Czytaj... - Bazylika Mniejsza w Gorlicach
Transkrypt
Czytaj... - Bazylika Mniejsza w Gorlicach
GORLICENSES VIRGINI DEIPARAE Nr 9/246 Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach – wrzesień 2016 ŚWIĘTY STANISŁAWIE KOSTKO – PATRONIE TRUDNYCH DRÓG ŻYCIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO CAŁEJ MŁODEJ POLSKI – MÓDL SIĘ ZA NAMI (Jan Paweł II) 1 „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie” /Mk 10,13-16/ Lubię wracać do tego fragmentu Ewangelii, tym bardziej, że następna perykopa odnosi się do młodzieży – poszukującej w osobie bogatego młodzieńca /Mk 10,17-21//dróg swojego duchowego rozwoju. W obydwu dostrzegamy wyraźne przesłanie Pana Jezusa do wychowawców i katechetów, ale również, a może zwłaszcza – rodziców. Zwróciłem na te słowa uwagę w przededniu VI Tygodnia Wychowania. Ustalono go nieprzypadkowo. Żyjemy w czasach ogromnego zagrożenia w zakresie edukacji a zwłaszcza wychowania młodego pokolenia. Siły lewacko-liberalne nasilają w sposób niemal programowy, zaplanowany ataki na utrwalone przez wieki wychowawcze funkcje rodziny, szkoły i Kościoła. Podważa się ich znaczenie, pojawiają się nowe trendy destrukcyjne /genderyzm, rozbijanie rodzin, kwestionowanie ich definicji, demoralizacja młodzieży…/. W tej sytuacji warto dostrzec jeszcze jeden aspekt – co robić, aby ustrzec nasze dzieci przed tymi groźnymi tendencjami? „Tydzień Wychowania” przypadający na początek roku szkolnego nawiązuje również do przypadającej w tym czasie uroczystości św. Stanisława Kostki – Patrona młodzieży. Czytając jego życiorys, zwracamy uwagę na przeciwności, jakich doświadczał we własnej rodzinie, zwłaszcza sprzeciw ojca co do jego wybranej drogi życiowej i poświęcenie się na wyłączną służbę Bogu. Mimo przeszkód, podejmuje śmiałe (jak na jego wiek) potajemne przedsięwzięcie – daleką pieszą drogę prowadzącą go do upragnionego celu – życia zakonnego. Z pedagogicznego punktu widzenia dotykamy tu pewnej sfery zwanej „samowychowaniem”. Dokonuje się ono, gdy stwarzamy dziecku odpowiednie warunki i sytuacje życiowe, a zwłaszcza dobry przykład rodziców. Taką rolę spełniała zwłaszcza matka Stanisława Kostki, gorliwa katoliczka, kładąca główny nacisk na wychowanie religijne. W takich warunkach wzrastające dziecko samo będzie dostrzegać potrzebę samodoskonalenia. W przytoczonym na początku ewangelicznym obrazku Apostołowie, 2 (może i w dobrej wierze) by odciążyć Pana Jezusa od dodatkowego wysiłku związanego z nauczaniem tłumów, powstrzymują garnące się do Niego dzieci. A Pan Jezus odpowiada na to: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie. Nie powstrzymujcie ich. Do takich bowiem należy Królestwo Boże”. Czy my, w procesie wychowania – czy to w domu, czy w szkole, nie stosujemy przypadkowo podobnych zakazów? Oto mama na spacerze ze swoją kilkuletnią córką przechodzi obok kościoła. Dziecko przypomina sobie jego Bożonarodzeniowy wystrój. – Mamo, chodźmy zobaczyć szopkę. – „Kiedy indziej, widziałaś ją przecież. Wstąpimy po drodze do cioci”. Stracona okazja. W dzień powszedni w kościele prawie pusto, można było półszeptem odpowiedzieć na pytania dziecka, wtrącić coś nowego z Tajemnicy Narodzenia. Ułatwić dzieciom spotkanie z Chrystusem – to także pojawiające się inne sposobności, to np. dobre przygotowanie dziecka i najbliższej rodziny do przeżycia jego I Komunii świętej, przygotowanie i pobożny udział w procesji Bożego Ciała, wspólne oglądnięcie religijnego filmu, czy czytanie dostosowanej do wieku lektury Pisma Świętego, rozmowy, rozmowy na ich temat, zachęta dziecka do uczestnictwa w organizowanych przez parafię formach duszpasterstwa jak: Liturgiczna Służba Ołtarza, oazy dziecięco-młodzieżowe, parafialna schola, kolędnicy misyjni itp. Jeszcze inne możliwości przybliżania dzieci do Chrystusa ma zapewne katecheta, ale także babcia czy dziadziu. Wykorzystajmy ich autorytet i możliwości. Stanisław Firli CZY MŁODZI ZMIENIĄ TEN ŚWIAT ? Papież Franciszek podczas Mszy świętej w Brzegach (na zakończenie Światowych Dni Młodzieży ŚDM) „posłał na świat” młodych ludzi jako świadków wiary. Wiara obecna w życiu stanowi o naszym wartościowaniu i składa się z dobrych uczynków. Bez tych uczynków nie miałaby żadnego znaczenia – jak mówi św. Jakub: „wiara bez uczynków jest martwa”. Główne i jedyne przesłanie Jezusa wyraża się w słowie MIŁOŚĆ a szczególnie opatrzonym przymiotnikiem MIŁOSIERNA. „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” – to motto ŚDM. Papież Franciszek z mocą podkreśla, że miłosierdzie jest jedynym, najlepszym lekiem na wszystkie bóle ludzkiego życia, ludzkiego istnienia. Iskra miłosierdzia, która zapłonęła dla świata w Krakowie, o której tak pięknie mówił św. Jan Paweł II jest obecna na całym globie. Trzeba dziękować Bogu za polskich Świadków Bożego Miłosierdzia oraz za dar Chrztu Polski sprzed 1050 laty. Podkreślił to Papież Franciszek w czasie Mszy świętej jubileuszowej na Jasnej Górze. Powiedział: „Myśląc o darze tysiąclecia obfitującego wiarą, wspaniale jest przede wszystkim podziękować Bogu, który podążał z waszym narodem, biorąc go za rękę, tak jak ojciec bierze za rękę swojego syna i towarzysząc mu w wielu sytuacjach… Także jako Kościół jesteśmy, by to zawsze czynić: słuchać, angażować się i stawać się bliskimi, dzieląc radości i trudy ludzi, aby Ewangelia była postrzegana bardziej konsekwentnie i przynosiła większe owoce: przez pozytywne promieniowanie, przez przejrzystość życia”. W obliczu wyzwań i zagrożeń stojących przed Europą papież Franciszek przekazał z Polski orędzie nadziei i odwagi. Orędzie odwagi to wezwanie do ponownego odkrycia tego, co stanowi fundament wspólnej Europy, czyli odkopanie chrześcijańskich korzeni. Dzięki św. Janowi Pawłowi II – BUDOWNICZEMU NOWEJ EUROPY, KANONICZNEMU ODNOWICIELOWI katolicyzm jest najbardziej rozpoznawaną marką Polski na świecie. Być może nadszedł dla Polski czas wielkiej próby – u nas bowiem zachowała się wiara, co w czasie ŚDM widział cały świat. Pan Jezus zapowiedział wprawdzie wywyższenie Polski, ale tylko wtedy, gdy spełni ona jeden warunek. Oto słowa z Dzienniczka św. Faustyny: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeśli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje”. Młodzi z iskrą z krakowskiego Centrum Bożego Miłosierdzia wyruszyli na cztery strony świata, aby dzielić się wiarą. ŚDM, które przeżywali młodzi, były dobrą okazją, aby uświadomić sobie prawdę, że jedyną drogą człowieka jest Jezus Chrystus ze swoim Miłosierdziem. Byłoby dobrze, by iskrę miłosierdzia dostrzegli ludzie odpowiedzialni za losy świata. Świadectwo o śmierci grafika – artysty, który pięknie wystroił Kraków na ŚDM, stanowiło swoisty pomost między ziemią a niebem. Było podkreśleniem prawdy, że nasze życie na ziemi jest tylko pielgrzymowaniem na spotkanie z Jezusem Chrystusem, że wymaga ono większej fascynacji w dążeniu do świętości. Czy młodzi potrafią zmienić świat? Czy młodzi zmienią Polskę? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że odpowiedź można było wyczytać w twarzach tysięcy młodych zgromadzonych na ŚDM. Piękne twarze, pełne miłości i szczerości oczy, tryskające radością i pragnieniem szczęścia. Z pewnością będą walczyli, by iść za Jezusem Chrystusem, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Od tego zależy przyszłość naszego kontynentu. Marta Przewor 3 We wrześniu na progu nowego roku szkolnego Kościół wskazuje naszej młodzieży wzór do naśladowania – św. Stanisława Kostkę. Urodził się 28 grudnia 1550 roku w Rostkowie na Mazowszu. Pochodził ze znanej polskiej rodziny – ojciec był kasztelanem zakroczymskim, inni krewni też zajmowali ważne stanowiska w Polsce. Miał trzech braci i dwie siostry. Wychowywał się w atmosferze religijnej. Jak piszą biografowie, był bardzo wrażliwym dzieckiem, dlatego ojciec nieraz prosił gości, by podczas przyjęć zachowywali ze względu na niego umiar w żartach. Po kilku latach nauki w domu i u miejscowego kapelana a potem nauczyciela Jana Bilińskiego Stanisław wraz z bratem Pawłem wyjechał do Wiednia, by kształcić się w szkole jezuickiej. Początkowo, ze względu na brak dostatecznego przygotowania w rodzinnym Rostkowie, miał problemy z nauką, jednak już jako student trzeciego roku należał do grona najlepszych. Posiadł umiejętność płynnego posługiwania się łaciną i językiem niemieckim. Znał również grekę. Wolny czas spędzał na modlitwie, kontemplacji i czytaniu. Zadawał sobie również pokuty, biczował się. Nie podobało się to jego kolegom i bratu. Nazywano go „dziwakiem”, „mnichem”. W grudniu 1565 roku ciężko zachorował. Sam uważał, że jest bliski śmierci. Nie mógł otrzymać Komunii Świętej, gdyż mieszkał wtedy u luteranina, który nie chciał wpuścić do domu katolickiego kapłana. Zwrócił się w modlitwie do patronki dobrej śmierci – św. Barbary. Został wysłuchany. Święta nawiedziła go w towarzystwie aniołów przynosząc wiatyk. W czasie tej samej choroby doznał również objawienia Matki Bożej z Dzieciątkiem, które Maryja złożyła na jego ręce. Został wtedy uzdrowiony. Usłyszał też prośbę Matki Bożej, żeby wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Aby wstąpić do jezuitów należało mieć zgodę rodziców. Stanisław nie mógł na to liczyć. Zdecydował się więc na ucieczkę. Spowiednik, któremu 4 się zwierzył, polecił mu, aby nie podróżował bezpośrednio do Rzymu, ale udał się do Augsburga, gdzie przebywał przełożony prowincji niemieckiej jezuitów. Nie zastawszy przełożonego w Augsburgu, podążył do Dylingi, gdzie został przyjęty w kolegium jezuickim na próbę. Z powierzonych mu obowiązków wywiązywał się jak najlepiej potrafił i z dobrymi rekomendacjami został wysłany do Rzymu, gdzie generał zakonu przyjął go do nowicjatu. Ojciec chcąc go wydostać z klasztoru, wysłał do Stanisława list pełen wymówek i gróźb. Młody nowicjusz odpisał jednak ojcu, żeby dziękował Bogu za to, że wybrał i powołał jego syna. . W 1568 roku Stanisław zamieszkał w domu św. Andrzeja na Kwirynale. Mając 18 lat złożył śluby zakonne. 10 sierpnia, w dzień wspomnienia św. Wawrzyńca poczuł się bardzo źle, 13 sierpnia wzmogła się gorączka i przeniesiono go do infirmerii. Następnego dnia zaopatrzono go na drogę do wieczności, dano mu do ręki różaniec. Stanisław ucałował go i wyszeptał: „To jest własność Najświętszej Matki”. Zapytany, czy czuje niepokój, odpowiedział, że nie, bo zgadza się z wolą Bożą i ma ufność w Jego miłosierdzie. Odszedł do Pana po północy 15 sierpnia 1568 roku. Jego modlitwa o to, że chciałby umrzeć w dzień Wniebowzięcia Matki Bożej, została wysłuchana. Kult Stanisława Kostki zaczął się natychmiast po śmierci. Jednak proces kanoniczny trwał dość długo. W początkowych latach XVII wieku papież Klemens VII zezwolił na kult a w1605 roku papież Paweł V wyraził zgodę na umieszczenie obrazu Stanisława w Kościele św. Andrzeja w Rzymie i zawieszenie wotów a w następnym roku ogłosił go błogosławionym. Był to pierwszy błogosławiony z Towarzystwa Jezusowego. W poczet świętych zaliczył Stanisława papież Benedykt XIV 31 grudnia 1726 roku. ( równocześnie z św. Alojzym Gonzagą). Relikwie św. Stanisława Kostki spoczywają w kościele św. Andrzeja na Kwirynale w Rzymie. Jest on patronem Polski i Litwy, archidiecezji łódzkiej, warszawskiej i diecezji płockiej. Patronuje również kilku miastom: Gniezno, Lublin, Lwów, Poznań, Warszawa). Święty Stanisław Kostka jest patronem studentów i nowicjuszy jezuickich oraz patronem polskiej młodzieży. Kościół w naszym kraju obchodził wspomnienie św. Stanisława 13 listopada. Od 1949 roku obchodzimy święto patrona dzieci i młodzieży 18 września, by na początku roku szkolnego upraszać za jego wstawiennictwem błogosławieństwo dla uczniów. W swojej książce zatytułowanej „Święty Stanisław Kostka” ks. Janusz Cegłowski tak pięknie pisze o naszym Patronie: „Nie dał się zwieść mirażowi kariery, bogatego i wygodnego życia, przyszłości zabezpieczonej majątkiem rodziców. Miał odwagę przeciwstawić się panującym modom na życie. Nie chciał tylko wypełniać żołądka, imponować strojami, uczynić z życia jednej wielkiej rozrywki. Niesamowicie szybko zrozumiał te wszystkie złudzenia, za którymi często biegniemy, przeskoczył je, odkrył głębię, którą każdy z nas posiada, a która często przez całe życie jest w stanie uśpienia. Miał swoją klasę, styl. Był silną osobowością. Umiał przeciwstawić się naciskom grupy, być sobą, być wolnym. Jest to szalenie trudne, zwłaszcza w młodzieńczym wieku. Żył z pasją. To siła zakochania. To nie był młodzieniaszek, który nie wie, po co żyje, jest znudzony i apatyczny, żądający od innych, a nie dający nic z siebie. Swą porywającą miłość młodzieńczą skierował do Boga. Nie miał czasu na eksperymenty w poszukiwaniu szczęścia. On wiedział, że ten świat nie zaspokoi jego tęsknot, że prędzej czy później poczułby się oszukany lub zawiedziony. Uwierzył w miłość Boga do niego i całym sobą Bogu odpowiedział. Miał pewnie świadomość, że charakter - to nie tylko sprawa dziedziczenia cech po przodkach, nie tylko wpływ środowiska, ale