Zapal lampkę

Transkrypt

Zapal lampkę
Zapal lampkę
Michał Siedlaczek
marzec 2008
Zapal lampkę stojącą na biurku,
Gdy ciemny wieczór ogarnie pokój.
Ogarnij myśli, a słowa zbuntuj,
Bez długopisu litery notuj.
Pozwól żarówce zajrzeć ci w oczy,
Spode łba, w odbiciach blatu spojrzeć
Na twoją twarz, co tylko wśród nocy
Potrafi słuchać ciszy spokojnie.
Ujrzyj w ciemnościach swoje odbicia,
Tutaj jest złość, a gdzie indziej szczęście,
Tam widzisz siebie w roli komika,
A tam w żałobie pogrążasz serce.
Ganiasz po meblach, chwytasz marzenia,
Odganiasz wszystko, czym być już nie chcesz.
Zanurz się w snach, śnij o pięknych rzeczach,
Aż dzień zaświta i słońce wzejdzie.
Zapal lampkę, lecz zgaś swe powieki,
Leż nieruchomo, by biegać w myślach.
Wyłącz latarkę — niech serce świeci,
Drogę między myślami wytycza.
Połóż się, sztywną rozluźnij szyję,
Popatrz na sufit, którego nie ma,
Bo zniknął, choć nie przestałeś widzieć
Wewnętrznym okiem swego sumienia.
Zapal pochodnię, odganiaj duchy,
Upiory nocne ukryte za dnia,
Będące wrogiem twojej podróży,
Spokojnej walki o spokój w twych snach.
Zwiedź piękne miejsca, naucz się latać
I wzbij się w górę, wzleć jak najszybciej,
Bo prędko spadniesz z samego rana,
Więc śnij słodko swe sny, w których żyć chcesz.
1