„Dzieci potrzebują odnaleźć w swoich rodzicach nie równoprawnych

Transkrypt

„Dzieci potrzebują odnaleźć w swoich rodzicach nie równoprawnych
„Wychowanie nie odbywa się
w specjalnie na ten cel wyznaczonym
czasie, ale w codzienności – poprzez
każdy gest, zachowanie, słowo.”
J. Sokołowska
„Dzieci potrzebują odnaleźć w swoich rodzicach
nie równoprawnych kolegów, ale dojrzałych i dorosłych
ludzi” - Pellegrino. Analiza postaw rodzicielskich pod katem
wpływu na zachowanie dzieci.
Okres dzieciństwa jest okresem największej podatności dzieci na wpływy
zewnętrzne. Większość pedagogów, psychologów, a także lekarzy
zdecydowanie twierdzi, że w ogólnym rozwoju dziecka ogromną rolę w
kształtowaniu jego osobowości odgrywają kontakty z najbliższymi osobami z
rodziny, warunki, w jakich ono żyje, racjonalna i serdeczna opieka. Rodzice
rozsądni, czujni, konsekwentni i wymagający, a jednocześnie wyrozumiała
miłość jest podstawowym warunkiem prawidłowego rozwoju. Rodzina to miejsce
gdzie dziecko doświadcza swych pierwszych kontaktów z otoczeniem, a rodzice są
wzorem, z którym dzieci się identyfikują.
„Podstawowym elementem decydującym o większym lub mniejszym
powodzeniu rodziców w zakresie wychowania jest właśnie ich stosunek
uczuciowy do dziecka, nazywany postawą rodzicielską.”
„Postawy rodzicielskie wobec dzieci mogą stwarzać warunki do
prawidłowego rozwoju lub wpływać ujemnie na kształtowanie się jego osobowości.
Wszystko jednak zależy od tego jak rodzice ustosunkowują się do tego, że są
rodzicami, czyli jak rozumieją swoją rolę jako ojca i matki. Czy przekonani są o
ważności swej roli, czy uważają ją za mało ważną. Czy mają poczucie, że nikt nie
może ich zastąpić w roli rodziców? Czy rodzina jest dla nich czymś nadrzędnym czy
może jest przeszkodą w realizacji własnych planów, zamierzeń?” Według Marii
Ziemskiej postawy rodziców można podzielić na złożone postawy niewłaściwe i
właściwe.
Postawy właściwe to:
- Akceptacja dziecka, czyli przyjmowanie go takim, jakie ono jest.
1
- Współdziałanie z dzieckiem - angażowanie się w czynności ważne dla
dziecka, ale i angażowanie dziecka w zajęcia i sprawy dotyczące domu i
rodziców.
- Dawanie dziecku właściwej dla wieku rozumnej swobody uznanie praw
dziecka w rodzinie jako równych, bez przeceniania i niedoceniania jego roli.
Postawy niewłaściwe to:
- Postawa unikająca: charakteryzuje ją nadmierny dystans uczuciowy
rodziców wobec dziecka.
- Postawa odtrącająca: to nadmierny dystans uczuciowy i jednocześnie
dominacja rodziców.
- Postawa zbyt wymagającą, zmuszająca, korygująca: nadmierne
skoncentrowanie się na dziecku oraz dominacja w postępowaniu wobec
dziecka.
- Postawa nadmiernie chroniąca: nadmierne skoncentrowanie się na dziecku, ale
z cechami uległości wobec niego.
Można stwierdzić, że postawy rodzicielskie sprzyjają rozwojowi pewnych
cech zachowania się dzieci. Postawy właściwe jak akceptacja pozwalają
przyjmować dziecko wraz z jego usposobieniem, cechami wyglądu
zewnętrznego, zdolnościami i możliwościami w jednych dziedzinach, a
ograniczeniami w innych. Akceptujący rodzice okazują swemu dziecku
sympatię i aprobatę, a kontakt z nim sprawia im radość. Akceptacja dziecka
przez rodziców sprzyja kształtowaniu się zdolności do nawiązywania trwałej
więzi emocjonalnej, do przywiązania oraz zdolności do wyrażania uczuć, a więc
dziecko może być wesołe, przyjacielskie, miłe, usłużne, współczujące, a także
dzięki poczuciu bezpieczeństwa - odważne.
