Ustawa o zasadach wspierania rozwoju regionalnego w kontekście
Transkrypt
Ustawa o zasadach wspierania rozwoju regionalnego w kontekście
Dr Andrzej Pyszkowski Ustawa o zasadach wspierania rozwoju regionalnego w kontekście przyszłej akcesji do Unii Europejskiej (ze szczególnym uwzględnieniem instrumentu „kontrakt wojewódzki”) - ekspertyza – Warszawa, luty-marzec 2001 1 Wprowadzenie Polityka rozwoju regionalnego staje się coraz ważniejszym komponentem polityki rozwoju Polski sensu largo. Jej filarami są, lub stają się: reforma terytorialna kraju, pomoc przedakcesyjna i perspektywa członkostwa w Unii Europejskiej oraz miejsce w systemie finansów publicznych. Wspólnym fundamentem, na którym oparta została cała konstrukcja systemu polityki rozwoju regionalnego jest prawo. Ma ono zapewnić przejrzyste zasady gospodarowania środkami publicznymi, przeznaczonymi na realizację celów rozwoju regionalnego, eksplikowanych w dokumentach programowych centrum (polityka interregionalna) lub województw – regionów (polityka intraregionalna). Fundament prawny polityki regionalnej tworzą przede wszystkim: - ustawa o samorządzie województwa; stanowi ona, że uchwalanie strategii rozwoju oraz wieloletnich programów województwa należy do wyłącznej właściwości sejmiku województwa1. Zadania wynikające z tych strategii i programów samorząd ma wykonywać „w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność”, dysponując mieniem wojewódzkim i prowadząc samodzielną gospodarkę finansową na podstawie budżetu2, - ustawa o finansach publicznych3 oraz ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego4, która określa zasady i podstawy gospodarki finansowej „sektora samorządowego”, a w nim – samorządu województwa. - coroczne ustawy budżetowe, określające m.in. subwencje ogólne i dotacje celowe na rzecz samorządów województw, a także – środki pomocowe UE, objęte memorandum finansowym o randze prawnej umów międzynarodowych. 1 Ustawa z dnia 5 czerwca 1998r o samorządzie wojewódzkim, Art. 18 ustawa z dnia 5 czerwca 1998r o samorządzie wojewódzkim, Art. 6. 3 Ustawa z dnia 26 listopada 1998 r o finansach publicznych 4 ustawa z dnia 26 listopada 1998 o dochodach jednostek samorządu terytorialnego 2 2 W maju 2000 roku fundament prawny polityki regionalnej został rozbudowany o ustawę o zasadach wspierania rozwoju regionalnego. Jej zadeklarowaną funkcją jest określenie form wspierania rozwoju regionalnego i zasad współdziałania w tym zakresie Rady Ministrów oraz organów administracji rządowej z samorządem terytorialnym. Substancją ustawy są więc formy wspierania przez rząd samorządów województw w realizacji ich funkcji, zdefiniowanych w ustawach t.zw. ustrojowych. W tym kontekście ustawa zapowiada (Art. 1, ust.1) określenie instytucji wspierających rozwój regionalny i tryb prowadzonych przez nie działań oraz „zasady zawierania i wykonywania kontraktu wojewódzkiego”. Powstawaniu omawianej ustawy towarzyszyły żywe dyskusje i spory o podłożu nie tylko merytorycznym. Ich przebieg uzasadnia teza, że analizę ustawy trzeba przeprowadzić na szerszym tle uwarunkowań, a także – kontrowersji, które powstawały wokół niej przez co najmniej pięć lat. Kryteriami zaś analizy, a szczególnie – podsumowania jej wyników, będzie zbieżność (bądź jej brak) między podjętymi w niej zasadami i rozwiązaniami a pryncypiami reform ustrojowych w sferze organizacji władz i finansów publicznych. Będzie to przy tym, ze zrozumiałych względów, typowa analiza ex ante, brak jest bowiem jeszcze materiału empirycznego, który mógłby posłużyć do badania aspektów realizacyjnych ustawy, która weszła w życie przed niespełna rokiem. Pewnym odstępstwem od tej zasady będzie jedynie bliższe naświetlenie aktu wykonawczego z delegacji tej ustawy, a mianowicie – Programu Wsparcia, zaakceptowanego już przez Radę Ministrów5. Wstępnym więc wnioskiem, który można sformułować a priori, jest postulat objęcia realizacji ustawy i jej pochodnych (w tym Programu Wsparcia) monitoringiem, którego wyniki powinny być podsumowywane okresowymi raportami. 5 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 grudnia 2000r. w sprawie przyjęcia Programu Wsparcia na lata 2001-2002, Dz. Ustaw Nr 122, poz. 1326. 3 Pierwszy z nich mógłby się ukazać w rok po wejściu w życie uchwały, np. 1 lipca 2001 r. I. Tło i geneza ustawy Podjęta przez Sejm w dniu 12 maja 2000 r. ustawa o zasadach wspierania rozwoju regionalnego jest ukoronowaniem wieloletnich zabiegów grupy posłów, działaczy, a także – przedstawicieli administracji rządowej podjętych w przekonaniu, że sprawa podstaw prawnych polityki rozwoju regionalnego wymaga pilnego i kompleksowego uregulowania. Takiej potrzeby nikt zresztą nie negował – przynajmniej bezpośrednio i frontalnie. Problemem spornym był natomiast sposób niezbędnej regulacji. Sposób – a więc: czy w formie odrębnego aktu prawnego, czy też – w formie nowelizacji kilku lub kilkunastu ustaw, istotnych dla redefinicji podstaw prawnych polityki regionalnej. W toku kilkuletniej dyskusji posłowie i działacze samorządowi wypowiadali się raczej za pierwszym rozwiązaniem, eksperci zaś – za drugim. Postulat odrębnej ustawy, początkowo – „o polityce regionalnej”, pojawił się formalnie w 1995 r. w treści rezolucji Sejmu, podjętej z inicjatywy Komisji Nadzwyczajnej pod przewodnictwem Pana Posła Cezarego Miżejewskiego. Wsparcie tego postulatu pojawiło się także w dokumentach programowych rządu, przygotowywanych przez ówczesnego Ministra Pracy i Polityki Socjalnej, np. w programie promowania produktywnego zatrudnienia i zwalczania bezrobocia. Warto dodać, iż w tym czasie polityka regionalna zredukowana była niemal wyłącznie do zwalczania bezrobocia, a tzw. „aktywna” część Funduszu Pracy stanowiła dominujące źródło działań w tym zakresie. Tłumaczy to aktywność Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej (później Społecznej) w tworzeniu podstaw prawnych polityki regionalnej. Zaowocowała ona w 1992 r. powierzeniem przez Prezesa Rady Ministrów zadania przygotowania projektu ustawy w przedmiotowej sprawie Pani Grażynie Gęsickiej, Podsekretarza Stanu w tym resorcie. RCSS i 4 Ministerstwo Gospodarki, dzielące kompetencje w sprawach rozwoju regionalnego, zachowały w tej sprawie daleko idącą powściągliwość, podobnie jak większość ekspertów6. W miarę krystalizowania się założeń ustawy powściągliwi, (a nawet nastawieni pozytywnie) stawali się często opozycjonistami, może nie tyle wobec idei odrębnej ustawy, co wobec jej zakresu i proponowanych rozwiązań. Okazywało się bowiem, że ustawa nie obejmie kluczowej dla