i alumnów Papieskich Kolegiów i Konwiktów Rzymu,
12 maja 2014 roku.
2
7
ność życia konsekrowanego w Kościele naszych czasów; przyobleczcie się
raczej w Jezusa Chrystusa i przywdziejcie zbroję światła – jak wzywa św.
Paweł (por. Rz 13, 11–14) – bądźcie przebudzeni i czujni”4. Kontynuujmy
naszą drogę i podejmujmy ją na nowo z ufnością w Panu.
Zwracam się szczególnie do was młodych. Jesteście chwilą obecną,
bo już żyjecie aktywnie w łonie waszych instytutów, wnosząc decydujący
wkład ze świeżością i wielkodusznością waszej decyzji. Jednocześnie jesteście ich przyszłością, ponieważ wkrótce zostaniecie wezwani do przejęcia
w swe ręce kierownictwa animacji, formacji, posługi i misji. W tym roku
będziecie uczestniczyli w dialogu z pokoleniem, które was poprzedziło.
W braterskiej komunii będziecie mogli się ubogacić jego doświadczeniem
i mądrością, a jednocześnie będziecie mogli zaproponować mu na nowo
ideały, jakie mu przyświecały w początkach jego życia zakonnego, wnieść
energię i świeżość waszego entuzjazmu, tak aby wspólnie wypracować
nowe sposoby życia Ewangelią i odpowiedzi coraz bardziej dostosowane
do wymagań świadectwa i przepowiadania.
Jestem zadowolony, dowiadując się, że wy młodzi z różnych instytutów będziecie mieli możliwości zgromadzenia się razem. Niech spotkanie
stanie się zwyczajną drogą komunii, wzajemnego wsparcia, jedności.
II. OCZEKIWANIA DOTYCZĄCE ROKU ŻYCIA KONSEKROWANEGO
Czego szczególnie oczekuję od tego roku łaski życia konsekrowanego?
1. Aby zawsze było prawdziwe to, co powiedziałem kiedyś: „Tam gdzie
są zakonnicy, tam też jest radość”. Jesteśmy wezwani, by doświadczyć
i ukazywać, że Bóg może napełnić nasze serca i uczynić nas szczęśliwymi,
bez potrzeby poszukiwania gdzie indziej naszego szczęścia; że autentyczne braterstwo, przeżywane w naszych wspólnotach, karmi naszą radość;
że nasze całkowite oddanie w służbie Kościoła, rodzin, młodzieży, osób
starszych, ubogich realizuje nas jako osoby i nadaje pełnię naszemu życiu.
Aby między nami nie było widać smutnych twarzy, osób niezadowolonych i niespełnionych, bo „smutne naśladowanie jest naśladowaniem
żałosnym”. Również my, podobnie jak wszyscy inni mężczyźni i kobiety,
doświadczamy trudności, nocy ducha, rozczarowań, chorób, utraty siły ze
względu na podeszły wiek. Właśnie w tym powinniśmy odnajdywać „doskonałą radość”, nauczyć się rozpoznawania oblicza Chrystusa, który stał
się podobnym do nas we wszystkim, a więc doświadczania radości, gdy
widzimy, że jesteśmy podobni do Tego, który z miłości do nas, nie odrzucił
cierpienia krzyża.
4
8
Homilia podczas Mszy św. w święto Ofiarowania Pańskiego, 2 lutego 2013 roku.
W społeczeństwie, które przechwala się kultem skuteczności, przesadną
dbałością o zdrowie, sukcesem, a które usuwa na margines ubogich i wyklucza „przegranych”, możemy naszym życiem zaświadczyć o prawdzie słów Pisma Świętego: „ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 10).
Możemy również zastosować do życia konsekrowanego to, co napisałem
w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium, cytując homilię Benedykta
XVI: „Kościół nie rośnie przez prozelityzm, ale przez przyciąganie” (n. 14).
To prawda, życie konsekrowane nie rozwija się, jeśli organizujemy piękne
kampanie powołaniowe, ale jeśli dziewczęta i ludzie młodzi, których spotykamy, odczuwają, że ich pociągamy, jeśli widzą w nas szczęśliwych mężczyzn i kobiety! Również jego skuteczność apostolska nie zależy od sprawności i mocy środków. To wasze życie powinno przemawiać, życie, z którego
promieniuje radość i piękno życia Ewangelią i pójścia za Chrystusem.
Powtarzam wam również to, co powiedziałem w minionym roku
do ruchów kościelnych w wigilię Zesłania Ducha Świętego: „Wartością
Kościoła jest zasadniczo życie Ewangelią i dawanie świadectwa naszej
wierze. Kościół jest solą ziemi, jest światłością świata, jest powołany do
uobecniania w społeczeństwie zaczynu królestwa Bożego, i czyni to przede
wszystkim poprzez swoje świadectwo, świadectwo miłości braterskiej,
solidarności, dzielenia się” (18 maja 2013 roku).
2. Oczekuję, że „przebudzicie świat”, bo cechą charakteryzującą życie konsekrowane jest proroctwo. Jak powiedziałem do przełożonych generalnych:
„radykalizm ewangeliczny nie jest tylko dla zakonników, jest wymagany
od wszystkich. Ale zakonnicy idą za Panem w sposób szczególny, w sposób
prorocki”. To jest priorytet potrzebny obecnie: „bycie prorokami, którzy
świadczą, jak Jezus żył na tej ziemi... Nigdy zakonnik nie powinien wyrzec
się proroctwa” (29 listopada 2013 roku).
Prorok otrzymuje od Boga zdolność zgłębiania historii, w której żyje
i interpretowania zdarzeń: jest jak strażnik, który czuwa w nocy i wie, kiedy nadejdzie jutrzenka (por. Iz 21, 11–12). Zna Boga oraz zna mężczyzn
i kobiety, swoich braci i siostry. Potrafi rozeznać, a także jasno wskazać zło
grzechu i niesprawiedliwości, bo jest wolny, nie musi odpowiadać przed
innymi panami, jak tylko przed Bogiem, nie ma żadnych innych interesów
niż sprawy Boże. Prorok staje zazwyczaj po stronie biednych i bezradnych,
bo wie, że Bóg jest po ich stronie.
Oczekuję więc, że nie będziecie podtrzymywali „utopii”, ale będziecie
potrafili stworzyć „miejsca alternatywne”, w których żyje się ewangeliczną logiką daru, braterstwa, przyjęcia różnorodności, wzajemnej miłości.
Klasztory, wspólnoty, ośrodki duchowości, medytacji, szkoły, szpitale, ro9
dzinne domy opieki i te wszystkie miejsca, jakie zrodziła miłość i charyzmatyczna kreatywność, i które jeszcze zrodzą z nową kreatywnością, powinny
być coraz bardziej zaczynem dla społeczeństwa zainspirowanego Ewangelią,
„miastem na górze”, które mówi prawdę i wyraża moc słów Jezusa.
Czasami, jak się to stało w przypadku Eliasza i Jonasza, może nadejść
pokusa ucieczki, uniknięcia zadania proroka, ponieważ jest zbyt wymagające, bo jest się zmęczonym, rozczarowanym wynikami. Ale prorok wie, że
nigdy nie jest sam. Również nas, tak jak Jeremiasza, Bóg zapewnia: „Nie
lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić” (Jr 1, 8).
3. Zakonnicy i zakonnice, jak i wszystkie inne osoby konsekrowane, zostały określone, jak to przed chwilą przypomniałem, „mistrzami komunii”.
Spodziewam się więc, że „duchowość komunii”, wskazana przez Świętego
Jana Pawła II, stanie się rzeczywistością i że będziecie na pierwszej linii
w podejmowaniu „wielkiego wyzwania, jakie czeka nas” w tym nowym
tysiącleciu: „Czynić Kościół domem i szkołą komunii”5. Jestem pewien, że
w tym roku będziecie poważnie pracować, aby ideał braterstwa, do którego
dążyli wasi założyciele i założycielki rozwijał się na najróżniejszych poziomach, jak kręgi koncentryczne.
Komunia jest realizowana przede wszystkim w obrębie poszczególnych wspólnot instytutu. W związku z tym zachęcam do ponownego przeczytania moich częstych wystąpień, w których niestrudzenie powtarzałem,
że krytyka, plotki, zazdrość, zawiść, antagonizmy są postawami, które
nie mają prawa pojawiać się w naszych domach. Ale przy tym założeniu
otwierająca się przed nami pielgrzymka miłosierdzia jest niemal nieskończona, ponieważ chodzi o dążenie do wzajemnej akceptacji i sympatii,
praktykowanie wspólnoty dóbr materialnych i duchowych, upomnienie
braterskie, szacunek dla osób najsłabszych... Jest to „mistyka życia razem”,
czyniąca z naszego życia „święte pielgrzymowanie”6. Musimy się również
zastanowić nad relacjami między ludźmi różnych kultur, uwzględniając, że
nasze wspólnoty stają się coraz bardziej międzynarodowe. Jak umożliwić
każdemu wyrażenie siebie, bycie akceptowanym z jego szczególnymi darami, stanie się w pełni współodpowiedzialnym?
Spodziewam się także wzrostu komunii między członkami różnych
instytutów. Czyż ten rok nie może być okazją do wyjścia z większą odwagą
poza granice własnego instytutu, aby razem wypracować, na poziomie lokalnym i globalnym, wspólne projekty formacji, ewangelizacji, wystąpień
społecznych? W ten sposób możliwe będzie bardziej skuteczne dawanie
5
6
10
Jan Paweł II, Novo millennio ineunte, 6 stycznia 2001 roku, 43.
Adhort. apost. Evangelii gaudium, 24 listopada 2013 roku, 87.
rzeczywistego świadectwa profetycznego. Komunia oraz spotkanie różnych charyzmatów i powołań jest drogą nadziei. Nikt nie buduje przyszłości, izolując się, ani też jedynie o własnych siłach, ale rozpoznając siebie
w prawdzie komunii, która zawsze otwiera się na spotkanie, dialog, słuchanie, wzajemną pomoc i chroni nas przed chorobą zamknięcia się w sobie.
Równocześnie życie konsekrowane jest wezwane, by dążyć do szczerego współdziałania różnych powołań w Kościele, począwszy od kapłanów i świeckich, aby w ten sposób „wzrastała duchowość komunii przede
wszystkim wewnątrz nich samych, a następnie w łonie kościelnej wspólnoty i poza jej obrębem”7.
4. Oczekuję od was także tego, o co proszę wszystkich członków Kościoła:
wyjścia z siebie, aby pójść na peryferie egzystencjalne. „Idźcie na cały świat”
– to były ostatnie słowa, które Jezus skierował do swoich uczniów i które
nadal dziś kieruje do każdego z nas (por. Mk 16, 15). Cała ludzkość oczekuje:
ludzie, którzy stracili wszelką nadzieję, rodziny przeżywające trudności, porzucone dzieci, ludzie młodzi, którym zamknięto wszelką przyszłość, opuszczeni chorzy i osoby starsze, bogaci, nasyceni dobrami i z pustką w sercu,
mężczyźni i kobiety poszukujący sensu życia, spragnieni tego co boskie…
Nie zamykajcie się w sobie, nie dajcie się zatruć małymi kłótniami
domowymi, nie bądźcie więźniami swoich problemów. Rozwiążą się one,
jeśli wyjdziecie na zewnątrz i pomożecie innym w rozwiązywaniu ich
problemów i głoszeniu dobrej nowiny. Znajdziecie życie – dając życie,
nadzieję – dając nadzieję, a miłość – miłując.
Oczekuję od was konkretnych gestów przyjmowania uchodźców,
bliskości względem ubogich, kreatywności w katechezie, w głoszeniu
Ewangelii, we wprowadzaniu w życie modlitwy. Dlatego życzę wam
usprawnienia struktur, ponownego wykorzystania wielkich domów na
rzecz dzieł bardziej odpowiadających na aktualne potrzeby ewangelizacji
i miłosierdzia, dostosowania dzieł do nowych potrzeb.
5. Oczekuję, że każda forma życia konsekrowanego postawi sobie pytania
o to, czego żądają od nas Bóg i współczesna ludzkość.
Klasztory i grupy o orientacji kontemplacyjnej mogłyby spotkać się
między sobą lub na różne sposoby połączyć w celu wymiany doświadczeń
w życiu modlitwy, jak wzrastać w komunii z całym Kościołem, w jaki sposób wspierać prześladowanych chrześcijan, jak przyjmować i towarzyszyć
tym, którzy poszukują bardziej intensywnego życia duchowego lub potrzebują wsparcia moralnego czy materialnego.
7
Jan Paweł II, Adhort. apost. Vita consacrata, 51.
11
To samo mogłyby uczynić instytuty charytatywne, poświęcające się
nauczaniu, promocji kultury, angażujące się w głoszenie Ewangelii czy
wypełniające określone posługi duszpasterskie, instytuty świeckie rozprzestrzenione w strukturach społecznych. Fantazja Ducha Świętego zrodziła
tak różne sposoby życia i działania, że nie możemy ich łatwo sklasyfikować
lub umieścić w gotowych schematach. Nie mogę więc się odnieść do każdej
poszczególnej formy charyzmatycznej. Niech jednak nikt nie unika w tym
roku poważnej weryfikacji odnośnie do swej obecności w życiu Kościoła
oraz swego sposobu odpowiedzi na nieustanne i nowe pytania, jakie podnoszą się wokół nas, na wołanie ubogich.
Tylko w tej wrażliwości na potrzeby świata i w posłuszeństwie impulsom Ducha Świętego ten Rok Życia Konsekrowanego przekształci się
w autentyczny kairòs, czas Boży, pełen łaski i bogaty w przekształcenia.
III. PERSPEKTYWY ROKU ŻYCIA KONSEKROWANEGO
1. Listem tym zwracam się nie tylko do osób konsekrowanych, ale także do
ludzi świeckich, którzy dzielą z nimi ideały, ducha i misję. Niektóre instytuty zakonne mają długą tradycję w tym zakresie, inne mają doświadczenie
nieco krótsze. Wokół każdej rodziny zakonnej, a także stowarzyszeń życia
apostolskiego i instytutów świeckich, jest bowiem obecna pewna większa
rodzina, „rodzina charyzmatyczna”, która obejmuje kilka instytutów, które
żyją tym samym charyzmatem, a zwłaszcza chrześcijan świeckich, którzy
czują się powołani, właśnie w ich stanie świeckim, do udziału w tej rzeczywistości charyzmatycznej.
Zachęcam również was, świeckich, by przeżywać ten Rok Życia Konsekrowanego jako taką łaskę, która może was uczynić bardziej świadomymi
otrzymanego daru. Obchodźcie go z całą „rodziną”, by razem wzrastać
i odpowiadać na wezwania Ducha Świętego w dzisiejszym społeczeństwie.
W niektórych przypadkach, kiedy osoby konsekrowane z różnych instytutów
będą spotykać się w tym roku ze sobą, starajcie się być obecni także i wy,
jako wyraz jednego daru Boga, aby zapoznać się z doświadczeniami innych
rodzin charyzmatycznych, innych grup świeckich i wspierać się nawzajem.
2. Rok Życia Konsekrowanego dotyczy nie tylko osób konsekrowanych,
ale całego Kościoła. Tak więc zwracam się do całego ludu chrześcijańskiego, aby coraz bardziej uświadamiał sobie dar, jakim jest obecność tak wielu
osób konsekrowanych, spadkobierców wielkich świętych, którzy ukształtowali historię chrześcijaństwa. Czym byłby Kościół bez Świętego Benedykta i Świętego Bazylego, bez Świętego Augustyna i Świętego Bernarda, bez
Świętego Franciszka i Świętego Dominika, bez Świętego Ignacego Loyoli
12
i Świętej Teresy z Avila, bez Świętej Angeli Merici i bez Świętego Wincentego à Paulo. Lista ta mogła by być niemal nieograniczona, aż do Świętego
Jana Bosko i Błogosławionej Teresy z Kalkuty? Błogosławiony Paweł VI
stwierdził: „Bez tego konkretnego znaku, miłość ożywiająca cały Kościół
byłaby wystawiona na niebezpieczeństwo oziębienia, zbawczy paradoks
Ewangelii na ryzyko osłabienia, sól wiary na rozcieńczenie się w świecie
zmierzającym do zeświecczenia” (Evangelica testificatio, 3).
Zachęcam więc wszystkie wspólnoty chrześcijańskie do przeżywania
tego roku przede wszystkim, aby podziękować Panu i z wdzięcznością przypomnieć o otrzymanych darach, które nadal otrzymujemy za pośrednictwem
świętości założycieli i założycielek oraz wierności własnemu charyzmatowi
tak wielu osób konsekrowanych. Zachęcam was wszystkich do zgromadzenia się wokół osób konsekrowanych, by radować się z nimi, dzielić ich
trudności, by współpracować z nimi, na tyle, na ile to możliwe, żeby kontynuować ich posługę i ich dzieło, które jest też dziełem całego Kościoła. Niech
odczują miłość i serdeczność całego ludu chrześcijańskiego.
Błogosławię Pana za szczęśliwą zbieżność Roku Życia Konsekrowanego z synodem o rodzinie. Rodzina i życie konsekrowane są powołaniami
wnoszącymi bogactwo i łaskę dla wszystkich, przestrzeniami humanizacji
w budowaniu relacji życiowych, miejscami ewangelizacji. Możemy pomagać sobie nawzajem.
3. Przez ten list śmiem się również zwrócić do osób konsekrowanych
i członków bractw oraz wspólnot należących do Kościołów innych tradycji
niż katolicka. Monastycyzm jest dziedzictwem Kościoła niepodzielonego, wciąż bardzo żywotnym zarówno w Kościołach prawosławnych jak
i w Kościele katolickim. Z niego, podobnie jak w przypadku innych późniejszych doświadczeń z czasów, kiedy Kościół na Zachodzie był jeszcze
zjednoczony, czerpią natchnienie analogiczne inicjatywy, które zrodziły się
w Kościołach Reformacji, które później nadal rodziły w swym łonie inne
formy wspólnot braterskich i posługi.
Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego zaplanowała inicjatywy mające umożliwić spotkanie osób
należących do form życia konsekrowanego i braterskiego różnych Kościołów. Gorąco zachęcam do tych spotkań, aby wzrastało wzajemne poznanie,
szacunek, wzajemna współpraca, tak aby ekumenizm życia konsekrowanego
był pomocą na szerszej drodze ku jedności między wszystkimi Kościołami.
4. Nie możemy zapominać, że zjawisko monastycyzmu i innych przejawów
braterstwa zakonnego jest obecne we wszystkich wielkich religiach. Nie
13
brakuje doświadczeń, nawet utrwalonych, dialogu międzymonastycznego
pomiędzy Kościołem katolickim a niektórymi z wielkich tradycji religijnych.
Pragnę, aby Rok Życia Konsekrowanego był okazją do oceny przebytej drogi, do uwrażliwienia w tej dziedzinie osób konsekrowanych, do zastanowienia się, jakie dalsze kroki podjąć ku wzajemnemu, coraz głębszemu poznaniu
oraz współpracy w tylu wspólnych dziedzinach posługi życiu ludzkiemu.
Podążanie razem jest zawsze ubogacające i może otworzyć nowe drogi
dla relacji między narodami i kulturami, które w tym okresie zdają się być
najeżone trudnościami.
5. Na koniec zwracam się szczególnie do moich braci w biskupstwie. Niech
ten rok będzie okazją do przyjęcia serdecznie i z radością życia konsekrowanego jako kapitału duchowego, który przyczynia się do „rozwoju dobra
całego ciała Chrystusa” (por. Lumen gentium, 43), a nie tylko rodzin zakonnych. „Życie konsekrowane jest darem dla Kościoła, rodzi się w Kościele,
rozwija się w Kościele, całe jest zorientowane na Kościół”8. Dlatego, jako
dar dla Kościoła, nie jest ono czymś wyizolowanym czy marginalnym, ale
najgłębiej do niego należy, znajduje się ono w samym sercu Kościoła jako
element decydujący o jego misji, ponieważ wyraża najgłębszy charakter
powołania chrześcijańskiego i dążenie całego Kościoła-Oblubienicy ku
jedności z jedynym Oblubieńcem; w związku z tym „należy (…) nienaruszalnie do jego życia i świętości” (tamże, 44).
W tym kontekście zachęcam was, Pasterzy Kościołów partykularnych,
do specjalnej troski, by krzewić w waszych wspólnotach różne charyzmaty,
zarówno historyczne, jak i nowe, wspierając, pobudzając, pomagając w rozeznaniu, towarzysząc z czułością i miłością w sytuacjach cierpienia i słabości,
w jakich mogą się znaleźć niektórzy konsekrowani, a zwłaszcza wyjaśniając
w waszym nauczaniu ludowi Bożemu wartość życia konsekrowanego, tak
aby ukazać promieniowanie jego piękna i świętości w Kościele.
Zawierzam ten Rok Życia Konsekrowanego Maryi Dziewicy, słuchającej
i kontemplującej, pierwszej uczennicy swego umiłowanego Syna. Spoglądajmy na Nią, umiłowaną córkę Ojca, przyobleczoną we wszystkie dary łaski jako
na niezrównany wzór pójścia za miłością za Bogiem i służenia innym.
Wdzięczny już teraz, wraz z wami, za dary łaski i światła, jakimi Pan
zechce nas ubogacić, towarzyszę wam z Apostolskim Błogosławieństwem.
Watykan, 21 listopada 2014 roku, święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny
Franciscus
Abp J.M. Bergoglio, wystąpienie podczas synodu o życiu konsekrowanym i jego
misji w Kościele oraz świecie, XVI Kongregacja generalna, 13 października 1994 roku.
8
14
Modlitwa w intencji życia konsekrowanego opracowana
w oparciu o teksty papieża Jana Pawła II9
(zalecana do odmawiania w archidiecezji warszawskiej
w Roku Życia Konsekrowanego)
Przenajświętsza Trójco, napełnij błogosławieństwem swoich synów i córki,
których powołałaś, aby wyznawali wielkość Twojej miłości, Twojej miłosiernej dobroci i Twojego piękna.
Boże Ojcze, uświęć swoich synów i córki, którzy konsekrowali się
Tobie dla chwały Twojego imienia. Wspomagaj ich swoją mocą, aby mogli
świadczyć, że Ty jesteś początkiem wszystkiego, jedynym źródłem miłości
i wolności. Dziękujemy Ci za dar życia konsekrowanego, które z wiarą
szuka Ciebie, a pełniąc swoją powszechną misję, wzywa wszystkich, aby
zmierzali ku Tobie.
Jezu Zbawicielu, Słowo Wcielone, Ty powierzyłeś swoją drogę życia tym, których powołałeś. Przyciągaj do siebie ludzi młodych, którzy
w trudnych czasach będą dla współczesnego człowieka świadkami Twojego miłosierdzia. Niech żadna próba nie zniechęci ich do wejścia na drogę
Twojej miłości!
Duchu Święty, Miłości rozlana w sercach, który umysłom udzielasz
łaski i natchnienia. Odwieczne Źródło życia, który doprowadzasz do końca
misję Chrystusa przez różnorakie charyzmaty. Prosimy Cię za wszystkie
osoby konsekrowane.
W Roku Życia Konsekrowanego napełnij ich serca głęboką pewnością,
że zostały wybrane, aby we współczesnym trudnym świecie wielbić, kochać i służyć. Pozwól im doznać Twojej przyjaźni, napełnij ich Twoją radością i pociechą. Daj im odwagę podejmowania wyzwań naszych czasów
i łaskę ukazywania ludziom dobroci i człowieczeństwa naszego Zbawiciela
Jezusa Chrystusa.
Zachęceni przez papieża Franciszka zwracamy się do Ciebie Maryjo,
która pragniesz duchowej i apostolskiej odnowy Twoich synów i córek
przez całkowite oddanie się Chrystusowi. Przyjmij i wysłuchaj naszą pokorną modlitwę o nowe powołania i rozwój wspólnot życia konsekrowanego we współczesnym świecie. Amen.
9
Zob. Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska, „Vita Consecrata”, nr
111–112, s. 193–194.
15
Dział urzędowy
STOLICA APOSTOLSKA
Oświadczenie dyrektora Biura Prasowego Stolicy
Apostolskiej w imieniu Ojca Świętego
na temat prześladowań chrześcijan w Iraku
Ojciec Święty z wielkim niepokojem śledzi dramatyczne wiadomości, napływające z północnego Iraku, dotyczące bezbronnej ludności tego kraju.
Wydarzenia dotykają w szczególny sposób wspólnoty chrześcijańskie:
mieszkańcy uciekają ze swych wiosek i miast z powodu gwałtownych zamieszek i przemocy, obejmujących coraz większe obszary regionu.
Po modlitwie Anioł Pański w dniu 20 lipca br. papież Franciszek wołał
z bólem: „Nasi bracia są prześladowani. Są wygnani, muszą opuścić swe domy,
nie mogąc niczego ze sobą zabrać. Tym rodzinom i tym osobom chcę wyrazić
moją bliskość i zapewnić o mej nieustannej modlitwie. Najdrożsi Bracia i Siostry, tak bardzo prześladowani! Wiem, jak bardzo cierpicie, wiem, że pozbawiono was wszystkiego. Jestem z wami w wierze w Tego, który zwyciężył zło!”.
W świetle tych niepokojących wydarzeń Ojciec Święty odnawia swoją
bliskość duchową ze wszystkimi, którzy przechodzą tę bolesną próbę i łączy się z pełnymi przygnębienia wezwaniami lokalnych biskupów, prosząc
wraz z nimi i dla ich umęczonych wspólnot o nieustanną chóralną modlitwę, wznoszoną do Ducha Świętego z błaganiem o dar pokoju.
Ojciec Święty zwraca się także z pilnym wezwaniem do międzynarodowej wspólnoty, ażeby podjęła aktywne działania mające na celu położenie
kresu trwającemu dramatowi humanitarnemu i dołożyła wszelkich starań, aby
ochronić tych, których dotyka lub którym zagraża przemoc, oraz zapewnić
konieczną pomoc, przede wszystkim tę najpilniejszą, tak wielkiej rzeszy ludzi
wypędzonych ze swych domów, których los zależy od solidarności innych.
Papież zwraca się z apelem do sumienia każdego człowieka i powtarza każdemu wierzącemu: „Niech Bóg pokoju wzbudzi we wszystkich
prawdziwe pragnienie dialogu i pojednania. Przemocy nie zwycięża się
przemocą. Przemoc zwycięża się pokojem! Módlmy się w ciszy, prosząc
o pokój, wszyscy, w ciszy… Maryjo, Królowo pokoju, módl się za nami!”.
Watykan, 7 sierpnia 2014 roku
KEP
16
III Nadzwyczajne Zgromadzenie Synodu Biskupów,
5–19 października 2014 roku
Wyzwania duszpasterskie związane z rodziną
w kontekście ewangelizacji
Ks. Janusz Stańczuk
W Rzymie w dniach 5–19 października 2014 roku obradowało III Nadzwyczajne Zgromadzenie Synodu Biskupów. Jego hasłem były słowa:
„Wyzwania duszpasterskie związane z rodziną w kontekście ewangelizacji”. Był to pierwszy synod pontyfikatu Ojca Świętego Franciszka (zapowiedziany został rok wcześniej, 8 października 2013 roku), i zaledwie
trzeci nadzwyczajny synod zwołany przez papieży od chwili ustanowienia
tej instytucji w 1965 roku. Celem synodów nadzwyczajnych są zazwyczaj
sprawy naglące, wymagające zdecydowanej inicjatywy Kościoła. Komentatorzy często wskazywali fakt, że kard. Jorge Bergoglio, pełniąc funkcję
arcybiskupa Buenos Aires, wielokrotnie podkreślał wielkie znaczenie rodziny i ostrzegał przed coraz bardziej powszechnym, a zarazem destrukcyjnym atakiem na tradycyjny model małżeństwa. Dlatego m.in. zdecydował
się na zwołanie synodu nadzwyczajnego.
Do udziału w synodzie zaproszone zostały dwieście pięćdziesiąt trzy
osoby (w tym sto dziewięćdziesiąt jeden jako pełnoprawni członkowie
mający prawo głosowania): przewodniczący episkopatów, zwierzchnicy
Kościołów Wschodnich, szefowie rzymskich dykasterii, kilkunastu uczestników wyznaczonych przez papieża, trzech przedstawicieli zakonników,
kilkunastu przedstawicieli niekatolików, trzydziestu obserwatorów, w tym
trzynaście małżeństw. Byli wśród nich: przewodniczący Konferencji
Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, a także trzech polskich hierarchów pracujących w Kurii Rzymskiej: kard. Zenon Grocholewski, kard.
Stanisław Ryłko i abp Zygmunt Zimowski oraz czterech innych biskupów
związanych z Polską: abp Mieczysław Mokrzycki z Ukrainy, abp Zbigniew
Stankiewicz z Łotwy, abp Tadeusz Kondrusiewicz z Białorusi i abp Tomasz
Peta z Kazachstanu.
Otwierając synod, papież Franciszek podziękował za przygotowanie
jego obrad, także za wyniki ankiety przedsynodalnej, która była rozsyłana
do wszystkich Kościołów lokalnych. Podkreślając znaczenie kolegialności,
papież zaapelował o szczerą dyskusję, wypowiadanie opinii według głosu
własnego sumienia i słuchanie siebie nawzajem z pokorą. Kardynał Péter
Erdő, relator generalny Zgromadzenia, przypomniał, iż celem synodu jest
skuteczne odświeżenie i przekazanie światu orędzia o pięknej i wiernej
17
miłości małżeńskiej, której obraz pozostawiły karty Ewangelii. Synod od
początku został zorientowany nie tyle na kwestie dogmatyczne i teologiczne, co raczej na duszpasterski zamysł dotarcia z pozytywnym orędziem do
serca współczesnego człowieka. Ważnym aspektem obrad stała się więc
wizja ewangelizacji świata według zamiarów Ducha Świętego.
Obrady synodu przebiegały według planu zarysowanego wcześniej
w Instrumentum laboris (z 26 czerwca 2014 roku). W planie wyróżniono
trzy główne części obrad. Pierwsza z nich związana została z Ewangelią
rodziny, która wypływa z Bożego planu, znajomości Pisma św., nauczania
Kościoła, prawa naturalnego oraz powołania chrześcijańskiego. Druga
część dotyczyła wyzwań duszpasterskich związanych z rodziną: kryzysu
wiary, kryzysu społeczeństwa, przygotowania do małżeństwa, osób znajdujących się w różnych formach związków niesakramentalnych itp. Trzecia
część Instrumentum laboris poruszała kwestie związane z otwartością na
życie i wychowania do życia w wierze.
Pierwszy tydzień spotkań przeznaczony został na wystąpienia tematyczne w czasie dziewięciu tzw. kongregacji generalnych. Ojcowie synodalni wypowiadali się dwieście sześćdziesiąt pięć razy w przemówieniach,
które mogły trwać najwyżej cztery minuty. Każda z sesji generalnych
poprzedzona była świadectwem audytorów świeckich, najczęściej małżonków. Treści obrad podawano do wiadomości publicznej za pośrednictwem
Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Ponadto wielu biskupów korzystało
z przyzwolenia na indywidualne komentarze dla prasy, wyrażające ich
punkt widzenia w sprawach poruszanych przez Zgromadzenie.
Wspólnym tematem dyskusji pierwszego tygodnia było ukazanie rodziny jako fundamentu Kościoła i społeczeństwa. Wychodząc od Ewangelii
rodziny i znajomości nauki Kościoła, uczestnicy obrad przedstawiali także
szereg propozycji duszpasterskich, zgodnie z pastoralnym charakterem
synodu. Omawiano wiele sytuacji krytycznych, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym rodziny. Postulowano otwarcie na życie, na
miłość oraz konieczność wychowania chrześcijańskiego. Podsumowanie
tych wypowiedzi przedstawił 13 października w Relacji po dyskusji kard.
Péter Erdő. Ojcowie synodalni ustosunkowali się do Relacji w czterdziestu
jeden wystąpieniach, w tym piętnastu dosyć krytycznych. Wyrażano wątpliwości głównie w kwestiach tzw. kryterium stopniowości, ocenie związków jednopłciowych, przyśpieszenia procedur w sprawach o stwierdzenie
nieważności małżeństwa i dopuszczania do Eucharystii osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach.
W drugim tygodniu spotkań ojcowie synodalni obradowali w tzw. circuli minores, czyli dziesięciu małych grupach językowych. Przedmiotem
18
dyskusji były dokumenty końcowe obecnej sesji synodu. W otwartej dyskusji ujawniły się m.in. różnice problemów, a w związku z tym i oczekiwań
Kościołów z różnych stron świata. Synteza tych obrad zawarta została w dokumencie końcowym (Realtio synodi), który składa się z sześćdziesięciu
dwóch punktów. Każdy z nich był głosowany osobno. W pierwszej części
dokumentu zwrócono uwagę na kryzys rodziny i jej coraz trudniejszą sytuację w społeczeństwie. Kolejna część uwypukla godność i piękno miłości
małżeńskiej, odwołując się do zamysłu Bożego objawionego w Dobrej Nowinie. Trzecia i ostatnia część przypomina o problemach duszpasterskich
koniecznych do podjęcia przez Kościół w pracy nad rodziną. Wśród nich
wymienia się m.in. konieczność zmiany języka, potrzebę dobrego przygotowania narzeczonych do zawarcia małżeństwa oraz objęcia duszpasterską
troską tych, którzy żyją w różnego rodzaju związkach niesakramentalnych.
W dokumencie końcowym, który przekazano Ojcu Świętemu, zawarto
całość podsumowania obrad synodalnych, lecz ojcowie nie zaakceptowali
większością głosów trzech punktów Relatio: pkt 52 (o spowiedzi i komunii
dla osób w związkach niesakramentalnych), pkt 53 (o komunii duchowej
dla tych osób) oraz pkt 55 (dotyczącego osób o orientacji homoseksualnej).
Na życzenie papieża punkty te pozostały jednak w dokumencie końcowym.
Relatio synodi jest dokumentem o charakterze roboczym, przygotowującym grunt pod obrady przyszłorocznego synodu zwyczajnego. Odbędzie
się on w dniach 4–25 października 2015 roku pod hasłem: „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym” – poinformował sekretarz
generalny Synodu Biskupów, kard. Lorenzo Baldisseri. Lineamenta zostaną przygotowane w grudniu 2014 roku, a publikacja Instrumentum laboris
planowana jest przed latem 2015 roku. Ostateczne konkluzje posynodalne
wyciągnie papież po przyszłorocznych obradach Synodu Biskupów i ogłosi
w formie adhoracji.
Na zakończenie synodu nadzwyczajnego dnia 18 października biskupi wystosowali orędzie, w którym przede wszystkim wyrazili uznanie
i wdzięczność za świadectwo miłości małżeńskiej wszystkim rodzinom,
które podejmują trud życia według Ewangelii. Zwrócili uwagę na współczesny kryzys rodziny, podkreślili solidarność ze wszystkimi osobami
dotkniętymi cierpieniem: chorobą, starością, bezrobociem, migracją,
prześladowaniem, nałogami itp. Podsumowując dwutygodniowe spotkanie, zachęcili jednocześnie do dalszych prac przygotowujących obrady
przyszłorocznego synodu zwyczajnego. Ostatnim akcentem wspólnych
spotkań była Msza Święta odprawiona 19 października, w czasie której papież Franciszek ogłosił beatyfikację Pawła VI. Ojciec Święty podziękował
także wszystkim osobom zaangażowanym w prace synodalne i zaapelował,
19
przypominając słowa błogosławionego Pawła VI, o uważne rozpoznawanie
znaków czasu w odniesieniu do sytuacji współczesnej rodziny i znalezienie
dla niej najlepszych dróg rozwoju.
Opracował ks. Janusz Stańczuk
na podst.: informacji KAI, Radio Watykańskiego, http://www.vaticav.va
Orędzie synodu o rodzinie
My, ojcowie synodalni, zebrani w Rzymie wokół papieża Franciszka
na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów, zwracamy
się do wszystkich rodzin na różnych kontynentach, szczególnie zaś do tych,
które idą za Chrystusem – Drogą, Prawdą i Życiem. Okazujemy swój podziw i wdzięczność za codzienne świadectwo, jakie składacie nam i światu
swoją wiernością, swoją wiarą, nadzieją i miłością.
Również my, pasterze Kościoła, urodziliśmy się i wzrastaliśmy w rodzinach o najróżniejszych dziejach i kolejach życia. Jako kapłani i biskupi
spotkaliśmy i żyliśmy obok rodzin, które opowiedziały nam słowami i pokazały nam czynami długi ciąg blasków, ale także trudów.
Już samo przygotowanie tego zgromadzenia synodalnego, począwszy
od odpowiedzi na kwestionariusz, rozesłany do Kościołów na całym świecie, pozwoliło nam usłyszeć głos bardzo wielu doświadczeń rodzinnych.
Później nasz dialog w dniach synodu wzajemnie nas wzbogacił, pomagając
nam ujrzeć całą żywą i złożoną rzeczywistość, w której żyją rodziny.
Przedstawiamy wam słowa Chrystusa: „Oto stoję u drzwi i kołaczę:
jeśli ktoś usłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim
wieczerzał a on ze Mną” (Ap 3, 20). Tak jak zwykł to czynić, gdy przemierzał drogi Ziemi Świętej, wchodząc do domów w miasteczkach, Jezus nadal
chodzi także dzisiaj ulicami naszych miast. W swoich domach doświadczacie blasków i cieni, wzniosłych wyzwań, ale niekiedy też dramatycznych
prób. Ciemność jeszcze bardziej gęstnieje, przechodząc w mrok wtedy, gdy
w samo serce rodziny wkrada się zło i grzech.
Jest to przede wszystkim wielkie wyzwanie wierności w miłości małżeńskiej. Osłabnięcie wiary i wartości, indywidualizm, zubożenie relacji,
napięcie pożądania ignorujące refleksję, wyznaczają również życie rodzinne. Tak oto uczestniczymy w wielu kryzysach małżeńskich, do których
często podchodzi się w sposób powierzchowny i bez odwagi cierpliwości,
sprawdzenia, wzajemnego przebaczenia, pojednania, a także poświęcenia.
W ten sposób upadki te rodzą nowe relacje, nowe pary, nowe związki
i nowe małżeństwa, stwarzając złożone sytuacje rodzinne, problematyczne
z chrześcijańskiego punktu widzenia.
20
Spośród tych wyzwań chcemy przywołać również zmęczenie samym
istnieniem. Mamy na myśli cierpienie, jakie może się pojawić w postaci
dziecka inaczej uzdolnionego, ciężkiej choroby, zaburzeń nerwowych
spowodowanych starością, śmierci bliskiej osoby. Podziwu godna jest
wielkoduszna wierność wielu rodzin, przeżywających te próby odważnie,
z wiarą i miłością, uważając je nie za coś, co je dopadło lub w nie uderzyło,
ale jak coś, co zostało im dane i co oni dają, widząc w tych chorych ciałach
cierpiącego Chrystusa.
Myślimy o trudnościach gospodarczych, wywołanych przez wypaczone systemy, przez „bałwochwalstwo pieniądza i dyktaturę ekonomii
bez ludzkiej twarzy i bez naprawdę ludzkiego celu” (Evangelii gaudium,
55), które upokarza godność osób. Myślimy o bezrobotnych rodzicach,
bezbronnych w obliczu konieczności zaspokojenia najbardziej nawet podstawowych potrzeb swych rodzin, oraz o młodych, mających przed sobą
dni puste i bez oczekiwań i którzy mogą paść ofiarami narkomanii lub
przestępczości.
Myślimy ponadto o wielkiej rzeszy rodzin biednych, o tych, które
zapełniają łodzie, aby osiągnąć środki przeżycia, o rodzinach uchodźców,
które – pozbawione nadziei – uchodzą na pustynie, o prześladowanych
po prostu z powodu swej wiary oraz swych wartości duchowych i ludzkich, o tych, których dotknęło okrucieństwo wojen i ucisku. Myślimy też
o kobietach doświadczających przemocy i wykorzystywania, o handlu
ludźmi, o dzieciach małych i starszych będących ofiarami wykorzystywania, i to nawet ze strony tych, którzy winni ich strzec i troszczyć się o to,
aby wzrastały w ufności oraz o członkach tak wielu rodzin upokarzanych
i przeżywających trudności. „Kultura dobrobytu nas znieczula i [...] zrujnowane życie tych wszystkich ludzi z powodu braku szans wydaje nam się
zwykłym spektaklem, który nas wcale nie porusza” (Evangelii gaudium,
54). Wzywamy rządy i organizacje międzynarodowe do wspierania praw
rodziny w imię dobra wspólnego.
Chrystus chciał, aby Jego Kościół był domem o drzwiach otwartych na
przyjęcie, bez wykluczania kogokolwiek. Toteż jesteśmy wdzięczni duszpasterzom, wiernym i wspólnotom, gotowym towarzyszyć i brać na siebie
wewnętrzne i społeczne zranienia par małżeńskich i rodzin.
Jest jednak również światło, które jaśnieje wieczorami za oknami
domów w miastach, w skromnych domach na przedmieściach lub na wsi,
a nawet w chatach: jaśnieje ono i rozgrzewa ciała i dusze. Światło to w dziejach miłości małżeńskiej zapala się wraz ze spotkaniem: jest to dar, łaska
wyrażająca się wówczas, kiedy – jak mówi Księga Rodzaju (2, 18) – dwa
21
oblicza stają jedno wobec drugiego w „odpowiedniej pomocy”, to znaczy
jako równe i we wzajemności. Miłość mężczyzny i kobiety uczy nas, że
każde z dwojga potrzebuje drugiego, aby być sobą, mimo że pozostaje odrębne od drugiego w swojej tożsamości, która się otwiera i objawia się we
wzajemnym darze. To właśnie sugestywnie wyraża oblubienica w Pieśni
nad Pieśniami: „Mój miły jest mój, a ja jestem jego... Jam miłego mego,
a mój miły jest mój” (Pnp 2, 16; 6, 3).
Droga, aby to spotkanie było autentyczne, zaczyna się wraz z zaręczynami – okresem oczekiwania i przygotowania. Realizuje się w całej pełni
w sakramencie, gdzie Bóg kładzie swoją pieczęć, swoją obecność i łaskę.
Do tej drogi należy także seksualność, czułość, piękno, które trwają dłużej
niż tężyzna i młodzieńcza świeżość. Miłość ze swej natury dąży do tego,
by trwać na zawsze, gotowa nawet oddać życie za umiłowaną osobę (por.
J 15, 13). W tym świetle miłość małżeńska, wyłączna i nierozerwalna, trwa
pomimo wielu trudności płynących z ludzkich ograniczeń. Jest to jeden
z najpiękniejszych cudów, pomimo że należy do najczęstszych.
Miłość ta udziela się poprzez płodność i rozmnażanie się, które nie jest
jedynie prokreacją, ale także darem życia Bożego w chrzcie św., wychowaniem i katechezą dzieci. Jest to także zdolność ofiarowania życia, miłości,
wartości, będące doświadczeniem możliwym również dla tych, którzy nie
mogli zrodzić dzieci. Rodziny żyjące tą wspaniałą przygodą stają się świadectwem dla wszystkich, a zwłaszcza dla młodzieży.
Podczas tej drogi, która niekiedy jest ścieżką po wyżynach, z trudami
i upadkami, zawsze obecny jest i towarzyszy nam Bóg. Rodzina doświadcza
tego w miłości i w dialogu między mężem a żoną, między rodzicami a dziećmi, między braćmi a siostrami. Następnie przeżywa to, słuchając wspólnie
Słowa Bożego i modląc się razem, będąc małą oazą ducha, którą należy
tworzyć na kilka chwil w ciągu dnia. Jest więc codzienny trud wychowania
do wiary oraz do dobrego i pięknego życia Ewangelią, do świętości. Zadanie
to jest często dzielone i wykonywane z wielką miłością i oddaniem także
przez dziadków i babcie. W ten sposób rodzina ukazuje się jako autentyczny
Kościół domowy, który się poszerza do rodziny rodzin, będącej wspólnotą
kościelną. Chrześcijańscy małżonkowie są też powołani, by stawać się również dla młodych par nauczycielami w wierze i miłości.
Jest też inny wyraz braterskiej komunii – jest nim miłosierdzie, dar, bliskość wobec potrzebujących, zepchniętych na margines, biednych, samotnych, chorych, obcych, innych rodzin przeżywających kryzys, świadomi
słów Pana: „więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20, 35).
Jest to dar dóbr, towarzyszenia, miłości i miłosierdzia, a także świadectwo
prawdy, światła i sensu życia.
22
Szczytem, który wszystko zbiera i podsumowuje różne wątki komunii
z Bogiem i bliźnim, jest niedzielna Eucharystia, kiedy rodzina z całym Kościołem zasiada do stołu z Panem. Daje się On nam wszystkim, pielgrzymom
w historii ku ostatecznemu spotkaniu, kiedy „Chrystus będzie wszystkim we
wszystkich” (Kol 3, 11). Z tego powodu na pierwszym etapie naszego procesu
synodalnego zastanawialiśmy się nad towarzyszeniem duszpasterskim i dostępem do sakramentów osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach.
My, ojcowie synodalni prosimy, abyście podążali wraz z nami ku następnemu synodowi. Niech się nad wami unosi obecność rodziny Jezusa, Maryi
i Józefa w ich skromnym domu. Także i my, jednocząc się z Rodziną z Nazaretu, wznosimy do Ojca nas wszystkich naszą modlitwę za rodziny ziemi:
Ojcze, daj wszystkim rodzinom obecność małżonków mężnych i mądrych, którzy byliby źródłem rodziny wolnej i zjednoczonej.
Ojcze, daj rodzicom, by mieli dom, gdzie mogliby żyć ze swoją rodziną
w pokoju.
Ojcze, daj dzieciom, by były znakiem ufności i nadziei, a młodym
odwagę stałego i wiernego zaangażowania.
Ojcze, daj wszystkim możliwość zarabiania na chleb własnymi rękoma, zasmakowania pokoju ducha i żywego podtrzymywania pochodni
wiary, nawet w czasach ciemności.
Ojcze, daj nam wszystkim, byśmy widzieli rozkwit Twojego Kościoła,
coraz bardziej wiernego i wiarygodnego, miasta sprawiedliwego i humanitarnego, świata, który kocha prawdę, sprawiedliwość i miłosierdzie.
Tłumaczenie nieoficjalne za: http://www.ekai.pl, 18 października 2014 roku
Beatyfikacja papieża Pawła VI
Po zakończeniu III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, 19 października 2014 roku, papież Franciszek dokonał beatyfikacji
papieża, który w swoim życiu zabiegał o świętość rodzin – Pawła VI.
W uroczystej Mszy św. na pl. św. Piotra uczestniczyły dziesiątki tysięcy wiernych. W homilii Ojciec Święty błogosławionemu za jego pokorne
i prorocze świadectwo miłości do Chrystusa i Jego Kościoła.
Papież Paweł VI stał na czele Kościoła powszechnego w latach 1963–
–1978. To on ustanowił synod biskupów jako formę kolegialności w Kościele. On również dokończył Sobór Watykański II, zainaugurowany przez
Jana XXIII.
23
Do beatyfikacji papieża wybrano cud uzdrowienia nienarodzonego
dziecka, niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia. Do uzdrowienia doszło w 2001 roku w Stanach Zjednoczonych. Lekarze opiekujący się
ciężarną kobietą stwierdzili ciężkie uszkodzenia nerek jej dziecka. Kobieta
postanowiła donosić ciążę i urodziła całkowicie zdrowe dziecko. Przez
okres ciąży gorąco modliła się o pomoc za wstawiennictwem Pawła VI. Na
początku maja cud uznała komisja kardynałów i biskupów w Kongregacji
ds. Kanonizacyjnych. Jej prefekt, kardynał Angelo Amato, przedstawił
papieżowi Franciszkowi wyniki procesu kanonicznego oraz głosowań
w kongregacji. Papież wyraził zgodę na ogłoszenie dekretu o uznaniu cudu
i wyznaczył datę beatyfikacji.
Proces beatyfikacyjny Pawła VI otworzył Jan Paweł II w maju 1993
roku. Jego pierwsza faza diecezjalna zakończyła się w 1999 roku. W 2012
roku Benedykt XVI ogłosił dekret o heroiczności cnót papieża Montiniego,
zamykając w ten sposób ważną część postępowania kanonicznego.
PAPIEŻ PAWEŁ VI, GIOVANNI BATTISTA ENRICO ANTONIO
MARIA MONTINI urodził się 26 września 1897 roku w Concesio, małym
miasteczku k. Brescii. Jego rodzicami byli Giudetta Alghisi i Giorgio Montini. Uczył się w Collegio Cesare Artici (w 1913 roku przerwał naukę z powodów zdrowotnych), a w 1916 roku zdał maturę w gimnazjum Arnoldo
di Brescia. Przez następne cztery lata studiował w seminarium w Brescii.
29 maja 1920 roku przyjął święcenia kapłańskie.
Przeniósł się do Kolegium Lombardzkiego w Rzymie. Studiował filozofię i prawo kanoniczne na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim,
literaturę na Sapienzy oraz dyplomację w Kościelnej Akademii Szlacheckiej. W czasie studiów opanował języki: francuski, hiszpański, niemiecki
i angielski. Doskonale znał grekę.
W latach 1920–1923 pracował jako duszpasterz w Rzymie. W 1923
roku podjął pracę w dyplomacji watykańskiej, był m.in. sekretarzem nuncjusza apostolskiego w Polsce (maj – listopad 1923). Pracował jako urzędnik watykański w Sekretariacie Stanu, jednocześnie w latach 1925–1933
sprawował funkcję narodowego asystenta kościelnego sekcji uniwersyteckiej włoskiej Akcji Katolickiej. Otrzymał tytuły: tajnego szambelana
papieskiego (1925), prałata Jego Świątobliwości (1931), protonotariusza
apostolskiego (1938).
16 grudnia 1937 roku został mianowany substytutem w Sekretariacie
Stanu; był jednym z najbliższych współpracowników sekretarza stanu, kardynała Eugenia Pacellego (późniejszego Pius XII). 19 listopada 1952 roku
papież mianował go prosekretarzem stanu do bieżących spraw kościelnych.
24
1 listopada 1954 roku został arcybiskupem Mediolanu; sakrę biskupią
przyjął 12 grudnia w Rzymie z rąk kardynała Eugène’a Tisseranta.
Określano go „arcybiskupem robotników”. Odwiedzał zakłady pracy,
powoływał do życia i często wizytował nowe parafie, był inicjatorem budowy nowych kościołów.
15 grudnia 1958 roku, na pierwszym konsystorzu papieża Jana XXIII,
został mianowany kardynałem, z tytułem prezbitera Santi Silvestro e Martino ai Monti. Blisko współpracował z papieżem w okresie przygotowań do
Soboru Watykańskiego II oraz podczas jego pierwszej sesji. Jako kardynał
był członkiem Kongregacji Konsystorialnej, Kongregacji Nadzwyczajnych
Spraw Kościoła oraz Kongregacji ds. Seminariów i Uniwersytetów.
Po śmierci Jana XXIII w trzecim dniu konklawe został wybrany na
papieża i przyjął imię Pawła VI. Jako papież Paweł VI kontynuował prace
nad reformą Kościoła katolickiego, a jego mottem przewodnim stała się
kontynuacja idei II Soboru Watykańskiego, przerwanego na skutek śmierci
Jana XXIII. Jego planem była rewizja Kodeksu prawa kanonicznego i działanie na rzecz pokoju i jedności chrześcijan. Drugą sesję soboru otworzył
14 września 1963 roku. Ustalono dopuszczenie osób świeckich do uczestnictwa w obradach i ograniczono utajnienie obrad. Sesja została zamknięta
4 grudnia, a następnie papież Paweł VI promulgował Konstytucję o liturgii
świętej i Dekret o środkach społecznego przekazywania myśli. Sobór został
wznowiony rok później, 14 września 1964 roku, a tydzień wcześniej papież
dopuścił do obrad także kobiety (zakonnice i świeckie). Sesja soborowa
została poświęcona opracowaniu najważniejszego dokumentu soborowego – Konstytucji dogmatycznej o Kościele. Wydano ją już po zakończeniu
trzeciej sesji, 21 listopada 1964 roku, a oprócz niej ukazały się także: Dekret o ekumenizmie i Dekret o Kościołach katolickich wschodnich. W tym
samym czasie (wbrew woli ojców soborowych) papież ogłosił Matkę Bożą
– Matką Kościoła. Czwarta, ostatnia sesja soboru zakończyła się 8 grudnia
1965 roku i wkrótce potem utworzono pierwsze komisje posoborowe.
Z inicjatywy papieża obradował w Watykanie Światowy Synod Biskupów (ustanowiony dokumentem Apostolica sollicitudo z 15 września 1965
roku). W okresie pontyfikatu Pawła VI miało miejsce pięć sesji synodu:
• I zwyczajna (19 września – 29 października 1967 roku) – zajmowała
się reformą prawa kanonicznego, sprawami doktrynalnymi, wychowaniem seminaryjnym księży, małżeństwami mieszanymi oraz reformą
liturgii;
• I nadzwyczajna (11–27 października 1969 roku) – sprawa kolegialności episkopatu;
25
•
•
•
II zwyczajna (30 września – 6 listopada 1971 roku) – kapłaństwo
i sprawiedliwość na świecie;
III zwyczajna (27 września – 26 października 1974 roku) – ewangelizacja we współczesnym świecie;
IV zwyczajna (30 września – 29 października 1977 roku) – katechizacja, szczególnie dzieci i młodzieży, we współczesnym świecie.
Decyzją Pawła VI 15 listopada 1966 roku Kongregacja Doktryny Wiary wydała dekret anulujący kanony 1399 i 2318, ostatecznie likwidując po
czterystu latach indeks ksiąg zakazanych. Paweł VI dokonał reorganizacji
Kurii Rzymskiej (Konstytucja apostolska „Regimini Ecclesiae Universae”, 1967), zniósł lub ograniczył znaczenie części urzędów; jednocześnie
powołał do życia nowe urzędy, uwzględniając wymogi współczesnego
świata (m.in. Papieską Komisję ds. Środków Społecznego Przekazu).
Zreformował również Kolegium Kardynalskie, a jego nominacje znacznie
poszerzyły grono kardynałów zarówno liczebnie, jak i narodowo. Przywrócił wysokie znaczenie kardynałom-patriarchom Kościołów Wschodnich,
a także wprowadził ograniczenie wiekowe prawa udziału w konklawe (80
lat). Ponadto zarządził, by dziekan i subdziekan Kolegium Kardynałów
był wybierany z grona kardynałów biskupów, a nie otrzymywał godność
z tytułu starszeństwa, jak było do tej pory. Zalecił także, by po ukończeniu
75 roku życia każdy z biskupów mógł zrezygnować z funkcji.
Papież Paweł VI promulgował nowy Mszał Rzymski, zlecił komisjom
reformę prawa kanonicznego, lekcjonarza, brewiarza i muzyki sakralnej,
wprowadzał języki narodowe do liturgii.
Napisał encyklikę Humanae Vita, która spotkała się z ostrą krytyką
anglikanów i w konsekwencji Konferencja Biskupów Anglikańskich odrzuciła ją 6 sierpnia 1968 roku.
Paweł VI przykładał dużą wagę do ekumenizmu. 24 marca 1966 roku
spotkał się z arcybiskupem Canterbury Michaelem Ramseyem. W 1977
roku odbyło się ponowne spotkanie z prymasem całej Anglii – Donaldem
Cogganem, na ktorym podjęto wspólne wysiłki na rzecz przywrócenia
jedności. Odbył spotkania z prawosławnym patriarchą Konstantynopola
Atenagorasem, w 1964 roku w Jerozolimie, i w 1967 roku w Istambule oraz
w Rzymie. Owocem tych spotkań było wzajemne cofnięcie ekskomunik,
które spowodowały schizmę wschodnią w 1054 roku.
Papież dokonał beatyfikacji Maksymiliana Kolbego i Marii Ledóchowskiej. Wbrew żądaniom anglikanów ogłosił świętymi czterdziestu męczenni-
26
ków Anglii i Walii. Ponadto nadał tytuł doktora Kościoła Katarzynie ze Sieny
i Teresie z Ávili, które stały się pierwszymi kobietami, noszącymi tę godność.
Paweł VI odbył kilka podróży zagranicznych: do Ziemi Świętej,
w styczniu 1964 roku; do Mumbaju, w grudniu 1964 roku; 4 października
1965 roku wystąpił na forum Zgromadzenia Generalnego ONZ w Nowym
Jorku. Był w sanktuarium maryjnym w Fátimie (1967), w Turcji, w Kolumbii (na Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym) i w Genewie
(1969). W tym samym roku odwiedził Ugandę, a w 1970 roku kraje Dalekiego Wschodu. W 1966 roku władze komunistyczne nie wyraziły zgody
na jego przyjazd do Częstochowy.
Po zawarciu przez Polskę i RFN w roku 1970 układu pokojowego Paweł
VI wydał w 1972 roku bullę Episcoporum Poloniae coetus, która uporządkowała strukturę Kościoła katolickiego w Polsce po II wojnie światowej.
Papież nawiązał także poprawne stosunki z ZSRR i jego przywódcą
Nikitą Chruszczowem. W 1966 roku z ministrem spraw zagranicznych
Andriejem Gromyką, a rok później z przewodniczącym Prezydium Rady
Najwyższej ZSRR Nikołajem Podgornym. Trzy lata później odbyło się
jeszcze jedno spotkanie z Gromyką.
14 lipca 1978 roku Paweł VI udał się do swojej letniej rezydencji nad
jeziorem Albano. Był już chory – cierpiał m.in. na artretyzm. 6 sierpnia stan
papieża bardzo się pogorszył, przyjął namaszczenie chorych i mimo ciężkiego stanu, jakim były bardzo silne drgawki, zdołał przyjąć ostatnią Komunię
Świętą około południa. Przez cztery godziny był nieprzytomny. Zmarł w Castel Gandolfo, w niedzielę 6 sierpnia 1978 roku o godz. 21.40. Oficjalną
przyczyną śmierci był bardzo rozległy zawał serca z obrzękiem płuc.
Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ogłosiła,
że dniem wspomnienia liturgicznego Pawła VI będzie 26 września – dzień
urodzin błogosławionego.
ENCYKLIKI PAWŁA VI:
Ecclesiam suam, 1964; Mense Maio, 1965; Mysterium fidei, 1965; Christi
Matri Rosari, 1966; Populorum progressio, 1967; Sacerdotalis caelibatus,
1967; Humanae vitae, 1968.
Przygotował ks. dr Piotr Odziemczyk
27
Przemówienie papieża Franciszka
wygłoszone na forum Parlamentu Europejskiego
w Strasburgu, 25 listopada 2014 roku
Panie Przewodniczący, Panie i Panowie wiceprzewodniczący,
Dostojni eurodeputowani,
Szanowni Państwo z różnych tytułów pracujący w tej Izbie,
Drodzy przyjaciele,
Dziękuję wam za zaproszenie, by zabrać głos na forum tej fundamentalnej
instytucji życia Unii Europejskiej i za daną mi przez was szansę zwrócenia się za waszym pośrednictwem do reprezentowanych przez was ponad
pięciuset milionów obywateli dwudziestu ośmiu państw członkowskich.
Szczególną wdzięczność pragnę wyrazić Panu, Panie przewodniczący
Parlamentu, za Pańskie serdeczne słowa powitania skierowane do mnie
w imieniu wszystkich członków Zgromadzenia.
Moja wizyta ma miejsce ponad ćwierć wieku od tej, jaką złożył papież
Jan Paweł II. Wiele się zmieniło od tamtych czasów w Europie i na całym
świecie. Nie ma już przeciwstawnych bloków, które wówczas dzieliły kontynent na dwie części i powoli spełnia się pragnienie, aby „Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic,
jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia”1.
Oprócz rozszerzonej Unii Europejskiej jest również bardziej złożony
i mocno zmieniający się świat. Jest on coraz bardziej wzajemnie powiązany
i globalny, a więc mniej „eurocentryczny”. Obszerniejszej i posiadającej
większy wpływ Unii zdaje się jednak towarzyszyć wizerunek Europy
trochę podstarzałej i przytłumionej, skłonnej by czuć się mniej uczestniczącą w świecie, który patrzy na nią z dystansem, nieufnością, a niekiedy
z podejrzliwością.
Zwracając się dziś do was i wychodząc od mojego powołania jako
pasterza, chciałbym skierować do wszystkich obywateli Europy orędzie
nadziei i zachęty.
Orędzie nadziei, którego podstawą jest ufność, że trudności mogą stać
się silnymi katalizatorami jedności, by przezwyciężyć wszelkie obawy,
jakie Europa przeżywa razem z całym światem. Nadzieję w Panu, który
przekształca zło w dobro, a śmierć w życie.
Zachęty, by powrócić do stanowczego przekonania ojców założycieli
Unii Europejskiej, którzy pragnęli przyszłości opierającej się na zdolności
Jan Paweł II, przemówienie w Parlamencie Europejskim, 11 października 1988
roku, n. 5.
1
28
do wspólnego działania na rzecz przezwyciężenia podziałów i krzewienia
pokoju i jedności wśród wszystkich narodów kontynentu. W centrum tego
ambitnego projektu politycznego było zaufanie do człowieka, nie tyle jako
obywatela ani też podmiotu ekonomicznego, ale do człowieka jako osoby
obdarzonej godnością transcendentną.
Bardzo zależy mi na podkreśleniu ścisłego związku między tymi dwoma słowami: „godność” i „transcendentność”.
„Godność” to słowo-klucz, które charakteryzowało odbudowę po II
wojnie światowej. Nasza historia najnowsza wyróżnia się z powodu niewątpliwie centralnego miejsca krzewienia ludzkiej godności wobec różnego rodzaju przemocy i dyskryminacji, których na przestrzeni wieków nie
brakowało również w Europie. Dostrzeganie znaczenia praw człowieka rodzi się właśnie jako wynik długiej drogi, na którą składały się również liczne cierpienia i ofiary. Przyczyniła się ona do uświadomienia sobie wartości,
wyjątkowości i niepowtarzalności każdej poszczególnej osoby ludzkiej. Ta
świadomość kulturowa znajduje swój fundament nie tylko w wydarzeniach
historii, ale przede wszystkim w myśli europejskiej, wyróżniającej się
bogactwem spotkania, którego liczne źródła pochodzą „z Grecji i Rzymu,
ze źródeł celtyckich, germańskich i słowiańskich oraz z chrześcijaństwa,
które ją dogłębnie ukształtowało”2, dając właśnie miejsce pojęciu „osoby”.
Dzisiaj promowanie praw człowieka odgrywa kluczową rolę w ramach
zaangażowania Unii Europejskiej na rzecz wspierania godności osoby,
zarówno w jej wnętrzu, jak i w relacjach z innymi państwami. Jest to zaangażowanie ważne i godne podziwu, bo wciąż istnieje nazbyt wiele sytuacji,
w których istoty ludzkie są traktowane jak przedmioty, których koncepcję,
strukturę i przydatność można zaprogramować, a które następnie można
wyrzucić, gdy nie są już potrzebne, gdyż stają się słabe, chore lub stare.
Jaka bowiem godność istnieje rzeczywiście, kiedy nie ma możliwości
swobodnego wyrażania swej myśli czy wyznawania bez ucisku swej wiary
religijnej? Jaka godność jest możliwa bez jasnych ram prawnych, ograniczających panowanie siły i sprawiających wyższość prawa nad tyranią
władzy? Jaką godność może w ogóle posiadać mężczyzna lub kobieta,
którzy stali się przedmiotem jakiejkolwiek dyskryminacji? Jaką godność
może mieć kiedykolwiek osoba, która nie ma pożywienia czy minimum
niezbędnego do życia, czy co gorsza, pracy, która namaszcza ją godnością?
Krzewienie godności osoby oznacza uznanie, że posiada ona niezbywalne prawa, których nie może być pozbawiona arbitralnie przez nikogo,
a tym mniej, na rzecz interesów ekonomicznych.
2
Jan Paweł II, przemówienie do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy,
8 października 1988 roku, 3.
29
Trzeba jednak zwracać uwagę, aby nie popaść w pewne dwuznaczności, które mogą wynikać z niezrozumienia idei praw człowieka i ich
paradoksalnego nadużywania. Istnieje dziś bowiem skłonność, by rościć
sobie coraz więcej praw indywidualnych. Tendencja ta skrywa koncepcję
osoby ludzkiej oderwanej od wszelkiego kontekstu społecznego i antropologicznego, niemal jako „monady” (μονάς), coraz bardziej nieczułej na inne
otaczające ją „monady”. Koncepcji prawa zdaje się już nie towarzyszyć
równie istotna i dopełniająca koncepcja obowiązku, tak że w końcu dochodzi do potwierdzenia praw jednostki, nie uwzględniając, że każda istota
ludzka jest związana z pewnym kontekstem społecznym, w którym jej prawa i obowiązki są połączone z prawami i obowiązkami innych i z dobrem
wspólnym społeczeństwa.
Dlatego też uważam, że ważniejsze niż kiedykolwiek jest dziś pogłębienie takiej kultury praw człowieka, która mogłaby roztropnie łączyć
wymiar indywidualny, czy – lepiej – osobowy, z wymiarem dobra wspólnego, z owym „nas-wszystkich”, czyli poszczególnych osób, rodzin oraz
grup pośrednich, tworzących wspólnotę społeczną 3. Faktycznie, jeśli
prawo każdego nie jest harmonijnie podporządkowane dobru większemu,
to w ostateczności pojmowane jest ono jako prawo bez ograniczeń, a tym
samym staje się źródłem konfliktów i przemocy.
Mówienie o transcendentnej godności człowieka oznacza zatem odwoływanie się do jego natury, jego wrodzonej zdolności do odróżniania dobra od
zła, do owej „busoli” wpisanej w nasze serca, którą Bóg odcisnął na całym
stworzeniu4; oznacza nade wszystko spoglądanie na człowieka nie jako na
absolut, lecz jako na istotę relacyjną. Jedną z najczęstszych chorób, jakie
dostrzegam w dzisiejszej Europie, jest samotność, właściwa osobom pozbawionym więzi. Jest ona szczególnie widoczna u ludzi w podeszłym wieku,
często pozostawionych własnemu losowi, a także u młodych pozbawionych
punktów odniesienia i szans na przyszłość; jest ona widoczna u wielu osób
ubogich zamieszkujących w naszych miastach; widać ją w zagubionych
oczach imigrantów, którzy tu przybyli w poszukiwaniu lepszej przyszłości.
Samotność ta uległa zaostrzeniu przez kryzys gospodarczy, którego
skutki wciąż utrzymują się z dramatycznymi konsekwencjami ze społecznego punktu widzenia. Można również zauważyć, że w ostatnich latach,
oprócz procesu rozszerzenia Unii Europejskiej, rośnie nieufność obywateli
do instytucji uznanych za odległe, trudniące się ustanawianiem przepisów
postrzeganych jako dalekie od wrażliwości poszczególnych narodów, jeśli
Por. Benedykt XVI, Caritats in veritate, 7; Sobór Watykański II, Konstytucja
duszpasterska „Gaudium et spes”, 26.
4
Por. Kompendium nauki społecznej Kościoła, 37.
3
30
nie wręcz za szkodliwe. Z wielu stron odnosi się ogólne wrażenie zmęczenia i starzenia się Europy – babci, już bezpłodnej i nie tętniącej życiem.
Z tego względu wydaje się, że wielkie ideały, które inspirowały Europę,
straciły siłę przyciągania na rzecz biurokratycznych mechanizmów technicznych swoich instytucji.
Dołączają się do tego pewne nieco egoistyczne style życia, charakteryzujące się bogactwem nie do utrzymania, a często obojętnym wobec
otaczającego świata, zwłaszcza najuboższych. Ze smutkiem stwierdzamy,
że w centrum debaty politycznej przeważają kwestie techniczne i ekonomiczne kosztem autentycznej orientacji antropologicznej5. Istocie ludzkiej
grozi sprowadzenie do bycia jedynie trybikiem w mechanizmie, który
traktuje ją na równi z dobrem konsumpcyjnym, którego można używać, tak
że – jak to niestety często widzimy – gdy życie nie odpowiada potrzebom
tego mechanizmu, jest odrzucane bez większego wahania, jak w przypadku nieuleczalnie chorych, ludzi starszych, opuszczonych i pozbawionych
opieki lub dzieci zabitych przed urodzeniem.
Jest to wielkie nieporozumienie, które ma miejsce, „kiedy bierze górę
absolutyzacja techniki”6, doprowadzająca do „pomieszania środków i celów”7. Jest ona nieuniknionym wynikiem „kultury odrzucenia” i „agresywnego konsumizmu”. Przeciwnie, potwierdzenie godności osoby oznacza
uznanie, że życie ludzkie jest cenne, że jest nam ono darmo dane, a zatem
nie może być przedmiotem handlu czy sprzedaży. Wy, jako parlamentarzyści, jesteście powołani także do wielkiej misji, choć może się ona wydawać nieużyteczna: do troski o kruchość narodów i osób. Zatroszczenie się
o kruchość oznacza siłę i tkliwość, oznacza walkę i owocność w kontekście
modelu funkcjonalistycznego i prywatności, który nieuchronnie prowadzi
do „kultury odrzucenia”. Zatroszczenie się o kruchość osób i narodów
oznacza pielęgnowanie pamięci i nadziei; oznacza wzięcie na siebie ciężaru
chwili obecnej w jej sytuacji najbardziej marginalnej i niepokojącej oraz
bycie zdolnymi do namaszczenia jej godnością8.
Jak zatem przywrócić nadzieję na przyszłość, aby wychodząc od
młodych pokoleń, odnaleźć ufność, by dążyć do wielkiego ideału Europy
zjednoczonej, żyjącej w pokoju, twórczej i przedsiębiorczej, szanującej
prawa i świadomej swoich obowiązków?
Pozwólcie, że odpowiadając na to pytanie, posłużę się obrazem. Jednym z najbardziej znanych fresków Rafaela znajdującym się w Watykanie
Por. Evangelii gaudium, 55.