Współdziałanie przejawia się zainteresowaniem rodziców pracą i zabawą
dziecka, współdziałaniem z nim. Odpowiednio do rozwoju dziecka, rodzice
angażują dziecko w sprawy rodzinne i domowe. Współdziałanie powoduje, że
dziecko staje się ufne wobec rodziców, zwraca się do nich po rady i pomoc, jest
zadowolone z własnej pracy, z własnego wysiłku, wytrwałe, zdolne do
współdziałania, do podejmowania zobowiązań, potrafi troszczyć się o własność
swoją i innych.
Dawanie swobody polega na dostarczaniu dorastającemu dziecku coraz
większej, rozumnej swobody. Wraz z rozwojem dziecka pojawia się jego
fizyczna niezależność od rodziców, a uwidacznia narastająca więź psychiczna.
Zwiększony zakres swobody nie osłabia autorytetu rodziców i nadal potrafią oni
kierować nim w miarę potrzeb. Gdy rodzice darzą dziecko zaufaniem i swobodą,
staje się ono zdolne do kontaktów z rówieśnikami, uspołecznione, pomysłowe,
bystre, w miarę pewne siebie, łatwo przystosowuje się do nowych sytuacji
społecznych, dąży do pokonywania przeszkód, kończy rozpoczęte czynności.
Poszanowanie praw dziecka rozwija jego lojalność i solidarność z innymi
członkami rodziny, pobudza do przejawiania własnej inicjatywy, sprzyja
tworzeniu realistycznego obrazu samego siebie. Uznawanie praw to postawa,
która wyklucza zarówno niedocenianie, jaki i przecenianie roli dziecka w
2
rodzinie. Stosunek rodziców do aktywności dziecka jest swobodny i nie
formalny ani wścibski i nie dyktatorski.
Powyższe postawy wiążą się z otaczaniem dziecka opieką, zaspokajaniem
jego potrzeb, cierpliwością, zrozumieniem i łatwością nawiązywania z
dzieckiem dającego satysfakcję kontaktu (Ziemska, 1979). Wielu autorów
podkreśla istnienie silnego związku pomiędzy akceptacją rodzicielską dziecka, a
prawidłowym rozwojem jego osobowości, dziecko doznając pozytywnego
bilansu uczuciowego z rodzicami często identyfikuje się z nimi. Równocześnie
relacje uczuciowe z domu przenosi na stosunki z rówieśnikami i w efekcie
charakteryzuje je równowaga uczuciowa, pozytywna samoocena i umiejętność
współżycia.
Dobre, właściwe postawy rodzicielskie decydują o pełnym rozwoju
możliwości dziecka i nie prowadzą do powstania zaburzeń w jego zachowaniu.
Natomiast takie postawy jak odrzucanie dziecka, unikanie z nim kontaktu,
nadmierne ochranianie czy nadmierne wymagania i zmuszanie, udaremniają
zaspokajanie podstawowych potrzeb psychospołecznych: potrzeby doznawania
życzliwości i miłości, współdziałania, aktywności i samorealizacji oraz potrzeby
godności, poczucia własnej wartości. Niezaspokojenie którejś z tych potrzeb
znajduje swój wyraz w pojawianiu się początkowo zaburzeń w zachowaniu
dziecka, a po jakimś czasie trwałych ujemnych rysów osobowości z cechami
nerwicowymi. Powołując się na literaturę można stwierdzić, że postawy
rodziców wobec dziecka mają wpływ na kształtowanie się cech jego zachowań.
Przytaczając znowu M. Ziemską przy właściwych postawach wychowawczych będą
to cechy pozytywne, a przy niepożądanych - negatywne. Kształtowaniu się
zdolności do nawiązywania trwałych więzi emocjonalnych sprzyja postawa
akceptacji, dzięki której dziecko jest przyjacielskie, współczujące, pogodne,
odważne.
