grudzień 2014 Nr 2 - Archidiecezja Warszawska
Transkrypt
grudzień 2014 Nr 2 - Archidiecezja Warszawska
Drodzy Czytelnicy, Nowy Rok rozpoczynamy oddaniem do druku kolejnego numeru „Wiadomości Archidiecezjalnych Warszawskich”. Gdy zajrzycie na pierwsze stronice, przeczytacie, że już 30 listopada w Kościele powszechnym rozpoczął się Rok Życia Konsekrowanego, czyli nasz rok. Na pewno Pan Bóg, wierny swoim obietnicom, przygotował dla nas wszystkich w tym roku wiele łask, których teraz nie jesteśmy nawet w stanie przewidzieć. Przeczytajcie list papieża do osób konsekrowanych z wdzięcznością w sercu za dar powołania. Wydarzeniem minionego półrocza był synod biskupów, który odbył się na Watykanie od 5 do 19 października i zajął się naglącymi wyzwaniami duszpasterskimi związanymi z rodziną i małżeństwem. Podsumowanie obrad stanowi dokument Relatio synodi, który jednocześnie wyznacza tematy, jakimi zajmie się synod zwyczajny w dniach 4–25 października 2015 roku, obradujący pod hasłem: „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym”. O obradach synodu można przeczytać w artykule księdza Janusza Stańczuka. 19 października, na zakończenie obrad synodalnych, papież Franciszek odprawił Mszę Świętą, podczas której beatyfikował papieża Pawła VI. To właśnie nowy błogosławiony ustanowił instytucję synodu biskupów. Był też orędownikiem świętości rodziny. Wspomnienie błogosławionego będzie obchodzone w Kościele 26 września, w rocznicę jego urodzin. Od listopada czcimy nowych świętych – czterech Włochów i dwie osoby z Indii. W dziale „Stolica Apostolska” można przeczytać życiorysy naszych nowych orędowników w niebie. Znajdziemy tam również relację z pielgrzymki papieża Franciszka do Turcji wraz z fragmentami jego przemówień. W archidiecezji warszawskiej trwa peregrynacja obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej w Świętym Wizerunku Nawiedzenia. Każda parafia przeżywa swoje duchowe odrodzenie, do czego przygotowaniem są rekolekcje i misje parafialne. W tym numerze „Wiadomości” możemy zapoznać się z homilią Kazimierza kardynała Nycza wygłoszoną podczas peregrynacji obrazu w parafii Narodzenia NMP w Rososzy 13 lipca 2014 roku. Informacje o peregrynacji ukazują się na bieżąco na stronie Archidiecezji. 1 Od niedawna jest ona przebudowywana, o czym piszemy w dziale „Kuria Metropolitalna Warszawska”. Ważnym wydarzeniem będzie już wkrótce, bo 22 stycznia 2015 roku, koronacja obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci z kościoła seminaryjnego w Warszawie. W dziale „Z życia archidiecezji” zamieszczamy tabelę z informacją o wielkopostnych kościołach stacyjnych, w których biskupi warszawscy będą modlić się z wiernymi, przygotowując się w ten sposób do przeżywania tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W dziale „Episkopat” warto przeczytać komunikat z 366. zebrania plenarnego KEP, podczas którego omawiano program duszpasterski na rok 2014/2015. Biskupi zachęcają do kontynuacji rekolekcji ewangelizacyjnych, głoszenia kerygmatu, a także do poszerzenia form i upowszechnienia katechezy dorosłych. W 2014 roku Episkopat ustanowił wskazania odnośnie odprawiania Mszy Świętych w małych grupach i wspólnotach. Pomogą one we właściwym przeżywaniu Eucharystii, dlatego zamieszczamy je w całości. Pożegnaliśmy w minionym półroczu w naszej archidiecezji dwóch księży: Tadeusza Jana Niedziałka i Władysława Florowskiego. Pamiętajmy o nich w modlitwie. Naszym drogim Czytelnikom życzymy otwarcia na Miłość, na Nowonarodzonego, aby codziennie w radości serca Nim żyć i darować Go tym, którzy wciąż na Niego czekają. Dobrej lektury! Ksiądz dr Piotr Odziemczyk Redaktor naczelny 2 Rok Życia Konsekrowanego W pierwszą niedzielę Adwentu, 30 listopada, w całym Kościele, zgodnie z decyzją Ojca Świętego Franciszka, rozpoczął się Rok Życia Konsekrowanego. W Polsce uroczysty początek Roku Życia Konsekrowanego miał miejsce na Jasnej Górze. O godz. 11 odprawiono Mszę św. oraz odmówiono Apel Maryjny. Do sanktuarium przyjechały siostry, a także przyjechali bracia i księża zakonni z całej Polski. Ci, którzy nie mogli przyjechać – w duchowej łączności z Rzymem i Jasną Górą rozpoczęli ten Rok w swoich wspólnotach. W Watykanie jego otwarcie było poprzedzone czuwaniem modlitewnym w bazylice św. Piotra, 29 listopada. W 2015 roku odbędzie się wiele spotkań i innych wydarzeń poświęconych życiu konsekrowanemu. Od 21 do 23 kwietnia 2015 roku osoby konsekrowane spotkają się na sympozjum dotyczącym soborowego dekretu „Perfecta caritatis” o odnowie życia zakonnego. To m.in. właśnie z okazji 50. rocznicy ogłoszenia tego dokumentu Ojciec Święty zdecydował, że rok 2015 będzie Rokiem Życia Konsekrowanego. Ciekawą inicjatywą jest tzw. „sztafeta modlitwy”, w którą włączą się w różnej formie zakony kontemplacyjne. Warto wspomnieć też o planowanym Forum Młodzieży. Rok Życia Konsekrowanego będzie przeżywany pod hasłem: „Ewangelia, proroctwo, nadzieja – życie konsekrowane w Kościele dzisiaj”. Rok Życia Konsekrowanego potrwa do 2 lutego 2016 roku, a zakończony zostanie uroczystą Mszą św. sprawowaną przez papieża Franciszka. Ks. dr Piotr Odziemczyk Papieski list do wszystkich konsekrowanych z okazji Roku Życia Konsekrowanego Najdrożsi kobiety i mężczyźni konsekrowani! Piszę do was jako Następca Piotra, któremu Pan Jezus powierzył zadanie umocnienia swoich braci w wierze (Łk 22, 32) i piszę do was jako wasz brat, konsekrowany Bogu, podobnie jak i wy. Razem dziękujemy Ojcu, który nas powołał do pójścia za Jezusem w pełnym posłuszeństwie Jego Ewangelii i w służbie Kościołowi oraz wlał 3 w nasze serca Ducha Świętego, dającego nam radość i sprawiającego, że świadczymy całemu światu o Jego miłości i Jego miłosierdziu. Odpowiadając na odczucia wielu z was oraz Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, z okazji 50. rocznicy Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium”, która w rozdziale VI mówi o zakonnikach, a także dekretu „Perfectae caritatis” o odnowie życia zakonnego, postanowiłem ogłosić Rok Życia Konsekrowanego. Rozpocznie się on 30 listopada bieżącego roku, w pierwszą niedzielę Adwentu, a skończy się w święto Ofiarowania Pana Jezusa w Świątyni, 2 lutego 2016 roku. Po wysłuchaniu opinii Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego wskazałem jako cele tego roku te same, jakie święty Jan Paweł II zaproponował Kościołowi na początku trzeciego tysiąclecia, podejmując w pewien sposób to, co wskazał już w adhortacji posynodalnej Vita consecrata: „Powinniście nie tylko wspominać i opowiadać swoją chwalebną przeszłość, ale także budować nową wielką, historię! Wpatrujcie się w przyszłość, ku której kieruje was Duch, aby znów dokonać z wami wielkich dzieł” (n. 110). I. CELE ROKU ŻYCIA KONSEKROWANEGO 1. Pierwszym celem jest spojrzenie w przeszłość z wdzięcznością. Każdy instytut jest owocem bogatej historii charyzmatycznej. U jego początków obecne jest działanie Boga, który w swoim Duchu powołuje niektóre osoby do bezpośredniego pójścia za Chrystusem, do przełożenia Ewangelii na szczególną formę życia, do odczytania oczyma wiary znaków czasu, do twórczego odpowiedzenia na potrzeby Kościoła. Doświadczenie początków następnie wzrosło i rozwinęło się, wciągając innych członków w nowych kontekstach geograficznych i kulturowych, tworząc nowe sposoby realizacji charyzmatu, nowe inicjatywy i wyrazy miłości apostolskiej. Jest to jak ziarno, które staje się drzewem, rozprzestrzeniając swe gałęzie. Dobrze by było, aby w ciągu tego roku każda rodzina charyzmatyczna przypomniała swoje początki i swój historyczny rozwój, żeby podziękować Bogu, który dał Kościołowi tak wiele darów, czyniących go pięknym i wyposażonym do każdego dobrego dzieła (por. Lumen gentium, 12). Niezbędne jest opowiedzenie swojej historii, aby zachować żywą tożsamość, jak również umocnić jedność rodziny zakonnej i poczucie przynależności jej członków. Nie chodzi o robienie wykopalisk i kultywowanie bezużytecznych nostalgii, ale raczej o odkrycie na nowo drogi minionych pokoleń, aby uchwycić w niej inspirującą iskrę, ideowość, plany, wartości, 4 które ją pobudzały, począwszy od założycieli i założycielek, od pierwszych wspólnot. Jest to również sposób na uświadomienie sobie, jak przeżywano charyzmat na przestrzeni dziejów, jakie wyzwolił kreatywności, jakim trudnościom musiał stawić czoło i jak je przezwyciężono. Można będzie odkryć niekonsekwencje, owoc ludzkiej słabości, czasem może nawet zapomnienie niektórych istotnych aspektów charyzmatu. Wszystko jest pouczające, a jednocześnie stanowi wezwanie do nawrócenia. Opowiadanie swej historii jest składaniem chwały Bogu i dziękczynieniem Jemu za wszystkie Jego dary. Dziękujemy Mu szczególnie za minione pięćdziesiąt lat, jakie nastąpiły po Soborze Watykańskim II, który stanowił „poryw” Ducha Świętego dla całego Kościoła. Dzięki niemu życie konsekrowane przeszło owocną drogę odnowy, która z jej blaskami i cieniami była czasem łaski, naznaczonym obecnością Ducha. Niech ten Rok Życia Konsekrowanego będzie również okazją do wyznania z pokorą, a równocześnie z wielką ufnością w Bogu, który jest Miłością (por. 1 J 4, 8), naszej kruchości oraz przeżywania jej jako doświadczenia miłosiernej miłości Pana; okazją do wołania do świata z mocą i świadczenia z radością o świętości i witalności większości tych, którzy zostali powołani do pójścia za Chrystusem w życiu konsekrowanym. 2. Ten Rok wzywa nas również, by przeżywać teraźniejszość z pasją. Wdzięczna pamięć o przeszłości pobudza nas, byśmy uważnie słuchając tego, co Duch mówi dziś do Kościoła, coraz głębiej realizowali konstytutywne aspekty naszego życia konsekrowanego. Od początków pierwszego monastycyzmu aż po dzisiejsze „nowe wspólnoty” każda forma życia konsekrowanego rodzi się z wezwania Ducha, by iść za Chrystusem, tak jak tego naucza Ewangelia (por. Perfectae caritatis, 2). Dla założycieli i założycielek absolutną regułą była Ewangelia, a wszelka inna reguła pragnęła być jedynie wyrazem Ewangelii i narzędziem, aby żyć nią w pełni. Ich ideałem był Chrystus, całkowite wewnętrzne przylgnięcie do Niego, aby móc powiedzieć wraz ze św. Pawłem: „Dla mnie żyć to Chrystus” (Flp 1, 21); śluby miały sens tylko po to, aby zrealizować tę ich namiętną miłość. W tym roku jesteśmy wezwani, by postawić sobie pytanie, które brzmi: czy i jak również my pozwalamy, by Ewangelia była dla nas wyzwaniem; czy jest ona dla nas rzeczywiście „vademecum” na każdy dzień i dla decyzji, do których podjęcia jesteśmy wezwani. Jest ona wymagająca i żąda, by żyć nią radykalnie i szczerze. Nie wystarczy jej przeczytać (pomimo że jej czytanie i studium pozostają niezmiernie ważne), nie wystarczy ją rozwa5 żać (i czynimy to codziennie z radością). Jezus żąda od nas jej realizacji, życia jej słowami. Musimy też zapytać, czy Jezus jest naprawdę pierwszą i jedyną miłością, jak to postanowiliśmy, kiedy złożyliśmy nasze śluby? Tylko jeśli nią jest, możemy i musimy kochać w prawdzie i miłosierdziu każdą osobę, którą spotykamy na naszej drodze, ponieważ od Niego poznaliśmy, co to jest miłość i jak kochać: będziemy umieli kochać, bo będziemy mieli Jego serce. Nasi założyciele i założycielki odczuwali w sobie współczucie, jakie ogarniało Jezusa, kiedy widział tłumy jako owce zagubione bez pasterza. Podobnie jak Jezus, poruszony tym współczuciem obdarzał swoim słowem, uzdrawiał chorych, karmił chlebem, ofiarował swoje życie, tak też nasi założyciele oddali się na służbę ludzkości, do której posyłał ich na najróżniejsze sposoby Duch Święty: wstawiennictwo, głoszenie Ewangelii, katecheza, edukacja, służba ubogim, chorym... Fantazja miłości nie znała granic i umiała otworzyć wiele dróg, aby wnieść tchnienie Ewangelii w kultury i w najróżniejsze dziedziny życia społecznego. Rok Życia Konsekrowanego stawia nam pytanie o wierność misji, która została nam powierzona. Czy nasze posługi, nasze dzieła, nasze obecności, odpowiadają na to, do czego wezwał Duch Święty naszych założycieli, czy są adekwatne, by osiągnąć ich cele w społeczeństwie i współczesnym Kościele? Czy coś musimy zmienić? Czy mamy tę samą żarliwą miłość do naszego ludu, czy jesteśmy blisko niego, dzieląc jego radości i smutki, tak aby w pełni zrozumieć potrzeby i móc wnieść nasz wkład, żeby na nie odpowiedzieć? „Ta sama wielkoduszność i wyrzeczenie, jakie pobudzały założycieli – prosił już Jan Paweł II – powinny poruszać was, ich synów duchowych, by żywe były nadal charyzmaty, aby z tą samą mocą Ducha Świętego, który je rozbudził, nadal się ubogacały i dostosowywały, nie tracąc swego autentycznego charakteru, służąc Kościołowi, i by doprowadziły do pełni ustanowienie Jego Królestwa”1. Kiedy przypominamy początki, to ujawnia się dalszy element projektu życia konsekrowanego. Założyciele i założycielki byli zafascynowani jednością Dwunastu wokół Jezusa, komunią, która charakteryzowała pierwszą Wspólnotę Jerozolimską. Tworząc swoją wspólnotę, każdy z nich starał się odtworzyć te ewangeliczne wzorce, być jednego serca i jednej myśli, cieszyć się obecnością Pana (por. Perfectae caritatis, 15). 1 Lett. ap. Los caminos del Evangelio ai religiosi e alle religiose dell’America Latina in occasione del V centenario dell’evangelizzazione del nuovo mondo, 29 czerwca 1990 roku, 26. 6 Życie z pasją chwilą obecną oznacza stawanie się „mistrzami komunii”, „świadkami i budowniczymi tego projektu komunii, który znajduje się na szczycie historii człowieka według Boga”2. W społeczeństwie konfliktu, trudnej koegzystencji różnych kultur, ucisku wobec najsłabszych, nierówności, jesteśmy wezwani do zaoferowania konkretnego wzoru wspólnoty, który poprzez uznanie godności każdej osoby oraz dzielenie się darem, który niesie każdy z nas, pozwala na życie w relacjach braterskich. Bądźcie więc kobietami i mężczyznami komunii, bądźcie mężnie obecni tam, gdzie występują różnice i napięcia, i bądźcie wiarygodnym znakiem obecności Ducha Świętego, który wzbudza w sercach pasję, aby wszyscy byli jedno (J 17, 21). Żyjcie mistyką spotkania, „zdolnością odczucia, wysłuchania innych ludzi. Zdolnością wspólnego poszukiwania drogi, metody”3, pozwalając się oświecić relacją miłości, która ma miejsce między Trzema Osobami Boskimi (1 J 4, 8) jako wzór wszelkich relacji międzyosobowych. 3. Przyjęcie przyszłości z nadzieją pragnie być trzecim celem tego roku. Znamy trudności, na jakie napotyka życie konsekrowane w swoich różnych formach: spadek powołań i starzenie się, szczególnie w świecie zachodnim, problemy gospodarcze w wyniku poważnego globalnego kryzysu finansowego, wyzwania umiędzynarodowienia i globalizacji, pułapki relatywizmu, marginalizacja i brak znaczenia społecznego... Właśnie pośród tych niepewności, które dzielimy z wieloma nam współczesnymi, realizuje się nasza nadzieja, będąca owocem wiary w Pana dziejów, który nam nadal powtarza: „Nie lękaj się..., bo jestem z tobą” (Jr 1, 8). Nadzieja, o której mówimy, nie jest oparta na liczbach czy dziełach, ale na Tym, w którym złożyliśmy nasze zaufanie (por. 2 Tm 1, 12) i dla którego „nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). To właśnie jest nadzieja, która nie zawodzi i która pozwoli życiu konsekrowanemu nadal pisać wielką historię w przyszłości, ku której musimy zwrócić spojrzenie, mając świadomość, że to właśnie ku niej pobudza nas Duch Święty, aby nadal czynić z nami wielkie rzeczy. Nie ulegajcie pokusie liczb i wydajności, a tym bardziej zaufania własnym siłom. Analizujcie perspektywy swojego życia i chwili obecnej w uważnym czuwaniu. Wraz z Benedyktem XVI powtarzam: „Nie przyłączajcie się do proroków nieszczęścia, którzy głoszą kres lub bezsensowKongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Religiosi e promozione umana, 24: 12 sierpnia 1980 roku, 24: „L’Osservatore Romano”, Suppl. 12 listopada 1980 roku, s. 1–8. 3 Przemówienie do rektorów i alumnów Papieskich Kolegiów i Konwiktów Rzymu, 12 maja 2014 roku. 2 7 ność życia konsekrowanego w Kościele naszych czasów; przyobleczcie się raczej w Jezusa Chrystusa i przywdziejcie zbroję światła – jak wzywa św. Paweł (por. Rz 13, 11–14) – bądźcie przebudzeni i czujni”4. Kontynuujmy naszą drogę i podejmujmy ją na nowo z ufnością w Panu. Zwracam się szczególnie do was młodych. Jesteście chwilą obecną, bo już żyjecie aktywnie w łonie waszych instytutów, wnosząc decydujący wkład ze świeżością i wielkodusznością waszej decyzji. Jednocześnie jesteście ich przyszłością, ponieważ wkrótce zostaniecie wezwani do przejęcia w swe ręce kierownictwa animacji, formacji, posługi i misji. W tym roku będziecie uczestniczyli w dialogu z pokoleniem, które was poprzedziło. W braterskiej komunii będziecie mogli się ubogacić jego doświadczeniem i mądrością, a jednocześnie będziecie mogli zaproponować mu na nowo ideały, jakie mu przyświecały w początkach jego życia zakonnego, wnieść energię i świeżość waszego entuzjazmu, tak aby wspólnie wypracować nowe sposoby życia Ewangelią i odpowiedzi coraz bardziej dostosowane do wymagań świadectwa i przepowiadania. Jestem zadowolony, dowiadując się, że wy młodzi z różnych instytutów będziecie mieli możliwości zgromadzenia się razem. Niech spotkanie stanie się zwyczajną drogą komunii, wzajemnego wsparcia, jedności. II. OCZEKIWANIA DOTYCZĄCE ROKU ŻYCIA KONSEKROWANEGO Czego szczególnie oczekuję od tego roku łaski życia konsekrowanego? 1. Aby zawsze było prawdziwe to, co powiedziałem kiedyś: „Tam gdzie są zakonnicy, tam też jest radość”. Jesteśmy wezwani, by doświadczyć i ukazywać, że Bóg może napełnić nasze serca i uczynić nas szczęśliwymi, bez potrzeby poszukiwania gdzie indziej naszego szczęścia; że autentyczne braterstwo, przeżywane w naszych wspólnotach, karmi naszą radość; że nasze całkowite oddanie w służbie Kościoła, rodzin, młodzieży, osób starszych, ubogich realizuje nas jako osoby i nadaje pełnię naszemu życiu. Aby między nami nie było widać smutnych twarzy, osób niezadowolonych i niespełnionych, bo „smutne naśladowanie jest naśladowaniem żałosnym”. Również my, podobnie jak wszyscy inni mężczyźni i kobiety, doświadczamy trudności, nocy ducha, rozczarowań, chorób, utraty siły ze względu na podeszły wiek. Właśnie w tym powinniśmy odnajdywać „doskonałą radość”, nauczyć się rozpoznawania oblicza Chrystusa, który stał się podobnym do nas we wszystkim, a więc doświadczania radości, gdy widzimy, że jesteśmy podobni do Tego, który z miłości do nas, nie odrzucił cierpienia krzyża. 4 8 Homilia podczas Mszy św. w święto Ofiarowania Pańskiego, 2 lutego 2013 roku. W społeczeństwie, które przechwala się kultem skuteczności, przesadną dbałością o zdrowie, sukcesem, a które usuwa na margines ubogich i wyklucza „przegranych”, możemy naszym życiem zaświadczyć o prawdzie słów Pisma Świętego: „ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 10). Możemy również zastosować do życia konsekrowanego to, co napisałem w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium, cytując homilię Benedykta XVI: „Kościół nie rośnie przez prozelityzm, ale przez przyciąganie” (n. 14). To prawda, życie konsekrowane nie rozwija się, jeśli organizujemy piękne kampanie powołaniowe, ale jeśli dziewczęta i ludzie młodzi, których spotykamy, odczuwają, że ich pociągamy, jeśli widzą w nas szczęśliwych mężczyzn i kobiety! Również jego skuteczność apostolska nie zależy od sprawności i mocy środków. To wasze życie powinno przemawiać, życie, z którego promieniuje radość i piękno życia Ewangelią i pójścia za Chrystusem. Powtarzam wam również to, co powiedziałem w minionym roku do ruchów kościelnych w wigilię Zesłania Ducha Świętego: „Wartością Kościoła jest zasadniczo życie Ewangelią i dawanie świadectwa naszej wierze. Kościół jest solą ziemi, jest światłością świata, jest powołany do uobecniania w społeczeństwie zaczynu królestwa Bożego, i czyni to przede wszystkim poprzez swoje świadectwo, świadectwo miłości braterskiej, solidarności, dzielenia się” (18 maja 2013 roku). 2. Oczekuję, że „przebudzicie świat”, bo cechą charakteryzującą życie konsekrowane jest proroctwo. Jak powiedziałem do przełożonych generalnych: „radykalizm ewangeliczny nie jest tylko dla zakonników, jest wymagany od wszystkich. Ale zakonnicy idą za Panem w sposób szczególny, w sposób prorocki”. To jest priorytet potrzebny obecnie: „bycie prorokami, którzy świadczą, jak Jezus żył na tej ziemi... Nigdy zakonnik nie powinien wyrzec się proroctwa” (29 listopada 2013 roku). Prorok otrzymuje od Boga zdolność zgłębiania historii, w której żyje i interpretowania zdarzeń: jest jak strażnik, który czuwa w nocy i wie, kiedy nadejdzie jutrzenka (por. Iz 21, 11–12). Zna Boga oraz zna mężczyzn i kobiety, swoich braci i siostry. Potrafi rozeznać, a także jasno wskazać zło grzechu i niesprawiedliwości, bo jest wolny, nie musi odpowiadać przed innymi panami, jak tylko przed Bogiem, nie ma żadnych innych interesów niż sprawy Boże. Prorok staje zazwyczaj po stronie biednych i bezradnych, bo wie, że Bóg jest po ich stronie. Oczekuję więc, że nie będziecie podtrzymywali „utopii”, ale będziecie potrafili stworzyć „miejsca alternatywne”, w których żyje się ewangeliczną logiką daru, braterstwa, przyjęcia różnorodności, wzajemnej miłości. Klasztory, wspólnoty, ośrodki duchowości, medytacji, szkoły, szpitale, ro9 dzinne domy opieki i te wszystkie miejsca, jakie zrodziła miłość i charyzmatyczna kreatywność, i które jeszcze zrodzą z nową kreatywnością, powinny być coraz bardziej zaczynem dla społeczeństwa zainspirowanego Ewangelią, „miastem na górze”, które mówi prawdę i wyraża moc słów Jezusa. Czasami, jak się to stało w przypadku Eliasza i Jonasza, może nadejść pokusa ucieczki, uniknięcia zadania proroka, ponieważ jest zbyt wymagające, bo jest się zmęczonym, rozczarowanym wynikami. Ale prorok wie, że nigdy nie jest sam. Również nas, tak jak Jeremiasza, Bóg zapewnia: „Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić” (Jr 1, 8). 3. Zakonnicy i zakonnice, jak i wszystkie inne osoby konsekrowane, zostały określone, jak to przed chwilą przypomniałem, „mistrzami komunii”. Spodziewam się więc, że „duchowość komunii”, wskazana przez Świętego Jana Pawła II, stanie się rzeczywistością i że będziecie na pierwszej linii w podejmowaniu „wielkiego wyzwania, jakie czeka nas” w tym nowym tysiącleciu: „Czynić Kościół domem i szkołą komunii”5. Jestem pewien, że w tym roku będziecie poważnie pracować, aby ideał braterstwa, do którego dążyli wasi założyciele i założycielki rozwijał się na najróżniejszych poziomach, jak kręgi koncentryczne. Komunia jest realizowana przede wszystkim w obrębie poszczególnych wspólnot instytutu. W związku z tym zachęcam do ponownego przeczytania moich częstych wystąpień, w których niestrudzenie powtarzałem, że krytyka, plotki, zazdrość, zawiść, antagonizmy są postawami, które nie mają prawa pojawiać się w naszych domach. Ale przy tym założeniu otwierająca się przed nami pielgrzymka miłosierdzia jest niemal nieskończona, ponieważ chodzi o dążenie do wzajemnej akceptacji i sympatii, praktykowanie wspólnoty dóbr materialnych i duchowych, upomnienie braterskie, szacunek dla osób najsłabszych... Jest to „mistyka życia razem”, czyniąca z naszego życia „święte pielgrzymowanie”6. Musimy się również zastanowić nad relacjami między ludźmi różnych kultur, uwzględniając, że nasze wspólnoty stają się coraz bardziej międzynarodowe. Jak umożliwić każdemu wyrażenie siebie, bycie akceptowanym z jego szczególnymi darami, stanie się w pełni współodpowiedzialnym? Spodziewam się także wzrostu komunii między członkami różnych instytutów. Czyż ten rok nie może być okazją do wyjścia z większą odwagą poza granice własnego instytutu, aby razem wypracować, na poziomie lokalnym i globalnym, wspólne projekty formacji, ewangelizacji, wystąpień społecznych? W ten sposób możliwe będzie bardziej skuteczne dawanie 5 6 10 Jan Paweł II, Novo millennio ineunte, 6 stycznia 2001 roku, 43. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 24 listopada 2013 roku, 87. rzeczywistego świadectwa profetycznego. Komunia oraz spotkanie różnych charyzmatów i powołań jest drogą nadziei. Nikt nie buduje przyszłości, izolując się, ani też jedynie o własnych siłach, ale rozpoznając siebie w prawdzie komunii, która zawsze otwiera się na spotkanie, dialog, słuchanie, wzajemną pomoc i chroni nas przed chorobą zamknięcia się w sobie. Równocześnie życie konsekrowane jest wezwane, by dążyć do szczerego współdziałania różnych powołań w Kościele, począwszy od kapłanów i świeckich, aby w ten sposób „wzrastała duchowość komunii przede wszystkim wewnątrz nich samych, a następnie w łonie kościelnej wspólnoty i poza jej obrębem”7. 4. Oczekuję od was także tego, o co proszę wszystkich członków Kościoła: wyjścia z siebie, aby pójść na peryferie egzystencjalne. „Idźcie na cały świat” – to były ostatnie słowa, które Jezus skierował do swoich uczniów i które nadal dziś kieruje do każdego z nas (por. Mk 16, 15). Cała ludzkość oczekuje: ludzie, którzy stracili wszelką nadzieję, rodziny przeżywające trudności, porzucone dzieci, ludzie młodzi, którym zamknięto wszelką przyszłość, opuszczeni chorzy i osoby starsze, bogaci, nasyceni dobrami i z pustką w sercu, mężczyźni i kobiety poszukujący sensu życia, spragnieni tego co boskie… Nie zamykajcie się w sobie, nie dajcie się zatruć małymi kłótniami domowymi, nie bądźcie więźniami swoich problemów. Rozwiążą się one, jeśli wyjdziecie na zewnątrz i pomożecie innym w rozwiązywaniu ich problemów i głoszeniu dobrej nowiny. Znajdziecie życie – dając życie, nadzieję – dając nadzieję, a miłość – miłując. Oczekuję od was konkretnych gestów przyjmowania uchodźców, bliskości względem ubogich, kreatywności w katechezie, w głoszeniu Ewangelii, we wprowadzaniu w życie modlitwy. Dlatego życzę wam usprawnienia struktur, ponownego wykorzystania wielkich domów na rzecz dzieł bardziej odpowiadających na aktualne potrzeby ewangelizacji i miłosierdzia, dostosowania dzieł do nowych potrzeb. 5. Oczekuję, że każda forma życia konsekrowanego postawi sobie pytania o to, czego żądają od nas Bóg i współczesna ludzkość. Klasztory i grupy o orientacji kontemplacyjnej mogłyby spotkać się między sobą lub na różne sposoby połączyć w celu wymiany doświadczeń w życiu modlitwy, jak wzrastać w komunii z całym Kościołem, w jaki sposób wspierać prześladowanych chrześcijan, jak przyjmować i towarzyszyć tym, którzy poszukują bardziej intensywnego życia duchowego lub potrzebują wsparcia moralnego czy materialnego. 7 Jan Paweł II, Adhort. apost. Vita consacrata, 51. 11 To samo mogłyby uczynić instytuty charytatywne, poświęcające się nauczaniu, promocji kultury, angażujące się w głoszenie Ewangelii czy wypełniające określone posługi duszpasterskie, instytuty świeckie rozprzestrzenione w strukturach społecznych. Fantazja Ducha Świętego zrodziła tak różne sposoby życia i działania, że nie możemy ich łatwo sklasyfikować lub umieścić w gotowych schematach. Nie mogę więc się odnieść do każdej poszczególnej formy charyzmatycznej. Niech jednak nikt nie unika w tym roku poważnej weryfikacji odnośnie do swej obecności w życiu Kościoła oraz swego sposobu odpowiedzi na nieustanne i nowe pytania, jakie podnoszą się wokół nas, na wołanie ubogich. Tylko w tej wrażliwości na potrzeby świata i w posłuszeństwie impulsom Ducha Świętego ten Rok Życia Konsekrowanego przekształci się w autentyczny kairòs, czas Boży, pełen łaski i bogaty w przekształcenia. III. PERSPEKTYWY ROKU ŻYCIA KONSEKROWANEGO 1. Listem tym zwracam się nie tylko do osób konsekrowanych, ale także do ludzi świeckich, którzy dzielą z nimi ideały, ducha i misję. Niektóre instytuty zakonne mają długą tradycję w tym zakresie, inne mają doświadczenie nieco krótsze. Wokół każdej rodziny zakonnej, a także stowarzyszeń życia apostolskiego i instytutów świeckich, jest bowiem obecna pewna większa rodzina, „rodzina charyzmatyczna”, która obejmuje kilka instytutów, które żyją tym samym charyzmatem, a zwłaszcza chrześcijan świeckich, którzy czują się powołani, właśnie w ich stanie świeckim, do udziału w tej rzeczywistości charyzmatycznej. Zachęcam również was, świeckich, by przeżywać ten Rok Życia Konsekrowanego jako taką łaskę, która może was uczynić bardziej świadomymi otrzymanego daru. Obchodźcie go z całą „rodziną”, by razem wzrastać i odpowiadać na wezwania Ducha Świętego w dzisiejszym społeczeństwie. W niektórych przypadkach, kiedy osoby konsekrowane z różnych instytutów będą spotykać się w tym roku ze sobą, starajcie się być obecni także i wy, jako wyraz jednego daru Boga, aby zapoznać się z doświadczeniami innych rodzin charyzmatycznych, innych grup świeckich i wspierać się nawzajem. 2. Rok Życia Konsekrowanego dotyczy nie tylko osób konsekrowanych, ale całego Kościoła. Tak więc zwracam się do całego ludu chrześcijańskiego, aby coraz bardziej uświadamiał sobie dar, jakim jest obecność tak wielu osób konsekrowanych, spadkobierców wielkich świętych, którzy ukształtowali historię chrześcijaństwa. Czym byłby Kościół bez Świętego Benedykta i Świętego Bazylego, bez Świętego Augustyna i Świętego Bernarda, bez Świętego Franciszka i Świętego Dominika, bez Świętego Ignacego Loyoli 12 i Świętej Teresy z Avila, bez Świętej Angeli Merici i bez Świętego Wincentego à Paulo. Lista ta mogła by być niemal nieograniczona, aż do Świętego Jana Bosko i Błogosławionej Teresy z Kalkuty? Błogosławiony Paweł VI stwierdził: „Bez tego konkretnego znaku, miłość ożywiająca cały Kościół byłaby wystawiona na niebezpieczeństwo oziębienia, zbawczy paradoks Ewangelii na ryzyko osłabienia, sól wiary na rozcieńczenie się w świecie zmierzającym do zeświecczenia” (Evangelica testificatio, 3). Zachęcam więc wszystkie wspólnoty chrześcijańskie do przeżywania tego roku przede wszystkim, aby podziękować Panu i z wdzięcznością przypomnieć o otrzymanych darach, które nadal otrzymujemy za pośrednictwem świętości założycieli i założycielek oraz wierności własnemu charyzmatowi tak wielu osób konsekrowanych. Zachęcam was wszystkich do zgromadzenia się wokół osób konsekrowanych, by radować się z nimi, dzielić ich trudności, by współpracować z nimi, na tyle, na ile to możliwe, żeby kontynuować ich posługę i ich dzieło, które jest też dziełem całego Kościoła. Niech odczują miłość i serdeczność całego ludu chrześcijańskiego. Błogosławię Pana za szczęśliwą zbieżność Roku Życia Konsekrowanego z synodem o rodzinie. Rodzina i życie konsekrowane są powołaniami wnoszącymi bogactwo i łaskę dla wszystkich, przestrzeniami humanizacji w budowaniu relacji życiowych, miejscami ewangelizacji. Możemy pomagać sobie nawzajem. 3. Przez ten list śmiem się również zwrócić do osób konsekrowanych i członków bractw oraz wspólnot należących do Kościołów innych tradycji niż katolicka. Monastycyzm jest dziedzictwem Kościoła niepodzielonego, wciąż bardzo żywotnym zarówno w Kościołach prawosławnych jak i w Kościele katolickim. Z niego, podobnie jak w przypadku innych późniejszych doświadczeń z czasów, kiedy Kościół na Zachodzie był jeszcze zjednoczony, czerpią natchnienie analogiczne inicjatywy, które zrodziły się w Kościołach Reformacji, które później nadal rodziły w swym łonie inne formy wspólnot braterskich i posługi. Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego zaplanowała inicjatywy mające umożliwić spotkanie osób należących do form życia konsekrowanego i braterskiego różnych Kościołów. Gorąco zachęcam do tych spotkań, aby wzrastało wzajemne poznanie, szacunek, wzajemna współpraca, tak aby ekumenizm życia konsekrowanego był pomocą na szerszej drodze ku jedności między wszystkimi Kościołami. 4. Nie możemy zapominać, że zjawisko monastycyzmu i innych przejawów braterstwa zakonnego jest obecne we wszystkich wielkich religiach. Nie 13 brakuje doświadczeń, nawet utrwalonych, dialogu międzymonastycznego pomiędzy Kościołem katolickim a niektórymi z wielkich tradycji religijnych. Pragnę, aby Rok Życia Konsekrowanego był okazją do oceny przebytej drogi, do uwrażliwienia w tej dziedzinie osób konsekrowanych, do zastanowienia się, jakie dalsze kroki podjąć ku wzajemnemu, coraz głębszemu poznaniu oraz współpracy w tylu wspólnych dziedzinach posługi życiu ludzkiemu. Podążanie razem jest zawsze ubogacające i może otworzyć nowe drogi dla relacji między narodami i kulturami, które w tym okresie zdają się być najeżone trudnościami. 5. Na koniec zwracam się szczególnie do moich braci w biskupstwie. Niech ten rok będzie okazją do przyjęcia serdecznie i z radością życia konsekrowanego jako kapitału duchowego, który przyczynia się do „rozwoju dobra całego ciała Chrystusa” (por. Lumen gentium, 43), a nie tylko rodzin zakonnych. „Życie konsekrowane jest darem dla Kościoła, rodzi się w Kościele, rozwija się w Kościele, całe jest zorientowane na Kościół”8. Dlatego, jako dar dla Kościoła, nie jest ono czymś wyizolowanym czy marginalnym, ale najgłębiej do niego należy, znajduje się ono w samym sercu Kościoła jako element decydujący o jego misji, ponieważ wyraża najgłębszy charakter powołania chrześcijańskiego i dążenie całego Kościoła-Oblubienicy ku jedności z jedynym Oblubieńcem; w związku z tym „należy (…) nienaruszalnie do jego życia i świętości” (tamże, 44). W tym kontekście zachęcam was, Pasterzy Kościołów partykularnych, do specjalnej troski, by krzewić w waszych wspólnotach różne charyzmaty, zarówno historyczne, jak i nowe, wspierając, pobudzając, pomagając w rozeznaniu, towarzysząc z czułością i miłością w sytuacjach cierpienia i słabości, w jakich mogą się znaleźć niektórzy konsekrowani, a zwłaszcza wyjaśniając w waszym nauczaniu ludowi Bożemu wartość życia konsekrowanego, tak aby ukazać promieniowanie jego piękna i świętości w Kościele. Zawierzam ten Rok Życia Konsekrowanego Maryi Dziewicy, słuchającej i kontemplującej, pierwszej uczennicy swego umiłowanego Syna. Spoglądajmy na Nią, umiłowaną córkę Ojca, przyobleczoną we wszystkie dary łaski jako na niezrównany wzór pójścia za miłością za Bogiem i służenia innym. Wdzięczny już teraz, wraz z wami, za dary łaski i światła, jakimi Pan zechce nas ubogacić, towarzyszę wam z Apostolskim Błogosławieństwem. Watykan, 21 listopada 2014 roku, święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny Franciscus Abp J.M. Bergoglio, wystąpienie podczas synodu o życiu konsekrowanym i jego misji w Kościele oraz świecie, XVI Kongregacja generalna, 13 października 1994 roku. 8 14 Modlitwa w intencji życia konsekrowanego opracowana w oparciu o teksty papieża Jana Pawła II9 (zalecana do odmawiania w archidiecezji warszawskiej w Roku Życia Konsekrowanego) Przenajświętsza Trójco, napełnij błogosławieństwem swoich synów i córki, których powołałaś, aby wyznawali wielkość Twojej miłości, Twojej miłosiernej dobroci i Twojego piękna. Boże Ojcze, uświęć swoich synów i córki, którzy konsekrowali się Tobie dla chwały Twojego imienia. Wspomagaj ich swoją mocą, aby mogli świadczyć, że Ty jesteś początkiem wszystkiego, jedynym źródłem miłości i wolności. Dziękujemy Ci za dar życia konsekrowanego, które z wiarą szuka Ciebie, a pełniąc swoją powszechną misję, wzywa wszystkich, aby zmierzali ku Tobie. Jezu Zbawicielu, Słowo Wcielone, Ty powierzyłeś swoją drogę życia tym, których powołałeś. Przyciągaj do siebie ludzi młodych, którzy w trudnych czasach będą dla współczesnego człowieka świadkami Twojego miłosierdzia. Niech żadna próba nie zniechęci ich do wejścia na drogę Twojej miłości! Duchu Święty, Miłości rozlana w sercach, który umysłom udzielasz łaski i natchnienia. Odwieczne Źródło życia, który doprowadzasz do końca misję Chrystusa przez różnorakie charyzmaty. Prosimy Cię za wszystkie osoby konsekrowane. W Roku Życia Konsekrowanego napełnij ich serca głęboką pewnością, że zostały wybrane, aby we współczesnym trudnym świecie wielbić, kochać i służyć. Pozwól im doznać Twojej przyjaźni, napełnij ich Twoją radością i pociechą. Daj im odwagę podejmowania wyzwań naszych czasów i łaskę ukazywania ludziom dobroci i człowieczeństwa naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Zachęceni przez papieża Franciszka zwracamy się do Ciebie Maryjo, która pragniesz duchowej i apostolskiej odnowy Twoich synów i córek przez całkowite oddanie się Chrystusowi. Przyjmij i wysłuchaj naszą pokorną modlitwę o nowe powołania i rozwój wspólnot życia konsekrowanego we współczesnym świecie. Amen. 9 Zob. Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska, „Vita Consecrata”, nr 111–112, s. 193–194. 15 Dział urzędowy STOLICA APOSTOLSKA Oświadczenie dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej w imieniu Ojca Świętego na temat prześladowań chrześcijan w Iraku Ojciec Święty z wielkim niepokojem śledzi dramatyczne wiadomości, napływające z północnego Iraku, dotyczące bezbronnej ludności tego kraju. Wydarzenia dotykają w szczególny sposób wspólnoty chrześcijańskie: mieszkańcy uciekają ze swych wiosek i miast z powodu gwałtownych zamieszek i przemocy, obejmujących coraz większe obszary regionu. Po modlitwie Anioł Pański w dniu 20 lipca br. papież Franciszek wołał z bólem: „Nasi bracia są prześladowani. Są wygnani, muszą opuścić swe domy, nie mogąc niczego ze sobą zabrać. Tym rodzinom i tym osobom chcę wyrazić moją bliskość i zapewnić o mej nieustannej modlitwie. Najdrożsi Bracia i Siostry, tak bardzo prześladowani! Wiem, jak bardzo cierpicie, wiem, że pozbawiono was wszystkiego. Jestem z wami w wierze w Tego, który zwyciężył zło!”. W świetle tych niepokojących wydarzeń Ojciec Święty odnawia swoją bliskość duchową ze wszystkimi, którzy przechodzą tę bolesną próbę i łączy się z pełnymi przygnębienia wezwaniami lokalnych biskupów, prosząc wraz z nimi i dla ich umęczonych wspólnot o nieustanną chóralną modlitwę, wznoszoną do Ducha Świętego z błaganiem o dar pokoju. Ojciec Święty zwraca się także z pilnym wezwaniem do międzynarodowej wspólnoty, ażeby podjęła aktywne działania mające na celu położenie kresu trwającemu dramatowi humanitarnemu i dołożyła wszelkich starań, aby ochronić tych, których dotyka lub którym zagraża przemoc, oraz zapewnić konieczną pomoc, przede wszystkim tę najpilniejszą, tak wielkiej rzeszy ludzi wypędzonych ze swych domów, których los zależy od solidarności innych. Papież zwraca się z apelem do sumienia każdego człowieka i powtarza każdemu wierzącemu: „Niech Bóg pokoju wzbudzi we wszystkich prawdziwe pragnienie dialogu i pojednania. Przemocy nie zwycięża się przemocą. Przemoc zwycięża się pokojem! Módlmy się w ciszy, prosząc o pokój, wszyscy, w ciszy… Maryjo, Królowo pokoju, módl się za nami!”. Watykan, 7 sierpnia 2014 roku KEP 16 III Nadzwyczajne Zgromadzenie Synodu Biskupów, 5–19 października 2014 roku Wyzwania duszpasterskie związane z rodziną w kontekście ewangelizacji Ks. Janusz Stańczuk W Rzymie w dniach 5–19 października 2014 roku obradowało III Nadzwyczajne Zgromadzenie Synodu Biskupów. Jego hasłem były słowa: „Wyzwania duszpasterskie związane z rodziną w kontekście ewangelizacji”. Był to pierwszy synod pontyfikatu Ojca Świętego Franciszka (zapowiedziany został rok wcześniej, 8 października 2013 roku), i zaledwie trzeci nadzwyczajny synod zwołany przez papieży od chwili ustanowienia tej instytucji w 1965 roku. Celem synodów nadzwyczajnych są zazwyczaj sprawy naglące, wymagające zdecydowanej inicjatywy Kościoła. Komentatorzy często wskazywali fakt, że kard. Jorge Bergoglio, pełniąc funkcję arcybiskupa Buenos Aires, wielokrotnie podkreślał wielkie znaczenie rodziny i ostrzegał przed coraz bardziej powszechnym, a zarazem destrukcyjnym atakiem na tradycyjny model małżeństwa. Dlatego m.in. zdecydował się na zwołanie synodu nadzwyczajnego. Do udziału w synodzie zaproszone zostały dwieście pięćdziesiąt trzy osoby (w tym sto dziewięćdziesiąt jeden jako pełnoprawni członkowie mający prawo głosowania): przewodniczący episkopatów, zwierzchnicy Kościołów Wschodnich, szefowie rzymskich dykasterii, kilkunastu uczestników wyznaczonych przez papieża, trzech przedstawicieli zakonników, kilkunastu przedstawicieli niekatolików, trzydziestu obserwatorów, w tym trzynaście małżeństw. Byli wśród nich: przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, a także trzech polskich hierarchów pracujących w Kurii Rzymskiej: kard. Zenon Grocholewski, kard. Stanisław Ryłko i abp Zygmunt Zimowski oraz czterech innych biskupów związanych z Polską: abp Mieczysław Mokrzycki z Ukrainy, abp Zbigniew Stankiewicz z Łotwy, abp Tadeusz Kondrusiewicz z Białorusi i abp Tomasz Peta z Kazachstanu. Otwierając synod, papież Franciszek podziękował za przygotowanie jego obrad, także za wyniki ankiety przedsynodalnej, która była rozsyłana do wszystkich Kościołów lokalnych. Podkreślając znaczenie kolegialności, papież zaapelował o szczerą dyskusję, wypowiadanie opinii według głosu własnego sumienia i słuchanie siebie nawzajem z pokorą. Kardynał Péter Erdő, relator generalny Zgromadzenia, przypomniał, iż celem synodu jest skuteczne odświeżenie i przekazanie światu orędzia o pięknej i wiernej 17 miłości małżeńskiej, której obraz pozostawiły karty Ewangelii. Synod od początku został zorientowany nie tyle na kwestie dogmatyczne i teologiczne, co raczej na duszpasterski zamysł dotarcia z pozytywnym orędziem do serca współczesnego człowieka. Ważnym aspektem obrad stała się więc wizja ewangelizacji świata według zamiarów Ducha Świętego. Obrady synodu przebiegały według planu zarysowanego wcześniej w Instrumentum laboris (z 26 czerwca 2014 roku). W planie wyróżniono trzy główne części obrad. Pierwsza z nich związana została z Ewangelią rodziny, która wypływa z Bożego planu, znajomości Pisma św., nauczania Kościoła, prawa naturalnego oraz powołania chrześcijańskiego. Druga część dotyczyła wyzwań duszpasterskich związanych z rodziną: kryzysu wiary, kryzysu społeczeństwa, przygotowania do małżeństwa, osób znajdujących się w różnych formach związków niesakramentalnych itp. Trzecia część Instrumentum laboris poruszała kwestie związane z otwartością na życie i wychowania do życia w wierze. Pierwszy tydzień spotkań przeznaczony został na wystąpienia tematyczne w czasie dziewięciu tzw. kongregacji generalnych. Ojcowie synodalni wypowiadali się dwieście sześćdziesiąt pięć razy w przemówieniach, które mogły trwać najwyżej cztery minuty. Każda z sesji generalnych poprzedzona była świadectwem audytorów świeckich, najczęściej małżonków. Treści obrad podawano do wiadomości publicznej za pośrednictwem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Ponadto wielu biskupów korzystało z przyzwolenia na indywidualne komentarze dla prasy, wyrażające ich punkt widzenia w sprawach poruszanych przez Zgromadzenie. Wspólnym tematem dyskusji pierwszego tygodnia było ukazanie rodziny jako fundamentu Kościoła i społeczeństwa. Wychodząc od Ewangelii rodziny i znajomości nauki Kościoła, uczestnicy obrad przedstawiali także szereg propozycji duszpasterskich, zgodnie z pastoralnym charakterem synodu. Omawiano wiele sytuacji krytycznych, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym rodziny. Postulowano otwarcie na życie, na miłość oraz konieczność wychowania chrześcijańskiego. Podsumowanie tych wypowiedzi przedstawił 13 października w Relacji po dyskusji kard. Péter Erdő. Ojcowie synodalni ustosunkowali się do Relacji w czterdziestu jeden wystąpieniach, w tym piętnastu dosyć krytycznych. Wyrażano wątpliwości głównie w kwestiach tzw. kryterium stopniowości, ocenie związków jednopłciowych, przyśpieszenia procedur w sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa i dopuszczania do Eucharystii osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach. W drugim tygodniu spotkań ojcowie synodalni obradowali w tzw. circuli minores, czyli dziesięciu małych grupach językowych. Przedmiotem 18 dyskusji były dokumenty końcowe obecnej sesji synodu. W otwartej dyskusji ujawniły się m.in. różnice problemów, a w związku z tym i oczekiwań Kościołów z różnych stron świata. Synteza tych obrad zawarta została w dokumencie końcowym (Realtio synodi), który składa się z sześćdziesięciu dwóch punktów. Każdy z nich był głosowany osobno. W pierwszej części dokumentu zwrócono uwagę na kryzys rodziny i jej coraz trudniejszą sytuację w społeczeństwie. Kolejna część uwypukla godność i piękno miłości małżeńskiej, odwołując się do zamysłu Bożego objawionego w Dobrej Nowinie. Trzecia i ostatnia część przypomina o problemach duszpasterskich koniecznych do podjęcia przez Kościół w pracy nad rodziną. Wśród nich wymienia się m.in. konieczność zmiany języka, potrzebę dobrego przygotowania narzeczonych do zawarcia małżeństwa oraz objęcia duszpasterską troską tych, którzy żyją w różnego rodzaju związkach niesakramentalnych. W dokumencie końcowym, który przekazano Ojcu Świętemu, zawarto całość podsumowania obrad synodalnych, lecz ojcowie nie zaakceptowali większością głosów trzech punktów Relatio: pkt 52 (o spowiedzi i komunii dla osób w związkach niesakramentalnych), pkt 53 (o komunii duchowej dla tych osób) oraz pkt 55 (dotyczącego osób o orientacji homoseksualnej). Na życzenie papieża punkty te pozostały jednak w dokumencie końcowym. Relatio synodi jest dokumentem o charakterze roboczym, przygotowującym grunt pod obrady przyszłorocznego synodu zwyczajnego. Odbędzie się on w dniach 4–25 października 2015 roku pod hasłem: „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym” – poinformował sekretarz generalny Synodu Biskupów, kard. Lorenzo Baldisseri. Lineamenta zostaną przygotowane w grudniu 2014 roku, a publikacja Instrumentum laboris planowana jest przed latem 2015 roku. Ostateczne konkluzje posynodalne wyciągnie papież po przyszłorocznych obradach Synodu Biskupów i ogłosi w formie adhoracji. Na zakończenie synodu nadzwyczajnego dnia 18 października biskupi wystosowali orędzie, w którym przede wszystkim wyrazili uznanie i wdzięczność za świadectwo miłości małżeńskiej wszystkim rodzinom, które podejmują trud życia według Ewangelii. Zwrócili uwagę na współczesny kryzys rodziny, podkreślili solidarność ze wszystkimi osobami dotkniętymi cierpieniem: chorobą, starością, bezrobociem, migracją, prześladowaniem, nałogami itp. Podsumowując dwutygodniowe spotkanie, zachęcili jednocześnie do dalszych prac przygotowujących obrady przyszłorocznego synodu zwyczajnego. Ostatnim akcentem wspólnych spotkań była Msza Święta odprawiona 19 października, w czasie której papież Franciszek ogłosił beatyfikację Pawła VI. Ojciec Święty podziękował także wszystkim osobom zaangażowanym w prace synodalne i zaapelował, 19 przypominając słowa błogosławionego Pawła VI, o uważne rozpoznawanie znaków czasu w odniesieniu do sytuacji współczesnej rodziny i znalezienie dla niej najlepszych dróg rozwoju. Opracował ks. Janusz Stańczuk na podst.: informacji KAI, Radio Watykańskiego, http://www.vaticav.va Orędzie synodu o rodzinie My, ojcowie synodalni, zebrani w Rzymie wokół papieża Franciszka na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów, zwracamy się do wszystkich rodzin na różnych kontynentach, szczególnie zaś do tych, które idą za Chrystusem – Drogą, Prawdą i Życiem. Okazujemy swój podziw i wdzięczność za codzienne świadectwo, jakie składacie nam i światu swoją wiernością, swoją wiarą, nadzieją i miłością. Również my, pasterze Kościoła, urodziliśmy się i wzrastaliśmy w rodzinach o najróżniejszych dziejach i kolejach życia. Jako kapłani i biskupi spotkaliśmy i żyliśmy obok rodzin, które opowiedziały nam słowami i pokazały nam czynami długi ciąg blasków, ale także trudów. Już samo przygotowanie tego zgromadzenia synodalnego, począwszy od odpowiedzi na kwestionariusz, rozesłany do Kościołów na całym świecie, pozwoliło nam usłyszeć głos bardzo wielu doświadczeń rodzinnych. Później nasz dialog w dniach synodu wzajemnie nas wzbogacił, pomagając nam ujrzeć całą żywą i złożoną rzeczywistość, w której żyją rodziny. Przedstawiamy wam słowa Chrystusa: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli ktoś usłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał a on ze Mną” (Ap 3, 20). Tak jak zwykł to czynić, gdy przemierzał drogi Ziemi Świętej, wchodząc do domów w miasteczkach, Jezus nadal chodzi także dzisiaj ulicami naszych miast. W swoich domach doświadczacie blasków i cieni, wzniosłych wyzwań, ale niekiedy też dramatycznych prób. Ciemność jeszcze bardziej gęstnieje, przechodząc w mrok wtedy, gdy w samo serce rodziny wkrada się zło i grzech. Jest to przede wszystkim wielkie wyzwanie wierności w miłości małżeńskiej. Osłabnięcie wiary i wartości, indywidualizm, zubożenie relacji, napięcie pożądania ignorujące refleksję, wyznaczają również życie rodzinne. Tak oto uczestniczymy w wielu kryzysach małżeńskich, do których często podchodzi się w sposób powierzchowny i bez odwagi cierpliwości, sprawdzenia, wzajemnego przebaczenia, pojednania, a także poświęcenia. W ten sposób upadki te rodzą nowe relacje, nowe pary, nowe związki i nowe małżeństwa, stwarzając złożone sytuacje rodzinne, problematyczne z chrześcijańskiego punktu widzenia. 20 Spośród tych wyzwań chcemy przywołać również zmęczenie samym istnieniem. Mamy na myśli cierpienie, jakie może się pojawić w postaci dziecka inaczej uzdolnionego, ciężkiej choroby, zaburzeń nerwowych spowodowanych starością, śmierci bliskiej osoby. Podziwu godna jest wielkoduszna wierność wielu rodzin, przeżywających te próby odważnie, z wiarą i miłością, uważając je nie za coś, co je dopadło lub w nie uderzyło, ale jak coś, co zostało im dane i co oni dają, widząc w tych chorych ciałach cierpiącego Chrystusa. Myślimy o trudnościach gospodarczych, wywołanych przez wypaczone systemy, przez „bałwochwalstwo pieniądza i dyktaturę ekonomii bez ludzkiej twarzy i bez naprawdę ludzkiego celu” (Evangelii gaudium, 55), które upokarza godność osób. Myślimy o bezrobotnych rodzicach, bezbronnych w obliczu konieczności zaspokojenia najbardziej nawet podstawowych potrzeb swych rodzin, oraz o młodych, mających przed sobą dni puste i bez oczekiwań i którzy mogą paść ofiarami narkomanii lub przestępczości. Myślimy ponadto o wielkiej rzeszy rodzin biednych, o tych, które zapełniają łodzie, aby osiągnąć środki przeżycia, o rodzinach uchodźców, które – pozbawione nadziei – uchodzą na pustynie, o prześladowanych po prostu z powodu swej wiary oraz swych wartości duchowych i ludzkich, o tych, których dotknęło okrucieństwo wojen i ucisku. Myślimy też o kobietach doświadczających przemocy i wykorzystywania, o handlu ludźmi, o dzieciach małych i starszych będących ofiarami wykorzystywania, i to nawet ze strony tych, którzy winni ich strzec i troszczyć się o to, aby wzrastały w ufności oraz o członkach tak wielu rodzin upokarzanych i przeżywających trudności. „Kultura dobrobytu nas znieczula i [...] zrujnowane życie tych wszystkich ludzi z powodu braku szans wydaje nam się zwykłym spektaklem, który nas wcale nie porusza” (Evangelii gaudium, 54). Wzywamy rządy i organizacje międzynarodowe do wspierania praw rodziny w imię dobra wspólnego. Chrystus chciał, aby Jego Kościół był domem o drzwiach otwartych na przyjęcie, bez wykluczania kogokolwiek. Toteż jesteśmy wdzięczni duszpasterzom, wiernym i wspólnotom, gotowym towarzyszyć i brać na siebie wewnętrzne i społeczne zranienia par małżeńskich i rodzin. Jest jednak również światło, które jaśnieje wieczorami za oknami domów w miastach, w skromnych domach na przedmieściach lub na wsi, a nawet w chatach: jaśnieje ono i rozgrzewa ciała i dusze. Światło to w dziejach miłości małżeńskiej zapala się wraz ze spotkaniem: jest to dar, łaska wyrażająca się wówczas, kiedy – jak mówi Księga Rodzaju (2, 18) – dwa 21 oblicza stają jedno wobec drugiego w „odpowiedniej pomocy”, to znaczy jako równe i we wzajemności. Miłość mężczyzny i kobiety uczy nas, że każde z dwojga potrzebuje drugiego, aby być sobą, mimo że pozostaje odrębne od drugiego w swojej tożsamości, która się otwiera i objawia się we wzajemnym darze. To właśnie sugestywnie wyraża oblubienica w Pieśni nad Pieśniami: „Mój miły jest mój, a ja jestem jego... Jam miłego mego, a mój miły jest mój” (Pnp 2, 16; 6, 3). Droga, aby to spotkanie było autentyczne, zaczyna się wraz z zaręczynami – okresem oczekiwania i przygotowania. Realizuje się w całej pełni w sakramencie, gdzie Bóg kładzie swoją pieczęć, swoją obecność i łaskę. Do tej drogi należy także seksualność, czułość, piękno, które trwają dłużej niż tężyzna i młodzieńcza świeżość. Miłość ze swej natury dąży do tego, by trwać na zawsze, gotowa nawet oddać życie za umiłowaną osobę (por. J 15, 13). W tym świetle miłość małżeńska, wyłączna i nierozerwalna, trwa pomimo wielu trudności płynących z ludzkich ograniczeń. Jest to jeden z najpiękniejszych cudów, pomimo że należy do najczęstszych. Miłość ta udziela się poprzez płodność i rozmnażanie się, które nie jest jedynie prokreacją, ale także darem życia Bożego w chrzcie św., wychowaniem i katechezą dzieci. Jest to także zdolność ofiarowania życia, miłości, wartości, będące doświadczeniem możliwym również dla tych, którzy nie mogli zrodzić dzieci. Rodziny żyjące tą wspaniałą przygodą stają się świadectwem dla wszystkich, a zwłaszcza dla młodzieży. Podczas tej drogi, która niekiedy jest ścieżką po wyżynach, z trudami i upadkami, zawsze obecny jest i towarzyszy nam Bóg. Rodzina doświadcza tego w miłości i w dialogu między mężem a żoną, między rodzicami a dziećmi, między braćmi a siostrami. Następnie przeżywa to, słuchając wspólnie Słowa Bożego i modląc się razem, będąc małą oazą ducha, którą należy tworzyć na kilka chwil w ciągu dnia. Jest więc codzienny trud wychowania do wiary oraz do dobrego i pięknego życia Ewangelią, do świętości. Zadanie to jest często dzielone i wykonywane z wielką miłością i oddaniem także przez dziadków i babcie. W ten sposób rodzina ukazuje się jako autentyczny Kościół domowy, który się poszerza do rodziny rodzin, będącej wspólnotą kościelną. Chrześcijańscy małżonkowie są też powołani, by stawać się również dla młodych par nauczycielami w wierze i miłości. Jest też inny wyraz braterskiej komunii – jest nim miłosierdzie, dar, bliskość wobec potrzebujących, zepchniętych na margines, biednych, samotnych, chorych, obcych, innych rodzin przeżywających kryzys, świadomi słów Pana: „więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20, 35). Jest to dar dóbr, towarzyszenia, miłości i miłosierdzia, a także świadectwo prawdy, światła i sensu życia. 22 Szczytem, który wszystko zbiera i podsumowuje różne wątki komunii z Bogiem i bliźnim, jest niedzielna Eucharystia, kiedy rodzina z całym Kościołem zasiada do stołu z Panem. Daje się On nam wszystkim, pielgrzymom w historii ku ostatecznemu spotkaniu, kiedy „Chrystus będzie wszystkim we wszystkich” (Kol 3, 11). Z tego powodu na pierwszym etapie naszego procesu synodalnego zastanawialiśmy się nad towarzyszeniem duszpasterskim i dostępem do sakramentów osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach. My, ojcowie synodalni prosimy, abyście podążali wraz z nami ku następnemu synodowi. Niech się nad wami unosi obecność rodziny Jezusa, Maryi i Józefa w ich skromnym domu. Także i my, jednocząc się z Rodziną z Nazaretu, wznosimy do Ojca nas wszystkich naszą modlitwę za rodziny ziemi: Ojcze, daj wszystkim rodzinom obecność małżonków mężnych i mądrych, którzy byliby źródłem rodziny wolnej i zjednoczonej. Ojcze, daj rodzicom, by mieli dom, gdzie mogliby żyć ze swoją rodziną w pokoju. Ojcze, daj dzieciom, by były znakiem ufności i nadziei, a młodym odwagę stałego i wiernego zaangażowania. Ojcze, daj wszystkim możliwość zarabiania na chleb własnymi rękoma, zasmakowania pokoju ducha i żywego podtrzymywania pochodni wiary, nawet w czasach ciemności. Ojcze, daj nam wszystkim, byśmy widzieli rozkwit Twojego Kościoła, coraz bardziej wiernego i wiarygodnego, miasta sprawiedliwego i humanitarnego, świata, który kocha prawdę, sprawiedliwość i miłosierdzie. Tłumaczenie nieoficjalne za: http://www.ekai.pl, 18 października 2014 roku Beatyfikacja papieża Pawła VI Po zakończeniu III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, 19 października 2014 roku, papież Franciszek dokonał beatyfikacji papieża, który w swoim życiu zabiegał o świętość rodzin – Pawła VI. W uroczystej Mszy św. na pl. św. Piotra uczestniczyły dziesiątki tysięcy wiernych. W homilii Ojciec Święty błogosławionemu za jego pokorne i prorocze świadectwo miłości do Chrystusa i Jego Kościoła. Papież Paweł VI stał na czele Kościoła powszechnego w latach 1963– –1978. To on ustanowił synod biskupów jako formę kolegialności w Kościele. On również dokończył Sobór Watykański II, zainaugurowany przez Jana XXIII. 23 Do beatyfikacji papieża wybrano cud uzdrowienia nienarodzonego dziecka, niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia. Do uzdrowienia doszło w 2001 roku w Stanach Zjednoczonych. Lekarze opiekujący się ciężarną kobietą stwierdzili ciężkie uszkodzenia nerek jej dziecka. Kobieta postanowiła donosić ciążę i urodziła całkowicie zdrowe dziecko. Przez okres ciąży gorąco modliła się o pomoc za wstawiennictwem Pawła VI. Na początku maja cud uznała komisja kardynałów i biskupów w Kongregacji ds. Kanonizacyjnych. Jej prefekt, kardynał Angelo Amato, przedstawił papieżowi Franciszkowi wyniki procesu kanonicznego oraz głosowań w kongregacji. Papież wyraził zgodę na ogłoszenie dekretu o uznaniu cudu i wyznaczył datę beatyfikacji. Proces beatyfikacyjny Pawła VI otworzył Jan Paweł II w maju 1993 roku. Jego pierwsza faza diecezjalna zakończyła się w 1999 roku. W 2012 roku Benedykt XVI ogłosił dekret o heroiczności cnót papieża Montiniego, zamykając w ten sposób ważną część postępowania kanonicznego. PAPIEŻ PAWEŁ VI, GIOVANNI BATTISTA ENRICO ANTONIO MARIA MONTINI urodził się 26 września 1897 roku w Concesio, małym miasteczku k. Brescii. Jego rodzicami byli Giudetta Alghisi i Giorgio Montini. Uczył się w Collegio Cesare Artici (w 1913 roku przerwał naukę z powodów zdrowotnych), a w 1916 roku zdał maturę w gimnazjum Arnoldo di Brescia. Przez następne cztery lata studiował w seminarium w Brescii. 29 maja 1920 roku przyjął święcenia kapłańskie. Przeniósł się do Kolegium Lombardzkiego w Rzymie. Studiował filozofię i prawo kanoniczne na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, literaturę na Sapienzy oraz dyplomację w Kościelnej Akademii Szlacheckiej. W czasie studiów opanował języki: francuski, hiszpański, niemiecki i angielski. Doskonale znał grekę. W latach 1920–1923 pracował jako duszpasterz w Rzymie. W 1923 roku podjął pracę w dyplomacji watykańskiej, był m.in. sekretarzem nuncjusza apostolskiego w Polsce (maj – listopad 1923). Pracował jako urzędnik watykański w Sekretariacie Stanu, jednocześnie w latach 1925–1933 sprawował funkcję narodowego asystenta kościelnego sekcji uniwersyteckiej włoskiej Akcji Katolickiej. Otrzymał tytuły: tajnego szambelana papieskiego (1925), prałata Jego Świątobliwości (1931), protonotariusza apostolskiego (1938). 16 grudnia 1937 roku został mianowany substytutem w Sekretariacie Stanu; był jednym z najbliższych współpracowników sekretarza stanu, kardynała Eugenia Pacellego (późniejszego Pius XII). 19 listopada 1952 roku papież mianował go prosekretarzem stanu do bieżących spraw kościelnych. 24 1 listopada 1954 roku został arcybiskupem Mediolanu; sakrę biskupią przyjął 12 grudnia w Rzymie z rąk kardynała Eugène’a Tisseranta. Określano go „arcybiskupem robotników”. Odwiedzał zakłady pracy, powoływał do życia i często wizytował nowe parafie, był inicjatorem budowy nowych kościołów. 15 grudnia 1958 roku, na pierwszym konsystorzu papieża Jana XXIII, został mianowany kardynałem, z tytułem prezbitera Santi Silvestro e Martino ai Monti. Blisko współpracował z papieżem w okresie przygotowań do Soboru Watykańskiego II oraz podczas jego pierwszej sesji. Jako kardynał był członkiem Kongregacji Konsystorialnej, Kongregacji Nadzwyczajnych Spraw Kościoła oraz Kongregacji ds. Seminariów i Uniwersytetów. Po śmierci Jana XXIII w trzecim dniu konklawe został wybrany na papieża i przyjął imię Pawła VI. Jako papież Paweł VI kontynuował prace nad reformą Kościoła katolickiego, a jego mottem przewodnim stała się kontynuacja idei II Soboru Watykańskiego, przerwanego na skutek śmierci Jana XXIII. Jego planem była rewizja Kodeksu prawa kanonicznego i działanie na rzecz pokoju i jedności chrześcijan. Drugą sesję soboru otworzył 14 września 1963 roku. Ustalono dopuszczenie osób świeckich do uczestnictwa w obradach i ograniczono utajnienie obrad. Sesja została zamknięta 4 grudnia, a następnie papież Paweł VI promulgował Konstytucję o liturgii świętej i Dekret o środkach społecznego przekazywania myśli. Sobór został wznowiony rok później, 14 września 1964 roku, a tydzień wcześniej papież dopuścił do obrad także kobiety (zakonnice i świeckie). Sesja soborowa została poświęcona opracowaniu najważniejszego dokumentu soborowego – Konstytucji dogmatycznej o Kościele. Wydano ją już po zakończeniu trzeciej sesji, 21 listopada 1964 roku, a oprócz niej ukazały się także: Dekret o ekumenizmie i Dekret o Kościołach katolickich wschodnich. W tym samym czasie (wbrew woli ojców soborowych) papież ogłosił Matkę Bożą – Matką Kościoła. Czwarta, ostatnia sesja soboru zakończyła się 8 grudnia 1965 roku i wkrótce potem utworzono pierwsze komisje posoborowe. Z inicjatywy papieża obradował w Watykanie Światowy Synod Biskupów (ustanowiony dokumentem Apostolica sollicitudo z 15 września 1965 roku). W okresie pontyfikatu Pawła VI miało miejsce pięć sesji synodu: • I zwyczajna (19 września – 29 października 1967 roku) – zajmowała się reformą prawa kanonicznego, sprawami doktrynalnymi, wychowaniem seminaryjnym księży, małżeństwami mieszanymi oraz reformą liturgii; • I nadzwyczajna (11–27 października 1969 roku) – sprawa kolegialności episkopatu; 25 • • • II zwyczajna (30 września – 6 listopada 1971 roku) – kapłaństwo i sprawiedliwość na świecie; III zwyczajna (27 września – 26 października 1974 roku) – ewangelizacja we współczesnym świecie; IV zwyczajna (30 września – 29 października 1977 roku) – katechizacja, szczególnie dzieci i młodzieży, we współczesnym świecie. Decyzją Pawła VI 15 listopada 1966 roku Kongregacja Doktryny Wiary wydała dekret anulujący kanony 1399 i 2318, ostatecznie likwidując po czterystu latach indeks ksiąg zakazanych. Paweł VI dokonał reorganizacji Kurii Rzymskiej (Konstytucja apostolska „Regimini Ecclesiae Universae”, 1967), zniósł lub ograniczył znaczenie części urzędów; jednocześnie powołał do życia nowe urzędy, uwzględniając wymogi współczesnego świata (m.in. Papieską Komisję ds. Środków Społecznego Przekazu). Zreformował również Kolegium Kardynalskie, a jego nominacje znacznie poszerzyły grono kardynałów zarówno liczebnie, jak i narodowo. Przywrócił wysokie znaczenie kardynałom-patriarchom Kościołów Wschodnich, a także wprowadził ograniczenie wiekowe prawa udziału w konklawe (80 lat). Ponadto zarządził, by dziekan i subdziekan Kolegium Kardynałów był wybierany z grona kardynałów biskupów, a nie otrzymywał godność z tytułu starszeństwa, jak było do tej pory. Zalecił także, by po ukończeniu 75 roku życia każdy z biskupów mógł zrezygnować z funkcji. Papież Paweł VI promulgował nowy Mszał Rzymski, zlecił komisjom reformę prawa kanonicznego, lekcjonarza, brewiarza i muzyki sakralnej, wprowadzał języki narodowe do liturgii. Napisał encyklikę Humanae Vita, która spotkała się z ostrą krytyką anglikanów i w konsekwencji Konferencja Biskupów Anglikańskich odrzuciła ją 6 sierpnia 1968 roku. Paweł VI przykładał dużą wagę do ekumenizmu. 