Benedykt XVI, Caritats in veritate, 71.
7
Tamże.
8
Por. Evangelii gaudium, 209.
5
6
31
jest „Szkoła Ateńska”. W jego centrum ukazani są Platon i Arystoteles.
Pierwszy z palcem wskazującym w górę, ku światu idei, można powiedzieć
ku niebu; drugi wyciąga rękę do przodu, w kierunku widza, ku ziemi, ku
konkretnej rzeczywistości. Wydaje mi się, że obraz ten dobrze opisuje
Europę i jej historię, na którą składa się ciągłe spotkanie między niebem
a ziemią, gdzie niebo wskazuje otwarcie na transcendencję, na Boga, które
od zawsze wyróżniało Europejczyków, zaś ziemia przedstawia zdolność
praktyczną i konkretną poradzenia sobie z sytuacjami i problemami.
Przyszłość Europy zależy od odkrycia żywotnego i nierozerwalnego
powiązania między tymi dwoma elementami. Europa, która nie jest już
w stanie otworzyć się na transcendentny wymiar życia, jest Europą, której
powoli grozi zatracenie swej duszy, a także tego „ducha humanistycznego”,
którego także kocha i broni.
Właśnie wychodząc od potrzeby otwartości na transcendencję, pragnę
podkreślić centralne miejsce osoby ludzkiej, która w przeciwnym razie
byłaby na łasce i niełasce mody i aktualnych władz. Dlatego uważam, że
fundamentalne znaczenie ma nie tylko dziedzictwo, jakie chrześcijaństwo
pozostawiło w przeszłości w kształtowaniu społeczno-kulturowym kontynentu, ale nade wszystko wkład, jaki zamierza wnieść dziś i w przyszłości
do jego rozwoju. Taki wkład nie stanowi zagrożenia dla świeckiego charakteru państwa i dla niezależności instytucji Unii, ale ubogacenie. Wskazują
na to ideały, jakie ją kształtowały od samego początku, takie jak pokój,
zasada pomocniczości i solidarności, humanizm koncentrujący się na poszanowaniu godności osoby.
Dlatego pragnę ponowić zapewnienie o gotowości Stolicy Apostolskiej
i Kościoła katolickiego, za pośrednictwem Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), do prowadzenia owocnego, otwartego
i przejrzystego dialogu z instytucjami Unii Europejskiej. Jestem również
przekonany, że Europa, która byłaby w stanie docenić swoje korzenie
religijne, umiejąc wydobyć ich bogactwo i potencjał, mogłaby być także
bardziej odporna na tak wiele ekstremizmów, jakie plenią się we współczesnym świecie, także z powodu wielkiej pustki ideowej, z jaką mamy do
czynienia na tak zwanym Zachodzie, ponieważ „to właśnie zapominanie
o Bogu, a nie Jego uwielbienie, rodzi przemoc”9.
Nie możemy w tym miejscu nie wspomnieć o wielu niesprawiedliwościach i prześladowaniach, jakie codziennie wymierzone są w mniejszości
religijne, zwłaszcza chrześcijan, w różnych częściach świata. Wspólnoty
Benedykt XVI, przemówienie do członków korpusu dyplomatycznego, 7 stycznia
2013 roku.
9
32
i osoby będące przedmiotem barbarzyńskiej przemocy: wypędzani ze swoich
domów i ojczyzn; sprzedawani jako niewolnicy; zabijani, ścinani, ukrzyżowani i spaleni żywcem przy haniebnym i sprzyjającym milczeniu wielu.
Motto Unii Europejskiej brzmi: jedność w różnorodności. Ale jedność
nie oznacza uniformizmu politycznego, gospodarczego, kulturalnego czy
myśli. W istocie każda autentyczna jedność żyje bogactwem tworzących
ją różnorodności: jak rodzina, która jest o tyle bardziej zjednoczona, o ile
każdy z jej członków może bez lęku być dogłębnie sobą. W tym sensie
uważam, że Europa powinna być rodziną narodów, które mogłyby odczuć
bliskość instytucji Unii Europejskiej, o ile będą one w stanie umiejętnie
połączyć ideał pożądanej jedności z właściwą każdemu różnorodnością,
doceniając poszczególne tradycje; zdając sobie sprawę ze swej historii
i korzeni; uwalniając się od wielu manipulacji i fobii. Umieszczenie w centrum osoby ludzkiej oznacza przede wszystkim zezwolenie, aby wyrażała
ona swobodnie swe oblicze i swoją kreatywność, zarówno na poziomie
jednostki, jak i narodu.
Z drugiej strony szczególne właściwości każdego stanowią autentyczne bogactwo, o ile służą wszystkim. Zawsze należy przypominać
architekturę właściwą Unii Europejskiej, u której podstaw tkwią zasady
solidarności i pomocniczości, aby dominowała wzajemna pomoc i możliwe
było podążanie naprzód, ożywiane wzajemnym zaufaniem.
W tej dynamice jedności-partykularności staje przed wami, Panie
i Panowie eurodeputowani, także konieczność podjęcia odpowiedzialności
za troskę o żywotność demokracji narodów Europy. Nie da się ukryć, że
koncepcja homologacyjna globalizacji oddziałuje na żywotność systemu
demokratycznego, osłabiając bogaty, owocny i konstruktywny spór organizacji i partii politycznych między sobą. W ten sposób pojawia się ryzyko
życia w sferze idei, samego słowa, obrazu, sofizmatów… aż do mylenia
rzeczywistości demokracji z nowym nominalizmem politycznym. Utrzymanie w Europie żywej demokracji wymaga unikania wielu „globalizujących sposobów” rozwadniania rzeczywistości: angelicznych puryzmów,
dyktatury relatywizmów, fundamentalizmów antyhistorycznych, etycyzmów bez dobroci, intelektualizmów pozbawionych mądrości10.
Zachowanie żywotności demokracji jest wyzwaniem tego momentu
dziejowego, aby ich realna siła – ekspresywna siła polityczna narodów
– nie była osłabiana w obliczu presji interesów wielonarodowych nieuniwersalnych, które ją przekształcają w uniformujące systemy władzy
10
Por. Evangelii gaudium, 231.
33
finansowej, służące nieznanym imperiom. Jest to wyzwanie, przed którym
stawia was dziś historia.
Dawanie Europie nadziei oznacza nie tylko uznawanie centralnego
miejsca osoby ludzkiej, ale oznacza również promowanie jej talentów.
Chodzi więc o inwestowanie w nią i w miejsca, gdzie jej talenty się kształtują oraz przynoszą owoce. Pierwszym takim obszarem jest zdecydowanie
edukacja, wychodząc od rodziny, komórki podstawowej i cennego elementu każdego społeczeństwa. Rodzina zjednoczona, płodna i nierozerwalna
wnosi z sobą elementy fundamentalne, by dać nadzieję na przyszłość. Bez
tej solidności dochodzi się do budowania na piasku, z poważnymi konsekwencjami społecznymi. Z drugiej strony, podkreślanie znaczenia rodziny
nie tylko pomaga dawać perspektywę i nadzieję nowym pokoleniom, ale
także wielu osobom starszym, często zmuszonym do życia w warunkach
samotności i opuszczenia, bo nie ma już ciepła ogniska domowego, które
byłoby w stanie im towarzyszyć i ich wspierać.
Oprócz rodziny są też instytucje edukacyjne: szkoły i uniwersytety.
Edukacja nie może ograniczać się do zapewnienia jakiegoś zbioru wiedzy
technicznej, ale powinna sprzyjać bardziej złożonemu procesowi rozwoju
człowieka w jego całości. Dzisiejsza młodzież chce mieć możliwość formacji odpowiedniej i pełnej, aby spojrzeć na przyszłość z nadzieją, a nie
z rozczarowaniem. Istnieje też wielki potencjał twórczy Europy w różnych
dziedzinach poszukiwań naukowych, z których niektóre nie zostały jeszcze w pełni zbadane. Wystarczy pomyśleć na przykład o alternatywnych
źródłach energii, których rozwój w znacznym stopniu przyniósłby korzyść
ochronie środowiska.
Europa zawsze stała na pierwszej linii chwalebnego zaangażowania na
rzecz ekologii. Nasza ziemia wymaga rzeczywiście stałej opieki i uwagi,
a każdy jest osobiście odpowiedzialny za strzeżenie stworzenia, cennego
daru, który Bóg umieścił w rękach ludzi. Oznacza to z jednej strony, że natura
jest do naszej dyspozycji, możemy się z niej cieszyć i dobrze wykorzystywać;
z drugiej jednak strony oznacza, że nie jesteśmy jej panami. Stróżami, ale
nie panami. Dlatego też mamy ją miłować i szanować, a „tymczasem często kierujemy się pychą, dążąc do panowania, posiadania, manipulowania,
wykorzystywania; nie doglądamy go, nie szanujemy, nie uważamy za bezinteresowny dar, nad którym trzeba mieć pieczę…”11. Poszanowanie środowiska oznacza więc nie tylko ograniczanie się i uniknie jego oszpecenia, ale
również wykorzystywanie go dla dobra. Myślę przede wszystkim o sektorze
rolniczym, który jest powołany, by dać człowiekowi wsparcie i pokarm. Nie
11
34
Franciszek, audiencja ogólna, 5 czerwca 2013 roku.
można się godzić, by miliony ludzi na całym świecie umierały z głodu, podczas gdy codziennie tony artykułów żywnościowych wyrzuca się z naszych
stołów. Ponadto poszanowanie przyrody przypomina nam, że sam człowiek
jest jej podstawową częścią. Oprócz ekologii środowiska potrzebna jest ta
ekologia ludzka, na którą składa się poszanowanie osoby, o czym chciałem
przypomnieć, zwracając się do was dzisiaj.
Drugim obszarem, w którym rozwijają się talenty człowieka, jest praca. Nadszedł czas, aby wspierać politykę zatrudnienia, ale przede wszystkim trzeba przywrócić godność pracy, zapewniając także odpowiednie
warunki do jej realizacji. Oznacza to z jednej strony znalezienie nowych
sposobów, by łączyć elastyczność rynku z potrzebą stabilności i pewnością
perspektyw zatrudnienia, niezbędnych dla ludzkiego rozwoju pracowników; z drugiej strony, oznacza krzewienie odpowiedniego kontekstu społecznego, który nie zmierza do wyzysku ludzi, ale do zapewnienia poprzez
pracę możliwości budowania rodziny i wychowywania dzieci.
Podobnie, konieczne jest wspólne stawienie czoła problemowi migracji.
Nie można się godzić z tym, by Morze Śródziemne było wielkim cmentarzem! Na łodziach, które codziennie docierają do wybrzeży europejskich, są
mężczyźni i kobiety potrzebujący gościnności i pomocy. Brak wzajemnego
wsparcia w Unii Europejskiej grozi zachęcaniem do rozwiązań partykularnych problemów, które nie biorą pod uwagę ludzkiej godności imigrantów,
sprzyjając pracy niewolniczej i nieustannym niepokojom społecznym. Europa będzie w stanie poradzić sobie z problemami związanymi z imigracją,
jeśli będzie umiała jasno zaproponować swoją tożsamość kulturową i wprowadzić w życie odpowiednie ustawodawstwo, które potrafiłoby jednocześnie
chronić prawa obywateli europejskich i zapewnić gościnność dla imigrantów; jeśli będzie umiała przyjąć politykę poprawną, odważną i konkretną,
która pomoże krajom ich pochodzenia w rozwoju społeczno-politycznym
i przezwyciężeniu konfliktów wewnętrznych – głównej przyczyny tego
zjawiska – zamiast polityki interesów, która zwiększa i podsyca te konflikty.
Trzeba zająć się przyczynami, a nie tylko skutkami.
Panie sekretarzu generalny, Pani przewodnicząca, Ekscelencje,
Panie i Panowie deputowani,
Świadomość własnej tożsamości jest też konieczna, aby prowadzić kreatywny dialog z państwami, które zwróciły się o przystąpienie w przyszłości
do Unii Europejskiej. Myślę szczególnie o krajach bałkańskich, dla których
wejście do Unii Europejskiej będzie mogło służyć realizacji ideału pokoju
w tym regionie, który poważnie ucierpiał z powodu konfliktów w przeszłości. Wreszcie świadomość własnej tożsamości jest niezbędna w kontaktach
35
z innymi sąsiadującymi państwami, szczególnie leżącymi nad Morzem Śródziemnym, z których wiele cierpi z powodu konfliktów wewnętrznych i presji
fundamentalizmu religijnego oraz międzynarodowego terroryzmu.
Do was, ustawodawców, należy zadanie zachowania i rozwoju tożsamości europejskiej, aby obywatele odzyskali zaufanie do instytucji Unii
i do projektu pokoju i przyjaźni, który jest jej fundamentem. Wiedzcie, że
„im bardziej wzrasta potęga ludzi, tym bardziej rozszerza się ich odpowiedzialność, czy to w przypadku jednostek, czy zbiorowości”12. Zachęcam
was więc do pracy, aby Europa na nowo odkryła swą dobrą duszę.
Pewien anonimowy autor z II wieku pisał, że „czym jest dusza w ciele,
tym są w świecie chrześcijanie”13. Zadaniem duszy jest wspieranie ciała,
bycie jego sumieniem i pamięcią historyczną. A historia dwóch tysięcy
lat wiąże Europę i chrześcijaństwo. Historia, nie wolna od konfliktów
i błędów, ale zawsze ożywiana pragnieniem zbudowania dobra. Widzimy
to w pięknie naszych miast, a jeszcze bardziej w pięknie wielu dzieł miłosierdzia i wspólnego wzrastania, które kształtują kontynent. Ta historia
w dużej części jest jeszcze do napisania. Jest ona naszą teraźniejszością
i także naszą przyszłością. Jest ona naszą tożsamością. A Europa bardzo
potrzebuje odkrycia na nowo swojego oblicza, aby się rozwijać, zgodnie
z duchem swoich ojców założycieli, w pokoju i zgodzie, bo sama nie jest
jeszcze wolna od konfliktów.
Drodzy eurodeputowani, nadeszła pora, aby wspólnie budować Europę,
która nie obraca się wokół gospodarki, ale wokół świętości osoby ludzkiej,
wartości niezbywalnych; Europę śmiało obejmującą swoją przeszłość i z ufnością spoglądającą na swoją przyszłość, aby w pełni i z nadzieją żyć swoją
teraźniejszością. Nadeszła chwila, aby porzucić ideę Europy przestraszonej
i zamkniętej w sobie, aby rozbudzić i krzewić Europę uczestniczącą, niosącą
wiedzę, sztukę, muzykę, wartości humanistyczne, a także wartości wiary.
Europę kontemplującą niebo i dążącą do ideałów; Europę, która opiekuje się,
broni i chroni człowieka; Europę podążającą po ziemi bezpiecznej i solidnej,
będącą cennym punktem odniesienia dla całej ludzkości!
Dziękuję.
Tłumaczenie: Radio Watykańskie, za: http://radiomaryja.pl
12
13
36
Gaudium et spes, 34.
Por. List do Diogeneta, 6.
Przemówienie papieża Franciszka wygłoszone
do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy
w Strasburgu, 25 listopada 2014 roku
Panie sekretarzu generalny, Pani przewodnicząca,
Ekscelencje, Panie i Panowie,
Cieszę się, że mogę zabrać głos na tym forum, które reprezentuje znaczące
przedstawicielstwo Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, przedstawicieli krajów członkowskich, sędziów Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka, jak również różnych instytucji tworzących Radę Europy. Rzeczywiście w tej auli obecna jest niemal cała Europa, wraz z jej narodami, językami, ich tożsamością kulturową i religijną, stanowiącymi bogactwo tego
kontynentu. Jestem szczególnie wdzięczny sekretarzowi generalnemu Rady
Europy, Panu Thorbjørn Jaglandowi, za uprzejme zaproszenie i za skierowane do mnie miłych słów powitania. Pozdrawiam Panią Anne Brasseur, przewodniczącą Zgromadzenia Parlamentarnego, a także przedstawicieli różnych
instytucji tworzących Radę Europy. Serdecznie wam wszystkim dziękuję za
niestrudzone zaangażowanie i wkład w zapewnienie pokoju w Europie, przez
promowanie demokracji, praw człowieka i państwa prawa.
W zamiarze swoich ojców założycieli Rada Europy, która w tym roku
obchodzi swoją 65. rocznicę istnienia, odpowiadała na ideowe dążenie
do jedności, które wiele razy od czasów starożytnych pobudzało życie
kontynentu. Jednakże na przestrzeni wieków często dominowały bodźce
partykularne, charakteryzujące się następującymi po sobie różnymi dążeniami do hegemonii. Wystarczy pomyśleć, że dziesięć lat przed owym
5 maja 1949 roku, kiedy podpisano w Londynie traktat ustanawiający Radę
Europy, rozpoczynał się najkrwawszy i najbardziej rozdzierający konflikt,
jaki pamiętają te ziemie, a którego podziały trwały przez szereg następnych
lat, gdy tak zwana żelazna kurtyna dzieliła kontynent od Bałtyku do Zatoki
Triesteńskiej. Plan ojców założycieli polegał na odbudowie Europy w duchu wzajemnej służby, który także dzisiaj, w świecie bardziej skłonnym do
rewindykacji niż do służby, musi stanowić podstawę misji Rady Europy na
rzecz pokoju, wolności i godności człowieka.
Z drugiej strony, uprzywilejowaną drogą do pokoju – by uniknąć powtórzenia się tego, co miało miejsce podczas dwóch wojen światowych
ubiegłego wieku – jest uznanie w drugim nie wroga, którego należy pokonać, lecz brata, którego trzeba przyjąć. Chodzi o proces nieustanny, którego
nigdy nie można uznać za w pełni osiągnięty. To właśnie było intuicją ojców
założycieli, którzy zrozumieli, że pokój jest dobrem, które trzeba nieustannie
37
zdobywać, wymagającym bezwzględnej czujności. Zdawali sobie sprawę, że
wojny są podsycane zamiarem zdobycia przestrzeni, usiłowaniem skrystalizowania i zatrzymania procesów; dążyli natomiast do pokoju, który można
osiągnąć tylko w stałej postawie inicjowania procesów i ich rozwijania.
W ten sposób potwierdzali wolę podążania naprzód, dojrzewając
z czasem, bo to właśnie czas rządzi przestrzeniami, oświeca je i przekształca w łańcuchu ciągłego wzrostu, bez dróg powrotu. Tak więc budowanie
pokoju wymaga uprzywilejowania działań rodzących nową dynamikę
w społeczeństwie i angażujących inne osoby i grupy, które je rozwiną, aż
przyniosą owoc w ważnych wydarzeniach historycznych14.
Z tego powodu utworzyli ten trwały organizm. Kilka lat później Błogosławiony Paweł VI przypomniał, że „nawet instytucje, których zadaniem
i zasługą jest głoszenie i utrzymywanie pokoju w porządku prawnym
i w stosunkach międzynarodowych, swój opatrznościowy cel osiągają tylko wtedy, gdy są nieustannie czynne, jeżeli w każdej chwili umieją rodzić
pokój, umieją tworzyć pokój”15. Konieczny jest nieustanny proces humanizacji, „nie wystarczy zażegnać wojny, wstrzymać walki (...), nie wystarczy
pokój narzucony, pokój utylitarny i prowizoryczny. Trzeba dążyć do pokoju
kochanego, wolnego, braterskiego, czyli do pokoju opartego na pojednaniu
dusz”16. Oznacza to rozwijanie procesów bez niepokoju, ale pewnie, z jasnymi przekonaniami i wytrwałością.
By zdobyć dobro pokoju, trzeba przede wszystkim do niego wychowywać, odrzucając kulturę konfliktu, która dąży do zastraszenia drugiego,
do zepchnięcia na margines tych, którzy myślą lub żyją w inny sposób. To
prawda, że konflikt nie może być ignorowany czy też ukrywany, ale trzeba
go podjąć. Ale jeśli pozostajemy w jego pułapce, tracimy perspektywę, zacieśniają się horyzonty, a rzeczywistość staje się fragmentaryczna. Gdy się
zatrzymujemy w sytuacji konfliktowej, tracimy poczucie głębokiej jedności
rzeczywistości17, powstrzymujemy historię i popadamy w wewnętrzne wyniszczanie się bezowocnych sprzeczności.
Niestety, nadal nazbyt często dochodzi do ataków na pokój. Dzieje się
tak w wielu częściach świata, gdzie szaleją różnego rodzaju konflikty. Dzieje
się tak także tutaj, w Europie, gdzie nie ustają napięcia. Ileż bólu i jak wielu
zabitych nadal na tym kontynencie, który tęskni za pokojem, a mimo to łatwo
poddaje się pokusom przeszłości! Dlatego ważne jest i dodające otuchy dzieło
Rady Europy w poszukiwaniu politycznego rozwiązania aktualnych kryzysów.
Por. Evangelii gaudium, 223.
Paweł VI, orędzie na VIII Światowy Dzień Pokoju, 8 grudnia 1974 roku.
16
Tamże.
17
Por. Evangelii gaudium, 226.
14
15
38
W pokój wymierzone są jednak również inne formy konfliktu, takie
jak międzynarodowy terroryzm na tle religijnym, żywiący głęboką pogardę
dla życia ludzkiego i zbierający na oślep niewinne ofiary. Zjawisko to jest
niestety bardzo często wspomagane przez niczym nie zakłócony handel
bronią. Kościół głosi, że „wyścig zbrojeń stanowi najgroźniejszą plagę
ludzkości, a równocześnie nieznośną krzywdę dla ubogich”18. Pokój jest
również pogwałcony przez handel ludźmi, będący nowym niewolnictwem
naszych czasów, który zamienia osoby w towar, pozbawiając ofiary wszelkiej godności. Nierzadko możemy zauważyć, że zjawiska te są ze sobą powiązane. Rada Europy, za pośrednictwem swoich komitetów i grup ekspertów, odgrywa ważną i znaczącą rolę w zwalczaniu tych form okrucieństwa.
Jednak pokój nie jest jedynie brakiem wojny, konfliktów i napięć. W wizji
chrześcijańskiej jest on równocześnie darem Boga i owocem wolnego i racjonalnego działania człowieka, który zamierza realizować dobro wspólne
w prawdzie i miłości. „Ten porządek intelektualny i moralny opiera się właśnie
na decyzji ludzkiego sumienia w poszukiwaniu harmonii we wzajemnych
stosunkach, w poszanowaniu powszechnej sprawiedliwości dla wszystkich”19.
Jak więc dążyć do ambitnego celu pokoju?
Droga obrana przez Radę Europy to przede wszystkim promocja praw
człowieka, z którą wiąże się rozwój demokracji i państwa prawa. Jest to
praca szczególnie cenna, z istotnymi implikacjami etycznymi i społecznymi, ponieważ od poprawnego rozumienia tych pojęć i stałej refleksji na ich
temat zależy rozwój naszych społeczeństw, ich pokojowe współistnienie
oraz ich przyszłość. Takie studium jest jednym z największych wkładów,
jaki Europa dała i nadal daje całemu światu.
Dlatego w tym miejscu czuję się w obowiązku przypomnieć odpowiedzialność Europejczyków i ich wkład w rozwój kulturowy ludzkości.
Chciałbym to uczynić, wychodząc od obrazu zaczerpniętego od włoskiego dwudziestowiecznego poety, Clemente Rebora, który w jednym ze
swych utworów opisuje topolę, z gałęziami wznoszącymi się ku niebu
i poruszanymi wiatrem, której pień trwa mocno wraz głębokimi korzeniami ugruntowanymi w ziemi20. W pewnym sensie w tym świetle możemy
pomyśleć o Europie.
Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 2329 i Gaudium et spes 81.
Jan Paweł II, orędzie na XV Światowy Dzień Pokoju, 8 grudnia 1981 roku, 4.
20
„Miota się na wietrze, ze swymi liśćmi/ogromna topola;/przeszywa powietrze
swoimi bólami/w niepokoju myśli:/wypowiada się od pnia po gałęzie przez liście/
wszystkie rozpostarte ku niebu ze zbiegającymi się szczytami:/trwa niewzruszenie
pień tajemnicy,/i pień się pogrąża w to, co najprawdziwsze”: Il pioppo in: Canti
dell’Infermità, ed. Vanni Scheiwiller, Milano 1957, 32.
18
19
39
W ciągu swojej historii zawsze dążyła ona ku temu co wzniosłe, ku
nowym ambitnym celom, ożywiana nienasyconym pragnieniem poznania,
rozwoju, postępu, pokoju i jedności. Jednak wznoszenie się myśli, kultury,
odkryć naukowych jest możliwe jedynie dzięki solidności pnia i zagłębieniu korzeni, które go karmią. Jeśli utracone zostaną korzenie, pień powoli
staje się pusty w środku i umiera, a gałęzie – niegdyś bujne i proste – chylą
się ku ziemi i opadają. Na tym polega być może jeden z najbardziej niezrozumiałych paradoksów wyizolowanej mentalności naukowej: aby zmierzać
ku przyszłości potrzebna jest przeszłość, konieczne są głębokie korzenie,
potrzebna jest także odwaga, by nie ukrywać się przed chwilą obecną i jej
wyzwaniami. Potrzebna jest pamięć, odwaga, zdrowa i ludzka utopia.
Z drugiej strony – zauważa Rebora – „pień się pogrąża w to, co najprawdziwsze”21. Korzenie karmią się prawdą, stanowiącą pokarm, siłę
napędową każdego społeczeństwa, które chce być naprawdę wolne, humanistyczne i solidarne. Z drugiej strony, prawda odwołuje się do sumienia,
którego nie można ograniczać do uwarunkowań, i z tego względu jest ono
zdolne do poznania swej godności i otwarcia się na absolut, stając się źródłem fundamentalnych wyborów, którymi kieruje poszukiwanie dobra dla
innych i dla siebie, oraz miejscem odpowiedzialnej wolności22.
Należy również pamiętać, że bez tego poszukiwania prawdy każdy
staje się miarą samego siebie i swoich działań, torując drogę do subiektywistycznego potwierdzenia praw, tak że pojęcie praw człowieka, które
samo w sobie ma wartość uniwersalną, zastępuje się ideą prawa indywidualistycznego. Prowadzi to do zasadniczego niedostrzegania innych
i promowania owej globalizacji obojętności, jaka rodzi się z egoizmu, jako
owoc koncepcji człowieka niezdolnego do przyjęcia prawdy i życia autentycznym wymiarem społecznym.
Taki indywidualizm czyni po ludzku ubogimi i kulturowo bezpłodnymi, ponieważ faktycznie odcina te płodne korzenie, na których wznosi się
drzewo. Z obojętnego indywidualizmu rodzi się kult bogactwa, któremu
odpowiada kultura odrzucenia, w jakiej jesteśmy zanurzeni. Mamy w istocie zbyt wiele rzeczy, które często nie są potrzebne, ale nie jesteśmy już
w stanie zbudować autentycznych relacji międzyludzkich, naznaczonych
prawdą i wzajemnym szacunkiem. W ten sposób mamy dziś przed oczyma
obraz Europy poranionej zarówno ze względu na wiele doświadczeń przeszłości, jak i z powodu kryzysu chwili obecnej, któremu zdaje się już nie
być zdolna stawić czoła z witalnością i energią czasów minionych. Europy
Tamże.
Por. Jan Paweł II, przemówienie do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, Strasburg, 8 października 1988 roku, 4.
21
22
40
trochę zmęczonej i pesymistycznej, czującej się oblężoną nowościami pochodzącymi z innych kontynentów.
Możemy Europie postawić pytanie: gdzie jest twój wigor? Gdzie jest
owo dążenie ideowe, które ożywiało i czyniło twoją historię wspaniałą?
Gdzie jest twój duch zaciekawionej przebojowości? Gdzie jest twe pragnienie prawdy, które dotąd z pasją przekazywałaś światu?
Od odpowiedzi na te pytania będzie zależeć przyszłość kontynentu.
Z drugiej strony – wracając do obrazu Rebory – pień bez korzeni może
nadal nosić pozory życia, ale w środku jest pusty i umiera. Europa musi się
zastanowić, czy jej ogromne dziedzictwo humanistyczne, artystyczne, techniczne, społeczne, polityczne, gospodarcze i religijne jest zwyczajnym zabytkiem muzealnym przeszłości, czy też jest jeszcze ona w stanie zainspirować kulturę i otworzyć swoje skarby dla całej ludzkości. W odpowiedzi
na te pytania pierwszorzędną rolę odgrywają Rada Europy i jej instytucje.
Myślę szczególnie o roli Europejskiego Trybunału Praw Człowieka,
który jest w jakiś sposób „sumieniem” Europy w zakresie poszanowania
praw człowieka. Chciałbym, aby sumienie to coraz bardziej dojrzewało, nie
tyle przez zwykłe porozumienie między stronami, ile jako owoc dążenia ku
tym głębokim korzeniom, stanowiącym fundament, na którym postanowili
budować ojcowie założyciele współczesnej Europy.
Obok korzeni, których trzeba szukać, zachować żywymi przez codzienne ćwiczenie pamięci, gdyż stanowią bogactwo genetyczne Europy
– istnieją aktualne wyzwania kontynentu, zmuszające nas do ciągłej kreatywności, aby te korzenie owocowały w dniu dzisiejszym i rzutowały na
utopie przyszłości. Pozwolę sobie wymienić tylko dwa: wyzwanie wielobiegunowości i wyzwanie przekraczania podziałów.
Historia Europy może nas prowadzić do pojmowania jej naiwnie jako
pewnej dwubiegunowości lub nawet jako pewnej trójbiegunowości (przypomnijmy dawną koncepcję: Rzym – Bizancjum – Moskwa), i do interpretowania teraźniejszości oraz wybiegania ku utopiom przyszłości w tych
ramach, będących owocem redukcjonizmów geopolitycznych.
Dzisiaj tak nie jest i możemy zasadnie mówić o Europie wielobiegunowej. Napięcia – zarówno te, które budują, jak i te, które dezintegrują,
istnieją między wieloma biegunami kulturowymi, religijnymi i politycznymi. Europa stoi obecnie przed wyzwaniem „globalizacji” tej wielobiegunowości w sposób oryginalny. Kultury niekoniecznie utożsamiają się
z krajami: niektóre kraje mają różne kultury, a niektóre kultury wyrażają
się w różnych krajach. To samo dzieje się z przejawami życia politycznego,
religijnego i asocjacyjnego.
41
Globalizacja wielobiegunowości w sposób oryginalny pociąga za sobą
wyzwanie harmonii konstruktywnej, wolnej od hegemonii, które choć
pragmatycznie wydawałyby się ułatwić drogę, prowadzą w ostateczności
do zniszczenia oryginalności kulturowej i religijnej narodów.
Mówienie o wielobiegunowości europejskiej oznacza mówienie o narodach, które się rodzą, rozwijają i wybiegają w przyszłość. Nie możemy
sobie wyobrazić zadania globalizacji wielobiegunowości Europy na kształt
kuli – gdzie wszystko jest równe i uporządkowane, ale okazuje się ograniczające, ponieważ każdy punkt jest jednakowo odległy od centrum – ale
raczej jako wielościan, gdzie harmonijna całość zachowuje szczególne
cechy każdej z części. Dzisiaj Europa jest wielobiegunowa w swych relacjach i napięciach. Nie można ani myśleć, ani też budować Europy bez
dogłębnego podjęcia tej wielobiegunowej rzeczywistości.
Innym wyzwaniem, o którym chciałbym wspomnieć, jest przekraczanie podziałów. Wyjdę z własnego doświadczenia: podczas spotkań z politykami różnych krajów Europy mogłem zauważyć, że młodzi politycy
stawiają czoło rzeczywistości z innej perspektywy niż ich starsi koledzy.
Może wypowiadają rzeczy pozornie podobne, ale podejście jest inne. Dotyczy to młodych polityków różnych partii. Ten empiryczny fakt wskazuje
na pewną rzeczywistość współczesnej Europy, której nie można pominąć na drodze konsolidacji kontynentu i w myśleniu o jego przyszłości:
uwzględnienie tego przekraczania podziałów, z jakim mamy do czynienia
we wszystkich dziedzinach. Nie można tego uczynić, nie odwołując się do
dialogu, także dialogu między pokoleniami. Gdybyśmy chcieli zdefiniować
dziś kontynent, to powinniśmy mówić o Europie dialogującej, sprawiającej, że przekraczanie podziałów opinii i refleksji może służyć narodom
harmonijnie zjednoczonym.
Podjęcie tej drogi komunikacji przekraczającej podziały oznacza nie
tylko empatię między pokoleniami, lecz także historyczną metodę rozwoju.
W dzisiejszym świecie politycznym Europy dialog wyłącznie wewnątrz organizmów własnej przynależności (politycznych, religijnych, kulturalnych)
okazuje się bezpłodny. Historia wymaga dziś zdolności wyjścia ze struktur
„zawierających” swą tożsamość na spotkanie, aby uczynić ją silniejszą
i bardziej owocną w braterskiej konfrontacji przekraczania podziałów.
Europa, która prowadzi dialog jedynie w ramach zamkniętych grup przynależności, pozostaje w połowie drogi. Potrzebny jest duch młodzieńczy,
akceptujący wyzwanie przekraczania podziałów.
W tej perspektywie z zadowoleniem przyjmuję wolę Rady Europy,
by zaangażować się w dialog międzykulturowy, łącznie z jego wymiarem
religijnym, poprzez „spotkania na temat wymiaru religijnego dialogu
42
międzykulturowego”. Jest to korzystna okazja do otwartej, naznaczonej
szacunkiem i ubogacającej wymiany między osobami i grupami o różnym
pochodzeniu, tradycji etnicznej, językowej i religijnej, w duchu zrozumienia i wzajemnego szacunku.
Spotkania te wydają się być szczególnie istotne w aktualnym środowisku wielokulturowym, wielobiegunowym, poszukującym swego oblicza,
aby mądrze połączyć tożsamość europejską, jaka ukształtowała się przez
wieki, z żądaniami docierającymi od innych narodów, które obecnie przybywają na kontynent.
W tej logice należy pojmować wkład, jaki chrześcijaństwo może wnieść
dziś do europejskiego rozwoju kulturalnego i społecznego w ramach właściwej relacji między religią a społeczeństwem. W wizji chrześcijańskiej wiara
i rozum, religia i społeczeństwa, są wezwane, by wzajemnie się oświecać,
wspierając się nawzajem i w razie potrzeby oczyszczać się obustronnie
z ekstremizmów ideologicznych, w które mogą popaść. Całe społeczeństwo
europejskie może jedynie odnieść korzyść z odrodzenia więzi między tymi
dwoma obszarami, zarówno, by stawić czoło fundamentalizmowi religijnemu, który jest przede wszystkim nieprzyjacielem Boga, jak i uporać się
z rozumem „zredukowanym”, który nie przysparza chluby człowiekowi.
Jestem przekonany, że istnieją dość liczne i aktualne zagadnienia, w których może mieć miejsce wzajemne ubogacenie, gdzie Kościół katolicki
w szczególności przez Radę Konferencji Biskupów Europy (CCEE) – może
współpracować z Radą Europy i wnieść znaczący wkład. Przede wszystkim
– w świetle tego, co przed chwilą powiedziałem – jest to przestrzeń refleksji
etycznej nad prawami człowieka, do której wasze Zgromadzenie często jest
wzywane. Mam tu na myśli szczególnie kwestie związane z ochroną życia
ludzkiego, kwestie wrażliwe, wymagające poddania wnikliwej analizie, która
bierze pod uwagę prawdę o całej istocie ludzkiej, nie ograniczając się do specyficznych środowisk medycznych, naukowych czy prawniczych.
Podobnie, istnieje wiele wyzwań współczesnego świata wymagających
studium i wspólnego zaangażowania, począwszy od gościnności dla imigrantów, którzy potrzebują przede wszystkim tego, co niezbędne do życia,
ale nade wszystko, aby uznano ich godność osoby. Jest także następnie
cały poważny problem pracy, zwłaszcza ze względu na wysoki poziom
bezrobocia wśród młodzieży, z jakim mamy do czynienia w wielu krajach
– prawdziwe obciążenie na przyszłość – ale również ze względu na kwestię
godności pracy.
Gorąco życzę, aby została nawiązana nowa współpraca społeczna i gospodarcza, wolna od uwarunkowań ideologicznych, potrafiąca stawić czoło
zglobalizowanemu światu, podtrzymując żywe owo poczucie solidarności
43
i wzajemnego miłosierdzia, które tak bardzo naznaczyło oblicze Europy
dzięki wielkodusznemu dziełu setek mężczyzn i kobiet – niektórych z nich
Kościół katolicki uznaje za świętych – którzy na przestrzeni wieków
przyczynili się do rozwoju kontynentu, zarówno poprzez działalność gospodarczą, jak i dzieła edukacyjne, pomocy i ludzkiej promocji. Zwłaszcza
te ostatnie są ważnym punktem odniesienia dla wielu biednych żyjących
w Europie. Iluż ich jest na naszych ulicach! Proszą oni nie tylko o chleb,
aby się utrzymać, co jest najbardziej elementarnym z praw, ale również
o odkrycie wartości swego życia, o której łatwo zapomnieć na skutek ubóstwa, jak też o odzyskanie godności, jaką daje praca.
Wreszcie, wśród kwestii wymagających naszej refleksji i współpracy
znajduje się ochrona środowiska, naszej ukochanej Ziemi, będącej wielkim
bogactwem, jakie dał nam Bóg i które jest do naszej dyspozycji, nie po to,
aby była oszpecona, eksploatowana i upodlona, ale abyśmy ciesząc się jej
ogromnym pięknem, mogli godnie żyć.
Pani przewodnicząca, Panie sekretarzu generalny, Ekscelencje, Panie
i Panowie,
Błogosławiony Paweł VI określił Kościół jako „znawcę spraw ludzkich”23. Pomimo grzechów swoich dzieci, na wzór Chrystusa, nie szuka on
w świecie niczego innego jak służenia i dawania świadectwa prawdzie24.
Nic poza tym duchem nie kieruje nami we wspieraniu dróg ludzkości.
Z tym nastawieniem Stolica Apostolska zamierza kontynuować współpracę z Radą Europy, która odgrywa dzisiaj fundamentalną rolę w kształtowaniu mentalności przyszłych pokoleń Europejczyków. Chodzi o wspólne
podejmowanie szeroko zakrojonej dyskusji, aby powstała „nowa agora”, na
której każda instancja cywilna i religijna mogłaby swobodnie wymieniać
opinie z innymi, oddzielając jednak płaszczyzny i w różnorodności stanowisk, dyskusji animowanej jedynie pragnieniem prawdy i budowania dobra
wspólnego. Kultura bowiem zawsze rodzi się z wzajemnego spotkania,
pragnącego rozbudzić bogactwo intelektualne i kreatywność tych, którzy
biorą w nim udział. Jest to nie tylko realizacją dobra, ale też jest pięknem.
Życzę, aby Europa, odkrywając na nowo swoje historyczne dziedzictwo
i głębię swych korzeni, podejmując swą żywą wielobiegunowość i zjawisko dialogującego przekraczania podziałów, odnalazła ową młodość ducha,
która uczyniła ją owocną i wielką.
Dziękuję.
KAI
23
24
44
Encyklika Populorum progressio, 13.
Por. tamże.
Nowi święci Kościoła
Podczas Mszy Świętej sprawowanej na placu św. Piotra, 23 listopada 2014
roku, Ojciec Święty Franciszek ogłosił świętymi sześcioro błogosławionych. Jest w tym gronie czterech Włochów i dwie osoby z Indii.
Jan Antoni (Giovanni Antonio) Farina był jednym z najwybitniejszych biskupów włoskich XIX wieku. Urodził się 11 stycznia 1803
roku w miejscowości Gambellara w prowincji Vicenza w płn. Włoszech.
Pierwszą formację duchową otrzymał od stryja, gorliwego kapłana, który
był jego pierwszym nauczycielem. Jako 15-latek wstąpił do seminarium
duchownego w Vicenzy, gdzie wykazywał tak duże zdolności i postępy
w nauce, że w wieku 21 lat był już jednym z wykładowców. Po przyjęciu
14 stycznia 1827 roku święceń kapłańskich rozpoczął działalność duszpasterską, nauczycielską i społeczną. Przez 18 lat uczył w seminarium, działał w różnych instytucjach kulturalnych, duchownych i charytatywnych.
W 1836 roku powołał do życia Zgromadzenie Sióstr Nauczycielek od
św. Doroty Córek Najświętszych Serc, którego członkinie poświęcały się
posłudze wychowawczo-oświatowej najpierw wśród ubogich dziewcząt,
później także wśród dziewcząt z dobrych rodzin, głuchoniemych i niewidomych, osób chorych i w starszym wieku. W 1839 roku Grzegorz XVI
zatwierdził reguły nowej wspólnoty zakonnej.
25 maja 1850 roku ks. Farina został biskupem Treviso (sakrę przyjął
9 stycznia następnego roku). Kontynuował działalność duszpasterską
i organizacyjną, m.in. polecił zakładać we wszystkich parafiach stowarzyszenia pomocy materialnej i duchowej potrzebującym, co zyskało mu
miano „biskupa ubogich”. Propagował praktykę rekolekcji i pomocy dla
kapłanów z biednych parafii i chorych, dbał o formację religijną zarówno
duchowieństwa, jak i świeckich i o katechezę młodzieży. Jednocześnie
przez cały czas swej posługi w Treviso musiał stawiać czoła niechętnej
mu miejscowej kapitule katedralnej, która wielokrotnie podważała jego
decyzje prawne.
18 czerwca 1860 roku papież mianował go biskupem Vicenzy. Zwołał
synod diecezjalny. Pieszo lub na mule przemierzał wielokrotnie całą diecezję, odwiedzając najodleglejsze nawet regiony górskie, które do tego czasu
nigdy nie oglądały biskupa. Założył wiele bractw pomocy ubogim i starszym kapłanom oraz w celu organizowania rekolekcji ludowych, szerzył
cześć do Najświętszego Serca Jezusowego, do Matki Bożej i Eucharystii.
Brał udział w Soborze Watykańskim I. U schyłku życia doświadczał zarówno szerokiego uznania dla swych dokonań, jak i wielu niesprawiedliwych
45
oskarżeń; wszystko to znosił z wielkim spokojem wewnętrznym i w duchu
przebaczenia. W ostatnich latach życia ciężko chorował. Zmarł 4 marca
1888 roku na udar mózgu.
4 listopada 2001 roku Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym.
Cyriak Eliasz Chavara od Świętej Rodziny, Hindus, urodził się 10
lutego 1805 roku w miasteczku Kainakari w południowoindyjskim stanie
Kerala w pobożnej rodzinie syromalabarskiej. Duży wpływ na jego formację duchową wywarła jego matka Mariam, rozwijając w nim szczególnie
cześć do Świętej Rodziny. Po nauce w miejscowej szkole podstawowej
kształcił się w specjalnościach kościelnych w mieście Pallipuram, gdzie
zgłębiał zwłaszcza zagadnienia liturgii oraz poznawał języki wschodnie
i łacinę. Święcenia kapłańskie przyjął 29 listopada 1829 roku. Dwa lata
później założył we współpracy z dwoma innymi kapłanami męskie zgromadzenie Sług Maryi Niepokalanej, które w uroczystość Niepokalanego
Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – 8 grudnia 1855 roku zmieniło nazwę na Sługi Maryi Niepokalanej z Karmelu. Został pierwszym przełożonym, przyjmując imię Cyriaka Eliasza od Świętej Rodziny. Od 1861
roku zgromadzenie nosi nazwę Tercjarzy Karmelitów Bosych obrządku
syromalabarskiego. W 1866 roku wraz z włoskim karmelitą o. Leopoldo
Beccaro założył w Konammavu gałąź żeńską zgromadzenia – Trzeci Zakon
Karmelitanek Bosych, zajmujący się przede wszystkim nauczaniem i wychowaniem dziewcząt chrześcijańskich.
Odznaczał się wielkim nabożeństwem do Eucharystii i Matki Bożej
oraz całkowitą ufnością i wiernością Kościołowi. Angażował się w życie
Kościoła, był pierwszym wikariuszem generalnym dla syromalabarczyków
w utworzonej w 1886 roku archidiecezji łacińskiej Verapoly w stanie Kerala. W 1863 roku doprowadził do zakończenia schizmy, jaka tam powstała
wskutek rozłamowej działalności jednego z księży. Wprowadził w stanie
Kerala czterdziestogodzinne nabożeństwo eucharystyczne.
Wiele godzin spędzał na modlitwie i umartwianiu się. Dbał o odpowiednią formację kapłanów, zakonników i świeckich. Był autorem licznych
dzieł z zakresu duchowości, liturgii i poezji. Jego motto życiowe brzmiało:
„uświęcanie samego siebie i zbawienie innych”.
Zmarł po krótkiej chorobie w opinii świętości 3 stycznia 1871 roku
w Konammavu. Dwanaście lat później jego zwłoki przeniesiono do domu
macierzystego zgromadzenia w Mannanam. 8 lutego 1986 roku, podczas
wizyty w Indiach Jana Pawła II, został ogłoszony błogosławionym. Jest
uznawany za patrona rodzin.
46
Ludwik z Casorii (Arcangelo Palmentieri) urodził się 11 marca 1814
roku w Casoria k. Neapolu. Pracował jako nauczyciel chemii, matematyki
i fizyki. W 1832 roku wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych w Taurano,
gdzie otrzymał imię Ludwik. 4 czerwca 1837 roku przyjął święcenia kapłańskie. Zajmował się propagowaniem III Zakonu św. Franciszka z Asyżu.
W 1847 roku w czasie modlitwy przeżył intensywne doświadczenie
duchowe, po którym postanowił całkowicie poświęcić się pracy wśród
chorych i ubogich. Założył infirmerię i aptekę dla starszych oraz chorych
zakonników. W 1854 roku otworzył dom zwany „La Palma”, w którym
mieściło się dzieło „Opera dei Moretti” (Dzieło Murzynów), zajmujące się
ratowaniem i formacją chrześcijańską dzieci afrykańskich sprzedawanych
w niewolę, w którym mogły one przygotowywać się do pracy apostolskiej
na Czarnym Lądzie, w myśl zasady: „Afryka nawróci Afrykę”.
Dla wspierania zakładanych przez siebie dzieł charytatywnych założył dwa zgromadzenia: Braci Miłosierdzia, zwanych „Bigi” (1859), dziś
nieistniejące i Sióstr Franciszkanek Elżbietanek („Bigie”, 1862). W 1864
roku założył w Neapolu Akademię Religii i Nauki, przez którą nawiązał
kontakty z wieloma wpływowymi ludźmi nauki i artystami. Założył „La
Caritá” – szkołę z internatem dla młodzieży z neapolitańskich rodzin
mieszczańskich. Przyczynił się do powstania pięciu czasopism i przełożenia na język włoski dzieł św. Bonawentury oraz wydania Pisma Świętego w formacie kieszonkowym. W 1866 roku spędził kilka miesięcy jako
misjonarz w Afryce, a po powrocie do kraju utworzył kilka nowych dzieł
wspierających misje na Czarnym Lądzie.
W 1871 roku w Asyżu otworzył dom dla niewidomych i głuchoniemych dzieci. W 1877 roku wybudował we Florencji kościół ku czci Najświętszego Serca, pierwszy we Włoszech pod tym wezwaniem. W ramach
szerzenia miłosierdzia i dobra promował kulturę, widząc w niej drogę do
wiary i środek do moralnego odrodzenia człowieka.
Miał wyjątkowy dar zjednywania przyjaciół dla prowadzonych przez
siebie dzieł. Ściśle współpracował z władzami Zakonu Braci Mniejszych.
Z jego inicjatywy założono Kolegium św. Bonawentury w Quaracchi pod
Florencją oraz instytut naukowo-wydawniczy. Był inicjatorem utworzenia
w Mediolanie uniwersytetu katolickiego.
Zmarł po dziewięciu latach choroby 30 marca 1885 roku w Neapolu, w Hospicjum Morskim – ostatnim swym dziele, przeznaczonym dla
emerytowanych marynarzy. Jan Paweł II beatyfikował go 18 kwietnia
1993 roku.
47
Mikołaj z Longobardi urodził się 6 stycznia 1650 roku w miasteczku Longobardi k. Cosenzy (Kalabria, płd. Włochy) w rodzinie rolnika
i prządki jako Giovanni Battista Saggio. Mimo licznych uzdolnień nie
mógł, z powodu biedy, kształcić się, ale musiał od najmłodszych lat uprawiać ziemię. Odznaczał się przy tym wielką pobożnością, uczestniczył
codziennie we Mszy św., wiele czasu spędzał na adoracji Najświętszego
Sakramentu i dużo się modlił w miejscowym kościele minimistów (braci
najmniejszych).
W 1668 roku, mimo sprzeciwu rodziców, wstąpił do świeckiej gałęzi
tego zakonu, przyjmując imię Mikołaj, a w kilka lat później do protokonwentu w Pauli. 29 września 1671 roku złożył śluby zakonne. Po okresie
nowicjatu wrócił do Longobardi, po czym znów przebywał w klasztorach
w różnych miastach włoskich, zyskując coraz większą sławę jako skromny, pokorny mnich. Był zakrystianem, ogrodnikiem, zarządcą, kucharzem,
furtianem itp. Jednocześnie uczył katechizmu, a jego lekcje bardzo cenili
sobie zarówno uczniowie, jak i ich rodzice. Szczególne zainteresowanie
okazywał chorym i biednym, starając się pomagać im duchowo i materialnie, mając świadomość, że jest w nich obecny sam Jezus.
W 1683 roku, tuż przed odsieczą wiedeńską, pielgrzymował z Rzymu
do Loreto, aby uprosić łaskę wyzwolenia Wiednia i Europy chrześcijańskiej
od zagrożenia osmańskiego.
Często miewał doświadczenia mistyczne. W styczniu 1709 roku ofiarował się za Kościół i w celu uniknięcia nowego oblężenia i złupienia Rzymu.
3 lutego tego roku zmarł w opinii świętości. Błogosławionym ogłosił go
Pius VI 17 września 1786 roku.
Eufrazja (Rose) Eluvathingal od Świętego Serca urodziła się 17 października 1877 roku w mieście Kattoor w południowoindyjskim stanie Kerala, w syromalabarskiej rodzinie arystokratycznej. Na chrzcie otrzymała
imię Rose (Róża). Otrzymawszy staranne i głębokie wychowanie w wierze
w gronie rodzinnym, szczególnie za sprawą swej matki, dziewczynka już
w wieku dziewięciu lat złożyła Bogu ślub czystości. Idąc za wskazaniami
Matki Bożej, która ukazywała się jej we śnie, rozpoczęła 10 maja 1897
roku postulat w założonym przez wspomnianego o. Cyriaka Zgromadzeniu
Sióstr Matki Bożej z Góry Karmel, przyjmując imię Eufrazji od Świętego
Serca Jezusa. Po obłóczynach w rok później 24 maja 1900 roku złożyła
śluby zakonne.
Listy duchowe, jakie s. Eufrazja pisała do swego kierownika duchowego, syromalabarskiego biskupa Johna Menacherry’ego (1857–1919), są
głównym źródłem wiedzy o jej świętości, głębokiej duchowości i jedności
48
z Bogiem, jak również o jej niezwykłych doświadczeniach mistycznych.
Była mistrzynią nowicjatu, a później przełożoną swego klasztoru, pełniąc
funkcje zakonne z miłością i starając się we wszystkim naśladować Chrystusa. Prowadziła surowe życie, pełne świętości, była wzorem dla innych.
Szczególne nabożeństwo żywiła do Najświętszego Serca Jezusa, Najświętszego Sakramentu, Jezusa Ukrzyżowanego i Jego Matki. Mieszkańcy miasta Ollur, w którym żyła, widzieli ją niemal zawsze na modlitwie, dlatego
nazywali ją „Matką Modlącą się”. A jej współsiostry zakonne ochrzciły ją
mianem „Ruchomego Tabernakulum”.
Zmarła 29 sierpnia 1952 roku w wieku 75 lat w Ollurze. W imieniu Benedykta XVI ogłosił ją błogosławioną syromalabrski arcybiskup większy
kard. Varkey Vithayathil 3 grudnia 2006 roku.
Amat Ronconi urodził się ok. 1226 roku w miejscowości Saludecio
k. Rimini w środkowo-wschodnich Włoszech jako drugie dziecko w wielodzietnej rodzinie wiejskiej. Osierocony wychowywał się w rodzinie starszego brata. Wcześnie odczuł potrzebę życia zgodnie z wymogami Ewangelii, w duchu rodzącego się wówczas ruchu franciszkańskiego. Porzucił
myśl o założeniu rodziny i został tercjarzem. Udał się na pobliską Górę
Orciale, aby zbudować tam hospicjum poświęcone Matce Bożej, w którym znajdowali schronienie ubodzy i pielgrzymi. Zarabiał na utrzymanie
swoje i siostry Chiary, z którą zamieszkał, wynajmując się do prac rolnych.
Żył ubogo, w duchu pokuty, codziennie się biczował, niewiele jadł, toteż
okoliczni mieszkańcy szybko zaczęli uważać go za szalonego. Szczególnie oburzała się jego krewna, widząc, jak trwoni – według niej – majątek
rodzinny, czerpiąc z niego środki dla biednych, a który mógłby należeć do
niej i jej męża.
Amat wiele podróżował, odbywając długie pielgrzymki, np. do Rzymu
i czterokrotnie do Santiago de Compostela.
Niewiele więcej wiemy o jego życiu. Jego testament, jaki ogłoszono
w zbiorze dokumentów Rimini w wieku XIII, wydanym w 1862 roku, podaje m.in., że „był człowiekiem uczciwym i religijnym” i że zmarł 10 stycznia
1292 roku, ale nie ma pewności co do tej daty. Wiadomo jednak, że zmarł
w opinii świętości, a jego ciało złożono w kaplicy szpitala, który spłonął
w maju 1330 roku. Zachowały się jego doczesne szczątki, które przeniesiono wówczas do Pieve di San Biagio. Kult pobożnego tercjarza potwierdził
17 kwietnia 1776 roku Pius VI, uznając go za błogosławionego.
Życiorysy świętych za: http://naszdziennik.pl oraz KAI
przygotowała Beata Gołkowska
49
Odpusty z okazji trwającego Roku Życia
Konsekrowanego
Nie tylko osoby zakonne mogą otrzymać odpusty z okazji trwającego Roku
Życia Konsekrowanego. Dotyczą one także wiernych świeckich, którzy
nawiedzą kościół klasztorny i publiczne odmówią Liturgię godzin.
Wzięcie udziału w uroczystościach organizowanych z racji Roku Życia
Konsekrowanego lub pobożne nawiedzenie kościoła klasztornego czy kaplicy klasztoru klauzurowego stają się okazją do uzyskania odpustu zupełnego. Decyzję Ojca Świętego Franciszka ogłosiła Penitencjaria Apostolska
w związku z Rokiem Życia Konsekrowanego, rozpoczętym w pierwszą
niedzielę Adwentu, 30 listopada br.
Ojciec Święty przyznał wszystkim kościołom klasztornym przywilej
odpustu zupełnego, który wierni mogą uzyskiwać za nawiedzenie kościoła
klasztornego i publiczne odmówienie Liturgii godzin.
– Jestem przekonany, że naprawdę warto wykorzystać tę wyjątkową
okazję dla formacji wiernych z wykorzystaniem liturgicznej modlitwy
Kościoła, a także dla naszego świadectwa modlitwy wspólnotowej – wyjaśnia o. Kazimierz Malinowski OFMConv, sekretarz generalny Konferencji
Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce.
Duchowe odpusty w Roku Życia Konsekrowanego mają umożliwić
„odnowę instytutów zakonnych w duchu zawsze najwyższej wierności
charyzmatowi założyciela, a wiernym na całym świecie dać błogosławioną
okazję dla umocnienia Wiary, Nadziei i Miłości w jedności z Kościołem
Rzymskim” – czytamy w dekrecie Penitencjarii Apostolskiej.
Odpust zupełny można uzyskać pod zwykłymi warunkami (sakramentalna spowiedź, Komunia św. i modlitwa w intencjach Ojca Świętego) od pierwszej niedzieli Adwentu tego roku aż do 2 lutego 2016 roku,
w którym Rok Życia Konsekrowanego zostanie uroczyście zamknięty.
Uzyskane odpusty można ofiarować, na sposób wstawienniczy, za dusze
w czyśćcu.
Uzyskanie odpustu jest możliwe poprzez udział w międzynarodowych
spotkaniach i uroczystościach w Rzymie lub na terenie poszczególnych
diecezji. Wierni zachęcani są do odmówienia Liturgii godzin podczas nawiedzenia kościoła klasztornego lub kaplicy klasztoru klauzurowego, lub
– jak wskazuje dekret o odpustach – oddaniu się pobożnym rozważaniom,
które powinny być zakończone Modlitwą Pańską, Wyznaniem wiary oraz
pobożnymi wezwaniami do Najświętszej Maryi Panny. Chorzy zakonnicy
i siostry mogą uzyskać odpusty przez duchowe nawiedzenie i ofiarowanie
50
przez Maryję swoich cierpień. Penitencjaria Apostolska zachęca też duchownych, by „ochoczo i wielkodusznie oddawali się sprawowaniu sakramentu pokuty oraz często udzielali Komunii Świętej chorym”.
KAI
Dekret Penitencjarii Apostolskiej
o ustanowieniu warunków potrzebnych dla zyskania
daru Odpustów Roku Życia Konsekrowanego
PENITETCJARIA APOSTOLSKA
URBIS ET ORBIS
Dekret
Ponieważ Jego Eminencja Kardynał Prefekt Kongregacji ds. Instytutów
Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego poprosił
niedawno Penitencjarię Apostolską, aby zgodnie ze zwyczajem określone
zostały warunki dla zyskania daru Odpustów, którego Ojciec Święty Franciszek z okazji nadchodzącego Roku Życia Konsekrowanego zamierzył
udzielić dla odnowy instytutów zakonnych w duchu zawsze najwyższej
wierności charyzmatowi założyciela, a wiernym na całym świecie dać
błogosławioną okazję dla umocnienia wiary, nadziei i miłości w jedności
z Kościołem Rzymskim, ze specjalnego polecenia Biskupa Rzymskiego,
Penitencjaria Apostolska chętnie udziela odpustu zupełnego pod zwykłymi
warunkami (sakramentalna spowiedź, Komunia św. i modlitwa w intencjach Ojca Świętego) wszystkim i poszczególnym członkom instytutów
życia konsekrowanego oraz innym pobożnym wiernym prawdziwie skruszonym i kierującym się miłością, który można uzyskać od pierwszej niedzieli Adwentu tego roku aż do dnia 2 lutego 2016 roku, w którym rok życia
konsekrowanego zostanie uroczyście zamknięty, a który mogą także ofiarować, na sposób wstawienniczy, za dusze wiernych zatrzymane w czyśćcu:
a) w Rzymie – ilekroć pobożnie uczestniczyć będą w międzynarodowych spotkaniach i uroczystościach określonych w odpowiednim kalendarzu Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia
Apostolskiego oraz przynajmniej przez odpowiedni okres czasu oddadzą
się pobożnym rozważaniom, które powinny być zakończone Modlitwą
Pańską, Wyznaniem wiary w jakiejkolwiek prawnej formule oraz pobożnymi wezwaniami do Najświętszej Maryi Panny;
b) każdorazowo we wszystkich Kościołach partykularnych, w dniach
diecezjalnych poświęconych życiu konsekrowanemu oraz w uroczysto51
ściach diecezjalnych organizowanych z racji Roku Życia Konsekrowanego,
a także gdy pobożnie nawiedzą katedrę lub inne święte miejsce, wyznaczone za zgodą ordynariusza miejsca, lub jakiś kościół klasztorny albo kaplicę
klasztoru klauzurowego i tam publicznie odmówią Liturgię godzin lub
przynajmniej przez odpowiedni okres czasu oddadzą się pobożnym rozważaniom, które powinny być zakończone Modlitwą Pańską, Wyznaniem
wiary w jakiejkolwiek prawnej formule oraz pobożnymi wezwaniami do
Najświętszej Maryi Panny.
Członkowie instytutów życia konsekrowanego, którzy z powodu choroby lub innych poważnych przyczyn nie są w stanie odwiedzić owych
kaplic, mogą uzyskać odpust zupełny, jeśli po wyzbyciu się jakiegokolwiek
przywiązania do grzechu oraz z intencją spełnienia trzech warunków zwyczajnych, kiedy będzie to tylko możliwe, przez pragnienie serca dokonają
duchowego nawiedzenia albo ofiarują przez Maryję cierpienia własnego
życia Miłosiernemu Bogu, dołączywszy modlitwy jak powyżej.
Zatem, aby ze względu na miłość pasterską ułatwić przez władzę
kluczy Kościoła dostęp do osiągnięcia Bożego przebaczenia, Penitencjaria
Apostolska usilnie prosi, aby kanonicy penitencjarni, kapitulni, kapłani instytutów życia konsekrowanego a także inni, którzy posiadają odpowiednią
władzę do udzielania sakramentu pokuty, ochoczo i wielkodusznie oddawali się sprawowaniu sakramentu pokuty oraz często udzielali Komunii
Świętej chorym.
Niniejszy dekret obowiązuje przez cały okres Roku Życia Konsekrowanego.
Bez względu na wszelkie przeciwne postanowienia.
Dano w Rzymie, w siedzibie Penitencjarii Apostolskiej, dnia 23 listopada,
w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, roku 2014 od Wcielenia
Pańskiego
Maurus Kard. Piacenza
Penitencjariusz Większy
Ks. Krzysztof Nykiel
Regens
Tłumaczenie: o. Krzysztof Kościelniak OFMConv
52
Dekret Penitencjarii Apostolskiej w języku łacińskim
PAENITENTIARIA APOSTOLICA
URBIS ET ORBIS
Decretum
Statuitur requisitum opus ad Indulgentiarum donum totum
per vitae consecratae Annum consequendum
Cum autem ab hac Apostolica Paenitentiaria Em.mus Cardinalis
Praefectus Congregationis pro Institutis vitae consecratae et Societatibus
vitae apostolicae nuper postulaverit ut rite determinaretur requisitum
opus ad consequendum Indulgentiarum donum, quod Sanctissimus Pater
Franciscus, occasione instantis vitae consecratae Anni, largiri intendit ad
religiosa renovanda Instituta, semper in maximam erga fundationis charisma
fidelitatem et, in universo orbe, christifidelibus ad felicem praebendam
occasionem roborandi Fidem, Spem et Caritatem, in communione
Sanctae Ecclesiae, de specialissimo Romani Pontificis mandato, eadem
Apostolica Paenitentiaria plenariam libenter concedit Indulgentiam,suetis
sub condicionibus (sacramentali confessione, eucharistica communione
et oratione ad mentem Summi Pontificis) omnibus et singulis sodalibus
Institutorum vitae consecratae aliisque piis fidelibus vere paenitentibus atque
caritate compulsis, a die Dominica prima Adventus vertentis anni usque
ad diem II Februarii MMXVI, quo vitae consecratae Annus sollemniter
claudetur, lucrandam, quam etiam animabus fidelium in Purgatorio detentis
per modum suffragii applicare possint:
a) in Urbe, quoties internationalibus conventibus et celebrationibus
in apposito kalendario Congregationis pro Institutis vitae consecratae
et Societatibus vitae apostolicae determinatis, pie interfuerint, et per
saltem per congruum temporis spatium piis vacaverint considerationibus,
concludendis Oratione Dominica, Fidei Professione qualibet legitima
formula, piisque invocationibus Beatissimae Virginis Mariae;
b) in omnibus Ecclesiis particularibus, quoties, Dioecesanis diebus
vitae consecratae dicatis et in Dioecesanis celebrationibus pro vitae
consecratae Anno indictis, cathedrale templum, aliamve sacram aedem de
loci Ordinario consensu designandam, vel aliquam conventualem ecclesiam
seu Monasterii claustralis oratorium pie inviserint et ibi Liturgiam Horarum
publice recitaverint vel saltem per congruum temporis spatium piis vacaverint
considerationibus, concludendis Oratione Dominica, Fidei Professione
qualibet legitima formula, piisque invocationibus Beatissimae Virginis Mariae.
53
Institutorum vitae consecratae sodales qui, propter infirmitatem
aliasve graves causas impediantur quominus illa sacella visitare possint,
plenariam consequi valebunt Indulgentiam, si, concepta detestatione
cuiuscumque peccati, et intentione praestandi, ubi primum licuerit, tres
consuetas condiciones, spiritalem desiderio cordis visitationem peregerint
et aegritudines vel incommoda propriae vitae Misericordi Deo per Mariam
obtulerint, additis precibus ut supra.
Quo igitur accessus, ad divinam veniam per Ecclesiae claves
consequendam, facilior pro pastorali caritate evadat, haec Paenitentiaria
enixe rogat ut canonici paenitentiarii, capitulares, Institutorum vitae
consecratae presbyteri aliique opportunis facultatibus ad confessiones
excipiendas praediti, prompto et generoso animo celebrationi Paenitentiae
sese praebeant ac S. Communionem infirmis saepe ministrent.
Praesenti totum per spatium vitae consecratae Anni valituro. Contrariis
quibuslibet non obstantibus.
Datum Romae, ex aedibus Paenitentiariae Apostolicae, die XXIII mensis
Novembris, in sollemnitate D.N. Christi Universorum Regis, anno Dominicae
Incarnationis MMXIV
Maurus S.R.E. Card. Piacenza
Paenitentiarius Maior
Christophorus Nykiel
Regens
Pielgrzymka papieża do Turcji
Od 28 do 30 listopada papież przebywał z wizytą apostolską w Turcji.
Piątek, 28 listopada 2014 roku
NA LOTNISKU ESENBOĞA POD ANKARĄ powitali go nuncjusz apostolski abp Antonio Lucibello, przedstawiciele rządu i władz lokalnych.
Ojciec Święty odebrał pozdrowienie od kompanii reprezentacyjnej
tureckiej armii, po czym po kilku minutach rozmowy z przedstawicielami
władz odjechał samochodem do Ankary.
Odwiedził MAUZOLEUM MUSTAFY KEMALA ATATÜRKA –
współtwórcy i pierwszego prezydenta (1923–38) Republiki Tureckiej,
uznawanego za „ojca narodu”.
Przed symbolicznym marmurowym sarkofagiem, pod którym znajduje
się trumna z ciałem Atatürka, Ojciec Święty złożył czerwono-biały wieniec
z napisem „Pope Francis”. Chwilę stał w milczeniu i ukłonie, później prze54
szedł do MUZEUM ATATÜRKA. Wpisał się do złotej księgi gości. Życzył,
by Turcja będąca „naturalnym mostem między dwoma kontynentami”, była
„nie tylko skrzyżowaniem dróg, ale także miejscem spotkania, dialogu
i spokojnego współżycia między mężczyznami i kobietami dobrej woli
każdej kultury, narodu i religii”.
Po zwiedzeniu muzeum papież odjechał do PAŁACU PREZYDENCKIEGO, gdzie odbyła się oficjalna ceremonia powitania. Był pierwszym gościem
nowo zbudowanego Białego Pałacu (Ak Saraj). Podjeżdżający pod olbrzymich rozmiarów gmach samochód papieski eskortowała kawaleria, wioząc na
przedzie flagi Turcji i Państwa Watykańskiego. Przy bramie wjazdowej czekał
prezydent Recep Tayyip Erdoğan, który przywitał Ojca Świętego.
Najpierw na placu przed pałacem odbyła się oficjalna ceremonia powitania
Franciszka w Turcji. Orkiestra wojskowa odegrała hymny watykański i turecki.
Oddano też salwy armatnie na cześć gościa. Papież i prezydent przeszli przed
frontem kompanii honorowej i pokłonili się przed turecką flagą. Ojciec Święty
po turecku pozdrowił żołnierzy, a oni odpowiedzieli chórem.
Prezydent przedstawił swemu gościowi przedstawicieli władz, zaś
papież osoby towarzyszące mu w podróży, w tym kardynałów: Pietro Parolina, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, Leonardo Sandriego, prefekta
Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich i Kurta Kocha, przewodniczącego
Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
W pałacu prezydenckim odbyło się prywatne spotkanie Franciszka
z Erdoğanem, a potem z premierem Ahmetem Davutoğlu. Z kolei w obecności przedstawicieli władz Turcji prezydent i papież wygłosili przemówienia.
Erdoğan stwierdził, że jego rozmowa z Franciszkiem, dotycząca problemów globalnych i regionalnych, była bardzo owocna. Podzielił w niej
poglądy papieża w takich kwestiach jak terroryzm czy hegemonia pieniądza. Wskazując na wzrost islamofobii w świecie, prezydent wezwał do
przezwyciężania wzajemnych uprzedzeń między chrześcijanami i muzułmanami i nieoceniania ludzi jedynie na podstawie wyznawanej przez nich
wiary. Z mocą podkreślił, że „nie ma naszego poparcia” ten, kto nadużywa
religii do uzasadniania przemocy i szerzenia nienawiści. Wskazał, że zubożałe masy w świecie muzułmańskim, doświadczające niesprawiedliwości,
stają się podatne na wykorzystanie przez takie ekstremistyczne ugrupowania jak Państwo Islamskie w Iraku i Syrii oraz Boko Haram w Nigerii.
Jednocześnie wyraził ubolewanie, że wspólnota międzynarodowa toleruje
„państwowy terroryzm”, jakiego dopuszcza się w Syrii jej prezydent
Baszar al-Asad. Wyraził też przekonanie, że wizyta Franciszka w Turcji
będzie miała pozytywny wpływ na świat islamski.
55
PRZEMÓWIENIE PAPIEŻA FRANCISZKA W PAŁACU
PREZYDENCKIM
Panie prezydencie,
Dostojni przedstawiciele władz,
Panie i Panowie!
