55-1007 Moc decyzji (SW)

Transkrypt

55-1007 Moc decyzji (SW)
V–N–
William Marrion Branham
MOC DECYZJI
The Power Of Decision
7 października 1955
Lane Tech High School, Chicago IL
(55-1007)
Mówione Słowo jest oryginalnym nasieniem
Zdjęcie Williama Branhama ze Słupem Ognia
(wykonane przez Jamesa Ayersa w Sam Houston Collisseum
w Houston w stanie Teksas w dniu 25 stycznia 1950 r.)
Moc Decyzji
The Power Of Decision
piątek wieczór, 7 października 1955
Lane Tech High School, Chicago IL
Nagranie na taśmie magnetofonowej
o numerze 55-1007 trwa 101 minut.
Numeracja akapitów według VGR 55-1007 Software Version.
MOC DECYZJI
1
Wszystko możliwe jest, tylko wierz;
Tylko wierz, tylko wierz,
Wszystko możliwe jest, tylko wierz.
Skłońmy na moment nasze głowy. Nasz niebieski Ojcze, dziękujemy Ci dziś
wieczór za miłość Bożą, która rozlała się w naszych sercach dzięki Duchowi
Świętemu. Za to, że Jezus przyszedł na świat i zmarł za nas, grzeszników,
i powstał ponownie trzeciego dnia, zgodnie z Pismem, i siedzi dziś wieczór po
prawicy Swojego Majestatu, zawsze czyniąc… żyjąc i dokonując wstawiennictwa, na podstawie naszego wyznania. I dziś wieczór wyznajemy wszystkie
nasze grzechy i przewinienia, uchybienia, zaniedbania, cokolwiek by to nie
było, czy coś powiedzieliśmy, czy też pomyśleliśmy, coś, co uraziło naszego
niebieskiego Ojca, pokornie przychodzimy teraz do Pana Jezusa i prosimy, aby
Jego Krew odkupiła nasze grzechy. Nie było to naszym zamiarem, aby to
wszystko robić, Panie, wybacz nam, Ty znasz nasze serca.
2
I modlimy się, abyś poświęcił każdą osobę, która znajduje się tu wewnątrz
dziś wieczór Swoją świętą Obecnością. I oby Twoja wielka, czcigodna Obecność ochrzciła każdego tutaj Duchem Świętym. I oby wielkie znaki i cuda działy się tutaj dla chwały Bożej. Dzięki – dzięki temu, oby ci mężczyźni i te kobiety, którzy są grzeszni, z dala od Boga, oby oni przyszli i uprzejmie i pokornie skłonili się u stóp krzyża i oddali swoje życie Temu, który umarł w tym
celu. Albowiem prosimy o to w Jego Imieniu. Amen. Możecie usiąść.
3
Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy znowu być tu w The Lane Tech High
School, prawie że w przeddzień zakończenia naszej serii zgromadzeń i przebudzenia. Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, co Pan uczynił dla nas: nadzwyczaj
obficie, więcej niż Go prosiliśmy, On już uczynił.
A więc, jak tylko przyjechałem tu, co wieczór obiecywałem, że któregoś
wieczoru będziemy mieć kolejkę modlitewną, aby modlić się za chorych. I jeśli
Bóg pozwoli, zrobimy to właśnie dzisiaj. I mam [w pogotowiu – tł.] brata Moore i brata Browna i innych, którzy zazwyczaj pomagali mi podczas wcześniejszych naszych zgromadzeń, kiedy modliłem się za chorych – oni stoją za tą
kurtyną i czekają na stosowną chwilę. Powiedziałem: „Nieważne… jeśli zacznę
rozeznawanie, to zejdźcie z podium i wywołajcie mimo wszystko ludzi, ponieważ obiecałem im i – że będę się modlił za nich”. Jestem pewien, że zobaczymy dziś wieczór naszego Pana w Jego wielkich dziełach, jeśli wywołamy
i ustawimy tę kolejkę.
6
4
WILLIAM BRANHAM
Nie jestem teologiem, jak wam wiadomo. Brak mi do tego wykształcenia.
Jedno, co wiem, to to że jestem zbawiony z łaski Bożej. I wiem, że miłuję Go
z całego serca. I wiem, że On powstał z martwych, ponieważ jestem jednym ze
świadków tego, że On powstał z martwych i żyje dziś wieczór i zawsze będzie
już żył.
Powiedziałem dzisiaj do mojego – jednego z moich współpracowników,
menadżera, pana Moore i innych, będących z nami, dziś rano, kiedy poszliśmy
zwiedzić akwarium i w ogóle okolicę… Będąc przekonany, że nie będę musiał
mieć dziś wieczór tego rozeznawania, pofolgowałem sobie trochę i zjadłem
stek w ramach kolacji. Więc wy – nie jem przed tego rodzaju zgromadzeniami.
Widzicie, chcę – muszę działać w maksymalnym skupieniu (rozumiecie?),
więc krew nie może być w brzuchu, ale raczej w mózgu. Więc trzeba być
w gotowości, aby wyłapać każdy najdrobniejszy sygnał Ducha Świętego. Ponieważ diabeł to bardzo sprytny gość, więc trzeba być ustawicznie skupionym
przed Panem Jezusem, kiedy…
5
A więc rozmawialiśmy dziś rano i usłyszałem od nich: „Nie byłoby dobrze
dla ciebie, abyś zrelaksował się i gdzieś wyjechał?”.
Powiedziałem: „Och, tak! To byłoby wspaniała sprawa!”.
I spotkaliśmy miłego brata z Georgii, gdzie mieliśmy zgromadzenie, brata
Palmera, bardzo fajny gość, więc dziś rano spotkaliśmy jego i kilku jeszcze
usługujących, w tym akwarium, i jestem za to bardzo wdzięczny. Po zwiedzeniu tego muzeum, pomyślałem, że chętnie jeszcze raz wybrałbym się tam, aby
coś im wytknąć. Ach, jestem święcie oburzony tym, co tam mówią; że człowiek, dwadzieścia pięć milionów lat temu… To wobec tego, gdzie byli Adam
i Ewa w tamtym czasie? To nonsens, jest to diabeł, absolutnie. Powiedziałem:
„Wybiorę się tam i wezmę swój tekst i powiem im, aby przyszli do Lane Tech
dziś wieczór, aby sprostować to, co tam podają, tę fałszywą rzecz.
6
To wstyd, że nasze dzieci muszą chodzić tam i oglądać takie bzdury. Jest to
kompletna nieprawda, nie ma w tym ani odrobiny prawdy. Człowieka nie było
wtedy na ziemi, pojawił się dopiero sześć tysięcy lat temu, kiedy Bóg stworzył
pierwszych ludzi: Adama i Ewę. Taka jest prawda. Czegoś takiego, jak oni
podają, nie było: że pochodzimy od żaby, czy też jakiegoś rodzaju małpy, czy
czegoś takiego. To kłamstwo i nie ma w tym ani krzty prawdy. Jest to przeciwko Bogu… To jest diabeł w ostatnich dniach.
Tak jak nauczałem, przed Mojżeszem, dlaczego… przed Kainem, w… kiedy
Bóg zamierzał ochronić to sprawiedliwe nasienie przed Kainem. Zobaczcie,
diabeł robił wszystko, aby pozbawić je życia. W dniach Mojżesza utopił
wszystkie dzieci, aby wychwycić to Wybrane Dziecko Boże, które miało się
narodzić.
MOC DECYZJI
7
7
W dniach Chrystusa zabił wszystkie dzieci mające dwa lata i mniej, starając
się to powstrzymać. I to są te same diabelskie triki dzisiaj, aby osłabić wiarę
w młodym pokoleniu, takimi nonsensami właśnie. Darwin, nie, panowie, nie
wierzę w ani jedną z jego moralności. Każda z nich jest błędna, on… Chciałbym zająć w tym przypadku miejsce Williama Jenningsa Bryanta1 przez chwilkę. Cóż, ja… on nie ma racji, zupełnie nie ma racji. Gdyby – gdyby miał rację,
to znaczy, że wówczas Bóg nie miał racji. Więc to tutaj jest prawdą, właśnie to
– prawdą.
Zeszłym razem zostałem wyciągnięty, ponieważ zebrał się dobry tłum. I na
pewno miałem dobry tekst i mogłem dobrze się nim posłużyć. Więc, więc, nie
wierzę… Jeśli coś jest prawdą, to nią jest; jeśli coś jest kłamstwem, to na pewno nim jest. I coś takiego jest przekleństwem dla tego kraju. Więc nie wierzę
w taką rzecz, jak ta, nie wierzę, że człowiek pochodzi od jakiejś gąbki, czy
małpy, czy co by to nie było. On pochodzi… Bóg uczynił człowieka na Swoje
własne wyobrażenie i sprawa załatwiona. To wszystko.
8
Czy to nie jest śmieszne, gdzie te wszystkie fikcyjne historie miały swój początek? A ludzie w to wierzą? Tak, panowie. Prawda jest silniejsza od fikcji,
czyż nie? Racja.
Nie tak dawno byłem w Szwajcarii. Z mojego szkolnego podręcznika nauczyłem się, że William Tell strzelał do jabłka na głowie swego chłopca. Czytaliście o tym. Kiedy tam pojechałem, okazało się, że jest to kłamstwo, że nigdy nie miało to miejsca. Historia niczego takiego nie potwierdza i jest to fikcyjna opowieść.
9
Któregoś razu udałem się do pewnego kościoła we Francji, brat Moore i ja.
Chodziliśmy po nim z przewodnikiem, który mówił nam wszystko o nim, och,
o tym kościele. Wewnątrz był obraz z hugenotami2; to byli nasi bracia. Oni
mieli Ducha Świętego, czynili znaki i cuda. Masakrowano ich na ulicach…
A potem zaczęliśmy wspinać się na wzniesienie. Szliśmy drogą na to wzniesienie i natknęliśmy się na bardzo ładne wejście do jakiegoś kościoła (Cicho sza!
1
Chodzi zapewne o Williama Jenningsa Bryana (1860-1925), amerykańskiego polityka,
trzykrotnegio kandydata na prezydenta USA z ramienia partii demokratycznej. Był prebiterianinem, krytykował teorię ewolucji jako sprzeciwiającą się Pismu Świętemu, poza tym
uważał darwinizm społeczny za siłę zła, prowadzącą do światowych konfliktów, szczególnie
do wojny światowej (wszystkie przypisy dolne – tł.).
2
Hugenoci – nazwa francuskich ewangelików reformowanych (kalwinistów) w XVI i XVII
wieku (od nazwiska przywódcy powstania w Genewie – Besancon Hugues’a). W 1572 roku
wybuchła wojna religijna, w czasie której miały miejsce rzezie hugenotów. Pełne równouprawnienie z katolikami uzyskali w czasach Napolenona I. Obecnie skupieni w Eglise
Reformée de France (około 300 000 wiernych w całej Francji).
8
WILLIAM BRANHAM
Och, to grzech śmiertelny mówić o tym głośno.) na szczycie tego wzniesienia.
Opowiedziano nam jego historię.
Jakiś człowiek, paręset lat temu, chciał zostać świętym. Uczestniczył w jakiś
walkach gdzieś tam i ścięto mu głowę. Więc on postanowił, że nie chce umierać w taki sposób3, toteż podniósł swoją głowę, wziął ją pod pachę i szedł z nią
pięć mil pod górę na pobliskie wzniesienie i tam umarł. Dzięki temu można
było tam właśnie zbudować ten kościół. I pomyśleć, że prości cywilizowani
ludzie wierzą w takie bzdury! Hmm! Powiedziałem o tym głośno; dziwić się,
że mnie stamtąd nie wyrzucili. Powiedziałem: „To chyba jedynie dzięki wierze,
co?”. I powiem wam właśnie teraz, moja wiara jest za słaba na coś takiego. Nie
wierzę w to, nie! Och, nie! Rozumiecie?
10
Ja po prostu wierzę Biblii i sprawa załatwiona. Co w Biblii jest powiedziane
to jest to prawda, i wszystko. Żyję według tego właśnie. I chciałbym za to
umrzeć. I reszta z nich, która za to umarła, poszła do nieba, tam, gdzie i ja
chciałbym pójść. A – a więc będziemy stać właśnie z tą starą historią4. On jest
cudowny, prawda?
A więc dziś wieczór będziemy mówić króciutko, będziemy kontynuować
naszą historię wyjścia dzieci izraelskich. Następnie przejdziemy… postaramy
się jak najszybciej przyprowadzić ludzi z kartami modlitewnymi na podium
i będziemy modlić się o każdego jednego z nich. I wierzę, że Bóg uzdrowi [ich
– tł.].
11
Ilu z was tutaj wewnątrz miłuje mnie,niech zobaczę wasze ręce. Chciałbym
coś sprawdzić. Dziękuję wam. Ja – ja – ja was także miłuję (Rozumiecie?),
całym sercem. Chciałbym prosić was o coś. Staram się zawsze unikać takiej
myśli, że coś, co należy do ludzkich istot, czy coś, co dotyczy ludzkiej istoty,
że to jest coś nadziemskiego czy… Unikam czegoś takiego; trzeba się pilnować. Rozumiecie? Maleńka rzecz, a potem zaczyna się to rozwijać i staje się
izm-em. Staram się trzymać tego jasno i prosto, jak tylko potrafię, w swojej
ludzkiej usłudze, jaką Pan mi powierzył.
Ale zastanawia mnie to, że ciągle moja wiara jest z pogardą odtrącana. Pamiętam, jak to było w Zion City i w wielu innych miejscach… Zwracam uwagę
nie tylko na ludzi, którzy przychodzą, by się o nich modlić, ale zwracam
baczną uwagę na to, co Anioł Pański mówi do mnie. Rozumiecie? I kiedy byłem… kiedy On po raz pierwszy przemówił do mnie, nie byłem świadomy tych
rzeczy. Wcześniej nie badałem w Biblii spraw związanych z Boskim uzdrawianiem czy czegoś takiego. Ale On powiedział: „Urodziłeś się, aby modlić się za
chorych ludzi. Przyjmij dar boskiego uzdrawiania”.
3
4
Czyli bezpośrednio na polu walki.
Czyli Biblią.
MOC DECYZJI
9
Brat Baxter pewnego razu zwrócił mi uwagę: „Bracie Branham, nieś to poselstwo pokornie; rób to, co On powiedział ci, abyś robił”. Potem On powiedział mi… Ja powiedziałem Mu, że nie będą mi wierzyć, wtedy On powiedział
mi o tych innych sprawach.
12
Cóż, pokazywałem ludziom znak zamiast modlić się za chorych. I zauważyłem, że w trakcie, kiedy Duch Święty… Wiecie o tym, że najpierw trzeba wykonać pewne sprawy, dopiero wtedy Bóg będzie mógł coś zrobić? Wiedzieliście o tym? Ta usługa… Spójrzcie, my jesteśmy gałęziami, On jest winnym
krzewem. Ale ten winny krzew nie zrodzi owoców, owoce rosną na gałęziach.
Racja? Więc, On – On dostarcza energii, ale my musimy wykonać to zadanie.
Rozumiecie, co mam na myśli? Duch Święty jest tutaj dziś wieczór, tak jak był
w każdy poprzedni wieczór. On was zna, ale może przemówić tylko w jeden
sposób – przez nas. Słusznie? My – nasze ręce są Jego rękami, nasze oczy są
Jego oczami.
A więc, zauważyliśmy, że On daje nam te rzeczy. Otóż, Jezus pewnego dnia
stał i patrzył na żniwo… Czy wierzycie, że On był Panem żniwa? I On patrzył
na to żniwo i powiedział: „Proście Pana żniwa, aby posłał robotników na Swoje
żniwo, ponieważ żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. Innymi
słowy: „Proście Mnie, abym zrobił to, co powinienem zrobić”. Oni – On nie
mógł tego zrobić, dopóki nie został o to poproszony.
