Artyleria pojawiła się w zbrojowniach i na murach miast polskich nie

Transkrypt

Artyleria pojawiła się w zbrojowniach i na murach miast polskich nie
ZESZYTY NAUKOWE WSOWL
Nr 1 (155) 2010
ISSN 1731-8157
NAUKI HUMANISTYCZNE
Norbert ŚWIĘTOCHOWSKI
HISTORIA POLSKIEJ ARTYLERII
WEDŁUG KONSTANTEGO GÓRSKIEGO
Zasadniczym celem niniejszego opracowania jest naświetlenie najważniejszych faktów
dotyczących rozwoju i wykorzystania artylerii polskiej w okresie pierwszej Rzeczypospolitej na
podstawie pracy XIX wiecznego badacza i historyka amatora, Konstantego Górskiego, pod
tytułem „Historia artylerii polskiej”. Intencją autora jest przybliżenie sylwetki oraz dorobku
naukowego Konstantego Górskiego, twórcy dzieł historycznych, traktujących o piechocie, jeździe i artylerii polskiej w okresie pierwszej Rzeczypospolitej. Pomimo, iż jego prace przyczyniły
się do wzbogacenia wiedzy we wspomnianej tematyce oraz stały się podstawą rozwoju współczesnej historii wojskowości polskiej, pozostaje on nadal postacią nieznaną, nawet wśród oficerów i podchorążych Wojska Polskiego.
Słowa kluczowe: artyleria XVI – XVIII w., historia artylerii, Polska XVI – XVIII w., Górski Konstanty
WSTĘP
Artyleria pojawiła się na ziemiach polskich w XIV w. W sztuce jej wytwarzania
oraz wykorzystania w walce wzorowano się głównie na doświadczeniach zachodnich,
szczególnie francuskich, niemieckich, a później także szwedzkich.
W połowie XVII w. ukazało się największe dzieło polskiego szlachcica Kazimierza Siemionowicza pod tytułem „Wielkiej sztuki artylerii część pierwsza”, które
-
-
Artyleria polska przeżywała swój rozkwit w pierwszej połowie XVII w., kiedy
po reformach króla Polski Władysława IV została powołana jako osobny rodzaj broni,
ze swoim budżetem oraz dowódcą, zwanym starszym nad armatą. Sprzęt artyleryjski
został wtedy zunifikowany, co pozwoliło na łatwiejsze zaopatrywanie w amunicję i naprawy.
-
-
-

mjr dr Norbert ŚWIĘTOCHOWSKI – Instytut Dowodzenia Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych
HISTORIA POLSKIEJ ARTYLERII WEDŁUG KONSTANTEGO GÓRSKIEGO
przez długi okres było podstawowym podręcznikiem artylerii w Europie. W ten sposób
polska myśl wojskowa w dziedzinie artylerii stanowiła wzorzec, stanowiący punkt wyjścia do dalszych badań lub pisania instrukcji wojskowych.
Historia artylerii Rzeczpospolitej Obojga Narodów kończy się wraz z rozbiorami
państwa w 1794 r. Zebraniem źródeł oraz spisaniem jej historii zajął się pod koniec XIX
w. nieznany bliżej oficer armii rosyjskiej , Polak z urodzenia, Konstanty Górski, którego pasja i zaangażowanie pozwoliły na ocalenie wielu pięknych kart z historii polskiej
artylerii. W niniejszej pracy naświetlono sylwetkę i dorobek naukowy Konstantego
Górskiego oraz przedstawiono jego interpretację historii polskiej artylerii.
1. KONSTANTY GÓRSKI
Konstanty Górski urodził się w 1826 r. w Górnie koło Grodna. Wykształcenie
podstawowe zdobył w szkole pijarskiej w Drohiczynie. Studiował filologię na uniwersytecie w Kijowie. W 1849 wstąpił do wojska rosyjskiego, służył w nim z przerwą
(1866-1877) do 1885 r. W 1855 roku ukończył Akademię Sztabu Generalnego
w Petersburgu. Po przejściu na emeryturę prowadził badania z organizacji i taktyki
dawnego wojska polskiego. Był twórcą współczesnej historii wojskowości polskiej.
Napisał wiele studiów z historii wojen polskich oraz dzieła: „Historia piechoty polskiej”
(1893), „Historia jazdy polskiej” (1895), „Historia artylerii polskiej” (1902). Zmarł
2 stycznia 1898 w Warszawie.
Konstanty Górski pozostaje postacią nieznaną wśród adeptów sztuki wojennej,
chociaż poprzez swoje badania przyczynił się do powstania współczesnej historii wojskowości. Zebrane przez niego materiały, zwłaszcza z dziedziny artylerii, są cennym
źródłem informacji, pozwalającym na analizę doświadczeń związanych z jej rozwojem
oraz koncepcją użycia na polach bitew. Dzięki jego benedyktyńskiej pracy ocalało wiele
cennych materiałów źródłowych.
