Rewalacje - nr 6/2009
Transkrypt
Rewalacje - nr 6/2009
ISSN 1508-2776 Cena 2 zł Rewal, 11-20 sierpnia 2009 roku ROK XII, nr 6 (95) Amfiteatr marzeń Ostatnio zaakceptowaliśmy ostateczny projekt nowego amfiteatru na 1100 miejsc. Będzie miał kształt ryby – mówi Robert Skraburski, wójt gminy Rewal. Czytaj na stronach 4-6 CO SŁYCHAĆ? KIT Drodzy Czytelnicy! (Krótkie Informacje Tekstowe) Kolejny tydzień ciężkiej pracy dobiegł końca. Mamy za sobą udany 5. nr ,,Rewalacji”, a w rękach trzymają Państwo już następną gazetę. Pełną wieści z Rewala i okolic. Nie odciągnęły nas od pracy upały, marzenia o chłodzącym morzu i relaksie na plaży. Walczyliśmy z pokusami i udało nam się je przezwyciężyć. Efekt naszej pracy mogą Państwo ocenić sami, po przeczytaniu kolejnego 6. już numeru „Rewalacji”, a w nim między innymi najświeższe informacje, dotyczące przyszłości gminy. Podczas konferencji z Robertem Skraburskim, wójtem gminy Rewal, usłyszeliśmy o planowanych inwestycjach: przebudowie amfiteatru, utworzeniu strumyka płynącego przez rewalski deptak oraz alei dla zakochanych. Będziecie Drodzy Czytelnicy mogli również poznać kilka „smaczków” z życia gwiazd, które pojawiły się u nas w ostatnim tygodniu. Dla mężczyzn polecam wywiad z trenerem drużyny piłkarskiej LKS Wybrzeże Rewalskie Rewal. Kobiety zaś zachęcam do przeczytania artykułu „Nic miłości nie pokona”. Dla wszystkich turystów zamieściliśmy także kalendarz atrakcji, czekających na odpoczywających w Rewalu w najbliższym tygodniu. Miłego wypoczynku! MARTA WOŁOWIEC Kalendarz imprez Pomost w Niechorzu zamknięty! Koncert Dody Już 12 sierpnia o godzinie 20.30 w rewalskim amfiteatrze odbędzie się koncert Dody. Bilety można kupić w kasach amfiteatru i w ,,Galerii Siedem’’ w Rewalu, Pobierowie i Niechorzu. Dzieci do lat 13 zapłacą 30 zł, a dorośli 40. Wypoczywający w Niechorzu przybysze z całej Polski są z tego powodu niezadowoleni, podobnie jak wójt gminy Rewal Robert Skraburski. Pomost zamknięto z powodu zagrożenia zawaleniem. Wójt jest oburzony, ponieważ od wielu lat chciał przejąć ten obiekt i zadbać o niego, by nie doszło do tak dramatycznej sytuacji, z jaką mamy właśnie do czynienia. Jak się okazuje, mimo wielokrotnych próśb Urząd Morski nie chciał przekazać obiektu, choć gmina gotowa była zagospodarować pirs (portowa budowla hydrotechniczna w postaci sztucznego pomostu wychodzącego w morze), a także ustawić betonowe ławeczki, latarnie i przedłużyć betonową konstrukcję w głąb morza. Dopiero teraz dzięki zaangażowaniu wójta Rewala Urząd Morski zgodził się na prowadzenie wszelkich niezbędnych działań, w celu polepszenia stanu technicznego pomostu. Lepiej później niż wcale... KLAUDIA DOMAŃSKA Beach Ball Tour 2009 Wielbiciele siatkówki plażowej powinni wybrać się do Pustkowa, gdzie od 14 do 16 sierpnia odbędzie się finał Mistrzostw Polski w tym sporcie. Festiwal Indii Na placu przy Urzędzie Gminy w Rewalu 15 sierpnia odbędzie się Festiwal Indii. Przypomnijmy, że ostatnia taka impreza w Rewalu miała miejsce w dniach 10-13 lipca. XVIII Edycja Biegu Na Fali Bieg plażą z Trzęsacza do Pobierowa odbędzie się 15 sierpnia. Start o godzinie 18.00. Dystans, jaki będą musieli pokonać uczestnicy, wynosi 4 km. Na zwycięzców czekają medale i ciekawe nagrody rzeczowe. XII Kabareton w ,,Saharze” W barze ,,Sahara” 15 sierpnia zobaczymy występ kabaretu Elita. Warto więc, przebywając w Pogorzelicy, wpaść choć na chwilę do ,,Sahary” na ucztę kulinarną i duchową z humorem na talerzu. MAŁGORZATA KUBALCZYK DOROTA MISZKER Redaktor naczelny: Marta Wołowiec Zastępca redaktora naczelnego: Klaudia Orska Sekretarz redakcji: Maciej Kwaśniewski Reklama: Małgorzata Kubalczyk, Dorota Miszker, Barbara Malicka, Marta Wołowiec, Mirosław Dziubek Korekta: Ola Makowska, Weronika Drozd Adres redakcji: Rewal, ul. Sikorskiego 10, tel. 0607650742, e-mail: [email protected], URL: http://www.potegaprasy.pl Druk: Drukarnia Jaklewicz sc, ul. Bracka 5, 72-300 Gryfice, tel. 0913840786 2 Inwazja kleszczy Już na przełomie maja i czerwca pojawiają się kleszcze. Te niepozorne pajęczaki mogą przenosić poważne choroby, takie jak borelioza czy kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Nietrudno na nie trafić na terenach podmokłych, w wysokich trawach, lasach czy na wydmach. Na podobne wyprawy należy ubrać długie spodnie, bluzę i czapkę. Przydatna będzie też szczepionka przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. Przenoszą je też zwierzęta domowe, dlatego po każdej podobnej wycieczce powinniśmy sprawdzić skórę swoją i pupila. Kleszcze szukają zwykle wygodnego miejsca zanim się wkłują, dlatego należy sprawdzić przede wszystkim skórę za uszami, w zgięciach rąk i nóg oraz brzuch. BARBARA MALICKA CO SŁYCHAĆ? Na pewno tutaj? Rewal to urokliwe miasteczko, miejsce do odpoczynku od szarej ale tak jak wszystko ma swoje za- rzeczywistości. lety oraz wady. Na co skarżą się, Miłym miejscem jest także taras a co wychwalają mieszkańcy widokowy, na którym codziennie i wczasowicze Rewala? Zdania są przebywa tłum wczasowiczów. To podzielone. urokliwe miejsce jest zaludnione Upalne lato w pełni. Ludzie smażą się na rewalskiej plaży jak placki na patelni, a miłośnicy słonej wody szaleją w Bałtyku. Kąpać należy się w stroju, ale jak można się w niego ubrać, jeśli na plaży nie ma ani jednej przebieralni? Powrót do domu w mokrym stroju również nie jest dobrą opcją, a zamiana go na suche ubranie jest możliwe jedynie za pomocą ręcznika i osoby, która będzie go wokół nas trzymać. Place campingowe W upalne dni ludzie smażą się na rewalskiej plaży cieszą się w Rewalu jak placki na patelni, a miłośnicy słonej wody szaFot.: Klaudia Sowiak wielkim uznaniem w cza- leją w Bałtyku sie wakacji. Wczasowicze mogą po- przez zapalonych fotografów, zastawić na nich swoje przyczepy i nie chwycających się zachodzącym na martwiąc się niczym, cieszyć się tle morza słońcem. wolnym czasem. Niestety, estetyka Dla referujących bardziej rozcampingów nie jest idealna. Nie- rywkowy tryb odpoczynku, polecaskoszona trawa utrudnia porusza- my wybrać się do amfiteatru, gdzie nie się i wjazd samochodem. odbywają się występy gwiazd polKierowcy wpadają w furię wjeż- skiej estrady. Znajduje się on na dżając do Rewala. Krążą ulicami świeżym powietrzu. w poszukiwaniu parkingu, którego Nie brakuje tu sklepów z pamiątoczywiście brak. Znalezienie wolne- kami, które możemy podarować go miejsca graniczy z cudem. Jeśli krewnym lub postawić na półce nad już uda nam się je zdobyć, pozosta- kominkiem. Dla tych, którzy leżąc je problem bezpieczeństwa, zwią- na plaży, chcą poczytać dobrą zanego z pozostawieniem auta na książkę, idealnym rozwiązaniem są parkingu, który zazwyczaj jest dale- punkty,, Taniej książki”, w których ko od miejsca noclegu. za naprawdę małe pieniądze, moPortfel wypchany gotówką to żemy kupić nane i lubiane powieści. dziecinne szpanerstwo. W Rewalu Dla miłośników dobrego jedzejest to, niestety, konieczne z powo- nia proponujemy zajrzeć do liczdu braku automatów takich jak eu- nych restauracji, rozmieszczonych ronet, z którego korzysta wiele po wszystkich malowniczych zakątosób. Karta płatnicza jest poręczna, kach Rewala. Wokół jest mnóstwo ale większość z nas nie chce pobie- kawiarenek, w których możemy dorać pieniędzy z innego bankomatu, stać takie smakołyki jak gofry czy obawiając się wysokiej prowizji. pyszne, kremowe lody i owocowe Mimo wad znajdzie się też wie- sorbety, które ochłodzą nas w gorąle zalet. Otóż Rewal to miejsco- ce dni. NINA TUZIAK wość nad samym brzegiem BałtyA GNIESZKA R OGALEWSKA ku, więc dla turystów to doskonałe Informator turystyczny Urząd Gminy ul. Mickiewicza 19a, [email protected] Urząd pocztowy ul. Sikorskiego 3, tel. 0913862570 godz. 8-18, soboty 8-13 Bankomaty bankomat Spółdzielczej Grupy Bankowej, ul. Mickiewicza (obok Urzędu Gminy), bankomat Spółdzielczej Grupy Bankowej, ul. Saperska 2 bankomat Gold Cash ul. Westerplatte 16 Bank Spółdzielczy w Gryficach oddział w Rewalu ul. Mickiewicza 19, tel. 0913862907 Kasa czynna 7.30-14.00 Amfiteatr – ul. Parkowa Posterunek Policji ul. Mickiewicza 21, tel. 0913857578 - całodobowo Pogotowie Ratunkowe ul. Warszawska 31, tel. 0913862588 - całodobowo Ośrodek zdrowia ul. Warszawska 31 Apteka