to również praca nad jego kształtowaniem. Stawać się dojrzałym człowiekiem - to podjąć trud rozwoju. Nie był mięczakiem, który mówi: taki już jestem, a zło usprawiedliwia słabością, obwinia innych, oskarża warunki, historię... Był czujnym ogrodnikiem wyrywającym chwasty słabości i grzechu, aby wyrosły piękne kwiaty i owoce. Młodość dla niego to była świadomość możliwości cudownego wzrostu, to rozpoznanie rzeźby, która ma się wyłonić ze wspaniałej bryły marmuru, to decyzja na to, komu zaufam i kto będzie moim Mistrzem. A jeśli zajdzie potrzeba, to post i modlitwa...” Modlitwa do św. Stanisława Kostki: Jak umiłować najbliższych - naucz mnie, Stanisławie. Jak ukochać szkołę - powiedz mi, Stanisławie. Jak zrozumieć sens wyrzeczeń - oświeć mnie, Stanisławie Jak zrealizować cel życia - wskaż mi, Stanisławie. Amen Ze stron internetowych wybrała B. Osika ZMIANY DUSZPASTERZY W NASZEJ PARAFII Ks. Biskup Ordynariusz zwolnił Ks. Marka Tutro z obowiązków wikariusza naszej Parafii i skierował do pracy duszpasterskiej w Parafii św. Brata Alberta w Kolbuszowej oraz Ks. Marka Jaworskiego przeniósł do posługi w Parafii św. Stanisława w Jaśle. Za ich pracę duszpasterską i katechetyczną starajmy się odwdzięczyć szczerą modlitwą. Na ich miejsce został zamianowany Ks. Tomasz Mytych z Sędziszowa – Fary oraz Ks. Józef Buczyński ze Strzyżowa – Fary. Polećmy ich pracę duszpasterską opiece Matki Najświętszej – Pani Gorlickiej. INTENCJE RÓŻAŃCOWE NA WRZESIEŃ Ogólna: Aby każdy wnosił wkład we wspólne dobro i w budowę społeczeństwa, które stawia w centrum osobę ludzką. Ewangelizacyjna: Aby chrześcijanie, przystępując do sakramentów i rozważając Pismo Święte, stawali się coraz bardziej świadomi swojej misji ewangelizacyjnej. Parafialna: O owoce pielgrzymki Papieża Franciszka do Polski. 5 U Św. Stanisława Kostki w Rzymie Wielu pielgrzymów z Polski, po nawiedzeniu Watykanu i bazylik rzymskich, udaje się do kościoła Św. Andrzeja Apostoła na Kwirynale. Co decyduje, że spośród setek wspaniałych, rzymskich świątyń wybierają właśnie tę? „Magnesem” przyciągającym w to miejsce rzesze Polaków jest postać Św. Stanisława Kostki – patrona Polski i patrona młodzieży. Do tego kościoła przylega klasztor – dawny nowicjat zakonu Jezuitów, w którym przebywał i zakończył swe życie ziemskie Św. Stanisław. Kościół św. Andrzeja Apostoła wzniesiono mniej więcej sto lat po śmierci Św. Stanisława na zlecenie zakonu Jezuitów. Budowę rozpoczęto w roku 1658, a ukończono w 1671 roku. Twórcą tego dzieła architektury był Bernini. Świątynia zbudowana została w stylu barokowym, na planie elipsy, której krótsza oś stanowi główną oś kościoła. Fasada kościoła jest prosta, co tym bardziej potęguje wrażenia, gdy wejdzie się do bogato zdobionego, barokowego wnętrza. Wnętrze zdobią barwne marmury, złocony sufit, z którego „sfruwają” stiukowe cherubiny, a w ołtarzu obraz, przedstawiający męczeństwo Św. Andrzeja Apostoła. Kula nad kopułą kościoła mieści relikwie Apostołów: Św. Piotra, Św. Andrzeja, cząstkę Krzyża Świętego oraz egzemplarz Ewangelii Św. Jana. Kaplica na prawo od ołtarza poświęcona jest apostołowi Indii, Św. Franciszkowi Ksaweremu. Po lewej stronie nawy kościoła jest kaplica z grobem Św. Stanisława Kostki. Relikwie Świętego spoczywają w sarkofagu wykonanym z lapis – lazuli. Kaplicę zdobią malowidła przedstawiające Świętego, w tym obraz „Madonna ukazująca się Św. Stanisławowi”, pędzla Carla Maratty, z końca XVII wieku. Za zakrystią, po prawej stronie ołtarza głównego znajduje się cela, w której umierał Św. Stanisław Kostka. W tejże celi podziwiać można piękną rzeźbę autorstwa Pierre Le Grosa, przedstawiającą Stanisława na łożu śmierci. U wezgłowia widnieje wielki obraz, przedstawiający Maryję w chórze anielskim, sypiącą róże na głowę umierającego młodzieńca. Do kościoła Św. Andrzeja Apostoła na Kwirynele przybywali: Papież Jan XXIII z polskimi biskupami (13 listopada 1962, w czasie Soboru Watykańskiego II), papież Jan Paweł II (13 listopada 1988), wcześniej wielokrotnie bywał tu jako biskup i kar- 6 dynał, a jeszcze w wieku dziewiętnastym przybył do tego miejsca Cyprian Kamil Norwid, a wizytę tę upamiętnił pięknym wierszem. EA W komnacie, gdzie Stanisław... W komnacie, gdzie Stanisław święty zasnął w Bogu, na miejscu łoża jego stoi grób z marmuru taki, że widz niechcący wstrzymuje się w progu, myśląc, że Święty we śnie zwrócił twarz od muru i rannych dzwonów echa w powietrzu dochodzi. Nad łożem tym i grobem świeci wizerunek Królowej nieba, która z Świętych chórem schodzi i tron opuszcza, nędzy spiesząc na ratunek. Palm, kwiatów wiele aniołowie niosą, skrzydłami z ram lub nogą występują bosą. Gdzie zaś od dołu obraz kończy się ku stronie, w którą Stanisław Kostka blade zwracał skronie, jeszcze na ram złoceniu róża jedna świeci: niby, że po obrazu stoczywszy się płótnie, upaść ma jak ostatni dźwięk, gdy składasz lutnię. I nie zleciała dotąd na ziemię - i leci. K. Norwid „AMORIS LAETITIA” – o miłości w rodzinie (papież Franciszek) A co na temat wychowania w rodzinie pisze Ojciec święty Franciszek ? Wybrane fragmenty z rozdziału II i VII. Rozdział II Rzeczywistość rodzin i wyzwania 16. Biblia traktuje także rodzinę jako miejsce katechezy dzieci… Po raz kolejny Psalm wychwala rodzinne głoszenie wiary: „Cośmy słyszeli i cośmy poznali, i co nam opowiedzieli nasi ojcowie, tego nie ukryjemy przed ich synami. Opowiemy przyszłemu potomstwu chwałę Pana i Jego potęgę, i cuda, których dokonał. Albowiem nadał On w Jakubie przykazania i ustanowił Prawo w Izraelu, aby to, co zlecił naszym ojcom, podawali swym synom, aby to poznało przyszłe pokolenie, synowie, co się narodzą” (Ps 78, 3-6). Dlatego rodzina jest miejscem, gdzie rodzice stają się dla swoich dzieci pierwszymi nauczycielami wiary. Jest to zadanie, które wypełnia się własnymi siłami, osoba uczy osobę. „Gdy cię syn zapyta w przyszłości [...], odpowiesz mu” (Wj 13, 14). W ten sposób różne pokolenia będą wznosić swoją pieśń dla Pana, „młodzieńcy, a także dziewice, starcy wraz z młodzieżą” (Ps 148, 12). 17. Rodzice mają obowiązek poważnego wypełniania swojej misji edukacyjnej, jak często uczą biblijni mędrcy. Dzieci są wezwane do przyjęcia i praktykowania przykazania: „Czcij ojca twego i matkę twoją”, gdzie czasownik „czcić” oznacza wywiązywanie się w pełni ze zobowiązań rodzinnych i społecznych, nie zaniedbując ich przez uciekanie się do wymówek religijnych. W istocie bowiem: „Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził” . 