-
-
-
-
-
Ostatnie dzieło Górskiego, „Historia artylerii polskiej” (Historya Artyleryi Polskiej), zostało napisane w końcowym okresie życia, podczas choroby. Górski nie dokończył prowadzonych badań, pozostawił po sobie zbiór notatek i rękopisów powstającej pracy, taktującej o polskiej artylerii. Pracę dokończył przyjaciel Górskiego, Tadeusz
Korzon, który przestudiował materiały, dokonał redakcji oraz korekty tekstu.
Najpoważniejszym problemem, z jakim spotkał się Górski podczas swych badań, był brak archiwum artylerii, które jeszcze w pierwszej połowie XIX w. istniało
w siedzibie Komisji Wojny w pałacu Prymasowskim w Warszawie wraz z innymi archiwami. Później budynek ten został przeznaczony na siedzibę szkoły podoficerów
Warszawskiego Okręgu Wojskowego, co spowodowało konieczność przewiezienia dokumentów ze znajdujących się tam archiwów. Akta zostały rozdzielone pomiędzy archiwum Główne oraz archiwum Akt dawnych. Cześć dokumentów przewieziono też do
archiwum Sztabu Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Górski nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić, gdzie przewieziono dokumenty dotyczące artylerii. Stąd jego praca
oparta jest na wybranych źródłach, które zostały odnalezione w różnych instytucjach
i ośrodkach, dzięki staraniom autora.
Konstanty Górski zajmował się historią wojskowości polskiej w okresie od początku XIV w. do momentu upadku pierwszej Rzeczypospolitej. W swoich pracach
szczegółowo podaje stan liczebny jazdy, piechoty i artylerii w różnych okresach oraz
39
Norbert ŚWIĘTOCHOWSKI
przytacza przykłady ich wykorzystania na polach bitew. Zajmuje się też literaturą polską traktującą o tych rodzajach wojsk.
2. HISTORIA
POLSKIEJ
GÓRSKIEGO
ARTYLERII
WEDŁUG
KONSTANTEGO
Górski swój traktat o historii polskiej artylerii rozpoczyna w momencie pojawienia się na terenie naszego kraju pierwszych egzemplarzy artylerii ogniowej. Jak podaje autor, artyleria ogniowa stanęła w zbrojowniach i na murach miast polskich nie
później niż w innych ówczesnych państwach europejskich. Pierwsza nota o tego rodzaju
broni w Polsce pochodzi ze Statutu Wiślickiego, wydanego przez Kazimierza Wielkiego w roku 1347, gdzie pojawia się słowo „puszka”, które tak jak do dziś w języku rosyjskim oznaczało działo1. Dla porównania, pierwsze bombardy (również tak były nazywane działa) w Europie były użyte przez Anglików podczas wojny w Szkocji
w 1327 r. Współczesny kronikarz napisał o nich: „Były [tam] gromy wojny, jakich niczyje uszy nie słyszały”2. Użycie artylerii przez Anglików w 1346 r. potwierdzone zostało podczas oblężenia Calais3.
O użyciu dział w walce na terenie Polski po raz pierwszy wspomina się podczas
opisu oblężenia przez Pyzdr Wielkopolan w roku 1383. Kamienna kula wystrzelona ze
spiżowego działa przebiła wrota bramy miejskiej, zabijając stojącego na ulicy plebana,
Mikołaja z Bechowa. Znana jest więc także pierwsza ofiara polskiej artylerii ogniowej 4.
Z relacji Długosza dowiadujemy się o kolejnych przykładach użycia artylerii
w XV w. Polacy dysponowali działami w bitwie pod Grunwaldem, jednakże nie zdołali
z nich wystrzelić. Zdobyto tam pewną liczbę dział krzyżackich, które później wykorzystano w oblężeniu Malborka. Działa stosowano także podczas oblężenia Tucholi i
Chojnic w 1433 r., burząc mury obronne z bliskiej odległości. Znane są przykłady użycia dział podczas oblężeń miast i zamków w wojnie trzynastoletniej, jednakże ich skuteczność nie mogła być zbyt wielka, ponieważ w wielu przypadkach warownie zdobywano głodem poprzez długotrwałe oblężenie.
Jak wynika z inwentarzy zamków Kamienieckiego, Lwowskiego i Gliniańskiego
z roku 1495, w Polsce używano już bardzo wielu rodzajów dział, takich jak taraśnice,
półtaraśnice, hufnice, półhufnice lub foglerze5. W późniejszym okresie konstruowano
bombardy, śrubnice, harcownice i kozy. Wielka różnorodność nie zmieniła faktu, że
pierwsze działa były jednak bardzo prymitywne. Początkowo nie posiadały łóż, a lufę
opierano na kołkach lub wkopywano jej tylną część w ziemię, redukując w ten sposób
siłę odrzutu. W późniejszym okresie wyposażono działa w proste łoża klocowe.