13
Nigdy nie zapomnę tego tutaj nie tak dawno. Być może ta osoba jest obecna
tu dziś wieczór. Pamiętam, byłem w Zion City. Czy ktoś tutaj był na ostatnim
cyklu zgromadzeń w Zion City? W porządku, prawdopodobnie pamiętacie to.
Pewnego wieczoru, jak zwykle, Billy Paul i brat Baxter zeszli… Przyjechałem po trzeciej w ten wieczór, w którym miałem mieć usługę rozeznawania.
Żona i ci, co byli ze mną, mieszkali w innym pokoju w tym motelu. Byliśmy
parę mil od miasta. I byłem w tym motelu i – i – i po prostu – i po prostu nie
mogłem pojechać do kościoła w ten wieczór. Byłem tak przytłoczony brzemieniem, że nie mogłem się poruszyć. Otóż, zdarza się mi to setki razy, ale mówię
o tym [konkretnym – tł.] przypadku.
14
Zatem pamiętam, że nie – nie mogłem pojechać. Cóż, oni wrócili po mnie,
jak mówią, zapukali do drzwi, a ja nie otwierałem. I Billy poszedł napić się
coli, potem wrócił i znów zapukał do drzwi, a ja nadal nie otwierałem. A więc
on potrząsnął drzwiami i powiedział: „Tato”. A ja płakałem; nic na to nie mogłem poradzić. Miałem rozdarte serce. Powiedziałem: „Billy, idź i powiedz
bratu Baxterowi, że dziś wieczór nie przyjdę, niech idzie i głosi, zaśpiewa pieśni, a ja przyjdę jutro wieczorem”.
Powiedział: „Co się stało, tato?”.
10
WILLIAM BRANHAM
A ja powiedziałem: „Idź i zrób, jak ci powiedziałem”. Więc on odwrócił się
i wyszedł, siadł i wypił kolejną colę. A ja uklęknąłem na krześle i powiedziałem… przy krześle i powiedziałem: „Och, Boże, miej miłosierdzie dla mnie,
jak mam sobie pomóc?”. Powiedziałem: „Co mam zrobić? Czy coś gdzieś jest
nie tak?”.
15
I usłyszałem kogoś mówiącego tuż za drzwiami. Brzmiało jakby po niemiecku czy jakoś tak, och, takie terkotanie. I ja wstałem i pomyślałem: „Skąd jest ta
osoba? Kto to jest? Przecież nikogo tutaj nie ma, wiedziałbym o tym”. Brzmiał
[ten głos – tł.] jakby… właśnie przy moich drzwiach. Cóż, wstałem, ożywiony,
i zacząłem iść w stronę drzwi, ale zanim do nich doszedłem uświadomiłem
sobie, że to ja mówię. A byłem taki zrezygnowany. Więc jak to się mówi, aż
przykucnąłem z wrażenia, po prostu aż przyklęknąłem na chwilę; to mówienie
skończyło się. I kiedy to mówienie ustało… Jak dobrze pamiętam, oprócz jednego razu nigdy dotąd nie mówiłem w językach. Ale to była – to była mowa
w jakimś języku, ale nie wiem w jakim. A więc trwałem całkiem w bezruchu,
a kiedy to odeszło ode mnie, poczułem się tak, że mógłbym przeskoczyć nawet
najwyższy mur. Nigdy w życiu tak dobrze się nie czułem.
16
I poszedłem do drzwi i wyjrzałem, a Billy właśnie miał zamiar jechać.
I krzyknąłem do niego; powiedziałem: „Chwila”. I ja… On wrócił do drzwi
i powiedział: „Tato, co z tobą, dlaczego płakałeś?”.
Powiedziałem: „Za minutę będę gotów”. Szybko umyłem twarz, wsiadłem do
auta i pojechaliśmy. Po drodze już o nic nie pytał. Weszliśmy do środka, a brat
Baxter stał przy pianinie i śpiewał „W dół ze Swej Chwały”.
Weszliśmy i zacząłem usługiwać przez chwilę, zacząłem mówić. I usłyszałem świadectwo kogoś z tyłu [audytorium – tł.], nie wiedziałem, kto to jest, kto
podaje to świadectwo. Była to kobieta, mieszkająca tutaj blisko Twin Cities,
chora na gruźlicę, od lat leżąca w łóżku, mająca krwotoki. Jakieś cztery miesiące wcześniej lekarz powiedział jej, że kolejnego krwotoku nie przeżyje.
17
A więc ci z karetki nie chcieli ryzykować jej przewozu. Jacyś święci przygotowali dla niej miejsce z tyłu samochodu, tak aby mogła leżeć na plecach
i przenieśli ją tam. Ona czytała moją książkę. I w czasie drogi, w czasie jazdy
(byli już trochę spóźnieni), trzęsło tym samochodem, i ona dostała silnego
krwotoku. I zaczęła się coraz bardziej wykrwawiać.
Cóż, ona nie chciała umierać w samochodzie, więc oni zatrzymali auto i położyli ją na płaskim na trawie. I ci wszyscy święci stanęli wokół niej i zaczęli
się modlić. I od razu przestała płynąć krew, a ona podskoczyła w górę i zaczęła
biegać po drodze, tam i z powrotem; nie wiedziała, co się stało, była zupełnie
normalna. I przyjechała tu i złożyła to świadectwo. Sprawdziłem, w tym samym czasie, kiedy ta kobieta umierała, przeze mnie było mówione, Duch
Święty wstawiał się za tą umierającą kobietą.
MOC DECYZJI
18
11
O, widzicie, co mam na myśli? Duch Święty. Pamiętacie tę historię o oposie
z zeszłego wieczoru. Modlitwa za chorych, jaki przynosi efekt. Modlitwa wiary
ratuje chorych. I wielokrotnie dzięki wizji. On przychodzi i wykorzystuje mnie
do modlenia się za ludzi. A ja, tak myślę, nie daję szansy ludziom, aby podchodzili, by za nich się modlić, no, jest to duża przeszkoda. A więc spróbuję
zacząć to robić, jeśli będę mógł wykorzystać któryś z wieczorów na ten cel.
Otóż, niech Pan błogosławi was naprawdę obficie i trwajcie w modlitwie.
I zamierzamy teraz przeczytać niewielki fragment z Bożego Słowa, gdyż Jego
Słowo nie może zawieść. Moje – tak, wasze – tak, ale… Możemy coś postanowić albo obiecać, mając nadzieję, że tego dotrzymamy, ale czasami nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Ale On nigdy nie obieca czegoś, czego nie będzie
mógł spełnić. I On zawsze wypełni Swoje Słowo.
19
Otóż, w [Księdze – tł.] Liczb5 w trzynastym rozdziale i trzydziestym wierszu
czytamy:
Kaleb uspakajał lud wzburzony na Mojżesza, mówiąc: Gdy wyruszymy na nią, to ją zdobędziemy, gdyż ją przemożemy.
Oby Pan dodał Swoich błogosławieństw do Swojego Słowa. W zeszły wieczór, w zeszłe dwa wieczory byliśmy nauczani – taka krótka sesja – z Księgi
Wyjścia6: na temat wywołania ludu Bożego, ponieważ wierzymy, że jest to
zasadnicze [zagadnienie – tł.] w tym dniu.
Pamiętam, że kilka lat temu u siebie w kościele przez półtora roku nauczałem
na temat Księgi Wyjścia. A dwa lata – o Hiobie. I pamiętam, że trzymałem
Hioba na kupie popiołu przez cztery tygodnie. Co niedziela Hiob na kupie
popiołu. Bardzo piękna opowieść, o tym jak Bóg działał ze Swoim świętym.
Przechodziliśmy przez te miejsca, przez te utrapienia, takie, że nawet nie wiadomo, w którą stronę się odwrócić. I dążyłem do finału. Pewna droga siostra,
Boże błogosław jej serce, nie chciała ranić moich uczuć, ale powiedziała: „Bracie Branham, raduje mnie każda minuta, ale kiedy ty wreszcie zabierzesz Hioba
z tej kupy popiołu?”. Och, coś takiego! Cóż, Bóg zabrał go stamtąd w zwycięstwie.
20
Otóż, lubię te stare, dobre, drogocenne „kamyczki”, a wy? I powiem wam, że
trzeba by kopać przez rok w tej Księdze Wyjścia, aby je wszystkie wykopać
i obrobić. Z Księgi Wyjścia dowiadujemy się, że każdy drogi kamień był kawałkiem Głównego Kamienia Węgielnego, wskazującym na Jezusa Chrystusa.
Ach, a w Nim mieszka cieleśnie pełność Bóstwa. Całe nasze odkupienie, całe
nasze zbawienie, cała nasza radość, pokój, wszystko, całe nasze uzdrowienie,
5
6
Lub 4 Mojżeszowa.
Lub 2 Mojżeszowa.
12
WILLIAM BRANHAM
wszystko to, czego nam potrzeba, znajduje się w Jezusie Chrystusie, właśnie
tam, w Nim możemy wszyscy razem być błogosławieni.
Zauważcie, najpierw rozważaliśmy… wzięliśmy temat z Księgi Wyjścia,
ustaliliśmy, że są trzy podstawowe moce: moc szatańska (1), moc wiary (2)
i moc Boża (3). I ustaliliśmy, że to zawsze szatan jako pierwszy pojawia się ze
swoją mocą. Najpierw gotuje się do startu wszystko to, co drobne. Choćby
grzyby. Urosną w jedną noc, a na drugi dzień giną. Ale dąb potrzebuje dużo
czasu do wzrostu, ale wtedy jest naprawdę dobrze zakorzeniony i ugruntowany.
21
Tak więc diabeł zazwyczaj wypuszcza jakąś racę. Zwróćcie na to uwagę.
Stara się przerwać Boże działanie. Robi tak za każdym razem. Jest to wciąż ten
sam diabeł, obecnie stosuje tę samą technikę, co zawsze. Wystarczy przeczytać
Stary Testament, by nauczyć się taktyki diabła, jego sposobu postępowania.
Tak więc ustaliliśmy, że jego moc… On miał moc i tą mocą była śmierć. Ale
dalej [niż śmierć – tł.] jego moc nie sięga. Śmierć to koniec jego mocy. Dalej
niż śmierć spogląda wiara, która widzi Boże zmartwychwstanie. Wiara… Końcem diabelskiej mocy jest śmierć, to koniec jego możliwości, diabeł nic więcej
nie może zdziałać.
22
Ale wiara za tą śmiercią widzi zmartwychwstanie, Boże zmartwychwstanie.
To jest moc wiary, by wierzyć. Kiedy on prosi… stoi za tym ciemnym obłokiem, tak że nie można niczego widzieć naturalnymi oczami, to jednak wiara
przebywająca w was kieruje was w stronę Boga zmartwychwstania i Boga
wszelkiej mądrości, który ma dla nas przygotowaną drogę. On stoi za każdą
naszą próbą. Och, lubię to, a wy? Wiedzieć, że Piotr powiedział, że każda próba jest cenniejsza dla nas niż złoto. Gdyż jest to praca [nad nami – tł.]. „Każdy
syn, który przychodzi do Boga musi być najpierw próbowany, smagany, karany”. A jeśli macie bóle serca po swym ponownym zrodzeniu, czy jakieś drobne
doświadczenia, które przeżywacie powodują, że z powrotem uciekacie do świata, to pokazuje, że od początku nie byliście dzieckiem. Staliście się bękartem,
a nie dzieckiem Bożym.
Jeśli jakiś człowiek raz zakotwiczy swoje serce na sercu Golgoty, to wszystkie diabły w piekle nie będą w stanie już nim wstrząsnąć; on jest zakotwiczony.
Zauważcie, ten, który nie potrafi znieść karania jest bękartem. Uważa, że jego
Ojcem jest Bóg, ale On nim nie jest. Miotany jest wiatrami nauki, brak mu
stabilizacji i nie wie, dokąd iść, niezdecydowany, wielokrotnie dwulicowy, nie
wie, na czym stoi i o czym mówi. Natomiast człowiek ponownie zrodzony
z Ducha Bożego dokładnie wie, kim jest. To prawda. Nic go nie denerwuje,
ponieważ coś w jego wnętrzu zaświadcza o tym Kimś tam za tym obłokiem.
I on widzi Go wiarą.
MOC DECYZJI
23
13
Następnie zauważyliśmy, że przywiedziono… wiara pokrzyżowała szyki
faraonowi. Faraon wychowywał Józefa7 w swym pałacu, żywił go i zapewnił
mu wszystko, co najlepsze, aby wyrósł na silnego mężczyznę. On żył 120 lat.
I diabeł wychowywał dziecko Boże do dzieła Bożego. Bóg zamydlił mu oczy
w tym czasie. Ponieważ jest Bogiem.
Potem stwierdziliśmy, że dzieci izraelskie wpadły w pułapkę (zostawiliśmy je
tam w zeszły wieczór). I dziś wieczór zamierzamy wziąć temat: „Moc decyzji”.
W zeszły wieczór było o „Mocy Bożej”, o tym jak wpadli w pułapkę i nie było
sposobu, aby mogli się z niej wydostać: ciemno, na wprost nich Morze Czerwone, z boku po obu stronach – góry, i nadciągająca armia faraona, ścigające
ich tysiące tysięcy zbrojnych. Zobaczcie, Bóg wpędził ich prosto w pułapkę.
Wiecie, stwierdziliśmy, że Bóg czasami prowadzi nas do czegoś wielkiego,
a potem ratując nas pokazuje Swoją moc i Swoją chwałę. A kiedy Mojżesz
zawołał do Boga, Bóg powiedział: „Stójcie cicho, a zobaczycie wybawienie
Boże”. Ojej! Czy nie jest to zachęcające? „Stójcie cicho”.
24
Dalej stwierdziliśmy, że On powiedział mu, aby wziął laskę do ręki i podniósł ręce i szedł naprzód. A kiedy ten Słup Ognia, który ich prowadził – wielka Chwała Szekinach była przed nimi w postaci Aureoli, czy też słupa Ognia
idącego przed nimi – on odwrócił się i poszedł za nich. I dla tych nadchodzących Egipcjan nastała ciemność, ale Izraelowi dawał On światło.
I tak samo jest w planie Bożego zbawienia. Kiedy człowiek zamyka swoje
serce przed Bożym planem, zaczyna przebywać w ciemności. Czy wiedzieliście o tym? Bóg ma pewien sposób; jest czas szukania. Ale kiedy jakiś człowiek odrzuca Światłość, pozostaje mu tylko ciemność.
Mój grzeszny przyjacielu, dzisiaj masz ku temu okazję. Kiedy pogardzisz
miłością, pozostanie ci tylko sąd. Nijak go nie ominiesz. Bóg daje ci najpierw
miłość, proponuje ci ją. Ale jeśli nią pogardzisz, wówczas pozostaje ci tylko
sąd. Tak więc przyjmij ją dziś wieczór – miłość Bożą.
25
Tak więc, zwróćcie uwagę, cała ta wielka armia faraońska widziała to nadprzyrodzone zdarzenie i nie uwierzyła w nie… Oni byli kompletnie nieczuli na
to. Odrzucili to. Byli nastawieni na zabijanie tych, z którymi współdziałał Bóg,
piękny typ na to, co będzie miało miejsce tu w Ameryce któregoś dnia. To
prawda.
Ten sam program, od lat przypina się im łatkę, nazywając szaleńcami, świętoszkami i tego typu „epitetami”. Tacy zamknięci są na to Światło. Ale dzięki
niech będą Bogu, ten wielki Słup Ognia prowadzi Swój Kościół prosto na-
7
Raczej Mojżesza.
14
WILLIAM BRANHAM
przód. „Zostawcie ich samych” – powiedział Jezus – „jeśli ślepy prowadzi
ślepego, czyż nie wadną razem do dołu?”. Oni…
26
To samo Światło, które oświetlało Izraelowi drogę marszu, zaślepiło oczy
faraona. Te same wody sądu, które zalały cały świat, uratowały Noego – kaznodziei sprawiedliwości. Ten sam Duch Święty, z którego się śmieją i stroją
sobie żarty, i moc Boskiego uzdrowiania zabiorą Kościół w zachwyceniu któregoś dnia, a oni zostaną tutaj, aby przechodzić przez sąd. Amen.Pomyślcie
o tym. Co za dzień przyjdzie na tych, co pogardzą miłosierdziem. Jezus powiedział: „Powiedzą: „Dajcie nam trochę oleju”.