18. Ewangelia przypomina nam również, że dzieci nie są własnością rodziny, ale mają one przed sobą swoją własną drogę życiową. Choć to prawda, że Jezus ukazuje się nam jako wzór posłuszeństwa wobec swoich ziemskich rodziców, podporządkowując się im, to prawdą jest również, że ukazuje, iż wybór życiowy dziecka i jego własne powołanie chrześcijańskie może wymagać oddzielenia, aby podążać swoją własną drogą do królestwa Bożego. Co więcej, sam mając dwanaście lat, odpowiedział Maryi i Józefowi, że ma jeszcze inną, wznioślejszą misję do spełnienia, poza swoją rodziną historyczną. Dlatego podkreśla potrzebę innych głębokich więzi również w relacjach rodzinnych: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je”. Ponadto, poświęcając uwagę dzieciom, postrzeganym w społeczeństwach starożytnego Bliskiego Wschodu za podmioty pozbawione jakichś szczególnych praw, w tym nawet za część stanu posiadania rodziny. Jezus posuwa się do tego, że ukazuje je dorosłym niemal jako nauczycieli ze względu na ich proste i spontaniczne zaufanie do innych: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18, 34). Rozdział VII Umocnić wychowanie dzieci 259. Rodzice zawsze wpływają na rozwój moralny swoich dzieci, na dobre i na złe. Dlatego najlepiej, jeśli zaakceptują tę nieuniknioną odpowiedzialność i wypełniają ją świadomie, entuzjastycznie, rozsądnie i we właściwy sposób. Pragnę szczególnie zatrzymać się na tej kwestii, ponieważ ta wychowawcza rola rodziny jest ważna i stała się bardzo skomplikowana. Gdzie są dzieci? 260. Rodzina nie może zrezygnować z bycia miejscem wsparcia, towarzyszenia, prowadzenia, chociaż musi na nowo odkrywać swoje metody i znajdować nowe środki. Musi wziąć pod uwagę, na co mogą być narażone jej dzieci. W tym celu nie może unikać pytań o to, kim są ci, którzy zajmują się zapewnianiem im zabawy i rozrywki, którzy wchodzą do ich domów przez ekrany, kim są ci, którym je powierza, aby je prowadzili w wolnym czasie. Tylko chwile, jakie z nimi spędzamy, rozmawiając z prostotą i miłością o rzeczach ważnych i stwarzanie przez nas godnych możliwości, które mogłyby wypełnić ich czas wolny, pozwalają na uniknięcie 7 szkodliwej inwazji. Czuwanie jest zawsze konieczne. Pozostawienie ich samym sobie nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Rodzice powinni ukierunkowywać i przestrzegać dzieci i młodzież, aby umiały sobie poradzić z sytuacjami, w jakich mogą się znaleźć, jak na przykład zagrożenia agresją, wykorzystaniem lub narkomanią. Wybrała Marta Przewor powstawały różne historyjki, jak ta mówiąca, że Jezus ukazał się najpierw kobiecie, gdyż kobiety więcej plotkują, tak więc wiadomość miała szybciej się rozejść. Długa i trudna do zaakceptowania była prawda, że dla Jezusa kobiety były z punktu widzenia duchowego równe mężczyznom, posiadały taka samą wartość. Papież Franciszek zapoczątkował proces podkreślania roli kobiety we wspólnocie Kościoła. Na reprezentantkę tej grupy obrał postać św. Marii Magdaleny – kobiety świadka; która jako pierwsza ogłosiła Apostołom zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Franciszek, jak czytamy w dekrecie, chciał w ten sposób podkreślić tak aktualną dziś w Kościele godność kobiety i znaczenie ewangelizacji, dając wiernym za przykład Marię Magdalenę. Przypomniano, że św. Grzegorz Wielki nazwał ją „świadkiem Bożego miłosierdzia”, a św. Tomasz z Akwinu „Apostołką apostołów”. Ona pierwsza powiedziała Apostołom, że Chrystus żyje. Dlatego też jest nazywana „Apostołką Apostołów, a Kościół przez długie stulecia recytował w jej wspomnienie uroczyste wyznanie wiary. Również św. Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu wielokrotnie zwracał uwagę na rolę oraz misję kobiet w życiu Kościoła katolickiego. Święto Marii Magdaleny Liturgiczne wspomnienie św. Marii Magdaleny będzie miało odtąd rangę święta. O decyzji papieża, by podnieść rangę tego dotychczasowego wspomnienia obowiązkowego, powiadomiła specjalnym dekretem Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Św. Maria Magdalena – nareszcie apostołką. Od prawie dwóch tysięcy lat była oczywista dla wszystkich obecność przy pustym grobie Marii Magdaleny, która jako pierwsza przekazała dobrą wieść o zmartwychwstaniu. Na przestrzeni wieków 8 Święto Marii Magdaleny obchodzić się będzie 22 lipca, czyli tak jak jej dotychczasowe wspomnienie liturgiczne. Teksty mszału i brewiarza na ten dzień pozostaną te same co dotychczas, jednak w Mszy dodano specjalną prefację, która mówi o miłości tej Świętej do Chrystusa i o jej świadectwie zmartwychwstania. Św. Mario Magdaleno olśniona miłosierdziem Jezusa, módl się za nami ! Marta Przewor Kamionka, czyli licz do siedmiu. Kołatka większości z nas kojarzy się z urządzeniem montowanym do drzwi, a służącym do denerwowania właściciela domu - tym, że właśnie spotka go zaszczyt podejmowania gości. Urządzenie sprawdzało się w praktyce, aż do wynalezienia różnych dzwonków, gongów itp., a klęskę poniosło po wprowadzeniu dzwonków elektrycznych i domofonów. Na kołatce często motywem zdobiącym był wizerunek kuny domowej, czyli kamionki. Kamionka, o której piszę, zachowuje się podobnie, jak tradycyjna kołatka, aczkolwiek ma zupełnie inne zasady działania. Jest wścibska i trudna do zaakceptowania, no bo jak można pogodzić się z odgłosami biegania dochodzącymi ze strychu dokładnie o północy? Kto lubi nieziemskie wrzaski w ogrodzie i ślady po zjedzonych owocach, porozrzucane w zupełnie dziwacznych miejscach? Sprawcą tego wszystkiego jest niewielkie zwierzątko – kuna domowa, która lubi mieć swój dom w sadybie człowieka lub innych budynkach. Na ogół ludzie nie przepadają za tymi zwierzętami. Pewnego dnia siedzimy sobie w laboratorium przy biurku, które stoi koło okna. Za oknem jest plac składowy, na którym są opakowania z materiałem do produkcji. Rozmawiamy o wynikach zakończonych właśnie analiz, gdy naszą uwagę przykuło małe zwierzę, które wyszło spośród beczek i bacznie rozglądało się dookoła. Była to kuna - trochę nietypowa była pora, o jakiej wyszła z kryjówki. Sprawdziła, czy teren jest bezpieczny i ruszyła do przodu. Za nią, „gęsiego”, pomaszerowało sześć młodych kun. Zwierzęta przeszły przez pustą część placu i zniknęły pomiędzy opakowaniami. Po krótkim czasie jedna z młodych kun poszła z powrotem tam, skąd przyszła. Nie minęło więcej niż kilka minut, gdy w miejscu, gdzie zniknęła jedna młoda kuna, pojawiły się dwie małe kuny. Jedna z nich to „maruder”, który zagubił się pomiędzy opakowaniami na placu