Cieszę się, że mogę odwiedzić wasz kraj, bogaty pięknem naturalnym i historią, pełen śladów starożytnych cywilizacji, stanowiący naturalny pomost
między dwoma kontynentami oraz między różnymi kulturami. Ziemia
ta jest droga każdemu chrześcijaninowi, jako miejsce narodzin Świętego
Pawła, który założył tu różne wspólnoty chrześcijańskie; miejsce goszczące pierwszych siedem Soborów Kościoła i z powodu obecności w pobliżu
Efezu tego, co czcigodna tradycja uważa za „Dom Maryi”, miejsce, w którym Matka Jezusa mieszkała przez kilka lat, będące celem kultu wielu
pielgrzymów z całego świata, nie tylko chrześcijan, ale także muzułmanów.
Jednakże motywów szacunku i uznania dla Turcji należy szukać nie
tylko w jej przeszłości, w jej starożytnych zabytkach, ale są nimi także
żywotność jej teraźniejszości, pracowitość i wielkoduszność jej narodu, jej
rola na arenie międzynarodowej.
Z radością korzystam z szansy kontynuowania z wami dialogu przyjaźni, uznania i szacunku, na drodze wytyczonej przez moich poprzedników,
błogosławionego papieża Pawła VI, Świętego Jana Pawła II i Benedykta
XVI, dialogu przygotowanego i podjętego wcześniej w wyniku działania
ówczesnego delegata apostolskiego arcybiskupa Angelo Giuseppe Roncallego, późniejszego Świętego Jana XXIII i przez Sobór Watykański II.
Potrzebujemy dialogu, który pogłębiłby znajomość i rozważnie dowartościował wiele rzeczy, jakie nas łączą, a jednocześnie pozwolił nam
przemyśleć różnice w duchu mądrości i z pogodnym nastawieniem, aby
również z nich zaczerpnąć naukę.
Trzeba cierpliwie kontynuować trud budowania trwałego pokoju,
opartego na poszanowaniu podstawowych praw i obowiązków związanych
z godnością człowieka. Na tej drodze można przezwyciężyć uprzedzenia
i fałszywe obawy, stwarzając przestrzeń dla szacunku, spotkania, rozwoju
najlepszych energii z korzyścią dla wszystkich.
W tym celu istotne jest, aby obywatele muzułmanie, żydzi i chrześcijanie – zarówno w postanowieniach prawa, jak w ich faktycznej realizacji –
cieszyli się takimi samymi prawami i wypełniali te same obowiązki. W ten
sposób łatwiej uznają siebie za braci i towarzyszy drogi, oddalając coraz
bardziej nieporozumienia, sprzyjając współpracy i zrozumieniu. Wolność
56
religijna i wolność słowa, skutecznie zagwarantowane wszystkim, pobudzą
rozkwit przyjaźni, stając się wymownym znakiem pokoju.
Bliski Wschód, Europa, świat oczekują na ten rozkwit. Zwłaszcza
Bliski Wschód od nazbyt wielu lat jest teatrem bratobójczych wojen, które
wydają się rodzić jedna po drugiej, tak jakby jedyną możliwą odpowiedzią
na wojnę i przemoc musiała być zawsze kolejna wojna i inna przemoc.
Jak długo jeszcze będzie musiał cierpieć Bliski Wschód z powodu
braku pokoju? Nie możemy pogodzić się z kontynuacją konfliktów, jak
gdyby zmiana sytuacji na lepsze nie była możliwa! Z Bożą pomocą, możemy i musimy zawsze odnawiać odwagę pokoju! Postawa taka prowadzi do
lojalnego, cierpliwego i nieustępliwego wykorzystania wszelkich środków
negocjacji i osiągnięcia tym samym konkretnych celów pokoju i zrównoważonego rozwoju.
Panie prezydencie, dla osiągnięcia tak wzniosłego i pilnego celu ważny
wkład może wnieść dialog międzyreligijny i międzykulturowy, aby wyeliminować wszelkie formy fundamentalizmu i terroryzmu, które poważnie
upokarzają godność wszystkich ludzi oraz traktują religię instrumentalnie.
Fanatyzmowi i fundamentalizmowi, irracjonalnym obsesjom pobudzającym do nieporozumień i dyskryminacji należy przeciwstawić
solidarność wszystkich wierzących, której filarami byłyby poszanowanie
życia ludzkiego, wolności religijnej, będącej wolnością kultu i wolnością
życia zgodnie z etyką religijną, starania, aby wszystkim zapewnić to, co
niezbędne do godnego życia i troskę o środowisko naturalne. Potrzebują
tego szczególnie pilnie narody i państwa Bliskiego Wschodu, aby w końcu
„odwrócić tendencję” i prowadzić ze skutkiem pozytywnym proces pokojowy, poprzez odrzucenie wojny i przemocy oraz dążenie do dialogu,
prawa, sprawiedliwości.
Do tej pory, w istocie, jesteśmy niestety wciąż świadkami poważnych
konfliktów. Szczególnie w Syrii i w Iraku nie słabnie terrorystyczna przemoc. Odnotowuje się naruszenie najbardziej podstawowych praw humanitarnych wobec więźniów i całych grup etnicznych; miały miejsce i nadal
mają poważne prześladowania wobec grup mniejszościowych, zwłaszcza
– ale nie tylko – chrześcijan i jazydów: setki tysięcy osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów i swej ojczyzny, aby ocalić swoje
życie i pozostać wiernymi swoim przekonaniom.
Turcja, przyjmując wielkodusznie dużą liczbę uchodźców, jest bezpośrednio dotknięta skutkami tej dramatycznej sytuacji przy jej granicach,
a społeczność międzynarodowa ma moralny obowiązek, aby jej pomóc
w opiece nad uchodźcami. Wraz z niezbędną pomocą humanitarną, nie
57
można pozostać obojętnymi na to, co spowodowało te tragedie. Podkreślając, że dopuszczalne jest powstrzymanie niesprawiedliwego napastnika,
zawsze jednak w zgodzie z prawem międzynarodowym, chciałbym również przypomnieć, że nie można powierzyć rozwiązania problemu jedynie
reakcji militarnej.
Konieczne jest mocne wspólne zaangażowanie, oparte na wzajemnym
zaufaniu, które umożliwi trwały pokój i pozwoli, by wreszcie zasobów
nie przeznaczano na zbrojenia, ale na prawdziwą walkę godną człowieka:
walkę z głodem i chorobami, walkę na rzecz zrównoważonego rozwoju
i ochrony stworzenia, by spieszyć na pomoc wielu formom ubóstwa i marginalizacji, których nie brakuje także we współczesnym świecie.
Turcja, z uwagi na swoją historię, ze względu na jej położenie geograficzne i znaczenie w tym regionie świata, ma wielką odpowiedzialność: jej
decyzje i przykład mają szczególny walor i mogą być znaczącą pomocą we
wspieraniu spotkania cywilizacji i pobudzaniu praktycznych dróg pokoju
i prawdziwego postępu.
Niech Wszechmogący Bóg błogosławi i ochrania Turcję oraz pomoże
jej być ważnym i przekonanym budowniczym pokoju! Dziękuję!
Z pałacu Ak Saraj Ojciec Święty odjechał na SPOTKANIE Z PRZEWODNICZĄCYM TURECKIEGO KOMITETU DS. RELIGIJNYCH
(Diyanet). Ten państwowy urząd nadzoruje kwestie związane z wiarą
i kultem muzułmańskim, a także etyką. Jednocześnie jego szef, którym
jest islamski duchowny, jest najwyższym autorytetem dla muzułmanów
sunnitów w Turcji.
Papież odbył prywatną rozmowę z przewodniczącym Komitetu Mehmetem Görmezem. W obecności dziennikarzy z całego świata obaj wygłosili przemówienia.
Görmez pozdrowił Franciszka jako „duchowego przywódcę świata
katolickiego” w imię Stworzyciela. Podkreślił, że islam jest wezwaniem do
pokoju, są jednak tacy, którzy powołują się na tę religię i samego Boga, by
dokonywać czynów nieludzkich. Z ubolewaniem stwierdził, że światowe
środki przekazu upowszechniają ostatnio islamofobię, upokarzając tym
samym islam i jego wyznawców. Islamofobia ta plami świat tak jak antysemityzm – uznał Görmez.
W swoim przemówieniu Franciszek podkreślił znaczenie relacji i dialogu między przywódcami religijnymi, gdyż mówią oni poszczególnym
wspólnotom, że wzajemny szacunek i przyjaźń są, pomimo różnic, możliwe. Ma to szczególne znaczenie w czasach kryzysów, kiedy trwają wojny,
a także napięcia i konflikty na tle etnicznym i religijnym.
58
Papież odniósł się do wydarzeń na Bliskim Wschodzie, a szczególnie
w Iraku i Syrii, potępiając przemoc, która zmusiła głównie chrześcijan
i jazydów do opuszczenia swoich domów, by ocalić swe życie i nie zaprzeć się wiary. Przypomniał, że życie ludzkie, będące darem Boga, jest
święte, „dlatego przemoc poszukująca uzasadnienia religijnego zasługuje
na największe potępienie, bo Wszechmogący jest Bogiem życia i pokoju.
Od wszystkich utrzymujących, że oddają Mu hołd, świat oczekuje, iż będą
ludźmi pokoju, zdolnymi żyć jak bracia i siostry, pomimo różnic etnicznych, religijnych, kulturowych czy ideologicznych”. Wskazał, że poszukiwanie rozwiązań aktualnych napięć wymaga szerokiego zaangażowania:
rządów, przywódców politycznych i religijnych, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i wszystkich ludzi dobrej woli. Mówiąc o roli muzułmanów i chrześcijan, ukazał szereg elementów łączących wyznawców
obydwu religii, które mogą zmienić życie i zapewnić solidne podstawy
godności i braterstwa między ludźmi. Dodał, że uznanie i rozwijanie tej
wspólnoty duchowej pomaga także promować i bronić w społeczeństwie
wartości moralnych, pokoju i wolności. Wyraził uznanie dla pomocy, jakiej naród turecki udziela uchodźcom i wskazał, że jest to jeden z ważnych
obszarów, w którym możliwa jest współpraca chrześcijan i muzułmanów.
Podkreślił też znaczenie współpracy Diyanetu z Papieską Radą ds. Dialogu
Międzyreligijnego. W tym kontekście stwierdził, że wszelka inicjatywa
autentycznego dialogu jest znakiem nadziei dla świata, który tak bardzo
potrzebuje pokoju, bezpieczeństwa i dobrobytu.
Po spotkaniu w Komitecie ds. Religijnych Franciszek odjechał na kolację i nocleg do budynku nuncjatury apostolskiej.
Sobota, 29 listopada 2014 roku
NA LOTNISKU IM. ATATÜRKA papieża powitali przedstawiciele władz
miasta i prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej.
W Stambule Franciszek odwiedził najpierw MECZET AHMEDA,
ZWANY BŁĘKITNYM. Został powitany przez wielkiego muftiego, który przedstawił papieżowi świątynię i jej zabytki. Ojciec słuchał z wielką
uwagą słów duchownego muzułmańskiego, po czym z rękami złożonymi
na pektorale pomodlił się w ciszy. Obok modlił się również wielki mufti.
Po zakończeniu modłów Franciszek podziękował po hiszpańsku swemu
gospodarzowi za poświęconą mu uwagę i za gościnę, mówiąc m.in. o tym,
że chrześcijan i muzułmanów łączy wielbienie i cześć oddawana jednemu
Bogu. Na zakończenie wizyty nastąpiła wymiana darów.
59
Później papież odjechał samochodem do MUZEUM HAGIA SOFIA (Mądrości Bożej). Został oprowadzony po muzeum przez dyrektora
placówki. Wpisał się do księgi honorowej. Na zewnątrz dawnej świątyni
chrześcijańskiej, później meczetu, obecnie muzeum, zgromadziło się kilkaset osób z flagami tureckimi i papieskimi, które serdecznie pozdrawiały
wchodzącego i wychodzącego papieża i jego otoczenie.
W południe w DOMU RONCALLEGO Ojciec Święty spotkał się ze
zwierzchnikami i przedstawicielami Kościoła katolickiego różnych obrządków. W imieniu wszystkich katolików Turcji przemówił przewodniczący
episkopatu abp Ruggero Franceschini. Przekazał papieżowi pozdrowienia
od tysięcy katolików rozsianych po całym kraju, którzy nigdy nie widzieli
go na własne oczy, lecz jak zapewnił, noszą go w swym sercu z miłością
i tęsknotą, którą odległość jeszcze bardziej ożywia.
W KATEDRZE OBRZĄDKU ŁACIŃSKIEGO PW. DUCHA ŚWIĘTEGO W STAMBULE papież Franciszek odprawił Mszę św. Była to jedyna podczas obecnej pielgrzymki publiczna papieska Eucharystia. Obecny
był na niej prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej. Mszę
z papieżem koncelebrowali m.in. biskupi różnych obrządków katolickich
obecnych w Turcji, a także trzej kardynałowie towarzyszący Franciszkowi
w podróży do Turcji: Pietro Parolin (sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej),
Leonardo Sandri (prefekt Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich) i Kurt
Koch (przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan). W niewielkiej świątyni zmieściło się zaledwie pięćset osób.
Eucharystia sprawowana była po łacinie z uwzględnieniem elementów katolickich obrządków wschodnich i języków, którymi posługują się
wierni.
HOMILIA PAPIEŻA FRANCISZKA
Człowiekowi spragnionemu zbawienia Jezus w Ewangelii przedstawia się
jako źródło, z którego można zaczerpnąć, skałę, z której za sprawą Ojca wytryskują strumienie wody żywej dla tych wszystkich, którzy w Niego wierzą
(por. J 7, 38). Wraz z tym proroctwem, ogłoszonym publicznie w Jerozolimie, Jezus zapowiada dar Ducha Świętego, który otrzymają Jego uczniowie
po Jego uwielbieniu, czyli po Jego śmierci i zmartwychwstaniu (por. w. 39).
Duch Święty jest duszą Kościoła. On daje życie, rozbudza różne charyzmaty wzbogacające lud Boży, a przede wszystkim tworzy jedność wśród
wierzących: z wielu tworzy jedno ciało, ciało Chrystusa. Całe życie i misja
Kościoła zależy od Ducha Świętego; On dokonuje wszystkiego.
60
Samo wyznanie wiary, jak nam przypomina w pierwszym dzisiejszym
czytaniu św. Paweł, jest możliwe, tylko dlatego że podpowiada je Duch
Święty: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem
jest Jezus”(1 Kor 12, 3b). Kiedy modlimy się, to dlatego że Duch Święty
rozbudza w nas modlitwę. Kiedy przełamujemy krąg naszego egoizmu,
wychodzimy z naszych ograniczeń i podchodzimy do innych, aby ich spotkać, słuchać, pomagać im, to dzieje się tak, dlatego że pobudził nas Duch
Boży. Gdy odkrywamy w sobie niezwykłą zdolność do przebaczania, miłowania tych, którzy nas nie kochają, to dzieje się tak, bo porwał nas Duch.
Kiedy wychodzimy poza konwencjonalne słówka i zwracamy się do braci
z tą czułością, która rozpala serce, to z pewnością dotknął nas Duch Święty.
To prawda, że Duch Święty rozbudza różne charyzmaty w Kościele.
Pozornie zdaje się to tworzyć nieład, ale w istocie, pod Jego kierownictwem,
stanowi ogromne bogactwo, ponieważ Duch Święty jest Duchem jedności,
która nie oznacza jednolitości. Tylko Duch Święty może wzbudzić różnorodność, wielość, a jednocześnie dokonywać jedności. Kiedy to my chcemy
tworzyć różnorodność i zamykamy się w naszych partykularyzmach i ekskluzywizmach, to wnosimy podział; a kiedy my chcemy tworzyć jedność,
według naszych ludzkich planów, to w końcu doprowadzamy do ujednolicenia i homologacji. Jeśli natomiast pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu, to bogactwo, różnorodność, odmienność nigdy nie stają się konfliktem,
ponieważ On nas pobudza, by żyć różnorodnością w komunii Kościoła.
Mnogość członków i charyzmatów znajduje swoją zasadę harmonizującą w Duchu Chrystusa, którego posłał Ojciec i którego nadal posyła,
by dokonywać jedności wśród wierzących. Duch Święty sprawia jedność
Kościoła: jedność w wierze, jedność w miłości, jedność w spójności wewnętrznej. Kościół i Kościoły są wezwane, by dać się prowadzić przez
Ducha Świętego, przybierając postawę otwartości, gotowości uczenia się
i posłuszeństwa. To On harmonizuje Kościół. Przychodzi mi na myśl to
piękne powiedzenie Świętego Bazylego Wielkiego: Ipse harmonia Est –
„On sam jest harmonią”.
Chodzi tu o perspektywę nadziei, ale jednocześnie perspektywę mozołu, ponieważ zawsze jest w nas pokusa, aby opierać się Duchowi Świętemu, bo miesza, rusza z miejsca, każe chodzić, przynagla Kościół, by
szedł naprzód. A zawsze łatwiej i wygodnej zasiąść na swoich statycznych
i niezmiennych pozycjach. W rzeczywistości Kościół okazuje się wiernym
Duchowi Świętemu, na tyle, na ile nie usiłuje Go uregulować i oswoić.
Kościół okazuje się wiernym Duchowi Świętemu, kiedy oddala pokusę
patrzenia na siebie. A my, chrześcijanie stajemy się prawdziwymi uczniami-misjonarzami, zdolnymi do budzenia sumień, jeśli zrezygnujemy ze
61
stylu defensywnego, aby pozwolić się prowadzić Duchowi Świętemu. On
jest świeżością, wyobraźnią, nowością.
Nasze obrony mogą się przejawiać przez przesadne przywiązanie do
naszych idei, sił własnych – jednak w ten sposób popadamy w pelagianizm
– lub przez postawę ambicji i próżności. Te mechanizmy obronne uniemożliwiają nam zrozumienie naprawdę innych i otwarcie się na szczery dialog
z nimi. Ale Kościołowi, zrodzonemu z Pięćdziesiątnicy, powierzony jest
ogień Ducha Świętego, który nie tyle wypełnia umysł ideami, ile rozpala
serce; uderzył w niego wiatr Ducha, który nie przekazuje władzy, ale zdolność do posługi miłości, język, który każdy może zrozumieć.
Im bardziej pozwolimy się pokornie prowadzić Duchowi Pańskiemu
na naszej drodze wiary i życia braterskiego, tym bardziej będziemy przezwyciężać nieporozumienia i spory, podziały i kontrowersje oraz staniemy
się wiarygodnym znakiem jedności i pokoju. Wiarygodny znak, że Pan
zmartwychwstał, że żyje.
Z tą radosną pewnością obejmuję was wszystkich, drodzy bracia
i siostry: katolickiego patriarchę syryjskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu, wikariusza apostolskiego, bpa Pelâtre, pozostałych
biskupów i egzarchów, kapłanów i diakonów, osoby konsekrowane i wiernych świeckich, należących do różnych wspólnot i różnych obrządków
Kościoła katolickiego. Pragnę pozdrowić z braterską miłością patriarchę
Konstantynopola, Jego Świątobliwość Bartłomieja I, metropolitę syryjsko-ortodoksyjnego, wikariusza patriarchalnego ormiańsko-apostolskiego oraz
przedstawicieli wspólnot protestanckich, którzy zechcieli z nami się modlić
podczas tej celebracji. Pragnę im wyrazić moją wdzięczność za ten braterski gest. Serdeczną myśl kieruję ku patriarsze ormiańsko-apostolskiemu
Mesrobowi II, zapewniając o mojej modlitwie.
Bracia i siostry, skierujmy naszą myśl ku Najświętszej Maryi Pannie,
Świętej Matce Bożej. Wraz Nią, która w Wieczerniku modliła się z apostołami w oczekiwaniu Pięćdziesiątnicy, prośmy Pana, aby zesłał swego
Ducha Świętego do naszych serc i uczynił nas świadkami jego Ewangelii
na całym świecie. Amen!
Pod koniec Mszy głos zabrał wikariusz apostolski Stambułu. Przypomniał wizyty w tej świątyni bł. Pawła VI, św. Jana Pawła II i Benedykta
XVI, a także osobę św. Jana XXIII, który wielokrotnie sprawował tu
liturgię. Bp Louis Pelâtre wskazał na różnorodność wspólnoty katolickiej
w tym mieście, złożonej z wiernych obrządku ormiańskiego, syryjskiego,
chaldejskiego i łacińskiego.
62
Z katedry papież odjechał do SIEDZIBY EKUMENICZNEGO PATRIARCHY KONSTANTYNOPOLA, gdzie wziął udział w nabożeństwie
ekumenicznym i spotkał się z patriarchą Bartłomiejem.
Po przemówieniach odbyło się ich prywatne spotkanie. Papież odjechał
do Domu Roncallego, gdzie spędził drugą noc na ziemi tureckiej.
Niedziela, 30 listopada 2014 roku
Papież odprawił MSZĘ ŚW. W DAWNEJ SIEDZIBIE DELEGATURY
APOSTOLSKIEJ.
W ogrodach Delegatury Apostolskiej papież SPOTKAŁ SIĘ Z MŁODZIEŻĄ.
SŁOWA PAPIEŻA DO MŁODYCH
Drogie dzieci i młodzieży,
Bardzo pragnąłem tego spotkania z wami. Chciałbym spotkać się i z innymi uchodźcami, ale to nie było możliwe. Pochodzicie z Turcji, Syrii, Iraku,
z różnych krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Jesteście tu reprezentantami
setek waszych rówieśników, w tym wielu uchodźców i wysiedleńców,
codziennie wspomaganych przez salezjanów. Chcę powiedzieć, że uczestniczę w waszym cierpieniu i mam nadzieję, że moja obecna wizyta będzie
wam mogła dodać z Bożą pomocą nieco pociechy w waszej trudnej sytuacji. Jest ona smutnym następstwem burzliwych konfliktów i wojny, która
zawsze jest złem i nigdy nie stanowi rozwiązania problemów, ale raczej
tworzy kolejne.
Uchodźcy, tacy jak wy, są często pozbawieni, niekiedy przez długi
czas, dóbr podstawowych: godnych warunków mieszkaniowych, opieki
zdrowotnej, edukacji, pracy. Musieli opuścić nie tylko rzeczy materialne,
ale przede wszystkim wolność, bliskość członków rodziny, swoje środowisko życia i tradycje kulturowe. Poniżające warunki, w których wielu
uchodźców musi żyć, są nie do zniesienia! Dlatego trzeba podjąć wszelki
trud, by usunąć przyczyny tej sytuacji. Apeluję o większą współpracę międzynarodową, aby rozwiązać konflikty, powodujące rozlew krwi w krajach
waszego pochodzenia i zwalczać inne przyczyny, pobudzające ludzi do
opuszczania swej ojczyzny oraz o promowanie warunków, by mogli pozostać lub powrócić. Zachęcam wszystkich, którzy pracują ofiarnie i lojalnie
na rzecz sprawiedliwości i pokoju, by nie tracili otuchy. Zwracam się do
przywódców politycznych, aby uwzględnili fakt, że zdecydowana większość mieszkańców ich krajów dąży do pokoju, chociaż czasami nie mają
już siły ani głosu, aby tego żądać!
63
Wiele organizacji czyni sporo dla uchodźców. Cieszę się szczególnie
z powodu skutecznego dzieła wielu grup katolickich, dających hojną pomoc tak wielu ludziom potrzebującym, nie czyniąc jakichkolwiek różnic.
Pragnę wyrazić głęboką wdzięczność władzom tureckim za wielki wysiłek
włożony w pomoc dla osób wysiedlonych, zwłaszcza uchodźców syryjskich i irackich oraz za konkretne zaangażowanie w usiłowanie zaspokojenia ich potrzeb. Chciałbym, by nie zabrakło niezbędnego wsparcia także ze
strony wspólnoty międzynarodowej.
Drodzy młodzi, nie zniechęcajcie się. Łatwo powiedzieć, ale podejmijcie wysiłek, aby nie ulec zniechęceniu. Z Bożą pomocą nadal miejcie
nadzieję na lepszą przyszłość, pomimo trudności i przeszkód, przed jakimi
stajecie obecnie. Kościół katolicki, także dzięki cennej pracy salezjanów,
jest blisko was i oprócz innej pomocy, daje wam możliwość zatroszczenia
się o wasze wykształcenie i formację. Zawsze pamiętajcie, że Bóg nie zapomina o żadnym ze swoich dzieci oraz, że najmniejsi i najbardziej cierpiący
są najbliżej serca Ojca.
Z mojej strony, wraz z całym Kościołem, nadal będę się ufnie zwracał
do Pana, prosząc Go, by natchnął tych, którzy odgrywają odpowiedzialne
role, aby bez wahania i w sposób bardzo konkretny krzewili sprawiedliwość, bezpieczeństwo i pokój. Kościół poprzez swoje organizacje społeczne i charytatywne pozostanie u waszego boku i będzie nadal wspierał waszą
sprawę przed światem.
Niech Bóg was wszystkich błogosławi! Módlcie się za mnie. Dziękuję.
Następnie papież SPOTKAŁ SIĘ Z WIELKIM RABINEM TURCJI
ISAKIEM HALEVĄ, po czym odjechał do siedziby Patriarchatu Konstantynopola, aby wziąć udział w PRAWOSŁAWNEJ BOSKIEJ LITURGII,
sprawowanej przez patriarchę Bartłomieja I w kościele św. Jerzego z okazji
święta patronalnego Patriarchatu.
BOSKA LITURGIA
Odprawił ją patriarcha Bartłomiej I. Czynny udział w jednym z jej elementów wziął papież Franciszek, odmawiając po łacinie wobec całego zgromadzenia modlitwę Ojcze nasz. W jednej z modlitw liturgii (apolytikion)
wspomniano wizytę „czcigodnego Pasterza i Prymasa z Zachodu”.
Po zakończeniu liturgii patriarcha Bartłomiej podziękował Franciszkowi za jego udział w obchodach obchodów ku czci św. Andrzeja, przekazując papieżowi „pocałunek pokoju i miłości”. Przypomniał niedawną wizytę
w Ziemi Świętej w 50. rocznicę spotkania papieża Pawła VI i patriarchy
Atenagorasa, dzięki któremu „kurs dziejów zmienił kierunek”. Paralelne,
64
a często sprzeczne ze sobą drogi obu Kościołów „spotkały się we wspólnym znaku odnalezienia zagubionej jedności” i odnowiła się ich wola
zrobienia wszystkiego, co możliwe, by na nowo zapanowała „komunia
w jednej wierze i wspólnym Kielichu” eucharystycznym.
Otworzyła się w ten sposób „droga do Emaus”, długa i niekiedy trudna,
ale „bez powrotu”. Podjęli ją wszyscy następcy Pawła VI i Atenagorasa,
prowadząc „dialog miłości i prawdy” między Kościołami, mający na celu
usunięcie przeszkód nagromadzonych w ciągu tysiąclecia, „dialog między
braćmi, a nie jak kiedyś rywalami”. Wyrazem tego dialogu są wzajemne
wizyty, jakie składają sobie Kościoły Rzymu i Konstantynopola z okazji
ich świąt patronalnych: apostołów – braci Piotra i Andrzeja. Przekazana
przez nich wspólna nam wiara została zdogmatyzowana podczas soborów
powszechnych i jest dziedzictwem naszych Kościołów, a także „niezachwianym fundamentem naszej jedności”.
Nie można – mówił patriarcha Bartłomiej – skupiać się jedynie na
przeszłości. Wskazał, że Kościół ma patrzeć nie tyle w przeszłość, ile na
dzień dzisiejszy i w przyszłość, istnieje bowiem dla człowieka i świata,
a nie dla samego siebie.
Bartłomiej przypomniał, że trwają przygotowania do soboru wszechprawosławnego, który ma się odbyć w Stambule w 2016 roku.
Papież mówił, że w dialogu teologicznym zawsze chodzi o spotkanie
konkretnych osób, a nie tylko wymianę idei. Życie chrześcijańskie jest
bowiem doświadczeniem osobowym, przepowiadanie chrześcijańskie upowszechnia się dzięki osobom i stąd „także dialog między chrześcijanami
nie może uniknąć tej logiki spotkania osobowego”.
Przypomniał nauczanie Soboru Watykańskiego II na temat dążenia do
pełnej jedności wszystkich chrześcijan, która nie oznacza ani podporządkowania jednego Kościoła drugiemu, ani też wchłonięcia, ale raczej przyjęcie
wszystkich darów, jakie Bóg dał każdemu, by ukazać całemu światu wielką
tajemnicę zbawienia dokonanego przez Chrystusa Pana za pośrednictwem
Ducha Świętego.
Papież zaproponował współpracę we wspólnym głoszeniu orędzia pokoju w obliczu konfliktów w wielu częściach świata. Papież zdecydowanie
potępił zamach, do jakiego doszło w miniony piątek na meczet w Kano
na północy Nigerii. Wskazał na głos młodego pokolenia, poszukującego
źródeł autentycznej nadziei. Zaznaczył, że obydwa Kościoły już są na drodze ku pełnej jedności, choć jak dotąd jest ona jedynie częściowa. Dlatego
potrzebna jest modlitwa o „wielki dar pełnej jedności i zdolności przyjęcia
go w naszym życiu”.
65
Po wygłoszeniu przemówień patriarcha i papież podeszli do siebie i na
środku świątyni ucałowali się, po czym kolejno udzielili błogosławieństwa
zgromadzonym.
W Sali Tronowej podpisali wspólną deklarację. Zapewnili w niej, że
pragną dalej podążać razem, by z miłością i zaufaniem przezwyciężyć przeszkody dzielące katolików i prawosławnych. Chcą wzmóc wysiłki na rzecz
krzewienia pełnej jedności wszystkich chrześcijan, w tym wspierać dialog
teologiczny. Odnieśli się także do sytuacji w świecie. Ich szczególny niepokój budzi sytuacja w Iraku, Syrii i na całym Bliskim Wschodzie. Zaapelowali do wszystkich odpowiedzialnych za losy narodów, o umożliwienie
wspólnotom chrześcijańskim, żyjącym tam od dwóch tysięcy lat, pozostania w ojczystej ziemi. Przypomnieli o cierpieniach tamtejszych chrześcijan
zauważając, że istnieje również ekumenizm cierpienia. Wezwali wspólnotę
międzynarodową do odpowiedniej reakcji na tę sytuację.
Ojciec Święty i duchowy przywódca prawosławia wskazali też na
konieczność dialogu z islamem. Zachęcili do współpracy na rzecz sprawiedliwości, pokoju i szacunku dla godności i praw każdego człowieka.
Wezwali również wszystkich przywódców religijnych do kontynuowania
i umocnienia dialogu międzyreligijnego i podjęcia wszelkich starań, by
zbudować kulturę pokoju i solidarności między ludźmi i między narodami.
Nie zapomnieli o Ukrainie i wezwali strony konfliktu do poszukiwania
drogi dialogu i poszanowania prawa międzynarodowego, aby położyć kres
konfliktowi i pozwolić wszystkim Ukraińcom żyć w zgodzie.
Przed odlotem do Rzymu papież Franciszek ODWIEDZIŁ JESZCZE
W SZPITALU CIĘŻKO CHOREGO PATRIARCHĘ ORMIAŃSKIEGO
MESROBA II.
KONFERENCJA PRASOWA NA POKŁADZIE SAMOLOTU
Ks. Lombardi: Wasza Świątobliwość, bardzo dziękuję za obecność wśród
nas, dziękuję za to tak serdeczne i przyjazne pozdrowienie, skierowane do
każdego z nas. Teraz przechodzimy do drugiej części, „kulturalnej” z pytaniami. Na listę wpisało się kilka osób, a na pierwszym miejscu umieszczamy dwie koleżanki z Turcji, które są naturalnie zainteresowane, ponieważ
jak sądzimy pytania będą dotyczyły podróży. Wasza Świątobliwość dokonał podczas niej bardzo wielu rzeczy, i możemy pogłębić wiele aspektów.
Zapraszam więc Yasemin, by podeszła i zadała pierwsze pytanie. Yasemin
jest z telewizji tureckiej, była już podczas podróży tutaj z papieżem Benedyktem XVI i jest ekspertem papieskich podróży do Turcji.
66
Yasemin Taskin: Dobry wieczór, Wasza Świątobliwość. Moje pytanie
dotyczy oczywiście podróży. Prezydent Erdogan mówił o „islamofobii”;
Ty, Ojcze Święty skoncentrowałeś się oczywiście bardziej na aktualnej
chrystianofobii na Bliskim Wschodzie, to znaczy na tym, co dzieje się
z chrześcijanami, z mniejszościami. Biorąc również pod uwagę wezwanie
do dialogu międzyreligijnego, co można zrobić więcej? Czy wystarcza
sam tylko dialog międzyreligijny? Czy można pójść dalej? Co zdaniem
Waszej Świątobliwości powinni uczynić przywódcy światowi? Stawiam to
pytanie, bo jesteś Ojcze Święty nie tylko duchowym przywódcą katolików,
ale obecnie globalnym przywódcą moralnym, a więc również w tym sensie,
chciałbym konkretnie wiedzieć, co można zrobić, czy można pójść dalej...
Papież Franciszek: Pani pytania wystarczyłyby na książkę! Chciałbym
powiedzieć coś o dialogu międzyreligijnym, o islamofobii i chrystianofobii
– a więc trzy kwestie.
O islamofobii: jest prawdą, że w obliczu działań terrorystycznych,
nie tylko w tej części świata, ale także w Afryce, istnieje pewna reakcja
i powiada się: „Jeśli to islam, to ja jestem wściekły!”. Obraża się wielu
muzułmanów, wyznawców islamu. Mówią oni: „Nie, my to coś innego.
Koran jest księgą pokoju, jest proroczą księgą pokoju. To nie islam”. Ja to
rozumiem i jestem przekonany, że – ja tak przynajmniej szczerze uważam
– że nie można mówić, iż wszyscy muzułmanie są terrorystami. Podobnie
nie można powiedzieć, że wszyscy chrześcijanie są fundamentalistami,
ponieważ także i my ich mamy, we wszystkich religiach są takie grupki. Powiedziałem prezydentowi [Erdoganowi]: „Dobrze by było, gdyby wszyscy
przywódcy islamscy – przywódcy polityczni, religijni czy naukowi jasno
powiedzieli i potępili te akty, gdyż pomogłoby to większości muzułmanów,
gdyby powiedzieli „nie”; ale naprawdę, z ust swoich przywódców: przywódców religijnych, akademickich, wielu intelektualistów i przywódców
politycznych”. Takiej odpowiedzi udzieliłem. Wszyscy bowiem potrzebujemy światowego potępienia, także ze strony muzułmanów, osób o tej
tożsamości, aby powiedzieli: „My tacy nie jesteśmy, Koran tym nie jest”.
To pierwsza sprawa.
Chrystianofobia: to prawda! Nie chcę używać słodkich słówek. Wyrzucają nas, chrześcijan z Bliskiego Wschodu. Czasami, jak to widzieliśmy
w Iraku, w rejonie Mosulu, muszą odejść i zostawić wszystko, lub zapłacić
podatek, który na nic się zdaje... A innym razem wyrzucają nas w białych
rękawiczkach. Na przykład, w pewnym państwie, mąż mieszka tu, a żona
tam... Nie pozwala się, aby mąż mógł mieszkać z żoną, ale zmusza się kobietę do wyjazdu i opuszczenia domu. Dzieje się tak w niektórych krajach.
67
Jakby chcieli, żeby nie było już więcej chrześcijan, żeby nie było żadnego
śladu chrześcijaństwa. Tak się dzieje w tym regionie świata. To prawda,
jest to skutek terroryzmu, w pierwszym przypadku, ale kiedy robi się to
dyplomatycznie, w białych rękawiczkach, to dlatego że kryje się za tym coś
jeszcze, a to nie jest dobre.
I po trzecie, dialog międzyreligijny. Może najpiękniejszą rozmowę
miałem z przewodniczącym Komitetu ds. Religijnych i jego zespołem. Już
kiedy przybył nowy ambasador Turcji, półtora miesiąca temu, by przekazać
listy uwierzytelniające, widziałem człowieka wyjątkowego, o głębokiej
religijności. Także przewodniczący tego urzędu był z tej samej szkoły.
Powiedzieli coś pięknego: „Wydaje się teraz, że dialog międzyreligijny
dobiegł końca. Musimy uczynić krok milowy, aby dialog międzyreligijny
nie był ograniczony do wymiany zdań w rodzaju: „Co o tym sądzicie?
– My o tym?... ”. – Musimy uczynić milowy krok, musimy prowadzić
dialog między ludźmi różnych wyznań. To piękne, bo mężczyzna i kobieta wymieniają z mężczyzną i kobietą doświadczenia: mówi się nie tylko
o teologii, ale także o doświadczeniu religijnym. I to byłby krok naprzód.
To spotkanie bardzo mi się podobało, było wysokiej jakości.
Wracając do dwóch pierwszych aspektów, zwłaszcza do islamofobii
– zawsze musimy odróżniać to, co jest propozycją danej religii, od konkretnego jej zastosowania przez dany rząd. Możesz mówić: „Jestem muzułmaninem – A ja jestem żydem – Jestem chrześcijaninem”. Masz jednak rządzić krajem nie jako muzułmanin, wyznawca judaizmu czy chrześcijanin.
Istnieje przepaść. Trzeba dokonać tego rozróżnienia, ponieważ wiele razy
używa się nazwy, ale nie mamy do czynienia z rzeczywistością religijną.
Nie wiem, czy odpowiedziałem...
Ks. Lombardi: Jego Świątobliwość odpowiedział bardzo szeroko.
Teraz chce przyjść Esma [Cakir], nasza druga w tej podróży dziennikarka
z Turcji. Pracuje w Agencji Informacyjnej.
Esma Cakir: Dobry wieczór, Wasza Świątobliwość. Jakie jest znaczenie tej bardzo intensywnej chwili modlitwy w meczecie? Czy był to dla
Ciebie, Ojcze Święty, sposób zwrócenia się do Boga? Czym szczególnie
chciałbyś się z nami podzielić?
Papież Franciszek: Przybyłem do Turcji jako pielgrzym, a nie turysta,
a głównym motywem było dzisiejsze święto: przyjechałem po prostu, aby
przeżywać je razem z patriarchą Bartłomiejem – a więc była to motywacja
religijna. Ale kiedy poszedłem do meczetu, nie mogłem powiedzieć: „Nie,
teraz jestem turystą”. Wszystko miało charakter religijny. Zobaczyłem to
68
wspaniałe dzieło! Mufti dobrze mi wszystko wyjaśnił, z wielką delikatnością, a także powiedział o Koranie, gdzie mowa o Maryi i Janie Chrzcicielu... W tej chwili odczułem potrzebę modlitwy. Zapytałem: czy możemy
się trochę pomodlić? Odpowiedział: „Tak, tak”. Pomodliłem się za Turcję,
o pokój, za muftiego... za wszystkich... za mnie, bo potrzebuję modlitwy...
modliłem się naprawdę... Szczególnie modliłem się o pokój. Powiedziałem:
„Panie, skończmy z wojną...”. Tak, to był moment szczerej modlitwy.
Ks. Lombardi: Teraz głos oddamy naszemu koledze prawosławnemu,
Aleksiejowi Bukałowowi, jednemu ze starszych, który pracował podczas
wielu podróży: jest Rosjaninem i prawosławnym. Prosił o możliwość zadania pytania, ponieważ jest to podróż, w której kwestią podstawową były
relacje z prawosławnymi.
Aleksiej Bukałow: Wasza Świątobliwość, dziękuję za to, co czynisz
dla świata prawosławnego. Chciałbym wiedzieć, jakie po tej wizycie i tym
niezwykłym spotkaniu z patriarchą Konstantynopola są szanse na kontakty
z patriarchatem moskiewskim? Dziękuję.
Papież Franciszek: W zeszłym miesiącu, przy okazji Synodu, przybył,
jako delegat patriarchy Cyryla, metropolita Hilarion. Chciał ze mną rozmawiać, nie jako delegat na Synod, ale jako przewodniczący Komisji ds.
Dialogu Prawosławno-Katolickiego. Nieco porozmawialiśmy.
Najpierw powiem coś o całym prawosławiu, a następnie „dojadę” do
Moskwy. Jestem przekonany, że z całym prawosławiem trwa proces dialogu. Uznajemy ważność sakramentów, mają sukcesję apostolską... Czego
możemy się spodziewać? Że teologowie uzgodnią różnice? Nigdy ten dzień
nie nadejdzie, zapewniam Pana, jestem sceptyczny. Teologowie dobrze
pracują, ale pamiętam słowa, które podobno miał powiedzieć Atenagoras
do Pawła VI: „Zbierzmy teologów na wyspie i niech dyskutują, a my idźmy do przodu”. Myślałem, że to nieprawda, ale Bartłomiej I powiedział
mi: „Nie, to prawda, tak powiedział”. Nie można czekać: jedność to pielgrzymka, pielgrzymka, którą trzeba podjąć i odbyć razem. Tym właśnie
jest ekumenizm duchowy: modlić się razem, pracować razem, wiele dzieł
miłosierdzia, tyle pracy przed nami... Wspólnie nauczać... Wspólnie iść
naprzód. To właśnie ekumenizm duchowy. Potem jest ekumenizm krwi,
kiedy zabijają chrześcijan; mamy wielu męczenników... Poczynając od tych
w Ugandzie, kanonizowanych 50 lat temu: połowa z ich była anglikanami,
a druga połowa katolikami; ale ci [którzy ich zabili] nie mówili: „Jesteś
katolikiem... A ty anglikaninem...”. Nie: „Jesteś chrześcijaninem”, a krew
została wymieszana. To ekumenizm krwi. Nasi męczennicy wspólnie
69
wołają: „Jesteśmy jedno! Już mamy jedność, w duchu, a także i we krwi”.
Nie wiem, czy opowiedziałem tutaj anegdotę z Hamburga, o proboszczu
z Hamburga...? Kiedy byłem w Niemczech, musiałem pojechać do Hamburga, żeby ochrzcić dziecko. A proboszcz prowadził proces kanonizacyjny
księdza, który został ścięty na gilotynie przez nazistów, ponieważ uczył
dzieci katechizmu. I w pewnym momencie, badając sprawę odkrył, że
za nim stał w kolejce do egzekucji pastor luterański, skazany na gilotynę
z tego samego powodu. Ich krew się wymieszała. Proboszcz ten poszedł do
biskupa i powiedział: „Nie mogę prowadzić tego procesu tylko w sprawie
księdza: albo dla wszystkich, albo dla tych dwóch, albo dla żadnego”. To
jest ekumenizm krwi, który nam tak bardzo pomaga, tak wiele nam mówi.
Myślę, że musimy iść śmiało na tej drodze. Tak, trzeba słuchać katedr uniwersyteckich, i to robimy, ale trzeba iść dalej, ciągle dalej...
Powiem coś, czego ktoś może nie rozumieć, ale... katolickie Kościoły
wschodnie mają prawo do istnienia, to prawda. Ale uniatyzm jest słowem
z innej epoki. Dziś tak mówić nie można. Musimy znaleźć inny sposób.
Teraz, „lądujemy” w Moskwie. Z patriarchą Cyrylem... Dałem mu do
zrozumienia, a on także się zgadza, że istnieje wola spotkania się. Powiedziałem mu: „Przyjadę, gdzie chcesz. Jak zadzwonisz – przyjdę”. On też
tego chce. Ale w ostatnich czasach, z problemem wojny, ma biedak tak
wiele kłopotów na miejscu, że podróż i spotkanie z papieżem zeszło na
drugi plan. Ale obydwaj chcemy się spotkać i chcemy iść naprzód. Hilarion
zaproponował na spotkanie studyjne tej komisji, w której on przewodniczy
delegacji Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, by pogłębić kwestię prymatu, bo trzeba rozwinąć tę kwestię, którą postawił Jan Paweł II: „Pomóżcie mi szukać takiej formy sprawowania prymatu, która nie odrzucając bynajmniej istotnych elementów tej misji, byłaby otwarta na nową sytuację”.
Tyle mogę Panu powiedzieć.
Ks. Lombardi: Dziękuję bardzo. Tak, teraz prosimy Mimmo Muolo,
z grupy włoskiej, dziennikarza „Avvenire”.
Mimmo Muolo: Dobry wieczór, Wasza Świątobliwość.
Papież Franciszek: Czy wszystko w porządku?
Mimmo Muolo: Dziękuję, mam się dobrze, Wasza Świątobliwość. Jestem zaszczycony, że mogę zapytać w imieniu dziennikarzy włoskich. Uderzyło mnie wypowiedziane dziś rano przez Ciebie, Ojcze Święty, zdanie
podczas Boskiej Liturgii: „Chcę zapewnić każdego z was, że Kościół katolicki, aby osiągnąć upragniony cel pełnej jedności, nie zamierza narzucać
żadnych wymogów”. Chcielibyśmy prosić, jeśli to możliwe, o pełniejsze
70
wyjaśnienie tego zdania i czy chodzi właśnie o problem prymatu, o którym
Wasza Świątobliwość wspomniał wcześniej?
Papież Franciszek: To nie jest to wymóg: to zgodność, bo również oni
tego chcą. Jesteśmy zgodni, by poszukiwać formy, która byłaby bardziej
podobna do tej z pierwszych wieków. Kiedyś przeczytałem coś, co skłoniło mnie do zastanowienia. Nawiasem mówiąc, to, co czuję najgłębiej na
tej drodze jedności, wyraziłem we wczorajszej homilii o Duchu Świętym.
Tylko droga Ducha Świętego jest słuszna, ponieważ On jest niespodzianką,
On nam ukaże, gdzie jest istota; jest twórczy... Problem – być może jest to
samokrytyka, ale jest to mniej więcej to, co powiedziałem podczas kongregacji ogólnych poprzedzających konklawe – Kościół ma wadę, grzeszne
przyzwyczajenia, aby zbytnio patrzeć na siebie, jakby wierzył, że ma własne
światło. Ale spójrz: Kościół nie posiada własnego światła. Musi patrzeć na
Jezusa Chrystusa! Ojcowie pierwszych wieków nazywali Kościół mysterium
lunae, tajemnicą księżyca, dlaczego? Ponieważ świeci, ale nie swoim światłem, ale tym, które pochodzi od słońca. A kiedy Kościół zbytnio patrzy na
siebie, przychodzą podziały. Właśnie to stało się na początku drugiego tysiąclecia. Dzisiaj przy stole rozmawialiśmy o chwili, miejscu – nie pamiętam
jakim – gdzie pewien kardynał udał się, by ogłosić ekskomunikę papieża na
patriarchę: Kościół patrzył wtedy na siebie! Nie patrzył na Jezusa Chrystusa.
Jestem przekonany, że wszystkie te problemy, jakie istnieją między nami,
między chrześcijanami – przynajmniej mówię o naszym Kościele katolickim
– przychodzą, kiedy patrzy on na siebie samego, staje się autoreferencyjny.
Dzisiaj Bartłomiej użył słowa – nie „autoreferencyjny”, ale dość podobnego,
bardzo pięknego, nie pamiętam teraz, ale bardzo piękne, bardzo piękne [Termin w języku włoskim brzmiał „introwersja”]. Uznają oni prymat: dzisiaj
w litanii modlili się za „Pasterza i prymasa”. Jak to mówili? „Ποιμένα καί
Πρόεδρον” – „Ten, który przewodniczy...”. Uznają prymat, powiedzieli to
dzisiaj wobec mnie. Ale co do kształtu prymatu, musimy trochę przejść do
pierwszego tysiąclecia, aby zaczerpnąć inspiracji. Nie mówię, że Kościół
popełnił błąd. Poszedł swoją historyczną drogą. Ale teraz drogą historyczną
Kościoła jest ta, o którą prosił Święty Jan Paweł II: „Pomóżcie mi znaleźć
punkt zgody w świetle pierwszego tysiąclecia”. To jest punkt kluczowy. Kiedy Kościół przegląda się w samym sobie, to wyrzeka się bycia Kościołem na
rzecz jakiejś teologicznej organizacji pozarządowej.
Ks. Lombardi: Dziękuję, Wasza Świątobliwość. Teraz zapraszamy naszą
przyjaciółkę, Irene Hernández Velasco, pracującą dla „El Mundo”. To jej
ostatnia podróż, bo ma być przeniesiona do Paryża..., a zatem dajemy jej głos.
71
Irene Hernández Velasco: Dziękuję, Wasza Świątobliwość. Chciałam
zapytać, o historyczny pokłon, dokonany wczoraj przed patriarchą Konstantynopola. Szczególnie chciałabym wiedzieć, jak Ojcze Święty myślisz
stawić czoła krytyce tych, którzy być może nie rozumieją tych gestów
otwartości, zwłaszcza ultra-konserwatystów, którzy takie gesty otwartości
zawsze postrzegają z pewną podejrzliwością...
Papież Franciszek: Ośmielam się powiedzieć, że nie jest to tylko nasz
problem: jest to także ich problem [prawosławnych]. Mają oni problem niektórych mnichów, niektórych klasztorów, które są na tej drodze. Na przykład problemem dyskutowanym od czasów Pawła VI jest data Wielkanocy.
I nie możemy się zgodzić! Ponieważ obchodzenie jej w dniu pełni księżyca
po 14 Nisan grozi tym, że z biegiem lat, posuwając się coraz bardziej naprzód, dojdziemy do tego, że nasze prawnuki będą obchodzić ją w sierpniu!
Musimy poszukiwać rozwiązań... Błogosławiony Paweł VI zaproponował
stałą datę, uzgodnioną niedzielę w kwietniu. Na przykład Bartłomiej był
odważny w dwóch przypadkach. Przypomnę jeden z nich. W Finlandii,
małej wspólnocie prawosławnej powiedział: „Świętujcie Wielkanoc razem
z luteranami, w dniu, kiedy oni ją obchodzą”, aby w kraju o mniejszości
chrześcijańskiej nie było dwóch Wielkanocy. Ale jest to także problem katolików obrządków wschodnich. Słyszałem kiedyś przy stole, w domu na
Via della Scrofa... Przygotowywano Wielkanoc w Kościele katolickim, ale
był też katolik obrządku wschodniego, który powiedział: „Nasz Chrystus
zmartwychwstaje miesiąc później! A Twój Chrystus zmartwychwstaje dzisiaj?”. Na to drugi odpowiedział: „Twój Chrystus jest moim Chrystusem”.
Data Wielkanocy jest ważna. Istnieją w tej sprawie opory zarówno z ich,
jak i z naszej strony. Te grupy konserwatywne... Musimy być wobec nich
taktowni i niestrudzenie wyjaśniać, katechizować, prowadzić dialog, bez
obrażania, obrzucania błotem, plotkowania. Nie można bowiem zanegować
osoby, mówiąc: „On jest konserwatywny”. Nie, jest on synem Bożym tak
jak i ja. Ależ przyjdź, porozmawiamy. Jeśli on nie chce rozmawiać, to jego
problem, ale zachowuję szacunek. Cierpliwość, łagodność i dialog.
Ks. Lombardi: Dziękuję, Wasza Świątobliwość. Zapraszamy obecnie
Patricię Thomas, z Associated Press, która zada pytanie w imieniu grupy
amerykańskiej. Wiele podróżowała z papieżami, jest z poolu amerykańskiej
telewizji.
Patricia Thomas: Witam. Mam pytanie na temat Synodu, jeśli Ojciec
Święty pozwoli. Podczas Synodu było trochę kontrowersji na temat języka,
jak Kościół powinien traktować homoseksualistów. Pierwszy dokument
72
mówił o przyjęciu gejów i wyrażał się o nich bardzo pozytywnie. Czy Wasza Świątobliwość zgadza się z tym językiem?
Papież Franciszek: Najpierw powiem jedno: chciałbym, żeby głównym
tematem waszych wiadomości była ta podróż. Ale odpowiem, odpowiem,
niech Pani będzie spokojna. Nie chciałbym jednak, żeby to było głośniejsze: ludzie powinni być poinformowani o podróży. Ale Pani odpowiem. Synod jest procesem, jest pielgrzymowaniem. To pierwsze. Po drugie, Synod
nie jest parlamentem. Jest przestrzenią chronioną, aby mógł mówić Duch
Święty. Każdego dnia był briefing z księdzem Lombardim i innymi ojcami
synodalnymi, którzy mówili, co w danym dniu zostało powiedziane. Pewne rzeczy były przedmiotem sporu. Następnie, na końcu tych wystąpień
przygotowano pewien zarys, jakim była pierwsza relatio. Był to dokument
roboczy dla grup językowych, które na nim pracowały, a następnie wniosły
swój wkład, i stanowiska te zostały podane do publicznej wiadomości: były
w rękach wszystkich dziennikarzy. To znaczy, jak dana grupa językowa –
angielska, hiszpańska, francuska, włoska – postrzegała każdą z części tego
[pierwszej relacji]. Była w tym i owa część, o której Pani mówi. Potem
wszystko wróciło do komisji redagującej, która usiłowała włączyć wszystkie poprawki. To, co istotne, pozostaje, ale wszystko musi być zmniejszone,
zredukowane. A to, co pozostało z rzeczy istotnych, znajduje się w relacji
końcowej. Ale to nie koniec: także ona jest projektem wstępnym, ponieważ
stała się Lineamenta dla następnego Synodu. Dokument ten został wysłany
do konferencji episkopatów, które mają o nim dyskutować, przesłać swoje
poprawki. Następnie zostanie zredagowany kolejny dokument Instrumentum laboris, a potem kolejny Synod dokona swoich poprawek. Jest to więc
proces. Dlatego nie można wyrywać jednej opinii, jakiejś osoby czy zarysu.
Musimy widzieć Synod w jego całości. Ja się nie zgadzam – ale jest to
moja opinia, nie chcę jej narzucać – nie zgadzam się, by mówiono: „Dziś
dany ojciec powiedział to a to, a tamten jeszcze co innego”. Nie, niech
będzie mowa o poruszonych zagadnieniach, a nie, kto je przedstawił, bo
Synod – powtórzę – nie jest parlamentem, jest on chronioną przestrzenią
kościelną, a ta ochrona jest po to, aby mógł działać Duch Święty. Taka jest
moja odpowiedź.
Ks. Lombardi: Dziękuję, Wasza Świątobliwość. A teraz przekazujemy
głos Antoine-Marie Izoardowi, z grupy francuskiej.
Antoine-Marie Izoard: Wasza Świątobliwość, przede wszystkim
chciałbym powiedzieć, że francuskie rodziny, wierni na Ciebie z wielką
radością czekają.
73
Udało się Tobie, Ojcze Święty dziś po południu spędzić trochę czasu
z uchodźcami. Dlaczego zatem nie było możliwe w czasie tej podróży
odwiedzenie jakiegoś obozu? I jeszcze jedno pytanie: czy Wasza Świątobliwość może nam powiedzieć, czy ma zamiar niebawem pojechać do Iraku?
Papież Franciszek: Tak. Chciałem udać się do obozu, a doktor Gasbarri
dokonał wszelkich obliczeń, robił wszystko, co w jego mocy, ale potrzebny
byłby jeszcze jeden dzień, a to nie było możliwe. Nie było możliwe z wielu
względów, nie tylko personalnych. Dlatego poprosiłem salezjanów pracujących z dziećmi uchodźców, żeby je przywieźli. Spotkałem się z nimi, zanim
udałem się do szpitala, żeby odwiedzić chorego arcybiskupa ormiańskiego,
skąd na końcu udałem się na lotnisko. Nawiązałem z nimi dialog. W tym
momencie pragnę skorzystać z okazji, aby podziękować rządowi tureckiemu za wielkoduszność. Zapomniałem liczbę uchodźców...
Alberto Gasbarri: Jest ich około miliona w całym kraju.
Papież Franciszek: Milion! A wiecie, co to znaczy milion ludzi, którzy
przybyli i trzeba pomyśleć o ich zdrowiu, wyżywieniu, zapewnieniu łóżka,
domu... To hojność. I chcę publicznie za nią podziękować. A dalej, następne
pytanie?...
Antoine-Marie Izoard: Irak.
Papież Franciszek: Tak. Pragnę udać się do Iraku. Rozmawiałem z patriarchą Sako, wysłałem kardynała Filoniego, ale w tej chwili nie jest to
możliwe. Nie tylko dlatego, że ja nie chcę. Jeślibym teraz pojechał, stworzyłoby to dość poważny problem dla władz, problem bezpieczeństwa...
Ale bardzo mnie się podoba ta myśl i chciałbym. Dziękuję.
Ks. Lombardi: Mamy jeszcze dwa pytania, aby zakończyć zaplanowany cykl. Thomas Jansen z grupy niemieckiej oraz Hiroshi Isida z Japonii.
Proszę Thomasa o podejście.
Thomas Jansen: Ojcze Święty, przed kilkoma dniami odwiedziłeś Parlament Europejski w Strasburgu: czy rozmawiałeś również z prezydentem
Erdoganem na temat Unii Europejskiej i wstąpienia Turcji?
Papież Franciszek: Nie, ten temat z Erdoganem nie rozmawiałem. To
dziwne: rozmawialiśmy o wielu sprawach, ale o tym nie rozmawialiśmy.
Ks. Lombardi: Następnie, Hiroshi Ishida – tak więc zmierzamy ku Azji.
74
Hiroshi Ishida: Wasza Świątobliwość, cieszę się, że mogę zapytać
w imieniu dziennikarzy japońskich. Dla mnie obecna podróż jest ostatnią,
podczas której mogę śledzić Twoje kroki, bo w styczniu wrócę do Japonii. Ale z radością będę na Ciebie, Ojcze Święty, wraz z wiernymi czekał
w przyszłym roku w Nagasaki. Chciałbym więc Cię zapytać o „III wojnę
światową” i broń jądrową: podczas uroczystości, która odbyła się we wrześniu w Redipuglia, powiedziałeś, że prawdopodobnie III wojna światowa
już się toczy „w kawałkach” na całym świecie. W przyszłym roku będzie
obchodzona 70. rocznica zakończenia II wojny światowej, a także tragedii bomby atomowej w Hiroszimie i Nagasaki. Nadal w świecie istnieje
wiele broni jądrowej. Co Wasza Świątobliwość sądzi o tragedii Hiroszimy
i Nagasaki, i jak Twoim, Ojcze Święty, zdaniem my, ludzie, powinniśmy
się zachować wobec tej broni jądrowej i zagrożenia promieniowaniem?
Dziękuję.
Papież Franciszek: Muszę powiedzieć dwie rzeczy.
Po pierwsze, jest to moja osobista opinia, ale jestem przekonany, że
wszędzie przeżywamy III wojnę światową w kawałkach, na rozdziały. Kryją się za tym wrogości, problemy polityczne, ekonomiczne – choć nie tylko,
ale bardzo często chodzi o ocalenie systemu, w którego centrum stoi bóg-pieniądz i handlarze, a nie osoba ludzka. Przemyt broni ma ogromne rozmiary, to jedna z najpotężniejszych obecnie dziedzin biznesu. Dlatego jest
tak rozpowszechniony, bo chodzi o broń. Przychodzi mi na myśl sytuacja
w Syrii ubiegłego roku, kiedy mówiono, że Syria posiada broń chemiczną.
Sądzę, że nie była ona w stanie jej wyprodukować. Kto jej ją sprzedał?
Może niektórzy z oskarżających ją o posiadanie broni chemicznej? Nie
wiem. Ale handel bronią jest otoczony wielką tajemnicą.
Po drugie. Energia atomowa. To prawda: przykład Hiroszimy i Nagasaki... Ludzkość się nie nauczyła, nie potrafi nauczyć się rzeczy podstawowych w tej kwestii. Bóg dał nam stworzenie, abyśmy z tej pierwotnej
„in-kultury” uczynili „kulturę”. Możemy ją rozwijać. A człowiek to uczynił
i doszedł nawet do energii jądrowej, która może być wykorzystywana do
wielu rzeczy, ale również wykorzystywana do niszczenia stworzenia, ludzkości. Staje się to drugą formą „in-kultury”: ta pierwotna „in-kultura”, którą
człowiek miał przekształcić w kulturę, staje się inną, drugą „in-kulturą”.
Jest to jakaś „in-kultura”, której nie określiłbym jako koniec świata, ale
jest kulturą terminalną. Później trzeba będzie zacząć od nowa i jest czymś
strasznym, jak wasze dwa miasta musiały wszystko zaczynać na nowo.
Ks. Lombardi: Niech jeszcze jedno pytanie zada Franca Giansoldati,
z grupy włoskiej, a następnie zakończymy.
75
Franca Giansoldati: Wasza Świątobliwość powraca z podróży do Turcji.
Podczas niej nic nie słyszałam o Ormianach. W przyszłym roku przypadnie setna rocznica ludobójstwa Ormian, a rząd turecki zajmuje stanowisko negujące
tę zbrodnię. Chciałabym wiedzieć, co o tym myślisz, Ojcze Święty. Wcześniej
Wasza Świątobliwość mówił o męczeństwie krwi, które bezpośrednio przypomina to, co się tu stało i kosztowało życie półtora miliona osób.
Papież Franciszek: Dziękuję. Udałem się dzisiaj do szpitala, aby odwiedzić przebywającego tam chorego od dawna arcybiskupa Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego... Podczas tej podróży kontaktowałem się z Ormianami.
W minionym roku rząd turecki wykonał pewien gest: ówczesny premier
Erdogan napisał list noszący datę rocznicy tego wydarzenia. Niektórzy twierdzili, że był zbyt słaby, ale w mojej ocenie był on wyciągnięciem ręki – nie
wiem czy dużym, czy też małym. A to zawsze jest wydarzeniem pozytywnym. Mogę wyciągnąć rękę, w taki czy inny sposób, oczekując, co powie mi
drugi, żeby nie wprowadzać mnie w zakłopotanie. A to, co uczynił ówczesny
premier, jest pozytywne. Bardzo leży mi na sercu kwestia granicy turecko-armeńskiej: wspaniale byłoby, gdyby można ją było otworzyć! Wiem, że w tym
rejonie istnieją problemy geopolityczne, które nie ułatwiają otwarcia granicy.
Ale musimy się modlić o pojednanie narodów. Wiem też, że jest dobra wola
po obu stronach – tak wierzę – i musimy pomóc, aby to się dokonało. W przyszłym roku planuje się wiele uroczystości z okazji stulecia tego wydarzenia,
ale mamy nadzieję, że dojdziemy do drogi małych gestów, małych kroków
zbliżenia. To chciałbym w tym momencie powiedzieć. Dziękuję.
Ks. Lombardi: Dziękuję bardzo, Wasza Świątobliwość. Dziękuję za tę
bardzo szeroką konferencję, za tę rozmowę bardzo pogodną, która muszę
powiedzieć, dała nam wszystkim wielką radość i wielki pokój. Wreszcie,
na zakończenie chciałem zapytać, czy możesz, Ojcze Święty, powiedzieć
kilka słów życzeń dla francuskiej telewizji katolickiej KTO, która obchodzi
piętnaście lat istnienia.
Papież Franciszek: KTO... Serdecznie pozdrawiam i składam najlepsze życzenia, by się rozwijała i pomagała dobrze zrozumieć to, co dzieje się
na świecie. Najlepsze życzenia i niech Pan wam błogosławi.
Dziękuję też wam za życzliwość, i proszę, nie zapominajcie modlić się
za mnie. Potrzebuję tego. Dziękuję.
Ks. Lombardi: Ogromnie dziękuję, naprawdę, Wasza Świątobliwość,
za ten dar.
Na podst.: KAI przygotowała Beata Gołkowska
76
Orędzie Ojca Świętego Franciszka
na 48. Światowy Dzień Pokoju
Już nie niewolnicy, lecz bracia
1. Na początku nowego roku, który uznajemy za łaskę i dar Boży dla
ludzkości, pragnę skierować do każdego mężczyzny i kobiety, jak również
do wszystkich ludów i narodów świata, do szefów państw i rządów, do
zwierzchników różnych religii najlepsze życzenia pokoju, którym towarzyszy moja modlitwa, by ustały wojny, konflikty i liczne cierpienia powodowane zarówno przez człowieka, jak i przez stare i nowe epidemie oraz
niszczące skutki katastrof naturalnych. Modlę się w sposób szczególny,
abyśmy odpowiadając na nasze wspólne powołanie do współpracy z Bogiem i ze wszystkimi ludźmi dobrej woli na rzecz szerzenia zgody i pokoju
na świecie, umieli oprzeć się pokusie postępowania w sposób niegodny
naszego człowieczeństwa.
W orędziu na 1 stycznia 2014 roku stwierdziłem, że „do pragnienia życia
pełnego (...) należy nieodparte dążenie do braterstwa, pobudzające do jedności z innymi, w których znajdujemy nie wrogów czy konkurentów, ale braci,
których trzeba serdecznie przyjąć”25. Ponieważ człowiek jest istotą relacyjną,
mającą realizować się w kontekście relacji międzyludzkich, inspirowanych
sprawiedliwością i miłością, to zasadnicze znaczenie dla jego rozwoju ma
uznanie i respektowanie jego godności, wolności i autonomii. Niestety, coraz bardziej rozpowszechniona plaga wyzysku człowieka przez człowieka
poważnie godzi w życie w jedności i powołanie do nawiązywania relacji
międzyludzkich nacechowanych szacunkiem, sprawiedliwością i miłością.
To odrażające zjawisko, prowadzące do pogwałcenia podstawowych praw
drugiego oraz unicestwienia jego wolności i godności, przybiera różne formy,
które pragnę pokrótce rozważyć w świetle Słowa Bożego, abyśmy mogli
uznawać wszystkich ludzi „już nie za niewolników, lecz za braci”.
WSŁUCHUJĄC SIĘ W BOŻY PLAN WOBEC LUDZKOŚCI
2. Wybrany przeze mnie temat obecnego orędzia nawiązuje do Listu św.
Pawła do Filemona, w którym Apostoł prosi swojego współpracownika
o przyjęcie Onezyma, byłego niewolnika tegoż Filemona, który stał się
obecnie chrześcijaninem, a więc według Pawła godnym tego, by go uznać
za brata. Apostoł Narodów pisze w następujący sposób: „Może bowiem
po to oddalił się od ciebie na krótki czas, abyś go odebrał na zawsze, już
nie jako niewolnika, lecz więcej niż niewolnika, jako brata umiłowanego”
25
Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2014 roku, 2.
77
(Flm 15–16). Onezym stał się bratem Filemona, stając się chrześcijaninem.
W ten sposób nawrócenie do Chrystusa, będące początkiem życia w charakterze uczniów Chrystusa, stanowi nowe narodziny (por. 2 Kor 5, 17;
1 P 1, 3), odradzające braterstwo jako podstawową więź życia rodzinnego
i fundament życia społecznego.
W Księdze Rodzaju (por. 1, 27–28) czytamy, że Bóg stworzył człowieka
jako mężczyznę i niewiastę, pobłogosławił ich, aby rozwijali się i rozmnażali: uczynił On Adama i Ewę rodzicami, którzy spełniając Boże błogosławieństwo do bycia płodnymi i rozmnażania się, zrodzili pierwsze braterstwo
– braterstwo Kaina i Abla. Kain i Abel byli braćmi, ponieważ pochodzili
z tego samego łona, a zatem mieli takie samo pochodzenie, taką samą naturę
i godność jak ich rodzice, stworzeni na obraz i podobieństwo Boga.
Jednakże braterstwo wyraża także różnorodność i różnicę istniejącą
między braćmi, choć są oni związani przez narodzenie i mają tę samą naturę oraz tę samą godność. Tak więc wszyscy ludzie, jako bracia i siostry, są
z natury w relacji z innymi, od których się różnią, ale z którymi łączy ich
to samo pochodzenie, ta sama natura i godność. Na tej właśnie podstawie
braterstwo stanowi sieć relacji o fundamentalnym znaczeniu dla budowania
rodziny ludzkiej, stworzonej przez Boga.
Niestety, pomiędzy pierwszym stworzeniem, o którym opowiada Księga Rodzaju, a nowymi narodzinami w Chrystusie, które czynią wierzących
braćmi i siostrami Tego, który jest „pierworodnym między wielu braćmi”
(Rz 8, 29), istnieje negatywna rzeczywistość grzechu, który niejednokrotnie zrywa braterstwo wynikające ze stworzenia i stale oszpeca piękno
i szlachetność bycia braćmi i siostrami w tej samej rodzinie ludzkiej. Kain
nie tylko nie może znieść swego brata Abla, ale zabija go z zazdrości, popełniając pierwsze bratobójstwo. „Zabicie Abla przez Kaina w tragiczny
sposób świadczy o radykalnym odrzuceniu powołania do bycia braćmi. Ich
historia (por. Rdz 4, 1–16) ukazuje trudne zadanie, do którego realizacji powołani są wszyscy ludzie: by żyć razem, wzajemnie o siebie się troszcząc” .
Także w historii rodziny Noego i jego synów (por. Rdz 9, 18–27) jest
niegodziwość Chama wobec swego ojca, która pobudza Noego do przeklęcia nieokazującego szacunku syna, a pobłogosławienia innych, tych, którzy
go szanowali, co spowodowało nierówność między braćmi zrodzonymi
z tego samego łona.
W opowiadaniu o początkach rodziny ludzkiej grzech oddalenia się od
Boga, od postaci ojca i brata, staje się wyrazem odrzucenia komunii i przekłada się na kulturę zniewolenia (por. Rdz 1, 25–27), z konsekwencjami,
jakie to za sobą pociąga, które trwają z pokolenia na pokolenie: odrzucanie
78
drugiego, maltretowanie osób, pogwałcenie godności i podstawowych
praw, instytucjonalizacja nierówności. Wynika stąd konieczność nieustannego nawracania do Przymierza, wypełnionego przez ofiarę Chrystusa na
krzyżu, w ufności, że „gdzie (…) wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej
rozlała się łaska (...) przez Jezusa Chrystusa” (Rz 5, 20.21). On, Syn umiłowany (Mt 3, 17), przyszedł, aby objawić miłość Ojca do ludzkości. Kto
słucha Ewangelii i odpowiada na wezwanie do nawrócenia, staje się dla
Jezusa „bratem, siostrą i matką” (Mt 12, 50), a zatem przybranym synem
Jego Ojca (por. Ef 1, 5).
Nie stajemy się jednak chrześcijanami, dziećmi Ojca i braćmi w Chrystusie, na mocy autorytatywnego zrządzenia Boga, bez zaangażowania
wolności osobistej, to znaczy bez dobrowolnego nawrócenia do Chrystusa.