rozwoju regionalnego problematyki subsydiowania budżetów wojewódzkich (miała to uregulować znowelizowana ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, co do dziś dnia nie zostało spełnione) a ponadto - że zmierza do obwarowania wsparcia programów rozwoju województw obowiązkiem zawierania formalnych umów z rządem (kontraktów wojewódzkich), poprzedzonych wielostopniową, rozbudowaną procedurą. Protestowali więc przede wszystkim zwolennicy finansowego urealniania kluczowego założenia reformy, która miała przecież zapewnić samorządom województw warunki do samodzielnego programowania i realizacji przedsięwzięć z zakresu tzw. polityki intraregionalnej – w oparciu o własne kompetencje i środki oraz na własna odpowiedzialność materialna i polityczną. Wspierali natomiast ustawę głównie przedstawiciele rządu i jego zaplecza eksperckiego, podkreślając rządowo-samorządowy status nowych województw, niedojrzałość (rzekomą?) organów samorządowych do nadmiernie szerokiego zakresu uprawnień i zadań oraz konieczność zachowania nadrzędności interesów państwa jako całości nad preferencjami poszczególnych regionów. Przedstawiciele regionów zaś, uczestnicząc w dyskusjach na forum Komisji Wspólnej, Konwentu Marszałków a później – komisji sejmowych najwięcej uwagi poświęcali relacjom między wojewodą a samorządem, dążąc do maksymalnej redukcji uprawnień tego pierwszego. Wydaje się więc, że przedstawiciele samorządu województw, świadomi mizerii środków własnych na cele rozwojowe, gotowi byli na ograniczenie swej samodzielności na rzecz „centrum” dysponującego środkami wsparcia, uczuleni zaś byli przede wszystkim na niedopuszczenie do ukształtowania wysokiej pozycji wojewody jako reprezentanta tego centrum w województwie. Miejscowy rywal w sprawowaniu 6 m.in. Prof. prof. Z. Gilowska, G. Gorzelak, B. Gruchman, J. Regulski 5 władzy uznany więc został za groźniejszego, niż odległe "„centrum"” o którego względy przywykło się ubiegać od lat! Podkreślając tendencje, przejawiające się w sporach o ustawę czynię to w intencji wskazania na pozamerytoryczne także przyczyny jej ostatecznego ukształtowania. Okazało się ono na tyle kompromisowe, że bez większych oporów i braku sprzeciwów zostało uchwalone przez Sejm, niewątpliwie w intencji uregulowania sfery dotychczas prawnie niedookreślonych działań publicznych. Dopiero praktyka pokaże, czy intencje te zostaną spełnione w sposób efektywny z punktu widzenia celów podjętej regulacji. II. Struktura formalna ustawy 1. Formalna struktura ustawy przedstawia się następująco: Lp. Tytuł rozdziału Artykuły Ilość 1. Przepisy ogólne 2. Instytucje wspierania regionalnego, w tym rozwoju Rada Strony całość ustawy Ilość = 100 całość ustawy = 100 5 8,8 2,75 18,0 5 8,8 1,50 9,8 {3} {5,3} {1.00} {6,6} 5 8,8 3,00 19,7 8 14,0 2,25 14,7 7 12,2 1,50 9,8 27 47,4 4,25 28,0 57 100,0 15,25 100,0 Polityki Pieniężnej 3. Programowanie rozwoju regionalnego 4. Kontrakt wojewódzki 5. Finansowani rozwoju regionalnego i kontraktów wojewódzkich oraz kontrola ich wykonania 6. Zmiany w obowiązujących przepisach oraz przepisy przejściowe i końcowe RAZEM 6 W art. 1 deklaruje się, że ustawa określa w szczególności: 1. instytucje wspierające rozwój regionalny 2. tryb prowadzenia działań z zakresu wspierania rozwoju regionalnego 3. zasady zawierania i wykonywania kontraktu wojewódzkiego. Regulacji w wyż. zadeklarowanym zakresie poświęcono 25 artykułów, w tym siedem artykułów dotyczących finansowania kontraktów. W sumie kontraktom wojewódzkim poświęcono: trzy artykuły w Rozdziale 3 (program wsparcia to nic innego, jak etap procedury sporządzania kontraktu), osiem artykułów z Rozdz.4 oraz siedem artykułów w Rozdz. 5 – a więc w sumie 18 na 25, które pozostają po odliczeniu artykułów dotyczących przepisów ogólnych i przepisów końcowych. W strukturze ustawy dominują więc treści związane z kontraktem wojewódzkim, którym nb. podporządkowane są także pozostałe regulacje – w tym dotyczące instytucji wspierania rozwoju regionalnego (Rozdział 2). Ze względu na strukturę treści, właściwym wydawać się mógłby tytuł „ustawa o kontraktach wojewódzkich” III. Merytoryczna treść ustawy Nie jest moją intencją szczegółowe omawianie ustawy metodą „artykuł po artykule”. Jest to ustawa obowiązująca, więc wiwisekcję taką należałoby przeprowadzać wtedy, gdy odpowiednie podmioty władzy publicznej podejmą trud jej nowelizacji, bogatsze już o doświadczenia realizacyjne. Obecnie pragnę skoncentrować się na analizie tych założenia ustawy, których treść i skutki oddziaływują na filary kształtującego się paradygmatu rozwoju regionalnego w Polsce: na reformę terytorialnej organizacji kraju oraz na absorpcję środków pomocowych Unii Europejskiej. 1. W Rozdziale I, w art. 2 wyeksplikowany został słownik pojęć, używanych w ustawie. Intencji ułatwienia czytania i zrozumienia treści ustawy można tylko przyklasnąć. Gorzej z realizacją tych intencji. Wątpliwości może bowiem budzić już treść terminu „rozwój regionalny”, którego wspieraniu mają służyć zasady, 7 sformułowane w ustawie. Pojęcie „rozwój regionalny” nie zostało zdefiniowane explicite, a szkoda. Można bowiem odczytać implicite, na podstawie definicji wspierania rozwoju regionalnego , że chodzi o trwały rozwój społecznogospodarczy i ochronę środowiska, prowadzony (!?) we współpracy Rady Ministrów i administracji rządowej z jednej strony a jednostek samorządu terytorialnego oraz partnerów społeczno-gospodarczych z drugiej. A więc – rozwojem regionalnym w rozumieniu ustawy jest tylko (albo „aż”) to, w czym uczestniczy Rada Ministrów i administracja rządowa! To natomiast, co jest podejmowane przez samorząd terytorialny za własne środki (lub – zrównane z własnymi, np. subsydia ogólne), wydaje się pozostawać poza pojęciem „rozwój regionalny”, przynajmniej w rozumieniu ustawy. Jak okaże się przy analizie dalszych treści ustawy, nie jest to bynajmniej jedynie lapsus redakcyjny. Już w przepisach ogólnych, w art. 2 lit.3, przez wsparcie finansowe (rozwoju regionalnego - przyp. A.P.) rozumie się wyłącznie dotacje celowe. A więc – wspieranie rozwoju regionalnego utożsamia się ze współfinansowaniem ze scentralizowanych środków publicznych określonych przedsięwzięć, których zestaw określa Art.5 ust.3. Zresztą, w ust.2 tegoż artykułu stawia się przysłowiową „kropkę nad i” pisząc, że: „ W rozumieniu niniejszej ustawy do środków finansowych przeznaczonych na wspieranie rozwoju regionalnego nie zalicza się kwot subwencji ogólnej...” a także kwot na „zadania własne wynikające z ustaw, należnych samorządom terytorialnym”. W rozumieniu