dokument pdf

Transkrypt

dokument pdf
2
7
Klasa akademicka w LO
WYBUCHOWA „AMARENA”
Fot. prof. Maria Cichy
Nowy profil humanistyczno – prawny funkcjonuje od bieżącego roku w naszym liceum.
Z tego powodu, 16 września w murach szkoły
gościliśmy delegatów Uniwersytetu im. Adama
Mickiewicza w Poznaniu. Celem ich wizyty
było podpisanie porozumienia o współpracy
polegającej na opiece wykładowców Instytutu
Historii UAM nad klasą akademicką. Jednym
z gości był Rektor Uniwersytetu, prof. dr hab.
Bronisław Marciniak, absolwent naszego liceum. Mogliśmy również posłuchać wykładu
inauguracyjnego pt. „Czy żyjemy w ustroju
teledemokratycznym”, wygłoszonego przez
prof. dra hab. Waldemara Łazugę.
Rozmowa z Kubą Szpuntem
– wokalistą i gitarzystą szkolnego
zespołu
Ola Matuszewska
Uroczyste podpisanie porozumienia przez
starostę pleszewskiego Michała Karalusa
i rektora UAM prof. Bronisława Marciniaka.
Fot. Marta Kaczmarek
Adam Misterem! NOWA WŁADZA
Mister wybrany! Został nim
Adam Deleszkiewicz z klasy III b.
Wybory odbyły się w Dzień Chłopca w auli naszej szkoły. Siedmiu
kandydatów oceniało pięcioosobowe jury, w którego skład wchodzili: prof. Aleksander Wnuk,
prof. Henryk Szczudlik, Dawid
Jędrasiak - jako „Dżoana Krupa”,
Piotr Hnatyszak - jako Ivona Pavlović, oraz Paulina Mazurek - jako
Agnieszka Chylińska. Nasi szkolni
przystojniacy zaprezentowali się
w strojach plażowych, codziennych
oraz ujawnili nam swoje talenty.
Mogliśmy zobaczyć m.in. taniec,
śpiew, występy teatralne, a także
pokaz karate w wykonaniu Macieja
Drążewskiego, który tym przedstawieniem niewątpliwie zdobył
serca jurorów i otrzymał tytuł vicemistera. Nagrodę publiczności
otrzymał Łukasz Szwedziak.
Ola Matuszewska
Adam Deleszkiewicz – Mister Szkoły
Jabłko na zdrowie!
Kosze z jabłkami pojawiły
się na szkolnych korytarzach
28 września w ramach akcji
„Dzień Jabłka”. Organizatorzy
zachęcali uczniów do kupna
owoców.
Redakcji „Trudno Mirku!” udało się przeprowadzić
krótkie rozmowy z muzykami „Amareny” na temat
współpracy w zespole. Swoją opinię przedstawiła też
opiekunka – prof. Marta Janiak.
Pierwsza edycja „Dnia
Jabłka” okazała się ogromnym
sukcesem. Duże zainteresowanie sprawiło, że jabłka zniknęły
już na drugiej przerwie!
Ola Matuszewska
Dziś już wiemy, kto będzie
stał na czele samorządu szkolnego. Wygrał „najlepszy”. Walka była zażarta, ale on wie, jak
zwyciężać.
W tym roku kampania przebiegała dość spokojnie, choć
kandydaci czuli niepokój. Każdy
chciał pokazać swoje atuty, tak,
aby został wybranym. Uczniowie nie byli jednak łatwowierni
i nie dali zamydlić sobie oczu
obietnicami wyborczymi.
Pomysły na kampanię były
bardzo oryginalne: Kala na ramionach Sipety,
promując się
przemierzała
szkołę, Marcin Spiralski
przedstawiał
swoje
poglądy,
zjeżdżając po poręczy z megafonem w dłoni, a Julia i Kamil
oddawali się miłosnym wirażom.
Nowym przewodniczącym
został Marcin Spiralski, uzyskując 189 głosów. Marcin to
uroczy, pełen energii chłopak,
który angażuje się w życie szkoły. Widać, że lubi, gdy dużo się
wokół niego dzieje. Zapewne
nowa rola pozwoli nam go poznać jeszcze lepiej.
Zastępcami przewodniczącego zostały: Aleksandra Posiadała (177 głosów) i Karolina
Rybak (150 głosów), skarbnikiem samorządu - Kamil Sopniewski (121 głosów), a sekretarzem – Julia Piotrowska
(149 głosów).
Redakcja gazety na
pewno weźmie pod lupę
nowy samorząd. Będziemy obserwować,
jak radzą sobie z powierzoną im rolą.
Upewnimy się, czy
obietnice wyborcze zostały spełnione.
Ola Przybylska,
Marta Kaczmarek
Nowy przewodniczący
szkoły - Marcin Spiralski
Czy działalność w zespole pociąga za sobą
wiele trudu i poświęcenia?
Każdy, kto chciał kiedyś założyć zespół, wie,
że najtrudniej jest znaleźć członków kapeli.
Na samym początku mieliśmy mały problem
ze sprzętem, dokładnie to z jego brakiem, ale po zakupieniu gitary
elektrycznej przez Michała wszystko zaczęło się „kręcić”. Naszym
ówczesnym perkusistą był Piotrek Kuś i grało nam się całkiem nieźle.
Kiedy poszliśmy do drugiej klasy, musieliśmy znaleźć nowego perkusistę, a następnie basistę. Początki były trudne. Każdy z nas chciał
grać coś innego albo miał różne koncepcje na zagranie tego samego
utworu. Spoiwem całej tej zgrai skrajnych indywidualistów była pani
Marta Janiak. Chyba tylko dzięki niej nie pozabijaliśmy się na próbach.