„Idźcie i kupcie sobie.”
A podczas gdy oni pójdą, starając się go wymodlić – przyjdzie Oblubieniec.
I tam będzie płacz, lament i zgrzytanie zębów. Nie bądźcie w tym tłumie. Idźcie, idźcie naprzód, chodźcie w tym Świetle, jako że On jest w tym Świetle.
I miejcie ze sobą społeczność, podczas gdy Krew Jezusa Chrystusa oczyszcza
nas z wszelkiej niesprawiedliwości, daje nam społeczność między sobą.
27
To jest, kiedy metodysta może szczerze uścisnąć ręce z baptystą. Wiecie,
lubię tę starodawną religię, a wy? Okazywanie wszędzie miłości. Wiecie, co to
sprawi? Sprawi to, że ten w kombinezonie roboczym weźmie w ramiona tego
w smokingu i nazwie go bratem. Oczywiście, że tak. Amen. Sprawi, że stojące
obok siebie kobiety, jedna ubrana w suknię jedwabną, a druga – w sukienkę ze
zwykłego perkalu, padną sobie w ramiona i powiedzą: „Siostro”. Z pewnością
skruszy to wszelkie mury, uczyni nas takimi samymi w Chrystusie Jezusie.
Amen. Zatem mamy społeczność między sobą, podczas gdy Krew Jezusa
Chrystusa, Syna Bożego, ustawicznie oczyszcza nas od wszelkiej niesprawiedliwości w czasie naszego chodzenia. Żyjemy w Obecności Króla, pod Chwałą
Szekinach Pana Jezusa, w której rozkwitła laska Aarona. Amen.
28
Laska Aarona, która tam leżała, [wykonana – tł.] ze starego, wysuszonego
drzewa migdałowego, zresztą z czego by ona nie była, pod wpływem Chwały
Szekinach, ożyła ponownie. Na ten sposób grzesznik, kiedy dostaje się pod
wpływ Chwały Szekinach Ducha Świętego, wówczas te zasłony z tyłu za nim
opadają; wszystko, co musi zrobić, to dostać się tam, wtedy syn Boży rozkwita
w nim na nowo. Amen.
Pamiętajcie, przez noc rozwinęła się, zakwitła i wyrosły na niej migdały,
owoce Ducha: miłość, radość, cierpliwość, dobroć, łagodność, wytrwałość.
Tego nam potrzeba: uczynić trzeci krok, dostać się do Chwały Szekinach, gdzie
nad tronem miłosierdzia wisi to małe święte Światełko. To jest to miejsce do
przebywania, w którym ta manna, ten dzban z manną stoi na dnie arki. To jest
to miejsce do życia. Zasłony z tyłu za wami opadają. Na zewnątrz na zewnętrznym dziedzińcach, gdzie stoją ci usprawiedliwieni, jest dzienne światło, cza-
MOC DECYZJI
15
sami to nocne z nieba, wszelkiego rodzaju światło. Czasami jest noc, czasami
dzień, na przemian, nic pewnego.
29
Potem jest przejście za drugą zasłonę. [Najpierw – tł.] Marcin Luter głosił
usprawiedliwienie. Wesley głosił poświęcenie, druga zasłona – poświęcenie
naczyń na ołtarzu.
Dom z trzema pomieszczeniami… Najpierw wchodzi się do kuchni. Tak
naprawdę żyjemy w domu z trzema pomieszczeniami. Ktoś powie: „Mój ma
dziesięć”. No, te pozostałe są dodatkowe. Rozumiecie? Mamy dom z trzema
pomieszczeniami i on wystarczy w zupełności do życia: kuchnia, salon i sypialnia. Jemy w kuchni, spotykamy się w salonie, a odpoczywamy w sypialni.
Amen.
Tak właśnie ma się sprawa z Kościołem. W czasach Lutra było życie dzięki
wierze; Wesleya – wspólnota, poświęcenie, oczyszczanie się. A teraz, w czasie
chrztu Duchem Świętym – odpocznienie: „Dam wam odpocznienie w duszy
waszej”.
30
Kiedy człowiek wchodzi za tę wewnętrzną zasłonę, drugą zasłonę, staje się
zakryty dla świata; ta kurtyna opada za nim. A kiedy zagłębiamy się w Jezusa
Chrystusa, wówczas nie troszczymy się o naszą denominację, te rzeczy w ogóle
już nas nie obchodzą, jesteśmy zanurzeni w Chrystusie. Nie obchodzi nas, co te
wrzeszczące tłumy wokół mówią, jesteśmy zanurzeni w Chrystusie. Amen.
Chwała Szekinach, Światło, ta Aureola, ta Ognista Kula wchodziła, podążała
za ołtarz i umiejscawiała się na tronie miłosierdzia, gdzie była Krew. I to Światło oświetlało to pomieszczenie.
31
Otóż, światłem na dziedzińcu było niebo. Światłem za pierwszą zasłoną było
miejsce z kagankami. One czasem dymiły i wypalały się. I tak jest też z człowiekiem od jednego do drugiego przebudzenia, jeśli on żyje w kościele i dostaje zrywu od czasu do czasu. Rozpala się w czasie przebudzenia, ale po kilku
tygodniach, jeśli nie natrafi na kolejne przebudzenie, zaczyna słabnąć, wypala
się. Rozumiecie? „Och, mój kościół nie ma tego i nie ma…”.
Bracie, wejdź za tę wewnętrzną zasłonę; tam Bóg jest Światłem. Ono zawsze
świeci. Chwała Szekinach oświetlała to miejsce i nigdy nie gasła, trawała rok
w rok. A manna nigdy się nie starzała, była taka sama przez cały czas, nie było
w niej żadnych wijących się robaków. Ale z tej na zewnątrz trzeba było codziennie wybierać te robaki. Ci, którzy musieli stać i wszystkie te… Po prostu
wejdź tam wraz z Chrystusem i opuść tę kurtynę za sobą, i żyj, aż On nie
przyjdzie po ciebie. Amen.
32
Mojżesz szedł z przodu, wyposażony w laskę. I stwierdzamy, że Morze
Czerwone otworzyło się, ponieważ za tym Ogniem, Światłością Bożą, przyszedł potężny wiatr. Kiedy człowiek chodzi w Świetle, wtedy towarzyszy mu
16
WILLIAM BRANHAM
wiatr. Jezus powiedział: „Pozostańcie w mieście Jeruzalem, dopóki nie zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości”. I oni oczekiwali, aż w końcu dobiegł
z nieba odgłos gwałtownego i silnego wiatru. Oni chodzili w Świetle, aż zaczął
dąć wiatr. Uczyńcie krok w stronę tego Światła dziś wieczór, ci na zewnątrz
Chrystusa, a ten wiatr znów powróci, tak jak to było w Dniu Pięćdziesiątym.
Podążajcie stale w kierunku Światła; ono oddzieli to, co było ukryte przed
wami z jednej strony na drugą.
Zauważcie, dzieci izraelskie mogły przejść przez Morze Czerwone, nie tylko
po mule, na suchym gruncie były … bo szli nieobładowani. Dzisiejsze kościoły
mają z tym kłopot. Są tak przeładowane, że nie mogą swobodnie iść. Za dużo
mają rzeczy na sobie, za bardzo są poobwieszane. Paweł powiedział: „Odłóżmy na bok wszelki ciężar (abyśmy mogli iść swobodnie), wszelki ciężar
i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed
nami, patrząc na Jezusa, Sprawcę i Dokończyciela…”8 – Chrystusa.
33
Idąc w świetle, idąc prawie nie dotykając ziemi. Czy szliście już kiedyś ulicą, śpiewając:
Miłością napełń drogę mą,
Gołębicą mnie prowadź Swą.
Pomóż mi w każdy czas z pieśnią iść przez ten świat,
Miłością napełń drogę mą9.
Czy kiedykolwiek chodziliście już w ten sposób? Idąc prawie nie dotykając
ziemi? Pamiętam ten wieczór, kiedy byłem tam z tyłu w… pragnąłem być
zbawiony, poszedłem więc z tyłu do starej szopy. Ja nigdy dotąd się nie modliłem. Postanowiłem, że napiszę list do Jezusa i przybiję go do drzewa w lesie,
aby On mógł Go odnaleźć. Nie umiałem się modlić. Pomyślałem, że jak On
będzie przechadzał się pośród drzew, to może przeczyta ten list i dowie się,
jakim brudnym chłopakiem jestem, jak nisko upadłem, jaki jestem niegodny.
Pomyślałem: „Jeśli jest Człowiekiem, to przemówi jak człowiek”. Więc nie
wiedziałem, jak zacząć rozmowę, uklęknąłem na worku trawy w tej starej,
zawilgoconej szopie i zacząłem…?… swój palec i powiedziałem: „Panie Jezu,
przyjdź tu na chwilę, chciałbym Ci coś powiedzieć?”.
Ale On przychodzi, to najważniejsze. Sadzę, że jeśli dzisiaj darujemy sobie
recytowanie naszych modlitw i postaramy się podrażnić czyjeś uszy
i pomodlimy się z głębokości naszego serca, tak jak staromodny grzesznik
powinien pokutować, to wtedy Bóg usłyszy nas. Amen. Za bardzo jesteś obładowany, faryzeuszu. Mówiłem wam już kiedyś, że „faryzeusz” znaczy „aktor”.
Za dużo jest faryzeuszy. Zrzuć to z siebie. Nie ważne, co to jest – zrzuć to.
8
9
Hebr. 12, 1.
Fragment pieśni Fill My Way With Love; wersja polska Pozwól mi, Panie, iść.
MOC DECYZJI
17
Bądź taki, jaki jesteś; bądź sobą. Bóg wie, jaki jesteś tak czy owak. Zachowujesz się tak jedynie przed kimś innym; On wie, jaki jesteś naprawdę.
34
Zauważcie, oni chodzili, jakby nie dotykali ziemi. Pamiętam, że kiedy Pan
wybaczył mi, czułem się tak, jakby zdjęto mi z pleców milion funtów, i wracając do domu prawie nie dotykałem stopami ziemi. Wcześniej nie wiedziałem,
co to takiego wykrzykiwanie. Chciałbym jeszcze raz coś takiego przeżyć.
Przygotowuję się na coś takiego. Byłem… Wiedziałem, że coś się stało.
I wszedłem, złapałem swój śpiewnik, a matka powiedziała: „O co chodzi?”.
Powiedziałem: „Nie wiem”. Złapałem Biblię. Nie byłem w stanie czytać.
Byłem taki podekscytowany, szczęśliwy.
Ona powiedziała: „E, o co chodzi?”.
„Nie wiem”. Wymknąłem się przez drzwi i poszedłem… torem kolejowym
przebiegającym w pobliżu. Pobiegłem tym torem w podskokach, starałem się
dać upust swoim emocjom. Och, coś takiego! Co za czas!
Dziś wieczór jest to możliwe dla każdego mężczyzny i każdej kobiety, którzy
jeszcze nigdy nie doświadczyli tego, Chrystusa Jezusa, wolności wybaczenia
grzechów, chodzenia, nie dotykając ziemi. Alleluja. Niech was nie wystraszy to
„Alleluja”. Ono oznacza „chwała naszemu Bogu”, wiecie. On jest godzien
wszelkiej chwały, jaką można Mu oddać.
35
Zauważcie. Szli tak, jakby nie dotykali ziemi. A za nimi ci pretendenci, ścigający ich goście, ci Egipcjanie, wszyscy tacy obładowani. I my dowiadujemy
się, że te ich koła połamały się i oni się potopili. Wiecie, co Bóg zrobił? Wystraszył ich konie. Ich konie wiedziały, że to nie jest właściwe, co oni robią;
była to objuczona zgraja grzeszników podążająca tą drogą. Dlaczego nie mieli
choćby końskiego zrozumienia rzeczy? One wiedziały, że to nie jest właściwe,
co oni robią.
Pewnego razu upadły prorok jechał objuczony na starym mule. On wystraszył się Anioła. Był w stanie widzieć Anioła… Balaam. I te konie wiedziały, że
oni robią źle, i w Biblii jest napisane… A to sprawia, że jest to prawda, bo tak
jest w Biblii. W Biblii jest powiedziane, że On spłoszył konie faraona. Oni szli
tak długo, że już im było wszystko jedno, ale konie wiedziały więcej od nich.
Na tej samej drodze, którą poruszał się Izrael, podążając za tym Światłem i za
Bogiem, która doprowadziła ich do całkowitego zwycięstwa, egipscy napastnicy ponieśli śmierć i potopili się. Och, wierzę, że oni szli tam w Duchu.
36
Wiecie, o to właśnie chodzi w przypadku dzisiejszego Kościoła; nie ma dostatecznego chodzenia w Duchu. Za bardzo jesteśmy skupieni na sobie. Och,
gdybyśmy tylko choć na chwilę przestali być tacy. Ktoś powie: „No, wiesz,
nasz kościół jest… Mamy ustalone zwyczaje”. Ach, dlaczego zajmować się
jakimiś zwyczajami? Chciałbym, byście choć na chwilę porzucili swoje zwy-
18
WILLIAM BRANHAM
czaje, chodzi przecież o zbawienie, to co najważniejsze. Amen. Bycie zbawionym. Porzucenie zwyczajów. Nie powinniśmy zajmować się zwyczajami. Powinniśmy chodzić w Duchu, wtedy będziemy oglądać te rzeczy.
Pewien stary prorok pewnego razu był bardzo poruszony, ponieważ ktoś
przyszedł do niego; ktoś, kto nie miał prawa przyjść. On był słusznie oburzony
i wiecie, co zrobił? Zanim Duch przypadł na niego, musiał pójść i zaśpiewać
trochę dobrych duchowych pieśni. Wówczas wszedł w Ducha i zaczął widzieć.
Zobaczył kilka wizji. Powiem ci, bracie, życie wygląda o wiele inaczej, kiedy
Kościół wchodzi w Ducha (Racja.), porzuca zainteresowanie sobą i swoimi
zwyczajami. Amen.
37
Odłóżcie te ciężary. Musicie sprawdzić, gdzie Ladies Aids Society10 wydaje
obiady w następnym tygodniu, czy coś tam zrobić? Odłóżcie na bok te sprawy.
Poświęćcie czas na staromodne, szczere wydanie się Panu Jezusowi Chrystusowi, aż Duch Święty wleje się do waszej duszy. Porzućcie własne „ja”. Aby
mieć do czynienia z Jezusem, trzeba odsunąć na bok samego siebie. Amen. Nie
możesz być „ty” i Jezus jednocześnie. Można powiedzieć, że największym
wrogiem człowieka jest on sam. Jeśli mogę usunąć z drogi Williama Branhama, wówczas Jezus może mieć wspaniały czas. Ale trzeba usunąć się z drogi.
38
Tak więc od tego trzeba zacząć… Zobaczcie, oni zaczęli iść, jakby frunęli
w powietrzu, czuli się cudownie. Dlaczego? Oni podążali za Słupem Ognia,
Bóg szedł przed nimi. A kiedy On wyciął drogę przez Morze Czerwone i ono
stało jak zamurowane, kiedy przeszli na drugą stronę i stanęli znów na ziemi,
postawili swoje stopy na gruncie, rozglądali się za Duchem, który odszedł od
nich i zobaczyli, co się stało. Byli podekscytowani. Byli tak podekscytowani,
że aż Mojżesz podniósł swoje ręce do góry i zaczął śpiewać w Duchu. A Miriam, jego siostra, prorokini, sławna osoba w tej grupie (Amen), była tak podekscytowana, że chwyciła tamburyn i uderzając w niego, zaczęła tańczyć. Alleluja.