24 marca 1966 roku spotkał się z arcybiskupem Canterbury Michaelem Ramseyem. W 1977 roku odbyło się ponowne spotkanie z prymasem całej Anglii – Donaldem Cogganem, na ktorym podjęto wspólne wysiłki na rzecz przywrócenia jedności. Odbył spotkania z prawosławnym patriarchą Konstantynopola Atenagorasem, w 1964 roku w Jerozolimie, i w 1967 roku w Istambule oraz w Rzymie. Owocem tych spotkań było wzajemne cofnięcie ekskomunik, które spowodowały schizmę wschodnią w 1054 roku. Papież dokonał beatyfikacji Maksymiliana Kolbego i Marii Ledóchowskiej. Wbrew żądaniom anglikanów ogłosił świętymi czterdziestu męczenni- 26 ków Anglii i Walii. Ponadto nadał tytuł doktora Kościoła Katarzynie ze Sieny i Teresie z Ávili, które stały się pierwszymi kobietami, noszącymi tę godność. Paweł VI odbył kilka podróży zagranicznych: do Ziemi Świętej, w styczniu 1964 roku; do Mumbaju, w grudniu 1964 roku; 4 października 1965 roku wystąpił na forum Zgromadzenia Generalnego ONZ w Nowym Jorku. Był w sanktuarium maryjnym w Fátimie (1967), w Turcji, w Kolumbii (na Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym) i w Genewie (1969). W tym samym roku odwiedził Ugandę, a w 1970 roku kraje Dalekiego Wschodu. W 1966 roku władze komunistyczne nie wyraziły zgody na jego przyjazd do Częstochowy. Po zawarciu przez Polskę i RFN w roku 1970 układu pokojowego Paweł VI wydał w 1972 roku bullę Episcoporum Poloniae coetus, która uporządkowała strukturę Kościoła katolickiego w Polsce po II wojnie światowej. Papież nawiązał także poprawne stosunki z ZSRR i jego przywódcą Nikitą Chruszczowem. W 1966 roku z ministrem spraw zagranicznych Andriejem Gromyką, a rok później z przewodniczącym Prezydium Rady Najwyższej ZSRR Nikołajem Podgornym. Trzy lata później odbyło się jeszcze jedno spotkanie z Gromyką. 14 lipca 1978 roku Paweł VI udał się do swojej letniej rezydencji nad jeziorem Albano. Był już chory – cierpiał m.in. na artretyzm. 6 sierpnia stan papieża bardzo się pogorszył, przyjął namaszczenie chorych i mimo ciężkiego stanu, jakim były bardzo silne drgawki, zdołał przyjąć ostatnią Komunię Świętą około południa. Przez cztery godziny był nieprzytomny. Zmarł w Castel Gandolfo, w niedzielę 6 sierpnia 1978 roku o godz. 21.40. Oficjalną przyczyną śmierci był bardzo rozległy zawał serca z obrzękiem płuc. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ogłosiła, że dniem wspomnienia liturgicznego Pawła VI będzie 26 września – dzień urodzin błogosławionego. ENCYKLIKI PAWŁA VI: Ecclesiam suam, 1964; Mense Maio, 1965; Mysterium fidei, 1965; Christi Matri Rosari, 1966; Populorum progressio, 1967; Sacerdotalis caelibatus, 1967; Humanae vitae, 1968. Przygotował ks. dr Piotr Odziemczyk 27 Przemówienie papieża Franciszka wygłoszone na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, 25 listopada 2014 roku Panie Przewodniczący, Panie i Panowie wiceprzewodniczący, Dostojni eurodeputowani, Szanowni Państwo z różnych tytułów pracujący w tej Izbie, Drodzy przyjaciele, Dziękuję wam za zaproszenie, by zabrać głos na forum tej fundamentalnej instytucji życia Unii Europejskiej i za daną mi przez was szansę zwrócenia się za waszym pośrednictwem do reprezentowanych przez was ponad pięciuset milionów obywateli dwudziestu ośmiu państw członkowskich. Szczególną wdzięczność pragnę wyrazić Panu, Panie przewodniczący Parlamentu, za Pańskie serdeczne słowa powitania skierowane do mnie w imieniu wszystkich członków Zgromadzenia. Moja wizyta ma miejsce ponad ćwierć wieku od tej, jaką złożył papież Jan Paweł II. Wiele się zmieniło od tamtych czasów w Europie i na całym świecie. Nie ma już przeciwstawnych bloków, które wówczas dzieliły kontynent na dwie części i powoli spełnia się pragnienie, aby „Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia”1. Oprócz rozszerzonej Unii Europejskiej jest również bardziej złożony i mocno zmieniający się świat. Jest on coraz bardziej wzajemnie powiązany i globalny, a więc mniej „eurocentryczny”. Obszerniejszej i posiadającej większy wpływ Unii zdaje się jednak towarzyszyć wizerunek Europy trochę podstarzałej i przytłumionej, skłonnej by czuć się mniej uczestniczącą w świecie, który patrzy na nią z dystansem, nieufnością, a niekiedy z podejrzliwością. Zwracając się dziś do was i wychodząc od mojego powołania jako pasterza, chciałbym skierować do wszystkich obywateli Europy orędzie nadziei i zachęty. Orędzie nadziei, którego podstawą jest ufność, że trudności mogą stać się silnymi katalizatorami jedności, by przezwyciężyć wszelkie obawy, jakie Europa przeżywa razem z całym światem. Nadzieję w Panu, który przekształca zło w dobro, a śmierć w życie. Zachęty, by powrócić do stanowczego przekonania ojców założycieli Unii Europejskiej, którzy pragnęli przyszłości opierającej się na zdolności Jan Paweł II, przemówienie w Parlamencie Europejskim, 11 października 1988 roku, n. 5. 1 28 do wspólnego działania na rzecz przezwyciężenia podziałów i krzewienia pokoju i jedności wśród wszystkich narodów kontynentu. W centrum tego ambitnego projektu politycznego było zaufanie do człowieka, nie tyle jako obywatela ani też podmiotu ekonomicznego, ale do człowieka jako osoby obdarzonej godnością transcendentną. Bardzo zależy mi na podkreśleniu ścisłego związku między tymi dwoma słowami: „godność” i „transcendentność”. „Godność” to słowo-klucz, które charakteryzowało odbudowę po II wojnie światowej. Nasza historia najnowsza wyróżnia się z powodu niewątpliwie centralnego miejsca krzewienia ludzkiej godności wobec różnego rodzaju przemocy i dyskryminacji, których na przestrzeni wieków nie brakowało również w Europie. Dostrzeganie znaczenia praw człowieka rodzi się właśnie jako wynik długiej drogi, na którą składały się również liczne cierpienia i ofiary. Przyczyniła się ona do uświadomienia sobie wartości, wyjątkowości i niepowtarzalności każdej poszczególnej osoby ludzkiej. Ta świadomość kulturowa znajduje swój fundament nie tylko w wydarzeniach historii, ale przede wszystkim w myśli europejskiej, wyróżniającej się bogactwem spotkania, którego liczne źródła pochodzą „z Grecji i Rzymu, ze źródeł celtyckich, germańskich i słowiańskich oraz z chrześcijaństwa, które ją dogłębnie ukształtowało”2, dając właśnie miejsce pojęciu „osoby”. Dzisiaj promowanie praw człowieka odgrywa kluczową rolę w ramach zaangażowania Unii Europejskiej na rzecz wspierania godności osoby, zarówno w jej wnętrzu, jak i w relacjach z innymi państwami. Jest to zaangażowanie ważne i godne podziwu, bo wciąż istnieje nazbyt wiele sytuacji, w których istoty ludzkie są traktowane jak przedmioty, których koncepcję, strukturę i przydatność można zaprogramować, a które następnie można wyrzucić, gdy nie są już potrzebne, gdyż stają się słabe, chore lub stare. Jaka bowiem godność istnieje rzeczywiście, kiedy nie ma możliwości swobodnego wyrażania swej myśli czy wyznawania bez ucisku swej wiary religijnej? Jaka godność jest możliwa bez jasnych ram prawnych, ograniczających panowanie siły i sprawiających wyższość prawa nad tyranią władzy? Jaką godność może w ogóle posiadać mężczyzna lub kobieta, którzy stali się przedmiotem jakiejkolwiek dyskryminacji? Jaką godność może mieć kiedykolwiek osoba, która nie ma pożywienia czy minimum niezbędnego do życia, czy co gorsza, pracy, która namaszcza ją godnością? Krzewienie godności osoby oznacza uznanie, że posiada ona niezbywalne prawa, których nie może być pozbawiona arbitralnie przez nikogo, a tym mniej, na rzecz interesów ekonomicznych. 2 Jan Paweł II, przemówienie do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, 8 października 1988 roku, 3. 29 Trzeba jednak zwracać uwagę, aby nie popaść w pewne dwuznaczności, które mogą wynikać z niezrozumienia idei praw człowieka i ich paradoksalnego nadużywania. Istnieje dziś bowiem skłonność, by rościć sobie coraz więcej praw indywidualnych. Tendencja ta skrywa koncepcję osoby ludzkiej oderwanej od wszelkiego kontekstu społecznego i antropologicznego, niemal jako „monady” (μονάς), coraz bardziej nieczułej na inne otaczające ją „monady”. Koncepcji prawa zdaje się już nie towarzyszyć równie istotna i dopełniająca koncepcja obowiązku, tak że w końcu dochodzi do potwierdzenia praw jednostki, nie uwzględniając, że każda istota ludzka jest związana z pewnym kontekstem społecznym, w którym jej prawa i obowiązki są połączone z prawami i obowiązkami innych i z dobrem wspólnym społeczeństwa. Dlatego też uważam, że ważniejsze niż kiedykolwiek jest dziś pogłębienie takiej kultury praw człowieka, która mogłaby roztropnie łączyć wymiar indywidualny, czy – lepiej – osobowy, z wymiarem dobra wspólnego, z owym „nas-wszystkich”, czyli poszczególnych osób, rodzin oraz grup pośrednich, tworzących wspólnotę społeczną 3. Faktycznie, jeśli prawo każdego nie jest harmonijnie podporządkowane dobru większemu, to w ostateczności pojmowane jest ono jako prawo bez ograniczeń, a tym samym staje się źródłem konfliktów i przemocy. Mówienie o transcendentnej godności człowieka oznacza zatem odwoływanie się do jego natury, jego wrodzonej zdolności do odróżniania dobra od zła, do owej „busoli” wpisanej w nasze serca, którą Bóg odcisnął na całym stworzeniu4; oznacza nade wszystko spoglądanie na człowieka nie jako na absolut, lecz jako na istotę relacyjną. Jedną z najczęstszych chorób, jakie dostrzegam w dzisiejszej Europie, jest samotność, właściwa osobom pozbawionym więzi. Jest ona szczególnie widoczna u ludzi w podeszłym wieku, często pozostawionych własnemu losowi, a także u młodych pozbawionych punktów odniesienia i szans na przyszłość; jest ona widoczna u wielu osób ubogich zamieszkujących w naszych miastach; widać ją w zagubionych oczach imigrantów, którzy tu przybyli w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Samotność ta uległa zaostrzeniu przez kryzys gospodarczy, którego skutki wciąż utrzymują się z dramatycznymi konsekwencjami ze społecznego punktu widzenia. Można również zauważyć, że w ostatnich latach, oprócz procesu rozszerzenia Unii Europejskiej, rośnie nieufność obywateli do instytucji uznanych za odległe, trudniące się ustanawianiem przepisów postrzeganych jako dalekie od wrażliwości poszczególnych narodów, jeśli Por. Benedykt XVI, Caritats in veritate, 7; Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska „Gaudium et spes”, 26. 4 Por. Kompendium nauki społecznej Kościoła, 37. 3 30 nie wręcz za szkodliwe. Z wielu stron odnosi się ogólne wrażenie zmęczenia i starzenia się Europy – babci, już bezpłodnej i nie tętniącej życiem. Z tego względu wydaje się, że wielkie ideały, które inspirowały Europę, straciły siłę przyciągania na rzecz biurokratycznych mechanizmów technicznych swoich instytucji. Dołączają się do tego pewne nieco egoistyczne style życia, charakteryzujące się bogactwem nie do utrzymania, a często obojętnym wobec otaczającego świata, zwłaszcza najuboższych. Ze smutkiem stwierdzamy, że w centrum debaty politycznej przeważają kwestie techniczne i ekonomiczne kosztem autentycznej orientacji antropologicznej5. Istocie ludzkiej grozi sprowadzenie do bycia jedynie trybikiem w mechanizmie, który traktuje ją na równi z dobrem konsumpcyjnym, którego można używać, tak że – jak to niestety często widzimy – gdy życie nie odpowiada potrzebom tego mechanizmu, jest odrzucane bez większego wahania, jak w przypadku nieuleczalnie chorych, ludzi starszych, opuszczonych i pozbawionych opieki lub dzieci zabitych przed urodzeniem. Jest to wielkie nieporozumienie, które ma miejsce, „kiedy bierze górę absolutyzacja techniki”6, doprowadzająca do „pomieszania środków i celów”7. Jest ona nieuniknionym wynikiem „kultury odrzucenia” i „agresywnego konsumizmu”. Przeciwnie, potwierdzenie godności osoby oznacza uznanie, że życie ludzkie jest cenne, że jest nam ono darmo dane, a zatem nie może być przedmiotem handlu czy sprzedaży. Wy, jako parlamentarzyści, jesteście powołani także do wielkiej misji, choć może się ona wydawać nieużyteczna: do troski o kruchość narodów i osób. Zatroszczenie się o kruchość oznacza siłę i tkliwość, oznacza walkę i owocność w kontekście modelu funkcjonalistycznego i prywatności, który nieuchronnie prowadzi do „kultury odrzucenia”. Zatroszczenie się o kruchość osób i narodów oznacza pielęgnowanie pamięci i nadziei; oznacza wzięcie na siebie ciężaru chwili obecnej w jej sytuacji najbardziej marginalnej i niepokojącej oraz bycie zdolnymi do namaszczenia jej godnością8. Jak zatem przywrócić nadzieję na przyszłość, aby wychodząc od młodych pokoleń, odnaleźć ufność, by dążyć do wielkiego ideału Europy zjednoczonej, żyjącej w pokoju, twórczej i przedsiębiorczej, szanującej prawa i świadomej swoich obowiązków? Pozwólcie, że odpowiadając na to pytanie, posłużę się obrazem. Jednym z najbardziej znanych fresków Rafaela znajdującym się w Watykanie Por. Evangelii gaudium, 55. Benedykt XVI, Caritats in veritate, 71. 7 Tamże. 8 Por. Evangelii gaudium, 209. 5 6 31 jest „Szkoła Ateńska”. W jego centrum ukazani są Platon i Arystoteles. Pierwszy z palcem wskazującym w górę, ku światu idei, można powiedzieć ku niebu; drugi wyciąga rękę do przodu, w kierunku widza, ku ziemi, ku konkretnej rzeczywistości. Wydaje mi się, że obraz ten dobrze opisuje Europę i jej historię, na którą składa się ciągłe spotkanie między niebem a ziemią, gdzie niebo wskazuje otwarcie na transcendencję, na Boga, które od zawsze wyróżniało Europejczyków, zaś ziemia przedstawia zdolność praktyczną i konkretną poradzenia sobie z sytuacjami i problemami. Przyszłość Europy zależy od odkrycia żywotnego i nierozerwalnego powiązania między tymi dwoma elementami. Europa, która nie jest już w stanie otworzyć się na transcendentny wymiar życia, jest Europą, której powoli grozi zatracenie swej duszy, a także tego „ducha humanistycznego”, którego także kocha i broni. Właśnie wychodząc od potrzeby otwartości na transcendencję, pragnę podkreślić centralne miejsce osoby ludzkiej, która w przeciwnym razie byłaby na łasce i niełasce mody i aktualnych władz. Dlatego uważam, że fundamentalne znaczenie ma nie tylko dziedzictwo, jakie chrześcijaństwo pozostawiło w przeszłości w kształtowaniu społeczno-kulturowym kontynentu, ale nade wszystko wkład, jaki zamierza wnieść dziś i w przyszłości do jego rozwoju. Taki wkład nie stanowi zagrożenia dla świeckiego charakteru państwa i dla niezależności instytucji Unii, ale ubogacenie. Wskazują na to ideały, jakie ją kształtowały od samego początku, takie jak pokój, zasada pomocniczości i solidarności, humanizm koncentrujący się na poszanowaniu godności osoby. Dlatego pragnę ponowić zapewnienie o gotowości Stolicy Apostolskiej i Kościoła katolickiego, za pośrednictwem Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), do prowadzenia owocnego, otwartego i przejrzystego dialogu z instytucjami Unii Europejskiej. Jestem również przekonany, że Europa, która byłaby w stanie docenić swoje korzenie religijne, umiejąc wydobyć ich bogactwo i potencjał, mogłaby być także bardziej odporna na tak wiele ekstremizmów, jakie plenią się we współczesnym świecie, także z powodu wielkiej pustki ideowej, z jaką mamy do czynienia na tak zwanym Zachodzie, ponieważ „to właśnie zapominanie o Bogu, a nie Jego uwielbienie, rodzi przemoc”9. Nie możemy w tym miejscu nie wspomnieć o wielu niesprawiedliwościach i prześladowaniach, jakie codziennie wymierzone są w mniejszości religijne, zwłaszcza chrześcijan, w różnych częściach świata. Wspólnoty Benedykt XVI, przemówienie do członków korpusu dyplomatycznego, 7 stycznia 2013 roku. 9 32 i osoby będące przedmiotem barbarzyńskiej przemocy: wypędzani ze swoich domów i ojczyzn; sprzedawani jako niewolnicy; zabijani, ścinani, ukrzyżowani i spaleni żywcem przy haniebnym i sprzyjającym milczeniu wielu. Motto Unii Europejskiej brzmi: jedność w różnorodności. Ale jedność nie oznacza uniformizmu politycznego, gospodarczego, kulturalnego czy myśli. W istocie każda autentyczna jedność żyje bogactwem tworzących ją różnorodności: jak rodzina, która jest o tyle bardziej zjednoczona, o ile każdy z jej członków może bez lęku być dogłębnie sobą. W tym sensie uważam, że Europa powinna być rodziną narodów, które mogłyby odczuć bliskość instytucji Unii Europejskiej, o ile będą one w stanie umiejętnie połączyć ideał pożądanej jedności z właściwą każdemu różnorodnością, doceniając poszczególne tradycje; zdając sobie sprawę ze swej historii i korzeni; uwalniając się od wielu manipulacji i fobii. Umieszczenie w centrum osoby ludzkiej oznacza przede wszystkim zezwolenie, aby wyrażała ona swobodnie swe oblicze i swoją kreatywność, zarówno na poziomie jednostki, jak i narodu. Z drugiej strony szczególne właściwości każdego stanowią autentyczne bogactwo, o ile służą wszystkim. Zawsze należy przypominać architekturę właściwą Unii Europejskiej, u której podstaw tkwią zasady solidarności i pomocniczości, aby dominowała wzajemna pomoc i możliwe było podążanie naprzód, ożywiane wzajemnym zaufaniem. W tej dynamice jedności-partykularności staje przed wami, Panie i Panowie eurodeputowani, także konieczność podjęcia odpowiedzialności za troskę o żywotność demokracji narodów Europy. Nie da się ukryć, że koncepcja homologacyjna globalizacji oddziałuje na żywotność systemu demokratycznego, osłabiając bogaty, owocny i konstruktywny spór organizacji i partii politycznych między sobą. W ten sposób pojawia się ryzyko życia w sferze idei, samego słowa, obrazu, sofizmatów… aż do mylenia rzeczywistości demokracji z nowym nominalizmem politycznym. Utrzymanie w Europie żywej demokracji wymaga unikania wielu „globalizujących sposobów” rozwadniania rzeczywistości: angelicznych puryzmów, dyktatury relatywizmów, fundamentalizmów antyhistorycznych, etycyzmów bez dobroci, intelektualizmów pozbawionych mądrości10. Zachowanie żywotności demokracji jest wyzwaniem tego momentu dziejowego, aby ich realna siła – ekspresywna siła polityczna narodów – nie była osłabiana w obliczu presji interesów wielonarodowych nieuniwersalnych, które ją przekształcają w uniformujące systemy władzy 10 Por. Evangelii gaudium, 231. 33 finansowej, służące nieznanym imperiom. Jest to wyzwanie, przed którym stawia was dziś historia. Dawanie Europie nadziei oznacza nie tylko uznawanie centralnego miejsca osoby ludzkiej, ale oznacza również promowanie jej talentów. Chodzi więc o inwestowanie w nią i w miejsca, gdzie jej talenty się kształtują oraz przynoszą owoce. Pierwszym takim obszarem jest zdecydowanie edukacja, wychodząc od rodziny, komórki podstawowej i cennego elementu każdego społeczeństwa. Rodzina zjednoczona, płodna i nierozerwalna wnosi z sobą elementy fundamentalne, by dać nadzieję na przyszłość. Bez tej solidności dochodzi się do budowania na piasku, z poważnymi konsekwencjami społecznymi. Z drugiej strony, podkreślanie znaczenia rodziny nie tylko pomaga dawać perspektywę i nadzieję nowym pokoleniom, ale także wielu osobom starszym, często zmuszonym do życia w warunkach samotności i opuszczenia, bo nie ma już ciepła ogniska domowego, które byłoby w stanie im towarzyszyć i ich wspierać. Oprócz rodziny są też instytucje edukacyjne: szkoły i uniwersytety. Edukacja nie może ograniczać się do zapewnienia jakiegoś zbioru wiedzy technicznej, ale powinna sprzyjać bardziej złożonemu procesowi rozwoju człowieka w jego całości. Dzisiejsza młodzież chce mieć możliwość formacji odpowiedniej i pełnej, aby spojrzeć na przyszłość z nadzieją, a nie z rozczarowaniem. Istnieje też wielki potencjał twórczy Europy w różnych dziedzinach poszukiwań naukowych, z których niektóre nie zostały jeszcze w pełni zbadane. Wystarczy pomyśleć na przykład o alternatywnych źródłach energii, których rozwój w znacznym stopniu przyniósłby korzyść ochronie środowiska. Europa zawsze stała na pierwszej linii chwalebnego zaangażowania na rzecz ekologii. Nasza ziemia wymaga rzeczywiście stałej opieki i uwagi, a każdy jest osobiście odpowiedzialny za strzeżenie stworzenia, cennego daru, który Bóg umieścił w rękach ludzi. Oznacza to z jednej strony, że natura jest do naszej dyspozycji, możemy się z niej cieszyć i dobrze wykorzystywać; z drugiej jednak strony oznacza, że nie jesteśmy jej panami. Stróżami, ale nie panami. Dlatego też mamy ją miłować i szanować, a „tymczasem często kierujemy się pychą, dążąc do panowania, posiadania, manipulowania, wykorzystywania; nie doglądamy go, nie szanujemy, nie uważamy za bezinteresowny dar, nad którym trzeba mieć pieczę…”11. Poszanowanie środowiska oznacza więc nie tylko ograniczanie się i uniknie jego oszpecenia, ale również wykorzystywanie go dla dobra. Myślę przede wszystkim o sektorze rolniczym, który jest powołany, by dać człowiekowi wsparcie i pokarm. Nie 11 34 Franciszek, audiencja ogólna, 5 czerwca 2013 roku. można się godzić, by miliony ludzi na całym świecie umierały z głodu, podczas gdy codziennie tony artykułów żywnościowych wyrzuca się z naszych stołów. Ponadto poszanowanie przyrody przypomina nam, że sam człowiek jest jej podstawową częścią. Oprócz ekologii środowiska potrzebna jest ta ekologia ludzka, na którą składa się poszanowanie osoby, o czym chciałem przypomnieć, zwracając się do was dzisiaj. Drugim obszarem, w którym rozwijają się talenty człowieka, jest praca. Nadszedł czas, aby wspierać politykę zatrudnienia, ale przede wszystkim trzeba przywrócić godność pracy, zapewniając także odpowiednie warunki do jej realizacji. Oznacza to z jednej strony znalezienie nowych sposobów, by łączyć elastyczność rynku z potrzebą stabilności i pewnością perspektyw zatrudnienia, niezbędnych dla ludzkiego rozwoju pracowników; z drugiej strony, oznacza krzewienie odpowiedniego kontekstu społecznego, który nie zmierza do wyzysku ludzi, ale do zapewnienia poprzez pracę możliwości budowania rodziny i wychowywania dzieci. Podobnie, konieczne jest wspólne stawienie czoła problemowi migracji. Nie można się godzić z tym, by Morze Śródziemne było wielkim cmentarzem! Na łodziach, które codziennie docierają do wybrzeży europejskich, są mężczyźni i kobiety potrzebujący gościnności i pomocy. Brak wzajemnego wsparcia w Unii Europejskiej grozi zachęcaniem do rozwiązań partykularnych problemów, które nie biorą pod uwagę ludzkiej godności imigrantów, sprzyjając pracy niewolniczej i nieustannym niepokojom społecznym. Europa będzie w stanie poradzić sobie z problemami związanymi z imigracją, jeśli będzie umiała jasno zaproponować swoją tożsamość kulturową i wprowadzić w życie odpowiednie ustawodawstwo, które potrafiłoby jednocześnie chronić prawa obywateli europejskich i zapewnić gościnność dla imigrantów; jeśli będzie umiała przyjąć politykę poprawną, odważną i konkretną, która pomoże krajom ich pochodzenia w rozwoju społeczno-politycznym i przezwyciężeniu konfliktów wewnętrznych – głównej przyczyny tego zjawiska – zamiast polityki interesów, która zwiększa i podsyca te konflikty. Trzeba zająć się przyczynami, a nie tylko skutkami. Panie sekretarzu generalny, Pani przewodnicząca, Ekscelencje, Panie i Panowie deputowani, Świadomość własnej tożsamości jest też konieczna, aby prowadzić kreatywny dialog z państwami, które zwróciły się o przystąpienie w przyszłości do Unii Europejskiej. Myślę szczególnie o krajach bałkańskich, dla których wejście do Unii Europejskiej będzie mogło służyć realizacji ideału pokoju w tym regionie, który poważnie ucierpiał z powodu konfliktów w przeszłości. Wreszcie świadomość własnej tożsamości jest niezbędna w kontaktach 35 z innymi sąsiadującymi państwami, szczególnie leżącymi nad Morzem Śródziemnym, z których wiele cierpi z powodu konfliktów wewnętrznych i presji fundamentalizmu religijnego oraz międzynarodowego terroryzmu. Do was, ustawodawców, należy zadanie zachowania i rozwoju tożsamości europejskiej, aby obywatele odzyskali zaufanie do instytucji Unii i do projektu pokoju i przyjaźni, który jest jej fundamentem. Wiedzcie, że „im bardziej wzrasta potęga ludzi, tym bardziej rozszerza się ich odpowiedzialność, czy to w przypadku jednostek, czy zbiorowości”12. Zachęcam was więc do pracy, aby Europa na nowo odkryła swą dobrą duszę. Pewien anonimowy autor z II wieku pisał, że „czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”13. Zadaniem duszy jest wspieranie ciała, bycie jego sumieniem i pamięcią historyczną. A historia dwóch tysięcy lat wiąże Europę i chrześcijaństwo. Historia, nie wolna od konfliktów i błędów, ale zawsze ożywiana pragnieniem zbudowania dobra. Widzimy to w pięknie naszych miast, a jeszcze bardziej w pięknie wielu dzieł miłosierdzia i wspólnego wzrastania, które kształtują kontynent. Ta historia w dużej części jest jeszcze do napisania. Jest ona naszą teraźniejszością i także naszą przyszłością. Jest ona naszą tożsamością. A Europa bardzo potrzebuje odkrycia na nowo swojego oblicza, aby się rozwijać, zgodnie z duchem swoich ojców założycieli, w pokoju i zgodzie, bo sama nie jest jeszcze wolna od konfliktów. Drodzy eurodeputowani, nadeszła pora, aby wspólnie budować Europę, która nie obraca się wokół gospodarki, ale wokół świętości osoby ludzkiej, wartości niezbywalnych; Europę śmiało obejmującą swoją przeszłość i z ufnością spoglądającą na swoją przyszłość, aby w pełni i z nadzieją żyć swoją teraźniejszością. Nadeszła chwila, aby porzucić ideę Europy przestraszonej i zamkniętej w sobie, aby rozbudzić i krzewić Europę uczestniczącą, niosącą wiedzę, sztukę, muzykę, wartości humanistyczne, a także wartości wiary. Europę kontemplującą niebo i dążącą do ideałów; Europę, która opiekuje się, broni i chroni człowieka; Europę podążającą po ziemi bezpiecznej i solidnej, będącą cennym punktem odniesienia dla całej ludzkości! Dziękuję. Tłumaczenie: Radio Watykańskie, za: http://radiomaryja.pl 12 13 36 Gaudium et spes, 34. Por. List do Diogeneta, 6. Przemówienie papieża Franciszka wygłoszone do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu, 25 listopada 2014 roku Panie sekretarzu generalny, Pani przewodnicząca, Ekscelencje, Panie i Panowie, Cieszę się, że mogę zabrać głos na tym forum, które reprezentuje znaczące przedstawicielstwo Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, przedstawicieli krajów członkowskich, sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak również różnych instytucji tworzących Radę Europy. Rzeczywiście w tej auli obecna jest niemal cała Europa, wraz z jej narodami, językami, ich tożsamością kulturową i religijną, stanowiącymi bogactwo tego kontynentu. Jestem szczególnie wdzięczny sekretarzowi generalnemu Rady Europy, Panu Thorbjørn Jaglandowi, za uprzejme zaproszenie i za skierowane do mnie miłych słów powitania. Pozdrawiam Panią Anne Brasseur, przewodniczącą Zgromadzenia Parlamentarnego, a także przedstawicieli różnych instytucji tworzących Radę Europy. Serdecznie wam wszystkim dziękuję za niestrudzone zaangażowanie i wkład w zapewnienie pokoju w Europie, przez promowanie demokracji, praw człowieka i państwa prawa. W zamiarze swoich ojców założycieli Rada Europy, która w tym roku obchodzi swoją 65. rocznicę istnienia, odpowiadała na ideowe dążenie do jedności, które wiele razy od czasów starożytnych pobudzało życie kontynentu. Jednakże na przestrzeni wieków często dominowały bodźce partykularne, charakteryzujące się następującymi po sobie różnymi dążeniami do hegemonii. Wystarczy pomyśleć, że dziesięć lat przed owym 5 maja 1949 roku, kiedy podpisano w Londynie traktat ustanawiający Radę Europy, rozpoczynał się najkrwawszy i najbardziej rozdzierający konflikt, jaki pamiętają te ziemie, a którego podziały trwały przez szereg następnych lat, gdy tak zwana żelazna kurtyna dzieliła kontynent od Bałtyku do Zatoki Triesteńskiej. Plan ojców założycieli polegał na odbudowie Europy w duchu wzajemnej służby, który także dzisiaj, w świecie bardziej skłonnym do rewindykacji niż do służby, musi stanowić podstawę misji Rady Europy na rzecz pokoju, wolności i godności człowieka. Z drugiej strony, uprzywilejowaną drogą do pokoju – by uniknąć powtórzenia się tego, co miało miejsce podczas dwóch wojen światowych ubiegłego wieku – jest uznanie w drugim nie wroga, którego należy pokonać, lecz brata, którego trzeba przyjąć. Chodzi o proces nieustanny, którego nigdy nie można uznać za w pełni osiągnięty. To właśnie było intuicją ojców założycieli, którzy zrozumieli, że pokój jest dobrem, które trzeba nieustannie 37 zdobywać, wymagającym bezwzględnej czujności. Zdawali sobie sprawę, że wojny są podsycane zamiarem zdobycia przestrzeni, usiłowaniem skrystalizowania i zatrzymania procesów; dążyli natomiast do pokoju, który można osiągnąć tylko w stałej postawie inicjowania procesów i ich rozwijania. W ten sposób potwierdzali wolę podążania naprzód, dojrzewając z czasem, bo to właśnie czas rządzi przestrzeniami, oświeca je i przekształca w łańcuchu ciągłego wzrostu, bez dróg powrotu. Tak więc budowanie pokoju wymaga uprzywilejowania działań rodzących nową dynamikę w społeczeństwie i angażujących inne osoby i grupy, które je rozwiną, aż przyniosą owoc w ważnych wydarzeniach historycznych14. Z tego powodu utworzyli ten trwały organizm. Kilka lat później Błogosławiony Paweł VI przypomniał, że „nawet instytucje, których zadaniem i zasługą jest głoszenie i utrzymywanie pokoju w porządku prawnym i w stosunkach międzynarodowych, swój opatrznościowy cel osiągają tylko wtedy, gdy są nieustannie czynne, jeżeli w każdej chwili umieją rodzić pokój, umieją tworzyć pokój”15. Konieczny jest nieustanny proces humanizacji, „nie wystarczy zażegnać wojny, wstrzymać walki (...), nie wystarczy pokój narzucony, pokój utylitarny i prowizoryczny. Trzeba dążyć do pokoju kochanego, wolnego, braterskiego, czyli do pokoju opartego na pojednaniu dusz”16. Oznacza to rozwijanie procesów bez niepokoju, ale pewnie, z jasnymi przekonaniami i wytrwałością. By zdobyć dobro pokoju, trzeba przede wszystkim do niego wychowywać, odrzucając kulturę konfliktu, która dąży do zastraszenia drugiego, do zepchnięcia na margines tych, którzy myślą lub żyją w inny sposób. To prawda, że konflikt nie może być ignorowany czy też ukrywany, ale trzeba go podjąć. Ale jeśli pozostajemy w jego pułapce, tracimy perspektywę, zacieśniają się horyzonty, a rzeczywistość staje się fragmentaryczna. Gdy się zatrzymujemy w sytuacji konfliktowej, tracimy poczucie głębokiej jedności rzeczywistości17, powstrzymujemy historię i popadamy w wewnętrzne wyniszczanie się bezowocnych sprzeczności. Niestety, nadal nazbyt często dochodzi do ataków na pokój. Dzieje się tak w wielu częściach świata, gdzie szaleją różnego rodzaju konflikty. Dzieje się tak także tutaj, w Europie, gdzie nie ustają napięcia. Ileż bólu i jak wielu zabitych nadal na tym kontynencie, który tęskni za pokojem, a mimo to łatwo poddaje się pokusom przeszłości! Dlatego ważne jest i dodające otuchy dzieło Rady Europy w poszukiwaniu politycznego rozwiązania aktualnych kryzysów. Por. Evangelii gaudium, 223. Paweł VI, orędzie na VIII Światowy Dzień Pokoju, 8 grudnia 1974 roku. 16 Tamże. 17 Por. Evangelii gaudium, 226. 14 15 38 W pokój wymierzone są jednak również inne formy konfliktu, takie jak międzynarodowy terroryzm na tle religijnym, żywiący głęboką pogardę dla życia ludzkiego i zbierający na oślep niewinne ofiary. Zjawisko to jest niestety bardzo często wspomagane przez niczym nie zakłócony handel bronią. Kościół głosi, że „wyścig zbrojeń stanowi najgroźniejszą plagę ludzkości, a równocześnie nieznośną krzywdę dla ubogich”18. Pokój jest również pogwałcony przez handel ludźmi, będący nowym niewolnictwem naszych czasów, który zamienia osoby w towar, pozbawiając ofiary wszelkiej godności. Nierzadko możemy zauważyć, że zjawiska te są ze sobą powiązane. Rada Europy, za pośrednictwem swoich komitetów i grup ekspertów, odgrywa ważną i znaczącą rolę w zwalczaniu tych form okrucieństwa. Jednak pokój nie jest jedynie brakiem wojny, konfliktów i napięć. W wizji chrześcijańskiej jest on równocześnie darem Boga i owocem wolnego i racjonalnego działania człowieka, który zamierza realizować dobro wspólne w prawdzie i miłości. „Ten porządek intelektualny i moralny opiera się właśnie na decyzji ludzkiego sumienia w poszukiwaniu harmonii we wzajemnych stosunkach, w poszanowaniu powszechnej sprawiedliwości dla wszystkich”19. Jak więc dążyć do ambitnego celu pokoju? Droga obrana przez Radę Europy to przede wszystkim promocja praw człowieka, z którą wiąże się rozwój demokracji i państwa prawa. Jest to praca szczególnie cenna, z istotnymi implikacjami etycznymi i społecznymi, ponieważ od poprawnego rozumienia tych pojęć i stałej refleksji na ich temat zależy rozwój naszych społeczeństw, ich pokojowe współistnienie oraz ich przyszłość. Takie studium jest jednym z największych wkładów, jaki Europa dała i nadal daje całemu światu. Dlatego w tym miejscu czuję się w obowiązku przypomnieć odpowiedzialność Europejczyków i ich wkład w rozwój kulturowy ludzkości. Chciałbym to uczynić, wychodząc od obrazu zaczerpniętego od włoskiego dwudziestowiecznego poety, Clemente Rebora, który w jednym ze swych utworów opisuje topolę, z gałęziami wznoszącymi się ku niebu i poruszanymi wiatrem, której pień trwa mocno wraz głębokimi korzeniami ugruntowanymi w ziemi20. W pewnym sensie w tym świetle możemy pomyśleć o Europie. Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 2329 i Gaudium et spes 81. Jan Paweł II, orędzie na XV Światowy Dzień Pokoju, 8 grudnia 1981 roku, 4. 20 „Miota się na wietrze, ze swymi liśćmi/ogromna topola;/przeszywa powietrze swoimi bólami/w niepokoju myśli:/wypowiada się od pnia po gałęzie przez liście/ wszystkie rozpostarte ku niebu ze zbiegającymi się szczytami:/trwa niewzruszenie pień tajemnicy,/i pień się pogrąża w to, co najprawdziwsze”: Il pioppo in: Canti dell’Infermità, ed. Vanni Scheiwiller, Milano 1957, 32. 18 19 39 W ciągu swojej historii zawsze dążyła ona ku temu co wzniosłe, ku nowym ambitnym celom, ożywiana nienasyconym pragnieniem poznania, rozwoju, postępu, pokoju i jedności. Jednak wznoszenie się myśli, kultury, odkryć naukowych jest możliwe jedynie dzięki solidności pnia i zagłębieniu korzeni, które go karmią. Jeśli utracone zostaną korzenie, pień powoli staje się pusty w środku i umiera, a gałęzie – niegdyś bujne i proste – chylą się ku ziemi i opadają. Na tym polega być może jeden z najbardziej niezrozumiałych paradoksów wyizolowanej mentalności naukowej: aby zmierzać ku przyszłości potrzebna jest przeszłość, konieczne są głębokie korzenie, potrzebna jest także odwaga, by nie ukrywać się przed chwilą obecną i jej wyzwaniami. Potrzebna jest pamięć, odwaga, zdrowa i ludzka utopia. Z drugiej strony – zauważa Rebora – „pień się pogrąża w to, co najprawdziwsze”21. Korzenie karmią się prawdą, stanowiącą pokarm, siłę napędową każdego społeczeństwa, które chce być naprawdę wolne, humanistyczne i solidarne. Z drugiej strony, prawda odwołuje się do sumienia, którego nie można ograniczać do uwarunkowań, i z tego względu jest ono zdolne do poznania swej godności i otwarcia się na absolut, stając się źródłem fundamentalnych wyborów, którymi kieruje poszukiwanie dobra dla innych i dla siebie, oraz miejscem odpowiedzialnej wolności22. Należy również pamiętać, że bez tego poszukiwania prawdy każdy staje się miarą samego siebie i swoich działań, torując drogę do subiektywistycznego potwierdzenia praw, tak że pojęcie praw człowieka, które samo w sobie ma wartość uniwersalną, zastępuje się ideą prawa indywidualistycznego. Prowadzi to do zasadniczego niedostrzegania innych i promowania owej globalizacji obojętności, jaka rodzi się z egoizmu, jako owoc koncepcji człowieka niezdolnego do przyjęcia prawdy i życia autentycznym wymiarem społecznym. Taki indywidualizm czyni po ludzku ubogimi i kulturowo bezpłodnymi, ponieważ faktycznie odcina te płodne korzenie, na których wznosi się drzewo. Z obojętnego indywidualizmu rodzi się kult bogactwa, któremu odpowiada kultura odrzucenia, w jakiej jesteśmy zanurzeni. Mamy w istocie zbyt wiele rzeczy, które często nie są potrzebne, ale nie jesteśmy już w stanie zbudować autentycznych relacji międzyludzkich, naznaczonych prawdą i wzajemnym szacunkiem. W ten sposób mamy dziś przed oczyma obraz Europy poranionej zarówno ze względu na wiele doświadczeń przeszłości, jak i z powodu kryzysu chwili obecnej, któremu zdaje się już nie być zdolna stawić czoła z witalnością i energią czasów minionych. Europy Tamże. Por. Jan Paweł II, przemówienie do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, Strasburg, 8 października 1988 roku, 4. 21 22 40 trochę zmęczonej i pesymistycznej, czującej się oblężoną nowościami pochodzącymi z innych kontynentów. Możemy Europie postawić pytanie: gdzie jest twój wigor? Gdzie jest owo dążenie ideowe, które ożywiało i czyniło twoją historię wspaniałą? Gdzie jest twój duch zaciekawionej przebojowości? Gdzie jest twe pragnienie prawdy, które dotąd z pasją przekazywałaś światu? Od odpowiedzi na te pytania będzie zależeć przyszłość kontynentu. Z drugiej strony – wracając do obrazu Rebory – pień bez korzeni może nadal nosić pozory życia, ale w środku jest pusty i umiera. Europa musi się zastanowić, czy jej ogromne dziedzictwo humanistyczne, artystyczne, techniczne, społeczne, polityczne, gospodarcze i religijne jest zwyczajnym zabytkiem muzealnym przeszłości, czy też jest jeszcze ona w stanie zainspirować kulturę i otworzyć swoje skarby dla całej ludzkości. W odpowiedzi na te pytania pierwszorzędną rolę odgrywają Rada Europy i jej instytucje. Myślę szczególnie o roli Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jest w jakiś sposób „sumieniem” Europy w zakresie poszanowania praw człowieka. Chciałbym, aby sumienie to coraz bardziej dojrzewało, nie tyle przez zwykłe porozumienie między stronami, ile jako owoc dążenia ku tym głębokim korzeniom, stanowiącym fundament, na którym postanowili budować ojcowie założyciele współczesnej Europy. Obok korzeni, których trzeba szukać, zachować żywymi przez codzienne ćwiczenie pamięci, gdyż stanowią bogactwo genetyczne Europy – istnieją aktualne wyzwania kontynentu, zmuszające nas do ciągłej kreatywności, aby te korzenie owocowały w dniu dzisiejszym i rzutowały na utopie przyszłości. Pozwolę sobie wymienić tylko dwa: wyzwanie wielobiegunowości i wyzwanie przekraczania podziałów. Historia Europy może nas prowadzić do pojmowania jej naiwnie jako pewnej dwubiegunowości lub nawet jako pewnej trójbiegunowości (przypomnijmy dawną koncepcję: Rzym – Bizancjum – Moskwa), i do interpretowania teraźniejszości oraz wybiegania ku utopiom przyszłości w tych ramach, będących owocem redukcjonizmów geopolitycznych. Dzisiaj tak nie jest i możemy zasadnie mówić o Europie wielobiegunowej. Napięcia – zarówno te, które budują, jak i te, które dezintegrują, istnieją między wieloma biegunami kulturowymi, religijnymi i politycznymi. Europa stoi obecnie przed wyzwaniem „globalizacji” tej wielobiegunowości w sposób oryginalny. Kultury niekoniecznie utożsamiają się z krajami: niektóre kraje mają różne kultury, a niektóre kultury wyrażają się w różnych krajach. To samo dzieje się z przejawami życia politycznego, religijnego i asocjacyjnego. 41 Globalizacja wielobiegunowości w sposób oryginalny pociąga za sobą wyzwanie harmonii konstruktywnej, wolnej od hegemonii, które choć pragmatycznie wydawałyby się ułatwić drogę, prowadzą w ostateczności do zniszczenia oryginalności kulturowej i religijnej narodów. Mówienie o wielobiegunowości europejskiej oznacza mówienie o narodach, które się rodzą, rozwijają i wybiegają w przyszłość. Nie możemy sobie wyobrazić zadania globalizacji wielobiegunowości Europy na kształt kuli – gdzie wszystko jest równe i uporządkowane, ale okazuje się ograniczające, ponieważ każdy punkt jest jednakowo odległy od centrum – ale raczej jako wielościan, gdzie harmonijna całość zachowuje szczególne cechy każdej z części. Dzisiaj Europa jest wielobiegunowa w swych relacjach i napięciach. Nie można ani myśleć, ani też budować Europy bez dogłębnego podjęcia tej wielobiegunowej rzeczywistości. Innym wyzwaniem, o którym chciałbym wspomnieć, jest przekraczanie podziałów. Wyjdę z własnego doświadczenia: podczas spotkań z politykami różnych krajów Europy mogłem zauważyć, że młodzi politycy stawiają czoło rzeczywistości z innej perspektywy niż ich starsi koledzy. Może wypowiadają rzeczy pozornie podobne, ale podejście jest inne. Dotyczy to młodych polityków różnych partii. Ten empiryczny fakt wskazuje na pewną rzeczywistość współczesnej Europy, której nie można pominąć na drodze konsolidacji kontynentu i w myśleniu o jego przyszłości: uwzględnienie tego przekraczania podziałów, z jakim mamy do czynienia we wszystkich dziedzinach. Nie można tego uczynić, nie odwołując się do dialogu, także dialogu między pokoleniami. Gdybyśmy chcieli zdefiniować dziś kontynent, to powinniśmy mówić o Europie dialogującej, sprawiającej, że przekraczanie podziałów opinii i refleksji może służyć narodom harmonijnie zjednoczonym. Podjęcie tej drogi komunikacji przekraczającej podziały oznacza nie tylko empatię między pokoleniami, lecz także historyczną metodę rozwoju. W dzisiejszym świecie politycznym Europy dialog wyłącznie wewnątrz organizmów własnej przynależności (politycznych, religijnych, kulturalnych) okazuje się bezpłodny. Historia wymaga dziś zdolności wyjścia ze struktur „zawierających” swą tożsamość na spotkanie, aby uczynić ją silniejszą i bardziej owocną w braterskiej konfrontacji przekraczania podziałów. Europa, która prowadzi dialog jedynie w ramach zamkniętych grup przynależności, pozostaje w połowie drogi. Potrzebny jest duch młodzieńczy, akceptujący wyzwanie przekraczania podziałów. W tej perspektywie z zadowoleniem przyjmuję wolę Rady Europy, by zaangażować się w dialog międzykulturowy, łącznie z jego wymiarem religijnym, poprzez „spotkania na temat wymiaru religijnego dialogu 42 międzykulturowego”. Jest to korzystna okazja do otwartej, naznaczonej szacunkiem i ubogacającej wymiany między osobami i grupami o różnym pochodzeniu, tradycji etnicznej, językowej i religijnej, w duchu zrozumienia i wzajemnego szacunku. Spotkania te wydają się być szczególnie istotne w aktualnym środowisku wielokulturowym, wielobiegunowym, poszukującym swego oblicza, aby mądrze połączyć tożsamość europejską, jaka ukształtowała się przez wieki, z żądaniami docierającymi od innych narodów, które obecnie przybywają na kontynent. W tej logice należy pojmować wkład, jaki chrześcijaństwo może wnieść dziś do europejskiego rozwoju kulturalnego i społecznego w ramach właściwej relacji między religią a społeczeństwem. W wizji chrześcijańskiej wiara i rozum, religia i społeczeństwa, są wezwane, by wzajemnie się oświecać, wspierając się nawzajem i w razie potrzeby oczyszczać się obustronnie z ekstremizmów ideologicznych, w które mogą popaść. Całe społeczeństwo europejskie może jedynie odnieść korzyść z odrodzenia więzi między tymi dwoma obszarami, zarówno, by stawić czoło fundamentalizmowi religijnemu, który jest przede wszystkim nieprzyjacielem Boga, jak i uporać się z rozumem „zredukowanym”, który nie przysparza chluby człowiekowi. Jestem przekonany, że istnieją dość liczne i aktualne zagadnienia, w których może mieć miejsce wzajemne ubogacenie, gdzie Kościół katolicki w szczególności przez Radę Konferencji Biskupów Europy (CCEE) – może współpracować z Radą Europy i wnieść znaczący wkład. Przede wszystkim – w świetle tego, co przed chwilą powiedziałem – jest to przestrzeń refleksji etycznej nad prawami człowieka, do której wasze Zgromadzenie często jest wzywane. Mam tu na myśli szczególnie kwestie związane z ochroną życia ludzkiego, kwestie wrażliwe, wymagające poddania wnikliwej analizie, która bierze pod uwagę prawdę o całej istocie ludzkiej, nie ograniczając się do specyficznych środowisk medycznych, naukowych czy prawniczych. Podobnie, istnieje wiele wyzwań współczesnego świata wymagających studium i wspólnego zaangażowania, począwszy od gościnności dla imigrantów, którzy potrzebują przede wszystkim tego, co niezbędne do życia, ale nade wszystko, aby uznano ich godność osoby. Jest także następnie cały poważny problem pracy, zwłaszcza ze względu na wysoki poziom bezrobocia wśród młodzieży, z jakim mamy do czynienia w wielu krajach – prawdziwe obciążenie na przyszłość – ale również ze względu na kwestię godności pracy. Gorąco życzę, aby została nawiązana nowa współpraca społeczna i gospodarcza, wolna od uwarunkowań ideologicznych, potrafiąca stawić czoło zglobalizowanemu światu, podtrzymując żywe owo poczucie solidarności 43 i wzajemnego miłosierdzia, które tak bardzo naznaczyło oblicze Europy dzięki wielkodusznemu dziełu setek mężczyzn i kobiet – niektórych z nich Kościół katolicki uznaje za świętych – którzy na przestrzeni wieków przyczynili się do rozwoju kontynentu, zarówno poprzez działalność gospodarczą, jak i dzieła edukacyjne, pomocy i ludzkiej promocji. Zwłaszcza te ostatnie są ważnym punktem odniesienia dla wielu biednych żyjących w Europie. Iluż ich jest na naszych ulicach! Proszą oni nie tylko o chleb, aby się utrzymać, co jest najbardziej elementarnym z praw, ale również o odkrycie wartości swego życia, o której łatwo zapomnieć na skutek ubóstwa, jak też o odzyskanie godności, jaką daje praca. Wreszcie, wśród kwestii wymagających naszej refleksji i współpracy znajduje się ochrona środowiska, naszej ukochanej Ziemi, będącej wielkim bogactwem, jakie dał nam Bóg i które jest do naszej dyspozycji, nie po to, aby była oszpecona, eksploatowana i upodlona, ale abyśmy ciesząc się jej ogromnym pięknem, mogli godnie żyć. Pani przewodnicząca, Panie sekretarzu generalny, Ekscelencje, Panie i Panowie, Błogosławiony Paweł VI określił Kościół jako „znawcę spraw ludzkich”23. Pomimo grzechów swoich dzieci, na wzór Chrystusa, nie szuka on w świecie niczego innego jak służenia i dawania świadectwa prawdzie24. Nic poza tym duchem nie kieruje nami we wspieraniu dróg ludzkości. Z tym nastawieniem Stolica Apostolska zamierza kontynuować współpracę z Radą Europy, która odgrywa dzisiaj fundamentalną rolę w kształtowaniu mentalności przyszłych pokoleń Europejczyków. Chodzi o wspólne podejmowanie szeroko zakrojonej dyskusji, aby powstała „nowa agora”, na której każda instancja cywilna i religijna mogłaby swobodnie wymieniać opinie z innymi, oddzielając jednak płaszczyzny i w różnorodności stanowisk, dyskusji animowanej jedynie pragnieniem prawdy i budowania dobra wspólnego. Kultura bowiem zawsze rodzi się z wzajemnego spotkania, pragnącego rozbudzić bogactwo intelektualne i kreatywność tych, którzy biorą w nim udział. Jest to nie tylko realizacją dobra, ale też jest pięknem. Życzę, aby Europa, odkrywając na nowo swoje historyczne dziedzictwo i głębię swych korzeni, podejmując swą żywą wielobiegunowość i zjawisko dialogującego przekraczania podziałów, odnalazła ową młodość ducha, która uczyniła ją owocną i wielką. Dziękuję. KAI 23 24 44 Encyklika Populorum progressio, 13. Por. tamże. Nowi święci Kościoła Podczas Mszy Świętej sprawowanej na placu św. Piotra, 23 listopada 2014 roku, Ojciec Święty Franciszek ogłosił świętymi sześcioro błogosławionych. Jest w tym gronie czterech Włochów i dwie osoby z Indii. Jan Antoni (Giovanni Antonio) Farina był jednym z najwybitniejszych biskupów włoskich XIX wieku. Urodził się 11 stycznia 1803 roku w miejscowości Gambellara w prowincji Vicenza w płn. Włoszech. Pierwszą formację duchową otrzymał od stryja, gorliwego kapłana, który był jego pierwszym nauczycielem. Jako 15-latek wstąpił do seminarium duchownego w Vicenzy, gdzie wykazywał tak duże zdolności i postępy w nauce, że w wieku 21 lat był już jednym z wykładowców. Po przyjęciu 14 stycznia 1827 roku święceń kapłańskich rozpoczął działalność duszpasterską, nauczycielską i społeczną. Przez 18 lat uczył w seminarium, działał w różnych instytucjach kulturalnych, duchownych i charytatywnych. W 1836 roku powołał do życia Zgromadzenie Sióstr Nauczycielek od św. Doroty Córek Najświętszych Serc, którego członkinie poświęcały się posłudze wychowawczo-oświatowej najpierw wśród ubogich dziewcząt, później także wśród dziewcząt z dobrych rodzin, głuchoniemych i niewidomych, osób chorych i w starszym wieku. W 1839 roku Grzegorz XVI zatwierdził reguły nowej wspólnoty zakonnej. 25 maja 1850 roku ks. Farina został biskupem Treviso (sakrę przyjął 9 stycznia następnego roku). Kontynuował działalność duszpasterską i organizacyjną, m.in. polecił zakładać we wszystkich parafiach stowarzyszenia pomocy materialnej i duchowej potrzebującym, co zyskało mu miano „biskupa ubogich”. Propagował praktykę rekolekcji i pomocy dla kapłanów z biednych parafii i chorych, dbał o formację religijną zarówno duchowieństwa, jak i świeckich i o katechezę młodzieży. Jednocześnie przez cały czas swej posługi w Treviso musiał stawiać czoła niechętnej mu miejscowej kapitule katedralnej, która wielokrotnie podważała jego decyzje prawne. 18 czerwca 1860 roku papież mianował go biskupem Vicenzy. Zwołał synod diecezjalny. Pieszo lub na mule przemierzał wielokrotnie całą diecezję, odwiedzając najodleglejsze nawet regiony górskie, które do tego czasu nigdy nie oglądały biskupa. Założył wiele bractw pomocy ubogim i starszym kapłanom oraz w celu organizowania rekolekcji ludowych, szerzył cześć do Najświętszego Serca Jezusowego, do Matki Bożej i Eucharystii. Brał udział w Soborze Watykańskim I. U schyłku życia doświadczał zarówno szerokiego uznania dla swych dokonań, jak i wielu niesprawiedliwych 45 oskarżeń; wszystko to znosił z wielkim spokojem wewnętrznym i w duchu przebaczenia. W ostatnich latach życia ciężko chorował. Zmarł 4 marca 1888 roku na udar mózgu. 4 listopada 2001 roku Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym. Cyriak Eliasz Chavara od Świętej Rodziny, Hindus, urodził się 10 lutego 1805 roku w miasteczku Kainakari w południowoindyjskim stanie Kerala w pobożnej rodzinie syromalabarskiej. Duży wpływ na jego formację duchową wywarła jego matka Mariam, rozwijając w nim szczególnie cześć do Świętej Rodziny. Po nauce w miejscowej szkole podstawowej kształcił się w specjalnościach kościelnych w mieście Pallipuram, gdzie zgłębiał zwłaszcza zagadnienia liturgii oraz poznawał języki wschodnie i łacinę. Święcenia kapłańskie przyjął 29 listopada 1829 roku. Dwa lata później założył we współpracy z dwoma innymi kapłanami męskie zgromadzenie Sług Maryi Niepokalanej, które w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – 8 grudnia 1855 roku zmieniło nazwę na Sługi Maryi Niepokalanej z Karmelu. Został pierwszym przełożonym, przyjmując imię Cyriaka Eliasza od Świętej Rodziny. Od 1861 roku zgromadzenie nosi nazwę Tercjarzy Karmelitów Bosych obrządku syromalabarskiego. W 1866 roku wraz z włoskim karmelitą o. Leopoldo Beccaro założył w Konammavu gałąź żeńską zgromadzenia – Trzeci Zakon Karmelitanek Bosych, zajmujący się przede wszystkim nauczaniem i wychowaniem dziewcząt chrześcijańskich. Odznaczał się wielkim nabożeństwem do Eucharystii i Matki Bożej oraz całkowitą ufnością i wiernością Kościołowi. Angażował się w życie Kościoła, był pierwszym wikariuszem generalnym dla syromalabarczyków w utworzonej w 1886 roku archidiecezji łacińskiej Verapoly w stanie Kerala. W 1863 roku doprowadził do zakończenia schizmy, jaka tam powstała wskutek rozłamowej działalności jednego z księży. Wprowadził w stanie Kerala czterdziestogodzinne nabożeństwo eucharystyczne. Wiele godzin spędzał na modlitwie i umartwianiu się. Dbał o odpowiednią formację kapłanów, zakonników i świeckich. Był autorem licznych dzieł z zakresu duchowości, liturgii i poezji. Jego motto życiowe brzmiało: „uświęcanie samego siebie i zbawienie innych”. Zmarł po krótkiej chorobie w opinii świętości 3 stycznia 1871 roku w Konammavu. Dwanaście lat później jego zwłoki przeniesiono do domu macierzystego zgromadzenia w Mannanam. 8 lutego 1986 roku, podczas wizyty w Indiach Jana Pawła II, został ogłoszony błogosławionym. Jest uznawany za patrona rodzin. 46 Ludwik z Casorii (Arcangelo Palmentieri) urodził się 11 marca 1814 roku w Casoria k. Neapolu. Pracował jako nauczyciel chemii, matematyki i fizyki. W 1832 roku wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych w Taurano, gdzie otrzymał imię Ludwik. 4 czerwca 1837 roku przyjął święcenia kapłańskie. Zajmował się propagowaniem III Zakonu św. Franciszka z Asyżu. W 1847 roku w czasie modlitwy przeżył intensywne doświadczenie duchowe, po którym postanowił całkowicie poświęcić się pracy wśród chorych i ubogich. Założył infirmerię i aptekę dla starszych oraz chorych zakonników. W 1854 roku otworzył dom zwany „La Palma”, w którym mieściło się dzieło „Opera dei Moretti” (Dzieło Murzynów), zajmujące się ratowaniem i formacją chrześcijańską dzieci afrykańskich sprzedawanych w niewolę, w którym mogły one przygotowywać się do pracy apostolskiej na Czarnym Lądzie, w myśl zasady: „Afryka nawróci Afrykę”. Dla wspierania zakładanych przez siebie dzieł charytatywnych założył dwa zgromadzenia: Braci Miłosierdzia, zwanych „Bigi” (1859), dziś nieistniejące i Sióstr Franciszkanek Elżbietanek („Bigie”, 1862). W 1864 roku założył w Neapolu Akademię Religii i Nauki, przez którą nawiązał kontakty z wieloma wpływowymi ludźmi nauki i artystami. Założył „La Caritá” – szkołę z internatem dla młodzieży z neapolitańskich rodzin mieszczańskich. Przyczynił się do powstania pięciu czasopism i przełożenia na język włoski dzieł św. Bonawentury oraz wydania Pisma Świętego w formacie kieszonkowym. W 1866 roku spędził kilka miesięcy jako misjonarz w Afryce, a po powrocie do kraju utworzył kilka nowych dzieł wspierających misje na Czarnym Lądzie. W 1871 roku w Asyżu otworzył dom dla niewidomych i głuchoniemych dzieci. W 1877 roku wybudował we Florencji kościół ku czci Najświętszego Serca, pierwszy we Włoszech pod tym wezwaniem. W ramach szerzenia miłosierdzia i dobra promował kulturę, widząc w niej drogę do wiary i środek do moralnego odrodzenia człowieka. Miał wyjątkowy dar zjednywania przyjaciół dla prowadzonych przez siebie dzieł. Ściśle współpracował z władzami Zakonu Braci Mniejszych. Z jego inicjatywy założono Kolegium św. Bonawentury w Quaracchi pod Florencją oraz instytut naukowo-wydawniczy. Był inicjatorem utworzenia w Mediolanie uniwersytetu katolickiego. Zmarł po dziewięciu latach choroby 30 marca 1885 roku w Neapolu, w Hospicjum Morskim – ostatnim swym dziele, przeznaczonym dla emerytowanych marynarzy. Jan Paweł II beatyfikował go 18 kwietnia 1993 roku. 47 Mikołaj z Longobardi urodził się 6 stycznia 1650 roku w miasteczku Longobardi k. Cosenzy (Kalabria, płd. Włochy) w rodzinie rolnika i prządki jako Giovanni Battista Saggio. Mimo licznych uzdolnień nie mógł, z powodu biedy, kształcić się, ale musiał od najmłodszych lat uprawiać ziemię. Odznaczał się przy tym wielką pobożnością, uczestniczył codziennie we Mszy św., wiele czasu spędzał na adoracji Najświętszego Sakramentu i dużo się modlił w miejscowym kościele minimistów (braci najmniejszych). W 1668 roku, mimo sprzeciwu rodziców, wstąpił do świeckiej gałęzi tego zakonu, przyjmując imię Mikołaj, a w kilka lat później do protokonwentu w Pauli. 29 września 1671 roku złożył śluby zakonne. Po okresie nowicjatu wrócił do Longobardi, po czym znów przebywał w klasztorach w różnych miastach włoskich, zyskując coraz większą sławę jako skromny, pokorny mnich. Był zakrystianem, ogrodnikiem, zarządcą, kucharzem, furtianem itp. Jednocześnie uczył katechizmu, a jego lekcje bardzo cenili sobie zarówno uczniowie, jak i ich rodzice. Szczególne zainteresowanie okazywał chorym i biednym, starając się pomagać im duchowo i materialnie, mając świadomość, że jest w nich obecny sam Jezus. W 1683 roku, tuż przed odsieczą wiedeńską, pielgrzymował z Rzymu do Loreto, aby uprosić łaskę wyzwolenia Wiednia i Europy chrześcijańskiej od zagrożenia osmańskiego. Często miewał doświadczenia mistyczne. W styczniu 1709 roku ofiarował się za Kościół i w celu uniknięcia nowego oblężenia i złupienia Rzymu. 