Wielu uczniów w naszej szkole zadaje pytanie o nazwę zespołu.
Skąd tak właściwie pomysł na „Amarenę”?
W ubiegłym roku uczniowie naszej szkoły brali udział w akcji „Mam
haka na raka”. Graliśmy wtedy dwa koncerty – w kinie, a następnie
w Domu Kultury. Pomiędzy nimi postanowiliśmy coś zjeść i wypić.
Udaliśmy się więc do pobliskiej „Biedronki”. Na półce sklepowej naszą uwagę przykuła butelka taniego wina „Amarena” za niespełna
pięć złotych. W mojej pamięci już chyba na zawsze pozostaną miny
chłopaków z zespołu i obsługi sklepu przyglądającej się zaciekawionej
młodzieży w dziale monopolowym. Wino urzekło nas nie tylko nazwą,
ale i wyglądem butelki oraz innymi czynnikami. Dla wielu muzyków
„Amarena” jest źródłem natchnienia. Dla nas również. Myślę, że - jak
dotąd - naszemu zespołowi nie ujmuje umiejętności.
Rozmawiała Asia Skórzybót
Rozmowa z Mateuszem
Chraplakiem – wokalistą
i gitarzystą szkolnego zespołu
„Amarena” to zespół czy bardziej zbiór
indywidualności?
Na początku był to zbiór indywidualności,
które musiały nauczyć się wspólnie funkcjonować w tym tworze. Myślę jednak, że w tej chwili zdecydowanie
jesteśmy zespołem, który lepiej lub gorzej jest „dotarty”.
Jak wyglądają interakcje zespołu z jego opiekunką, panią Martą Janiak?
Bardzo je sobie chwalimy. Pani Janiak przez cały czas była i jest
nadal dla nas nieocenioną pomocą, bez której nie zdołalibyśmy się
tak rozwinąć. Rzuca nam pomysł, objaśnia, jak widzi dany utwór, ale
nie odbywa się to na zasadzie, że tak musi być. Często uwzględnia
nasze zastrzeżenia i propozycje, dzięki czemu również wiele naszych
pomysłów zostało zrealizowanych.
Jak przebiega współpraca na linii muzycy - wokaliści?
Bez zastrzeżeń. Zdarza się, że mamy problem z doborem tonacji lub
tempa, ale rozwiązujemy to dosyć szybko. Na początku robimy próby
instrumentalne, wokal natomiast dołącza później.
Rozmawiała Asia Skórzybót
Próba zespołu muzycznego
Rozmowa z prof. Martą Janiak
– opiekunką szkolnego zespołu
Czy praca ze szkolnym zespołem jest tym,
co odpowiada pani najbardziej?
Szczerze mówiąc, najlepiej czuję się właśnie
w środowisku młodych muzyków, łączy nas
wspólna pasja, jaką jest muzyka. Bardzo
lubię pracę z zespołem muzycznym, gdyż łączy nas nie tylko miłość
do muzyki, ale również pajęczynka przyjaźni, która obecna jest także
po zajęciach.
Jest pani zadowolona z zespołu?
Powinnam powiedzieć, że zawsze może być lepiej, bo gdyby wszystko
było idealnie, nie byłoby nad czym pracować. Muszę stwierdzić, że
chłopaki potrafią dać czadu i lubią to, co robią. Oczywiście są elementy,
które należałoby poprawić, lecz nie zawsze są one zależne tylko od
jednej osoby, a zespół to zintegrowana grupa ludzi, która wie, czego
można spodziewać się po kolegach. Odpowiadając na pytanie, mogę
z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem zadowolona.
Czy do różnego rodzaju występów czerpie pani inspiracje od
innych zespołów?
Powiedziałabym raczej, że czerpiemy inspirację z repertuaru innych
zespołów, choć zdarza się czysta inprowizacja i muzykowanie już na
wyższym poziomie niż tylko granie coverów.
Występy zespołu Amarena w większości miały być dostosowane do
tematu akademii w szkole, repertuar dowolny pojawił się dopiero
w zeszłym roku na akcjach charytatywnych organizowanych przez
naszych uczniów, koncertach „talent show” i koncercie walentynkowym.
Czasami trudniej zagrać piosenkę popularną, która niekoniecznie podoba się muzykom. To złożona sprawwa. Każdy preferuje inny gatunek
muzyczny, więc trzeba iść na kompromis.
Każdego roku zmienia się skład zespołu, ilu muzyków dołączyło
w tym roku?
Skład tworzony jest od początku, gdyż ekpia, która grała dotychczas,
to uczniowie klas maturalnych.
W tym roku szkolnym skład zespołu tworzą: Paweł Wawrocki - gitara
elektryczna, Paweł Jankowski – gtara elektryczna, perkusja, Darek
Stencel - perkusja, ks. Jakub Grzybowski – gitara basowa i ja Marta
Janiak – flet poprzeczny.
Wokalistów chętnych jest bardzo dużo, dlatego wybieram ich w zależności od repertuaru i możliwości wokalnych. Zapowiada się różnorodna
i dość mocna grupa. Bardzo mnie to cieszy. Myślę, że nowy skład poradzi
sobie (nie mogę ich na razie za dużo chwalić, bo obrosną w piórka),
ale ze stanowczością stwierdzam, że do starego składu będę czuła
szczególny sentyment. Oni zbudowali markę zespołu w szkole. Przy
okazji pozdrawiam cały były skład zespołu Amarena.
Rozmawiał Wojtek Briske