ustawy rozwojowi regionalnemu służą więc te przedsięwzięcia, w których uczestniczy „centrum”, kofinansując ich realizację poprzez dotacje celowe. Taka jest zresztą, jak się wydaje, intencja tej ustawy: chęć zapewnienia kontroli centrum nad przedsięwzięciami, realizowanymi przy udziale pozostających w jej gestii finansowych środków wsparcia. Nie byłoby w tym nic ekstraordynaryjnego (przecież podmiot wspierający ma prawo, a nawet obowiązek określać przedmiot wsparcia), gdyby nie fakt, że przedsięwzięcia wspierane przez centrum w trybie tej ustawy to w 8 wyobrażalnej przyszłości 100% wszelkich przedsięwzięć rozwojowych podejmowanych przez samorządy województw, pozbawionych przecież praktycznie środków na samodzielne finansowanie czegokolwiek poza bieżącą działalnością. Przedłużenie o rok działania obowiązującej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, a także – przyjęty już przez Radę Ministrów Program Wsparcia na lata 2001 – 2002, przesądzają o utrzymaniu status quo także w 2001 i 2002 roku. Co będzie potem – trudno wyrokować. Nacisk na wspieranie rozwoju regionalnego ze szczebla centralnego w sposób wybiórczy oddala jednakże, jak się wydaje, perspektywę zapowiadanego, stopniowego wzbogacania środków własnych samorządów terytorialnych, a także – wzrostu puli środków przeznaczanych na subwencję ogólną, do ich swobodnej dyspozycji. Nie wynika to oczywiście explicite z treści uchwały, lecz z realistycznej oceny wolumenu środków publicznych (łącznie z pomocowymi środkami UE), których dysponentem będzie w najbliższych latach Rada Ministrów i administracja rządowa. Przyjęty w ustawie sposób pojmowania istoty rozwoju regionalnego wydaje się więc być odmienny od tego, który eksponowany był stosunkowo niedawno (przed niespełna trzema laty) jako fundamentalny argument na rzecz decentralizacji i reformy terytorialnej. Twierdzono wówczas, że umożliwienie samorządom terytorialnym realizacji własnych celów za własne środki i na własną odpowiedzialność materialną i polityczną przyczyni się nie tylko do zwiększenia efektywności poczynań w skali regionu, lecz także przysporzy „wartości dodanej” krajowi jako całości. Ustawa zdaje się zaprzeczać tej tezie zakładając implicite, że to wszechobecność centrum będzie gwarantem działań efektywnych w sferze rozwoju regionalnego. Rozwiązania ustawy są więc odległe od litery i ducha Art. 16 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., który w punkcie 2 stanowi: „Samorząd terytorialny uczestniczy w sprawowaniu władzy publicznej. Przysługującą mu w ramach ustaw (np. o 9 samorządzie województwa – AP.) istotną część zadań publicznych samorząd wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność”. Po proklamowaniu reformy terytorialnej rząd zapowiedział jej ocenę po dwóch latach funkcjonowania. Ocena taka nie została dotąd przedstawiona opinii publicznej. A szkoda! Interesujące byłoby ujawnienie źródeł tak diametralnej zmiany poglądów na efektywnościowy sens reformy terytorialnej i rzeczywistego usamodzielnienia samorządu województwa, zawartej w omawianej ustawie. Nie wiadomo bowiem, na jakiej podstawie neguje się pryncypia tej reformy. Czyżby chodziło o tak szeroko rozprzestrzeniany ostatnio pogląd o niedojrzałości samorządów terytorialnych do działań na własną odpowiedzialność materialną i polityczną? 2. Rozdział II ustawy mówi o instytucjach wspierania rozwoju regionalnego. Ustawodawca zalicza do nich explicite: • Ministra7 właściwego do spraw rozwoju regionalnego, zwanego dalej „ministrem”, któremu poświęcono Art.6 • ministrów pozostałych („niewłaściwych”?) zwanych „ministrami właściwymi”, którym poświęcono Art.7. • Radę Polityki Regionalnej Państwa przy Prezesie Rady Ministrów, której poświęcono Art. Art. 8, 9, 10. W tekście można znaleźć także wzmianki o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego i zarządach województw, jako o organach opiniujących, oraz o wojewodach, którzy niektóre dokumenty otrzymują do wiadomości. 7 Dla odróżnienia od innych „ministrów właściwych” minister właściwy do spraw rozwoju regionalnego będzie wyróżniany w dalszym tekście pisownią z dużej litery – „Minister”. 10 Z tekstu ustawy wynika, że wszelkie uprawnienia w zakresie wspierania rozwoju regionalnego koncentrują się w rękach „Ministra”. Pozostali „ministrowie właściwi” mają „dostosować nadzorowanie przez nich sprawy dotyczące wspierania rozwoju regionalnego do działań Ministra” (język ustawy). Byłoby to najmocniejsze z możliwych uprawnień koordynacyjnych w rękach „Ministra”, gdyby ustawodawca zdefiniował „sprawy dotyczące wspierania rozwoju regionalnego”. Definicji takiej jednak nie zawiera ani „słownik pojęć” (Art. 2), ani dalszy tekst ustawy. Jeżeli uświadomić sobie, że niemal wszystkie wydatki publiczne, realizowane przez „ministrów właściwych” (może poza obsługą długu publicznego) można przypisać do geograficznie określonego miejsca, powstaje bardzo szerokie pole interpretacji pojęcia „spraw dotyczących wspierania rozwoju regionalnego”. Jeżeli prawo wykładni miałby otrzymać „Minister”, to oznaczałoby to praktycznie powierzenie mu kontroli nad wszystkimi wydatkami rozwojowymi „ministrów właściwych”. Jeśli natomiast interpretatorami będą „ministrowie właściwi”, to zakres pojęciowy „spraw dotyczących wspierania rozwoju regionalnego” będzie zapewne wąziutki. Przyszłość pokaże, która opcja przeważy. 2.2. Najwięcej uwagi poświęcono jednakże nie ministrom, lecz Radzie Polityki Regionalnej Państwa (RPRP), nowoutworzonemu organowi opiniodawczodoradczemu, usytuowanemu przy Prezesie Rady Ministrów. Radzie tej poświęcono 3 artykuły i pełną stronę tekstu ustawy. Jak na organ, którego funkcje polegają na opiniowaniu i doradztwie – to całkiem dużo, zwłaszcza w porównaniu z innymi instytucjami polityki regionalnej, z którymi rozprawiono się w 2 krótkich artykułach. Szczegółowa regulacja kryteriów powoływania i odwoływania członków rady, „łamana” kadencyjność, zapowiedź wynagradzania (a nie – diet) członków Rady (delegacja dla Prezesa Rady Ministrów do wydania rozporządzenia w tej sprawie) – wszystko to uzasadnia przypuszczenie, iż Radzie przypisuje się znaczenie wykraczające poza zakres zadań, eksplikowany w Art. 8 ustawy (opiniowanie, doradztwo). Przypuszczenie to przeradza się w pewność jeśli uświadomić sobie, że korzystanie przez organy rządowe z zewnętrznej opinii i doradztwa ani nie wymaga upoważnień ustawowych, ani tworzenia odrębnych 11 struktur organizacyjnych. Miałyby one sens jedynie wtedy , gdyby opinie te zobowiązywały kogokolwiek do czegokolwiek. Tego jednakże