Bycie dzieckiem Bożym wynika z imperatywu nawrócenia: „Nawróćcie
się (...) i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na
odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego”
(Dz 2, 38). Ci wszyscy, którzy wiarą i życiem odpowiedzieli na to przepowiadanie Piotra, weszli w braterstwo pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej
(por. 1 P 2, 17; Dz 1, 15.16; 6, 3; 15, 23): Żydzi i Grecy, niewolnicy i wolni
(por. 1 Kor 12, 13; Ga 3, 28), których różnice pochodzenia i statusu społecznego nie umniejszają godności każdego, ani też nie wykluczają nikogo
z przynależności do ludu Bożego. Wspólnota chrześcijańska jest zatem
miejscem komunii, przeżywanej w miłości braterskiej (por. Rz 12, 10;
1 Tes 4, 9; Hbr 13, 1; 1 P 1, 22; 2 P 1, 7).
Wszystko to ukazuje, że Dobra Nowina Jezusa Chrystusa, przez którego Bóg „czyni wszystko nowe” (Ap 21, 5)26, jest w stanie także wyzwolić
relacje między ludźmi, w tym również między niewolnikiem a jego panem,
uwydatniając to, co obydwaj mają wspólnego: przybrane synostwo i więź
braterstwa w Chrystusie. Sam Jezus powiedział do swoich uczniów: „Już
was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem
od Ojca mego” (J 15, 15).
RÓŻNE OBLICZA NIEWOLNICTWA WCZORAJ I DZIŚ
3. Od niepamiętnych czasów różne społeczeństwa ludzkie znają zjawisko
zniewolenia człowieka przez człowieka. Były okresy w historii ludzkości,
w których instytucja niewolnictwa była powszechnie akceptowana i uregulowana przez prawo. Ustanawiało ono, kto rodził się wolnym, a kto niewolnikiem, a także – w jakich warunkach osoba, która urodziła się wolna,
26
Por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 11.
79
mogła utracić swą wolność albo ją odzyskać. Innymi słowy, samo prawo
dopuszczało, że niektóre osoby mogły lub powinny być uznawane za własność innej osoby, która mogła nimi swobodnie rozporządzać; niewolnik
mógł być sprzedawany i kupowany, odstępowany i nabywany, jakby był
towarem.
Dzisiaj, w wyniku pozytywnego rozwoju świadomości ludzkości,
niewolnictwo – zbrodnia obrazy człowieczeństwa27 – zostało formalnie
zniesione na świecie. Prawo każdej osoby do tego, aby nie była trzymana
w warunkach niewoli lub w poddaństwie zostało uznane w prawie międzynarodowym za normę nieodwołalną.
Jednak pomimo że wspólnota międzynarodowa przyjęła liczne porozumienia w celu położenia kresu niewolnictwu we wszystkich jego formach
i zainicjowała różne strategie, by zwalczyć to zjawisko, dziś nadal miliony
osób – dzieci, mężczyzn i kobiet w każdym wieku – są pozbawiane wolności i zmuszane do życia w warunkach zbliżonych do niewolnictwa.
Myślę o wielu pracownikach i pracownicach, także nieletnich, zniewalanych w różnych dziedzinach, formalnie i nieformalnie, od pracy domowej
po rolnictwo, od przemysłu manufakturowego po górnictwo, zarówno
w krajach, w których prawo pracy nie jest zgodne z minimalnymi normami
i standardami międzynarodowymi, jak również, aczkolwiek wbrew prawu,
w tych, w których ustawodawstwo chroni pracowników.
Myślę też o warunkach życia wielu migrantów, którzy podczas swej
dramatycznej podróży cierpią głód, są pozbawiani wolności, ograbiani ze
swych dóbr czy też wykorzystywani fizycznie i seksualnie. Myślę o tych
spośród nich, którzy przybywszy do celu po niezwykle uciążliwej i zdominowanej strachem i poczuciem zagrożenia podróży, są przetrzymywani
w warunkach niekiedy nieludzkich. Myślę o tych spośród nich, których
różne okoliczności społeczne, polityczne i ekonomiczne zmuszają do życia
w sytuacji nielegalności, oraz o tych, którzy, aby być w zgodzie z prawem,
godzą się na życie i pracę w warunkach niegodnych, zwłaszcza kiedy
ustawodawstwo krajowe stwarza lub zezwala na strukturalną zależność
pracownika-migranta od pracodawcy, na przykład uzależniając legalność
pobytu od umowy o pracę... Tak, mam na myśli „pracę niewolniczą”.
Myślę o osobach zmuszanych do prostytucji, wśród których jest wiele
nieletnich, oraz o niewolnicach i niewolnikach seksualnych; o kobietach
zmuszanych do małżeństwa, o kobietach sprzedawanych w celach mał27
Por. przemówienie do delegacji Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Karnego, 23 października 2014 roku, „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, nr 11/2014,
s. 37–41.
80
żeńskich czy przekazywanych w sukcesji jednemu z krewnych po śmierci
męża bez przyznania im prawa do wyrażenia swej zgody lub niezgody.
Nie mogę nie myśleć o osobach, nieletnich i dorosłych, które stają się
przedmiotem handlu – są sprzedawane w celu eksplantacji organów, dla
rekrutowania jako żołnierzy, w celach żebrania, dla działań nielegalnych,
takich jak produkcja lub sprzedaż narkotyków, albo nielegalne formy adopcji międzynarodowej.
Myślę wreszcie o tych wszystkich, którzy są porywani i więzieni przez
grupy terrorystyczne, wykorzystywani do ich celów, jako bojownicy lub
zwłaszcza w przypadku dziewcząt i kobiet jako niewolnice seksualne.
Wielu z nich znika, niektórzy są wielokrotnie sprzedawani, torturowani,
okaleczani lub zabijani.
NIEKTÓRE ISTOTNE PRZYCZYNY NIEWOLI
4. Dziś, podobnie jak w przeszłości, u podstaw niewolnictwa leży koncepcja
osoby ludzkiej, która dopuszcza możliwość traktowania jej jak przedmiot.
Kiedy grzech niszczy serce człowieka i oddala go od jego Stwórcy oraz
podobnych mu ludzi, nie postrzega on ich jako istoty o równej godności,
jako braci i siostry w człowieczeństwie, ale jako przedmioty. Osoba ludzka,
stworzona na obraz i podobieństwo Boga, siłą, podstępem czy przymusem
fizycznym lub psychicznym pozbawiana jest wolności, staje się towarem,
czyjąś własnością; jest traktowana jako środek, a nie cel.
Obok tej przyczyny ontologicznej – odmówienia drugiemu człowieczeństwa – inne przyczyny pomagają wyjaśnić współczesne formy niewolnictwa. Wśród nich myślę przede wszystkim o ubóstwie, niedorozwoju
i wykluczeniu, szczególnie gdy łączą się one z brakiem dostępu do oświaty
lub z rzeczywistością nacechowaną niewielkimi, jeśli w ogóle istniejącymi,
możliwościami pracy. Nierzadko ofiarami handlu ludźmi i niewolnictwa są
osoby, które szukały sposobu wyjścia z sytuacji skrajnego ubóstwa, często
wierząc fałszywym obietnicom zatrudnienia, a zamiast tego wpadły w sieci
organizacji przestępczych, zajmujących się handlem ludźmi. Sieci te umiejętnie korzystają z nowoczesnych technologii informatycznych, aby wabić
dzieci i młodych ludzi w każdym zakątku świata.
Do przyczyn niewolnictwa trzeba zaliczyć także korupcję ludzi gotowych na wszystko, żeby się wzbogacić. Istotnie, do wyzyskiwania ludzi
i handlu nimi potrzebny jest udział innych, który często uzyskuje się, korumpując pośredników, pracowników sił porządkowych czy innych funkcjonariuszy państwowych lub różnych instytucji cywilnych i wojskowych.
„Dzieje się tak wtedy, kiedy w centrum systemu gospodarczego jest bóg
pieniądza, a nie człowiek, osoba ludzka. Tak, w centrum każdego systemu
81
społecznego i gospodarczego musi być osoba, obraz Boga, stworzona, aby
była mianownikiem wszechświata. Gdy osoba zostaje przesunięta i pojawia się bóg pieniędzy, dochodzi do tego przemieszania wartości”28.
Innymi przyczynami niewolnictwa są konflikty zbrojne, przemoc,
przestępczość i terroryzm. Wiele osób zostaje porwanych w celu sprzedaży
lub zwerbowania jako bojowników czy też wykorzystywania seksualnego.
Inne natomiast są zmuszone emigrować, zostawiając wszystko, co mają:
ziemię, dom, to, co posiadają, a nawet członków rodziny. Muszą one poszukiwać alternatywy dla tych strasznych warunków, nawet za cenę swej
godności i przetrwania, ryzykując tym samym, że znajdą się w błędnym
kręgu, który je wydaje na łup nędzy, korupcji i ich zgubnych konsekwencji.
WSPÓLNE ZAANGAŻOWANIE NA RZECZ ZWALCZANIA
NIEWOLNICTWA
5. Obserwując zjawisko handlu ludźmi, nielegalnego przemytu migrantów
oraz innych znanych i nieznanych form niewolnictwa, często odnosimy
wrażenie, że jego występowaniu towarzyszy powszechna obojętność.
Choć jest to, niestety, w znacznej mierze prawda, chciałbym przypomnieć ogromną cichą pracę, którą od tylu lat prowadzi na rzecz ofiar wiele
zgromadzeń zakonnych, zwłaszcza żeńskich. Instytuty te działają w trudnych
środowiskach, niekiedy zdominowanych przez przemoc, próbując zerwać
niewidzialne łańcuchy wiążące ofiary z handlarzami i wyzyskiwaczami;
łańcuchy, których ogniwa stanowią zarówno subtelne mechanizmy psychologiczne, które uzależniają ofiary od ich oprawców, poprzez szantaż
i grożenie im samym i ich bliskim, ale również przez środki materialne, takie
jak zabieranie dokumentów tożsamości i przemoc fizyczna. Działanie zgromadzeń zakonnych wyraża się głównie w trzech dziełach: pomocy dla ofiar,
ich rehabilitacji pod względem psychologicznym i wychowawczym oraz ich
reintegracji w społeczeństwie, w którym się znalazły lub w ojczyźnie.
Ta ogromna praca, która wymaga odwagi, cierpliwości i wytrwałości
zasługuje na uznanie ze strony całego Kościoła i społeczeństwa. Ale sama
nie może oczywiście wystarczyć, aby położyć kres pladze wykorzystywania osoby ludzkiej. Potrzebne jest również trojakie zaangażowanie na
poziomie instytucji, mające na celu zapobieganie, ochronę ofiar i postępowanie sądowe w stosunku do osób odpowiedzialnych. Ponadto, tak jak
organizacje przestępcze używają sieci globalnych, aby osiągnąć swoje
cele, tak też działania zmierzające do zwalczania tego zjawiska wymagają
28
Przemówienie do uczestników Światowego Spotkania Ruchów Ludowych, 28
października 2014 roku; „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, nr 11/2014, s. 46.
82
wspólnego i równie globalnego wysiłku ze strony różnych części składowych społeczeństwa.
Państwa powinny czuwać, aby ich ustawodawstwo krajowe w zakresie
imigracji, pracy, adopcji, przenoszenia firm i komercjalizacji towarów wyprodukowanych metodą wyzysku pracowników rzeczywiście szanowały
godność osoby. Konieczne są sprawiedliwe ustawy, których centrum stanowi osoba ludzka, broniące jej podstawowych praw i przywracające je, jeśli
zostały naruszone, rehabilitujące tych, którzy są ofiarami, i zapewniające
im nietykalność, a także skuteczne mechanizmy kontroli poprawnego stosowania tych norm, uniemożliwiającego korupcję i bezkarność. Konieczne
jest również uznanie roli kobiety w społeczeństwie, poprzez działania
także na płaszczyźnie kulturowej oraz komunikacji społecznej, by uzyskać
pożądane rezultaty.
Organizacje międzyrządowe, zgodnie z zasadą pomocniczości, są
zobowiązane do podejmowania skoordynowanych inicjatyw w celu zwalczania międzynarodowych sieci zorganizowanej przestępczości, które zajmują się handlem ludźmi i nielegalnym przemytem migrantów. Konieczna
staje się współpraca na różnych poziomach, obejmująca instytucje krajowe
i międzynarodowe, a także organizacje społeczne i świat biznesu.
Przedsiębiorstwa29 mają bowiem obowiązek zapewniać swoim pracownikom godne warunki pracy i godziwe wynagrodzenie, ale również
czuwać nad tym, by formy niewolnictwa i handlu ludźmi nie występowały
w łańcuchach dystrybucji. Z odpowiedzialnością społeczną przedsiębiorstwa łączy się z kolei odpowiedzialność społeczna konsumenta. Każdy
człowiek powinien być bowiem świadomy, że „kupno jest zawsze aktem
moralnym, nie tylko ekonomicznym”30 .
Ze swej strony organizacje społeczeństwa obywatelskiego mają za zadanie pobudzać sumienia i uwrażliwiać je na podejmowanie koniecznych
kroków, by zwalczać i wykorzeniać kulturę pracy niewolniczej.
W ostatnich latach Stolica Apostolska, poruszona przez krzyk bólu
ofiar handlu ludźmi i głos zgromadzeń zakonnych, które towarzyszą im
w drodze do wyzwolenia, mnożyła apele do wspólnoty międzynarodowej,
aby różne strony połączyły wysiłki i współpracowały na rzecz położenia
kresu tej pladze31. Ponadto zorganizowano różne spotkania mające na celu
29
Por. Papieska Rada „Iustitia et Pax”, Powołanie lidera biznesu. Refleksja, Wydawnictwo Księży Sercanów, Dehon – Kraków 2012.
30
Benedykt XVI, Enc. Caritas in veritate, 66.
31
Por. przesłanie do Guya Rydera, dyrektora generalnego Międzynarodowej Organizacji Pracy, z okazji 103. sesji Konferencji MOP, 22 maja 2014 roku: „L’Osservatore
Romano”, 29 maja 2014 roku, s. 7.
83
nagłośnienie zjawiska handlu ludźmi oraz ułatwienie współpracy między
różnymi stronami, w tym ekspertami akademickimi oraz organizacjami
międzynarodowymi, organami ścigania z różnych krajów pochodzenia,
tranzytu i przeznaczenia migrantów, a także przedstawicielami grup kościelnych działających na rzecz ofiar. Chciałbym, aby ta działalność była
kontynuowana i umacniała się w najbliższych latach.
TRZEBA GLOBALIZOWAĆ BRATERSTWO, A NIE NIEWOLNICTWO
CZY OBOJĘTNOŚĆ
6. W swoim dziele „głoszenia prawdy miłości Chrystusa w rzeczywistości
społecznej”32 Kościół angażuje się stale w działalność charytatywną, opierając się na prawdzie o człowieku. Jego zadaniem jest ukazywanie wszystkim
drogi do nawrócenia, które skłania do zmiany spojrzenia na bliźniego, do
uznania w drugim człowieku, niezależnie od tego, kim jest, brata i siostry
w człowieczeństwie, do uznania jego przyrodzonej godności w prawdzie
i wolności, co pokazuje historia Józefiny Bakhity, świętej z regionu Darfuru
w Sudanie, porwanej przez handlarzy niewolników i sprzedanej okrutnym
właścicielom w wieku dziewięciu lat. Stała się ona następnie, poprzez bolesne wydarzenia, „wolnym dzieckiem Bożym” dzięki wierze przeżywanej
w konsekracji zakonnej i w posługiwaniu innym, zwłaszcza maluczkim
i słabym. Ta święta, która żyła na przełomie XIX i XX wieku, jest także
dziś przykładnym świadkiem nadziei33 dla wielu ofiar niewolnictwa i może
wspierać wysiłki tych wszystkich, którzy poświęcają się zwalczaniu tej „rany
na ciele współczesnej ludzkości, rany na ciele Chrystusa”34.
W tej perspektywie pragnę zachęcić każdego, aby w ramach swojej
roli i szczególnych obowiązków, wykonywał gesty braterstwa wobec tych,
którzy są przetrzymywani w stanie zniewolenia. Zadajmy sobie pytanie,
czy my, jako wspólnoty lub jako osoby, czujemy się poruszeni, kiedy
spotykamy się w życiu codziennym, czy mamy do czynienia z osobami,
które mogłyby być ofiarami handlu ludźmi, lub gdy stajemy przed wyborem, czy kupić produkty, które – biorąc na zdrowy rozsądek – mogły być
Benedykt XVI, Enc. Caritas in veritate, 5.
„Przez poznanie tej nadziei została odkupiona, nie czuła się już niewolnicą, ale
wolną córką Boga. Rozumiała to, co św. Paweł miał na myśli, gdy przypominał Efezjanom, że przedtem byli pozbawieni nadziei i Boga na ziemi – nie mieli nadziei, bo nie
mieli Boga”, w: Benedykt XVI, Enc. Spe salvi, 3.
34
Przemówienie do uczestników II Międzynarodowej Konferencji Combating
Human Trafficking: „Church and Law Enforcement in partnership”, 10 kwietnia 2014
roku, w: „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, nr 5/2014, s. 24.; por. Adhort. apost.
Evangelii gaudium, 270.
32
33
84
wytworzone metodą wyzysku innych osób. Niektórzy z nas, powodowani
obojętnością czy też rozproszeni przez codzienne problemy lub z przyczyn
ekonomicznych, przymykają na to oczy. Natomiast inni postanawiają
zrobić coś pozytywnego, zaangażować się w działalność stowarzyszeń
społeczeństwa obywatelskiego lub wykonywać drobne codzienne gesty – te
gesty mają wielką wartość! – jak odezwanie się, przywitanie, powiedzenie
„dzień dobry” czy uśmiech, które nic nas nie kosztują, a mogą dać nadzieję,
otworzyć drogi, zmienić życie osoby, a także zmienić nasze życie w zetknięciu z tą rzeczywistością.
Musimy przyznać, że mamy do czynienia ze zjawiskiem ogólnoświatowym, które przekracza zakres kompetencji jednej wspólnoty czy państwa.
Aby je zwalczyć, potrzebna jest mobilizacja o zasięgu porównywalnym
do tego zjawiska. Dlatego kieruję naglący apel do wszystkich mężczyzn
i kobiet dobrej woli i do wszystkich, którzy – z bliska bądź z daleka – także
na najwyższych szczeblach instytucji, są świadkami plagi współczesnego
niewolnictwa, by nie stawali się współwinni tego zła, by nie odwracali oczu
od cierpienia swoich braci i sióstr w człowieczeństwie, pozbawionych wolności i godności, ale mieli odwagę dotknąć cierpiącego ciała Chrystusa35,
który staje się widzialny przez niezliczone oblicza tych, o których On sam
mówi: „ci bracia moi najmniejsi” (Mt 25, 40.45).
Wiemy, że Bóg zapyta każdego z nas: „Cóżeś uczynił z twoim bratem?” (por. Rdz 4, 10). Globalizacja obojętności, która dziś jest ciężarem
w życiu tak wielu sióstr i braci, wzywa nas, byśmy stali się budowniczymi
globalizacji solidarności i braterstwa, która będzie mogła przywrócić im
nadzieję i sprawić, by z odwagą na nowo wyruszyli w drogę przez problemy naszych czasów i nowe perspektywy, jakie niesie ona z sobą, a Bóg
składa w nasze ręce.
Watykan, 8 grudnia 2014 roku
25. rocznica wznowienia stosunków dyplomatycznych
między Polską a Stolicą Apostolską
W 2014 roku minęło 25 lat od wznowienia stosunków dyplomatycznych
naszego kraju ze Stolicą Apostolską (17 lipca 1989 roku).
16 lipca do Polski przyjechał watykański sekretarz stanu kard. Pietro
Parolin. Jego wizyta trwała od 31 maja do 4 czerwca. Kardynał Parolin
rozpoczął wizytę w Polsce od udzielenia święceń biskupich w katedrze
łowickiej ks. prał. Markowi Zalewskiemu, mianowanemu 25 marca 2014
roku nuncjuszem apostolskim w Zimbabwe. Współkonsekratorami święceń
35
Por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 24; 270.
85
biskupich byli bp łomżyński Janusz Stepnowski i bp Romuald Kamiński,
bp pomocniczy diecezji ełckiej.
1 czerwca kard. Parolin wziął udział w VII Święcie Dziękczynienia
w Warszawie. Przy Świątyni Opatrzności Bożej na Polach Wilanowskich
miała miejsce uroczysta Msza św., której przewodniczył. Jej intencją było
dziękczynienie za kanonizację Jana Pawła II i 25-lecie odzyskania wolności przez Polskę.
2 czerwca w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski odbyły się uroczystość upamiętniająca 25-lecie wznowienia stosunków dyplomatycznych
między Stolicą Apostolską i Polską. Kardynał Pietro Parolin wygłosił wykład podczas sesji z udziałem korpusu dyplomatycznego, Prymasa Polski,
biskupów i innych osobistości. Uroczystość rozpoczęła się o godz. 10.30.
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej odwiedził następnie Kraków,
Wadowice i Częstochowę. Była to prywatna część jego wizyty. Powrócił
do Warszawy 3 czerwca, aby wieczorem, na Zamku Królewskim, wziąć
udział w uroczystości wręczenia nagrody „Solidarności”, a następnego
dnia, 4 czerwca o godz. 8 odprawić Mszę św. w archikatedrze warszawskiej
i wygłosić homilię. W Eucharystii uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej.
Na podst.: http://episkopat.pl przygotował ks. dr Piotr Odziemczyk
Nowe dyrektorium homiletyczne
Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ogłosiła i rozesłała do episkopatów krajowych „Nowe dyrektorium homiletyczne”.
Do powstania dokumentu przyczyniły się sugestie biskupów wyrażane
na synodach o Eucharystii (2005) i Słowie Bożym (2008) oraz uwagi
Benedykta XVI i Franciszka o homiliach.
O powstaniu Nowego dyrektorium homiletycznego poinformowano na
łamach dziennika „L’Osservatore Romano” w artykule abpa Arthura Roche
zatytułowanym Przy ambonie się nie improwizuje. Załączono też dekret zatwierdzający dyrektorium, podpisany przez prefekta Kongregacji kardynała
Antonio Cañizares Llovera, z datą 29 czerwca 2014 roku.
Nowe dyrektorium homiletyczne składa się z dwóch części. Pierwsza,
zatytułowana Homilia i środowisko liturgiczne, opisuje istotę, funkcję
i szczególny kontekst homilii, jak również cechy, którymi powinien się
wyróżniać kaznodzieja. Druga część nosi tytuł Ars praedicandi i zajmuje
się sztuką kaznodziejstwa, jej metodologią i głównymi cechami. Tytułem
przykładu przedstawiono zasadniczą interpretację niedzielnych czytań.
Powstrzymano się jednak od prezentacji wzorcowych kazań.
86
W komentarzu do tego tekstu abp Roche zwrócił uwagę, powołując się
m.in. na adhortację Franciszka Evangelii gaudium, na szczególne dowartościowanie homilii, która jest szczytem dialogu Boga z Jego ludem, przed
Komunią sakramentalną. Przypomniał również, że zarówno dla biskupa,
jak i dla zwykłego kapłana, zwłaszcza jeśli jest proboszczem, „przepowiadanie homiletyczne jest główną częścią jego nauczania, a więc posługi,
rozszerzonej i zaakceptowanej z chwilą przyjęcia święceń, głoszenia
Ewangelii Jezusa Chrystusa”. Homilia ma pomagać słuchającym w coraz
lepszym przyjmowaniu do serc Słowa, przemieniającego życie tych, którzy
wcielają je w praktykę.
Homilia nie może być improwizowana – zaznaczył angielski hierarcha
kurialny. Dodał, że kaznodzieja winien znać i ożywiać w sobie nieustannie
świadomość tego, czego Kościół wymaga od niego, powierzając mu mandat łamania chleba Słowa Bożego w zgromadzeniu eucharystycznym, co
przewidują księgi liturgiczne w tym zakresie, jakie kompetencje ma rozwijać w sobie oraz jakie są rzeczywiste potrzeby i oczekiwania wiernych
zgromadzonych na modlitwie.
Na podst.: KAI opracowała Beata Gołkowska
87
EPISKOPAT POLSKI
Przesłanie KEP na Niedzielę Środków
Społecznego Przekazu
Drodzy ludzie środków społecznego przekazu, służący prawdzie…
W roku kanonizacji bł. Jana Pawła II warto przywołać słowa, które zapisał
on w liście apostolskim Il rapido sviluppo („Szybki rozwój”) z 24 stycznia
2005 roku: „Świat środków społecznego przekazu winien wiernie pełnić
swoją funkcję, służąc prawdzie, wolności oraz temu, by w każdym człowieku rozwijało się pełne człowieczeństwo”. Papież zauważa bowiem, że
wolność oderwana od prawdy o człowieku przeradza się w życiu indywidualnym w samowolę, a w życiu politycznym w przemoc silniejszego
i w arogancję władzy. Dlatego dziennikarze, zgodnie ze swoim sumieniem,
powinni opierać się siłom nacisku, domagającym się od nich, by przystosowali prawdę do oczekiwań właścicieli mediów czy władzy politycznej.
Winni starać się nie tylko informować odbiorców, lecz również ich formować, czyli poniekąd wychowywać odpowiednimi treściami przekazu
dziennikarskiego. Jan Paweł II, nawiązując bliski kontakt z ludźmi mediów,
nazywał ich swoimi przyjaciółmi. Mówił im, że dziennikarstwo to przede
wszystkim służba prawdzie i dobru człowieka.
Uformowany na prawdzie człowiek zapragnie w sposób odpowiedzialny włączać się w życie społeczne, które jest mu przecież zadane przez
Stwórcę. Stąd inny następca św. Piotra – papież Franciszek w swym orędziu
na 48. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (2014) stwierdza,
że rozwój technologii komunikacyjnych przybliża ludzi do siebie, łącząc
ich coraz bardziej, a globalizacja sprawia, że są coraz bardziej od siebie
wzajemnie zależni. Niestety, pośród ludzkości nadal trwają, czasami bardzo
wyraźne, podziały. Na poziomie globalnym dostrzec można wręcz skandaliczny dystans pomiędzy luksusem najbogatszych a biedą najuboższych.
Świat cierpi z powodu wielu form wykluczenia, marginalizacji i ubóstwa,
a także z powodu konfliktów, w których – zdaniem papieża – łączą się
przyczyny ekonomiczne, polityczne, ideologiczne i niestety także religijne.
Stąd też papież Franciszek uważa, że w tym świecie, rozdartym podziałami,
media mogą dopomóc, by ludzie poczuli się bliżej siebie nawzajem, pobu88
dzając ich do solidarności i poważnego zaangażowania na rzecz bardziej
godnego życia.
Podkreślając rolę mediów w formowaniu społeczeństwa w duchu
prawdy i wolności, pragnę wyrazić wdzięczność Wam wszystkim, którzy w sposób odpowiedzialny traktujecie swą medialną misję społeczną,
rzetelnie informując i formując odbiorców swej twórczości. Szczególne
słowa uznania kieruję do ludzi mediów katolickich, które w trudnych dla
wiary katolickiej czasach, służąc prawdzie i wolności, czynią tak wiele dla
wychowania odbiorców w wierze, przekazując i wyjaśniając nauczanie
Kościoła. Wszystkim zaś ludziom mediów życzę, by światłem prawdy
oświecali umysły i dusze tych, którym przekazują swe medialne treści, tak
by ich umysły zjednoczyły się w prawdzie, a serca w miłości.
Z pasterskim błogosławieństwem,
† Abp Wacław Depo
Metropolita Częstochowski
Przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu
Konferencji Episkopatu Polski
Częstochowa, 21 września 2014 roku, dzień modlitwy w intencji ludzi służących
prawdzie
Apel Prezydium Konferencji Episkopatu Polski
w sprawie ustanowienia 26 sierpnia 2014 roku dniem
modlitwy za Kościół prześladowany na Bliskim
Wschodzie
Umiłowani w Chrystusie Panu,
W ostatnich dniach docierają do nas budzące przerażenie wiadomości
dotyczące losu naszych braci i sióstr w wierze żyjących w Iraku, Syrii
i Palestynie. Informacje te sprawiają, że w naszych sercach rodzi się ból,
a jednocześnie poczucie solidarności oraz chęć niesienia im pomocy.
Jak informuje Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie,
fundamentaliści islamscy dokonują rzezi na społeczności chrześcijańskiej
w Mosulu i w innych miejscowościach zamieszkanych przez chrześcijan.
Jakże niepokoi fakt, że jeszcze jedenaście lat temu, przed interwencją Sił
Koalicyjnych w 2003 roku, w Iraku mieszkało 1,4 mln chrześcijan, natomiast
dzisiaj jest ich zaledwie 150 tysięcy. Smutek i współczucie budzi w nas wołanie ponad miliona naszych braci – wygnanych, umęczonych, pozbawionych
domu i ojczyzny, którzy proszą: „nie zostawiajcie nas samych!”.
89
Odpowiadając, w imieniu całego Kościoła w Polsce, na apel Ojca
Świętego Franciszka oraz katolickiego patriarchy Babilonii obrządku
chaldejskiego, Louisa Raphaela I Sako, który błaga Polaków o gest solidarności, prosimy Was, aby dzień 26 sierpnia br., który jest obchodzony
w Polsce jako uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej, był dniem
modlitwy za prześladowany Kościół na Bliskim Wschodzie. Zachęcamy do
uczestnictwa we Mszy świętej i ofiarowania Komunii św. w intencji ustania prześladowań w Iraku i na całym Bliskim Wschodzie. Prosimy także
o podjęcie praktyk pokutnych (Droga krzyżowa, różaniec, post, jałmużna),
aby w ten sposób wyrazić jedność z cierpiącymi braćmi i uprosić u Boga
łaskę pokoju dla nich.
Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący KEP
Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP
Abp Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki
Zastępca Przewodniczącego KEP
Warszawa, 13 sierpnia 2014 roku
Apel na Dzień Modlitwy i Pomocy Kościołowi
na Wschodzie
Przed nami czas Adwentu, wyjątkowo nam bliski z racji na szczególne treści
religijne, jak i ze względu na bogactwo tradycji z tym okresem związanych.
Być może ten klimat duchowy i kulturowy sprawił, że Konferencja
Episkopatu Polski wybrała drugą niedzielę Adwentu jako ten dzień, w którym jesteśmy zaproszeni do wyrażenia naszej pamięci oraz okazania życzliwości dla wszystkich naszych sióstr i braci żyjących na Wschodzie, a bliskich nam z racji historycznych i licznych wspólnych doświadczeń. Wielu
z nas pozostawiło tam swoje rodziny. A jeszcze więcej jest takich, którzy
wspominają swoich bliskich zmarłych i ich groby, często już bezimienne,
rozsiane na Wileńszczyźnie, Polesiu, na Wołyniu i Podolu, bezkresnej
Syberii czy na stepach Kazachstanu. Przy tym pamiętamy dobrze, na jakie
trudności byli narażeni wszyscy nasi bracia i siostry wierzący w Chrystusa
i to przez całe dziesięciolecia. Jak wiele zamknięto świątyń! Jak wielu kapłanów przeszło przez Syberię! Jak wielu świeckich spotykały kary za to,
że starali się praktykować swoją wiarę!
90
Dziękujemy Panu Bogu za to, że to już przeszłość. W tej niezwykłej
historii odradzania sie Kościoła Katolickiego za Wschodnią granicą, od 25
lat uczestniczy Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji
Episkopatu Polski, powołany do życia w roku 1989 z inicjatywy ówczesnego Prymasa Polski kard. Józefa Glempa jako odpowiedź na znaki czasu
i wyraz chrześcijańskiej solidarności.
Od „pierestrojki” zmieniła się sytuacja Kościoła na Wschodzie. Wystarczy wspomnieć takie fakty jak: powstanie struktur kościelnych, utworzenie
nowych diecezji i nominacje nowych księży biskupów, otwarcie seminariów
duchownych i uczelni katolickich. W tym czasie wybudowano wiele nowych
kościołów, wyremontowano zniszczone świątynie, a gorliwa praca kapłanów,
sióstr i braci zakonnych zaczęła wydawać pozytywne owoce w postaci powołań rodzimych. Piękną kartą jest działalność charytatywna Kościoła – opieka
nad bezdomnymi, domy dziecka, dla ludzi starszych czy domy samotnej
matki. Rozwija się formacja chrześcijańska poprzez działalność ruchów kościelnych i wspólnot wiernych świeckich, organizowane rekolekcje czy dni
skupienia. Dodać należy jeszcze coraz bogatszą ofertę wydawniczą tamtejszego Kościoła. Książki i czasopisma, wydawane w miejscowych językach,
informują i formują w duchu chrześcijańskim.
To spojrzenie na minione 25 lat napełnia radością i wdzięcznością Bogu
i ludziom, którzy chcą i potrafią się dzielić. Cieszymy się, że życie religijne
odradza się, a dzieci i młodzież mogą poznawać swoją wiarę i ją wyznawać. Ale niestety ciągle jeszcze ci bliscy nam duchowo ludzie napotykają
na wiele problemów natury politycznej, duchowej i materialnej. Wszyscy
z niepokojem śledzimy, jak kształtuje się sytuacja na Wschodniej Ukrainie,
tamtejszy Kościół bardzo konkretnie i dotkliwie doświadcza skutków trwającej wojny, a w perspektywie jest mroźna zima.
Pamiętajmy o naszych siostrach i braciach, którym przyszło żyć w trudniejszych od nas okolicznościach. Módlmy się o dobrych kapłanów, o powołania zakonne. Kościół bowiem musi mieć wiele propozycji do zaofiarowania, a to wymaga ludzi przygotowanych, jak i niezbędnego zaplecza.
W imieniu Konferencji Episkopatu Polski zwracamy się o wyjście
naprzeciw potrzebom naszych sióstr i braci. Pamiętajmy o modlitwie, o duchowej łączności, i to zawsze. Natomiast zachęcamy do złożenia swego
daru świątecznego właśnie w drugą niedzielę Adwentu, czyli 7 grudnia.
Serdecznie zapraszamy Polaków w kraju i poza jego granicami do solidarności w przeżywaniu tego dnia: modlitwy, wsparcia i wdzięczności.
Drodzy Bracia i Siostry. Każda bezinteresowna pomoc powróci do
nas zgodnie ze słowami: „Dawajcie, a będzie wam dane; miarą dobrą,
91
natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze” (Łk 6, 38).
Otrzymamy tysiąckroć więcej i to w tym życiu.
W imieniu wszystkich, Pasterzy, kapłanów, sióstr zakonnych i osób
obdarowanych na Wschodzie, którzy dzięki naszej wrażliwości na ich
potrzeby, dzięki naszej hojności, będą mogli radośniej i ufniej przeżywać
nie tylko święta Bożego Narodzenia, ale z większym spokojem patrzeć
w przyszłość, składamy serdeczne podziękowanie i zapewnienie, że wierni
tworzący Kościół Katolicki na Wschodzie gorliwie modlą się za ofiarodawców w duchu wdzięczności za przekazane ofiary. Przeżywany w Polsce i na
placówkach polonijnych Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie tam, za wschodnią granicą, jest dniem wdzięczności za
tych, którzy pomagają duchowo i materialnie.
† Antoni P. Dydycz
Ks. Leszek Kryża SChr
Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie
Warszawa, 7 grudnia 2014 roku
Przesłanie patriarchy Louisa Raphaela I Sako
Przesłanie patriarchy Louisa Raphaela I Sako, patriarchy Babilonii Kościoła Katolickiego obrządku chaldejskiego, do wszystkich chrześcijan
w Polsce i wszystkich ludzi dobrej woli. Do wszystkich, którzy są zainteresowani tym, aby Irak pozostał Ojczyzną dla wszystkich swoich dzieci. Do
wszystkich przywódców, którzy kreują stanowiska i opinie. Do wszystkich,
którzy głoszą wolność człowieka. Do wszystkich obrońców godności człowieka i religii.
Pokój i miłosierdzie od Boga!
Po zajęciu przez dżihadystów miasta Mosul i ogłoszeniu go państwem
islamskim, po kilku dniach spokoju i oczekiwania na przyszłe zdarzenia,
nadszedł teraz czas na przedstawienie negatywnych skutków tych wydarzeń dla chrześcijańskiej ludności miasta i jego okolic.
Początkowym znakiem było porwanie dwóch sióstr i trzech sierot,
które zostały zwolnione po siedemnastu dniach. To uwolnienie przeżyliśmy
jako błysk nadziei, jak przejaśnienie się nieba po pojawieniu się chmury
burzowej.
Nagle zostaliśmy zaskoczeni wiadomością o ogłoszeniu państwa islamskiego i wezwaniem wszystkich chrześcijan do konwersji na islam lub
zapłacenie joziah (podatek, który muszą płacić wszyscy nie-muzułmanie
92
żyjący na terenach islamskich) – bez określania dokładnej jego kwoty. Jedyną alternatywą dla chrześcijan jest porzucenie miasta i swoich domostw
i udanie się na wygnanie tylko w ubraniu, które noszą na co dzień, i bez
zabierania jakiegokolwiek innego dobytku. Ponadto, zgodnie z prawem islamskim, po odejściu ich domy nie są już ich własnością, ale są natychmiast
skonfiskowane jako własność państwa islamskiego.
W ostatnich dniach została namalowana na frontowych ścianach domów chrześcijan arabska litera „N” oznaczająca Nazara („chrześcijański”).
Nie wiemy, co się stanie w następnych dniach, ponieważ w państwie islamskim – szariat lub islamski kodeks prawa zaczyna obowiązywać, i na jego
podstawie wymagane jest wydanie nowych dokumentów tożsamości dla
ludzi w oparciu o przynależność do związku religijnego lub sekty.
Ta klasyfikacja, oparta na religii lub przynależności do sekty, jest dokuczliwa dla muzułmanów, jak również narusza myśl islamską, która wyrażona
jest w Koranie w słowach: „Ty masz swoją religię i ja mam moją religię”, jak
również w innym miejscu Koran mówi: „Nie ma przymusu w religii”. Ta klasyfikacja stoi też w dokładnej sprzeczności z rzeczywistym życiem i historią
świata islamskiego przez ponad tysiąc czterysta lat, i z jego współistnieniem
z innymi religiami oraz narodami na Wschodzie i Zachodzie.
Z całym szacunkiem dla wiary i dogmatów życie toczyło się w braterstwie między chrześcijanami i muzułmanami. Tak wiele chrześcijanie mieli
wspólnego z muzułmanami na Wschodzie od początków islamu. Dzielili
się wspólnymi słodkimi i gorzkimi doświadczeniami życiowymi. Chrześcijańska i muzułmańska krew została zmieszana, gdy wspólnie bronili
swych praw i ziemi. Razem zbudowali cywilizację, miasta i dziedzictwo.
Naprawdę jest niesprawiedliwe obecne traktowanie chrześcijan, odrzucanie
ich i wyrzucanie z tej ziemi, uznawanie ich za nic.
Oczywiste jest, że w wyniku całej tej dyskryminacji prawnie egzekwowanej może dojść do niebezpiecznego wyeliminowania możliwości
współpracy – współistnienia większości i mniejszości. To będzie bardzo
szkodliwe dla muzułmanów zarówno teraz, jak i w przyszłości.
Jeśli ten kierunek zmian będzie nadal realizowany, Irak stanie twarzą
w twarz z katastrofą o wymiarze humanitarnym, obywatelskim i historycznym.
Wzywamy z wszelkich sił; wzywamy Was po bratersku, w duchu
braterstwa ludzi; wzywamy Was usilnie; wzywamy Was z powodu ryzyka
i pomimo ryzyka. Błagamy zwłaszcza naszych irackich braci o ponowne
rozpatrzenie i zastanowienie się nad przyjętą strategią i domagamy się poszanowania niewinnych oraz bezbronnych ludzi wszystkich narodowości,
religii i wyznań.
93
Koran – święta księga islamu – nakazał wierzącym szanować niewinnych i nigdy nie wzywa do korzystania ze zdobytych siłą rzeczy, dobytku,
własności innych ludzi. Koran nakazuje dać schronienie wdowom, sierotom,
biednym i bezbronnym i okazywać szacunek „do siódmego bliźniego”.
„Serce każdego mężczyzny i każdej kobiety gości w swoim wnętrzu
pragnienie życia w pełni, z którego wyrasta silna tęsknota braterstwa,
zapraszająca nas do komunii z innymi, gdzie nie spotykamy wrogów czy
przeciwników, ale braci – akceptując ich i kochając” (papież Franciszek,
Światowy Dzień Pokoju, 2014). Tego poczucia braterstwa i solidarności tak
bardzo teraz trzeba w Iraku, aby pomóc naszemu udręczonemu narodowi
pokonać aktualny kryzys, który pogrążył tysiące niewinnych ludzi w lęku,
przerażających cierpieniach i ciężkich do zniesienia stratach.
Wyrażam wdzięczność za Dzień Modlitwy za Prześladowany Kościół
na Bliskim Wschodzie, ogłoszony przez Prezydium Konferencji Episkopatu Polski i przygotowany przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Uroczystość Matki Boskiej z Jasnogórskiego wizerunku
to czas, w którym jednoczymy się w wołaniu do Matki Pana, aby dała
ocalenie irackim chrześcijanom, jak ocaliła chrześcijaństwo w Polsce.
„Zapewniam Was jeszcze: Jeżeli dwaj spośród Was zgodnie o coś poproszą, otrzymają wszystko od mojego Ojca, który jest w niebie” (Mt 18,
19). Połączmy zatem nasze głosy i serca przed Bogiem w intencji pokoju.
† Louis Rafael Sako
Patriarcha Babilonii Kościoła Katolickiego obrządku chaldejskiego
Pismo delegata KEP ds. Duszpasterstwa
Emigracji Polskiej
Miło mi poinformować, że dnia 1 września br. rozpoczęło działalność przy
Sekretariacie KEP w Warszawie Biuro Delegata KEP ds. Duszpasterstwa
Emigracji Polskiej. Wraz z tą inicjatywą Biskup Delegat podejmie obowiązki wynikające z tej funkcji w pełnym wymiarze czasowym.
Biuro jest otwarte od poniedziałku do czwartku w godz. od 9 do 14.
Przewiduje się, że z biegiem czasu godziny otwarcia zostaną wydłużone.
Funkcję sekretarza Biura pełni s. Edyta Rychel ze Zgromadzenia Sióstr
Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej.
Zadaniem Biura będzie w pierwszym rzędzie koordynowanie i ułatwianie kontaktów między przedstawicielami środowiska duszpasterskiego
polskiej emigracji (kapłanów, sióstr zakonnych, świeckich) i polskimi biskupami, z Delegatem KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej na czele.
94
Biuro będzie także służyło nawiązywaniu kontaktów z biskupami krajów,
gdzie prowadzone jest duszpasterstwo polskojęzyczne oraz z instytucjami
państwowymi i świeckimi, zajmującymi się polskimi emigrantami.
Oprócz charakteru administracyjnego Biuro posiadać będzie także
charakter duszpasterski – temu celowi będą służyły organizowane przez
Biuro spotkania duszpasterzy polonijnych, promowanie materiałów i inicjatyw duszpasterskich dostosowanych do warunków emigracyjnych,
troska o dziedzictwo duszpasterstwa polskiej emigracji, współpraca z instytucjami i wspólnotami kościelnymi mogącymi służyć duszpasterstwu
polskojęzycznemu poza granicami naszej Ojczyzny, tworzenie płaszczyzny
wymiany doświadczeń duszpasterskich w pracy z polskimi emigrantami.
Biuro poprzez swoją działalność uwrażliwiać będzie na sytuację polskich emigrantów ze strony wspólnoty Kościoła w Polsce oraz animować
formy pomocy rodzinom rozdzielonym z powodu wyjazdów emigracyjnych.
Biuro posiadać będzie ponadto charakter informacyjny – na stronie
internetowej będzie można znaleźć między innymi wiadomości z duszpasterskiej posługi Biskupa Delegata, z życia poszczególnych misji i ośrodków duszpasterstwa Polonii i Polaków za granicą oraz niezbędne dane
związane z duszpasterstwem polskojęzycznym i statusem emigranta polskiego. Strona internetowa Biura służyć też będzie przekazywaniu intencji
modlitewnych.
Aby te cele mogły się zrealizować dla dobra naszych Rodaków żyjących z dala od Ojczyzny i niejednokrotnie najbliższych, proszę o wsparcie
poprzez życzliwość, współpracę i modlitwę.
Bp Wiesław Lechowicz,
Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej
Warszawa, 1 października 2014 roku
DANE KONTAKTOWE BIURA:
Biuro Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej
Skwer kard. S. Wyszyńskiego 6
00–015 Warszawa
tel. 48 (22) 530 48 74
e-mail: [email protected]
http://www.emigracja.episkopat.pl
95
Komunikat z 366. zebrania plenarnego
Konferencji Episkopatu Polski
W Warszawie w dniach 7 i 8 października 2014 roku odbyło się 366.
zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Z racji na udział abpa
Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji, w Synodzie Biskupów w Rzymie, obradom przewodniczył zastępca przewodniczącego,
abp Marek Jędraszewski. W obradach uczestniczył także abp Celestino
Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce.
1. W Rzymie trwa Synod Biskupów na temat rodziny. Biskupi polscy,
pozostając w duchowej łączności z Ojcem Świętym Franciszkiem oraz
wszystkimi uczestnikami Synodu, wzywają dla nich światła i mocy Ducha
Świętego. O tę modlitwę proszą też wszystkich wiernych w Polsce.
2. W czasie zebrania plenarnego omówiony został program duszpasterski
na rok 2014/2015 „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Stanowi on
drugi etap czteroletniej pracy pastoralnej służącej ukształtowaniu duchowości chrzcielnej, w związku ze zbliżającą się 1050. rocznicą chrztu Polski.
Rok ten będzie poświęcony nawróceniu indywidualnemu i wspólnotowemu. Biskupi zachęcają do kontynuacji rekolekcji ewangelizacyjnych,
głoszenia kerygmatu, a także do poszerzenia form i upowszechnienia
katechezy dorosłych. Program podkreśla też znaczenie sakramentu pokuty
i pojednania oraz potrzebę pogłębienia celebracji tego sakramentu przez
odwołanie się do słowa Bożego.
3. W kontekście publicznej debaty na temat klauzuli sumienia biskupi
wyrażają troskę o poprawną formację moralną człowieka. Prawe sumienie
nie tworzy norm moralnych, ale dokonuje rozumnej oceny postępowania
osoby w świetle niezmiennych zasad etycznych i zgodnych z nimi norm
prawa państwowego. Człowiek wiary odkrywa w sumieniu głos Boży
wzywający go do prawego postępowania. Biskupi wyrażają wdzięczność
tym osobom, które upominają się o pełne poszanowanie wolności sumienia
gwarantowanej także przez Konstytucję RP. Dziękują także wszystkim,
którzy dają świadectwo wierności sumieniu, prawdzie i dobru w życiu
społecznym, nierzadko doświadczając z tej racji medialnego i środowiskowego napiętnowania.
4. Pasterze Kościoła w Polsce zapoznali się ze stanem przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w naszej Ojczyźnie w lipcu 2016
roku. Wyrażają nadzieję, że te dni okażą się czasem łaski dla całego Kościoła
w Polsce. Biskupi zachęcają wszystkich do osobistego zaangażowania się w to
96
dzieło, co będzie wyrazem naszej troski i odpowiedzialności za przyszłość
młodego pokolenia Polaków. To ważne wydarzenie niesie szansę duchowego
przebudzenia, silnego doświadczenia wiary i wspólnoty, wzmocnienia nadziei
i odwagi do szukania odpowiedzi na najgłębsze pytania o sens życia. Dzieło
przygotowań do międzynarodowego spotkania młodych w Polsce zawierzamy
patronom tych dni – św. Janowi Pawłowi II i św. siostrze Faustynie.
5. Biskupi zwracają się do wszystkich wiernych o świadomy udział w nadchodzących wyborach. Obowiązek udziału wynika ze wspólnotowej,
społecznej natury człowieka. Jan Paweł II w adhortacji Christifideles laici
naucza, że „świeccy nie mogą zrezygnować z udziału w polityce, czyli
w różnego rodzaju działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej,
która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra” (ChL, 42).
Stąd rodzi się zasada, że każdy obywatel, a wierzący w szczególności, ma
prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce, a debaty polityczne opierać
należy na rozumnych argumentach i wzajemnym szacunku, a nie tylko na
arytmetycznej większości. Jednym z aktualnych tematów takiej debaty
w Polsce jest ratyfikacja Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy
wobec kobiet i przemocy domowej. Wyrażając po raz kolejny oczywisty
sprzeciw wobec jakiejkolwiek przemocy jednego człowieka nad drugim,
biskupi nie mogą jednak zaakceptować niektórych twierdzeń Konwencji,
przede wszystkim zaś tezy upatrującej w religii źródła przemocy, a także
prób redefiniowania płci i w ślad za tym małżeństwa i rodziny.
6. Modlitwie wszystkich wiernych powierzamy przede wszystkim sprawę
pokoju na świecie, zwłaszcza na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Otoczmy
modlitwą także wszystkie dzieła ewangelizacji w Polsce. Z racji na zbliżający
się Tydzień Misyjny módlmy się także za misjonarki i misjonarzy, którzy
będąc świadkami Ewangelii są również swoistymi ambasadorami Polski
w świecie. Dziękując za dar każdego powołania do kapłaństwa i życia zakonnego, prosimy szczególnie o modlitwę w intencji nowopowstałego w Krakowie ogólnopolskiego seminarium dla starszych kandydatów do święceń.
Wszystkie intencje Kościoła w Ojczyźnie i rodaków poza granicami kraju
zawierzamy Bogu przez przyczynę Matki Bożej Różańcowej. Przyzywamy
także wstawiennictwa św. Jana Pawła II, którego myśl i dzieło przypomni
nam najbliższy Dzień Papieski oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszki, który trzydzieści lat temu oddał życie za prawa człowieka i Kościoła w Polsce.
Podpisali:
Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
Warszawa, 8 października 2014 roku
97
Decyzja biskupów diecezjalnych o udzieleniu dyspensy
26 grudnia 2014 roku
Nr 1/366/2014
DECYZJA W SPRAWIE UDZIELENIA DYSPENSY OD OBOWIĄZKU
ZACHOWANIA WSTRZEMIĘŹLIWOŚCI OD POKARMÓW
MIĘSNYCH
Na podstawie art. 9 Statutu Konferencji Episkopatu Polski, w związku
z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 roku, biskupi diecezjalni obecni na 366. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski,
które odbyło się w Warszawie w dniach 7–8 października 2014 rok, jednomyślnie podjęli decyzję o udzieleniu dyspensy od obowiązku zachowania
wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek – 26 grudnia 2014
roku, w święto św. Szczepana męczennika.
Decyzja wchodzi w życie z dniem podjęcia.
† Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący KEP
† Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP
7 października 2014 roku
Pismo KEP w sprawie udzielenia dyspensy
26 grudnia 2014 roku
SEP – D/6.5–8
Eminencjo/Ekscelencjo,
Najczcigodniejszy Księże Kardynale/Arcybiskupie/Biskupie,
Biskupi Diecezjalni obecni na 366. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się w Warszawie, w dniach 7–8 października
br., jednomyślnie podjęli decyzję o udzieleniu dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek – 26 grudnia
2014 roku, w święto św. Szczepana męczennika. W załączeniu przesyłam
– do łaskawej wiadomości Waszej Eminencji/Ekscelencji – ww. decyzję.
Proszę o przekazanie wiernym informacji o udzielonej dyspensie
w stosownym czasie, poprzedzającym święto.
98
Równocześnie zwracam się uprzejmie z prośbą do Biskupów Diecezjalnych, którzy nie byli obecni na 366. zebraniu plenarnym KEP, aby
w sposób wolny i nieskrępowany podjęli decyzję o ewentualnym udzieleniu dyspensy w swoich diecezjach na ww. dzień.
Łączę wyrazy szacunku i serdecznych pozdrowień w Panu
Warszawa, 23 października 2014 roku
Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny
Konferencji Episkopatu Polski
List KEP zapowiadający XIV Dzień Papieski,
12 października 2014 roku
Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!
Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry!
Pismo św. często przywołuje obraz winnicy. Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli rozpoczyna się od przypomnienia tekstu z Księgi proroka Izajasza:
„Chcę zaśpiewać mojemu przyjacielowi pieśń o jego miłości do swojej
winnicy…” (Iz 5, 1). Również Chrystus odwołuje się do tego motywu (por.
Mk 12, 1–9). Opowiedziana przez Niego przypowieść dotyczy narodu wybranego, ale nie tylko. Umiłowaną winnicą jest człowiek, który dzięki pracy nad sobą przynosi dobre owoce lub też zaprzepaszcza otrzymanym od
Boga darom. A Bogu zależy na tym, by człowiek stworzony na jego obraz
i podobieństwo (Rdz 1, 27) nieustannie ten obraz i podobieństwo dopełniał
swym własnym wysiłkiem, żyjąc w prawdzie, w wolności, a nade wszystko
w klimacie miłości Boga i braci.
1. POTRZEBA ŚWIĘTOŚCI
Już za tydzień będziemy przeżywać XIV Dzień Papieski pod hasłem „Jan
Paweł II – Świętymi bądźcie!”. Słowa te zostały zaczerpnięte z Księgi Kapłańskiej, gdzie Pan Bóg nawołuje: „Bądźcie więc świętymi, bo Ja jestem
święty!” (Kpł 11, 45). Wezwanie do świętości jest jedną z przewodnich
myśli Starego i Nowego Testamentu oraz fundamentalną troską Kościoła
o każdego z nas.
Świat różnie podchodzi do świętości. Jest ona tematem z jednej strony
obcym współczesnej mentalności, a z drugiej niezwykle pożądanym. Niektórzy zdają się nie interesować świętością w ogóle, czasem odrzucają ją
99
jako niemożliwą do osiągnięcia lub nawet niepotrzebną. Tymczasem Jan
Paweł II przekonywał, że świętość jest głębokim, choć czasem nieuświadomionym pragnieniem człowieka oraz odpowiedzią na wiele nurtujących
nas problemów.
Niewątpliwie, dążąc do świętości, powinniśmy unikać wszystkiego,
co ją wypacza. Nie można ograniczać świętości jedynie do praktyk pobożnych. Trudno ją odnaleźć także w postawie ucieczki przed życiem, odpowiedzialnością czy światem. Świętość to nie tylko troska o piękno własnego człowieczeństwa, ale to więź z Bogiem oraz bohaterskie, niekiedy,
otwarcie się na człowieka. Zamieńmy tę teoretyczną refleksję na przykład
świętości Jana Pawła II.
2. JAN PAWEŁ II O ŚWIĘTOŚCI
Jak zatem rozumiał świętość Jan Paweł II? Do jakiej świętości wzywa nas
dzisiaj? „Świętość stanowi kres drogi nawrócenia” – mówił papież – „jest
pielgrzymowaniem do Boga. Dlatego naśladowanie Jego świętości nie jest
niczym innym niż przedłużaniem historii miłości, szczególnie względem
ubogich, chorych i potrzebujących” (por. Ecclesia in America, nr 30).
Fundamentem naszej świętości jest Bóg – jedyny prawdziwie Święty! On
kształtuje nasze serca według Serca swego Syna. Jest to droga pokory,
prostoty i ubóstwa, która sprawia, że jesteśmy wolni i szczęśliwi. Święci
zawsze zadziwiali swoją zwykłością, normalnością i pokorą. Potrafili łączyć to z heroicznością cnót uznanych przez Kościół.
Papież Polak zaznaczał, że: „świętość jest darem i zadaniem (…) dla
świeckich, tak samo jak dla zakonników i kapłanów, w sferze prywatnej
oraz w działalności publicznej, w życiu zarówno jednostek, jak rodzin
i wspólnot” (orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II do młodzieży całego
świata z okazji XIII Światowego Dnia Młodzieży, nr 7).
Znamienne słowa, nietracące niczego ze swej aktualności, wypowiedział Ojciec Święty w 1991 roku w Lubaczowie: „Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka
w jego osobistym spotkaniu z Bogiem. (…) Postulat neutralności światopoglądowej jest słuszny głównie w tym zakresie, że państwo powinno chronić
wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich obywateli, niezależnie od
tego, jaką religię lub światopogląd wyznają. Ale postulat, ażeby do życia
społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele
ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością”. Zdaniem Jana Pawła II
świętość nigdy nie osłabia życia publicznego, ale je dynamizuje, wznosząc
na wyższy poziom. Dojrzała świętość obywateli zawsze służyła wielkości
100
Rzeczypospolitej. Ogołacanie człowieka z tych wartości prowadzi do jego
degradacji i jest przyczyną wielu życiowych tragedii. Ich brak powodował
w historii niezwykle bolesne, często trwające przez wieki dramaty w skali
narodu. Świętość nie rodzi się w próżni. Rozwój i wzrastanie do świętości
domagają się przyjaznego środowiska, wspólnoty żyjącej ewangelicznymi
zasadami, gwarantującej wzajemne wsparcie.
3. KANONIZACJA JANA XXIII I JANA PAWŁA II
Niedawne uroczystości kanonizacyjne dwóch papieży były głębokim doświadczeniem duchowym. Wierząc w świętych obcowanie, zwracamy się
do nich z prośbami i ufamy, że pomogą nam jako nasi orędownicy przed
Bogiem. Świadectwa świętych – Jana XXIII i Jana Pawła II są tym silniejsze, że zostały złożone w niełatwych czasach. Ich życie było naznaczone
przez systemy totalitarne i najokrutniejsze w historii świata wojny.
W homilii kanonizacyjnej Ojciec Święty Franciszek podkreślił, że
papieże Jan XXIII i Jan Paweł II „byli kapłanami, biskupami i papieżami
dwudziestego wieku. Poznali jego tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni.
Silniejszy był w nich Bóg”. Papież podkreślił, że nadzieja i radość, które
obydwaj Jego poprzednicy obficie przekazywali Ludowi Bożemu, miała
swe źródło w kontemplacji paschalnej drogi Jezusa Chrystusa. Bliskość
Pana ukrzyżowanego i zmartwychwstałego dawała im siłę do czytelnego,
pociągającego i radosnego świadectwa wiary.
Papież Franciszek przypomniał również, że „to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i sprawiają, że się rozwija”. Jan Paweł II czynił to
szczególnie poprzez obronę rodziny i świadectwo Bożego miłosierdzia.
Przekonywał nieustannie, że, aby czynić Kościół wspólnotą żywą, trzeba
pozwolić prowadzić się Duchowi Świętemu, który wzbudza w nas autentyczne pragnienie świętości.
W życiu Jana XXIII i Jana Pawła II troska o więź z Bogiem była
zawsze na pierwszym miejscu. Święci papieże wiedzieli, że Bóg i tylko
Bóg jest mocą swojego ludu oraz mocą ich pasterskiego posługiwania. To
między innymi dlatego widzieliśmy Jana Pawła II jako wielkiego świadka
modlitwy, kontemplacji i adoracji. Świadka więzi z Bogiem widocznej
zawsze, a szczególnie podczas sprawowania Eucharystii. Ileż razy podczas
pielgrzymek patrzyliśmy na naszego papieża tak zatopionego w modlitwie,
jakby był już nieobecny duszą na tym świecie. To nieustanne zjednoczenie
z Chrystusem tłumaczy Jego całkowite oddanie się Bogu, Maryi i Kościołowi. Ta więź z Bogiem stanowiła fundament Jego świętości.
101
Drodzy Bracia i Siostry!
Tegoroczny Dzień Papieski będziemy obchodzili w przyszłą niedzielę
pod hasłem: „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!”. Nasze serca wypełnia
radość i wdzięczność Bogu za święte życie papieża Polaka i jego kanonizację. Swoje podziękowanie wyraźmy jeszcze raz modlitwą dziękczynną,
świętością życia oraz wrażliwością na potrzeby bliźnich. Za tydzień będziemy mieli okazję wspomóc dzieło, które od lat nazywane jest „żywym
pomnikiem” Jana Pawła II. Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” poprzez stypendia wspiera materialnie i duchowo ponad dwa i pół tysiąca
młodych ludzi z całej Polski. Dzięki ofiarności rodaków w kraju i poza
jego granicami mogą oni realizować swoje edukacyjne aspiracje. W duchu
wartości, którym służył kanonizowany papież, stypendyści pragną dobrze
przygotować się do zadań czekających ich w dorosłym życiu. Tę inicjatywę Kościoła w Polsce Jan Paweł II już za życia określił mianem pomnika
„najbliższego jego sercu”. Tym bardziej zachęcamy do wspierania jej
modlitwą i dobrym słowem. Podczas kwesty przy kościołach, na ulicach
i w innych miejscach publicznych będziemy mogli przekazać także środki
materialne na to wyjątkowe dzieło, solidaryzując się ze zdolną młodzieżą
z mniejszych miejscowości w Polsce.
Udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa na czas przeżywania XIV Dnia Papieskiego, podejmowania trudu dążenia do świętości
oraz pomagania bliźnim.
Podpisali:
Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 365. zebraniu plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie
w dniu 10 czerwca 2014 roku
List należy odczytać w niedzielę 5 października 2014 roku.
Za zgodność:
† Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP
List Episkopatu Polski o przygotowaniach
do ŚDM Kraków 2016
Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry!
Przeżywane dziś święto Poświęcenia Bazyliki Laterańskiej przenosi
nas myślą do Rzymu i jednoczy w modlitwie z papieżem Franciszkiem.
Bazylika Laterańska bowiem to katedra Biskupa Rzymu, a jednocześnie
102
Matka i Głowa wszystkich kościołów świata. Jest ona symbolem jedności i powszechności całego Kościoła. Szczególnym doświadczeniem tej
uniwersalności i jedności są Światowe Dni Młodzieży, które w lipcu 2016
roku odbędą się w Polsce. W tym samym czasie Kościół w naszej Ojczyźnie będzie świętował jubileusz 1050-lecia chrztu Polski. W ten oto sposób
przeszłość spotka się z przyszłością, tradycja ze współczesnością. Sięgając
początków Kościoła w Polsce i otwierając się na to co nowe, mamy szansę
odkryć ponownie korzenie, z jakich wyrosła wiara na ziemiach polskich.
Ukazując zaś młodym jej wielowiekowe dzieje i stawiając za wzór świadków: świętych i męczenników – możemy ożywić w sobie odpowiedzialność i troskę o kształt wiary i jej miejsce w przyszłości.
1. CZYM SĄ ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY?
Światowe Dni Młodzieży to międzynarodowe spotkania młodych z całego
świata, którzy gromadzą się w jednym miejscu, by wyznać wiarę w Jezusa
Chrystusa. Wyrosły one z troski Świętego Jana Pawła II, który niestrudzenie
przemierzał ziemię, by szukać młodych ludzi i z ojcowską miłością wychodził im naprzeciw. „Szukałem was, a wy przyszliście do mnie”. Ta wędrówka
wspólnoty Kościoła przez miasta i kontynenty trwa nieprzerwanie od trzydziestu lat. Włączają się w nią kolejne pokolenia młodych całego świata.
2. DLACZEGO KRAKÓW?
Papież Franciszek zaprosił młodzież do Krakowa, gdzie bije źródło Bożego
Miłosierdzia, które jest skutecznym lekarstwem dla poranionych młodych
serc. Wraz z Ojcem Świętym przychodzimy dziś, drodzy młodzi, by zaprosić Was na spotkanie z Chrystusem. On jest odpowiedzią na wszystkie,
nawet najtrudniejsze pytania. Nie bójcie się, że w wielkiej wspólnocie Kościoła zatracicie swą indywidualność i poczucie wolności. Kościół młodych
jest barwny, różnorodny i fascynujący, i dla każdego znajdzie się w nim
miejsce. Jesteście jego ważną częścią. Światowe Dni Młodzieży mogą stać
się dla Was początkiem niezwykłej przyjaźni z Chrystusem. Tak jak wierni
apostołowie Bożego Miłosierdzia – Święta Siostra Faustyna i Święty Jan
Paweł II – w krakowskich Łagiewnikach doświadczycie, że tylko miłość
wyzwala i leczy, a w miłosierdziu jest jedyna nadzieja i ocalenie.
3. NIE TYLKO KRAKÓW I NIE TYLKO MŁODZI
Stworzenie młodym przestrzeni do spotkania z Jezusem jest misją nas
wszystkich. Przygotowanie tego wyjątkowego święta wiary, doświadczenia
powszechności, różnorodności i bogactwa Kościoła to – jak mówił Święty
Jan Paweł II – „poważne duchowe zadanie”. „Aby [ŚDM] był owocny, po103
trzebne jest przygotowanie się doń pod kierunkiem pasterzy w diecezjach
i w parafiach, w stowarzyszeniach, ruchach oraz kościelnych wspólnotach
młodzieżowych” – podkreślał. Główne spotkanie młodych z papieżem
w Krakowie poprzedzą odbywające się w całej Polsce Dni w Diecezjach.
To będzie pierwsze zetknięcie młodzieży świata z naszą kulturą, religijnością, pięknem naszego kraju, gościnnością rodzin, które otworzą przed
pielgrzymami drzwi swoich domów. Na drodze przygotowań do ŚDM,
Dni w Diecezjach są zarówno „ostatnią prostą”, jak i swoistym prologiem,
zapowiedzią radosnych przeżyć, które czekają ich w Krakowie. Wszyscy
jesteśmy gospodarzami tego dzieła, dlatego dziś razem dorastamy do tego,
by we wspólnocie młodych całego świata dzielić się naszym doświadczeniem wiary i otwierać na świadectwo dawane przez innych.
4. NIE ZA DWA LATA, TYLKO JUŻ OD DZIŚ
W trosce o to, by przygotowania do Światowych Dni Młodzieży były dla
każdego czasem odkrywania swojego miejsca we wspólnocie Kościoła,
już dziś zachęcamy młodych ludzi w całej Polsce do osobistego zaangażowania w to dzieło i służące mu programy duszpasterskie. Od tegorocznej
Niedzieli Palmowej przeżywamy pielgrzymkę symboli ŚDM: Krzyża i ikony Matki Bożej. Docierają one wszędzie: nie tylko do kościołów i na miejskie place, ale też do wiosek dziecięcych, domów pomocy społecznej, na
uczelnie, do szkół, hospicjów i więzień. To czas łaski dla całego Kościoła
w Polsce. Od tego, jak go przeżyjemy, zależą przyszłe owoce Światowych
Dni Młodzieży w Krakowie.
5. ZAPROSZENIE DO WSPÓŁPRACY
Przychodzimy dziś do Was, rodzice i wychowawcy, i prosimy: rozmawiajcie z młodymi! Wraz z nimi z pokorą szukajcie odpowiedzi na ich niepokoje i wątpliwości. Niech czas przygotowań do ŚDM będzie dla Was czasem
odkrywania radości dzielenia się świadectwem życia i wiary.
Zwracamy się do Was, duszpasterze i katecheci. Szeroko otwierajcie
drzwi przed młodymi, stwórzcie im przestrzeń, by mogli w pełni cieszyć
się perspektywą Światowych Dni Młodzieży w Polsce i byli dumni z tego,
że są ich gospodarzami. Bądźcie ich wiernymi towarzyszami na drodze
dojrzewania do tej roli.
Stajemy przed Wami, chorzy i cierpiący. Jesteście cennym skarbem Kościoła. Wasz krzyż jest dla młodych ludzi znakiem jedności i ofiary. Z pokorą
prosimy, oddawajcie go w cichym geście miłości za młodych Polaków, którzy poszukują sensu życia, nierzadko dotkliwie raniąc się po drodze. W Waszych cierpieniach ukryta jest przemieniająca moc uzdrawiania ich serc.
104
Zwracamy się do Was, siostry i bracia ze zgromadzeń zakonnych,
wspólnot kontemplacyjnych, grup modlitewnych. Wspierajcie modlitwą
dzieło Światowych Dni Młodzieży w Polsce. Otoczcie jej płaszczem
młodych ludzi, by na drodze przygotowań do tego wielkiego święta wiary
z radością i zdumieniem odkrywali miłość Chrystusa, która leczy, podnosi
z upadków i nadaje smak życiu.
Prosimy Was, drodzy młodzi, wyruszcie na szlak przygotowań duchowych, zaangażujcie się w prace wolontariatu ŚDM i zaproście na tę drogę
Waszych rówieśników, którzy być może pozostają z dala od Jezusa i Jego
Kościoła.
Pokornie prosimy też wszystkich o otwarcie w odpowiednim czasie
swoich domów i wsparcie materialne, aby młodzi, którzy zechcą wziąć
udział w tym wydarzeniu, doświadczyli piękna naszej staropolskiej gościnności i braterskich serc.
6. ZAWIERZENIE DZIEŁA ŚDM WSTAWIENNICTWU ŚWIĘTYCH
PATRONÓW
Patronami międzynarodowego spotkania młodych w Polsce są Święty
Jan Paweł II i święta siostra Faustyna. Tym żarliwym Apostołom Bożego
Miłosierdzia zawierzamy Kościół w Polsce, przygotowujący się do ŚDM
w 2016 roku, a zwłaszcza ludzi młodych. Niech za ich wstawiennictwem
doświadczają uzdrawiającej mocy orędzia, które z krakowskich Łagiewnik
roznosi się na cały świat.
Maryjo, Matko Miłosierdzia, módl się za nami.
Święty Janie Pawle II, módl się za nami.
Święta siostro Faustyno, módl się za nami.
Na czas przygotowań do Światowych Dni Młodzieży udzielamy
wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.
Podpisali:
Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 366. zebraniu plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie
w dniu 8 października 2014 roku
List należy odczytać w niedzielę 9 listopada 2014 roku.
Warszawa, 8 października 2014 roku
105
Komunikat KEP na rozpoczęcie Roku Życia
Konsekrowanego
Drodzy Siostry i Bracia,
Z woli papieża Franciszka od pierwszej niedzieli Adwentu 2014 roku do
2 lutego roku 2016 w całym Kościele będzie trwał Rok Życia Konsekrowanego. Będzie on przeżywany pod hasłem: „Ewangelia, proroctwo, nadzieja
– życie konsekrowane w Kościele dzisiaj”.