Dzięki postawie współdziałania dziecko jest ufne wobec rodziców, jest
wytrwałe, zadowolone z własnej pracy, zdolne do współdziałania i podejmowania
zobowiązań. Zdolność do kontaktów z rówieśnikami, uspołecznienie, pomysłowość,
próby pokonywania przeszkód, łatwość w przystosowaniu się do różnych sytuacji
społecznych to cechy dziecka, którego rodzice uznają swobodę aktywności. Postawa
poszanowania praw rozwija lojalność dziecka, solidarność z innymi członkami
rodźmy, sprzyja powstawaniu realistycznego obrazu samego siebie.
I odwrotnie: postawa nadmiernej akceptacji także zniekształca
osobowość dziecka. Staje się ono często zarozumiałe, zbyt pewne siebie, oschłe
uczuciowo. Rodzice, tolerując różne wyskoki dzieci, przyczyniają się do tego,
że nie panują one nad swoimi emocjami, są wybuchowe. Część tych dzieci
charakteryzuje duża bezradność życiowa, niezdecydowanie, mała odporność
psychiczna. Postawa ta może opóźniać osiągnięcie dojrzałości emocjonalnej i
społecznej, rodzi bierność, brak inicjatywy, ustępliwość lub zachowania typu
„rozpieszczone dziecko” – a więc nadmierną pewność siebie, poczucie wyższej
wartości, niepowściągliwość, zuchwalstwo, awanturniczość, tyranizowanie
matki, nastawienie wymagające, egoistyczne; natomiast, gdy znajdzie się samo,
bywa często niepewne, niespokojne i nieszczęśliwe.
3
Przy postawie unikającej kontaktu z dzieckiem, może ono być
niezdolne do nawiązywania trwałych więzi uczuciowych, niezdolne do
obiektywnych ocen, nastawione antagonistycznie, niezdolne do wytrwałości i
koncentracji w nauce, nieufne, bojaźliwe lub wchodzące w konflikty. Unikanie
kontaktu z dzieckiem sprawia, że staje się ono uczuciowo niestałe, zmienne w
swych planach, skłonne do przechwałek a jednocześnie nieufne, bojaźliwe,
łatwo popada w konflikty z rodzicami lub szkołą. Może przejawiać lżejsze
objawy wykolejenia, być przyczyną gniewu i agresji. Dziecko jest nieposłuszne,
kłótliwe lub odwrotnie dziecko jest bezradne, ma trudności w przystosowaniu
się na skutek zahamowań. Przy tej postawie dziecko jest dla rodziców ciężarem.
Poszukują, więc dla niego zakładu opiekuńczo - wychowawczego, aby przejął
ich obowiązki. Rodzice nie lubią dziecka, żywią do niego urazę za to, że nie
spełniło ich oczekiwań. zaniedbują je lub traktują surowo i szorstko. Stale je
krytykują, kierują nim stosując rozkazy, surowe kary i represje. Postawa
odtrącająca rodzi kłamstwo, kradzieże, prowadzi do zahamowania rozwoju
uczuć wyższych, może też powodować zastraszenie, bezradność, pozory
niedorozwoju a także reakcje nerwicowe. Przy postawie unikającej, w
przypadkach skrajnych, rodzice w ogóle nie dbają o dziecko, nie zaspokajają
nawet jego podstawowych potrzeb. Nie troszczą się o jego zdrowie, należyte
wyżywienie i ubranie. Postawa unikająca może przybierać mniej skrajne, a
zarazem bardziej wyrafinowane formy. Dziecko ma wtedy pozornie zapewnioną
opiekę, rodzice nie szczędzą pieniędzy na stworzenie mu jak najlepszych
warunków do zabawy czy nauki. Równocześnie jednak rodzice rzadko znajdują
dla dziecka czas, unikają kontaktów z nim, mają swoje własne sprawy i żyją w
swoim świecie. Dzieckiem, gdy jest małe zajmuje się płatna pomoc domowa lub
inni członkowie rodziny. Na nich zrzucają chętnie rodzice odpowiedzialność za
wychowanie dziecka, im też pozostawia się okazywanie mu uczuć.