Jeśli to nie było staromodne zielonoświątkowe zgromadzenie obozowe, to ja
w swym życiu nic jeszcze nie widziałem. Bracie, jeśli to jest późny deszcz, to
musiał być wczesny deszcz. Aleluja. Co to jest? Ten sam Duch Święty, ten sam
Słup Ognia, ten sam Odkupiciel. Chodzenie w Światłości, poruszanie się naprzód, co za czas!
39
Otóż, oni nie mieli pożywienia w czasie tego przemarszu. Nie mieli żadnego
pożywienia. Na czubkach głów nieśli jedynie trochę zarobionego chleba. Dzie10
Ladies’ Aid Societes lub Soldiers’ Aid Societes – organizacja kobieca powstała w czasie
Wojny Secesyjnej w USA, mająca na celu dostarczanie zaopatrzenia dla walczących żołnierzy i sprawowanie opieki nad rannymi (liczyła – w różnym okresie – od 7000 do 20 000
kobiet).
MOC DECYZJI
19
ci cały czas prosiły o chleb, więc dawali im go do jedzenia. Bóg obiecał zadbać
o ich potrzeby. Więc oni szli spać wieczorem, nie mając może nawet kawałka
chleba. A kiedy następnego ranka wstawali, nie zajmowało to ich myśli, bowiem Kościół był w Duchu wtedy, oni szli dalej naprzód. Widzieli chwałę
Jehowy, widzieli, co było następstwem przykazań. Widzieli moc diabelskiego
końca, widzieli moc wiary prowadzącą ich z powrotem do zwycięstwa.
Czy możecie zrobić to dziś wieczór? Powiecie: „Bracie Branham, lekarz
powiedział mi, że mam gruźlicę. Mam to, mam tamto”. Spójrzcie wiarą na
obietnicę Bożą. To właśnie oni robili: podążali za obietnicą. Zabili paschalnego
baranka, wiarą trzymali się tej ofiary, raczej, obchodzili paschę. Oni wyszli
i maszerowali dzięki wierze. Ponieważ Bóg tak powiedział.
Bóg obiecał, że was uzdrowi dziś wieczór. „Przez wiarę będę to miał. Bóg
tak powiedział. Podążam każdą drogą, o której On mówił. Podążam wciąż
naprzód”.
40
Doszliśmy więc do tego momentu, że rano, kiedy oni wstawali i wyglądali na
dwór, uhm, Bóg ich zaopatrywał. Amen. Czy byliście już w takiej sytuacji, że
nic… Ilu z was doszło do takiego miejsca, że nie wiedziało, którą drogą dalej
iść, a wtedy Bóg ratował was z opresji, tak – tak właśnie On postępuje. Zobaczcie, to jest ten sam Bóg.
Proszę bardzo, całą noc wypoczywali, po całodziennym wykrzykiwaniu,
przeżywając wspaniałe chwile, widząc wielkie przebudzenie. Mojżesz rzeczywiście miał przebudzenie. Bóg mu błogosławił i wszystkim ludziom, którzy mu
towarzyszyli. I co to było za przebudzenie! Powinniśmy mieć jedno takie tu
w Chicago. Amen.
Możecie je mieć. Bóg bardziej go pragnie niż wy sami. Amen. Trzeba iść
zgodnie z Jego nakazami, iść naprzód, dostać się do Chwały Szekinach, iść za
Słupem Ognia. Iść razem z Duchem Świętym. Nie zwracać uwagi na to, co
mówi kościół, czy mówi to czy tamto; podążać za Chrystusem. Ta Światłość
jest w Chrystusie; Żywot jest w Chrystusie.
41
W porządku, zwróćcie uwagę, mamy więc następny ranek, oni wstają, a na
ziemi wszędzie wokół leżą małe płatki. Bóg spuścił mannę z nieba. Jest to
bardzo piękny typ Chrystusa przychodzącego z nieba na ziemię, aby umrzeć,
aby zginąć na ziemi, aby On mógł uratować zgubionych. Stał się… był niebieski, stał się ziemski, aby On mógł uczynić to, co ziemskie – niebieskim. Pomyśleliście już kiedyś o tym w ten sposób? Chrystus stał się mną, aby ja mógł stać
się Nim. Och, coś takiego! To powinno wstrząsnąć sercem niewiernego, jeśli
kiedykolwiek to ujrzy. Chrystus stający się grzechem, ofiarą grzechu, który…
Nie znający grzechu, mimo to stał się grzechem, aby poprzez sprawiedliwość
Swego Życia, mnie – grzesznika – odkupić i postawić obok Siebie na Swoje
podobieństwo… Bracie, o to właśnie chodzi! To jest Boża miłość.
20
42
WILLIAM BRANHAM
Zauważcie, ona była typem Chrystusa. Spadała na ziemię i psuła się po jakimś czasie, ale utrzymywała ludzi przy życiu w czasie marszu. Otóż, oni byli
pielgrzymami. Tak, byli pielgrzymami. Wyszli z Egiptu, przemieszczali się do
obiecanego kraju, ale nie byli ani w Egipcie ani w obiecanym kraju, więc byli
pielgrzymami.
Tak samo Kościół dzisiaj wieczór; jesteśmy pielgrzymami. Wyszliśmy
z Egiptu; jesteśmy w drodze do chwały, więc nie jesteśmy ani w Egipcie ani
w chwale. Ale jesteśmy pielgrzymami, a Bóg jest z nami, zaopatrując nas we
wszystko, czego nam potrzeba, posyłając Chrystusa, aby utrzymywał Kościół,
w czasie, kiedy idziemy. Ona była typem Ducha Świętego.
43
Zauważcie, teraz Mojżesz bierze wielki złoty dzban, wychodzi i zbiera pełny
omer manny i umieszcza w miejscu najświętszym, ku pamięci, dla wszystkich
pokoleń, aby każdy, kto przejdzie do stanu kapłańskiego mógł wziąć garść tej
oryginalnej manny, która spadła na początku. To było na pamiątkę, dla tych
przyszłych pokoleń po nich, odbywających tę podróż, aż do osiągnięcia tego
obiecanego kraju, aby ten wielki dzban pełen manny nigdy się nie wyczerpał.
Brano z niego pełną garść, a następnego ranka ta sama garść była w nim. On
nigdy się nie wyczerpywał. Trzymano go tam cały czas, tak więc każdy, kto
zostawał kapłanem dla Boga mógł mieć garść tej manny w czasie tej podróży.
44
Otóż, jest to typ Ducha Świętego. Kiedy Mojżesz wyszedł z Egiptu i przemierzał tę pustynię w drodze do obiecanego kraju, był typem Kościoła wychodzącego z tego świata, oddzielającego się od świata, w czasie podróży po pustyni, zmierzającego do Tysiącletniego Królestwa, doskonały [typ – tł.]. Musi
taki być.
A więc, Bóg prowadził ich w sposób fizyczny, ponieważ oni byli… wolni na
tej pustyni i On prowadził ich fizycznie. On prowadzi nas dzisiaj w duchowy
sposób. I ten sam Słup Ognia, który prowadził dzieci izraelskie, tutaj On prowadzi nas, ten sam, ten sam Słup Ognia, prowadzi nas naprzód, nadnaturalne
Światło Boże porusza się naprzód, prowadząc duchowo Kościół.
45
Otóż zauważcie. Wtedy ten chleb był typem… Otóż, kiedy przyszedł Dzień
Pięćdziesiąty, było to oddzielenie. Albo jak każdy teolog wie, była to inauguracja Kościoła. A kiedy Duch Święty przyszedł z nieba jak wiejący gwałtowny
wiatr, napełniając cały dom, w którym przebywali… I oni wyszli na zewnątrz
na ulice, mówiąc językami i – i różnymi językami, i wykrzykując, i zachowując
się jak banda pijaków. I wielu mówiło: „Ci ludzie opili się młodym winem”.
Ale Piotr stanął pośrodku nich i powiedział: „Mężowie judzcy i wy wszyscy,
którzy mieszkacie w Jerozolimie! Niechże wam to będzie wiadome, dajcie też
posłuch słowom moim. Albowiem ludzie ci nie są pijani, jak mniemacie, gdyż
jest dopiero trzecia godzina dnia, ale tutaj jest to”.
MOC DECYZJI
21
Jeśli to nie jest to, to będę dotąd czekał, aż to przyjdzie. Wtedy będę usatysfakcjonowany. Wierzę, że to jest to. A kiedy oni to ujrzeli, i zobaczyli odwagę
tych ludzi, i usłyszeli głoszenie człowieka, który nie potrafił nawet przeczytać
swojego imienia, Piotra… W Biblii jest powiedziane, że był ignorantem
i człowiekiem niewykształconym. Ale widząc głoszenie tego potężnego wojownika namaszczonego Duchem Świętym, mówili: „Cóż mamy czynić, mężowie bracia, byśmy byli zbawieni?”.
Piotr powiedział: „Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić
w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar
Ducha Świętego, to, co przyszło do nas, tę mannę, która spożywamy”. Powiedział: „Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do
wszystkich, którzy są z dala, ilu ich Pan, Bóg nasz, powoła”.
46
O czym Bóg tu mówi? O tym samym, co powiedział do Mojżesza. Innymi
słowy: Ten Duch Święty-manna, który zaczął spadać w Dniu Pięćdziesiątym,
jest po to, aby podtrzymywać Kościół, i aby Kościół żył jedynie dzięki Duchowi Świętemu, aż do dnia, kiedy wejdziemy do Tysiącletniego Królestwa”.
Alleluja. Co to jest? Ten sam Duch Święty.
Otóż zauważcie, ona była dla każdego, który był kapłanem w Starym Testamencie. Każdy w Nowym Testamencie, który zostaje chrześcijaninem, ponownie zrodzonym, staje się kapłanem dla Boga. I my jesteśmy kapłanami i królami. Kapłan to ktoś, kto składa ofiarę. I my składamy Bogu ofiarę naszych ust,
oddając chwałę dla Jego Imienia. Powiecie: „Ja tego tak nie odczuwam”.
A jednak to robicie. To jest ofiara. Alleluja. Powiecie: „Czuję się taki zmęczony”. Diabeł dotąd będzie wam to wmawiał, aż zabierze was do piekła. Tak.
Jesteście po to, aby składać duchową ofiarę: owoce naszych ust, oddających
chwałę Jego Imieniu, kapłani i królowie dla Boga. W Biblii jest powiedziane,
że jesteśmy, że uczynił nas kapłanami i królami dla Boga.
47
Spożywając co? Jedynie to. Izrael nie szedł i nie szukał gdzieś tam dzikiego
owsa, nie mielił go i nie piekł z niego placków. O to właśnie chodzi dziś wieczór z kościołem, mamy zbyt dużo dzikiego owsa, to jest nasza dieta. Potrzeba
dobrej, staromodnej diety biblijnej, tego potrzeba. Pastor powinien mówić wam
prawdę z Biblii. Dzięki Bogu, że mamy wielu takich.
Ale zauważcie, dieta z dzikiego owsa. Wiecie, pewnego razu była grupa kaznodziei z seminarium, i był pewien prorok, który przyszedł zobaczyć się
z nimi. I wiecie, oni poszli nazbierać trochę grochu, aby ugotować zupę. Potem
wzięli olbrzymi kocioł i zaczęli ją w nim gotować. A jeden z tych kaznodziei
wyszedł i wiecie co zrobił? Nazbierał pełną opończę dzikich ogórków i je
wkroił, myśląc, że to groch. Otóż, chłopak nie umiał odróżnić ogórków od
grochu, a dość się przecież różnią. I powiem wam, dzisiaj niektórzy ludzie
w usłudze nie są lepsi. Tak. Nie widzą różnicy pomiędzy mocą Ducha Święte-
22
WILLIAM BRANHAM
go a fanatyzmem. Amen. To jest rzeczywiście prawdziwy Duch Święty. Przyznaję, że mamy dużo fanatyzmu, ale to tylko wskazuje, że mamy też prawdziwego Ducha Świętego. Podrobiony dolar wskazuje jedynie na to, że jest lepszy,
prawdziwy dolar. Amen.
48
Ale stało się tak, że pojawił się tam pewien człowiek, który miał podwójną
porcję. Wiecie, co on zrobił? On podszedł i wziął pełną garść mąki i wrzucił ją
do tego kotła. On nie zniszczył tego kotła; nie wylał zupy z tego kotła; wziął
garść mąki i wrzucił ją do niego i powiedział: „Jedzcie, jest życie w tym kotle”.
Co reprezentowała ta mąka? Ta mąka pochodziła z ofiary mąki, która była
ofiarą, która pochodziła z ofiary mąki, mówiącej o Chrystusie. Używano wtedy
do mielenia niewielkich kamieni młyńskich, którymi mielono każde ziarno
w ten sam sposób, wskazując, że w worku jest zmielona mąka, co wskazywało,
że Jezus jest ten sam wczoraj, dzisiaj i na zawsze. A jeśli Chrystus w owym
dniu w misce trucizny mógł przynieść życie, to tak samo jest dzisiaj: wrzućcie
Chrystusa do miski z trującą nauką, a to wyda życie, Boskie uzdrowienie
i zmartwychwstanie i moc, Ducha Świętego, tak jak to było na początku.
Amen. To, czego nam dzisiaj potrzeba to Chr… wpuszczenia Chrystusa do
Kościoła i trzymania się z dala od tych doktorów-teologów z zadartymi do góry
nosami. Alleluja. Sądzicie, że oszalałem? Może, ale zostawcie mnie, dobrze mi
z tym, oszalałem, więc zostawcie mnie. Niechbym zatracił się dla samego siebie, a znalał to, Panie, w Tobie. Jestem dużo bardziej szczęśliwy taki niż gdybym był inny.
49
W porządku, zauważcie, mąka spowodowała tę różnicę. Powiedział: „Nie
wyrzucajcie tego. Weźcie ten sam materiał, on da wam życie”. To właśnie
czyni Chrystus. Kiedy uświadomicie sobie, że On jest ten sam wczoraj, dzisiaj
i na zawsze, to zmienia śmierć w życie. To zmieniło śmierć w życie u tych
ludzi tutaj uzdrowionych z raka. To zmieniło ciemność w światłość w zeszłym
tygodniu, kiedy te dwie niewidome kobiety zostały uzdrowione. To przypadło… zmienia za każdym razem śmierć w życie, za każdym razem, kiedy wierzycie, że zostaliście uzdrowieni, i wprowadza Chrystusa do tego, abyście
stwierdzili, że śmierć przechodzi w życie, kiedy pojawia się Chrystus. Amen.
Wierzycie w to z całego serca? Jeśli możecie w to wierzyć, to Bóg to nagrodzi.
Alleluja. Śmierć w życie, ponieważ Chrystus został dodany. Co myślicie o tym
tam w kotle, bracia, wierzycie w to? Amen. To jest prawda. Śmierć w życie,
ponieważ przyszedł Chrystus.
50
Otóż, oni wyszli i nazbierali trochę tej manny. Wiecie, Dawid musiał posmakować odrobinę tego. Czy już kiedykolwiek pomakowaliście tej duchowej
manny? Widziałem ludzi, którzy mieli jej tak dużo, że aż oblizywali usta. I ja
też. Prawdziwy kulinarny jubileusz, amen, duchowo mówiąc, och, coś takiego!,
MOC DECYZJI
23
jesteście przepełnieni. Wiecie, kiedy jest się naprawdę głodnym i zje się porządny, obfity posiłek, to jak dobrze się wtedy czujecie?
Wiecie, pewien człowiek przyszedł do lekarza i mówi: „Panie doktorze, jestem chory, jestem słaby”. Powiedział: „Co się dzieje?”.
„Nie wiem”. On wypytuje go o jakieś fizyczne sprawy.
„No tak, wszystko w porządku”.
„Dobrze, a kiedy pan jadł ostatnio?”.
„Zjadłem pół biszkopta przedwczoraj”.