ul. Mickiewicza 25, tel. 0913862702, czynna 8-22, poniedziałek-piątek 9-19, soboty 10-18, niedziele 10-16 Straż Gminna ul. Mickiewicza 21, tel. 0913862974 Straż Graniczna ul. Dworcowa 2, tel. 0913862675 Centrum Informacji, Promocji i Rekreacji Gminy Rewal ul. Szkolna 1, infolinia 0800155866, tel. 0913862994 Stacja paliw PKN Orlen ul. Mickiewicza 2 Obiekty sportowe Hala widowiskowo-sportowa, siłownia, sauna, korty tenisowe, boisko do siatkówki i koszykówki ul. Szkolna 1, czynna w godzinach 8.00-21.00, Boisko Sportowe, ul. Sportowa tel: 0913862994 Ciuchcia Retro ul. Westerplatte (przy dworcu PKS) Gryficka Kolej Wąskotorowa ul. Dworcowa, tel. 0913842235 WOPR 601 100 100 BARTEK BARTLEWSKI 3 KONFERENCJA PROSTO W OCZY Fenomen Rewala Dziennikarze obozu „Potęga Prasy” spotkali się na konferencji prasowej w Urzędzie Gminy z Robertem Skraburskim, wójtem gminy Rewal. Oto skrócony jej zapis. – Rewal odniósł kolejny sukces... – Faktycznie, ukazał się najnowszy ranking pisma dla samorządowców, według którego gmina Rewal znalazła się na drugim miejscu w Polsce, jeżeli chodzi o dochód na jednego mieszkańca. Wyżej od nas uplasowała się jedynie gmina Kleszczów (koło Bełchatowa), która ma trzykrotnie większy budżet niż my. Mamy potężne dochody ze sprzedaży mienia komunalnego i coraz częściej korzystamy z funduszy unijnych. Pieniądze pozyskujemy też z dochodów własnych – podatków, opłat klimatycznych i targowych. – Na jakie inwestycje mogą liczyć mieszkańcy gminy? – Zamierzamy odwrócić gminę Rewal w stronę morza. Pierwsze takie inwestycje możemy już podziwiać na terenie Wybrzeża, są to tarasy widokowe w Trzęsaczu i Rewalu. Projektujemy przystań windsurfingową razem ze szkółką na jeziorze Liwia Łuża w Niechorzu i port jachtowy na kanale Liszka. Ogłosiliśmy już konkurs na pomost spacerowy z zagospodarowaniem terenu w Pobierowie. Właśnie to będzie nas charakteryzować w najbliższych latach – projekt morski – odwrócenie gminy do morza. Deptaki spacerowe od jednego zejścia do drugiego, od jednego tarasu widokowego do drugiego, a między nimi skwery. W tej chwili rodzi się najnowsza koncepcja zagospodarowania Rewala. Ostatnio zaakceptowa- Fot.: Weronika Drozd liśmy ostateczny projekt nowego amfiteatru na 1100 miejsc. Zmieni się też ulica Parkowa. Chcemy także, by pojawił się w Rewalu stary port rybacki, w którym kiedyś na brzegu znaleziono wieloryba. Wspomniany amfiteatr ma nawiązywać kształtem do tej ryby. Dodatkowo ,,wykluł” się najnowszy pomysł, czyli wielki rybak z siecią. Dlatego w całej miejscowości, na wzór Wrocławia, gdzie liczy się krasnoludki, będzie się szukało ryb. – Czy zadbaliście o komfort osób niepełnosprawnych, które przyjeżdżają, by spędzić czas na plaży? – Jeżeli chodzi o Rewal to mamy największe problemy. Obecnie jest tylko jeden zjazd dla osób niepełnosprawnych przy ul. Brzozowej, a w centrum pozostawione miejsce Wójt Gminy Rewal Robert Skraburski o sobie: Z zawodu jestem nauczycielem historii, a obecnie przyszło mi się zmierzyć z nowymi zadaniami związanymi ze współczesnymi zadaniami gminy. Mam nadzieję, że lepiej lub gorzej wychodzi nam modernizowanie nadmorskich miejscowości. Turyści nam ciągle podpowiadają, inspirują do działania. Mieszkańcy wyznaczają nowe obszary inwestowania. Staramy się na wszystko znaleźć pieniądze w naszym budżecie i mam nadzieję, że ten nowy kierunek, jaki wyznaczyliśmy rozwojowi naszej gminy, będzie zyskiwał coraz większą aprobatę turystów. 4 na windę obudowaną. Ale już jesienią rozpoczynamy prace projektowe. Podobnie jest w Trzęsaczu, gdzie powstanie winda panoramiczna. Mam nadzieję, że już w przyszłym sezonie problemu nie będzie. – Turystom i wczasowiczom imponuje baza sportowa gminy... – Reczywiście nastawiamy się na sport. W tej chwili budujemy halę sportową w Pobierowie, w Trzęsaczu „Orlika 2012”, a niedługo rozpoczynamy realizację boiska piłkarskiego w Pogorzelicy, krytych kortów tenisowych i squasha. – Zainteresowała nas sprawa lokalnej drużyny piłkarskiej Wybrzeże Rewalskie Rewal – dlaczego piłkarze trenują w Niechorzu, jeśli mają dostęp do nowoczesnych obiektów sportowych na miejscu, czyli w Rewalu? – To już wynika z tradycji rodzinnych, ponieważ za drużyną w Niechorzu, gdzie powstała o początkowej nazwie Albatros Niechorze, stała jedna duża rodzina (teraz jej członkowie są prezesami). Później, gdy powstała gmina Rewal, zmieniliśmy jej nazwę na Bałtyk Rewal, a później na Wybrzeże Rewalskie Rewal. Jednak teraz myślimy o po- KONFERENCJA PROSTO W OCZY Notowaliśmy każde słowo... wrocie do rdzennej nazwy. Piłkarze trenują w Niechorzu zgodnie ze świętą tradycją, tam mają boisko od ponad trzydziestu lat, a tamtejsze warunki są znakomite zarówno do treningów, jak i rozgrywek. – Wróćmy do spraw gminy i jej wójta. Co może pan zaliczyć do największych swoich osiągnięć? – Bezapelacyjnie naszym największym sukcesem jest przejęcie i utrzymanie kolejki wąskotorowej. Przejęliśmy ją od PKP i stała się własnością gminy. Przyznano nam olbrzymie środki finansowe na jej modernizację. W tym roku chcielibyśmy przebudować kolejkę wąskotorową – otrzyma ona nową nazwę i dworce, zmieni się radykalnie jej wygląd. Wspomniana wąskotorówka wraz ze ścieżkami rowerowymi i wypożyczalniami dwuśladów stanie się dodatkową atrakcją. Koszt inwestycji przypuszczalnie wynosił będzie 40 mln zł. Chciałbym jeszcze do końca kadencji otworzyć trzy dworce. – Słyszeliśmy, że w Rewalu powstanie fontanna... – Raczej nazwałbym to deptakiem z płynącą wodą. Rozstrzygnęliśmy niedawno pierwszy przetarg w sprawie centrum Rewala i zejścia na plażę, jednakże przekroczył on nasze możliwości finansowe, jako że dotyczył kwoty ponad osiem milionów złotych. Musieliśmy z niego zrezygnować, więc podzieliliśmy to zadanie inwestycyjne na dwie czę- Fot.: Weronika Drozd ści. Pierwsza to budowa zejścia plażowego, na początku lipca oddaliśmy ją do użytku publicznego. Kontynuacją projektu będzie zagospodarowanie głównej ulicy Rewala, na odcinku – od ronda do zejścia na plażę. I właśnie na tym obszarze znajdować się będzie symboliczna fontanna. – W ostatnim numerze „Rewalacji” znalazł się fotoreportaż o piciu alkoholu na plaży. Czy w gminie egzekwuje ktoś przepisy zakazujące spożywania trunków w miejscach publicznych? – Regulamin nie jest, niestety, za bardzo przestrzegany, z czego oczywiście zdajemy sobie sprawę. Mamy komisję antyalkoholową, która kontroluje nie tylko plażę, ale też inne miejsca. Jednak w tym przypadku bardzo ciężko jest wyegzekwować przestrzeganie prawa. Z jednej strony, ścigamy tych, którzy handlują alkoholem, z drugiej zaś – ludzie chcą spożywać piwo. Więcej sukcesów mamy na innym polu – udało nam się wyegzekwować mniej śmieci od indywidualnych mieszkańców i turystów. Tak samo, mam nadzieję, że dzięki perswazji uda nam się zmienić mentalność wczasowiczów spożywających alkohol na plaży. – Jakie inwestycje planowane są z myślą przede wszystkim o mieszkańcach Rewala? – Dla młodzieży są to nowe placówki oświatowe. W Pobierowie już budujemy dwupoziomowe atrium z biblioteką i czytelnią. W Niechorzu będzie rozbudowywana szkoła, która wzbogaci się o gimnazjum i centrum edukacji ekologicznej. Dookoła znajdować się będą wieże widokowe do podglądania ptaków i zwierząt, pochodzących z naszego rezerwatu. Ponadto, planujemy zamknięcie dla ruchu kołowego centrów miejscowości wczasowych. Już za rok będzie to można zoba- ,,Potęga Prasy” na schodach rewalskiego ratusza Fot.: Weronika Drozd 5 KONFERENCJA PROSTO W OCZY czyć przynajmniej w kilku miejscowościach. Nie mamy bowiem zamiaru przeganiania ludzi z zieleńców i chodników, po prostu zamkniemy dla ruchu najbardziej zatłoczone fragmenty miejscowości. W przypadku Rewala turystom i wczasowiczom życie ułatwi sieć parkingów, która jest już powoli tworzona. Samochody będą parkowały w odległości 100 lub 200 m od plaży, i to za przyzwoite pieniądze. W ten sposób centra staną się strefami bezpiecznymi dla wypoczywających rodzin i młodzieży. Mam nadzieję, że od przyszłego roku samochody zaczną znikać z naszych ryneczków i dojść do plaży, gdyż jest to po prostu niewygodne i niebezpieczne dla turysty. Zastawione uliczki nie ułatwiają pracy na przykład pogotowiu ratunkowemu, które musi kluczyć między samochodami. Niestety, dziś