Ogłaszając ten Rok w listopadzie 2013 roku papież powiedział: „życie
konsekrowane jest złożone, jest pełne łaski ale i grzeszności. W tym roku
pragniemy uznać i wyznać nasze słabości, pragniemy też z mocą pokazać
światu, ile wśród nas jest świętości i żywotności. Jak wiele jest świętości
ukrytej w naszych domach, klasztorach, ale przez to nie mniej owocnej, która
sprawia, że konsekrowani są żywymi ikonami Boga po trzykroć Świętego”.
W całym świecie żyje obecnie około dziewięćset pięćdziesiąt tysięcy
osób konsekrowanych, czyli sióstr zakonnych, braci i ojców, osób należących do instytutów świeckich i do indywidualnych form życia konsekrowanego. Warto sobie uświadomić że jest ich ponad dwa razy więcej niż
kapłanów (czterysta dziesięć tysięcy). Wszystkie te osoby oddają całych
siebie na służbę Bogu i ludziom poprzez naśladowanie Jezusa na drodze rad
ewangelicznych. Bez ich świadectwa i poświęcenia trudno sobie wyobrazić
życie Kościoła. Mówił o tym 2 lutego 2013 roku papież Franciszek: Pomyślmy jednak, co by było, gdyby zabrakło sióstr zakonnych w szpitalach,
na misjach, w szkołach. Wyobraźcie sobie Kościół bez sióstr zakonnych!
Nie można sobie tego wyobrazić. One są tym darem, tym zaczynem, który
prowadzi naprzód Lud Boży.
W Polsce mamy około trzydzieści pięć tysięcy osób konsekrowanych,
a to oznacza, że co tysięczny Polak i Polka jest osobą konsekrowaną. Żyją
obok nas i między nami. Od setek lat modlitwą, pracą i świadectwem ubogacają życie Kościoła i społeczeństwu. Tak bardzo wrośli w naszą codzienność,
iż współcześnie prawie ich nie zauważamy. Niewiele też o nich słychać
w mediach, a przecież prowadzone przez nich szpitale, domy opieki społecznej, szkoły i przedszkola, różnorakie dzieła charytatywne, służą nam i naszym rodzinom. Przecież tak wielu z nas korzysta z posługi sakramentalnej
osób konsekrowanych, nawiedza prowadzone przez nich sanktuaria, czyta
wydawane przez nich książki, słucha i ogląda zakonne media. Nikt z nas nie
może też powiedzieć, iż nie jest dłużnikiem sióstr klauzurowych, które modlą
się nieustannie i ofiarują swoje życie za nasze zbawienie.
106
Papież Franciszek dał nam wszystkim bardzo dobrą sposobność,
byśmy na nowo odkryli wartość całkowitego poświęcenia się Bogu,
którego świadkami są osoby konsekrowane. Byśmy także lepiej poznali
życie i specyfikę powołania tych ludzi, którzy zrezygnowali z kariery,
z założenia rodziny, dla większego dobra, jakim jest Bóg. Zachęcamy Was
wszystkich, Bracia i Siostry, do większego zainteresowania się życiem
osób konsekrowanych. Często blisko waszych domów jest jakiś klasztor
czy dom zakonny. Zainteresujcie się codziennością osób, które w nich żyją,
nawiążcie z nimi osobisty kontakt, spróbujcie zrozumieć, dlaczego wybrali
taką drogę. Pomoże to w głębszym zrozumieniu własnego powołania oraz
odpowiedzialności za dar życia, który otrzymaliśmy wszyscy od Boga.
W ciągu najbliższego roku będzie też wiele wydarzeń, organizowanych
po to, byśmy uświadomili sobie lepiej rolę osób konsekrowanych w Kościele. Będziemy mogli poznać bogactwo ich charyzmatów, niezwykłe
życie świętych, różnorodność dzieł, które prowadzą. Niech to wszystko
prowadzi nas do dziękczynienia Bogu, który nieustannie wzywa kobiety
i mężczyzn, by świadectwem życia konsekrowanego potwierdzali głęboką
myśl świętej karmelitanki Teresy z Avila, iż „temu, kto posiadł Boga, niczego nie braknie. Bóg sam wystarczy”.
Niech Rok Życia Konsekrowanego, który rozpoczniemy w pierwszą niedzielę Adwentu, będzie również okazją do modlitwy za tych, którzy realizują
swe powołanie w zakonach w instytutach świeckich czy w indywidualnych
formach życia konsekrowanego. Niech będzie czasem modlitwy o nowe,
święte powołania do służby Bogu i ludziom we wspólnocie Kościoła.
Bp Kazimierz Gurda
Przewodniczący Komisji ds. Życia Konsekrowanego KEP
16 listopada 2014 roku
List Pasterski Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej
Rodziny, 28 grudnia 2014 roku
Głosić z radością Ewangelię o rodzinie
Umiłowani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!
Trwamy w atmosferze radosnego zachwytu nad miłością Boga do człowieka. Oto Bóg wcielony, Jezus Chrystus, wybrał ludzką rodzinę, aby przyjść
do każdego człowieka i nauczyć go miłować. Skoro Chrystus nie bał się
miłości, co więcej, w pełni objawił człowiekowi prawdę o Bogu, który jest
miłością, to i my, ludzie wierzący, chcemy w tę Niedzielę Świętej Rodziny
107
odkrywać prawdę o Miłości. W Liście do Rodzin św. Jan Paweł II pisał:
„Syn Jednorodzony, współistotny Ojcu, Bóg z Boga i Światłość ze Światłości, wszedł w dzieje ludzi przez rodzinę: przez wcielenie swoje zjednoczył
się jakoś z każdym człowiekiem. Ludzkimi rękami pracował, (…) ludzkim
sercem kochał, urodzony z Maryi Dziewicy, stał się prawdziwie jednym
z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu” (Gaudium et spes,
22). Tak, Bóg naprawdę zamieszkał pośród nas, w naszych rodzinach.
1. RODZINA – MIEJSCE KSZTAŁTOWANIA SIĘ CZŁOWIECZEŃSTWA
Dzięki Bożej Opatrzności przeżywaliśmy w tym roku w dniach 5–19 października III Nadzwyczajny Synod Biskupów, podczas którego Ojcowie
synodalni, zjednoczeni z Ojcem Świętym, przypomnieli, że Ewangelia
o rodzinie stanowi istotne przesłanie Kościoła. Jego nieprzerwane nauczanie przypomina, że rodzina jest miejscem poznawania wiary, dzielenia się
sobą i budowania najtrwalszych relacji. Rodzina, która bierze swój początek w sakramencie małżeństwa, jest ciągle dla wielu młodych największym
pragnieniem życia. Bóg pragnie szczęścia człowieka i dlatego chce, aby
małżonkowie obdarowali się sobą i przyjęli siebie wzajemnie w rodzinie,
aby nowe życie, owoc miłości małżeńskiej, poczynało się w środowisku
najbardziej mu przyjaznym.
Ojcowie synodalni zwracają uwagę, że proces wychowania człowieka
nie odbywa się samoistnie. Potrzeba dojrzałych w wierze rodziców, potrzeba świadectwa małżonków i całych rodzin, aby Ewangelia o rodzinie była
przekazywana z radością i miłością wszystkim, zwłaszcza tym, których dotknął kryzys wiary, którzy znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. Wiele
rodzin boryka się dzisiaj z problemami niewiary swoich dzieci, zauważamy
z niepokojem wzrost rozwodów i związków nieformalnych. Z tym większym przekonaniem trzeba głosić Ewangelię o rodzinie, daną wszystkim
przez Boga Ojca w osobie Jezusa Chrystusa. Ta Ewangelia, jak podkreślił
Ojciec Święty Franciszek, jest zdolna udzielić odpowiedzi na najbardziej
nawet zawiłe pytania człowieka. Miłość nie umarła. Miłość objawia się
przez żywe i radosne świadectwo wielu rodzin, które w ciszy, jak Rodzina
z Nazaretu, dzień po dniu żyją miłością i przebaczeniem.
Jak usłyszeliśmy w Ewangelii, Józef i Maryja jako pierwsi odkrywali
przed Jezusem prawdę o Bożej miłości. Wypełnili wszystkie wymagania
Prawa, dając tym samym początek procesowi wychowawczemu małego Jezusa, a przez to wyrazili swoją wiarę. Dzięki ich staraniom i łasce, płynącej
od Boga Ojca, Jezus rósł, rozwijał się i napełniał się mądrością (Łk 2, 39–40).
Jakże dziś potrzeba takich świadomych i umiejących odczytywać znaki
czasów rodziców, aby nie zniszczyć niewinności dziecka, aby nie zakłócić
108
jego naturalnego procesu dojrzewania i odkrywania siebie, także na poziomie seksualnym. Konieczne jest więc wytworzenie w rodzinie atmosfery
bliskości i wzajemnego zaufania. Ta atmosfera rodzi się tylko wtedy, kiedy
rodzice silni łaską sakramentu małżeństwa, wsparci miłością, są darem dla
siebie wzajemnie i dla dzieci.
2. RADOŚĆ BYCIA ZE SOBĄ I DLA SIEBIE
W dokumencie podsumowującym III Nadzwyczajny Synod Biskupów
zauważono z wielkim niepokojem powiększającą się strefę samotności i wyobcowania. Doświadczają jej dzieci i młodzież, osoby starsze i schorowane,
a nawet małżonkowie w relacji do siebie nawzajem. Jak stwierdzili Ojcowie
synodalni, bardzo często jest ona konsekwencją odrzucenia Boga oraz kruchych relacji w rodzinie. Receptą na radość życia jest tylko powrót do Boga,
który będąc Miłością pozwala człowiekowi w pełni uczestniczyć w miłości.
W pochylonych nad małym Jezusem Maryi i Józefie odkrywamy tajemnicę miłości rodzinnej – mieć czas na to, aby się zatrzymać, pobyć ze
sobą, porozmawiać, szukać miejsc i sytuacji, które pozwolą na budowanie
trwałych więzi. Nie mogą być one oparte na wykorzystywaniu innych do
własnych celów, ale mają być owocem pogłębionej miłości opartej na darze z siebie. Święta Rodzina, jak wiemy z opisów biblijnych, nie posiadała
wiele majątku. Jednak zawsze, kiedy spoglądamy na żłóbek, odkrywamy
radość Rodziców, którzy z zachwytem wpatrują się w Boże Dziecię i choć
doskwiera im chłód, to cieszą się sobą, cieszą się miłością, cieszą się obecnością Boga wśród nich. Każda rodzina ma w sobie coś z tej Rodziny Nazaretańskiej. Każda rodzina potrzebuje pielęgnować w sobie ten zachwyt
nad miłością. Tam, gdzie jest miłość, samotność nie istnieje.
Z radością obserwujemy, jak wiele rodzin stara się tak żyć, jak wiele
przyjmuje z wielką otwartością nowe dziecko do swojej rodziny. Cieszy
coraz większa świadomość rodziców, którzy przygotowują swoje dzieci do
podejmowania odpowiedzialnych decyzji.
3. RODZINA ŚRODOWISKIEM EWANGELIZACJI
Dostrzegamy trud wielu małżeństw i rodzin, które pogłębiają swoją wiarę,
wychowują dzieci w wierze katolickiej i pragniemy im podziękować za to
świadectwo. Jesteśmy przekonani, że miłość umocniona łaską sakramentu
małżeństwa daje siłę, aby każdy z członków rodziny czuł się potrzebny,
akceptowany i kochany. Bóg nie chce, abyśmy się w rodzinach tolerowali, lecz zaprasza do miłości, która zmienia styl życia i sposób patrzenia
na świat. Już w Starym Testamencie autor natchniony, jak słyszeliśmy
w pierwszym czytaniu, zwrócił uwagę na to, że kto czci ojca, zyskuje
109
odpuszczenie grzechów, jego modlitwa będzie wysłuchana, radość mieć
będzie z dzieci, a kto czci matkę, jakby skarby gromadził (por. Syr 3, 3–6).
Wzajemny szacunek, troska o wszystkich członków rodziny, pielęgnowanie więzi między pokoleniami owocuje zawsze Bożym błogosławieństwem. Rodzina tylko wtedy doświadcza szczęścia, kiedy wszyscy mają
w niej czas dla wszystkich.
Taka szczęśliwa rodzina ma obowiązek dzielić się radością i dawać
świadectwo, że Ewangelia jest możliwa do zrealizowania. To codzienne
głoszenie Chrystusa przez poświęcenie, rezygnację z własnych planów,
radość z sukcesów członków rodziny jest bardzo potrzebne i stanowi
najlepszą szkołę wspólnego dobra. Wzajemna miłość małżonków jest
najbardziej wymownym potwierdzeniem obecności Boga wśród nas. Ona
pozwala dzieciom dorastać do autentycznego zaangażowania się i wzięcia
odpowiedzialności wobec Boga i Kościoła za drugiego człowieka.
4. TROSKA KOŚCIOŁA – „BYĆ BLISKO”
Dziś, w Niedzielę Świętej Rodziny, chcemy zachwycić się miłością Rodziny z Nazaretu i uczyć się od Jezusa, Maryi i Józefa szacunku oraz
odpowiedzialności za tych, których Bóg nam powierzył. Miłość bowiem
nieodłącznie związana jest z odpowiedzialnością i troską o dobro drugiego.
Świadczy o tym postawa św. Józefa szukającego schronienia dla Maryi,
która wkrótce miała urodzić. Odpowiedzialność z kolei domaga się wysiłku
oraz stawiania ukochanej osoby ponad swoje wygody czy przyzwyczajenia. Musi ona być budowana na prawdzie o człowieku, który został stworzony jako mężczyzna i kobieta na obraz i podobieństwo Boga.
Ojcowie synodalni podkreślili, że Kościół wezwany jest do podjęcia
takiej odpowiedzialności wobec wszystkich swoich dzieci. Stanowczo
przypomina Boże prawo, a jednocześnie z miłosierdziem chce być blisko
braci i sióstr, którzy – nieraz nie ze swojej winy – znaleźli się w sytuacjach
trudnych czy wręcz żyją w relacjach sprzecznych z Bożym zamysłem.
Myślimy tutaj o żonach i mężach opuszczonych i z wiarą czekających na
powrót niewiernego współmałżonka, o dzieciach doświadczających dramatu rozwodu rodziców. Pamiętamy także o osobach żyjących w powtórnych związkach i o tych, którzy z różnych powodów odrzucają sakrament
małżeństwa. Ojciec Święty Franciszek przypomniał bardzo wyraźnie, że
Kościół nigdy nie potępia człowieka, ale stanowczo piętnuje grzech, który
stoi na przeszkodzie do szczęścia ludzkiego. Wszyscy jako Kościół – biskupi, kapłani, osoby konsekrowane i świeccy, a zwłaszcza rodziny, mamy
towarzyszyć osobom zagubionym w ich powrocie do Boga.
110
Pamiętajmy, że obowiązek ewangelizacji spoczywa na każdym z nas
zgodnie z własnym charyzmatem i powołaniem. Głosić Ewangelię rodziny
to dawać radość i nadzieję, to przekazywać miłość, którą żyjemy w rodzinie, to być blisko tych, którzy najbardziej potrzebują naszej obecności,
wyciągniętej ręki i dobrego słowa.
Każda rodzina potrzebuje siły duchowej, aby przeciwstawić się różnym prądom usiłującym zniszczyć jej istotę i odebrać jej radość Ewangelii.
Taką siłę daje modlitwa rodzinna. To wspólne wołanie do Boga, który jest
naszym Ojcem, pozwala odkryć głębię miłości złożonej w ręce ludzi. Dziś
jednak nie wystarczy sama tylko modlitwa. Rodzice, wspólnoty parafialne,
ruchy katolickie i stowarzyszenia muszą podejmować na bieżąco wyzwania
stojące przed nami. Nie pozwólmy odebrać sobie nadziei, nie pozwólmy
strącić się w przepaść samotności – przypomina często papież Franciszek.
Prośmy dziś za wstawiennictwem Świętej Rodziny z Nazaretu o mądrość i odwagę w głoszeniu Ewangelii o rodzinie. Prośmy, abyśmy jak
Józef, Maryja i Jezus żyli na co dzień prawdziwą miłością, która bierze
swój początek od Boga samego.
Dziękując Bogu za dar III Nadzwyczajnego Synodu Biskupów w Rzymie, zachęcamy wszystkich do modlitwy w intencji rodzin, do odkrycia
ich roli w dziele ewangelizacji oraz do jeszcze bardziej owocnej troski
duszpasterskiej o tę wyjątkową wspólnotę życia i miłości.
Podpisali:
Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 367. zebraniu plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze
w dniu 27 listopada 2014 roku
Za zgodność:
† Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP
Komunikat ze spotkania Komisji Wspólnej
Przedstawicieli Rządu Rzeczypospolitej Polskiej
i Konferencji Episkopatu Polski
Dnia 17 grudnia 2014 roku w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski
odbyło się posiedzenie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski.
111
W trakcie spotkania omawiano zasadniczy temat – wizytę papieża
Franciszka w Polsce w 2016 roku, połączoną ze Światowymi Dniami
Młodzieży w Krakowie oraz z 1050. rocznicą chrztu Polski. Obie strony
zwróciły uwagę na rolę samorządów w organizowaniu tych przedsięwzięć
i potrzebę powołania grup roboczych złożonych z reprezentantów zaangażowanych stron.
Zebrani zapoznali się z kwestiami prawnymi i dyskutowali o nich, m.in.
związanymi z formą występowania z Kościoła oraz zwracania się sądów
powszechnych o dokumentację dotyczącą kościelnego postępowania co do
stwierdzenia nieważności małżeństwa. Na posiedzeniu omówiono również
zagadnienia mające istotne znaczenie dla przyszłości rodzin – m.in. proces
wprowadzania Karty Dużej Rodziny, a także edukacji dzieci i młodzieży.
W posiedzeniu udział wzięli ze strony Rządu Rzeczypospolitej Polskiej: Andrzej Halicki – minister administracji i cyfryzacji; Stanisław
Huskowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji;
Jacek Cichocki, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów; Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji narodowej; Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej; Piotr Żuchowski, sekretarz
stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego (w zastępstwie
Małgorzaty Omilanowskiej, ministra kultury i dziedzictwa narodowego)
oraz zaproszeni do udziału: Andrzej Lewiński, zastępca generalnego inspektora ochrony danych osobowych; Monika Zbrojewska, podsekretarz
stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, a także eksperci: Agata Młot,
doradca ministra administracji i cyfryzacji; Marcin Mikos, szef gabinetu
politycznego ministra pracy i polityki społecznej; Józef Różański, dyrektor Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych
i Etnicznych MAC; Andrzej Marciniak, zastępca dyrektora Departamentu
Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MAC;
Monika Piszcz-Czapla, naczelnik Wydziału Regulacji Prawnych i Funduszu Kościelnego Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości
Narodowych i Etnicznych MAC; Krzysztof Dudek, dyrektor Centrum Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego; Monika Krasińska,
dyrektor Departamentu Orzecznictwa, Legislacji i Skarg w Biurze GIODO;
Grzegorz Mróz, zastępca dyrektora Departamentu Administracji Podatkowej Ministerstwa Finansów; Kamil Staszowski, asystent szefa Kancelarii
Prezesa Rady Ministrów; Krzysztof Dystoński, sędzia, główny specjalista
w Departamencie Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości
Ministerstwa Sprawiedliwości; ze strony Konferencji Episkopatu Polski:
abp Sławoj Leszek Głódź, współprzewodniczący Komisji Wspólnej,
metropolita gdański; kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski;
112
abp Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński, prymas Polski; bp Andrzej
Suski, biskup toruński; bp Artur Miziński, sekretarz generalny KEP oraz bp
Damian Muskus, biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej; ks. Józef
Kloch, rzecznik KEP; ks. Dariusz Konieczny, kierownik Biura Sekretariatu
KEP; ks. Tomasz Ślesik, sekretarz przewodniczącego KEP; mec. Jarosław
Bittel, konsultant prawny SKEP; Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej
Agencji Informacyjnej.
Ks. Józef Kloch,
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski
Artur Koziołek,
Rzecznik Prasowy
Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji
Warszawa, 17 grudnia 2014 roku
Wskazania Episkopatu Polski
dotyczące liturgii Mszy Świętych sprawowanych
w małych grupach i wspólnotach
W związku z częstymi pytaniami kierowanymi do Komisji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a także indywidualnie do jej członków
i konsultorów, a dotyczącymi liturgii Mszy św. sprawowanych w małych
grupach i wspólnotach, Episkopat Polski przypomina obowiązujące przepisy Kościoła powszechnego, Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu
nowego wydania Ogólnego wprowadzenia do Mszału rzymskiego (9 marca
2005 roku) oraz określa dodatkowe normy dotyczące liturgii wszystkich
Mszy Świętych sprawowanych w małych grupach i wspólnotach, zwanych
także specjalnymi zgromadzeniami (coetus particulares).
ZASADY OGÓLNE
1. W rozumieniu Instrukcji „Actio pastoralis” (15 maja 1969 roku) zgromadzenia specjalne, czyli małe grupy i wspólnoty religijne tworzą wierni, między którymi już istnieją więzi międzyosobowe, przynależność do stowarzyszenia apostolskiego lub ruchu kościelnego, wspólne odprawianie ćwiczeń
duchowych lub uczestnictwo w spotkaniach o charakterze formacyjnym,
związane np. z przygotowaniem do sakramentów, spotkania wiernych jednego stanu lub wieku, spotkania rodzinne przy chorych i osobach starszych,
albo z innej okazji o charakterze religijnym. Nie są jednak równoznaczne
z małą liczbą wiernych uczestniczących we Mszy św. np. w dni powszednie.
113
W „małym zgromadzeniu liturgicznym” umacniają się wzajemne
więzy między jego członkami przez klimat bliskości, przyjaźń, zaufanie
i wymianę doświadczeń (por. DA, 17). Celebracja Mszy św. w małych
grupach formuje również jej uczestników do większego zaangażowania
w liturgii parafialnej oraz do podejmowania posług i funkcji liturgicznych
przewidzianych dla świeckich.
2. Kościół popiera istnienie w parafii małych grup i wspólnot religijnych,
których celem jest pogłębienie życia chrześcijańskiego i wychowanie
wiernych do ściślejszej wspólnoty kościelnej, a nie tworzenie „małych Kościołów” osłabiających jedność parafialną. (por. Actio pastoralis, Wstęp).
3. Papież Benedykt XVI w Adhortacji apostolskiej „Sacramentum caritatis” zaleca celebrację Eucharystii w małych grupach „ze względu na
bardziej świadome, czynne i owocne uczestnictwo”. Jednocześnie zwraca
uwagę na konieczność ich zgodności z „całością duszpasterskiego programu diecezji”. Celebracje takie nie mogą być „przeżywane równolegle
lub w rywalizacji z Kościołem partykularnym”, gdyż małe grupy powinny
służyć jednoczeniu całej wspólnoty (por. Sacramentum caritatis, nr 63).
4. Sprawując liturgię Mszy św. w małej grupie, zarówno kapłan jak
i uczestnicy powinni mieć świadomość, że celebrują ją w łączności z całym
Kościołem, jeśli przestrzegają norm zawartych w księgach liturgicznych
oraz wskazań Konferencji Episkopatu odnoszących się do liturgii. Jan
Paweł II podkreśla, iż kapłan, który wiernie sprawuje Mszę św. według
norm liturgicznych oraz wspólnota, która się do nich dostosowuje, ukazują
w sposób dyskretny, lecz wymowny swą miłość do Kościoła (por. Ecclesia
de Eucharistia, nr 52).
5. Dlatego podstawową formą celebracji Eucharystii w parafii (zwłaszcza
w niedziele i święta) jest Msza św. z ludem, w której uczestniczą jej członkowie, bez podziału na przynależność do różnych grup. Wtedy Msza św.
ukazuje parafię jako wspólnotę wspólnot i prawdziwy Kościół zgromadzony w imię Pana, aby sprawować Pamiątkę Jego śmierci i zmartwychwstania oraz budować jedność w wierze i miłości (por. OWMR, nr 113; 115;
Evangelii gaudium, nr 29).
6. Całą liturgię Mszy św. w języku polskim należy sprawować, posługując się
księgami liturgicznymi zatwierdzonymi przez Stolicę Apostolską. Bardziej
szczegółowe przepisy odnoszące się do różnych form celebracji Mszy św.
(z ludem, koncelebracji, z diakonem i z jednym posługującym) zawiera Nowe
ogólne wprowadzenie do mszału rzymskiego (Poznań 2004) i Wprowadzenie
114
do drugiego wydania lekcjonarza mszalnego (Poznań 2011). Wszystkich
przewodniczących liturgii Mszy św. oraz jej uczestników obowiązują także
dokumenty wydane dla całego Kościoła przez Stolicę Apostolską.
7. W przygotowaniu i celebracji liturgii mszalnej z udziałem dzieci należy
zachować zarówno postanowienia Dyrektorium o Mszach z udziałem dzieci
(1 listopada 1973 roku) jak i Zalecenia duszpasterskie Episkopatu Polski
w związku z dyrektorium o Mszach świętych z udziałem dzieci (155. konferencja Episkopatu, 17–18 listopada 1976 roku).
8. W czasie sprawowania Mszy św. poza miejscem świętym należy również, w miarę możliwości, posługiwać się księgami liturgicznymi.
NORMY SZCZEGÓŁOWE
9. W celebracji Mszy św. w małych grupach obowiązuje „wierne zachowywanie norm liturgicznych” (por. Actio pastora lis, nn. 9–10; Sacramentum
caritatis, nn. 34–51; Redemptionis Sacramentum, nn. 108–128).
a. Materia Eucharystii powinna spełniać normy Kościoła, przypomniane przez Konferencję Episkopatu Polski. Właściwą materią Eucharystii
jest „chleb niekwaszony, czysto pszenny i świeżo upieczony”, inny
„niestanowi ważnej materii dla sprawowania Ofiary i sakramentu
Eucharystii” (por. Redemptionis Sacramentum, nr 48). Również wino
powinno być „naturalne, z winogron, czyste i niezepsute, bez domieszki obcych substancji” (tamże, nr 50). Osoby przygotowujące chleb
i wino do Eucharystii są zobowiązane posiadać upoważnienie swojego
biskupa (por. Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów
Episkopatu Polski: Wskazania w sprawie materii Eucharystii, 6 marca
2013 roku).
b. Należy używać szat liturgicznych, które wskazują na pełnione
w zgromadzeniu funkcje, oraz zatwierdzonych kolorów liturgicznych
(por. Redemptionis Sacramentum, nr 121–128) .
c. Naczynia liturgiczne powinny spełniać wymagania Kościoła wyrażone w OWMR, 327–334, a więc nie mogą to być naczynia codziennego użytku, ze szkła, z gliny, terakoty i z innych materiałów łatwo się
tłukących, które łatwo się niszczą; nie mogą to być również naczynia
mało wartościowe pod względem jakości lub pozbawione wartości
artystycznej (por. Redemptionis Sacramentum, nr 117–118).
10. Zwyczajnym miejscem sprawowania Mszy św. jest kościół lub kaplica
(por. OWMR, nr 288; Redemptionis Sacramentum, nn. 108–109). Mszę św.
należy sprawować „w miejscu świętym, chyba że w poszczególnym wy115
padku czego innego domaga się konieczność; wtedy Eucharystia powinna
być sprawowana w odpowiednim miejscu – in loco honesto (KPK, kan. 932
§ 1). O istnieniu takiej konieczności decyduje biskup diecezjalny, który na
terenie swojej diecezji może wydać ogólne pozwolenie w tej sprawie (por.
Redemptionis Sacramentum, nr 108).
11. „Ofiarę eucharystyczną należy sprawować na ołtarzu poświęconym
lub pobłogosławionym (KPK, kan. 932 § 2). W kościołach i kaplicach nie
wolno stawiać dodatkowego stołu pełniącego funkcję ołtarza.
12. Jeśli zachodzi konieczność sprawowania Mszy św. poza kościołem
(gdy brak kościoła lub jest on niewystarczający), należy sprawować ją
w miejscu godnym tak wielkiego misterium i użyć odpowiedniego stołu,
na którym umieszcza się krzyż i świeczniki, obrus i korporał (por. KPK,
kan. 932 § 2; OWMR, nr 297). Także wtedy urządzenie wnętrza miejsca
sprawowania Mszy św. powinno ukazywać hierarchiczną strukturę zgromadzenia i różnorodność funkcji, jakie pełnią jego poszczególni członkowie, a przede wszystkim podkreślać jego jedność. Należy zatem zadbać
o odpowiednie miejsce dla kapłana, które ma podkreślać jego funkcję
przewodniczenia liturgii (por. OWMR, 310); przewidzieć również miejsca
dla posługujących i pozostałych uczestników liturgii. Zamiast ambony
przygotowuje się pulpit, z którego wykonuje się czytania biblijne i głosi
homilię (tamże, 309; por. Verbum Domini, nr 68). Właściwe przygotowanie
miejsca sprawowania liturgii ma wpływ na czynne i pobożne uczestnictwo
w niej wiernych i doświadczenie poczucia sacrum celebracji.
13. Celebracji Mszy św. nie wolno łączyć ze zwykłym czy też nawet
uroczystym posiłkiem. „Wyjąwszy sytuację poważnej konieczności nie
wolno sprawować Mszy św. na stole służącym do spożywania posiłków”.
Uczestnicy Mszy św. „w czasie jej trwania nie mogą zasiadać przy stołach”.
Jeśli „z poważnej przyczyny Msza św. musi być sprawowana w tym samym
miejscu, w którym ma być następnie spożywany posiłek, należy zrobić wyraźną przerwę między zakończeniem Mszy św. a początkiem posiłku” (por.
Actio pastoralis, nr 10; Redemptionis Sacramentum, nr 77).
14. Odnośnie do czasu sprawowania Mszy św. w małych grupach, należy
zachowywać wskazania Kościoła (por. KPK, kan. 931). Z zasady takich
Mszy św. nie celebruje się w niedziele i święta, aby nie rozbijać jedności
wspólnoty parafialnej i parafialnego zgromadzenia liturgicznego oraz „nie
pozbawiać posługi kapłańskiej i uczestnictwa wiernych pogłębiającego życie i jedność wspólnoty” (por. Actio pastoralis, nr 10a). Według Instrukcji
„Eucharisticum mysterium” „należy zatroszczyć się o zachowanie jedno116
ści społeczności parafialnej przez włączenie mniejszych grup w liturgię
parafialną” (nr 27). Dlatego ordynariusze, poza pewnymi wyjątkami, nie
powinni udzielać zezwolenia na takie Msze św. w niedziele i święta (tamże). Również Msze św., w których uczestniczą małe grupy dzieci, należy
sprawować „w ciągu tygodnia, najlepiej w różnych dniach” (por. Dyrektorium o Mszach z udziałem dzieci, nn. 27–28). Udział w takiej Mszy św. nie
zwalnia z uczestnictwa w niej w niedziela i święta obowiązujące.
Jan Paweł II w Dies Domini nie zaleca sprawowania „w niedzielę,
w dniu zgromadzenia, Mszy św. w małych grupach”. Stwierdza, że jest
zwyczajną praktyką, iż w niedzielnej Mszy św. w parafii jako „wspólnocie
eucharystycznej spotykają się różne grupy, ruchy, stowarzyszenia, a także
małe wspólnoty zakonne istniejące na jej terenie”. Papież uzasadnia to nie
tylko tym, aby „podczas zgromadzeń parafialnych nie zabrakło nieodzownej posługi kapłanów”, ale odwołuje się także do konieczności obrony,
ochrony i rozwoju „wszelkimi sposobami” życia i jedności wspólnoty
kościelnej (nr 36).
16. Zależnie od wybranego formularza mszalnego stosuje się odpowiednią
Modlitwę eucharystyczną albo z własną prefacją, albo z prefacją przeżywanego
okresu liturgicznego. Modlitwa eucharystyczna należy wyłącznie do kapłana.
Wierni uczestniczą w niej przez dialog przed prefacją, aklamację Święty,
święty, aklamację po konsekracji i po doksologii. Jedynym wyjątkiem jest
III Modlitwa eucharystyczna z udziałem dzieci, która przewiduje dodatkowe
aklamacje wiernych. W żadnym wypadku wierni nie mogą śpiewać części
Modlitwy eucharystycznej. Kapłanowi nie wolno wprowadzać żadnych zmian
w Modlitwach eucharystycznych zatwierdzonych przez Kościół i zawartych
w Mszale rzymskim. Zasady wyboru formularza Mszy św. i Modlitwy eucharystycznej zawiera OWMR, nn. 363–365. W liturgii eucharystycznej w małych
grupach należy korzystać ze wszystkich Modlitw Eucharystycznych zamieszczonych w Mszale rzymskim, a nie tylko z jednej z nich.
17. Uczestnicy Mszy św. przekazują sobie znak pokoju przed śpiewem Baranku Boży według formy określonej we Wskazaniach Episkopatu „ukłon
w stronę najbliżej stojących lub podanie im ręki” (nr 33).
18. Zgodnie z postanowieniem Konferencji Episkopatu Polski wierni przyjmują Komunię św. w postawie klęczącej lub stojącej dopiero po spożyciu
Świętych Postaci przez celebransa. Postawę stojącą należy zachować wtedy, gdy udziela się jej pod obiema postaciami: „Wierni przyjmujący Ciało
Pańskie w postawie stojącej wykonują wcześniej skłon ciała lub przyklękają na jedno kolano” (Wskazania Episkopatu, nr 38). „Komunii Świętej
117
udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. Jeżeli jednak ktoś prosi
o Komunię na rękę przez gest wyciągniętych dłoni, należy mu w taki sposób jej udzielić. Przyjmujący winien spożyć Ciało Pańskie wobec szafarza.
Wierni przystępujący do Komunii Świętej nie mogą sami brać konsekrowanego Chleba ani Kielicha Krwi Pańskiej. Nie wolno im też podawać na
rękę Hostii zanurzonej we Krwi Pańskiej” (Wskazania Episkopatu, nr 40;
por. OWMR, 160; Redemptionis Sacramentum, nn. 88–94).
MOŻLIWOŚCI DOSTOSOWANIA LITURGII MSZY ŚWIĘTEJ
W MAŁYCH GRUPACH
19. Ze względu na duchowe dobro wiernych Kościół zezwala na pewne
dostosowania liturgii Mszy św. w małych grupach i wspólnotach. Odpowiednie przepisy zawierają przede wszystkim Instrukcja „Actio pastoralis”, późniejsze dokumenty Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza Instrukcja
Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów „Redemptionis
Sacramentum” oraz Wskazania Episkopatu Polski (2005). Zamieszczone
w nich normy, tak ogólne jak i szczegółowe, odnoszą się do sprawowania
liturgii Mszy św. także w małej grupie.
20. W liturgii każdej Mszy św. ważną rolę spełnia śpiew przewodniczącego
oraz całego ludu: śpiew jednoczy uczestników, wyraża radość serca, nadaje
uroczystego charakteru sprawowanej liturgii oraz wprowadza w misterium
okresu liturgicznego. Dlatego ważny jest odpowiedni dobór śpiewów ludu
z psalmów, hymnów kościelnych, aklamacji oraz pieśni ludowych dopuszczonych do użytku liturgicznego. Śpiewy przeznaczone do liturgii Mszy
św. zawierają śpiewniki liturgiczne zatwierdzone przez władze kościelne
(Wskazania Episkopatu, nr 4; por. OWMR, nn. 41; 48; Dies Domini, nr 50;
Redemptionis Sacramentum, nr 39). W czasie Mszy św. nie jest dozwolony
śpiew piosenek religijnych (Wskazania Episkopatu, nr 4). Nowe śpiewy,
zanim zostaną wprowadzone do liturgii, wymagają zatwierdzenia władzy
kościelnej. Własnym śpiewem liturgii rzymskiej jest śpiew gregoriański
(OWMR, nr 41). Odnośnie do doboru śpiewów w czasie Mszy św. należy
zachować normy zawarte w OWMR, nn. 39–41; 47–48; 61–64; 66–68;
74; 366–367. Melodii śpiewów celebransa, zamieszczonych w Mszale
rzymskim, nie wolno zmieniać. Modlitwom przewodniczącego nie mogą
towarzyszyć inne modlitwy ani śpiewy oraz gra na instrumentach (por.
OWMR, 32). Alternatywne melodie (np. inne melodie prefacji) wymagają
zatwierdzenia przez Episkopat Polski (por. OWMR, 393).
21. Ponieważ psalm responsoryjny jest „integralną częścią liturgii słowa”,
wypada, aby był śpiewany „przynajmniej jeśli chodzi o refren należący
118
do ludu” (OWMR, nr 61). W psalmach bowiem zawiera się słowo Boże,
dlatego „psalmu responsoryjnego nie wolno zastępować innymi tekstami
niebiblijnymi”. Nie należy go skracać ani wybierać tylko niektórych zwrotek. Psalm z zasady powinien być wykonywany z ambony (por. OWMR, nr
57; 309; Redemptionis Sacramentum, nr 62; Wskazania Episkopatu, nr 14).
22. W liturgii słowa Bożego można wybrać z Lekcjonarza czytania, psalm
responsoryjny i aklamację przed Ewangelią bardziej odpowiadające charakterowi liturgii i jej uczestnikom (por. Actio pastoralis, nr 6). W doborze
czytań biblijnych należy jednak „przestrzegać norm, jakie znajdują się
w księgach liturgicznych” (por. Redemptionis Sacramentum, nr 61; por.
OWMR, 356–362). Wprowadzenie do lekcjonarza mszalnego nie tylko
zezwala, ale także zaleca, aby przewodniczący liturgii chętnie korzystał
z „możliwości wyboru czytań, odpowiedzi, psalmów responsoryjnych,
aklamacji przed Ewangelią, w porozumieniu z wszystkimi zainteresowanymi i z uwzględnieniem zdania wiernych w tym, co do nich należy” (nr 40).
23. Komentarze przed czytaniami powinny być krótkie i przygotowane na
piśmie, według wskazań OWMR, nn. 105b i 128 oraz Wprowadzeniem do
lekcjonarza mszalnego, nn. 15; 19; 38; 42; 57. Celem komentarza przed
proklamacją słowa Bożego jest przygotowanie uczestników do uważnego
słuchania i wprowadzenie do przyjęcia z wiarą czytań biblijnych jako słowa
Bożego. Możliwe jest także krótkie wyjaśnienie wyboru danego psalmu
responsoryjnego i refrenu oraz ich związku z czytaniami.
24. Świeccy mogą wykonywać tylko czytania poprzedzające Ewangelię,
której proklamacja, tak jak i następująca po niej homilia, zastrzeżone są dla
kapłana lub diakona (por. OWMR, 66; KPK, kan. 767 § 1; Redemptionis
Sacramentum, nn. 63-66).
25. Podczas homilii we Mszach z udziałem dzieci istnieje możliwość dialogu, z której należy czasem roztropnie korzystać, aby nawiązać z nimi żywy
kontakt i bardziej skutecznie przekazać treści religijne (por. Dyrektorium
o Mszach z udziałem dzieci, nr 48). Dialog podczas homilii „może być czasem roztropnie wykorzystywany przez kapłana sprawującego Mszę św. jako
forma objaśnienia, co jednak nie oznacza złożenia na innych obowiązku
głoszenia słowa” (Ecclesia de mysterio z 15 sierpnia 1997 roku, art. 3 § 3).
26. Należy „starannie” zachowywać wskazania nr 74 Instrukcji „Redemptionis Sacramentum”, że „jeśli zajdzie potrzeba, aby świecki przekazał
wiernym zgromadzonym w kościele jakieś informacje albo świadectwo
o życiu chrześcijańskim, należy to zasadniczo przenieść poza celebrację
119
Mszy Świętej. Z poważnych jednak przyczyn można takie informacje lub
świadectwa przekazać po odmówieniu przez kapłana modlitwy po Komunii. Praktyka ta nie może stać się jednak zwyczajem. Co więcej, te informacje i świadectwa w żadnym razie nie powinny posiadać takich cech, aby
mogły być kojarzone z homilią, ani być powodem nie wygłoszenia homilii
w ogóle” (por. Ecclesiae de mysterio, art. 3 § 2).
27. Modlitwa wiernych powinna być dostosowana do szczególnych okoliczności Mszy św. w małej grupie i wynikać ze słowa Bożego (czytania biblijne
i homilia). Wprowadzenie do modlitwy wiernych oraz jej zakończenie należy
zawsze do kapłana przewodniczącego (por. OWMR, nr 71). Modlitwę wiernych wraz z kapłanem powinna przygotować na piśmie grupa osób w niej
uczestniczących. Dopuszczalna jest również tzw. „modlitwa spontaniczna”
lub „improwizowana”, ale wtedy także wezwania powinny być dobrze
przemyślane i wypowiadane w odpowiedniej kolejności. W wezwaniach nie
należy ograniczać się do spraw i intencji zgromadzonej wspólnoty, ale trzeba
uwzględnić potrzeby całego Kościoła, aktualne wydarzenia w świecie i w parafii (por. Actio pastoralis, nr 6h; nr 69–70). Intencje powinny być zwięzłe,
poprawne pod względem teologicznym i językowym oraz zrozumiałe dla
uczestników. W czasie Mszy św. w małej grupie wezwań może być więcej
niż zwykle. (por. Wskazania Episkopatu Polski, nr 26).
28. W czasie Modlitwy Pańskiej można zachować praktykowany w małych
grupach zwyczaj odmawiania jej przez wszystkich uczestników z rozłożonymi rękami.
29. W Mszach św. w małych grupach istnieje możliwość udzielania wiernym świeckim Komunii św. pod obiema postaciami, zachowując przepisy
OWMR, nn. 281–287 i Redemptionis Sacramentum, nn. 100–107. Ponieważ Komunia św. jest „znakiem jedności”, jeśli udziela się jej pod obiema
postaciami, wszyscy uczestnicy liturgii przyjmują ją albo przez bezpośrednie picie z kielicha, albo przez zanurzenie (por. Redemptionis Sacramentum, nr 103). Wierni przyjmują Komunię św. pod obiema postaciami
w postawie stojącej. Podawanie kielicha należy „z zasady” do diakona,
a jeśli go nie ma – do prezbitera, akolity, nadzwyczajnego szafarza Komunii św., a nawet upoważnionego jednorazowo do tej funkcji odpowiedniego
wiernego świeckiego (por. OWMR, nr 284a).
30. Następujące po Komunii św. uwielbienie nie powinno przeradzać się
w inne formy modlitewne, np. modlitwy wstawiennicze.
120
31. Celebracje Mszy św. w małych grupach mają duże znaczenie formacyjne. Stwarzają możliwość bardziej świadomego, czynnego i pełnego w niej
uczestnictwa. Pozwalają doświadczyć Kościoła jako wspólnoty gromadzącej się przy jednym ołtarzu, zjednoczonej przez jedną wiarę i miłość.
Przyczyniają się do powstania lub umacniają istniejące już więzi między
uczestnikami liturgii. Stwarzają możliwość wykonywania śpiewów części
stałych według melodii gregoriańskich, wzbogacenia liturgii słowa o czytania i komentarze oraz zaangażowania w wypełnianie funkcji liturgicznych
przez większą liczbę osób. Tak przeżywana liturgia w dużym stopniu wpływa również na osobistą pobożność uczestników, jest ważnym impulsem do
apostolstwa w swoim środowisku. Dlatego duszpasterze powinni tworzyć
w parafiach małe grupy, celebrować z nimi Msze św., według podanych
powyżej wskazać i włączać ich członków w liturgię wspólnoty parafialnej.
DODATKOWE PRZEPISY DOTYCZĄCE NIEKTÓRYCH WSPÓLNOT
Odnośnie wspólnot Drogi Neokatechumenalnej przypomina się, że wspólnoty otrzymały od Stolicy Apostolskiej specjalne zezwolenia dotyczące
niedzielnej Mszy Świętej, które są zawarte w Statucie Drogi Neokatechumenalnej, zaaprobowanym w formie definitywnej przez Papieską Radę ds.
Świeckich dnia 11 maja 2008 roku, nr 000944.
Art. 13 Statutu normuje niedzielne celebracje eucharystyczne Drogi,
a w szczególności:
par. 2: „Neokatechumeni celebrują Eucharystię niedzielną w małej wspólnocie, po pierwszych nieszporach niedzieli. Ta celebracja odbywa się zgodnie
z rozporządzeniem biskupa diecezjalnego. Celebracje Eucharystii wspólnot
neokatechumenalnych w sobotę wieczorem stanowią część niedzielnego duszpasterstwa liturgicznego parafii i są otwarte także dla innych wiernych”;
par. 3: „Eucharystia w małych wspólnotach celebrowana jest według
zatwierdzonych ksiąg liturgicznych Rytu Rzymskiego, z wyjątkiem zezwoleń udzielonych przez Stolicę Apostolską. Odnośnie udzielania Komunii
Świętej pod dwiema postaciami, neokatechumeni przyjmują ją na stojąco,
pozostając na swoim miejscu”.
Przypis 49 do art. 13, 3 określa źródła udzielonych zezwoleń, które
pozwalają:
1) aby w grupach Drogi Neokatechumenalnej można było używać
chleba przaśnego;
2) aby obrzęd pokoju miał miejsce pomiędzy modlitwą powszechną
a przygotowaniem darów;
121
3) aby homilii, która ze swej natury jest zarezerwowana dla kapłana
bądź diakona, mogły towarzyszyć świadectwa, które nie mogą zostać pomylone z homilią.
Odnośnie Ruchu Światło-Życie, przypomina się, że wspólnoty tego
ruchu otrzymały od Stolicy Świętej zezwolenie na używanie w ramach oaz
rekolekcyjnych Lekcjonarza Oaz Rekolekcyjnych Ruchu „Światło-Życie”,
zatwierdzonego przez Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów dekretem z 13 maja 2005 roku (Prot. 50/05/L).
122
ARCYBISKUP WARSZAWSKI
Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona
podczas Mszy Świętej w parafii Narodzenia NMP
w Rososzy podczas peregrynacji obrazu Matki Boskiej
Jasnogórskiej, 13 sierpnia 2014 roku
Dzisiaj uobecnia się wobec nas tu obecnych to wydarzenie, dla którego
Chrystus stał się człowiekiem, Chrystusowa Ofiara Wielkiego Piątku.
On, jedyny pośrednik między Bogiem a ludźmi, złożył ofiarę Bogu, Ojcu
swojemu, Ojcu naszemu, w imieniu całej ludzkości, a mógł to uczynić, ponieważ był i jest Synem Boga, był i jest człowiekiem, wcielonym Bogiem.
Temu wydarzeniu towarzyszyło wiele symboli, gestów i znaków. Wśród
nich to, że Jezus dał nam Maryję za matkę. Nie mogło być inaczej. Tę, którą
Pan Bóg wybrał na matkę swojego Syna. Tę, która powiedziała: „Oto ja
Służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa”. Tę, która stała
się matką Jezusa Chrystusa, dając Mu ziemskie ciało. Bóg chciał, by właśnie
ta niewiasta została matką Jego nowego Ciała – Mistycznym Ciałem Pana
Jezusa, którym się posługuje dla zbawienia świata, czyli Matką Kościoła.
My wszyscy jesteśmy nowym Ciałem Chrystusa, stanowimy członki
chrystusowego Ciała, Kościoła. Jesteśmy połączeni w jedno przez Ducha
Świętego. Chrystus jest naszą głową, głową Kościoła.
Zaraz po zmartwychwstaniu i po zesłaniu Ducha Świętego, widzimy,
jak Maryja odnajduje swoje miejsce w Kościele. Kiedy Duch Święty
zstępuje na apostołów, na pierwotny Kościół, ten Kościół wyrusza na cały
świat. W Wieczerniku jest wtedy obecna z apostołami Matka Najświętsza.
Od tamtego zdarzenia Kościół nieustannie, i każdy z nas w Kościele, bierze
sobie Maryję za matkę. Ona jest naszą matką. Zawsze obecna w naszym
życiu. Zawsze obecna w życiu rodzin. Zawsze obecna w życiu parafii, diecezji, całego Kościoła.
Ponieważ człowiek jest tyko człowiekiem, potrzebuje znaków stałej
obecności Maryi. Takim znakiem dla Polaków jest jasnogórski wizerunek.
Dziś kopia obrazu jasnogórskiego odwiedza tę parafię, Wasze rodziny,
Maryja wkracza w Wasze życie. Peregrynacja jest dla wszystkich czasem
nawiedzenia, obecności Maryi w życiu każdego z nas, w życiu Kościoła.
123
Bracia i Siostry, dzisiejsza Ewangelia mówi nam: „Niewiasto, oto syn
twój, synu, oto Matka twoja”. W tych słowach Jezus przekazuje nas wszystkich pod opiekę Matki Najświętszej, swojej Matki.
Na Jasną Górę właśnie dochodzi warszawska pielgrzymka. Można
symbolicznie powiedzieć, że jest to rewizyta za nawiedzenie obrazu, które
trwa w archidiecezji warszawskiej. Pielgrzymka tegoroczna odbywa się
pod hasłem: „Ostatnie słowa, ostatnie czyny Pana Jezusa”. Każdego dnia
pielgrzymi rozważają ostatnie słowa Jezusa i ostatnie Jego czyny. Najważniejsze są te: „Wykonało się”. Wykonało się nasze zbawienie. Tak Pan Bóg
umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego.
W przeddzień swojej męki, w Wielki Czwartek, Jezus wziął do ręki
chleb i kielich z winem, i powiedział: „To jest Ciało Moje, to jest kielich
Krwi Mojej”. W ten sposób uwiecznił Ofiarę Wielkiego Piątku w Kościele,
aż do końca czasów.
Ostatnie słowa Jezusa z krzyża: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie
opuścił”, w ludzkim pojęciu mogą świadczyć o zwątpieniu Jezusa. Wyrażają bowiem lęk człowieka przed cierpieniem, krzyżem.
Wśród ostatnich słów Jezusa są także niezwykle pocieszające słowa:
„Dziś będziesz ze mną w raju”. To słowa niezwykle ważne, bo często się
nam wydaje, że jesteśmy blisko Chrystusa. Tymczasem Pan Jezus mówi
nam, że ten, kto w ostatniej chwili się nawróci, może być bliżej Jezusa,
nawet łotr może usłyszeć: „Dziś będziesz ze mną w raju”. To takie ważne,
żeby być pokornym, nie myśleć, że należy się nam niebo, zbawienie za nasze dobre uczynki. Nie, łaska zbawienia jest zawsze za darmo. Jest zawsze
łaską. Warto o tym pamiętać.
Czasem w parafii ma miejsce pogrzeb kogoś, kto nawrócił się tuż
przed śmiercią, wyspowiadał się i przyjął sakrament chorych. Może nawet
pojawia się wtedy pokusa, by wymierzyć sprawiedliwość, ale Bóg jest tak
miłosierny, tak kocha człowieka, że jest gotowy przebaczyć każdemu, nawet w ostatniej chwili jego życia. Chrystus umarł za wszystkich, nie tylko
za dobrych, rzekomo sprawiedliwych. Za każdego człowieka umarł Chrystus. I potrzeba tylko jednego, aby tę wieść zanieść do wszystkich ludzi na
ziemi, zatroszczyć się o to, o co troszczył się Jezus. Aby nie było na świecie
nikogo, kto nie usłyszał o wielkiej miłości.
Wszyscy potrzebujemy pokory. Pamiętajmy, Bracia i Siostry, że pod
krzyżem stał tylko jeden młodzieniec, jeden z apostołów – Jan. Zabrakło
tych, którzy byli pewni, że trwają przy Chrystusie, że wybrali Go na zawsze. Zabrakło tego, który mówił: „Nawet gdyby wszyscy Ciebie opuścili,
ja Ciebie nie opuszczę”. To był Piotr. Tylko ludzie pokorni otwierają swoje
124
serca na Jezusa Chrystusa, osiągają zbawienie, które zawsze jest darmowe,
jest darem Bożej łaski.
Bracia i Siostry, przed peregrynacją przeżywaliście parafialne rekolekcje. Chciałbym Wam podziękować za to przygotowanie do nawiedzenia
obrazu. W tej parafii, w Waszym kościele otwieraliście szeroko swoje serca
przed Panem. Chcieliście, by to nawiedzenie pogłębiło Waszą miłość do
Jezusa Chrystusa i do Jego Matki.
Bardzo Was proszę, abyście podczas tej doby nawiedzenia i później,
przed jasnogórskim wizerunkiem przeżywali obecność Maryi w Kościele,
obecność Maryi w swoim życiu. Słuchajcie, co Pan mówi do Was w Waszych sercach i zachowujcie Jego słowa, jak zachowywała je w cichości
Maryja. Ona tak niewiele mówiła w całej Ewangelii.
Modlitwa jest przede wszystkim uwielbieniem Boga, dziękczynieniem
i prośbą o miłosierdzie. Zwróćcie uwagę na modlitwę Maryi w czasie
nawiedzenia św. Elżbiety. Maryja przyniosła Chrystusa do domu Elżbiety. Dziękowała Bogu, śpiewając Magnificat. Ona wiedziała, że Pan Bóg
dał Jej ogromnie dużo i wie, czego Jej potrzeba. Zaufanie do Pana Boga
wyraża Maryja w słowach: „Niech mi się stanie według słowa Twego”. Powierzajcie Panu Bogu wszystkie swoje sprawy. Dziękujcie nade wszystko
i słuchajcie, co Pan Bóg chce Wam powiedzieć.
Jest tyle trudnych spraw, które na co dzień przeżywamy, których się
boimy. Przyjrzyjmy się temu, co obecnie dzieje się w Europie, na Ukrainie.
Jest tyle trudnych spraw moralnych, które przeżywamy. Można powiedzieć, że nie ma innego sposobu, jak tylko droga za Bogiem, prośba: „Panie
Jezu, daj mi światło, powiedz, co mam czynić, jakie jest moje zadanie?”.
Polskie rodziny przeżywają kryzysy, małżonkowie się rozchodzą,
nawet ci z kilkudziesięcioletnim stażem. Czasem rodziny są mało otwarte
na życie; pokazuje to demografia – zajmujemy jedno z ostatnich miejsc
na świecie pod względem dzietności (dwieście dziewiąte miejsce spośród
dwustu dwudziestu krajów świata). Ważnym zagadnieniem jest umiejętność przyjęcia swojego krzyża, poświęcenia się dla innych, ofiarowania
komuś trudu pracy i połączenia wysiłków z krzyżem Chrystusa.
W czasie nawiedzenia módlcie się o liczne dobre powołania kapłańskie, zakonne, a szczególnie do zakonów żeńskich. Powierzam Wam też
modlitwę o rychłą beatyfikację Sługi Bożego Stefana kardynała Wyszyńskiego. Po ludzku robimy wszystko, aby proces jego beatyfikacji dobiegł
końca. Potrzeba wielkiej modlitwy i kultu, żeby był beatyfikowany. To on
był pomysłodawcą Jasnogórskich Ślubów Narodu, a potem wiele razy je
odnawiał. W 1957 roku rozpoczął pierwszą peregrynację obrazu jasnogórskiego po Polsce. To było bardzo ważne wydarzenie w tamtych czasach.
125
Homilia Kazimierza kardynała Nycza
wygłoszona podczas Mszy Świętej z okazji 70-lecia
obozu przejściowego „Dulag 121” w Pruszkowie,
7 września 2014 roku
Umiłowani Bracia i Siostry,
Ojciec Święty Jan Paweł II w jednej ze swoich ostatnich encyklik o Eucharystii zamieścił znamienne słowa: „W swoim kapłańskim, biskupim, papieskim
życiu, w różnych miejscach odprawiałem Mszę Świętą. Odprawiałem ją
w szacownych bazylikach, na różnych kontynentach świata, na stadionach,
w małych grupach na łonie przyrody, także w miejscach martyrologii”.
I wszyscy starsi doskonale pamiętamy, jak przejmująca była oprawa Mszy
Świętej w czerwcu 1979 roku, kiedy ołtarz postawiono pośrodku obozu oświęcimskiego. Dzisiaj stawiamy ołtarz i krzyż tutaj, po to, aby uobecnić ofiarę
Jezusa Chrystusa, odprawić Mszę Świętą na miejscu przejściowego obozu
w Pruszkowie, zwanego „Durchgangslager 121”, w skrócie „Dulag 121”.
6 sierpnia 1944 roku, 70 lat temu, w obozie przebywali warszawiacy.
Według różnych ocen było ich przeszło czterysta lub pięćset tysięcy. Wielu
zmarło. Niektórym udało się uciec. Większość została wywieziona na teren
Rzeszy do pracy przymusowej.
Bardzo dziękujemy grupom rekonstrukcyjnym, które pozwoliły nam
przeżyć to, co działo się 70 lat temu. Musimy trzymać te wydarzenia w pamięci, nie po to, aby działać w imię jakiegokolwiek odwetu. Ale musimy
o nich pamiętać, aby całym sercem głosić: „nigdy więcej!”.
Związek tego obozu z Powstaniem Warszawskim jest oczywisty.
Niemcy postanowili zemścić się na nieujarzmionym mieście, na Warszawie. Mieście, w którym zginęło kilkaset tysięcy ludzi – w samym getcie
śmierć poniosło ponad dwieście tysięcy ludzi. Warszawę zburzono, a ludzi
wypędzono – przez Pruszków w głąb Niemiec – do pracy, żeby ich upokorzyć. Strata ogromna, niepowetowana, aż do dzisiaj. Niestety, to nie pomoc
humanitarna ludziom, którzy nie mieli gdzie mieszkać – tak niektórzy
próbowali retuszować działania okupanta – była powodem wywożenia
warszawiaków przez Pruszków.
Dzisiaj, na tym ołtarzu Eucharystii, kładziemy ofiarę tych, którzy tu
przebywali w czasie wojny, tych, którzy przeszli przez obóz i cierpienie.
Ofiarę tych, którzy zginęli, umarli. Ofiarę tych, którzy im pomagali, a wiemy jak w Pruszkowie i okolicznych miejscowościach żywo przystąpiono
do pomocy. Ludzie świeccy i duchowni wiedzieli, jaki jest los przebywających w obozie.
126
Dziś modlimy się o zdolność przebaczenia. To ważna modlitwa. Próbujmy przebaczyć, jak przebaczył nam Chrystus na krzyżu łotrowi i nam
wszystkim, gdy za nas umierał, do głębi serca.
Jesteśmy tu, by słuchać Słowa Bożego, które dzisiaj w całości jest poświęcone obowiązkowi upominania, a równocześnie jest zaproszeniem do
żarliwej i zgodnej modlitwy. Wróćmy na chwilę do słów proroka z Księgi
Ezechiela o konieczności upominania: „Występny musi umrzeć – mówi
Ezechiel – ale jeśli go upomnisz, a mimo to nie nawróci się, umrze z własnej winy. Jeżeli go nie upomnisz, to twoja dusza też będzie obciążona tą
winą”. Jakże mądre są te słowa. Zdajemy sobie sprawę, że wiele razy nasze
upominanie nie przynosi owoców, takich jakich byśmy oczekiwali. Może
dlatego że nie umiemy upominać. Może dlatego że twardy jest ten, którego
upominamy. Nigdy nas to jednak nie zwalnia z obowiązku upominania.
Tak często występuje dzisiaj taka postawa – nie zwracam uwagi, bo
przecież to dorosły człowiek, nie upominam go, bo to nie wypada, to nie
moja sprawa. Nie chcę stracić przyjaciela, znajomego, nie chcę narażać się
powszechnie panującej opinii. Bracia i Siostry, warto przejąć się słowami
proroka Ezechiela.
Pan Jezus mówi nam w Ewangelii o zasadach upomnienia braterskiego: „Najpierw idź i w cztery oczy powiedz, potem weź ze sobą drugiego
i mów temu, którego chcesz upomnieć. Dopiero potem donieś Kościołowi”.
U podstaw tego upominania, tak jak przypomina św. Paweł, leży miłość do
człowieka, troska o niego, która jest wyrazem miłości. Bardzo często bywa
tak, że brakuje nam odwagi na rozmowę w cztery oczy. Zaczynamy jakby
od końca, donosimy od razu publicznie. Powszechne jest dziś niszczenia
ludzkiej opinii w mediach, pozbawianie kogoś dobrego imienia, często
anonimowo, bez zastosowania tych pierwszych kroków, o których jest
mowa w Piśmie Świętym, bez rozmowy w cztery oczy, potem w towarzystwie świadka, drugiego człowieka.
Bracia i Siostry, dziś stoimy tu, w Pruszkowie, w miejscu przestrogi – ponieważ widzimy skutki złowrogiego nacjonalizmu. To, czego
doświadczyło czterysta tysięcy mieszkańców Warszawy dotyka obecnie
mieszkańców Syrii, Libanu. Zostają wysiedleni z powodu wiary. Wygnani
jak warszawiacy po Powstaniu Warszawskim przed 70 laty. U podstaw
wojny zawsze leży egoizm. Nie inaczej jest w krajach Bliskiego Wschodu,
na Ukrainie.
Ufam, że pomagamy Ukraińcom, nie dlatego że martwimy się o swój
los; to nasi sąsiedzi. Ale że robimy to z prawdziwej troski o człowieka
i z braterstwa między narodami, bo inaczej bylibyśmy egoistami.
127
To, co mówi Pan Jezus o upominaniu, odnosi się do dzisiejszego świata
w wymiarze społecznym. Świat bogaty, świat urządzony, wygodny, nie
może chować głowy w piasek, nie może mówić, że nie widzi problemu.
Kościół nie może nie upominać, także w sprawach pokoju na świecie. Czyni to papież, czyni to Konferencja Episkopatu Polski. Upominają, a przez to
pomagają i czynią to dla dobra poszczególnych instytucji, grup, narodów.
Modlimy się dziś za tych, którzy przeszli przez ten obóz i cierpienie,
za tych, co zginęli, za tych, co pomagali. Modlimy się o pokój na Ukrainie.
Modlimy się za chrześcijan w Iraku, w Syrii, na Bliskim Wschodzie. Za
wszystkich prześladowanych. Modlimy się, bo wierzymy – tak jak powiedział Pan Jezus, że „jeżeli dwaj zgodnie o coś prosić będą, użyczy im tego
Ojciec Niebieski. Bo gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w Imię Moje,
tam Ja jestem pośród nich”. Wierzymy, że nasze zgromadzenie jest w imię
Jezusa Chrystusa i że nasze modlitwy zostaną wysłuchane przez Boga, aby
ludzie, którzy cierpią dziś prześladowanie za wiarę, doczekali się pokoju,
sprawiedliwości, pomocy i miłości. Amen.
Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona
podczas Mszy Świętej w bazylice Świętego Krzyża
w Warszawie, 5 października 2014 roku
Umiłowani Bracia i Siostry, drodzy radiosłuchacze,
Obrazem i słowem, którym posługuje się dziś Bóg, są winnica i jej obraz.
O winnicy wiele wiedzieli ci, którzy żyli w Palestynie w czasie przyjścia
Chrystusa. Słyszymy przepiękną pieśń z Księgi proroka Izajasza o miłości
do winnicy; miłości Boga do winnicy, którą wybrał. Winnicą Bożą jest dom
Izraela, tak mówi sam prorok Izajasz.
Pan Bóg martwi się, że uczynił tyle rzeczy dla swojego narodu, aby
z niego wyszedł Zbawiciel świata – Jezus Chrystus, a tymczasem musi
rozebrać ogrodzenie swojej winnicy i oddać ją komuś innemu, ponieważ
nie sprawdzili się ci, którzy byli powołani do pracy w niej.
Obraz winnicy pojawia się także u Świętego Mateusza. Pan Jezus
mówi o robotnikach, których gospodarz posłał do swojej winnicy. Poczuli
się w niej bardzo pewnie.
To Pan Bóg powierza człowiekowi swoją winnicę – świat, który stworzył. Bóg daje człowiekowi autonomię i wolność, lecz pragnie, aby człowiek gospodarował winnicą według Bożych planów i zgodnie ze swoim
rozumem, wolnością i sumieniem.
128
Ci, którzy słuchali przypowieści o winnicy opowiedzianej im przez
Jezusa, bardzo się oburzyli, bo wiedzieli że Pan Jezus mówi o nich, że
zabijają proroków. Mówił im o tym, co ma nastąpić; że Bóg wyśle swojego
Syna, którego też zabiją. Rzeczywiście, jest to zapowiedź męki Chrystusa.
Zarówno w winnicy izajaszowej, i tej, o której mówi Pan Jezus w Ewangelii, chodzi o coś więcej, o odwieczny problem – relację człowieka z Bogiem, Stwórcą świata, Stwórcą winnicy. Bóg stworzył świat. Powierzył
go rozumnemu człowiekowi, pragnąc, aby był szczęśliwy, przekształcał
ten świat w imię słów, które Stwórca powiedział na początku: rośnijcie,
rozmnażajcie się i czyńcie sobie ziemię poddaną.
Czyńcie sobie ziemię poddaną zgodnie ze swoją rozumnością – to jest
Boże posłanie do winnicy świata. To jest wielka łaska i dar Boga, który
powierzył stworzony przez siebie świat człowiekowi. Możemy powiedzieć,
że w jakimś sensie stworzył go dla człowieka. Dlatego obraz winnicy, do
której Pan Bóg posyła proroków, jest obrazem tego wszystkiego, co Pan
Bóg nam dał. Wolności i rozumowi człowieka powierzona została piecza
nad światem i to człowiek ma rozstrzygać o granicach ludzkiej obecności
i ludzkiego działania w świecie, który Pan Bóg stworzył.
Dlatego stajemy dzisiaj wobec tego odwiecznego pytania: jaka jest
granica ludzkiej wolności i obecności w stworzonym przez Boga świecie?
Pięćdziesiąt lat temu Sobór Watykański II przyniósł nam odkrywcze
spojrzenie na relację Boga do człowieka i człowieka do Boga w świecie.
Powiedział, że człowiek, świat i rzeczy doczesne mają swoją słuszną autonomię. To nieprawda, że Pan Bóg prowadzi nas przez życie, podpowiadając
nam każdy wybór, każdą decyzję. Mamy swój rozum, jesteśmy wolni,
mamy swoją odpowiedzialność i w tej odpowiedzialności przed Bogiem,
w korzystaniu z własnego rozumu mieści się zakres naszej autonomii i odpowiedzialności.
Człowiek jest w tym świecie gospodarzem i świat istnieje w sposób
autonomiczny. Skoro sobór mówi o słusznej autonomii rzeczy doczesnych,
jest pewne, że musi istnieć też niesłuszna, nieuzasadniona autonomia,
i człowiek chciałby czasem postępować tak, jak zachowali się robotnicy
w winnicy, którzy zabijali proroków i chcieli od początku w niej gospodarzyć, jakby świat był własnością człowieka.
Świat jest jednak zależny od Pana Boga. Mimo że Pan Bóg szanuje
naszą wolność, autonomię, to jednocześnie pragnie, dla naszego szczęścia,
rozwoju i właściwego pielęgnowania winnicy świata, by człowiek liczył
się z jego zasadami, które przedłożył wobec stworzenia, z prawami, które
ustanowił raz na zawsze. Ich twórcą nie jest człowiek. To nie człowiek
stanowi o tym, co jest dobre, a co złe.
129
Homilia kardynała Kazimierza Nycza
wygłoszona podczas Mszy Świętej w zakonie Mniszek
Bosych Najświętszej Marii Panny z Góry Karmel,
przy ulicy Wołowskiej w Warszawie,
15 października 2014 roku
Rozpocznę od wspomnienia Świętego Jana Pawła II, z wielu powodów –
ponieważ niedawno obchodziliśmy XIV Dzień Papieski, jutro 36. rocznicę
wyboru na Stolicę Piotrową papieża rodaka, ale przede wszystkim dlatego
że Janowi Pawłowi II w całym życiu bliski był Karmel. Wtedy, kiedy
był dzieckiem, potem młodzieńcem w Wadowicach; wtedy przychodził
do Karmelu, czcił świętych karmelitańskich. Sam nieraz mówił, że mało
brakowało, a wstąpiłby do tego zakonu. Potem Karmel stał się mu bliski
w jego formacji intelektualnej i duchowej. Swój doktorat poświęcił św. Janowi od Krzyża. Był uczniem duchowym Tyranowskiego, prostego krawca, który prowadził go po drogach refleksji i medytacji. Jan Paweł II często
wracał pamięcią do tych zdarzeń, często mówił o Karmelu.
Podczas ostatniego Dnia Papieskiego, który przeżywaliśmy, a którego
hasło brzmiało „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie”, dane nam było na nowo
usłyszeć wiele słów Jana Pawła II, świętego o świętości. I można streścić te
wszystkie słowa do tych, które prowadziły go ku świętości: „Na Chrystusie,
tak jak gałązka na krzewie winnym przynosić owoce świętości i razem
z Chrystusem trwać przy człowieku”.
Podczas koncertu papieskiego wokół tych słów zbudowana była cała
narracja o świętości Jana Pawła II i o naszej świętości – trwać przy Jezusie
Chrystusie, być przy człowieku. Uwierzyć, że nie można przynosić owoców, jeśli nie trwa się w winnym krzewie. Jeśli nie przychodzi się do tego
źródła wody żywej, o której mówi dzisiejsza Ewangelia, przekazując nam
rozmowę Pana Jezusa z Samarytanką.
Dlatego zapatrzeni w tych dniach w Świętego Jana Pawła II, odnosimy
się w sposób szczególny do św. Teresy Wielkiej, która urodziła się prawie
pięćset lat temu, w 1515 roku. Jako 20-letnia dziewczyna wstąpiła do
zakonu i bardzo szybko się zorientowała, jaką misję dla niej przewidział
Pan. Przede wszystkim jej własne uświęcenie, relację zjednoczenia z Chrystusem, trwania w Nim. Pan Jezus się jej objawił, pisała o Nim, o tym, co
przeżywała w kontemplacyjnym zjednoczeniu z Chrystusem. Potrafiła
innych wprowadzać na drogę, którą szła, tak aby życie przynosiło owoce.