i druga, która została wysłana przez matkę celem odnalezienia "zguby”. Z zadania wywiązała się bez zastrzeżeń. Zastanawiam się, w jaki sposób dorosła kuna wiedziała, że jedno z dzieci zagubiło się i że trzeba wysłać "przewodnika"? Może umiała liczyć aż do siedmiu? Jedno jest pewne - znajomość matematyki nikomu jeszcze nie zaszkodziła, jak widać z opisanego zdarzenia, jest ona potrzebna w wielu życiowych sprawach. Zadziwiające jest też, że młoda kuna wiedziała gdzie ma iść na poszukiwanie rodzeństwa i że ma przyprowadzić „zgubę”. PODZIĘKOWANIE Członkowie Koła Stowarzyszenia Rodzin Katolickich (SRK) przy Parafii Narodzenia NMP w Gorlicach dziękują Bogu i Matce Najświętszej za OSOBĘ I POSŁUGĘ KSIĘDZA MARKA TUTRO – DUSZPASTERZA naszej wspólnoty przez okres trzech lat. Jesteśmy pełni wdzięczności za gorliwość, serdeczność i ofiarność w wypełnianiu trudnego zadania pasterzowania i chrześcijańskiego formowania członków SRK. Bardzo wysoko cenimy niezwykłą umiejętność Księdza w budowaniu naszej wspólnoty (Kościoła Żywego i Otwartego) oraz fakt ochoczego podejmowania pomocy w realizacji licznych zadań naszego Koła. Bóg zapłać za kapłańską posługę duszpasterza dla dzieci potrzebujących wsparcia na naszych koloniach letnich, pielgrzymkach i spotkaniach. Dziękujemy Księdzu za ofiarność na rzecz dzieł charytatywnych prowadzonych przez nasze Koło. Zapewniamy o modlitewnej pamięci w intencji naszego Duszpasterza „KAPŁANA ZE SŁOWA I CZYNU”. Szczęść Boże! Marta Przewor i rodziny ze SRK w Gorlicach K.G 2016 r. 9 POGADANKI O WYCHOWANIU Tato, jesteś potrzebny Na początku roku szkolnego przyjrzyjmy się roli i zadaniom ojca w rodzinie. Tradycyjnie utarło się, że pierwszoplanową rolę w wychowaniu dziecka pełni zawsze matka. To prawda. Mówiliśmy o tym w miesiącu maju. Ojcu przypisywano głównie obowiązek zabezpieczania materialnego rodziny. Tymczasem, doceniając wartość i godność człowieka od poczęcia, Bóg powierzył troskę o rozwój dziecka mężczyźnie i kobiecie. Ich miłość małżeńska i rodzicielska oraz różnorodność związana z odmiennością płciową tworzą odpowiednie warunki do prawidłowego wychowania i to w różnym okresie jego rozwoju. Dotyczy to również okresu przed narodzeniem dziecka. Jego troska wyraża się w czuwaniu nad prawidłowym zachowaniem żony, jej dietą, badaniami, unikaniem wszystkiego co szkodliwe, a stosowaniem tego co pożyteczne dla rozwoju potomka. Bliskość i wsparcie dawane matce dziecka, to wszystko pogłębia świadomość, że ojcem staje się mężczyzna nie wtedy dopiero, gdy zobaczy swoje dziecko, czy pobiegnie z nim na boisko, ale o wiele wcześniej. Po narodzinach. Będąc ojcem od poczęcia i przygotowując się do tej roli przez wcześniejsze lata, z chwilą narodzin dziecka mężczyzna podejmuje nowe, jeszcze bardziej konkretne, zadania. Jego głos, dotyk, bliskość z dzieckiem, opieka nad nim, a potem troska o wszechstronny rozwój to dary, z którymi nic nie może się równać. Odpowiedzialne ojcostwo wyraża się także w okazywaniu i pogłębianiu miłości wobec żony – matki dziecka, ponieważ tworzy to prawidłową atmosferę rozwoju i jest bardzo potrzebnym świadectwem życia – podział obowiązków domowych, organizacja chwil wypoczynku itd. Prawdą jest, że przez pierwszy okres opieki nad dzieckiem, mąż pracuje na zewnątrz, a kobieta wyłącznie w domu. Mężczyzna jest więc w tym czasie osobą dostarczającą funduszy na utrzymanie rodziny. Jednak nie wielkość pensji jest najważniejsza, lecz miłość, czas dla siebie nawzajem i budowanie prawidłowych relacji. Nie można dopuścić do tego, by dziecko miało drogie zabawki, a nie miało ojca. 10 W dzieciństwie i dorosłości. Relacja z dobrym, kochającym ojcem jest potrzebna zawsze. Pragnie się jego obecności przy odrabianiu lekcji, grze w piłkę, jeździe na rowerze. Pragnie się jego rady, wysłuchania, wsparcia w problemach nastoletniego serca, a także w rozmaitych decyzjach dorosłego życia. Jego miłość, siła, mądrość dają oparcie i poczucie bezpieczeństwa. Mieć dobrego tatę - to mieć wielki skarb. W tym kontekście warto jednak przytoczyć kilka wyczytanych gdzieś próśb dziecka: - Nie psuj mnie; dobrze wiesz, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam, bo to tylko próba sił z mojej strony. - Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem – to sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą. - Nie bagatelizuj moich złych nawyków; tylko ty możesz mi pomóc zwalczyć zło, póki to jeszcze możliwe. - Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeżeli nie jest to absolutnie konieczne. - Nie chroń mnie przed konsekwencjami, czasem dobrze nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych. - Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nie lubię, bo to nie ty jesteś moim wrogiem, ale twoja przewaga. - Nie zwracaj uwagi na moje drobne dolegliwości, czasami wykorzystuję je, żeby zwrócić na siebie twoją uwagę. - Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia, czuję się wtedy tłamszony. - Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości, zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa. - Nie bądź niekonsekwentny, to mnie ogłupia i tracę całą moją wiarę w ciebie. Stanisław Firlit POLSKA jest darem Boga ! To słowa wypowiedziane podczas uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w duchowej stolicy Polski. Jest to także święto Oręża Polskiego – Dzień Wojska Polskiego Ojciec Święty Franciszek podczas pierwszej pielgrzymki w Polsce powiedział; ,,cechą charakterystyczną polskiego narodu jest pamięć''- to ta pamięć pozwala nam docenić wiarę i mądrość naszych praojców, którzy w trudnych – zdawałoby się beznadziejnych sprawach – zawierzali losy narodu Bogu i Jego Matce. W 96 rocznicę Cudu nad Wisłą w czasie Mszy św. za Ojczyznę Biskup Polowy Wojska Polskiego powiedział; ,,Pamiętamy o udziale Maryi w dziele zbawienia człowieka i Jej cudownym wyniesieniu z ciałem i duszą do nieba… Nie zapominamy o cudownym ocaleniu naszej wolności w 1920 roku ...'' Powiedział także o kolejnym ,,Cudzie nad Wisłą'' , jaki wydarzył się w lipcu tego roku – wbrew wieszczącym niepowodzenie, zagrożenie terroryzmem – ŚDM pokazały całemu światu że; ,,Polska jest oazą pokoju, bezpieczeństwa i wzajemnej życzliwości''. Minister Obrony Narodowej w czasie obchodów Dnia Wojska Polskiego mówił do nas – do Polaków, żebyśmy zrozumieli, czym było zwycięstwo nad bolszewikami w 1920 roku nie tylko dla Polski ale dla całej Europy: ,,Nie sposób zrozumieć Cudu nad Wisłą – zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej, jego wielkości, jeżeli się nie pamięta, że stawką ówczesną było samo istnienie państwa i narodu polskiego, jeżeli się nie przywoła na pamięć tych strasznych słów, które wówczas królowały nie tylko w odezwach wojskowych armii bolszewickiej, ale w całej prasie światowej; ,,po trupie Polski będziemy zmierzali do Berlina i do władzy nad całą Europą '' - ,,Trzeba było najpierw zabić Polskę, zniszczyć odradzające się państwo polskie, żeby myśleć o władzy sowieckiej nad światem''. Pamiętajmy, gdyby nie ,,Cud nad Wisłą'', nie byłoby tego bijącego serca chrześcijaństwa, jakim po dzień dzisiejszy jest naród polski. 