Postawa nadmiernego wymagania, korygowania, krytyki sprzyja
kształtowaniu się takich cech jak: niepewność, lękliwość, brak wiary we własne
siły, przewrażliwienie, uległość, pobudliwość, brak zdolności do koncentracji.
Mogą powstawać trudności szkolne lub w przystosowaniu społecznym. Dziecko
może przejawiać słabe aspiracje, brak opanowania uczuciowego i być podatne
na frustracje i obsesje.
W klimacie rygoru, zastraszania i stosowania kar mogą się u dzieci
uformować postawy lękowe, nieufność do ludzi, egoizm. Dziecko, pozbawione
kontroli i sankcji, poza domem często przejawia zachowanie agresywne
skierowane na osoby słabsze, młodsze lub zwierzęta. Surowy rygor rodzinny,
uniemożliwiając zaspokojenie wielu potrzeb psychicznych, wywołuje u dzieci
zanik uczuć życzliwych, opiekuńczych w stosunku do rówieśników.
Takie cechy dziecka jak: opóźnienie dojrzałości emocjonalnej, opóźnienie
dojrzałości społecznej, bierność, brak inicjatywy to efekt postawy nadmiernie
chroniącej. W wyniku takiego postępowania rodziców dziecko może również
przejawiać takie zachowania jak: nadmierną pewność siebie, zarozumialstwo,
awanturniczość. Ogólnie można stwierdzić, że nadmierny dystans uczuciowy
wobec dziecka, nie zaspokajający potrzeby życzliwych uczuć, przynależności i
4
kontaktu z rodzicami powoduje chorobę sierocą i w konsekwencji pociąga za
sobą częściowe lub całkowite zahamowanie rozwoju uczuć wyższych i
niezdolność do trwałego przywiązania. Wiadomo również, że frustracja
wywołana przez zaniedbanie czy odtrącenie powoduje gniew i agresję. Dystans
uczuciowy w skrajnych postaciach prowadzi u młodzieży do zachowań
aspołecznych a nawet antyspołecznych. Będą to dzieci psychopatyczne i
socjopatyczne. Natomiast nadmierna koncentracja na dziecku powoduje
raczej reakcje nerwicowe. Postawę tę wyróżnia: przesadna opiekuńczość i
nadmierna pobłażliwość, niedocenianie możliwości dziecka - szczególnie
praktycznych, rozwiązywanie za nie trudności, niedopuszczanie do
samodzielności - dziecko trzymane jest „pod kloszem”, niewiele wie o
codziennym życiu, jest uzależnione od matki lub ojca. Rodzice izolują dziecko
społecznie, nadmiernie dbają o jego zdrowie, ograniczają jego ruch, („aby się
nie spociło”), chronią od wszelkich „wydumanych” niebezpieczeństw,
Jednocześnie rodzice ulegają dziecku, tolerują jego zachcianki i niewłaściwe
zachowania, zaspakajają każdy kaprys.
Jak zauważa jedna z czołowych autorek zajmującymi się dziećmi: „W
praktyce klinicznej rzadko spotykamy zbliżone postawy obojga rodziców,
znacznie częściej są one rozbieżne. Dopiero ich wypadkowa tworzy specyficzny
dla poszczególnej rodziny rodzinny klimat wychowania - określany też często
jako atmosfera wychowawcza czy rodzinna". Obserwowanie matki czy ojca
przez dziecko umożliwia mu wzbogacenie swojego repertuaru zachowań o nowe
sposoby postępowania, może skłonić je do pewnego wyboru. Małe dziecko na
ogół chętnie i spontanicznie identyfikuje się ze swoimi rodzicami, bo są oni
najważniejszymi osobami ich dziecięcego świata. Starsze dzieci także pragną tej
identyfikacji, ale niestety nie zawsze wzór rodzicielski jest taki, jaki być
powinien.