„Bracie, jesteś po prostu głodny”.
O to właśnie chodzi dzisiaj z Kościołem; on ma anemię. Ponieważ ludzie nie
dostają dostatecznej ilości duchowego pokarmu. Gdyby wzięli Biblię, bracie, to
wlałoby to Krew Chrystusa w żyły wierzących. Nowe życie, Życie pochodzi
z Krwi. Amen. Anemiczny stan kościoła, pożałowania godny, zupełnie blady
na twarzy, ojej, ojej! Potrzebujemy transfuzji, aby zacząć z tego wychodzić.
Amen.
51
Zwróćcie uwagę na to. Dawid o tym mówił. On miał tego tak dużo, że powiedział: „Mój kubek jest przepełniony”. Och, chciałbym mieć taki przepełniony [kubek – tł.], a wy? Dużo chciało uchwycić to (rozumiecie?), kiedy…
I on powiedział… Wiecie, on był pasterzem owiec i on zwykle nosił z sobą
z boku taką torebkę z odrobiną miodu… A kiedy jakaś owca zachorowała, to
tym miodem smarowano skałę. Nie tak bardzo chodziło o to, aby owca jadła
właśnie ten miód, ale ponieważ był słodki, więc owca zlizywała go, a wraz z
nim – wapno ze skały. I to wapno było tym uzdrawiającym czynnikiem. Więc
polewano skałę miodem i pozwalano owcy, by go zlizywała. Liżąc miód, zlizywała też skałę. I to zawsze skutecznie leczyło chorą owcę.
Cóż, bracie, mamy pełną torbę tego tutaj dziś wieczór, tego miodu. Amen.
I my kładziemy go na Chrystusie Jezusie, nie na jakiejś denominacji, kładziemy go na Chrystusie Jesusie, tam, gdzie trzeba. I ty, chora owco, idź i zlizuj go
szybko właśnie teraz. Sprawdź to, skoro nie jesteś zdrowy. On smakuje jak
miód na tej skale. Amen. Otwórz swoje serce i dotrzyj do tej radości przed
Bogiem, dostaniesz trochę wapnia od razu w jednej chwili. Trochę wapnia
z czego? Ze Skały Wieków. Alleluja. Och, lubię to.
Powiesz: „Skała Wieków?”.
„Tak jest!”
„Będę chodził, bracie Branham, jak ci ludzie?”
„Tak jest! Chodził w Świetle”. On umieści cię właśnie tam.
Wiecie, Bóg powiedział w Biblii, że On umieścił ich na Orlich skrzydłach.
W Biblii jest tak powiedziane. Dobrze zatem, Izrael musiał znajdować się na
24
WILLIAM BRANHAM
orlich skrzydłach przemierzając… Nic dziwnego, że oni nie szli w mule. Czy
już kiedykolwiek dostaliście się na takie Orle skrzydła i chodziliście?
52
Nie tak dawno byłem tutaj w górach. Kiedyś byłem kowbojem, jak wam
wiadomo. I kiedyś wiele razy wyjeżdżałem w góry. I w następnym tygodniu
zamierzam… wyjeżdżam w tę samą trasę. Chcę tam dotrzeć, nie tak bardzo, by
polować, ale poobserwować przyrodę. Miłuję Boga, lubię wypatrywać Go
w przyrodzie. Można dojrzeć Go w każdej gwieździe, każdym zachodzie słońca, każdej gałązce, każdym podmuchu wiatru; można widzieć Go wszędzie,
wystarczy tylko rozejrzeć się wokół.
Byłem… wyposażeni w lornetki udaliśmy się w okresie wiosennym do Corral Peaks, które jest jakieś 50 albo 75 mil albo więcej, blisko 100 mil, sądzę, od
Denver, jadąc w kierunku Rabbit Ear Pass, pomiędzy Berthoud Pass i Rabbit
Ear Pass, Troublesome River Valley, Hereford Association. I zatrzymałem się
tam, by ustrzelić trochę rogacizny, czy też posolić trochę mięsa z niej. Zatrzymałem się więc, uwiązałem swego konia, poszedłem tam i usiadłem. Pomyślałem: „Och, Boże, spójrz tam”.
53
Kiedyś ułożyłem taki krótki wiersz, przypomniałem go sobie; dawniej ciągle
układałem jakieś wiersze. Przypomniałem go sobie i zacząłem mówić:
Jestem sam, taki sam,
Na dalekim zachodzie,
Gdzie cienie głębokie
Od gór na doliny padają.
Dostrzegam kojoty czające się,
A wszędzie wokół purpurowa mgła.
Zdaje się, że słyszę nawoływanie lampartów
W oddali, gdzie bydlęce pastwisko.
Gdzieś w kanionie,
Zdaje mi się, że słyszę lwa pomruki,
W tych dalekich, krystalicznych górach Arizony.
54
Och, wieczorem wszędzie wokół purpurowa turzyca… móc widzieć błyski
ogniska w takiej krainie jak ta, słyszeć w oddali nawoływanie starego kojota.
Podniosłem się, skończyłem solić, wyciągnąłem kilka kawałków. Objuczyłem konie, uwiązałem je i poszedłem na górę, zawiązałem moje…?… na górę.
Spojrzałem do góry i ujrzałem scenę. Zastanawiałem się: „Boże, czy Ty skierowałeś mnie tu, abym oddał Ci cześć?”. Miałem ręce w górze, tupałem nogami i na ten widok ktoś mógłby pomyśleć, że to idzie jakiś obłakany. Przeżywałem dobry czas, radując się w Duchu. Lubicie coś takiego? Być sam na sam
z Bogiem?
MOC DECYZJI
25
Wyciągnąłem lornetkę z torby przy siodle i spojrzałem do góry i usłyszałem
jakiś wrzask. Spojrzałem w górę, była tam stara orlica, przeżywająca okropne
chwile ze swoim potomstwem. Była wysoko na skałach w swoim gnieździe.
Miałem „7x15”11 i dobrze widziałem tę orlicę, byłem w stanie ją wyłapać. I ona
próbowała te orlątka wysadzić z gniazda i, och, ojej, one były mocno zaniepokojone.
W taki właśnie sposób Bóg czasami stara się wysadzić z gniazda Swoje orlątka. One myślą… Myśli, że On gniewa się trochę na nich. On szturchnie was
to tu, to tam. Sprowadzi kilka prób; On stara się wam pomóc.
55
I ta stara orlica poganiała je trochę wkoło, tak po prostu, i wzięła wszystkie
na swoje skrzydła. I poleciała w dół pomiędzy górami i usiadła na zielonym
błoniu. Rozpostarła swoje skrzydła, a te orlęta trzymały się ich. Nigdy wcześniej nie były na trawie. Zaczęły szczebiotać, biegać, nurkować, wpadać na
siebie. Czy widzieliście już kiedyś takie małe stworzonka, białe stworzonka,
jak wpadają na siebie? Jaki jubileusz przeżywały, dziobiąc trawę i mając…
Pomyślałem: „Wiesz, jak dla mnie, to wygląda jak zgromadzenie Ducha
Świętego z dawnych lat. Tak” – powiedziałem – „tak to wtedy wyglądało”.
One nie martwiły się. Ta orlica wzbiła się w powietrze i z powrotem usiadła
wysoko na wielkiej, poszarpanej skale pomiędzy szczelinami. Widziałem, jak
ułożyła swoje pióra, przyjęła właściwą pozycję i zaczęła się rozglądać, o tak.
Te orlątka szczebiotały i dziobały się nawzajem. Pomyślałem: „W taki właśnie
sposób odbywa się dobre, staromodne zgromadzenie Ducha Świętego”. Podskakiwały i dziobały – to tu, to tam – chodząc małymi łapkami po miękkiej
trawie. Nigdy wcześniej nie chodziły po trawie; siedziały w tym starym, obrzydliwym gnieździe.
56
Jeśli kiedykolwiek byliście w pobliżu orlego gniazda, och, coś okropnego!
I ono tam w górze po prostu śmierdziało, te okropne ciernie i tego typu rzeczy.
Pomyślałem: „W ten właśnie sposób było ze mną. Byłem w tym okropnym,
pełnym wymiocin świecie, a Jezus któregoś dnia wyciągnął mnie z niego
i postawił moje nogi (Alleluja) na kobiercu z trawy, na dywanie z chwały, wypełnionym chwałą”. Nie obchodziło mnie, co myślą ludzie. Jakiś arcybiskup,
czy ktoś taki, przeżywałem naprawdę dobrzy czas, wolny.
I pomyślałem: „Co powoduje u nich taką wolność?”. I od czasu do czasu one
kręciły swoimi główkami, wiecie. Patrząc przez lornetkę, dzięki jej przybliżeniu, mogłem je widzieć całkiem dobrze. Kręciły swoimi główkami i patrzyły na
boki. Pomyślałem: „Na co one tak patrzą?”. A potem one puszczały się wolno
i świergotały, świergotały, świergotały. Pomyślałem: „Wiesz, dla kojota byłaby
to igraszka, dobrać się teraz do tej gromadki. Nie potrafią latać, są zbyt małe,
11
Rodzaj lornetki.
26
WILLIAM BRANHAM
aby skorzystać ze swych skrzydeł”. Pomyślałem: „Tak, Boże, będę starał się
latać; czasami dużo macham skrzydłami, ale ja nie… Któregoś dnia wyrosną
mi skrzydła”. To prawda, Kościół dostanie skrzydeł.
57
Potem zauważyłem, dlaczego te małe istotki trzymały swoje główki na boki,
ich małe czarne oczka patrzyły właśnie w taki sposób. One patrzyły na swoją
matkę siedzącą tam wysoko. Ona wypatrywała kojota. Obserwowała sytuację.
Chłopcze, serce zaczęło mi tajać. Pomyślałem: „Tak, nasza matka, która nas
także urodziła, wyrwała nas z tego okropnego gniazda tego świata, i On wspiął
się na ten bastion chwały, siedząc tam w Majestacie na wysokościach. Jego oko
ma wzgląd nawet na wróbelka, i ja wiem, że On obserwuje i mnie. Dlaczego
miałoby mnie obchodzić, co mówi świat, nic nie może mi zaszkodzić, Bóg
obserwuje Swoje dziedzictwo. Amen.
58
Nagle powiał północny wiatr, pojawiła się burza, rozbłysła niewielka błyskawica, jak to bywa w pierwszej połowie czerwca. I ta orlica podrzuciła dziobem do góry i one szybko się zbiegły. I ona wydała piskliwy dźwięk i zleciała
w dół na ziemię, rozpostarła swe skrzydła, o tak, i podniosła wrzask. Kiedy to
zrobiła, każde z tych orlątek zajęło swoją pozycję. Och, coś takiego! Każde
pobiegło na skrzydło. Wiedziały, jakie znaczenie ma to skrzydło, ponieważ już
wcześniej na nim były. Każdy człowiek, kiedy Duch Święty przyjdzie na końcu
czasu, będzie wiedział dokładnie, co to oznacza; on był tam wcześniej.
I on uczepił się łapkami skrzydła, wetknął mały dziobek i uchwycił się mocnego [matczynego – tł.] pióra, i ta matka-orlica zatrzepotała swymi skrzydłami
i wzbiła się przy tym wietrze, kierując się prosto w stronę dziury w skale.
A wiatr mógł wiać z prędkością nawet i 50 mil na godzinę. Ona wzbiła się przy
tym wietrze i poleciała wprost do bezpiecznego miejsca w tych skałach.
59
Powiedziałem: „Och, drogi Boże, pewnego dnia w ten wielki jubileusz, jaki
będziemy mieć, przyjdzie Jezus i my uchwycimy się skrzydeł krzyża i odlecimy daleko w bezpieczne miejsce, do tej dziury w skale, na zawsze bezpieczni.
Alleluja. On poniesie was daleko na orlich skrzydłach.
On obserwuje was dziś wieczór. Miejcie dobry czas. Tego właśnie On pragnie. Bądźcie szczęśliwi. Nie chodźcie ze smutną twarzą, cieszcie się. Radujcie
się w Duchu. „Nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie
Jezusie, którzy chodzą nie tylko w ciele, ale i w Duchu”. Nie ma potępienia dla
tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, którzy odłożyli na bok wszelki ciężar
i grzech, który tak łatwo ich otaczał. Oni odlecieli daleko.
W porządku, teraz szybko, musimy się pośpieszyć, aby doprowadzić to poselstwo do końca; jesteśmy spóźnieni. Zauważcie, a jutro rano musimy wstać
wcześnie z uwagi na śniadanie dla usługujących.
MOC DECYZJI
60
27
Pomyślcie o tym, zatem oni podążali tą drogą. Pierwsze, co da się zauważyć,
oni zaczęli narzekać na Boga i Mojżesza, zapominając o wszystkim, co było.
Czy to nie jest ludzkie, czy nie postępuje tak Kościół? Zapomnieli zupełnie
o tej pierwszej chwale i zaczęli się uskarżać. Bóg musiał dać im lekcję. I przyszły na nich węże i zaczęły ich kąsać. Byli cali pokąsani, a wielu umarło.
I Mojżesz wstawił się za nimi i Bóg uczynił węża, dał go Mojżeszowi, z mosiądzu, i on umieścił go na palu. Och, chciałbym, abyśmy mieli czas wykopać
ten złote samorodki o tym bracie. Och, tak!
Potem znów, potrzebowali wody i Mojżesz wziął laskę i poszedł i uderzył
w skałę. A kiedy uderzył w skałę, wypłynęły z niej wody, przepiękny typ Jana 3, 16. Chrystus był tą Skałą. Ludzie umierali bez wody i „Bóg tak umiłował
świat, że dał Swojego jednorodzonego Syna, aby każdy kto wierzy w Niego nie
zginął, ale (oznaczony Duchem, wody Żywota) miał Żywot Wieczny, tym,
którzy wierzą w Niego”.
61
Zauważcie, to nie była laska Mojżesz, to była laska Bożego sądu. To właśnie
nią sprowadził sąd na Egipt. Sprowadził sąd. I zauważcie, była to laska sądu,
która uderzyła tę skałę. I były to sądy Boże, „w dniu, w którym to spożyjecie,
w tym dniu pomrzecie”, ten uderzony Chrystus. Śmierć, uderzony Chrystus,
Boży sąd, a sprowadził życie dla ginących ludzi. Jakie to piękne, nie zapominajcie o tym.
I jeszcze jedno. Pewnego razu potrzebowali czegoś do jedzenia. I po znalezieniu wody w skale, poszli i stwierdzili, że pszczoły zbudowały sobie tam ul,
i oni znaleźli miód na skale. Lećcie do tej Skały. Oni przyszli do KadeszBarne. Postaramy się teraz zakończyć, doprowadzić tę usługę do końca, aby
ustawić kolejkę uzdrowieniową.
Zauważcie, przyszli do Kadesz-Barne. Być może jutro wieczorem, jeśli podejmiemy się tego tutaj, postaramy się pójść z tym trochę dalej i wprowadzimy
ten lud do obiecanego kraju i umieścimy ich tam pozycyjnie.
62
Zauważcie, oni przyszli do Kadesz-Barne i Kadesz-Barne było, pewnego
razu, światowym tronem sądu. W tym miejscu była duża studnia, duże źródła.
I z tego miejsca wypływało wiele małych źródełek, rósł tam jakby gaj palmowy, na pustyni. Co za piękne miejsce, typ wielkiego tronu sądu Bożego w – w
niebie, gdzie Słowo Boże jest kodeksem, i gdzie sąd przy Białym Tronie nieba.
A każde małe źródełko reprezentowało kościół, skąd wychodzi sąd, głoszenie
sądu.
I kiedy tam przyszli, znaleźli się na granicy tego obiecanego kraju. Alleluja.
Na granicy, to tam popełnili wielki błąd. Zatrzymali się na granicy. I pozwól,
że ci powiem dziś wieczór, duchowny bracie, nie napadam na ciebie, miłuję
cię, wiesz o tym. Ale dzisiaj jest zbyt wielu granicznych kaznodziei. Amen.