kierowcy nie chcą tego zrozumieć, najchętniej wjechaliby na plażę i opalali się przez szyberdach w samochodzie. – Zatrzymamy się na chwilę przy ekologii... – Mam nadzieję, że w przyszłym roku wygramy konkurs na najbardziej ekologiczną gminę w Polsce. Inwestujemy olbrzymie środki w oczyszczalnię ścieków. Wprowadziliśmy program edukacyjny dla mieszkańców, którzy segregują śmieci w domu. Każdy Rewalczyk ma dwa rodzaje worków. Jedne na makulaturę, drugie na plastik. Worek kosztuje połowę mniej od tego, w którym odpadki są nieselekcjonowane. W szkołach prowadzimy akcję „Błękitna flaga”. Uczniowie zbierają puszki i baterie. Jest pomysł budowy wiatraka oraz pomp cieplnych na oczyszczalnii ścieków. – Zauważyliśmy na plaży różowe worki na śmieci, skąd taki kolor? – To przypadek. W tym roku akurat firma zamówiła różowe worki. Być może to ulubiony kolor szefa firmy lub jego żony. Mam nadzieję, że w tym roku ze sprzątaniem plaży będzie lepiej niż w poprzednim. Zaproponowaliśmy stworzenie specjalnych boksów, do których trafiają worki ze śmieciami. To zdaje egzamin. NOTOWALI: KLAUDIA ORSKA MIROSŁAW DZIUBEK 6 Tak będzie wyglądał... Wiemy już, jak będzie wyglądał rewalski amfiteatr. Dzięki uprzejmości rewalskiego wójta, prezentujemy - jako pierwsi - wizualizację tej nowej inwestycji GWIAZDOZBIÓR Nic miłości nie pokona Rodzina Milopoulu, pochodząca ze słonecznej Grecji - a mieszkająca w Polsce, wzbogaciła się w 1956 roku o wielki skarb, córkę o imieniu Eleni. Od początku miała zadatki na piosenkarkę, lecz nie robiła nic w tym kierunku. Dopiero na studiach, po niezdanym egzaminie, została solistką zespołu Prometheus. Odtąd zaczęła się jej przygoda ze sceną. Szóstego sierpnia mieliśmy okazję posłuchać koncertu w rewalskim amfiteatrze. Choć artystka nie przyciągnęła na koncert tłumów, ci, którzy mogli ją oglądać, bawili się doskonale. Piosenkarka wykonała parę dobrze znanych, piosenek w języku polskim i greckim, jak również kilka utworów ze swej najnowszej płyty. Podczas występu Eleni została obsypana różami. Po koncercie można było otrzymać jej autograf i zrobić pamiątkowe zdjęcie. Udało nam się przeprowadzić z nią krótki wywiad. – Czy jest pani świadoma tego, że zaszczepiła w wielu ludziach miłość do Grecji? – Jestem z pochodzenia Greczynką i bardzo się cieszę, jeśli potrafiłam poprzez moje piosenki, zarówno te greckie jak i polskie, sprawić, że ludzie pokochali Grecję. Słyszałam od wielu osób, że zainteresowały się moim rodzinnym krajem, co jest bardzo miłe i niezwykle mnie cieszy. – Czy ma pani w Grecji taki zakątek, do którego najchętniej wraca? – Szóstka mojego rodzeństwa mieszka w Atenach i na Peloponezie, dlatego właśnie tam przebywam bardzo często. Mam jednak taką małą wyspę Ehine, na którą często płynę. Jest mała i urokliwa, na niej się wyciszam i nabieram sił do pracy. Koncerty są przyjemne, choć nie zawsze łatwe. – Czy ma pani swoją ulubioną płytę? – Duży sentyment czuję do tych pierwszych piosenek, od których właściwie rozpoczynałam swoją karierę w greckim zespole Prometheus w 1975 roku. Szczególnie bli- Fot.: Agnieszka Kobyłecka ska jest mi również płyta „Nic miłości nie pokona”, ponieważ są to moje prywatne przemyślenia na temat życia, śmierci i tego, co wydarzyło się w moim życiu. To taka moja bardzo osobista płyta. Także ta ostatnia, „Coś z Odysa”… Właściwie do każdej czuję sentyment. – Ma pani więcej z Greczynki czy Polki? – Nie da się tego podzielić, bo tak naprawdę mam dwie ojczyzny – Grecję i Polskę. W Polsce żyję i jestem z nią bardzo mocno związana. Do Grecji wyjeżdżam tylko i wyłącznie na urlop. Jednakowo kocham Grecję i Polskę. – Jest pani taką niesamowitą osobą, skąd czerpie pani siłę? – Urodziłam się jako dziesiąte dziecko w rodzinie, miałam wspaniałe dzieciństwo. Być może nie przelewało się nam, ale naszym bogactwem była miłość. Wspieraliśmy się wzajemnie i myślę, że wspaniale było otrzymać najpiękniejsze wartości, czyli m.in. miłość w swoim rodzinnym domu. Miłość przede wszystkim do człowieka, przyrody i dzieci. Sądzę, że właśnie to jest fundamentem, na którym buduję swoje życie. Nawet jeśli mój świat runął, potrafiłam odbudować wszystko na nowo. – Często jako gość podczas rekolekcji opowiada pani o swoich przemyśleniach. Proszę podzielić się nimi również z nami. – Faktem jest, że spotykam się z młodzieżą, ponieważ moja córka zostawiła zapiski na temat swojej znajomości z Piotrem, który stał się... trudno mi o tym mówić, nie lubię używać tego słowa- morderca. Staram się przekazać młodym ludziom przede wszystkim to, by rozmawiali z rodzicami, mówili o swoich problemach, uczuciu, jakim darzą drugą osobę. Każdy z nas ma swoje tajemnice, ale jeżeli w grę wchodzą emocje to trzeba poradzić się czasami starszych. W przypadku mojej córki i Piotra chodziło o miłość zaborczą, która doprowadziła do tragedii. Nie musiało do tego dojść. Dlatego, kiedy spotykam się z młodzieżą, staram się namawiać ją przede wszystkim do tego, żeby rozmawiali ze swoimi bliskimi. – Dziękujemy za rozmowę. AGNIESZKA KOBYŁECKA MAŁGORZATA KUBALCZYK 7 FOTOGRAFIA Przed szklanym okiem Wspomnienia można trwale zatrzymać na zdjęciach. Dziś technika pozwala na wiele więcej niż jeszcze paręnaście lat temu. Fotografie po przyjeździe z wakacji możemy obejrzeć na ekranie komputera, skasować lub poprawić nieudane, a cenniejsze wywołać. Zdradzę Wam, co zrobić, abyśmy patrząc na nie byli zadowoleni. Ile razy żałowaliśmy, że jakieś zdjęcie jest za ciemne, za jasne lub, że źle na nim wyszliśmy? Bez względu na to, jaki aparat mamy, powinniśmy jak najszybciej zaznajomić się z jego funkcjami i możliwościami, by on potem odwdzięczył się nam zdjęciami bez skazy. Można wierzyć tym, którzy mówią, że nawet małym kompaktowym aparatem można zrobić ładne zdjęcia. Faktem jest również to, że fotografie wykonane nawet najbardziej skomplikowaną i najnowszą cyfrową lustrzanką (nazywamy tak aparaty z systemem luster, dzięki któremu obraz jest dokładnym odwzorowaniem tego, co widzimy w wizjerze) mogą być zepsute przez zwyczajny brak wiedzy i umiejętności autora. Jeden z najczęściej popełnianych błędów to umieszczanie najważniejszego dla nas obiektu w środku kadru. W większości przypadków wygląda to nieciekawie, więc spróbujmy umieścić fotografowaną osobę bardziej po prawej lub lewej stronie. Nie róbmy też zdjęć pod światło ani w momentach, kiedy słońce świeci najbardziej, gdyż wtedy oświetlenie jest zbyt ostre i fotografowana osoba często mruży oczy. Większość sklepów podaje, że aparat ma, dajmy na to, dziesięciokrotny zoom cyfrowy. Zoom cyfrowy daje nam efekt, jakbyśmy w celu przybliżenia danego elementu wycięli go ze zdjęcia, a następnie powiększyli do standardowych rozmiarów. W zamian dostajemy fotografie słabej jakości. Znacznie lepszą alternatywą jest aparat mający spory zoom optyczny. Jeśli mówimy o bardziej profesjonalnych aparatach, obiektywy są często droższe od samej pod- 8 stawy zwanej „body” (ang. ciało). Nie zawsze obraz pokazywany na wyświetlaczu aparatu ukazuje jego stan faktyczny. Fotografię będziemy mogli ocenić dopiero po obejrzeniu w większym formacie. Dbajmy o to, żeby obiektyw był czysty – przydatna jest ściereczka wykonana ze specjalnego, delikatnego materiału przeznaczona wła- nej części aparatów koncentruje ją w centrum kadru. Zatem co zrobić, by obiekt, który chcemy umieścić w innej części, był ostry? Patent na to jest bardzo prosty: w wizjerze musimy widzieć nasz cel, następnie przyciskamy spust migawki do połowy, aby aparat automatycznie nastawił ostrość, po czym ciągle go trzymając, komponujemy kadr Fot.: Weronika Drozd śnie do pielęgnacji soczewek, którą można nabyć w każdym sklepie z akcesoriami dla fotografów. W ten sposób unikniemy niemiłych niespodzianek w postaci odcisków palców na fotografiach, plam czy kurzu. Nad morzem aparaty są szczególnie narażone na wodę i piasek. Z oczyszczeniem „szkiełka” z piasku nie będziemy mieli większego problemu, jednak woda czasami może wywołać stałe uszkodzenie aparatu. Patrzmy, czy zdjęcia są ostre. Ekran podglądowy aparatu może okazać się pomocny, by ogółem spojrzeć na zdjęcie. Aby skontrolować dokładniej ostrość można użyć przybliżenia w podglądzie, a potem skierować je na jakiś obiekt. Należy zwrócić uwagę na to, by fotografowana osoba i jej oczy były wyraźne. System ustawiania ostrości znacz- w sposób dla nas pożądany i przyciskamy spust do końca. Zdjęcia, to nie tylko strona techniczna. W przypadku portretów ważny jest również jest model. Aby wychodzić dobrze na zdjęciach trzeba się postarać. Unikajmy „dzióbków”, nienaturalnych i wygiętych póz, starajmy się, abyśmy byli uchwyceni lekko z góry. Spowoduje to, że twarz będzie optycznie szczuplejsza, a oczy większe. Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o fotografii i jej tajemnicach, polecam kupno specjalistycznych książek napisanych przez fachowców, którzy zajmują się tym na co dzień. Fotografia jest dziedziną pełną wyzwań i sekretów – robienie zdjęć to wielka frajda, a jeśli do tego fotografie są ładne, tym lepszą mamy pamiątkę. WERONIKA DROZD DE FACTO Błyskawiczna sonda „Rewalacji” Werona w Rewalu? Rewal może już niedługo okazać się wielką konkurencją dla takich miast, jak: Werona, Paryż, Wenecja czy nawet polski Kraków. Otóż już w przyszłym roku, 14 lutego – czyli w Święto Zakochanych w tej nadmorskiej miejscowości powstanie Aleja Zakochanych. Ulica Klifowa, prowadząca do tarasu widokowego, będzie miejscem spotkań prawdziwych romantyków. Pary będą mogły usiąść na ławce w towarzystwie rzeźb, przedstawiających znanych kochanków. Co roku na Walentego stanie kolejna ławeczka. Która sławna para powinna jako pierwsza zostać wyrzeźbiona? – z tym pytaniem zwróciłyśmy się do rewalskich turystów. Rafał z Bytomia: – Myślałem o Wałęsie, bo to facet, który kocha żonę i są tego efekty. Ma przecież sześcioro dzieci. Jacek z Kalisza: – Brad Pitt i Angelina Jolie albo ja i moja małżonka. Kamil z Wałbrzycha: – Moja dziewczyna pewnie chciałaby Magdę M. i Piotra Korzeckiego. Krystian z Gorzowa: – Moja mama i mój tata. Agnieszka z Łodzi: – Laura i Filon to jedyne, co teraz przychodzi mi do głowy. Bogdan z Nowego Sącza: – Może Anna Karenina? Oczywiście z kochankiem, nie z mężem. Albo Ania z Zielonego Wzgórza z Gilbertem. Jan z Siemianowic Śląskich: – A kto teraz jest zakochany? Cezary Pazura i ta jego, ta młoda... Oni są bardzo zakochani. Krystyna z Krakowa: – Z „Przeminęło z wiatrem”, czyli Scarlett i Rett. Tomek z Cieszyna: – Mogą to być zwierzęta? No to modliszki! Po stosunku ona zjada partnera. Albo inne... walenie! Jaś i Małgosia to przecież bez sensu. Mateusz z Łodzi: – Tristan i Izolda. Michał z Krakowa, 8 lat: – Znam koleżankę, bardzo ją lubię. Nazywa się Klaudia. Może ja i ona? Roman ze Świebodzic: – Może Dodę postawić? Z tym... z Nergalem. Krystyna z Wrześni: – Ja bym proponowała Adama Mickiewicza i Marię Wereszczakównę. Renata ze Śląska: – A może Marynę i Janosika! Amelka, lat 4: – Kopciuszek i książę. Marian z Helu: – Uważam, że trzeba zacząć od mniej znanej pary, na przykład mieszkańców Rewala, którzy dożyli osiemdziesiątki albo setki i pięćdziesiąt lat są w małżeństwie. I od takiej pary bym zaczął. A później niech tam inni będą... My, na przykład, wczasowicze. Według mnie, nie powinny być to pary występujące w gazetach. Bardziej postacie literackie, na przykład Baśka i Bogumił czy powiedzmy Baśka i Wołodyjowski. Sam pomysł wydaje się bardzo ciekawy, bo nigdzie na świecie nie ma czegoś takiego. Nikodem z Przedmuchowa: – Dobry byłby Reksio albo Bolek i Lolek. Zbigniew z Zielonej Góry: – Moim zdaniem, prezydent z prezydentową. Są zakochaną parą, prawda? Pokazują się wszędzie razem, a ponadto prezydent uważa, że ona jest wspaniałą małżonką. Pierwsza dama w końcu. A druga para to Kazimierz Marcinkiewicz ze swoją młodą Izabellą. Katarzyna z Krakowa: – Na przykład, Tristan i Izolda albo bohaterowie z filmowego „Titanica”, sławni zakochani – Śpiąca Królewna i książę. Piotruś z Krakowa, 7 lat: – Calineczka! Kochała się w księciu. Malwina z Gryfic: – Edward i Bella ze ,,Zmierzchu”. Elżbieta 33 lata z Piechowic: – Może Majdan z nową laską? Jaś i Małgosia, ale nieee... To było rodzeństwo. Bajki mi się pochrzaniły. Ela z Krakowa, 13 lat: – Kopciuszek i książę, Ron z Hermioną, bohaterowie z High School Musical i Titanica. Większość ankietowanych i tak typowała Romea i Julię – najbardziej znany symbol miłości. Dla dużej części turystów pytanie to było, o dziwo, zbyt trudne. Może jednak warto znaleźć wśród Polaków prawdziwy wzorzec miłości, zamiast sprowadzać do Rewala szekspirowskich bohaterów. MARTA WOŁOWIEC AGNIESZKA KOBYŁECKA RYS.: KATARZYNA ZALEPA 9 GWIAZDOZBIÓR Rozmowa z Robertem Górskim, liderem Kabaretu Moralnego Niepokoju Boimy się tylko Rolling Stonesów – Jaka grupa kabaretowa jest dla Was największą konkurencją? – Zdecydowanie Rolling Stonesi! Mam wrażenie, że nam depczą po piętach. Nie wiem, czy uda się ich utrzymać w takim dystansie, jak do tej pory, czy nie wskoczą nam na plecy. – A tak na poważnie? – A to ma być poważny wywiad? Czy ja wiem... Przyjaźnimy się z kabaretem Ani Mru Mru, który siłą rzeczy jest naszą konkurencją. Natomiast fakt, że jesteśmy przyjaciółmi, sprowadza rywalizację na drugi plan. I życzymy im wszystkiego najlepszego, żebyśmy mogli się dalej wspólnie spotykać na trasach. – Co z kwestią homoseksualistów w Waszych skeczach? Czy temat ten nie jest czasem zbyt mocno poruszany? – Nie, dlaczego? Za słowo „pedał” można dostać grzywnę w wysokości piętnastu tysięcy złotych. Okazuje się, że ludzie tak mówią, a kabaret żyje z tego, co słyszy na ulicy. To, co mówią ludzie, przekazujemy zawsze w cudzysłowie, w nawiasie, w karykaturze i stylizacji. Nie próbujemy wprowadzać czegoś nowego, raczej komentujemy. Czasem przekornie, ale ktoś, kto ma uszy i oczy odbiera prawdziwy sens naszych skeczy. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś się skarżył. To, że używamy słowa ,,pedał”, nie znaczy, że wszystkich homoseksualistów chcemy wyrzucić z kraju. Przedstawiamy tylko tych, którzy mieliby na to ochotę. – Pomagacie wypromować się nowym kabaretom? – Nie, raczej nie... Gdy tylko widzimy, że ktoś chce nam zagrozić, to momentalnie staramy się zaszkodzić jemu, doprowadzić do sytuacji, kiedy odechce mu się robić kabaret. I na tym nam właśnie zależy. A tak poważnie, to czasem spotykamy się z młodymi kabaretami, które pytają nas, co trzeba robić, żeby osiągnąć sukces. A my mówimy, że nie wiemy. Tak naprawdę pewnych rzeczy można się nauczyć, ale coś trzeba też mieć w sobie i własną pracą się do tego dochodzi. Albo ktoś ma smykałkę albo nie. Jeżeli ją ma, to go poklepuję, 10 Fot.: Weronika Drozd mówię: Dobrze, dobrze, rób tak dalej, pracuj, pracuj. Trzeba po prostu dużo występować. Tylko spotkania z publicznością mogą doprowadzić do tego, że człowiek nauczy się języka kabaretowego. Z boku wydaje się to bardzo łatwe, ale tak naprawdę trzeba zdobyć umiejętność, by „sprzedać” śmieszny tekst. – A Wasz rodzynek w zespole... – Mikołaj? – Nie, chodzi oczywiście o Katarzynę Pakosińską. Czy jest waszym Słoneczkiem, a może ją dyskryminujecie? – Kasia ma zawsze wiele uwag, ale zwyczajowo wszystkie je... lekceważymy. Używamy jej jako kwiatka do kożucha, jako przykrywkę do naszej działalności. Ona pomaga poznawać nam różne dziewczyny i dzięki temu możemy prowadzić swoje życie seksualne. Ale tak naprawdę Kasia nadaje nam charakter i wdzięk. Kobiet w kabarecie nie jest zbyt wiele, ładnych jeszcze mniej. W ogóle to obserwuję, że kobiety mają biologiczne uwarunkowania, rodzą dzieci i to uniemożliwia im robienie kariery. Siłą rzeczy robią się bardzo męskie, a Kasia jest takim naszym sztandarowym... kwiatuszkiem! Ale nie do kożucha! (śmiech) – Czy doświadczenia osobiste mają wpływ na treść waszych skeczy? – Jak najbardziej. Każdy z nich opiera się na naszych przeżyciach i obserwacjach. Pewna sytuacja się nam albo wydarzyła, albo słyszeliśmy lub dyskutowaliśmy o niej, i to stało się inspiracją do powstania skeczu. Czasem mniej, czasem bardziej, ale zawsze ma to swoje korzenie w rzeczywistości. – Co w polityce najbardziej was inspiruje? – Lubimy polityczne tematy, ale bez przesady. Po prostu traktujemy je na równi z innymi dziedzinami życia, bo ludzie nie żyją tylko polityką lub na przykład wyścigami samochodowymi, tylko i tym, i tym. Więc staramy się odtworzyć myślenie szarego Polaka, który każdej z tych dziedzin poświęca część czasu. A polityka jest jednym z naszych