Dobrze byłoby jednak gdyby zamierzenia rodziców nie były rozbieżne i
przeciwstawne, a oparte na wzajemnej akceptacji i szacunku rodziców do siebie i
dziecka, wówczas jest szansa na to, że nawet odmienność typów postaw matki i ojca
nie będą miały szkodliwego wpływu na dziecko, a będą źródłem większego bogactwa
doznań emocjonalnych.
Matka dominująca, oschła uczuciowo, niezadowolona ze swej roli w
rodzinie, rozładowuje swoje napięcia emocjonalne za pomocą agresywnych
zachowań, wrogich w stosunku do dzieci i męża. Dzieci wychowane w takich
rodzinach cechują z reguły zaburzenia w rozwoju emocjonalnym i społecznym.
Chłopcy przejawiają agresywność, skłonność do przestępczości, objawy
nerwicowe. Dziewczęta, identyfikując się z matką, nabywają postaw męskich,
co utrudnia im w przyszłości podjęcie roli matki i założenie rodziny.
Rola ojca w rodzinie polega na wdrażaniu dzieci do przestrzegania norm
społecznych. Doraźna interwencja, stosowanie kar fizycznych w przystępie
złości budzą z reguły opór i bunt. W grupie rówieśniczej dziecko takie przejawia
zachowania agresywne, anarchiczne, mogące prowadzić do zachowań
przestępczych. Bywa również i tak, że rodzice nie pozwalają na przejawianie
5
agresji wobec nich samych, ale tolerują zachowania agresywne wobec kolegów i
rodzeństwa.
Dziecko obserwuje i naśladuje zachowania rodziców w stosunku do
siebie (kłótnie, bójki, wymyślanie), a także wobec innych osób: sąsiadów,
dalszej rodziny, kolegów z pracy, obcych ludzi. Naśladuje postawy i poglądy
rodziców. Rozbicie rodziny może wywołać też depresje, moczenie nocne i wiele
innych objawów nerwicowych. Młodzież może szukać oparcia poza domem.
Dążąc do rozładowania wewnętrznego napięcia, może podejmować zachowania
nieakceptowane społecznie (agresja, samobójstwa, narkomania). Skłonność do
agresji przejawia się w chęci identyfikowania się z agresywnymi bohaterami z
filmów, komiksów.
Jak wspomniałam postawy rodziców wobec dziecka nie zawsze są
jednolite. Trudno orzec, jakie kombinacje postaw obojga rodziców są
najbardziej korzystne dla rozwoju osobowości, która dokonuje się dzięki
różnym formom oddziaływań wychowawczych. W obrębie rodziny jest to m.in.
system stosowanych przez rodziców kar i nagród, rodzinne wzory zachowania
się, postawy rodzicielskie. Właściwe postawy rodzicielskie zapewniają dziecku
poczucie bezpieczeństwa, prawidłowy rozwój społeczno-emocjonalny. Dzieci są
racjonalne, refleksyjne, dobrze radzą sobie w kontaktach społecznych, skłonne
są do nowatorstwa, chłonne intelektualnie. Niewłaściwe postawy rodzicielskie
powodują ujemne skutki wychowawcze, objawy nerwicowe, zachowania
aspołeczne czy antyspołeczne dziecka, mogą spowodować u dziecka opóźnienie
dojrzałości społeczno-emocjonalnej, agresywności, lęk, bierność, brak wiary we
własne siły, niskie aspiracje, podatność na frustrację lub nadmierną ufność w
siebie, przecenianie własnej wartości, egoizm. Powyższe cechy osobowości,
kształtowane pod wpływem określonego sposobu zachowania rodziców,
wpływają na tworzenie się obrazu własnego „ja” u dziecka. We wczesnym
dzieciństwie głównym źródłem informacji o sobie jest własna aktywność
dziecka, Działając dziecko spostrzega, że jest sprawcą zdarzeń, zmian w
otoczeniu. Zdaje sobie sprawę z własnych życzeń i woli. Wyrazem tych zmian
rozwojowych jest używanie zaimka „ja” oraz wyrażeń „ja chcę’, „ja nie chcę”.