3 lutego tego roku zmarł w opinii świętości. Błogosławionym ogłosił go Pius VI 17 września 1786 roku. Eufrazja (Rose) Eluvathingal od Świętego Serca urodziła się 17 października 1877 roku w mieście Kattoor w południowoindyjskim stanie Kerala, w syromalabarskiej rodzinie arystokratycznej. Na chrzcie otrzymała imię Rose (Róża). Otrzymawszy staranne i głębokie wychowanie w wierze w gronie rodzinnym, szczególnie za sprawą swej matki, dziewczynka już w wieku dziewięciu lat złożyła Bogu ślub czystości. Idąc za wskazaniami Matki Bożej, która ukazywała się jej we śnie, rozpoczęła 10 maja 1897 roku postulat w założonym przez wspomnianego o. Cyriaka Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej z Góry Karmel, przyjmując imię Eufrazji od Świętego Serca Jezusa. Po obłóczynach w rok później 24 maja 1900 roku złożyła śluby zakonne. Listy duchowe, jakie s. Eufrazja pisała do swego kierownika duchowego, syromalabarskiego biskupa Johna Menacherry’ego (1857–1919), są głównym źródłem wiedzy o jej świętości, głębokiej duchowości i jedności 48 z Bogiem, jak również o jej niezwykłych doświadczeniach mistycznych. Była mistrzynią nowicjatu, a później przełożoną swego klasztoru, pełniąc funkcje zakonne z miłością i starając się we wszystkim naśladować Chrystusa. Prowadziła surowe życie, pełne świętości, była wzorem dla innych. Szczególne nabożeństwo żywiła do Najświętszego Serca Jezusa, Najświętszego Sakramentu, Jezusa Ukrzyżowanego i Jego Matki. Mieszkańcy miasta Ollur, w którym żyła, widzieli ją niemal zawsze na modlitwie, dlatego nazywali ją „Matką Modlącą się”. A jej współsiostry zakonne ochrzciły ją mianem „Ruchomego Tabernakulum”. Zmarła 29 sierpnia 1952 roku w wieku 75 lat w Ollurze. W imieniu Benedykta XVI ogłosił ją błogosławioną syromalabrski arcybiskup większy kard. Varkey Vithayathil 3 grudnia 2006 roku. Amat Ronconi urodził się ok. 1226 roku w miejscowości Saludecio k. Rimini w środkowo-wschodnich Włoszech jako drugie dziecko w wielodzietnej rodzinie wiejskiej. Osierocony wychowywał się w rodzinie starszego brata. Wcześnie odczuł potrzebę życia zgodnie z wymogami Ewangelii, w duchu rodzącego się wówczas ruchu franciszkańskiego. Porzucił myśl o założeniu rodziny i został tercjarzem. Udał się na pobliską Górę Orciale, aby zbudować tam hospicjum poświęcone Matce Bożej, w którym znajdowali schronienie ubodzy i pielgrzymi. Zarabiał na utrzymanie swoje i siostry Chiary, z którą zamieszkał, wynajmując się do prac rolnych. Żył ubogo, w duchu pokuty, codziennie się biczował, niewiele jadł, toteż okoliczni mieszkańcy szybko zaczęli uważać go za szalonego. Szczególnie oburzała się jego krewna, widząc, jak trwoni – według niej – majątek rodzinny, czerpiąc z niego środki dla biednych, a który mógłby należeć do niej i jej męża. Amat wiele podróżował, odbywając długie pielgrzymki, np. do Rzymu i czterokrotnie do Santiago de Compostela. Niewiele więcej wiemy o jego życiu. Jego testament, jaki ogłoszono w zbiorze dokumentów Rimini w wieku XIII, wydanym w 1862 roku, podaje m.in., że „był człowiekiem uczciwym i religijnym” i że zmarł 10 stycznia 1292 roku, ale nie ma pewności co do tej daty. Wiadomo jednak, że zmarł w opinii świętości, a jego ciało złożono w kaplicy szpitala, który spłonął w maju 1330 roku. Zachowały się jego doczesne szczątki, które przeniesiono wówczas do Pieve di San Biagio. Kult pobożnego tercjarza potwierdził 17 kwietnia 1776 roku Pius VI, uznając go za błogosławionego. Życiorysy świętych za: http://naszdziennik.pl oraz KAI przygotowała Beata Gołkowska 49 Odpusty z okazji trwającego Roku Życia Konsekrowanego Nie tylko osoby zakonne mogą otrzymać odpusty z okazji trwającego Roku Życia Konsekrowanego. Dotyczą one także wiernych świeckich, którzy nawiedzą kościół klasztorny i publiczne odmówią Liturgię godzin. Wzięcie udziału w uroczystościach organizowanych z racji Roku Życia Konsekrowanego lub pobożne nawiedzenie kościoła klasztornego czy kaplicy klasztoru klauzurowego stają się okazją do uzyskania odpustu zupełnego. Decyzję Ojca Świętego Franciszka ogłosiła Penitencjaria Apostolska w związku z Rokiem Życia Konsekrowanego, rozpoczętym w pierwszą niedzielę Adwentu, 30 listopada br. Ojciec Święty przyznał wszystkim kościołom klasztornym przywilej odpustu zupełnego, który wierni mogą uzyskiwać za nawiedzenie kościoła klasztornego i publiczne odmówienie Liturgii godzin. – Jestem przekonany, że naprawdę warto wykorzystać tę wyjątkową okazję dla formacji wiernych z wykorzystaniem liturgicznej modlitwy Kościoła, a także dla naszego świadectwa modlitwy wspólnotowej – wyjaśnia o. Kazimierz Malinowski OFMConv, sekretarz generalny Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce. Duchowe odpusty w Roku Życia Konsekrowanego mają umożliwić „odnowę instytutów zakonnych w duchu zawsze najwyższej wierności charyzmatowi założyciela, a wiernym na całym świecie dać błogosławioną okazję dla umocnienia Wiary, Nadziei i Miłości w jedności z Kościołem Rzymskim” – czytamy w dekrecie Penitencjarii Apostolskiej. Odpust zupełny można uzyskać pod zwykłymi warunkami (sakramentalna spowiedź, Komunia św. i modlitwa w intencjach Ojca Świętego) od pierwszej niedzieli Adwentu tego roku aż do 2 lutego 2016 roku, w którym Rok Życia Konsekrowanego zostanie uroczyście zamknięty. Uzyskane odpusty można ofiarować, na sposób wstawienniczy, za dusze w czyśćcu. Uzyskanie odpustu jest możliwe poprzez udział w międzynarodowych spotkaniach i uroczystościach w Rzymie lub na terenie poszczególnych diecezji. Wierni zachęcani są do odmówienia Liturgii godzin podczas nawiedzenia kościoła klasztornego lub kaplicy klasztoru klauzurowego, lub – jak wskazuje dekret o odpustach – oddaniu się pobożnym rozważaniom, które powinny być zakończone Modlitwą Pańską, Wyznaniem wiary oraz pobożnymi wezwaniami do Najświętszej Maryi Panny. Chorzy zakonnicy i siostry mogą uzyskać odpusty przez duchowe nawiedzenie i ofiarowanie 50 przez Maryję swoich cierpień. Penitencjaria Apostolska zachęca też duchownych, by „ochoczo i wielkodusznie oddawali się sprawowaniu sakramentu pokuty oraz często udzielali Komunii Świętej chorym”. KAI Dekret Penitencjarii Apostolskiej o ustanowieniu warunków potrzebnych dla zyskania daru Odpustów Roku Życia Konsekrowanego PENITETCJARIA APOSTOLSKA URBIS ET ORBIS Dekret Ponieważ Jego Eminencja Kardynał Prefekt Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego poprosił niedawno Penitencjarię Apostolską, aby zgodnie ze zwyczajem określone zostały warunki dla zyskania daru Odpustów, którego Ojciec Święty Franciszek z okazji nadchodzącego Roku Życia Konsekrowanego zamierzył udzielić dla odnowy instytutów zakonnych w duchu zawsze najwyższej wierności charyzmatowi założyciela, a wiernym na całym świecie dać błogosławioną okazję dla umocnienia wiary, nadziei i miłości w jedności z Kościołem Rzymskim, ze specjalnego polecenia Biskupa Rzymskiego, Penitencjaria Apostolska chętnie udziela odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami (sakramentalna spowiedź, Komunia św. i modlitwa w intencjach Ojca Świętego) wszystkim i poszczególnym członkom instytutów życia konsekrowanego oraz innym pobożnym wiernym prawdziwie skruszonym i kierującym się miłością, który można uzyskać od pierwszej niedzieli Adwentu tego roku aż do dnia 2 lutego 2016 roku, w którym rok życia konsekrowanego zostanie uroczyście zamknięty, a który mogą także ofiarować, na sposób wstawienniczy, za dusze wiernych zatrzymane w czyśćcu: a) w Rzymie – ilekroć pobożnie uczestniczyć będą w międzynarodowych spotkaniach i uroczystościach określonych w odpowiednim kalendarzu Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz przynajmniej przez odpowiedni okres czasu oddadzą się pobożnym rozważaniom, które powinny być zakończone Modlitwą Pańską, Wyznaniem wiary w jakiejkolwiek prawnej formule oraz pobożnymi wezwaniami do Najświętszej Maryi Panny; b) każdorazowo we wszystkich Kościołach partykularnych, w dniach diecezjalnych poświęconych życiu konsekrowanemu oraz w uroczysto51 ściach diecezjalnych organizowanych z racji Roku Życia Konsekrowanego, a także gdy pobożnie nawiedzą katedrę lub inne święte miejsce, wyznaczone za zgodą ordynariusza miejsca, lub jakiś kościół klasztorny albo kaplicę klasztoru klauzurowego i tam publicznie odmówią Liturgię godzin lub przynajmniej przez odpowiedni okres czasu oddadzą się pobożnym rozważaniom, które powinny być zakończone Modlitwą Pańską, Wyznaniem wiary w jakiejkolwiek prawnej formule oraz pobożnymi wezwaniami do Najświętszej Maryi Panny. Członkowie instytutów życia konsekrowanego, którzy z powodu choroby lub innych poważnych przyczyn nie są w stanie odwiedzić owych kaplic, mogą uzyskać odpust zupełny, jeśli po wyzbyciu się jakiegokolwiek przywiązania do grzechu oraz z intencją spełnienia trzech warunków zwyczajnych, kiedy będzie to tylko możliwe, przez pragnienie serca dokonają duchowego nawiedzenia albo ofiarują przez Maryję cierpienia własnego życia Miłosiernemu Bogu, dołączywszy modlitwy jak powyżej. Zatem, aby ze względu na miłość pasterską ułatwić przez władzę kluczy Kościoła dostęp do osiągnięcia Bożego przebaczenia, Penitencjaria Apostolska usilnie prosi, aby kanonicy penitencjarni, kapitulni, kapłani instytutów życia konsekrowanego a także inni, którzy posiadają odpowiednią władzę do udzielania sakramentu pokuty, ochoczo i wielkodusznie oddawali się sprawowaniu sakramentu pokuty oraz często udzielali Komunii Świętej chorym. Niniejszy dekret obowiązuje przez cały okres Roku Życia Konsekrowanego. Bez względu na wszelkie przeciwne postanowienia. Dano w Rzymie, w siedzibie Penitencjarii Apostolskiej, dnia 23 listopada, w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, roku 2014 od Wcielenia Pańskiego Maurus Kard. Piacenza Penitencjariusz Większy Ks. Krzysztof Nykiel Regens Tłumaczenie: o. Krzysztof Kościelniak OFMConv 52 Dekret Penitencjarii Apostolskiej w języku łacińskim PAENITENTIARIA APOSTOLICA URBIS ET ORBIS Decretum Statuitur requisitum opus ad Indulgentiarum donum totum per vitae consecratae Annum consequendum Cum autem ab hac Apostolica Paenitentiaria Em.mus Cardinalis Praefectus Congregationis pro Institutis vitae consecratae et Societatibus vitae apostolicae nuper postulaverit ut rite determinaretur requisitum opus ad consequendum Indulgentiarum donum, quod Sanctissimus Pater Franciscus, occasione instantis vitae consecratae Anni, largiri intendit ad religiosa renovanda Instituta, semper in maximam erga fundationis charisma fidelitatem et, in universo orbe, christifidelibus ad felicem praebendam occasionem roborandi Fidem, Spem et Caritatem, in communione Sanctae Ecclesiae, de specialissimo Romani Pontificis mandato, eadem Apostolica Paenitentiaria plenariam libenter concedit Indulgentiam,suetis sub condicionibus (sacramentali confessione, eucharistica communione et oratione ad mentem Summi Pontificis) omnibus et singulis sodalibus Institutorum vitae consecratae aliisque piis fidelibus vere paenitentibus atque caritate compulsis, a die Dominica prima Adventus vertentis anni usque ad diem II Februarii MMXVI, quo vitae consecratae Annus sollemniter claudetur, lucrandam, quam etiam animabus fidelium in Purgatorio detentis per modum suffragii applicare possint: a) in Urbe, quoties internationalibus conventibus et celebrationibus in apposito kalendario Congregationis pro Institutis vitae consecratae et Societatibus vitae apostolicae determinatis, pie interfuerint, et per saltem per congruum temporis spatium piis vacaverint considerationibus, concludendis Oratione Dominica, Fidei Professione qualibet legitima formula, piisque invocationibus Beatissimae Virginis Mariae; b) in omnibus Ecclesiis particularibus, quoties, Dioecesanis diebus vitae consecratae dicatis et in Dioecesanis celebrationibus pro vitae consecratae Anno indictis, cathedrale templum, aliamve sacram aedem de loci Ordinario consensu designandam, vel aliquam conventualem ecclesiam seu Monasterii claustralis oratorium pie inviserint et ibi Liturgiam Horarum publice recitaverint vel saltem per congruum temporis spatium piis vacaverint considerationibus, concludendis Oratione Dominica, Fidei Professione qualibet legitima formula, piisque invocationibus Beatissimae Virginis Mariae. 53 Institutorum vitae consecratae sodales qui, propter infirmitatem aliasve graves causas impediantur quominus illa sacella visitare possint, plenariam consequi valebunt Indulgentiam, si, concepta detestatione cuiuscumque peccati, et intentione praestandi, ubi primum licuerit, tres consuetas condiciones, spiritalem desiderio cordis visitationem peregerint et aegritudines vel incommoda propriae vitae Misericordi Deo per Mariam obtulerint, additis precibus ut supra. Quo igitur accessus, ad divinam veniam per Ecclesiae claves consequendam, facilior pro pastorali caritate evadat, haec Paenitentiaria enixe rogat ut canonici paenitentiarii, capitulares, Institutorum vitae consecratae presbyteri aliique opportunis facultatibus ad confessiones excipiendas praediti, prompto et generoso animo celebrationi Paenitentiae sese praebeant ac S. Communionem infirmis saepe ministrent. Praesenti totum per spatium vitae consecratae Anni valituro. Contrariis quibuslibet non obstantibus. Datum Romae, ex aedibus Paenitentiariae Apostolicae, die XXIII mensis Novembris, in sollemnitate D.N. Christi Universorum Regis, anno Dominicae Incarnationis MMXIV Maurus S.R.E. Card. Piacenza Paenitentiarius Maior Christophorus Nykiel Regens Pielgrzymka papieża do Turcji Od 28 do 30 listopada papież przebywał z wizytą apostolską w Turcji. Piątek, 28 listopada 2014 roku NA LOTNISKU ESENBOĞA POD ANKARĄ powitali go nuncjusz apostolski abp Antonio Lucibello, przedstawiciele rządu i władz lokalnych. Ojciec Święty odebrał pozdrowienie od kompanii reprezentacyjnej tureckiej armii, po czym po kilku minutach rozmowy z przedstawicielami władz odjechał samochodem do Ankary. Odwiedził MAUZOLEUM MUSTAFY KEMALA ATATÜRKA – współtwórcy i pierwszego prezydenta (1923–38) Republiki Tureckiej, uznawanego za „ojca narodu”. Przed symbolicznym marmurowym sarkofagiem, pod którym znajduje się trumna z ciałem Atatürka, Ojciec Święty złożył czerwono-biały wieniec z napisem „Pope Francis”. Chwilę stał w milczeniu i ukłonie, później prze54 szedł do MUZEUM ATATÜRKA. Wpisał się do złotej księgi gości. Życzył, by Turcja będąca „naturalnym mostem między dwoma kontynentami”, była „nie tylko skrzyżowaniem dróg, ale także miejscem spotkania, dialogu i spokojnego współżycia między mężczyznami i kobietami dobrej woli każdej kultury, narodu i religii”. Po zwiedzeniu muzeum papież odjechał do PAŁACU PREZYDENCKIEGO, gdzie odbyła się oficjalna ceremonia powitania. Był pierwszym gościem nowo zbudowanego Białego Pałacu (Ak Saraj). Podjeżdżający pod olbrzymich rozmiarów gmach samochód papieski eskortowała kawaleria, wioząc na przedzie flagi Turcji i Państwa Watykańskiego. Przy bramie wjazdowej czekał prezydent Recep Tayyip Erdoğan, który przywitał Ojca Świętego. Najpierw na placu przed pałacem odbyła się oficjalna ceremonia powitania Franciszka w Turcji. Orkiestra wojskowa odegrała hymny watykański i turecki. Oddano też salwy armatnie na cześć gościa. Papież i prezydent przeszli przed frontem kompanii honorowej i pokłonili się przed turecką flagą. Ojciec Święty po turecku pozdrowił żołnierzy, a oni odpowiedzieli chórem. Prezydent przedstawił swemu gościowi przedstawicieli władz, zaś papież osoby towarzyszące mu w podróży, w tym kardynałów: Pietro Parolina, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, Leonardo Sandriego, prefekta Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich i Kurta Kocha, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. W pałacu prezydenckim odbyło się prywatne spotkanie Franciszka z Erdoğanem, a potem z premierem Ahmetem Davutoğlu. Z kolei w obecności przedstawicieli władz Turcji prezydent i papież wygłosili przemówienia. Erdoğan stwierdził, że jego rozmowa z Franciszkiem, dotycząca problemów globalnych i regionalnych, była bardzo owocna. Podzielił w niej poglądy papieża w takich kwestiach jak terroryzm czy hegemonia pieniądza. Wskazując na wzrost islamofobii w świecie, prezydent wezwał do przezwyciężania wzajemnych uprzedzeń między chrześcijanami i muzułmanami i nieoceniania ludzi jedynie na podstawie wyznawanej przez nich wiary. Z mocą podkreślił, że „nie ma naszego poparcia” ten, kto nadużywa religii do uzasadniania przemocy i szerzenia nienawiści. Wskazał, że zubożałe masy w świecie muzułmańskim, doświadczające niesprawiedliwości, stają się podatne na wykorzystanie przez takie ekstremistyczne ugrupowania jak Państwo Islamskie w Iraku i Syrii oraz Boko Haram w Nigerii. Jednocześnie wyraził ubolewanie, że wspólnota międzynarodowa toleruje „państwowy terroryzm”, jakiego dopuszcza się w Syrii jej prezydent Baszar al-Asad. Wyraził też przekonanie, że wizyta Franciszka w Turcji będzie miała pozytywny wpływ na świat islamski. 55 PRZEMÓWIENIE PAPIEŻA FRANCISZKA W PAŁACU PREZYDENCKIM Panie prezydencie, Dostojni przedstawiciele władz, Panie i Panowie! Cieszę się, że mogę odwiedzić wasz kraj, bogaty pięknem naturalnym i historią, pełen śladów starożytnych cywilizacji, stanowiący naturalny pomost między dwoma kontynentami oraz między różnymi kulturami. Ziemia ta jest droga każdemu chrześcijaninowi, jako miejsce narodzin Świętego Pawła, który założył tu różne wspólnoty chrześcijańskie; miejsce goszczące pierwszych siedem Soborów Kościoła i z powodu obecności w pobliżu Efezu tego, co czcigodna tradycja uważa za „Dom Maryi”, miejsce, w którym Matka Jezusa mieszkała przez kilka lat, będące celem kultu wielu pielgrzymów z całego świata, nie tylko chrześcijan, ale także muzułmanów. Jednakże motywów szacunku i uznania dla Turcji należy szukać nie tylko w jej przeszłości, w jej starożytnych zabytkach, ale są nimi także żywotność jej teraźniejszości, pracowitość i wielkoduszność jej narodu, jej rola na arenie międzynarodowej. Z radością korzystam z szansy kontynuowania z wami dialogu przyjaźni, uznania i szacunku, na drodze wytyczonej przez moich poprzedników, błogosławionego papieża Pawła VI, Świętego Jana Pawła II i Benedykta XVI, dialogu przygotowanego i podjętego wcześniej w wyniku działania ówczesnego delegata apostolskiego arcybiskupa Angelo Giuseppe Roncallego, późniejszego Świętego Jana XXIII i przez Sobór Watykański II. Potrzebujemy dialogu, który pogłębiłby znajomość i rozważnie dowartościował wiele rzeczy, jakie nas łączą, a jednocześnie pozwolił nam przemyśleć różnice w duchu mądrości i z pogodnym nastawieniem, aby również z nich zaczerpnąć naukę. Trzeba cierpliwie kontynuować trud budowania trwałego pokoju, opartego na poszanowaniu podstawowych praw i obowiązków związanych z godnością człowieka. Na tej drodze można przezwyciężyć uprzedzenia i fałszywe obawy, stwarzając przestrzeń dla szacunku, spotkania, rozwoju najlepszych energii z korzyścią dla wszystkich. W tym celu istotne jest, aby obywatele muzułmanie, żydzi i chrześcijanie – zarówno w postanowieniach prawa, jak w ich faktycznej realizacji – cieszyli się takimi samymi prawami i wypełniali te same obowiązki. W ten sposób łatwiej uznają siebie za braci i towarzyszy drogi, oddalając coraz bardziej nieporozumienia, sprzyjając współpracy i zrozumieniu. Wolność 56 religijna i wolność słowa, skutecznie zagwarantowane wszystkim, pobudzą rozkwit przyjaźni, stając się wymownym znakiem pokoju. Bliski Wschód, Europa, świat oczekują na ten rozkwit. Zwłaszcza Bliski Wschód od nazbyt wielu lat jest teatrem bratobójczych wojen, które wydają się rodzić jedna po drugiej, tak jakby jedyną możliwą odpowiedzią na wojnę i przemoc musiała być zawsze kolejna wojna i inna przemoc. Jak długo jeszcze będzie musiał cierpieć Bliski Wschód z powodu braku pokoju? Nie możemy pogodzić się z kontynuacją konfliktów, jak gdyby zmiana sytuacji na lepsze nie była możliwa! Z Bożą pomocą, możemy i musimy zawsze odnawiać odwagę pokoju! Postawa taka prowadzi do lojalnego, cierpliwego i nieustępliwego wykorzystania wszelkich środków negocjacji i osiągnięcia tym samym konkretnych celów pokoju i zrównoważonego rozwoju. Panie prezydencie, dla osiągnięcia tak wzniosłego i pilnego celu ważny wkład może wnieść dialog międzyreligijny i międzykulturowy, aby wyeliminować wszelkie formy fundamentalizmu i terroryzmu, które poważnie upokarzają godność wszystkich ludzi oraz traktują religię instrumentalnie. Fanatyzmowi i fundamentalizmowi, irracjonalnym obsesjom pobudzającym do nieporozumień i dyskryminacji należy przeciwstawić solidarność wszystkich wierzących, której filarami byłyby poszanowanie życia ludzkiego, wolności religijnej, będącej wolnością kultu i wolnością życia zgodnie z etyką religijną, starania, aby wszystkim zapewnić to, co niezbędne do godnego życia i troskę o środowisko naturalne. Potrzebują tego szczególnie pilnie narody i państwa Bliskiego Wschodu, aby w końcu „odwrócić tendencję” i prowadzić ze skutkiem pozytywnym proces pokojowy, poprzez odrzucenie wojny i przemocy oraz dążenie do dialogu, prawa, sprawiedliwości. Do tej pory, w istocie, jesteśmy niestety wciąż świadkami poważnych konfliktów. Szczególnie w Syrii i w Iraku nie słabnie terrorystyczna przemoc. Odnotowuje się naruszenie najbardziej podstawowych praw humanitarnych wobec więźniów i całych grup etnicznych; miały miejsce i nadal mają poważne prześladowania wobec grup mniejszościowych, zwłaszcza – ale nie tylko – chrześcijan i jazydów: setki tysięcy osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów i swej ojczyzny, aby ocalić swoje życie i pozostać wiernymi swoim przekonaniom. Turcja, przyjmując wielkodusznie dużą liczbę uchodźców, jest bezpośrednio dotknięta skutkami tej dramatycznej sytuacji przy jej granicach, a społeczność międzynarodowa ma moralny obowiązek, aby jej pomóc w opiece nad uchodźcami. Wraz z niezbędną pomocą humanitarną, nie 57 można pozostać obojętnymi na to, co spowodowało te tragedie. Podkreślając, że dopuszczalne jest powstrzymanie niesprawiedliwego napastnika, zawsze jednak w zgodzie z prawem międzynarodowym, chciałbym również przypomnieć, że nie można powierzyć rozwiązania problemu jedynie reakcji militarnej. Konieczne jest mocne wspólne zaangażowanie, oparte na wzajemnym zaufaniu, które umożliwi trwały pokój i pozwoli, by wreszcie zasobów nie przeznaczano na zbrojenia, ale na prawdziwą walkę godną człowieka: walkę z głodem i chorobami, walkę na rzecz zrównoważonego rozwoju i ochrony stworzenia, by spieszyć na pomoc wielu formom ubóstwa i marginalizacji, których nie brakuje także we współczesnym świecie. Turcja, z uwagi na swoją historię, ze względu na jej położenie geograficzne i znaczenie w tym regionie świata, ma wielką odpowiedzialność: jej decyzje i przykład mają szczególny walor i mogą być znaczącą pomocą we wspieraniu spotkania cywilizacji i pobudzaniu praktycznych dróg pokoju i prawdziwego postępu. Niech Wszechmogący Bóg błogosławi i ochrania Turcję oraz pomoże jej być ważnym i przekonanym budowniczym pokoju! Dziękuję! Z pałacu Ak Saraj Ojciec Święty odjechał na SPOTKANIE Z PRZEWODNICZĄCYM TURECKIEGO KOMITETU DS. RELIGIJNYCH (Diyanet). Ten państwowy urząd nadzoruje kwestie związane z wiarą i kultem muzułmańskim, a także etyką. Jednocześnie jego szef, którym jest islamski duchowny, jest najwyższym autorytetem dla muzułmanów sunnitów w Turcji. Papież odbył prywatną rozmowę z przewodniczącym Komitetu Mehmetem Görmezem. W obecności dziennikarzy z całego świata obaj wygłosili przemówienia. Görmez pozdrowił Franciszka jako „duchowego przywódcę świata katolickiego” w imię Stworzyciela. Podkreślił, że islam jest wezwaniem do pokoju, są jednak tacy, którzy powołują się na tę religię i samego Boga, by dokonywać czynów nieludzkich. Z ubolewaniem stwierdził, że światowe środki przekazu upowszechniają ostatnio islamofobię, upokarzając tym samym islam i jego wyznawców. Islamofobia ta plami świat tak jak antysemityzm – uznał Görmez. W swoim przemówieniu Franciszek podkreślił znaczenie relacji i dialogu między przywódcami religijnymi, gdyż mówią oni poszczególnym wspólnotom, że wzajemny szacunek i przyjaźń są, pomimo różnic, możliwe. Ma to szczególne znaczenie w czasach kryzysów, kiedy trwają wojny, a także napięcia i konflikty na tle etnicznym i religijnym. 58 Papież odniósł się do wydarzeń na Bliskim Wschodzie, a szczególnie w Iraku i Syrii, potępiając przemoc, która zmusiła głównie chrześcijan i jazydów do opuszczenia swoich domów, by ocalić swe życie i nie zaprzeć się wiary. Przypomniał, że życie ludzkie, będące darem Boga, jest święte, „dlatego przemoc poszukująca uzasadnienia religijnego zasługuje na największe potępienie, bo Wszechmogący jest Bogiem życia i pokoju. Od wszystkich utrzymujących, że oddają Mu hołd, świat oczekuje, iż będą ludźmi pokoju, zdolnymi żyć jak bracia i siostry, pomimo różnic etnicznych, religijnych, kulturowych czy ideologicznych”. Wskazał, że poszukiwanie rozwiązań aktualnych napięć wymaga szerokiego zaangażowania: rządów, przywódców politycznych i religijnych, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i wszystkich ludzi dobrej woli. Mówiąc o roli muzułmanów i chrześcijan, ukazał szereg elementów łączących wyznawców obydwu religii, które mogą zmienić życie i zapewnić solidne podstawy godności i braterstwa między ludźmi. Dodał, że uznanie i rozwijanie tej wspólnoty duchowej pomaga także promować i bronić w społeczeństwie wartości moralnych, pokoju i wolności. Wyraził uznanie dla pomocy, jakiej naród turecki udziela uchodźcom i wskazał, że jest to jeden z ważnych obszarów, w którym możliwa jest współpraca chrześcijan i muzułmanów. Podkreślił też znaczenie współpracy Diyanetu z Papieską Radą ds. Dialogu Międzyreligijnego. W tym kontekście stwierdził, że wszelka inicjatywa autentycznego dialogu jest znakiem nadziei dla świata, który tak bardzo potrzebuje pokoju, bezpieczeństwa i dobrobytu. Po spotkaniu w Komitecie ds. Religijnych Franciszek odjechał na kolację i nocleg do budynku nuncjatury apostolskiej. Sobota, 29 listopada 2014 roku NA LOTNISKU IM. ATATÜRKA papieża powitali przedstawiciele władz miasta i prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej. W Stambule Franciszek odwiedził najpierw MECZET AHMEDA, ZWANY BŁĘKITNYM. Został powitany przez wielkiego muftiego, który przedstawił papieżowi świątynię i jej zabytki. Ojciec słuchał z wielką uwagą słów duchownego muzułmańskiego, po czym z rękami złożonymi na pektorale pomodlił się w ciszy. Obok modlił się również wielki mufti. Po zakończeniu modłów Franciszek podziękował po hiszpańsku swemu gospodarzowi za poświęconą mu uwagę i za gościnę, mówiąc m.in. o tym, że chrześcijan i muzułmanów łączy wielbienie i cześć oddawana jednemu Bogu. Na zakończenie wizyty nastąpiła wymiana darów. 59 Później papież odjechał samochodem do MUZEUM HAGIA SOFIA (Mądrości Bożej). Został oprowadzony po muzeum przez dyrektora placówki. Wpisał się do księgi honorowej. Na zewnątrz dawnej świątyni chrześcijańskiej, później meczetu, obecnie muzeum, zgromadziło się kilkaset osób z flagami tureckimi i papieskimi, które serdecznie pozdrawiały wchodzącego i wychodzącego papieża i jego otoczenie. W południe w DOMU RONCALLEGO Ojciec Święty spotkał się ze zwierzchnikami i przedstawicielami Kościoła katolickiego różnych obrządków. W imieniu wszystkich katolików Turcji przemówił przewodniczący episkopatu abp Ruggero Franceschini. Przekazał papieżowi pozdrowienia od tysięcy katolików rozsianych po całym kraju, którzy nigdy nie widzieli go na własne oczy, lecz jak zapewnił, noszą go w swym sercu z miłością i tęsknotą, którą odległość jeszcze bardziej ożywia. W KATEDRZE OBRZĄDKU ŁACIŃSKIEGO PW. DUCHA ŚWIĘTEGO W STAMBULE papież Franciszek odprawił Mszę św. Była to jedyna podczas obecnej pielgrzymki publiczna papieska Eucharystia. Obecny był na niej prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej. Mszę z papieżem koncelebrowali m.in. biskupi różnych obrządków katolickich obecnych w Turcji, a także trzej kardynałowie towarzyszący Franciszkowi w podróży do Turcji: Pietro Parolin (sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej), Leonardo Sandri (prefekt Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich) i Kurt Koch (przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan). W niewielkiej świątyni zmieściło się zaledwie pięćset osób. Eucharystia sprawowana była po łacinie z uwzględnieniem elementów katolickich obrządków wschodnich i języków, którymi posługują się wierni. HOMILIA PAPIEŻA FRANCISZKA Człowiekowi spragnionemu zbawienia Jezus w Ewangelii przedstawia się jako źródło, z którego można zaczerpnąć, skałę, z której za sprawą Ojca wytryskują strumienie wody żywej dla tych wszystkich, którzy w Niego wierzą (por. J 7, 38). Wraz z tym proroctwem, ogłoszonym publicznie w Jerozolimie, Jezus zapowiada dar Ducha Świętego, który otrzymają Jego uczniowie po Jego uwielbieniu, czyli po Jego śmierci i zmartwychwstaniu (por. w. 39). Duch Święty jest duszą Kościoła. On daje życie, rozbudza różne charyzmaty wzbogacające lud Boży, a przede wszystkim tworzy jedność wśród wierzących: z wielu tworzy jedno ciało, ciało Chrystusa. Całe życie i misja Kościoła zależy od Ducha Świętego; On dokonuje wszystkiego. 60 Samo wyznanie wiary, jak nam przypomina w pierwszym dzisiejszym czytaniu św. Paweł, jest możliwe, tylko dlatego że podpowiada je Duch Święty: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus”(1 Kor 12, 3b). Kiedy modlimy się, to dlatego że Duch Święty rozbudza w nas modlitwę. Kiedy przełamujemy krąg naszego egoizmu, wychodzimy z naszych ograniczeń i podchodzimy do innych, aby ich spotkać, słuchać, pomagać im, to dzieje się tak, dlatego że pobudził nas Duch Boży. Gdy odkrywamy w sobie niezwykłą zdolność do przebaczania, miłowania tych, którzy nas nie kochają, to dzieje się tak, bo porwał nas Duch. Kiedy wychodzimy poza konwencjonalne słówka i zwracamy się do braci z tą czułością, która rozpala serce, to z pewnością dotknął nas Duch Święty. To prawda, że Duch Święty rozbudza różne charyzmaty w Kościele. Pozornie zdaje się to tworzyć nieład, ale w istocie, pod Jego kierownictwem, stanowi ogromne bogactwo, ponieważ Duch Święty jest Duchem jedności, która nie oznacza jednolitości. Tylko Duch Święty może wzbudzić różnorodność, wielość, a jednocześnie dokonywać jedności. Kiedy to my chcemy tworzyć różnorodność i zamykamy się w naszych partykularyzmach i ekskluzywizmach, to wnosimy podział; a kiedy my chcemy tworzyć jedność, według naszych ludzkich planów, to w końcu doprowadzamy do ujednolicenia i homologacji. Jeśli natomiast pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu, to bogactwo, różnorodność, odmienność nigdy nie stają się konfliktem, ponieważ On nas pobudza, by żyć różnorodnością w komunii Kościoła. Mnogość członków i charyzmatów znajduje swoją zasadę harmonizującą w Duchu Chrystusa, którego posłał Ojciec i którego nadal posyła, by dokonywać jedności wśród wierzących. Duch Święty sprawia jedność Kościoła: jedność w wierze, jedność w miłości, jedność w spójności wewnętrznej. Kościół i Kościoły są wezwane, by dać się prowadzić przez Ducha Świętego, przybierając postawę otwartości, gotowości uczenia się i posłuszeństwa. To On harmonizuje Kościół. Przychodzi mi na myśl to piękne powiedzenie Świętego Bazylego Wielkiego: Ipse harmonia Est – „On sam jest harmonią”. Chodzi tu o perspektywę nadziei, ale jednocześnie perspektywę mozołu, ponieważ zawsze jest w nas pokusa, aby opierać się Duchowi Świętemu, bo miesza, rusza z miejsca, każe chodzić, przynagla Kościół, by szedł naprzód. A zawsze łatwiej i wygodnej zasiąść na swoich statycznych i niezmiennych pozycjach. W rzeczywistości Kościół okazuje się wiernym Duchowi Świętemu, na tyle, na ile nie usiłuje Go uregulować i oswoić. Kościół okazuje się wiernym Duchowi Świętemu, kiedy oddala pokusę patrzenia na siebie. A my, chrześcijanie stajemy się prawdziwymi uczniami-misjonarzami, zdolnymi do budzenia sumień, jeśli zrezygnujemy ze 61 stylu defensywnego, aby pozwolić się prowadzić Duchowi Świętemu. On jest świeżością, wyobraźnią, nowością. Nasze obrony mogą się przejawiać przez przesadne przywiązanie do naszych idei, sił własnych – jednak w ten sposób popadamy w pelagianizm – lub przez postawę ambicji i próżności. Te mechanizmy obronne uniemożliwiają nam zrozumienie naprawdę innych i otwarcie się na szczery dialog z nimi. Ale Kościołowi, zrodzonemu z Pięćdziesiątnicy, powierzony jest ogień Ducha Świętego, który nie tyle wypełnia umysł ideami, ile rozpala serce; uderzył w niego wiatr Ducha, który nie przekazuje władzy, ale zdolność do posługi miłości, język, który każdy może zrozumieć. Im bardziej pozwolimy się pokornie prowadzić Duchowi Pańskiemu na naszej drodze wiary i życia braterskiego, tym bardziej będziemy przezwyciężać nieporozumienia i spory, podziały i kontrowersje oraz staniemy się wiarygodnym znakiem jedności i pokoju. Wiarygodny znak, że Pan zmartwychwstał, że żyje. Z tą radosną pewnością obejmuję was wszystkich, drodzy bracia i siostry: katolickiego patriarchę syryjskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu, wikariusza apostolskiego, bpa Pelâtre, pozostałych biskupów i egzarchów, kapłanów i diakonów, osoby konsekrowane i wiernych świeckich, należących do różnych wspólnot i różnych obrządków Kościoła katolickiego. Pragnę pozdrowić z braterską miłością patriarchę Konstantynopola, Jego Świątobliwość Bartłomieja I, metropolitę syryjsko-ortodoksyjnego, wikariusza patriarchalnego ormiańsko-apostolskiego oraz przedstawicieli wspólnot protestanckich, którzy zechcieli z nami się modlić podczas tej celebracji. Pragnę im wyrazić moją wdzięczność za ten braterski gest. Serdeczną myśl kieruję ku patriarsze ormiańsko-apostolskiemu Mesrobowi II, zapewniając o mojej modlitwie. Bracia i siostry, skierujmy naszą myśl ku Najświętszej Maryi Pannie, Świętej Matce Bożej. Wraz Nią, która w Wieczerniku modliła się z apostołami w oczekiwaniu Pięćdziesiątnicy, prośmy Pana, aby zesłał swego Ducha Świętego do naszych serc i uczynił nas świadkami jego Ewangelii na całym świecie. Amen! Pod koniec Mszy głos zabrał wikariusz apostolski Stambułu. Przypomniał wizyty w tej świątyni bł. Pawła VI, św. Jana Pawła II i Benedykta XVI, a także osobę św. Jana XXIII, który wielokrotnie sprawował tu liturgię. Bp Louis Pelâtre wskazał na różnorodność wspólnoty katolickiej w tym mieście, złożonej z wiernych obrządku ormiańskiego, syryjskiego, chaldejskiego i łacińskiego. 62 Z katedry papież odjechał do SIEDZIBY EKUMENICZNEGO PATRIARCHY KONSTANTYNOPOLA, gdzie wziął udział w nabożeństwie ekumenicznym i spotkał się z patriarchą Bartłomiejem. Po przemówieniach odbyło się ich prywatne spotkanie. Papież odjechał do Domu Roncallego, gdzie spędził drugą noc na ziemi tureckiej. Niedziela, 30 listopada 2014 roku Papież odprawił MSZĘ ŚW. W DAWNEJ SIEDZIBIE DELEGATURY APOSTOLSKIEJ. W ogrodach Delegatury Apostolskiej papież SPOTKAŁ SIĘ Z MŁODZIEŻĄ. SŁOWA PAPIEŻA DO MŁODYCH Drogie dzieci i młodzieży, Bardzo pragnąłem tego spotkania z wami. Chciałbym spotkać się i z innymi uchodźcami, ale to nie było możliwe. Pochodzicie z Turcji, Syrii, Iraku, z różnych krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Jesteście tu reprezentantami setek waszych rówieśników, w tym wielu uchodźców i wysiedleńców, codziennie wspomaganych przez salezjanów. Chcę powiedzieć, że uczestniczę w waszym cierpieniu i mam nadzieję, że moja obecna wizyta będzie wam mogła dodać z Bożą pomocą nieco pociechy w waszej trudnej sytuacji. Jest ona smutnym następstwem burzliwych konfliktów i wojny, która zawsze jest złem i nigdy nie stanowi rozwiązania problemów, ale raczej tworzy kolejne. Uchodźcy, tacy jak wy, są często pozbawieni, niekiedy przez długi czas, dóbr podstawowych: godnych warunków mieszkaniowych, opieki zdrowotnej, edukacji, pracy. Musieli opuścić nie tylko rzeczy materialne, ale przede wszystkim wolność, bliskość członków rodziny, swoje środowisko życia i tradycje kulturowe. Poniżające warunki, w których wielu uchodźców musi żyć, są nie do zniesienia! Dlatego trzeba podjąć wszelki trud, by usunąć przyczyny tej sytuacji. Apeluję o większą współpracę międzynarodową, aby rozwiązać konflikty, powodujące rozlew krwi w krajach waszego pochodzenia i zwalczać inne przyczyny, pobudzające ludzi do opuszczania swej ojczyzny oraz o promowanie warunków, by mogli pozostać lub powrócić. Zachęcam wszystkich, którzy pracują ofiarnie i lojalnie na rzecz sprawiedliwości i pokoju, by nie tracili otuchy. Zwracam się do przywódców politycznych, aby uwzględnili fakt, że zdecydowana większość mieszkańców ich krajów dąży do pokoju, chociaż czasami nie mają już siły ani głosu, aby tego żądać! 63 Wiele organizacji czyni sporo dla uchodźców. Cieszę się szczególnie z powodu skutecznego dzieła wielu grup katolickich, dających hojną pomoc tak wielu ludziom potrzebującym, nie czyniąc jakichkolwiek różnic. Pragnę wyrazić głęboką wdzięczność władzom tureckim za wielki wysiłek włożony w pomoc dla osób wysiedlonych, zwłaszcza uchodźców syryjskich i irackich oraz za konkretne zaangażowanie w usiłowanie zaspokojenia ich potrzeb. Chciałbym, by nie zabrakło niezbędnego wsparcia także ze strony wspólnoty międzynarodowej. Drodzy młodzi, nie zniechęcajcie się. Łatwo powiedzieć, ale podejmijcie wysiłek, aby nie ulec zniechęceniu. Z Bożą pomocą nadal miejcie nadzieję na lepszą przyszłość, pomimo trudności i przeszkód, przed jakimi stajecie obecnie. Kościół katolicki, także dzięki cennej pracy salezjanów, jest blisko was i oprócz innej pomocy, daje wam możliwość zatroszczenia się o wasze wykształcenie i formację. Zawsze pamiętajcie, że Bóg nie zapomina o żadnym ze swoich dzieci oraz, że najmniejsi i najbardziej cierpiący są najbliżej serca Ojca. Z mojej strony, wraz z całym Kościołem, nadal będę się ufnie zwracał do Pana, prosząc Go, by natchnął tych, którzy odgrywają odpowiedzialne role, aby bez wahania i w sposób bardzo konkretny krzewili sprawiedliwość, bezpieczeństwo i pokój. Kościół poprzez swoje organizacje społeczne i charytatywne pozostanie u waszego boku i będzie nadal wspierał waszą sprawę przed światem. Niech Bóg was wszystkich błogosławi! Módlcie się za mnie. Dziękuję. Następnie papież SPOTKAŁ SIĘ Z WIELKIM RABINEM TURCJI ISAKIEM HALEVĄ, po czym odjechał do siedziby Patriarchatu Konstantynopola, aby wziąć udział w PRAWOSŁAWNEJ BOSKIEJ LITURGII, sprawowanej przez patriarchę Bartłomieja I w kościele św. Jerzego z okazji święta patronalnego Patriarchatu. BOSKA LITURGIA Odprawił ją patriarcha Bartłomiej I. Czynny udział w jednym z jej elementów wziął papież Franciszek, odmawiając po łacinie wobec całego zgromadzenia modlitwę Ojcze nasz. W jednej z modlitw liturgii (apolytikion) wspomniano wizytę „czcigodnego Pasterza i Prymasa z Zachodu”. Po zakończeniu liturgii patriarcha Bartłomiej podziękował Franciszkowi za jego udział w obchodach obchodów ku czci św. Andrzeja, przekazując papieżowi „pocałunek pokoju i miłości”. Przypomniał niedawną wizytę w Ziemi Świętej w 50. rocznicę spotkania papieża Pawła VI i patriarchy Atenagorasa, dzięki któremu „kurs dziejów zmienił kierunek”. Paralelne, 64 a często sprzeczne ze sobą drogi obu Kościołów „spotkały się we wspólnym znaku odnalezienia zagubionej jedności” i odnowiła się ich wola zrobienia wszystkiego, co możliwe, by na nowo zapanowała „komunia w jednej wierze i wspólnym Kielichu” eucharystycznym. Otworzyła się w ten sposób „droga do Emaus”, długa i niekiedy trudna, ale „bez powrotu”. Podjęli ją wszyscy następcy Pawła VI i Atenagorasa, prowadząc „dialog miłości i prawdy” między Kościołami, mający na celu usunięcie przeszkód nagromadzonych w ciągu tysiąclecia, „dialog między braćmi, a nie jak kiedyś rywalami”. Wyrazem tego dialogu są wzajemne wizyty, jakie składają sobie Kościoły Rzymu i Konstantynopola z okazji ich świąt patronalnych: apostołów – braci Piotra i Andrzeja. Przekazana przez nich wspólna nam wiara została zdogmatyzowana podczas soborów powszechnych i jest dziedzictwem naszych Kościołów, a także „niezachwianym fundamentem naszej jedności”. Nie można – mówił patriarcha Bartłomiej – skupiać się jedynie na przeszłości. Wskazał, że Kościół ma patrzeć nie tyle w przeszłość, ile na dzień dzisiejszy i w przyszłość, istnieje bowiem dla człowieka i świata, a nie dla samego siebie. Bartłomiej przypomniał, że trwają przygotowania do soboru wszechprawosławnego, który ma się odbyć w Stambule w 2016 roku. Papież mówił, że w dialogu teologicznym zawsze chodzi o spotkanie konkretnych osób, a nie tylko wymianę idei. Życie chrześcijańskie jest bowiem doświadczeniem osobowym, przepowiadanie chrześcijańskie upowszechnia się dzięki osobom i stąd „także dialog między chrześcijanami nie może uniknąć tej logiki spotkania osobowego”. Przypomniał nauczanie Soboru Watykańskiego II na temat dążenia do pełnej jedności wszystkich chrześcijan, która nie oznacza ani podporządkowania jednego Kościoła drugiemu, ani też wchłonięcia, ale raczej przyjęcie wszystkich darów, jakie Bóg dał każdemu, by ukazać całemu światu wielką tajemnicę zbawienia dokonanego przez Chrystusa Pana za pośrednictwem Ducha Świętego. Papież zaproponował współpracę we wspólnym głoszeniu orędzia pokoju w obliczu konfliktów w wielu częściach świata. Papież zdecydowanie potępił zamach, do jakiego doszło w miniony piątek na meczet w Kano na północy Nigerii. Wskazał na głos młodego pokolenia, poszukującego źródeł autentycznej nadziei. Zaznaczył, że obydwa Kościoły już są na drodze ku pełnej jedności, choć jak dotąd jest ona jedynie częściowa. Dlatego potrzebna jest modlitwa o „wielki dar pełnej jedności i zdolności przyjęcia go w naszym życiu”. 65 Po wygłoszeniu przemówień patriarcha i papież podeszli do siebie i na środku świątyni ucałowali się, po czym kolejno udzielili błogosławieństwa zgromadzonym. W Sali Tronowej podpisali wspólną deklarację. Zapewnili w niej, że pragną dalej podążać razem, by z miłością i zaufaniem przezwyciężyć przeszkody dzielące katolików i prawosławnych. Chcą wzmóc wysiłki na rzecz krzewienia pełnej jedności wszystkich chrześcijan, w tym wspierać dialog teologiczny. Odnieśli się także do sytuacji w świecie. Ich szczególny niepokój budzi sytuacja w Iraku, Syrii i na całym Bliskim Wschodzie. Zaapelowali do wszystkich odpowiedzialnych za losy narodów, o umożliwienie wspólnotom chrześcijańskim, żyjącym tam od dwóch tysięcy lat, pozostania w ojczystej ziemi. Przypomnieli o cierpieniach tamtejszych chrześcijan zauważając, że istnieje również ekumenizm cierpienia. Wezwali wspólnotę międzynarodową do odpowiedniej reakcji na tę sytuację. Ojciec Święty i duchowy przywódca prawosławia wskazali też na konieczność dialogu z islamem. Zachęcili do współpracy na rzecz sprawiedliwości, pokoju i szacunku dla godności i praw każdego człowieka. Wezwali również wszystkich przywódców religijnych do kontynuowania i umocnienia dialogu międzyreligijnego i podjęcia wszelkich starań, by zbudować kulturę pokoju i solidarności między ludźmi i między narodami. Nie zapomnieli o Ukrainie i wezwali strony konfliktu do poszukiwania drogi dialogu i poszanowania prawa międzynarodowego, aby położyć kres konfliktowi i pozwolić wszystkim Ukraińcom żyć w zgodzie. Przed odlotem do Rzymu papież Franciszek ODWIEDZIŁ JESZCZE W SZPITALU CIĘŻKO CHOREGO PATRIARCHĘ ORMIAŃSKIEGO MESROBA II. KONFERENCJA PRASOWA NA POKŁADZIE SAMOLOTU Ks. Lombardi: Wasza Świątobliwość, bardzo dziękuję za obecność wśród nas, dziękuję za to tak serdeczne i przyjazne pozdrowienie, skierowane do każdego z nas. Teraz przechodzimy do drugiej części, „kulturalnej” z pytaniami. Na listę wpisało się kilka osób, a na pierwszym miejscu umieszczamy dwie koleżanki z Turcji, które są naturalnie zainteresowane, ponieważ jak sądzimy pytania będą dotyczyły podróży. Wasza Świątobliwość dokonał podczas niej bardzo wielu rzeczy, i możemy pogłębić wiele aspektów. Zapraszam więc Yasemin, by podeszła i zadała pierwsze pytanie. Yasemin jest z telewizji tureckiej, była już podczas podróży tutaj z papieżem Benedyktem XVI i jest ekspertem papieskich podróży do Turcji. 66 Yasemin Taskin: Dobry wieczór, Wasza Świątobliwość. Moje pytanie dotyczy oczywiście podróży. Prezydent Erdogan mówił o „islamofobii”; Ty, Ojcze Święty skoncentrowałeś się oczywiście bardziej na aktualnej chrystianofobii na Bliskim Wschodzie, to znaczy na tym, co dzieje się z chrześcijanami, z mniejszościami. Biorąc również pod uwagę wezwanie do dialogu międzyreligijnego, co można zrobić więcej? Czy wystarcza sam tylko dialog międzyreligijny? Czy można pójść dalej? Co zdaniem Waszej Świątobliwości powinni uczynić przywódcy światowi? Stawiam to pytanie, bo jesteś Ojcze Święty nie tylko duchowym przywódcą katolików, ale obecnie globalnym przywódcą moralnym, a więc również w tym sensie, chciałbym konkretnie wiedzieć, co można zrobić, czy można pójść dalej... Papież Franciszek: Pani pytania wystarczyłyby na książkę! Chciałbym powiedzieć coś o dialogu międzyreligijnym, o islamofobii i chrystianofobii – a więc trzy kwestie. O islamofobii: jest prawdą, że w obliczu działań terrorystycznych, nie tylko w tej części świata, ale także w Afryce, istnieje pewna reakcja i powiada się: „Jeśli to islam, to ja jestem wściekły!”. Obraża się wielu muzułmanów, wyznawców islamu. Mówią oni: „Nie, my to coś innego. Koran jest księgą pokoju, jest proroczą księgą pokoju. To nie islam”. Ja to rozumiem i jestem przekonany, że – ja tak przynajmniej szczerze uważam – że nie można mówić, iż wszyscy muzułmanie są terrorystami. Podobnie nie można powiedzieć, że wszyscy chrześcijanie są fundamentalistami, ponieważ także i my ich mamy, we wszystkich religiach są takie grupki. Powiedziałem prezydentowi [Erdoganowi]: „Dobrze by było, gdyby wszyscy przywódcy islamscy – przywódcy polityczni, religijni czy naukowi jasno powiedzieli i potępili te akty, gdyż pomogłoby to większości muzułmanów, gdyby powiedzieli „nie”; ale naprawdę, z ust swoich przywódców: przywódców religijnych, akademickich, wielu intelektualistów i przywódców politycznych”. Takiej odpowiedzi udzieliłem. Wszyscy bowiem potrzebujemy światowego potępienia, także ze strony muzułmanów, osób o tej tożsamości, aby powiedzieli: „My tacy nie jesteśmy, Koran tym nie jest”. To pierwsza sprawa. Chrystianofobia: to prawda! Nie chcę używać słodkich słówek. Wyrzucają nas, chrześcijan z Bliskiego Wschodu. Czasami, jak to widzieliśmy w Iraku, w rejonie Mosulu, muszą odejść i zostawić wszystko, lub zapłacić podatek, który na nic się zdaje... A innym razem wyrzucają nas w białych rękawiczkach. Na przykład, w pewnym państwie, mąż mieszka tu, a żona tam... Nie pozwala się, aby mąż mógł mieszkać z żoną, ale zmusza się kobietę do wyjazdu i opuszczenia domu. Dzieje się tak w niektórych krajach. 67 Jakby chcieli, żeby nie było już więcej chrześcijan, żeby nie było żadnego śladu chrześcijaństwa. Tak się dzieje w tym regionie świata. To prawda, jest to skutek terroryzmu, w pierwszym przypadku, ale kiedy robi się to dyplomatycznie, w białych rękawiczkach, to dlatego że kryje się za tym coś jeszcze, a to nie jest dobre. I po trzecie, dialog międzyreligijny. Może najpiękniejszą rozmowę miałem z przewodniczącym Komitetu ds. Religijnych i jego zespołem. Już kiedy przybył nowy ambasador Turcji, półtora miesiąca temu, by przekazać listy uwierzytelniające, widziałem człowieka wyjątkowego, o głębokiej religijności. Także przewodniczący tego urzędu był z tej samej szkoły. Powiedzieli coś pięknego: „Wydaje się teraz, że dialog międzyreligijny dobiegł końca. Musimy uczynić krok milowy, aby dialog międzyreligijny nie był ograniczony do wymiany zdań w rodzaju: „Co o tym sądzicie? – My o tym?... ”. – Musimy uczynić milowy krok, musimy prowadzić dialog między ludźmi różnych wyznań. To piękne, bo mężczyzna i kobieta wymieniają z mężczyzną i kobietą doświadczenia: mówi się nie tylko o teologii, ale także o doświadczeniu religijnym. I to byłby krok naprzód. To spotkanie bardzo mi się podobało, było wysokiej jakości. Wracając do dwóch pierwszych aspektów, zwłaszcza do islamofobii – zawsze musimy odróżniać to, co jest propozycją danej religii, od konkretnego jej zastosowania przez dany rząd. Możesz mówić: „Jestem muzułmaninem – A ja jestem żydem – Jestem chrześcijaninem”. Masz jednak rządzić krajem nie jako muzułmanin, wyznawca judaizmu czy chrześcijanin. Istnieje przepaść. Trzeba dokonać tego rozróżnienia, ponieważ wiele razy używa się nazwy, ale nie mamy do czynienia z rzeczywistością religijną. Nie wiem, czy odpowiedziałem... Ks. Lombardi: Jego Świątobliwość odpowiedział bardzo szeroko. Teraz chce przyjść Esma [Cakir], nasza druga w tej podróży dziennikarka z Turcji. Pracuje w Agencji Informacyjnej. Esma Cakir: Dobry wieczór, Wasza Świątobliwość. Jakie jest znaczenie tej bardzo intensywnej chwili modlitwy w meczecie? Czy był to dla Ciebie, Ojcze Święty, sposób zwrócenia się do Boga? Czym szczególnie chciałbyś się z nami podzielić? Papież Franciszek: Przybyłem do Turcji jako pielgrzym, a nie turysta, a głównym motywem było dzisiejsze święto: przyjechałem po prostu, aby przeżywać je razem z patriarchą Bartłomiejem – a więc była to motywacja religijna. Ale kiedy poszedłem do meczetu, nie mogłem powiedzieć: „Nie, teraz jestem turystą”. Wszystko miało charakter religijny. Zobaczyłem to 68 wspaniałe dzieło! Mufti dobrze mi wszystko wyjaśnił, z wielką delikatnością, a także powiedział o Koranie, gdzie mowa o Maryi i Janie Chrzcicielu... W tej chwili odczułem potrzebę modlitwy. Zapytałem: czy możemy się trochę pomodlić? Odpowiedział: „Tak, tak”. Pomodliłem się za Turcję, o pokój, za muftiego... za wszystkich... za mnie, bo potrzebuję modlitwy... modliłem się naprawdę... Szczególnie modliłem się o pokój. Powiedziałem: „Panie, skończmy z wojną...”. Tak, to był moment szczerej modlitwy. Ks. Lombardi: Teraz głos oddamy naszemu koledze prawosławnemu, Aleksiejowi Bukałowowi, jednemu ze starszych, który pracował podczas wielu podróży: jest Rosjaninem i prawosławnym. Prosił o możliwość zadania pytania, ponieważ jest to podróż, w której kwestią podstawową były relacje z prawosławnymi. Aleksiej Bukałow: Wasza Świątobliwość, dziękuję za to, co czynisz dla świata prawosławnego. Chciałbym wiedzieć, jakie po tej wizycie i tym niezwykłym spotkaniu z patriarchą Konstantynopola są szanse na kontakty z patriarchatem moskiewskim? Dziękuję. Papież Franciszek: W zeszłym miesiącu, przy okazji Synodu, przybył, jako delegat patriarchy Cyryla, metropolita Hilarion. Chciał ze mną rozmawiać, nie jako delegat na Synod, ale jako przewodniczący Komisji ds. Dialogu Prawosławno-Katolickiego. Nieco porozmawialiśmy. Najpierw powiem coś o całym prawosławiu, a następnie „dojadę” do Moskwy. Jestem przekonany, że z całym prawosławiem trwa proces dialogu. Uznajemy ważność sakramentów, mają sukcesję apostolską... Czego możemy się spodziewać? Że teologowie uzgodnią różnice? Nigdy ten dzień nie nadejdzie, zapewniam Pana, jestem sceptyczny. Teologowie dobrze pracują, ale pamiętam słowa, które podobno miał powiedzieć Atenagoras do Pawła VI: „Zbierzmy teologów na wyspie i niech dyskutują, a my idźmy do przodu”. Myślałem, że to nieprawda, ale Bartłomiej I powiedział mi: „Nie, to prawda, tak powiedział”. Nie można czekać: jedność to pielgrzymka, pielgrzymka, którą trzeba podjąć i odbyć razem. Tym właśnie jest ekumenizm duchowy: modlić się razem, pracować razem, wiele dzieł miłosierdzia, tyle pracy przed nami... Wspólnie nauczać... Wspólnie iść naprzód. To właśnie ekumenizm duchowy. Potem jest ekumenizm krwi, kiedy zabijają chrześcijan; mamy wielu męczenników... Poczynając od tych w Ugandzie, kanonizowanych 50 lat temu: połowa z ich była anglikanami, a druga połowa katolikami; ale ci [którzy ich zabili] nie mówili: „Jesteś katolikiem... A ty anglikaninem...”. Nie: „Jesteś chrześcijaninem”, a krew została wymieszana. To ekumenizm krwi. Nasi męczennicy wspólnie 69 wołają: „Jesteśmy jedno! Już mamy jedność, w duchu, a także i we krwi”. Nie wiem, czy opowiedziałem tutaj anegdotę z Hamburga, o proboszczu z Hamburga...? Kiedy byłem w Niemczech, musiałem pojechać do Hamburga, żeby ochrzcić dziecko. A proboszcz prowadził proces kanonizacyjny księdza, który został ścięty na gilotynie przez nazistów, ponieważ uczył dzieci katechizmu. I w pewnym momencie, badając sprawę odkrył, że za nim stał w kolejce do egzekucji pastor luterański, skazany na gilotynę z tego samego powodu. Ich krew się wymieszała. Proboszcz ten poszedł do biskupa i powiedział: „Nie mogę prowadzić tego procesu tylko w sprawie księdza: albo dla wszystkich, albo dla tych dwóch, albo dla żadnego”. To jest ekumenizm krwi, który nam tak bardzo pomaga, tak wiele nam mówi. Myślę, że musimy iść śmiało na tej drodze. Tak, trzeba słuchać katedr uniwersyteckich, i to robimy, ale trzeba iść dalej, ciągle dalej... Powiem coś, czego ktoś może nie rozumieć, ale... katolickie Kościoły wschodnie mają prawo do istnienia, to prawda. Ale uniatyzm jest słowem z innej epoki. Dziś tak mówić nie można. Musimy znaleźć inny sposób. Teraz, „lądujemy” w Moskwie. Z patriarchą Cyrylem... Dałem mu do zrozumienia, a on także się zgadza, że istnieje wola spotkania się. Powiedziałem mu: „Przyjadę, gdzie chcesz. Jak zadzwonisz – przyjdę”. On też tego chce. Ale w ostatnich czasach, z problemem wojny, ma biedak tak wiele kłopotów na miejscu, że podróż i spotkanie z papieżem zeszło na drugi plan. Ale obydwaj chcemy się spotkać i chcemy iść naprzód. Hilarion zaproponował na spotkanie studyjne tej komisji, w której on przewodniczy delegacji Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, by pogłębić kwestię prymatu, bo trzeba rozwinąć tę kwestię, którą postawił Jan Paweł II: „Pomóżcie mi szukać takiej formy sprawowania prymatu, która nie odrzucając bynajmniej istotnych elementów tej misji, byłaby otwarta na nową sytuację”. Tyle mogę Panu powiedzieć. Ks. Lombardi: Dziękuję bardzo. Tak, teraz prosimy Mimmo Muolo, z grupy włoskiej, dziennikarza „Avvenire”. Mimmo Muolo: Dobry wieczór, Wasza Świątobliwość. Papież Franciszek: Czy wszystko w porządku? Mimmo Muolo: Dziękuję, mam się dobrze, Wasza Świątobliwość. Jestem zaszczycony, że mogę zapytać w imieniu dziennikarzy włoskich. Uderzyło mnie wypowiedziane dziś rano przez Ciebie, Ojcze Święty, zdanie podczas Boskiej Liturgii: „Chcę zapewnić każdego z was, że Kościół katolicki, aby osiągnąć upragniony cel pełnej jedności, nie zamierza narzucać żadnych wymogów”. Chcielibyśmy prosić, jeśli to możliwe, o pełniejsze 70 wyjaśnienie tego zdania i czy chodzi właśnie o problem prymatu, o którym Wasza Świątobliwość wspomniał wcześniej? Papież Franciszek: To nie jest to wymóg: to zgodność, bo również oni tego chcą. Jesteśmy zgodni, by poszukiwać formy, która byłaby bardziej podobna do tej z pierwszych wieków. Kiedyś przeczytałem coś, co skłoniło mnie do zastanowienia. Nawiasem mówiąc, to, co czuję najgłębiej na tej drodze jedności, wyraziłem we wczorajszej homilii o Duchu Świętym. Tylko droga Ducha Świętego jest słuszna, ponieważ On jest niespodzianką, On nam ukaże, gdzie jest istota; jest twórczy... Problem – być może jest to samokrytyka, ale jest to mniej więcej to, co powiedziałem podczas kongregacji ogólnych poprzedzających konklawe – Kościół ma wadę, grzeszne przyzwyczajenia, aby zbytnio patrzeć na siebie, jakby wierzył, że ma własne światło. Ale spójrz: Kościół nie posiada własnego światła. Musi patrzeć na Jezusa Chrystusa! Ojcowie pierwszych wieków nazywali Kościół mysterium lunae, tajemnicą księżyca, dlaczego? Ponieważ świeci, ale nie swoim światłem, ale tym, które pochodzi od słońca. A kiedy Kościół zbytnio patrzy na siebie, przychodzą podziały. Właśnie to stało się na początku drugiego tysiąclecia. Dzisiaj przy stole rozmawialiśmy o chwili, miejscu – nie pamiętam jakim – gdzie pewien kardynał udał się, by ogłosić ekskomunikę papieża na patriarchę: Kościół patrzył wtedy na siebie! Nie patrzył na Jezusa Chrystusa. Jestem przekonany, że wszystkie te problemy, jakie istnieją między nami, między chrześcijanami – przynajmniej mówię o naszym Kościele katolickim – przychodzą, kiedy patrzy on na siebie samego, staje się autoreferencyjny. Dzisiaj Bartłomiej użył słowa – nie „autoreferencyjny”, ale dość podobnego, bardzo pięknego, nie pamiętam teraz, ale bardzo piękne, bardzo piękne [Termin w języku włoskim brzmiał „introwersja”]. Uznają oni prymat: dzisiaj w litanii modlili się za „Pasterza i prymasa”. Jak to mówili? „Ποιμένα καί Πρόεδρον” – „Ten, który przewodniczy...”. Uznają prymat, powiedzieli to dzisiaj wobec mnie. Ale co do kształtu prymatu, musimy trochę przejść do pierwszego tysiąclecia, aby zaczerpnąć inspiracji. Nie mówię, że Kościół popełnił błąd. Poszedł swoją historyczną drogą. Ale teraz drogą historyczną Kościoła jest ta, o którą prosił Święty Jan Paweł II: „Pomóżcie mi znaleźć punkt zgody w świetle pierwszego tysiąclecia”. To jest punkt kluczowy. Kiedy Kościół przegląda się w samym sobie, to wyrzeka się bycia Kościołem na rzecz jakiejś teologicznej organizacji pozarządowej. Ks. Lombardi: Dziękuję, Wasza Świątobliwość. Teraz zapraszamy naszą przyjaciółkę, Irene Hernández Velasco, pracującą dla „El Mundo”. To jej ostatnia podróż, bo ma być przeniesiona do Paryża..., a zatem dajemy jej głos. 71 Irene Hernández Velasco: Dziękuję, Wasza Świątobliwość. Chciałam zapytać, o historyczny pokłon, dokonany wczoraj przed patriarchą Konstantynopola. Szczególnie chciałabym wiedzieć, jak Ojcze Święty myślisz stawić czoła krytyce tych, którzy być może nie rozumieją tych gestów otwartości, zwłaszcza ultra-konserwatystów, którzy takie gesty otwartości zawsze postrzegają z pewną podejrzliwością... Papież Franciszek: Ośmielam się powiedzieć, że nie jest to tylko nasz problem: jest to także ich problem [prawosławnych]. Mają oni problem niektórych mnichów, niektórych klasztorów, które są na tej drodze. Na przykład problemem dyskutowanym od czasów Pawła VI jest data Wielkanocy. I nie możemy się zgodzić! Ponieważ obchodzenie jej w dniu pełni księżyca po 14 Nisan grozi tym, że z biegiem lat, posuwając się coraz bardziej naprzód, dojdziemy do tego, że nasze prawnuki będą obchodzić ją w sierpniu! Musimy poszukiwać rozwiązań... Błogosławiony Paweł VI zaproponował stałą datę, uzgodnioną niedzielę w kwietniu. Na przykład Bartłomiej był odważny w dwóch przypadkach. Przypomnę jeden z nich. W Finlandii, małej wspólnocie prawosławnej powiedział: „Świętujcie Wielkanoc razem z luteranami, w dniu, kiedy oni ją obchodzą”, aby w kraju o mniejszości chrześcijańskiej nie było dwóch Wielkanocy. Ale jest to także problem katolików obrządków wschodnich. Słyszałem kiedyś przy stole, w domu na Via della Scrofa... Przygotowywano Wielkanoc w Kościele katolickim, ale był też katolik obrządku wschodniego, który powiedział: „Nasz Chrystus zmartwychwstaje miesiąc później! A Twój Chrystus zmartwychwstaje dzisiaj?”. Na to drugi odpowiedział: „Twój Chrystus jest moim Chrystusem”. Data Wielkanocy jest ważna. Istnieją w tej sprawie opory zarówno z ich, jak i z naszej strony. Te grupy konserwatywne... Musimy być wobec nich taktowni i niestrudzenie wyjaśniać, katechizować, prowadzić dialog, bez obrażania, obrzucania błotem, plotkowania. Nie można bowiem zanegować osoby, mówiąc: „On jest konserwatywny”. Nie, jest on synem Bożym tak jak i ja. Ależ przyjdź, porozmawiamy. Jeśli on nie chce rozmawiać, to jego problem, ale zachowuję szacunek. Cierpliwość, łagodność i dialog. Ks. Lombardi: Dziękuję, Wasza Świątobliwość. Zapraszamy obecnie Patricię Thomas, z Associated Press, która zada pytanie w imieniu grupy amerykańskiej. Wiele podróżowała z papieżami, jest z poolu amerykańskiej telewizji. Patricia Thomas: Witam. Mam pytanie na temat Synodu, jeśli Ojciec Święty pozwoli. Podczas Synodu było trochę kontrowersji na temat języka, jak Kościół powinien traktować homoseksualistów. Pierwszy dokument 72 mówił o przyjęciu gejów i wyrażał się o nich bardzo pozytywnie. Czy Wasza Świątobliwość zgadza się z tym językiem? Papież Franciszek: Najpierw powiem jedno: chciałbym, żeby głównym tematem waszych wiadomości była ta podróż. Ale odpowiem, odpowiem, niech Pani będzie spokojna. Nie chciałbym jednak, żeby to było głośniejsze: ludzie powinni być poinformowani o podróży. Ale Pani odpowiem. Synod jest procesem, jest pielgrzymowaniem. To pierwsze. Po drugie, Synod nie jest parlamentem. Jest przestrzenią chronioną, aby mógł mówić Duch Święty. Każdego dnia był briefing z księdzem Lombardim i innymi ojcami synodalnymi, którzy mówili, co w danym dniu zostało powiedziane. Pewne rzeczy były przedmiotem sporu. Następnie, na końcu tych wystąpień przygotowano pewien zarys, jakim była pierwsza relatio. Był to dokument roboczy dla grup językowych, które na nim pracowały, a następnie wniosły swój wkład, i stanowiska te zostały podane do publicznej wiadomości: były w rękach wszystkich dziennikarzy. To znaczy, jak dana grupa językowa – angielska, hiszpańska, francuska, włoska – postrzegała każdą z części tego [pierwszej relacji]. Była w tym i owa część, o której Pani mówi. Potem wszystko wróciło do komisji redagującej, która usiłowała włączyć wszystkie poprawki. To, co istotne, pozostaje, ale wszystko musi być zmniejszone, zredukowane. A to, co pozostało z rzeczy istotnych, znajduje się w relacji końcowej. Ale to nie koniec: także ona jest projektem wstępnym, ponieważ stała się Lineamenta dla następnego Synodu. Dokument ten został wysłany do konferencji episkopatów, które mają o nim dyskutować, przesłać swoje poprawki. Następnie zostanie zredagowany kolejny dokument Instrumentum laboris, a potem kolejny Synod dokona swoich poprawek. Jest to więc proces. Dlatego nie można wyrywać jednej opinii, jakiejś osoby czy zarysu. Musimy widzieć Synod w jego całości. Ja się nie zgadzam – ale jest to moja opinia, nie chcę jej narzucać – nie zgadzam się, by mówiono: „Dziś dany ojciec powiedział to a to, a tamten jeszcze co innego”. Nie, niech będzie mowa o poruszonych zagadnieniach, a nie, kto je przedstawił, bo Synod – powtórzę – nie jest parlamentem, jest on chronioną przestrzenią kościelną, a ta ochrona jest po to, aby mógł działać Duch Święty. Taka jest moja odpowiedź. Ks. Lombardi: Dziękuję, Wasza Świątobliwość. A teraz przekazujemy głos Antoine-Marie Izoardowi, z grupy francuskiej. Antoine-Marie Izoard: Wasza Świątobliwość, przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że francuskie rodziny, wierni na Ciebie z wielką radością czekają. 73 Udało się Tobie, Ojcze Święty dziś po południu spędzić trochę czasu z uchodźcami. Dlaczego zatem nie było możliwe w czasie tej podróży odwiedzenie jakiegoś obozu? I jeszcze jedno pytanie: czy Wasza Świątobliwość może nam powiedzieć, czy ma zamiar niebawem pojechać do Iraku? Papież Franciszek: Tak. Chciałem udać się do obozu, a doktor Gasbarri dokonał wszelkich obliczeń, robił wszystko, co w jego mocy, ale potrzebny byłby jeszcze jeden dzień, a to nie było możliwe. Nie było możliwe z wielu względów, nie tylko personalnych. Dlatego poprosiłem salezjanów pracujących z dziećmi uchodźców, żeby je przywieźli. Spotkałem się z nimi, zanim udałem się do szpitala, żeby odwiedzić chorego arcybiskupa ormiańskiego, skąd na końcu udałem się na lotnisko. Nawiązałem z nimi dialog. W tym momencie pragnę skorzystać z okazji, aby podziękować rządowi tureckiemu za wielkoduszność. Zapomniałem liczbę uchodźców... Alberto Gasbarri: Jest ich około miliona w całym kraju. Papież Franciszek: Milion! A wiecie, co to znaczy milion ludzi, którzy przybyli i trzeba pomyśleć o ich zdrowiu, wyżywieniu, zapewnieniu łóżka, domu... To hojność. I chcę publicznie za nią podziękować. A dalej, następne pytanie?... Antoine-Marie Izoard: Irak. Papież Franciszek: Tak. Pragnę udać się do Iraku. Rozmawiałem z patriarchą Sako, wysłałem kardynała Filoniego, ale w tej chwili nie jest to możliwe. Nie tylko dlatego, że ja nie chcę. Jeślibym teraz pojechał, stworzyłoby to dość poważny problem dla władz, problem bezpieczeństwa... Ale bardzo mnie się podoba ta myśl i chciałbym. Dziękuję. Ks. Lombardi: Mamy jeszcze dwa pytania, aby zakończyć zaplanowany cykl. Thomas Jansen z grupy niemieckiej oraz Hiroshi Isida z Japonii. Proszę Thomasa o podejście. Thomas Jansen: Ojcze Święty, przed kilkoma dniami odwiedziłeś Parlament Europejski w Strasburgu: czy rozmawiałeś również z prezydentem Erdoganem na temat Unii Europejskiej i wstąpienia Turcji? Papież Franciszek: Nie, ten temat z Erdoganem nie rozmawiałem. To dziwne: rozmawialiśmy o wielu sprawach, ale o tym nie rozmawialiśmy. Ks. Lombardi: Następnie, Hiroshi Ishida – tak więc zmierzamy ku Azji. 74 Hiroshi Ishida: Wasza Świątobliwość, cieszę się, że mogę zapytać w imieniu dziennikarzy japońskich. Dla mnie obecna podróż jest ostatnią, podczas której mogę śledzić Twoje kroki, bo w styczniu wrócę do Japonii. Ale z radością będę na Ciebie, Ojcze Święty, wraz z wiernymi czekał w przyszłym roku w Nagasaki. Chciałbym więc Cię zapytać o „III wojnę światową” i broń jądrową: podczas uroczystości, która odbyła się we wrześniu w Redipuglia, powiedziałeś, że prawdopodobnie III wojna światowa już się toczy „w kawałkach” na całym świecie. W przyszłym roku będzie obchodzona 70. rocznica zakończenia II wojny światowej, a także tragedii bomby atomowej w Hiroszimie i Nagasaki. Nadal w świecie istnieje wiele broni jądrowej. Co Wasza Świątobliwość sądzi o tragedii Hiroszimy i Nagasaki, i jak Twoim, Ojcze Święty, zdaniem my, ludzie, powinniśmy się zachować wobec tej broni jądrowej i zagrożenia promieniowaniem? Dziękuję. Papież Franciszek: Muszę powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze, jest to moja osobista opinia, ale jestem przekonany, że wszędzie przeżywamy III wojnę światową w kawałkach, na rozdziały. Kryją się za tym wrogości, problemy polityczne, ekonomiczne – choć nie tylko, ale bardzo często chodzi o ocalenie systemu, w którego centrum stoi bóg-pieniądz i handlarze, a nie osoba ludzka. Przemyt broni ma ogromne rozmiary, to jedna z najpotężniejszych obecnie dziedzin biznesu. Dlatego jest tak rozpowszechniony, bo chodzi o broń. Przychodzi mi na myśl sytuacja w Syrii ubiegłego roku, kiedy mówiono, że Syria posiada broń chemiczną. Sądzę, że nie była ona w stanie jej wyprodukować. Kto jej ją sprzedał? Może niektórzy z oskarżających ją o posiadanie broni chemicznej? Nie wiem. Ale handel bronią jest otoczony wielką tajemnicą. Po drugie. Energia atomowa. To prawda: przykład Hiroszimy i Nagasaki... Ludzkość się nie nauczyła, nie potrafi nauczyć się rzeczy podstawowych w tej kwestii. Bóg dał nam stworzenie, abyśmy z tej pierwotnej „in-kultury” uczynili „kulturę”. Możemy ją rozwijać. A człowiek to uczynił i doszedł nawet do energii jądrowej, która może być wykorzystywana do wielu rzeczy, ale również wykorzystywana do niszczenia stworzenia, ludzkości. Staje się to drugą formą „in-kultury”: ta pierwotna „in-kultura”, którą człowiek miał przekształcić w kulturę, staje się inną, drugą „in-kulturą”. Jest to jakaś „in-kultura”, której nie określiłbym jako koniec świata, ale jest kulturą terminalną. Później trzeba będzie zacząć od nowa i jest czymś strasznym, jak wasze dwa miasta musiały wszystko zaczynać na nowo. Ks. Lombardi: Niech jeszcze jedno pytanie zada Franca Giansoldati, z grupy włoskiej, a następnie zakończymy. 