filarowych tematów. Założyliśmy sobie, że nie będziemy śmiali się z tego, że Kaczyńscy są niscy. Wszyscy z tego żartują, a jest to żart trochę poniżej pasa. – Na początku niedawnego występu w rewalskim amfiteatrze, zapowiedział pan, że postaracie się ograniczyć aluzje erotyczne. Chyba nie udało się tego zrobić do końca? – Nie ma co udawać, że seks w naszym życiu nie istnieje. Często do niego nawiązujemy, ale wszystko można robić na różne sposoby. Pojechać grubą krechą, zrobić to delikatnie czy posłużyć się metaforą. I tak staramy się robić. Choć wiadomo, że publiczność zawsze będzie się z tego typu żartów śmiała. To naturalny odruch – śmiać się z tego, co intymne. – Jaki jest wasz wzór kabaretowy? – Kilka jest takich, nie całych kabaretów, ale pojedynczych postaci. Stanisław Tym jest dla nas ikoną. Imponują nam przede wszystkim ci, którzy pisali skecze, jak Jerzy Dobrowolski. Postać może mało znana, ale fantastyczna. Woody Allen jest kapitalnym twórcą, nie z naszego kręgu kulturowego, ale ten humor nam bardzo odpowiada i staramy się coś podobnego zrobić. – Dziękujemy za rozmowę. MARTA WOŁOWIEC SZYMON ADLER GWIAZDOZBIÓR Ani Mru-Mru w Rewalu Rewalski amfiteatr gości wiele gwiazd. Pierwszego i dziewiątego sierpnia na jego deskach wystąpił kabaret Ani Mru-Mru, w składzie: Waldemar Wilkołek, Marcin Wójcik i Michał Wójcik. Spektakl rozpoczął się o godzinie 20. Kabareciarze zaczęli swój występ od „Kliniki uzależnień”. Odegrali trzech uzależnionych mężczyzn – alkoholika, hazardzistę i seksoholika. Później można było świetnie się bawić przy takich klasykach jak „Brzuchomówca”, „Pierwszy raz” i „Otwarcie supermarketu”. Zaśpiewali także piosenkę „Praga Squad” o najstarszym zespole hip-hopowym w Polsce. Publiczność bawiła się doskonale, nic więc dziwnego, że zawzięcie prosiła o bisy. Pierwszym była piosenka „Na wyspy Nasi dziennikarze w trakcie rozmowy z członkami kabaretu Fot.: Justyna Kawa wiej!”, a drugim - najlepszy zdaniem internautów skecz - „Król i Maciej”. Na zakończenie wyMichał W. – Oczywiście, ale na razie bez większych stępu Marcin i Michał brawurowo zagrali swój, według sukcesów. Za to Waldek może się pochwalić swoimi. opinii widzów, najsłabszy skecz – „Tatu”, który okazał Był w końcu prezesem klubu tańca towarzyskiego. się niestety ostatnim. Publiczność długo oklaskiwała Marcin W. – Waldek naprawdę zapowiadał się na kabareciarzy, obchodzących w tym roku dziesięciole- świetnego tancerza, jednak wybuch II wojny światowej cie działalności artystycznej. przerwał jego karierę. Tuż po koncercie naszym dziennikarzom udało się Waldemar W. – Później wiadomo. Po służbie w AK z nimi porozmawiać. trzeba było się ukrywać. A w 1968, jak przyszła ta – W jakich okolicznościach umarł Toffik? prawdziwa odwilż, to już mi się nie chciało. Marcin W. – W tragicznych. Po prostu niewyjaśnioMarcin W. – Potem jeszcze w 1981 był w takim zena śmierć, znaleźliśmy go na podłodze Pałacu Kultury spole reprezentacyjnym ZOMO, oj przepraszam ORi Nauki, gdzie został natychmiast pochowany pod dy- MO. wanem. Niestety, nie mamy z nim kontaktu. Michał W. – Ale tam mało tańca było, więcej bieWaldemar W. – Podejrzewam, że prawdopodobnie gania. potknął się, zasnął i już się nie obudził. Waldkowi Wilkołkowi gratulujemy zdrowego i rosnąMichał W. – Nie znam osoby, nie wiem. Trudno mi cego jak na drożdżach (po ojcu) dziecka. A całemu zepowiedzieć. W dzisiejszych czasach nie mogę się wy- społowi życzymy kolejnych dziesięciu lat spędzonych SZYMON ADLER powiadać na tematy, o których nic nie wiem. To może na estradzie! MARTA WOŁOWIEC być później wykorzystane przeciwko mnie. AGNIESZKA ROGALEWSKA Marcin W. – Michał dlatego tak mówi, bo na pewno KLAUDIA ORSKA jest w to zamieszany. – Czy Wasze partnerki przyznają się do Was? Michał W. – Jak jest impreza i popijemy, to żadna żona się do nas nie przyzna. Marcin W. – Jestem heteroseksualnym mężczyzną, mam żonę, dziecko, nie robię skandali. Nic ciekawego dla kolorowej prasy. Waldemar W. – Mam stałą partnerkę i dziecko, które się jeszcze nie wstydzi, bo ma dopiero siedem tygodni. – Czy skecze Kabaretu Moralnego Niepokoju uważacie za lepsze od waszych? Marcin W. – Tak, bo uważam, że są bardziej twórczym kabaretem. Chyba najlepszym w Polsce. – Panie Michale, pobierał pan lekcje tańca i pantomimy? 11 ROZMAITOŚCI Rewale zamiast złotówek W Rewalu zamiast złotówkami można płacić... rewalami. Siedmiorewalowa moneta to element wielkiej promocyjnej akcji tej miejscowość. Lokalny pieniądz to jak w średniowieczu dukat. Rewalami płacić można od 1 lipca do końca września bieżącego roku. 15-ty- sięczna emisja zapewnia wszystkim nabycie tych oryginalnych środków płatniczych, które są jednocześnie – przyznajmy – sympatyczną pamiątką znad morza. Cieszą się dużym zainteresowaniem wśród kolekcjonerów, którzy Kulisy dziennikarskiej prowokacji Pomógł tylko jeden... Godziny popołudniowe, główny deptak Rewala. Młody człowiek wyrywa dziewczynie torebkę i ucieka. Ktoś krzyczy: Łapać złodzieja! Reaguje tylko jeden wczasowicz i rusza w pościg za uciekinierem. Na szczęście ów wzorowy obywatel (jak się okazało, mieszkaniec Jeleniej Góry wypoczywający nad morzem) po kilkuminutowym pościgu zatrzymuje złodzieja i odzyskuje skradzioną torebkę. Obserwujący scenę pościgu zdobywają się jedynie na bierne oglądanie zdarzenia i komentarze. zzz Piąty sierpnia, godziny popołudniowe. Na zatłoczonym tarasie widokowym staje dziewczyna. Podziwia morze. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że w pobliżu krąży podejrzanie wyglądający chłopak. W pewnym momencie podbiega do dziewczyny i wyrywa jej torebkę. – Nawet tego nie zauważyłam. Zerwał mi torebkę z ramienia. Zaczęłam krzyczeć i ruszyłam w pościg za złodziejem. Zaskoczeni wczasowicze krzyczą: „Łapać go!”, Gówniarz ukradł torebkę!”, Złodziej, złodziej!” Mimo ogólnego poruszenia, nikt nie kwapi się do udzielenia pomocy. – Ludzie po prostu nie reagują na takie rzeczy – mówi jeden ze świadków zdarzenia. Gdy wreszcie któryś z młodych wczasowiczów goni za złodziejem, ludzie na deptaku nie bardzo wiedzą, co się dzieje. Ścigający rozpycha gapiów i wreszcie dopada młodzieńca. Gdy już na nim leży, ludzie krzyczą, by natychmiast wezwać policję. zzz Na szczęście, była to tylko prowokacja młodych dziennikarzy z obozu „Potęga Prasy”. Takie zdarzenie nie miało miejsca w tym dniu, ale przecież w każdej chwili możemy być świadkami podobnych huligańskich akcji. W mediach bezustannie słyszymy o przestępstwach dokonanych w obecności wielu osób. Niedawno w Anglii utonął w studni mężczyzna, któremu nikt z przechodzących nie pomógł. Uznali oni po prostu, że nie warto ratować pijanego. Tymczasem, jak się okazało, ów nieszczęśnik był trzeźwy. A i u nas zdarza się, że nie reagujemy na wyjącą syrenę autoalarmu, pijaną matkę prowadzącą małe dziecko czy osobę wzywającą pomocy. Celem naszej prowokacji było sprawdzenie, jak ludzie reagują w takich sytuacjach. Okazało się, że pomagają tylko nieliczni. Większość występuje jedynie w roli kibiców. Nie brakuje też takich, którzy zamiast działać i pomóc okradzionej ograniczają się do krytyki dziennikarskiej prowokacji. Bo, jak przystało na solidnych żurnalistów, po zakończonej akcji, natychmiast wytłumaczyliśmy cel wydarzenia. Słowo podziękowania i wyjaśnienia należało się szczególnie młodzieńcowi z Jeleniej Góry, który jako jedyny nam zaimponował. SZYMON ADLER, DOROTA MISZKER AGNIESZKA ROGALEWSKA w niektórych miastach płacą za monetę nawet 12-15 złotych. Informujemy, że monety te nabyć można w Centrum Informacji, Promocji i Rekreacji w Rewalu, a także w sklepach spożywczych i punktach handlowych gminy. WERONIKA DROZD Fot.: Dorota Miszker 12 WAKACJE W PIASKU Moda na deptaku Przed każdym wyjazdem na wakacje szalejemy w sklepach, szukając nowych kreacji. Jak ten letni zawrót głowy odbija się na naszym wyglądzie? lepiej wybierać się w szortach do pływania, które prezentują się efektownie, a ich fikuśnie wzory przyciągają wzrok. Mile widziane są luźne koszule z letnimi nadru- Fot.: Weronika Drozd Na rewalskim deptaku można podpatrzeć wiele ciekawych trendów. Widać też jak na dłoni wpadki w dziedzinie mody. Tego lata każda z pań powinna mieć w swojej szafie pareo (prostokątną, kwadratową lub trójkątną