ustawodawca nie przewidział. Realne, nie zaś – formalne usytuowanie Rady wskazuje, że organ ten działać będzie nie tyle na rzecz Prezesa Rady Ministrów (Premier ma już bogate zaplecze doradcze), co na rzecz „Ministra” (w rozumieniu ustawy). Minister bowiem ma prawo określać (bez żadnych ograniczeń) terminy przedstawiania przez Radę opinii o szeregu dokumentów o kluczowym znaczeniu dla polityki rozwoju regionalnego, wymienionych explicite8, a wśród nich: - o projekcie narodowej strategii rozwoju regionalnego - o projekcie programu wsparcia - o projektach aktów prawnych zawierających „systemowe rozwiązania związane (język ustawy!) z priorytetami polityki rozwoju regionalnego” - o sprawozdaniach, informacjach i wnioskach dotyczących realizacji programu wsparcia i kontraktów wojewódzkich - o stanie dostosowań planów, programów i działań 22 wymienionych agencji i funduszy do narodowej strategii rozwoju regionalnego i do programu wsparcia. Nie trzeba dodawać, że ustalenie terminów sporządzania opinii o wyż wym. dokumentach będzie miało wpływ na jakość tych opinii. Tym bardziej, że to Minister zapewnia obsługę prac RPRP, ma więc w ręku wszystkie narzędzia sterowania jej opiniami, które będą zresztą przekazywane jemu, a nie – Premierowi, przy którym RPRP jest formalnie usytuowana. RPRP będzie więc narzędziem w rękach Ministra, gdyż trudno przypuszczać, aby Premier chciał i mógł poświęcać jej wiele czasu i uwagi. Praktyka pokaże, na ile hipoteza ta jest trafna. 8 Art. 8, ust. 2, lit. a-f, Art. 14, ust. 2, Art. 15. 12 Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia problem, do czego jest Rada potrzebna „ministrowi”. Nadanie Radzie wysokiej rangi formalnej (powołuje ją Premier, delegują swych przedstawicieli wszystkie kluby parlamentarne) wydaje się służyć wspieraniu jej autorytetem „ponadresortowych” uprawnień koordynacyjnych Ministra. Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w sposobie traktowania efektów pracy RPRP. Faktyczną słabość Rady i jej przyporządkowanie „Ministrowi” potwierdził bowiem już pierwszy test praktyczny, jakim było inauguracyjne posiedzenie w grudniu 2000 r. w sprawie zaopiniowania projektu Programu Wsparcia na lata 2001 – 2002: Rada wyraziła opinię negatywną, a „Minister” mimo to przedłożył projekt do akceptacji przez Radę Ministrów, która przyjęła go, podejmując w tej sprawie stosowne rozporządzenie. Ten test prawdy zdaje się uzasadniać przypuszczenie, że faktycznie funkcje Rady to: po pierwsze – osłonowa funkcja wzmacniania autorytetu „ministra” w relacjach do „ministrów właściwych” 9, po drugie – funkcja naukowej i politycznej konsultacji działań „ministra”; bądź – pozorowania takiej konsultacji, po trzecie – funkcja „posadotwórcza” – osoby wyróżnione powołaniem w skład Rady, (przy niewątpliwym wpływie „ministra”), pobierać będą wynagrodzenia, ustalone w stosownym rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów (Art. 10 ust.2.) Nawet jeśli powyższy komentarz idzie zbyt daleko, to rzucający się w oczy rozdźwięk między formalnym statusem, na który wyniesiono Radę, a jej faktycznymi funkcjami uzasadnia postulat objęcia jej działalności szczególnie wnikliwym monitoringiem. 3. Rozdział III poświęcony został programowaniu rozwoju regionalnego. Kluczowe regulacje zawarte zostały w Art. 13, dotyczącym programu wsparcia, oraz Art. 14, regulującym sposób koordynacji planów, programów i działań 22 9 W tym kontekście uczestnictwo w RPRP przedstawicieli klubów parlamentarnych (Art. 9, ust.4) budzi obawy odnośnie zgodności z konstytucyjnym rozgraniczeniem kompetencji parlamentu i rządu. 13 agencji i funduszy z zatwierdzona Narodową Strategią Rozwoju Regionalnego i Programem Wsparcia. Regulacje te dotyczą więc fazy programowania rozwoju regionalnego poprzedzającej zawarcie kontraktu wojewódzkiego. 3.1. Program wsparcia ma określać zakres, tryb i warunki wspierania przez państwo programów wojewódzkich środkami budżetu państwa (wraz ze środkami ze źródeł zagranicznych), przy czym finansowe środki wsparcia powinny być szczegółowo skonkretyzowane. Intencja niewątpliwie prawidłowa, lecz trudno wykonalna w części dotyczącej zagranicznych środków wsparcia, określanych i uruchamianych na podstawie innych procedur i w innym rytmie, niż środki budżetu państwa. Nie podważając a priori zapisów ustawy, warto jest prześledzić realizację pierwszego, zaakceptowanego już przez Radę Ministrów programu wsparcia, sporządzonego na podstawie omawianej ustawy. Program wsparcia na lata 2001 – 2002 został przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 28 grudnia 2000 r.10. Spełnione zostały więc formalne wymogi dla rozpoczęcia procedur przygotowawczych do kontraktów wojewódzkich. Ich wymiar finansowy określają środki publiczne, wymienione w art. 7 Programu Wsparcia. Są to: - dotacje na inwestycje wieloletnie jednostek samorządu terytorialnego. Dotacje te są „przywiązane” do imiennie określonych, byłych „inwestycji centralnych” , a więc do kłopotliwego dziedzictwa przekazanego samorządom terytorialnym przez „centrum” przy okazji ustaw. tzw. kompetencyjnych. Możliwości manewru tymi środkami są praktycznie zerowe. - inwestycje i zakupy inwestycyjne realizowane dotąd na podstawie porozumień z organami administracji rządowej. Kwoty na ten cel nie uległy zwiększeniu, nastąpiła jedynie ich inkorporacja do programu wsparcia, a w konsekwencji – do kontraktów wojewódzkich, 10 W tym samym dniu Rada Ministrów zaakceptowała Narodową Strategię Rozwoju Regionalnego. 14 - dotacje na inwestycje w zakresie ochrony zdrowia dla jednostek samorządu terytorialnego. Dotacje te były dotychczas przekazywane w ramach prac nad budżetami: państwa i samorządów. Wymienione grupy „środków wsparcia” pochodzą więc z przemianowania dotychczasowych pozycji budżetowych. Trudno jest ocenić, czy pula środków uległa zwiększeniu (szczególnie w 2001 roku), gdyż brak jest danych porównawczych za 1999 i 2000 r. Ze względu na dotacyjny charakter tych środków, nie tworzą one w żadnym stopniu puli swobodnej decyzji samorządów, a negocjacje kontraktów sprowadzać się będą do odpowiedzi na pytanie centrum: „bierzecie, czy nie”? Oczywiście odpowiedź samorządowców będzie twierdząca. Pozostaje pytanie o celowość zbiurokratyzowania procedury ubiegania się o środki, które były i będą przywiązane do konkretnych przedsięwzięć i jako takie były dotychczas i mogłyby być nadal uruchamiane w mniej skomplikowany sposób. Kolejne środki publiczne, wymienione w art. 7, są bądź to przywiązane do programów PHARE – jako obligatoryjny udział strony polskiej (współfinansowanie współpracy przygranicznej i programu spójności społeczno-gospodarczej PHARE), bądź stanowią środki Wspólnoty Europejskiej, przekazywane z jej budżetu na rzecz beneficjentów programów pomocowych. Są to więc takie środki, które byłyby uruchamiane także w przypadku, gdyby nie istniały Program Wsparcia, kontrakty wojewódzkie, a nawet ustawa o zasadach wspierania rozwoju regionalnego. Włączenie tych środków do programu wsparcia nie wnosi więc, w sensie finansowych środków realizacji, nic nowego, przynajmniej w perspektywie 2001 r. Nie znosi również procedur, właściwych dla każdej grupy tych środków wynikających z wymagań donora, dodaje natomiast nowe, pracochłonne procedury określone przez omawianą ustawę. Sumując środki przyjmuje się, że rok 2002 przyniesie prawdziwy przełom w wysokości wsparcia programów wojewódzkich: ma ono wzrosnąć z 2406,12 mln zł w 2001 r. do 3151,19 mln zł w 2002 r., t.j. o 31%! Przy uzasadnionej 15 powściągliwości w przewidywaniu dynamiki wkładu Unii Europejskiej w tym zakresie (wzrost z 901,32 mln zł w 2001 r. do 911,08 w 2002 r., t.j. tylko o 1,0%) założono, że wkład budżetu państwa wzrośnie z 1594,80 mln zł do 2240,11 mln zł, t.j. o 40%!! Brak jest przy tym ujawnienia podstaw tak optymistycznego wyszacowania „wydolności” budżetu państwa w pierwszym roku kadencji nowo wybranego parlamentu i nowego rządu. Trudno więc powstrzymać się od komentarza, że prognoza wpływu przewidywanego wyniku wyborów na zasobność budżetu państwa wydaje się być mocno przesadzona! W Art. 7 ust.5 Programu wsparcia na lata 2001 – 2002 ustalono /1/ sposób podziału środków na poszczególne województwa oraz /2/ klucz procentowy podziału puli środków wsparcia, przypadających na ten okres /1/ sposób podziału środków określono przy pomocy następującego algorytmu: - 80% środków – dla wszystkich województw proporcjonalnie do liczby ludności, - 10% środków – dla województw, w których poziom PKB na 1 mieszkańca jest niższy od 80% średniego poziomu w kraju – proporcjonalnie do liczby ludności tych województw. Przyjmując za podstawę ostatnie, opublikowane przez GUS szacunki PKB na 1 mieszkańca wg. województw w 1998r. można mniemać, że chodzi o województwa lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie - - 10% środków – dla powiatów, w których stopa bezrobocia przekracza w każdym z ostatnich 3 lat 150% średniej krajowej. Wykaz tych powiatów określono pośrednio w Załączniku 2 jako składową wykazu obszarów „wymagających aktywizacji i zagrożonych marginalizacją”. /2/ Klucz procentowy służący podziałowi puli środków wsparcia na poszczególne województwa, sporządzony na podstawie powyższego algorytmu przedstawia się następująco: 16 Województwo Udział w procentach Dolnośląskie 7,44 Kujawsko-Pomorskie 5,97 Lubelskie 7,3 Lubuskie 2,57 Łódzkie 5,74 Małopolskie 6,67 Mazowieckie 11,42 Opolskie 2,62 Podkarpackie 7,06 Podlaskie 3,99 Pomorskie 6,12 Śląskie 10.08 Świętokrzyskie 4,68 Warmińsko-Mazurskie 6,5 Wielkopolskie 7,08 Zachodniopomorskie 4,76 POLSKA 100 17 Kryteria podziału środków wsparcia oraz klucz podziałowy na województwa nie budzą zastrzeżeń merytorycznych. Wysoki udział kryterium ludnościowego wydaje się odpowiadać potrzebom, wynikającym z poakcesyjnej perspektywy zaliczania całej Polski do obszaru Objective 1 Unii Europejskiej. W tej sytuacji regionalne zróżnicowania poziomu PKB per capita mają niewątpliwie mniejsze znaczenie. Również zasadne wydaje się wsparcie z tytułu chronicznego bezrobocia powiatów, nie zaś całego województwa. Pewne wątpliwości może budzić jedynie włączenie do puli tak dzielonych środków wsparcia także „dotacji na inwestycje wieloletnie jednostek samorządu terytorialnego”. Zachodzi bowiem obawa, że zróżnicowana waga nakładów na konkretne inwestycje może wypaczać w istotny sposób rzeczywiste wyniki zastosowania klucza podziałowego. Generalnie wypada podkreślić, że niewątpliwą zasługą ustawy i wydanego z jej delegacji Rozporządzenia Rady Ministrów jest zewidencjonowanie środków budżetowych oraz środków pomocowych UE, przeznaczonych na wspieranie programów wojewódzkich. Jest to jednakże tylko ewidencja zaszłości: podjętych już decyzji, bądź wynegocjonowanych programów pomocowych. Ma to z pewnością duży walor informacyjny, lecz nie stanowi przecież substancji, która może być poddana negocjacjom o skutkach innych, niż propagandowe. Uzasadnia to wątpliwość czy rzeczywiście potrzebne są skomplikowane procedury aplikacyjne i negocjacyjne aby poinformować beneficjentów o tym, co już zostało przesądzone. Czy po to zmieniono tak wiele w sensie formalnym, żeby nie zmienić niczego w sensie materialnym? Do spraw tych powrócimy w dalszych partiach ekspertyzy, dotyczących procedur zawierania kontraktów wojewódzkich. 3.2. Artykuł 14 rozwija omówione już wyżej kompetencje „Ministra”11 w stosunku do „ministrów właściwych”, odnosząc je do planów, programów i działań „agencji i funduszy”, w stosunku do których „właściwi ministrowie” 11 Dla przypomnienia „Minister” to w terminologii ustawy minister właściwy w sprawach polityki regionalnej, „ministrowie właściwi” zaś – to pozostali ministrowie, kierujący działania administracji rządowej. 18 wykonują uprawnienia założycielskie lub nadzorcze. Wymienia się przy tym 22 agencje i fundusze: 1. Agencja Budowy i Eksploatacji Autostrad 2. Agencja Mienia Wojskowego 3. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa 4. Agencja Rynku Rolnego 5. Agencja Techniki i Technologii 6. Agencja Rozwoju Przemysłu 7. Agencja Prywatyzacji 8. Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa 9. Fundusz Leśny, w części dotyczącej krajowego programu zwiększania lesistości 10. Centralny Fundusz Ochrony Gruntów Rolnych i Leśnych 11. Centralny Fundusz Gospodarki Zasobem Kartograficznym 12. Fundusz Pracy 13. Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych 14. Fundusz Pożyczek i Kredytów Studenckich 15. Fundusz Promocji Twórczości 16. Fundusz Termomodernizacji 17. Krajowy Fundusz Poręczeń Kredytowych 19 Geodezyjnym i 18. Krajowy Fundusz Mieszkaniowy 19. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 20. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych 21. Państwowa Agencja Restrukturyzacji Górnictwa Węgla Kamiennego 22. Wojskowa Agencja Mieszkaniowej. Ich „projekty programów i działań, w tym planów finansowych” mają być przedkładane „Ministrowi” w celu „uzgodnienia z ustaleniami strategii i programu wsparcia”. Brak uzgodnienia „stanowi przeszkodę w przeznaczeniu na rzecz agencji lub funduszu środków z budżetu państwa”. Ewentualne rozbieżności między „Ministrem” a organami zarządzającymi agencjami i fundacjami wymienionymi w ustawie „Minister” ma przedstawić Radzie Ministrów do rozstrzygnięcia. Ustawodawca nie określił przy tym o jakie rozbieżności chodzi i o czym w gruncie rzeczy ma rozstrzygać najwyższy organ władzy wykonawczej w państwie, skoro przedmiotem „uzgodnień” (?) ma być „zgodność” (?) z ustaleniami strategii (zapewne NSRR), akceptowanej przecież przez Radę Ministrów oraz ustaleniami Programu Wsparcia, stanowiącego załącznik do Rozporządzenia Rady Ministrów! Zakres uzgodnień ogranicza się więc raczej do czysto mechanicznego stwierdzenia zgodności, lub jej braku, bo przecież „Minister” nie jest kompetentny do zmieniania tego, co uchwaliła Rada Ministrów. Mamy więc znów do czynienia z procedurą, która niczemu nie służy poza upozorowaniem negocjacyjnego trybu oddziaływania na plany jednostek, z których część (fundusze) ma n.b. ustawowo zagwarantowany zakres samodzielności. Wydaje się więc, że praktyczne zastosowanie tej procedury powodować będzie przede wszystkim niepotrzebne konflikty. Problem koordynacji „poziomej” działań rozwojowych podmiotów publicznych i parapublicznych jest szczególnie ważny dla prowadzenia przez państwo tzw. polityki regionalnej „sensu largo”, a więc obejmującej nie tylko to, co 20 zostało ujęte w dziale „rozwój regionalny”, lecz także – regionalne skutki działań innych resortów i agend publicznych. Prawdopodobnie świadomość ta inspirowała Autorów ustawy do przyjęcia rozwiązań, które w ich intencji miały służyć koordynacji działań w tym zakresie. Wyposażyli więc „Ministra” w kompetencje do oddziaływania na plany i programy innych podmiotów, licząc na „straszak budżetowy” („brak uzgodnienia stanowi przeszkodę w przeznaczeniu na rzecz agencji lub fundacji środków z budżetu państwa” – Art. 14, ust. 4). W historii tak czy inaczej określanej polityki regionalnej państwa próby skoordynowania „pionowych” i „poziomych” układów wydatkowania środków publicznych podejmowane były wielokrotnie i zawsze z mizernym skutkiem. Próbowano bowiem dokonywać tego na szczeblu centralnym, co prowadziło do konfliktów nawet wówczas, gdy uprawnienia w tym zakresie powierzano pozornie wszechmocnej Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, z Wicepremierem na czele. Również i obecnie – powierzenie kompetencji koordynacyjnych „Ministrowi” może takie konflikty powodować. Świadomość takiego zagrożenia spowodowała zapewne, że w Programie Wsparcia na lata 2001 – 2002 pominięto w ogóle zadania wynikające z Art. 1412 ustawy, pozostawiając ich realizację tym, którym przyjdzie się z nim borykać w przyszłości. Trudno wyrokować, czy pominięcie to jest nagannym naruszeniem prawa (wszak nie spełniono obligacji ustawy), czy godną podziwu przezornością, poprzedzającą inicjatywę nowelizacji ustawy i rozporządzenia! Kończąc ten wątek ekspertyzy t.zw. konstruktywną propozycją pragnąłbym zarekomendować przeanalizowanie następującego kierunku myślenia: skoro intencją ustawodawcy jest ułatwienie samorządom województw sprawowania prawem przypisanych zadań w sferze rozwoju regionalnego, to może spróbować 1 12 Być może zadania takie znajdą się w znowelizowanej wersji Rozporządzenia, nad którą pracuje obecnie „Minister”. 21 przesunąć mechanizmy koordynacji „pionowych” i „poziomych” strumieni środków publicznych na szczebel wojewódzki? Byłoby to dość łatwe do realizacji, gdyby apetyty koordynacyjne ograniczyć, przynajmniej – na początek – do informacji o programach i planach finansowych 22 podmiotów wymienionych w ustawie, sporządzonych w układzie 16 województw? Przecież lepsze to niż nic! A więc – na początek koordynacja przez informację, straszak zaś budżetowy zachowajmy dla przypadków naruszania prawa. Ponieważ prawo okazało się na razie powściągliwe w formułowaniu obligacji wymienionych w ustawie podmiotów wobec województw, brak jest podstaw do „twardych” interwencji „Ministra” w tym zakresie. 4. Kontrakt wojewódzki Ukoronowaniem koncepcji programowania rozwoju regionalnego zawartej w omawianej ustawie jest kontrakt zawierany między Radą Ministrów a samorządem województwa. Przedmiotem kontraktu ma być zakres, tryb i warunki realizacji zadań, wynikających z programów wojewódzkich, które uzyskały wsparcie rządu oraz zadań należących do spraw nadzorowanych przez ministrów właściwych, które wspierane są przez jednostki samorządu terytorialnego. Kontrakt ma więc odnieść kwoty, przypisane województwom w Programie Wsparcia, do konkretnych projektów, określonych w programie wojewódzkim. Kontraktem mają być również objęte zadania nadzorowane przez „ministrów właściwych”, które są wspierane przez jednostki samorządu terytorialnego. Jeżeli wsparcie to ma mieć wymiar finansowy, to przy obecnej strukturze finansów publicznych nie wydaje się prawdopodobne angażowanie się samorządu województwa w realizację takich zadań. Praktyka pierwszej tury kontraktów pokaże, czy hipoteza ta jest słuszna. W oczekiwaniu na jej potwierdzenie przyjmuje się, że partnerami kontraktów wojewódzkich będą „Minister” jako reprezentant Rady Ministrów i marszałek województwa jako reprezentant samorządu województwa. 22 Inicjatywę rozpoczęcia procedury zawierania kontraktu ustawa przyznaje stronie samorządowej. Zgodnie z Art. 17 zarząd województwa ubiegającego się o wsparcie zadań zawartych w programie wojewódzkim występuje w ciągu 1 miesiąca od ogłoszenia rozporządzenia o akceptacji programu wsparcia z wnioskiem o przyznanie środków. Obligatoryjną treść tego wniosku określono w siedmiu punktach, z których na komentarz zasługują przede wszystkim dwa: Pkt 1 – zgodnie z tym punktem na wnioskodawcy spoczywa ciężar dowodu na to, że cele, na które ma być udzielone wsparcie, są zgodne „z kierunkami i priorytetami polityki rozwoju regionalnego państwa zawartymi w strategii (zapewne NSRR – AP.) i ich uszczegółowieniem zawartym w programie wsparcia”. Uszczegółowienie to dokonane zostało w zaakceptowanym już Programie Wsparcia (Art. 8) w sposób następujący: Lp. 1 Nazwa priorytetu Rozbudowa i modernizacja infrastruktury % służącej 50 wzmacnianiu konkurencyjności regionów 2 Restrukturyzacja bazy ekonomicznej regionów i tworzenie 15 warunków jej dywersyfikacji 3 Rozwój zasobów ludzkich 12 4 Wsparcie obszarów wymagających aktywizacji i zagrożonych 18 marginalizacją 5 Rozwój współpracy regionów 5 Wprawdzie Art. 7 ust.4 Programu Wsparcia nadaje tej strukturze charakter fakultatywny stwierdzając, że podział środków w poszczególnych województwach może różnić się w zależności od sytuacji społeczno-gospodarczej i realizowanej