75 Franca Giansoldati: Wasza Świątobliwość powraca z podróży do Turcji. Podczas niej nic nie słyszałam o Ormianach. W przyszłym roku przypadnie setna rocznica ludobójstwa Ormian, a rząd turecki zajmuje stanowisko negujące tę zbrodnię. Chciałabym wiedzieć, co o tym myślisz, Ojcze Święty. Wcześniej Wasza Świątobliwość mówił o męczeństwie krwi, które bezpośrednio przypomina to, co się tu stało i kosztowało życie półtora miliona osób. Papież Franciszek: Dziękuję. Udałem się dzisiaj do szpitala, aby odwiedzić przebywającego tam chorego od dawna arcybiskupa Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego... Podczas tej podróży kontaktowałem się z Ormianami. W minionym roku rząd turecki wykonał pewien gest: ówczesny premier Erdogan napisał list noszący datę rocznicy tego wydarzenia. Niektórzy twierdzili, że był zbyt słaby, ale w mojej ocenie był on wyciągnięciem ręki – nie wiem czy dużym, czy też małym. A to zawsze jest wydarzeniem pozytywnym. Mogę wyciągnąć rękę, w taki czy inny sposób, oczekując, co powie mi drugi, żeby nie wprowadzać mnie w zakłopotanie. A to, co uczynił ówczesny premier, jest pozytywne. Bardzo leży mi na sercu kwestia granicy turecko-armeńskiej: wspaniale byłoby, gdyby można ją było otworzyć! Wiem, że w tym rejonie istnieją problemy geopolityczne, które nie ułatwiają otwarcia granicy. Ale musimy się modlić o pojednanie narodów. Wiem też, że jest dobra wola po obu stronach – tak wierzę – i musimy pomóc, aby to się dokonało. W przyszłym roku planuje się wiele uroczystości z okazji stulecia tego wydarzenia, ale mamy nadzieję, że dojdziemy do drogi małych gestów, małych kroków zbliżenia. To chciałbym w tym momencie powiedzieć. Dziękuję. Ks. Lombardi: Dziękuję bardzo, Wasza Świątobliwość. Dziękuję za tę bardzo szeroką konferencję, za tę rozmowę bardzo pogodną, która muszę powiedzieć, dała nam wszystkim wielką radość i wielki pokój. Wreszcie, na zakończenie chciałem zapytać, czy możesz, Ojcze Święty, powiedzieć kilka słów życzeń dla francuskiej telewizji katolickiej KTO, która obchodzi piętnaście lat istnienia. Papież Franciszek: KTO... Serdecznie pozdrawiam i składam najlepsze życzenia, by się rozwijała i pomagała dobrze zrozumieć to, co dzieje się na świecie. Najlepsze życzenia i niech Pan wam błogosławi. Dziękuję też wam za życzliwość, i proszę, nie zapominajcie modlić się za mnie. Potrzebuję tego. Dziękuję. Ks. Lombardi: Ogromnie dziękuję, naprawdę, Wasza Świątobliwość, za ten dar. Na podst.: KAI przygotowała Beata Gołkowska 76 Orędzie Ojca Świętego Franciszka na 48. Światowy Dzień Pokoju Już nie niewolnicy, lecz bracia 1. Na początku nowego roku, który uznajemy za łaskę i dar Boży dla ludzkości, pragnę skierować do każdego mężczyzny i kobiety, jak również do wszystkich ludów i narodów świata, do szefów państw i rządów, do zwierzchników różnych religii najlepsze życzenia pokoju, którym towarzyszy moja modlitwa, by ustały wojny, konflikty i liczne cierpienia powodowane zarówno przez człowieka, jak i przez stare i nowe epidemie oraz niszczące skutki katastrof naturalnych. Modlę się w sposób szczególny, abyśmy odpowiadając na nasze wspólne powołanie do współpracy z Bogiem i ze wszystkimi ludźmi dobrej woli na rzecz szerzenia zgody i pokoju na świecie, umieli oprzeć się pokusie postępowania w sposób niegodny naszego człowieczeństwa. W orędziu na 1 stycznia 2014 roku stwierdziłem, że „do pragnienia życia pełnego (...) należy nieodparte dążenie do braterstwa, pobudzające do jedności z innymi, w których znajdujemy nie wrogów czy konkurentów, ale braci, których trzeba serdecznie przyjąć”25. Ponieważ człowiek jest istotą relacyjną, mającą realizować się w kontekście relacji międzyludzkich, inspirowanych sprawiedliwością i miłością, to zasadnicze znaczenie dla jego rozwoju ma uznanie i respektowanie jego godności, wolności i autonomii. Niestety, coraz bardziej rozpowszechniona plaga wyzysku człowieka przez człowieka poważnie godzi w życie w jedności i powołanie do nawiązywania relacji międzyludzkich nacechowanych szacunkiem, sprawiedliwością i miłością. To odrażające zjawisko, prowadzące do pogwałcenia podstawowych praw drugiego oraz unicestwienia jego wolności i godności, przybiera różne formy, które pragnę pokrótce rozważyć w świetle Słowa Bożego, abyśmy mogli uznawać wszystkich ludzi „już nie za niewolników, lecz za braci”. WSŁUCHUJĄC SIĘ W BOŻY PLAN WOBEC LUDZKOŚCI 2. Wybrany przeze mnie temat obecnego orędzia nawiązuje do Listu św. Pawła do Filemona, w którym Apostoł prosi swojego współpracownika o przyjęcie Onezyma, byłego niewolnika tegoż Filemona, który stał się obecnie chrześcijaninem, a więc według Pawła godnym tego, by go uznać za brata. Apostoł Narodów pisze w następujący sposób: „Może bowiem po to oddalił się od ciebie na krótki czas, abyś go odebrał na zawsze, już nie jako niewolnika, lecz więcej niż niewolnika, jako brata umiłowanego” 25 Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2014 roku, 2. 77 (Flm 15–16). Onezym stał się bratem Filemona, stając się chrześcijaninem. W ten sposób nawrócenie do Chrystusa, będące początkiem życia w charakterze uczniów Chrystusa, stanowi nowe narodziny (por. 2 Kor 5, 17; 1 P 1, 3), odradzające braterstwo jako podstawową więź życia rodzinnego i fundament życia społecznego. W Księdze Rodzaju (por. 1, 27–28) czytamy, że Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i niewiastę, pobłogosławił ich, aby rozwijali się i rozmnażali: uczynił On Adama i Ewę rodzicami, którzy spełniając Boże błogosławieństwo do bycia płodnymi i rozmnażania się, zrodzili pierwsze braterstwo – braterstwo Kaina i Abla. Kain i Abel byli braćmi, ponieważ pochodzili z tego samego łona, a zatem mieli takie samo pochodzenie, taką samą naturę i godność jak ich rodzice, stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. Jednakże braterstwo wyraża także różnorodność i różnicę istniejącą między braćmi, choć są oni związani przez narodzenie i mają tę samą naturę oraz tę samą godność. Tak więc wszyscy ludzie, jako bracia i siostry, są z natury w relacji z innymi, od których się różnią, ale z którymi łączy ich to samo pochodzenie, ta sama natura i godność. Na tej właśnie podstawie braterstwo stanowi sieć relacji o fundamentalnym znaczeniu dla budowania rodziny ludzkiej, stworzonej przez Boga. Niestety, pomiędzy pierwszym stworzeniem, o którym opowiada Księga Rodzaju, a nowymi narodzinami w Chrystusie, które czynią wierzących braćmi i siostrami Tego, który jest „pierworodnym między wielu braćmi” (Rz 8, 29), istnieje negatywna rzeczywistość grzechu, który niejednokrotnie zrywa braterstwo wynikające ze stworzenia i stale oszpeca piękno i szlachetność bycia braćmi i siostrami w tej samej rodzinie ludzkiej. Kain nie tylko nie może znieść swego brata Abla, ale zabija go z zazdrości, popełniając pierwsze bratobójstwo. „Zabicie Abla przez Kaina w tragiczny sposób świadczy o radykalnym odrzuceniu powołania do bycia braćmi. Ich historia (por. Rdz 4, 1–16) ukazuje trudne zadanie, do którego realizacji powołani są wszyscy ludzie: by żyć razem, wzajemnie o siebie się troszcząc” . Także w historii rodziny Noego i jego synów (por. Rdz 9, 18–27) jest niegodziwość Chama wobec swego ojca, która pobudza Noego do przeklęcia nieokazującego szacunku syna, a pobłogosławienia innych, tych, którzy go szanowali, co spowodowało nierówność między braćmi zrodzonymi z tego samego łona. W opowiadaniu o początkach rodziny ludzkiej grzech oddalenia się od Boga, od postaci ojca i brata, staje się wyrazem odrzucenia komunii i przekłada się na kulturę zniewolenia (por. Rdz 1, 25–27), z konsekwencjami, jakie to za sobą pociąga, które trwają z pokolenia na pokolenie: odrzucanie 78 drugiego, maltretowanie osób, pogwałcenie godności i podstawowych praw, instytucjonalizacja nierówności. Wynika stąd konieczność nieustannego nawracania do Przymierza, wypełnionego przez ofiarę Chrystusa na krzyżu, w ufności, że „gdzie (…) wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (...) przez Jezusa Chrystusa” (Rz 5, 20.21). On, Syn umiłowany (Mt 3, 17), przyszedł, aby objawić miłość Ojca do ludzkości. Kto słucha Ewangelii i odpowiada na wezwanie do nawrócenia, staje się dla Jezusa „bratem, siostrą i matką” (Mt 12, 50), a zatem przybranym synem Jego Ojca (por. Ef 1, 5). Nie stajemy się jednak chrześcijanami, dziećmi Ojca i braćmi w Chrystusie, na mocy autorytatywnego zrządzenia Boga, bez zaangażowania wolności osobistej, to znaczy bez dobrowolnego nawrócenia do Chrystusa. Bycie dzieckiem Bożym wynika z imperatywu nawrócenia: „Nawróćcie się (...) i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego” (Dz 2, 38). Ci wszyscy, którzy wiarą i życiem odpowiedzieli na to przepowiadanie Piotra, weszli w braterstwo pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej (por. 1 P 2, 17; Dz 1, 15.16; 6, 3; 15, 23): Żydzi i Grecy, niewolnicy i wolni (por. 1 Kor 12, 13; Ga 3, 28), których różnice pochodzenia i statusu społecznego nie umniejszają godności każdego, ani też nie wykluczają nikogo z przynależności do ludu Bożego. Wspólnota chrześcijańska jest zatem miejscem komunii, przeżywanej w miłości braterskiej (por. Rz 12, 10; 1 Tes 4, 9; Hbr 13, 1; 1 P 1, 22; 2 P 1, 7). Wszystko to ukazuje, że Dobra Nowina Jezusa Chrystusa, przez którego Bóg „czyni wszystko nowe” (Ap 21, 5)26, jest w stanie także wyzwolić relacje między ludźmi, w tym również między niewolnikiem a jego panem, uwydatniając to, co obydwaj mają wspólnego: przybrane synostwo i więź braterstwa w Chrystusie. Sam Jezus powiedział do swoich uczniów: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego” (J 15, 15). RÓŻNE OBLICZA NIEWOLNICTWA WCZORAJ I DZIŚ 3. Od niepamiętnych czasów różne społeczeństwa ludzkie znają zjawisko zniewolenia człowieka przez człowieka. Były okresy w historii ludzkości, w których instytucja niewolnictwa była powszechnie akceptowana i uregulowana przez prawo. Ustanawiało ono, kto rodził się wolnym, a kto niewolnikiem, a także – w jakich warunkach osoba, która urodziła się wolna, 26 Por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 11. 79 mogła utracić swą wolność albo ją odzyskać. Innymi słowy, samo prawo dopuszczało, że niektóre osoby mogły lub powinny być uznawane za własność innej osoby, która mogła nimi swobodnie rozporządzać; niewolnik mógł być sprzedawany i kupowany, odstępowany i nabywany, jakby był towarem. Dzisiaj, w wyniku pozytywnego rozwoju świadomości ludzkości, niewolnictwo – zbrodnia obrazy człowieczeństwa27 – zostało formalnie zniesione na świecie. Prawo każdej osoby do tego, aby nie była trzymana w warunkach niewoli lub w poddaństwie zostało uznane w prawie międzynarodowym za normę nieodwołalną. Jednak pomimo że wspólnota międzynarodowa przyjęła liczne porozumienia w celu położenia kresu niewolnictwu we wszystkich jego formach i zainicjowała różne strategie, by zwalczyć to zjawisko, dziś nadal miliony osób – dzieci, mężczyzn i kobiet w każdym wieku – są pozbawiane wolności i zmuszane do życia w warunkach zbliżonych do niewolnictwa. Myślę o wielu pracownikach i pracownicach, także nieletnich, zniewalanych w różnych dziedzinach, formalnie i nieformalnie, od pracy domowej po rolnictwo, od przemysłu manufakturowego po górnictwo, zarówno w krajach, w których prawo pracy nie jest zgodne z minimalnymi normami i standardami międzynarodowymi, jak również, aczkolwiek wbrew prawu, w tych, w których ustawodawstwo chroni pracowników. Myślę też o warunkach życia wielu migrantów, którzy podczas swej dramatycznej podróży cierpią głód, są pozbawiani wolności, ograbiani ze swych dóbr czy też wykorzystywani fizycznie i seksualnie. Myślę o tych spośród nich, którzy przybywszy do celu po niezwykle uciążliwej i zdominowanej strachem i poczuciem zagrożenia podróży, są przetrzymywani w warunkach niekiedy nieludzkich. Myślę o tych spośród nich, których różne okoliczności społeczne, polityczne i ekonomiczne zmuszają do życia w sytuacji nielegalności, oraz o tych, którzy, aby być w zgodzie z prawem, godzą się na życie i pracę w warunkach niegodnych, zwłaszcza kiedy ustawodawstwo krajowe stwarza lub zezwala na strukturalną zależność pracownika-migranta od pracodawcy, na przykład uzależniając legalność pobytu od umowy o pracę... Tak, mam na myśli „pracę niewolniczą”. Myślę o osobach zmuszanych do prostytucji, wśród których jest wiele nieletnich, oraz o niewolnicach i niewolnikach seksualnych; o kobietach zmuszanych do małżeństwa, o kobietach sprzedawanych w celach mał27 Por. przemówienie do delegacji Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Karnego, 23 października 2014 roku, „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, nr 11/2014, s. 37–41. 80 żeńskich czy przekazywanych w sukcesji jednemu z krewnych po śmierci męża bez przyznania im prawa do wyrażenia swej zgody lub niezgody. Nie mogę nie myśleć o osobach, nieletnich i dorosłych, które stają się przedmiotem handlu – są sprzedawane w celu eksplantacji organów, dla rekrutowania jako żołnierzy, w celach żebrania, dla działań nielegalnych, takich jak produkcja lub sprzedaż narkotyków, albo nielegalne formy adopcji międzynarodowej. Myślę wreszcie o tych wszystkich, którzy są porywani i więzieni przez grupy terrorystyczne, wykorzystywani do ich celów, jako bojownicy lub zwłaszcza w przypadku dziewcząt i kobiet jako niewolnice seksualne. Wielu z nich znika, niektórzy są wielokrotnie sprzedawani, torturowani, okaleczani lub zabijani. NIEKTÓRE ISTOTNE PRZYCZYNY NIEWOLI 4. Dziś, podobnie jak w przeszłości, u podstaw niewolnictwa leży koncepcja osoby ludzkiej, która dopuszcza możliwość traktowania jej jak przedmiot. Kiedy grzech niszczy serce człowieka i oddala go od jego Stwórcy oraz podobnych mu ludzi, nie postrzega on ich jako istoty o równej godności, jako braci i siostry w człowieczeństwie, ale jako przedmioty. Osoba ludzka, stworzona na obraz i podobieństwo Boga, siłą, podstępem czy przymusem fizycznym lub psychicznym pozbawiana jest wolności, staje się towarem, czyjąś własnością; jest traktowana jako środek, a nie cel. Obok tej przyczyny ontologicznej – odmówienia drugiemu człowieczeństwa – inne przyczyny pomagają wyjaśnić współczesne formy niewolnictwa. Wśród nich myślę przede wszystkim o ubóstwie, niedorozwoju i wykluczeniu, szczególnie gdy łączą się one z brakiem dostępu do oświaty lub z rzeczywistością nacechowaną niewielkimi, jeśli w ogóle istniejącymi, możliwościami pracy. Nierzadko ofiarami handlu ludźmi i niewolnictwa są osoby, które szukały sposobu wyjścia z sytuacji skrajnego ubóstwa, często wierząc fałszywym obietnicom zatrudnienia, a zamiast tego wpadły w sieci organizacji przestępczych, zajmujących się handlem ludźmi. Sieci te umiejętnie korzystają z nowoczesnych technologii informatycznych, aby wabić dzieci i młodych ludzi w każdym zakątku świata. Do przyczyn niewolnictwa trzeba zaliczyć także korupcję ludzi gotowych na wszystko, żeby się wzbogacić. Istotnie, do wyzyskiwania ludzi i handlu nimi potrzebny jest udział innych, który często uzyskuje się, korumpując pośredników, pracowników sił porządkowych czy innych funkcjonariuszy państwowych lub różnych instytucji cywilnych i wojskowych. „Dzieje się tak wtedy, kiedy w centrum systemu gospodarczego jest bóg pieniądza, a nie człowiek, osoba ludzka. Tak, w centrum każdego systemu 81 społecznego i gospodarczego musi być osoba, obraz Boga, stworzona, aby była mianownikiem wszechświata. Gdy osoba zostaje przesunięta i pojawia się bóg pieniędzy, dochodzi do tego przemieszania wartości”28. Innymi przyczynami niewolnictwa są konflikty zbrojne, przemoc, przestępczość i terroryzm. Wiele osób zostaje porwanych w celu sprzedaży lub zwerbowania jako bojowników czy też wykorzystywania seksualnego. Inne natomiast są zmuszone emigrować, zostawiając wszystko, co mają: ziemię, dom, to, co posiadają, a nawet członków rodziny. Muszą one poszukiwać alternatywy dla tych strasznych warunków, nawet za cenę swej godności i przetrwania, ryzykując tym samym, że znajdą się w błędnym kręgu, który je wydaje na łup nędzy, korupcji i ich zgubnych konsekwencji. WSPÓLNE ZAANGAŻOWANIE NA RZECZ ZWALCZANIA NIEWOLNICTWA 5. Obserwując zjawisko handlu ludźmi, nielegalnego przemytu migrantów oraz innych znanych i nieznanych form niewolnictwa, często odnosimy wrażenie, że jego występowaniu towarzyszy powszechna obojętność. Choć jest to, niestety, w znacznej mierze prawda, chciałbym przypomnieć ogromną cichą pracę, którą od tylu lat prowadzi na rzecz ofiar wiele zgromadzeń zakonnych, zwłaszcza żeńskich. Instytuty te działają w trudnych środowiskach, niekiedy zdominowanych przez przemoc, próbując zerwać niewidzialne łańcuchy wiążące ofiary z handlarzami i wyzyskiwaczami; łańcuchy, których ogniwa stanowią zarówno subtelne mechanizmy psychologiczne, które uzależniają ofiary od ich oprawców, poprzez szantaż i grożenie im samym i ich bliskim, ale również przez środki materialne, takie jak zabieranie dokumentów tożsamości i przemoc fizyczna. Działanie zgromadzeń zakonnych wyraża się głównie w trzech dziełach: pomocy dla ofiar, ich rehabilitacji pod względem psychologicznym i wychowawczym oraz ich reintegracji w społeczeństwie, w którym się znalazły lub w ojczyźnie. Ta ogromna praca, która wymaga odwagi, cierpliwości i wytrwałości zasługuje na uznanie ze strony całego Kościoła i społeczeństwa. Ale sama nie może oczywiście wystarczyć, aby położyć kres pladze wykorzystywania osoby ludzkiej. Potrzebne jest również trojakie zaangażowanie na poziomie instytucji, mające na celu zapobieganie, ochronę ofiar i postępowanie sądowe w stosunku do osób odpowiedzialnych. Ponadto, tak jak organizacje przestępcze używają sieci globalnych, aby osiągnąć swoje cele, tak też działania zmierzające do zwalczania tego zjawiska wymagają 28 Przemówienie do uczestników Światowego Spotkania Ruchów Ludowych, 28 października 2014 roku; „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, nr 11/2014, s. 46. 82 wspólnego i równie globalnego wysiłku ze strony różnych części składowych społeczeństwa. Państwa powinny czuwać, aby ich ustawodawstwo krajowe w zakresie imigracji, pracy, adopcji, przenoszenia firm i komercjalizacji towarów wyprodukowanych metodą wyzysku pracowników rzeczywiście szanowały godność osoby. Konieczne są sprawiedliwe ustawy, których centrum stanowi osoba ludzka, broniące jej podstawowych praw i przywracające je, jeśli zostały naruszone, rehabilitujące tych, którzy są ofiarami, i zapewniające im nietykalność, a także skuteczne mechanizmy kontroli poprawnego stosowania tych norm, uniemożliwiającego korupcję i bezkarność. Konieczne jest również uznanie roli kobiety w społeczeństwie, poprzez działania także na płaszczyźnie kulturowej oraz komunikacji społecznej, by uzyskać pożądane rezultaty. Organizacje międzyrządowe, zgodnie z zasadą pomocniczości, są zobowiązane do podejmowania skoordynowanych inicjatyw w celu zwalczania międzynarodowych sieci zorganizowanej przestępczości, które zajmują się handlem ludźmi i nielegalnym przemytem migrantów. Konieczna staje się współpraca na różnych poziomach, obejmująca instytucje krajowe i międzynarodowe, a także organizacje społeczne i świat biznesu. Przedsiębiorstwa29 mają bowiem obowiązek zapewniać swoim pracownikom godne warunki pracy i godziwe wynagrodzenie, ale również czuwać nad tym, by formy niewolnictwa i handlu ludźmi nie występowały w łańcuchach dystrybucji. Z odpowiedzialnością społeczną przedsiębiorstwa łączy się z kolei odpowiedzialność społeczna konsumenta. Każdy człowiek powinien być bowiem świadomy, że „kupno jest zawsze aktem moralnym, nie tylko ekonomicznym”30 . Ze swej strony organizacje społeczeństwa obywatelskiego mają za zadanie pobudzać sumienia i uwrażliwiać je na podejmowanie koniecznych kroków, by zwalczać i wykorzeniać kulturę pracy niewolniczej. W ostatnich latach Stolica Apostolska, poruszona przez krzyk bólu ofiar handlu ludźmi i głos zgromadzeń zakonnych, które towarzyszą im w drodze do wyzwolenia, mnożyła apele do wspólnoty międzynarodowej, aby różne strony połączyły wysiłki i współpracowały na rzecz położenia kresu tej pladze31. Ponadto zorganizowano różne spotkania mające na celu 29 Por. Papieska Rada „Iustitia et Pax”, Powołanie lidera biznesu. Refleksja, Wydawnictwo Księży Sercanów, Dehon – Kraków 2012. 30 Benedykt XVI, Enc. Caritas in veritate, 66. 31 Por. przesłanie do Guya Rydera, dyrektora generalnego Międzynarodowej Organizacji Pracy, z okazji 103. sesji Konferencji MOP, 22 maja 2014 roku: „L’Osservatore Romano”, 29 maja 2014 roku, s. 7. 83 nagłośnienie zjawiska handlu ludźmi oraz ułatwienie współpracy między różnymi stronami, w tym ekspertami akademickimi oraz organizacjami międzynarodowymi, organami ścigania z różnych krajów pochodzenia, tranzytu i przeznaczenia migrantów, a także przedstawicielami grup kościelnych działających na rzecz ofiar. Chciałbym, aby ta działalność była kontynuowana i umacniała się w najbliższych latach. TRZEBA GLOBALIZOWAĆ BRATERSTWO, A NIE NIEWOLNICTWO CZY OBOJĘTNOŚĆ 6. W swoim dziele „głoszenia prawdy miłości Chrystusa w rzeczywistości społecznej”32 Kościół angażuje się stale w działalność charytatywną, opierając się na prawdzie o człowieku. Jego zadaniem jest ukazywanie wszystkim drogi do nawrócenia, które skłania do zmiany spojrzenia na bliźniego, do uznania w drugim człowieku, niezależnie od tego, kim jest, brata i siostry w człowieczeństwie, do uznania jego przyrodzonej godności w prawdzie i wolności, co pokazuje historia Józefiny Bakhity, świętej z regionu Darfuru w Sudanie, porwanej przez handlarzy niewolników i sprzedanej okrutnym właścicielom w wieku dziewięciu lat. Stała się ona następnie, poprzez bolesne wydarzenia, „wolnym dzieckiem Bożym” dzięki wierze przeżywanej w konsekracji zakonnej i w posługiwaniu innym, zwłaszcza maluczkim i słabym. Ta święta, która żyła na przełomie XIX i XX wieku, jest także dziś przykładnym świadkiem nadziei33 dla wielu ofiar niewolnictwa i może wspierać wysiłki tych wszystkich, którzy poświęcają się zwalczaniu tej „rany na ciele współczesnej ludzkości, rany na ciele Chrystusa”34. W tej perspektywie pragnę zachęcić każdego, aby w ramach swojej roli i szczególnych obowiązków, wykonywał gesty braterstwa wobec tych, którzy są przetrzymywani w stanie zniewolenia. Zadajmy sobie pytanie, czy my, jako wspólnoty lub jako osoby, czujemy się poruszeni, kiedy spotykamy się w życiu codziennym, czy mamy do czynienia z osobami, które mogłyby być ofiarami handlu ludźmi, lub gdy stajemy przed wyborem, czy kupić produkty, które – biorąc na zdrowy rozsądek – mogły być Benedykt XVI, Enc. Caritas in veritate, 5. „Przez poznanie tej nadziei została odkupiona, nie czuła się już niewolnicą, ale wolną córką Boga. Rozumiała to, co św. Paweł miał na myśli, gdy przypominał Efezjanom, że przedtem byli pozbawieni nadziei i Boga na ziemi – nie mieli nadziei, bo nie mieli Boga”, w: Benedykt XVI, Enc. Spe salvi, 3. 34 Przemówienie do uczestników II Międzynarodowej Konferencji Combating Human Trafficking: „Church and Law Enforcement in partnership”, 10 kwietnia 2014 roku, w: „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, nr 5/2014, s. 24.; por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 270. 32 33 84 wytworzone metodą wyzysku innych osób. Niektórzy z nas, powodowani obojętnością czy też rozproszeni przez codzienne problemy lub z przyczyn ekonomicznych, przymykają na to oczy. Natomiast inni postanawiają zrobić coś pozytywnego, zaangażować się w działalność stowarzyszeń społeczeństwa obywatelskiego lub wykonywać drobne codzienne gesty – te gesty mają wielką wartość! – jak odezwanie się, przywitanie, powiedzenie „dzień dobry” czy uśmiech, które nic nas nie kosztują, a mogą dać nadzieję, otworzyć drogi, zmienić życie osoby, a także zmienić nasze życie w zetknięciu z tą rzeczywistością. Musimy przyznać, że mamy do czynienia ze zjawiskiem ogólnoświatowym, które przekracza zakres kompetencji jednej wspólnoty czy państwa. Aby je zwalczyć, potrzebna jest mobilizacja o zasięgu porównywalnym do tego zjawiska. Dlatego kieruję naglący apel do wszystkich mężczyzn i kobiet dobrej woli i do wszystkich, którzy – z bliska bądź z daleka – także na najwyższych szczeblach instytucji, są świadkami plagi współczesnego niewolnictwa, by nie stawali się współwinni tego zła, by nie odwracali oczu od cierpienia swoich braci i sióstr w człowieczeństwie, pozbawionych wolności i godności, ale mieli odwagę dotknąć cierpiącego ciała Chrystusa35, który staje się widzialny przez niezliczone oblicza tych, o których On sam mówi: „ci bracia moi najmniejsi” (Mt 25, 40.45). Wiemy, że Bóg zapyta każdego z nas: „Cóżeś uczynił z twoim bratem?” (por. Rdz 4, 10). Globalizacja obojętności, która dziś jest ciężarem w życiu tak wielu sióstr i braci, wzywa nas, byśmy stali się budowniczymi globalizacji solidarności i braterstwa, która będzie mogła przywrócić im nadzieję i sprawić, by z odwagą na nowo wyruszyli w drogę przez problemy naszych czasów i nowe perspektywy, jakie niesie ona z sobą, a Bóg składa w nasze ręce. Watykan, 8 grudnia 2014 roku 25. rocznica wznowienia stosunków dyplomatycznych między Polską a Stolicą Apostolską W 2014 roku minęło 25 lat od wznowienia stosunków dyplomatycznych naszego kraju ze Stolicą Apostolską (17 lipca 1989 roku). 16 lipca do Polski przyjechał watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin. Jego wizyta trwała od 31 maja do 4 czerwca. Kardynał Parolin rozpoczął wizytę w Polsce od udzielenia święceń biskupich w katedrze łowickiej ks. prał. Markowi Zalewskiemu, mianowanemu 25 marca 2014 roku nuncjuszem apostolskim w Zimbabwe. Współkonsekratorami święceń 35 Por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 24; 270. 85 biskupich byli bp łomżyński Janusz Stepnowski i bp Romuald Kamiński, bp pomocniczy diecezji ełckiej. 1 czerwca kard. Parolin wziął udział w VII Święcie Dziękczynienia w Warszawie. Przy Świątyni Opatrzności Bożej na Polach Wilanowskich miała miejsce uroczysta Msza św., której przewodniczył. Jej intencją było dziękczynienie za kanonizację Jana Pawła II i 25-lecie odzyskania wolności przez Polskę. 2 czerwca w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski odbyły się uroczystość upamiętniająca 25-lecie wznowienia stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolską i Polską. Kardynał Pietro Parolin wygłosił wykład podczas sesji z udziałem korpusu dyplomatycznego, Prymasa Polski, biskupów i innych osobistości. Uroczystość rozpoczęła się o godz. 10.30. Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej odwiedził następnie Kraków, Wadowice i Częstochowę. Była to prywatna część jego wizyty. Powrócił do Warszawy 3 czerwca, aby wieczorem, na Zamku Królewskim, wziąć udział w uroczystości wręczenia nagrody „Solidarności”, a następnego dnia, 4 czerwca o godz. 8 odprawić Mszę św. w archikatedrze warszawskiej i wygłosić homilię. W Eucharystii uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej. Na podst.: http://episkopat.pl przygotował ks. dr Piotr Odziemczyk Nowe dyrektorium homiletyczne Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ogłosiła i rozesłała do episkopatów krajowych „Nowe dyrektorium homiletyczne”. Do powstania dokumentu przyczyniły się sugestie biskupów wyrażane na synodach o Eucharystii (2005) i Słowie Bożym (2008) oraz uwagi Benedykta XVI i Franciszka o homiliach. O powstaniu Nowego dyrektorium homiletycznego poinformowano na łamach dziennika „L’Osservatore Romano” w artykule abpa Arthura Roche zatytułowanym Przy ambonie się nie improwizuje. Załączono też dekret zatwierdzający dyrektorium, podpisany przez prefekta Kongregacji kardynała Antonio Cañizares Llovera, z datą 29 czerwca 2014 roku. Nowe dyrektorium homiletyczne składa się z dwóch części. Pierwsza, zatytułowana Homilia i środowisko liturgiczne, opisuje istotę, funkcję i szczególny kontekst homilii, jak również cechy, którymi powinien się wyróżniać kaznodzieja. Druga część nosi tytuł Ars praedicandi i zajmuje się sztuką kaznodziejstwa, jej metodologią i głównymi cechami. Tytułem przykładu przedstawiono zasadniczą interpretację niedzielnych czytań. Powstrzymano się jednak od prezentacji wzorcowych kazań. 86 W komentarzu do tego tekstu abp Roche zwrócił uwagę, powołując się m.in. na adhortację Franciszka Evangelii gaudium, na szczególne dowartościowanie homilii, która jest szczytem dialogu Boga z Jego ludem, przed Komunią sakramentalną. Przypomniał również, że zarówno dla biskupa, jak i dla zwykłego kapłana, zwłaszcza jeśli jest proboszczem, „przepowiadanie homiletyczne jest główną częścią jego nauczania, a więc posługi, rozszerzonej i zaakceptowanej z chwilą przyjęcia święceń, głoszenia Ewangelii Jezusa Chrystusa”. Homilia ma pomagać słuchającym w coraz lepszym przyjmowaniu do serc Słowa, przemieniającego życie tych, którzy wcielają je w praktykę. Homilia nie może być improwizowana – zaznaczył angielski hierarcha kurialny. Dodał, że kaznodzieja winien znać i ożywiać w sobie nieustannie świadomość tego, czego Kościół wymaga od niego, powierzając mu mandat łamania chleba Słowa Bożego w zgromadzeniu eucharystycznym, co przewidują księgi liturgiczne w tym zakresie, jakie kompetencje ma rozwijać w sobie oraz jakie są rzeczywiste potrzeby i oczekiwania wiernych zgromadzonych na modlitwie. Na podst.: KAI opracowała Beata Gołkowska 87 EPISKOPAT POLSKI Przesłanie KEP na Niedzielę Środków Społecznego Przekazu Drodzy ludzie środków społecznego przekazu, służący prawdzie… W roku kanonizacji bł. Jana Pawła II warto przywołać słowa, które zapisał on w liście apostolskim Il rapido sviluppo („Szybki rozwój”) z 24 stycznia 2005 roku: „Świat środków społecznego przekazu winien wiernie pełnić swoją funkcję, służąc prawdzie, wolności oraz temu, by w każdym człowieku rozwijało się pełne człowieczeństwo”. Papież zauważa bowiem, że wolność oderwana od prawdy o człowieku przeradza się w życiu indywidualnym w samowolę, a w życiu politycznym w przemoc silniejszego i w arogancję władzy. Dlatego dziennikarze, zgodnie ze swoim sumieniem, powinni opierać się siłom nacisku, domagającym się od nich, by przystosowali prawdę do oczekiwań właścicieli mediów czy władzy politycznej. Winni starać się nie tylko informować odbiorców, lecz również ich formować, czyli poniekąd wychowywać odpowiednimi treściami przekazu dziennikarskiego. Jan Paweł II, nawiązując bliski kontakt z ludźmi mediów, nazywał ich swoimi przyjaciółmi. Mówił im, że dziennikarstwo to przede wszystkim służba prawdzie i dobru człowieka. Uformowany na prawdzie człowiek zapragnie w sposób odpowiedzialny włączać się w życie społeczne, które jest mu przecież zadane przez Stwórcę. Stąd inny następca św. Piotra – papież Franciszek w swym orędziu na 48. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (2014) stwierdza, że rozwój technologii komunikacyjnych przybliża ludzi do siebie, łącząc ich coraz bardziej, a globalizacja sprawia, że są coraz bardziej od siebie wzajemnie zależni. Niestety, pośród ludzkości nadal trwają, czasami bardzo wyraźne, podziały. Na poziomie globalnym dostrzec można wręcz skandaliczny dystans pomiędzy luksusem najbogatszych a biedą najuboższych. Świat cierpi z powodu wielu form wykluczenia, marginalizacji i ubóstwa, a także z powodu konfliktów, w których – zdaniem papieża – łączą się przyczyny ekonomiczne, polityczne, ideologiczne i niestety także religijne. Stąd też papież Franciszek uważa, że w tym świecie, rozdartym podziałami, media mogą dopomóc, by ludzie poczuli się bliżej siebie nawzajem, pobu88 dzając ich do solidarności i poważnego zaangażowania na rzecz bardziej godnego życia. Podkreślając rolę mediów w formowaniu społeczeństwa w duchu prawdy i wolności, pragnę wyrazić wdzięczność Wam wszystkim, którzy w sposób odpowiedzialny traktujecie swą medialną misję społeczną, rzetelnie informując i formując odbiorców swej twórczości. Szczególne słowa uznania kieruję do ludzi mediów katolickich, które w trudnych dla wiary katolickiej czasach, służąc prawdzie i wolności, czynią tak wiele dla wychowania odbiorców w wierze, przekazując i wyjaśniając nauczanie Kościoła. Wszystkim zaś ludziom mediów życzę, by światłem prawdy oświecali umysły i dusze tych, którym przekazują swe medialne treści, tak by ich umysły zjednoczyły się w prawdzie, a serca w miłości. Z pasterskim błogosławieństwem, † Abp Wacław Depo Metropolita Częstochowski Przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski Częstochowa, 21 września 2014 roku, dzień modlitwy w intencji ludzi służących prawdzie Apel Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ustanowienia 26 sierpnia 2014 roku dniem modlitwy za Kościół prześladowany na Bliskim Wschodzie Umiłowani w Chrystusie Panu, W ostatnich dniach docierają do nas budzące przerażenie wiadomości dotyczące losu naszych braci i sióstr w wierze żyjących w Iraku, Syrii i Palestynie. Informacje te sprawiają, że w naszych sercach rodzi się ból, a jednocześnie poczucie solidarności oraz chęć niesienia im pomocy. Jak informuje Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie, fundamentaliści islamscy dokonują rzezi na społeczności chrześcijańskiej w Mosulu i w innych miejscowościach zamieszkanych przez chrześcijan. Jakże niepokoi fakt, że jeszcze jedenaście lat temu, przed interwencją Sił Koalicyjnych w 2003 roku, w Iraku mieszkało 1,4 mln chrześcijan, natomiast dzisiaj jest ich zaledwie 150 tysięcy. Smutek i współczucie budzi w nas wołanie ponad miliona naszych braci – wygnanych, umęczonych, pozbawionych domu i ojczyzny, którzy proszą: „nie zostawiajcie nas samych!”. 89 Odpowiadając, w imieniu całego Kościoła w Polsce, na apel Ojca Świętego Franciszka oraz katolickiego patriarchy Babilonii obrządku chaldejskiego, Louisa Raphaela I Sako, który błaga Polaków o gest solidarności, prosimy Was, aby dzień 26 sierpnia br., który jest obchodzony w Polsce jako uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej, był dniem modlitwy za prześladowany Kościół na Bliskim Wschodzie. Zachęcamy do uczestnictwa we Mszy świętej i ofiarowania Komunii św. w intencji ustania prześladowań w Iraku i na całym Bliskim Wschodzie. Prosimy także o podjęcie praktyk pokutnych (Droga krzyżowa, różaniec, post, jałmużna), aby w ten sposób wyrazić jedność z cierpiącymi braćmi i uprosić u Boga łaskę pokoju dla nich. Abp Stanisław Gądecki Metropolita Poznański Przewodniczący KEP Bp Artur G. Miziński Sekretarz Generalny KEP Abp Marek Jędraszewski Metropolita Łódzki Zastępca Przewodniczącego KEP Warszawa, 13 sierpnia 2014 roku Apel na Dzień Modlitwy i Pomocy Kościołowi na Wschodzie Przed nami czas Adwentu, wyjątkowo nam bliski z racji na szczególne treści religijne, jak i ze względu na bogactwo tradycji z tym okresem związanych. Być może ten klimat duchowy i kulturowy sprawił, że Konferencja Episkopatu Polski wybrała drugą niedzielę Adwentu jako ten dzień, w którym jesteśmy zaproszeni do wyrażenia naszej pamięci oraz okazania życzliwości dla wszystkich naszych sióstr i braci żyjących na Wschodzie, a bliskich nam z racji historycznych i licznych wspólnych doświadczeń. Wielu z nas pozostawiło tam swoje rodziny. A jeszcze więcej jest takich, którzy wspominają swoich bliskich zmarłych i ich groby, często już bezimienne, rozsiane na Wileńszczyźnie, Polesiu, na Wołyniu i Podolu, bezkresnej Syberii czy na stepach Kazachstanu. Przy tym pamiętamy dobrze, na jakie trudności byli narażeni wszyscy nasi bracia i siostry wierzący w Chrystusa i to przez całe dziesięciolecia. Jak wiele zamknięto świątyń! Jak wielu kapłanów przeszło przez Syberię! Jak wielu świeckich spotykały kary za to, że starali się praktykować swoją wiarę! 90 Dziękujemy Panu Bogu za to, że to już przeszłość. W tej niezwykłej historii odradzania sie Kościoła Katolickiego za Wschodnią granicą, od 25 lat uczestniczy Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski, powołany do życia w roku 1989 z inicjatywy ówczesnego Prymasa Polski kard. Józefa Glempa jako odpowiedź na znaki czasu i wyraz chrześcijańskiej solidarności. Od „pierestrojki” zmieniła się sytuacja Kościoła na Wschodzie. Wystarczy wspomnieć takie fakty jak: powstanie struktur kościelnych, utworzenie nowych diecezji i nominacje nowych księży biskupów, otwarcie seminariów duchownych i uczelni katolickich. W tym czasie wybudowano wiele nowych kościołów, wyremontowano zniszczone świątynie, a gorliwa praca kapłanów, sióstr i braci zakonnych zaczęła wydawać pozytywne owoce w postaci powołań rodzimych. Piękną kartą jest działalność charytatywna Kościoła – opieka nad bezdomnymi, domy dziecka, dla ludzi starszych czy domy samotnej matki. Rozwija się formacja chrześcijańska poprzez działalność ruchów kościelnych i wspólnot wiernych świeckich, organizowane rekolekcje czy dni skupienia. Dodać należy jeszcze coraz bogatszą ofertę wydawniczą tamtejszego Kościoła. Książki i czasopisma, wydawane w miejscowych językach, informują i formują w duchu chrześcijańskim. To spojrzenie na minione 25 lat napełnia radością i wdzięcznością Bogu i ludziom, którzy chcą i potrafią się dzielić. Cieszymy się, że życie religijne odradza się, a dzieci i młodzież mogą poznawać swoją wiarę i ją wyznawać. Ale niestety ciągle jeszcze ci bliscy nam duchowo ludzie napotykają na wiele problemów natury politycznej, duchowej i materialnej. Wszyscy z niepokojem śledzimy, jak kształtuje się sytuacja na Wschodniej Ukrainie, tamtejszy Kościół bardzo konkretnie i dotkliwie doświadcza skutków trwającej wojny, a w perspektywie jest mroźna zima. Pamiętajmy o naszych siostrach i braciach, którym przyszło żyć w trudniejszych od nas okolicznościach. Módlmy się o dobrych kapłanów, o powołania zakonne. Kościół bowiem musi mieć wiele propozycji do zaofiarowania, a to wymaga ludzi przygotowanych, jak i niezbędnego zaplecza. W imieniu Konferencji Episkopatu Polski zwracamy się o wyjście naprzeciw potrzebom naszych sióstr i braci. Pamiętajmy o modlitwie, o duchowej łączności, i to zawsze. Natomiast zachęcamy do złożenia swego daru świątecznego właśnie w drugą niedzielę Adwentu, czyli 7 grudnia. Serdecznie zapraszamy Polaków w kraju i poza jego granicami do solidarności w przeżywaniu tego dnia: modlitwy, wsparcia i wdzięczności. Drodzy Bracia i Siostry. Każda bezinteresowna pomoc powróci do nas zgodnie ze słowami: „Dawajcie, a będzie wam dane; miarą dobrą, 91 natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze” (Łk 6, 38). Otrzymamy tysiąckroć więcej i to w tym życiu. W imieniu wszystkich, Pasterzy, kapłanów, sióstr zakonnych i osób obdarowanych na Wschodzie, którzy dzięki naszej wrażliwości na ich potrzeby, dzięki naszej hojności, będą mogli radośniej i ufniej przeżywać nie tylko święta Bożego Narodzenia, ale z większym spokojem patrzeć w przyszłość, składamy serdeczne podziękowanie i zapewnienie, że wierni tworzący Kościół Katolicki na Wschodzie gorliwie modlą się za ofiarodawców w duchu wdzięczności za przekazane ofiary. Przeżywany w Polsce i na placówkach polonijnych Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie tam, za wschodnią granicą, jest dniem wdzięczności za tych, którzy pomagają duchowo i materialnie. † Antoni P. Dydycz Ks. Leszek Kryża SChr Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie Warszawa, 7 grudnia 2014 roku Przesłanie patriarchy Louisa Raphaela I Sako Przesłanie patriarchy Louisa Raphaela I Sako, patriarchy Babilonii Kościoła Katolickiego obrządku chaldejskiego, do wszystkich chrześcijan w Polsce i wszystkich ludzi dobrej woli. Do wszystkich, którzy są zainteresowani tym, aby Irak pozostał Ojczyzną dla wszystkich swoich dzieci. Do wszystkich przywódców, którzy kreują stanowiska i opinie. Do wszystkich, którzy głoszą wolność człowieka. Do wszystkich obrońców godności człowieka i religii. Pokój i miłosierdzie od Boga! Po zajęciu przez dżihadystów miasta Mosul i ogłoszeniu go państwem islamskim, po kilku dniach spokoju i oczekiwania na przyszłe zdarzenia, nadszedł teraz czas na przedstawienie negatywnych skutków tych wydarzeń dla chrześcijańskiej ludności miasta i jego okolic. Początkowym znakiem było porwanie dwóch sióstr i trzech sierot, które zostały zwolnione po siedemnastu dniach. To uwolnienie przeżyliśmy jako błysk nadziei, jak przejaśnienie się nieba po pojawieniu się chmury burzowej. Nagle zostaliśmy zaskoczeni wiadomością o ogłoszeniu państwa islamskiego i wezwaniem wszystkich chrześcijan do konwersji na islam lub zapłacenie joziah (podatek, który muszą płacić wszyscy nie-muzułmanie 92 żyjący na terenach islamskich) – bez określania dokładnej jego kwoty. Jedyną alternatywą dla chrześcijan jest porzucenie miasta i swoich domostw i udanie się na wygnanie tylko w ubraniu, które noszą na co dzień, i bez zabierania jakiegokolwiek innego dobytku. Ponadto, zgodnie z prawem islamskim, po odejściu ich domy nie są już ich własnością, ale są natychmiast skonfiskowane jako własność państwa islamskiego. W ostatnich dniach została namalowana na frontowych ścianach domów chrześcijan arabska litera „N” oznaczająca Nazara („chrześcijański”). Nie wiemy, co się stanie w następnych dniach, ponieważ w państwie islamskim – szariat lub islamski kodeks prawa zaczyna obowiązywać, i na jego podstawie wymagane jest wydanie nowych dokumentów tożsamości dla ludzi w oparciu o przynależność do związku religijnego lub sekty. Ta klasyfikacja, oparta na religii lub przynależności do sekty, jest dokuczliwa dla muzułmanów, jak również narusza myśl islamską, która wyrażona jest w Koranie w słowach: „Ty masz swoją religię i ja mam moją religię”, jak również w innym miejscu Koran mówi: „Nie ma przymusu w religii”. Ta klasyfikacja stoi też w dokładnej sprzeczności z rzeczywistym życiem i historią świata islamskiego przez ponad tysiąc czterysta lat, i z jego współistnieniem z innymi religiami oraz narodami na Wschodzie i Zachodzie. Z całym szacunkiem dla wiary i dogmatów życie toczyło się w braterstwie między chrześcijanami i muzułmanami. Tak wiele chrześcijanie mieli wspólnego z muzułmanami na Wschodzie od początków islamu. Dzielili się wspólnymi słodkimi i gorzkimi doświadczeniami życiowymi. Chrześcijańska i muzułmańska krew została zmieszana, gdy wspólnie bronili swych praw i ziemi. Razem zbudowali cywilizację, miasta i dziedzictwo. Naprawdę jest niesprawiedliwe obecne traktowanie chrześcijan, odrzucanie ich i wyrzucanie z tej ziemi, uznawanie ich za nic. Oczywiste jest, że w wyniku całej tej dyskryminacji prawnie egzekwowanej może dojść do niebezpiecznego wyeliminowania możliwości współpracy – współistnienia większości i mniejszości. To będzie bardzo szkodliwe dla muzułmanów zarówno teraz, jak i w przyszłości. Jeśli ten kierunek zmian będzie nadal realizowany, Irak stanie twarzą w twarz z katastrofą o wymiarze humanitarnym, obywatelskim i historycznym. Wzywamy z wszelkich sił; wzywamy Was po bratersku, w duchu braterstwa ludzi; wzywamy Was usilnie; wzywamy Was z powodu ryzyka i pomimo ryzyka. Błagamy zwłaszcza naszych irackich braci o ponowne rozpatrzenie i zastanowienie się nad przyjętą strategią i domagamy się poszanowania niewinnych oraz bezbronnych ludzi wszystkich narodowości, religii i wyznań. 93 Koran – święta księga islamu – nakazał wierzącym szanować niewinnych i nigdy nie wzywa do korzystania ze zdobytych siłą rzeczy, dobytku, własności innych ludzi. Koran nakazuje dać schronienie wdowom, sierotom, biednym i bezbronnym i okazywać szacunek „do siódmego bliźniego”. „Serce każdego mężczyzny i każdej kobiety gości w swoim wnętrzu pragnienie życia w pełni, z którego wyrasta silna tęsknota braterstwa, zapraszająca nas do komunii z innymi, gdzie nie spotykamy wrogów czy przeciwników, ale braci – akceptując ich i kochając” (papież Franciszek, Światowy Dzień Pokoju, 2014). Tego poczucia braterstwa i solidarności tak bardzo teraz trzeba w Iraku, aby pomóc naszemu udręczonemu narodowi pokonać aktualny kryzys, który pogrążył tysiące niewinnych ludzi w lęku, przerażających cierpieniach i ciężkich do zniesienia stratach. Wyrażam wdzięczność za Dzień Modlitwy za Prześladowany Kościół na Bliskim Wschodzie, ogłoszony przez Prezydium Konferencji Episkopatu Polski i przygotowany przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Uroczystość Matki Boskiej z Jasnogórskiego wizerunku to czas, w którym jednoczymy się w wołaniu do Matki Pana, aby dała ocalenie irackim chrześcijanom, jak ocaliła chrześcijaństwo w Polsce. „Zapewniam Was jeszcze: Jeżeli dwaj spośród Was zgodnie o coś poproszą, otrzymają wszystko od mojego Ojca, który jest w niebie” (Mt 18, 19). Połączmy zatem nasze głosy i serca przed Bogiem w intencji pokoju. † Louis Rafael Sako Patriarcha Babilonii Kościoła Katolickiego obrządku chaldejskiego Pismo delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej Miło mi poinformować, że dnia 1 września br. rozpoczęło działalność przy Sekretariacie KEP w Warszawie Biuro Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. Wraz z tą inicjatywą Biskup Delegat podejmie obowiązki wynikające z tej funkcji w pełnym wymiarze czasowym. Biuro jest otwarte od poniedziałku do czwartku w godz. od 9 do 14. Przewiduje się, że z biegiem czasu godziny otwarcia zostaną wydłużone. Funkcję sekretarza Biura pełni s. Edyta Rychel ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej. Zadaniem Biura będzie w pierwszym rzędzie koordynowanie i ułatwianie kontaktów między przedstawicielami środowiska duszpasterskiego polskiej emigracji (kapłanów, sióstr zakonnych, świeckich) i polskimi biskupami, z Delegatem KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej na czele. 94 Biuro będzie także służyło nawiązywaniu kontaktów z biskupami krajów, gdzie prowadzone jest duszpasterstwo polskojęzyczne oraz z instytucjami państwowymi i świeckimi, zajmującymi się polskimi emigrantami. Oprócz charakteru administracyjnego Biuro posiadać będzie także charakter duszpasterski – temu celowi będą służyły organizowane przez Biuro spotkania duszpasterzy polonijnych, promowanie materiałów i inicjatyw duszpasterskich dostosowanych do warunków emigracyjnych, troska o dziedzictwo duszpasterstwa polskiej emigracji, współpraca z instytucjami i wspólnotami kościelnymi mogącymi służyć duszpasterstwu polskojęzycznemu poza granicami naszej Ojczyzny, tworzenie płaszczyzny wymiany doświadczeń duszpasterskich w pracy z polskimi emigrantami. Biuro poprzez swoją działalność uwrażliwiać będzie na sytuację polskich emigrantów ze strony wspólnoty Kościoła w Polsce oraz animować formy pomocy rodzinom rozdzielonym z powodu wyjazdów emigracyjnych. Biuro posiadać będzie ponadto charakter informacyjny – na stronie internetowej będzie można znaleźć między innymi wiadomości z duszpasterskiej posługi Biskupa Delegata, z życia poszczególnych misji i ośrodków duszpasterstwa Polonii i Polaków za granicą oraz niezbędne dane związane z duszpasterstwem polskojęzycznym i statusem emigranta polskiego. Strona internetowa Biura służyć też będzie przekazywaniu intencji modlitewnych. Aby te cele mogły się zrealizować dla dobra naszych Rodaków żyjących z dala od Ojczyzny i niejednokrotnie najbliższych, proszę o wsparcie poprzez życzliwość, współpracę i modlitwę. Bp Wiesław Lechowicz, Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej Warszawa, 1 października 2014 roku DANE KONTAKTOWE BIURA: Biuro Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej Skwer kard. S. Wyszyńskiego 6 00–015 Warszawa tel. 48 (22) 530 48 74 e-mail: [email protected] http://www.emigracja.episkopat.pl 95 Komunikat z 366. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski W Warszawie w dniach 7 i 8 października 2014 roku odbyło się 366. zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Z racji na udział abpa Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji, w Synodzie Biskupów w Rzymie, obradom przewodniczył zastępca przewodniczącego, abp Marek Jędraszewski. W obradach uczestniczył także abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce. 1. W Rzymie trwa Synod Biskupów na temat rodziny. Biskupi polscy, pozostając w duchowej łączności z Ojcem Świętym Franciszkiem oraz wszystkimi uczestnikami Synodu, wzywają dla nich światła i mocy Ducha Świętego. O tę modlitwę proszą też wszystkich wiernych w Polsce. 2. W czasie zebrania plenarnego omówiony został program duszpasterski na rok 2014/2015 „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Stanowi on drugi etap czteroletniej pracy pastoralnej służącej ukształtowaniu duchowości chrzcielnej, w związku ze zbliżającą się 1050. rocznicą chrztu Polski. Rok ten będzie poświęcony nawróceniu indywidualnemu i wspólnotowemu. Biskupi zachęcają do kontynuacji rekolekcji ewangelizacyjnych, głoszenia kerygmatu, a także do poszerzenia form i upowszechnienia katechezy dorosłych. Program podkreśla też znaczenie sakramentu pokuty i pojednania oraz potrzebę pogłębienia celebracji tego sakramentu przez odwołanie się do słowa Bożego. 3. W kontekście publicznej debaty na temat klauzuli sumienia biskupi wyrażają troskę o poprawną formację moralną człowieka. Prawe sumienie nie tworzy norm moralnych, ale dokonuje rozumnej oceny postępowania osoby w świetle niezmiennych zasad etycznych i zgodnych z nimi norm prawa państwowego. Człowiek wiary odkrywa w sumieniu głos Boży wzywający go do prawego postępowania. Biskupi wyrażają wdzięczność tym osobom, które upominają się o pełne poszanowanie wolności sumienia gwarantowanej także przez Konstytucję RP. Dziękują także wszystkim, którzy dają świadectwo wierności sumieniu, prawdzie i dobru w życiu społecznym, nierzadko doświadczając z tej racji medialnego i środowiskowego napiętnowania. 4. Pasterze Kościoła w Polsce zapoznali się ze stanem przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w naszej Ojczyźnie w lipcu 2016 roku. Wyrażają nadzieję, że te dni okażą się czasem łaski dla całego Kościoła w Polsce. Biskupi zachęcają wszystkich do osobistego zaangażowania się w to 96 dzieło, co będzie wyrazem naszej troski i odpowiedzialności za przyszłość młodego pokolenia Polaków. To ważne wydarzenie niesie szansę duchowego przebudzenia, silnego doświadczenia wiary i wspólnoty, wzmocnienia nadziei i odwagi do szukania odpowiedzi na najgłębsze pytania o sens życia. Dzieło przygotowań do międzynarodowego spotkania młodych w Polsce zawierzamy patronom tych dni – św. Janowi Pawłowi II i św. siostrze Faustynie. 5. Biskupi zwracają się do wszystkich wiernych o świadomy udział w nadchodzących wyborach. Obowiązek udziału wynika ze wspólnotowej, społecznej natury człowieka. Jan Paweł II w adhortacji Christifideles laici naucza, że „świeccy nie mogą zrezygnować z udziału w polityce, czyli w różnego rodzaju działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra” (ChL, 42). Stąd rodzi się zasada, że każdy obywatel, a wierzący w szczególności, ma prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce, a debaty polityczne opierać należy na rozumnych argumentach i wzajemnym szacunku, a nie tylko na arytmetycznej większości. Jednym z aktualnych tematów takiej debaty w Polsce jest ratyfikacja Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Wyrażając po raz kolejny oczywisty sprzeciw wobec jakiejkolwiek przemocy jednego człowieka nad drugim, biskupi nie mogą jednak zaakceptować niektórych twierdzeń Konwencji, przede wszystkim zaś tezy upatrującej w religii źródła przemocy, a także prób redefiniowania płci i w ślad za tym małżeństwa i rodziny. 6. Modlitwie wszystkich wiernych powierzamy przede wszystkim sprawę pokoju na świecie, zwłaszcza na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Otoczmy modlitwą także wszystkie dzieła ewangelizacji w Polsce. Z racji na zbliżający się Tydzień Misyjny módlmy się także za misjonarki i misjonarzy, którzy będąc świadkami Ewangelii są również swoistymi ambasadorami Polski w świecie. Dziękując za dar każdego powołania do kapłaństwa i życia zakonnego, prosimy szczególnie o modlitwę w intencji nowopowstałego w Krakowie ogólnopolskiego seminarium dla starszych kandydatów do święceń. Wszystkie intencje Kościoła w Ojczyźnie i rodaków poza granicami kraju zawierzamy Bogu przez przyczynę Matki Bożej Różańcowej. Przyzywamy także wstawiennictwa św. Jana Pawła II, którego myśl i dzieło przypomni nam najbliższy Dzień Papieski oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszki, który trzydzieści lat temu oddał życie za prawa człowieka i Kościoła w Polsce. Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce Warszawa, 8 października 2014 roku 97 Decyzja biskupów diecezjalnych o udzieleniu dyspensy 26 grudnia 2014 roku Nr 1/366/2014 DECYZJA W SPRAWIE UDZIELENIA DYSPENSY OD OBOWIĄZKU ZACHOWANIA WSTRZEMIĘŹLIWOŚCI OD POKARMÓW MIĘSNYCH Na podstawie art. 9 Statutu Konferencji Episkopatu Polski, w związku z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 roku, biskupi diecezjalni obecni na 366. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się w Warszawie w dniach 7–8 października 2014 rok, jednomyślnie podjęli decyzję o udzieleniu dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek – 26 grudnia 2014 roku, w święto św. Szczepana męczennika. Decyzja wchodzi w życie z dniem podjęcia. † Stanisław Gądecki Metropolita Poznański Przewodniczący KEP † Artur G. Miziński Sekretarz Generalny KEP 7 października 2014 roku Pismo KEP w sprawie udzielenia dyspensy 26 grudnia 2014 roku SEP – D/6.5–8 Eminencjo/Ekscelencjo, Najczcigodniejszy Księże Kardynale/Arcybiskupie/Biskupie, Biskupi Diecezjalni obecni na 366. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się w Warszawie, w dniach 7–8 października br., jednomyślnie podjęli decyzję o udzieleniu dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek – 26 grudnia 2014 roku, w święto św. Szczepana męczennika. W załączeniu przesyłam – do łaskawej wiadomości Waszej Eminencji/Ekscelencji – ww. decyzję. Proszę o przekazanie wiernym informacji o udzielonej dyspensie w stosownym czasie, poprzedzającym święto. 98 Równocześnie zwracam się uprzejmie z prośbą do Biskupów Diecezjalnych, którzy nie byli obecni na 366. zebraniu plenarnym KEP, aby w sposób wolny i nieskrępowany podjęli decyzję o ewentualnym udzieleniu dyspensy w swoich diecezjach na ww. dzień. Łączę wyrazy szacunku i serdecznych pozdrowień w Panu Warszawa, 23 października 2014 roku Bp Artur G. Miziński Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski List KEP zapowiadający XIV Dzień Papieski, 12 października 2014 roku Jan Paweł II – Świętymi bądźcie! Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry! Pismo św. często przywołuje obraz winnicy. Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli rozpoczyna się od przypomnienia tekstu z Księgi proroka Izajasza: „Chcę zaśpiewać mojemu przyjacielowi pieśń o jego miłości do swojej winnicy…” (Iz 5, 1). Również Chrystus odwołuje się do tego motywu (por. Mk 12, 1–9). Opowiedziana przez Niego przypowieść dotyczy narodu wybranego, ale nie tylko. Umiłowaną winnicą jest człowiek, który dzięki pracy nad sobą przynosi dobre owoce lub też zaprzepaszcza otrzymanym od Boga darom. A Bogu zależy na tym, by człowiek stworzony na jego obraz i podobieństwo (Rdz 1, 27) nieustannie ten obraz i podobieństwo dopełniał swym własnym wysiłkiem, żyjąc w prawdzie, w wolności, a nade wszystko w klimacie miłości Boga i braci. 1. POTRZEBA ŚWIĘTOŚCI Już za tydzień będziemy przeżywać XIV Dzień Papieski pod hasłem „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!”. Słowa te zostały zaczerpnięte z Księgi Kapłańskiej, gdzie Pan Bóg nawołuje: „Bądźcie więc świętymi, bo Ja jestem święty!” (Kpł 11, 45). Wezwanie do świętości jest jedną z przewodnich myśli Starego i Nowego Testamentu oraz fundamentalną troską Kościoła o każdego z nas. Świat różnie podchodzi do świętości. Jest ona tematem z jednej strony obcym współczesnej mentalności, a z drugiej niezwykle pożądanym. Niektórzy zdają się nie interesować świętością w ogóle, czasem odrzucają ją 99 jako niemożliwą do osiągnięcia lub nawet niepotrzebną. Tymczasem Jan Paweł II przekonywał, że świętość jest głębokim, choć czasem nieuświadomionym pragnieniem człowieka oraz odpowiedzią na wiele nurtujących nas problemów. Niewątpliwie, dążąc do świętości, powinniśmy unikać wszystkiego, co ją wypacza. Nie można ograniczać świętości jedynie do praktyk pobożnych. Trudno ją odnaleźć także w postawie ucieczki przed życiem, odpowiedzialnością czy światem. Świętość to nie tylko troska o piękno własnego człowieczeństwa, ale to więź z Bogiem oraz bohaterskie, niekiedy, otwarcie się na człowieka. Zamieńmy tę teoretyczną refleksję na przykład świętości Jana Pawła II. 2. JAN PAWEŁ II O ŚWIĘTOŚCI Jak zatem rozumiał świętość Jan Paweł II? Do jakiej świętości wzywa nas dzisiaj? „Świętość stanowi kres drogi nawrócenia” – mówił papież – „jest pielgrzymowaniem do Boga. Dlatego naśladowanie Jego świętości nie jest niczym innym niż przedłużaniem historii miłości, szczególnie względem ubogich, chorych i potrzebujących” (por. Ecclesia in America, nr 30). Fundamentem naszej świętości jest Bóg – jedyny prawdziwie Święty! On kształtuje nasze serca według Serca swego Syna. Jest to droga pokory, prostoty i ubóstwa, która sprawia, że jesteśmy wolni i szczęśliwi. Święci zawsze zadziwiali swoją zwykłością, normalnością i pokorą. Potrafili łączyć to z heroicznością cnót uznanych przez Kościół. Papież Polak zaznaczał, że: „świętość jest darem i zadaniem (…) dla świeckich, tak samo jak dla zakonników i kapłanów, w sferze prywatnej oraz w działalności publicznej, w życiu zarówno jednostek, jak rodzin i wspólnot” (orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II do młodzieży całego świata z okazji XIII Światowego Dnia Młodzieży, nr 7). Znamienne słowa, nietracące niczego ze swej aktualności, wypowiedział Ojciec Święty w 1991 roku w Lubaczowie: „Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem. (…) Postulat neutralności światopoglądowej jest słuszny głównie w tym zakresie, że państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich obywateli, niezależnie od tego, jaką religię lub światopogląd wyznają. Ale postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością”. Zdaniem Jana Pawła II świętość nigdy nie osłabia życia publicznego, ale je dynamizuje, wznosząc na wyższy poziom. Dojrzała świętość obywateli zawsze służyła wielkości 100 Rzeczypospolitej. Ogołacanie człowieka z tych wartości prowadzi do jego degradacji i jest przyczyną wielu życiowych tragedii. Ich brak powodował w historii niezwykle bolesne, często trwające przez wieki dramaty w skali narodu. Świętość nie rodzi się w próżni. Rozwój i wzrastanie do świętości domagają się przyjaznego środowiska, wspólnoty żyjącej ewangelicznymi zasadami, gwarantującej wzajemne wsparcie. 3. KANONIZACJA JANA XXIII I JANA PAWŁA II Niedawne uroczystości kanonizacyjne dwóch papieży były głębokim doświadczeniem duchowym. Wierząc w świętych obcowanie, zwracamy się do nich z prośbami i ufamy, że pomogą nam jako nasi orędownicy przed Bogiem. Świadectwa świętych – Jana XXIII i Jana Pawła II są tym silniejsze, że zostały złożone w niełatwych czasach. Ich życie było naznaczone przez systemy totalitarne i najokrutniejsze w historii świata wojny. W homilii kanonizacyjnej Ojciec Święty Franciszek podkreślił, że papieże Jan XXIII i Jan Paweł II „byli kapłanami, biskupami i papieżami dwudziestego wieku. Poznali jego tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg”. Papież podkreślił, że nadzieja i radość, które obydwaj Jego poprzednicy obficie przekazywali Ludowi Bożemu, miała swe źródło w kontemplacji paschalnej drogi Jezusa Chrystusa. Bliskość Pana ukrzyżowanego i zmartwychwstałego dawała im siłę do czytelnego, pociągającego i radosnego świadectwa wiary. Papież Franciszek przypomniał również, że „to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i sprawiają, że się rozwija”. Jan Paweł II czynił to szczególnie poprzez obronę rodziny i świadectwo Bożego miłosierdzia. Przekonywał nieustannie, że, aby czynić Kościół wspólnotą żywą, trzeba pozwolić prowadzić się Duchowi Świętemu, który wzbudza w nas autentyczne pragnienie świętości. W życiu Jana XXIII i Jana Pawła II troska o więź z Bogiem była zawsze na pierwszym miejscu. Święci papieże wiedzieli, że Bóg i tylko Bóg jest mocą swojego ludu oraz mocą ich pasterskiego posługiwania. To między innymi dlatego widzieliśmy Jana Pawła II jako wielkiego świadka modlitwy, kontemplacji i adoracji. Świadka więzi z Bogiem widocznej zawsze, a szczególnie podczas sprawowania Eucharystii. Ileż razy podczas pielgrzymek patrzyliśmy na naszego papieża tak zatopionego w modlitwie, jakby był już nieobecny duszą na tym świecie. To nieustanne zjednoczenie z Chrystusem tłumaczy Jego całkowite oddanie się Bogu, Maryi i Kościołowi. Ta więź z Bogiem stanowiła fundament Jego świętości. 101 Drodzy Bracia i Siostry! Tegoroczny Dzień Papieski będziemy obchodzili w przyszłą niedzielę pod hasłem: „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!”. Nasze serca wypełnia radość i wdzięczność Bogu za święte życie papieża Polaka i jego kanonizację. Swoje podziękowanie wyraźmy jeszcze raz modlitwą dziękczynną, świętością życia oraz wrażliwością na potrzeby bliźnich. Za tydzień będziemy mieli okazję wspomóc dzieło, które od lat nazywane jest „żywym pomnikiem” Jana Pawła II. Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” poprzez stypendia wspiera materialnie i duchowo ponad dwa i pół tysiąca młodych ludzi z całej Polski. Dzięki ofiarności rodaków w kraju i poza jego granicami mogą oni realizować swoje edukacyjne aspiracje. W duchu wartości, którym służył kanonizowany papież, stypendyści pragną dobrze przygotować się do zadań czekających ich w dorosłym życiu. Tę inicjatywę Kościoła w Polsce Jan Paweł II już za życia określił mianem pomnika „najbliższego jego sercu”. Tym bardziej zachęcamy do wspierania jej modlitwą i dobrym słowem. Podczas kwesty przy kościołach, na ulicach i w innych miejscach publicznych będziemy mogli przekazać także środki materialne na to wyjątkowe dzieło, solidaryzując się ze zdolną młodzieżą z mniejszych miejscowości w Polsce. Udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa na czas przeżywania XIV Dnia Papieskiego, podejmowania trudu dążenia do świętości oraz pomagania bliźnim. Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi obecni na 365. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie w dniu 10 czerwca 2014 roku List należy odczytać w niedzielę 5 października 2014 roku. Za zgodność: † Artur G. Miziński Sekretarz Generalny KEP List Episkopatu Polski o przygotowaniach do ŚDM Kraków 2016 Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry! Przeżywane dziś święto Poświęcenia Bazyliki Laterańskiej przenosi nas myślą do Rzymu i jednoczy w modlitwie z papieżem Franciszkiem. Bazylika Laterańska bowiem to katedra Biskupa Rzymu, a jednocześnie 102 Matka i Głowa wszystkich kościołów świata. Jest ona symbolem jedności i powszechności całego Kościoła. Szczególnym doświadczeniem tej uniwersalności i jedności są Światowe Dni Młodzieży, które w lipcu 2016 roku odbędą się w Polsce. W tym samym czasie Kościół w naszej Ojczyźnie będzie świętował jubileusz 1050-lecia chrztu Polski. W ten oto sposób przeszłość spotka się z przyszłością, tradycja ze współczesnością. Sięgając początków Kościoła w Polsce i otwierając się na to co nowe, mamy szansę odkryć ponownie korzenie, z jakich wyrosła wiara na ziemiach polskich. Ukazując zaś młodym jej wielowiekowe dzieje i stawiając za wzór świadków: świętych i męczenników – możemy ożywić w sobie odpowiedzialność i troskę o kształt wiary i jej miejsce w przyszłości. 1. CZYM SĄ ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY? Światowe Dni Młodzieży to międzynarodowe spotkania młodych z całego świata, którzy gromadzą się w jednym miejscu, by wyznać wiarę w Jezusa Chrystusa. Wyrosły one z troski Świętego Jana Pawła II, który niestrudzenie przemierzał ziemię, by szukać młodych ludzi i z ojcowską miłością wychodził im naprzeciw. „Szukałem was, a wy przyszliście do mnie”. Ta wędrówka wspólnoty Kościoła przez miasta i kontynenty trwa nieprzerwanie od trzydziestu lat. Włączają się w nią kolejne pokolenia młodych całego świata. 2. DLACZEGO KRAKÓW? Papież Franciszek zaprosił młodzież do Krakowa, gdzie bije źródło Bożego Miłosierdzia, które jest skutecznym lekarstwem dla poranionych młodych serc. Wraz z Ojcem Świętym przychodzimy dziś, drodzy młodzi, by zaprosić Was na spotkanie z Chrystusem. On jest odpowiedzią na wszystkie, nawet najtrudniejsze pytania. Nie bójcie się, że w wielkiej wspólnocie Kościoła zatracicie swą indywidualność i poczucie wolności. Kościół młodych jest barwny, różnorodny i fascynujący, i dla każdego znajdzie się w nim miejsce. Jesteście jego ważną częścią. Światowe Dni Młodzieży mogą stać się dla Was początkiem niezwykłej przyjaźni z Chrystusem. Tak jak wierni apostołowie Bożego Miłosierdzia – Święta Siostra Faustyna i Święty Jan Paweł II – w krakowskich Łagiewnikach doświadczycie, że tylko miłość wyzwala i leczy, a w miłosierdziu jest jedyna nadzieja i ocalenie. 3. NIE TYLKO KRAKÓW I NIE TYLKO MŁODZI Stworzenie młodym przestrzeni do spotkania z Jezusem jest misją nas wszystkich. Przygotowanie tego wyjątkowego święta wiary, doświadczenia powszechności, różnorodności i bogactwa Kościoła to – jak mówił Święty Jan Paweł II – „poważne duchowe zadanie”. „Aby [ŚDM] był owocny, po103 trzebne jest przygotowanie się doń pod kierunkiem pasterzy w diecezjach i w parafiach, w stowarzyszeniach, ruchach oraz kościelnych wspólnotach młodzieżowych” – podkreślał. Główne spotkanie młodych z papieżem w Krakowie poprzedzą odbywające się w całej Polsce Dni w Diecezjach. To będzie pierwsze zetknięcie młodzieży świata z naszą kulturą, religijnością, pięknem naszego kraju, gościnnością rodzin, które otworzą przed pielgrzymami drzwi swoich domów. Na drodze przygotowań do ŚDM, Dni w Diecezjach są zarówno „ostatnią prostą”, jak i swoistym prologiem, zapowiedzią radosnych przeżyć, które czekają ich w Krakowie. Wszyscy jesteśmy gospodarzami tego dzieła, dlatego dziś razem dorastamy do tego, by we wspólnocie młodych całego świata dzielić się naszym doświadczeniem wiary i otwierać na świadectwo dawane przez innych. 4. NIE ZA DWA LATA, TYLKO JUŻ OD DZIŚ W trosce o to, by przygotowania do Światowych Dni Młodzieży były dla każdego czasem odkrywania swojego miejsca we wspólnocie Kościoła, już dziś zachęcamy młodych ludzi w całej Polsce do osobistego zaangażowania w to dzieło i służące mu programy duszpasterskie. Od tegorocznej Niedzieli Palmowej przeżywamy pielgrzymkę symboli ŚDM: Krzyża i ikony Matki Bożej. Docierają one wszędzie: nie tylko do kościołów i na miejskie place, ale też do wiosek dziecięcych, domów pomocy społecznej, na uczelnie, do szkół, hospicjów i więzień. To czas łaski dla całego Kościoła w Polsce. Od tego, jak go przeżyjemy, zależą przyszłe owoce Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. 5. ZAPROSZENIE DO WSPÓŁPRACY Przychodzimy dziś do Was, rodzice i wychowawcy, i prosimy: rozmawiajcie z młodymi! Wraz z nimi z pokorą szukajcie odpowiedzi na ich niepokoje i wątpliwości. Niech czas przygotowań do ŚDM będzie dla Was czasem odkrywania radości dzielenia się świadectwem życia i wiary. Zwracamy się do Was, duszpasterze i katecheci. Szeroko otwierajcie drzwi przed młodymi, stwórzcie im przestrzeń, by mogli w pełni cieszyć się perspektywą Światowych Dni Młodzieży w Polsce i byli dumni z tego, że są ich gospodarzami. Bądźcie ich wiernymi towarzyszami na drodze dojrzewania do tej roli. Stajemy przed Wami, chorzy i cierpiący. Jesteście cennym skarbem Kościoła. Wasz krzyż jest dla młodych ludzi znakiem jedności i ofiary. Z pokorą prosimy, oddawajcie go w cichym geście miłości za młodych Polaków, którzy poszukują sensu życia, nierzadko dotkliwie raniąc się po drodze. W Waszych cierpieniach ukryta jest przemieniająca moc uzdrawiania ich serc. 104 Zwracamy się do Was, siostry i bracia ze zgromadzeń zakonnych, wspólnot kontemplacyjnych, grup modlitewnych. Wspierajcie modlitwą dzieło Światowych Dni Młodzieży w Polsce. Otoczcie jej płaszczem młodych ludzi, by na drodze przygotowań do tego wielkiego święta wiary z radością i zdumieniem odkrywali miłość Chrystusa, która leczy, podnosi z upadków i nadaje smak życiu. Prosimy Was, drodzy młodzi, wyruszcie na szlak przygotowań duchowych, zaangażujcie się w prace wolontariatu ŚDM i zaproście na tę drogę Waszych rówieśników, którzy być może pozostają z dala od Jezusa i Jego Kościoła. Pokornie prosimy też wszystkich o otwarcie w odpowiednim czasie swoich domów i wsparcie materialne, aby młodzi, którzy zechcą wziąć udział w tym wydarzeniu, doświadczyli piękna naszej staropolskiej gościnności i braterskich serc. 6. ZAWIERZENIE DZIEŁA ŚDM WSTAWIENNICTWU ŚWIĘTYCH PATRONÓW Patronami międzynarodowego spotkania młodych w Polsce są Święty Jan Paweł II i święta siostra Faustyna. Tym żarliwym Apostołom Bożego Miłosierdzia zawierzamy Kościół w Polsce, przygotowujący się do ŚDM w 2016 roku, a zwłaszcza ludzi młodych. Niech za ich wstawiennictwem doświadczają uzdrawiającej mocy orędzia, które z krakowskich Łagiewnik roznosi się na cały świat. Maryjo, Matko Miłosierdzia, módl się za nami. Święty Janie Pawle II, módl się za nami. Święta siostro Faustyno, módl się za nami. Na czas przygotowań do Światowych Dni Młodzieży udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa. Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi obecni na 366. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie w dniu 8 października 2014 roku List należy odczytać w niedzielę 9 listopada 2014 roku. Warszawa, 8 października 2014 roku 105 Komunikat KEP na rozpoczęcie Roku Życia Konsekrowanego Drodzy Siostry i Bracia, Z woli papieża Franciszka od pierwszej niedzieli Adwentu 2014 roku do 2 lutego roku 2016 w całym Kościele będzie trwał Rok Życia Konsekrowanego. Będzie on przeżywany pod hasłem: „Ewangelia, proroctwo, nadzieja – życie konsekrowane w Kościele dzisiaj”. Ogłaszając ten Rok w listopadzie 2013 roku papież powiedział: „życie konsekrowane jest złożone, jest pełne łaski ale i grzeszności. W tym roku pragniemy uznać i wyznać nasze słabości, pragniemy też z mocą pokazać światu, ile wśród nas jest świętości i żywotności. Jak wiele jest świętości ukrytej w naszych domach, klasztorach, ale przez to nie mniej owocnej, która sprawia, że konsekrowani są żywymi ikonami Boga po trzykroć Świętego”. W całym świecie żyje obecnie około dziewięćset pięćdziesiąt tysięcy osób konsekrowanych, czyli sióstr zakonnych, braci i ojców, osób należących do instytutów świeckich i do indywidualnych form życia konsekrowanego. Warto sobie uświadomić że jest ich ponad dwa razy więcej niż kapłanów (czterysta dziesięć tysięcy). Wszystkie te osoby oddają całych siebie na służbę Bogu i ludziom poprzez naśladowanie Jezusa na drodze rad ewangelicznych. Bez ich świadectwa i poświęcenia trudno sobie wyobrazić życie Kościoła. Mówił o tym 2 lutego 2013 roku papież Franciszek: Pomyślmy jednak, co by było, gdyby zabrakło sióstr zakonnych w szpitalach, na misjach, w szkołach. Wyobraźcie sobie Kościół bez sióstr zakonnych! Nie można sobie tego wyobrazić. One są tym darem, tym zaczynem, który prowadzi naprzód Lud Boży. W Polsce mamy około trzydzieści pięć tysięcy osób konsekrowanych, a to oznacza, że co tysięczny Polak i Polka jest osobą konsekrowaną. Żyją obok nas i między nami. Od setek lat modlitwą, pracą i świadectwem ubogacają życie Kościoła i społeczeństwu. Tak bardzo wrośli w naszą codzienność, iż współcześnie prawie ich nie zauważamy. Niewiele też o nich słychać w mediach, a przecież prowadzone przez nich szpitale, domy opieki społecznej, szkoły i przedszkola, różnorakie dzieła charytatywne, służą nam i naszym rodzinom. Przecież tak wielu z nas korzysta z posługi sakramentalnej osób konsekrowanych, nawiedza prowadzone przez nich sanktuaria, czyta wydawane przez nich książki, słucha i ogląda zakonne media. Nikt z nas nie może też powiedzieć, iż nie jest dłużnikiem sióstr klauzurowych, które modlą się nieustannie i ofiarują swoje życie za nasze zbawienie. 106 Papież Franciszek dał nam wszystkim bardzo dobrą sposobność, byśmy na nowo odkryli wartość całkowitego poświęcenia się Bogu, którego świadkami są osoby konsekrowane. Byśmy także lepiej poznali życie i specyfikę powołania tych ludzi, którzy zrezygnowali z kariery, z założenia rodziny, dla większego dobra, jakim jest Bóg. Zachęcamy Was wszystkich, Bracia i Siostry, do większego zainteresowania się życiem osób konsekrowanych. Często blisko waszych domów jest jakiś klasztor czy dom zakonny. Zainteresujcie się codziennością osób, które w nich żyją, nawiążcie z nimi osobisty kontakt, spróbujcie zrozumieć, dlaczego wybrali taką drogę. Pomoże to w głębszym zrozumieniu własnego powołania oraz odpowiedzialności za dar życia, który otrzymaliśmy wszyscy od Boga. W ciągu najbliższego roku będzie też wiele wydarzeń, organizowanych po to, byśmy uświadomili sobie lepiej rolę osób konsekrowanych w Kościele. Będziemy mogli poznać bogactwo ich charyzmatów, niezwykłe życie świętych, różnorodność dzieł, które prowadzą. Niech to wszystko prowadzi nas do dziękczynienia Bogu, który nieustannie wzywa kobiety i mężczyzn, by świadectwem życia konsekrowanego potwierdzali głęboką myśl świętej karmelitanki Teresy z Avila, iż „temu, kto posiadł Boga, niczego nie braknie. Bóg sam wystarczy”. Niech Rok Życia Konsekrowanego, który rozpoczniemy w pierwszą niedzielę Adwentu, będzie również okazją do modlitwy za tych, którzy realizują swe powołanie w zakonach w instytutach świeckich czy w indywidualnych formach życia konsekrowanego. Niech będzie czasem modlitwy o nowe, święte powołania do służby Bogu i ludziom we wspólnocie Kościoła. Bp Kazimierz Gurda Przewodniczący Komisji ds. Życia Konsekrowanego KEP 16 listopada 2014 roku List Pasterski Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny, 28 grudnia 2014 roku Głosić z radością Ewangelię o rodzinie Umiłowani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia! Trwamy w atmosferze radosnego zachwytu nad miłością Boga do człowieka. Oto Bóg wcielony, Jezus Chrystus, wybrał ludzką rodzinę, aby przyjść do każdego człowieka i nauczyć go miłować. Skoro Chrystus nie bał się miłości, co więcej, w pełni objawił człowiekowi prawdę o Bogu, który jest miłością, to i my, ludzie wierzący, chcemy w tę Niedzielę Świętej Rodziny 107 odkrywać prawdę o Miłości. W Liście do Rodzin św. Jan Paweł II pisał: „Syn Jednorodzony, współistotny Ojcu, Bóg z Boga i Światłość ze Światłości, wszedł w dzieje ludzi przez rodzinę: przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Ludzkimi rękami pracował, (…) ludzkim sercem kochał, urodzony z Maryi Dziewicy, stał się prawdziwie jednym z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu” (Gaudium et spes, 22). Tak, Bóg naprawdę zamieszkał pośród nas, w naszych rodzinach. 1. RODZINA – MIEJSCE KSZTAŁTOWANIA SIĘ CZŁOWIECZEŃSTWA Dzięki Bożej Opatrzności przeżywaliśmy w tym roku w dniach 5–19 października III Nadzwyczajny Synod Biskupów, podczas którego Ojcowie synodalni, zjednoczeni z Ojcem Świętym, przypomnieli, że Ewangelia o rodzinie stanowi istotne przesłanie Kościoła. Jego nieprzerwane nauczanie przypomina, że rodzina jest miejscem poznawania wiary, dzielenia się sobą i budowania najtrwalszych relacji. Rodzina, która bierze swój początek w sakramencie małżeństwa, jest ciągle dla wielu młodych największym pragnieniem życia. Bóg pragnie szczęścia człowieka i dlatego chce, aby małżonkowie obdarowali się sobą i przyjęli siebie wzajemnie w rodzinie, aby nowe życie, owoc miłości małżeńskiej, poczynało się w środowisku najbardziej mu przyjaznym. Ojcowie synodalni zwracają uwagę, że proces wychowania człowieka nie odbywa się samoistnie. Potrzeba dojrzałych w wierze rodziców, potrzeba świadectwa małżonków i całych rodzin, aby Ewangelia o rodzinie była przekazywana z radością i miłością wszystkim, zwłaszcza tym, których dotknął kryzys wiary, którzy znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. Wiele rodzin boryka się dzisiaj z problemami niewiary swoich dzieci, zauważamy z niepokojem wzrost rozwodów i związków nieformalnych. Z tym większym przekonaniem trzeba głosić Ewangelię o rodzinie, daną wszystkim przez Boga Ojca w osobie Jezusa Chrystusa. Ta Ewangelia, jak podkreślił Ojciec Święty Franciszek, jest zdolna udzielić odpowiedzi na najbardziej nawet zawiłe pytania człowieka. Miłość nie umarła. Miłość objawia się przez żywe i radosne świadectwo wielu rodzin, które w ciszy, jak Rodzina z Nazaretu, dzień po dniu żyją miłością i przebaczeniem. Jak usłyszeliśmy w Ewangelii, Józef i Maryja jako pierwsi odkrywali przed Jezusem prawdę o Bożej miłości. Wypełnili wszystkie wymagania Prawa, dając tym samym początek procesowi wychowawczemu małego Jezusa, a przez to wyrazili swoją wiarę. Dzięki ich staraniom i łasce, płynącej od Boga Ojca, Jezus rósł, rozwijał się i napełniał się mądrością (Łk 2, 39–40). Jakże dziś potrzeba takich świadomych i umiejących odczytywać znaki czasów rodziców, aby nie zniszczyć niewinności dziecka, aby nie zakłócić 108 jego naturalnego procesu dojrzewania i odkrywania siebie, także na poziomie seksualnym. Konieczne jest więc wytworzenie w rodzinie atmosfery bliskości i wzajemnego zaufania. Ta atmosfera rodzi się tylko wtedy, kiedy rodzice silni łaską sakramentu małżeństwa, wsparci miłością, są darem dla siebie wzajemnie i dla dzieci. 2. RADOŚĆ BYCIA ZE SOBĄ I DLA SIEBIE W dokumencie podsumowującym III Nadzwyczajny Synod Biskupów zauważono z wielkim niepokojem powiększającą się strefę samotności i wyobcowania. Doświadczają jej dzieci i młodzież, osoby starsze i schorowane, a nawet małżonkowie w relacji do siebie nawzajem. Jak stwierdzili Ojcowie synodalni, bardzo często jest ona konsekwencją odrzucenia Boga oraz kruchych relacji w rodzinie. Receptą na radość życia jest tylko powrót do Boga, który będąc Miłością pozwala człowiekowi w pełni uczestniczyć w miłości. W pochylonych nad małym Jezusem Maryi i Józefie odkrywamy tajemnicę miłości rodzinnej – mieć czas na to, aby się zatrzymać, pobyć ze sobą, porozmawiać, szukać miejsc i sytuacji, które pozwolą na budowanie trwałych więzi. Nie mogą być one oparte na wykorzystywaniu innych do własnych celów, ale mają być owocem pogłębionej miłości opartej na darze z siebie. Święta Rodzina, jak wiemy z opisów biblijnych, nie posiadała wiele majątku. Jednak zawsze, kiedy spoglądamy na żłóbek, odkrywamy radość Rodziców, którzy z zachwytem wpatrują się w Boże Dziecię i choć doskwiera im chłód, to cieszą się sobą, cieszą się miłością, cieszą się obecnością Boga wśród nich. Każda rodzina ma w sobie coś z tej Rodziny Nazaretańskiej. Każda rodzina potrzebuje pielęgnować w sobie ten zachwyt nad miłością. Tam, gdzie jest miłość, samotność nie istnieje. Z radością obserwujemy, jak wiele rodzin stara się tak żyć, jak wiele przyjmuje z wielką otwartością nowe dziecko do swojej rodziny. Cieszy coraz większa świadomość rodziców, którzy przygotowują swoje dzieci do podejmowania odpowiedzialnych decyzji. 3. RODZINA ŚRODOWISKIEM EWANGELIZACJI Dostrzegamy trud wielu małżeństw i rodzin, które pogłębiają swoją wiarę, wychowują dzieci w wierze katolickiej i pragniemy im podziękować za to świadectwo. Jesteśmy przekonani, że miłość umocniona łaską sakramentu małżeństwa daje siłę, aby każdy z członków rodziny czuł się potrzebny, akceptowany i kochany. Bóg nie chce, abyśmy się w rodzinach tolerowali, lecz zaprasza do miłości, która zmienia styl życia i sposób patrzenia na świat. Już w Starym Testamencie autor natchniony, jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu, zwrócił uwagę na to, że kto czci ojca, zyskuje 109 odpuszczenie grzechów, jego modlitwa będzie wysłuchana, radość mieć będzie z dzieci, a kto czci matkę, jakby skarby gromadził (por. Syr 3, 3–6). Wzajemny szacunek, troska o wszystkich członków rodziny, pielęgnowanie więzi między pokoleniami owocuje zawsze Bożym błogosławieństwem. Rodzina tylko wtedy doświadcza szczęścia, kiedy wszyscy mają w niej czas dla wszystkich. Taka szczęśliwa rodzina ma obowiązek dzielić się radością i dawać świadectwo, że Ewangelia jest możliwa do zrealizowania. To codzienne głoszenie Chrystusa przez poświęcenie, rezygnację z własnych planów, radość z sukcesów członków rodziny jest bardzo potrzebne i stanowi najlepszą szkołę wspólnego dobra. Wzajemna miłość małżonków jest najbardziej wymownym potwierdzeniem obecności Boga wśród nas. Ona pozwala dzieciom dorastać do autentycznego zaangażowania się i wzięcia odpowiedzialności wobec Boga i Kościoła za drugiego człowieka. 4. TROSKA KOŚCIOŁA – „BYĆ BLISKO” Dziś, w Niedzielę Świętej Rodziny, chcemy zachwycić się miłością Rodziny z Nazaretu i uczyć się od Jezusa, Maryi i Józefa szacunku oraz odpowiedzialności za tych, których Bóg nam powierzył. Miłość bowiem nieodłącznie związana jest z odpowiedzialnością i troską o dobro drugiego. Świadczy o tym postawa św. Józefa szukającego schronienia dla Maryi, która wkrótce miała urodzić. Odpowiedzialność z kolei domaga się wysiłku oraz stawiania ukochanej osoby ponad swoje wygody czy przyzwyczajenia. Musi ona być budowana na prawdzie o człowieku, który został stworzony jako mężczyzna i kobieta na obraz i podobieństwo Boga. Ojcowie synodalni podkreślili, że Kościół wezwany jest do podjęcia takiej odpowiedzialności wobec wszystkich swoich dzieci. Stanowczo przypomina Boże prawo, a jednocześnie z miłosierdziem chce być blisko braci i sióstr, którzy – nieraz nie ze swojej winy – znaleźli się w sytuacjach trudnych czy wręcz żyją w relacjach sprzecznych z Bożym zamysłem. Myślimy tutaj o żonach i mężach opuszczonych i z wiarą czekających na powrót niewiernego współmałżonka, o dzieciach doświadczających dramatu rozwodu rodziców. Pamiętamy także o osobach żyjących w powtórnych związkach i o tych, którzy z różnych powodów odrzucają sakrament małżeństwa. Ojciec Święty Franciszek przypomniał bardzo wyraźnie, że Kościół nigdy nie potępia człowieka, ale stanowczo piętnuje grzech, który stoi na przeszkodzie do szczęścia ludzkiego. Wszyscy jako Kościół – biskupi, kapłani, osoby konsekrowane i świeccy, a zwłaszcza rodziny, mamy towarzyszyć osobom zagubionym w ich powrocie do Boga. 110 Pamiętajmy, że obowiązek ewangelizacji spoczywa na każdym z nas zgodnie z własnym charyzmatem i powołaniem. Głosić Ewangelię rodziny to dawać radość i nadzieję, to przekazywać miłość, którą żyjemy w rodzinie, to być blisko tych, którzy najbardziej potrzebują naszej obecności, wyciągniętej ręki i dobrego słowa. Każda rodzina potrzebuje siły duchowej, aby przeciwstawić się różnym prądom usiłującym zniszczyć jej istotę i odebrać jej radość Ewangelii. Taką siłę daje modlitwa rodzinna. To wspólne wołanie do Boga, który jest naszym Ojcem, pozwala odkryć głębię miłości złożonej w ręce ludzi. Dziś jednak nie wystarczy sama tylko modlitwa. Rodzice, wspólnoty parafialne, ruchy katolickie i stowarzyszenia muszą podejmować na bieżąco wyzwania stojące przed nami. Nie pozwólmy odebrać sobie nadziei, nie pozwólmy strącić się w przepaść samotności – przypomina często papież Franciszek. Prośmy dziś za wstawiennictwem Świętej Rodziny z Nazaretu o mądrość i odwagę w głoszeniu Ewangelii o rodzinie. Prośmy, abyśmy jak Józef, Maryja i Jezus żyli na co dzień prawdziwą miłością, która bierze swój początek od Boga samego. Dziękując Bogu za dar III Nadzwyczajnego Synodu Biskupów w Rzymie, zachęcamy wszystkich do modlitwy w intencji rodzin, do odkrycia ich roli w dziele ewangelizacji oraz do jeszcze bardziej owocnej troski duszpasterskiej o tę wyjątkową wspólnotę życia i miłości. Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi obecni na 367. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze w dniu 27 listopada 2014 roku Za zgodność: † Artur G. Miziński Sekretarz Generalny KEP Komunikat ze spotkania Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski Dnia 17 grudnia 2014 roku w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski odbyło się posiedzenie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski. 111 W trakcie spotkania omawiano zasadniczy temat – wizytę papieża Franciszka w Polsce w 2016 roku, połączoną ze Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie oraz z 1050. rocznicą chrztu Polski. Obie strony zwróciły uwagę na rolę samorządów w organizowaniu tych przedsięwzięć i potrzebę powołania grup roboczych złożonych z reprezentantów zaangażowanych stron. Zebrani zapoznali się z kwestiami prawnymi i dyskutowali o nich, m.in. związanymi z formą występowania z Kościoła oraz zwracania się sądów powszechnych o dokumentację dotyczącą kościelnego postępowania co do stwierdzenia nieważności małżeństwa. Na posiedzeniu omówiono również zagadnienia mające istotne znaczenie dla przyszłości rodzin – m.in. proces wprowadzania Karty Dużej Rodziny, a także edukacji dzieci i młodzieży. W posiedzeniu udział wzięli ze strony Rządu Rzeczypospolitej Polskiej: Andrzej Halicki – minister administracji i cyfryzacji; Stanisław Huskowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji; Jacek Cichocki, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów; Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji narodowej; Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej; Piotr Żuchowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego (w zastępstwie Małgorzaty Omilanowskiej, ministra kultury i dziedzictwa narodowego) oraz zaproszeni do udziału: Andrzej Lewiński, zastępca generalnego inspektora ochrony danych osobowych; Monika Zbrojewska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, a także eksperci: Agata Młot, doradca ministra administracji i cyfryzacji; Marcin Mikos, szef gabinetu politycznego ministra pracy i polityki społecznej; Józef Różański, dyrektor Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MAC; Andrzej Marciniak, zastępca dyrektora Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MAC; Monika Piszcz-Czapla, naczelnik Wydziału Regulacji Prawnych i Funduszu Kościelnego Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MAC; Krzysztof Dudek, dyrektor Centrum Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego; Monika Krasińska, dyrektor Departamentu Orzecznictwa, Legislacji i Skarg w Biurze GIODO; Grzegorz Mróz, zastępca dyrektora Departamentu Administracji Podatkowej Ministerstwa Finansów; Kamil Staszowski, asystent szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów; Krzysztof Dystoński, sędzia, główny specjalista w Departamencie Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości Ministerstwa Sprawiedliwości; ze strony Konferencji Episkopatu Polski: abp Sławoj Leszek Głódź, współprzewodniczący Komisji Wspólnej, metropolita gdański; kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski; 112 abp Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński, prymas Polski; bp Andrzej Suski, biskup toruński; bp Artur Miziński, sekretarz generalny KEP oraz bp Damian Muskus, biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej; ks. Józef Kloch, rzecznik KEP; ks. Dariusz Konieczny, kierownik Biura Sekretariatu KEP; ks. Tomasz Ślesik, sekretarz przewodniczącego KEP; mec. Jarosław Bittel, konsultant prawny SKEP; Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej. Ks. Józef Kloch, Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski Artur Koziołek, Rzecznik Prasowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Warszawa, 17 grudnia 2014 roku Wskazania Episkopatu Polski dotyczące liturgii Mszy Świętych sprawowanych w małych grupach i wspólnotach W związku z częstymi pytaniami kierowanymi do Komisji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a także indywidualnie do jej członków i konsultorów, a dotyczącymi liturgii Mszy św. sprawowanych w małych grupach i wspólnotach, Episkopat Polski przypomina obowiązujące przepisy Kościoła powszechnego, Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego wprowadzenia do Mszału rzymskiego (9 marca 2005 roku) oraz określa dodatkowe normy dotyczące liturgii wszystkich Mszy Świętych sprawowanych w małych grupach i wspólnotach, zwanych także specjalnymi zgromadzeniami (coetus particulares). ZASADY OGÓLNE 1. W rozumieniu Instrukcji „Actio pastoralis” (15 maja 1969 roku) zgromadzenia specjalne, czyli małe grupy i wspólnoty religijne tworzą wierni, między którymi już istnieją więzi międzyosobowe, przynależność do stowarzyszenia apostolskiego lub ruchu kościelnego, wspólne odprawianie ćwiczeń duchowych lub uczestnictwo w spotkaniach o charakterze formacyjnym, związane np. z przygotowaniem do sakramentów, spotkania wiernych jednego stanu lub wieku, spotkania rodzinne przy chorych i osobach starszych, albo z innej okazji o charakterze religijnym. Nie są jednak równoznaczne z małą liczbą wiernych uczestniczących we Mszy św. np. w dni powszednie. 113 W „małym zgromadzeniu liturgicznym” umacniają się wzajemne więzy między jego członkami przez klimat bliskości, przyjaźń, zaufanie i wymianę doświadczeń (por. DA, 17). Celebracja Mszy św. w małych grupach formuje również jej uczestników do większego zaangażowania w liturgii parafialnej oraz do podejmowania posług i funkcji liturgicznych przewidzianych dla świeckich. 2. Kościół popiera istnienie w parafii małych grup i wspólnot religijnych, których celem jest pogłębienie życia chrześcijańskiego i wychowanie wiernych do ściślejszej wspólnoty kościelnej, a nie tworzenie „małych Kościołów” osłabiających jedność parafialną. (por. Actio pastoralis, Wstęp). 3. Papież Benedykt XVI w Adhortacji apostolskiej „Sacramentum caritatis” zaleca celebrację Eucharystii w małych grupach „ze względu na bardziej świadome, czynne i owocne uczestnictwo”. Jednocześnie zwraca uwagę na konieczność ich zgodności z „całością duszpasterskiego programu diecezji”. Celebracje takie nie mogą być „przeżywane równolegle lub w rywalizacji z Kościołem partykularnym”, gdyż małe grupy powinny służyć jednoczeniu całej wspólnoty (por. Sacramentum caritatis, nr 63). 4. Sprawując liturgię Mszy św. w małej grupie, zarówno kapłan jak i uczestnicy powinni mieć świadomość, że celebrują ją w łączności z całym Kościołem, jeśli przestrzegają norm zawartych w księgach liturgicznych oraz wskazań Konferencji Episkopatu odnoszących się do liturgii. Jan Paweł II podkreśla, iż kapłan, który wiernie sprawuje Mszę św. według norm liturgicznych oraz wspólnota, która się do nich dostosowuje, ukazują w sposób dyskretny, lecz wymowny swą miłość do Kościoła (por. Ecclesia de Eucharistia, nr 52). 5. Dlatego podstawową formą celebracji Eucharystii w parafii (zwłaszcza w niedziele i święta) jest Msza św. z ludem, w której uczestniczą jej członkowie, bez podziału na przynależność do różnych grup. Wtedy Msza św. ukazuje parafię jako wspólnotę wspólnot i prawdziwy Kościół zgromadzony w imię Pana, aby sprawować Pamiątkę Jego śmierci i zmartwychwstania oraz budować jedność w wierze i miłości (por. OWMR, nr 113; 115; Evangelii gaudium, nr 29). 6. Całą liturgię Mszy św. w języku polskim należy sprawować, posługując się księgami liturgicznymi zatwierdzonymi przez Stolicę Apostolską. Bardziej szczegółowe przepisy odnoszące się do różnych form celebracji Mszy św. (z ludem, koncelebracji, z diakonem i z jednym posługującym) zawiera Nowe ogólne wprowadzenie do mszału rzymskiego (Poznań 2004) i Wprowadzenie 114 do drugiego wydania lekcjonarza mszalnego (Poznań 2011). Wszystkich przewodniczących liturgii Mszy św. oraz jej uczestników obowiązują także dokumenty wydane dla całego Kościoła przez Stolicę Apostolską. 7. W przygotowaniu i celebracji liturgii mszalnej z udziałem dzieci należy zachować zarówno postanowienia Dyrektorium o Mszach z udziałem dzieci (1 listopada 1973 roku) jak i Zalecenia duszpasterskie Episkopatu Polski w związku z dyrektorium o Mszach świętych z udziałem dzieci (155. konferencja Episkopatu, 17–18 listopada 1976 roku). 8. W czasie sprawowania Mszy św. poza miejscem świętym należy również, w miarę możliwości, posługiwać się księgami liturgicznymi. NORMY SZCZEGÓŁOWE 9. W celebracji Mszy św. w małych grupach obowiązuje „wierne zachowywanie norm liturgicznych” (por. Actio pastora lis, nn. 9–10; Sacramentum caritatis, nn. 34–51; Redemptionis Sacramentum, nn. 108–128). a. Materia Eucharystii powinna spełniać normy Kościoła, przypomniane przez Konferencję Episkopatu Polski. Właściwą materią Eucharystii jest „chleb niekwaszony, czysto pszenny i świeżo upieczony”, inny „niestanowi ważnej materii dla sprawowania Ofiary i sakramentu Eucharystii” (por. Redemptionis Sacramentum, nr 48). Również wino powinno być „naturalne, z winogron, czyste i niezepsute, bez domieszki obcych substancji” (tamże, nr 50). Osoby przygotowujące chleb i wino do Eucharystii są zobowiązane posiadać upoważnienie swojego biskupa (por. Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Polski: Wskazania w sprawie materii Eucharystii, 6 marca 2013 roku). b. Należy używać szat liturgicznych, które wskazują na pełnione w zgromadzeniu funkcje, oraz zatwierdzonych kolorów liturgicznych (por. Redemptionis Sacramentum, nr 121–128) . c. Naczynia liturgiczne powinny spełniać wymagania Kościoła wyrażone w OWMR, 327–334, a więc nie mogą to być naczynia codziennego użytku, ze szkła, z gliny, terakoty i z innych materiałów łatwo się tłukących, które łatwo się niszczą; nie mogą to być również naczynia mało wartościowe pod względem jakości lub pozbawione wartości artystycznej (por. Redemptionis Sacramentum, nr 117–118). 10. Zwyczajnym miejscem sprawowania Mszy św. jest kościół lub kaplica (por. OWMR, nr 288; Redemptionis Sacramentum, nn. 108–109). Mszę św. należy sprawować „w miejscu świętym, chyba że w poszczególnym wy115 padku czego innego domaga się konieczność; wtedy Eucharystia powinna być sprawowana w odpowiednim miejscu – in loco honesto (KPK, kan. 932 § 1). O istnieniu takiej konieczności decyduje biskup diecezjalny, który na terenie swojej diecezji może wydać ogólne pozwolenie w tej sprawie (por. Redemptionis Sacramentum, nr 108). 11. „Ofiarę eucharystyczną należy sprawować na ołtarzu poświęconym lub pobłogosławionym (KPK, kan. 932 § 2). W kościołach i kaplicach nie wolno stawiać dodatkowego stołu pełniącego funkcję ołtarza. 12. Jeśli zachodzi konieczność sprawowania Mszy św. poza kościołem (gdy brak kościoła lub jest on niewystarczający), należy sprawować ją w miejscu godnym tak wielkiego misterium i użyć odpowiedniego stołu, na którym umieszcza się krzyż i świeczniki, obrus i korporał (por. KPK, kan. 932 § 2; OWMR, nr 297). Także wtedy urządzenie wnętrza miejsca sprawowania Mszy św. powinno ukazywać hierarchiczną strukturę zgromadzenia i różnorodność funkcji, jakie pełnią jego poszczególni członkowie, a przede wszystkim podkreślać jego jedność. Należy zatem zadbać o odpowiednie miejsce dla kapłana, które ma podkreślać jego funkcję przewodniczenia liturgii (por. OWMR, 310); przewidzieć również miejsca dla posługujących i pozostałych uczestników liturgii. Zamiast ambony przygotowuje się pulpit, z którego wykonuje się czytania biblijne i głosi homilię (tamże, 309; por. Verbum Domini, nr 68). Właściwe przygotowanie miejsca sprawowania liturgii ma wpływ na czynne i pobożne uczestnictwo w niej wiernych i doświadczenie poczucia sacrum celebracji. 13. Celebracji Mszy św. nie wolno łączyć ze zwykłym czy też nawet uroczystym posiłkiem. „Wyjąwszy sytuację poważnej konieczności nie wolno sprawować Mszy św. na stole służącym do spożywania posiłków”. Uczestnicy Mszy św. „w czasie jej trwania nie mogą zasiadać przy stołach”. Jeśli „z poważnej przyczyny Msza św. musi być sprawowana w tym samym miejscu, w którym ma być następnie spożywany posiłek, należy zrobić wyraźną przerwę między zakończeniem Mszy św. a początkiem posiłku” (por. Actio pastoralis, nr 10; Redemptionis Sacramentum, nr 77). 14. Odnośnie do czasu sprawowania Mszy św. w małych grupach, należy zachowywać wskazania Kościoła (por. KPK, kan. 931). Z zasady takich Mszy św. nie celebruje się w niedziele i święta, aby nie rozbijać jedności wspólnoty parafialnej i parafialnego zgromadzenia liturgicznego oraz „nie pozbawiać posługi kapłańskiej i uczestnictwa wiernych pogłębiającego życie i jedność wspólnoty” (por. Actio pastoralis, nr 10a). Według Instrukcji „Eucharisticum mysterium” „należy zatroszczyć się o zachowanie jedno116 ści społeczności parafialnej przez włączenie mniejszych grup w liturgię parafialną” (nr 27). Dlatego ordynariusze, poza pewnymi wyjątkami, nie powinni udzielać zezwolenia na takie Msze św. w niedziele i święta (tamże). Również Msze św., w których uczestniczą małe grupy dzieci, należy sprawować „w ciągu tygodnia, najlepiej w różnych dniach” (por. Dyrektorium o Mszach z udziałem dzieci, nn. 27–28). Udział w takiej Mszy św. nie zwalnia z uczestnictwa w niej w niedziela i święta obowiązujące. Jan Paweł II w Dies Domini nie zaleca sprawowania „w niedzielę, w dniu zgromadzenia, Mszy św. w małych grupach”. Stwierdza, że jest zwyczajną praktyką, iż w niedzielnej Mszy św. w parafii jako „wspólnocie eucharystycznej spotykają się różne grupy, ruchy, stowarzyszenia, a także małe wspólnoty zakonne istniejące na jej terenie”. Papież uzasadnia to nie tylko tym, aby „podczas zgromadzeń parafialnych nie zabrakło nieodzownej posługi kapłanów”, ale odwołuje się także do konieczności obrony, ochrony i rozwoju „wszelkimi sposobami” życia i jedności wspólnoty kościelnej (nr 36). 16. Zależnie od wybranego formularza mszalnego stosuje się odpowiednią Modlitwę eucharystyczną albo z własną prefacją, albo z prefacją przeżywanego okresu liturgicznego. Modlitwa eucharystyczna należy wyłącznie do kapłana. Wierni uczestniczą w niej przez dialog przed prefacją, aklamację Święty, święty, aklamację po konsekracji i po doksologii. Jedynym wyjątkiem jest III Modlitwa eucharystyczna z udziałem dzieci, która przewiduje dodatkowe aklamacje wiernych. W żadnym wypadku wierni nie mogą śpiewać części Modlitwy eucharystycznej. Kapłanowi nie wolno wprowadzać żadnych zmian w Modlitwach eucharystycznych zatwierdzonych przez Kościół i zawartych w Mszale rzymskim. Zasady wyboru formularza Mszy św. i Modlitwy eucharystycznej zawiera OWMR, nn. 363–365. W liturgii eucharystycznej w małych grupach należy korzystać ze wszystkich Modlitw Eucharystycznych zamieszczonych w Mszale rzymskim, a nie tylko z jednej z nich. 17. Uczestnicy Mszy św. przekazują sobie znak pokoju przed śpiewem Baranku Boży według formy określonej we Wskazaniach Episkopatu „ukłon w stronę najbliżej stojących lub podanie im ręki” (nr 33). 18. Zgodnie z postanowieniem Konferencji Episkopatu Polski wierni przyjmują Komunię św. w postawie klęczącej lub stojącej dopiero po spożyciu Świętych Postaci przez celebransa. Postawę stojącą należy zachować wtedy, gdy udziela się jej pod obiema postaciami: „Wierni przyjmujący Ciało Pańskie w postawie stojącej wykonują wcześniej skłon ciała lub przyklękają na jedno kolano” (Wskazania Episkopatu, nr 38). „Komunii Świętej 117 udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. Jeżeli jednak ktoś prosi o Komunię na rękę przez gest wyciągniętych dłoni, należy mu w taki sposób jej udzielić. Przyjmujący winien spożyć Ciało Pańskie wobec szafarza. Wierni przystępujący do Komunii Świętej nie mogą sami brać konsekrowanego Chleba ani Kielicha Krwi Pańskiej. Nie wolno im też podawać na rękę Hostii zanurzonej we Krwi Pańskiej” (Wskazania Episkopatu, nr 40; por. OWMR, 160; Redemptionis Sacramentum, nn. 88–94). MOŻLIWOŚCI DOSTOSOWANIA LITURGII MSZY ŚWIĘTEJ W MAŁYCH GRUPACH 19. Ze względu na duchowe dobro wiernych Kościół zezwala na pewne dostosowania liturgii Mszy św. w małych grupach i wspólnotach. Odpowiednie przepisy zawierają przede wszystkim Instrukcja „Actio pastoralis”, późniejsze dokumenty Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza Instrukcja Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów „Redemptionis Sacramentum” oraz Wskazania Episkopatu Polski (2005). Zamieszczone w nich normy, tak ogólne jak i szczegółowe, odnoszą się do sprawowania liturgii Mszy św. także w małej grupie. 20. W liturgii każdej Mszy św. ważną rolę spełnia śpiew przewodniczącego oraz całego ludu: śpiew jednoczy uczestników, wyraża radość serca, nadaje uroczystego charakteru sprawowanej liturgii oraz wprowadza w misterium okresu liturgicznego. Dlatego ważny jest odpowiedni dobór śpiewów ludu z psalmów, hymnów kościelnych, aklamacji oraz pieśni ludowych dopuszczonych do użytku liturgicznego. Śpiewy przeznaczone do liturgii Mszy św. zawierają śpiewniki liturgiczne zatwierdzone przez władze kościelne (Wskazania Episkopatu, nr 4; por. OWMR, nn. 41; 48; Dies Domini, nr 50; Redemptionis Sacramentum, nr 39). W czasie Mszy św. nie jest dozwolony śpiew piosenek religijnych (Wskazania Episkopatu, nr 4). Nowe śpiewy, zanim zostaną wprowadzone do liturgii, wymagają zatwierdzenia władzy kościelnej. Własnym śpiewem liturgii rzymskiej jest śpiew gregoriański (OWMR, nr 41). Odnośnie do doboru śpiewów w czasie Mszy św. należy zachować normy zawarte w OWMR, nn. 39–41; 47–48; 61–64; 66–68; 74; 366–367. Melodii śpiewów celebransa, zamieszczonych w Mszale rzymskim, nie wolno zmieniać. Modlitwom przewodniczącego nie mogą towarzyszyć inne modlitwy ani śpiewy oraz gra na instrumentach (por. OWMR, 32). Alternatywne melodie (np. inne melodie prefacji) wymagają zatwierdzenia przez Episkopat Polski (por. OWMR, 393). 21. Ponieważ psalm responsoryjny jest „integralną częścią liturgii słowa”, wypada, aby był śpiewany „przynajmniej jeśli chodzi o refren należący 118 do ludu” (OWMR, nr 61). W psalmach bowiem zawiera się słowo Boże, dlatego „psalmu responsoryjnego nie wolno zastępować innymi tekstami niebiblijnymi”. Nie należy go skracać ani wybierać tylko niektórych zwrotek. Psalm z zasady powinien być wykonywany z ambony (por. OWMR, nr 57; 309; Redemptionis Sacramentum, nr 62; Wskazania Episkopatu, nr 14). 22. W liturgii słowa Bożego można wybrać z Lekcjonarza czytania, psalm responsoryjny i aklamację przed Ewangelią bardziej odpowiadające charakterowi liturgii i jej uczestnikom (por. Actio pastoralis, nr 6). W doborze czytań biblijnych należy jednak „przestrzegać norm, jakie znajdują się w księgach liturgicznych” (por. Redemptionis Sacramentum, nr 61; por. OWMR, 356–362). Wprowadzenie do lekcjonarza mszalnego nie tylko zezwala, ale także zaleca, aby przewodniczący liturgii chętnie korzystał z „możliwości wyboru czytań, odpowiedzi, psalmów responsoryjnych, aklamacji przed Ewangelią, w porozumieniu z wszystkimi zainteresowanymi i z uwzględnieniem zdania wiernych w tym, co do nich należy” (nr 40). 23. Komentarze przed czytaniami powinny być krótkie i przygotowane na piśmie, według wskazań OWMR, nn. 105b i 128 oraz Wprowadzeniem do lekcjonarza mszalnego, nn. 15; 19; 38; 42; 57. Celem komentarza przed proklamacją słowa Bożego jest przygotowanie uczestników do uważnego słuchania i wprowadzenie do przyjęcia z wiarą czytań biblijnych jako słowa Bożego. Możliwe jest także krótkie wyjaśnienie wyboru danego psalmu responsoryjnego i refrenu oraz ich związku z czytaniami. 24. Świeccy mogą wykonywać tylko czytania poprzedzające Ewangelię, której proklamacja, tak jak i następująca po niej homilia, zastrzeżone są dla kapłana lub diakona (por. OWMR, 66; KPK, kan. 767 § 1; Redemptionis Sacramentum, nn. 63-66). 25. Podczas homilii we Mszach z udziałem dzieci istnieje możliwość dialogu, z której należy czasem roztropnie korzystać, aby nawiązać z nimi żywy kontakt i bardziej skutecznie przekazać treści religijne (por. Dyrektorium o Mszach z udziałem dzieci, nr 48). Dialog podczas homilii „może być czasem roztropnie wykorzystywany przez kapłana sprawującego Mszę św. jako forma objaśnienia, co jednak nie oznacza złożenia na innych obowiązku głoszenia słowa” (Ecclesia de mysterio z 15 sierpnia 1997 roku, art. 3 § 3). 26. Należy „starannie” zachowywać wskazania nr 74 Instrukcji „Redemptionis Sacramentum”, że „jeśli zajdzie potrzeba, aby świecki przekazał wiernym zgromadzonym w kościele jakieś informacje albo świadectwo o życiu chrześcijańskim, należy to zasadniczo przenieść poza celebrację 119 Mszy Świętej. Z poważnych jednak przyczyn można takie informacje lub świadectwa przekazać po odmówieniu przez kapłana modlitwy po Komunii. Praktyka ta nie może stać się jednak zwyczajem. Co więcej, te informacje i świadectwa w żadnym razie nie powinny posiadać takich cech, aby mogły być kojarzone z homilią, ani być powodem nie wygłoszenia homilii w ogóle” (por. Ecclesiae de mysterio, art. 3 § 2). 27. Modlitwa wiernych powinna być dostosowana do szczególnych okoliczności Mszy św. w małej grupie i wynikać ze słowa Bożego (czytania biblijne i homilia). Wprowadzenie do modlitwy wiernych oraz jej zakończenie należy zawsze do kapłana przewodniczącego (por. OWMR, nr 71). Modlitwę wiernych wraz z kapłanem powinna przygotować na piśmie grupa osób w niej uczestniczących. Dopuszczalna jest również tzw. „modlitwa spontaniczna” lub „improwizowana”, ale wtedy także wezwania powinny być dobrze przemyślane i wypowiadane w odpowiedniej kolejności. W wezwaniach nie należy ograniczać się do spraw i intencji zgromadzonej wspólnoty, ale trzeba uwzględnić potrzeby całego Kościoła, aktualne wydarzenia w świecie i w parafii (por. Actio pastoralis, nr 6h; nr 69–70). Intencje powinny być zwięzłe, poprawne pod względem teologicznym i językowym oraz zrozumiałe dla uczestników. W czasie Mszy św. w małej grupie wezwań może być więcej niż zwykle. (por. Wskazania Episkopatu Polski, nr 26). 28. W czasie Modlitwy Pańskiej można zachować praktykowany w małych grupach zwyczaj odmawiania jej przez wszystkich uczestników z rozłożonymi rękami. 29. W Mszach św. w małych grupach istnieje możliwość udzielania wiernym świeckim Komunii św. pod obiema postaciami, zachowując przepisy OWMR, nn. 281–287 i Redemptionis Sacramentum, nn. 100–107. Ponieważ Komunia św. jest „znakiem jedności”, jeśli udziela się jej pod obiema postaciami, wszyscy uczestnicy liturgii przyjmują ją albo przez bezpośrednie picie z kielicha, albo przez zanurzenie (por. Redemptionis Sacramentum, nr 103). Wierni przyjmują Komunię św. pod obiema postaciami w postawie stojącej. Podawanie kielicha należy „z zasady” do diakona, a jeśli go nie ma – do prezbitera, akolity, nadzwyczajnego szafarza Komunii św., a nawet upoważnionego jednorazowo do tej funkcji odpowiedniego wiernego świeckiego (por. OWMR, nr 284a). 30. Następujące po Komunii św. uwielbienie nie powinno przeradzać się w inne formy modlitewne, np. modlitwy wstawiennicze. 120 31. Celebracje Mszy św. w małych grupach mają duże znaczenie formacyjne. Stwarzają możliwość bardziej świadomego, czynnego i pełnego w niej uczestnictwa. Pozwalają doświadczyć Kościoła jako wspólnoty gromadzącej się przy jednym ołtarzu, zjednoczonej przez jedną wiarę i miłość. Przyczyniają się do powstania lub umacniają istniejące już więzi między uczestnikami liturgii. Stwarzają możliwość wykonywania śpiewów części stałych według melodii gregoriańskich, wzbogacenia liturgii słowa o czytania i komentarze oraz zaangażowania w wypełnianie funkcji liturgicznych przez większą liczbę osób. Tak przeżywana liturgia w dużym stopniu wpływa również na osobistą pobożność uczestników, jest ważnym impulsem do apostolstwa w swoim środowisku. Dlatego duszpasterze powinni tworzyć w parafiach małe grupy, celebrować z nimi Msze św., według podanych powyżej wskazać i włączać ich członków w liturgię wspólnoty parafialnej. DODATKOWE PRZEPISY DOTYCZĄCE NIEKTÓRYCH WSPÓLNOT Odnośnie wspólnot Drogi Neokatechumenalnej przypomina się, że wspólnoty otrzymały od Stolicy Apostolskiej specjalne zezwolenia dotyczące niedzielnej Mszy Świętej, które są zawarte w Statucie Drogi Neokatechumenalnej, zaaprobowanym w formie definitywnej przez Papieską Radę ds. Świeckich dnia 11 maja 2008 roku, nr 000944. Art. 13 Statutu normuje niedzielne celebracje eucharystyczne Drogi, a w szczególności: par. 2: „Neokatechumeni celebrują Eucharystię niedzielną w małej wspólnocie, po pierwszych nieszporach niedzieli. Ta celebracja odbywa się zgodnie z rozporządzeniem biskupa diecezjalnego. Celebracje Eucharystii wspólnot neokatechumenalnych w sobotę wieczorem stanowią część niedzielnego duszpasterstwa liturgicznego parafii i są otwarte także dla innych wiernych”; par. 3: „Eucharystia w małych wspólnotach celebrowana jest według zatwierdzonych ksiąg liturgicznych Rytu Rzymskiego, z wyjątkiem zezwoleń udzielonych przez Stolicę Apostolską. Odnośnie udzielania Komunii Świętej pod dwiema postaciami, neokatechumeni przyjmują ją na stojąco, pozostając na swoim miejscu”. Przypis 49 do art. 13, 3 określa źródła udzielonych zezwoleń, które pozwalają: 1) aby w grupach Drogi Neokatechumenalnej można było używać chleba przaśnego; 2) aby obrzęd pokoju miał miejsce pomiędzy modlitwą powszechną a przygotowaniem darów; 121 3) aby homilii, która ze swej natury jest zarezerwowana dla kapłana bądź diakona, mogły towarzyszyć świadectwa, które nie mogą zostać pomylone z homilią. Odnośnie Ruchu Światło-Życie, przypomina się, że wspólnoty tego ruchu otrzymały od Stolicy Świętej zezwolenie na używanie w ramach oaz rekolekcyjnych Lekcjonarza Oaz Rekolekcyjnych Ruchu „Światło-Życie”, zatwierdzonego przez Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów dekretem z 13 maja 2005 roku (Prot. 50/05/L). 122 ARCYBISKUP WARSZAWSKI Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej w parafii Narodzenia NMP w Rososzy podczas peregrynacji obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej, 13 sierpnia 2014 roku Dzisiaj uobecnia się wobec nas tu obecnych to wydarzenie, dla którego Chrystus stał się człowiekiem, Chrystusowa Ofiara Wielkiego Piątku. On, jedyny pośrednik między Bogiem a ludźmi, złożył ofiarę Bogu, Ojcu swojemu, Ojcu naszemu, w imieniu całej ludzkości, a mógł to uczynić, ponieważ był i jest Synem Boga, był i jest człowiekiem, wcielonym Bogiem. Temu wydarzeniu towarzyszyło wiele symboli, gestów i znaków. Wśród nich to, że Jezus dał nam Maryję za matkę. Nie mogło być inaczej. Tę, którą Pan Bóg wybrał na matkę swojego Syna. Tę, która powiedziała: „Oto ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa”. Tę, która stała się matką Jezusa Chrystusa, dając Mu ziemskie ciało. Bóg chciał, by właśnie ta niewiasta została matką Jego nowego Ciała – Mistycznym Ciałem Pana Jezusa, którym się posługuje dla zbawienia świata, czyli Matką Kościoła. My wszyscy jesteśmy nowym Ciałem Chrystusa, stanowimy członki chrystusowego Ciała, Kościoła. Jesteśmy połączeni w jedno przez Ducha Świętego. Chrystus jest naszą głową, głową Kościoła. Zaraz po zmartwychwstaniu i po zesłaniu Ducha Świętego, widzimy, jak Maryja odnajduje swoje miejsce w Kościele. Kiedy Duch Święty zstępuje na apostołów, na pierwotny Kościół, ten Kościół wyrusza na cały świat. W Wieczerniku jest wtedy obecna z apostołami Matka Najświętsza. Od tamtego zdarzenia Kościół nieustannie, i każdy z nas w Kościele, bierze sobie Maryję za matkę. Ona jest naszą matką. Zawsze obecna w naszym życiu. Zawsze obecna w życiu rodzin. Zawsze obecna w życiu parafii, diecezji, całego Kościoła. Ponieważ człowiek jest tyko człowiekiem, potrzebuje znaków stałej obecności Maryi. Takim znakiem dla Polaków jest jasnogórski wizerunek. Dziś kopia obrazu jasnogórskiego odwiedza tę parafię, Wasze rodziny, Maryja wkracza w Wasze życie. Peregrynacja jest dla wszystkich czasem nawiedzenia, obecności Maryi w życiu każdego z nas, w życiu Kościoła. 123 Bracia i Siostry, dzisiejsza Ewangelia mówi nam: „Niewiasto, oto syn twój, synu, oto Matka twoja”. W tych słowach Jezus przekazuje nas wszystkich pod opiekę Matki Najświętszej, swojej Matki. Na Jasną Górę właśnie dochodzi warszawska pielgrzymka. Można symbolicznie powiedzieć, że jest to rewizyta za nawiedzenie obrazu, które trwa w archidiecezji warszawskiej. Pielgrzymka tegoroczna odbywa się pod hasłem: „Ostatnie słowa, ostatnie czyny Pana Jezusa”. Każdego dnia pielgrzymi rozważają ostatnie słowa Jezusa i ostatnie Jego czyny. Najważniejsze są te: „Wykonało się”. Wykonało się nasze zbawienie. Tak Pan Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego. W przeddzień swojej męki, w Wielki Czwartek, Jezus wziął do ręki chleb i kielich z winem, i powiedział: „To jest Ciało Moje, to jest kielich Krwi Mojej”. W ten sposób uwiecznił Ofiarę Wielkiego Piątku w Kościele, aż do końca czasów. Ostatnie słowa Jezusa z krzyża: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”, w ludzkim pojęciu mogą świadczyć o zwątpieniu Jezusa. Wyrażają bowiem lęk człowieka przed cierpieniem, krzyżem. Wśród ostatnich słów Jezusa są także niezwykle pocieszające słowa: „Dziś będziesz ze mną w raju”. To słowa niezwykle ważne, bo często się nam wydaje, że jesteśmy blisko Chrystusa. Tymczasem Pan Jezus mówi nam, że ten, kto w ostatniej chwili się nawróci, może być bliżej Jezusa, nawet łotr może usłyszeć: „Dziś będziesz ze mną w raju”. To takie ważne, żeby być pokornym, nie myśleć, że należy się nam niebo, zbawienie za nasze dobre uczynki. Nie, łaska zbawienia jest zawsze za darmo. Jest zawsze łaską. Warto o tym pamiętać. Czasem w parafii ma miejsce pogrzeb kogoś, kto nawrócił się tuż przed śmiercią, wyspowiadał się i przyjął sakrament chorych. Może nawet pojawia się wtedy pokusa, by wymierzyć sprawiedliwość, ale Bóg jest tak miłosierny, tak kocha człowieka, że jest gotowy przebaczyć każdemu, nawet w ostatniej chwili jego życia. Chrystus umarł za wszystkich, nie tylko za dobrych, rzekomo sprawiedliwych. Za każdego człowieka umarł Chrystus. I potrzeba tylko jednego, aby tę wieść zanieść do wszystkich ludzi na ziemi, zatroszczyć się o to, o co troszczył się Jezus. Aby nie było na świecie nikogo, kto nie usłyszał o wielkiej miłości. Wszyscy potrzebujemy pokory. Pamiętajmy, Bracia i Siostry, że pod krzyżem stał tylko jeden młodzieniec, jeden z apostołów – Jan. Zabrakło tych, którzy byli pewni, że trwają przy Chrystusie, że wybrali Go na zawsze. Zabrakło tego, który mówił: „Nawet gdyby wszyscy Ciebie opuścili, ja Ciebie nie opuszczę”. To był Piotr. Tylko ludzie pokorni otwierają swoje 124 serca na Jezusa Chrystusa, osiągają zbawienie, które zawsze jest darmowe, jest darem Bożej łaski. Bracia i Siostry, przed peregrynacją przeżywaliście parafialne rekolekcje. Chciałbym Wam podziękować za to przygotowanie do nawiedzenia obrazu. W tej parafii, w Waszym kościele otwieraliście szeroko swoje serca przed Panem. Chcieliście, by to nawiedzenie pogłębiło Waszą miłość do Jezusa Chrystusa i do Jego Matki. Bardzo Was proszę, abyście podczas tej doby nawiedzenia i później, przed jasnogórskim wizerunkiem przeżywali obecność Maryi w Kościele, obecność Maryi w swoim życiu. Słuchajcie, co Pan mówi do Was w Waszych sercach i zachowujcie Jego słowa, jak zachowywała je w cichości Maryja. Ona tak niewiele mówiła w całej Ewangelii. Modlitwa jest przede wszystkim uwielbieniem Boga, dziękczynieniem i prośbą o miłosierdzie. Zwróćcie uwagę na modlitwę Maryi w czasie nawiedzenia św. Elżbiety. Maryja przyniosła Chrystusa do domu Elżbiety. Dziękowała Bogu, śpiewając Magnificat. Ona wiedziała, że Pan Bóg dał Jej ogromnie dużo i wie, czego Jej potrzeba. Zaufanie do Pana Boga wyraża Maryja w słowach: „Niech mi się stanie według słowa Twego”. Powierzajcie Panu Bogu wszystkie swoje sprawy. Dziękujcie nade wszystko i słuchajcie, co Pan Bóg chce Wam powiedzieć. Jest tyle trudnych spraw, które na co dzień przeżywamy, których się boimy. Przyjrzyjmy się temu, co obecnie dzieje się w Europie, na Ukrainie. Jest tyle trudnych spraw moralnych, które przeżywamy. Można powiedzieć, że nie ma innego sposobu, jak tylko droga za Bogiem, prośba: „Panie Jezu, daj mi światło, powiedz, co mam czynić, jakie jest moje zadanie?”. Polskie rodziny przeżywają kryzysy, małżonkowie się rozchodzą, nawet ci z kilkudziesięcioletnim stażem. Czasem rodziny są mało otwarte na życie; pokazuje to demografia – zajmujemy jedno z ostatnich miejsc na świecie pod względem dzietności (dwieście dziewiąte miejsce spośród dwustu dwudziestu krajów świata). Ważnym zagadnieniem jest umiejętność przyjęcia swojego krzyża, poświęcenia się dla innych, ofiarowania komuś trudu pracy i połączenia wysiłków z krzyżem Chrystusa. W czasie nawiedzenia módlcie się o liczne dobre powołania kapłańskie, zakonne, a szczególnie do zakonów żeńskich. Powierzam Wam też modlitwę o rychłą beatyfikację Sługi Bożego Stefana kardynała Wyszyńskiego. Po ludzku robimy wszystko, aby proces jego beatyfikacji dobiegł końca. Potrzeba wielkiej modlitwy i kultu, żeby był beatyfikowany. To on był pomysłodawcą Jasnogórskich Ślubów Narodu, a potem wiele razy je odnawiał. W 1957 roku rozpoczął pierwszą peregrynację obrazu jasnogórskiego po Polsce. To było bardzo ważne wydarzenie w tamtych czasach. 125 Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej z okazji 70-lecia obozu przejściowego „Dulag 121” w Pruszkowie, 7 września 2014 roku Umiłowani Bracia i Siostry, Ojciec Święty Jan Paweł II w jednej ze swoich ostatnich encyklik o Eucharystii zamieścił znamienne słowa: „W swoim kapłańskim, biskupim, papieskim życiu, w różnych miejscach odprawiałem Mszę Świętą. Odprawiałem ją w szacownych bazylikach, na różnych kontynentach świata, na stadionach, w małych grupach na łonie przyrody, także w miejscach martyrologii”. I wszyscy starsi doskonale pamiętamy, jak przejmująca była oprawa Mszy Świętej w czerwcu 1979 roku, kiedy ołtarz postawiono pośrodku obozu oświęcimskiego. Dzisiaj stawiamy ołtarz i krzyż tutaj, po to, aby uobecnić ofiarę Jezusa Chrystusa, odprawić Mszę Świętą na miejscu przejściowego obozu w Pruszkowie, zwanego „Durchgangslager 121”, w skrócie „Dulag 121”. 6 sierpnia 1944 roku, 70 lat temu, w obozie przebywali warszawiacy. Według różnych ocen było ich przeszło czterysta lub pięćset tysięcy. Wielu zmarło. Niektórym udało się uciec. Większość została wywieziona na teren Rzeszy do pracy przymusowej. Bardzo dziękujemy grupom rekonstrukcyjnym, które pozwoliły nam przeżyć to, co działo się 70 lat temu. Musimy trzymać te wydarzenia w pamięci, nie po to, aby działać w imię jakiegokolwiek odwetu. Ale musimy o nich pamiętać, aby całym sercem głosić: „nigdy więcej!”. Związek tego obozu z Powstaniem Warszawskim jest oczywisty. Niemcy postanowili zemścić się na nieujarzmionym mieście, na Warszawie. Mieście, w którym zginęło kilkaset tysięcy ludzi – w samym getcie śmierć poniosło ponad dwieście tysięcy ludzi. Warszawę zburzono, a ludzi wypędzono – przez Pruszków w głąb Niemiec – do pracy, żeby ich upokorzyć. Strata ogromna, niepowetowana, aż do dzisiaj. Niestety, to nie pomoc humanitarna ludziom, którzy nie mieli gdzie mieszkać – tak niektórzy próbowali retuszować działania okupanta – była powodem wywożenia warszawiaków przez Pruszków. Dzisiaj, na tym ołtarzu Eucharystii, kładziemy ofiarę tych, którzy tu przebywali w czasie wojny, tych, którzy przeszli przez obóz i cierpienie. Ofiarę tych, którzy zginęli, umarli. Ofiarę tych, którzy im pomagali, a wiemy jak w Pruszkowie i okolicznych miejscowościach żywo przystąpiono do pomocy. Ludzie świeccy i duchowni wiedzieli, jaki jest los przebywających w obozie. 126 Dziś modlimy się o zdolność przebaczenia. To ważna modlitwa. Próbujmy przebaczyć, jak przebaczył nam Chrystus na krzyżu łotrowi i nam wszystkim, gdy za nas umierał, do głębi serca. Jesteśmy tu, by słuchać Słowa Bożego, które dzisiaj w całości jest poświęcone obowiązkowi upominania, a równocześnie jest zaproszeniem do żarliwej i zgodnej modlitwy. Wróćmy na chwilę do słów proroka z Księgi Ezechiela o konieczności upominania: „Występny musi umrzeć – mówi Ezechiel – ale jeśli go upomnisz, a mimo to nie nawróci się, umrze z własnej winy. Jeżeli go nie upomnisz, to twoja dusza też będzie obciążona tą winą”. Jakże mądre są te słowa. Zdajemy sobie sprawę, że wiele razy nasze upominanie nie przynosi owoców, takich jakich byśmy oczekiwali. Może dlatego że nie umiemy upominać. Może dlatego że twardy jest ten, którego upominamy. Nigdy nas to jednak nie zwalnia z obowiązku upominania. Tak często występuje dzisiaj taka postawa – nie zwracam uwagi, bo przecież to dorosły człowiek, nie upominam go, bo to nie wypada, to nie moja sprawa. Nie chcę stracić przyjaciela, znajomego, nie chcę narażać się powszechnie panującej opinii. Bracia i Siostry, warto przejąć się słowami proroka Ezechiela. Pan Jezus mówi nam w Ewangelii o zasadach upomnienia braterskiego: „Najpierw idź i w cztery oczy powiedz, potem weź ze sobą drugiego i mów temu, którego chcesz upomnieć. Dopiero potem donieś Kościołowi”. U podstaw tego upominania, tak jak przypomina św. Paweł, leży miłość do człowieka, troska o niego, która jest wyrazem miłości. Bardzo często bywa tak, że brakuje nam odwagi na rozmowę w cztery oczy. Zaczynamy jakby od końca, donosimy od razu publicznie. Powszechne jest dziś niszczenia ludzkiej opinii w mediach, pozbawianie kogoś dobrego imienia, często anonimowo, bez zastosowania tych pierwszych kroków, o których jest mowa w Piśmie Świętym, bez rozmowy w cztery oczy, potem w towarzystwie świadka, drugiego człowieka. Bracia i Siostry, dziś stoimy tu, w Pruszkowie, w miejscu przestrogi – ponieważ widzimy skutki złowrogiego nacjonalizmu. To, czego doświadczyło czterysta tysięcy mieszkańców Warszawy dotyka obecnie mieszkańców Syrii, Libanu. Zostają wysiedleni z powodu wiary. Wygnani jak warszawiacy po Powstaniu Warszawskim przed 70 laty. U podstaw wojny zawsze leży egoizm. Nie inaczej jest w krajach Bliskiego Wschodu, na Ukrainie. Ufam, że pomagamy Ukraińcom, nie dlatego że martwimy się o swój los; to nasi sąsiedzi. Ale że robimy to z prawdziwej troski o człowieka i z braterstwa między narodami, bo inaczej bylibyśmy egoistami. 127 To, co mówi Pan Jezus o upominaniu, odnosi się do dzisiejszego świata w wymiarze społecznym. Świat bogaty, świat urządzony, wygodny, nie może chować głowy w piasek, nie może mówić, że nie widzi problemu. Kościół nie może nie upominać, także w sprawach pokoju na świecie. Czyni to papież, czyni to Konferencja Episkopatu Polski. Upominają, a przez to pomagają i czynią to dla dobra poszczególnych instytucji, grup, narodów. Modlimy się dziś za tych, którzy przeszli przez ten obóz i cierpienie, za tych, co zginęli, za tych, co pomagali. Modlimy się o pokój na Ukrainie. Modlimy się za chrześcijan w Iraku, w Syrii, na Bliskim Wschodzie. Za wszystkich prześladowanych. Modlimy się, bo wierzymy – tak jak powiedział Pan Jezus, że „jeżeli dwaj zgodnie o coś prosić będą, użyczy im tego Ojciec Niebieski. Bo gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w Imię Moje, tam Ja jestem pośród nich”. Wierzymy, że nasze zgromadzenie jest w imię Jezusa Chrystusa i że nasze modlitwy zostaną wysłuchane przez Boga, aby ludzie, którzy cierpią dziś prześladowanie za wiarę, doczekali się pokoju, sprawiedliwości, pomocy i miłości. Amen. Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie, 5 października 2014 roku Umiłowani Bracia i Siostry, drodzy radiosłuchacze, Obrazem i słowem, którym posługuje się dziś Bóg, są winnica i jej obraz. O winnicy wiele wiedzieli ci, którzy żyli w Palestynie w czasie przyjścia Chrystusa. Słyszymy przepiękną pieśń z Księgi proroka Izajasza o miłości do winnicy; miłości Boga do winnicy, którą wybrał. Winnicą Bożą jest dom Izraela, tak mówi sam prorok Izajasz. Pan Bóg martwi się, że uczynił tyle rzeczy dla swojego narodu, aby z niego wyszedł Zbawiciel świata – Jezus Chrystus, a tymczasem musi rozebrać ogrodzenie swojej winnicy i oddać ją komuś innemu, ponieważ nie sprawdzili się ci, którzy byli powołani do pracy w niej. Obraz winnicy pojawia się także u Świętego Mateusza. Pan Jezus mówi o robotnikach, których gospodarz posłał do swojej winnicy. Poczuli się w niej bardzo pewnie. To Pan Bóg powierza człowiekowi swoją winnicę – świat, który stworzył. Bóg daje człowiekowi autonomię i wolność, lecz pragnie, aby człowiek gospodarował winnicą według Bożych planów i zgodnie ze swoim rozumem, wolnością i sumieniem. 