chustę z cienkiej tkaniny), najlepiej w kolorze kostiumu kąpielowego. Tak jak w ubiegłym roku modne są japonki, można je założyć zarówno na plażę jak i na wieczór. Podobnie jak zwiewne sukienki, którym z pewnością doda blasku pasek zapięty na biodrach bądź kwiecista broszka. Warto też zainwestować w białe, krótkie spodenki, które uwydatnią naszą opaleniznę. Pomyślmy co powinno znaleźć się w szafie mężczyzny. Panowie też mają szerokie pole do popisu – wystarczy do zwykłego t-shirtu i jeansowych rybaczków dodać okulary w stylu lat 60. czy 70. i wyglądają jak prawdziwe gwiazdy Hollywood. Na plażę naj- kami. Już od paru lat japonki są dozwolone także w wersji dla mężczyzn, akurat na letni wyjazd nad morze. Największą stylową wpadką popełnianą przez kobiety w Rewalu jest założenie pod krótkie spodenki leginsów. Przypominam też, że nie warto latem wkładać… białych kozaków. Mężczyźni też popełniają stylowe gafy. Najczęściej spotykaną wpadką są sandały i skarpety – to połączenie powinno zostać zabronione. Dla panów, którzy już naprawdę nie mogą nosić tego typu obuwia na bosych stopach, proponujemy stópki, czyli niskie skarpetki i to w kolorze czarnym. W wybieraniu ubrań powinniśmy kierować się przede wszystkim wygodą, ale nie wolno zapominać też o tym, że niektórych strojów nie należy łączyć. Nawet na wakacjach, a tym bardziej na naszym ulubionym rewalskim deptaku. AGNIESZKA KOBYŁECKA Plażowy biznes „Kukurydza w dzień upalny wzmaga popęd seksualny”. Chciałoby się powiedzieć: co ma piernik do wiatraka? Jednak na plaży nie ma to najmniejszego znaczenia. Tu w biznesie liczy się przecież: dowcip, wpadający w uszy slogan czyli reklama, która jest dźwignią handlu. Tradycyjne okrzyki: „Zimne piwo, zimne piwo!” nie na wiele się zdają. Aby rozkręcić biznes, trzeba mieć jakąś koncepcję, chwytliwy pomysł. Oprócz wytrzymałego na zdarcie gardła przydać się może głowa pełna pomysłów i dowcipnych haseł. Choćby takich jak: „Pijcie piwo, jedzcie śledzie, a będziecie jak niedźwiedzie!” lub „Mamo, mamo nie bądź taka, kup browara dla dzieciaka!” Co prawda człowiek pijący piwo i jedzący śledzie z niedźwiedziem nie ma przecież nic wspólnego, ale tutaj nikogo to nie obchodzi. Reklama na plaży, nawet ta niedozwolona, bo namawiająca nieletnich do picia, traktowana jest tutaj tylko i wyłącznie jak zabawa. Dlatego wzbudza jedynie uśmiechy na twarzach, a nie głębsze refleksje. Interesuje nas bardziej autor hasła i reklamowany trunek, wszak na plaży pić się chce. To samo dotyczy tych, którzy z turystycznymi lodówkami i ogromnymi workami popcornu na plecach krążą od rana do wieczora po rewalskich plażach. Nie interesuje nas zwykle ani to, czy są to mężczyźni czy kobiety, ani to – czy młodzi czy starzy. Co najwyżej podziwiamy ich znakomicie opaloną skórę. Po niej można ich poznać, a także dowcipie. W końcu cały dzień spędzają na plaży i chyba jako jedyni marzą o tym, by jak najszybciej z niej uciec. Aby spełniło się to marzenie, trzeba szybko sprzedać kolejną porcję popcornu czy piwa. Najlepiej wymyślić więc jeszcze jeden banalny slogan, wszak reklama jest naprawdę dźwignią handlu. K. JARZYŃSKA O. MAKOWSKA 13 WAKACYJNE SZALEŃSTWO Seks na plaży Stosunek seksualny na plaży to nic dziwnego: wystarczy dwoje ludzi, odrobina miejsca oraz kilkadziesiąt ton piasku. Seksapil unosi się ciężko w rewalskim powietrzu, by kręcić, uwodzić i nęcić. Czyżby Polacy zaczęli coraz śmielej realizować swoje erotyczne pragnienia? W pewnym wieku ludzie zaczynają odczuwać potrzebę bliskości fizycznej, co jest naturalne. Ale są i marzenia. Także te erotyczne. Ludzie marzą o stosunku w różnych, najdziwniejszych miejscach. W myślach pewnej młodej pary wypoczywającej w Rewalu pojawiła się plaża z tłumem ludzi wokół nich. Zrealizowali swój pomysł, gorsząc innych plażowiczów. Zaskoczeni ludzie byli świadkami aktu seksualnego, patrzyły na to niczego nieświadome dzieci. Było to więc niesmaczne i niestosowne. Zapewne młodzi ludzie zapomnieli o intymności, która także potrzebna jest w miłości. – Marzenia marzeniami, ale wszystkiego mieć nie można. Coraz więcej osób pozwala sobie na zbyt dużą swobodę w sferze seksualnej. Seks na plaży budzi sensację i obrzydzenie! Zwłaszcza, kiedy ktoś robi to publicznie, w biały dzień – mówi Marta, świadek stosunku na plaży. – Wszystko jest dla ludzi, ale bez przesady, istnieje przecież jakaś 14 granica – dodaje. Choć bezpruderyjny seks na plaży budzi sprzeciw, nikt jednak nie zwrócił uwagi kochającej się parze. Okazuje się, że seks na plaży to w Polsce nadal temat tabu i ciężko nam o nim otwarcie rozmawiać. W niektórych krajach takie sytuacje są surowo karane. W Kenii dy, gdy następuje zgorszenie publiczne, które zostanie zgłoszone na policję. Czy więc warto uprawiać seks na plaży, czy też w innym miejscu publicznym? Może i tak, gdyż mógłby być rzeczą naturalną, jednak warto wziąć pod uwagę zagrożenie dla zdrowia. I nie chodzi tu o nadmiar pewnemu niemieckiemu turyście za zmysłowy stosunek z miejscową dziewczyną groziło dziewięć miesięcy więzienia w przypadku niezapłacenia grzywny. Podobne zdarzenie miało miejsce w Dubaju – tu para Brytyjczyków została skazana na trzy miesiące więzienia, deportację i grzywnę wysokości 350 dolarów. W Polsce jest to karalne tylko wte- słońca i uciążliwy piasek w każdym zakamarku ciała. Bardziej szkodliwa jest słona, morska woda. Otóż badania wykazały, że na 91 procent zanalizowanych plaż znajdowały się enterokoki, powodujące schorzenia układu moczowego i prowadzące do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Oprócz tego, śmiałków uprawiających seks w wodzie informujemy, że antykoncepcja w tym nietypowym dla człowieka środowisku nie jest stuprocentowa. Dlaczego? Prezerwatywy nie są testowane ani przystosowane do warunków wodnych. Ostatecznie znacznie trudniej jest poradzić sobie z bakteriami niż ze stróżami prawa. Czy warto więc tracić zdrowie, pieniądze, a w skrajnych przypadkach spędzić nawet kilka miesięcy za kratkami? O wiele przyjemniejszy i bardziej bezpieczny jest przecież seks w miejscu ustronnym, z dala od tłumu gapiów. KLAUDIA DOMAŃSKA NINA TUZIAK RYSUNKI: KATARZYNA ZALEPA WAKACYJNE SZALEŃSTWO Bezmyślne naguski Przez cały rok są zasłonięte, ubrane po uszy w kubraczki, szlaczki i inne firmówki. Bo tak zdrowiej. Ale nad morzem podczas wakacji... Nad morzem, i to w dodatku podczas upałów – to już zupełnie inna historia! – Kochanie, chodź, ściągnę ci majteczki – mówi matka trzyletniego Kacperka. Upał – wskaźnik termometru dochodzi do trzydziestej kreski. Wokół ich legowiska – parawany, parasolki, kapelusze. A maluch buduje zamek z piasku na brzegu. Promienie słoneczne grzeją jego blade, nagie ciałko. A nieprzyzwyczajona do upałów skóra, wystawiona na słoneczny skwar, boli coraz bardziej. Rodzice o tym jeszcze nie wiedzą. Nie pamiętają też o ostrzeżeniach i interwencjach lekarzy. A ci po prostu mówią: Nie wystawiajcie pociech bez umiaru i zabezpieczenia na słońce! – Taka nieodpowiedzialność – grzmi Aneta Wysoczańska, dermatolog z Rewala – może doprowa- dzić do poważnych konsekwencji za godzinę, dzień, a nawet kilkanaście lat. Promienie UV są bardzo groźne. A Polacy, żeby skuteczniej się opalić, używają filtrów o niewielkiej ochronie przed zdradliwym żarem. Nie zdajemy sobie sprawy, w jakim niebezpieczeństwie na plaży są nasi milusińscy. Dzieciaki bawiące się nad wodą szybciej łapią szkodliwe promieniowanie i są narażone na poparzenia skóry, powodujące w przyszłości nowotwory, np. czerniaka. Jedyne, co trochę usprawiedliwia dorosłych, to przypływ do młodych organizmów witaminy D. Pamiętajmy, że jest ona dostarczana, nawet gdy pociechy schowane są na plaży pod parasolem. Znając skutki, łatwiej uniknąć zagrożeń. Uważajcie na siebie i bliskich. Nie narażajcie ich na niepotrzebny stres, ból i zmartwienie. Czekoladowa opalenizna przyda się każdemu, nawet maluchowi, ale co za dużo... KLAUDIA ORSKA Aby opalona skóra nadal była ładna i zdrowa musimy przestrzegać kilku zasad. Przede wszystkim kremy o filtrach 5 lub 10 nie są żadną ochroną, szególnie na początku wakacji. Sezon plażowy należy rozpocząć minimum od 20 i to tylko przy ciemnej karnacji. Dzieci powinny być chronione filtrami powyżej 30, podobnie jak osoby