15 sierpnia 2016 roku na Jasnej Górze o. Arnold Chrapkowski – generał Zakonu Paulinów witając pielgrzymów powiedział; ,,W 96 rocznicę ,,Cudu nad Wisłą '', gdy nasza ziemska Ojczyzna została zachowana od niebezpieczeństwa, spraw Królowo Pokoju, aby wszystkie ludy i narody włączyły się w modlitwę o łaskę zgody i pokoju, o łaskę przebaczenia i miłosierdzia, bo przecież otrzymaliśmy Ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać; ABBA OJCZE ! ... '' W czasie tych uroczystości abp Wacław Depo mówił do pielgrzymów i narodu polskiego; ,,Polska jest darem, dla którego warto podjąć spór o zwycięstwo prawdy i o przyszłość''. Mówił także ,,Od chrztu chrześcijaństwo i polskość idą w parze, a trwający w różnych wymiarach spór o prawdę historyczną jest sporem o przyszłość ojczystego domu ..” ,,Przez ponad tysiąc lat, w czasach spokojnych i czasach trudnych, chrześcijańska wiara dodawała nam skrzydeł, tworząc nowy ochrzczony naród ..” Wiara naszych ojców i matek oraz świętych kapłanów pozwoliła nam przetrwać jako naród, nie zatracić polskości przez 123 lata niewoli. I kiedy wybucha I wojna światowa i państwa naszych zaborców rozsypują się, to na tych zgliszczach, popiołach powstaje Polska. Ta Polska, której nie było na mapach świata garstką żołnierzy i orężem modlitwy całego narodu zwycięża wielokrotnie większą armię bolszewicką. Niedługo cieszyliśmy się wolnością, wybuchła II wojna światowa, ale naród polski pozostał pomimo okupacji niemieckiej niezwyciężony. – Powstała Armia Krajowa, która walczyła z okupantem i żołnierz polski walczył na wszystkich frontach II wojny światowej. Wybuch Powstania Warszawskiego i czekanie armii radzieckiej, aż się powstańcy wykrwawią, aż okupant niemiecki zostawi po sobie tylko gruzy, uchroniło Europę przed ,,wyzwolicielami''. „Wyzwoliciele” zamienili się w okupantów. Naród nie mógł i nie chciał się z tym pogodzić, nie złożył broni, walczył o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, bo tak przysięgali i za cenę życia przysięgi dotrzymali. Fałszywie oskarżani, mordowani, torturowani (ich ciała były chowane nocą aby nikt nie wiedział gdzie ich groby) – mieli być Wyklęty- 11 mi, ale mijają lata, pamięć o nich ciągle pozostaje żywa. Do władzy dochodzą ludzie, dla których Bóg, Honor Ojczyzna – to słowa święte. – Wyklęci stają się Niezłomnymi. Obecny prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, odsłaniając tablice upamiętniające Żołnierzy Wyklętych powiedział; ,,Jestem niezmiernie dumny i szczęśliwy, że w tym tak ważnym dniu rocznicy wielkiego zwycięstwa polskich żołnierzy i polskiego narodu nad bolszewicką inwazją w 1920 roku w dniu bitwy warszawskiej w 96 jej rocznicę, staję wraz z państwem w miejscu świętym dla wszystkich Polaków, przed Grobem Nieznanego Żołnierza… I w tym dniu spełniamy obowiązek, dzięki któremu Polska odzyskuje honor, odsłaniamy tu na Grobie Nieznanego Żołnierza tablicę upamiętniającą uczestników tamtego antykomunistycznego powstania żołnierzy niezłomnych, żołnierzy wyklętych …'' Ten tekst powstał po przeczytaniu tego spotu w internecie. Ojczyzna Nasza Ma Ziemię Urodzajną ! Tu nad Wisłą jest Szlachetne Ziarno ! Wyrosły Dęby Twarde i Strzeliste Sosny ! To Najdzielniejsi z Dzielnych ! NIEZŁOMNI ! Módlmy się słowami papieża Franciszka; Niech Matka Boża Częstochowska błogosławi i ochrania Polskę ! Janina Załęska Wakacje z Bogiem – kolonia letnia we Władysławowie Dzięki staraniom członków Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Rzeszowskiej – Koła przy Parafii Narodzenia NMP w Gorlicach oraz pomocy materialnej wielu ludzi dobrej woli, już po raz dwudziesty drugi udało się zorganizować kolonię letnią dla dzieci z rodzin potrzebujących wsparcia. W tym roku w letnim wypoczynku nad Bałtykiem w dniach od 2-14 sierpnia uczestniczyło 45 uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjów. Kolonia odbywała się w duchu „Rekolekcji z Bogiem”. Przeżywając Rok Miłosierdzia i Światowe Dni Młodzieży, towarzyszyły nam słowa Pisma Świętego „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36). Duchowym wsparciem z oddaniem służył wszystkim Ksiądz Marek Tutro. Każdy dzień ubogacała Msza Święta i wspólna modlitwa. 12 Cykl rozważań dotyczących łask płynących z sakramentów świętych umacniał wszystkich w stwierdzeniu, że „Miłosierdzie to droga łącząca Boga z człowiekiem”. W życiu ważne jest, by tę drogę odnaleźć i podążać nią. Pogoda sprzyjała wypoczynkowi. Koloniści nie mieli czasu na nudę. Organizatorzy zapewnili wiele atrakcji. Dzieci uczestniczyły w wycieczkach do Swarzewa, Pucka, Gdańska, na Hel i do Redy. W drodze powrotnej zwiedziły malowniczy Toruń. Nie zabrakło oczywiście zabaw na plaży, kąpieli w morzu, warsztatów edukacyjnych, ciekawych projekcji filmowych, udziału w koncertach oraz tańców i śpiewu przy dźwiękach gitar. Każdy dzień na kolonii był doskonałą okazją do poznawania ciekawych zakątków i bogatej historii naszej Ojczyzny. Podróże po wybrzeżu Bałtyku rozpoczęły się od pobytu w Swarzewie, miejscowości zwanej "Kaszubską Częstochową". Koloniści przeszli przez Bramę Miłosierdzia w zabytkowym Sanktuarium Matki Boskiej Swarzewskiej Królowej Polskiego Morza i uczestnicząc we Mszy Świętej prosili o potrzebne łaski dla siebie i swoich rodzin. Dalsze wędrówki wiodły do Pucka, gdzie generał Józef Haller dokonał zaślubin Polski z morzem wrzucając w fale Bałtyku symboliczny pierścień. W miasteczku koloniści zwiedzili również zabytkowy gotycki kościół imienia św. Piotra i Pawła wybudowany na przełomie XIII wieku Na trasie znalazł się Półwysep Helski, który od lat budzi zainteresowanie i fascynuje wielu podróżników. To jeden z najpiękniejszych półwyspów na świecie, który w historii Polski odgrywał strategiczną rolę. W podróżowaniu nie mogło zabraknąć Gdańska. Pierwsze kroki wiodły na Westerplatte, gdzie święty Jan Paweł II nawiązując do