strategii rozwoju województwa, lecz wynikające stąd prawo wyboru łatwo może przybrać formę znaną z anegdoty o kliencie salonu H.Forda, który mógł wybrać 23 dowolny kolor auta pod warunkiem, że był to kolor czarny. Jeżeli bowiem intencją rozporządzenia nie było inspirowanie przyjęcia przez województwa „zalecanej” struktury podziału środków na poszczególne priorytety, to powód zamieszczenia przytoczonej tabeli w rozporządzeniu R.M. (i to nie w załączniku, a w teście podstawowym), byłby trudny do odgadnięcia. Pkt. 5 – zgodnie z tym punktem wnioskodawca ma wyeksplikować swe oczekiwania „co do formy i wysokości wsparcia”. Oczekiwania bywają zazwyczaj większe, niż możliwości i nie byłoby to niczym ekstraordynaryjnym także w tym przypadku gdyby nie okoliczność, że wysokość wsparcia programów poszczególnych województw została już zdefiniowana w kluczu podziałowym (Art. 7 ust.5 Programu Wsparcia), zaakceptowanym przez Radę Ministrów. Określanie w tej sytuacji „oczekiwań” przez beneficjenta programu wsparcia może mieć wyłącznie bądź to charakter akceptujący, bądź – kontestujący decyzję Rady Ministrów, do zmiany której nie ma prawa ani samorząd, ani reprezentujący stronę rządową „Minister”. Trudno więc zrozumieć sens obligowania strony samorządowej do formułowania swych „oczekiwań” w tej fazie procesu przygotowania kontraktu. Kolejnym krokiem tych przygotowań są rokowania, o rozpoczęciu których minister zawiadamia marszałka województwa, wyznaczając ich miejsce i datę (nie później niż w terminie 1 miesiąca od złożenia wniosku, t.j. w dwa miesiące po ogłoszeniu Programu Wsparcia). Rokowania powinny zakończyć się najpóźniej w miesiąc po ogłoszeniu ustawy budżetowej (w 2001 roku w miesiąc od daty 22 marca), przy czym strona samorządowa nie może odmówić żądaniu podjęcia rokowań. Pomijam tu kwestię trybu postępowania w sprawach zmiany i wypowiedzenia kontraktu, ograniczę się jedynie do następującego komentarza dotyczącego rokowań, poprzedzających jego zawarcie: otóż przy bogatej ornamentyce proceduralnej niewiadomą pozostaje treść rokowań! To, co stanowi ich potencjalny przedmiot (wielkość, ew. także struktura wsparcia) zostało już rozstrzygnięte przez Program Wsparcia. „Minister” reprezentujący stronę rządową 24 nie ma uprawnień do zmiany decyzji Rady Ministrów w tej materii. Pozostaje więc domniemanie, że praktycznym przedmiotem „rokowań” stanie się to, co stanowi ustawowo, a nawet konstytucyjnie określoną sferę działalności samorządu w sferze rozwoju regionalnego. Chodzi o wybór projektów, składających się na program wojewódzki. Wprawdzie strona rządowa, działając z pozycji donora, ma niewątpliwie prawo rozstrzygać, które projekty chce wesprzeć, a które – nie (i dlaczego), pozostawiając oczywiście samorządom swobodę co do struktury wydatkowania własnych środków i przeznaczania ich na konkretne projekty, to jednak realia finansowania kontraktów obecnej generacji przesądziły, że programy wojewódzkie nie zawierają projektów, które mogłyby być realizowane bez udziału wsparcia przez stronę rządową. A więc – w województwach będą realizowane jedynie te projekty, które zyskają uznanie rządowej strony kontraktu. Wiele wskazuje na to, że zaprezentowana tu w intencji ostrzegawczej hipoteza może okazać się trafną! W ten sposób dochodzimy do najistotniejszego aspektu analizy kontraktu wojewódzkiego jako instrumentu polityki rozwoju regionalnego. Aspektem tym jest koherencja przyjętych rozwiązań z pryncypiami ustrojowymi, które przyświecały reformie terytorialnej organizacji kraju A.D. 1999. Chodzi przede wszystkim o samodzielność samorządu terytorialnego w realizacji powierzonych mu zadań, ujmowanych w strategiach i programach, zatwierdzanych przez Sejmik województwa. Samodzielność ta miała być ważnym czynnikiem poprawy efektywności środków publicznych, wydatkowanych przez samorząd na własne cele oraz na własną odpowiedzialność materialną, prawną i polityczną, ma więc – obok ustrojowej – wysoką rangę ekonomiczną. W sensie formalnym kontrakt regionalny, traktowany w kategoriach umowy cywilno-prawnej, w niczym nie narusza ustrojowych prerogatyw strony samorządowej. Umowa ma charakter dobrowolny, można ją zawrzeć, bądź nie. Wprawdzie omawiana ustawa nie przewiduje zaistnienia tej drugiej możliwości, lecz z drugiej strony stara się dość symetrycznie sformułować uprawnienia i 25 obowiązki układających się stron. Ciche zaś założenie, że kontrakty będą z pewnością zawierane, wywodzi się z realistycznej oceny uwarunkowań, wynikających z funkcjonowania systemu finansów publicznych. Mizeria środków własnych zmusza samorząd województwa do ubiegania się o wsparcie, gdyż nie jest on w stanie samodzielnie sfinansować nie tylko zadań rozwojowych, lecz także wydatków bieżących. Ta sytuacja „ustawia” stronę samorządową w pozycji klienta, ubiegającego się o wsparcie „centrum”. Trudno więc mówić o równowadze między stronami kontraktu, choć i strona rządowa jest faktycznie przymuszona do jego zawarcia pod rygorem spowodowania kryzysu w funkcjonowaniu ważnego organu władzy politycznej, jakim jest samorząd województwa. Kontrakt nie jest więc de facto umową cywilno-prawną, zawartą przez partnerów dla realizowania obopólnie korzystnych przedsięwzięć. Jest to jedynie forma finansowania środkami centralnymi przedsięwzięć, których zdecydowana większość znajduje się w formalnej gestii samorządów lokalnych, której to gestii nie przyporządkowano dotychczas adekwatnych źródeł środków własnych. W ten sposób kompetencje rzeczowe samorządów, szeroko zakrojone w ustawach ustrojowych, nie mogą być sprawowane bez wsparcia finansowego ze strony centrum. Umożliwia to stronie rządowej praktyczną ingerencję we wszystkie nieomal przedsięwzięcia rozwojowe, realizowane przez samorząd województwa. Instrument kontraktu nabiera w tych warunkach raczej cech dyrektywy wyrażonej w zaowalowanej formie, niż umowy równorzędnych partnerów dążących do realizacji wspólnych przedsięwzięć dla obustronnych korzyści. Pragnę podkreślić, iż powyższa charakterystyka kontraktu jako instrumentu polityki regionalnej odnosi się do konkretnych warunków polskich A.D. 2001 i nie powinna być generalizowana w odniesieniu do idei kontraktu regionalnego „w ogóle”. Warto jednak podkreślić, iż kontrakt regionalny jest instrumentem nie tylko atrakcyjnym, lecz równocześnie – skomplikowanym i nie łatwym w zastosowaniu. Dla jego efektywnego zastosowania muszą zaistnieć odpowiednie warunki w 26 „otoczeniu” prawnym, instytucjonalnym, programowym i kadrowym. We Francji, jedynym kraju stosującym ten instrument warunki takie tworzono z niemałym trudem przez kilkanaście lat, a i tak ocena efektywności kontraktów jako narzędzia polityki regionalnej państwa nie jest bynajmniej jednoznacznie pozytywna. Bezkrytyczne i powierzchowne naśladownictwo wzorów wypracowanych w innym otoczeniu, i to już w inicjacyjnej fazie kształtowania instytucji i instrumentów polityki regionalnej w Polsce nie rokuje więc efektów, których osiągnięcie deklarowali autorzy ustawy. Przeciwnie. Kontrakt wojewódzki w obecnych warunkach okazuje się być raczej symptomem odwrotu od decentralistycznych tendencji w organizacji państwa i finansów publicznych, zadeklarowanych jako uzasadnienie reformy samorządowej. Kontrakt zapewnia bowiem centrum możliwości ingerencji w przedsięwzięcia rozwojowe, pozostające w formalnej gestii samorządu terytorialnego, a kosztowne i pracochłonne procedury negocjacyjne są jedynie parawanem, skrywającym recentralizacyjny charakter tego instrumentu w zastosowaniu „tu i teraz”. 