Czerpała obficie z tego źródła wody żywej, którą daje Pan, aby służyć
Kościołowi za murami klasztoru kontemplacyjnego, równocześnie bardzo
angażowała się duchowo w odnowę zakonu karmelitańskiego, razem ze
130
Świętym Janem od Krzyża. Odnowiła zakon karmelitański, męski i żeński,
dlatego uważa się ją za założycielkę karmelitów bosych.
Kiedy św. Teresa Wielka urodziła się w Hiszpanii, Kościół trwał
w głębokim kryzysie. Potem nadeszła schizma zachodnia, wielka odnowa
trydencka. Zakony karmelitańskie weszły razem z innymi zakonami, wraz
z całym Kościołem, w reformę, która polegały na wprowadzeniu w życie
wszystkich przemyśleń, zaleceń i dokumentów Soboru Trydenckiego.
Żeby zrozumieć poszczególne etapy życia św. Teresy Wielkiej, przyswoić sobie jej dzieło, wgłębić się we wszystkie pisma, głębokiej treści,
dotyczące także nas, naszej rzeczywistości – w jaki sposób trwać w Chrystusie, przynosić owoce świętości, iść drogą świętości, która jest drogą
zbawienia, bo nie ma innej drogi, rozpoczynamy dziś Rok Jubileuszowy.
Zachęcajmy siebie nawzajem do modlitwy w czasie tej Świętej Eucharystii, do całorocznej modlitwy, połączonej z refleksją i uczeniem się drogi
św. Teresy Wielkiej. Prośmy, by pomogła nam i by pomogła Kościołowi,
gdyż ma swoje problemy. W ostatnich dniach słyszymy o nich z Rzymu.
Pamiętajmy o modlitwie za Kościół, o jego wierność Ewangelii, wierność Chrystusowi, za rodziny, które tak bardzo tej modlitwy potrzebują.
Módlmy się w intencjach naszej ojczyzny, o jej bezpieczeństwo. Niech te
sprawy będą tematem naszej rozmowy z Panem, słuchania Go, kiedy jesteśmy blisko Niego, trwamy w łączności z Chrystusem.
List pasterski Kazimierza kardynała Nycza
z okazji beatyfikacji papieża Pawła VI,
15 października 2014 roku
Dziękujemy dziś za beatyfikację papieża Pawła VI. Dziękujemy za
błogosławionego księdza Jerzego i za jego wstawiennictwo przed Bogiem!
Bracia i Siostry!
Dziś, 19 października 2014 roku, Kościół powszechny przeżywa radość
z beatyfikacji papieża Pawła VI. Po świętych papieżach XX wieku:
Piusie X, Janie XXIII i Janie Pawle II, Kościół wynosi na ołtarze papieża
II Soboru Watykańskiego. Jest to także znak, że na trudny czas Bóg daje
Kościołowi świętych papieży. A wiek XX, czas wielkich osiągnięć i odkryć, był jednocześnie trudnym okresem w Kościele i świecie. To wiek
dwóch okrutnych wojen światowych, dwóch nieludzkich totalitaryzmów,
wreszcie, wiek prześladowań – w różnych częściach świata – za wiarę
i przekonania.
131
1. Błogosławiony Paweł VI, Jan Chrzciciel Montini, urodził się
26 września 1897 roku niedaleko Brescii, na północy Włoch. Po maturze
wstąpił do seminarium, a w roku 1920 przyjął święcenia kapłańskie. Studiował w Rzymie i pracował w różnych urzędach Kurii Watykańskiej aż
do roku 1954. W tym okresie przez pół roku był sekretarzem Nuncjusza
Apostolskiego w Warszawie. Następnie został arcybiskupem Mediolanu,
a w roku 1958 kardynałem. Po śmierci Świętego Jana XXIII, 21 czerwca
1963 roku, został wybrany na papieża i przyjął imię Pawła VI.
Najważniejszym zadaniem, które przed nim stanęło, była kontynuacja
odnowy Kościoła, zainicjowanej przez jego poprzednika zwołaniem Soboru
Watykańskiego II. Trzy miesiące po wyborze Paweł VI otworzył drugą sesję
soboru i doprowadził go do końca. Za pontyfikatu Pawła VI powstały najważniejsze dokumenty soborowe: o Kościele, o liturgii, o świeckich, o Kościele
w świecie współczesnym. Był papieżem, który ogłosił Matkę Boską – Matką
Kościoła. Był papieżem otwartym na dialog ekumeniczny i międzyreligijny.
Odwiedził wszystkie kontynenty, odbył też pielgrzymkę do Ziemi Świętej.
Po zakończeniu soboru w 1965 roku Paweł VI przez trzynaście lat
prowadził Kościół po drogach posoborowej odnowy. Stworzył instytucję
synodów poświęconych takim tematom jak: reforma prawa kanonicznego,
biskupi, kapłani, ewangelizacja, katechizacja. Drogi odnowy posoborowej
nie zawsze były łatwe, ale były dla Kościoła konieczne.
Paweł VI był wielkim intelektualistą, głęboko duchowym i wyciszonym człowiekiem. Był papieżem modlitwy i miłości do Kościoła i świata.
Przy tym wszystkim był człowiekiem niezwykle wrażliwym. Dlatego cierpiał, gdy był nierozumiany w swojej trosce o sprawy człowieka i Kościoła.
Tak było wtedy, gdy w 1968 roku ogłosił encyklikę Humanae Vitae. Świat
– w tym duża część ludzi Kościoła – nie rozumiał tej troski o godność człowieka, o godność małżeństwa i rodziny. Dziś wiemy, jak bardzo był to dokument profetyczny – stał na straży życia od poczęcia, na straży godności
małżeństwa i rodziny, na straży aktu małżeńskiego. Wtedy nikt nie myślał
jeszcze o procesie zapłodnienia in vitro, nikt nie przewidywał dzisiejszych
możliwości genetycznych ani manipulacji na człowieku przy jego przyjściu
na świat. Błogosławiony Paweł VI już wtedy wołał o poszanowanie godności człowieka, małżeństwa i rodziny.
Beatyfikacja papieża Soboru Watykańskiego II przybliża nam jego osobę, jego nauczanie i nauczanie Kościoła w czasie jego pontyfikatu. Przybliża nam także całą naukę soboru i stawia pytanie o jej realizację w naszych
czasach. Otrzymujemy w niebie orędownika, a na ziemi wzór i przykład
zaangażowania w troskę o człowieka, o Kościół Chrystusa i cały świat.
132
2. Dzisiejszy dzień beatyfikacji Pawła VI w Rzymie jest także 30. rocznicą męczeńskiej śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Nie
potrzeba w Polsce, a szczególnie w Warszawie przypominać szczegółów
jego kapłańskiego życia. Znamy je bardzo dobrze. Przynależy do tej rzeszy
męczenników XX wieku, o których często przypominał Święty Jan Paweł II.
Błogosławiony ksiądz Popiełuszko oddał swoje życie w obronie wiary i godności człowieka. Poniósł śmierć męczeńską, bo bardzo cenił i szanował swoją wolność, wolność innych oraz wolność uciemiężonego narodu. Uczył, jak
należy zwyciężać zło. Nie przemocą, nie walką, ale zwyciężać zło dobrem.
Tak uczył i tak postępował. Szanował wolność innych, szanował wolność
sumienia ludzi, z którymi się spotykał. Dlatego przychodziło do niego tak
wielu poszukujących, pogubionych, a on głosił im prawdę. Wiedział, że ludzie są zobowiązani do poszukiwania prawdy o Bogu, o Kościele, o świecie.
Wiedział też, że obowiązkowi szukania prawdy odpowiada ludzkie sumienie.
Prawda narzuca się sumieniu człowieka z własną siłą i ogarnia umysł łagodnie a zarazem zdecydowanie. Postawa godności i wolności człowieka, także
wolności jego sumienia, nie dopuszcza żadnego przymusu czy ograniczenia
przez nacisk państwa, czy kogokolwiek z zewnątrz. Taki model głoszenia
prawdy przyjmował błogosławiony ksiądz Jerzy, który szanował wolność
człowieka i wolność jego sumienia.
Warto o tym pamiętać, w czasie gdy rozmawiamy i domagamy się klauzuli sumienia dla zawodów medycznych. Pozwólmy człowiekowi być wolnym. Nie decydujmy za dorosłych ludzi. Nie ograniczajmy nikomu wolności.
Zadaniem Kościoła jest głoszenie Ewangelii, oświecanie światłem Objawienia ludzkich dróg. Wszystko po to, by ludzie mogli widzieć drogę, by mogli
w sposób wolny i odpowiedzialny wybrać w swoim sumieniu. Kościół nie
chce i nie może nikomu zabrać tej wolności, bo jest ona niezbywalnym składnikiem godności człowieka. Niezwykłą wrażliwość miał pod tym względem
błogosławiony ksiądz Jerzy. Dlatego jest patronem wszystkich wolnych ludzi. Jest patronem tych środowisk, którym służył. Ostatnio został ogłoszony
przez Stolicę Apostolską patronem Związku Zawodowego „Solidarność”.
Cieszymy się z tego wszyscy, ale też wszystkim, którzy biorą go za patrona,
przypominam, że ten błogosławiony męczennik – jako patron – zobowiązuje, przede wszystkim do nieustającej troski o wiarę, godność człowieka,
wolność ludzi i narodów. Zobowiązuje też do nieustannego przestrzegania
zasady: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.
Bracia i Siostry! Dziękujemy dziś za beatyfikację papieża Pawła VI.
Dziękujemy za błogosławionego księdza Jerzego i za jego wstawiennictwo przed Bogiem. Kult błogosławionego męczennika rozszerza się
w Polsce oraz w wielu miejscach całego świata. Ludzie modlą się przez
133
jego wstawiennictwo, wypraszają za jego pośrednictwem łaski i cuda.
20 września tego roku w podparyskiej diecezji we Francji rozpoczął się
proces kanoniczny cudu – uzdrowienia mężczyzny za wstawiennictwem
błogosławionego księdza Jerzego z nieuleczalnej białaczki w końcowej
fazie choroby. Ufamy, że wraz z modlitwą Kościoła ten cud otworzy drogę
do kanonizacji księdza Jerzego. Dlatego proszę wszystkich o modlitwę
w tej intencji.
W dniu, w którym czcimy dwu błogosławionych, wszystkim z serca
błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
List należy odczytać w niedzielę, 19 października 2014 roku.
Homilia Kazimierza kardynała Nycza
wygłoszona podczas Mszy Świętej w parafii
św. Szczepana w Raszynie z okazji poświęcenia
pomnika Błogosławionego Jerzego Popiełuszki,
25 października 2014 roku
Bracia i Siostry,
30. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki oraz upamiętnienie Błogosławionego w Waszej parafii, to nas tutaj dziś gromadzi.
Sprawujemy Mszę Świętą, korzystając z liturgii o błogosławionym księdzu
Jerzym. Trzydzieści lat temu oddał życie za wiarę, w obronie godności
człowieka, prawdy i wolności, w imię prawdziwego patriotyzmu. O tym,
czy śmierć jest odważnym przyznaniem się do poglądów i przekonań, czy
jest męczeństwem, tak naprawdę decyduje to, co dzieje się już po śmierci.
W pierwszych wiekach, kiedy wielu ludzi ginęło w Cesarstwie Rzymskim, o tym, czy ktoś był męczennikiem za wiarę, czy nie, decydowało to,
czy ludzie zaraz po jego śmierci nawiedzali grób i czy modlili się przez
wstawiennictwo zabitego.
W przypadku księdza Jerzego kult istniał zaraz po jego śmierci.
Godność człowieka, za którą poniósł śmierć ks. Jerzy, jest najwyższą
wartością. Każdy z nas posiada swoją godność i nie można jej się wyzbyć.
Nikt też nie ma prawa odebrać nam tej godności ani jej umniejszać.
W przeciągu trzydziestu lat po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki około dwudziestu milionów ludzi gromadziło się przy jego grobie, żeby się
134
modlić. W ten sposób udowadniali, że była to śmierć męczeńska. Sam
papież, Jan Paweł II, trzy lata po śmierci ks. Popiełuszki pielgrzymował do
żoliborskiego sanktuarium. Przy grobie kapłana – męczennika modlił się
Benedykt XVI, jeszcze jako kardynał Ratzinger, a potem jako papież. Także wielu innych, wielkich i możnych tego świata, podejmowało modlitwę
przy grobie, potwierdzając, że zabójstwo kapłana było śmiercią męczeńską.
Ksiądz Jerzy jest dla nas wzorem do naśladowania, pośrednikiem do
Pana Boga, orędownikiem w obronie wiary, jak śpiewaliśmy w dzisiejszej
kolekcie podczas czytań mszalnych.
Ksiądz Jerzy uczył nas, jak odpowiadać na zło, robił to i czynił, wcielając
w życie słowa Pisma Świętego: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem
zwyciężaj”. To jest zasada biblijna, Boża, którą trzeba podejmować na co
dzień. Zawsze będziemy spotykać się ze złem w świecie, ze złem w ludziach.
Przychodzi czasem pokusa zemsty, odwetu, jako reakcja na zło. Jak postępował w takich sytuacjach błogosławiony? Przypomnijmy raz jeszcze jego
słowa: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Ta zasada jest
możliwa do realizacji. Przecież udowodnił to swoim świętym życiem. Jest
też jedyną skuteczną zasadą postępowania, w wymiarze społecznym i rodzinnym, np. zasadą budowania więzi małżeńskiej – na Bogu – Chrystus jest
tym, który łączy. Boża miłość rozlana w naszych sercach pomaga zastosować
tę zasadę w życiu, we wszystkich naszych relacjach. Ksiądz Jerzy niejako
przetarł nam drogę do miłości nieprzyjaciół, miłości do końca.
Inną wartością, której bronił, o którą walczył i się o nią troszczył, to była
godność człowieka. Nikomu nie wolno zabierać jego godności, niszczyć jej.
Pan Bóg troszczy się najbardziej o godność człowieka. Dowodem na to jest,
jak wielki i ważny dla Boga jest każdy człowiek – sam Bóg stał się człowiekiem. Przyjął ludzkie ciało i w ten sposób naprawił grzech pierworodny,
zbawił świat. Stał się człowiekiem dla człowieka, bo tak go umiłował. Wziął
na siebie wszystkie ludzkie grzechy. W jakimś sensie obrazuje nam to dzisiaj
przeczytany fragment Ewangelii, jego końcowa część, mówiąca o właścicielu winnicy i ogrodniku. Właściciel chce wyciąć drzewo, bo od lat nie przynosi ono owoców, ogrodnik mówi: daj mu jeszcze jedną szansę, okopię je, podleję, poczekajmy jeszcze z rok, może przyniesie owoce. Tak Bóg w ogrodzie
świata ma w swojej opiece wszystkich ludzi. Tak Bóg troszczy się o każdego
z nas w swoim miłosierdziu. O naszą godność, także wtedy, a może zwłaszcza wtedy, gdy bardzo grzeszymy i poddajemy się słabości. Bóg czeka jak
ogrodnik. Widać w tym wielką tajemnicę Bożego Miłosierdzia.
Poprzez śmierć Jezusa na krzyżu zachowana zostaje sprawiedliwość,
bo Jezus składa ofiarę zastępczą, za nasze grzechy. Nad tą sprawiedliwością
135
góruje miłosierdzie. Dlatego wołamy w Koronce do Bożego Miłosierdzia:
„Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas…”.
Ksiądz Tischner opisał kiedyś, gdy sam cierpiał, tajemnicę Bożego
Miłosierdzia na przykładzie przypowieści o ogrodniku. Jezus Chrystus
staje między mną – grzesznikiem a Panem Bogiem i razem ze mną woła do
Ojca, że wprawdzie powinien być ukarany, jak mówi sprawiedliwość, ale
On bierze moje grzechy na siebie, dlatego woła do Ojca w niebie, by miał
dla mnie miłosierdzie. Koronka pozwala nam pojąć, jak wielkie jest Boże
Miłosierdzie, jak wielka jest troska Pana Boga o godność człowieka.
Bracia i Siostry, dzisiaj, kiedy wspominamy księdza Jerzego, kiedy
błogosławiony ks. Jerzy – męczennik wskazuje nam na te wartości, troszczmy się o dobre życie. Nie tylko módlmy się przez jego wstawiennictwo
w czasie tej Mszy Świętej, ale zachowajmy coś z jego postawy w naszym
życiu, chociażby naukę, jak troszczyć się o swoją godność i wartość innych,
w jaki sposób zło zwyciężać dobrem, nie kierować się zemstą. Tego uczy
nas ks. Jerzy, błogosławiony. O tym mówi Jezus Chrystus w Słowie, jakie
do nas kieruje. Chciejmy tego słuchać.
Inauguracja Roku Życia Konsekrowanego
w archidiecezji warszawskiej, kościół pw. Ofiarowania
Pańskiego na Ursynowie, 29 listopada 2014 roku
Rok Życia Konsekrowanego poprzedziła w archidiecezji warszawskiej
uroczysta Msza św. odprawiona 29 listopada 2014 roku przez pasterza
archidiecezji kardynała Kazimierza Nycza w kościele parafialnym pw.
Ofiarowania Pańskiego na Ursynowie. Uczestniczyło w niej kilkuset kapłanów, kleryków, braci i sióstr zakonnych, a także przedstawicieli instytutów
świeckich i indywidualnych form życia konsekrowanego.
Eucharystię koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów, w tym o. Gabriel Bartoszewski OFMCap, dyrektor Wydziału Instytutów Życia Konsekrowanego, oraz ks. Tadeusz Sowa, moderator wydziałów duszpasterskich
w Kurii Archidiecezjalnej Warszawskiej.
Po homilii, podobnie jak to bywa 2 lutego każdego roku, nastąpiło
okolicznościowe odnowienie ślubów lub przyrzeczeń.
Kardynał mówił o potrzebnym w dzisiejszym świecie świadectwie
życia zgodnego z Ewangelią, świadectwie ubóstwa, czystości i posłuszeństwa: „musimy wyrzucić ze swojego serca wszelką rządzę posiadania.
Potrzeba też dziś, w dobie panseksualizmu i nieopanowania, waszego
świadectwa czystości i posłuszeństwa”.
136
„Ten rok służy temu, byśmy pochylali się nad tym niezwykłym powołaniem i tym, co jeszcze jest do zrobienia” – mówił kardynał. „Ale będzie to także
rok wielkiej modlitwy dziękczynnej za wszystkie wymiary życia zakonnego”.
W Kościele powszechnym jest prawie milion osób życia konsekrowanego: kapłanów, braci i sióstr zakonnych, a w Kościele warszawskim trzy
tysiące, w tym pięciuset księży. Wszyscy są powołani do dawania świadectwa wiary w Chrystusa radykalizmem swojego życia.
Metropolita warszawski prosił, by osoby konsekrowane często pytały
się, czy sternikami ich życia jest Jezus Chrystus. „Tylko wtedy będziemy
mogli być jako biskup, kapłan czy siostra zakonna sternikiem dla tej cząstki
Kościoła, którą Pan Bóg mi powierzył”. Zachęcał do „wypłynięcia na głębię” – „musimy powrócić do źródeł, z których wyrasta życie konsekrowane
w Kościele. (…) Wola Boża często bywa w poprzek naszych planów”. (…)
Jesteśmy w jednym Kościele i jednym Kościołem. To, co robimy, jest budowaniem królestwa Bożego na ziemi. W tym musimy być zgodni”.
Kardynał Nycz wezwał do modlitwy o nowe powołania, zwłaszcza
żeńskie: „To nasza wspólna sprawa i odpowiedzialność: aby nie brakło sióstr
i księży zakonnych. Aby Kościół był bogaty różnorodnością powołań, bo
tylko wtedy udźwignie wszystkie zadania, które powierzył nam Chrystus”.
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Dekret o odpustach w Roku Życia Konsekrowanego
Nr 4042/A/2014
Dekret
Mając na względzie duchowe dobro wszystkich i poszczególnych członków instytutów życia konsekrowanego oraz wiernych Archidiecezji Warszawskiej, kierując się normami zawartymi w dekrecie Penitencjarii Apostolskiej, z dnia 23 listopada 2014 roku, ustanawiam wymienione poniżej
miejsca święte, w których można uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi
warunkami (wyznanie grzechów w sakramencie pokuty, przyjęcie Komunii Świętej, modlitwa według intencji papieża, brak przywiązania do
jakiegokolwiek grzechu, nawet powszedniego) podczas całego Roku Życia
Konsekrowanego, trwającym od 30 listopada br. do 2 lutego 2016 roku.
Odpust zupełny, mogą zyskać członkowie instytutów życia konsekrowanego i wszyscy wierni:
1. Za każdym razem, gdy w Roku Życia Konsekrowanego wezmą
udział w uroczystościach diecezjalnych organizowanych z tej okazji;
137
2. Gdy w miejscach wyznaczonych w niniejszym dekrecie, z okazji
Roku Życia Konsekrowanego, zgromadzą się na Eucharystii lub Liturgii
godzin albo przynajmniej przez odpowiedni czas będą się modlić, medytować, kończąc modlitwą Ojcze nasz, Wyznaniem wiary i wezwaniem do
Matki Bożej.
Zgodnie ze wspomnianym dekretem Penitencjarii Apostolskiej, wyznaczam w Archidiecezji Warszawskiej następujące kościoły, a wśród nich
trzy bazyliki mniejsze:
• Archikatedra Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie;
• kościół św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie;
• kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Maksymiliana Kolbe w Niepokalanowie,
• kościół NMP Królowej Wyznawców na Siekierkach (diecezjalne sanktuarium MB Nauczycielki Młodzieży);
• kościół św. Andrzeja Boboli na Mokotowie (sanktuarium narodowe);
• kościół Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowieckim (sanktuarium
diecezjalne);
• kościół Wieczerzy Pańskiej na Mariankach w Górze Kalwarii,
ul. Papczyńskiego 6 (miejsce grobu bł. ojca Stanisława Papczyńskiego);
• kościół Matki Bożej Jerozolimskiej w Warszawie, ul. Łazienkowska 14
(Wspólnoty Jerozolimskie).
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 15 grudnia 2014 roku
List adwentowy arcybiskupa warszawskiego
do kapłanów diecezjalnych i zakonnych Archidiecezji
Drodzy Bracia!
Czas Adwentu, zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego
Roku 2015 to dobry moment, by zwrócić się do Was z moim słowem. Biskup jest dla wszystkich w Kościele warszawskim. Jezus Chrystus, przez
posługę papieża, powierza biskupowi konkretny Kościół partykularny, by
był pasterzem i ojcem dla wszystkich. W sposób szczególny tę posługę
pasterską, posługę jedności, spełnia wobec wszystkich kapłanów diecezjal138
nych i zakonnych. Wsparty przez biskupów pomocniczych Rafała i Józefa,
a także biskupa seniora Mariana, pragnę dla Was, księży, być pasterzem,
ojcem i bratem. Chcę być nim jeszcze bardziej, gdyż dobrze wiem, że bez
Was i współpracy z Wami pasterzowanie w Kościele jest niemożliwe.
Na początku chciałbym serdecznie Wam podziękować za codzienne
podejmowanie starych i nowych zadań duszpasterskich, za prowadzenie
parafii i wszystkich dzieł powierzonych Kościołowi przez Chrystusa. Najważniejsze z nich streszczają się w głoszeniu Ewangelii, posłudze sakramentów i miłości braterskiej. Pragnę w tegorocznym liście dotknąć bardzo
konkretnie kilku spraw duchowych, pastoralnych i gospodarczych, które
należą do zakresu posługi kapłańskiej.
1. ROK DUSZPASTERSKI, NAWRÓCENIA I POKUTY
W programie duszpasterskim, który otrzymaliście, a także podczas spotkań kapłańskich, które były i będą w tym roku, przedstawiono wiele
różnorodnych propozycji duszpasterskich. Tu dotknę tylko kilku rzeczy
konkretnych.
W pierwszej kolejności – kwestii sakramentu pokuty w naszym życiu
kapłańskim oraz korzystania z szansy, jaką dla księdza są rekolekcje kapłańskie. Nam również grozi to, co cechuje dzisiejszy świat: zanik poczucia
winy i grzechu. Człowiek, który nie widzi swojej winy, nie potrafi przeżyć
nawrócenia, gdyż nie ma się z czego nawracać i spowiadać. Uwzględnijmy w naszym nauczaniu, katechezie i w posłudze sakramentu pokuty ten
niepokojący znak czasu we współczesnym świecie. Uwzględnijmy to także
w naszym przystępowaniu do sakramentu pokuty.
Niech rozpoczęty rok duszpasterski będzie też okazją do stworzenia
wiernym dodatkowych możliwości skorzystania ze stałego spowiednictwa
i kierownictwa duchowego. Niech posługa w konfesjonale będzie w skali
ważności zaraz po sprawowaniu Eucharystii. Spróbujmy wydłużyć w parafiach czas wystawienia Najświętszego Sakramentu, połączonego z okazją do
spowiedzi. Tam, gdzie nie było dotychczas w ogóle takiej możliwości, niech
to będzie kilka godzin w tygodniu. Tam, gdzie taka praktyka była, podążajmy
w kierunku kilku godzin dziennie. Niech wzrasta też liczba kościołów z całodzienną adoracją i możliwością spowiedzi. Być może okazją do wydłużenia
czasu na spowiedź będą kościoły stacyjne, które zaczną funkcjonować już od
Wielkiego Postu 2015 roku. Będzie to dwadzieścia pięć kościołów w naszej
archidiecezji i piętnaście na Pradze. Codziennie w jednym z nich realizowany
będzie program duszpastersko-pasyjny dla wiernych obu diecezji.
139
2. ROK ŻYCIA KONSEKROWANEGO
W całym Kościele rok następny jest rokiem życia konsekrowanego. W całym świecie liczba osób życia konsekrowanego przekracza ponad trzykrotnie liczbę księży diecezjalnych. Jest to ogromna rzesza (ponad dziewięćset
tysięcy) zakonników, zakonnic, członków instytutów życia konsekrowanego oraz osób indywidualnych – konsekrowanych.
Nie inaczej jest w naszej archidiecezji: trzy tysiące członków życia
konsekrowanego, w tym pięciuset księży zakonnych. Siła świadectwa modlitwy, kontemplacji, dzieł edukacyjnych, charytatywnych, duszpasterskich
jest ogromna. Serdecznie dziękuję za ten wkład w życie Kościoła warszawskiego. Za pracę księży zakonnych w parafiach i we własnych dziełach.
Za pracę sióstr i instytutów przez prowadzenie dzieł zgodnie z własnym
charyzmatem oraz w parafiach, w katechezie. Będziemy robić wszystko,
by liczba sióstr w katechezie z żadnych zewnętrznych powodów się nie
zmniejszała. To wszystko jest wielkim wkładem w Kościół warszawski.
Jesteśmy przecież jednym Kościołem.
Proszę zatem o unikanie wszelkiego konkurencyjnego myślenia – po
obu stronach: u księży i u osób życia konsekrowanego. To zawsze będzie
utrudniać współpracę dla dobra Kościoła. Proszę o braterskie i godne traktowanie sióstr zakonnych w naszych wspólnotach. Wczuwajmy się w ich
poważne problemy powołaniowe. Inicjujmy w parafiach modlitwy o powołania, mówmy na ten temat w kazaniach i katechezach. Siostry zaś niech
wspierają te działania świadectwem swojego radykalnego, prowadzonego
według rad ewangelicznych życia.
3. ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY 2016
Już za niecałe dwa lata do Krakowa wraz z Papieżem przyjedzie około
dwóch milionów młodzieży. Większość z Polski, ale spodziewamy się też
blisko pięćset tysięcy osób z całego świata. Wspierajmy Kraków modlitwą,
organizacyjnie i finansowo w przygotowaniu tego wielkiego wydarzenia.
Część młodzieży zagranicznej – około trzysta tysięcy przyjedzie do
Polski wcześniej, na tak zwany Tydzień Misyjny, aby poznać nasz kraj
oraz Kościół w Polsce – Kościół żywy i młody. Liczymy, że w Warszawie,
w obu diecezjach, będzie to około trzydzieści tysięcy, a u nas dwadzieścia
tysięcy osób.
Dzień Młodzieży i Tydzień Misyjny to duszpasterska szansa na ożywienie parafii, jeśli zaczniemy od zaraz. To szansa pracy z rodzinami, u których młodzi będą mieszkać. To szansa zbudowania dużego zespołu w parafii, który zorganizuje ten tydzień i przyjmie młodzież, a potem pojedzie
140
z nią do Krakowa. W ten sposób możemy zaangażować młodzież licealną,
studentów, młodzież pracującą, dorosłych, ruchy i grupy parafialne, Akcję
Katolicką i Radę Parafialną. Jest to także okazja do ożywienia współpracy
z samorządem i organizacjami w dzielnicach Warszawy, w osiedlach miast
i w wioskach.
Proszę zatem księży proboszczów, wikariuszy, kleryków o rozpoczęcie
tej pracy od zaraz, o wykorzystanie różnych okazji w parafii, wykorzystanie kolędy w tym i przyszłym roku. Będziemy o tym rozmawiać w czasie
kolędowych spotkań księży z biskupem w poszczególnych dekanatach.
Podzielcie się osiągnięciami i doświadczeniem w tym względzie, mówcie
też o wszelkich problemach.
4. PEREGRYNACJA OBRAZU JASNOGÓRSKIEGO
Do przerwy zimowej Maryja w kopii Jasnogórskiego Obrazu nawiedziła
większość parafii archidiecezji. Na wiosnę pozostało sześćdziesiąt parafii
i kilkadziesiąt domów zakonnych i kościołów nieparafialnych. Bardzo
dziękuję księżom za trud przygotowania tego wydarzenia. Dziękuję za
rekolekcje i misje, za sam dzień nawiedzenia. Jest to wielki dar ewangelizacyjny ad intra wobec tych, którzy są blisko Kościoła. Przeżyli oni
nawiedzenie, rekolekcje, spowiedź. Teraz trzeba pracować, aby ożywienie
to pozostało w ludziach, grupach parafialnych i całych parafiach. Trzeba
również zabiegać o to, by Kościół nawiedzony przez Maryję i Jezusa stawał
się Kościołem misyjnym i ewangelizacyjnym. Potrzebne nam jest nawrócenie pastoralne, misyjne wobec tych, których nie mamy w parafiach, wobec
obojętnych, niewierzących, mało praktykujących, osób rozwiedzionych
i powtórnie związanych. Miejsca tego „duszpasterstwa nawróconego” to
kancelaria, pogrzeby, katecheza w szkole, katecheza rodziców przy okazji
chrztu, I Komunii czy bierzmowania. Iluż wtedy mamy ludzi, którzy potrzebują kerygmatu i cierpliwości duszpasterza.
W związku z kończącą się peregrynacją już dziś proszę o przygotowanie się do diecezjalnego dziękczynienia za nawiedzenie. Odbędzie
się ono 7 czerwca 2015 roku o godz. 11 w Warszawie-Wilanowie, razem
z VIII Świętem Dziękczynienia, z udziałem Episkopatu Polski. Liczymy
na obecność księży, przedstawicieli każdej parafii i domów zakonnych.
Już dziś zapraszam wiernych świeckich na te uroczystości; niech to będzie
przynajmniej jeden autokar z każdej średniej i dużej parafii.
5. NIEKTÓRE SPRAWY EKONOMICZNO-GOSPODARCZE
Prowadzenie spraw materialno-finansowych należy do dziedzin życia parafii, które wymagają dziś dużej wiedzy od księży proboszczów i od pozosta141
łych księży. Jest to odpowiedzialność przed parafią, przed diecezją i zawsze
przed swoim sumieniem. Zarządzanie parafią wymaga udziału fachowych
katolików świeckich. Wspomnę tu o kilku kwestiach szczegółowych.
W zarządzaniu dobrami materialnymi konieczny jest udział Rady
Duszpasterskiej, a obowiązkowy Rady Ekonomicznej. W małych parafiach
Rada Ekonomiczna może być sekcją Rady Duszpasterskiej. Przypominając
o istnieniu rad i obowiązku współpracy, proszę o powstanie i rzeczywiste
funkcjonowanie rad we wszystkich parafiach.
Do przeprowadzenia wszelkiego rodzaju inwestycji (dotyczących
kościoła, kaplicy czy plebanii) oraz gruntownych remontów budynków
wymagana jest zgoda Archidiecezji, wydawana przez ekonoma. W przypadku planów budowy nowych plebanii, kościołów, kaplic, a także przy
zmianach wystroju wnętrz obowiązkowe jest uzyskanie pozytywnej opinii
Archidiecezjalnej Komisji Architektoniczno Budowlanej.
Do zaciągnięcia kredytu u ludzi prywatnych i firm wymagana jest
zgoda arcybiskupa; w przypadku pożyczek zgoda taka jest konieczna, gdy
nie ma możliwości spłaty zobowiązań w ciągu roku od ich zaciągnięcia.
Oznacza to w praktyce przyjęcie założenia, że na planowane budowy czy
remonty mogę na wiosnę pożyczyć tyle, ile potrafię oddać w zimie, tak aby
nie zadłużać parafii. Na wszelkie kredyty, pożyczki bankowe potrzebna
jest zgoda Kurii, jest to bowiem rodzaj alienacji. Z zasady na takie kredyty
Kuria nie udziela zgody, poza wyjątkowo uzasadnionymi przypadkami.
Dotyczy to zarówno osób prawnych, jak i fizycznych (księży). W zarządzaniu parafią należy tak prowadzić sprawy, aby w każdej chwili można ją
było przekazać następcy bez długów.
Kończąc tę kwestię, dziękuję wszystkim kapłanom, a zwłaszcza księżom proboszczom, za solidarną postawę w utrzymywaniu instytucji diecezjalnych, a więc: Kurii, Sądu, Seminarium, domu w Urlach, Domu Księży
Emerytów i innych spraw diecezjalnych. Przez Księży proboszczów
dziękuję parafianom. Wszystkim księżom dziękuję za wspieranie księży
chorych i starszych, także przy okazji ofiar w czasie spotkań kolędowych
w dekanatach. Młodym księżom dziękuję za solidarne i sprawiedliwe
wspieranie seminarium.
6. ZAKOŃCZENIE
Jeszcze raz dziękuję wszystkim księżom diecezjalnym i zakonnym za gorliwe budowanie Kościoła warszawskiego. Pamiętam o kapłanach parafialnych, o księżach pracujących w Kurii i urzędach diecezjalnych. Dziękuję
za księży w seminarium na Krakowskim Przedmieściu i „Redemptoris Ma142
ter”, dziękuję księżom profesorom na obu uczelniach katolickich. Pamiętam w modlitwie i proszę o modlitwę księży chorych i seniorów. Dziękuję
wszystkim. Pamiętam też o klerykach naszych seminariów, seminariów
zakonnych, o postulantach i nowicjuszach zgromadzeń zakonnych, prosząc
równocześnie o modlitwę o powołania.
Na Święta Bożego Narodzenia życzę błogosławieństwa od Jezusa narodzonego w Betlejem, pokoju na plebaniach i we wszystkich wspólnotach
kapłańskich, a na Nowy Rok nowej gorliwości i zapału. Wszystkich księży
zapraszam w Wigilię o godz. 12 na Miodową na spotkanie wigilijno-opłatkowe w kapłańskim gronie wraz z biskupami.
Z kapłańskim pozdrowieniem
† Kardynał Kazimierz Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Kapłani Archidiecezji Warszawskiej
odznaczeni godnościami kościelnymi,
Warszawa, Wigilia Bożego Narodzenia,
24 grudnia 2014 roku
PRZYWILEJ ROKIETY I MANTOLETU W KOLORZE CZARNYM
Ksiądz Dariusz Gocłowski, proboszcz parafii Zesłania Ducha Świętego w Iwicznie, w dek. piaseczyńskim;
Ksiądz Jacek Gutowski, rektor Kaplicy Niepokalanego Poczęcia
NMP w Królikarni, w parafii NMP Matki Kościoła w Warszawie, w dek.
mokotowskim;
Ksiądz dr Stanisław Kaczmarek, emeryt, zamieszkały w Domu Księży Emerytów w Kiełpinie Poduchownym;
Ksiądz dr Dominik Koperski, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa
Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej;
Ksiądz Michał Kotowski, wikariusz parafii św. Stanisława Kostki
w Warszawie, w dek. żoliborskim.
Ksiądz Mirosław Lewaszkiewicz, proboszcz Parafii Przemienienia
Pańskiego w Boglewicach, w dek. wareckim;
Ksiądz Marek Małkiewicz, proboszcz Parafii Wniebowzięcia NMP
w Michałowicach-Opaczy, w dek. raszyńskim;
Ksiądz Jerzy Panek, kapelan w Szpitalu Wolskim im. dr Anny Gostyńskiej w Warszawie;
143
Ksiądz dr hab. Robert Skrzypczak, rezydent w parafii Ofiarowania
Pańskiego w Warszawie, w dek. ursynowskim;
Ksiądz Rafał Staniec, rezydent w Parafii Bogurodzicy Maryi w Warszawie, w dek. jelonkowskim, asystent UM Fryderyka Chopina w Warszawie;
Ksiądz Leszek Włodarczyk, wikariusz w parafii NMP Wspomożenia
Wiernych w Zalesiu Dolnym, w dek. piaseczyńskim;
Ksiądz Jan Wróbel, administrator parafii św. Wincentego Ferreriusza
w Borzęcinie, w dek. laseckim.
KANONICY HONOROWI KAPITUŁY OPATRZNOŚCI BOŻEJ
W WILANOWIE
Ksiądz dr Dariusz Gas, proboszcz parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie, w dek. ursynowskim;
Ksiądz Władysław Jabłoński, rezydent w parafii św. Jakuba Apostoła
w Warszawie, w dek. ochockim.
144
KURIA METROPOLITALNA WARSZAWSKA
Dekret mianujący kierownika kancelarii sądowej
w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim
Nr 2916/AP/2014
Dekret
Mając na względzie prośbę Wikariusza Sądowego oraz kierując się
troską o zapewnienie sprawnego działania Sądu Metropolitalnego Warszawskiego, mocą posiadanej władzy, przy zachowaniu przepisów prawa
kanonicznego zawartego w kan. 1437 § 1 w związku z kan. 482 Kodeksu
Prawa Kanonicznego oraz art. 61 Instrukcji procesowej „Dignitas connubii”, niniejszym mianuję, z dniem 1 września br., Wielebnego Księdza
Jarosława Wasielewskiego kierownikiem kancelarii sądowej w Sądzie
Metropolitalnym Warszawskim. Jednocześnie powierzam Księdzu zadania
audytora w tym sądzie.
Na trud powierzonych obowiązków z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 22 sierpnia 2014 roku
Dekret mianujący notariusza i audytora Sądu
Metropolitalnego Warszawskiego
Nr 2918/AP/2014
Dekret
Mając na względzie prośbę Wikariusza Sądowego oraz kierując się
troską o zapewnienie sprawnego działania Sądu Metropolitalnego Warszawskiego, mocą posiadanej władzy, przy zachowaniu przepisów prawa
kanonicznego zawartego w kan. 1437 § 1 w związku z kan. 48 –485 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. 62 i 63 Instrukcji procesowej „Dignitas
145
connubii”, niniejszym mianuję Wielebnego Księdza Moisés Marín Pérez
notariuszem Sądu Metropolitalnego Warszawskiego. Powierzam Księdzu
również pełnienie zadań audytora tego sądu. Nominacja udzielona jest na
czas dwóch lat, począwszy od daty wydania dekretu.
Dekret wchodzi w życie z dniem 1 września 2014 roku.
Na trud nowych zadań z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 22 sierpnia 2014 roku
Dekret mianujący obrońcę węzła małżeńskiego
i audytora w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim
Nr 2917/AP/2014
Dekret
Kierując się potrzebą zapewnienia sprawnego działania Sądu Metropolitalnego Warszawskiego oraz uwzględniając prośbę Wikariusza
Sądowego, mocą posiadanej władzy, przy zachowaniu przepisów prawa
kanonicznego zawartego w kanonach 1432, 1435 i 1436 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. 34 § 1 i 53 § 1 Instrukcji procesowej „Dignitas
connubii”, mianuję Księdza Jacka Wilińskiego obrońcą węzła małżeńskiego w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim. Powierzam Księdzu również
pełnienie zadań audytora tego sądu. Nominacja udzielona jest na czas
dwóch lat, począwszy od daty wydania dekretu.
Dekret wchodzi w życie z dniem 1 września 2014 roku.
Na trud nowych zadań z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 22 sierpnia 2014 roku
146
Dekret mianujący kapelana szpitala położniczego
św. Zofii w Warszawie
Nr 3094/AP/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duchowe archidiecezji warszawskiej,
niniejszym, w oparciu o przepisy kanonów 564–566 i 571 Kodeksu Prawa
Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza Roberta Strzemiecznego,
Proboszcza Parafii Narodzenia NMP w Warszawie, kapelanem Szpitala
Specjalistycznego św. Zofii w Warszawie, w dekanacie staromiejskim,
udzielając Mu potrzebnej władzy, uprawnień i przywilejów, które z mocy
prawa kanonicznego, statutów archidiecezjalnych i przyjętych zwyczajów
przysługują kapelanom kaplicy w naszej archidiecezji. Swoje obowiązki
Ksiądz obejmie począwszy od 1 września br.
Wielebnemu Księdzu na trud nowych zadań z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Wicekanclerz Kurii
Warszawa, 1 września 2014 roku
Zmiany personalne w Archidiecezji Warszawskiej
DEKRETY NOMINACYJNE NA URZĄD DZIEKANA
Nr 3384/A/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę
duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555
Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza Kazimierza
Ambroziaka FDP dziekanem dekanatu błońskiego.
Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię.
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Warszawa, 3 października 2014 roku
147
Nr 3386/AP/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę
duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555
Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza prałata Włodzimierza Czerwińskiego dziekanem dekanatu czerskiego.
Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 3 października 2014 roku
***
Nr 3417/AP/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę
duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555
Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza kanonika dra
Sławomira Nowakowskiego dziekanem dekanatu żoliborskiego. Jednocześnie zwalniam Księdza z funkcji wicedziekana tego dekanatu.
Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 7 października 2014 roku
148
DEKRETY NOMINACYJNE NA URZĄD WICEDZIEKANA
Nr 3385/A/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza Zygmunta Roberta
Berdychowskiego CM wicedziekanem w dekanacie staromiejskim.
Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 3 października 2014 roku
***
Nr 3418/AP/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę
duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555
Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza kanonika
dra Grzegorza Ostrowskiego wicedziekanem w dekanacie żoliborskim.
Jednocześnie zwalniam Księdza z funkcji ojca duchownego tego dekanatu.
Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 7 października 2014 roku
149
DEKRETY NOMINACYJNE NA URZĄD OJCA DUCHOWNEGO
Nr 3387/A/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duchowe kapłanów Archidiecezji Warszawskiej, mianuję, aż do odwołania, Wielebnego Ojca Wiesława Kulisz SJ
ojcem duchownym dekanatu mokotowskiego.
Swoją posługę będzie Ojciec pełnił w łączności z ojcem duchownym
kapłanów Archidiecezji Warszawskiej.
Życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 3 października 2014 roku
***
Nr 3419/A/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duchowe kapłanów Archidiecezji Warszawskiej, mianuję Wielebnego Księdza Marcina Jurak MIC ojcem duchownym dekanatu żoliborskiego.
Swoją posługę będzie Ojciec pełnił w łączności z ojcem duchownym
kapłanów Archidiecezji Warszawskiej.
Życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 7 października 2014 roku
150
Dekrety nominacyjne dla formatorów seminarium
„Redemptoris Mater”
Nr 3439/A/2014
Dekret
Niniejszym, zgodnie z kan. 259 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz
mając na uwadze potrzebę właściwego funkcjonowania Archidiecezjalnego
Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie, przedłużam na
okres dziesięciu lat Dekret z dnia 9 czerwca 2008 roku (Nr 2790/A/2008),
mocą którego Księdzu prałatowi Walentemu Królakowi został potwierdzony urząd Ojca Duchownego wymienionego Seminarium.
Doceniając dotychczasowy wkład w prowadzenie Seminarium, życzę
Przewielebnemu Księdzu Prałatowi błogosławieństwa Bożego na dalszą
pracę i opieki Maryi Niepokalanej, Matki Kapłanów.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Wicekanclerz Kurii
Warszawa, 14 października 2014 roku
***
Nr 3441/A/2014
Dekret
Przychylając się do prośby Rektora Archidiecezjalnego Seminarium
Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie z dnia 6 października 2014
roku, niniejszym przedłużam na okres 10 lat Dekret z dnia 9 czerwca
2008 roku (Nr 2792/A/2008), potwierdzający udzielenie misji kanonicznej Radzie Administracyjnej wymienionego Seminarium, w skład której
wchodzą:
– Rektor Seminarium – ks. prałat dr Aloizij Oberstar
– Wicerektor Seminarium – ks. prałat Eugeniusz Andrzejewski
– mgr inż. Wojciech Grabowski
– mgr inż. Marek Kalbarczyk
– mgr inż. Architekt Jerzy Kiełek
151
Radzie Administracyjnej Seminarium „Redemptoris Mater” życzę
Bożego błogosławieństwa w pracy dla dobra alumnów przygotowujących
się do dzieła ewangelizacji.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Wicekanclerz Kurii
Warszawa, 14 października 2014 roku
***
Nr 3440/A/2014
Dekret
Przychylając się do prośby Rektora Archidiecezjalnego Seminarium
Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie z dnia 6 października
2014 r., niniejszym przedłużam na okres 10 lat Dekret z dnia 9 czerwca
2008 r. (Nr 2791/A/2008), potwierdzający Radę Duszpasterską wymienionego Seminarium, w skład której wchodzą:
– Rektor Seminarium – ks. prałat dr Aloizij Oberstar
– Wicerektor Seminarium – ks. prałat Eugeniusz Andrzejewski
– Ojcowie Duchowni Seminarium
– Odpowiedzialni za Drogę Neokatechumenalną w Polsce: dr Stefano
Gennarini, ks. Livio Orsingher, p. Silvana Venditti
– Członkowie: J.E. ks. bp Zbigniew Kiernikowski, ks. kanonik Jan
Zieliński, p. prof. Wojciech Kaczmarek.
Radzie Duszpasterskiej Seminarium „Redemptoris Mater” życzę Bożego błogosławieństwa w pracy dla dobra alumnów przygotowujących się
do dzieła ewangelizacji.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Wicekanclerz Kurii
Warszawa, 14 października 2014 roku
152
Nr 3437/A/2014
Dekret
Niniejszym, zgodnie z kan. 259 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz
mając na uwadze potrzebę właściwego funkcjonowania Archidiecezjalnego
Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie, przedłużam na
okres dziesięciu lat Dekret z dnia 9 czerwca 2008 roku (Nr 2788/A/2008),
mocą którego Księdzu prałatowi dr Alojzemu Oberstarowi został potwierdzony urząd Rektora wymienionego Seminarium.
Doceniając dotychczasowy wkład w prowadzenie Seminarium, życzę
Przewielebnemu Księdzu Rektorowi błogosławieństwa Bożego na dalszą
pracę i opieki Maryi Niepokalanej, Matki Kapłanów.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Wicekanclerz Kurii
Warszawa, 14 października 2014 roku
***
Nr 3438/A/2014
Dekret
Niniejszym, zgodnie z kan. 259 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz
mając na uwadze potrzebę właściwego funkcjonowania Archidiecezjalnego
Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie, przedłużam na
okres dziesięciu lat Dekret z dnia 9 czerwca 2008 roku (Nr 2789/A/2008),
mocą którego Księdzu prałatowi Eugeniuszowi Andrzejewskiemu został
potwierdzony urząd Wicerektora wymienionego Seminarium.
Doceniając dotychczasowy wkład w prowadzenie Seminarium, życzę
Przewielebnemu Księdzu Wicerektorowi błogosławieństwa Bożego na
dalszą pracę i opieki Maryi Niepokalanej, Matki Kapłanów.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Wicekanclerz Kurii
Warszawa, 14 października 2014 roku
153
Reskrypt udzielający zezwolenia na rozpoczęcie
przygotowań do święceń diakonatu stałego
Nr 3688/AP/2014
Reskrypt
Odpowiadając na prośbę Pana Jana Ogrodzkiego, wyrażoną na piśmie
z dnia 27 października 2014 roku, niniejszym udzielam zezwolenia na rozpoczęcie przygotowania do święceń diakonatu stałego.
Proszę, by przygotowanie to poprowadził ks. prałat Wojciech Drozdowicz, proboszcz parafii bł. Edwarda Detkensa w Warszawie, w oparciu
o przedstawiony program naszej formacji. Będzie Ksiądz wypełniał tę
funkcję w ścisłej współpracy z ks. biskupem Józefem Górzyńskim, Wikariuszem Generalnym Archidiecezji Warszawskiej. Za przygotowanie
liturgiczne będzie odpowiedzialny ks. dr Piotr Waleńdzik, proboszcz parafii
Wszystkich Świętych w Warszawie, przygotowanie homiletyczne poprowadzi ks. dr Jerzy Jastrzębski, wykładowca homiletyki w WMSD w Warszawie, za przygotowanie dydaktyczne będzie odpowiedzialny ks. kan. dr
Marek Szymula, Wicerektor i moderator Domu Formacji Propedeutycznej
w Urlach, ks. dr Piotr Odziemczyk, Wicekanclerz Kurii Warszawskiej,
będzie odpowiedzialny za przestrzeganie procedur prawnych w przygotowaniu kandydata, natomiast ks. prałata Tadeusza Huka, ojca duchownego
kapłanów Archidiecezji Warszawskiej, zatwierdzam jako kierownika duchownego aspiranta.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Wicekanclerz Kurii
Warszawa, 6 listopada 2014 roku
Święcenia diakonatu w Wyższym Metropolitalnym
Seminarium Duchownym w Warszawie
3755/S/2014
W poniedziałek, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej
Maryi Panny, 8 grudnia 2014 roku, w kościele seminaryjnym pw. Wniebowzięcia NMP i św. Józefa Oblubieńca Bogarodzicy, podczas liturgii
mszalnej, Święta Matka Kościół przedstawia Jego Eminencji Kazimierzo154
wi Kardynałowi Nyczowi, Arcybiskupowi Metropolicie Warszawskiemu,
następujących akolitów, kandydatów Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, do święceń diakonatu:
1. Łukasz Dominik Czubla
syn
2. Krzysztof Zbigniew Kucharski
„
3. Wojciech Józef Kowalski
„
4. Piotr Miazek
„
5. Kamil Piaszczak
„
6. Jarosław Śledź
„
Sławomira i Jadwigi
Zbigniewa i Elżbiety
Jana i Teresy
Krzysztofa i Anny
Tadeusza i Beaty
Mirosława i Haliny
Wszystkie przepisy prawa kanonicznego, obowiązujące przy przedstawianiu kandydatów do święceń, zostały zachowane.
Święcenia diakonatu zostały udzielone z zachowaniem obowiązujących przepisów prawa kanonicznego.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Piotr Odziemczyk
Wicekanclerz Kurii
Warszawa, 8 grudnia 2014 roku
Dekret nominacyjny asystenta Akcji Katolickiej
Nr 4077/AP/2014
Dekret
Mając na względzie potrzeby duchowe i duszpasterskie Archidiecezji
Warszawskiej, niniejszym, na podstawie art. 35 ust. 2 Statutu Akcji Katolickiej mianuję Wielebnego Księdza doktora Piotra Odziemczyka Asystentem
Diecezjalnym Akcji Katolickiej w Archidiecezji Warszawskiej.
Wielebnemu Księdzu Asystentowi, na trud podjętych zadań, z serca
błogosławię.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
Ks. dr Janusz Bodzon
Kanclerz Kurii
Warszawa, 17 grudnia 2014 roku
155
Ksiądz prof. dr hab. Waldemar Chrostowski
i prof. Anne-Marie Pelletier laureatami
Nagrody Ratzingera
Wybitny polski biblista ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski i religioznawca, prof. Anne-Marie Pelletier z Francji zostali laureatami tegorocznej
Nagrody Ratzingera. Laureatów nagrody typuje założona w 2010 roku
Watykańska Fundacja Józefa Ratzingera – papieża Benedykta XVI.
Nagroda Ratzingera przyznawana jest przez Watykańską Fundację
Józefa Ratzingera – Benedykta XVI. Nazywana bywa Noblem z teologii.
Fundowana jest z prywatnych darowizn oraz dochodów z publikacji papieża Benedykta XVI. Papież, ustanawiając nagrodę, chciał uhonorować
osoby zaangażowane w pogłębianie wiedzy teologicznej. Laureaci są wybierani przez pięcioosobową radę naukową fundacji. Wręczenie nagrody
prof. Chrostowskiemu miało miejsce 22 listopada br. w Watykanie.
Po otrzymaniu Nagrody Ratzingera prof. Chrostowski powiedział, że
jest to dla niego ogromne wyróżnienie i jednocześnie ogromne zobowiązanie, i może to nawet jest najważniejsze. – O ile bowiem radość przekłada
się na przeszłość i teraźniejszość, o tyle zobowiązanie przekłada się na
teraźniejszość i przyszłość – dodał.
Laureat zaznaczył, że jako naukowiec i kapłan ma wielki dług wdzięczności wobec fundatora nagrody, papieża Benedykta XVI. – Dużo mu zawdzięczam. Dzięki niemu pogłębiłem swoje rozumienie tego, czym jest
teologia, jaka jest jej natura i cele. Dzięki niemu starałem się też pogłębić
związek między akademickim uprawianiem teologii, a promowaniem teologii wśród zwyczajnych wiernych.
Profesor Waldemar Chrostowski otrzymał list z gratulacjami od przewodniczącego KEP abpa Stanisława Gądeckiego, który napisał w nim, że
nagroda stanowi uznanie dla ogromnej pracy i imponującego dorobku naukowego ks. prof. dr hab. Chrostowskiego, określa go ponadto jako cenionego znawcę Pisma Świętego, autorytet w interpretacji świętych tekstów
i popularyzatora Biblii.
KSIĄDZ PROFESOR WALDEMAR CHROSTOWSKI
Urodził się 1 lutego 1951 roku w miejscowości Chrostowo k. Ostrołęki.
Uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego św. Augustyna w Warszawie.
W 1968 roku wstąpił do seminarium duchownego w Łomży. W 1969 roku rozpoczął studia na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, a we wrześniu
1970 roku podjął naukę w seminarium duchownym w Warszawie. Święcenia
kapłańskie przyjął 6 czerwca 1976 roku z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego.
156
W latach 1976–1978 był wikariuszem we parafii we Ząbkach. Studiował na Papieskim Instytucie Biblijnym we Rzymie i w międzyczasie na
Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. W 1981 roku uzyskał w Rzymie
licencjat nauk biblijnych.
W czasie studiów był wikariuszem parafii warszawskich, a od 2003
roku rezydentem w parafii św. Jakuba w Warszawie.
W 1986 roku obronił pracę doktorską pt. Interpretacja dziejów Izraela
we Ez 16, 20 oraz 23 również jego reinterpretacja we Septuagincie oraz we
Targumie. Promotorem pracy był bp prof. Henryk Muszyński.
W 1987 roku ks. Chrostowski został wykładowcą na Akademii Teologii Katolickiej. W 1996 roku uzyskał stopień doktora habilitowanego w zakresie nauk teologicznych na podstawie rozprawy habilitacyjnej pt. Ogród
Eden – zapoznane świadectwo asyryjskiej diaspory. W 1998 roku otrzymał
tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 2005 roku profesora zwyczajnego
nauk teologicznych.
Od 1987 roku pracował jako wykładowca na ATK (później UKSW),
od 2013 roku w Instytucie Nauk Biblijnych. Został kierownikiem Katedry
Egzegezy Starego Testamentu, a później kierownikiem Zakładu Dialogu
Katolicko-Judaistycznego. Od 2009 roku kieruje specjalnością Turystyka
Krajów Biblijnych na Wydziale Teologicznym UKSW.
W latach 1999–2002 pełnił funkcję prorektora UKSW ds. nauczania i studenckich. W latach 2001–2010 był wykładowcą i kierownikiem Katedry Biblistyki na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Prowadził wykłady zlecone na Uniwersytecie Warszawskim (1996–1999) oraz
w Instytucie Kultury Religijnej im. św. Tomasza z Akwinu w Kijowie (2003)
i Wyższej Szkole Nauk Religijnych w Rydze na Łotwie (2012/2013).
Jest promotorem dziewięćdziesięciu jeden prac magisterskich i magistersko-licencjackich oraz czternastu rozpraw doktorskich. Jako recenzent
uczestniczył w trzydziestu jeden przewodach habilitacyjnych i piętnastu
postępowaniach o nadanie tytułu naukowego profesora.
Do głównych obszarów badawczych ks. prof. Chrostowskiego należą:
pionierska teza o istnieniu prężnej i owocnej diaspory Izraelitów w Asyrii
(VIII–VI w. przed Chr.); natura i natchnienie Septuaginty jako Biblii Greckiej; piśmiennictwo targumiczne jako Biblia Aramejska; rozejście się dróg
Synagogi i Kościoła; problematyka dialogu chrześcijańsko-judaistycznego
ze szczególnym uwypukleniem opracowania katolickiej teologii judaizmu
oraz problematyka relacji polsko-żydowskich.
Od 1990 roku ks. prof. Chrostowski jest redaktorem naczelnym kwartalnika teologów polskich „Collectanea Theologica” a od 1996 roku redak157
torem naczelnym „Maqom. Biuletynu Informacyjnego Instytutu/Zakładu
Dialogu Katolicko-Judaistycznego”. Ponadto w latach 2003–2013 był
redaktorem naczelnym rocznika „Zeszytów Naukowych Stowarzyszenia
Biblistów Polskich”.
Od dziesiątków lat ks. prof. Chrostowski jest zaangażowany w dialog
międzyreligijny. Był m.in. członkiem Komitetu Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem (1996–2006), w latach 1994–1996 jego wiceprzewodniczącym, a w latach 1990–1997 współzałożycielem i współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. W latach 1990–2000 był członkiem Międzynarodowej Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau
w Oświęcimiu, a od 1991 roku jest członkiem Rady Fundacji Pamięci Ofiar
Obozu Zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. W latach 1996–2012
był konsultorem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego. Przez wiele lat był autorem materiałów homiletycznych na doroczny
Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce.
Był wiceprezesem Sekcji Biblijnej Konferencji Episkopatu Polski
(1998–2003) oraz przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich
(2003–2013). Z ramienia KEP był ekspertem na XII Zwyczajnym Synodzie
Biskupów „Słowo Boże w życiu i misji Kościoła” (2008). Od 2008 roku
jest członkiem Komitetu Teologicznego Polskiej Akademii Nauk, a od 2011
roku należy do Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski.
Był organizatorem osiemnastu dorocznych sympozjów naukowych
z cyklu „Kościół a Żydzi i judaizm” (ATK/UKSW/ChAT/UMK), dorocznych konferencji naukowych na UKSW pod hasłem: „Interpretacja
Pisma Świętego w Kościele”. Od 1986 roku prowadzi konferencje biblijne
w parafii Zwiastowania Pańskiego w Warszawie. Głosi prelekcje, wykłady
i konferencje w Polsce i za granicą.
Znany jest z pasji filatelistycznej. Od 2000 roku jest członkiem Polskiej Akademii Filatelistyki. Miał liczne wystawy i nagrody filatelistyczne
w kraju i za granicą, m.in. w Genewie, Genui, Rzymie, Sztokholmie, Tokio.
Był konsultorem merytorycznym emisji Narodowego Banku Polskiego, np. „Wielki Jubileusz Roku 2000”, „Historyczne miasta w Polsce”
(2005), „Beatyfikacja Jana Pawła II” (2011), „Kanonizacja Jana Pawła II”
(2014) oraz konsultantem filmu „Quo vadis” Jerzego Kawalerowicza
(2011) i polskiej wersji filmu „Pasja” Mela Gibsona (2004).
W sumie ks. prof. Chrostowski jest autorem ponad 2 200 publikacji
naukowych i popularnonaukowych w Polsce i za granicą.
W roku 2011, z okazji 60. rocznicy urodzin, Stowarzyszenie Biblistów
Polskich wydało poświęconą mu trzytomową księgę pamiątkową. Pierw158
szy tom stanowi wykaz publikacji. Pierwsza publikacja księdza profesora
ukazała się w 1966 roku (Satura lanx, „Filomata” 1966, nr 198, s. 431).
Jest założycielem i redaktorem naukowym kilku serii wydawniczych,
m.in.: „Prymasowska Seria Biblijna”; „Rozprawy i Studia Biblijne”; „Kościół a Żydzi i Judaizm”; „Biblioteka Dialogu”; „Z Biblią przez życie pod
patronatem Prymasa Polski”.
WYBRANE TYTUŁY KSIĄŻKOWE AUTORSTWA KSIĘDZA
PROFESORA:
Asyryjska diaspora Izraelitów i inne studia
Babilońskie deportacje mieszkańców Jerozolimy i inne studia
Biblia dla maluchów, red.
Biblia dla przedszkolaków, red.
Biblia dla rodziny, konsultacja naukowa
Biblia dla wszystkich
Biblia szkolna, współautor
Biblia uśmiechnięta, opr. polskiego wyd.
Biblijny Izrael – dzieje i religia
Bohaterowie wiary Starego Testamentu
Bóg, Biblia, Mesjasz
Dialog w cieniu Auschwitz
Dyktatura gender, współautor
I będę mówił do jej serca – księga proroka Ozeasza (audiobook)
Ja jestem Józef brat wasz
Jan Paweł II rozważa: Apokalipsa św. Jana
Katolicki komentarz biblijny
Kościół, Żydzi, Polska
Moja pierwsza Biblia z naklejkami, współautor
Ogród Eden – zapoznane świadectwo asyryjskiej diaspory
Pan moim światłem
Papież – Pielgrzym. Jan Paweł II na znaczkach pocztowych 1978–2003
Pieśniami dla mnie Twoje przykazania
Prorok wobec dziejów. Interpretacje dziejów Izraela w Księdze Ezechiela 16, 20 i 23 oraz ich reinterpretacja w Septuagincie
Rozmowy o dialogu
Skarb na wysokiej górze, współautor
Trzecia Świątynia w Jerozolimie i inne studia
Ziemia Zbawiciela, współautor
Żydzi i judaizm w nauczaniu Jana Pawła II (1978–2005)
159
Ksiądz profesor jest także przewodnikiem pielgrzymek, m.in. pierwszej pielgrzymki Rodzin Katyńskich do Katynia (1989) oraz ponad stu
pielgrzymek i podróży studyjnych do krajów biblijnych.
Otrzymał wiele nagród, odznaczeń i godności, m.in. Złoty Medal
Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej (1994), Pamiątkowy Pierścień „Golgoty Wschodu” (2002), Medal Komisji Edukacji Narodowej (2003), Krzyż
Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2004). Od 2008 roku jest Kapelanem Honorowym Jego Świątobliwości, a od 2012 roku członkiem Zakonu
Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie.
PROFESOR ANNE-MARIE PELLETIER
Urodzona 13 czerwca 1946 roku. W 1986 roku obroniła na Uniwersytecie
Paris VIII-Vincennes doktorat z religioznawstwa i opublikowała go w 1989
roku w serii „Analecta Biblica” Papieskiego Instytutu Biblijnego w Rzymie
pt. Lectures du Cantique des Cantiques, De l’énigme du sens aux figures
du lecteur (Odczytania Pieśni nad Pieśniami. Od zagadki sensu do postaci
czytelnika). Jest też doktorem habilitowanym literatury (agrégée de lettres).
Była wykładowcą lingwistyki, literatury porównawczej, Starego Testamentu, Pisma Świętego i antropologii biblijnej na Uniwersytecie Paris
X-Nanterre i Uniwersytecie Paris-Est Marne-la-Vallée. Na Uniwersytecie
Paris X uczyła poetyki.
Anne-Marie Pelletier jest inicjatorką wykładów „Biblia – wielki kod
sztuki” dla studentów literatury (1990–1996) na Uniwersytecie Paris
X-Nanterre i na Uniwersytecie Paris-Est Marne-la-Vallée. Do 2005 roku
była wiceprezydentem Służby Informacji i Dokumentacji Żydowsko-Chrześcijańskiej (Sidic-Paris). Jest członkiem Francuskiego Stowarzyszenia Katolickiego Studiów Biblijnych (ACFEB). Wykłada w Europejskim
Instytucie Nauk o Religii (IESR) w École Pratique des Hautes Études i kieruje katedrą Starego Testamentu na Wydziale Teologicznym Notre Dame
w Szkole Katedralnej w Paryżu.
Wykłada Pismo Święte i antropologię biblijną w sekcji wykładów publicznych Kolegium Bernardynów w Paryżu i w ramach licznych kursów
formacji zakonnej, szczególnie w Międzyzakonnym Studium Teologicznym (STIM) oraz w Belgii i we Włoszech.
Współpracowała z filozofem Paulem Ricœurem (1913–2005). W 2004
roku opublikowała książkę D’âge en âge, les Écritures – la Bible et l’herméneutique contemporaine (Pismo Święte z pokolenia na pokolenie – Biblia i współczesna hermeneutyka); w 2005 roku – Le signe de la femme
(Znak kobiety), w której oparła się na jednej z wypowiedzi Jana Pawła II
160
w odniesieniu do kobiet: „Ludzkość musi się od nich nauczyć swojego
człowieczeństwa”; w 2008 roku – Le livre d’Isaïe ou L’histoire au prisme
de la prophétie (Księga Izajasza albo historia przez pryzmat proroctwa).
Opracowanie na podst. wiadomości prasowych: ks. dr Piotr Odziemczyk
Nowa strona internetowa Archidiecezji Warszawskiej
Szanowni Księża!
Pragniemy przedstawić kilka informacji dotyczących nowego serwisu
Archidiecezji Warszawskiej. Mamy świadomość, że wielu Księżom, przyzwyczajonym do poprzedniego układu witryny, nie będzie łatwo od razu
wyszukać wszystkiego na nowej stronie. Ale mamy też nadzieję, że szybko
wszyscy przywykniemy do nowego serwisu. Prosimy o sygnalizowanie
wszelkich uwag. Bardzo prosimy zwłaszcza o informacje, które moglibyśmy zamieścić w podstronach dotyczących poszczególnych parafii.
NAJWAŻNIEJSZE ZAŁOŻENIA
Nowa strona ma w swoim założeniu przede wszystkim służyć ewangelizacji. Nie chodzi jednak o jej zastąpienie. Przeciwnie, chodzi o zaproszenie
wiernych do kościołów, które są miejscem ewangelizacji. Z tego powodu
wyselekcjonowano grupy odbiorców oraz stworzono system służący do
agregacji wydarzeń:
• wierni, księża, dziennikarze
Dzięki rozdzieleniu serwisu na trzy grupy odbiorców, każda z nich
otrzyma precyzyjną, przeznaczoną dla niej informację. Ponadto zyskamy uporządkowany i przejrzysty serwis. Księża z naszej diecezji
otrzymają wiadomości skierowane właśnie do nich. Oczywiście, każdy
użytkownik będzie mógł przeglądać wszystkie trzy serwisy. Na razie
nie przewidujemy serwisu zamkniętego.
• informacja o wydarzeniach
Trwa budowa struktury pozwalającej na pokazywanie wielości i różnorodności wydarzeń odbywających się w różnych punktach naszej archidiecezji – zarówno w parafiach, jak i na uczelniach, we wspólnotach
itp. Strona internetowa ma więc być serwisem informacji o życiu diecezji, życiu poszczególnych kościołów i parafii. Chcemy pokazywać
mnogość wydarzeń, różnorodność oferty duszpasterskiej i zapraszać
wiernych do kościołów.
161
PROFILE DLA KSIĘŻY
W serwisie pojawią się także profile dla księży. Już wkrótce każdy z księży otrzyma klucz (login, hasło) do redagowania własnego profilu. To od
każdego księdza zależy, ile informacji o nim znajdzie się na stronie. Podstawowa informacja to imię, nazwisko i wykonywane funkcje (w parafii
i/bądź w diecezji) – czyli to, co obowiązywało na poprzedniej stronie.
Można redagować te informacje, dodawać dane kontaktowe, zdjęcie itp.
PODSTRONA PARAFII
•
•
Każda parafia ma w nowym serwisie swoją podstronę internetową.
Nie ma ona jednak zastąpić istniejącej ewentualnie strony internetowej parafii, a jedynie doprowadzić do niej. Na tej podstronie znajdą
się standardowe informacje dotyczące parafii, mapa dojazdu, historia
parafii, galerie zdjęć oraz aktualne wydarzenia dotyczące parafii.
Redagowaniem treści może zajmować się proboszcz bądź wyznaczona
przez niego osoba (np. administrator strony internetowej). Można to
robić na dwa sposoby:
Każdy z księży proboszczów otrzyma klucze (login, hasło) z możliwością redagowania tych informacji. Może je przekazać administratorowi strony internetowej.
Może też zlecić wprowadzenie zmian redakcji strony internetowej.
Dzięki temu każda parafia może informować o aktualnych wydarzeniach bądź zapowiadać planowane konferencje, wykłady, spotkania,
uroczystości. Informacja taka trafi nie tylko na podstronę parafii, lecz także
pojawi się automatycznie w serwisie całej diecezji.
•
Jak to działa? Na adres e-mailowy: [email protected] wystarczy przesłać
np. informację o wydarzeniu na terenie parafii (niebawem będzie to można zrobić samemu). Informacja automatycznie znajdzie się w serwisie.
Pojawi się na podstronie parafii. System zaś automatycznie będzie wskazywał wydarzenia, które odbędą się w najbliższym czasie. Pojawią się na
w sekcji „dla wiernych” po kliknięciu zakładki „Kalendarium”. A wybrane
i najważniejsze wydarzenia parafialne, i te, których termin jest najbliższy,
będą w szczególny sposób promowane na stronie głównej.