bohaterstwa obrońców tego skrawka Polski, nakreślił młodemu pokoleniu Polaków zadania na kolejne dziesięciolecia w zakresie troski o kraj, rodzinę, wiarę i kulturę narodową. Wszystkich zachwycił spacer uliczkami Starego Miasta. Na każdym kroku można było podziwiać zabytkowe budowle, nad którymi niewątpliwie góruje Bazylika Mariacka Wniebowzięcia NMP. Wizytę w Gdańsku ubarwił Jarmark świętego Dominika, na którym można było podziwiać kunsztowne rękodzieło i ulicznych artystów. Duże zainteresowanie wzbudził Wojciech Cejrowski, który prowadził rozmowy z turystami. Niezapomnianych wrażeń dostarczyła wycieczka do Aquaparku w Redzie. Jest to kompleks rekreacyjny z atrakcjami dla dzieci zarówno tych małych, jak i nieco większych. Wiele radości wzbudziły u uczestników wodnych harców zabawy w leniwej rzece oraz basenie ze sztuczną falą. Najwięcej emocji budziła zjeżdżalnia, której tor przebiega przez szklany tunel w akwarium z rekinami. W czasie pobytu na kolonii nie zabrakło wesołej zabawy. Dużym zainteresowaniem cieszyły się wspólne śpiewy, tańce integracyjne, rozgrywki sportowe i konkursy. Była też okazja do poszerzania swojej wiedzy i umiejętności. Koloniści uczestniczyli w warsztatach zorganizowanych przez Błękitną Szkołę i Nadmorski Park Krajobrazowy pt. „Nadmorski Piknik z Parkiem" . Liczne stoiska warsztatowe oraz zorganizowane gry i zabawy edukacyjne pozwoliły odkrywać uroki i tajemnice nadmorskiej przyrody. Można było m.in. zaczerpnąć wiedzy u ornitologa na temat ptaków żyjących nad morzem i zapoznać się z gatunkami roślinności wydmowej, a na stanowisku geologicznym zobaczyć skały i minerały z naszych plaż. Ponadto każdy mógł sprawdzić swoją wiedzę biorąc udział w „przyrodniczym kole fortuny”. W kąciku plastycznym uczestnicy pikniku wykonywali płócienne ptaszki i malowali odlewy gipsowe. Miłośnicy haftu kaszubskiego mogli zaczerpnąć wiedzy i spróbować swych sił w tej pięknej sztuce ludowej. Odbyły się również warsztaty ekologiczne, gdzie zgłębiano wiedzę na temat recyklingu. Każdy mógł własnoręczne wykonać kartkę papieru czerpanego z makulatury. Nową formą ewangelizacji był udział w rekolekcjach filmowych odbywających się w ramach Chrześcijańskiego Kina na Fali oraz Letnich Koncertach Organowych i Kameralnych odbywających się w parafii we Władysławowie. Młodzież obejrzała film „Odważni” i „Siła modlitwy”. Młodsze dzieci uczyły się szacunku dla innych oglądając w tym czasie w ośrodku kolonijnym film „Odlot” i „Mały książę”. Niebywałą atrakcją był koncert „Negro spirituals” w wykonaniu sopranistki Abigail Kelly (Wielka Brytania) i organisty Adama Klareckiego (Włocławek). Artystom towarzyszyła Kameralna Orkiestra Festiwalowa. W drodze powrotnej był dłuższy postój w Toruniu. Uczestnicy kolonii nawiedzili Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Kościół ten powstał jako wotum wdzięczności za pontyfikat papieża Polaka. Następnie zwiedzili średniowieczne centrum tego pięknego miasta nad Wisłą. Zgodnie z tradycją nie mogło zabraknąć fotografii pod pomnikiem Mikołaja Kopernika i wizyty w sklepie z toruńskimi piernikami. Przeżyte wakacje z Bogiem ubogaciły wszystkich uczestników. Każdy dzień był okazją do rozwijania osobowości i refleksji nad własnym postępowa- niem. Uczestnicy kolonii uczyli się zasad dobrego zachowania, współpracy, pomocy, szacunku dla drugiego człowieka. Poznając różne zakątki naszego kraju poprzez zabawę i bogaty program edukacyjno – wychowawczy zdobyli wiele nowych wiadomości oraz umiejętności i nabrali sił potrzebnych w nowym roku szkolnym. Dobra organizacja wypoczynku i serdeczna atmosfera panująca na kolonii to przede wszystkim zasługa pani Marty Przewor – prezesa SRK Koło przy Parafii Narodzenia NMP w Gorlicach oraz efekt wielkiego zaangażowania i serca okazywanego dzieciom przez opiekunów. Kadra kolonijna /kierownik – Izabela Krupa, opiekun duchowy – ksiądz Marek Tutro, wychowawcy - Teresa Gizara, Agnieszka Krupa, Jan Ślączka, lekarz – Marta Przewor, pielęgniarka – Elżbieta Mikruta / sprawowali opiekę nad kolonistami w ramach wolontariatu. Składamy serdeczne podziękowania wszystkim Darczyńcom, którzy nie są obojętni na potrzeby dzieci i okazali swoje wielkie serce. Bóg zapłać! Izabela Krupa 13 Poznański Trakt Eucharystyczny Zainspirowana czerwcową pielgrzymką zorganizowaną przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, działające przy Bazylice NMP w Gorlicach, chciałabym opisać historię najstarszego w Polsce cudu eucharystycznego, który miał miejsce w Poznaniu w 1399 roku. Związany on jest z trzema świątyniami położonymi dziś w obrębie starego miasta, czyli z kościołem Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Pocieszycielki, kościołem Najświętszej Krwi Pana Jezusa i kościołem Bożego Ciała. Według wielu dokumentów z XV wieku, w tym bulli papieskich i „Roczników” Jana Długosza możemy odtworzyć przebieg wydarzeń sprzed pięciu stuleci. Wtedy to, uboga kobieta wraz z córką skuszona hojnym wynagrodzeniem, wykradła z kościoła Dominikanów (obecnie kościół Jezuitów Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Pocieszycielki przy ulicy Szewskiej) trzy Hostie i przyniosła je do stojącej niedaleko starego rynku (dziś ulica Żydowska) kamienicy Świdwów. Tam, w piwnicy domu dokonano profanacji, tnąc Hostie nożami, by w ten sposób sprawdzić prawdziwość Ciała Pańskiego. Gdy zaczęły one krwawić, złoczyńcy przestraszyli się i chcąc jak najszybciej pozbyć się Hostii, bezskutecznie próbowali je utopić w znajdującej się tam studni. Te jednak nie rozpuściły się w wodzie, ale unosiły ponad jej lustrem. Tomasz Rerus, karmelita krakowski, tak w 1583 roku przedstawił to zdarzenie „..bez litości poczęli kłuć Najświętsze Ciało Pana, a Zbawiciela naszego. Kłuli i dręczyli tak bardzo, że Krew Najświętsza strzykała aż na ściany”. W drugiej połowie XVI wieku ojcowie karmelici i znaczna część poznańskiego społeczeństwa zaczęli domagać się, by miejsce pierwszej profanacji, przy ulicy Żydowskiej 14 upamiętnić świątynią. Na skutek usilnych starań, król Jan Kazimierz wydał zezwolenie na budowę, która trwała do 1704 roku. Wtedy to, ponad 300 lat od dramatycznych wydarzeń, na gruzach kamienicy Świdwów powstała świątynia pod wezwaniem Najświętszej Krwi Pana Jezusa. W piwnicy dawnej kamienicy odkryto i odgruzowano studnię, w której to świętokradzcy chcieli zatopić Najświętsze Hostie. Obecnie w studni znajduje się woda, którą wierni zabierają do domu, wierząc, że picie jej połączone z wiarą i modlitwą przyniesie