28
WILLIAM BRANHAM
Stojących na granicy. Bóg nie chce, abyście stali na granicy. Przejdźcie na
drugą stronę. Amen. Ta obietnica jest tam.
63
Tak więc oni wysłali kilku szpiegów, po jednym z każdego pokolenia, dwunastu, i posłali ich na dugą stronę. A kiedy wrócili, zdali relację, ale jaką! Dziesięciu z nich powiedziało: „Nie możemy tego zrobić; nie możemy! Och, ojej,
opozycja jest zbyt duża!”.
Ale stał tam ten stary, dobry Kaleb wraz z Jozue, który powiedział: „Możemy
go mieć”. Amen.
„Och, mury tam wysokie. To prawda, one okalają ludzi, którzy są tak duzi, że
my wyglądamy przy nich jak koniki polne. Taka prawda”. Ale widzicie, dziesięciu z nich to byli teolodzy. Patrzyli na to, co mogli intelektualnie zobaczyć.
Ale Kaleb i Jozue patrzyli na Bożą obietnicę. Bóg powiedział: „Ja już go
wam dałem; idźcie i zajmicie go”. Alleluja.
64
Oto właśnie chodzi dziś wieczór z ludźmi w Boskim uzdrowieniu i wszystkim innym. To jest wasze, idźcie i weźcie to. Alleluja. Bóg obiecał wam chodzenie, bracia, wierzycie w to? Musicie to wziąć. Bóg obiecał ci życie, bracie,
wierzysz w to? Weź to. Bóg obiecał ci radość, bracie, wierzysz w to? Weź to.
Bóg powiedział: „Dam to wam. To jest wasze”.
Otóż, nie byłoby właściwe u Boga pójść i podać wszystko na talerzu. On dał
im kraj; oni musieli dokonać posprzątania domu. Amen. To jest wasze, ale On
nie zamierza podsuwać wam tego pod nos. Musicie sami zająć ten kraj. On go
wam daje i jest wasz; wstańcie i zdobądźcie go. Alleluja. Jest to wasz wybór.
Jeśli chcecie szemrać, tak jak tych dziesięciu pozostałych, to będziecie błąkać
się po pustyni o wiele dłużej, a jutro wieczorem wciąż będziecie chorzy. Ale
jeśli jesteście gotowi wziąć to dzisiaj wieczór, to jest wasze. Jakiego wyboru
dokonacie? Ja wezmę Jezusa i Jego obietnicę i powiem diabłu, że jest kłamcą.
Amen.
65
Bóg powiedział: „Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy uwierzą; ręce kłaść
będą na chorych, a oni ozdrowieją”.
„To jest dobry kraj” – powiedział Jozue. – „To jest piękny kraj”. Jozue, ty
i Kaleb, czyż nie radujecie się z tego pięknego kraju? Ja tak. Amen. Jozue
i Kaleb przynieśli z sobą pewien początkowy dowód swego pobytu tam. Jestem
rad dziś wieczór, że mamy świadectwo dziś wieczór w Kościele, że byliśmy
tam, że coś mamy, że wróciliśmy z dowodem, że Duch Święty dziś wieczór to
ten sam Duch Święty, który przypadł na nich w Dniu Pięćdziesiątym. Alleluja.
Dokonajcie wyboru. Czy pozostaniecie przy teologach, mówiących: „Cóż,
nie możemy wziąć tego; przeszliśmy przez wiek Wesleya; przeszliśmy przez
to, ale nigdy nie będziemy mogli stanąć…?… fanatyzm; nigdy za tym nie staniemy”.
MOC DECYZJI
29
Z dala od takich rzeczy. Bóg powiedział, że Jezus powstał z martwych. On
jest ten sam wczoraj, dzisiaj i na zawsze. Możemy to wziąć; jest nasze; jesteśmy w stanie. Chwała. Alleluja. Dziś wieczór potrzeba, byśmy to zrobili. Alleluja. Jest wasze. Ta obietnica jest dla was i dla waszych dzieci, i tych w Chicago, jak wielu Pan, nasz Bóg, powoła. Wolność wyboru. Dla mnie On jest ten
sam. Dla mnie On będzie trzymał się Swojej obietnicy. Dla mnie On został
zraniony za moje przewinienia; został starty za moją nieprawość. Kaźń mojego
pokoju na Nim. Jego sińcami zostałem uzdrowiony. Alleluja.
66
Ja wierzę. Alleluja. Czy wy wierzycie w to? Teraz to wasz wybór. Jesteśmy
na granicy kraju. Przeszliśmy przez wiele niebezpieczeństw i pułapek. Ja już
przeszedłem. To łaska zaprowadziła mnie bezpiecznie aż tak daleko; naśladując błogosławioną, starą Biblię. To łaska będzie prowadzić mnie dalej. Amen.
Obietnica, jesteśmy na granicy kraju dziś wieczór. W Biblii jest powiedziane:
„Chciałbym nade wszystko, abyś prosperował w zdrowiu”. To jest wasze. Bóg
to obiecał. I ta obietnica jest tak samo dobra dla was, jak dla Izraela. On powiedział: „Daję wam ten kraj. Poślę Mojego anioła, Słup Ognia, przed wami,
aby was zaprowadził do tego miejsca”. Boskie uzdrowienie jest wasze, Bóg
wam to obiecał. On posłał Ducha Świętego, aby zaprowadził was do tego miejsca. Weźcie to. Amen. Ono jest wasze.
67
Ten sam Bóg, który uczynił obietnicę dla Izraela, uczynił ją także i dla was,
i On jest ten sam wczoraj, dzisiaj i na zawsze. Posyła te same znaki, zadziwiające rzeczy i cuda. Otóż, On nie przyjdzie i nie podsunie wam tego, musicie
sami sobie to wziąć.
Jak tylko zażądacie tego, od razu pojawi się ten okropny Amorejczyk; odsuńcie go ze swej drogi. Ten wtrętny typ powie: „No, poczekaj chwilę, jesteś podekscytowany”. To obrzydliwiec. Odsuńcie go ze swej drogi. Jeśli podniesiecie
jakieś małe dziecko do góry, a ono powie… „No” – twoja mama powie – „No,
on jest bardzo ładny, zas…”. On będzie jak to dziecko. Odsuńcie go ze swej
drogi. Ten kraj należy do was.
„Dobrze, doktor taki-a-taki może pomodlić się naprawdę ładną modlitwą”.
Nie robi to żadnej różnicy; Bóg dał obietnicę. Jeśli niewierzący jest przeciwko
Bożemu Słowu, odsuńcie go ze swej drogi…?…Ta obietnica jest wasza. Alleluja.
68
Nieważne jak niewinnie i ślicznie to wygląda, można mieć strzeliste wieże
i relikwie, i mówić: „A-a-a-men”, jak zarzynane cielę, ale to nie zmieni Słowa
Bożego. Bóg powiedział, że to jest nasze. To jest wasze. Ta obietnica jest nasza. Alleluja.
Och, czuję się religijnie, ojej! Wiedząc, że Duch Święty jest tutaj. Ten sam
Słup Ognia, który prowadził te dzieci przez pustynię i wszedł z nimi do obie-
30
WILLIAM BRANHAM
canego kraju, tutaj On jest z nami dziś wieczór, robiono Mu nawet raz po raz
zdjęcia, ukazując te same znaki i cuda. Czego się boimy? Dzięki wierze. Nieważne, czuję się jak Kaleb, niech mi będzie wolno mieć tę grupkę tam. Amen.
69
Mówią: „Och, przecież oni są dużo, dużo więksi”. Jaka to różnica. Goliat
także wykazywał się niezwykłą chełpliwością, ale spotkał pewnego dnia Dawida na swej drodze. Amen. Diabelskie dokonania mówią: „Dni cudów przeminęły”, i dotarło to do kaznodziei i głoszących w całym kraju, ale powstał Dawid nie tak dawno temu. Amen. Teraz ścięto mu głowę i mówię wam, armia
izraelska bije go od północy na zachód, wschód i południe, wszędzie po całym
świecie wielkie kampanie uzdrowieniowe dowodzą, że Jezus powstał z martwych i jest Uzdrowicielem. Alleluja. Duch Święty jest naszym Dawidem.
Amen. On jest przywódcą tej grupy; wierzymy Mu. Przemówmy do Niego
przez chwilę ze skłonionymi głowami.
70
Ojcze, Ty, który powiedziałeś: „Wiara jest substancją rzeczy, których się
spodziewamy, dowodem rzeczy niewidzialnych, dzięki której starsi doświadczyli dobrego świadectwa. Rozumiemy, że świat został uczyniony z niczego”.
Jak Bóg, zanim pojawiła się ziemia, powiedział Słowo i zaczęły istnieć i pył
i ziemia i skały i korozja, ponieważ tak powiedział Bóg. Wyobrażam sobie jak
Jego Słowo wypływa z Jego ust, przechodzi przez tę ciemność i atomy zaczynają się rozchodzić i świat zaczyna istnieć. Ten sam Bóg zawisł tam na krzyżu
na Golgocie i zmarł: „On został zraniony za nasze przewinienia, a Jego sińcami
zostaliśmy uleczeni”.
Boże, ganimy każdego diabła zwątpienia będącego w tym budynku. Zabierz
ten cień z dala dziś wieczór i pozwól każdemu mężczyźnie i każdej kobiecie
przejść tutaj, wierząc z całego serca, że Jezus sprawi, iż wyzdrowieją. Oby
opuszczali to podium dziś wieczór z rękami uniesionymi w powietrzu, wykrzykując i chwaląc Boga, wiedząc, że Jezus obiecał to i On jest w stanie spełnić
Swoją obietnicę. Spraw to, Ojcze, zabierz wszelką ciemność i zwątpienie
i pozwól Duchowi Świętemu panować suwerennie. Uzdrów każdego i zbaw
każdego, albowiem prosimy o to w Imieniu Chrystusa. Amen.
71
To jest coś nowego dziś wieczór. Po raz pierwszy zrobiłem to dawno temu,
to jest – przychodzę tu i będę próbował modlić się za chorych bez rozeznawania.
W porządku, proszę pani, czy wierzy pani, że Jezus uzdrowi panią? Wierzy
pani w to z całego serca? Nie muszę mówić pani nic o tym, co jest nie tak
u pani, po prostu pytam się… czy wierzy pani w to. Ja powiedziałem prawdę.
Niech pani podejdzie tu na chwilę.
Otóż, nasz dobry, niebieski Ojcze, kładę ręce na naszą siostrę tutaj i proszę,
aby ona została uzdrowiona. Podczas gdy błogosławieństwo Ducha Świętego
MOC DECYZJI
31
jest tutaj, oby ta kobieta otrzymała to, o co prosi. Kładę ręce na nią w Imieniu
Jezusa. Amen.
Otóż, chciałbym, abyś przyszła tu jutro wieczorem i zaświadczyła bratu Boze, powiedziała mu, co się wydarzyło.
72
Zechciałabyś podejść, siostro? Czy wierzysz teraz z całego serca? Siostro,
gdybym mógł cokolwiek uczynić dla ciebie, zrobiłbym to. Jedyne, co mogę
zrobić jako usługujący, na ile mi wiadomo, to pomodlić się za ciebie. Wierzysz, że Bóg uzdrowi cię? Czy będziesz radować się, jeśli coś się wydarzy,
abyś mogła pokazać to… przyjść do brata Boze i powiedzieć mu, wtedy będę
wiedział, że Duch Święty kieruje mną, bym czynił te rzeczy? Zrobisz to?
Nasz niebieski Ojcze, kładę ręce na moją siostrę i proszę w Imieniu Jezusa
Chrystusa, aby wszystko, co jest złego z jej ciałem ustąpiło dziś wieczór, i aby
ona przyszła jutro zaświadczyć o Bożej mocy, w Imieniu Jezusa. Amen. Niech
Bóg cię błogosławi teraz, siostro.
Panie, modlę się, abyś pobłogosławił tę chusteczkę dla chorej osoby, którą
ona reprezentuje. Amen. Niech Bóg cię błogosławi, pozwól nam usłyszeć
o tym, zrobisz to, siostro?
Wierzę, że wierzycie Mu teraz? Niech każdy będzie teraz w Duchu. Kiedy
widzicie, jak ludzie podchodzą, mówcie: „Boże, Ty uzdrowisz ich, sprawisz, że
wyzdrowieją”. Jesteście częścią tego teraz, wszyscy z nas są jak jedna jednostka. Może to być czyjaś matka, a co, jeśli jest to twoja?
73
Wierzysz, siostro, że Bóg sprawi, że wyzdrowiejesz? O Boże, modlę się,
abyś uzdrowił naszą siostrę. I kiedy kładę ręce na tej biednej matce, proszę, aby
błogosławieństwa Boże odpoczęły na niej i dały jej pragnienie jej serca.
O Święty Duchu, czynię to stosownie do Twojego przykazania, w Imieniu
Jezusa. Amen. Otóż, chcielibyśmy usłyszeć jutro, co ci się przydarzyło.
Podejdziesz, siostro? Czy przychodzisz wierząc teraz z całego serca? A jeśli
Bóg uczyni coś dla ciebie dziś wieczór w nadprzyrodzony sposób;słyszałaś, co
ja powiedziałem i co obiecałem Bogu, i wierzę, że mógłbym otrzymać to na sto
procent. Rozumiesz? Wierzysz teraz, że widziałaś dostatecznie… kiedykolwiek
widziałaś, jak On czyni rozeznawanie? I wiesz właśnie teraz, że ja wiem, co
jest nie tak z tobą, ale nie ma potrzeby, abym mówił o tym, dopóki się to nie
zacznie. Ale jeśli położę ręce na tobie, rozmawiając z tobą z gębokości swego
serca, to samo namaszczenie właśnie teraz będzie się tu znajdować. Czy będziesz w to wierzyć?
Niebieski Ojcze, kładę ręce na niej i wzywam tego diabła w Imieniu Jezusa
Chrystusa, aby wyszedł z tej kobiety. W Imieniu Jezusa. Amen. Otóż, pozwól
nam, abyśmy posłuchali cię jutro. Rozumiesz?
32
74
WILLIAM BRANHAM
W porządku, siostro, czy wierzysz teraz z całego serca? Otóż, niebieski Ojcze, kładę ręce na naszej siostrze i wzywam tego diabła, który uczynił to, kiedy
przyzywam Krew Jezusa Chrystusa zgodnie ze świadectwem Ducha Świętego.
W Imieniu Jezusa. Amen. Otóż, pozwól nam, abyśmy posłuchali cię jutro, co ci
się przydarzyło; opowiedz o tym bratu Boze.
W porządku, siostro, nie płacz teraz, jesteś w – jesteś teraz na linii granicznej,
zamierzamy ją przekroczyć. Wierzysz w to? Dobrze. Wiesz, że jesteś w Obecności Bożej…?… prawda? Nie twojego brata, Boga. Czy to prawda? W porządku. Czy wierzysz, że jeśli poproszę Go teraz, to On uczyni… Czy On kiedykolwiek zawiódł i nie uczynił tego, co przeze mnie powiedział, że uczyni?
Nigdy, zawsze była to prawda. Otóż, On powiedział mi pewnego razu, abym
modlił się za ludzi i kładł ręce na nich, a oni wyzdrowieją. Czy wierzysz w to?
Jeśli wierzysz w to, gwarantuję ci, że będziesz to miała. To prawda…?…
O Jezu, podchodzę i kładę rę na tej kobiecie, widząc tego demona, i wzywam
go przez Imię Jezusa Chrystusa, aby wyszedł z tej kobiety. Oby on wyszedł
teraz, przez Imię Jezusa Chrystusa. Amen. Otóż, idź szczęśliwa i raduj się,
dziekując Mu.
75
Otóż, bądźcie naprawdę dobrej myśli, kiedy pomodlono się za was i odchodząc stąd mówcie: „Dzięki Ci, drogi Boże”.