SERWIS DLA KSIĘŻY
Jak już wspomnieliśmy, nowy serwis to w rzeczywistości trzy niezależne
serwisy dla wiernych, księży i dziennikarzy. Po kliknięciu zakładki „księża”,
u góry nad winietą, pojawi się odsłona strony internetowej w wersji dla księży.
162
•
•
•
Już strona główna będzie sprofilowana w taki sposób, by prezentowała
informacje dotyczące księży. Pierwsza, najważniejsza informacja (np.
aktualne „Komunikaty kurialne”), będzie publikowana na czołowym
miejscu, tuż pod winietą.
Na stronie głównej znajdują się ponadto pozostałe „Aktualności” dla
księży (pierwsza wstążka od lewej) oraz „Kalendarium” nadchodzących wydarzeń (wstążka środkowa), gdzie pierwsze wydarzenie jest
zawsze to najbliższe chronologicznie. Po prawej stronie znajdują się
bannery pozwalające na bezpośrednie wejście do najbardziej popularnych serwisów, np. Kurii Warszawskiej.
Menu (u góry, wbudowane w winietę) zostało podzielone na sześć
kategorii:
 „Aktualności” to spis aktualności dotyczących księży w porządku
chronologicznym. Będzie można dodatkowo je przefiltrować, wybierając kategorie, np. „komunikat kurialny” czy „ogłoszenie”.
 „Formacja kapłańska” to serwis poświęcony formacji księży.
Informuje zarówno o terminach najbliższych spotkań formacyjnych, prezentuje oferty rekolekcji, jak i publikuje artykuły służące
formacji wewnętrznej. Tu też będą znajdowały się formularze
pozwalające na zapisanie sie na rekolekcje, jak to było dotychczas.
 „Formularze”. Wszystkie formularze dotyczące spraw kancelaryjnych, wizytacji i wszelkie inne będą do pobrania właśnie w tej
zakładce. Dodatkowo, tak jak w strukturze starej strony, będą
podpięte pod odpowiednie wydziały Kurii Warszawskiej
 „Dokumenty”. Tu będziemy tworzyli bibliotekę najważniejszych
dokumentów, które publikuje Archidiecezja Warszawska w „Wiadomościach Archidiecezjalnych Warszawskich”, w „Biuletynie
Duszpasterskim” oraz na stronie internetowej. Dokumenty podzieliliśmy na pięć kategorii: dekrety (w kolejności chronologicznej ich
wystawienia) i instrukcje oraz dokumenty: Stolicy Apostolskiej,
Episkopatu Polski oraz naszej diecezji.
 „Pomoc duszpasterska” to w zamierzeniu biblioteka tekstów pomocnych w duszpasterstwie. Znajdują się tu materiały dotyczące
peregrynacji Obrazu Jasnogórskiego oraz artykuły, które ukazują
się w „Wiadomościach”, w „Biuletynie”, a także na forum pomocy
wiernym – spis instytucji, dokąd można kierować wiernych potrzebujących pomocy.
163
•
 Zakładka „Archidiecezja” to internetowa forma elenchusa. Obowiązuje podział na: personalia, instytucje, miejsca, duszpasterstwa, edukacja, informacje o archidiecezji.
Na stronę Kurii Metropolitalnej Warszawskiej będzie można wejść po
kliknięciu specjalnego banneru po prawej stronie, tuż pod tytułem.
UWAGA: Informacje w sekcji dla księży są sprofilowane. Oznacza to,
że umieszczamy tu przede wszystkim te informacje, które są adresowane
do proboszczów, księży, duchowieństwa, pomijając te o charakterze ogólnym, adresowane do wszystkich.
Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać na adres e-mailowy: [email protected].
Na podst.: http://archidiecezja.warszawa.pl
164
Dział nieurzędowy
Z ŻYCIA ARCHIDIECEZJI
Kalendarium najważniejszych wydarzeń drugiego
półrocza 2014 roku w archidiecezji
1 sierpnia – 70. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Kazimierz kardynał Nycz zwrócił się z prośbą o uwzględnienie tej rocznicy w liturgii, a więc o pamięć modlitewną o poległych Powstańcach w modlitwie
powszechnej oraz o uruchomienie dzwonów kościelnych w Archidiecezji
Warszawskiej w piątek, 1 sierpnia o godz. 17 (godzina „W”). Ten sygnał jest
formą hołdu poległym i żyjącym Powstańcom oraz mieszkańcom Stolicy.
3 sierpnia – Msza Święta z okazji 70. rocznicy Powstania Warszawskiego, godz. 18, Park Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego.
8 sierpnia – uroczystość dziękczynna za dar bł. Edmunda Bojanowskiego w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Organizacja: Federacja
Zgromadzeń Sióstr Służebniczek NMP NP. W uroczystości wzięli udział
wierni archidiecezji warszawskiej.
6 października – inauguracja roku akademickiego na Uniwersytecie
Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW) w Warszawie.
Tegoroczna inauguracja miała szczególnie uroczysty charakter
w związku z rokiem obchodów 25. rocznicy odzyskania wolności i 15-lecia działalności UKSW, wywodzącego się z Akademii Teologii Katolickiej.
UKSW jest wyższą uczelnią publiczną, której początki sięgają 1954
roku. Od 1999 roku działa jako Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Aktualnie uczelnia prowadzi edukację na trzydziestu
dwóch kierunkach studiów. Zajęcia odbywają się w dwóch kampusach
uniwersyteckich, gdzie kształci się blisko siedemnaście tysięcy studentów.
7 października – 30. rocznica męczeńskiej śmierci Błogosławionego
Jerzego Popiełuszki. Uroczystości w kościele św. Stanisława Kostki na
warszawskim Żoliborzu. Mszę Świętą z okazji 30. rocznicy męczeństwa
odprawił bp Józef Guzdek.
Dzień św. Franciszka i Lasu Bielańskiego w liturgiczne wspomnienie św. Franciszka z Asyżu. Szereg atrakcji podczas festynu rodzinnego
w parafii bł. E. Detkensa. Organizatorzy: parafia, Urząd Dzielnicy Bielany,
Katolickie Centrum Kultury i UKSW.
165
12 października – XIV Dzień Papieski pod hasłem: „Jan Paweł II –
Świętymi bądźcie!”. Dziękczynienie za kanonizację Jana Pawła II, czas
refleksji nad tym, jak dzisiaj przekazywać jego naukę i jak go naśladować.
Kazimierz kardynał Nycz, przewodniczący Rady Fundacji „Dzieło
Nowego Tysiąclecia” powiedział, że trzeba zwrócić uwagę na nowy sposób
przekazywania nauczania papieża, szczególnie dotyczy to młodych osób,
które urodziły się już po śmierci papieża.
Centralnym miejscem obchodów Dnia Papieskiego był w tym roku
kościół Wniebowstąpienia Pańskiego na warszawskim Ursynowie. O godz.
15.30 odbył się „Apel Modlitewny Miasta Warszawy z Ojcem Świętym”,
później Koncert Galowy Dnia Papieskiego. Tradycyjnie podczas Dnia
Papieskiego odbyła się zbiórka do puszek na fundusz stypendialny dla
podopiecznych fundacji w całym kraju.
10–26 października – XV Warszawski Festiwal Organowy „Organy Śródmieścia”. Koncerty odbywają się corocznie w kolejne niedziele
września i października w różnych kościołach, znajdujących się na terenie
warszawskiej Dzielnicy Śródmieście, wyposażonych w koncertowe organy.
Program koncertów: http://www.kapitula.org/wfos.html.
27 października – Rada Suwerenna Zakonu Maltańskiego w Rzymie
podjęła decyzję o przyjęciu Kazimierza kardynała Nycza do Suwerennego
Rycerskiego Zakonu Szpitalników Świętego Jana Jerozolimskiego, a jednocześnie do Związku Polskich Kawalerów Maltańskich.
Oficjalne uroczystości związane z przyjęciem kardynała Nycza
w struktury Zakonu Maltańskiego będą miały miejsce w Rzymie w lutym
2015 roku.
W swoim komunikacie prezydent ZPKM wyjaśnia, że obecność kardynała w Związku Polskich Kawalerów Maltańskich wpisuje się w tradycję tej
organizacji. – Od 1921 roku, kiedy Zakon Maltański w Polsce zaczął działalność jako związek narodowy, jego szeregi zasilali najwybitniejsi przedstawiciele Kościoła katolickiego, jak Prymasi Polski i kardynałowie: August
Hlond, Stefan Wyszyński, Józef Glemp oraz Andrzej Maria Deskur, a także
przedstawiciele życia publicznego – marszałek Józef Piłsudski, prezydent
Ignacy Mościcki i generał Władysław Anders. Ich obecność podkreślała
wagę pomocy chorym i najuboższym oraz sposób sprawowania służby.
Zakon Maltański, którego częścią jest Związek Polskich Kawalerów
Maltańskich, jest zrzeszeniem religijnym o charakterze świeckim, rycerskim i tradycyjnie szlacheckim. Jego członkowie – kawalerowie i damy
– szerzą chwałę Bożą niosą pomoc humanitarną, medyczną i duchową
pielgrzymom, chorym, ubogim i uchodźcom. Zakon powstał w Jerozolimie
166
na przełomie XI i XII wieku. Dziś maltańczycy prowadzą szpitale w Europie, Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej. Szczególną opieką otaczają ofiary
konfliktów zbrojnych.
1 listopada – Kazimierz kardynał Nycz przewodniczył Mszy Świętej
i poprowadził procesję do grobów duchownych i świeckich, którzy spoczywają na Powązkach.
– Świętość jest w stanie rozwiązać wiele problemów współczesności – zapewnił kardynał w homilii. Przypomniał tegoroczne beatyfikacje
i kanonizacje papieży – Jana XXIII i Jana Pawła II oraz Pawła VI. – Jeśli
przypomni się jeszcze sylwetkę Piusa X, łatwo zauważyć, że w XX wieku
Bóg dał Kościołowi świętych i wielkich papieży – podkreślił metropolita
warszawski. – Świętość jest darem Boga i objawem Jego świętości. Przez
chrzest zostaliśmy wprowadzeni w tajemnicę Trójcy Świętej, w życie
Boga przez wszczepienie w Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem.
Wszczepienie w Chrystusa jest wielkim darem, wyróżnieniem i istotą świętości, które dokonuje się zawsze w Kościele. Zaś Duch Święty sprawia, że
jesteśmy jednością, jednym ciałem Chrystusa.
Świętość to łaska, dar, zjednoczenie z Chrystusem, naśladowanie Go
– mówił dalej. Kard. Nycz przypomniał prawdę o świętych obcowaniu,
o której, jak powiedział, trochę zapominamy. – Wydaje nam się, że jest to
tylko modlitwa do tych, którzy są święci w niebie, i tych, którzy się oczyszczają. Tymczasem cały Kościół jest święty, także ten, który jest grzeszny
i wciąż pielgrzymuje i jest święty świętością Boga i swojego Założyciela
– podkreślił.
29 listopada – 11. Gala Regionalna Kampanii „Rodzina ma głos!”,
w czasie której wręczono Certyfikaty Kandydatów Przyjaznych Rodzinie.
Wyróżnienie otrzymało blisko sto osób z województwa mazowieckiego,
które ubiegają się o mandat w listopadowych wyborach samorządowych.
Kandydaci z Certyfikatem Kandydata Przyjaznego Rodzinie są osobami z różnych komitetów wyborczych. Łączy ich troska o polską rodzinę
i praca dla jej dobra. W Warszawie Certyfikaty odebrali między innymi
Mariusz Dzierżawski – kandydat na prezydenta Warszawy (KWW „Warszawa dla Rodziny”), Dariusz Stefaniuk – kandydat na prezydenta Białej
Podlaskiej (KW PiS) czy Piotr Michał Uściński – starosta wołomiński,
ubiegający się o mandat w sejmiku wojewódzkim (KW PiS). Pełna lista
certyfikowanych kandydatów dostępna jest na stronie: http://www.rodzinamaglos.pl. Organizatorami kampanii są Centrum Wspierania Inicjatyw
dla Życia i Rodziny oraz organizacje i środowiska lokalne z ponad stu
dwudziestu miast.
167
29–30 listopada – Forum Młodych w gmachu Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej. Cykl wykładów połączony z zabawą andrzejkową,
adresowany do młodzieży licealnej oraz studenckiej, jak również wszystkich młodych duchem. Inicjatywa Skautów Europy – Stowarzyszenia
Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” Federacji Skautingu Europejskiego.
W Forum Młodych wzięło udział około kilkuset uczestników z całej Polski.
3 grudnia – konferencja prasowa pt. „25 lat w służbie Kościołowi na
Wschodzie”, sekretariat KEP, godz. 11.
7 grudnia – Dzień Modlitwy i Pomocy Kościołowi na Wschodzie.
Msza Święta w bazylice św. Krzyża, transmitowana przez program I Polskiego Radia, godz. 9.
godz. 13 – Msza Święta w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, transmitowana przez TVP Polonia.
9 grudnia – konferencja z cyklu „Zmartwychwstanie i życie wieczne
w teologii Josepha Ratzingera” na Papieskim Wydziale Teologicznym
w Warszawie, sekcja św. Jana Chrzciciela. W konferencji wzięło udział ok.
pięćdziesięciu osób.
24 grudnia – spotkanie opłatkowe księży z Kazimierzem kardynałem
Nyczem w Domu Arcybiskupów Warszawskich o godz. 12.
25 grudnia – uroczystość Narodzenia Pańskiego. Msza Święta pod
przewodnictwem Kazimierza kardynała Nycza z udziałem Kapituły Metropolitalnej Warszawskiej została odprawiona w bazylice archikatedralnej
na Starym Mieście, godz. 11.
27 grudnia – Kazimierz kardynał Nycz przewodniczył Mszy Świętej
dziękczynnej za rodziny w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie,
godz. 18.
Msza Święta zbiorowa w przesłanych intencjach. Wszystkie intencje
zostały uroczyście złożone przy ołtarzu głównym.
6 stycznia – uroczystość Objawienia Pańskiego, Msza Święta w archikatedrze warszawskiej, której przewodniczył Kazimierz kardynał Nycz,
godz. 11. Po Mszy św. z pl. Zamkowego wyruszył „Orszak Trzech Króli”.
Przed Mszą św. – wręczenie medali „Za zasługi dla Archidiecezji Warszawskiej”.
godz. 12 – „Orszak Trzech Króli” wyruszył z pl. Zamkowego już po
raz siódmy. Organizator: Fundacja Orszak Trzech Króli. Towarzyszyły mu
konkursy dla dzieci i dorosłych.
22 stycznia – uroczysta koronacja obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci
w kościele seminaryjnym w Warszawie pw. Wniebowzięcia NMP i św. Józefa
Oblubieńca, godz. 18.30. Mszy Świętej przewodniczy i koronacji dokona
168
J.E. ks. Kazimierz kard. Nycz. Po Mszy św. – koncert w wykonaniu studentów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Do dobrego
przeżycia uroczystości przygotuje 9-dniowa nowenna.
18–25 stycznia – Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan pod hasłem:
„Jezus rzekł do Samarytanki: Daj mi pić.
PROGRAM OBCHODÓW TYGODNIA MODLITWA O JEDNOŚĆ
CHRZEŚCIJAN
15 stycznia, godz. 19 – Wspólnota Chemin Neuf, Wesoła, ul. P. Skargi 2;
17 stycznia, godz 18 – katedra św. Michała Archanioła i Floriana,
ul. Floriańska 3;
18 stycznia, godz. 19 – kościół pw. Świętej Trójcy (ewangelicko-augsburski), pl. Małachowskiego 1;
19 stycznia, godz. 18 – kościół ewangelicko-reformowany, Al. Solidarności 76;
20 stycznia, godz. 18 – kościół ewangelicko-metodystyczny, ul. Mokotowska 12;
21 stycznia, godz. 18 – kościół Chrześcijan Baptystów, ul. Waliców 25;
22 stycznia, godz. 18 – katedra prawosławna św. Marii Magdaleny
(Kościół Prawosławny), Al. Solidarności 52;
23 stycznia, godz. 19 – parafia św. Alojzego Orione, ul. Lindleya 4
(spotkanie jubileuszowe organizowane przez Stowarzyszenie „Effatha”);
24 stycznia, godz. 18 – Kościół Polskokatolicki, ul. Szwoleżerów 4;
25 stycznia, godz. 18 – parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy
(Kościół Starokatolicki Mariawitów), ul. Wolska 186;
29 stycznia, godz. 17.30 – kościół św. Marcina, ul. Piwna 9/11.
DNI ORGANIZOWANE W RAMACH DIALOGU
MIĘDZYRELIGIJNEGO
17 stycznia – Dzień Judaizmu w Kościele Katolickim
26 stycznia – Dzień Islamu w Kościele Katolickim w Polsce
29 stycznia – spotkanie opłatkowe wszystkich samorządowców z terenu archidiecezji warszawskiej, godz. 11. Na spotkanie zaproszeni są księża
dziekani. Przedstawienie propozycji współpracy z władzami samorządowymi podczas ŚDM w Archidiecezji Warszawskiej (2016).
21 lutego – doroczny Dzień Formacyjny dla księży proboszczów
i rektorów kościołów Archidiecezji Warszawskiej w Domu Rekolekcyjno-Formacyjnym na Bielanach, godz. 10–14.
Na podst. informacji ze strony: http://archidiecezja.warszawa.pl przygotowała Beata Gołkowska
169
Koronacja obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci,
22 stycznia 2015 roku
Dziewięciodniowa nowenna będzie stanowiła przygotowanie do uroczystości koronacji obrazu, który znajduje się w kościele seminaryjnym
w Warszawie. Tytuł obrazu stanowi pewien paradoks, ponieważ Matka
Boża Dobrej Śmierci zabiega bardzo o życie ludzkie, wysłuchując próśb
o dar nowego życia, a często również o uwolnienie z różnych nałogów,
z niewiary czy grzechu.
– Trzeba mieć świadomość, że Maryja przez dobre życie prowadzi do dobrej śmierci, a każda modlitwa jest w zasadzie prośbą o to, by ostatni moment
życia człowieka na ziemi odbywał się „pod Jej okiem”, tak by nas doprowadziła do Syna – wyjaśniał „Gościowi Niedzielnemu” ks. Wiesław Kądziela, były
rektor kościoła seminaryjnego, a obecnie jego wikariusz rektorski.
Obraz MB Dobrej Śmierci pochodził prawdopodobnie z XVI wieku
z kościoła w Moskwie. Otrzymał go w darze Jan Kazimierz. Do Warszawy
trafił w 1664 roku i początkowo nazywany był wizerunkiem MB Łaskawej.
Za sprawą działającego w kościele Bractwa Dobrej Śmierci, zaczął być
czczony jako obraz MB Dobrej Śmierci. Podczas wojny został schowany
w piwnicy seminarium. Spłonął w Powstaniu Warszawskim. Obecny obraz
jest jego kopią, wykonaną przez Mariana Paciorka. Został otoczony kultem
od 1990 roku; w tym czasie świątynia została podniesiona do rangi sanktuarium MB Dobrej Śmierci.
22 stycznia 2015 roku kardynał Kazimierz Nycz dokona uroczystej
koronacji obrazu MB Dobrej Śmierci.
Na podst.: http://www.gosc.pl
Dofinansowanie Muzeum Jana Pawła II
i Prymasa Wyszyńskiego w Wilanowie
Sejm przegłosował utworzenie rezerwy celowej w wysokości 16 mln zł
z budżetu kultury na Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego
w Wilanowie. Takie jest założenie poprawki do budżetu na 2015 rok.
Za przyjęciem poprawki, zgłoszonej jednocześnie przez Izabelę Mrzygłocką (PO) i Jana Burego (PSL), głosowało trzystu siedemdziesięciu
czterech posłów, pięćdziesięciu dziewięciu było przeciw, a jedna osoba
wstrzymała się od głosu.
Wcześniej zmianę taką pozytywnie zaopiniowała sejmowa Komisja
Finansów Publicznych. Zgodnie z poprawką, budżet na wydatki majątko170
we w części przeznaczonej na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego
zostanie zmniejszony o 16 mln zł. Pieniądze te zostaną przeznaczone
na utworzenie rezerwy celowej pod nazwą „Środki na realizację zadań
w zakresie kultury, w tym Muzeum Jana Pawła II w Świątyni Opatrzności
Bożej”. Zaznaczono, że chodzi o wydatki majątkowe.
Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego obecnie intensywnie
pracuje nad przygotowaniem ekspozycji głównej. 2014 rok to kolejny
okres intensywnego pozyskiwania eksponatów, m.in. od episkopatów
i sanktuariów maryjnych na całym świecie. W tym roku zbiory muzeum
wzbogaciły się o blisko trzy tysiące pięćset przedmiotów związanych z postaciami patronów muzeum, a także bogatą dokumentację w postaci cyfrowej, przekazywaną placówce m.in. przez episkopaty i sanktuaria maryjne
odwiedzane przez Jana Pawła II na całym świecie.
Misją Muzeum jest historyczna, kulturalna i patriotyczna edukacja
odbiorców zabranych w niezwykłą podróż przez najważniejsze wydarzenia
współczesnej historii Polski, ukazywane w perspektywie życia i posługi
dwóch wielkich Polaków.
Na podst.: http://www.gosc.pl
„Wybieram niebo” – spektakl kleryków
seminarium warszawskiego
Raz do roku klerycy Warszawskiego Seminarium Metropolitalnego przygotowują spektakl teatralny. W tym roku opowiadają o życiu św. Filipa Neri.
Preferisco il paradiso, czyli „wybieram niebo” – mawiał św. Filip Nerii, podejmując ważne, życiowe decyzje. Drogę do świętości założyciela
Bractwa Przenajświętszej Trójcy dla Pielgrzymów i Ozdrowieńców można
zobaczyć w sztuce przygotowanej na podstawie filmu o takim samym tytule.
Fabuła przedstawienia osnuta jest wokół wielkiego pragnienia młodego kapłana, by zostać misjonarzem w szeregach jezuitów. Niestety, na
drodze do realizacji planu staje wiele przeszkód. Filip Neri z czasem odkrywa, że Bóg przeznaczył go do czegoś innego – podejmuje misję założenia
bractwa posługującego pielgrzymom przybywającym licznie do Rzymu
z okazji Roku Świętego.
Sztuka „Wybieram niebo” będzie grana w seminarium do połowy stycznia. Rezerwacji biletów można dokonać telefonicznie, tel. 789 079 796, elektronicznie – na stronie seminarium: http://www.wmsd.waw.pl lub e-mailowo:
[email protected].
171
TERMINY SZTUK:
13 grudnia, godz. 17.30 i 19.30
14 grudnia, godz. 16 i 18.30
17 grudnia, godz. 19
20 grudnia, godz. 19.30
21 grudnia, godz. 16 i 18.30
6 stycznia, godz. 15
7 stycznia, godz.19
10 stycznia, 19.30
11 stycznia, 18.30
14 stycznia, godz. 17
Na podst.: http://www.gosc.pl
Kurs animatora i ceremoniarza liturgicznego
25 października 2014 roku rozpoczął się kurs animatora i ceremoniarza
liturgicznego, który przygotowuje do prowadzenia parafialnych grup służby liturgicznej dzieci, młodzieży i dorosłych oraz wprowadza w głębsze
rozumienie liturgii. Kandydaci nabędą umiejętności kierowania zespołami
ludzi i przygotowania celebracji liturgicznych.
Całoroczne spotkania odbywają się w dwóch miejscach:
• na Papieskim Wydziale Teologicznym, ul. Dewajtis 3 (dla rejonu warszawskiego) – pierwsze spotkanie: 25 października, godz. 10. Odpowiedzialny: ks. Piotr Walendzik.
• w parafii św. Mikołaja w Grójcu, ul. Worowska 1 (dla rejonu podwarszawskiego) – pierwsze spotkanie: 22 listopada, godz. 10. Odpowiedzialny: ks. Kamil Falkowski.
Zapisy i informacje: [email protected].
Zakończenie kursu: na przełomie września i października 2015 roku.
Na pierwsze spotkanie należy dostarczyć skierowanie na kurs od księdza proboszcza.
Zapraszamy do śledzenia portalu Duszpasterstwa Służby Liturgicznej
w Archidiecezji Warszawskiej: http://www.dsl.waw.pl
http://archidiecezja.warszawa.pl
172
„Katechezy Warszawskie” w kościele św. Anny
W kościele św. Anny w jesieni 2014 roku ruszył cykl katechez prezentujących naukę Kościoła. Sześć katechez w 2014 roku było poświęconych
tematowi sumienia. Druga część katechez będzie kontynuowana na wiosnę
2015 roku.
Katechezy rozpoczynają się konferencją, po której następuje pogłębienie tematu w ramach rozmowy kilku zaproszonych osób. Całość jest
transmitowana przez Radio Plus Warszawa. Podczas spotkania możliwe
jest zadawanie pytań bezpośrednio oraz dla słuchaczy – przez radio, a dla
odbiorców internetowych poprzez portale społecznościowe.
Kościół św. Anny został wybrany na miejsce konferencji, ponieważ
jest centralnym kościołem w Warszawie. Ten wybór ma podkreślić, że są
to konferencje otwarte dla wszystkich.
Katechezy skierowane są przede wszystkim do dorosłych. Stanowią
pozytywny przekaz wiary i dają odpowiedzi na ważne pytania, z którymi
zmaga się dziś człowiek.
Temat spotkań jesiennych był bardzo aktualny dla wszystkich uczestniczących w życiu społecznym i politycznym. Często katolik staje przed
dylematem, co wybrać: bronić prawa Bożego czy państwowego? Co powinien uczynić w sytuacji konfliktu sumienia?
Każdą katechezę prowadzi inny duchowny, zgodnie ze swoją specjalnością.
Zgodnie z zamierzeniami warszawskich księży katechezy mają wpisać
się na stałe w ofertę duszpasterską archidiecezji.
TEMATY SPOTKAŃ W CYKLU JESIENNYCH „KATECHEZ WARSZAWSKICH”:
1. „Zawrotna kariera sumienia”, o. Michał Mrozek OP, czwartek 23 października, godz. 19.30;
2. „Jak odróżnić sumienie od uczuć i emocji”, ks. Ryszard Moń, czwartek,
30 października, godz. 19.30;
3. „Wolność, odpowiedzialność, sumienie”, ks. Jan Konarski, czwartek,
6 listopada, godz. 19.30;
4. „Sumienie w życiu prywatnym i publicznym”, ks. Piotr Mazurkiewicz,
czwartek, 13 listopada, godz. 19:30;
5. „Czy można wychować sumienie?”, ks. Wojciech Bartkowicz, czwartek,
20 listopada, godz. 19.30;
173
6. „Sumienie między etyką a religią”, o. Paweł Krupa OP, czwartek,
27 listopada, godz. 19.30.
Na podst.: ACI
Wielkopostne kościoły stacyjne
RAMOWY PROGRAM W DNI POWSZEDNIE WIELKIEGO POSTU
do południa:
• otwarcie kościoła 6–21
• Msze Święte według porządku w parafii
• wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja (do godz. 15)
• stała, całodzienna spowiedź
• godz. 12 – Anioł Pański i różaniec (tajemnice bolesne)
po południu:
• godz. 15 – Koronka do Miłosierdzia Bożego (Droga krzyżowa)
• godz. 19 – Gorzkie żale z kazaniem pasyjnym
• godz. 20 – Msza Święta
• godz. 21 – Apel Jasnogórski
RAMOWY PROGRAM NA NIEDZIELE WIELKIEGO POSTU
do południa:
• otwarcie kościoła 6.00 – 21.00
• Msze Święte według porządku w parafii
• wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja (do godz. 15)
• stała, całodzienna spowiedź
• godz. 12 – Anioł Pański i różaniec (tajemnice bolesne)
po południu:
• godz. 15 – Koronka do Miłosierdzia Bożego (Droga krzyżowa*)
• godz. 17 – Gorzkie żale z kazaniem pasyjnym (w bazylice Świętego
Krzyża, godz. 18)
• godz. 20 – Msza Święta
• godz. 21 – Apel Jasnogórski
* Do godz. 17 nabożeństwa mogą być fakultatywne.
174
175
Archidiecezja Warszawska
Archidiecezja Warszawska
środa
czwartek
piątek
sobota
II niedziela
Wielkiego Postu
24.02.2015
25.02.2015
26.02.2015
27.02.2015
28.02.2015
01.03.2015
Warszawa
Warszawa
Najświętszej Maryi Panny
Matki Kościoła
bazylika archikatedralna
Św. Jana Chrzciciela
Warszawa
św. Ojca Pio
Diecezja Warszawsko-Praska
Warszawa
Warszawa
Matki Bożej Królowej Aniołów
św. Andrzeja Boboli
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
MIEJSCOWOŚĆ
Archidiecezja Warszawska
Archidiecezja Warszawska
św. Faustyny
wtorek
23.02.2015
Diecezja Warszawsko-Praska
poniedziałek
22.02.2015
św. Stanisława Kostki
katedra św. Michała Archanioła
i św. Floriana Męczennika
bł. Władysława z Gielniowa
Diecezja Warszawsko-Praska
Archidiecezja Warszawska
Archidiecezja Warszawska
sobota
I niedziela
Wielkiego Postu
21.02.2015
Matki Bożej Loretańskiej
piątek
20.02.2015
Diecezja Warszawsko-Praska
czwartek
19.02.2015
Najświętszego Zbawiciela
Bogurodzicy Maryi
Archidiecezja Warszawska
ŚRODA
POPIELCOWA
18.02.2015
PARAFIA
Archidiecezja Warszawska
DIECEZJA
DZIEŃ
TYGODNIA
DATA
TERMINARZ
Wielkopostne kościoły stacyjne 2015
ul. Świętojańska 8
ul. Domaniewska 20
ul. Gen. A. E. Fieldorfa 1
ul. Ks. Bronisława
Markiewicza 1
ul. Rakowiecka 61
ul. Żuromińska 2
ul. Przy Bażantarni 3
ul. Floriańska 3
ul. Hozjusza 2
ul. Ratuszowa 5A
ul. Powstańców Śląskich
67d
ul. Marszałkowska 37
ADRES
176
Archidiecezja Warszawska
Diecezja Warszawsko-Praska
środa
czwartek
piątek
sobota
III niedziela
Wielkiego Postu
poniedziałek
wtorek
środa
czwartek
piątek
04.03.2015
05.03.2015
06.03.2015
07.03.2015
08.03.2015
09.03.2015
10.03.2015
11.03.2015
12.03.2015
13.03.2015
Archidiecezja Warszawska
sobota
IV niedziela
Wielkiego Postu
poniedziałek
14.03.2015
15.03.2015
16.03.2015
Archidiecezja Warszawska
Chrystusa Króla
Diecezja Warszawsko-Praska
Ofiarowania Pańskiego
bazylika Świętego Krzyża
Podwyższenia Krzyża
Archidiecezja Warszawska
św. Tomasza Apostoła
św. Wincentego Pallotiego
Diecezja Warszawsko-Praska
Archidiecezja Warszawska
Świętej Trójcy
św. Michała Archanioła
Archidiecezja Warszawska
Archidiecezja Warszawska
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
bazylika Najświętszego Serca
Pana Jezusa
Warszawa
Nawiedzenia Najświętszej
Maryi Panny
Warszawa
św. Maksymiliana Kolbego
Narodzenia Pańskiego
Diecezja Warszawsko-Praska
Archidiecezja Warszawska
św. Jakuba Apostoła
Archidiecezja Warszawska
Warszawa
Warszawa
Archidiecezja Warszawska
Niepokalanego Poczęcia
Najświętszej Maryi Panny
wtorek
03.03.2015
Warszawa
Matki Bożej z Lourdes
Diecezja Warszawsko-Praska
poniedziałek
02.03.2015
MIEJSCOWOŚĆ
PARAFIA
DIECEZJA
DZIEŃ
TYGODNIA
DATA
ul. Stryjeńskich 21
ul. Krakowskie
Przedmieście 3
ul. Tykocińska 27/35
ul. Słomiana 2/4
ul. Dereniowa 12
ul. Skaryszewska 12
ul. Solec 61
ul. Puławska 95
ul. Kawęczyńska 53
ul. Przyrynek 2
ul. Rzymowskiego 35
ul. Ostrobramska 72
ul. Grójecka 38
ul. Przy Agorze 9
ul. Wileńska 69
ADRES
177
wtorek
środa
czwartek
piątek
sobota
24.03.2015
25.03.2015
26.03.2015
27.03.2015
28.03.2015
NIEDZIELA
29.03.2015 PALMOWA MĘKI
PAŃSKIEJ
poniedziałek
23.03.2015
Najświętszej Maryi Panny
Matki Miłosierdzia
Zmartwychwstania Pańskiego
Diecezja Warszawsko-Praska
Wniebowstąpienia Pańskiego
Matki Bożej Nieustającej Pomocy
Diecezja Warszawsko-Praska
Archidiecezja Warszawska
św. Zygmunta
Archidiecezja Warszawska
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Warszawa
Najczystszego Serca Maryi
Diecezja Warszawsko-Praska
Archidiecezja Warszawska
Warszawa
św. Augustyna
Archidiecezja Warszawska
Warszawa
Warszawa
konkatedra Bożego Ciała na
Kamionku – sanktuarium Matki
Bożej Zwycięskiej
Diecezja Warszawsko-Praska
V niedziela
Wielkiego Postu
22.03.2015
Warszawa
Matki Bożej
Wspomożycielki Wiernych
Archidiecezja Warszawska
sobota
Warszawa
Matki Bożej Różańcowej
21.03.2015
Warszawa
Warszawa
Diecezja Warszawsko-Praska
piątek
20.03.2015
św. Franciszka z Asyżu
Wszystkich Świętych
Archidiecezja Warszawska
Warszawa
MIEJSCOWOŚĆ
Archidiecezja Warszawska
środa
czwartek
Świętej Rodziny
Diecezja Warszawsko-Praska
18.03.2015
wtorek
17.03.2015
PARAFIA
DIECEZJA
19.03.2015
DZIEŃ
TYGODNIA
DATA
Komisji Edukacji
Narodowej 101
ul. Księcia Zimowita 39
ul. Nobla 16
pl. Konfederacji 55
ul. Bonifacego 9
ul. Chłopickiego 2
ul. Nowolipie 18
ul. Grochowska 365
ul. Conrada 7
ul. Wysockiego 8
pl. Grzybowski 3/5
ul. Hynka 4a
ul. Rozwadowska 9/11
ADRES
Ziemia grójecka – Matka Boża Błędowska
i Matka Boża „Pani na Lipiu”
Wraz z ziemią warecką jest znana jako zagłębie bogate w sady pełne dorodnych owoców, ale nie tylko…
Grójeckie, to ziemia maryjna.
Przede wszystkim króluje tu Pani Ziemi Grójeckiej w sanktuarium
w Lewiczynie. W roku 2015 przypadnie 40. rocznica koronacji tego obrazu, który jest powtórzeniem rzymskiego wizerunku Salus Populi Romani.
Pamiętał i wspominał swój udział w tym wydarzeniu św. Jan Paweł II, który dokonał koronacji obrazu wraz ze sługą Bożym Stefanem kardynałem
Wyszyńskim.
Właśnie do Lewiczyna przede wszystkim zmierzają od trzech wieków
liczne pielgrzymki.
Trzeba również wspomnieć dekanalne sanktuarium w pięknie położonej miejscowości Jeziórka i pochodzącego stąd sługę Bożego ojca Kazimierza Wyszyńskiego, marianina. W bocznym ołtarzu kościoła czczona
jest Matka Boska Jeziórkowska.
Na pograniczu ziemi grójeckiej i czerskiej leży miejscowość Pieczyska. Jest to również sanktuarium maryjne z piękną szesnastowieczną kopią
obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.
Są też miejsca mniej znane, gdzie Matka Boża doznaje czci od miejscowych mieszkańców. Tak jest w Rembertowie Grójeckim, w Łęczeszycach
u ojców Paulinów, w Drwalewie i Belsku.
Ale warto wspomnieć dwa szczególne miejsca w ziemi grójeckiej z żywym kultem Matki Bożej.
BŁĘDÓW
To jedna ze starszych parafii Archidiecezji Warszawskiej (XIII w.). Rodzina Błędowskich postarała się o sprowadzenie w XV wieku z pracowni
malarskiej w Krakowie obrazu Matki Bożej. Jest to więc najstarszy na tych
ziemiach obraz maryjny. Przenoszony do kolejnych błędowskich kościołów ulegał stopniowej destrukcji i wreszcie zapomniano o nim z racji jego
znacznego zniszczenia i niefachowego przemalowania. W latach 60. XX
wieku konserwatorki warszawskie, Izabella Galicka i Hanna Sygietyńska
(te, które dokonały odkrycia w Kosowie Lackim obrazu św. Franciszka
pędzla El Greca), podczas kwerendy odnalazły na strychu kościoła w Błędowie wspomniany obraz. Zatroszczyły się o jego fachową konserwację,
po ukończeniu której ówczesny ksiądz proboszcz nie był zainteresowany
odzyskaniem obrazu.
178
Dlatego najstarszy na Mazowszu wizerunek maryjny opatrznościowo
znalazł się w siedzibie największego czciciela Matki Bożej, Stefana kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Ksiądz Prymas pragnął, by obraz
wrócił do kultu. Były to lata wielkiego prześladowania Kościoła przez władze komunistyczne. Przekazał go zatem wznoszonemu z wielkim trudem,
wśród wielu szykan ze strony nieprzychylnych budowie władz, kościołowi
Opatrzności Bożej na Ochocie w Warszawie (nie mylić z obecnie wznoszoną
Świątynią Bożej Opatrzności w Wilanowie). Matka Boża była dla ówczesnego proboszcza ks. Romualda Kołakowskiego i jego parafian cudowną Orędowniczką i Opatrznościową Matką wskazującą prostą drogę wśród pokrętnych błędów komunizmu. I została w nowym kościele na Ochocie do dziś.
W roku 2011 podjęto myśl wykonania kopii obrazu Matki Boskiej
Błędowskiej. Ówczesny proboszcz błędowski, ks. Andrzej Krynicki, dość
szybko dał się do tego przekonać.
Kopię sfinansował ks. Tadeusz Aleksandrowicz, obecny proboszcz
z kościoła na Ochocie, a namalowała ją świetna kopistka i malarka Małgorzata Nowalińska z ASP w Krakowie.
Uroczystego poświęcenia i wprowadzenia nowego obrazu dokonał 24
czerwca 2012 roku ks. Wiesław Kądziela, pomysłodawca wykonania kopii.
Obecny proboszcz, ks. Leszek Bruliński, przygotował miejsce dla
obrazu Matki Boskiej Błędowskiej w wielkim ołtarzu parafialnej świątyni.
Historia zatoczyła koło.
LIPIE
Miejscowość ta wymieniana jest w XVIII i XIX-wiecznych spisach sanktuariów maryjnych w Polsce tuż obok Lewiczyna.
Parafię Świętej Trójcy utworzono z części parafii w Błędowie w początkach XVII wieku. Byli tu karmelici trzewiczkowi, a także przejściowo siostry brygidki, które po przeniesieniu się do Warszawy osiadły na
terenach, które nazwały Nowolipiem i Nowolipkami (kto z mieszkańców
stolicy dziś pamięta o pochodzeniu tych nazw?).
Część karmelitów w 1640 roku opuściła Lipie, przenosząc się również do
Warszawy i dając początek klasztorowi i kościołowi na Lesznie (dziś jest to
tzw. „kościół przesuwany”). Jednak część konwentu karmelickiego pozostała
w Lipiu i zarządzała kościołem parafialnym do czasu carskiej kasaty w 1864 r.
Karmelici zawsze dbali o kult Matki Bożej Szkaplerznej, bo pod takim
tytułem czcili Maryję. Tak pozostało w Lipiu i po odejściu karmelitów.
Przyszła pierwsza wojna światowa, która nie oszczędziła Lipia i kościoła parafialnego. Wycofujące się wojska carskie spaliły kościół, zrujno179
wały przylegający do niego klasztor, zostawiając zgliszcza i gruzy. Spaleniu uległ także obraz Matki Bożej. Kościół z trudem odbudowano, a obraz
zastąpiono innym, nieprzypominającym oryginału wielkim wizerunkiem,
który umieszczono w miejscu spalonego ołtarza głównego.
Po latach, za kadencji proboszczowskiej ks. Kazimierza Lipiaka
(1989–2011), odnaleziono w warszawskim Instytucie Sztuki fotografie wykonane w Lipiu w 1915 roku, a będące dokumentacją zniszczeń wojennych.
Wśród fotografii była jedna, przedstawiająca spaloną metalową sukienkę z cudownego obrazu Matki Bożej. Ks. Lipiak miał zamiar odtworzyć
wizerunek, jednak przeszkodziła mu w tym poważna choroba i śmierć.
Obecny proboszcz, ks. Ewaryst Tomasiewicz, podjął myśl o odtworzeniu
wizerunku Matki Bożej z Lipia. Było to trudne zadanie z tej prostej przyczyny, że nie zachowała się żadna fotografia obrazu ani w Instytucie Sztuki,
ani w archiwum parafialnym, ani u żadnego z parafian.
Nie pomogła też wiele fotografia bardzo zdeformowanej, spalonej
sukienki z obrazu.
Podjęto zatem inny trop.
Skoro karmelici przenoszący się w 1640 roku z Lipia do Warszawy postarali się o to, by w swoim warszawskim kościele powtórzyć powszechnie
znany w ich zakonie obraz z odległych Białynicz na Białorusi i czcić Maryję
w tym wizerunku jako „Panią na Lesznie”, to czemu przy odtwarzaniu obrazu do Lipia nie posłużyć się tym samym wzorem ikonograficznym i przywołać Ją w podobnym obrazie do Lipia i nazwać Matkę Bożą „Panią na Lipiu”?
Tak też się stało. Z drobną jednak różnicą. Obraz nie jest przeznaczony
do głównego ołtarza, tylko umieszczono go w feretronie, czyli obrazie do
noszenia w procesji. Matka Boża jest w ten sposób jakby bliżej tych, którzy
mogą Ją mieć „na wyciągnięcie ręki”, oczu… i serca.
Madonna z obrazu patrzy badawczym wzrokiem i delikatnym uśmiechem skłania do modlitwy.
I tym razem niezawodna ręka Małgorzaty Nowalińskiej wykonała
dzieło najwyższej jakości.
W dniu parafialnego odpustu Świętej Trójcy, 15 czerwca 2014 roku, ks.
Wiesław Kądziela, pomysłodawca wykonania kopii, dokonał poświęcenia
obrazu.
Znów historia zatoczyła koło.
A ziemia grójecka jest nadal ziemią maryjną, bo Maryja jest najwspanialszym Kwiatem i Owocem tej ziemi.
Za tygodnikiem „Idziemy”, nr 36 i 38.
180
Matka Boża Błędowska, fot. Sarwiński
181
Matka Boża – „Pani na Lipiu”
182
VARIA
Kardynał Stefan Wyszyński wobec wyboru
papieża Polaka
Marian Piotr Romaniuk
Wybór polskiego kardynała na papieża był wydarzeniem, które znacznie
przekraczało dotychczasową historię Kościoła w Polsce i całego narodu
polskiego oraz jego związki z papieskim Rzymem.
Przez dziesięć wieków chrześcijaństwa w Polsce polscy dostojnicy
kościelni kilkakrotnie uważani byli za kandydatów na papieża. Pierwszym
z nich był Mikołaj Trąba, otwierający długą listę prymasów Polski, drugim kardynał Stanisław Hozjusz. Wiele mówiło się również o możliwości
wyboru kardynała Stefana Wyszyńskiego na papieża w 1958 roku. Sam
prymas był uczestnikiem czterech kolejnych konklawe w 1958, 1963,
i dwukrotnie w 1978 r. jako jeden z elektorów „polskiego” papieża. O tym,
co czuł i myślał w chwili, gdy dokonywał się ów historyczny akt, dowiemy
się być może, uwzględniając tajemnicę konklawe, po latach, z czynionych
przez niego notatek duchowych. Już teraz jednak na podstawie licznych
wypowiedzi można snuć refleksje nad postawą prymasa Wyszyńskiego wobec wyboru papieża Polaka. Czy kiedykolwiek przypuszczał, że na Stolicy
Piotrowej zasiądzie Polak, najbliższy jego współpracownik?
Każde kolejne konklawe kardynał Wyszyński uważał za niezwykle
wyraźny znak dla rodziny ludzkiej. Uważał, że jest ono wskazaniem, iż
narodom potrzeba ducha Ewangelii, aby dokonały się sprawy konieczne
dla dobra wszystkich ludów. Z wypowiedzi Księdza Prymasa z okresu czterech kolejnych konklawe, w których uczestniczył, wynika głęboka wiara
w sprawiedliwy, trafny i zgodny z przepisami prawa wybór następcy Świętego Piotra. Kardynał Wyszyński nie poddawał się zbędnym rozważaniom
i prognozowaniu. Łączył smutek po śmierci kolejnego papieża z nadzieją
i modlitwą o nowego. Podobne refleksje czynił po przyjeździe z konklawe.
Wskazywał, że wybór następcy Świętego Piotra rodził się w wielkiej ciszy
i spokoju, porównując go do ziarna pszenicznego, które wpadłszy w ziemię, powoli kształtuje się w owoc stokrotny.
Tak jak większość elektorów konsekwentnie uważał, że papieżem powinien być kardynał włoski. Prymas był o tym przekonany aż do wyjazdu
183
na październikowe konklawe. Zaznaczył to bardzo wyraźnie wiernym
w bazylice Świętego Jana w Warszawie. Twierdził wręcz, że papieżem
musi być Italczyk, ponieważ wymaga tego stabilność i dobro Kościoła
oraz wieloletnia tradycja. Uważał, że kardynałowie włoscy najlepiej znają
działalność kurii rzymskiej i poszczególnych jej kongregacji. Szerszą motywację podał w homilii wygłoszonej w dniu 5 listopada 1978 roku podczas
wizytacji parafii św. Michała w Warszawie:
Byłem pytany, czy nie czas, aby na Stolicy Piotrowej zasiadł biskup
innej narodowości. Nie zawsze wychodziło to Kościołowi na dobre,
zwłaszcza w okresie niewoli awiniońskiej (...). Tak przykre doświadczenie
doradzało, aby wybierać biskupa rzymskiego raczej spośród duchowieństwa italskiego, bo przecież Naród Italski ma prawo do posiadania biskupa
własnej narodowości, zwłaszcza biskup rzymski jest jednocześnie metropolitą metropolii rzymskiej, patriarchą zachodnim, prymasem Italii.
Zdaniem Księdza Prymasa w wyborze kardynała włoskiego na przyszłego papieża i prymasa Italii decyduje prawo przyrodzone, nakazujące,
aby biskupem ludu był współbrat. Kardynał Wyszyński uważał, że ogranicza to spory natury nacjonalistycznej, a tym samym wzmaga jedność
episkopatów świata. Podkreślał, że duszpasterz musi znać swoje owce,
a biskup Rzymu, jak każdy biskup, musi być przede wszystkim pasterzem,
biskup diecezji musi znać też język narodu, by do niego przemawiać. Trzeba znać ducha tego narodu, by zrozumieć jego przeżycia i kulturę.
Podobne stanowisko kardynał Wyszyński zajął po przyjeździe z sierpniowego konklawe, na którym wybrany został papieżem kard. Albino Luciani. Jednak już wówczas poddawał pod rozwagę wiernych narodowość
przyszłego papieża. Wymieniał kardynałów z Czarnego Lądu i Ameryki
Południowej, uzasadniając motywację wyboru na korzyść Włocha: „Od
dawna w Kościele Bożym istniał ten problem, od czasów Ambrożego. Był
rozstrzygnięty w ten sposób, że papież ustanowiony był biskupem Italii
i prymasem Rzymu. Chociaż Rzym jest niemalże międzynarodowy, to
jednak Kościół powszechny musi ponieść pewnego rodzaju ofiarę, choćby
miał najwybitniejszych przedstawicieli w gronie kardynałów, na korzyść
elektorów włoskich”.
Mimo otwartej już dyskusji nad narodowością przyszłego papieża
elektorzy na ostatnim konklawe okazali jedność ducha. Wybrali Włocha,
dobrego pasterza, Jana Pawła I.
Przekonanie prymasa o zasadności wyboru papieża Italczyka upadło
podczas październikowego konklawe, podczas którego wybrany został
Jan Paweł II. Dokonało się to w chwili, gdy wiadomo już było, że kardy184
nałowie Kościoła Świętego zaczęli w większości głosować na polskiego
hierarchę. Ksiądz Prymas był zaskoczony tym faktem, tak samo jak i pozostali kardynałowie elektorzy. Stwierdził to jednoznacznie podczas homilii
wygłoszonej w dniu 22 października 1978 roku: „Nikt z nas obecnych na
konklawe, a najmniej ja, syn narodu przyzwyczajonego do różnych udręk,
upokorzeń i prześladowań, nie mógł pomyśleć, że na Stolicy Piotrowej zasiądzie Polak”. W innym miejscu dodał, że naród polski takich ambicji nie
miał. Obaj polscy kardynałowie wyjeżdżali na konklawe, nie przewidując
prawdopodobnie, że będzie to wybór tak szczególny dla narodu polskiego.
Ksiądz Prymas podkreślał wielką radość elektorów, która zapanowała
zaraz po wyborze papieża z Polski, mimo odstępstwa od tradycji. W chwili
wyboru, kiedy okazało się, że będzie tego wymagało dobro Kościoła powszechnego, elektorzy wznieśli się ponad problemy narodowe. Kardynał
Wyszyński słusznie zauważył, że elektorowie zwrócili uwagę na szczególne
wartości, które od lat wnosił do Kościoła powszechnego świat słowiański:
„Powszechnym było przekonanie, że Europa musi zapożyczyć się od świata
słowiańskiego tak, jak usiłował to uczynić przed tysiącem lat Otto III”.
Zdaniem Prymasa Polski wyboru tego nie można było uniknąć. Zaznaczał, że już po drugim głosowaniu w dniu 16 października 1978 roku zrozumiał to Metropolita Krakowski. Zgodził się na wszystko, co będzie potrzebne
Kościołowi powszechnemu. Kardynał Wyszyński twierdził nawet, że ofiara,
którą poniósł Kościół polski poprzez oddanie swego syna na służbę rodzinie
ludzkiej, będzie znakiem dla podźwignięcia się wielu. Był głęboko przekonany, iż wybór papieża Polaka dokonał się za przyczyną Matki Najświętszej.
W listach pasterskich, w przemówieniach radiowych, jak i w licznych
homiliach podkreślał, że jest to realizacja zwycięstwa Maryi, które przepowiedział w swojej wizji umierający kardynał August Hlond, mówiąc:
„Walczcie pod opieką Matki Najświętszej. Zwycięstwo, gdy przyjdzie,
będzie to zwycięstwo Maryi”.
ZNACZENIE PONTYFIKATU PAPIEŻA POLAKA DLA KOŚCIOŁA
W POLSCE
Wybór Jana Pawła II dla kardynała Wyszyńskiego miał przede wszystkim
znaczenie religijne.
Wielokrotnie podkreślał szczególną formację i przygotowanie metropolity krakowskiego do niesienia całemu światu Ewangelii. Charyzmatem
papieża miało być również – zdaniem Księdza Prymasa – niesienie światu
słów Ewangelii poprzez Maryję, poprzez zawierzenie Jej świata, co wielokrotnie czynił podczas swego pontyfikatu św. Jan Paweł II.
185
Oprócz znaczenia charyzmatycznego pontyfikat papieża Polaka miał
także dla kardynała Wyszyńskiego znaczenie historyczne. Ksiądz Prymas
twierdził, że jest to sytuacja niezwykła w historii Kościoła powszechnego,
przede wszystkim zaś w historii Kościoła polskiego, w jej obecnym układzie politycznym. Uważał, że jest to zaskoczenie nawet dla najbardziej
śmiałych polityków.
Pontyfikat papieża Polaka był dla Prymasa Wyszyńskiego pontyfikatem wielkich nadziei oraz ukazaniem niezwykłych możliwości, odpowiedzialności i zadań naszego narodu. Znaczenie historyczne pontyfikatu
kardynał Wyszyński wywodził od wielowiekowej historii Polski, nierozerwalnie złączonej z dziejami chrześcijaństwa. Twierdził, że Polska dała
przykład, jak bronić Boga i praw Chrystusa, jak bronić wiary, jak zachowywać swoją tożsamość pomimo udręk i prześladowań, które spadły na nasz
naród. Po przeanalizowaniu opinii dostojników Kościoła powszechnego
uważał, że Kościół w Polsce zdobył sobie miano niewzruszonego obrońcy
wiary. Stało się to za przyczyną mocy Bożych, dzięki wytrwałej pracy biskupów i kapłanów, dzięki wierności ludu, a zwłaszcza dzięki opiece Matki
Najświętszej.
W wyborze metropolity krakowskiego na papieża kardynał Wyszyński
widział także zadania dla Kościoła w Polsce. Uważał, że zespolenie narodu,
jakie nastąpiło podczas inauguracji pontyfikatu, zobowiązuje do tego, aby
ludzie wierzący silną wiarę i pobożnością wsparli wielką potęgę moralności chrześcijańskiej. Te czynniki – zdaniem Księdza Prymasa – mogą
uratować Naród od całkowitego rozkładu.
Kardynał Stefan Wyszyński wobec pielgrzymki
Jana Pawła II do Ojczyzny
Marian Piotr Romaniuk
Czy kardynał Stefan Wyszyński w swoich duszpasterskich planach zakładał, że za jego życia przyjedzie do Polski z duszpasterską posługą papież,
i to papież Polak? To hipotetyczne pytanie, którego z pewnością sam sobie
Prymas nigdy nie zadał. Niemniej z całą pewnością wiemy, iż począwszy
od przygotowań do Sacrum Poloniae Millennium, bardzo pragnął przyjazdu papieża do Polski, choć zapewne nie przewidywał, że papieżem, który
pierwszy stanie na polskiej ziemi, będzie Papież Polak.
Historyczna pielgrzymka papieska w 1979 roku zarówno dla kardynała
Wyszyńskiego, jak i dla całego narodu stała się niezwykłym urealnieniem
wcześniejszych nadziei na wizytę papieża w naszej Ojczyźnie.
186
Myśl przyjazdu papieża do Polski poddał kardynałowi Wyszyńskiemu
św. Jan XXIII. Gdy został wybrany na Stolicę Piotrową Jan XXIII – wspominał Ksiądz Prymas – zaraz na pierwszej audiencji zaczęliśmy mówić
o powiązaniach, które łączą kardynała Roncalli z Polską. Gdy wspominał
on swoją wizytę na Jasnej Górze, jeszcze jako wizytator apostolski na Bałkanach, powiedział: „Trzeba odnowić te wspomnienia. Chcę przyjechać na
Jasną Górę” – i prowadziliśmy na ten temat uciążliwe, choć nieskuteczne
rozmowy, tu, w kraju.
Również następca św. Jana XXIII, bł. papież Paweł VI już w 1964 roku
wyraził wolę przybycia do Polski na uroczystości milenijne, choć nie udało
się zrealizować tego zamiaru ani 3 maja podczas centralnych uroczystości
tysiąclecia chrztu Polski, ani w pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia
roku milenijnego. W 1966 roku papież Paweł VI, przewidując swoją podróż do Polski, przygotował dla sanktuarium jasnogórskiego odznaczenie
„złotej róży”. Pokazując ją kardynałowi Wyszyńskiemu, stwierdził, iż ma
nadzieję przywieźć ją osobiście do Polski lub też powierzyć to zadanie
swemu następcy.
O to, by wizyta ta mogła dojść do skutku, Kościół w Polsce często
prosił Boga w modlitwach. W tym kontekście pielgrzymkę Jana Pawła II
do Polski bardzo trafnie określił sam kard. Wyszyński: „Ojciec Święty
przyjechał nie wtedy, gdy prosiliśmy, ale wtedy, gdy Bóg uznał za wskazane. Przyjechał Papież, prawda, ale Papież Polak. Takiego wysłuchania
modlitwy i próśb naszych nikt z nas się nie spodziewał. Pan Bóg pokornym
łaskę daje”.
Już od pierwszych dni pontyfikatu Jana Pawła II kardynał Stefan
Wyszyński czynił starania o przyjazd Ojca Świętego do Polski. Wkrótce
też powołał Komitet Honorowy przyjęcia Jana Pawła II w Polsce. Sam
stanął na jego czele i uczestniczył w przygotowaniach poprzedzonych rozmowami z przedstawicielami władz. Miał wpływ na ustalanie wiążących
terminów przyjazdu Ojca Świętego, miał także decydujący głos w wyborze
miejsc Mszy pontyfikalnych. Do wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej
i warszawskiej wydał odezwy w sprawie odnowy moralnej, obejmującej
wszystkie dziedziny życia publicznego i społecznego. Pragnął odnowy
moralnej poprzez odnowę każdego bez wyjątku człowieka, rodziny, parafii
i diecezji. Takie było – zdaniem kardynała Wyszyńskiego – właściwe przygotowanie do tego wielkiego wydarzenia.
Zajął również oficjalne stanowisko w sprawie charakteru pielgrzymki.
Uważał, że Papież przybędzie do Polski przede wszystkim jako Głowa Kościoła powszechnego i Namiestnik Chrystusowy na ziemi. Gorąco pragnął,
by pielgrzymie posługiwanie Jana Pawła II składało się głównie z charak187
teru sakralnego i religijnego, a więc pontyfikalnych eucharystii, homilii
i przemówień do wszystkich stanów i przedstawicieli różnych stron Polski.
Nie wyobrażał sobie wizyty papieża w Polsce tylko jako Głowy Państwa
Watykańskiego, kiedy na plan dalszy zeszłyby sprawy niesienia wiernym
posłannictwa Chrystusa.
Kardynał Wyszyński uważał, że pielgrzymka Ojca Świętego do Polski
musi mieć charakter religijny. O taki właśnie religijny i modlitewny nastrój
prosił wiernych w każdej homilii poprzedzającej przyjazd papieża, w każdej odezwie, rozporządzeniu czy liście pasterskim.
Uważał, że najważniejsze jest pełne uczestnictwo w Najświętszej
Ofierze, sprawowanej przez Następcę Świętego Piotra i wysłuchanie słowa
Bożego, które On wygłosi.
Pierwsza papieska pielgrzymka do Polski była dla Księdza Prymasa
zwornikiem całych dziejów Kościoła w Polsce i chrześcijańskiego narodu.
Była też nowym odkryciem Chrystusa działającego na polskiej ziemi. Jan
Paweł II – zdaniem kardynała Wyszyńskiego – głosząc Chrystusa, wypowiedział słowa otuchy i nadziei, bronił tradycji narodowych i niezbywalnych wartości chrześcijańskich. Co więcej, Prymas uważał, że wygłoszone
przez papieża homilie były wielkimi rekolekcjami narodu.
Spotkanie kardynała Wyszyńskiego ze św. Janem Pawłem II podczas
dziewięciodniowej pielgrzymki w czerwcu 1979 roku spełniło oczekiwania
obu dostojników kościelnych. Ojciec Święty podkreślił kilkakrotnie doniosłą rolę Księdza Prymasa Wyszyńskiego w dziejach Kościoła i Ojczyzny.
Dla Księdza Prymasa znaczenie duchowe i religijne pielgrzymki było
ogromne. „Jan Paweł II podczas swego pierwszego pobytu w Polsce powiedział to wszystko, na co od lat oczekiwałem” – podkreślał z mocą Ksiądz
Prymas. Papieska pielgrzymka spełniła oczekiwania Księdza Prymasa,
przynosząc odnowę moralną narodu oraz wzrost życia religijnego wyrażający się między innymi wzrostem powołań kapłańskich i zakonnych, podejmowaniem przez wiernych wielu wyrzeczeń, np. powstrzymywania się
od picia alkoholu, przynajmniej na czas pielgrzymki. Uważał, że poprzez
pielgrzymkę odrodziło się w narodzie poczucie jedności i przynależności
do Kościoła.
Ojciec Święty – zdaniem Księdza Prymasa – „poprzez słowo Boże
wygłaszane podczas pielgrzymki ukazał nowe perspektywy, dzięki którym
można pozyskać dla Kościoła każdego człowieka”.
Pielgrzymka ta była działaniem łaski, gdzie inne sprawy, choć doniosłe
i ważne, zeszły na dalszy plan. Tysiącletnia wierność Kościoła w Polsce,
która ukoronowana miała być obecnością Pawła VI na Jasnej Górze pod188
czas obchodów milenijnych, wypełniona została inną – przekraczającą
wszelkie oczekiwania – łaską obecności papieża Polaka na rodzinnej ziemi.
Kardynał Stefan Wyszyński był przekonany, że Ojciec Święty powinien ponownie przybyć do Polski, tym razem na jubileusz 600-lecia
obecności Matki Bożej Częstochowskiej w Polsce. Uważał, że pożegnanie
papieża z Ojczyzną w czerwcu 1979 roku powinno być zachętą do ponownego spotkania. Gorąco pragnął, aby następne spotkanie z Ojcem Świętym
było kolejną lekcją silnej wiary, gorącej miłości i głębokiej nadziei.
W ostatnim dniu pierwszej wizyty Jana Pawła II w Polsce, 10 czerwca
1979 roku, na krakowskich Błoniach kardynał Wyszyński prosił świętego
papieża, by wygospodarował w swoim trudnym kalendarzu, szczelnie
wypełnionym, jeszcze jakąś chwilę, jakiś moment, aby (...) pożegnanie
z Ojczyzną było nadzieją dla nas wszystkich na ponowne z nami spotkanie.
Wieczorem tego samego dnia na lotnisku w Balicach pod Krakowem
Ksiądz Prymas dodał życzenie realizowane podczas każdej kolejnej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski: „Pani Jasnogórska niechaj Ciebie tu
przyprowadzi na jubileuszowe gody w Kanie Jasnogórskiej”.
Homilia księdza biskupa Józefa Zawitkowskiego
wygłoszona w Wołominie, w kościele pw. Matki Bożej
Częstochowskiej, 10 listopada 2014 roku,
w wigilię 96. rocznicy odzyskania niepodległości
i w 90. rocznicę powstania parafii
Kiedy Polska zmartwychwstanie
Kocham Cię, Kościele Święty, bo tu jest Dom Boga i Brama Niebios.
Czcigodny Księże Proboszczu – prałacie, Sylwku kochany z Sienkiewiczów;
Czcigodni Bracia Kapłani;
Przewielebne Siostry Michalitki i inne;
Pracownicy tego Kościoła;
Panie organisto;
Siostro zakrystianko;
Lektorzy, ministranci, chórzyści, asysto procesyjna;
Wielce Szanowni przedstawiciele administracji państwowej i władz
samorządowych;
Dostojni goście i parafianie od Matki Boskiej Częstochowskiej w Wołominie;
189
Czcigodni słuchacze „Radia Maryja” i Telewizji „Trwam”
i Wszyscy – kochani moi!
Jak Was jest dużo! Wiem dlaczego. Przeżywamy 90. rok historii pierwszej
wołomińskiej parafii. Taki słynny Wołomin, a taka młodziutka parafia, ma
dopiero 90 lat. Tylko ludzie wierzący potrafią dziękować Bogu i ludziom.
Chamowie sobie nie dziękują. Więc ja chcę dziękować Księdzu Proboszczowi – prałatowi za to, że zechciał mnie zaprosić z pociesznego Łowicza,
abym z Wami śpiewał Bogu dziękczynienie za to, że zamieszkał pośród
naszych domów i jest Bogiem z nami. Przyzwyczailiście się do tego, że
idąc ulicą Kościelną, widać dwie wieże kościoła. Powinienem wstąpić,
aby upaść na kolana i uwielbić mego Boga. Nie mam czasu! Może później.
„Mojżeszu, zdejmij obuwie, bo miejsce, na którym stoisz, jest święte!”
(Wj 3, 5).
Tu jest święty kamień Jakubowy i drabina, gdzie wstępują i zstępują
Anioły. Tu jest Betel! Dom Boży i Brama Niebios (Rdz 28, 19). Tu jest
moje Penuel, bo tu widziałem Boga twarzą w twarz, a jednak On ocalił
moje życie (Rdz 32, 31). Czy pamiętacie, że tu jest zawsze Matka Boska
Częstochowska, a tylko czasem Ją proszę: Módl się za nami grzesznymi
teraz! I Pod Twoją obronę uciekamy się… – jak w obrazie mojego Józefa
Chełmońskiego z Boczek Chełmońskich.
„O Ty, której obraz w każdej polskiej chacie… Która perły masz od
królów złoto od rycerzy, w którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy”
(J. Lechoń).
Przyzwyczailiście się do modlitwy Waszych organów pana Truszczyńskiego i do śpiewu pana Roberta. Nie doczytaliście pewnie treści obrazów
Waszego kościoła panów Klaryski i Ostrowskiego, a wszystko to takie bliskie, takie nasze i polskie. Gdzie Bóg i Polska, i dom ojczysty (J. Tuwim).
Mogę to wyrazić tylko słowami psalmisty: „Jakże miłe są przybytki Twoje,
o, Panie Zastępów, dusza moja za nimi tęsknić nie przestanie, bo serce moje
i każde drgnienie ciała mego rwą się do Ciebie, Boga Żywego. Przecież
wróbelek znalazł sobie mieszkanie i jaskółka, gdzieby złożyła pisklęta swoje, a ja wciąż biegnę przed Twoje ołtarze, Królu mój i Boże!” (por. Ps 84).
Tysiące ludzi przychodziło tu po umocnienie modlitwą, rozgrzeszeniem i łaską sakramentów dla ludzi i dla Boga, który rozwesela młodość
moją (Ps 43, 4).
I tacy oni byli wszyscy wołomińscy kapłani, którzy tu pracowali, kochający Boga i Ojczyznę i każdy z nich zostawił tu ślady swej modlitwy
i pracy. Ksiądz proboszcz Jan Golędzinowski, budowniczy pierwszego
wołomińskiego kościoła. Nienawiść nazistów zburzyła mury jego pracy.
190
Jednak Żywy Kościół się ostał. Ksiądz proboszcz Leon Jackowski, przygotował dla nas wołomiński cmentarz, pobudował kaplicę przy gruzach
zburzonego kościoła. Ksiądz proboszcz Apoloniusz Kosiński wydobył
z gruzów obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i posadził Ją na tronie,
w głównym ołtarzu, aby na zawsze była Patronką Wołomina. Ksiądz proboszcz Walenty Zasada człowiek schorowany, starszy, ale pobożny, nawet
gorliwy, chodząca dobroć. W tej słabości przygotował materiały do budowy nowego, tzn. tego kościoła. Ksiądz proboszcz Mieczysław Grabowski.
Miał szczęście przygotować kościół do konsekracji, ale miał też nieszczęście, bo poświęcenia miał dokonać Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński
11 października 1953 roku. Tymczasem 25 września aresztowano Księdza
Prymasa. Poświęcenia dokonał bp Wacław Majewski. Przyszły trudne czasy. Ciężar tych uwikłań musiał znieść wielki budowniczy wołomińskiego
kościoła na swoich barkach. W roku 1962 proboszczem w parafii u Matki
Boskiej Częstochowskiej w Wołominie został Jan Sikora, pułkownik WP,
zaprawiony w przeciwnościach i w walce z systemem. Za jego czasów
Wołomin stał się wielkim miastem, a ksiądz oficer z wojny z bolszewikami
zostawił miastu pięć nowych kościołów: Dla Boga i Ojczyzny! Wielkich
mieliście kapłanów! Był tu wikariuszem ks. Stasio Zawitkowski, niestety
odszedł z kapłaństwa. Pomódlcie się za niego. Obecnie jaśnie nam panującym na Wołominie jest ksiądz prałat Sylwester Sienkiewicz. Jeszcze raz
mu dziękuję za to, że mogę być pośród Was i z Wami za wszystko Bogu
dziękować. Zazdroszczę tylko Księdzu Proboszczowi, że imieniny ma
w dzień, gdy panie się modlą w sukniach sylwestrowych, a fajerwerki rozświetlają drogę dla Szczęśliwego Nowego Roku, który nadchodzi. I jeszcze
zazdroszczę mu tego, że jest ze słynnego rodu Sienkiewiczów.
Miejcie cierpliwość, bo zgrzeszyłbym ciężko przeciw Wołominowi
i Radzyminowi, gdybym nie wspomniał roku 1920. To nie Woleomiń! To
nie Radzemiń! Niegdyś godne zaorania. To są miasta Bohaterów. Panie
Jeznach, a czy to prawda, że przed Kolegiatą w Radzyminie widzą ludzie
czasem Księdza Rudzkiego i nauczyciela Rusiniaka, którzy wołają: „Boże,
coś Polskę?!, a potem ich rozstrzelali?”. Zginęli za krzyż i orła.
To chyba ostatni obraz męczeńskiej Polski, gdzie nauczyciel i ksiądz
razem idą na śmierć, za Boga i Ojczyznę, za krzyż i orła, bo mieli jedno
serce. Dziś w szkole euroepidemia! Czego bolszewicy nie zrobili, zrobią to
jaśnie oświeceni, źli, obcy i niedouczeni ludzie.
Panie Pawlak z Wołomina, a czy to prawda, że w każdą Wielkanoc,
przed rezurekcją, na domu nr 9 przy ul. Kościelnej ukazuje się banner
z napisem: „Chrystus Zmartwychwstał! Zmartwychwstanie Polska?”. Jeśli
to prawda, to kiedy zmartwychwstanie? Kiedy Polacy zmądrzeją. O, to
191
jeszcze długo! Wracają czasy przeklęte i znów podpalają kościoły, i znów
napadają na księży, a ksiądz Hyrek, a ksiądz Miziak, a ksiądz Strzałkowski
i dziesiątki innych jeszcze tamtych ran nie wyleczyli i umrą z kalectwem.
A ten ostatni za grosze zebrane miał się modlić za zmarłych, a wy chodzicie
wolni, bo pobić księdza to cnota. Podli! Ale bezbożnych to nie wzrusza, nie
wzrusza też zgniłej Europy. Że Warszawa to tylko po drodze, potem Berlin,
Paryż i Lizbona, i bój to będzie ostatni (Tuchaczewski). Czy pomyślicie
czasem, że gdyby nie Cud nad Wisłą od 94 lat chodzilibyśmy w kufajkach.