Dziecko zaznacza wyraźnie swoja odrębność psychiczną przeciwstawiając się
woli innym. Drugim ważnym źródłem wiedzy o sobie w okresie wczesnego
dzieciństwa, a także w wieku przedszkolnym, są opinie dorosłych. Dziecko nie
mając jeszcze własnego zdania o sobie przyjmuje sądy innych i uważa, że jest
właśnie tak, jak mówią o nim dorośli. Jest, więc ładne, grzeczne, wesołe lub
niezdarne. Dorośli, z którymi dziecko pozostaje w bezpośrednim, długotrwałym
kontakcie, a więc rodzice i nauczyciele, wywierają znaczący wpływ na rozwój
wiedzy o sobie dziecka przez różne formy uczenia.
A. Brzezińska przytacza skutki psychologiczne różnych sposobów
wychowywania dziecka. Jeżeli wychowanie jest nadmiernie surowe, gdy rodzice
stawiają dziecku zbyt wysokie wymagania i nigdy nie są zadowoleni z
osiąganych przezeń rezultatów, może dojść do rozwinięcia się poczucia
niższości w stosunku do dzieci, które osiągają powodzenie w swych działaniach
i są za to chwalone. Jednocześnie mogą się rozwinąć u dziecka skłonności
6
perfekcjonistyczne. Równocześnie szkodliwe jest wychowywanie nadmiernie
chroniące, którego efektem jest obraz samego siebie zawierający informacje
jedynie o własnych cechach pozytywnych. Rodzice chroniąc dziecko przed
wszelkimi trudnościami życiowymi przyczyniają się do utworzenia przekonania,
że jest silne, mądre i w każdej sytuacji potrafi się właściwie zachować. Dziecko
nie wie, czego jeszcze nie umie, nie zna swoich wad, braków. Doświadczenie,
jakie posiada, jest błędne, często nadmiernie uogólnione. Efektem tego jest brak
wzorów prawidłowego reagowania w sytuacjach nowych, trudnych. Z kolei
wychowanie niekonsekwentne pozbawia dziecko możliwości wyuczenia się
oceniania własnych zachowań z punktu widzenia ich skutków.
Uzasadniając przytoczony na wstępie cytat, że „dzieci potrzebują
odnaleźć w swoich rodzicach nie równoprawnych kolegów, ale dojrzałych i
dorosłych ludzi” z czystym sumieniem poleciłabym wszystkim rodzicom i
wychowawcom książki A. Faber i E. Mazlish w szczególności zaś tę mówiącą o
tym „ Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas
mówiły”. Autorki pokazują w niej jak być dla dzieci dojrzałym i dorosłym
człowiekiem, uczą rodzicielstwa dojrzałego i satysfakcjonującego, dzielą się
swoimi „doświadczeniami oraz głęboką wiedzą na temat dylematów
rodzicielskich i dziecięcych uczuć, sposobów nawiązywania współpracy,
skuteczności i nieskuteczności pochwał i kar. Ujawniając przyczyny porażek
wychowawczych i wskazując sposoby ich uniknięcia”. Pozycja przeznaczona
jest do tych, którzy chcą lepiej rozumieć i mądrzej kochać dzieci, prezentuje
różne postawy wychowawcze i pokazuje jak stwarzana atmosfera wychowawcza
w rodzinie rzutuje na to, jakie dziecko wychowają, o jakiej osobowości, jakim
spojrzeniu na świat i samego siebie.
Ukształtowanie pozytywnego obrazu samego siebie jest zadaniem bardzo
ważnym i w dużej mierze zależy od pożądanych wychowawczo postaw oraz od
ciepłej i życzliwej dziecku atmosferze w domu. Wielu rodziców nie zdaje sobie
sprawy z ważności swoich oddziaływań, które rzutują nie tylko na to, jakie
wychowają własne dziecko, ale jakie wychowają przyszłe pokolenia.