poprawę zdrowia i inne łaski. Wdzięczni za uzdrowienia pielgrzymi przez trzy stulecia zostawiają cenne wota. Sanktuarium to nazywane jest także Golgotą Poznania. Natomiast sprawcy świętokradztwa przerażeni zaistniałymi wydarzeniami, zawinęli trzy Hostie w chustę, wynieśli je poza mury miasta i usiłowali zagrzebać w błocie nad Wartą. Jednak Hostie znów w cudowny sposób uniosły się i zawisły w powietrzu. Odnalazł je pasterz, który szybko pobiegł do miasta i powiadomił władze o cudzie. Ówczesny biskup Wojciech Jastrzębiec po wysłuchaniu relacji urzędników Poznania, zwołał duchowieństwo, bractwa cechowe i tysiące wiernych. Procesja ta, przy dźwięku dzwonów przyniosła Cudowne Hostie do tabernakulum kościoła farnego. Przejęty głęboko tym wydarzeniem król Polski, Władysław Jagiełło w 1406 roku wzniósł w tym miejscu klasztor braci karmelitów i gotycki kościół pod wezwaniem Bożego Ciała. Świątynia ta stała się w krótkim czasie znanym w całej Europie miejscem pielgrzymkowym. Papież Bonifacy IX nadał kościołowi przywileje odpustowe i zaznaczył, iż „z powodu cudów, które tam mają miejsce, wielu ludzi się zbiega”. Przybywał tam również król Władysław Jagiełło i w momentach ważnych dla kraju, przed ołtarzem karmelickiego kościoła powierzał sprawy ojczyzny Bożej opiece. Również po słynnym zwycięstwie pod Grunwaldem w 1410 roku, pielgrzymował pieszo z Pobiedzisk do Poznania i tam w kościele Bożego Ciała przez trzy dni oddawał się modlitewnej adoracji Najświętszego Sakramentu i dziękował za pokonanie Krzyżaków. Pięknym i niezwykle cennym zabytkiem jest monstrancja, którą Jagiełło ofiarował i w której aż do 1897 roku przechowywano cudowne Hostie. Natomiast obecnie Relikwie Hostii znajdują się w miejscu niedostępnym, w zalakowanej puszce przymocowanej do stopy monstrancji. Co roku w dzień Bożego Ciała po uroczystej Mszy świętej wyrusza stamtąd poznańska procesja, aby upamiętnić miejsca gdzie przed wiekami odnaleziono cudownie unoszące się nad bagnami Hostie i gdzie niegdyś tętniło pielgrzymim życiem jedno z największych europejskich sanktuariów. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia Poznania, przejścia Traktem Eucharystycznym, gdzie można spotkać ślady najstarszego cudu eucharystycznego w Polsce, zaczerpnięcia wody ze studni, w której usiłowano zatopić cudowne Hostie i uczestnictwa w adoracji Najświętszego Sakramentu w kościele Bożego Ciała, która ma miejsce w każdy czwartek po Mszy świętej o godzinie osiemnastej. Małgorzata Serafin PIERWSZE ŚLUBY ZAKONNE NASZEJ PARAFIANKI Uroczystość Wniebowzięcia NMP 15.08 – Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ze wszystkich świąt ku czci Bogarodzicy – to uroczystość najdawniejsza, sięgająca pierwszych wieków chrześcijaństwa. W naszym kraju – to zwyczaj święcenia ziół i kwiatów polnych, stąd druga popularna nazwa tego święta – Matki Boskiej Zielnej. Rolnicy tradycyjnie ofiarują w kościołach wieńce dożynkowe w podzięce za dobre plony. Do bazyliki w Gorlicach swój wieniec powozem konnym (pięknie przystrojonym) przywieźli rolnicy ze Stróżówki. W uroczystym orszaku uczestniczyły członkinie Koła Gospodyń w strojach ludowych oraz dzieci (wnuki Pań z Koła Gospodyń) w strojach krakowskich. Na Mszy św. o godz. 11.30 odbyło się uroczyste poświęcenie dwóch wieńców dożynkowych, przygotowanych przez Koło Gospodyń ze Stróżówki. Te piękne wieńce (symbolizujące trud rolników) – to wyraz wdzięczności za tegoroczne plony. Wieńce w kształcie kapliczki z figurą Matki Bożej wykonane były z kłosów zbóż, (owsa, pszenicy), a przystrojone kwiatami. Delegacja ze Stróżówki złożyła również na ołtarzu (do poświęcenia) chleb. Ziemia bowiem rodzi zboże, z którego człowiek pracą rąk ludzkich przygotowuje chleb dla podtrzymania swego życia. We Mszy świętej uczestniczyło również Bractwo Kurkowe Dworu Karwacjanów. Marta Przewor Dnia 6 sierpnia w Krakowie nasza parafianka Emilia Czeszyk złożyła swoje pierwsze śluby zakonne. Dziękujemy jako wspólnota parafialna za dar jej powołania, prosząc o potrzebne łaski i Boże błogosławieństwo oraz opiekę Matki Bożej dla s. Marii Elizy. Gratulujemy s. Elizie (to nowe imię zakonne), Rodzicom, Rodzeństwu i oczywiście Siostrom Felicjankom. 15 PRZEPISY PANI LENKI PIANA Z OWOCAMI DO BABECZEK LUB PODANIA Z WAFLAMI (CIEPŁE LODY) 1 białko niepełna szklanka cukru 1 czubata szklanka owoców (truskawki, maliny, czerwone porzeczki, poziomki ( nie robimy z czarnych porzeczek lub borówek). Wszystkie składniki ubijamy razem, aż piana będzie sztywna. Sztywność sprawdzamy w ten sposób, że podnosimy pianę trzepaczką do góry i jeśli ona zatrzymuje się , a nie opada to ma właściwą konsystencję. Jeśli chcemy podać z waflem jako ciepłe lody, to nakładamy pianę na talerzyk i wbijamy w nie kliniki pokrojone z wafla, które służą również do nabierania. Z ŻYCIA PARAFII DANE ZA LIPIEC SAKRAMENT CHRZTU 1. Nikodem Chruściel – syn Mariusza i Krystyny z domu Rutana 2. Adam Cygnar – syn Marcina i Agnieszki z domu Zastępa 3. Kamila Gajewska – córka Pawła i Urszuli z domu Szuba 4. Mateusz Gorczyca – syn Sławomira i Bożeny z domu Lach 5. Mikołaj Janusz – syn Marka i Patrycji z domu Piecuch 6. Nadia Sroka – córka Mateusza i Sandry z domu Tarsa 7. Antoni Szarek – syn Leszka i Iwony z domu ł Przybylskiej 8. Witold Szmerka – syn Marcina i Diany z domu Augustyn 9. Martyna Święch – córka Andrzeja i Moniki z domu Bodak 10. Laura Trzaskoś – córka Piotra i Anny 11. Nikodem Waliszewski – syn Tomasza i Justyny z domu Cetnarowskiej 12. Sebastian Wierzbicki – syn Andrzeja i Weroniki Beduz 13. Jakub Zimowski – syn Kazimierza i Karoliny z domu Powałka 14. Jan Żegleń – syn Jarosława i Alicji z domu Pasiut 15. Nicola Yaolava – córka Adarski Ram i Bożeny z domu Lewek SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA 1. 2. 3. 4. 5. 6. Małgorzata Hudzik z Gabrielem Jamorskim Małgorzata Pietrusza z Arturem Cetnarowicz Magdalena Rafa z Piotrem Karpińskim Agnieszka Śliwa z Kamilem Wędrychowiczem Marika Tokarska z Piotrem Trybek Ewelina Wójcik z Marcinem Wróbel ZMARLI 1. 2. 3. 4. 5. Grażyna Chmura lat 58 Kazimierz Kowalski lat 76 Jan Nowak lat 79 Władysław Pierz lat69 Tadeusz Zych lat 67 WIECZNE ODPOCZYWANIE RACZ IM DAĆ PANIE DRUK: Drukarnia Glinik Robert Huk Redaguje zespół: J. Abram, M. Abram, S. Firlit, E. Jamro, A. Matusik, T. Orłowska, B. Osika, M. Przewor, J.M. Śmietana, J. Załęska. Asystent Kościelny : Ks. M. Tutro 16 Adres Redakcji : Plac Kościelny 1, 38300 Gorlice www.gorlice.srk.opoka.org.pl e- mail: [email protected]