o jasnej cerze. W godzinach od 11 do 15 zapobiegliwość powinna być wzmocniona. BARBARA MALICKA Rewalskie pamiątki made in China W tym sezonie na pomorzu ogromną popularnością cieszą się namioty z importowanymi produktami. Możemy kupić w nich wszystko – zaczynając od ręczników plażowych kończąc na podstawowych artykułach kuchennych. Co sprawia, że kupujemy niezliczoną liczbę rzeczy, z których później nie korzystamy? Na czym polega fenomen przedmiotów wyprodukowanych na Wschodzie? Najłatwiejszy patent? Pluszowy świstak, który gwiżdże za każdym razem, gdy ktoś przejdzie obok. Gdy ktoś spyta nas, skąd mamy taki świetny gadżet, już możemy rozpocząć opowieść o swojej niezapomnianej wakacyjnej przygodzie. Jeśli jednak świstak nie jest szczytem naszych marzeń, to i tak nad morzem z pewnością znajdziemy coś dla siebie. Choćby afrykański warkocz, celtycki wzór z henny lub indiański łapacz snów. Stragan dalej i znajdziemy seraficki sztylet, który później przyda się w razie ataku wilkołaków lub do otwierania kopert. Jednak od lat wciąż bezkonkurencyjne są bursztyny i poduszki z foką. Made in China, oczywiście. Skąd ta logika kupowania? Czy chodzi o przyzwyczajenie? A może turyści muszą się gdzieś zaopatrzyć się w różowoniebieskie peruki i sztuczne oczy? Oprócz nieprzydatnych i tandetnych pamiątek kupujemy też rzeczy, które mogą nam się przydać. – W naszym namiocie ludzie kupują najczęściej artykuły plażowe. Inne drobiazgi nabywają przy okazji, zachęceni niską ceną. Niektóre z nich bardzo chętnie zabierają ze sobą do domu. Ceny tych wszystkich rzeczy są niskie, ponieważ sprowadzamy je z Chin i Indii i nie korzystamy z usług żadnych hurtowni czy handlarzy- mówi sprzedawczyni pracująca w jednym z rewalskich namiotów. BARBARA MALICKA KLAUDIA SOWIAK WERONIKA DROZD 15 ROZMAITOŚCI Regulamin schodzi na psy Trzydzieści stopni w cieniu. Jedyne co przychodzi do głowy to kąpiele w promieniach słonecznych. W torbie jest już: ręcznik i olejek do opalania, a w ręku... psia smycz. Wybierając się z naszym pupilem nad morze możemy spotkać wiele przeszkód utrudniających nam pobyt. Pozornie największa z nich – nocleg dla psa, to dopiero początek góry lodowej. Bary i restauracje? To również da się załatwić. Jedząc przy stoliku na świeżym powietrzu nikt nie powinien zwracać nam uwagi. Jednak co zrobić ze swoim ulubieńcem, gdy pogoda sprzyja plażowaniu? Przepisy wyraźnie mówią, że wprowadzanie psów na nadmorskie plaże jest zabronione... Regulamin rewalskiego kąpieliska, a dokładnie jego 10. punkt, wyraźnie mówi: NIE WOLNO WCHODZIĆ Z PSAMI I INNYMI ZWIERZĘTAMI. Kogo to obchodzi? – Moim zdaniem, jeśli ktoś chce iść z psem na plażę, to nic nie stoi na przeszkodzie. Bez problemu można znaleźć takie miejsce, gdzie nasz pupil nie będzie przeszkadzał – mówi jedna z rewalskich plażowiczek. Właściciele czworonogów poszukują miejsca oddalonego od tłumu turystów, omijając plaże znajdujące się pod czujnym okiem ratownika. Fot.: Ola Makowska Około godziny dziesiątej ciężko nam dostrzec psa wygrzewającego się na piasku, ale w godzinach popołudniowych czworonogów jest już trochę więcej. Ludzie różnie oceniają zwierzęta na piasku i chętnie na ten temat dyskutują. – Mnie osobiście psy na plaży nie przeszkadzają. Woda i tak jest zanieczyszczona, więc jeśli pies się w niej wykąpie, nic złego się nie stanie – mówi jeden z plażowiczów. Okazuje się, że aż 38 z 50 ankietowanych turystów na pytanie: „Czy są Państwo świadomi, że istnieje zakaz wprowadzania zwierząt na plażę” – odpowiada przecząco. – Nie miałam pojęcia, że taki pro- Portret na zamówienie Z 47-letnim Mirosławem z województwa lubuskiego, ulicznym malarzem na rewalskim deptaku, rozmawiali Klaudia Orska i Mirosław Dziubek. – Skąd pomysł zarabiania pieniędzy na ulicznym malarstwie? – Pomysł? Może inaczej, to przymus. Takie czasy. Pracuję od ponad dwadzieścia lat w tym zawodzie, bo z czegoś trzeba żyć, po prostu. – Czy w tej pracy jest miejsce na pasję? – Tak, na pewno. Przynajmniej w moim przypadku. Rysuje, rzeźbię, lubię to. 16 – Proszę powiedzieć kilka słów o niełatwej sztuce portretowania ludzi. – To nie jest trudne, przywykłem do tego. Robię to od dwudziestu lat. Najpierw traktowałem to jako hobby, a potem przerodziło się w zawodowstwo. – Od czego zaczyna pan portretowanie? – Oj, ciężkie pytanie. Od... zachęcenia klienta. – A jeżeli ma pan już klienta i kartkę papieru? – To rysuję koło, projektuję rozmieszczenie na papierze, później blem w ogóle istnieje! – mówi młody mężczyzna. Za to inni plażowicze dostrzegają to, co w przypadku zwierząt na plaży jest również ważne. – Właściciele psów nie zdają sobie sprawy, że dla ich ulubieńców przebywanie na słońcu przez kilka godzin to prawdziwa męczarnia – zauważa plażowiczka w średnim wieku przysłuchująca się naszej rozmowie. Gdy wędrujemy po rewalskiej plaży i rozmawiamy z wczasowiczami na temat psiaków, pojawiają się na piasku... kupy. Ktoś nie zadbał, by je usunąć. Odnosimy wrażenie, że tak naprawdę nikt nie zajmuje się tym problemem. – Z psem jestem tutaj już od godziny i nikt nie zwrócił mi uwagi, że powinnam go stąd zabrać. Ani osobom leżącym obok, ani ratownikowi widocznie to nie przeszkadza – twierdzi właścicielka małego sznaucerka. Nie przestrzegamy przepisów na ogół dlatego, że ich nie znamy, a może nie chcemy ich znać? Nawet jeśli jesteśmy świadomi tego, co nam wolno a czego nie, na ogół lekceważymy przepisy. A przecież te zakazy i regulaminy powstały w naszym interesie. Psie pozostałości na plaży mogą nam zepsuć wypoczynek. KJ, OM robię szkic. Potem go wzmacniam, nadaję cienie, ostrość rysom. I wyszukuję niuanse, szczególiki, które wyróżniają osobę portretowaną. – Kto i jakie obrazy najczęściej zamawia u pana? – Różni ludzie, naprawdę! Ale muszę przyznać, że najczęściej dzieci. Potem zakochani, ale oni mają specjalne życzenia, chcą przeważnie powiązania portretu z morzem, z Rewalem. – A maluje pan tylko obrazy naturalistyczne czy też karykatury? – Robię też karykaturki, bo są różne zamówienia. Ludzie mają niesamowite pomysły na ukazanie siebie na kartce papieru. SPORT Wciąż czekamy na gwiazdę Rozmowa z Pawłem Żołą, prezesem LKS Wybrzeże Rewalskie Rewal – Proszę powiedzieć parę słów o zespole. – Klub na początku nazywał się Bałtyk Rewal. Rozpoczął działalność w 1971 roku. Zaczął od najniższych klas rozgrywkowych. No i apogeum – czwarta liga, w której obecnie gramy. Jest siedem drużyn, począwszy do najmłodszych siedmiolatków, a skończywszy na drużynie seniorów w czwartej lidze. Jeśli chodzi o obecne przygotowania do sezonu, jest to ostatni sparing, przed ligą, która rozpoczyna się w przyszłą sobotę, 15 sierpnia. Mogę powiedzieć, że przepracowaliśmy okres przygotowawczy dosyć solidnie. Drużyna jest skompletowana, a na efekty trzeba będzie poczekać do rozgrywek. Grupy młodzieżowe również trenują. Drużyna orlików przebywała na obozie przygotowawczym w Opalenicy, tam Bogusław Mamiński Urodzony w Kamieniu Pomorskim polski lekkoatleta, biegacz na średnich i długich dystansach, wicemistrz świata i Europy. Największe sukcesy odnosił w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Dwukrotnie startował w nim na olimpiadach, za każdym razem dochodząc do finału. W Moskwie w 1980 był siódmy, a w Seulu w 1988 ósmy. Nie mógł wyjechać na igrzyska do Los Angeles z powodu bojkotu, ale wygrał „alternatywne” zawody Przyjaźń – 84. Zdobył srebrny medal podczas Mistrzostw Świata w Helsinkach też brała udział w turnieju REMES CUP. W sobotę wrócili ze zgrupowania. Oprócz tego mamy drużynę w 1983. Startował w Rzymie w 1987, ale odpadł w eliminacjach. Był także wicemistrzem Europy z Aten w 1982. Uczestniczył też w Mistrzostwach Świata w Stuttgacie w 1986 (nie ukończył biegu finałowego) i Splicie w 1990 (odpadł w eliminacjach). Zwyciężył w Pucharze Świata w 1981, a w Pucharze Europy był pierwszy (1983) dwa razy drugi (1981 i 1985) i czwarty (1987). Dziewięć razy zdobywał mistrzostwo Polski: bieg na 5000m – 1983 i 1987 bieg na 3000m z przeszkodami – 1978, 1985, 1992, 1993 bieg przełajowy na 6 km – 1978, 1981, 1991 Był rekordzistą Polski na 2000m. Dwukrotnie znalazł się w dziesiątce laureatów Plebiscytu Przeglądu Sportowego: w 1983 był piąty, a w 1983 trzeci. Dwukrotnie też zdobył Złote Kolce (w 1981 i 1983). Związany był z Klubem Bałtyk Rewal, Oleśniczanką i Legią Warszawą. ŹRÓDŁO - WIKIPEDIA.PL juniorów, która również startuje 15 sierpnia. Na nowy sezon czekamy z dużymi nadziejami. Myślę, że w drużynach młodzieżowych możemy liczyć na sukcesy najmłodszych zespołów, czyli orlików i trampkarzy. Pięciu naszych zawodników zostało powołanych do reprezentacji województwa. Jest to na pewno duże osiągnięcie. Naszym celem jest oparcie tej czwartoligowej drużyny na wychowankach. Niestety, z trzytysięcznej populacji naszej gminy, trzeba dużo wysiłku, starań i szczęścia, żeby takich zawodników się doczekać. Są już pierwsze propozycje. Jesteśmy klubem, którego w środowisku czwartoligowym wszyscy oceniają dobrze. Popadamy ze skrajności w skrajność. W ubiegłym roku walczyliśmy w barażach o miejsce w trzeciej lidze. Ostatni sezon skończyliśmy na dwunastym miejscu, na 15 drużyn. To była walka o utrzymanie się w lidze. Myślę, że w tym roku w niej zaistniejemy. Chcemy sprawić by jesienią, bądź wczesną wiosną, kiedy w naszej gminie jest spokojniej, mecze były dużym wydarzeniem. Jak zwykle liczymy, że grono naszych kibiców będzie liczne. – Jaki jest największy sukces Wybrzeża? 