Postawą poznawania siebie i tworzenia obrazu własnej osoby jest
odróżnienie siebie od reszty świata. Dorośli skłonni są przydawać dzieciom
charakterystyczne nazwy, np. śmieszka, niezdara, płaczka. Jeśli określenie takie
powtarza się często, dziecko przyjmuje je jako swoją nazwę. Od tej pory nazwa
ta wyznaczać będzie główną cechę w obrazie własnej osoby dziecka. Nazwy
nadawane dzieciom przez dorosłych mogą w wielu przypadkach przyczynić się
do powstania nieadekwatnego obrazu samego siebie. Innym ważnym środkiem
kształtowania obrazu samego siebie są oceny dorosłych. To właśnie na ich
podstawie dziecko ocenia swoje zachowanie jako dobre lub złe. Stąd bardzo
ważne jest, by oceny wyrażane przez dorosłych były prawdziwe, szczere oraz
stałe i konsekwentne. Nie jest wskazane nadużywanie pochwał ani też
niezauważanie osiągnięć dziecka.
Rodzice przyczyniają się do ukształtowania określonego obrazu własnej
osoby u dziecka poprzez dostarczanie wzorów zachowań. W określonych
sytuacjach dziecko przyjmując te wzory nabywa jednocześnie określonych cech.
7
Obraz samego siebie kształtuje się również pod wpływem oczekiwań dorosłych
na określone zachowania dziecka. Spełniając oczekiwania dorosłych dziecko
uczy się, iż niekiedy jego postępowanie jest nagradzane, aprobowane, a kiedy
indziej – odrzucane, karane. Dziecko wybiera zachowania oczekiwane przez
dorosłych, nabywając jednocześnie tych cech, jakie dorośli uważają za ważne.
W swoich oczekiwaniach rodzice przekazują dziecku swoje poglądy na to, co
ważne, dobre, wartościowe. Do podejmowania nowatorskiego sposobu
wychowania zachęca myśl kończąca książkę: „Nie stawiajmy się w roli ani
rodziców dobrych, ani złych, ani tolerancyjnych, ani autorytatywnych.
Zacznijmy myśleć o sobie jako o istotach ludzkich z wielkimi możliwościami
tworzenia i wprowadzania zmian. Współżycie i współpraca z dziećmi to proces
długi i wyczerpujący. Wymaga serca, inteligencji i wytrwałości. Jeżeli nie udaje
nam się żyć zgodnie z własnymi oczekiwaniami - a nie zawsze się udaje bądźmy dla siebie takimi, jakimi jesteśmy dla naszych dzieci. jeżeli nasze dzieci
zasługują na tysiąc i jedną szansę, to dajmy sobie tysiąc szans - i jeszcze dwie”.
Potrafią to tylko dojrzali i dorośli ludzie.
Przytoczone przeze mnie poglądy wskazują, jak ważną rolę odgrywają
postawy prezentowane przez rodziców w procesie kształtowania się osobowości
dziecka. Prawidłowe postawy rodzicielskie kształtują adekwatną samoocenę, a
niewłaściwe postawy – nieadekwatną: zaniżoną lub zawyżoną. Postawy,
szczególnie rodzicielskie, zazwyczaj podlegają zmianom w miarę, jak zmienia
się ich przedmiot, czyli dziecko w różnych fazach rozwoju. W miarę dorastania
dziecka maleje konieczność bliskiego kontaktu fizycznego, a wzrasta i
rozbudowuje się kontakt i więź psychiczna z rodzicami. Ogromnie ważna jest
mądra miłość rodzicielska w rozumieniu i zaspakajaniu potrzeb dziecka;
akceptacja i poszanowanie praw dziecka w znacznym stopniu niwelują
pojawiające się negatywne formy zachowania. Nadmierna swoboda, podobnie
jak i nadmierna kontrola mogą wyzwalać u dziecka niepożądane formy
zachowania. Wyróżnianie jednego dziecka w rodzinie, a także nadmierne
przekonanie rodziców o zawsze nienagannym zachowaniu swoich dzieci
powoduje ich zadufanie i chęć wykorzystania tej uprzywilejowanej pozycji w
kręgu kolegów. W systemie wzmocnień pozytywnych powinny dominować
stosowane z umiarem nagrody; kara fizyczna rodzi agresję. Należy uświadamiać
rodzicom potrzebę bliskiego kontaktu z dzieckiem; obydwoje są dla dziecka
jednakowo ważni i potrzebni. Dzieci przejawiające agresję powinny być
otoczone szczególną opieką przez rodziców, wychowawcę klasy oraz pedagoga
szkolnego. Badania potwierdziły również, że wykształcenie i dochody rodziców
nie mają istotnego wpływu na kształtowanie agresywnych postaw dzieci.