W porządku, siostro, wierzysz teraz, że Jezus sprawi, że będziesz zdrowa?
Niebieski Ojcze, kładąc ręce na nią, w Imieniu Jezusa, Syna Bożego, proszę,
aby to zło opuściło ją i oby to był nowy dzień dla niej. Oby ona przekroczyła
dziś wieczór [tę granicę – tł.] i jutro przyniosła z powrotem dowód. W Imieniu
Jezusa. Amen. W porządku.
Czy wierzysz, matko, kiedy tu podchodzisz? Wierzysz, że Jezus sprawi, że
wyzdrowiejesz? Uwierzysz, jeśli poproszę Go, aby zrobił to właśnie teraz?
Nasz niebieski Ojcze, kiedy ta miła kobieta stoi tu, kładę swoje ręce na nią,
wraz z tysiącami ludzi mądlącymi się teraz za nią; prosimy, aby diabeł opuścił
tę kobietę, i aby jutro powróciła tu z dowodem i opowiedziała tutejszemu pastorowi, co się wydarzyło. W Imieniu Jezusa, dla Bożej chwały. Amen.
Niech Bóg cię błogosławi, siostro, idź teraz. Oto sposób, jak to zrobić. Idź
i mów: „Dzięki Ci, Jezu. Dzięki Ci, Jezu. Och, jestem taka wdzięczna…?…
76
Wierzysz teraz, siostro? Nasz niebieski Ojcze, kładę ręce na niej i proszę,
aby ona także mogła odejść z tego podium dziś wieczór radując się; przez wiarę, wierząc dzięki wierze, będącej dowodem rzeczy niewidzialnych, ale wierząc, że Bóg trzyma się Swojego Słowa. W Imieniu Jezusa proszę o to, dla jej
uzdrowienia. Amen. Idź, radując się teraz, siostro.
Zechcesz tu podejść? Wierzysz mi [Siostra mówi do brata Branhama – wyd.]
W porządku. W porządku, siostro, my…
MOC DECYZJI
33
Drogi Boże, dla jej przyjaciółki, modlimy się, abyś uzdrowił ją. Ty… ona
wstawia się dziś wieczór w chrześcijański sposób. Chrystus wstawiał się za
nami wszystkimi, a ta kobieta nie wstawia się za samą siebie, ale przychodzi tu
jako chrześcijanka, wstawiając się za nią; i my ofiarujemy modlitwę jako pośrednicy do Ciebie, aby ona ozdrowiała i była tu i zaświadczyła o tym dla
chwały Bożej. Amen. Niech Bóg cię błogosławi, wierz teraz, abyś to otrzymała.
77
To jest takie proste, jeśli tylko potraficie wierzyć w to. W porządku, siostro,
to jest za kogoś innego? [Siostra mówi do brata Branham – wyd.] W porządku,
jakaś kaleka pani.
Niebieski Ojcze, modlę się, abyś pobłogosławił tę chusteczkę, i kiedy zostanie ona położona na tej kalekiej pani, oby ona wyszła z tego, spraw to, Ojcze.
Otóż, udowodnij, że jesteś Bogiem. I Ojcze, błogosławię tę kobietę, która
przyniosła ją, uzdrów ją również. Ojcze, w Imieniu Jezusa. Amen.
Ona wskazała na kaleką panią, panią siedzącą tam na krześle inwalidzkim. Ta
pani przybyła z daleka, ma raka, na tym polega jej ułomność. Spodziewasz się
śmierci, prawda? Powiedziano ci, że umrzesz, musisz od czasu do czasu być
wożona do szpitala na punkcję, prawda? Czy mam rację? Wstań i idź do domu,
wierz w to dziś wieczór i idź do domu. Tak jest, idź do domu i wierz Bogu. Ty
nie potrzebujesz tej chusteczki. Alleluja.
78
Zobaczcie, nie ja to mówię, Duch Święty jest tutaj…?… Wierzysz, miły
chłopcze? Drogi niebieski Ojcze, to dziecko jest zbyt młode, aby mieć wiarę
i wiedzieć, o co chodzi. Nie może zrozumieć Biblii, ponieważ nie jest dostatecznie dorosłe. Przyniósł je jego ojciec. Ale Drogi Boże, Ty jesteś Bogiem
stworzenia; Ty jesteś Bogiem wszelkiej mocy, wszechmocnym Bogiem, Ty
możesz uzdrowić. I modlę się, abyś w Imieniu Jezusa uczynił to.
Chciałbym, aby każda głowa była skłoniona, każde serce skłonione, każde
oko zamknięte, w Imieniu Jezusa. Trzymajcie skłonione głowy dotąd, dopóki
nie usłyszycie, jak mówię: „Podnieście swoje głowy”. Ojcze, będziesz wierzył
z całego serca?
Drogi Boże, błogosławię tego małego chłopca i proszę, abyś uczynił go całkowicie zdrowym, oby moc Boża przyszła na niego, kiedy kładę swoje ręce,
i uleczyła go… To błogosławieństwo… niech on powróci tu… kiedy kładę
swoje ręce na głowę i nóżki tego chłopca i modlę się, pozwól mu powrócić tu
jutro, by wydał świadectwo dla chwały Bożej. I szatanie, zostałeś wyrzucony.
W Imieniu Jezusa.
Otóż, idź [Brat Branham mówi zbyt cicho, aby słyszeć – wyd.] Chciałbym,
abyś powrócił jutro wieczorem…?… uczynisz to?
34
79
WILLIAM BRANHAM
Co o tym sądzisz, siostro? Niebieski Ojcze, Ty, który stworzyłeś niebiosa
i ziemię, uformowałeś gwiazdy i księżyc, wyrzucam tego złego z tej kobiety,
w Imieniu Jezusa, prosząc, aby wracała, radując się. Amen. Niech Bóg cię
błogosławi.
Co pan o tym myśli? Będzie pan uzdrowiony? Wierzy pan, że jest w Bożej
Obecności?
Niebieski Ojcze, kładę ręce na tym mężczyźnie, kiedy święci się modlą,
i proszę w Imieniu Jezusa, abyś Ty wyrzucił tego złego z niego. Amen. Czy
pan wierzy? Niech pan idzie i wierzy.
80
Dobrze, proszę pana, czy pan wierzy? Wszechmocny Boże, Stwórco niebios
i ziemi, Autorze Wiecznego Życia, Dawco wszelkich dobrych darów, poślij
Swoje błogosławieństwa na tego człowieka, którego błogosławię, w Imieniu
Jezusa. Oby odszedł stąd dziś wieczór uzdrowiony. Amen. Idź i wierz teraz,
bracie, radując się.
O tego chłopca? Wierzysz, że Jezus go uzdrowi? Czy gdy ujrzysz różnicę
w tym dziecku w ciągu następnych 24 godzin, to czy przyjdziesz i opowiesz
nam o tym?
Wszechmocny Boże, kładąc ręce na tym dziecku, proszę, aby to przekleństwo zostało odjęte. Kiedy ten ojciec i ta matka przyjdą jutro wieczorem dać
świadectwo, aby wstrząsnąć tym całym audytorium, Panie, by wiedzieli, że ci,
którzy chodzą w wierze nigdy nie będą w zamieszaniu. I w Imieniu Jezusa
Chrystusa. Amen. Nie wątpcie, pozwólcie nam usłyszeć jutro wieczorem.
81
Podejdź, siostro, czy wierzysz? Niebieski Ojcze, modlę się o uzdrowienie
mojej siostry przez włożenie na nią rąk w Imieniu Jezusa Chrystusa i proszę,
aby przyszło jej uzdrowienie. Amen. Teraz wierz, siostro; wróć tu i opowiedz
nam, co się wydarzyło.
Co sądzisz, siostro? O Jezu Nazarejski, Synu Boży, kiedy ta kobieta stoi tu ze
złożonymi rękami, które kiedyś, jeśli Jezus będzie zwlekał, będą złożone
w milczącej śmierci. O Boże, podczas gdy ona jeszcze żyje i ma pełną świadomość rzeczy, pozwól jej spojrzeć do góry tam za ten okropny obłok, który
zwisa nad nią, i zobaczyć Boże uzdrowienie wiszące na krzyżu, i niechby została uzdrowiona, w Imieniu Jezusa. Amen…?… błogosławi cię, siostro.
82
Wierzysz, siostro? Alleluja. Kładę swoje ręce na tej kobiecie, kiedy ona –
kiedy ona wiarą ściąga te okulary z tych niewidzących oczu i proszę, aby Bóg
przywrócił ten wzrok. W Imieniu Jezusa, oby ona to otrzymała. Amen. Opowiedz nam, co się wydarzyło.
W Imieniu Jezusa Chrystusa kładę swoje ręce na naszej siostrze i wzywam
tego diabła, w Imieniu Jezusa…?… Amen.
MOC DECYZJI
35
W Imieniu Jezusa Chrystusa kładę swoje ręce na siostrze i wzywam tę niewiarę. Wyjdź z tej kobiety, aby ona mogła odejść uzdrowiona. Amen.
Twoja matka. Niebieski Ojcze, proszę, kiedy kładę ręce na tym chłopcu,
który wstawia się za swoją matką, aby jej nogi zostały uzdrowione, w Imieniu
Jezusa Chrystusa. Amen.
83
Dobrze, siostro, masz problem; jesteś… W porządku. Niebieski Ojcze, proszę o tę kobietę, aby została wyleczona z tego stanu, kiedy kładę ręce na niej
w autorytecie Bożego pisanego Słowa i świadka Ducha Świętego. I proszę, aby
ona wyzdrowiała w Imieniu Jezusa. Amen.
O co chodzi, Billy? [Billy mówi do brata Branhama – wyd.] Tak. W porządku.
Masz tę chusteczkę dla niego? Niebieski Ojcze, w Imieniu Pana Jezusa Chrystusa kładę ręce na tej chusteczce; nauczamy w Biblii, że oni brali chusteczki
z ciała Pawła, gdyż widzieli, że Bóg był z nim. Otóż, nie jesteśmy Pawłem, ale
Ty jesteś wciąż Jezusem, i modlę się, Boże, abyś potępił tego diabła, który
dokucza nodze ojca tej dziewczyny i tego – tego ducha choroby w tej dziewczynie, i oby oni zostali uzdrowieni, w Imieniu Jezusa. Amen. Siostro, poinformuj nas jutro, co zaobserwowałaś.
84
O Boże, kiedy ten chłopiec wstawia się tu za swoją siostrą, oni bawili się
wspólnie jako małe dzieci, wysiadły jej nerwy, ale Jezus żyje. I ja posyłam tę
chusteczkę w Imieniu Jezusa, aby ta dziewczyna wróciła i przyszła tu jutro
wieczór zaświadczyć o chwale i mocy zmartwychwstania. Amen.
Niech Bóg cię błogosławi, mój bracie. Wierzysz, że Bóg wyleczy cię z tego
bólu pleców, że będziesz zdrowy? Bracie, gdybym mógł to zrobić, a nie zrobiłbym tego, byłbym bezduszny. Ale wiem, że Ten, który dał mi tę obietnicę,
mówiąc: „Spraw, aby ludzie ci wierzyli”…
Powiedziałem: „Nie będą mi wierzyli, ponieważ jestem niewykształcony”.
Powiedział: „Wcześniej dokonaj przed nimi te znaki i oni będą wierzyć”. Czy
wierzysz teraz?
Zatem Boże, w Imieniu Jezusa Chrystusa, stosownie do świadectwa tego
człowieka, i Ciebie, który znasz serca wszystkich ludzi, potępiam ten ból pleców, w Imieniu Jezusa Chrystusa, oby go to opuściło, i wszystkie inne dolegliwości jego ciała. Amen. Czy wierzysz mi z całego serca? Idź tam i dotknij
swoich stóp, aż – rękami swoich stóp.
85
Czy wierzysz, bracie? W Imieniu Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, proszę,
abyś uzdrowił tego człowieka z wszystkich chorób, w Imieniu Jezusa. Amen.
36
WILLIAM BRANHAM
Zobacz, co się stało, bracie? Zostałeś uzdrowiony właśnie teraz; wszystko się
skończyło. Posłuszeństwo jest lepsze niż ofiara, usłuchanie lepsze od tłustości
baranów.
Niebieski Ojcze, kładę ręce na mojej siostrze i proszę, aby moc Boża, która
podniosła Jezusa z grobu, ożywiła teraz jej ciało i uleczyła ją, w Imieniu Jezusa. Amen. Wierzysz w to, siostro? To mówi samo za siebie, idź, radując się,
mówiąc: „Dzięki Ci, Panie”.
86
To dziecko, och, ojej! Ze zdeformowaną nogą. Siostro, jeśli Bóg sprawi, że
ta mała zdeformowana nóżka tutaj wyprostuje się i ty… czy oddasz Jemu
chwałę? Czy wierzysz, że Bóg posłał mnie, abym modlił się modlitwą wiary?
Kiedy trzymam tę dziecięcą nóżkę w swojej ręce, a Duch Święty jest tutaj, ten
sam Anioł Boży, o którym mówiłem stoi właśnie tutaj. Kładę swoje ręce na
niego i proszę, w Imieniu Jezusa, aby ta jego pokrzywiona nóżka stała się normalna. Przyprowadź go jutro wieczorem i zaświadcz o chwale Bożej. Kiedy
posadzisz go na swoim krześle i popatrzysz na jego nogi, obserwuj, co się będzie działo. W Imieniu Jezusa i dla tej siostry…?… Spraw to, Panie. Niebieski
Ojcze, błogosławię moją siostrę, w Imieniu Jezusa Chrystusa, dla chwały Bożej
proszę o to. Amen.
87
Niebieski Ojcze, kładę ręce na naszej siostrze, w Imieniu Jezusa, i potępiam
tę chorobę jej ciała. Amen. Wierz w to teraz, siostro.
Niebieski Ojcze, kładę ręce na tej biednej matce i modlę się, w Imieniu Jezusa, abyś wyrzucił precz złego. Amen.
Otóż, przyjaciele, nie – nie chcę być szorstki, ale nie można cackać się
z diabłami. To fakt. Muszą wiedzieć, kto tu jest szefem. Teraz my jesteśmy tu
szefami, ponieważ Jezus jest tutaj (Amen), nasz wielki Brat. Nasz Brat Odkupienia jest tutaj. Alleluja.
W porządku, matko z dzieckiem ze zdeformowaną nóżką, obserwuj tę jego
nóżkę.
88
W porządku, wierzysz, siostro? W Imieniu Jezusa Chrystusa proszę dla
chwały Bożej, aby przeszła na tę kobietę, aby została uzdrowiona. Amen.
Niebieski Ojcze, błogosławię go, mojego brata, i proszę, aby chwała Boża,
aby powstały z grobu Jezus, ten wielki ożywiający Duch, który stoi tutaj teraz
w postaci tej Światłości, płonąc teraz wewnątrz mojej duszy, kładę ręce na nim
i wzywam tego diabła, aby opuścił go, w Imieniu Jezusa. Amen. Czy pan w to
wierzy? Może pan to mieć, jeśli będzie pan w to wierzył; Jezus tak powiedział.
Amen.
89
Wierzysz, siostro? W Imieniu Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, kładę ręce na
tej kobiecie, podczas gdy namaszczenie Ducha Świętego jest tutaj przy ołtarzu,
MOC DECYZJI
37
poruszając się pomiędzy ludźmi. I proszę w Imieniu Jezusa, aby ona wyzdrowiała. Amen.
Dobrze, tato, wierz z całego serca teraz. Och, w Imieniu Jezusa Chrystusa
wyjdź, szatanie, aby on był zdrowy dzięki mocy zmartwychwstania Chrystusa.
Amen. Wiesz, że jesteś w stanie słyszeć wszystko już od teraz. W porządku,
idź teraz przed siebie i raduj się.