17 SPORT – Trzecie miejsce w czwartej lidze, które spowodowało, że walczyliśmy w barażach o trzecią ligę. Niestety, nie udało się. Jeśli chodzi o nasz klub, mieliśmy dosyć ważny epizod z historii. Reprezentant naszego klubu został mistrzem Polski w biegu na trzy tysiące metrów przez płotki. Jest nim Bogusław Mamiński, olimpijczyk i złoty medalista olimpiady w Moskwie. – Jakich klub ma sponsorów? – Głównym sponsorom jest Urząd Gminy Rewal. Dotacje to 90% naszego budżetu. Pozostali sponsorzy to właściciele ośrodków, biznesmeni, członkowie klubu, którzy wspierają nas w tych 10%. Jest to jeden z najniższych budżetów w czwartej lidze. – Czy istnieje jakaś gwiazda zespołu? – Cały czas czekamy na taką osobę. Myślę, że jeśli szczęście dopisze i młodzi zawodnicy będą pracować, to isnieje szansa na wykreowanie takiej gwiazdy. Mamy już zawodnika, który jest talentem i mam nadzieję, że wykorzysta swoją szansę. Jest nim Rafał Gutowski. – Czy istnieje jakiś odwieczny rywal i zaprzyjaźnione kluby? – Zaprzyjaźnionym klubem niewątpliwie jest Pogoń Szczecin, z którym jeszcze niedawno mierzyliśmy się w czwartej lidze. Jeśli chodzi o kluby, z którymi rywalizujemy, to jest to drużyna z Kamienia Po- morskiego, z sąsiedniego powiatu. Zawsze toczymy zacięte boje, są bardzo emocjonujące. Jesteśmy dumni z jednego sparingu z zagłębiem Lubin z wynikiem 1-1, kiedy ten zespół sięgał po tytuł Mistrza Polski. – Ilu jest wiernych kibiców zespołu? – Średnio jest to mniej więcej 300 osób. Ale na przykład zdarza się, że podczas derbów jest nawet około 1000. – Czy można kupić gadżety klubowe? – Tak. Będzie taka możliwość przed rozpoczęciem ligi. – Czy są jakieś sławne osoby, które kibicują Wybrzeżu? – Z informacji, jakie mamy, myślę, że jest to część naszych polityków. – Kto założył klub? – Animatorem drużyny, która pierwotnie nazywała się Bałtyk Rewal był Władysław Żoła. Od roku 1990 klub nazywa się Wybrzeże Rewalskie Rewal. – A jak sprawa miała się z Albatrosem? – Był to klub konkurencyjny – Albatros Niechorze. Istniała jeszcze Pobierowa Pobierowo. W gminie istniały więc trzy drużyny, jednak zostały one połączone. – Dlaczego nie gracie w Rewalu, a w Niechorzu? – Ten klub zawsze grał i trenował w Niechorzu. Siedziba klubu znajdowała się tutaj, są też doskonałe warunki, gdyż murawa jest świetnie utrzymana – to zasługa gospodarzy obiektu. Generalnie kolebką tego klubu jest Niechorze. – Kiedy zostało zbudowane to boisko? – Murawa jest z 2002 roku. Natomiast sama infrastruktura jest z 2005 roku – mowa tu o siedziskach, boisku ze sztuczną nawierzchnią oraz kortach. ROZMAWIAŁ: SZYMON ADLER FOT.: MIROSŁAW DZIUBEK, MACIEJ KWAŚNIEWSKI Terminarz rozgrywek LKS Wybrzeża Rewalskiego Rewal – mecze grane u siebie Mecze Wybrzeża Rewalskiego Rewal o mistrzostwo IV ligi piłkarskiej w sezonie 2009/10 (runda jesienna), będą odbywały się na stadionie w Niechorzu przy ulicy Leśnej 3 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 15.08.09 19.08.09 29.08.09 13.09.09 26.09.09 10.10.09 24.10.09 11.11.09 18 (sobota) (środa) (sobota) (niedziela) (sobota) (sobota) (sobota) (środa) godz. godz. godz. godz. godz. godz. godz. godz. 14:00 18:00 18:00 17:00 17:00 15:00 15:00 14:00 Wybrzeże Wybrzeże Wybrzeże Wybrzeże Wybrzeże Wybrzeże Wybrzeże Wybrzeże Rewalskie Rewalskie Rewalskie Rewalskie Rewalskie Rewalskie Rewalskie Rewalskie – – – – – – – – Gwardia Koszalin Piast Drzonowo Stal Szczecin Victoria 95 Przecław Leśnik Manowo Sarmata Dobra Now. Ina Goleniów Sława Sławno PORA RELAKSU i rozejrzyj się dookoła. Jeżeli bardzo się postarasz, możesz nie żałować swojej decyzji. Być może z wakacji przywieziesz coś więcej niż tylko pamiątkę. Panna (23 VIII – 22 IX) Uważaj na marzenia zawodowe. W drodze do kariery możesz zapomnieć o przyjaciołach. Księżyc przygasa i zwiastuje nieszczęście w kontaktach międzyludzkich. Odrobina romantyzmu i spokoju ducha pozwoli zrównoważyć twój ostatni brak czasu. Waga (23 IX – 22 X) Zadbaj o figurę. Ograniczaj kalorie, bo w najbliższym czasie właśnie sylwetka jest kluczem do Twojej kariery w życiu osobistym. Wybierz się do klubu fitness i zwróć uwagę na przystojnego trenera. Być może to właśnie ten jedyny. Skorpion (23 X – 21 XI) Układ planetoid zaburza równowagę Twojej gwiazdy. Czeka Cię wiele drobnych niepowodzeń, jednak jeśli przejdziesz przez nie z uśmiechem i spokojem, nic poważnego się nie stanie. Strzelec (22 XI – 21 XII) Księżyc znajdzie się na tle Twojego gwiazdozbioru, więc bądź gotów na ciekawe przygody. Postaraj się obserwować wszystko wokół Ciebie, odrobina nieuwagi może Cię drogo kosztować. Kapryśny zwiastun postawi przed Tobą wiele tajemnic. Koziorożec (22 XII – 19 I) Ktoś tylko czeka na twój błąd. Eris zasłania Twoją gwiazdę. Uważaj, bo szybo możesz coś stracić. Wystrzegaj się ludzi zazdrosnych i uważaj na zachowanie przyjaciół. Przygotuj się na szczerą rozmowę Wodnik (20 I – 18 II) Uran świeci jasno i nie musisz obawiać się niczego ze strony wrogiego Strzelca, który ma pomoc Jowisza. Jedna z gwiazd gwiazdozbioru Wodnika zostanie niedługo zakryta, więc spodziewaj się osłabienia i kilkudniowej choroby. Ryby (19 II – 20 III) Jowisz bardzo dobrze wpływa na Twoją gwiazdę. Te pozytywne wibracje mogą przynieść Ci sukces w życiu zawodowym. Staraj się wypaść w pracy jak najlepiej, a być może Twoja pozycja znacznie się poprawi. DOROTA MISZKER HOROSKOP Baran (21 III – 19 IV) Układ gwiazd sprzyja nowym znajomościom. Spróbuj zrobić coś dla siebie, oderwij się od codziennych zajęć. To idealny czas na zmianę stylu życia. Zacznij cieszyć się z każdej chwili. Byk (20 IV – 20 V) W tym tygodniu Mars będzie źle oddziaływał na Twoją gwiazdę. Z tego powodu spodziewaj się nieporozumień i kłótni. Na razie lepiej milczeć niż powiedzieć za dużo. Pożyczone pieniądze stracisz razem z przyjacielem. Bliźnięta (21 V – 21 VI) Twój talent czeka, aby się ujawnić. Gwiazda polarna świeci dla Ciebie jasno i wskazuje drogę do nowych możliwości. Nie bój się ryzykować. Bądź sobą. Rak (22 VI – 22 VII) Merkury znajduje się niebezpiecznie blisko Twojej gwiazdy. Uważaj na nieznajomych i przesadnie miłych. Odrobina dystansu do siebie i innych przyda Ci się w tym tygodniu. Pilnuj portfela. Lew (23 VII – 22 VIII) Wenus ukazuje Ci się teraz w pełni swojej chwały. Siedząc na plaży oderwij oczy od książki Krzyżówka 1. 2. 3. 4. 5. 6. Poziomo Piętnasty w Trzęsaczu Imię wójta gminy Rewal Widokowy W czerwonym na wieży Zwierzę przy Caffe Sorrento Pływa w morzu 7. Rewalska dyskoteka 8. Tam największe w Rewalu ryby Pionowo 1. Wąskotorowa 2. Znajduje się obok Straży Gminnej 3. Tam odbywają się koncerty i przedstawienia 4. Gazeta wydawana przez młodych dziennikarzy w Rewalu 5. Stolica województwa zachodniopomorskiego 6. Żółty do pływania SZYMON ADLER AGNIESZKA KOBYŁECKA 19
Podobne dokumenty
Rewalacje - nr 3/2015
Alicja Kosela Adres redakcji: Hotel California 72-433, ul. Saperska 3, tel. 607650742 e-mail: [email protected] URL: http://www.potegaprasy.pl Facebook: facebook.com/potegaprasy Druk: PHU JAK...
Bardziej szczegółowo