Czynniki te nie są warunkiem gwarantującym trwałość rodziny, jej spójność i
prawidłowe funkcjonowanie wychowawcze.
W każdym okresie życia rodzice stanowią dla dziecka wzory osobowe.
Może ono swe zachowanie wzorować na zachowaniu osób darzących je
uczuciem. Ma to ogromne znaczenie, gdyż proces identyfikacji, przejmowanie
sposobów zachowań i postaw od rodziców, jest pobudzony i ożywiony przez to,
że osoby te darzą dziecko uczuciem, nie przejawiają wobec niego dystansu
8
emocjonalnego, nie ignorują czy odtrącają. Dzięki więzi uczuciowej, kochający
rodzice mogą od małego wpajać dziecku, co wolno, a czego nie należy; dziecko
zaś w miarę rozwoju internalizuje te nakazy i zakazy tak, że stają się one jego
własnymi przekonaniami. Dziecko zdobywa w ten sposób własny system
wartości (przyjęty od rodziców) i może go konfrontować z systemem wartości
rówieśników.
W kontaktach z rodzicami dziecko tworzy sobie obraz własnego „ja”.
Decydujące są tu postawy obojga rodziców. Przy postawach właściwych
dziecko nabierze o sobie dobrego mniemania. Przy postawie zbyt wymagającej,
rodzice chcą dziecko na siłę zmienić, starają się podciągnąć je do wzoru
idealnego dziecka, jaki sobie wymarzyli. W takim dziecku łatwo rozwija się
poczucie niższej wartości, gdyż jest ciągle korygowane, a i tak nie dość dobre.
Przy postawie nadmiernie ochraniającej rodzice, widząc w dziecku wzór
doskonałości i będąc wobec niego bezkrytyczni, uniemożliwiają mu realistyczną
ocenę samego siebie. Dziecko staje się nadmiernie ufne we własne siły,
przecenia własne możliwości, co powoduje potem szok przy konfrontacji z
rówieśnikami i trudność w nawiązywaniu kontaktów.
Przy niewłaściwych postawach rodzicielskich nie może rozwinąć się
realistyczna ocena samego siebie, która umożliwia akceptację siebie pomimo
braków, niedostatków czy wad. Nie wyklucza to oczywiście możliwości ich
korygowania, jednak niektórych właściwości zmienić się nie da. Trzeba się z
nimi pogodzić i zaakceptować je. I to właśnie mogą ułatwić dziecku rodzice o
właściwych postawach rodzicielskich.
Anna Chełminiak
Bibliografia:
1. A. Faber i E. Mazlish „ Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas
mówiły, Media Rodzina Poznań 2001.
2. Obuchowska I. „Drogi dorastania: psychologia rozwojowa okresu dorastania dla rodziców i
wychowawców”, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1996.
3. Plopa M. Funkcjonowanie społeczno-emocjonalne młodzieży a percepcja postaw matek i
ojców, Psychologia Wychowawcza, tom 26, Nr 2, 1983.
4. M. Ziemska „Postawy rodzicielskie", Wiedza Powszechna. Warszawa 1969.
5. M. Ziemska „Rodzina a osobowość", Wiedza Powszechna. Warszawa 1977.
9
10