128 Ci, którzy słuchali przypowieści o winnicy opowiedzianej im przez Jezusa, bardzo się oburzyli, bo wiedzieli że Pan Jezus mówi o nich, że zabijają proroków. Mówił im o tym, co ma nastąpić; że Bóg wyśle swojego Syna, którego też zabiją. Rzeczywiście, jest to zapowiedź męki Chrystusa. Zarówno w winnicy izajaszowej, i tej, o której mówi Pan Jezus w Ewangelii, chodzi o coś więcej, o odwieczny problem – relację człowieka z Bogiem, Stwórcą świata, Stwórcą winnicy. Bóg stworzył świat. Powierzył go rozumnemu człowiekowi, pragnąc, aby był szczęśliwy, przekształcał ten świat w imię słów, które Stwórca powiedział na początku: rośnijcie, rozmnażajcie się i czyńcie sobie ziemię poddaną. Czyńcie sobie ziemię poddaną zgodnie ze swoją rozumnością – to jest Boże posłanie do winnicy świata. To jest wielka łaska i dar Boga, który powierzył stworzony przez siebie świat człowiekowi. Możemy powiedzieć, że w jakimś sensie stworzył go dla człowieka. Dlatego obraz winnicy, do której Pan Bóg posyła proroków, jest obrazem tego wszystkiego, co Pan Bóg nam dał. Wolności i rozumowi człowieka powierzona została piecza nad światem i to człowiek ma rozstrzygać o granicach ludzkiej obecności i ludzkiego działania w świecie, który Pan Bóg stworzył. Dlatego stajemy dzisiaj wobec tego odwiecznego pytania: jaka jest granica ludzkiej wolności i obecności w stworzonym przez Boga świecie? Pięćdziesiąt lat temu Sobór Watykański II przyniósł nam odkrywcze spojrzenie na relację Boga do człowieka i człowieka do Boga w świecie. Powiedział, że człowiek, świat i rzeczy doczesne mają swoją słuszną autonomię. To nieprawda, że Pan Bóg prowadzi nas przez życie, podpowiadając nam każdy wybór, każdą decyzję. Mamy swój rozum, jesteśmy wolni, mamy swoją odpowiedzialność i w tej odpowiedzialności przed Bogiem, w korzystaniu z własnego rozumu mieści się zakres naszej autonomii i odpowiedzialności. Człowiek jest w tym świecie gospodarzem i świat istnieje w sposób autonomiczny. Skoro sobór mówi o słusznej autonomii rzeczy doczesnych, jest pewne, że musi istnieć też niesłuszna, nieuzasadniona autonomia, i człowiek chciałby czasem postępować tak, jak zachowali się robotnicy w winnicy, którzy zabijali proroków i chcieli od początku w niej gospodarzyć, jakby świat był własnością człowieka. Świat jest jednak zależny od Pana Boga. Mimo że Pan Bóg szanuje naszą wolność, autonomię, to jednocześnie pragnie, dla naszego szczęścia, rozwoju i właściwego pielęgnowania winnicy świata, by człowiek liczył się z jego zasadami, które przedłożył wobec stworzenia, z prawami, które ustanowił raz na zawsze. Ich twórcą nie jest człowiek. To nie człowiek stanowi o tym, co jest dobre, a co złe. 129 Homilia kardynała Kazimierza Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej w zakonie Mniszek Bosych Najświętszej Marii Panny z Góry Karmel, przy ulicy Wołowskiej w Warszawie, 15 października 2014 roku Rozpocznę od wspomnienia Świętego Jana Pawła II, z wielu powodów – ponieważ niedawno obchodziliśmy XIV Dzień Papieski, jutro 36. rocznicę wyboru na Stolicę Piotrową papieża rodaka, ale przede wszystkim dlatego że Janowi Pawłowi II w całym życiu bliski był Karmel. Wtedy, kiedy był dzieckiem, potem młodzieńcem w Wadowicach; wtedy przychodził do Karmelu, czcił świętych karmelitańskich. Sam nieraz mówił, że mało brakowało, a wstąpiłby do tego zakonu. Potem Karmel stał się mu bliski w jego formacji intelektualnej i duchowej. Swój doktorat poświęcił św. Janowi od Krzyża. Był uczniem duchowym Tyranowskiego, prostego krawca, który prowadził go po drogach refleksji i medytacji. Jan Paweł II często wracał pamięcią do tych zdarzeń, często mówił o Karmelu. Podczas ostatniego Dnia Papieskiego, który przeżywaliśmy, a którego hasło brzmiało „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie”, dane nam było na nowo usłyszeć wiele słów Jana Pawła II, świętego o świętości. I można streścić te wszystkie słowa do tych, które prowadziły go ku świętości: „Na Chrystusie, tak jak gałązka na krzewie winnym przynosić owoce świętości i razem z Chrystusem trwać przy człowieku”. Podczas koncertu papieskiego wokół tych słów zbudowana była cała narracja o świętości Jana Pawła II i o naszej świętości – trwać przy Jezusie Chrystusie, być przy człowieku. Uwierzyć, że nie można przynosić owoców, jeśli nie trwa się w winnym krzewie. Jeśli nie przychodzi się do tego źródła wody żywej, o której mówi dzisiejsza Ewangelia, przekazując nam rozmowę Pana Jezusa z Samarytanką. Dlatego zapatrzeni w tych dniach w Świętego Jana Pawła II, odnosimy się w sposób szczególny do św. Teresy Wielkiej, która urodziła się prawie pięćset lat temu, w 1515 roku. Jako 20-letnia dziewczyna wstąpiła do zakonu i bardzo szybko się zorientowała, jaką misję dla niej przewidział Pan. Przede wszystkim jej własne uświęcenie, relację zjednoczenia z Chrystusem, trwania w Nim. Pan Jezus się jej objawił, pisała o Nim, o tym, co przeżywała w kontemplacyjnym zjednoczeniu z Chrystusem. Potrafiła innych wprowadzać na drogę, którą szła, tak aby życie przynosiło owoce. Czerpała obficie z tego źródła wody żywej, którą daje Pan, aby służyć Kościołowi za murami klasztoru kontemplacyjnego, równocześnie bardzo angażowała się duchowo w odnowę zakonu karmelitańskiego, razem ze 130 Świętym Janem od Krzyża. Odnowiła zakon karmelitański, męski i żeński, dlatego uważa się ją za założycielkę karmelitów bosych. Kiedy św. Teresa Wielka urodziła się w Hiszpanii, Kościół trwał w głębokim kryzysie. Potem nadeszła schizma zachodnia, wielka odnowa trydencka. Zakony karmelitańskie weszły razem z innymi zakonami, wraz z całym Kościołem, w reformę, która polegały na wprowadzeniu w życie wszystkich przemyśleń, zaleceń i dokumentów Soboru Trydenckiego. Żeby zrozumieć poszczególne etapy życia św. Teresy Wielkiej, przyswoić sobie jej dzieło, wgłębić się we wszystkie pisma, głębokiej treści, dotyczące także nas, naszej rzeczywistości – w jaki sposób trwać w Chrystusie, przynosić owoce świętości, iść drogą świętości, która jest drogą zbawienia, bo nie ma innej drogi, rozpoczynamy dziś Rok Jubileuszowy. Zachęcajmy siebie nawzajem do modlitwy w czasie tej Świętej Eucharystii, do całorocznej modlitwy, połączonej z refleksją i uczeniem się drogi św. Teresy Wielkiej. Prośmy, by pomogła nam i by pomogła Kościołowi, gdyż ma swoje problemy. W ostatnich dniach słyszymy o nich z Rzymu. Pamiętajmy o modlitwie za Kościół, o jego wierność Ewangelii, wierność Chrystusowi, za rodziny, które tak bardzo tej modlitwy potrzebują. Módlmy się w intencjach naszej ojczyzny, o jej bezpieczeństwo. Niech te sprawy będą tematem naszej rozmowy z Panem, słuchania Go, kiedy jesteśmy blisko Niego, trwamy w łączności z Chrystusem. List pasterski Kazimierza kardynała Nycza z okazji beatyfikacji papieża Pawła VI, 15 października 2014 roku Dziękujemy dziś za beatyfikację papieża Pawła VI. Dziękujemy za błogosławionego księdza Jerzego i za jego wstawiennictwo przed Bogiem! Bracia i Siostry! Dziś, 19 października 2014 roku, Kościół powszechny przeżywa radość z beatyfikacji papieża Pawła VI. Po świętych papieżach XX wieku: Piusie X, Janie XXIII i Janie Pawle II, Kościół wynosi na ołtarze papieża II Soboru Watykańskiego. Jest to także znak, że na trudny czas Bóg daje Kościołowi świętych papieży. A wiek XX, czas wielkich osiągnięć i odkryć, był jednocześnie trudnym okresem w Kościele i świecie. To wiek dwóch okrutnych wojen światowych, dwóch nieludzkich totalitaryzmów, wreszcie, wiek prześladowań – w różnych częściach świata – za wiarę i przekonania. 131 1. Błogosławiony Paweł VI, Jan Chrzciciel Montini, urodził się 26 września 1897 roku niedaleko Brescii, na północy Włoch. Po maturze wstąpił do seminarium, a w roku 1920 przyjął święcenia kapłańskie. Studiował w Rzymie i pracował w różnych urzędach Kurii Watykańskiej aż do roku 1954. W tym okresie przez pół roku był sekretarzem Nuncjusza Apostolskiego w Warszawie. Następnie został arcybiskupem Mediolanu, a w roku 1958 kardynałem. Po śmierci Świętego Jana XXIII, 21 czerwca 1963 roku, został wybrany na papieża i przyjął imię Pawła VI. Najważniejszym zadaniem, które przed nim stanęło, była kontynuacja odnowy Kościoła, zainicjowanej przez jego poprzednika zwołaniem Soboru Watykańskiego II. Trzy miesiące po wyborze Paweł VI otworzył drugą sesję soboru i doprowadził go do końca. Za pontyfikatu Pawła VI powstały najważniejsze dokumenty soborowe: o Kościele, o liturgii, o świeckich, o Kościele w świecie współczesnym. Był papieżem, który ogłosił Matkę Boską – Matką Kościoła. Był papieżem otwartym na dialog ekumeniczny i międzyreligijny. Odwiedził wszystkie kontynenty, odbył też pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Po zakończeniu soboru w 1965 roku Paweł VI przez trzynaście lat prowadził Kościół po drogach posoborowej odnowy. Stworzył instytucję synodów poświęconych takim tematom jak: reforma prawa kanonicznego, biskupi, kapłani, ewangelizacja, katechizacja. Drogi odnowy posoborowej nie zawsze były łatwe, ale były dla Kościoła konieczne. Paweł VI był wielkim intelektualistą, głęboko duchowym i wyciszonym człowiekiem. Był papieżem modlitwy i miłości do Kościoła i świata. Przy tym wszystkim był człowiekiem niezwykle wrażliwym. Dlatego cierpiał, gdy był nierozumiany w swojej trosce o sprawy człowieka i Kościoła. Tak było wtedy, gdy w 1968 roku ogłosił encyklikę Humanae Vitae. Świat – w tym duża część ludzi Kościoła – nie rozumiał tej troski o godność człowieka, o godność małżeństwa i rodziny. Dziś wiemy, jak bardzo był to dokument profetyczny – stał na straży życia od poczęcia, na straży godności małżeństwa i rodziny, na straży aktu małżeńskiego. Wtedy nikt nie myślał jeszcze o procesie zapłodnienia in vitro, nikt nie przewidywał dzisiejszych możliwości genetycznych ani manipulacji na człowieku przy jego przyjściu na świat. Błogosławiony Paweł VI już wtedy wołał o poszanowanie godności człowieka, małżeństwa i rodziny. Beatyfikacja papieża Soboru Watykańskiego II przybliża nam jego osobę, jego nauczanie i nauczanie Kościoła w czasie jego pontyfikatu. Przybliża nam także całą naukę soboru i stawia pytanie o jej realizację w naszych czasach. Otrzymujemy w niebie orędownika, a na ziemi wzór i przykład zaangażowania w troskę o człowieka, o Kościół Chrystusa i cały świat. 132 2. Dzisiejszy dzień beatyfikacji Pawła VI w Rzymie jest także 30. rocznicą męczeńskiej śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Nie potrzeba w Polsce, a szczególnie w Warszawie przypominać szczegółów jego kapłańskiego życia. Znamy je bardzo dobrze. Przynależy do tej rzeszy męczenników XX wieku, o których często przypominał Święty Jan Paweł II. Błogosławiony ksiądz Popiełuszko oddał swoje życie w obronie wiary i godności człowieka. Poniósł śmierć męczeńską, bo bardzo cenił i szanował swoją wolność, wolność innych oraz wolność uciemiężonego narodu. Uczył, jak należy zwyciężać zło. Nie przemocą, nie walką, ale zwyciężać zło dobrem. Tak uczył i tak postępował. Szanował wolność innych, szanował wolność sumienia ludzi, z którymi się spotykał. Dlatego przychodziło do niego tak wielu poszukujących, pogubionych, a on głosił im prawdę. Wiedział, że ludzie są zobowiązani do poszukiwania prawdy o Bogu, o Kościele, o świecie. Wiedział też, że obowiązkowi szukania prawdy odpowiada ludzkie sumienie. Prawda narzuca się sumieniu człowieka z własną siłą i ogarnia umysł łagodnie a zarazem zdecydowanie. Postawa godności i wolności człowieka, także wolności jego sumienia, nie dopuszcza żadnego przymusu czy ograniczenia przez nacisk państwa, czy kogokolwiek z zewnątrz. Taki model głoszenia prawdy przyjmował błogosławiony ksiądz Jerzy, który szanował wolność człowieka i wolność jego sumienia. Warto o tym pamiętać, w czasie gdy rozmawiamy i domagamy się klauzuli sumienia dla zawodów medycznych. Pozwólmy człowiekowi być wolnym. Nie decydujmy za dorosłych ludzi. Nie ograniczajmy nikomu wolności. Zadaniem Kościoła jest głoszenie Ewangelii, oświecanie światłem Objawienia ludzkich dróg. Wszystko po to, by ludzie mogli widzieć drogę, by mogli w sposób wolny i odpowiedzialny wybrać w swoim sumieniu. Kościół nie chce i nie może nikomu zabrać tej wolności, bo jest ona niezbywalnym składnikiem godności człowieka. Niezwykłą wrażliwość miał pod tym względem błogosławiony ksiądz Jerzy. Dlatego jest patronem wszystkich wolnych ludzi. Jest patronem tych środowisk, którym służył. Ostatnio został ogłoszony przez Stolicę Apostolską patronem Związku Zawodowego „Solidarność”. Cieszymy się z tego wszyscy, ale też wszystkim, którzy biorą go za patrona, przypominam, że ten błogosławiony męczennik – jako patron – zobowiązuje, przede wszystkim do nieustającej troski o wiarę, godność człowieka, wolność ludzi i narodów. Zobowiązuje też do nieustannego przestrzegania zasady: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Bracia i Siostry! Dziękujemy dziś za beatyfikację papieża Pawła VI. Dziękujemy za błogosławionego księdza Jerzego i za jego wstawiennictwo przed Bogiem. Kult błogosławionego męczennika rozszerza się w Polsce oraz w wielu miejscach całego świata. Ludzie modlą się przez 133 jego wstawiennictwo, wypraszają za jego pośrednictwem łaski i cuda. 20 września tego roku w podparyskiej diecezji we Francji rozpoczął się proces kanoniczny cudu – uzdrowienia mężczyzny za wstawiennictwem błogosławionego księdza Jerzego z nieuleczalnej białaczki w końcowej fazie choroby. Ufamy, że wraz z modlitwą Kościoła ten cud otworzy drogę do kanonizacji księdza Jerzego. Dlatego proszę wszystkich o modlitwę w tej intencji. W dniu, w którym czcimy dwu błogosławionych, wszystkim z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski List należy odczytać w niedzielę, 19 października 2014 roku. Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej w parafii św. Szczepana w Raszynie z okazji poświęcenia pomnika Błogosławionego Jerzego Popiełuszki, 25 października 2014 roku Bracia i Siostry, 30. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki oraz upamiętnienie Błogosławionego w Waszej parafii, to nas tutaj dziś gromadzi. Sprawujemy Mszę Świętą, korzystając z liturgii o błogosławionym księdzu Jerzym. Trzydzieści lat temu oddał życie za wiarę, w obronie godności człowieka, prawdy i wolności, w imię prawdziwego patriotyzmu. O tym, czy śmierć jest odważnym przyznaniem się do poglądów i przekonań, czy jest męczeństwem, tak naprawdę decyduje to, co dzieje się już po śmierci. W pierwszych wiekach, kiedy wielu ludzi ginęło w Cesarstwie Rzymskim, o tym, czy ktoś był męczennikiem za wiarę, czy nie, decydowało to, czy ludzie zaraz po jego śmierci nawiedzali grób i czy modlili się przez wstawiennictwo zabitego. W przypadku księdza Jerzego kult istniał zaraz po jego śmierci. Godność człowieka, za którą poniósł śmierć ks. Jerzy, jest najwyższą wartością. Każdy z nas posiada swoją godność i nie można jej się wyzbyć. Nikt też nie ma prawa odebrać nam tej godności ani jej umniejszać. W przeciągu trzydziestu lat po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki około dwudziestu milionów ludzi gromadziło się przy jego grobie, żeby się 134 modlić. W ten sposób udowadniali, że była to śmierć męczeńska. Sam papież, Jan Paweł II, trzy lata po śmierci ks. Popiełuszki pielgrzymował do żoliborskiego sanktuarium. Przy grobie kapłana – męczennika modlił się Benedykt XVI, jeszcze jako kardynał Ratzinger, a potem jako papież. Także wielu innych, wielkich i możnych tego świata, podejmowało modlitwę przy grobie, potwierdzając, że zabójstwo kapłana było śmiercią męczeńską. Ksiądz Jerzy jest dla nas wzorem do naśladowania, pośrednikiem do Pana Boga, orędownikiem w obronie wiary, jak śpiewaliśmy w dzisiejszej kolekcie podczas czytań mszalnych. Ksiądz Jerzy uczył nas, jak odpowiadać na zło, robił to i czynił, wcielając w życie słowa Pisma Świętego: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. To jest zasada biblijna, Boża, którą trzeba podejmować na co dzień. Zawsze będziemy spotykać się ze złem w świecie, ze złem w ludziach. Przychodzi czasem pokusa zemsty, odwetu, jako reakcja na zło. Jak postępował w takich sytuacjach błogosławiony? Przypomnijmy raz jeszcze jego słowa: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Ta zasada jest możliwa do realizacji. Przecież udowodnił to swoim świętym życiem. Jest też jedyną skuteczną zasadą postępowania, w wymiarze społecznym i rodzinnym, np. zasadą budowania więzi małżeńskiej – na Bogu – Chrystus jest tym, który łączy. Boża miłość rozlana w naszych sercach pomaga zastosować tę zasadę w życiu, we wszystkich naszych relacjach. Ksiądz Jerzy niejako przetarł nam drogę do miłości nieprzyjaciół, miłości do końca. Inną wartością, której bronił, o którą walczył i się o nią troszczył, to była godność człowieka. Nikomu nie wolno zabierać jego godności, niszczyć jej. Pan Bóg troszczy się najbardziej o godność człowieka. Dowodem na to jest, jak wielki i ważny dla Boga jest każdy człowiek – sam Bóg stał się człowiekiem. Przyjął ludzkie ciało i w ten sposób naprawił grzech pierworodny, zbawił świat. Stał się człowiekiem dla człowieka, bo tak go umiłował. Wziął na siebie wszystkie ludzkie grzechy. W jakimś sensie obrazuje nam to dzisiaj przeczytany fragment Ewangelii, jego końcowa część, mówiąca o właścicielu winnicy i ogrodniku. Właściciel chce wyciąć drzewo, bo od lat nie przynosi ono owoców, ogrodnik mówi: daj mu jeszcze jedną szansę, okopię je, podleję, poczekajmy jeszcze z rok, może przyniesie owoce. Tak Bóg w ogrodzie świata ma w swojej opiece wszystkich ludzi. Tak Bóg troszczy się o każdego z nas w swoim miłosierdziu. O naszą godność, także wtedy, a może zwłaszcza wtedy, gdy bardzo grzeszymy i poddajemy się słabości. Bóg czeka jak ogrodnik. Widać w tym wielką tajemnicę Bożego Miłosierdzia. Poprzez śmierć Jezusa na krzyżu zachowana zostaje sprawiedliwość, bo Jezus składa ofiarę zastępczą, za nasze grzechy. Nad tą sprawiedliwością 135 góruje miłosierdzie. Dlatego wołamy w Koronce do Bożego Miłosierdzia: „Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas…”. Ksiądz Tischner opisał kiedyś, gdy sam cierpiał, tajemnicę Bożego Miłosierdzia na przykładzie przypowieści o ogrodniku. Jezus Chrystus staje między mną – grzesznikiem a Panem Bogiem i razem ze mną woła do Ojca, że wprawdzie powinien być ukarany, jak mówi sprawiedliwość, ale On bierze moje grzechy na siebie, dlatego woła do Ojca w niebie, by miał dla mnie miłosierdzie. Koronka pozwala nam pojąć, jak wielkie jest Boże Miłosierdzie, jak wielka jest troska Pana Boga o godność człowieka. Bracia i Siostry, dzisiaj, kiedy wspominamy księdza Jerzego, kiedy błogosławiony ks. Jerzy – męczennik wskazuje nam na te wartości, troszczmy się o dobre życie. Nie tylko módlmy się przez jego wstawiennictwo w czasie tej Mszy Świętej, ale zachowajmy coś z jego postawy w naszym życiu, chociażby naukę, jak troszczyć się o swoją godność i wartość innych, w jaki sposób zło zwyciężać dobrem, nie kierować się zemstą. Tego uczy nas ks. Jerzy, błogosławiony. O tym mówi Jezus Chrystus w Słowie, jakie do nas kieruje. Chciejmy tego słuchać. Inauguracja Roku Życia Konsekrowanego w archidiecezji warszawskiej, kościół pw. Ofiarowania Pańskiego na Ursynowie, 29 listopada 2014 roku Rok Życia Konsekrowanego poprzedziła w archidiecezji warszawskiej uroczysta Msza św. odprawiona 29 listopada 2014 roku przez pasterza archidiecezji kardynała Kazimierza Nycza w kościele parafialnym pw. Ofiarowania Pańskiego na Ursynowie. Uczestniczyło w niej kilkuset kapłanów, kleryków, braci i sióstr zakonnych, a także przedstawicieli instytutów świeckich i indywidualnych form życia konsekrowanego. Eucharystię koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów, w tym o. Gabriel Bartoszewski OFMCap, dyrektor Wydziału Instytutów Życia Konsekrowanego, oraz ks. Tadeusz Sowa, moderator wydziałów duszpasterskich w Kurii Archidiecezjalnej Warszawskiej. Po homilii, podobnie jak to bywa 2 lutego każdego roku, nastąpiło okolicznościowe odnowienie ślubów lub przyrzeczeń. Kardynał mówił o potrzebnym w dzisiejszym świecie świadectwie życia zgodnego z Ewangelią, świadectwie ubóstwa, czystości i posłuszeństwa: „musimy wyrzucić ze swojego serca wszelką rządzę posiadania. Potrzeba też dziś, w dobie panseksualizmu i nieopanowania, waszego świadectwa czystości i posłuszeństwa”. 136 „Ten rok służy temu, byśmy pochylali się nad tym niezwykłym powołaniem i tym, co jeszcze jest do zrobienia” – mówił kardynał. „Ale będzie to także rok wielkiej modlitwy dziękczynnej za wszystkie wymiary życia zakonnego”. W Kościele powszechnym jest prawie milion osób życia konsekrowanego: kapłanów, braci i sióstr zakonnych, a w Kościele warszawskim trzy tysiące, w tym pięciuset księży. Wszyscy są powołani do dawania świadectwa wiary w Chrystusa radykalizmem swojego życia. Metropolita warszawski prosił, by osoby konsekrowane często pytały się, czy sternikami ich życia jest Jezus Chrystus. „Tylko wtedy będziemy mogli być jako biskup, kapłan czy siostra zakonna sternikiem dla tej cząstki Kościoła, którą Pan Bóg mi powierzył”. Zachęcał do „wypłynięcia na głębię” – „musimy powrócić do źródeł, z których wyrasta życie konsekrowane w Kościele. (…) Wola Boża często bywa w poprzek naszych planów”. (…) Jesteśmy w jednym Kościele i jednym Kościołem. To, co robimy, jest budowaniem królestwa Bożego na ziemi. W tym musimy być zgodni”. Kardynał Nycz wezwał do modlitwy o nowe powołania, zwłaszcza żeńskie: „To nasza wspólna sprawa i odpowiedzialność: aby nie brakło sióstr i księży zakonnych. Aby Kościół był bogaty różnorodnością powołań, bo tylko wtedy udźwignie wszystkie zadania, które powierzył nam Chrystus”. Ks. dr Piotr Odziemczyk Dekret o odpustach w Roku Życia Konsekrowanego Nr 4042/A/2014 Dekret Mając na względzie duchowe dobro wszystkich i poszczególnych członków instytutów życia konsekrowanego oraz wiernych Archidiecezji Warszawskiej, kierując się normami zawartymi w dekrecie Penitencjarii Apostolskiej, z dnia 23 listopada 2014 roku, ustanawiam wymienione poniżej miejsca święte, w których można uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami (wyznanie grzechów w sakramencie pokuty, przyjęcie Komunii Świętej, modlitwa według intencji papieża, brak przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, nawet powszedniego) podczas całego Roku Życia Konsekrowanego, trwającym od 30 listopada br. do 2 lutego 2016 roku. Odpust zupełny, mogą zyskać członkowie instytutów życia konsekrowanego i wszyscy wierni: 1. Za każdym razem, gdy w Roku Życia Konsekrowanego wezmą udział w uroczystościach diecezjalnych organizowanych z tej okazji; 137 2. Gdy w miejscach wyznaczonych w niniejszym dekrecie, z okazji Roku Życia Konsekrowanego, zgromadzą się na Eucharystii lub Liturgii godzin albo przynajmniej przez odpowiedni czas będą się modlić, medytować, kończąc modlitwą Ojcze nasz, Wyznaniem wiary i wezwaniem do Matki Bożej. Zgodnie ze wspomnianym dekretem Penitencjarii Apostolskiej, wyznaczam w Archidiecezji Warszawskiej następujące kościoły, a wśród nich trzy bazyliki mniejsze: • Archikatedra Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie; • kościół św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie; • kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Maksymiliana Kolbe w Niepokalanowie, • kościół NMP Królowej Wyznawców na Siekierkach (diecezjalne sanktuarium MB Nauczycielki Młodzieży); • kościół św. Andrzeja Boboli na Mokotowie (sanktuarium narodowe); • kościół Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowieckim (sanktuarium diecezjalne); • kościół Wieczerzy Pańskiej na Mariankach w Górze Kalwarii, ul. Papczyńskiego 6 (miejsce grobu bł. ojca Stanisława Papczyńskiego); • kościół Matki Bożej Jerozolimskiej w Warszawie, ul. Łazienkowska 14 (Wspólnoty Jerozolimskie). † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 15 grudnia 2014 roku List adwentowy arcybiskupa warszawskiego do kapłanów diecezjalnych i zakonnych Archidiecezji Drodzy Bracia! Czas Adwentu, zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku 2015 to dobry moment, by zwrócić się do Was z moim słowem. Biskup jest dla wszystkich w Kościele warszawskim. Jezus Chrystus, przez posługę papieża, powierza biskupowi konkretny Kościół partykularny, by był pasterzem i ojcem dla wszystkich. W sposób szczególny tę posługę pasterską, posługę jedności, spełnia wobec wszystkich kapłanów diecezjal138 nych i zakonnych. Wsparty przez biskupów pomocniczych Rafała i Józefa, a także biskupa seniora Mariana, pragnę dla Was, księży, być pasterzem, ojcem i bratem. Chcę być nim jeszcze bardziej, gdyż dobrze wiem, że bez Was i współpracy z Wami pasterzowanie w Kościele jest niemożliwe. Na początku chciałbym serdecznie Wam podziękować za codzienne podejmowanie starych i nowych zadań duszpasterskich, za prowadzenie parafii i wszystkich dzieł powierzonych Kościołowi przez Chrystusa. Najważniejsze z nich streszczają się w głoszeniu Ewangelii, posłudze sakramentów i miłości braterskiej. Pragnę w tegorocznym liście dotknąć bardzo konkretnie kilku spraw duchowych, pastoralnych i gospodarczych, które należą do zakresu posługi kapłańskiej. 1. ROK DUSZPASTERSKI, NAWRÓCENIA I POKUTY W programie duszpasterskim, który otrzymaliście, a także podczas spotkań kapłańskich, które były i będą w tym roku, przedstawiono wiele różnorodnych propozycji duszpasterskich. Tu dotknę tylko kilku rzeczy konkretnych. W pierwszej kolejności – kwestii sakramentu pokuty w naszym życiu kapłańskim oraz korzystania z szansy, jaką dla księdza są rekolekcje kapłańskie. Nam również grozi to, co cechuje dzisiejszy świat: zanik poczucia winy i grzechu. Człowiek, który nie widzi swojej winy, nie potrafi przeżyć nawrócenia, gdyż nie ma się z czego nawracać i spowiadać. Uwzględnijmy w naszym nauczaniu, katechezie i w posłudze sakramentu pokuty ten niepokojący znak czasu we współczesnym świecie. Uwzględnijmy to także w naszym przystępowaniu do sakramentu pokuty. Niech rozpoczęty rok duszpasterski będzie też okazją do stworzenia wiernym dodatkowych możliwości skorzystania ze stałego spowiednictwa i kierownictwa duchowego. Niech posługa w konfesjonale będzie w skali ważności zaraz po sprawowaniu Eucharystii. Spróbujmy wydłużyć w parafiach czas wystawienia Najświętszego Sakramentu, połączonego z okazją do spowiedzi. Tam, gdzie nie było dotychczas w ogóle takiej możliwości, niech to będzie kilka godzin w tygodniu. Tam, gdzie taka praktyka była, podążajmy w kierunku kilku godzin dziennie. Niech wzrasta też liczba kościołów z całodzienną adoracją i możliwością spowiedzi. Być może okazją do wydłużenia czasu na spowiedź będą kościoły stacyjne, które zaczną funkcjonować już od Wielkiego Postu 2015 roku. Będzie to dwadzieścia pięć kościołów w naszej archidiecezji i piętnaście na Pradze. Codziennie w jednym z nich realizowany będzie program duszpastersko-pasyjny dla wiernych obu diecezji. 139 2. ROK ŻYCIA KONSEKROWANEGO W całym Kościele rok następny jest rokiem życia konsekrowanego. W całym świecie liczba osób życia konsekrowanego przekracza ponad trzykrotnie liczbę księży diecezjalnych. Jest to ogromna rzesza (ponad dziewięćset tysięcy) zakonników, zakonnic, członków instytutów życia konsekrowanego oraz osób indywidualnych – konsekrowanych. Nie inaczej jest w naszej archidiecezji: trzy tysiące członków życia konsekrowanego, w tym pięciuset księży zakonnych. Siła świadectwa modlitwy, kontemplacji, dzieł edukacyjnych, charytatywnych, duszpasterskich jest ogromna. Serdecznie dziękuję za ten wkład w życie Kościoła warszawskiego. Za pracę księży zakonnych w parafiach i we własnych dziełach. Za pracę sióstr i instytutów przez prowadzenie dzieł zgodnie z własnym charyzmatem oraz w parafiach, w katechezie. Będziemy robić wszystko, by liczba sióstr w katechezie z żadnych zewnętrznych powodów się nie zmniejszała. To wszystko jest wielkim wkładem w Kościół warszawski. Jesteśmy przecież jednym Kościołem. Proszę zatem o unikanie wszelkiego konkurencyjnego myślenia – po obu stronach: u księży i u osób życia konsekrowanego. To zawsze będzie utrudniać współpracę dla dobra Kościoła. Proszę o braterskie i godne traktowanie sióstr zakonnych w naszych wspólnotach. Wczuwajmy się w ich poważne problemy powołaniowe. Inicjujmy w parafiach modlitwy o powołania, mówmy na ten temat w kazaniach i katechezach. Siostry zaś niech wspierają te działania świadectwem swojego radykalnego, prowadzonego według rad ewangelicznych życia. 3. ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY 2016 Już za niecałe dwa lata do Krakowa wraz z Papieżem przyjedzie około dwóch milionów młodzieży. Większość z Polski, ale spodziewamy się też blisko pięćset tysięcy osób z całego świata. Wspierajmy Kraków modlitwą, organizacyjnie i finansowo w przygotowaniu tego wielkiego wydarzenia. Część młodzieży zagranicznej – około trzysta tysięcy przyjedzie do Polski wcześniej, na tak zwany Tydzień Misyjny, aby poznać nasz kraj oraz Kościół w Polsce – Kościół żywy i młody. Liczymy, że w Warszawie, w obu diecezjach, będzie to około trzydzieści tysięcy, a u nas dwadzieścia tysięcy osób. Dzień Młodzieży i Tydzień Misyjny to duszpasterska szansa na ożywienie parafii, jeśli zaczniemy od zaraz. To szansa pracy z rodzinami, u których młodzi będą mieszkać. To szansa zbudowania dużego zespołu w parafii, który zorganizuje ten tydzień i przyjmie młodzież, a potem pojedzie 140 z nią do Krakowa. W ten sposób możemy zaangażować młodzież licealną, studentów, młodzież pracującą, dorosłych, ruchy i grupy parafialne, Akcję Katolicką i Radę Parafialną. Jest to także okazja do ożywienia współpracy z samorządem i organizacjami w dzielnicach Warszawy, w osiedlach miast i w wioskach. Proszę zatem księży proboszczów, wikariuszy, kleryków o rozpoczęcie tej pracy od zaraz, o wykorzystanie różnych okazji w parafii, wykorzystanie kolędy w tym i przyszłym roku. Będziemy o tym rozmawiać w czasie kolędowych spotkań księży z biskupem w poszczególnych dekanatach. Podzielcie się osiągnięciami i doświadczeniem w tym względzie, mówcie też o wszelkich problemach. 4. PEREGRYNACJA OBRAZU JASNOGÓRSKIEGO Do przerwy zimowej Maryja w kopii Jasnogórskiego Obrazu nawiedziła większość parafii archidiecezji. Na wiosnę pozostało sześćdziesiąt parafii i kilkadziesiąt domów zakonnych i kościołów nieparafialnych. Bardzo dziękuję księżom za trud przygotowania tego wydarzenia. Dziękuję za rekolekcje i misje, za sam dzień nawiedzenia. Jest to wielki dar ewangelizacyjny ad intra wobec tych, którzy są blisko Kościoła. Przeżyli oni nawiedzenie, rekolekcje, spowiedź. Teraz trzeba pracować, aby ożywienie to pozostało w ludziach, grupach parafialnych i całych parafiach. Trzeba również zabiegać o to, by Kościół nawiedzony przez Maryję i Jezusa stawał się Kościołem misyjnym i ewangelizacyjnym. Potrzebne nam jest nawrócenie pastoralne, misyjne wobec tych, których nie mamy w parafiach, wobec obojętnych, niewierzących, mało praktykujących, osób rozwiedzionych i powtórnie związanych. Miejsca tego „duszpasterstwa nawróconego” to kancelaria, pogrzeby, katecheza w szkole, katecheza rodziców przy okazji chrztu, I Komunii czy bierzmowania. Iluż wtedy mamy ludzi, którzy potrzebują kerygmatu i cierpliwości duszpasterza. W związku z kończącą się peregrynacją już dziś proszę o przygotowanie się do diecezjalnego dziękczynienia za nawiedzenie. Odbędzie się ono 7 czerwca 2015 roku o godz. 11 w Warszawie-Wilanowie, razem z VIII Świętem Dziękczynienia, z udziałem Episkopatu Polski. Liczymy na obecność księży, przedstawicieli każdej parafii i domów zakonnych. Już dziś zapraszam wiernych świeckich na te uroczystości; niech to będzie przynajmniej jeden autokar z każdej średniej i dużej parafii. 5. NIEKTÓRE SPRAWY EKONOMICZNO-GOSPODARCZE Prowadzenie spraw materialno-finansowych należy do dziedzin życia parafii, które wymagają dziś dużej wiedzy od księży proboszczów i od pozosta141 łych księży. Jest to odpowiedzialność przed parafią, przed diecezją i zawsze przed swoim sumieniem. Zarządzanie parafią wymaga udziału fachowych katolików świeckich. Wspomnę tu o kilku kwestiach szczegółowych. W zarządzaniu dobrami materialnymi konieczny jest udział Rady Duszpasterskiej, a obowiązkowy Rady Ekonomicznej. W małych parafiach Rada Ekonomiczna może być sekcją Rady Duszpasterskiej. Przypominając o istnieniu rad i obowiązku współpracy, proszę o powstanie i rzeczywiste funkcjonowanie rad we wszystkich parafiach. Do przeprowadzenia wszelkiego rodzaju inwestycji (dotyczących kościoła, kaplicy czy plebanii) oraz gruntownych remontów budynków wymagana jest zgoda Archidiecezji, wydawana przez ekonoma. W przypadku planów budowy nowych plebanii, kościołów, kaplic, a także przy zmianach wystroju wnętrz obowiązkowe jest uzyskanie pozytywnej opinii Archidiecezjalnej Komisji Architektoniczno Budowlanej. Do zaciągnięcia kredytu u ludzi prywatnych i firm wymagana jest zgoda arcybiskupa; w przypadku pożyczek zgoda taka jest konieczna, gdy nie ma możliwości spłaty zobowiązań w ciągu roku od ich zaciągnięcia. Oznacza to w praktyce przyjęcie założenia, że na planowane budowy czy remonty mogę na wiosnę pożyczyć tyle, ile potrafię oddać w zimie, tak aby nie zadłużać parafii. Na wszelkie kredyty, pożyczki bankowe potrzebna jest zgoda Kurii, jest to bowiem rodzaj alienacji. Z zasady na takie kredyty Kuria nie udziela zgody, poza wyjątkowo uzasadnionymi przypadkami. Dotyczy to zarówno osób prawnych, jak i fizycznych (księży). W zarządzaniu parafią należy tak prowadzić sprawy, aby w każdej chwili można ją było przekazać następcy bez długów. Kończąc tę kwestię, dziękuję wszystkim kapłanom, a zwłaszcza księżom proboszczom, za solidarną postawę w utrzymywaniu instytucji diecezjalnych, a więc: Kurii, Sądu, Seminarium, domu w Urlach, Domu Księży Emerytów i innych spraw diecezjalnych. Przez Księży proboszczów dziękuję parafianom. Wszystkim księżom dziękuję za wspieranie księży chorych i starszych, także przy okazji ofiar w czasie spotkań kolędowych w dekanatach. Młodym księżom dziękuję za solidarne i sprawiedliwe wspieranie seminarium. 6. ZAKOŃCZENIE Jeszcze raz dziękuję wszystkim księżom diecezjalnym i zakonnym za gorliwe budowanie Kościoła warszawskiego. Pamiętam o kapłanach parafialnych, o księżach pracujących w Kurii i urzędach diecezjalnych. Dziękuję za księży w seminarium na Krakowskim Przedmieściu i „Redemptoris Ma142 ter”, dziękuję księżom profesorom na obu uczelniach katolickich. Pamiętam w modlitwie i proszę o modlitwę księży chorych i seniorów. Dziękuję wszystkim. Pamiętam też o klerykach naszych seminariów, seminariów zakonnych, o postulantach i nowicjuszach zgromadzeń zakonnych, prosząc równocześnie o modlitwę o powołania. Na Święta Bożego Narodzenia życzę błogosławieństwa od Jezusa narodzonego w Betlejem, pokoju na plebaniach i we wszystkich wspólnotach kapłańskich, a na Nowy Rok nowej gorliwości i zapału. Wszystkich księży zapraszam w Wigilię o godz. 12 na Miodową na spotkanie wigilijno-opłatkowe w kapłańskim gronie wraz z biskupami. Z kapłańskim pozdrowieniem † Kardynał Kazimierz Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Kapłani Archidiecezji Warszawskiej odznaczeni godnościami kościelnymi, Warszawa, Wigilia Bożego Narodzenia, 24 grudnia 2014 roku PRZYWILEJ ROKIETY I MANTOLETU W KOLORZE CZARNYM Ksiądz Dariusz Gocłowski, proboszcz parafii Zesłania Ducha Świętego w Iwicznie, w dek. piaseczyńskim; Ksiądz Jacek Gutowski, rektor Kaplicy Niepokalanego Poczęcia NMP w Królikarni, w parafii NMP Matki Kościoła w Warszawie, w dek. mokotowskim; Ksiądz dr Stanisław Kaczmarek, emeryt, zamieszkały w Domu Księży Emerytów w Kiełpinie Poduchownym; Ksiądz dr Dominik Koperski, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej; Ksiądz Michał Kotowski, wikariusz parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie, w dek. żoliborskim. Ksiądz Mirosław Lewaszkiewicz, proboszcz Parafii Przemienienia Pańskiego w Boglewicach, w dek. wareckim; Ksiądz Marek Małkiewicz, proboszcz Parafii Wniebowzięcia NMP w Michałowicach-Opaczy, w dek. raszyńskim; Ksiądz Jerzy Panek, kapelan w Szpitalu Wolskim im. dr Anny Gostyńskiej w Warszawie; 143 Ksiądz dr hab. Robert Skrzypczak, rezydent w parafii Ofiarowania Pańskiego w Warszawie, w dek. ursynowskim; Ksiądz Rafał Staniec, rezydent w Parafii Bogurodzicy Maryi w Warszawie, w dek. jelonkowskim, asystent UM Fryderyka Chopina w Warszawie; Ksiądz Leszek Włodarczyk, wikariusz w parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Zalesiu Dolnym, w dek. piaseczyńskim; Ksiądz Jan Wróbel, administrator parafii św. Wincentego Ferreriusza w Borzęcinie, w dek. laseckim. KANONICY HONOROWI KAPITUŁY OPATRZNOŚCI BOŻEJ W WILANOWIE Ksiądz dr Dariusz Gas, proboszcz parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie, w dek. ursynowskim; Ksiądz Władysław Jabłoński, rezydent w parafii św. Jakuba Apostoła w Warszawie, w dek. ochockim. 144 KURIA METROPOLITALNA WARSZAWSKA Dekret mianujący kierownika kancelarii sądowej w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim Nr 2916/AP/2014 Dekret Mając na względzie prośbę Wikariusza Sądowego oraz kierując się troską o zapewnienie sprawnego działania Sądu Metropolitalnego Warszawskiego, mocą posiadanej władzy, przy zachowaniu przepisów prawa kanonicznego zawartego w kan. 1437 § 1 w związku z kan. 482 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. 61 Instrukcji procesowej „Dignitas connubii”, niniejszym mianuję, z dniem 1 września br., Wielebnego Księdza Jarosława Wasielewskiego kierownikiem kancelarii sądowej w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim. Jednocześnie powierzam Księdzu zadania audytora w tym sądzie. Na trud powierzonych obowiązków z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 22 sierpnia 2014 roku Dekret mianujący notariusza i audytora Sądu Metropolitalnego Warszawskiego Nr 2918/AP/2014 Dekret Mając na względzie prośbę Wikariusza Sądowego oraz kierując się troską o zapewnienie sprawnego działania Sądu Metropolitalnego Warszawskiego, mocą posiadanej władzy, przy zachowaniu przepisów prawa kanonicznego zawartego w kan. 1437 § 1 w związku z kan. 48 –485 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. 62 i 63 Instrukcji procesowej „Dignitas 145 connubii”, niniejszym mianuję Wielebnego Księdza Moisés Marín Pérez notariuszem Sądu Metropolitalnego Warszawskiego. Powierzam Księdzu również pełnienie zadań audytora tego sądu. Nominacja udzielona jest na czas dwóch lat, począwszy od daty wydania dekretu. Dekret wchodzi w życie z dniem 1 września 2014 roku. Na trud nowych zadań z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 22 sierpnia 2014 roku Dekret mianujący obrońcę węzła małżeńskiego i audytora w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim Nr 2917/AP/2014 Dekret Kierując się potrzebą zapewnienia sprawnego działania Sądu Metropolitalnego Warszawskiego oraz uwzględniając prośbę Wikariusza Sądowego, mocą posiadanej władzy, przy zachowaniu przepisów prawa kanonicznego zawartego w kanonach 1432, 1435 i 1436 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. 34 § 1 i 53 § 1 Instrukcji procesowej „Dignitas connubii”, mianuję Księdza Jacka Wilińskiego obrońcą węzła małżeńskiego w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim. Powierzam Księdzu również pełnienie zadań audytora tego sądu. Nominacja udzielona jest na czas dwóch lat, począwszy od daty wydania dekretu. Dekret wchodzi w życie z dniem 1 września 2014 roku. Na trud nowych zadań z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 22 sierpnia 2014 roku 146 Dekret mianujący kapelana szpitala położniczego św. Zofii w Warszawie Nr 3094/AP/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duchowe archidiecezji warszawskiej, niniejszym, w oparciu o przepisy kanonów 564–566 i 571 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza Roberta Strzemiecznego, Proboszcza Parafii Narodzenia NMP w Warszawie, kapelanem Szpitala Specjalistycznego św. Zofii w Warszawie, w dekanacie staromiejskim, udzielając Mu potrzebnej władzy, uprawnień i przywilejów, które z mocy prawa kanonicznego, statutów archidiecezjalnych i przyjętych zwyczajów przysługują kapelanom kaplicy w naszej archidiecezji. Swoje obowiązki Ksiądz obejmie począwszy od 1 września br. Wielebnemu Księdzu na trud nowych zadań z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Piotr Odziemczyk Wicekanclerz Kurii Warszawa, 1 września 2014 roku Zmiany personalne w Archidiecezji Warszawskiej DEKRETY NOMINACYJNE NA URZĄD DZIEKANA Nr 3384/A/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza Kazimierza Ambroziaka FDP dziekanem dekanatu błońskiego. Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię. Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Warszawa, 3 października 2014 roku 147 Nr 3386/AP/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza prałata Włodzimierza Czerwińskiego dziekanem dekanatu czerskiego. Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 3 października 2014 roku *** Nr 3417/AP/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza kanonika dra Sławomira Nowakowskiego dziekanem dekanatu żoliborskiego. Jednocześnie zwalniam Księdza z funkcji wicedziekana tego dekanatu. Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 7 października 2014 roku 148 DEKRETY NOMINACYJNE NA URZĄD WICEDZIEKANA Nr 3385/A/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza Zygmunta Roberta Berdychowskiego CM wicedziekanem w dekanacie staromiejskim. Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 3 października 2014 roku *** Nr 3418/AP/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duszpasterskie i administracyjne Archidiecezji Warszawskiej oraz troskę o jedność i owocną współpracę duchowieństwa w dekanatach, niniejszym, zgodnie z kanonami 553–555 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mianuję Wielebnego Księdza kanonika dra Grzegorza Ostrowskiego wicedziekanem w dekanacie żoliborskim. Jednocześnie zwalniam Księdza z funkcji ojca duchownego tego dekanatu. Wielebnemu Księdzu życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 7 października 2014 roku 149 DEKRETY NOMINACYJNE NA URZĄD OJCA DUCHOWNEGO Nr 3387/A/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duchowe kapłanów Archidiecezji Warszawskiej, mianuję, aż do odwołania, Wielebnego Ojca Wiesława Kulisz SJ ojcem duchownym dekanatu mokotowskiego. Swoją posługę będzie Ojciec pełnił w łączności z ojcem duchownym kapłanów Archidiecezji Warszawskiej. Życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 3 października 2014 roku *** Nr 3419/A/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duchowe kapłanów Archidiecezji Warszawskiej, mianuję Wielebnego Księdza Marcina Jurak MIC ojcem duchownym dekanatu żoliborskiego. Swoją posługę będzie Ojciec pełnił w łączności z ojcem duchownym kapłanów Archidiecezji Warszawskiej. Życzę obfitych darów Ducha Świętego i na podjęty trud z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 7 października 2014 roku 150 Dekrety nominacyjne dla formatorów seminarium „Redemptoris Mater” Nr 3439/A/2014 Dekret Niniejszym, zgodnie z kan. 259 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz mając na uwadze potrzebę właściwego funkcjonowania Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie, przedłużam na okres dziesięciu lat Dekret z dnia 9 czerwca 2008 roku (Nr 2790/A/2008), mocą którego Księdzu prałatowi Walentemu Królakowi został potwierdzony urząd Ojca Duchownego wymienionego Seminarium. Doceniając dotychczasowy wkład w prowadzenie Seminarium, życzę Przewielebnemu Księdzu Prałatowi błogosławieństwa Bożego na dalszą pracę i opieki Maryi Niepokalanej, Matki Kapłanów. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Piotr Odziemczyk Wicekanclerz Kurii Warszawa, 14 października 2014 roku *** Nr 3441/A/2014 Dekret Przychylając się do prośby Rektora Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie z dnia 6 października 2014 roku, niniejszym przedłużam na okres 10 lat Dekret z dnia 9 czerwca 2008 roku (Nr 2792/A/2008), potwierdzający udzielenie misji kanonicznej Radzie Administracyjnej wymienionego Seminarium, w skład której wchodzą: – Rektor Seminarium – ks. prałat dr Aloizij Oberstar – Wicerektor Seminarium – ks. prałat Eugeniusz Andrzejewski – mgr inż. Wojciech Grabowski – mgr inż. Marek Kalbarczyk – mgr inż. Architekt Jerzy Kiełek 151 Radzie Administracyjnej Seminarium „Redemptoris Mater” życzę Bożego błogosławieństwa w pracy dla dobra alumnów przygotowujących się do dzieła ewangelizacji. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Piotr Odziemczyk Wicekanclerz Kurii Warszawa, 14 października 2014 roku *** Nr 3440/A/2014 Dekret Przychylając się do prośby Rektora Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie z dnia 6 października 2014 r., niniejszym przedłużam na okres 10 lat Dekret z dnia 9 czerwca 2008 r. (Nr 2791/A/2008), potwierdzający Radę Duszpasterską wymienionego Seminarium, w skład której wchodzą: – Rektor Seminarium – ks. prałat dr Aloizij Oberstar – Wicerektor Seminarium – ks. prałat Eugeniusz Andrzejewski – Ojcowie Duchowni Seminarium – Odpowiedzialni za Drogę Neokatechumenalną w Polsce: dr Stefano Gennarini, ks. Livio Orsingher, p. Silvana Venditti – Członkowie: J.E. ks. bp Zbigniew Kiernikowski, ks. kanonik Jan Zieliński, p. prof. Wojciech Kaczmarek. Radzie Duszpasterskiej Seminarium „Redemptoris Mater” życzę Bożego błogosławieństwa w pracy dla dobra alumnów przygotowujących się do dzieła ewangelizacji. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Piotr Odziemczyk Wicekanclerz Kurii Warszawa, 14 października 2014 roku 152 Nr 3437/A/2014 Dekret Niniejszym, zgodnie z kan. 259 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz mając na uwadze potrzebę właściwego funkcjonowania Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie, przedłużam na okres dziesięciu lat Dekret z dnia 9 czerwca 2008 roku (Nr 2788/A/2008), mocą którego Księdzu prałatowi dr Alojzemu Oberstarowi został potwierdzony urząd Rektora wymienionego Seminarium. Doceniając dotychczasowy wkład w prowadzenie Seminarium, życzę Przewielebnemu Księdzu Rektorowi błogosławieństwa Bożego na dalszą pracę i opieki Maryi Niepokalanej, Matki Kapłanów. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Piotr Odziemczyk Wicekanclerz Kurii Warszawa, 14 października 2014 roku *** Nr 3438/A/2014 Dekret Niniejszym, zgodnie z kan. 259 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz mając na uwadze potrzebę właściwego funkcjonowania Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” w Warszawie, przedłużam na okres dziesięciu lat Dekret z dnia 9 czerwca 2008 roku (Nr 2789/A/2008), mocą którego Księdzu prałatowi Eugeniuszowi Andrzejewskiemu został potwierdzony urząd Wicerektora wymienionego Seminarium. Doceniając dotychczasowy wkład w prowadzenie Seminarium, życzę Przewielebnemu Księdzu Wicerektorowi błogosławieństwa Bożego na dalszą pracę i opieki Maryi Niepokalanej, Matki Kapłanów. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Piotr Odziemczyk Wicekanclerz Kurii Warszawa, 14 października 2014 roku 153 Reskrypt udzielający zezwolenia na rozpoczęcie przygotowań do święceń diakonatu stałego Nr 3688/AP/2014 Reskrypt Odpowiadając na prośbę Pana Jana Ogrodzkiego, wyrażoną na piśmie z dnia 27 października 2014 roku, niniejszym udzielam zezwolenia na rozpoczęcie przygotowania do święceń diakonatu stałego. Proszę, by przygotowanie to poprowadził ks. prałat Wojciech Drozdowicz, proboszcz parafii bł. Edwarda Detkensa w Warszawie, w oparciu o przedstawiony program naszej formacji. Będzie Ksiądz wypełniał tę funkcję w ścisłej współpracy z ks. biskupem Józefem Górzyńskim, Wikariuszem Generalnym Archidiecezji Warszawskiej. Za przygotowanie liturgiczne będzie odpowiedzialny ks. dr Piotr Waleńdzik, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Warszawie, przygotowanie homiletyczne poprowadzi ks. dr Jerzy Jastrzębski, wykładowca homiletyki w WMSD w Warszawie, za przygotowanie dydaktyczne będzie odpowiedzialny ks. kan. dr Marek Szymula, Wicerektor i moderator Domu Formacji Propedeutycznej w Urlach, ks. dr Piotr Odziemczyk, Wicekanclerz Kurii Warszawskiej, będzie odpowiedzialny za przestrzeganie procedur prawnych w przygotowaniu kandydata, natomiast ks. prałata Tadeusza Huka, ojca duchownego kapłanów Archidiecezji Warszawskiej, zatwierdzam jako kierownika duchownego aspiranta. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Piotr Odziemczyk Wicekanclerz Kurii Warszawa, 6 listopada 2014 roku Święcenia diakonatu w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie 3755/S/2014 W poniedziałek, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, 8 grudnia 2014 roku, w kościele seminaryjnym pw. Wniebowzięcia NMP i św. Józefa Oblubieńca Bogarodzicy, podczas liturgii mszalnej, Święta Matka Kościół przedstawia Jego Eminencji Kazimierzo154 wi Kardynałowi Nyczowi, Arcybiskupowi Metropolicie Warszawskiemu, następujących akolitów, kandydatów Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, do święceń diakonatu: 1. Łukasz Dominik Czubla syn 2. Krzysztof Zbigniew Kucharski „ 3. Wojciech Józef Kowalski „ 4. Piotr Miazek „ 5. Kamil Piaszczak „ 6. Jarosław Śledź „ Sławomira i Jadwigi Zbigniewa i Elżbiety Jana i Teresy Krzysztofa i Anny Tadeusza i Beaty Mirosława i Haliny Wszystkie przepisy prawa kanonicznego, obowiązujące przy przedstawianiu kandydatów do święceń, zostały zachowane. Święcenia diakonatu zostały udzielone z zachowaniem obowiązujących przepisów prawa kanonicznego. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Piotr Odziemczyk Wicekanclerz Kurii Warszawa, 8 grudnia 2014 roku Dekret nominacyjny asystenta Akcji Katolickiej Nr 4077/AP/2014 Dekret Mając na względzie potrzeby duchowe i duszpasterskie Archidiecezji Warszawskiej, niniejszym, na podstawie art. 35 ust. 2 Statutu Akcji Katolickiej mianuję Wielebnego Księdza doktora Piotra Odziemczyka Asystentem Diecezjalnym Akcji Katolickiej w Archidiecezji Warszawskiej. Wielebnemu Księdzu Asystentowi, na trud podjętych zadań, z serca błogosławię. † Kazimierz Kardynał Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski Ks. dr Janusz Bodzon Kanclerz Kurii Warszawa, 17 grudnia 2014 roku 155 Ksiądz prof. dr hab. Waldemar Chrostowski i prof. Anne-Marie Pelletier laureatami Nagrody Ratzingera Wybitny polski biblista ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski i religioznawca, prof. Anne-Marie Pelletier z Francji zostali laureatami tegorocznej Nagrody Ratzingera. Laureatów nagrody typuje założona w 2010 roku Watykańska Fundacja Józefa Ratzingera – papieża Benedykta XVI. Nagroda Ratzingera przyznawana jest przez Watykańską Fundację Józefa Ratzingera – Benedykta XVI. Nazywana bywa Noblem z teologii. Fundowana jest z prywatnych darowizn oraz dochodów z publikacji papieża Benedykta XVI. Papież, ustanawiając nagrodę, chciał uhonorować osoby zaangażowane w pogłębianie wiedzy teologicznej. Laureaci są wybierani przez pięcioosobową radę naukową fundacji. Wręczenie nagrody prof. Chrostowskiemu miało miejsce 22 listopada br. w Watykanie. Po otrzymaniu Nagrody Ratzingera prof. Chrostowski powiedział, że jest to dla niego ogromne wyróżnienie i jednocześnie ogromne zobowiązanie, i może to nawet jest najważniejsze. – O ile bowiem radość przekłada się na przeszłość i teraźniejszość, o tyle zobowiązanie przekłada się na teraźniejszość i przyszłość – dodał. Laureat zaznaczył, że jako naukowiec i kapłan ma wielki dług wdzięczności wobec fundatora nagrody, papieża Benedykta XVI. – Dużo mu zawdzięczam. Dzięki niemu pogłębiłem swoje rozumienie tego, czym jest teologia, jaka jest jej natura i cele. Dzięki niemu starałem się też pogłębić związek między akademickim uprawianiem teologii, a promowaniem teologii wśród zwyczajnych wiernych. Profesor Waldemar Chrostowski otrzymał list z gratulacjami od przewodniczącego KEP abpa Stanisława Gądeckiego, który napisał w nim, że nagroda stanowi uznanie dla ogromnej pracy i imponującego dorobku naukowego ks. prof. dr hab. Chrostowskiego, określa go ponadto jako cenionego znawcę Pisma Świętego, autorytet w interpretacji świętych tekstów i popularyzatora Biblii. KSIĄDZ PROFESOR WALDEMAR CHROSTOWSKI Urodził się 1 lutego 1951 roku w miejscowości Chrostowo k. Ostrołęki. Uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego św. Augustyna w Warszawie. W 1968 roku wstąpił do seminarium duchownego w Łomży. W 1969 roku rozpoczął studia na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, a we wrześniu 1970 roku podjął naukę w seminarium duchownym w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął 6 czerwca 1976 roku z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego. 156 W latach 1976–1978 był wikariuszem we parafii we Ząbkach. Studiował na Papieskim Instytucie Biblijnym we Rzymie i w międzyczasie na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. W 1981 roku uzyskał w Rzymie licencjat nauk biblijnych. W czasie studiów był wikariuszem parafii warszawskich, a od 2003 roku rezydentem w parafii św. Jakuba w Warszawie. W 1986 roku obronił pracę doktorską pt. Interpretacja dziejów Izraela we Ez 16, 20 oraz 23 również jego reinterpretacja we Septuagincie oraz we Targumie. Promotorem pracy był bp prof. Henryk Muszyński. W 1987 roku ks. Chrostowski został wykładowcą na Akademii Teologii Katolickiej. W 1996 roku uzyskał stopień doktora habilitowanego w zakresie nauk teologicznych na podstawie rozprawy habilitacyjnej pt. Ogród Eden – zapoznane świadectwo asyryjskiej diaspory. W 1998 roku otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 2005 roku profesora zwyczajnego nauk teologicznych. Od 1987 roku pracował jako wykładowca na ATK (później UKSW), od 2013 roku w Instytucie Nauk Biblijnych. Został kierownikiem Katedry Egzegezy Starego Testamentu, a później kierownikiem Zakładu Dialogu Katolicko-Judaistycznego. Od 2009 roku kieruje specjalnością Turystyka Krajów Biblijnych na Wydziale Teologicznym UKSW. W latach 1999–2002 pełnił funkcję prorektora UKSW ds. nauczania i studenckich. W latach 2001–2010 był wykładowcą i kierownikiem Katedry Biblistyki na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Prowadził wykłady zlecone na Uniwersytecie Warszawskim (1996–1999) oraz w Instytucie Kultury Religijnej im. św. Tomasza z Akwinu w Kijowie (2003) i Wyższej Szkole Nauk Religijnych w Rydze na Łotwie (2012/2013). Jest promotorem dziewięćdziesięciu jeden prac magisterskich i magistersko-licencjackich oraz czternastu rozpraw doktorskich. Jako recenzent uczestniczył w trzydziestu jeden przewodach habilitacyjnych i piętnastu postępowaniach o nadanie tytułu naukowego profesora. Do głównych obszarów badawczych ks. prof. Chrostowskiego należą: pionierska teza o istnieniu prężnej i owocnej diaspory Izraelitów w Asyrii (VIII–VI w. przed Chr.); natura i natchnienie Septuaginty jako Biblii Greckiej; piśmiennictwo targumiczne jako Biblia Aramejska; rozejście się dróg Synagogi i Kościoła; problematyka dialogu chrześcijańsko-judaistycznego ze szczególnym uwypukleniem opracowania katolickiej teologii judaizmu oraz problematyka relacji polsko-żydowskich. Od 1990 roku ks. prof. Chrostowski jest redaktorem naczelnym kwartalnika teologów polskich „Collectanea Theologica” a od 1996 roku redak157 torem naczelnym „Maqom. Biuletynu Informacyjnego Instytutu/Zakładu Dialogu Katolicko-Judaistycznego”. Ponadto w latach 2003–2013 był redaktorem naczelnym rocznika „Zeszytów Naukowych Stowarzyszenia Biblistów Polskich”. Od dziesiątków lat ks. prof. Chrostowski jest zaangażowany w dialog międzyreligijny. Był m.in. członkiem Komitetu Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem (1996–2006), w latach 1994–1996 jego wiceprzewodniczącym, a w latach 1990–1997 współzałożycielem i współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. W latach 1990–2000 był członkiem Międzynarodowej Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, a od 1991 roku jest członkiem Rady Fundacji Pamięci Ofiar Obozu Zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. W latach 1996–2012 był konsultorem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego. Przez wiele lat był autorem materiałów homiletycznych na doroczny Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce. Był wiceprezesem Sekcji Biblijnej Konferencji Episkopatu Polski (1998–2003) oraz przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich (2003–2013). Z ramienia KEP był ekspertem na XII Zwyczajnym Synodzie Biskupów „Słowo Boże w życiu i misji Kościoła” (2008). Od 2008 roku jest członkiem Komitetu Teologicznego Polskiej Akademii Nauk, a od 2011 roku należy do Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski. Był organizatorem osiemnastu dorocznych sympozjów naukowych z cyklu „Kościół a Żydzi i judaizm” (ATK/UKSW/ChAT/UMK), dorocznych konferencji naukowych na UKSW pod hasłem: „Interpretacja Pisma Świętego w Kościele”. Od 1986 roku prowadzi konferencje biblijne w parafii Zwiastowania Pańskiego w Warszawie. Głosi prelekcje, wykłady i konferencje w Polsce i za granicą. Znany jest z pasji filatelistycznej. Od 2000 roku jest członkiem Polskiej Akademii Filatelistyki. Miał liczne wystawy i nagrody filatelistyczne w kraju i za granicą, m.in. w Genewie, Genui, Rzymie, Sztokholmie, Tokio. Był konsultorem merytorycznym emisji Narodowego Banku Polskiego, np. „Wielki Jubileusz Roku 2000”, „Historyczne miasta w Polsce” (2005), „Beatyfikacja Jana Pawła II” (2011), „Kanonizacja Jana Pawła II” (2014) oraz konsultantem filmu „Quo vadis” Jerzego Kawalerowicza (2011) i polskiej wersji filmu „Pasja” Mela Gibsona (2004). W sumie ks. prof. Chrostowski jest autorem ponad 2 200 publikacji naukowych i popularnonaukowych w Polsce i za granicą. W roku 2011, z okazji 60. rocznicy urodzin, Stowarzyszenie Biblistów Polskich wydało poświęconą mu trzytomową księgę pamiątkową. Pierw158 szy tom stanowi wykaz publikacji. Pierwsza publikacja księdza profesora ukazała się w 1966 roku (Satura lanx, „Filomata” 1966, nr 198, s. 431). Jest założycielem i redaktorem naukowym kilku serii wydawniczych, m.in.: „Prymasowska Seria Biblijna”; „Rozprawy i Studia Biblijne”; „Kościół a Żydzi i Judaizm”; „Biblioteka Dialogu”; „Z Biblią przez życie pod patronatem Prymasa Polski”. WYBRANE TYTUŁY KSIĄŻKOWE AUTORSTWA KSIĘDZA PROFESORA: Asyryjska diaspora Izraelitów i inne studia Babilońskie deportacje mieszkańców Jerozolimy i inne studia Biblia dla maluchów, red. Biblia dla przedszkolaków, red. Biblia dla rodziny, konsultacja naukowa Biblia dla wszystkich Biblia szkolna, współautor Biblia uśmiechnięta, opr. polskiego wyd. Biblijny Izrael – dzieje i religia Bohaterowie wiary Starego Testamentu Bóg, Biblia, Mesjasz Dialog w cieniu Auschwitz Dyktatura gender, współautor I będę mówił do jej serca – księga proroka Ozeasza (audiobook) Ja jestem Józef brat wasz Jan Paweł II rozważa: Apokalipsa św. Jana Katolicki komentarz biblijny Kościół, Żydzi, Polska Moja pierwsza Biblia z naklejkami, współautor Ogród Eden – zapoznane świadectwo asyryjskiej diaspory Pan moim światłem Papież – Pielgrzym. Jan Paweł II na znaczkach pocztowych 1978–2003 Pieśniami dla mnie Twoje przykazania Prorok wobec dziejów. Interpretacje dziejów Izraela w Księdze Ezechiela 16, 20 i 23 oraz ich reinterpretacja w Septuagincie Rozmowy o dialogu Skarb na wysokiej górze, współautor Trzecia Świątynia w Jerozolimie i inne studia Ziemia Zbawiciela, współautor Żydzi i judaizm w nauczaniu Jana Pawła II (1978–2005) 159 Ksiądz profesor jest także przewodnikiem pielgrzymek, m.in. pierwszej pielgrzymki Rodzin Katyńskich do Katynia (1989) oraz ponad stu pielgrzymek i podróży studyjnych do krajów biblijnych. Otrzymał wiele nagród, odznaczeń i godności, m.in. Złoty Medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej (1994), Pamiątkowy Pierścień „Golgoty Wschodu” (2002), Medal Komisji Edukacji Narodowej (2003), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2004). Od 2008 roku jest Kapelanem Honorowym Jego Świątobliwości, a od 2012 roku członkiem Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie. PROFESOR ANNE-MARIE PELLETIER Urodzona 13 czerwca 1946 roku. W 1986 roku obroniła na Uniwersytecie Paris VIII-Vincennes doktorat z religioznawstwa i opublikowała go w 1989 roku w serii „Analecta Biblica” Papieskiego Instytutu Biblijnego w Rzymie pt. Lectures du Cantique des Cantiques, De l’énigme du sens aux figures du lecteur (Odczytania Pieśni nad Pieśniami. Od zagadki sensu do postaci czytelnika). Jest też doktorem habilitowanym literatury (agrégée de lettres). Była wykładowcą lingwistyki, literatury porównawczej, Starego Testamentu, Pisma Świętego i antropologii biblijnej na Uniwersytecie Paris X-Nanterre i Uniwersytecie Paris-Est Marne-la-Vallée. Na Uniwersytecie Paris X uczyła poetyki. Anne-Marie Pelletier jest inicjatorką wykładów „Biblia – wielki kod sztuki” dla studentów literatury (1990–1996) na Uniwersytecie Paris X-Nanterre i na Uniwersytecie Paris-Est Marne-la-Vallée. Do 2005 roku była wiceprezydentem Służby Informacji i Dokumentacji Żydowsko-Chrześcijańskiej (Sidic-Paris). Jest członkiem Francuskiego Stowarzyszenia Katolickiego Studiów Biblijnych (ACFEB). Wykłada w Europejskim Instytucie Nauk o Religii (IESR) w École Pratique des Hautes Études i kieruje katedrą Starego Testamentu na Wydziale Teologicznym Notre Dame w Szkole Katedralnej w Paryżu. Wykłada Pismo Święte i antropologię biblijną w sekcji wykładów publicznych Kolegium Bernardynów w Paryżu i w ramach licznych kursów formacji zakonnej, szczególnie w Międzyzakonnym Studium Teologicznym (STIM) oraz w Belgii i we Włoszech. Współpracowała z filozofem Paulem Ricœurem (1913–2005). W 2004 roku opublikowała książkę D’âge en âge, les Écritures – la Bible et l’herméneutique contemporaine (Pismo Święte z pokolenia na pokolenie – Biblia i współczesna hermeneutyka); w 2005 roku – Le signe de la femme (Znak kobiety), w której oparła się na jednej z wypowiedzi Jana Pawła II 160 w odniesieniu do kobiet: „Ludzkość musi się od nich nauczyć swojego człowieczeństwa”; w 2008 roku – Le livre d’Isaïe ou L’histoire au prisme de la prophétie (Księga Izajasza albo historia przez pryzmat proroctwa). Opracowanie na podst. wiadomości prasowych: ks. dr Piotr Odziemczyk Nowa strona internetowa Archidiecezji Warszawskiej Szanowni Księża! Pragniemy przedstawić kilka informacji dotyczących nowego serwisu Archidiecezji Warszawskiej. Mamy świadomość, że wielu Księżom, przyzwyczajonym do poprzedniego układu witryny, nie będzie łatwo od razu wyszukać wszystkiego na nowej stronie. Ale mamy też nadzieję, że szybko wszyscy przywykniemy do nowego serwisu. Prosimy o sygnalizowanie wszelkich uwag. Bardzo prosimy zwłaszcza o informacje, które moglibyśmy zamieścić w podstronach dotyczących poszczególnych parafii. NAJWAŻNIEJSZE ZAŁOŻENIA Nowa strona ma w swoim założeniu przede wszystkim służyć ewangelizacji. Nie chodzi jednak o jej zastąpienie. Przeciwnie, chodzi o zaproszenie wiernych do kościołów, które są miejscem ewangelizacji. Z tego powodu wyselekcjonowano grupy odbiorców oraz stworzono system służący do agregacji wydarzeń: • wierni, księża, dziennikarze Dzięki rozdzieleniu serwisu na trzy grupy odbiorców, każda z nich otrzyma precyzyjną, przeznaczoną dla niej informację. Ponadto zyskamy uporządkowany i przejrzysty serwis. Księża z naszej diecezji otrzymają wiadomości skierowane właśnie do nich. Oczywiście, każdy użytkownik będzie mógł przeglądać wszystkie trzy serwisy. Na razie nie przewidujemy serwisu zamkniętego. • informacja o wydarzeniach Trwa budowa struktury pozwalającej na pokazywanie wielości i różnorodności wydarzeń odbywających się w różnych punktach naszej archidiecezji – zarówno w parafiach, jak i na uczelniach, we wspólnotach itp. Strona internetowa ma więc być serwisem informacji o życiu diecezji, życiu poszczególnych kościołów i parafii. Chcemy pokazywać mnogość wydarzeń, różnorodność oferty duszpasterskiej i zapraszać wiernych do kościołów. 