4. Inne regulacje ustawy Wśród innych regulacji, zawartych w omawianej ustawie, warto jest zwrócić uwagę na Art. 29, i to w dwóch aspektach. Po pierwsze – artykuł ten ustanawia swoisty monopol instrumentu, jakim jest kontrakt wojewódzki, przyznając mu wyłączność na wspieranie zadań z zakresu rozwoju regionalnego środkami budżetu państwa, poza ściśle określonymi, trzema wyjątkami. Po drugie – wśród tych trzech „przypadków wyjątkowych” wymienia się realizację programów pilotażowych testujących nowe rozwiązania i instrumenty rozwoju 27 regionalnego. Pozostałe przypadki to działania wymuszone klęskami żywiołowymi oraz programy doradcze i informacyjne. Rozpoczynając od drugiego z poruszanych aspektów wypada stwierdzić, iż ani w omawianej ustawie (por. „słownik” w Art.2), ani w innych aktach prawnych nie określono pojęcia „programów pilotażowych”, w dodatku „testujących nowe rozwiązania i instrumenty rozwoju regionalnego”. Analizując jednakże cechy programów pomocowych Unii Europejskiej, realizowanych dotychczas w Polsce można dowieść, iż każdy z nich był programem pilotażowym, gdyż każdy testował „nowe rozwiązania i instrumenty rozwoju regionalnego”. Taka interpretacja wyłączałaby wsparcie rozwoju regionalnego środkami programów pomocowych Unii Europejskiej spod rygorów kontraktów regionalnych. Trafność takiej interpretacji zdaje się potwierdzać fakt, iż procedury programowania i realizacji zadań objętych programami pomocowymi UE nie są tożsame z procedurami określanymi w prawie krajowym, a także – znana zmienność „reguł gry” wynikająca z poszukiwania przez Komisję Europejską optymalnych rozwiązań metodą „prób i błędów”. Istnieje więc prawna luka, umożliwiająca nie obejmowanie pomocowych środków wsparcia kontraktami wojewódzkimi, co w perspektywie zwielokrotnienia wolumenu środków pomocowych po akcesji do UE stawia pod znakiem zapytania praktyczną przydatność tego instrumentu w jego obecnej formie już za kilka lat. Przecież już obecnie wyłączenie środków pomocowych z kontraktów wojewódzkich zubaża praktycznie ich substancję finansową do rozmiarów skąpych rezerw celowych i „przemianowanych” tytułów budżetowych, pod którymi przekazywano środki w formie „dotacji celowych”. Perspektywa wyłączenia środków pomocowych UE spod działania kontraktu wojewódzkiego oznaczać może nie tylko dualizm procedur programowania, realizacji i monitoringu wspierania rozwoju regionalnego lecz także – rozbieżność strumieni finansowych środków wsparcia. Otwartym pozostaje przy tym problem, co w takim przypadku stanowić będzie rzeczową i finansową treść kontraktów. 28 Podsumowanie i wnioski 1. Wspierając ideę prawnej regulacji i zasad wspierania rozwoju regionalnego środowiska samorządowe wiązały nadzieję na uregulowanie co najmniej dwóch kluczowych spraw: po pierwsze – ukształtowania organizacji finansów publicznych w sposób zgodny z pryncypiami reform ustrojowych w zakresie terytorialnej organizacji państwa, po drugie – wkomponowania programów pomocowych UE w całokształt polityki rozwoju regionalnego w Polsce. 2. Oczekiwania te nie zostały spełnione przez ustawę o zasadach wspierania rozwoju regionalnego, gdyż: po pierwsze – reorganizację finansów publicznych ma dopiero zainicjować ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, której termin uchwalania odroczono na rok, niezbyt przy tym troszcząc się o jej koherencję do ustawy o zasadach wspierania rozwoju regionalnego, po drugie – w ustanowionych procedurach nie uwzględniono odmienności trybu planowania, negocjowania i realizacji środków pomocowych UE od trybu prac nad budżetem państwa i budżetami samorządów wojewódzkich w Polsce. Jest to wprawdzie aspekt o charakterze technicznym, tym nie mniej jego konsekwencją praktyczną jest petryfikacja dychotomii między dwoma kanałami zasilania rozwoju regionalnego: „krajowym” i „unijnym”. A więc – przedmiot ustawy jest odmienny od oczekiwań. 3. Nie spełniając pokładanych w niej nadziei co do zakresu uregulowań, ustawa wprowadziła „w zamian”: 29 • wzmocnienie ingerencji administracji rządowej w kompetencje samorządu województw w zakresie programowania rozwoju regionalnego, • wzmocnienie uprawnień koordynacyjnych Ministra właściwego w sprawach polityki regionalnej (nie mylić z „ministrami właściwymi” w rozumieniu ustawy!) w stosunku do innych ministrów oraz funduszy i agencji im przyporządkowanych (to akurat należałoby przypisać „na plus” ustawy), • skomplikowane procedury ubiegania się przez samorządy województw o „przemianowane” środki budżetowe, gdyż taka jest w istocie treść przygotowywanych kontraktów wojewódzkich, • efektowny szyld „kontraktu wojewódzkiego”, skrywający centralistyczny charakter wprowadzonych regulacji, • posadotwórczy, kosztowny i upolityczniony organ doradczy, służący praktycznie pozorowaniu konsensusu rządu z parlamentem oraz nauki z praktyką w przedmiocie recentralistycznego kursu polityki rozwoju regionalnego w Polsce. 4. Zmierzając w odmiennym od oczekiwanego i zapowiadanego kierunku kształtowania postaw prawnych polityki rozwoju regionalnego, ustawa prędzej czy później postawi decydentów przed alternatywą: albo zmienić generalny kurs transformacji, albo zmienić ustawę, i to w sposób generalny. 5. Wydaje się, że właściwym momentem do nowelizacji (gruntownej!) omawianej ustawy byłoby dostosowanie terminarza tej nowelizacji do rytmu prac nad projektem ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego tak, aby zapewnić koherencję między podstawowym a dopełniającym aktem prawnym, tworzącymi wspólnie bazę finansów publicznych w sektorze samorządowym. 30