Tylko ta jedna noc, kiedy kardynał Kakowski i nuncjusz Achille Ratti
modlili się pod kolumną Zygmunta w Warszawie: strzały armat i śpiew
„Święty Boże, od powietrza głodu ognia i wojny zachowaj nas” mieszały
się nad Wisłą, a chłopcy od Władysława IV i ich prefekt ks. Ignacy Skorupka poszli za Wisłę z 36. PP Akademickiej, ochotniczej. Za Boga i Ojczyznę!!! I potknął się ksiądz. Następnego dnia płk Dobrowolski zobaczył na
ściernisku pośród niezebranych snopów ciało księdza. Był w białej komży,
w fioletowej stule, miał krzyż w ręku i roztrzaskaną głowę… Za Boga i Ojczyznę. Może to bezbożnych wzruszy i tam, gdzie grzeszna tęcza gejów, na
placu mego Zbawiciela, niech powie Michał Archanioł: „Bo nic nad Boga”
(W. Pol) i „Któż jak Bóg!”. Wyrosną warszawskie kwiaty po tych, co do
nieba czwórkami szli, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec (por.
I. Gałczyński). Tak niedawno podobną prośbę słałem do tych, co kończą
kadencję rządową, aby nie drażnili wierzących, bo to są ludzie, którzy się
modlą, którzy uczciwie pracują, służą Bogu i Polsce, ale gdy cierpliwość
nasza w święty gniew się obróci, to ani o jedno biurko nie chybi. Kiedyś
te kamienie drgną! I cóż, proszę księdza, za tydzień wybory. Myśli ksiądz,
że będzie lepiej? Kto by nie wygrał, kto by nie rządził, to czym tu rządzić?
Wszystko rozkradli. Chleb obcy jemy, bo tańszy. Niech nas rozbiorą Moskwa i Berlin kolejny raz, może u obcych, mądrych i bogatych będzie nam
lepiej? Polska już tylko nierządem stoi! I kiedyś tak myśleli. O wy głupi
Galaci! (Ga 3, 1). Już za późno modlić się dla Was o rozum, szlifujcie języki. Za chlebem do obcych pójdziemy. Kładę przed Wami życie i śmierć,
wybierajcie! Ja i mój dom ostajemy przy Bogu! (Joz 24, 15). Bolszewickie
zagrożenia to „mały pikuś” wobec dzisiejszych genderowych. To już nie
dzika bolszewia, to wykształcone bestie. Nic już nie mamy własnego z bogactwa i majątku. Decydenci uwłaszczyli siebie. To owoc okrągłego stołu.
Brawo, bohaterowie! Naród wymiera! Odbierzcie jeszcze dzieciom miłość
i młodzieży rozum, a ostanie nam Polska ugorem pachnąca. Pięknie Kasiu,
pięknie! Co ksiądz mówi? Tak nigdy nie będzie. Przecież tu Królową jest
Matka Boska, ta sama co w Wołominie… Marszałek Piłsudski też tak mówił do Kardynała Kakowskiego: Eminencjo! Ja sam nie wiem, jak myśmy
192
tę wojnę wygrali, ale rozbitek spod Zambrowa wiedział: bo asłaniała ich
Bożyju Matier. Tak, proszę Marszałków, tak, proszę Kandydatów do Samorządów, co marzniecie powieszeni na płotach i słupach z betonu, prosząc:
Wybierzcie mnie!
A mnie się tak wydaje, że Matka Boska chyba jest w letargu, że jest
z bólem serca i po zawale. Partie nam się mnożą jak wirusy. Hasła wyborcze pokradli nam z kościołów: Siła w jedności, zgoda jest twórcza!
Będę Wam służył. Rządzić i służyć! Odmienimy oblicze ziemi. Spiszę
sobie wszystkie, będę miał ściągawkę na kazanie. Pobożność bezbożnych
wzrosła, teraz do Komunii Świętej idą i ci, co złorzeczyli wcześniej Bogu
i z diabłem cyrograf podpisali. Jeszcze wiele będzie wyborów. Jeszcze
wiele obietnic padnie dla tych, których głód uśmierca (K. Makuszyński).
A wśród tych, co szli i wybierali, był jeden obcy, nieznany. Patrzyli nań
spode łba ramionami ruszali, spluwali. Wzięli go na stronę mówili, szeptali,
pytali… Milczał. Przyszedł rudy, czerwony, coś za jeden? Pytali. Milczał.
Podeszła Magdalena. Powiedziała, poznała, płakała. Tego nie wybrali.
Ucichło, coś szeptali na ziemie padli, płakali (por. J. Tuwim). Patrz, jak się
zmienia (C.K. Norwid). A Ta, co pod krzyżem stała, Zwycięska z Radzymina z Rembertowa i Kamionka, co Patronką jest Wołomina, powie nam,
zawstydzonym: Nigdy jam Ciebie Ludu nie rzuciła. Nigdym od Ciebie nie
odjęła lica, Jam po dawnemu moc Twoja i siła… Bogurodzica! Amen.
Dziękuję Wam za cierpliwość, ale ja, człowiek od pracowitych Borynów, pytam Was, jak przed 90. laty pytali w Wołominie kapłani. Pytam
Was wobec Matki i wobec Królowej. Powiedzcie mi prawdę: Niech usłyszą to na Wiejskiej i w Brukseli. Czy Wy jeszcze wierzycie w Boga Ojca
Wszechmogącego? To Bogu niech będą dzięki. Za to więcej Was kocham
i życzę parafii, miastu i Wam: Ad multos plurimosque annos. Niech Wam
Bóg błogosławi na długie, szczęśliwe lata. Niech w tej parafii urosną ludzie
mądrzy i święci, ku pożytkowi Kościoła i Ojczyzny.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl
193
100-lecie męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny
W listopadzie 2014 roku wspominaliśmy 100-lecie śmierci bł. Karoliny
Kózkówny. Z tej okazji publikujemy list pasterski biskupa tarnowskiego,
Andrzeja Jeża.
Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2, 20)
LIST PASTERSKI ANDRZEJA JEŻA, BISKUPA TARNOWSKIEGO
Umiłowani Diecezjanie!
W ubiegłym roku minęło 25 lat od historycznej wizyty bł. Jana Pawła II
w Tarnowie, podczas której została wyniesiona do chwały ołtarzy bł. Karolina Kózkówna. W czasie Mszy Świętej beatyfikacyjnej, sprawowanej
10 czerwca 1987 roku, Ojciec Święty zwrócił się do ponad milionowej
rzeszy pielgrzymów i do całego tarnowskiego Kościoła z gorącym apelem,
abyśmy „Poprzez postać Karoliny, błogosławionej córki tego Kościoła,
przypatrywali się powołaniu naszemu poprzez wszystkie pokolenia, które
Boża Opatrzność związała z naszą ziemią” (por. homilia z 10 czerwca 1987
roku w Tarnowie).
Szczególną okazją ku temu, aby na nowo podjąć słowa papieskiego
apelu będzie przypadająca 18 listopada 2014 roku setna rocznica męczeńskiej śmierci bł. Karoliny. Cały rok poprzedzający tę rocznicę chcemy
uczynić w diecezji tarnowskiej czasem intensywnego przypatrywania się
naszemu chrześcijańskiemu powołaniu w odniesieniu do osoby bł. Karoliny. Do niej można odnieść słowa Pisma Świętego: „Chociaż umarła, Bóg
przez nią jeszcze przemawia” (Hbr 11, 4).
Wymownym potwierdzeniem tego, że Bóg przemawia i chce nas wiele
nauczyć przez przykład życia i męczeństwa bł. Karoliny, jest rozwijający
się dynamicznie kult Błogosławionej. Co roku do Jej Sanktuarium w Zabawie przybywają tysiące pielgrzymów, a osiemnastego dnia każdego miesiąca Droga krzyżowa śladami męczeństwa bł. Karoliny gromadzi nawet do
pięciu tysięcy osób. Z terenu Polski, krajów Europy i z odległych zakątków
świata spływają wciąż nowe prośby o relikwie bł. Karoliny. W ostatnim
czasie wpłynęła do mnie prośba z Wietnamu, w której napisano: „Mamy
szczególną cześć dla tej młodej męczennicy. Poprzez jej relikwie i relikwie
innych świętych pragniemy, aby w Wietnamie była obecna jak największa
rzesza świętych”. Jest to wymowne świadectwo zapotrzebowania tamtejszych chrześcijan na przetartą stopami bł. Karoliny drogę dojrzałej wiary
wiodącą ku świętości.
194
Bez cienia wątpliwości bł. Karolina przemawia językiem szczególnie
bliskim i zrozumiałym dla swoich rówieśników – ludzi młodych. Łączy ich
bowiem z Nią ten sam młodzieńczy entuzjazm. Teologowie powtarzają, że
„łaska buduje na naturze”. Można by powiedzieć, że również łaska młodości buduje na naturze młodości, na jej wielkich pragnieniach radykalizmu,
przemiany świata i własnego rozwoju. To właśnie na tych pragnieniach
opiera się Chrystus, kiedy powołuje młodych ludzi nie tylko do swej wyłącznej służby, ale także do budowania Kościoła w różnych jego wymiarach: rodzinnym, społecznym, na płaszczyźnie kultury i nauki. Bł. Karolina
od dzieciństwa na poważnie obrała sobie świętość za cel życia. Swoim zaś
rówieśnikom pomaga wytyczać sobie jasno określone cele oraz dostrzegać
zbieżność własnych pragnień i z ideałami Ewangelii. Świadkowie zeznający w procesie beatyfikacyjnym poświadczali, iż Karolina była dziewczyną
pogodną, wesołą i bardzo szczęśliwą w swym prostym i niełatwym życiu.
Nie mogło być inaczej, skoro w Kazaniu na Górze Jezus Chrystus obiecał
szczęście wszystkim „czystego serca”.
Gdy nadszedł dzień Jej męczeńskiej śmierci, była mocna i dojrzała
duchem. Pozostała wierna do końca temu, w co tak bardzo wierzyła
i co tak bardzo umiłowała. Chociaż słowo „męczeństwo” może przerażać i odstraszać, to jednak oznacza ono przede wszystkim „bycie
świadkiem Chrystusa”. Męczennik, to mówiąc innymi słowy, człowiek
zakochany na śmierć w Chrystusie. Jest to miłość mocniejsza od lęku
przed cierpieniem i prześladowaniem, od lęku przed niesprawiedliwym
osądzeniem i skazaniem, od lęku przed łzami i złośliwościami z powodu
wyznawania wiary w Chrystusa. Autentyczny świadek Chrystusa jest
człowiekiem żyjącym według orędzia ośmiu błogosławieństw. W nich
najpełniej odnajdujemy rysy samego Chrystusa. Męczeńska śmierć jest
najwyższym świadectwem miłości, dowodem wiary i wierności Chrystusowi. Niemniej jednak jest ona także uwieńczeniem dotychczasowego
życia. Bowiem tylko człowiek święty jest zdolny przyjąć męczeństwo,
które nie rodzi się przypadkiem, ale jest zwieńczeniem dojrzałego życia
chrześcijańskiego. Uważne spojrzenie na życie bł. Karoliny poświadcza,
że na miano męczennicy, czyli świadka Chrystusa, „zapracowała sobie”
nie tylko w ostatnich godzinach swego krótkiego ziemskiego życia lecz
poprzez codzienne wytrwałe dążenie ku świętości.
Dla ludzi pragnących naśladować bł. Karolinę jej życie niesie ewangeliczną świeżość, która ma potężną siłę oddziaływania. Koleżanki bł.
Karoliny mówiły: „…nas interesował i pociągał świat ze swymi uciechami,
a ona przez świat szła, jakby go nie dotykając – jej myśli i serce były gdzie
indziej, daleko – w niebie – to była pierwsza dusza do nieba, prawdziwy
195
anioł w ludzkim ciele. Była inna od nas, ale myśmy za nią przepadały –
była nam jakoś bardzo potrzebna i bardzo droga”.
Bł. Karolina Kózkówna jest nam bardzo potrzebna w dzisiejszym
świecie. Mówił o tym w Tarnowie bł. Jan Paweł II: „…ta młodziutka
córka Kościoła tarnowskiego, (…) swoim życiem i śmiercią mówi
przede wszystkim do młodych. Do chłopców i dziewcząt. Do mężczyzn
i kobiet. Mówi o wielkiej godności kobiety: o godności ludzkiej osoby.
O godności ciała, które wprawdzie na tym świecie podlega śmierci, jest
zniszczalne, jak i jej młode ciało uległo śmierci ze strony zabójcy, ale
nosi w sobie to ludzkie ciało zapis nieśmiertelności, jaką człowiek ma
osiągnąć w Bogu wiecznym i żywym”.
Bł. Karolina jest bardzo potrzebna współczesnej młodzieży narażonej
na kryzys moralności i kuszonej przez wszechobecną „kulturę” użycia
i konsumpcji. Radujemy się z faktu, że tak wiele dziewcząt i chłopców
włącza się w Ruch Czystych Serc, któremu patronuje bł. Karolina. Co
roku w Zabawie, na zakończenie rekolekcji dla Ruchu Czystych Serc,
około trzysta osób składa przyrzeczenie trwania w czystości przedmałżeńskiej. Również w ciągu ostatnich lat około dwóch tysiące osób przyjęło „pierścień bł. Karoliny”, który jest zewnętrznym znakiem podjętych
zobowiązań do życia w czystości. Święte i czyste życie bł. Karoliny jawi
się dla wielu młodych ludzi, jako źródło oraz gwarancja prawdziwej
i pełnej radości życiowej.
Bł. Karolina jest także bardzo potrzebna współczesnej rodzinie. Jej
piękne życie przypomina i ukazuje światu wzór katolickiej rodziny. W liście postulacyjnym ówczesny metropolita krakowski, kard. Karol Wojtyła, tak pisał o rodzinie, w której wychowała się przyszła Błogosławiona:
„Ewangeliczna wiara, posłuszeństwo nauce i przykazaniom kościelnym,
codzienna i wspólna modlitwa nie tylko wieczorem, ale także przed i po
posiłku, częsta Komunia św., czytanie żywotów świętych, czasopism
i ksiąg religijnych: oto okoliczności stworzone przez rodzinę, w której
wychowywała się i wzrastała Karolina. Rodzice Karoliny wychowali
wszystkie swe dzieci w pobożności i karności. Dom ich cieszył się wielkim poważaniem otoczenia”.
Apostołami w tym domu byli przede wszystkim rodzice zatroskani
o rozwój życia religijnego swoich dzieci i trwanie w łasce Bożej. O tej
podstawowej prawdzie zapominają dzisiaj niejednokrotnie rodzice i wychowawcy, dlatego też tak często są bezradni wobec młodzieży schodzącej
na bezdroża moralne. Rodzinny dom bł. Karoliny jest wzorem domowego
Kościoła i przykładem wzajemnego obdarowywania się skarbem wiary.
196
Umiłowani Diecezjanie!
Podczas październikowego zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu
Polski zwróciłem się do księży biskupów z propozycją, aby bł. Karolinę
Kózkównę obwołać – obok św. Stanisława Kostki – patronką młodzieży
polskiej. Propozycja ta została przyjęta przez Episkopat Polski. Decyzję tę
musi jeszcze zatwierdzić watykańska Kongregacja ds. Kultu i Dyscypliny
Sakramentów. W dobie szerzącej się ideologii gender postać Błogosławionej Dziewczyny obok Świętego Młodzieńca, będzie miała z pewnością bardzo pozytywny wpływ na kształtowanie się zdrowych postaw u młodego
pokolenia Polaków. Bł. Karolina będzie naturalnym – kobiecym „dopełnieniem” patrona polskiej młodzieży.
W kontekście przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w Krakowie w 2016 roku, pragniemy uczynić bł. Karolinę patronką
tych dni na szczeblu diecezjalnym. Od pierwszej niedzieli Adwentu rozpoczniemy trzyletni program formacyjny mający pomóc w przygotowaniu się
do owocnego przeżycia ŚDM. W ramach tego programu chcemy zaprosić
wszystkich do włączenia się w krucjatę modlitwy w intencji organizatorów
i uczestników ŚDM. Zachęcamy, aby każdy 18 dzień miesiąca, wspomnienie
męczeńskiej śmierci bł. Karoliny, był dniem modlitwy – zarówno w wymiarze parafialnym, jak i dekanalnym czy okręgowym – za ŚDM.
W naszej diecezji, rok poprzedzający 100. rocznicę męczeńskiej śmierci
bł. Karoliny, pragniemy przeżywać jako szczególny jubileusz zwycięstwa
odniesionego przez nią nad złem i nienawiścią, a w konsekwencji również
nad śmiercią. Dlatego hasłem tego roku będą słowa św. Pawła Apostoła
z Listu do Galatów: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”
(2, 20). Chciejmy ożywić w naszych wspólnotach parafialnych pamięć
oraz kult naszej Błogosławionej Rodaczki. Zachęcam do indywidualnego
i wspólnotowego pielgrzymowania do jej sanktuarium w Zabawie. Młodzież
i dzieci gorąco zachęcam, aby otworzyły się na aktywny udział w ruchach
i stowarzyszeniach, którym patronuje bł. Karolina: Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, Ruchu Czystych Serc oraz Szkolnych Kołach „Caritas”.
Niech rok poświęcony bł. Karolinie będzie w naszej diecezji przedłużeniem kończącego się Roku Wiary. Jego uroczyste zakończenie w wymiarze diecezjalnym nastąpi podczas nieszporów sprawowanych w niedzielę
24 listopada w katedrze tarnowskiej, o godz. 17.30. Na zakończenie Roku
Wiary udzielę wszystkim diecezjanom papieskiego błogosławieństwa połączonego z łaską odpustu zupełnego.
Niech osoba bł. Karoliny, przez którą Bóg ciągle do nas przemawia,
pomoże nam na nowo odkrywać wartość i piękno naszej wiary oraz żyć jej
197
pełnią na co dzień. Niech Patronka polskiej młodzieży będzie „Gwiazdą
przewodnią” na drogach wiary i rzeczywistego umiłowania Boga.
W tym duchu udzielam wszystkim diecezjanom pasterskiego błogosławieństwa: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
† Andrzej Jeż
Biskup Tarnowski
CHRONOLOGIA ŻYCIA, MĘCZEŃSTWA I KULTU BŁOGOSŁAWIONEJ
KAROLINY KÓZKÓWNY
2 sierpnia 1898 – narodziny Karoliny, córki Jana Kózki i Marii z domu
Borzęckiej, zamieszkałych w Wał Rudzie 49, przysiółek Śmietana.
7 sierpnia 1898 – chrzest św. w kościele parafialnym w Radłowie
udzielony przez ks. Józefa Olszowieckiego.
1905 – rozpoczyna naukę w szkole powszechnej w Wał Rudzie.
1907 – przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej.
1911 – Karolina kończy szkołę powszechną i rozpoczyna naukę na
dwuletnim kursie nauki dopełniającej.
18 maja 1914 – Karolina przyjmuje sakrament bierzmowania w kościele parafialnym w Zabawie.
18 listopada 1914 – Karolina zostaje zamordowana w wałrudzkim lesie
przez rosyjskiego żołnierza.
4 grudnia 1914 – Franciszek Szwiec odnajduje ciało zamordowanej
Karoliny na skraju lasu pod olszyną.
6 grudnia 1914 – pogrzeb Karoliny, ciało zostaje złożone na parafialnym cmentarzu.
18 listopada 1917 – przeniesienie ciała Karoliny z cmentarza do grobowca na placu przykościelnym.
25 sierpnia 1948 – ksiądz Władysław Mędrala przedkłada na 3. Synodzie Diecezji Tarnowskiej pisemną petycję o wszczęcie procesu w sprawie
męczeństwa Karoliny.
13 września 1963 – biskup Jerzy Ablewicz zleca ks. dr J. Białobokowi
przygotowanie procesu informacyjnego w sprawie beatyfikacji i kanonizacji Karoliny Kózkówny.
30 czerwca 1986 – Ojciec Święty Jan Paweł II ogłasza dekret o męczeństwie Sługi Bożej Karoliny Kózkówny.
18 marca 1987 – umieszczenie relikwii Błogosławionej Karoliny
w aluminiowej trumience i złożenie jej w sarkofagu pod mensą głównego
ołtarza kościoła w Zabawie oraz przeznaczenie cząstek do relikwiarzy.
198
10 czerwca 1987 – Ojciec Święty Jan Paweł II podczas trzeciej pielgrzymki do Polski dokonuje uroczystej beatyfikacji Karoliny Kózkówny na
tarnowskich błoniach.
10 czerwca 2002 – biskup tarnowski Wiktor Skworc wydaje dekret
i ustanawia diecezjalne sanktuarium Błogosławionej Karoliny w Zabawie.
18 czerwca 2002 – biskup tarnowski Wiktor Skworc przekazuje wiernym modlitwę o kanonizację Błogosławionej Karoliny Kózkówny.
18 listopada 2006 – rozpoczyna się proces kanonizacyjny Błogosławionej Karoliny.
18 października 2012 – Senat Rzeczpospolitej Polski przyjmuje uchwałę uczczenia bł. Karoliny z okazji 25-lecia jej beatyfikacji.
Na podst.: http://www.sanktuariumzabawa.pl przygotowała Beata Gołkowska
Pomoc humanitarna dla Charkowa
„Caritas Polska” przygotowała w minionym roku dla Charkowa 57 ton
pomocy w formie paczek świątecznych, kurtek zimowych, śpiworów oraz
nagrzewnic. Paczki pojechały 17 grudnia konwojem humanitarnym na
Ukrainę. Transport odbywa się dzięki pomocy Państwowej Straży Pożarnej.
W zbieraniu darów udział wzięły: „Caritas Polska”, Polski Czerwony
Krzyż, Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej dzięki finansowaniu
Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Partnerem dla „Caritas Polska” po stronie ukraińskiej jest „Caritas
Ukraina”, która pomaga uchodźcom wewnętrznym w Charkowie. Pomoc
przygotowana przez „Caritas Polska” można wycenić na 647 796 zł.
Konflikt na Ukrainie trwa od listopada 2013 roku. Według danych
Migracyjnej Służby Ukrainy znajduje się tam ponad 455 tys. uchodźców
wewnętrznych. W wyniku trudnej sytuacji społeczno-politycznej i przedłużającego się konfliktu wiele osób pozostaje nieprzygotowanych do
mroźnej zimowej pogody.
„Caritas Polska” od początku trwania konfliktu na wschodniej Ukrainie
wspiera poszkodowanych poprzez współpracę z „Caritas Spes” („Caritas”
Kościoła Rzymskokatolickiego) i „Caritas Ukraina” („Caritas” Kościoła
Greckokatolickiego).
1. W lutym 2014 roku „Caritas Polska” przekazała 150 tys. zł „Caritas
Spes” we Lwowie, na pomoc poszkodowanym na Majdanie. Zakupiono
leki i żywność dla potrzebujących i rannych.
199
2. W marcu 2014 roku w porozumieniu z „Pocztą Polską” została
przeprowadzona akcja „Rodzina rodzinie, rodziny polskie rodzinom ukraińskim”. Dzięki „Caritas” wysłano ponad dziewięć tysięcy paczek do
dziewięćdziesięciu sześciu ukraińskich parafii (z Polski wysłano razem ok.
dwudziestu pięciu tysięcy paczek).
3. Dzięki współpracy „Caritas Polska” i MSZ ponad sześćset ukraińskich dzieci zostało wysłanych na kolonie letnie w Polsce w 2014 roku
(organizowane przez dziewiętnaście „Caritas” diecezjalnych).
4. Zorganizowano kolonie na terenie Ukrainy, w których uczestniczyło
ponad tysiąc trzysta ukraińskich dzieci. Koszt wyjazdów wyniósł 140 tys.
euro. Okołotysiąca ukraińskich dzieci spędziło letni wypoczynek na koloniach w Polsce.
5. W sierpniu w odpowiedzi na apel „Caritas Ukraina” na rzecz
przesiedleńców w okolicach Charkowa „Caritas Polska” przekazała 20
tys. euro. Z pieniędzy tych zakupiono ciepłą odzież, żywność, artykuły
higieniczne oraz grzejniki. Udzielono też wsparcia psychologicznego oraz
prawnego dla przesiedleńców w Charkowie.
6. „Caritas Polska” przekazała pomoc wysokości 15 tys. euro potrzebującym na Krymie poprzez „Caritas Spes Crimaea” z Symferopola. Zakupiono żywność, leki, środki chemiczno-higieniczne oraz ubrania i obuwie.
7. We współpracy z MSZ, w ramach projektu pomocy humanitarnej – przygotowania do zimy, zostało przekazane 250 tys. zł dla „Caritas
Ukraina”. Celem było wsparcie przesiedleńców w zachodniej Ukrainie :
opłacenie czynszu, zakup ciepłej odzieży oraz wsparcie psychologiczno-prawno-zawodowego (ok. siedemset pięćdziesiąt osób).
8. 27 listopada 2014 roku został wysłany transport humanitarny z pomocą dla uchodźców wewnętrznych na terenie zachodniej Ukrainy. Transport dotarł do „Caritas Samborsko-Drohobyckiej” i rozdystrybuowany
został między przesiedleńców.
Na podst. http://www.caritas.pl
Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom
W tym roku akcja przebiega pod hasłem: „Dziecko sercem rodziny”. Od
początku grudnia w parafiach można było kupić świece, z których dochód
przeznaczony został na pomoc najbardziej potrzebującym dzieciom. Od
piętnastu lat akcja ma wymiar ekumeniczny. Część środków została tym
razem przekazana na pomoc dzieciom uchodźców z Syrii i Iraku.
200
W akcję Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom oprócz „Caritas Polska” włączają się również: „Eleos” Kościoła prawosławnego, Diakonia
Polska Kościoła ewangelicko-augsburskiego i Diakonia Kościoła ewangelicko-reformowanego. W roku ubiegłym organizacje te rozprowadziły
w sumie niemal trzy miliony świec.
Większość pozyskanych w ten sposób środków pozostaje w parafiach.
To dzięki nim można organizować letnie i zimowe kolonie dla dzieci,
przygotować pomoce edukacyjne czy paczki dla ubogich rodzin, a także
zakupić leki lub ufundować stypendia dla zdolnych uczniów.
10 groszy dochodu od każdej świecy wróci do „Caritas Polska” i zostanie przeznaczone na pomoc dzieciom uchodźców z Syrii i Iraku. Zwykle
jest to kwota od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Caritas Polska
będzie kontynuować wśród uchodźców projekty edukacyjne, a tylko w Libanie przebywa obecnie ok. 1,6 mln Syryjczyków.
Dzięki pozyskanym środkom poszczególne organizacje charytatywne
z bratnich Kościołów mogą również finansować działalność ośrodków
socjoterapeutycznych czy świetlic środowiskowych.
Podobnie jak w latach poprzednich to właśnie na świecach Wigilijnego
Dzieła Pomocy Dzieciom przenoszone jest do Polski światło z Groty Narodzenia Pańskiego z Betlejem. W naszym kraju po raz dwudziestu czwarty
światłem opiekować się będą członkowie Związku Harcerstwa Polskiego,
a tegoroczna wędrówka przebiegać będzie pod hasłem: „Pokój jest w nas”.
Uroczysta inauguracja tegorocznej edycji Wigilijnego Dzieła Pomocy
Dzieciom odbyła się w kościele ewangelickim pw. Świętej Trójcy przy
placu Małachowskiego w Warszawie. 14 grudnia podczas modlitwy Anioł
Pański w Watykanie świecę Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom zapalił
papież Franciszek.
Na podst.: KAI
Świąteczna paczka od papieża Franciszka
Papież Franciszek przygotował pomoc dla małżeństwa z województwa
mazowieckiego wychowującego ośmioro dzieci w ramach działalności
„Szlachetnej Paczki”. To coroczna akcja pomocowa dla polskich rodzin,
w której udział bierze dwanaście tysięcy wolontariuszy w pięciuset siedmiu
miejscach w kraju. Papież dowiedział się o akcji od jałmużnika papieskiego, bpa Konrada Krajewskiego, który słynie ze szczególnego zainteresowania sprawami ubogich. Pomoc w tym roku otrzymało dziewiętnaście
tysięcy pięćset siedemdziesiąt dziewięć dzieci.
201
Do małżeństwa Krystyny i Pawła papież Franciszek napisał również
osobisty list. Paczkę w imieniu papieża przekazał nuncjusz apostolski abp
Celestino Migliore.
Wolontariusze „Szlachetnej Paczki” wręczyli nuncjuszowi certyfikat
potwierdzający dołączenie do ich drużyny oraz czekoladę, które nuncjusz
przekaże papieżowi w Watykanie. Kim jest darczyńca, rodzina dowiedziała
się kilka dni temu. Była to dla nich wzruszająca wiadomość.
Krystyna i Paweł są szczęśliwym małżeństwem. Ich marzeniem jest
szczęście ich dzieci. Najstarszy syn cierpi na porażenie mózgowe, opiekuje
się nim Krystyna, która z tego powodu nie może podjąć stałej pracy. Paweł
ciężko pracuje, żeby utrzymać dziesięcioosobową rodzinę.
Na podst.: KAI
Homilia arcybiskupa Stanisława Gądeckiego,
Święto Niepodległości, kościół pw. św. Krzyża
w Warszawie, 11 listopada 2014 roku
Powstała z grobu
Od wschodu: mądrość-kłamstwa i ciemnota,
Karności harap lub samotrzask z złota,
Trąd, jad i brud.
Na zachód: kłamstwo-wiedzy i błyskotność,
Formalizm prawdy – wnętrzna bez-istotność,
A pycha pych!
Na północ: Zachód z Wschodem w zespoleniu,
A na południe: nadzieja w zwątpieniu
O złości złych!
(C.K. Norwid, Pieśń od ziemi naszej)
Te strofy z wiersza Norwida ilustrują straszliwe zmaganie duchów
(niewolnictwo, racjonalizm, materializm, sceptycyzm), jakie otaczało naszą Ojczyznę w czasie zaborów. A pośród tych zmagań zbliżał się powoli
wybuch wielkiej wojny i odzyskanie dawno oczekiwanej przez Polskę
niepodległości.
202
1. PRZESZŁOŚĆ
a. Trudno zrozumieć to odzyskanie niepodległości w 1918 roku inaczej jak
tylko w kategoriach nadzwyczajnego dzieła Bożej Opatrzności. Przecież
ochotnicze oddziały polskie – w sile zaledwie kilku tysięcy – nie stanowiły
żadnego poważnego zagrożenia dla wielomilionowych armii zaborczych
i armie te padły niezależnie od istnienia polskich oddziałów. Najpierw
rozsypało się rozsadzone głodem, wpływami rewolucyjnymi i dążeniami
narodowościowymi cesarstwo austro-węgierskie. Następnie – 11 listopada
– kapitulowała liczna jeszcze, bo ośmiomilionowa armia niemiecka. Tego
właśnie dnia Niemcy podpisali akt kapitulacji, kończący I wojnę światową.
Dzisiaj zaś świętujemy rocznicę tego wydarzenia. Rocznicę dnia 11
listopada 1918 roku, w którym Rada Regencyjna przekazała Józefowi
Piłsudskiemu władzę nad nielicznym wojskiem, zaś trzy dni później także
władzę cywilną nad niewielką częścią dawnych ziem polskich.
„Spojrzał Bóg na ucisk swojego ludu w niewoli, wysłuchał jego jęczenia (Wj 3,7–9), zlitował się i stanął po naszej stronie, aby skruszył nieznośne nam więzy i oddał nam wolną, niezależną i zjednoczoną ziemię ojców
naszych” – napisał kard. Aleksander Kakowski nazajutrz po odzyskaniu
niepodległości.
b. Przywykliśmy mówić, że tego dnia Polska odzyskała niepodległość,
wolność i suwerenność po stu dwudziestu trzech latach niewoli, lecz warto
zwrócić uwagę na to, że w ostatnich trzech wiekach Polska była pozbawiona wolności znacznie dłużej (J. Szaniawski, Niepodległość).
Faktyczna utrata suwerenności Rzeczypospolitej nastąpiła bowiem już
w roku 1717, kiedy tzw. „Sejm Niemy” uznał, że gwarantem praw Polski
jest car Rosji. A to daje nie sto dwadzieścia trzy, lecz ponad dwieście lat
podległości wrogiemu mocarstwu. Ale i ten okres nie oddaje całości, bo
przecież wcześniej – już w 1704 roku – armia rosyjska wkroczyła w granice Polski. A więc mamy już do czynienia z dwustu czternastoma latami
poddaństwa.
Potem znowu – wraz z upadkiem II Rzeczpospolitej – nasza Ojczyzna
utraciła ponownie niepodległość we wrześniu 1939 roku, kiedy to Niemcy
i Rosja po raz kolejny dokonały agresji na Polskę i zlikwidowały niepodległe państwo w wyniku tzw. IV rozbioru Polski. Z kolei Polska Ludowa
– utworzona na rozkaz Stalina i istniejąca do 1990 roku – była także pozbawiona suwerenności, przy zachowaniu pozorów niepodległości.
Tak więc, patrząc – w dzieje przed i po 1918 roku – otrzymujemy
w sumie porażający bilans ok. dwieście sześćdziesiąt pięć lat pozbawienia Polski autentycznej wolności. Z tego wynika, że kilkanaście pokoleń
203
Polaków – od początku XVIII wieku – nie miało niepodległego państwa,
a ci, którzy je mieli, byli wyjątkami. I właśnie kimś takim jest również
obecne młode pokolenie Polaków; pokolenie przełomu Polski „podległej”
i „niepodległej”.
c. Czy dzisiejsze pokolenie zdaje sobie sprawę z rozmiarów spuścizny zniewolonego ducha, ukształtowanego podczas zaborów, który całkowicie nie
zginął? Czy rozumie cenę, jaką zapłaciła nasza Ojczyzna za to, byśmy byli
tu, gdzie jesteśmy? Czy zachowa wdzięczność dla tych milionów rodaków,
którzy – w imię wolności Ojczyzny – byli więzieni, zsyłani na Sybir i do
obozów albo zginęli? A przecież to tylko część tragicznej ceny, jaką płacili
oni na poczet przyszłej niepodległości.
Dziś trzeba dziękować Panu Bogu i tym ludziom, którzy – przez te
wieki niewoli – zachowali w sercu pragnienie niepodległości, ratując nas
przed utratą tożsamości. Należy dziękować za domy rodzinne, najsilniejszy
szaniec, o który rozbijały się zapędy rusyfikacyjne i germanizacyjne. Nie
byłoby niepodległości naszej Ojczyzny, gdyby dom polski konsekwentnie
nie podtrzymywał miłości do niej. Na te źródła polskiego patriotyzmu
wskazywał potem w swoich Wspomnieniach gen. Dowbór Muśnicki: „Kiedy już zdołałem nabrać większej praktyki życiowej, doszedłem do przekonania, że wszelkie zakusy rusyfikatorskie i germanizatorskie rozbijały się
o zasady, wpajane w nasze dusze i serca przez polską kobietę: nasze matki
i siostry, nauczycielki. (...) Rola mężczyzn w tej walce do pewnego stopnia
była drugorzędna. Byliśmy niejako jakby narzędziem w ręku kobiety, która
moralną swą siłę czerpała z wiary w sprawiedliwość dziejową i z nauki
Kościoła” (Józef Dowbór-Muśnicki, Wspomnienia, Warszawa 2003, s. 20).
Dalej wypada dziękować za wielkich mężów stanu, którzy – natchnieni
wiarą w Boga i miłością Ojczyzny – przygotowali zmartwychwstanie kraju. Za ówczesnych polityków, którzy potrafili wspólnie i bezinteresownie
pracować dla Rzeczypospolitej. Myślimy w szczególności o Romanie
Dmowskim, Ignacym Paderewskim, Józefie Piłsudzkim, Wincentym Witosie, Wojciechu Korfantym, którzy – choć pochodzili z różnych zaborów
– odłożyli na bok interesy partyjne na korzyść dobra wspólnego.
Dziękujemy wreszcie ludziom Kościoła tamtych czasów. Przy braku
polskiej szkoły wiodącą rolę w pielęgnowaniu ducha patriotycznego przejął Kościół katolicki, który – oprócz podstawowej pracy duszpasterskiej
– działał tak w sferze oświatowej, spółdzielczości, jak i w dziedzinie parlamentarnej. Dziękujemy nade wszystko za wielkich świętych i błogosławionych, którzy w okresie niewoli narodowej pomagali naszym rodakom
zrzucać z siebie okowy niewoli duchowej. Za Alberta Chmielowskiego,
204
Honorata Koźmińskiego, Rafała Kalinowskiego, Marcelinę Darowską,
Franciszkę Siedliską, Urszulę Ledóchowską, którzy pracowali nad religijnym i moralnym odrodzeniem Polaków. W jakimś sensie wszyscy oni
powtarzali w duchu psalm wygnańców tak wysłowiony przez poetę:
Jeruzalem! Jeruzalem!/biedna ziemio ty!/
Gdy twej męce nie poświęcę każdej mojej łzy,/
Jeśli ciebie nie ogarnę mym synowskim żalem/
To mnie przeklnij i zapomnij/ matko Jeruzalem!
(Kornel Ujejski)
2. PRZYSZŁOŚĆ
A dzisiaj? Jak dzisiaj ocalić i umocnić tę wolność, o którą walczyli nasi praojcowie? Z pewnością możemy ją wzmocnić, dbając najpierw o wolność
osobistą, a następnie – zabiegając o wolność społeczną.
a. Wolność wewnętrzna
Co to jest wolność wewnętrzna? „Spontaniczna odpowiedź na pytanie (...)
jest następująca: wolnym jest ten, kto może czynić to, co chce, nie napotykając na przeszkody ze strony przymusu zewnętrznego, czyli jest nim w zasadzie ten, kto cieszy się pełną niezależnością. Przeciwieństwem wolności
byłaby zatem zależność naszej woli od woli zewnętrznej.
Ta wolność nie polega na możliwości czynienia czegokolwiek; jest
ona wolnością ku Dobru, w którym jedynie znajduje się szczęście. Dobro
jest więc jej celem. A zatem człowiek staje się wolny o tyle, o ile dochodzi do poznania prawdy, o ile ono – a nie jakiekolwiek inne siły – kieruje
jego wolą” (Libertatis conscientia. Instrukcja o chrześcijańskiej wolności
i wyzwoleniu, 25).
Błędem jest absolutyzowanie wolności wewnętrznej, czyli traktowanie jej jako najwyższej wartości. Człowiek idący tą drogą uważa, że być
wolnym znaczy czynić wszystko, na co się ma ochotę. Ten błąd myślowy
występuje często w świecie nauki i sztuki. Twierdzi się tam dość często, że
naukowiec, podobnie jak artysta, powinien kierować się wyłącznie swoimi
celami – a więc naukowiec postępem wiedzy, a artysta wyrażaniem swoich
ideałów – bez względu na jakiekolwiek zasady moralne. Gdyby tak było
naprawdę, gdyby nauka miała być wolna od zasad moralnych, to nie byłoby
żadnego tytułu, aby oskarżać lekarzy niemieckich, przeprowadzających
doświadczenia na więźniach obozów koncentracyjnych. Szkodliwość
tak rozumianej wolności jest oczywista. Gdyby istotnie taka była natura
wolności, to najbardziej wolnymi byliby chorzy psychicznie i przestępcy,
gdyż właśnie te grupy osób kierują się zasadą: robię to, na co mam ochotę.
205
Zazwyczaj jednak u ludzi podnoszących wolność wewnętrzną do rangi
absolutu obserwujemy znamienną prawidłowość. Pragną one mianowicie
wolności od norm moralnych, prawnych czy społecznych, ale nie chcą być
wolnymi od lenistwa, egoizmu, od poddawania się popędom, nałogom czy
uzależnieniom. W praktyce wybierają więc to, co łatwiejsze, a nie to, co
wartościowsze. Za mitem łatwej wolności kryje się zwykłe tchórzostwo
wobec prawdy o człowieku, a także lenistwo w obliczu wymagań płynących z korzystania z wolności w sposób odpowiedzialny.
O tej wewnętrznej wolności osoby ludzkiej mówił dobitnie św. Jan
Paweł II pod bramą Brandenburską:
„Nie ma wolności bez prawdy. Człowiek wolny jest przede wszystkim
zobowiązany do prawdy. Inaczej jego wolność nie będzie trwalsza niż
piękny sen, który kończy się wraz z przebudzeniem. Jego wolne siły twórcze rozwiną się w pełni tylko wtedy, kiedy będzie je opierał na prawdzie,
która jest dana każdemu człowiekowi jako niewzruszony fundament. Tylko
wtedy będzie mógł się w pełni zrealizować, a nawet przerosnąć samego
siebie”.
Nie ma wolności bez solidarności. „Wolność nie jest w pierwszym
rzędzie prawem jednostki, lecz odpowiedzialnością wobec bliźnich”
(J. Ackermann, Dietrich Bonhoeffer. Wolność ma otwarte oczy, Poznań
2007, s. 14). Wolność może być zrealizowana tylko tam, gdzie ludzie
wspólnie są o niej przekonani i nią przeniknięci, świadomi niepowtarzalności i godności człowieka oraz jego odpowiedzialności przed Bogiem
i ludźmi. Tam — i tylko tam — gdzie wspólnie opowiadają się za wolnością i walczą o nią solidarnie, może ona zapanować i przetrwać. Wolności
jednostki nie da się oddzielić od wolności innych ludzi. Wolność jest w niebezpieczeństwie tam, gdzie ludzie ograniczają swoje spojrzenie jedynie do
kręgu własnego życia i nie są gotowi angażować się bezinteresownie na
rzecz innych. Natomiast wolność przeżywana solidarnie wyraża się w działaniu na rzecz sprawiedliwości w dziedzinie społecznej i politycznej oraz
kieruje wzrok ku wolności innych.
Nie ma wolności bez ofiar. Wolność jest niezwykle cenną wartością,
za którą trzeba płacić wysoką cenę. Wymaga wielkoduszności i gotowości
do ofiar. W życiu codziennym wielu ludzi jest gotowych do ofiar i uważa
za oczywiste, że czasem trzeba wyrzec się czegoś na rzecz rodziny czy
przyjaciół, ofiarę na rzecz wolności ponoszą natomiast tylko ci, którzy
zgadzają się ponieść straty, które będą oszczędzone innym, narażając nieraz
na szwank własne zdrowie lub życie (por. Jan Paweł II, Człowiek jest powołany do wolności, ceremonia pożegnalna przed Bramą Brandenburską,
Berlin, 23 czerwca 1996 roku).
206
Formowanie ludzi wolnych nie jest dzisiaj łatwą sprawą. O ile dawniej
samodzielności myślenia uczyła szkoła – przekazując uczniom nie tylko
wiedzę, ale również narzędzia i metody jej samodzielnego zdobywania
i weryfikacji – o tyle obecnie pole to zawłaszczyły media, które mówią,
piszą i pokazują, nie tylko jak, ale i co człowiek ma myśleć. Jak ma oceniać.
Czego chcieć. Co ma potępiać, a czego nie robić. Z tego powodu następuje
tak potworna penetracja ludzkiej psychiki i ludzkiego ducha, do tego stopnia, że człowiek często zostaje całkowicie ubezwłasnowolniony. Nawet,
gdy nie chce, to i tak włącza telewizor, by zagłuszyć własne myśli (por.
P. Jaroszyński, Jaka suwerenność?).
b. Wolność zewnętrzna
Wolność wewnętrzna jest warunkiem wolności w porządku społecznym.
Wolność zewnętrzna to sprawa o wiele poważniejsza niż zwykła zmiana
rządu czy poprawa warunków ekonomicznych. Jeśli nadrzędnym celem
nie będzie odzyskanie suwerenności Polaka, to wszystkie inne reformy
sprowadzą się tylko do zmiany haseł lub sztandarów. Najpierw trzeba:
„odwołać się do możliwości duchowych i moralnych osoby i do potrzeby
stałego nawrócenia wewnętrznego, jeśli się pragnie doprowadzić do zmian
ekonomicznych i społecznych, które byłyby rzeczywiście na służbie człowieka” (Kompendium Katolickiej Nauki Społecznej, 137).
Wolność zewnętrzna nie jest zawarta w naturze naszego bytowania,
ale w naturze życia zbiorowego; jest dziełem kultury i prawa. Polega ona
na tym, że organizacja życia społecznego niczego nie nakazuje ani niczego nie zakazuje. Ludzie mogą wybierać, co chcą czynić lub nie czynić,
bez narażania się na represje. Chociaż tego rodzaju wolność może być
zredukowana do zera, to jednak nie może ona być także nieograniczona.
Bezwzględna wolność polityczna np. nie jest możliwa, gdyż każde życie
w społeczeństwie wyznacza granice wolności. Wolność polityczna musi
być ograniczona przez wolność innych. Żądanie bezwzględnej wolności
politycznej jest równoznaczne z mniemaniem, że anarchia jest możliwym
i godnym pożądania ustrojem, co jest oczywistym nonsensem (por. J. Bocheński, Sto zabobonów, Kraków 1992, 139).
Jednym z typowych błędów w tej dziedzinie jest absolutyzowanie
roli wolności zewnętrznej. Wielu jest przekonanych, iż wystarczy zagwarantować sobie wolność zewnętrzną, aby automatycznie żyć w wolności
wewnętrznej. Tymczasem przezwyciężenie zewnętrznych ograniczeń – politycznych, ekonomicznych, społecznych itd. – owszem ułatwia wyrażanie
wolności wewnętrznej, ale nigdy jej nie gwarantuje. Paradoksalnie, w systemach totalitarnych – mimo braku wolności zewnętrznej – niektórzy lu207
dzie potrafili uchronić swoją wolność wewnętrzną, natomiast w liberalnych
demokracjach wielu popadło w uzależnienia i zniewolenia (co nie zmierza
oczywiście do pochwały totalitaryzmu).
„Wolność polityczna jest zagrożona, jeśli instytucje przestają służyć
celom cnoty i jeśli zawodzi samodyscyplina społeczeństwa. Kryzys społeczeństwa jest po prostu kryzysem jednostki wypisanym wielkimi literami.
Podobnie jak wolność jednostki nie przetrwa bez jej osobistego przywiązania do prawdy, tak też i wolne społeczeństwo nie może rozkwitać bez
cnotliwych obywateli. Ogólna zgoda nie może się żywić nieuporządkowaną namiętnością, lecz wewnętrznym poczuciem odpowiedzialności wobec
wyższego prawa, interpretowanego przez ludzi mądrych i uczciwych.
Ponieważ zaś tak wielu z nas żyje według czysto pragmatycznych standardów przyjemności, bogactwa i władzy, dlatego ciągle zagraża nam utrata
moralnych i duchowych podstaw, na których opiera się nasza wolność (por.
kard. Avery Dulles SJ, Jan Paweł II i prawda o wolności).
A więc – w dziedzinie polityki – „uczciwość w kontaktach między rządzącymi a rządzonymi, jawność w administracji publicznej, bezstronność
w rozstrzyganiu spraw publicznych, poszanowanie praw przeciwników
politycznych, ochrona praw ludzi oskarżonych w procesach i sądach doraźnych, sprawiedliwe i uczciwe wykorzystanie pieniędzy publicznych,
odrzucenie niegodziwych metod zdobywania, utrzymywania i poszerzania
władzy za wszelką cenę – to zasady, które znajdują swe najgłębsze źródło
(...) w transcendentnej wartości osoby i w obiektywnych nakazach moralnych, dotyczących funkcjonowania państw. Gdy zasady te nie są przestrzegane, zanika sam fundament politycznego współistnienia, a całe życie
społeczne wystawiane jest stopniowo na ryzyko, zagrożenie i rozkład”
(Veritatis splendor, 101).
Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
Nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
Radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pusto brzmiące słowa.
Można nie kochać cię i żyć,
Ale nie można owocować.
(W. Szymborska, Gawęda o miłości ziemi ojczystej)
208
ZAKOŃCZENIE
Na koniec, dziękujmy Bogu i ludziom za odzyskanie wolności i zjednoczenie ziem trzech zaborów.
Prośmy o miłosierdzie Boże dla żołnierzy, którzy w każdym pokoleniu
stawali do powstań. O życie wieczne dla mężów stanu, dzięki którym zwycięskie państwa uznały w końcu nasze prawo do wolności. Za duchowieństwo i tych obywateli, którzy – nie zważając na własne sprawy – przez całe
dwudziestolecie międzywojenne ofiarnie budowali nasz wspólny Dom.
Prosimy jednocześnie Matkę Najświętszą o pomyślność dla naszej
Ojczyzny. O wzrost energii duchowych i materialnych jej obywateli. O to,
abyśmy nie tylko w nadzwyczajnych, ale i w całkiem zwyczajnych warunkach potrafili wspinać się na wyżyny ducha. Abyśmy nie zapomnieli o tym,
że nasza przeszłość, teraźniejszość i przyszłość pozostaje w ręku Boga.
Wkrótce 800. rocznica powstania zakonu
dominikańskiego
Zakon powstał dokładnie 798 lat temu, 22 grudnia 1216 roku, na prośbę św.
Dominika Guzmana. Został wówczas zatwierdzony przez papieża Honoriusza III bullą Religiosam vitam. Oparł się na regule św. Augustyna.
Dziś dominikanie na całym świecie przygotowują się do obchodów
800-lecia istnienia.
Rok jubileuszowy rozpocznie się 7 listopada 2015 roku, w uroczystość
Wszystkich Świętych Zakonu Kaznodziejskiego, a zakończy spotkaniem
z Ojcem Świętym na Lateranie 21 stycznia 2017 roku. Jednym z kluczowych wydarzeń w całym zakonie będzie spotkanie młodzieży dominikańskiej z całego świata, które odbędzie się w ramach Światowych Dni
Młodzieży w Krakowie.
Zakon Kaznodziejski założył w południowej Francji św. Dominik Guzman – hiszpański duchowny, który na początku XIII wieku skupił wokół
siebie grupę wędrownych kaznodziejów. Pierwszy klasztor powstał w 1215
roku w Tuluzie. Bullą Religiosam vitam papież Honoriusz III przyznał św.
Dominikowi „pełne zatwierdzenie jego zakonu, tak jak go pojmował, oraz
innych rzeczy, których pragnął”.
Polską prowincję dominikanów tworzy obecnie czterystu pięćdziesięciu siedmiu braci, którzy żyją w kilkunastu klasztorach i domach zakonnych. Polscy dominikanie pracują m.in. na Białorusi, Ukrainie, a także
w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, w Afryce oraz na Dalekim Wschodzie Azji i w Australii. Przełożonym Polskiej Prowincji jest od 3 lutego
2014 roku o. Paweł Kozacki.
209
Oprócz działalności duszpasterskiej, zwłaszcza wśród młodzieży
szkolnej i studentów, polscy dominikanie prowadzą w Poznaniu książkowe
Wydawnictwo „W drodze” oraz wydają renomowany miesięcznik pod tym
samym tytułem. Są od lat obecni w mediach tradycyjnych, a ostatnie lata są
czasem dynamicznej i kreatywnej obecności zakonu w internecie.
Przy klasztorach w całej Polsce powstają od kilu lat Szkoły Filozofii
i Teologii dla świeckich, które z roku na rok cieszą się niegasnącą popularnością. Także od wielu lat trwają przy klasztorach cykliczne spotkania
„Dominikańskiej Szkoły Wiary”, które gromadzą tłumy słuchaczy.
Poza męską gałęzią zakonu, rodzinę dominikańską tworzą także
Mniszki Zakonu Kaznodziejskiego oraz Trzeci Zakon Dominikański, nazywany tercjarzami. Należą do niego osoby świeckie, które w codziennych
warunkach starają się żyć duchowością dominikańską.
Na podst. informacji ze strony internetowej Archidiecezji Warszawskiej
przygotował ks. dr Piotr Odziemczyk
210
LIBER MORTUORUM
ś.†p.
KSIĄDZ TADEUSZ JAN NIEDZIAŁEK
Zmarł 9 sierpnia 2014 roku w wieku 61 lat,
z tego w kapłaństwie przeżył 36 lat.
Ostatnio był wikariuszem w parafii Opatrzności Bożej
na Rakowcu. Urodzony w 1952 roku, w parafii na Ochocie
posługiwał od 2012 roku.
Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona 12 sierpnia 2014
roku o godz. 12 w kościele parafialnym pw. Opatrzności Bożej na
Rakowcu w Warszawie, po czym Ciało zostanie złożone w grobie
rodzinnym na cmentarzu Bródnowskim.
ś.†p.
KSIĄDZ KANONIK WŁADYSŁAW FLOROWSKI
Zmarł 31 października 2014 roku w wieku 79 lat,
z tego w kapłaństwie przeżył 55 lat.
Był proboszczem parafii Niepokalanego Serca NMP w Wierszach,
a ostatnio rezydentem w parafii Narodzenia św. Jana Chrzciciela
w Lesznie k. Błonia.
Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona 5 listopada 2014
roku o godz. 12 w kościele parafialnym pw. św. Jana Chrzciciela
w Lesznie, po czym Ciało zostanie złożone w grobie na miejscowym
cmentarzu.
211
Ksiądz kanonik Władysław Florowski urodził się 6 czerwca 1935 roku
w Choinach k. Mińska Mazowieckiego jako syn Teodora i Stanisławy
z domu Pieńkowskiej. Pochodził z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej
w Pustelniku k. Mińska Mazowieckiego. Wyświęcony na kapłana przez
kard. Stefana Wyszyńskiego 2 sierpnia 1959 roku pracował jako wikariusz
w Krzemienicy, Kałuszynie, Kobyłce i w warszawskich parafiach: Chrystusa Króla na Targówku, MB Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie, św.
Wojciecha na Woli i MB Różańcowej na Bródnie.
Był kapłanem prostym i pokornym, wielkiej dobroci i cierpliwości,
gorliwości i zatroskania o wiernych. Prawdziwy duchowy optymista
o franciszkańskiej duszy, zawsze mocno przekonany o niezawodnej Bożej
opiece. Kochał ludzi, a oni odwdzięczali się mu tym samym.
ś.†p.
KSIĄDZ PRAŁAT ZENON MAJCHER
(diecezja warszawsko-praska)
Zmarł 18 grudnia 2014 roku w wieku 74 lat, w tym w kapłaństwie
przeżył 51 lat.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 22 grudnia 2014 roku w parafii
Narodzenia Pańskiego w Warszawie o godz. 11.
Ksiądz prałat Zenon Majcher ostatnio był proboszczem parafii Narodzenia Pańskiego (sanktuarium MB Ostrobramskiej) w diecezji warszawsko-praskiej. Wcześniej pracował jako wikariusz w parafiach św. Floriana
Męczennika w Bedlnie (diecezja łowicka), św. Józefa Oblubieńca NMP
w Warszawie-Ursusie, św. Aleksandra przy Trakcie Królewskim, MB
Nieustającej Pomocy w Warszawie. Proboszcz parafii św. Katarzyny DM
w Rzeczycy (diecezja łowicka), rezydent parafii Najczystszego Serca Maryi w Warszawie. Od 1985 roku organizował struktury parafii Narodzenia
Pańskiego w Warszawie na Witolinie. Moderator diecezjalny Kościelnej
Służby Porządkowej „Totus Tuus”. Odznaczony przywilejem rokiety
i mantoletu, kanonik honorowy Kapituły Katedralnej Warszawsko-Praskiej, prałat honorowy Jego Świętobliwości, prałat Kapituły Katedralnej.
Gorliwy kapłan, zatroskany o sprawy Kościoła i wiernych.
212
ś.†p.
JADWIGA PIŁSUDSKA-JARACZEWSKA
Zmarła 21 listopada w wieku 94 lat.
Współzałożycielka Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego.
Jadwiga Jaraczewska zostanie pochowana w rodzinnym grobie,
w którym spoczywają jej mąż Andrzej Jaraczewski, matka Aleksandra Piłsudska i siostra Wanda Piłsudska.
Życiorys Jadwigi Piłsudskiej
Urodziła się 28 lutego 1920 roku w Warszawie, jako druga córka Józefa
Piłsudskiego i Aleksandry ze Szczerbińskich. Tutaj spędziła dzieciństwo
i młodość. Od 1922 do 1926 roku mieszkała w Sulejówku, gdzie przeniosła
się rodzina marszałka, gdy zrezygnował z pełnienia funkcji państwowych.
Po przewrocie majowym, w 1926 roku Piłsudscy ponownie wprowadzili
się do Belwederu i mieszkali tam aż do śmierci marszałka w 1935 roku.
Prawdziwym domem rodzinnym był dla Jadwigi zawsze dworek w Sulejówku, o czym nieustannie przypominała jej mama, mówiąc, że Belweder
jest tylko mieszkaniem służbowym. Jadwiga Piłsudska zawsze wracała do
Sulejówka z miłością i sentymentem.
Ukończyła szkołę powszechną, Prywatne Gimnazjum Żeńskie Wandy
z Posseltów Szachtmajerowej w Warszawie. W gimnazjum zafascynowała
się lotnictwem. Swój pierwszy model złożyła w wieku 12 lat. Skończyła
kurs Wołyńskiej Szkoły Szybowcowej Ligi Powietrznej i Przeciwgazowej
Sokola Góra k. Krzemieńca na Wołyniu. Zdobyła wszystkie szybowcowe
kategorie, od A do D. Była członkinią Aeroklubu Warszawskiego, w którym latała m.in. na motoszybowcach Bąk. W 1939 roku, jako najmłodsza
w Polsce posiadaczka licencji szybowcowej kategorii D, pokonała na szybowcu Delfin trasę 270 km z Bezmiechowej w Bieszczadach do Łukowa
na Podlasiu. Przed wojną wylatała około 100 godzin, m.in. na szybowcach
IS-B Komar i CW-5.
Wybuch wojny przeszkodził jej w podjęciu studiów na Wydziale
Mechanicznym Politechniki Warszawskiej. 1 września 1939 roku razem
z matką i siostrą zgłosiła się do pomocy w stacji ratunkowej Polskiego
Czerwonego Krzyża na warszawskiej Pradze. Kilka dni później wszystkie
trzy wyjechały do majątku krewnych na Kresy Wschodnie, a następnie
213
do Wilna. 17 września 1939 roku, po wkroczeniu na ziemie polskie Armii
Czerwonej, zostały ewakuowane przez władze polskie. Przedostały się na
Łotwę, do Rygi, a stamtąd samolotem doleciały do Sztokholmu. Ze stolicy
Szwecji, dzięki pomocy ambasady Rzeczpospolitej, dotarły drogą lotniczą
do Londynu. Tam zaopiekował się nimi ambasador Edward Raczyński.
W 1940 roku Jadwiga Piłsudska rozpoczęła studia na wydziale architektury Uniwersytetu Cambridge. Po dwóch latach starań została przyjęta
do służby w Air Transport Auxiliary (ATA). Po zakończeniu kursu otrzymała stały przydział do 1. Ferry Pool w White Waltham. W grupie siedemnastu
polskich pilotów była jedną z trzech Polek.
Ze służby ATA odeszła w 1944 roku w stopniu second officera (odpowiednik porucznika). Została odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi
z Mieczami.
Kontynuowała przerwane studia w Polskiej Szkole Architektury przy
Uniwersytecie w Liverpoolu. Ukończyła je w 1946 roku dyplomem inżyniera architekta. Studiowała także urbanistykę i socjologię.
W 1944 roku poślubiła kpt. Andrzeja Jaraczewskiego, oficera Marynarki Wojennej. Po zakończeniu wojny pozostała w Wielkiej Brytanii jako
uchodźca polityczny, nie przyjmując brytyjskiego obywatelstwa. Mieszkała w Londynie. Początkowo projektowała domy i pracowała na Wydziale
Urbanistyki i Planowania Zarządu Miejskiego w Londynie (London County
Council). Później wraz z mężem otworzyła niewielką firmę produkującą na
początku lampy, kinkiety, a z czasem nowoczesne meble własnego projektu, za które otrzymywała nagrody.
Wraz z matką Aleksandrą Piłsudską oraz siostrą Wandą była zaangażowana w działalność polskiego wychodźstwa powojennego, wspierając
działalność Instytutu Józefa Piłsudskiego w Londynie. Po powstaniu „Solidarności”, a szczególnie po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego,
organizowała pomoc dla „solidarnościowego” podziemia. Podejmowała
też wraz z mężem i dorosłymi dziećmi, Joanną i Krzysztofem, działania
na rzecz uwolnienia więźniów politycznych oraz wspierała demokratyczną
opozycję w Polsce. Domy Wandy Piłsudskiej oraz Jadwigi i Andrzeja Jaraczewskich były otwarte dla przybywających z Polski na wyspy brytyjskie
działaczy opozycji.
Jesienią 1989 roku Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska wraz z rodziną
powróciła do Polski. Zamieszkali w Warszawie. Założyli Fundację Rodziny Józefa Piłsudskiego, która podjęła starania o odzyskanie dworku
Milusin w Sulejówku, co udało się w 2000 roku. Zabiegała, by powstało
tam Muzeum Józefa Piłsudskiego posiadające bezcenną kolekcję pamiątek
po Józefie Piłsudskim.
214
W 2008 roku Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska została odznaczona
przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzyżem Komandorskim
Orderu Odrodzenia Polski za „bohaterską postawę i męstwo wykazane
podczas II wojny światowej, za wybitne zasługi w popularyzowaniu historii
i tradycji Narodu Polskiego oraz pielęgnowanie pamięci o dokonaniach
Marszałka Józefa Piłsudskiego”.
Do końca życia stale czuwała nad powstającym Muzeum w Sulejówku.
Niestety nie dożyła jego otwarcia, które jest planowane w 150. rocznicę
urodzin Józefa Piłsudskiego w 2017 roku.
Uroczystości żałobne odbyły się w asyście honorowej żołnierzy Sił
Powietrznych Wojska Polskiego, pocztów sztandarowych organizacji kultywujących pamięć o Józefie Piłsudskim i Legionach Polskich, organizacji
harcerskich i szkół imienia marszałka Piłsudskiego.
W pogrzebie wzięli udział m.in. Bogdan Borusewicz, marszałek senatu, Karolina Kaczorowska, wdowa po ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie, Ryszardzie Kaczorowskim. Przybyły także delegacje miast, w tym
Sulejówka, w którym Jadwiga Jaraczewska spędziła dzieciństwo.
Na podst.: http://www.muzeumpilsudski.pl opracowała Beata Gołkowska
215
Spis treści
Słowo do Czytelników.................................................................................3
Rok Życia Konsekrowanego........................................................................3
Papieski list do wszystkich konsekrowanych z okazji Roku Życia
Konsekrowanego....................................................................................3
Modlitwa w intencji życia konsekrowanego w oparciu o teksty
papieża Jana Pawła II...........................................................................15
Dział urzędowy
STOLICA APOSTOLSKA
Oświadczenie dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej
w imieniu Ojca Świętego na temat prześladowań chrześcijan
w Iraku..................................................................................................16
Ks. Janusz Stańczuk, III Nadzwyczajne Zgromadzenie Synodu
Biskupów, 5–19 października 2014 roku.............................................17
Orędzie synodu o rodzinie.........................................................................20
Beatyfikacja papieża Pawła VI..................................................................23
Przemówienie papieża Franciszka wygłoszone na forum Parlamentu
Europejskiego w Strasburgu, 25 listopada 2014 roku..........................28
Przemówienie papieża Franciszka wygłoszone do Zgromadzenia
Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu, 25 listopada
2014 roku..............................................................................................37
Nowi święci Kościoła................................................................................45
Odpusty z okazji trwającego Roku Życia Konsekrowanego.....................50
Dekret Penitencjarii Apostolskiej o ustanowieniu warunków
potrzebnych dla zyskania daru Odpustów Roku Życia
Konsekrowanego..................................................................................51
Dekret Penitencjarii Apostolskiej w języku łacińskim..............................53
Pielgrzymka papieża do Turcji...................................................................54
Orędzie Ojca Świętego Franciszka na 48. Światowy Dzień Pokoju.........77
25. rocznica wznowienia stosunków dyplomatycznych między
Polską a Stolicą Apostolską ................................................................85
Nowe dyrektorium homiletyczne................................................................86
216
EPISKOPAT POLSKI
Przesłanie KEP na Niedzielę Środków Społecznego Przekazu.................88
Apel Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie
ustanowienia 26 sierpnia 2014 roku dniem modlitwy za Kościół
prześladowany na Bliskim Wschodzie.................................................89
Apel na Dzień Modlitwy i Pomocy Kościołowi na Wschodzie................90
Przesłanie patriarchy Louisa Raphaela I Sako...........................................92
Pismo delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej....................94
Komunikat z 366. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu
Polski....................................................................................................96
Decyzja biskupów diecezjalnych o udzieleniu dyspensy 26 grudnia
2014 roku..............................................................................................98
Pismo KEP w sprawie udzielenia dyspensy 26 grudnia 2014 roku...........98
List KEP zapowiadający XIV Dzień Papieski, 12 października
2014 roku..............................................................................................99
List Episkopatu Polski o przygotowaniach do ŚDM Kraków 2016........102
Komunikat KEP na rozpoczęcie Roku Życia Konsekrowanego.............106
List Pasterski Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny,
28 grudnia 2014 roku.........................................................................107
Komunikat ze spotkania Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu
Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski..............111
Wskazania Episkopatu Polski dotyczące liturgii Mszy Świętych
sprawowanych w małych grupach i wspólnotach..............................113
ARCYBISKUP WARSZAWSKI
Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy
Świętej w parafii Narodzenia NMP w Rososzy podczas
peregrynacji obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej, 13 sierpnia
2014 roku............................................................................................123
Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy
Świętej z okazji 70-lecia obozu przejściowego „Dulag 121”
w Pruszkowie, 7 września 2014 roku.................................................126
Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy
Świętej w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie,
5 października 2014 roku...................................................................128
Homilia kardynała Kazimierza Nycza wygłoszona podczas Mszy
Świętej w zakonie Mniszek Bosych Najświętszej Marii Panny
z Góry Karmel, przy ulicy Wołowskiej w Warszawie,
15 października 2014 roku.................................................................130
List pasterski Kazimierza kardynała Nycza z okazji beatyfikacji
papieża Pawła VI, 15 października 2014 roku...................................131
217
Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy
Świętej w parafii św. Szczepana w Raszynie z okazji
poświęcenia pomnika Błogosławionego Jerzego Popiełuszki,
25 października 2014 roku.................................................................134
Inauguracja Roku Życia Konsekrowanego w archidiecezji
warszawskiej, kościół pw. Ofiarowania Pańskiego na Ursynowie,
29 listopada 2014 roku.......................................................................136
Dekret o odpustach w Roku Życia Konsekrowanego..............................137
List adwentowy arcybiskupa warszawskiego do kapłanów
diecezjalnych i zakonnych Archidiecezji...........................................138
Kapłani Archidiecezji Warszawskiej odznaczeni godnościami
kościelnymi, Warszawa, Wigilia Bożego Narodzenia,
24 grudnia 2014 roku.........................................................................143
KURIA METROPOLITALNA WARSZAWSKA
Dekret mianujący kierownika kancelarii sądowej w Sądzie
Metropolitalnym Warszawskim.........................................................145
Dekret mianujący notariusza i audytora Sądu Metropolitalnego
Warszawskiego...................................................................................145
Dekret mianujący obrońcę węzła małżeńskiego i audytora w Sądzie
Metropolitalnym Warszawskim.........................................................146
Dekret mianujący kapelana szpitala położniczego św. Zofii
w Warszawie.......................................................................................147
Zmiany personalne w Archidiecezji Warszawskiej ................................147
Dekrety nominacyjne dla formatorów seminarium „Redemptoris
Mater”.................................................................................................151
Reskrypt udzielający zezwolenia na rozpoczęcie przygotowań
do święceń diakonatu stałego.............................................................154
Święcenia diakonatu w Wyższym Metropolitalnym Seminarium
Duchownym w Warszawie.................................................................154
Dekret nominacyjny asystenta Akcji Katolickiej.....................................155
Ksiądz prof. dr hab. Waldemar Chrostowski i prof. Anne-Marie
Pelletier laureatami Nagrody Ratzingera...........................................156
Nowa strona internetowa Archidiecezji Warszawskiej............................161
218
Dział nieurzędowy
z życia Archidiecezji
Kalendarium najważniejszych wydarzeń drugiego półrocza
2014 roku w archidiecezji..................................................................165
Koronacja obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci, 22 stycznia
2015 roku............................................................................................170
Dofinansowanie Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego
w Wilanowie.......................................................................................170
„Wybieram niebo” – spektakl kleryków seminarium warszawskiego.....171
Kurs animatora i ceremoniarza liturgicznego..........................................172
„Katechezy Warszawskie” w kościele św. Anny.....................................173
Wielkopostne kościoły stacyjne wraz z terminarzem..............................174
Ziemia grójecka – Matka Boża Błędowska i Matka Boża „Pani na Lipiu”..178
VARIA
Marian Piotr Romaniuk, Kardynał Stefan Wyszyński wobec wyboru
papieża Polaka....................................................................................183
Marian Piotr Romaniuk, Kardynał Stefan Wyszyński wobec
pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny.............................................186
Homilia księdza biskupa Józefa Zawitkowskiego wygłoszona
w Wołominie, w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej,
10 listopada 2014 roku, w wigilię 96. rocznicy odzyskania
niepodległości i w 90. rocznicę powstania parafii..............................189
100-lecie męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny..........................194
Pomoc humanitarna dla Charkowa .........................................................199
Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom........................................................200
Świąteczna paczka od papieża Franciszka...............................................201
Homilia arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, Święto Niepodległości,
kościół pw. św. Krzyża w Warszawie, 11 listopada 2014 roku..........202
Wkrótce 800. rocznica powstania zakonu dominikańskiego...................209
LIBER MORTUORUM
Ksiądz Tadeusz Jan Niedziałek................................................................211
Ksiądz kanonik Władysław Florowski....................................................211
Ksiądz prałat Zenon Majcher...................................................................212
Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska . ............................................................213
219