161 PROFILE DLA KSIĘŻY W serwisie pojawią się także profile dla księży. Już wkrótce każdy z księży otrzyma klucz (login, hasło) do redagowania własnego profilu. To od każdego księdza zależy, ile informacji o nim znajdzie się na stronie. Podstawowa informacja to imię, nazwisko i wykonywane funkcje (w parafii i/bądź w diecezji) – czyli to, co obowiązywało na poprzedniej stronie. Można redagować te informacje, dodawać dane kontaktowe, zdjęcie itp. PODSTRONA PARAFII • • Każda parafia ma w nowym serwisie swoją podstronę internetową. Nie ma ona jednak zastąpić istniejącej ewentualnie strony internetowej parafii, a jedynie doprowadzić do niej. Na tej podstronie znajdą się standardowe informacje dotyczące parafii, mapa dojazdu, historia parafii, galerie zdjęć oraz aktualne wydarzenia dotyczące parafii. Redagowaniem treści może zajmować się proboszcz bądź wyznaczona przez niego osoba (np. administrator strony internetowej). Można to robić na dwa sposoby: Każdy z księży proboszczów otrzyma klucze (login, hasło) z możliwością redagowania tych informacji. Może je przekazać administratorowi strony internetowej. Może też zlecić wprowadzenie zmian redakcji strony internetowej. Dzięki temu każda parafia może informować o aktualnych wydarzeniach bądź zapowiadać planowane konferencje, wykłady, spotkania, uroczystości. Informacja taka trafi nie tylko na podstronę parafii, lecz także pojawi się automatycznie w serwisie całej diecezji. • Jak to działa? Na adres e-mailowy: [email protected] wystarczy przesłać np. informację o wydarzeniu na terenie parafii (niebawem będzie to można zrobić samemu). Informacja automatycznie znajdzie się w serwisie. Pojawi się na podstronie parafii. System zaś automatycznie będzie wskazywał wydarzenia, które odbędą się w najbliższym czasie. Pojawią się na w sekcji „dla wiernych” po kliknięciu zakładki „Kalendarium”. A wybrane i najważniejsze wydarzenia parafialne, i te, których termin jest najbliższy, będą w szczególny sposób promowane na stronie głównej. SERWIS DLA KSIĘŻY Jak już wspomnieliśmy, nowy serwis to w rzeczywistości trzy niezależne serwisy dla wiernych, księży i dziennikarzy. Po kliknięciu zakładki „księża”, u góry nad winietą, pojawi się odsłona strony internetowej w wersji dla księży. 162 • • • Już strona główna będzie sprofilowana w taki sposób, by prezentowała informacje dotyczące księży. Pierwsza, najważniejsza informacja (np. aktualne „Komunikaty kurialne”), będzie publikowana na czołowym miejscu, tuż pod winietą. Na stronie głównej znajdują się ponadto pozostałe „Aktualności” dla księży (pierwsza wstążka od lewej) oraz „Kalendarium” nadchodzących wydarzeń (wstążka środkowa), gdzie pierwsze wydarzenie jest zawsze to najbliższe chronologicznie. Po prawej stronie znajdują się bannery pozwalające na bezpośrednie wejście do najbardziej popularnych serwisów, np. Kurii Warszawskiej. Menu (u góry, wbudowane w winietę) zostało podzielone na sześć kategorii: „Aktualności” to spis aktualności dotyczących księży w porządku chronologicznym. Będzie można dodatkowo je przefiltrować, wybierając kategorie, np. „komunikat kurialny” czy „ogłoszenie”. „Formacja kapłańska” to serwis poświęcony formacji księży. Informuje zarówno o terminach najbliższych spotkań formacyjnych, prezentuje oferty rekolekcji, jak i publikuje artykuły służące formacji wewnętrznej. Tu też będą znajdowały się formularze pozwalające na zapisanie sie na rekolekcje, jak to było dotychczas. „Formularze”. Wszystkie formularze dotyczące spraw kancelaryjnych, wizytacji i wszelkie inne będą do pobrania właśnie w tej zakładce. Dodatkowo, tak jak w strukturze starej strony, będą podpięte pod odpowiednie wydziały Kurii Warszawskiej „Dokumenty”. Tu będziemy tworzyli bibliotekę najważniejszych dokumentów, które publikuje Archidiecezja Warszawska w „Wiadomościach Archidiecezjalnych Warszawskich”, w „Biuletynie Duszpasterskim” oraz na stronie internetowej. Dokumenty podzieliliśmy na pięć kategorii: dekrety (w kolejności chronologicznej ich wystawienia) i instrukcje oraz dokumenty: Stolicy Apostolskiej, Episkopatu Polski oraz naszej diecezji. „Pomoc duszpasterska” to w zamierzeniu biblioteka tekstów pomocnych w duszpasterstwie. Znajdują się tu materiały dotyczące peregrynacji Obrazu Jasnogórskiego oraz artykuły, które ukazują się w „Wiadomościach”, w „Biuletynie”, a także na forum pomocy wiernym – spis instytucji, dokąd można kierować wiernych potrzebujących pomocy. 163 • Zakładka „Archidiecezja” to internetowa forma elenchusa. Obowiązuje podział na: personalia, instytucje, miejsca, duszpasterstwa, edukacja, informacje o archidiecezji. Na stronę Kurii Metropolitalnej Warszawskiej będzie można wejść po kliknięciu specjalnego banneru po prawej stronie, tuż pod tytułem. UWAGA: Informacje w sekcji dla księży są sprofilowane. Oznacza to, że umieszczamy tu przede wszystkim te informacje, które są adresowane do proboszczów, księży, duchowieństwa, pomijając te o charakterze ogólnym, adresowane do wszystkich. Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać na adres e-mailowy: [email protected]. Na podst.: http://archidiecezja.warszawa.pl 164 Dział nieurzędowy Z ŻYCIA ARCHIDIECEZJI Kalendarium najważniejszych wydarzeń drugiego półrocza 2014 roku w archidiecezji 1 sierpnia – 70. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Kazimierz kardynał Nycz zwrócił się z prośbą o uwzględnienie tej rocznicy w liturgii, a więc o pamięć modlitewną o poległych Powstańcach w modlitwie powszechnej oraz o uruchomienie dzwonów kościelnych w Archidiecezji Warszawskiej w piątek, 1 sierpnia o godz. 17 (godzina „W”). Ten sygnał jest formą hołdu poległym i żyjącym Powstańcom oraz mieszkańcom Stolicy. 3 sierpnia – Msza Święta z okazji 70. rocznicy Powstania Warszawskiego, godz. 18, Park Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego. 8 sierpnia – uroczystość dziękczynna za dar bł. Edmunda Bojanowskiego w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Organizacja: Federacja Zgromadzeń Sióstr Służebniczek NMP NP. W uroczystości wzięli udział wierni archidiecezji warszawskiej. 6 października – inauguracja roku akademickiego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW) w Warszawie. Tegoroczna inauguracja miała szczególnie uroczysty charakter w związku z rokiem obchodów 25. rocznicy odzyskania wolności i 15-lecia działalności UKSW, wywodzącego się z Akademii Teologii Katolickiej. UKSW jest wyższą uczelnią publiczną, której początki sięgają 1954 roku. Od 1999 roku działa jako Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Aktualnie uczelnia prowadzi edukację na trzydziestu dwóch kierunkach studiów. Zajęcia odbywają się w dwóch kampusach uniwersyteckich, gdzie kształci się blisko siedemnaście tysięcy studentów. 7 października – 30. rocznica męczeńskiej śmierci Błogosławionego Jerzego Popiełuszki. Uroczystości w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Mszę Świętą z okazji 30. rocznicy męczeństwa odprawił bp Józef Guzdek. Dzień św. Franciszka i Lasu Bielańskiego w liturgiczne wspomnienie św. Franciszka z Asyżu. Szereg atrakcji podczas festynu rodzinnego w parafii bł. E. Detkensa. Organizatorzy: parafia, Urząd Dzielnicy Bielany, Katolickie Centrum Kultury i UKSW. 165 12 października – XIV Dzień Papieski pod hasłem: „Jan Paweł II – Świętymi bądźcie!”. Dziękczynienie za kanonizację Jana Pawła II, czas refleksji nad tym, jak dzisiaj przekazywać jego naukę i jak go naśladować. Kazimierz kardynał Nycz, przewodniczący Rady Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” powiedział, że trzeba zwrócić uwagę na nowy sposób przekazywania nauczania papieża, szczególnie dotyczy to młodych osób, które urodziły się już po śmierci papieża. Centralnym miejscem obchodów Dnia Papieskiego był w tym roku kościół Wniebowstąpienia Pańskiego na warszawskim Ursynowie. O godz. 15.30 odbył się „Apel Modlitewny Miasta Warszawy z Ojcem Świętym”, później Koncert Galowy Dnia Papieskiego. Tradycyjnie podczas Dnia Papieskiego odbyła się zbiórka do puszek na fundusz stypendialny dla podopiecznych fundacji w całym kraju. 10–26 października – XV Warszawski Festiwal Organowy „Organy Śródmieścia”. Koncerty odbywają się corocznie w kolejne niedziele września i października w różnych kościołach, znajdujących się na terenie warszawskiej Dzielnicy Śródmieście, wyposażonych w koncertowe organy. Program koncertów: http://www.kapitula.org/wfos.html. 27 października – Rada Suwerenna Zakonu Maltańskiego w Rzymie podjęła decyzję o przyjęciu Kazimierza kardynała Nycza do Suwerennego Rycerskiego Zakonu Szpitalników Świętego Jana Jerozolimskiego, a jednocześnie do Związku Polskich Kawalerów Maltańskich. Oficjalne uroczystości związane z przyjęciem kardynała Nycza w struktury Zakonu Maltańskiego będą miały miejsce w Rzymie w lutym 2015 roku. W swoim komunikacie prezydent ZPKM wyjaśnia, że obecność kardynała w Związku Polskich Kawalerów Maltańskich wpisuje się w tradycję tej organizacji. – Od 1921 roku, kiedy Zakon Maltański w Polsce zaczął działalność jako związek narodowy, jego szeregi zasilali najwybitniejsi przedstawiciele Kościoła katolickiego, jak Prymasi Polski i kardynałowie: August Hlond, Stefan Wyszyński, Józef Glemp oraz Andrzej Maria Deskur, a także przedstawiciele życia publicznego – marszałek Józef Piłsudski, prezydent Ignacy Mościcki i generał Władysław Anders. Ich obecność podkreślała wagę pomocy chorym i najuboższym oraz sposób sprawowania służby. Zakon Maltański, którego częścią jest Związek Polskich Kawalerów Maltańskich, jest zrzeszeniem religijnym o charakterze świeckim, rycerskim i tradycyjnie szlacheckim. Jego członkowie – kawalerowie i damy – szerzą chwałę Bożą niosą pomoc humanitarną, medyczną i duchową pielgrzymom, chorym, ubogim i uchodźcom. Zakon powstał w Jerozolimie 166 na przełomie XI i XII wieku. Dziś maltańczycy prowadzą szpitale w Europie, Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej. Szczególną opieką otaczają ofiary konfliktów zbrojnych. 1 listopada – Kazimierz kardynał Nycz przewodniczył Mszy Świętej i poprowadził procesję do grobów duchownych i świeckich, którzy spoczywają na Powązkach. – Świętość jest w stanie rozwiązać wiele problemów współczesności – zapewnił kardynał w homilii. Przypomniał tegoroczne beatyfikacje i kanonizacje papieży – Jana XXIII i Jana Pawła II oraz Pawła VI. – Jeśli przypomni się jeszcze sylwetkę Piusa X, łatwo zauważyć, że w XX wieku Bóg dał Kościołowi świętych i wielkich papieży – podkreślił metropolita warszawski. – Świętość jest darem Boga i objawem Jego świętości. Przez chrzest zostaliśmy wprowadzeni w tajemnicę Trójcy Świętej, w życie Boga przez wszczepienie w Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem. Wszczepienie w Chrystusa jest wielkim darem, wyróżnieniem i istotą świętości, które dokonuje się zawsze w Kościele. Zaś Duch Święty sprawia, że jesteśmy jednością, jednym ciałem Chrystusa. Świętość to łaska, dar, zjednoczenie z Chrystusem, naśladowanie Go – mówił dalej. Kard. Nycz przypomniał prawdę o świętych obcowaniu, o której, jak powiedział, trochę zapominamy. – Wydaje nam się, że jest to tylko modlitwa do tych, którzy są święci w niebie, i tych, którzy się oczyszczają. Tymczasem cały Kościół jest święty, także ten, który jest grzeszny i wciąż pielgrzymuje i jest święty świętością Boga i swojego Założyciela – podkreślił. 29 listopada – 11. Gala Regionalna Kampanii „Rodzina ma głos!”, w czasie której wręczono Certyfikaty Kandydatów Przyjaznych Rodzinie. Wyróżnienie otrzymało blisko sto osób z województwa mazowieckiego, które ubiegają się o mandat w listopadowych wyborach samorządowych. Kandydaci z Certyfikatem Kandydata Przyjaznego Rodzinie są osobami z różnych komitetów wyborczych. Łączy ich troska o polską rodzinę i praca dla jej dobra. W Warszawie Certyfikaty odebrali między innymi Mariusz Dzierżawski – kandydat na prezydenta Warszawy (KWW „Warszawa dla Rodziny”), Dariusz Stefaniuk – kandydat na prezydenta Białej Podlaskiej (KW PiS) czy Piotr Michał Uściński – starosta wołomiński, ubiegający się o mandat w sejmiku wojewódzkim (KW PiS). Pełna lista certyfikowanych kandydatów dostępna jest na stronie: http://www.rodzinamaglos.pl. Organizatorami kampanii są Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny oraz organizacje i środowiska lokalne z ponad stu dwudziestu miast. 167 29–30 listopada – Forum Młodych w gmachu Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej. Cykl wykładów połączony z zabawą andrzejkową, adresowany do młodzieży licealnej oraz studenckiej, jak również wszystkich młodych duchem. Inicjatywa Skautów Europy – Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” Federacji Skautingu Europejskiego. W Forum Młodych wzięło udział około kilkuset uczestników z całej Polski. 3 grudnia – konferencja prasowa pt. „25 lat w służbie Kościołowi na Wschodzie”, sekretariat KEP, godz. 11. 7 grudnia – Dzień Modlitwy i Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Msza Święta w bazylice św. Krzyża, transmitowana przez program I Polskiego Radia, godz. 9. godz. 13 – Msza Święta w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, transmitowana przez TVP Polonia. 9 grudnia – konferencja z cyklu „Zmartwychwstanie i życie wieczne w teologii Josepha Ratzingera” na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie, sekcja św. Jana Chrzciciela. W konferencji wzięło udział ok. pięćdziesięciu osób. 24 grudnia – spotkanie opłatkowe księży z Kazimierzem kardynałem Nyczem w Domu Arcybiskupów Warszawskich o godz. 12. 25 grudnia – uroczystość Narodzenia Pańskiego. Msza Święta pod przewodnictwem Kazimierza kardynała Nycza z udziałem Kapituły Metropolitalnej Warszawskiej została odprawiona w bazylice archikatedralnej na Starym Mieście, godz. 11. 27 grudnia – Kazimierz kardynał Nycz przewodniczył Mszy Świętej dziękczynnej za rodziny w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie, godz. 18. Msza Święta zbiorowa w przesłanych intencjach. Wszystkie intencje zostały uroczyście złożone przy ołtarzu głównym. 6 stycznia – uroczystość Objawienia Pańskiego, Msza Święta w archikatedrze warszawskiej, której przewodniczył Kazimierz kardynał Nycz, godz. 11. Po Mszy św. z pl. Zamkowego wyruszył „Orszak Trzech Króli”. Przed Mszą św. – wręczenie medali „Za zasługi dla Archidiecezji Warszawskiej”. godz. 12 – „Orszak Trzech Króli” wyruszył z pl. Zamkowego już po raz siódmy. Organizator: Fundacja Orszak Trzech Króli. Towarzyszyły mu konkursy dla dzieci i dorosłych. 22 stycznia – uroczysta koronacja obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci w kościele seminaryjnym w Warszawie pw. Wniebowzięcia NMP i św. Józefa Oblubieńca, godz. 18.30. Mszy Świętej przewodniczy i koronacji dokona 168 J.E. ks. Kazimierz kard. Nycz. Po Mszy św. – koncert w wykonaniu studentów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Do dobrego przeżycia uroczystości przygotuje 9-dniowa nowenna. 18–25 stycznia – Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan pod hasłem: „Jezus rzekł do Samarytanki: Daj mi pić. PROGRAM OBCHODÓW TYGODNIA MODLITWA O JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN 15 stycznia, godz. 19 – Wspólnota Chemin Neuf, Wesoła, ul. P. Skargi 2; 17 stycznia, godz 18 – katedra św. Michała Archanioła i Floriana, ul. Floriańska 3; 18 stycznia, godz. 19 – kościół pw. Świętej Trójcy (ewangelicko-augsburski), pl. Małachowskiego 1; 19 stycznia, godz. 18 – kościół ewangelicko-reformowany, Al. Solidarności 76; 20 stycznia, godz. 18 – kościół ewangelicko-metodystyczny, ul. Mokotowska 12; 21 stycznia, godz. 18 – kościół Chrześcijan Baptystów, ul. Waliców 25; 22 stycznia, godz. 18 – katedra prawosławna św. Marii Magdaleny (Kościół Prawosławny), Al. Solidarności 52; 23 stycznia, godz. 19 – parafia św. Alojzego Orione, ul. Lindleya 4 (spotkanie jubileuszowe organizowane przez Stowarzyszenie „Effatha”); 24 stycznia, godz. 18 – Kościół Polskokatolicki, ul. Szwoleżerów 4; 25 stycznia, godz. 18 – parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy (Kościół Starokatolicki Mariawitów), ul. Wolska 186; 29 stycznia, godz. 17.30 – kościół św. Marcina, ul. Piwna 9/11. DNI ORGANIZOWANE W RAMACH DIALOGU MIĘDZYRELIGIJNEGO 17 stycznia – Dzień Judaizmu w Kościele Katolickim 26 stycznia – Dzień Islamu w Kościele Katolickim w Polsce 29 stycznia – spotkanie opłatkowe wszystkich samorządowców z terenu archidiecezji warszawskiej, godz. 11. Na spotkanie zaproszeni są księża dziekani. Przedstawienie propozycji współpracy z władzami samorządowymi podczas ŚDM w Archidiecezji Warszawskiej (2016). 21 lutego – doroczny Dzień Formacyjny dla księży proboszczów i rektorów kościołów Archidiecezji Warszawskiej w Domu Rekolekcyjno-Formacyjnym na Bielanach, godz. 10–14. Na podst. informacji ze strony: http://archidiecezja.warszawa.pl przygotowała Beata Gołkowska 169 Koronacja obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci, 22 stycznia 2015 roku Dziewięciodniowa nowenna będzie stanowiła przygotowanie do uroczystości koronacji obrazu, który znajduje się w kościele seminaryjnym w Warszawie. Tytuł obrazu stanowi pewien paradoks, ponieważ Matka Boża Dobrej Śmierci zabiega bardzo o życie ludzkie, wysłuchując próśb o dar nowego życia, a często również o uwolnienie z różnych nałogów, z niewiary czy grzechu. – Trzeba mieć świadomość, że Maryja przez dobre życie prowadzi do dobrej śmierci, a każda modlitwa jest w zasadzie prośbą o to, by ostatni moment życia człowieka na ziemi odbywał się „pod Jej okiem”, tak by nas doprowadziła do Syna – wyjaśniał „Gościowi Niedzielnemu” ks. Wiesław Kądziela, były rektor kościoła seminaryjnego, a obecnie jego wikariusz rektorski. Obraz MB Dobrej Śmierci pochodził prawdopodobnie z XVI wieku z kościoła w Moskwie. Otrzymał go w darze Jan Kazimierz. Do Warszawy trafił w 1664 roku i początkowo nazywany był wizerunkiem MB Łaskawej. Za sprawą działającego w kościele Bractwa Dobrej Śmierci, zaczął być czczony jako obraz MB Dobrej Śmierci. Podczas wojny został schowany w piwnicy seminarium. Spłonął w Powstaniu Warszawskim. Obecny obraz jest jego kopią, wykonaną przez Mariana Paciorka. Został otoczony kultem od 1990 roku; w tym czasie świątynia została podniesiona do rangi sanktuarium MB Dobrej Śmierci. 22 stycznia 2015 roku kardynał Kazimierz Nycz dokona uroczystej koronacji obrazu MB Dobrej Śmierci. Na podst.: http://www.gosc.pl Dofinansowanie Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Wilanowie Sejm przegłosował utworzenie rezerwy celowej w wysokości 16 mln zł z budżetu kultury na Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Wilanowie. Takie jest założenie poprawki do budżetu na 2015 rok. Za przyjęciem poprawki, zgłoszonej jednocześnie przez Izabelę Mrzygłocką (PO) i Jana Burego (PSL), głosowało trzystu siedemdziesięciu czterech posłów, pięćdziesięciu dziewięciu było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Wcześniej zmianę taką pozytywnie zaopiniowała sejmowa Komisja Finansów Publicznych. Zgodnie z poprawką, budżet na wydatki majątko170 we w części przeznaczonej na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego zostanie zmniejszony o 16 mln zł. Pieniądze te zostaną przeznaczone na utworzenie rezerwy celowej pod nazwą „Środki na realizację zadań w zakresie kultury, w tym Muzeum Jana Pawła II w Świątyni Opatrzności Bożej”. Zaznaczono, że chodzi o wydatki majątkowe. Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego obecnie intensywnie pracuje nad przygotowaniem ekspozycji głównej. 2014 rok to kolejny okres intensywnego pozyskiwania eksponatów, m.in. od episkopatów i sanktuariów maryjnych na całym świecie. W tym roku zbiory muzeum wzbogaciły się o blisko trzy tysiące pięćset przedmiotów związanych z postaciami patronów muzeum, a także bogatą dokumentację w postaci cyfrowej, przekazywaną placówce m.in. przez episkopaty i sanktuaria maryjne odwiedzane przez Jana Pawła II na całym świecie. Misją Muzeum jest historyczna, kulturalna i patriotyczna edukacja odbiorców zabranych w niezwykłą podróż przez najważniejsze wydarzenia współczesnej historii Polski, ukazywane w perspektywie życia i posługi dwóch wielkich Polaków. Na podst.: http://www.gosc.pl „Wybieram niebo” – spektakl kleryków seminarium warszawskiego Raz do roku klerycy Warszawskiego Seminarium Metropolitalnego przygotowują spektakl teatralny. W tym roku opowiadają o życiu św. Filipa Neri. Preferisco il paradiso, czyli „wybieram niebo” – mawiał św. Filip Nerii, podejmując ważne, życiowe decyzje. Drogę do świętości założyciela Bractwa Przenajświętszej Trójcy dla Pielgrzymów i Ozdrowieńców można zobaczyć w sztuce przygotowanej na podstawie filmu o takim samym tytule. Fabuła przedstawienia osnuta jest wokół wielkiego pragnienia młodego kapłana, by zostać misjonarzem w szeregach jezuitów. Niestety, na drodze do realizacji planu staje wiele przeszkód. Filip Neri z czasem odkrywa, że Bóg przeznaczył go do czegoś innego – podejmuje misję założenia bractwa posługującego pielgrzymom przybywającym licznie do Rzymu z okazji Roku Świętego. Sztuka „Wybieram niebo” będzie grana w seminarium do połowy stycznia. Rezerwacji biletów można dokonać telefonicznie, tel. 789 079 796, elektronicznie – na stronie seminarium: http://www.wmsd.waw.pl lub e-mailowo: [email protected]. 171 TERMINY SZTUK: 13 grudnia, godz. 17.30 i 19.30 14 grudnia, godz. 16 i 18.30 17 grudnia, godz. 19 20 grudnia, godz. 19.30 21 grudnia, godz. 16 i 18.30 6 stycznia, godz. 15 7 stycznia, godz.19 10 stycznia, 19.30 11 stycznia, 18.30 14 stycznia, godz. 17 Na podst.: http://www.gosc.pl Kurs animatora i ceremoniarza liturgicznego 25 października 2014 roku rozpoczął się kurs animatora i ceremoniarza liturgicznego, który przygotowuje do prowadzenia parafialnych grup służby liturgicznej dzieci, młodzieży i dorosłych oraz wprowadza w głębsze rozumienie liturgii. Kandydaci nabędą umiejętności kierowania zespołami ludzi i przygotowania celebracji liturgicznych. Całoroczne spotkania odbywają się w dwóch miejscach: • na Papieskim Wydziale Teologicznym, ul. Dewajtis 3 (dla rejonu warszawskiego) – pierwsze spotkanie: 25 października, godz. 10. Odpowiedzialny: ks. Piotr Walendzik. • w parafii św. Mikołaja w Grójcu, ul. Worowska 1 (dla rejonu podwarszawskiego) – pierwsze spotkanie: 22 listopada, godz. 10. Odpowiedzialny: ks. Kamil Falkowski. Zapisy i informacje: [email protected]. Zakończenie kursu: na przełomie września i października 2015 roku. Na pierwsze spotkanie należy dostarczyć skierowanie na kurs od księdza proboszcza. Zapraszamy do śledzenia portalu Duszpasterstwa Służby Liturgicznej w Archidiecezji Warszawskiej: http://www.dsl.waw.pl http://archidiecezja.warszawa.pl 172 „Katechezy Warszawskie” w kościele św. Anny W kościele św. Anny w jesieni 2014 roku ruszył cykl katechez prezentujących naukę Kościoła. Sześć katechez w 2014 roku było poświęconych tematowi sumienia. Druga część katechez będzie kontynuowana na wiosnę 2015 roku. Katechezy rozpoczynają się konferencją, po której następuje pogłębienie tematu w ramach rozmowy kilku zaproszonych osób. Całość jest transmitowana przez Radio Plus Warszawa. Podczas spotkania możliwe jest zadawanie pytań bezpośrednio oraz dla słuchaczy – przez radio, a dla odbiorców internetowych poprzez portale społecznościowe. Kościół św. Anny został wybrany na miejsce konferencji, ponieważ jest centralnym kościołem w Warszawie. Ten wybór ma podkreślić, że są to konferencje otwarte dla wszystkich. Katechezy skierowane są przede wszystkim do dorosłych. Stanowią pozytywny przekaz wiary i dają odpowiedzi na ważne pytania, z którymi zmaga się dziś człowiek. Temat spotkań jesiennych był bardzo aktualny dla wszystkich uczestniczących w życiu społecznym i politycznym. Często katolik staje przed dylematem, co wybrać: bronić prawa Bożego czy państwowego? Co powinien uczynić w sytuacji konfliktu sumienia? Każdą katechezę prowadzi inny duchowny, zgodnie ze swoją specjalnością. Zgodnie z zamierzeniami warszawskich księży katechezy mają wpisać się na stałe w ofertę duszpasterską archidiecezji. TEMATY SPOTKAŃ W CYKLU JESIENNYCH „KATECHEZ WARSZAWSKICH”: 1. „Zawrotna kariera sumienia”, o. Michał Mrozek OP, czwartek 23 października, godz. 19.30; 2. „Jak odróżnić sumienie od uczuć i emocji”, ks. Ryszard Moń, czwartek, 30 października, godz. 19.30; 3. „Wolność, odpowiedzialność, sumienie”, ks. Jan Konarski, czwartek, 6 listopada, godz. 19.30; 4. „Sumienie w życiu prywatnym i publicznym”, ks. Piotr Mazurkiewicz, czwartek, 13 listopada, godz. 19:30; 5. „Czy można wychować sumienie?”, ks. Wojciech Bartkowicz, czwartek, 20 listopada, godz. 19.30; 173 6. „Sumienie między etyką a religią”, o. Paweł Krupa OP, czwartek, 27 listopada, godz. 19.30. Na podst.: ACI Wielkopostne kościoły stacyjne RAMOWY PROGRAM W DNI POWSZEDNIE WIELKIEGO POSTU do południa: • otwarcie kościoła 6–21 • Msze Święte według porządku w parafii • wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja (do godz. 15) • stała, całodzienna spowiedź • godz. 12 – Anioł Pański i różaniec (tajemnice bolesne) po południu: • godz. 15 – Koronka do Miłosierdzia Bożego (Droga krzyżowa) • godz. 19 – Gorzkie żale z kazaniem pasyjnym • godz. 20 – Msza Święta • godz. 21 – Apel Jasnogórski RAMOWY PROGRAM NA NIEDZIELE WIELKIEGO POSTU do południa: • otwarcie kościoła 6.00 – 21.00 • Msze Święte według porządku w parafii • wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja (do godz. 15) • stała, całodzienna spowiedź • godz. 12 – Anioł Pański i różaniec (tajemnice bolesne) po południu: • godz. 15 – Koronka do Miłosierdzia Bożego (Droga krzyżowa*) • godz. 17 – Gorzkie żale z kazaniem pasyjnym (w bazylice Świętego Krzyża, godz. 18) • godz. 20 – Msza Święta • godz. 21 – Apel Jasnogórski * Do godz. 17 nabożeństwa mogą być fakultatywne. 174 175 Archidiecezja Warszawska Archidiecezja Warszawska środa czwartek piątek sobota II niedziela Wielkiego Postu 24.02.2015 25.02.2015 26.02.2015 27.02.2015 28.02.2015 01.03.2015 Warszawa Warszawa Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła bazylika archikatedralna Św. Jana Chrzciciela Warszawa św. Ojca Pio Diecezja Warszawsko-Praska Warszawa Warszawa Matki Bożej Królowej Aniołów św. Andrzeja Boboli Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa MIEJSCOWOŚĆ Archidiecezja Warszawska Archidiecezja Warszawska św. Faustyny wtorek 23.02.2015 Diecezja Warszawsko-Praska poniedziałek 22.02.2015 św. Stanisława Kostki katedra św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika bł. Władysława z Gielniowa Diecezja Warszawsko-Praska Archidiecezja Warszawska Archidiecezja Warszawska sobota I niedziela Wielkiego Postu 21.02.2015 Matki Bożej Loretańskiej piątek 20.02.2015 Diecezja Warszawsko-Praska czwartek 19.02.2015 Najświętszego Zbawiciela Bogurodzicy Maryi Archidiecezja Warszawska ŚRODA POPIELCOWA 18.02.2015 PARAFIA Archidiecezja Warszawska DIECEZJA DZIEŃ TYGODNIA DATA TERMINARZ Wielkopostne kościoły stacyjne 2015 ul. Świętojańska 8 ul. Domaniewska 20 ul. Gen. A. E. Fieldorfa 1 ul. Ks. Bronisława Markiewicza 1 ul. Rakowiecka 61 ul. Żuromińska 2 ul. Przy Bażantarni 3 ul. Floriańska 3 ul. Hozjusza 2 ul. Ratuszowa 5A ul. Powstańców Śląskich 67d ul. Marszałkowska 37 ADRES 176 Archidiecezja Warszawska Diecezja Warszawsko-Praska środa czwartek piątek sobota III niedziela Wielkiego Postu poniedziałek wtorek środa czwartek piątek 04.03.2015 05.03.2015 06.03.2015 07.03.2015 08.03.2015 09.03.2015 10.03.2015 11.03.2015 12.03.2015 13.03.2015 Archidiecezja Warszawska sobota IV niedziela Wielkiego Postu poniedziałek 14.03.2015 15.03.2015 16.03.2015 Archidiecezja Warszawska Chrystusa Króla Diecezja Warszawsko-Praska Ofiarowania Pańskiego bazylika Świętego Krzyża Podwyższenia Krzyża Archidiecezja Warszawska św. Tomasza Apostoła św. Wincentego Pallotiego Diecezja Warszawsko-Praska Archidiecezja Warszawska Świętej Trójcy św. Michała Archanioła Archidiecezja Warszawska Archidiecezja Warszawska Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa bazylika Najświętszego Serca Pana Jezusa Warszawa Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny Warszawa św. Maksymiliana Kolbego Narodzenia Pańskiego Diecezja Warszawsko-Praska Archidiecezja Warszawska św. Jakuba Apostoła Archidiecezja Warszawska Warszawa Warszawa Archidiecezja Warszawska Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny wtorek 03.03.2015 Warszawa Matki Bożej z Lourdes Diecezja Warszawsko-Praska poniedziałek 02.03.2015 MIEJSCOWOŚĆ PARAFIA DIECEZJA DZIEŃ TYGODNIA DATA ul. Stryjeńskich 21 ul. Krakowskie Przedmieście 3 ul. Tykocińska 27/35 ul. Słomiana 2/4 ul. Dereniowa 12 ul. Skaryszewska 12 ul. Solec 61 ul. Puławska 95 ul. Kawęczyńska 53 ul. Przyrynek 2 ul. Rzymowskiego 35 ul. Ostrobramska 72 ul. Grójecka 38 ul. Przy Agorze 9 ul. Wileńska 69 ADRES 177 wtorek środa czwartek piątek sobota 24.03.2015 25.03.2015 26.03.2015 27.03.2015 28.03.2015 NIEDZIELA 29.03.2015 PALMOWA MĘKI PAŃSKIEJ poniedziałek 23.03.2015 Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia Zmartwychwstania Pańskiego Diecezja Warszawsko-Praska Wniebowstąpienia Pańskiego Matki Bożej Nieustającej Pomocy Diecezja Warszawsko-Praska Archidiecezja Warszawska św. Zygmunta Archidiecezja Warszawska Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Warszawa Najczystszego Serca Maryi Diecezja Warszawsko-Praska Archidiecezja Warszawska Warszawa św. Augustyna Archidiecezja Warszawska Warszawa Warszawa konkatedra Bożego Ciała na Kamionku – sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej Diecezja Warszawsko-Praska V niedziela Wielkiego Postu 22.03.2015 Warszawa Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych Archidiecezja Warszawska sobota Warszawa Matki Bożej Różańcowej 21.03.2015 Warszawa Warszawa Diecezja Warszawsko-Praska piątek 20.03.2015 św. Franciszka z Asyżu Wszystkich Świętych Archidiecezja Warszawska Warszawa MIEJSCOWOŚĆ Archidiecezja Warszawska środa czwartek Świętej Rodziny Diecezja Warszawsko-Praska 18.03.2015 wtorek 17.03.2015 PARAFIA DIECEZJA 19.03.2015 DZIEŃ TYGODNIA DATA Komisji Edukacji Narodowej 101 ul. Księcia Zimowita 39 ul. Nobla 16 pl. Konfederacji 55 ul. Bonifacego 9 ul. Chłopickiego 2 ul. Nowolipie 18 ul. Grochowska 365 ul. Conrada 7 ul. Wysockiego 8 pl. Grzybowski 3/5 ul. Hynka 4a ul. Rozwadowska 9/11 ADRES Ziemia grójecka – Matka Boża Błędowska i Matka Boża „Pani na Lipiu” Wraz z ziemią warecką jest znana jako zagłębie bogate w sady pełne dorodnych owoców, ale nie tylko… Grójeckie, to ziemia maryjna. Przede wszystkim króluje tu Pani Ziemi Grójeckiej w sanktuarium w Lewiczynie. W roku 2015 przypadnie 40. rocznica koronacji tego obrazu, który jest powtórzeniem rzymskiego wizerunku Salus Populi Romani. Pamiętał i wspominał swój udział w tym wydarzeniu św. Jan Paweł II, który dokonał koronacji obrazu wraz ze sługą Bożym Stefanem kardynałem Wyszyńskim. Właśnie do Lewiczyna przede wszystkim zmierzają od trzech wieków liczne pielgrzymki. Trzeba również wspomnieć dekanalne sanktuarium w pięknie położonej miejscowości Jeziórka i pochodzącego stąd sługę Bożego ojca Kazimierza Wyszyńskiego, marianina. W bocznym ołtarzu kościoła czczona jest Matka Boska Jeziórkowska. Na pograniczu ziemi grójeckiej i czerskiej leży miejscowość Pieczyska. Jest to również sanktuarium maryjne z piękną szesnastowieczną kopią obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Są też miejsca mniej znane, gdzie Matka Boża doznaje czci od miejscowych mieszkańców. Tak jest w Rembertowie Grójeckim, w Łęczeszycach u ojców Paulinów, w Drwalewie i Belsku. Ale warto wspomnieć dwa szczególne miejsca w ziemi grójeckiej z żywym kultem Matki Bożej. BŁĘDÓW To jedna ze starszych parafii Archidiecezji Warszawskiej (XIII w.). Rodzina Błędowskich postarała się o sprowadzenie w XV wieku z pracowni malarskiej w Krakowie obrazu Matki Bożej. Jest to więc najstarszy na tych ziemiach obraz maryjny. Przenoszony do kolejnych błędowskich kościołów ulegał stopniowej destrukcji i wreszcie zapomniano o nim z racji jego znacznego zniszczenia i niefachowego przemalowania. W latach 60. XX wieku konserwatorki warszawskie, Izabella Galicka i Hanna Sygietyńska (te, które dokonały odkrycia w Kosowie Lackim obrazu św. Franciszka pędzla El Greca), podczas kwerendy odnalazły na strychu kościoła w Błędowie wspomniany obraz. Zatroszczyły się o jego fachową konserwację, po ukończeniu której ówczesny ksiądz proboszcz nie był zainteresowany odzyskaniem obrazu. 178 Dlatego najstarszy na Mazowszu wizerunek maryjny opatrznościowo znalazł się w siedzibie największego czciciela Matki Bożej, Stefana kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Ksiądz Prymas pragnął, by obraz wrócił do kultu. Były to lata wielkiego prześladowania Kościoła przez władze komunistyczne. Przekazał go zatem wznoszonemu z wielkim trudem, wśród wielu szykan ze strony nieprzychylnych budowie władz, kościołowi Opatrzności Bożej na Ochocie w Warszawie (nie mylić z obecnie wznoszoną Świątynią Bożej Opatrzności w Wilanowie). Matka Boża była dla ówczesnego proboszcza ks. Romualda Kołakowskiego i jego parafian cudowną Orędowniczką i Opatrznościową Matką wskazującą prostą drogę wśród pokrętnych błędów komunizmu. I została w nowym kościele na Ochocie do dziś. W roku 2011 podjęto myśl wykonania kopii obrazu Matki Boskiej Błędowskiej. Ówczesny proboszcz błędowski, ks. Andrzej Krynicki, dość szybko dał się do tego przekonać. Kopię sfinansował ks. Tadeusz Aleksandrowicz, obecny proboszcz z kościoła na Ochocie, a namalowała ją świetna kopistka i malarka Małgorzata Nowalińska z ASP w Krakowie. Uroczystego poświęcenia i wprowadzenia nowego obrazu dokonał 24 czerwca 2012 roku ks. Wiesław Kądziela, pomysłodawca wykonania kopii. Obecny proboszcz, ks. Leszek Bruliński, przygotował miejsce dla obrazu Matki Boskiej Błędowskiej w wielkim ołtarzu parafialnej świątyni. Historia zatoczyła koło. LIPIE Miejscowość ta wymieniana jest w XVIII i XIX-wiecznych spisach sanktuariów maryjnych w Polsce tuż obok Lewiczyna. Parafię Świętej Trójcy utworzono z części parafii w Błędowie w początkach XVII wieku. Byli tu karmelici trzewiczkowi, a także przejściowo siostry brygidki, które po przeniesieniu się do Warszawy osiadły na terenach, które nazwały Nowolipiem i Nowolipkami (kto z mieszkańców stolicy dziś pamięta o pochodzeniu tych nazw?). Część karmelitów w 1640 roku opuściła Lipie, przenosząc się również do Warszawy i dając początek klasztorowi i kościołowi na Lesznie (dziś jest to tzw. „kościół przesuwany”). Jednak część konwentu karmelickiego pozostała w Lipiu i zarządzała kościołem parafialnym do czasu carskiej kasaty w 1864 r. Karmelici zawsze dbali o kult Matki Bożej Szkaplerznej, bo pod takim tytułem czcili Maryję. Tak pozostało w Lipiu i po odejściu karmelitów. Przyszła pierwsza wojna światowa, która nie oszczędziła Lipia i kościoła parafialnego. Wycofujące się wojska carskie spaliły kościół, zrujno179 wały przylegający do niego klasztor, zostawiając zgliszcza i gruzy. Spaleniu uległ także obraz Matki Bożej. Kościół z trudem odbudowano, a obraz zastąpiono innym, nieprzypominającym oryginału wielkim wizerunkiem, który umieszczono w miejscu spalonego ołtarza głównego. Po latach, za kadencji proboszczowskiej ks. Kazimierza Lipiaka (1989–2011), odnaleziono w warszawskim Instytucie Sztuki fotografie wykonane w Lipiu w 1915 roku, a będące dokumentacją zniszczeń wojennych. Wśród fotografii była jedna, przedstawiająca spaloną metalową sukienkę z cudownego obrazu Matki Bożej. Ks. Lipiak miał zamiar odtworzyć wizerunek, jednak przeszkodziła mu w tym poważna choroba i śmierć. Obecny proboszcz, ks. Ewaryst Tomasiewicz, podjął myśl o odtworzeniu wizerunku Matki Bożej z Lipia. Było to trudne zadanie z tej prostej przyczyny, że nie zachowała się żadna fotografia obrazu ani w Instytucie Sztuki, ani w archiwum parafialnym, ani u żadnego z parafian. Nie pomogła też wiele fotografia bardzo zdeformowanej, spalonej sukienki z obrazu. Podjęto zatem inny trop. Skoro karmelici przenoszący się w 1640 roku z Lipia do Warszawy postarali się o to, by w swoim warszawskim kościele powtórzyć powszechnie znany w ich zakonie obraz z odległych Białynicz na Białorusi i czcić Maryję w tym wizerunku jako „Panią na Lesznie”, to czemu przy odtwarzaniu obrazu do Lipia nie posłużyć się tym samym wzorem ikonograficznym i przywołać Ją w podobnym obrazie do Lipia i nazwać Matkę Bożą „Panią na Lipiu”? Tak też się stało. Z drobną jednak różnicą. Obraz nie jest przeznaczony do głównego ołtarza, tylko umieszczono go w feretronie, czyli obrazie do noszenia w procesji. Matka Boża jest w ten sposób jakby bliżej tych, którzy mogą Ją mieć „na wyciągnięcie ręki”, oczu… i serca. Madonna z obrazu patrzy badawczym wzrokiem i delikatnym uśmiechem skłania do modlitwy. I tym razem niezawodna ręka Małgorzaty Nowalińskiej wykonała dzieło najwyższej jakości. W dniu parafialnego odpustu Świętej Trójcy, 15 czerwca 2014 roku, ks. Wiesław Kądziela, pomysłodawca wykonania kopii, dokonał poświęcenia obrazu. Znów historia zatoczyła koło. A ziemia grójecka jest nadal ziemią maryjną, bo Maryja jest najwspanialszym Kwiatem i Owocem tej ziemi. Za tygodnikiem „Idziemy”, nr 36 i 38. 180 Matka Boża Błędowska, fot. Sarwiński 181 Matka Boża – „Pani na Lipiu” 182 VARIA Kardynał Stefan Wyszyński wobec wyboru papieża Polaka Marian Piotr Romaniuk Wybór polskiego kardynała na papieża był wydarzeniem, które znacznie przekraczało dotychczasową historię Kościoła w Polsce i całego narodu polskiego oraz jego związki z papieskim Rzymem. Przez dziesięć wieków chrześcijaństwa w Polsce polscy dostojnicy kościelni kilkakrotnie uważani byli za kandydatów na papieża. Pierwszym z nich był Mikołaj Trąba, otwierający długą listę prymasów Polski, drugim kardynał Stanisław Hozjusz. Wiele mówiło się również o możliwości wyboru kardynała Stefana Wyszyńskiego na papieża w 1958 roku. Sam prymas był uczestnikiem czterech kolejnych konklawe w 1958, 1963, i dwukrotnie w 1978 r. jako jeden z elektorów „polskiego” papieża. O tym, co czuł i myślał w chwili, gdy dokonywał się ów historyczny akt, dowiemy się być może, uwzględniając tajemnicę konklawe, po latach, z czynionych przez niego notatek duchowych. Już teraz jednak na podstawie licznych wypowiedzi można snuć refleksje nad postawą prymasa Wyszyńskiego wobec wyboru papieża Polaka. Czy kiedykolwiek przypuszczał, że na Stolicy Piotrowej zasiądzie Polak, najbliższy jego współpracownik? Każde kolejne konklawe kardynał Wyszyński uważał za niezwykle wyraźny znak dla rodziny ludzkiej. Uważał, że jest ono wskazaniem, iż narodom potrzeba ducha Ewangelii, aby dokonały się sprawy konieczne dla dobra wszystkich ludów. Z wypowiedzi Księdza Prymasa z okresu czterech kolejnych konklawe, w których uczestniczył, wynika głęboka wiara w sprawiedliwy, trafny i zgodny z przepisami prawa wybór następcy Świętego Piotra. Kardynał Wyszyński nie poddawał się zbędnym rozważaniom i prognozowaniu. Łączył smutek po śmierci kolejnego papieża z nadzieją i modlitwą o nowego. Podobne refleksje czynił po przyjeździe z konklawe. Wskazywał, że wybór następcy Świętego Piotra rodził się w wielkiej ciszy i spokoju, porównując go do ziarna pszenicznego, które wpadłszy w ziemię, powoli kształtuje się w owoc stokrotny. Tak jak większość elektorów konsekwentnie uważał, że papieżem powinien być kardynał włoski. Prymas był o tym przekonany aż do wyjazdu 183 na październikowe konklawe. Zaznaczył to bardzo wyraźnie wiernym w bazylice Świętego Jana w Warszawie. Twierdził wręcz, że papieżem musi być Italczyk, ponieważ wymaga tego stabilność i dobro Kościoła oraz wieloletnia tradycja. Uważał, że kardynałowie włoscy najlepiej znają działalność kurii rzymskiej i poszczególnych jej kongregacji. Szerszą motywację podał w homilii wygłoszonej w dniu 5 listopada 1978 roku podczas wizytacji parafii św. Michała w Warszawie: Byłem pytany, czy nie czas, aby na Stolicy Piotrowej zasiadł biskup innej narodowości. Nie zawsze wychodziło to Kościołowi na dobre, zwłaszcza w okresie niewoli awiniońskiej (...). Tak przykre doświadczenie doradzało, aby wybierać biskupa rzymskiego raczej spośród duchowieństwa italskiego, bo przecież Naród Italski ma prawo do posiadania biskupa własnej narodowości, zwłaszcza biskup rzymski jest jednocześnie metropolitą metropolii rzymskiej, patriarchą zachodnim, prymasem Italii. Zdaniem Księdza Prymasa w wyborze kardynała włoskiego na przyszłego papieża i prymasa Italii decyduje prawo przyrodzone, nakazujące, aby biskupem ludu był współbrat. Kardynał Wyszyński uważał, że ogranicza to spory natury nacjonalistycznej, a tym samym wzmaga jedność episkopatów świata. Podkreślał, że duszpasterz musi znać swoje owce, a biskup Rzymu, jak każdy biskup, musi być przede wszystkim pasterzem, biskup diecezji musi znać też język narodu, by do niego przemawiać. Trzeba znać ducha tego narodu, by zrozumieć jego przeżycia i kulturę. Podobne stanowisko kardynał Wyszyński zajął po przyjeździe z sierpniowego konklawe, na którym wybrany został papieżem kard. Albino Luciani. Jednak już wówczas poddawał pod rozwagę wiernych narodowość przyszłego papieża. Wymieniał kardynałów z Czarnego Lądu i Ameryki Południowej, uzasadniając motywację wyboru na korzyść Włocha: „Od dawna w Kościele Bożym istniał ten problem, od czasów Ambrożego. Był rozstrzygnięty w ten sposób, że papież ustanowiony był biskupem Italii i prymasem Rzymu. Chociaż Rzym jest niemalże międzynarodowy, to jednak Kościół powszechny musi ponieść pewnego rodzaju ofiarę, choćby miał najwybitniejszych przedstawicieli w gronie kardynałów, na korzyść elektorów włoskich”. Mimo otwartej już dyskusji nad narodowością przyszłego papieża elektorzy na ostatnim konklawe okazali jedność ducha. Wybrali Włocha, dobrego pasterza, Jana Pawła I. Przekonanie prymasa o zasadności wyboru papieża Italczyka upadło podczas październikowego konklawe, podczas którego wybrany został Jan Paweł II. Dokonało się to w chwili, gdy wiadomo już było, że kardy184 nałowie Kościoła Świętego zaczęli w większości głosować na polskiego hierarchę. Ksiądz Prymas był zaskoczony tym faktem, tak samo jak i pozostali kardynałowie elektorzy. Stwierdził to jednoznacznie podczas homilii wygłoszonej w dniu 22 października 1978 roku: „Nikt z nas obecnych na konklawe, a najmniej ja, syn narodu przyzwyczajonego do różnych udręk, upokorzeń i prześladowań, nie mógł pomyśleć, że na Stolicy Piotrowej zasiądzie Polak”. W innym miejscu dodał, że naród polski takich ambicji nie miał. Obaj polscy kardynałowie wyjeżdżali na konklawe, nie przewidując prawdopodobnie, że będzie to wybór tak szczególny dla narodu polskiego. Ksiądz Prymas podkreślał wielką radość elektorów, która zapanowała zaraz po wyborze papieża z Polski, mimo odstępstwa od tradycji. W chwili wyboru, kiedy okazało się, że będzie tego wymagało dobro Kościoła powszechnego, elektorzy wznieśli się ponad problemy narodowe. Kardynał Wyszyński słusznie zauważył, że elektorowie zwrócili uwagę na szczególne wartości, które od lat wnosił do Kościoła powszechnego świat słowiański: „Powszechnym było przekonanie, że Europa musi zapożyczyć się od świata słowiańskiego tak, jak usiłował to uczynić przed tysiącem lat Otto III”. Zdaniem Prymasa Polski wyboru tego nie można było uniknąć. Zaznaczał, że już po drugim głosowaniu w dniu 16 października 1978 roku zrozumiał to Metropolita Krakowski. Zgodził się na wszystko, co będzie potrzebne Kościołowi powszechnemu. Kardynał Wyszyński twierdził nawet, że ofiara, którą poniósł Kościół polski poprzez oddanie swego syna na służbę rodzinie ludzkiej, będzie znakiem dla podźwignięcia się wielu. Był głęboko przekonany, iż wybór papieża Polaka dokonał się za przyczyną Matki Najświętszej. W listach pasterskich, w przemówieniach radiowych, jak i w licznych homiliach podkreślał, że jest to realizacja zwycięstwa Maryi, które przepowiedział w swojej wizji umierający kardynał August Hlond, mówiąc: „Walczcie pod opieką Matki Najświętszej. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi”. ZNACZENIE PONTYFIKATU PAPIEŻA POLAKA DLA KOŚCIOŁA W POLSCE Wybór Jana Pawła II dla kardynała Wyszyńskiego miał przede wszystkim znaczenie religijne. Wielokrotnie podkreślał szczególną formację i przygotowanie metropolity krakowskiego do niesienia całemu światu Ewangelii. Charyzmatem papieża miało być również – zdaniem Księdza Prymasa – niesienie światu słów Ewangelii poprzez Maryję, poprzez zawierzenie Jej świata, co wielokrotnie czynił podczas swego pontyfikatu św. Jan Paweł II. 185 Oprócz znaczenia charyzmatycznego pontyfikat papieża Polaka miał także dla kardynała Wyszyńskiego znaczenie historyczne. Ksiądz Prymas twierdził, że jest to sytuacja niezwykła w historii Kościoła powszechnego, przede wszystkim zaś w historii Kościoła polskiego, w jej obecnym układzie politycznym. Uważał, że jest to zaskoczenie nawet dla najbardziej śmiałych polityków. Pontyfikat papieża Polaka był dla Prymasa Wyszyńskiego pontyfikatem wielkich nadziei oraz ukazaniem niezwykłych możliwości, odpowiedzialności i zadań naszego narodu. Znaczenie historyczne pontyfikatu kardynał Wyszyński wywodził od wielowiekowej historii Polski, nierozerwalnie złączonej z dziejami chrześcijaństwa. Twierdził, że Polska dała przykład, jak bronić Boga i praw Chrystusa, jak bronić wiary, jak zachowywać swoją tożsamość pomimo udręk i prześladowań, które spadły na nasz naród. Po przeanalizowaniu opinii dostojników Kościoła powszechnego uważał, że Kościół w Polsce zdobył sobie miano niewzruszonego obrońcy wiary. Stało się to za przyczyną mocy Bożych, dzięki wytrwałej pracy biskupów i kapłanów, dzięki wierności ludu, a zwłaszcza dzięki opiece Matki Najświętszej. W wyborze metropolity krakowskiego na papieża kardynał Wyszyński widział także zadania dla Kościoła w Polsce. Uważał, że zespolenie narodu, jakie nastąpiło podczas inauguracji pontyfikatu, zobowiązuje do tego, aby ludzie wierzący silną wiarę i pobożnością wsparli wielką potęgę moralności chrześcijańskiej. Te czynniki – zdaniem Księdza Prymasa – mogą uratować Naród od całkowitego rozkładu. Kardynał Stefan Wyszyński wobec pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny Marian Piotr Romaniuk Czy kardynał Stefan Wyszyński w swoich duszpasterskich planach zakładał, że za jego życia przyjedzie do Polski z duszpasterską posługą papież, i to papież Polak? To hipotetyczne pytanie, którego z pewnością sam sobie Prymas nigdy nie zadał. Niemniej z całą pewnością wiemy, iż począwszy od przygotowań do Sacrum Poloniae Millennium, bardzo pragnął przyjazdu papieża do Polski, choć zapewne nie przewidywał, że papieżem, który pierwszy stanie na polskiej ziemi, będzie Papież Polak. Historyczna pielgrzymka papieska w 1979 roku zarówno dla kardynała Wyszyńskiego, jak i dla całego narodu stała się niezwykłym urealnieniem wcześniejszych nadziei na wizytę papieża w naszej Ojczyźnie. 186 Myśl przyjazdu papieża do Polski poddał kardynałowi Wyszyńskiemu św. Jan XXIII. Gdy został wybrany na Stolicę Piotrową Jan XXIII – wspominał Ksiądz Prymas – zaraz na pierwszej audiencji zaczęliśmy mówić o powiązaniach, które łączą kardynała Roncalli z Polską. Gdy wspominał on swoją wizytę na Jasnej Górze, jeszcze jako wizytator apostolski na Bałkanach, powiedział: „Trzeba odnowić te wspomnienia. Chcę przyjechać na Jasną Górę” – i prowadziliśmy na ten temat uciążliwe, choć nieskuteczne rozmowy, tu, w kraju. Również następca św. Jana XXIII, bł. papież Paweł VI już w 1964 roku wyraził wolę przybycia do Polski na uroczystości milenijne, choć nie udało się zrealizować tego zamiaru ani 3 maja podczas centralnych uroczystości tysiąclecia chrztu Polski, ani w pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia roku milenijnego. W 1966 roku papież Paweł VI, przewidując swoją podróż do Polski, przygotował dla sanktuarium jasnogórskiego odznaczenie „złotej róży”. Pokazując ją kardynałowi Wyszyńskiemu, stwierdził, iż ma nadzieję przywieźć ją osobiście do Polski lub też powierzyć to zadanie swemu następcy. O to, by wizyta ta mogła dojść do skutku, Kościół w Polsce często prosił Boga w modlitwach. W tym kontekście pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski bardzo trafnie określił sam kard. Wyszyński: „Ojciec Święty przyjechał nie wtedy, gdy prosiliśmy, ale wtedy, gdy Bóg uznał za wskazane. Przyjechał Papież, prawda, ale Papież Polak. Takiego wysłuchania modlitwy i próśb naszych nikt z nas się nie spodziewał. Pan Bóg pokornym łaskę daje”. Już od pierwszych dni pontyfikatu Jana Pawła II kardynał Stefan Wyszyński czynił starania o przyjazd Ojca Świętego do Polski. Wkrótce też powołał Komitet Honorowy przyjęcia Jana Pawła II w Polsce. Sam stanął na jego czele i uczestniczył w przygotowaniach poprzedzonych rozmowami z przedstawicielami władz. Miał wpływ na ustalanie wiążących terminów przyjazdu Ojca Świętego, miał także decydujący głos w wyborze miejsc Mszy pontyfikalnych. Do wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej wydał odezwy w sprawie odnowy moralnej, obejmującej wszystkie dziedziny życia publicznego i społecznego. Pragnął odnowy moralnej poprzez odnowę każdego bez wyjątku człowieka, rodziny, parafii i diecezji. Takie było – zdaniem kardynała Wyszyńskiego – właściwe przygotowanie do tego wielkiego wydarzenia. Zajął również oficjalne stanowisko w sprawie charakteru pielgrzymki. Uważał, że Papież przybędzie do Polski przede wszystkim jako Głowa Kościoła powszechnego i Namiestnik Chrystusowy na ziemi. Gorąco pragnął, by pielgrzymie posługiwanie Jana Pawła II składało się głównie z charak187 teru sakralnego i religijnego, a więc pontyfikalnych eucharystii, homilii i przemówień do wszystkich stanów i przedstawicieli różnych stron Polski. Nie wyobrażał sobie wizyty papieża w Polsce tylko jako Głowy Państwa Watykańskiego, kiedy na plan dalszy zeszłyby sprawy niesienia wiernym posłannictwa Chrystusa. Kardynał Wyszyński uważał, że pielgrzymka Ojca Świętego do Polski musi mieć charakter religijny. O taki właśnie religijny i modlitewny nastrój prosił wiernych w każdej homilii poprzedzającej przyjazd papieża, w każdej odezwie, rozporządzeniu czy liście pasterskim. Uważał, że najważniejsze jest pełne uczestnictwo w Najświętszej Ofierze, sprawowanej przez Następcę Świętego Piotra i wysłuchanie słowa Bożego, które On wygłosi. Pierwsza papieska pielgrzymka do Polski była dla Księdza Prymasa zwornikiem całych dziejów Kościoła w Polsce i chrześcijańskiego narodu. Była też nowym odkryciem Chrystusa działającego na polskiej ziemi. Jan Paweł II – zdaniem kardynała Wyszyńskiego – głosząc Chrystusa, wypowiedział słowa otuchy i nadziei, bronił tradycji narodowych i niezbywalnych wartości chrześcijańskich. Co więcej, Prymas uważał, że wygłoszone przez papieża homilie były wielkimi rekolekcjami narodu. Spotkanie kardynała Wyszyńskiego ze św. Janem Pawłem II podczas dziewięciodniowej pielgrzymki w czerwcu 1979 roku spełniło oczekiwania obu dostojników kościelnych. Ojciec Święty podkreślił kilkakrotnie doniosłą rolę Księdza Prymasa Wyszyńskiego w dziejach Kościoła i Ojczyzny. Dla Księdza Prymasa znaczenie duchowe i religijne pielgrzymki było ogromne. „Jan Paweł II podczas swego pierwszego pobytu w Polsce powiedział to wszystko, na co od lat oczekiwałem” – podkreślał z mocą Ksiądz Prymas. Papieska pielgrzymka spełniła oczekiwania Księdza Prymasa, przynosząc odnowę moralną narodu oraz wzrost życia religijnego wyrażający się między innymi wzrostem powołań kapłańskich i zakonnych, podejmowaniem przez wiernych wielu wyrzeczeń, np. powstrzymywania się od picia alkoholu, przynajmniej na czas pielgrzymki. Uważał, że poprzez pielgrzymkę odrodziło się w narodzie poczucie jedności i przynależności do Kościoła. Ojciec Święty – zdaniem Księdza Prymasa – „poprzez słowo Boże wygłaszane podczas pielgrzymki ukazał nowe perspektywy, dzięki którym można pozyskać dla Kościoła każdego człowieka”. Pielgrzymka ta była działaniem łaski, gdzie inne sprawy, choć doniosłe i ważne, zeszły na dalszy plan. Tysiącletnia wierność Kościoła w Polsce, która ukoronowana miała być obecnością Pawła VI na Jasnej Górze pod188 czas obchodów milenijnych, wypełniona została inną – przekraczającą wszelkie oczekiwania – łaską obecności papieża Polaka na rodzinnej ziemi. Kardynał Stefan Wyszyński był przekonany, że Ojciec Święty powinien ponownie przybyć do Polski, tym razem na jubileusz 600-lecia obecności Matki Bożej Częstochowskiej w Polsce. Uważał, że pożegnanie papieża z Ojczyzną w czerwcu 1979 roku powinno być zachętą do ponownego spotkania. Gorąco pragnął, aby następne spotkanie z Ojcem Świętym było kolejną lekcją silnej wiary, gorącej miłości i głębokiej nadziei. W ostatnim dniu pierwszej wizyty Jana Pawła II w Polsce, 10 czerwca 1979 roku, na krakowskich Błoniach kardynał Wyszyński prosił świętego papieża, by wygospodarował w swoim trudnym kalendarzu, szczelnie wypełnionym, jeszcze jakąś chwilę, jakiś moment, aby (...) pożegnanie z Ojczyzną było nadzieją dla nas wszystkich na ponowne z nami spotkanie. Wieczorem tego samego dnia na lotnisku w Balicach pod Krakowem Ksiądz Prymas dodał życzenie realizowane podczas każdej kolejnej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski: „Pani Jasnogórska niechaj Ciebie tu przyprowadzi na jubileuszowe gody w Kanie Jasnogórskiej”. Homilia księdza biskupa Józefa Zawitkowskiego wygłoszona w Wołominie, w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej, 10 listopada 2014 roku, w wigilię 96. rocznicy odzyskania niepodległości i w 90. rocznicę powstania parafii Kiedy Polska zmartwychwstanie Kocham Cię, Kościele Święty, bo tu jest Dom Boga i Brama Niebios. Czcigodny Księże Proboszczu – prałacie, Sylwku kochany z Sienkiewiczów; Czcigodni Bracia Kapłani; Przewielebne Siostry Michalitki i inne; Pracownicy tego Kościoła; Panie organisto; Siostro zakrystianko; Lektorzy, ministranci, chórzyści, asysto procesyjna; Wielce Szanowni przedstawiciele administracji państwowej i władz samorządowych; Dostojni goście i parafianie od Matki Boskiej Częstochowskiej w Wołominie; 189 Czcigodni słuchacze „Radia Maryja” i Telewizji „Trwam” i Wszyscy – kochani moi! Jak Was jest dużo! Wiem dlaczego. Przeżywamy 90. rok historii pierwszej wołomińskiej parafii. Taki słynny Wołomin, a taka młodziutka parafia, ma dopiero 90 lat. Tylko ludzie wierzący potrafią dziękować Bogu i ludziom. Chamowie sobie nie dziękują. Więc ja chcę dziękować Księdzu Proboszczowi – prałatowi za to, że zechciał mnie zaprosić z pociesznego Łowicza, abym z Wami śpiewał Bogu dziękczynienie za to, że zamieszkał pośród naszych domów i jest Bogiem z nami. Przyzwyczailiście się do tego, że idąc ulicą Kościelną, widać dwie wieże kościoła. Powinienem wstąpić, aby upaść na kolana i uwielbić mego Boga. Nie mam czasu! Może później. „Mojżeszu, zdejmij obuwie, bo miejsce, na którym stoisz, jest święte!” (Wj 3, 5). Tu jest święty kamień Jakubowy i drabina, gdzie wstępują i zstępują Anioły. Tu jest Betel! Dom Boży i Brama Niebios (Rdz 28, 19). Tu jest moje Penuel, bo tu widziałem Boga twarzą w twarz, a jednak On ocalił moje życie (Rdz 32, 31). Czy pamiętacie, że tu jest zawsze Matka Boska Częstochowska, a tylko czasem Ją proszę: Módl się za nami grzesznymi teraz! I Pod Twoją obronę uciekamy się… – jak w obrazie mojego Józefa Chełmońskiego z Boczek Chełmońskich. „O Ty, której obraz w każdej polskiej chacie… Która perły masz od królów złoto od rycerzy, w którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy” (J. Lechoń). Przyzwyczailiście się do modlitwy Waszych organów pana Truszczyńskiego i do śpiewu pana Roberta. Nie doczytaliście pewnie treści obrazów Waszego kościoła panów Klaryski i Ostrowskiego, a wszystko to takie bliskie, takie nasze i polskie. Gdzie Bóg i Polska, i dom ojczysty (J. Tuwim). Mogę to wyrazić tylko słowami psalmisty: „Jakże miłe są przybytki Twoje, o, Panie Zastępów, dusza moja za nimi tęsknić nie przestanie, bo serce moje i każde drgnienie ciała mego rwą się do Ciebie, Boga Żywego. Przecież wróbelek znalazł sobie mieszkanie i jaskółka, gdzieby złożyła pisklęta swoje, a ja wciąż biegnę przed Twoje ołtarze, Królu mój i Boże!” (por. Ps 84). Tysiące ludzi przychodziło tu po umocnienie modlitwą, rozgrzeszeniem i łaską sakramentów dla ludzi i dla Boga, który rozwesela młodość moją (Ps 43, 4). I tacy oni byli wszyscy wołomińscy kapłani, którzy tu pracowali, kochający Boga i Ojczyznę i każdy z nich zostawił tu ślady swej modlitwy i pracy. Ksiądz proboszcz Jan Golędzinowski, budowniczy pierwszego wołomińskiego kościoła. Nienawiść nazistów zburzyła mury jego pracy. 190 Jednak Żywy Kościół się ostał. Ksiądz proboszcz Leon Jackowski, przygotował dla nas wołomiński cmentarz, pobudował kaplicę przy gruzach zburzonego kościoła. Ksiądz proboszcz Apoloniusz Kosiński wydobył z gruzów obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i posadził Ją na tronie, w głównym ołtarzu, aby na zawsze była Patronką Wołomina. Ksiądz proboszcz Walenty Zasada człowiek schorowany, starszy, ale pobożny, nawet gorliwy, chodząca dobroć. W tej słabości przygotował materiały do budowy nowego, tzn. tego kościoła. Ksiądz proboszcz Mieczysław Grabowski. Miał szczęście przygotować kościół do konsekracji, ale miał też nieszczęście, bo poświęcenia miał dokonać Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński 11 października 1953 roku. Tymczasem 25 września aresztowano Księdza Prymasa. Poświęcenia dokonał bp Wacław Majewski. Przyszły trudne czasy. Ciężar tych uwikłań musiał znieść wielki budowniczy wołomińskiego kościoła na swoich barkach. W roku 1962 proboszczem w parafii u Matki Boskiej Częstochowskiej w Wołominie został Jan Sikora, pułkownik WP, zaprawiony w przeciwnościach i w walce z systemem. Za jego czasów Wołomin stał się wielkim miastem, a ksiądz oficer z wojny z bolszewikami zostawił miastu pięć nowych kościołów: Dla Boga i Ojczyzny! Wielkich mieliście kapłanów! Był tu wikariuszem ks. Stasio Zawitkowski, niestety odszedł z kapłaństwa. Pomódlcie się za niego. Obecnie jaśnie nam panującym na Wołominie jest ksiądz prałat Sylwester Sienkiewicz. Jeszcze raz mu dziękuję za to, że mogę być pośród Was i z Wami za wszystko Bogu dziękować. Zazdroszczę tylko Księdzu Proboszczowi, że imieniny ma w dzień, gdy panie się modlą w sukniach sylwestrowych, a fajerwerki rozświetlają drogę dla Szczęśliwego Nowego Roku, który nadchodzi. I jeszcze zazdroszczę mu tego, że jest ze słynnego rodu Sienkiewiczów. Miejcie cierpliwość, bo zgrzeszyłbym ciężko przeciw Wołominowi i Radzyminowi, gdybym nie wspomniał roku 1920. To nie Woleomiń! To nie Radzemiń! Niegdyś godne zaorania. To są miasta Bohaterów. Panie Jeznach, a czy to prawda, że przed Kolegiatą w Radzyminie widzą ludzie czasem Księdza Rudzkiego i nauczyciela Rusiniaka, którzy wołają: „Boże, coś Polskę?!, a potem ich rozstrzelali?”. Zginęli za krzyż i orła. To chyba ostatni obraz męczeńskiej Polski, gdzie nauczyciel i ksiądz razem idą na śmierć, za Boga i Ojczyznę, za krzyż i orła, bo mieli jedno serce. Dziś w szkole euroepidemia! Czego bolszewicy nie zrobili, zrobią to jaśnie oświeceni, źli, obcy i niedouczeni ludzie. Panie Pawlak z Wołomina, a czy to prawda, że w każdą Wielkanoc, przed rezurekcją, na domu nr 9 przy ul. Kościelnej ukazuje się banner z napisem: „Chrystus Zmartwychwstał! Zmartwychwstanie Polska?”. Jeśli to prawda, to kiedy zmartwychwstanie? Kiedy Polacy zmądrzeją. O, to 191 jeszcze długo! Wracają czasy przeklęte i znów podpalają kościoły, i znów napadają na księży, a ksiądz Hyrek, a ksiądz Miziak, a ksiądz Strzałkowski i dziesiątki innych jeszcze tamtych ran nie wyleczyli i umrą z kalectwem. A ten ostatni za grosze zebrane miał się modlić za zmarłych, a wy chodzicie wolni, bo pobić księdza to cnota. Podli! Ale bezbożnych to nie wzrusza, nie wzrusza też zgniłej Europy. Że Warszawa to tylko po drodze, potem Berlin, Paryż i Lizbona, i bój to będzie ostatni (Tuchaczewski). Czy pomyślicie czasem, że gdyby nie Cud nad Wisłą od 94 lat chodzilibyśmy w kufajkach. Tylko ta jedna noc, kiedy kardynał Kakowski i nuncjusz Achille Ratti modlili się pod kolumną Zygmunta w Warszawie: strzały armat i śpiew „Święty Boże, od powietrza głodu ognia i wojny zachowaj nas” mieszały się nad Wisłą, a chłopcy od Władysława IV i ich prefekt ks. Ignacy Skorupka poszli za Wisłę z 36. PP Akademickiej, ochotniczej. Za Boga i Ojczyznę!!! I potknął się ksiądz. Następnego dnia płk Dobrowolski zobaczył na ściernisku pośród niezebranych snopów ciało księdza. Był w białej komży, w fioletowej stule, miał krzyż w ręku i roztrzaskaną głowę… Za Boga i Ojczyznę. Może to bezbożnych wzruszy i tam, gdzie grzeszna tęcza gejów, na placu mego Zbawiciela, niech powie Michał Archanioł: „Bo nic nad Boga” (W. Pol) i „Któż jak Bóg!”