W porządku. Niebieski Ojcze, błogosławię ją, moją siostrę, w Imieniu Jezusa,
i proszę, aby moc Boża przetoczyła się przez całe jej ciało, od czubka głowy aż
po koniuszki stóp, i uzdrowiła ją, w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. Tak to
wygląda, siostro.
Zobaczcie, kiedy Duch Święty znajdzie sobie miejsce do działania, On przechodzi odpowiednim kanałem, mając miejsce do działania. Amen. Wierzysz
i na tym koniec. Ale trzeba wierzyć w to. On nie wciśnie tego w was; musicie
kontrolować to, aby On mógł tu przyjść. Alleluja.
90
Wierzysz, siostro? Masz otwarty każdy kanał? W Imieniu Jezusa modlę się,
aby Duch Święty przyszedł do naszej siostry i ją uzdrowił. Amen.
Niebieski Ojcze, błogosławię ją, moją siostrę, i proszę, aby Duch Święty
uzdrowił ją od czubka głowy aż po koniuszki stóp. I wzywam tego diabła,
w Imieniu Jezusa, aby wycofał się. Amen. Czy wierzysz, siostro? Idź zatem,
oddając Mu chwałę.
Co o tym myślisz, siostro? Czy wierzysz w to, że On to zrobi? Odsunęłaś już
od siebie wszystkie przeszkody? W Imieniu Jezusa, Alleluja. Panie, pobłogosław ją, by wyzdrowiała.
Jestem taki rad, że Pan wyprowadził mnie.
Cudowny Jezus.
91
Boże, w Imieniu Pana Jezusa Chrystusa, spraw, aby wszytkie te kanały tutaj
były przez cały czas otwarte, aby potok Ducha Świętego mógł z olbrzymią siłą
przepłynąć przez każdą tutejszą duszę i wnieść wiarę w miejsce zwątpienia,
oświetlić tę osobę i ożywić jej ciało, w Imieniu Jezusa. Idź i wierz, mój bracie.
Wierzysz, siostro? W Imieniu Jezusa Chrystusa kładę swoje ręce na nią i na
tą drugą, dla której jest ta chusteczka, i błogosławię obie w Imieniu Jezusa, aby
ona otworzyła swoje serce i odczuła moc Ducha Świętego, przechodzącego
przez nią. Panie, Ty powiedziałeś: „Jeśli doprowadzisz ludzi do tego, że będą
wierzyć, i będziesz szczerze się modlił, to nic nie ostanie się przed tą modlitwą”. Ja to robię, Panie. Oby ta kobieta odrzuciła wszelkie zwątpienie i oby
Duch Święty ją uzdrowił. Amen.
92
Czy wierzycie tutaj? W Imieniu Jezusa Chrystusa… W Biblii jest powiedziane: „Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy uwierzą; ręce kłaść będą na
38
WILLIAM BRANHAM
chorych, a oni ozdrowieją”. Boże, to jest Twoja obietnica, nie moja. Jestem
tylko posłuszny Tobie. W Imieniu Jezusa, niech on zostanie uzdrowiony.
W Imieniu Jezusa Chrystusa błogosławię mojego brata, by jego ciało zostało
uzdrowione, w Imieniu Jezusa.
Wierzysz, bracie? W Imieniu Jezusa błogosławię mojego brata, by został
uzdrowiony. Amen. Niech Pan cię błogosławi…?…
93
Wierzycie, że Jezus uzdrowi was? Jeśli zaobserwujecie różnicę w tym dziecku w ciągu następnych… Jeśli zaobserwujecie – od teraz – w ciągu następnych
ośmiu czy też dziesięciu godzin, do jutrzejszego popołudnia, kiedy to będę
przemawiał, zaobserwujecie różnicę w tym dziecku. Zapewniam was, że dzięki
zmartwychwstaniu żyjącego Jezusa Chrystusa, iż Bóg może uzdrowić to dziecko dotknięte mongolizmem. Wierzycie w to? Jezus powiedział: „Ręce kłaść
będą na chorych, a oni ozdrowieją”. Jeśli zauważycie różnicę w ciągu następnych kilku godzin w tym dziecku, to czy przyjdziecie złożyć świadectwo? Zatem błogosławię to dziecko; Duch Święty, ten Wielki Anioł, który stoi tu,
a który stał tam u mego boku i mi powiedział: „Kładź ręce na chorych, oni
będą zdrowieć”. Potępiam tego diabła; ty wyrządziłeś szkodę temu dziecku
w łonie jego matki. Ale teraz on jest w Obecności Bożej, wyjdź z niego, demonie. On jest uzdrowiony…?…
94
W Imieniu Jezusa Chrystusa błogosławię tę chusteczkę i ten kawałek tkaniny
i tego człowieka, abyś Ty ich uzdrowił, Ojcze. Amen. Idź, wierząc, mój bracie.
Wierzysz, siostro? W Imieniu Jezusa Chrystusa kładę swoje ręce na nią, wyzywam tego diabła, który spowodował jej chorobę i żądam, aby jej już nie
trzymał. Jezus umarł i ożył ponownie. A więc przez tę śmierć On stał się tą
Manną, która nasiąkła Jego życiem i Jego świętym daje Życie. A zatem, jeśli
Manna jest wewnątrz (alleluja!), to Chrystus jest w wierzących. W Imieniu
Jezusa, szatanie, opuść ją. Amen. Przykazania Pańskie…
95
Dobrze. Boże, modlę się, abyś obie je uzdrowił. Kiedy kładę ręce na te dwie
kobiety stojące tu dziś wieczór ramię w ramię obok siebie, oby Duch Święty
z niebios spadł tak jak ta manna z tej chwały i nakarmił ich dusze, aby one
pozbyły się każdego cienia wątpliwości i zaczęły zdrowieć od tej godziny,
w Imieniu Jezusa. Amen. Otóż, wierz z całego serca i przyprowadź ją tu jutro
wieczorem dla świadectwa. Dobrze, więc wierz, miej wiarę (rozumiesz?)
w sprawie swojej córki.
Wierzy pan? W Imieniu Jezusa proszę, aby diabeł zostawił mojego brata
i aby on został uzdrowiony dla chwały Bożej. Niech cię Bóg błogosławi, bracie.
Wierzysz, siostro? W Imieniu Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, proszę, aby ta
diabelska moc opuściła teraz tę kobietę, w Imieniu Jezusa. Amen.
MOC DECYZJI
39
Och, to jest takie wspaniałe! Wierzę, że trafiliśmy w samo sedno. Amen.
Proszę, aby moc Boża uzdrowiła naszą siostrę…?…
96
Wierzysz, że Bóg usunie te katarakty? Niebieski Ojcze, błogosławię tę kobietę w Imieniu Jezusa i potępiam te katarakty, te ślepe duchy, musicie umrzeć.
Wyjdź, szatanie. Jesteś mocą śmierci, ale moc Boża jest tutaj dziś wieczór
w zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, opuść tę kobietę. Amen. Idź dalej teraz, przyjmij to, w Imieniu Jezusa. Amen. Niech Bóg panią pobłogosławi.
Boże, Ty zaglądasz teraz pod ten namiot tlenowy; tutaj stoi ojciec i [wstawia
się – tł.] za swoim umierającym dzieckiem. Upominam tego diabła śmierci
i proszę, aby życie weszło pod ten namiot, Chwała Szekinach, która mieszkała
w miejscu najświętszym, poruszyła się pod tym namiotem tlenowym dziś wieczór na poczet wiary tego ojca, w Imieniu Jezusa. Amen. Posłuchajmy więc, co
będzie się działo.
97
Czy wobec tego, siostro, wierzysz w to? W Imieniu Jezusa Chrystusa kładę
swoje ręce na siostrę, z modlitwą wiary na swoich ustach i sercu, skierowaną
w stronę Boga, który dał tę obietnicę, proszę o jej uzdrowienie, w Imieniu Jezusa. Amen.
98
Bracie, czy wierzysz? Jesteś gotów? Czy te kanały masz otwarte? Jesteś
przygotowany na Ducha Świętego, aby przeszedł przez nie i wykonał Swoje
dzieło? W Imieniu Jezusa Chrystusa zatem, Ojcze, proszę w modlitwie wiary,
stosownie do świadectwa tego mężczyzny, jego serce jest otwarte, zatem modlę
się, Boże, aby Duch Święty uzdrowił go od czubka głowy aż po koniuszki stóp,
w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. Idź, oddając Mu chwałę.
99
Wierzysz, siostro? W Imieniu Pana Jezusa Chrystusa kładę ręce na mojej
siostrze, proszę, aby ta choroba odeszła od niej w Imieniu Jezusa. Amen. Idź
teraz, radując się, siostro, bądź szczęśliwa.
Czy wierzysz? W Imieniu Jezusa kładę ręce na mojej siostrze i proszę, aby
Duch Święty zstąpił na nią i ją uzdrowił i sprawił, aby ona wyzdrowiała,
w Imieniu Jezusa. Amen.
100
W Imieniu Jezusa kładę ręce na tej kobiecie i oby ona odeszła zdrowa dla
Bożej chwały. Amen.
Szatanie, jesteś kłamcą, trwamy na pozycji w wierze, w Imieniu Jezusa, że
nasza siostra będzie zdrowa. Amen.
W porządku, siostro, wierzysz teraz. O Boże, w Imieniu Jezusa kładę ręce na
tej chromej siostrze i proszę, aby w czasie od teraz aż do jutrzejszego wieczoru
te kule zostały położone na podium, a ona była zdrowa. Proszę, w Imieniu
Jezusa. Amen. Idź i wierz teraz.
40
WILLIAM BRANHAM
W porządku, siostro, czy wierzysz tak samo? Że w czasie od teraz do jutra
wieczór, kiedy my poprosimy Boga o świadectwo, te kule będą położone na
podium i ty będziesz oddawać Mu chwałę? Wierzysz w to?
101
W Imieniu Jezusa Chrystusa, ta biedna kobieta, choć ma swoje lata, włosy u
niej siwe, ale, o Panie, wracam myślami do kongresmena Upshawa, 86 lat na
wózku inwalidzkim. Ty jesteś Zmartwychwstanie i Żywot, potrafisz dostarczyć
wapń do tych kości. Modlę się, abyś uzdrowił ją i jutro wieczorem te kule będą
leżeć tutaj, w Imieniu Jezusa.
Podejdź, siostro, w Imieniu Jezusa proszę, abyś uzdrowił tę młodą kobietę.
Oby moc Boża przeszła przez nią i ją uleczyła, przez Imię Jezusa. Amen…?…
świadectwo.
Wierzysz. Jaki masz problem?...?… Och, coś takiego! Czy przyjdziesz i dasz
świadectwo, jeśli te deformacje znikną? Boże, kładę swoje ręce na tym dziecku, wiedząc, że Ty jesteś Tym, który stworzył to dziecko, a diabeł skaził nasienie Boże, które zostało zasadzone. A teraz, nakazujemy temu diabłu, w Imieniu
Jezusa, aby Jezus przyszedł skorygować wszystkie te błędy, które uczynił diabeł, i aby wyszedł z tego dziecka. W Imieniu Jezusa Chrystusa, przez Krew
Obietnicy na Golgocie. Amen. Chciałbym zobaczyć to dziecko jutro wieczorem. Otóż, ze świadectwem.
102
Czy pan wierzy? W Imieniu Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, kładę ręce na
tym mężczyźnie i proszę, aby diabeł udręki opuścił go. Wyjdź z niego, w Imieniu Jezusa Chrystusa. Niech Bóg cię błogosławi, bracie, idź i wierz teraz.
Czy wierzysz, siostro? O Boże, Stwórco niebios i ziemi, Autorze Wiecznego
Życia, Dawco wszelkich dobrych darów, pobłogosław tę kobietę, w Imieniu
Jezusa, aby wyzdrowiała. Wyjdź, szatanie. Amen.
Jakie to wspaniałe! Bracie, siostro, wierzę, że to jest to. Czuję się cudownie
z tym.
103
O Jezu, Synu Boży, modlę się za tę kobietę i tę chusteczkę, którą ma w ręce.
Boże, oby każda wątpliwość odpłynęła precz; także każdy demon, który stanie
i powie: „Cóż, i tak tego nie dostaniesz”. Wiem, że ten okropny prześladujący
demon wisi nad tą kobietą właśnie teraz, czuję go, jak się porusza i próbuje
sprawić, aby ona nie wierzyła. Szatanie, wzywam cię, w Imieniu Jezusa Chrystusa, wyjdź z tej kobiety, w Imieniu Jezusa. Teraz podnieś swoją rękę i oddaj
Mu chwałę. Opuść to podium i się raduj.
Niech będzie błogosławione twoje serce; jesteś właśnie w tym miejscu; jesteś
właśnie u źródła. Wierzysz, że Jezus uczyni cię zdrową właśnie teraz?
Wszechmocny Boże, wybacz temu małemu chłopcu wszystkie jego przewinienia. I ja kładę swoje ręce na nim w Imieniu Jezusa i proszę, aby diabeł, który
dręczy cię przegrał tę batalię. Ten chłopiec chce przyjść do Ciebie, Jezu, i ja
MOC DECYZJI
41
darowuję go z ramionami wiary przed tron, abyś Ty ogłosił mu, aby przyszedł,
w Imieniu Jezusa. Amen.
Przyjmiesz Go teraz jako swojego Zbawiciela? Wierzysz, że wszystkie twoje
brzemiona odeszły? Będziesz żył dla Niego od teraz? Opuść podium szczęśliwy i daj się ochrzcić. Amen.
104
Wierzysz, mój bracie? W Imieniu Jezusa Chrystusa błogosławię mojego
brata, w Imieniu Jezusa, abyś sprawił, iż otworzą się jego oczy i on będzie
w stanie widzieć, przez Imię Jezusa Chrystusa błogosławię go. Amen. Idź
i wierz teraz, mój bracie.
Wierzysz, moja siostro? Wyzywam tego diabła, diabła wątpliwości, ten jedyny grzech, jaki jest – niewiarę – i proszę, aby ta niewiara została odciągnięta
precz, aby wycofane zostało z serca każde brzemię, i aby światłość Boża zajaśniała pośród ciemności w jej duszy, a nowe życie weszło. Ty powiedziałeś, że
odnowisz nasze życie i naszą młodość, jak u orła. Och, jak u orła, mimo podeszłego wieku, odnawiałeś młodość co kilka godzin. Alleluja. Spraw to, w Imieniu Jezusa…?…
105
Wszechmocny Boże, jest wielu, którzy nie mogli być tutaj dziś wieczór,
którzy posłali chusteczki, które trzymam w rękach, co za żałosny zwyczaj, to
żałosne dla człowieka, aby trzymał swoje ręce, niegodne, grzeszne, ale Boże,
gdzie Ty znajdziesz święte ręce? Tacy są tylko w niebie. Ale robię to, ponieważ Ty powiedziałeś, aby to robić. Na Twoje polecenie, Panie, ganię każdego
diabła i oby te chusteczki uzdrowiły każdą chorą osobę, na którą zostaną położone dla Bożej chwały, w Imieniu Jezusa. Amen.
106
Do tych, którzy są tu na widowni i nie mają karty modlitewnej, a wierzą, że
Jezus Chrystus jest tutaj, aby was uzdrowić, wierzę, że Jezus uzdrawia was
właśnie teraz. Czy wierzycie w to? Starałem się odprawić tego ducha… To
prawda, stańcie na nogi. Oto jesteśmy na granicy do obiecanego kraju. Przed
nami obietnica; przyjmijmy ją. Bóg to obiecał. Oddalcie wszelką wątpliwość.
Niech Duch Święty przyjdzie, ta moc Boża.
O, Boże, modlę się teraz, stoję jak Jozue w dolinie, mówiąc: „Ta ziemia jest
dobra. Zamierzamy na nią wkroczyć, Panie”; przyszliśmy tutaj, w Imieniu
Jezusa wyrzucam tego ducha niewiary i proszę, aby nie ostał się tutaj żaden
słaby, dla chwały Bożej. Amen. I lud chwalił Go, oddając Mu chwałę. Alleluja.