. Wyrosną warszawskie kwiaty po tych, co do nieba czwórkami szli, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec (por. I. Gałczyński). Tak niedawno podobną prośbę słałem do tych, co kończą kadencję rządową, aby nie drażnili wierzących, bo to są ludzie, którzy się modlą, którzy uczciwie pracują, służą Bogu i Polsce, ale gdy cierpliwość nasza w święty gniew się obróci, to ani o jedno biurko nie chybi. Kiedyś te kamienie drgną! I cóż, proszę księdza, za tydzień wybory. Myśli ksiądz, że będzie lepiej? Kto by nie wygrał, kto by nie rządził, to czym tu rządzić? Wszystko rozkradli. Chleb obcy jemy, bo tańszy. Niech nas rozbiorą Moskwa i Berlin kolejny raz, może u obcych, mądrych i bogatych będzie nam lepiej? Polska już tylko nierządem stoi! I kiedyś tak myśleli. O wy głupi Galaci! (Ga 3, 1). Już za późno modlić się dla Was o rozum, szlifujcie języki. Za chlebem do obcych pójdziemy. Kładę przed Wami życie i śmierć, wybierajcie! Ja i mój dom ostajemy przy Bogu! (Joz 24, 15). Bolszewickie zagrożenia to „mały pikuś” wobec dzisiejszych genderowych. To już nie dzika bolszewia, to wykształcone bestie. Nic już nie mamy własnego z bogactwa i majątku. Decydenci uwłaszczyli siebie. To owoc okrągłego stołu. Brawo, bohaterowie! Naród wymiera! Odbierzcie jeszcze dzieciom miłość i młodzieży rozum, a ostanie nam Polska ugorem pachnąca. Pięknie Kasiu, pięknie! Co ksiądz mówi? Tak nigdy nie będzie. Przecież tu Królową jest Matka Boska, ta sama co w Wołominie… Marszałek Piłsudski też tak mówił do Kardynała Kakowskiego: Eminencjo! Ja sam nie wiem, jak myśmy 192 tę wojnę wygrali, ale rozbitek spod Zambrowa wiedział: bo asłaniała ich Bożyju Matier. Tak, proszę Marszałków, tak, proszę Kandydatów do Samorządów, co marzniecie powieszeni na płotach i słupach z betonu, prosząc: Wybierzcie mnie! A mnie się tak wydaje, że Matka Boska chyba jest w letargu, że jest z bólem serca i po zawale. Partie nam się mnożą jak wirusy. Hasła wyborcze pokradli nam z kościołów: Siła w jedności, zgoda jest twórcza! Będę Wam służył. Rządzić i służyć! Odmienimy oblicze ziemi. Spiszę sobie wszystkie, będę miał ściągawkę na kazanie. Pobożność bezbożnych wzrosła, teraz do Komunii Świętej idą i ci, co złorzeczyli wcześniej Bogu i z diabłem cyrograf podpisali. Jeszcze wiele będzie wyborów. Jeszcze wiele obietnic padnie dla tych, których głód uśmierca (K. Makuszyński). A wśród tych, co szli i wybierali, był jeden obcy, nieznany. Patrzyli nań spode łba ramionami ruszali, spluwali. Wzięli go na stronę mówili, szeptali, pytali… Milczał. Przyszedł rudy, czerwony, coś za jeden? Pytali. Milczał. Podeszła Magdalena. Powiedziała, poznała, płakała. Tego nie wybrali. Ucichło, coś szeptali na ziemie padli, płakali (por. J. Tuwim). Patrz, jak się zmienia (C.K. Norwid). A Ta, co pod krzyżem stała, Zwycięska z Radzymina z Rembertowa i Kamionka, co Patronką jest Wołomina, powie nam, zawstydzonym: Nigdy jam Ciebie Ludu nie rzuciła. Nigdym od Ciebie nie odjęła lica, Jam po dawnemu moc Twoja i siła… Bogurodzica! Amen. Dziękuję Wam za cierpliwość, ale ja, człowiek od pracowitych Borynów, pytam Was, jak przed 90. laty pytali w Wołominie kapłani. Pytam Was wobec Matki i wobec Królowej. Powiedzcie mi prawdę: Niech usłyszą to na Wiejskiej i w Brukseli. Czy Wy jeszcze wierzycie w Boga Ojca Wszechmogącego? To Bogu niech będą dzięki. Za to więcej Was kocham i życzę parafii, miastu i Wam: Ad multos plurimosque annos. Niech Wam Bóg błogosławi na długie, szczęśliwe lata. Niech w tej parafii urosną ludzie mądrzy i święci, ku pożytkowi Kościoła i Ojczyzny. Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl 193 100-lecie męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny W listopadzie 2014 roku wspominaliśmy 100-lecie śmierci bł. Karoliny Kózkówny. Z tej okazji publikujemy list pasterski biskupa tarnowskiego, Andrzeja Jeża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2, 20) LIST PASTERSKI ANDRZEJA JEŻA, BISKUPA TARNOWSKIEGO Umiłowani Diecezjanie! W ubiegłym roku minęło 25 lat od historycznej wizyty bł. Jana Pawła II w Tarnowie, podczas której została wyniesiona do chwały ołtarzy bł. Karolina Kózkówna. W czasie Mszy Świętej beatyfikacyjnej, sprawowanej 10 czerwca 1987 roku, Ojciec Święty zwrócił się do ponad milionowej rzeszy pielgrzymów i do całego tarnowskiego Kościoła z gorącym apelem, abyśmy „Poprzez postać Karoliny, błogosławionej córki tego Kościoła, przypatrywali się powołaniu naszemu poprzez wszystkie pokolenia, które Boża Opatrzność związała z naszą ziemią” (por. homilia z 10 czerwca 1987 roku w Tarnowie). Szczególną okazją ku temu, aby na nowo podjąć słowa papieskiego apelu będzie przypadająca 18 listopada 2014 roku setna rocznica męczeńskiej śmierci bł. Karoliny. Cały rok poprzedzający tę rocznicę chcemy uczynić w diecezji tarnowskiej czasem intensywnego przypatrywania się naszemu chrześcijańskiemu powołaniu w odniesieniu do osoby bł. Karoliny. Do niej można odnieść słowa Pisma Świętego: „Chociaż umarła, Bóg przez nią jeszcze przemawia” (Hbr 11, 4). Wymownym potwierdzeniem tego, że Bóg przemawia i chce nas wiele nauczyć przez przykład życia i męczeństwa bł. Karoliny, jest rozwijający się dynamicznie kult Błogosławionej. Co roku do Jej Sanktuarium w Zabawie przybywają tysiące pielgrzymów, a osiemnastego dnia każdego miesiąca Droga krzyżowa śladami męczeństwa bł. Karoliny gromadzi nawet do pięciu tysięcy osób. Z terenu Polski, krajów Europy i z odległych zakątków świata spływają wciąż nowe prośby o relikwie bł. Karoliny. W ostatnim czasie wpłynęła do mnie prośba z Wietnamu, w której napisano: „Mamy szczególną cześć dla tej młodej męczennicy. Poprzez jej relikwie i relikwie innych świętych pragniemy, aby w Wietnamie była obecna jak największa rzesza świętych”. Jest to wymowne świadectwo zapotrzebowania tamtejszych chrześcijan na przetartą stopami bł. Karoliny drogę dojrzałej wiary wiodącą ku świętości. 194 Bez cienia wątpliwości bł. Karolina przemawia językiem szczególnie bliskim i zrozumiałym dla swoich rówieśników – ludzi młodych. Łączy ich bowiem z Nią ten sam młodzieńczy entuzjazm. Teologowie powtarzają, że „łaska buduje na naturze”. Można by powiedzieć, że również łaska młodości buduje na naturze młodości, na jej wielkich pragnieniach radykalizmu, przemiany świata i własnego rozwoju. To właśnie na tych pragnieniach opiera się Chrystus, kiedy powołuje młodych ludzi nie tylko do swej wyłącznej służby, ale także do budowania Kościoła w różnych jego wymiarach: rodzinnym, społecznym, na płaszczyźnie kultury i nauki. Bł. Karolina od dzieciństwa na poważnie obrała sobie świętość za cel życia. Swoim zaś rówieśnikom pomaga wytyczać sobie jasno określone cele oraz dostrzegać zbieżność własnych pragnień i z ideałami Ewangelii. Świadkowie zeznający w procesie beatyfikacyjnym poświadczali, iż Karolina była dziewczyną pogodną, wesołą i bardzo szczęśliwą w swym prostym i niełatwym życiu. Nie mogło być inaczej, skoro w Kazaniu na Górze Jezus Chrystus obiecał szczęście wszystkim „czystego serca”. Gdy nadszedł dzień Jej męczeńskiej śmierci, była mocna i dojrzała duchem. Pozostała wierna do końca temu, w co tak bardzo wierzyła i co tak bardzo umiłowała. Chociaż słowo „męczeństwo” może przerażać i odstraszać, to jednak oznacza ono przede wszystkim „bycie świadkiem Chrystusa”. Męczennik, to mówiąc innymi słowy, człowiek zakochany na śmierć w Chrystusie. Jest to miłość mocniejsza od lęku przed cierpieniem i prześladowaniem, od lęku przed niesprawiedliwym osądzeniem i skazaniem, od lęku przed łzami i złośliwościami z powodu wyznawania wiary w Chrystusa. Autentyczny świadek Chrystusa jest człowiekiem żyjącym według orędzia ośmiu błogosławieństw. W nich najpełniej odnajdujemy rysy samego Chrystusa. Męczeńska śmierć jest najwyższym świadectwem miłości, dowodem wiary i wierności Chrystusowi. Niemniej jednak jest ona także uwieńczeniem dotychczasowego życia. Bowiem tylko człowiek święty jest zdolny przyjąć męczeństwo, które nie rodzi się przypadkiem, ale jest zwieńczeniem dojrzałego życia chrześcijańskiego. Uważne spojrzenie na życie bł. Karoliny poświadcza, że na miano męczennicy, czyli świadka Chrystusa, „zapracowała sobie” nie tylko w ostatnich godzinach swego krótkiego ziemskiego życia lecz poprzez codzienne wytrwałe dążenie ku świętości. Dla ludzi pragnących naśladować bł. Karolinę jej życie niesie ewangeliczną świeżość, która ma potężną siłę oddziaływania. Koleżanki bł. Karoliny mówiły: „…nas interesował i pociągał świat ze swymi uciechami, a ona przez świat szła, jakby go nie dotykając – jej myśli i serce były gdzie indziej, daleko – w niebie – to była pierwsza dusza do nieba, prawdziwy 195 anioł w ludzkim ciele. Była inna od nas, ale myśmy za nią przepadały – była nam jakoś bardzo potrzebna i bardzo droga”. Bł. Karolina Kózkówna jest nam bardzo potrzebna w dzisiejszym świecie. Mówił o tym w Tarnowie bł. Jan Paweł II: „…ta młodziutka córka Kościoła tarnowskiego, (…) swoim życiem i śmiercią mówi przede wszystkim do młodych. Do chłopców i dziewcząt. Do mężczyzn i kobiet. Mówi o wielkiej godności kobiety: o godności ludzkiej osoby. O godności ciała, które wprawdzie na tym świecie podlega śmierci, jest zniszczalne, jak i jej młode ciało uległo śmierci ze strony zabójcy, ale nosi w sobie to ludzkie ciało zapis nieśmiertelności, jaką człowiek ma osiągnąć w Bogu wiecznym i żywym”. Bł. Karolina jest bardzo potrzebna współczesnej młodzieży narażonej na kryzys moralności i kuszonej przez wszechobecną „kulturę” użycia i konsumpcji. Radujemy się z faktu, że tak wiele dziewcząt i chłopców włącza się w Ruch Czystych Serc, któremu patronuje bł. Karolina. Co roku w Zabawie, na zakończenie rekolekcji dla Ruchu Czystych Serc, około trzysta osób składa przyrzeczenie trwania w czystości przedmałżeńskiej. Również w ciągu ostatnich lat około dwóch tysiące osób przyjęło „pierścień bł. Karoliny”, który jest zewnętrznym znakiem podjętych zobowiązań do życia w czystości. Święte i czyste życie bł. Karoliny jawi się dla wielu młodych ludzi, jako źródło oraz gwarancja prawdziwej i pełnej radości życiowej. Bł. Karolina jest także bardzo potrzebna współczesnej rodzinie. Jej piękne życie przypomina i ukazuje światu wzór katolickiej rodziny. W liście postulacyjnym ówczesny metropolita krakowski, kard. Karol Wojtyła, tak pisał o rodzinie, w której wychowała się przyszła Błogosławiona: „Ewangeliczna wiara, posłuszeństwo nauce i przykazaniom kościelnym, codzienna i wspólna modlitwa nie tylko wieczorem, ale także przed i po posiłku, częsta Komunia św., czytanie żywotów świętych, czasopism i ksiąg religijnych: oto okoliczności stworzone przez rodzinę, w której wychowywała się i wzrastała Karolina. Rodzice Karoliny wychowali wszystkie swe dzieci w pobożności i karności. Dom ich cieszył się wielkim poważaniem otoczenia”. Apostołami w tym domu byli przede wszystkim rodzice zatroskani o rozwój życia religijnego swoich dzieci i trwanie w łasce Bożej. O tej podstawowej prawdzie zapominają dzisiaj niejednokrotnie rodzice i wychowawcy, dlatego też tak często są bezradni wobec młodzieży schodzącej na bezdroża moralne. Rodzinny dom bł. Karoliny jest wzorem domowego Kościoła i przykładem wzajemnego obdarowywania się skarbem wiary. 196 Umiłowani Diecezjanie! Podczas październikowego zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski zwróciłem się do księży biskupów z propozycją, aby bł. Karolinę Kózkównę obwołać – obok św. Stanisława Kostki – patronką młodzieży polskiej. Propozycja ta została przyjęta przez Episkopat Polski. Decyzję tę musi jeszcze zatwierdzić watykańska Kongregacja ds. Kultu i Dyscypliny Sakramentów. W dobie szerzącej się ideologii gender postać Błogosławionej Dziewczyny obok Świętego Młodzieńca, będzie miała z pewnością bardzo pozytywny wpływ na kształtowanie się zdrowych postaw u młodego pokolenia Polaków. Bł. Karolina będzie naturalnym – kobiecym „dopełnieniem” patrona polskiej młodzieży. W kontekście przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w Krakowie w 2016 roku, pragniemy uczynić bł. Karolinę patronką tych dni na szczeblu diecezjalnym. Od pierwszej niedzieli Adwentu rozpoczniemy trzyletni program formacyjny mający pomóc w przygotowaniu się do owocnego przeżycia ŚDM. W ramach tego programu chcemy zaprosić wszystkich do włączenia się w krucjatę modlitwy w intencji organizatorów i uczestników ŚDM. Zachęcamy, aby każdy 18 dzień miesiąca, wspomnienie męczeńskiej śmierci bł. Karoliny, był dniem modlitwy – zarówno w wymiarze parafialnym, jak i dekanalnym czy okręgowym – za ŚDM. W naszej diecezji, rok poprzedzający 100. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. Karoliny, pragniemy przeżywać jako szczególny jubileusz zwycięstwa odniesionego przez nią nad złem i nienawiścią, a w konsekwencji również nad śmiercią. Dlatego hasłem tego roku będą słowa św. Pawła Apostoła z Listu do Galatów: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (2, 20). Chciejmy ożywić w naszych wspólnotach parafialnych pamięć oraz kult naszej Błogosławionej Rodaczki. Zachęcam do indywidualnego i wspólnotowego pielgrzymowania do jej sanktuarium w Zabawie. Młodzież i dzieci gorąco zachęcam, aby otworzyły się na aktywny udział w ruchach i stowarzyszeniach, którym patronuje bł. Karolina: Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, Ruchu Czystych Serc oraz Szkolnych Kołach „Caritas”. Niech rok poświęcony bł. Karolinie będzie w naszej diecezji przedłużeniem kończącego się Roku Wiary. Jego uroczyste zakończenie w wymiarze diecezjalnym nastąpi podczas nieszporów sprawowanych w niedzielę 24 listopada w katedrze tarnowskiej, o godz. 17.30. Na zakończenie Roku Wiary udzielę wszystkim diecezjanom papieskiego błogosławieństwa połączonego z łaską odpustu zupełnego. Niech osoba bł. Karoliny, przez którą Bóg ciągle do nas przemawia, pomoże nam na nowo odkrywać wartość i piękno naszej wiary oraz żyć jej 197 pełnią na co dzień. Niech Patronka polskiej młodzieży będzie „Gwiazdą przewodnią” na drogach wiary i rzeczywistego umiłowania Boga. W tym duchu udzielam wszystkim diecezjanom pasterskiego błogosławieństwa: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. † Andrzej Jeż Biskup Tarnowski CHRONOLOGIA ŻYCIA, MĘCZEŃSTWA I KULTU BŁOGOSŁAWIONEJ KAROLINY KÓZKÓWNY 2 sierpnia 1898 – narodziny Karoliny, córki Jana Kózki i Marii z domu Borzęckiej, zamieszkałych w Wał Rudzie 49, przysiółek Śmietana. 7 sierpnia 1898 – chrzest św. w kościele parafialnym w Radłowie udzielony przez ks. Józefa Olszowieckiego. 1905 – rozpoczyna naukę w szkole powszechnej w Wał Rudzie. 1907 – przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej. 1911 – Karolina kończy szkołę powszechną i rozpoczyna naukę na dwuletnim kursie nauki dopełniającej. 18 maja 1914 – Karolina przyjmuje sakrament bierzmowania w kościele parafialnym w Zabawie. 18 listopada 1914 – Karolina zostaje zamordowana w wałrudzkim lesie przez rosyjskiego żołnierza. 4 grudnia 1914 – Franciszek Szwiec odnajduje ciało zamordowanej Karoliny na skraju lasu pod olszyną. 6 grudnia 1914 – pogrzeb Karoliny, ciało zostaje złożone na parafialnym cmentarzu. 18 listopada 1917 – przeniesienie ciała Karoliny z cmentarza do grobowca na placu przykościelnym. 25 sierpnia 1948 – ksiądz Władysław Mędrala przedkłada na 3. Synodzie Diecezji Tarnowskiej pisemną petycję o wszczęcie procesu w sprawie męczeństwa Karoliny. 13 września 1963 – biskup Jerzy Ablewicz zleca ks. dr J. Białobokowi przygotowanie procesu informacyjnego w sprawie beatyfikacji i kanonizacji Karoliny Kózkówny. 30 czerwca 1986 – Ojciec Święty Jan Paweł II ogłasza dekret o męczeństwie Sługi Bożej Karoliny Kózkówny. 18 marca 1987 – umieszczenie relikwii Błogosławionej Karoliny w aluminiowej trumience i złożenie jej w sarkofagu pod mensą głównego ołtarza kościoła w Zabawie oraz przeznaczenie cząstek do relikwiarzy. 198 10 czerwca 1987 – Ojciec Święty Jan Paweł II podczas trzeciej pielgrzymki do Polski dokonuje uroczystej beatyfikacji Karoliny Kózkówny na tarnowskich błoniach. 10 czerwca 2002 – biskup tarnowski Wiktor Skworc wydaje dekret i ustanawia diecezjalne sanktuarium Błogosławionej Karoliny w Zabawie. 18 czerwca 2002 – biskup tarnowski Wiktor Skworc przekazuje wiernym modlitwę o kanonizację Błogosławionej Karoliny Kózkówny. 18 listopada 2006 – rozpoczyna się proces kanonizacyjny Błogosławionej Karoliny. 18 października 2012 – Senat Rzeczpospolitej Polski przyjmuje uchwałę uczczenia bł. Karoliny z okazji 25-lecia jej beatyfikacji. Na podst.: http://www.sanktuariumzabawa.pl przygotowała Beata Gołkowska Pomoc humanitarna dla Charkowa „Caritas Polska” przygotowała w minionym roku dla Charkowa 57 ton pomocy w formie paczek świątecznych, kurtek zimowych, śpiworów oraz nagrzewnic. Paczki pojechały 17 grudnia konwojem humanitarnym na Ukrainę. Transport odbywa się dzięki pomocy Państwowej Straży Pożarnej. W zbieraniu darów udział wzięły: „Caritas Polska”, Polski Czerwony Krzyż, Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej dzięki finansowaniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Partnerem dla „Caritas Polska” po stronie ukraińskiej jest „Caritas Ukraina”, która pomaga uchodźcom wewnętrznym w Charkowie. Pomoc przygotowana przez „Caritas Polska” można wycenić na 647 796 zł. Konflikt na Ukrainie trwa od listopada 2013 roku. Według danych Migracyjnej Służby Ukrainy znajduje się tam ponad 455 tys. uchodźców wewnętrznych. W wyniku trudnej sytuacji społeczno-politycznej i przedłużającego się konfliktu wiele osób pozostaje nieprzygotowanych do mroźnej zimowej pogody. „Caritas Polska” od początku trwania konfliktu na wschodniej Ukrainie wspiera poszkodowanych poprzez współpracę z „Caritas Spes” („Caritas” Kościoła Rzymskokatolickiego) i „Caritas Ukraina” („Caritas” Kościoła Greckokatolickiego). 1. W lutym 2014 roku „Caritas Polska” przekazała 150 tys. zł „Caritas Spes” we Lwowie, na pomoc poszkodowanym na Majdanie. Zakupiono leki i żywność dla potrzebujących i rannych. 199 2. W marcu 2014 roku w porozumieniu z „Pocztą Polską” została przeprowadzona akcja „Rodzina rodzinie, rodziny polskie rodzinom ukraińskim”. Dzięki „Caritas” wysłano ponad dziewięć tysięcy paczek do dziewięćdziesięciu sześciu ukraińskich parafii (z Polski wysłano razem ok. dwudziestu pięciu tysięcy paczek). 3. Dzięki współpracy „Caritas Polska” i MSZ ponad sześćset ukraińskich dzieci zostało wysłanych na kolonie letnie w Polsce w 2014 roku (organizowane przez dziewiętnaście „Caritas” diecezjalnych). 4. Zorganizowano kolonie na terenie Ukrainy, w których uczestniczyło ponad tysiąc trzysta ukraińskich dzieci. Koszt wyjazdów wyniósł 140 tys. euro. Okołotysiąca ukraińskich dzieci spędziło letni wypoczynek na koloniach w Polsce. 5. W sierpniu w odpowiedzi na apel „Caritas Ukraina” na rzecz przesiedleńców w okolicach Charkowa „Caritas Polska” przekazała 20 tys. euro. Z pieniędzy tych zakupiono ciepłą odzież, żywność, artykuły higieniczne oraz grzejniki. Udzielono też wsparcia psychologicznego oraz prawnego dla przesiedleńców w Charkowie. 6. „Caritas Polska” przekazała pomoc wysokości 15 tys. euro potrzebującym na Krymie poprzez „Caritas Spes Crimaea” z Symferopola. Zakupiono żywność, leki, środki chemiczno-higieniczne oraz ubrania i obuwie. 7. We współpracy z MSZ, w ramach projektu pomocy humanitarnej – przygotowania do zimy, zostało przekazane 250 tys. zł dla „Caritas Ukraina”. Celem było wsparcie przesiedleńców w zachodniej Ukrainie : opłacenie czynszu, zakup ciepłej odzieży oraz wsparcie psychologiczno-prawno-zawodowego (ok. siedemset pięćdziesiąt osób). 8. 27 listopada 2014 roku został wysłany transport humanitarny z pomocą dla uchodźców wewnętrznych na terenie zachodniej Ukrainy. Transport dotarł do „Caritas Samborsko-Drohobyckiej” i rozdystrybuowany został między przesiedleńców. Na podst. http://www.caritas.pl Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom W tym roku akcja przebiega pod hasłem: „Dziecko sercem rodziny”. Od początku grudnia w parafiach można było kupić świece, z których dochód przeznaczony został na pomoc najbardziej potrzebującym dzieciom. Od piętnastu lat akcja ma wymiar ekumeniczny. Część środków została tym razem przekazana na pomoc dzieciom uchodźców z Syrii i Iraku. 200 W akcję Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom oprócz „Caritas Polska” włączają się również: „Eleos” Kościoła prawosławnego, Diakonia Polska Kościoła ewangelicko-augsburskiego i Diakonia Kościoła ewangelicko-reformowanego. W roku ubiegłym organizacje te rozprowadziły w sumie niemal trzy miliony świec. Większość pozyskanych w ten sposób środków pozostaje w parafiach. To dzięki nim można organizować letnie i zimowe kolonie dla dzieci, przygotować pomoce edukacyjne czy paczki dla ubogich rodzin, a także zakupić leki lub ufundować stypendia dla zdolnych uczniów. 10 groszy dochodu od każdej świecy wróci do „Caritas Polska” i zostanie przeznaczone na pomoc dzieciom uchodźców z Syrii i Iraku. Zwykle jest to kwota od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Caritas Polska będzie kontynuować wśród uchodźców projekty edukacyjne, a tylko w Libanie przebywa obecnie ok. 1,6 mln Syryjczyków. Dzięki pozyskanym środkom poszczególne organizacje charytatywne z bratnich Kościołów mogą również finansować działalność ośrodków socjoterapeutycznych czy świetlic środowiskowych. Podobnie jak w latach poprzednich to właśnie na świecach Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom przenoszone jest do Polski światło z Groty Narodzenia Pańskiego z Betlejem. W naszym kraju po raz dwudziestu czwarty światłem opiekować się będą członkowie Związku Harcerstwa Polskiego, a tegoroczna wędrówka przebiegać będzie pod hasłem: „Pokój jest w nas”. Uroczysta inauguracja tegorocznej edycji Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom odbyła się w kościele ewangelickim pw. Świętej Trójcy przy placu Małachowskiego w Warszawie. 14 grudnia podczas modlitwy Anioł Pański w Watykanie świecę Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom zapalił papież Franciszek. Na podst.: KAI Świąteczna paczka od papieża Franciszka Papież Franciszek przygotował pomoc dla małżeństwa z województwa mazowieckiego wychowującego ośmioro dzieci w ramach działalności „Szlachetnej Paczki”. To coroczna akcja pomocowa dla polskich rodzin, w której udział bierze dwanaście tysięcy wolontariuszy w pięciuset siedmiu miejscach w kraju. Papież dowiedział się o akcji od jałmużnika papieskiego, bpa Konrada Krajewskiego, który słynie ze szczególnego zainteresowania sprawami ubogich. Pomoc w tym roku otrzymało dziewiętnaście tysięcy pięćset siedemdziesiąt dziewięć dzieci. 201 Do małżeństwa Krystyny i Pawła papież Franciszek napisał również osobisty list. Paczkę w imieniu papieża przekazał nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore. Wolontariusze „Szlachetnej Paczki” wręczyli nuncjuszowi certyfikat potwierdzający dołączenie do ich drużyny oraz czekoladę, które nuncjusz przekaże papieżowi w Watykanie. Kim jest darczyńca, rodzina dowiedziała się kilka dni temu. Była to dla nich wzruszająca wiadomość. Krystyna i Paweł są szczęśliwym małżeństwem. Ich marzeniem jest szczęście ich dzieci. Najstarszy syn cierpi na porażenie mózgowe, opiekuje się nim Krystyna, która z tego powodu nie może podjąć stałej pracy. Paweł ciężko pracuje, żeby utrzymać dziesięcioosobową rodzinę. Na podst.: KAI Homilia arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, Święto Niepodległości, kościół pw. św. Krzyża w Warszawie, 11 listopada 2014 roku Powstała z grobu Od wschodu: mądrość-kłamstwa i ciemnota, Karności harap lub samotrzask z złota, Trąd, jad i brud. Na zachód: kłamstwo-wiedzy i błyskotność, Formalizm prawdy – wnętrzna bez-istotność, A pycha pych! Na północ: Zachód z Wschodem w zespoleniu, A na południe: nadzieja w zwątpieniu O złości złych! (C.K. Norwid, Pieśń od ziemi naszej) Te strofy z wiersza Norwida ilustrują straszliwe zmaganie duchów (niewolnictwo, racjonalizm, materializm, sceptycyzm), jakie otaczało naszą Ojczyznę w czasie zaborów. A pośród tych zmagań zbliżał się powoli wybuch wielkiej wojny i odzyskanie dawno oczekiwanej przez Polskę niepodległości. 202 1. PRZESZŁOŚĆ a. Trudno zrozumieć to odzyskanie niepodległości w 1918 roku inaczej jak tylko w kategoriach nadzwyczajnego dzieła Bożej Opatrzności. Przecież ochotnicze oddziały polskie – w sile zaledwie kilku tysięcy – nie stanowiły żadnego poważnego zagrożenia dla wielomilionowych armii zaborczych i armie te padły niezależnie od istnienia polskich oddziałów. Najpierw rozsypało się rozsadzone głodem, wpływami rewolucyjnymi i dążeniami narodowościowymi cesarstwo austro-węgierskie. Następnie – 11 listopada – kapitulowała liczna jeszcze, bo ośmiomilionowa armia niemiecka. Tego właśnie dnia Niemcy podpisali akt kapitulacji, kończący I wojnę światową. Dzisiaj zaś świętujemy rocznicę tego wydarzenia. Rocznicę dnia 11 listopada 1918 roku, w którym Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę nad nielicznym wojskiem, zaś trzy dni później także władzę cywilną nad niewielką częścią dawnych ziem polskich. „Spojrzał Bóg na ucisk swojego ludu w niewoli, wysłuchał jego jęczenia (Wj 3,7–9), zlitował się i stanął po naszej stronie, aby skruszył nieznośne nam więzy i oddał nam wolną, niezależną i zjednoczoną ziemię ojców naszych” – napisał kard. Aleksander Kakowski nazajutrz po odzyskaniu niepodległości. b. Przywykliśmy mówić, że tego dnia Polska odzyskała niepodległość, wolność i suwerenność po stu dwudziestu trzech latach niewoli, lecz warto zwrócić uwagę na to, że w ostatnich trzech wiekach Polska była pozbawiona wolności znacznie dłużej (J. Szaniawski, Niepodległość). Faktyczna utrata suwerenności Rzeczypospolitej nastąpiła bowiem już w roku 1717, kiedy tzw. „Sejm Niemy” uznał, że gwarantem praw Polski jest car Rosji. A to daje nie sto dwadzieścia trzy, lecz ponad dwieście lat podległości wrogiemu mocarstwu. Ale i ten okres nie oddaje całości, bo przecież wcześniej – już w 1704 roku – armia rosyjska wkroczyła w granice Polski. A więc mamy już do czynienia z dwustu czternastoma latami poddaństwa. Potem znowu – wraz z upadkiem II Rzeczpospolitej – nasza Ojczyzna utraciła ponownie niepodległość we wrześniu 1939 roku, kiedy to Niemcy i Rosja po raz kolejny dokonały agresji na Polskę i zlikwidowały niepodległe państwo w wyniku tzw. IV rozbioru Polski. Z kolei Polska Ludowa – utworzona na rozkaz Stalina i istniejąca do 1990 roku – była także pozbawiona suwerenności, przy zachowaniu pozorów niepodległości. Tak więc, patrząc – w dzieje przed i po 1918 roku – otrzymujemy w sumie porażający bilans ok. dwieście sześćdziesiąt pięć lat pozbawienia Polski autentycznej wolności. Z tego wynika, że kilkanaście pokoleń 203 Polaków – od początku XVIII wieku – nie miało niepodległego państwa, a ci, którzy je mieli, byli wyjątkami. I właśnie kimś takim jest również obecne młode pokolenie Polaków; pokolenie przełomu Polski „podległej” i „niepodległej”. c. Czy dzisiejsze pokolenie zdaje sobie sprawę z rozmiarów spuścizny zniewolonego ducha, ukształtowanego podczas zaborów, który całkowicie nie zginął? Czy rozumie cenę, jaką zapłaciła nasza Ojczyzna za to, byśmy byli tu, gdzie jesteśmy? Czy zachowa wdzięczność dla tych milionów rodaków, którzy – w imię wolności Ojczyzny – byli więzieni, zsyłani na Sybir i do obozów albo zginęli? A przecież to tylko część tragicznej ceny, jaką płacili oni na poczet przyszłej niepodległości. Dziś trzeba dziękować Panu Bogu i tym ludziom, którzy – przez te wieki niewoli – zachowali w sercu pragnienie niepodległości, ratując nas przed utratą tożsamości. Należy dziękować za domy rodzinne, najsilniejszy szaniec, o który rozbijały się zapędy rusyfikacyjne i germanizacyjne. Nie byłoby niepodległości naszej Ojczyzny, gdyby dom polski konsekwentnie nie podtrzymywał miłości do niej. Na te źródła polskiego patriotyzmu wskazywał potem w swoich Wspomnieniach gen. Dowbór Muśnicki: „Kiedy już zdołałem nabrać większej praktyki życiowej, doszedłem do przekonania, że wszelkie zakusy rusyfikatorskie i germanizatorskie rozbijały się o zasady, wpajane w nasze dusze i serca przez polską kobietę: nasze matki i siostry, nauczycielki. (...) Rola mężczyzn w tej walce do pewnego stopnia była drugorzędna. Byliśmy niejako jakby narzędziem w ręku kobiety, która moralną swą siłę czerpała z wiary w sprawiedliwość dziejową i z nauki Kościoła” (Józef Dowbór-Muśnicki, Wspomnienia, Warszawa 2003, s. 20). Dalej wypada dziękować za wielkich mężów stanu, którzy – natchnieni wiarą w Boga i miłością Ojczyzny – przygotowali zmartwychwstanie kraju. Za ówczesnych polityków, którzy potrafili wspólnie i bezinteresownie pracować dla Rzeczypospolitej. Myślimy w szczególności o Romanie Dmowskim, Ignacym Paderewskim, Józefie Piłsudzkim, Wincentym Witosie, Wojciechu Korfantym, którzy – choć pochodzili z różnych zaborów – odłożyli na bok interesy partyjne na korzyść dobra wspólnego. Dziękujemy wreszcie ludziom Kościoła tamtych czasów. Przy braku polskiej szkoły wiodącą rolę w pielęgnowaniu ducha patriotycznego przejął Kościół katolicki, który – oprócz podstawowej pracy duszpasterskiej – działał tak w sferze oświatowej, spółdzielczości, jak i w dziedzinie parlamentarnej. Dziękujemy nade wszystko za wielkich świętych i błogosławionych, którzy w okresie niewoli narodowej pomagali naszym rodakom zrzucać z siebie okowy niewoli duchowej. Za Alberta Chmielowskiego, 204 Honorata Koźmińskiego, Rafała Kalinowskiego, Marcelinę Darowską, Franciszkę Siedliską, Urszulę Ledóchowską, którzy pracowali nad religijnym i moralnym odrodzeniem Polaków. W jakimś sensie wszyscy oni powtarzali w duchu psalm wygnańców tak wysłowiony przez poetę: Jeruzalem! Jeruzalem!/biedna ziemio ty!/ Gdy twej męce nie poświęcę każdej mojej łzy,/ Jeśli ciebie nie ogarnę mym synowskim żalem/ To mnie przeklnij i zapomnij/ matko Jeruzalem! (Kornel Ujejski) 2. PRZYSZŁOŚĆ A dzisiaj? Jak dzisiaj ocalić i umocnić tę wolność, o którą walczyli nasi praojcowie? Z pewnością możemy ją wzmocnić, dbając najpierw o wolność osobistą, a następnie – zabiegając o wolność społeczną. a. Wolność wewnętrzna Co to jest wolność wewnętrzna? „Spontaniczna odpowiedź na pytanie (...) jest następująca: wolnym jest ten, kto może czynić to, co chce, nie napotykając na przeszkody ze strony przymusu zewnętrznego, czyli jest nim w zasadzie ten, kto cieszy się pełną niezależnością. Przeciwieństwem wolności byłaby zatem zależność naszej woli od woli zewnętrznej. Ta wolność nie polega na możliwości czynienia czegokolwiek; jest ona wolnością ku Dobru, w którym jedynie znajduje się szczęście. Dobro jest więc jej celem. A zatem człowiek staje się wolny o tyle, o ile dochodzi do poznania prawdy, o ile ono – a nie jakiekolwiek inne siły – kieruje jego wolą” (Libertatis conscientia. Instrukcja o chrześcijańskiej wolności i wyzwoleniu, 25). Błędem jest absolutyzowanie wolności wewnętrznej, czyli traktowanie jej jako najwyższej wartości. Człowiek idący tą drogą uważa, że być wolnym znaczy czynić wszystko, na co się ma ochotę. Ten błąd myślowy występuje często w świecie nauki i sztuki. Twierdzi się tam dość często, że naukowiec, podobnie jak artysta, powinien kierować się wyłącznie swoimi celami – a więc naukowiec postępem wiedzy, a artysta wyrażaniem swoich ideałów – bez względu na jakiekolwiek zasady moralne. Gdyby tak było naprawdę, gdyby nauka miała być wolna od zasad moralnych, to nie byłoby żadnego tytułu, aby oskarżać lekarzy niemieckich, przeprowadzających doświadczenia na więźniach obozów koncentracyjnych. Szkodliwość tak rozumianej wolności jest oczywista. Gdyby istotnie taka była natura wolności, to najbardziej wolnymi byliby chorzy psychicznie i przestępcy, gdyż właśnie te grupy osób kierują się zasadą: robię to, na co mam ochotę. 205 Zazwyczaj jednak u ludzi podnoszących wolność wewnętrzną do rangi absolutu obserwujemy znamienną prawidłowość. Pragną one mianowicie wolności od norm moralnych, prawnych czy społecznych, ale nie chcą być wolnymi od lenistwa, egoizmu, od poddawania się popędom, nałogom czy uzależnieniom. W praktyce wybierają więc to, co łatwiejsze, a nie to, co wartościowsze. Za mitem łatwej wolności kryje się zwykłe tchórzostwo wobec prawdy o człowieku, a także lenistwo w obliczu wymagań płynących z korzystania z wolności w sposób odpowiedzialny. O tej wewnętrznej wolności osoby ludzkiej mówił dobitnie św. Jan Paweł II pod bramą Brandenburską: „Nie ma wolności bez prawdy. Człowiek wolny jest przede wszystkim zobowiązany do prawdy. Inaczej jego wolność nie będzie trwalsza niż piękny sen, który kończy się wraz z przebudzeniem. Jego wolne siły twórcze rozwiną się w pełni tylko wtedy, kiedy będzie je opierał na prawdzie, która jest dana każdemu człowiekowi jako niewzruszony fundament. Tylko wtedy będzie mógł się w pełni zrealizować, a nawet przerosnąć samego siebie”. Nie ma wolności bez solidarności. „Wolność nie jest w pierwszym rzędzie prawem jednostki, lecz odpowiedzialnością wobec bliźnich” (J. Ackermann, Dietrich Bonhoeffer. Wolność ma otwarte oczy, Poznań 2007, s. 14). Wolność może być zrealizowana tylko tam, gdzie ludzie wspólnie są o niej przekonani i nią przeniknięci, świadomi niepowtarzalności i godności człowieka oraz jego odpowiedzialności przed Bogiem i ludźmi. Tam — i tylko tam — gdzie wspólnie opowiadają się za wolnością i walczą o nią solidarnie, może ona zapanować i przetrwać. Wolności jednostki nie da się oddzielić od wolności innych ludzi. Wolność jest w niebezpieczeństwie tam, gdzie ludzie ograniczają swoje spojrzenie jedynie do kręgu własnego życia i nie są gotowi angażować się bezinteresownie na rzecz innych. Natomiast wolność przeżywana solidarnie wyraża się w działaniu na rzecz sprawiedliwości w dziedzinie społecznej i politycznej oraz kieruje wzrok ku wolności innych. Nie ma wolności bez ofiar. Wolność jest niezwykle cenną wartością, za którą trzeba płacić wysoką cenę. Wymaga wielkoduszności i gotowości do ofiar. W życiu codziennym wielu ludzi jest gotowych do ofiar i uważa za oczywiste, że czasem trzeba wyrzec się czegoś na rzecz rodziny czy przyjaciół, ofiarę na rzecz wolności ponoszą natomiast tylko ci, którzy zgadzają się ponieść straty, które będą oszczędzone innym, narażając nieraz na szwank własne zdrowie lub życie (por. Jan Paweł II, Człowiek jest powołany do wolności, ceremonia pożegnalna przed Bramą Brandenburską, Berlin, 23 czerwca 1996 roku). 206 Formowanie ludzi wolnych nie jest dzisiaj łatwą sprawą. O ile dawniej samodzielności myślenia uczyła szkoła – przekazując uczniom nie tylko wiedzę, ale również narzędzia i metody jej samodzielnego zdobywania i weryfikacji – o tyle obecnie pole to zawłaszczyły media, które mówią, piszą i pokazują, nie tylko jak, ale i co człowiek ma myśleć. Jak ma oceniać. Czego chcieć. Co ma potępiać, a czego nie robić. Z tego powodu następuje tak potworna penetracja ludzkiej psychiki i ludzkiego ducha, do tego stopnia, że człowiek często zostaje całkowicie ubezwłasnowolniony. Nawet, gdy nie chce, to i tak włącza telewizor, by zagłuszyć własne myśli (por. P. Jaroszyński, Jaka suwerenność?). b. Wolność zewnętrzna Wolność wewnętrzna jest warunkiem wolności w porządku społecznym. Wolność zewnętrzna to sprawa o wiele poważniejsza niż zwykła zmiana rządu czy poprawa warunków ekonomicznych. Jeśli nadrzędnym celem nie będzie odzyskanie suwerenności Polaka, to wszystkie inne reformy sprowadzą się tylko do zmiany haseł lub sztandarów. Najpierw trzeba: „odwołać się do możliwości duchowych i moralnych osoby i do potrzeby stałego nawrócenia wewnętrznego, jeśli się pragnie doprowadzić do zmian ekonomicznych i społecznych, które byłyby rzeczywiście na służbie człowieka” (Kompendium Katolickiej Nauki Społecznej, 137). Wolność zewnętrzna nie jest zawarta w naturze naszego bytowania, ale w naturze życia zbiorowego; jest dziełem kultury i prawa. Polega ona na tym, że organizacja życia społecznego niczego nie nakazuje ani niczego nie zakazuje. Ludzie mogą wybierać, co chcą czynić lub nie czynić, bez narażania się na represje. Chociaż tego rodzaju wolność może być zredukowana do zera, to jednak nie może ona być także nieograniczona. Bezwzględna wolność polityczna np. nie jest możliwa, gdyż każde życie w społeczeństwie wyznacza granice wolności. Wolność polityczna musi być ograniczona przez wolność innych. Żądanie bezwzględnej wolności politycznej jest równoznaczne z mniemaniem, że anarchia jest możliwym i godnym pożądania ustrojem, co jest oczywistym nonsensem (por. J. Bocheński, Sto zabobonów, Kraków 1992, 139). Jednym z typowych błędów w tej dziedzinie jest absolutyzowanie roli wolności zewnętrznej. Wielu jest przekonanych, iż wystarczy zagwarantować sobie wolność zewnętrzną, aby automatycznie żyć w wolności wewnętrznej. Tymczasem przezwyciężenie zewnętrznych ograniczeń – politycznych, ekonomicznych, społecznych itd. – owszem ułatwia wyrażanie wolności wewnętrznej, ale nigdy jej nie gwarantuje. Paradoksalnie, w systemach totalitarnych – mimo braku wolności zewnętrznej – niektórzy lu207 dzie potrafili uchronić swoją wolność wewnętrzną, natomiast w liberalnych demokracjach wielu popadło w uzależnienia i zniewolenia (co nie zmierza oczywiście do pochwały totalitaryzmu). „Wolność polityczna jest zagrożona, jeśli instytucje przestają służyć celom cnoty i jeśli zawodzi samodyscyplina społeczeństwa. Kryzys społeczeństwa jest po prostu kryzysem jednostki wypisanym wielkimi literami. Podobnie jak wolność jednostki nie przetrwa bez jej osobistego przywiązania do prawdy, tak też i wolne społeczeństwo nie może rozkwitać bez cnotliwych obywateli. Ogólna zgoda nie może się żywić nieuporządkowaną namiętnością, lecz wewnętrznym poczuciem odpowiedzialności wobec wyższego prawa, interpretowanego przez ludzi mądrych i uczciwych. Ponieważ zaś tak wielu z nas żyje według czysto pragmatycznych standardów przyjemności, bogactwa i władzy, dlatego ciągle zagraża nam utrata moralnych i duchowych podstaw, na których opiera się nasza wolność (por. kard. Avery Dulles SJ, Jan Paweł II i prawda o wolności). A więc – w dziedzinie polityki – „uczciwość w kontaktach między rządzącymi a rządzonymi, jawność w administracji publicznej, bezstronność w rozstrzyganiu spraw publicznych, poszanowanie praw przeciwników politycznych, ochrona praw ludzi oskarżonych w procesach i sądach doraźnych, sprawiedliwe i uczciwe wykorzystanie pieniędzy publicznych, odrzucenie niegodziwych metod zdobywania, utrzymywania i poszerzania władzy za wszelką cenę – to zasady, które znajdują swe najgłębsze źródło (...) w transcendentnej wartości osoby i w obiektywnych nakazach moralnych, dotyczących funkcjonowania państw. Gdy zasady te nie są przestrzegane, zanika sam fundament politycznego współistnienia, a całe życie społeczne wystawiane jest stopniowo na ryzyko, zagrożenie i rozkład” (Veritatis splendor, 101). Ziemio ojczysta, ziemio jasna, Nie będę powalonym drzewem. Codziennie mocniej w ciebie wrastam Radością, smutkiem, dumą, gniewem. Nie będę jak zerwana nić. Odrzucam pusto brzmiące słowa. Można nie kochać cię i żyć, Ale nie można owocować. (W. Szymborska, Gawęda o miłości ziemi ojczystej) 208 ZAKOŃCZENIE Na koniec, dziękujmy Bogu i ludziom za odzyskanie wolności i zjednoczenie ziem trzech zaborów. Prośmy o miłosierdzie Boże dla żołnierzy, którzy w każdym pokoleniu stawali do powstań. O życie wieczne dla mężów stanu, dzięki którym zwycięskie państwa uznały w końcu nasze prawo do wolności. Za duchowieństwo i tych obywateli, którzy – nie zważając na własne sprawy – przez całe dwudziestolecie międzywojenne ofiarnie budowali nasz wspólny Dom. Prosimy jednocześnie Matkę Najświętszą o pomyślność dla naszej Ojczyzny. O wzrost energii duchowych i materialnych jej obywateli. O to, abyśmy nie tylko w nadzwyczajnych, ale i w całkiem zwyczajnych warunkach potrafili wspinać się na wyżyny ducha. Abyśmy nie zapomnieli o tym, że nasza przeszłość, teraźniejszość i przyszłość pozostaje w ręku Boga. Wkrótce 800. rocznica powstania zakonu dominikańskiego Zakon powstał dokładnie 798 lat temu, 22 grudnia 1216 roku, na prośbę św. Dominika Guzmana. Został wówczas zatwierdzony przez papieża Honoriusza III bullą Religiosam vitam. Oparł się na regule św. Augustyna. Dziś dominikanie na całym świecie przygotowują się do obchodów 800-lecia istnienia. Rok jubileuszowy rozpocznie się 7 listopada 2015 roku, w uroczystość Wszystkich Świętych Zakonu Kaznodziejskiego, a zakończy spotkaniem z Ojcem Świętym na Lateranie 21 stycznia 2017 roku. Jednym z kluczowych wydarzeń w całym zakonie będzie spotkanie młodzieży dominikańskiej z całego świata, które odbędzie się w ramach Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Zakon Kaznodziejski założył w południowej Francji św. Dominik Guzman – hiszpański duchowny, który na początku XIII wieku skupił wokół siebie grupę wędrownych kaznodziejów. Pierwszy klasztor powstał w 1215 roku w Tuluzie. Bullą Religiosam vitam papież Honoriusz III przyznał św. Dominikowi „pełne zatwierdzenie jego zakonu, tak jak go pojmował, oraz innych rzeczy, których pragnął”. Polską prowincję dominikanów tworzy obecnie czterystu pięćdziesięciu siedmiu braci, którzy żyją w kilkunastu klasztorach i domach zakonnych. Polscy dominikanie pracują m.in. na Białorusi, Ukrainie, a także w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, w Afryce oraz na Dalekim Wschodzie Azji i w Australii. Przełożonym Polskiej Prowincji jest od 3 lutego 2014 roku o. Paweł Kozacki. 209 Oprócz działalności duszpasterskiej, zwłaszcza wśród młodzieży szkolnej i studentów, polscy dominikanie prowadzą w Poznaniu książkowe Wydawnictwo „W drodze” oraz wydają renomowany miesięcznik pod tym samym tytułem. Są od lat obecni w mediach tradycyjnych, a ostatnie lata są czasem dynamicznej i kreatywnej obecności zakonu w internecie. Przy klasztorach w całej Polsce powstają od kilu lat Szkoły Filozofii i Teologii dla świeckich, które z roku na rok cieszą się niegasnącą popularnością. Także od wielu lat trwają przy klasztorach cykliczne spotkania „Dominikańskiej Szkoły Wiary”, które gromadzą tłumy słuchaczy. Poza męską gałęzią zakonu, rodzinę dominikańską tworzą także Mniszki Zakonu Kaznodziejskiego oraz Trzeci Zakon Dominikański, nazywany tercjarzami. Należą do niego osoby świeckie, które w codziennych warunkach starają się żyć duchowością dominikańską. Na podst. informacji ze strony internetowej Archidiecezji Warszawskiej przygotował ks. dr Piotr Odziemczyk 210 LIBER MORTUORUM ś.†p. KSIĄDZ TADEUSZ JAN NIEDZIAŁEK Zmarł 9 sierpnia 2014 roku w wieku 61 lat, z tego w kapłaństwie przeżył 36 lat. Ostatnio był wikariuszem w parafii Opatrzności Bożej na Rakowcu. Urodzony w 1952 roku, w parafii na Ochocie posługiwał od 2012 roku. Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona 12 sierpnia 2014 roku o godz. 12 w kościele parafialnym pw. Opatrzności Bożej na Rakowcu w Warszawie, po czym Ciało zostanie złożone w grobie rodzinnym na cmentarzu Bródnowskim. ś.†p. KSIĄDZ KANONIK WŁADYSŁAW FLOROWSKI Zmarł 31 października 2014 roku w wieku 79 lat, z tego w kapłaństwie przeżył 55 lat. Był proboszczem parafii Niepokalanego Serca NMP w Wierszach, a ostatnio rezydentem w parafii Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Lesznie k. Błonia. Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona 5 listopada 2014 roku o godz. 12 w kościele parafialnym pw. św. Jana Chrzciciela w Lesznie, po czym Ciało zostanie złożone w grobie na miejscowym cmentarzu. 211 Ksiądz kanonik Władysław Florowski urodził się 6 czerwca 1935 roku w Choinach k. Mińska Mazowieckiego jako syn Teodora i Stanisławy z domu Pieńkowskiej. Pochodził z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Pustelniku k. Mińska Mazowieckiego. Wyświęcony na kapłana przez kard. Stefana Wyszyńskiego 2 sierpnia 1959 roku pracował jako wikariusz w Krzemienicy, Kałuszynie, Kobyłce i w warszawskich parafiach: Chrystusa Króla na Targówku, MB Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie, św. Wojciecha na Woli i MB Różańcowej na Bródnie. Był kapłanem prostym i pokornym, wielkiej dobroci i cierpliwości, gorliwości i zatroskania o wiernych. Prawdziwy duchowy optymista o franciszkańskiej duszy, zawsze mocno przekonany o niezawodnej Bożej opiece. Kochał ludzi, a oni odwdzięczali się mu tym samym. ś.†p. KSIĄDZ PRAŁAT ZENON MAJCHER (diecezja warszawsko-praska) Zmarł 18 grudnia 2014 roku w wieku 74 lat, w tym w kapłaństwie przeżył 51 lat. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 22 grudnia 2014 roku w parafii Narodzenia Pańskiego w Warszawie o godz. 11. Ksiądz prałat Zenon Majcher ostatnio był proboszczem parafii Narodzenia Pańskiego (sanktuarium MB Ostrobramskiej) w diecezji warszawsko-praskiej. Wcześniej pracował jako wikariusz w parafiach św. Floriana Męczennika w Bedlnie (diecezja łowicka), św. Józefa Oblubieńca NMP w Warszawie-Ursusie, św. Aleksandra przy Trakcie Królewskim, MB Nieustającej Pomocy w Warszawie. Proboszcz parafii św. Katarzyny DM w Rzeczycy (diecezja łowicka), rezydent parafii Najczystszego Serca Maryi w Warszawie. Od 1985 roku organizował struktury parafii Narodzenia Pańskiego w Warszawie na Witolinie. Moderator diecezjalny Kościelnej Służby Porządkowej „Totus Tuus”. Odznaczony przywilejem rokiety i mantoletu, kanonik honorowy Kapituły Katedralnej Warszawsko-Praskiej, prałat honorowy Jego Świętobliwości, prałat Kapituły Katedralnej. Gorliwy kapłan, zatroskany o sprawy Kościoła i wiernych. 212 ś.†p. JADWIGA PIŁSUDSKA-JARACZEWSKA Zmarła 21 listopada w wieku 94 lat. Współzałożycielka Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego. Jadwiga Jaraczewska zostanie pochowana w rodzinnym grobie, w którym spoczywają jej mąż Andrzej Jaraczewski, matka Aleksandra Piłsudska i siostra Wanda Piłsudska. Życiorys Jadwigi Piłsudskiej Urodziła się 28 lutego 1920 roku w Warszawie, jako druga córka Józefa Piłsudskiego i Aleksandry ze Szczerbińskich. Tutaj spędziła dzieciństwo i młodość. Od 1922 do 1926 roku mieszkała w Sulejówku, gdzie przeniosła się rodzina marszałka, gdy zrezygnował z pełnienia funkcji państwowych. Po przewrocie majowym, w 1926 roku Piłsudscy ponownie wprowadzili się do Belwederu i mieszkali tam aż do śmierci marszałka w 1935 roku. Prawdziwym domem rodzinnym był dla Jadwigi zawsze dworek w Sulejówku, o czym nieustannie przypominała jej mama, mówiąc, że Belweder jest tylko mieszkaniem służbowym. Jadwiga Piłsudska zawsze wracała do Sulejówka z miłością i sentymentem. Ukończyła szkołę powszechną, Prywatne Gimnazjum Żeńskie Wandy z Posseltów Szachtmajerowej w Warszawie. W gimnazjum zafascynowała się lotnictwem. Swój pierwszy model złożyła w wieku 12 lat. Skończyła kurs Wołyńskiej Szkoły Szybowcowej Ligi Powietrznej i Przeciwgazowej Sokola Góra k. Krzemieńca na Wołyniu. Zdobyła wszystkie szybowcowe kategorie, od A do D. Była członkinią Aeroklubu Warszawskiego, w którym latała m.in. na motoszybowcach Bąk. W 1939 roku, jako najmłodsza w Polsce posiadaczka licencji szybowcowej kategorii D, pokonała na szybowcu Delfin trasę 270 km z Bezmiechowej w Bieszczadach do Łukowa na Podlasiu. Przed wojną wylatała około 100 godzin, m.in. na szybowcach IS-B Komar i CW-5. Wybuch wojny przeszkodził jej w podjęciu studiów na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej. 1 września 1939 roku razem z matką i siostrą zgłosiła się do pomocy w stacji ratunkowej Polskiego Czerwonego Krzyża na warszawskiej Pradze. Kilka dni później wszystkie trzy wyjechały do majątku krewnych na Kresy Wschodnie, a następnie 213 do Wilna. 17 września 1939 roku, po wkroczeniu na ziemie polskie Armii Czerwonej, zostały ewakuowane przez władze polskie. Przedostały się na Łotwę, do Rygi, a stamtąd samolotem doleciały do Sztokholmu. Ze stolicy Szwecji, dzięki pomocy ambasady Rzeczpospolitej, dotarły drogą lotniczą do Londynu. Tam zaopiekował się nimi ambasador Edward Raczyński. W 1940 roku Jadwiga Piłsudska rozpoczęła studia na wydziale architektury Uniwersytetu Cambridge. Po dwóch latach starań została przyjęta do służby w Air Transport Auxiliary (ATA). Po zakończeniu kursu otrzymała stały przydział do 1. Ferry Pool w White Waltham. W grupie siedemnastu polskich pilotów była jedną z trzech Polek. Ze służby ATA odeszła w 1944 roku w stopniu second officera (odpowiednik porucznika). Została odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Kontynuowała przerwane studia w Polskiej Szkole Architektury przy Uniwersytecie w Liverpoolu. Ukończyła je w 1946 roku dyplomem inżyniera architekta. Studiowała także urbanistykę i socjologię. W 1944 roku poślubiła kpt. Andrzeja Jaraczewskiego, oficera Marynarki Wojennej. Po zakończeniu wojny pozostała w Wielkiej Brytanii jako uchodźca polityczny, nie przyjmując brytyjskiego obywatelstwa. Mieszkała w Londynie. Początkowo projektowała domy i pracowała na Wydziale Urbanistyki i Planowania Zarządu Miejskiego w Londynie (London County Council). Później wraz z mężem otworzyła niewielką firmę produkującą na początku lampy, kinkiety, a z czasem nowoczesne meble własnego projektu, za które otrzymywała nagrody. Wraz z matką Aleksandrą Piłsudską oraz siostrą Wandą była zaangażowana w działalność polskiego wychodźstwa powojennego, wspierając działalność Instytutu Józefa Piłsudskiego w Londynie. Po powstaniu „Solidarności”, a szczególnie po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, organizowała pomoc dla „solidarnościowego” podziemia. Podejmowała też wraz z mężem i dorosłymi dziećmi, Joanną i Krzysztofem, działania na rzecz uwolnienia więźniów politycznych oraz wspierała demokratyczną opozycję w Polsce. Domy Wandy Piłsudskiej oraz Jadwigi i Andrzeja Jaraczewskich były otwarte dla przybywających z Polski na wyspy brytyjskie działaczy opozycji. Jesienią 1989 roku Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska wraz z rodziną powróciła do Polski. Zamieszkali w Warszawie. Założyli Fundację Rodziny Józefa Piłsudskiego, która podjęła starania o odzyskanie dworku Milusin w Sulejówku, co udało się w 2000 roku. Zabiegała, by powstało tam Muzeum Józefa Piłsudskiego posiadające bezcenną kolekcję pamiątek po Józefie Piłsudskim. 214 W 2008 roku Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska została odznaczona przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za „bohaterską postawę i męstwo wykazane podczas II wojny światowej, za wybitne zasługi w popularyzowaniu historii i tradycji Narodu Polskiego oraz pielęgnowanie pamięci o dokonaniach Marszałka Józefa Piłsudskiego”. Do końca życia stale czuwała nad powstającym Muzeum w Sulejówku. Niestety nie dożyła jego otwarcia, które jest planowane w 150. rocznicę urodzin Józefa Piłsudskiego w 2017 roku. Uroczystości żałobne odbyły się w asyście honorowej żołnierzy Sił Powietrznych Wojska Polskiego, pocztów sztandarowych organizacji kultywujących pamięć o Józefie Piłsudskim i Legionach Polskich, organizacji harcerskich i szkół imienia marszałka Piłsudskiego. W pogrzebie wzięli udział m.in. Bogdan Borusewicz, marszałek senatu, Karolina Kaczorowska, wdowa po ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie, Ryszardzie Kaczorowskim. Przybyły także delegacje miast, w tym Sulejówka, w którym Jadwiga Jaraczewska spędziła dzieciństwo. Na podst.: http://www.muzeumpilsudski.pl opracowała Beata Gołkowska 215 Spis treści Słowo do Czytelników.................................................................................3 Rok Życia Konsekrowanego........................................................................3 Papieski list do wszystkich konsekrowanych z okazji Roku Życia Konsekrowanego....................................................................................3 Modlitwa w intencji życia konsekrowanego w oparciu o teksty papieża Jana Pawła II...........................................................................15 Dział urzędowy STOLICA APOSTOLSKA Oświadczenie dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej w imieniu Ojca Świętego na temat prześladowań chrześcijan w Iraku..................................................................................................16 Ks. Janusz Stańczuk, III Nadzwyczajne Zgromadzenie Synodu Biskupów, 5–19 października 2014 roku.............................................17 Orędzie synodu o rodzinie.........................................................................20 Beatyfikacja papieża Pawła VI..................................................................23 Przemówienie papieża Franciszka wygłoszone na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, 25 listopada 2014 roku..........................28 Przemówienie papieża Franciszka wygłoszone do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu, 25 listopada 2014 roku..............................................................................................37 Nowi święci Kościoła................................................................................45 Odpusty z okazji trwającego Roku Życia Konsekrowanego.....................50 Dekret Penitencjarii Apostolskiej o ustanowieniu warunków potrzebnych dla zyskania daru Odpustów Roku Życia Konsekrowanego..................................................................................51 Dekret Penitencjarii Apostolskiej w języku łacińskim..............................53 Pielgrzymka papieża do Turcji...................................................................54 Orędzie Ojca Świętego Franciszka na 48. Światowy Dzień Pokoju.........77 25. rocznica wznowienia stosunków dyplomatycznych między Polską a Stolicą Apostolską ................................................................85 Nowe dyrektorium homiletyczne................................................................86 216 EPISKOPAT POLSKI Przesłanie KEP na Niedzielę Środków Społecznego Przekazu.................88 Apel Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ustanowienia 26 sierpnia 2014 roku dniem modlitwy za Kościół prześladowany na Bliskim Wschodzie.................................................89 Apel na Dzień Modlitwy i Pomocy Kościołowi na Wschodzie................90 Przesłanie patriarchy Louisa Raphaela I Sako...........................................92 Pismo delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej....................94 Komunikat z 366. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski....................................................................................................96 Decyzja biskupów diecezjalnych o udzieleniu dyspensy 26 grudnia 2014 roku..............................................................................................98 Pismo KEP w sprawie udzielenia dyspensy 26 grudnia 2014 roku...........98 List KEP zapowiadający XIV Dzień Papieski, 12 października 2014 roku..............................................................................................99 List Episkopatu Polski o przygotowaniach do ŚDM Kraków 2016........102 Komunikat KEP na rozpoczęcie Roku Życia Konsekrowanego.............106 List Pasterski Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny, 28 grudnia 2014 roku.........................................................................107 Komunikat ze spotkania Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski..............111 Wskazania Episkopatu Polski dotyczące liturgii Mszy Świętych sprawowanych w małych grupach i wspólnotach..............................113 ARCYBISKUP WARSZAWSKI Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej w parafii Narodzenia NMP w Rososzy podczas peregrynacji obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej, 13 sierpnia 2014 roku............................................................................................123 Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej z okazji 70-lecia obozu przejściowego „Dulag 121” w Pruszkowie, 7 września 2014 roku.................................................126 Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie, 5 października 2014 roku...................................................................128 Homilia kardynała Kazimierza Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej w zakonie Mniszek Bosych Najświętszej Marii Panny z Góry Karmel, przy ulicy Wołowskiej w Warszawie, 15 października 2014 roku.................................................................130 List pasterski Kazimierza kardynała Nycza z okazji beatyfikacji papieża Pawła VI, 15 października 2014 roku...................................131 217 Homilia Kazimierza kardynała Nycza wygłoszona podczas Mszy Świętej w parafii św. Szczepana w Raszynie z okazji poświęcenia pomnika Błogosławionego Jerzego Popiełuszki, 25 października 2014 roku.................................................................134 Inauguracja Roku Życia Konsekrowanego w archidiecezji warszawskiej, kościół pw. Ofiarowania Pańskiego na Ursynowie, 29 listopada 2014 roku.......................................................................136 Dekret o odpustach w Roku Życia Konsekrowanego..............................137 List adwentowy arcybiskupa warszawskiego do kapłanów diecezjalnych i zakonnych Archidiecezji...........................................138 Kapłani Archidiecezji Warszawskiej odznaczeni godnościami kościelnymi, Warszawa, Wigilia Bożego Narodzenia, 24 grudnia 2014 roku.........................................................................143 KURIA METROPOLITALNA WARSZAWSKA Dekret mianujący kierownika kancelarii sądowej w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim.........................................................145 Dekret mianujący notariusza i audytora Sądu Metropolitalnego Warszawskiego...................................................................................145 Dekret mianujący obrońcę węzła małżeńskiego i audytora w Sądzie Metropolitalnym Warszawskim.........................................................146 Dekret mianujący kapelana szpitala położniczego św. Zofii w Warszawie.......................................................................................147 Zmiany personalne w Archidiecezji Warszawskiej ................................147 Dekrety nominacyjne dla formatorów seminarium „Redemptoris Mater”.................................................................................................151 Reskrypt udzielający zezwolenia na rozpoczęcie przygotowań do święceń diakonatu stałego.............................................................154 Święcenia diakonatu w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie.................................................................154 Dekret nominacyjny asystenta Akcji Katolickiej.....................................155 Ksiądz prof. dr hab. Waldemar Chrostowski i prof. Anne-Marie Pelletier laureatami Nagrody Ratzingera...........................................156 Nowa strona internetowa Archidiecezji Warszawskiej............................161 218 Dział nieurzędowy z życia Archidiecezji Kalendarium najważniejszych wydarzeń drugiego półrocza 2014 roku w archidiecezji..................................................................165 Koronacja obrazu Matki Bożej Dobrej Śmierci, 22 stycznia 2015 roku............................................................................................170 Dofinansowanie Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Wilanowie.......................................................................................170 „Wybieram niebo” – spektakl kleryków seminarium warszawskiego.....171 Kurs animatora i ceremoniarza liturgicznego..........................................172 „Katechezy Warszawskie” w kościele św. Anny.....................................173 Wielkopostne kościoły stacyjne wraz z terminarzem..............................174 Ziemia grójecka – Matka Boża Błędowska i Matka Boża „Pani na Lipiu”..178 VARIA Marian Piotr Romaniuk, Kardynał Stefan Wyszyński wobec wyboru papieża Polaka....................................................................................183 Marian Piotr Romaniuk, Kardynał Stefan Wyszyński wobec pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny.............................................186 Homilia księdza biskupa Józefa Zawitkowskiego wygłoszona w Wołominie, w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej, 10 listopada 2014 roku, w wigilię 96. rocznicy odzyskania niepodległości i w 90. rocznicę powstania parafii..............................189 100-lecie męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny..........................194 Pomoc humanitarna dla Charkowa .........................................................199 Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom........................................................200 Świąteczna paczka od papieża Franciszka...............................................201 Homilia arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, Święto Niepodległości, kościół pw. św. Krzyża w Warszawie, 11 listopada 2014 roku..........202 Wkrótce 800. rocznica powstania zakonu dominikańskiego...................209 LIBER MORTUORUM Ksiądz Tadeusz Jan Niedziałek................................................................211 Ksiądz kanonik Władysław Florowski....................................................211 Ksiądz prałat Zenon Majcher...................................................................212 Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska . ............................................................213 219