Istotnym czynnikiem wpływającym na rozwój broni palnej było opanowanie
produkcji prochu ziarnistego w pierwszej połowie XV w. Używany wcześniej proch,
będący mieszaniną, rozwarstwiał się pod wpływem wstrząsów powstających w trakcie
-
1
2
-
3
-
40
-
5
-
4
K. Górski, Historya Artyleryi Polskiej, Warszawa 1902, (reprint Poznań 2004), s. 13.
H. W. L. Hime, Origin of artillery, Longman, Green & Co., 1915, s. 128.
G. I. Brown, Historia materiałów wybuchowych. Od czarnego prochu do bomby jądrowej, Warszawa
2001, s. 80.
K. Górski, op. cit., s. 14.
Tamże, s. 16.
HISTORIA POLSKIEJ ARTYLERII WEDŁUG KONSTANTEGO GÓRSKIEGO
transportu. Powodowało to konieczność ponownego wymieszania prochu lub wręcz
jego przygotowania bezpośrednio przed strzałem.
Pod koniec XV w. nastąpił szybki postęp w konstrukcji dział. W celu uzyskania
większej donośności wydłużono lufy. Łoża zaczęto wyposażać w koła, zwiększając
manewrowość dział, co wpłynęło na wzrost ich przydatności w walce w polu. W działach zastosowano odlewane razem z lufą czopy, które pozwoliły na pewniejsze ich
umocowanie na łożach oraz prymitywne mechanizmy podniesieniowe, umożliwiające
zmianę kąta podniesienia lufy. Dzięki zastosowaniu kul żelaznych, które posiadały
większą siłę uderzeniową, zmniejszano kaliber i wagę dział.
Działa najczęściej były odlewane, dlatego ich wytwarzaniem zajmowali się ludwisarze, rzemieślnicy odlewający dotąd dzwony. Lufy dział wykonywano także z kutych żelaznych listew – klepek, łączonych obręczami, podobnie jak w drewnianych
beczkach. W ten ostatni sposób budowano m.in. lekkie długolufowe taraśnice. Lufy
ciężkich, wielotonowych bombard, w celu łatwiejszego transportu, dzielono na łączone
gwintem połowy. Ten rodzaj dział nazywano śrubnicami.
O tym, jak dużymi działami dysponowała ówczesna artyleria, najlepiej świadczy, że do transportu dwóch ciężkich bombard, w wyprawie mołdawskiej Jana Olbrachta, potrzebowano zaprzęgów 40 i 50 konnych. Pod koniec średniowiecza artyleria
ogniowa stała się stałym elementem wojsk, a jej rola stopniowo wzrastała.
Proch wyrabiali puszkarze na zamkach koronnych, wykorzystując siarkę i saletrę. W Krakowie i Lwowie powstały młyny prochowe, które wytwarzały proch artyleryjski do dział królewskich6.
W XVI w. kule w Polsce wyrabiano najczęściej z żelaza lub ołowiu. Kuźnie do
wyrobu kul żelaznych znajdowały się między innymi w Wąchocku. Wiele kul sprowadzono z zagranicy. Zdarzały się wypadki stosowania kul kamiennych. Na wyprawę
hetmana Tarnowskiego pod Chocim w 1538 r. zabrano kamieniarzy, którzy na miejscu
wyrabiali kule działowe, mając pod dostatkiem kamienia. Pozwoliło to na ciągłe zapewnienie amunicji i oszczędzenie przy tym kłopotliwego transportu ciężkich kul żelaznych podczas długiego i trudnego marszu wojsk7.
-
-
Za panowania Zygmunta I artyleria uzyskała już pewną organizację. Bezpośrednim przełożonym puszkarzy lub cekhauzu był cejgwart. Na czele całej artylerii stał starszy nad armatą. Pierwszym starszym nad armatą został Jan Staszkowski, który kierował
artylerią podczas wyprawy Tarnowskiego na Pokucie w 1531 r.8.
Za panowania Zygmunta Augusta centrum wyrobu dział oraz prochu był Kraków. Tu też znajdował się pierwszy cekhauz, czyli zbrojownia, w której przechowywano królewskie działa. Jednakże, ze względu na częste wojny prowadzone na zachodnich
krańcach Litwy i Korony, punktem centralnym artylerii obrano Tykocin, który posiadał
dogodne połączenia komunikacyjne za pomocą sieci rzecznej z Wilnem, Lwowem
i Krakowem. Stąd też bliżej było na wyprawy wojenne przeciwko Rosji. W tym czasie
w arsenale artylerii panował już duży chaos ze względu na ogromną liczbę dział o zróż6
-
-
-
7
8
K. Górski, op. cit., s. 42.
Tamże, s. 43.
Tamże, s. 46.
41
Norbert ŚWIĘTOCHOWSKI
nicowanym nazewnictwie, kalibrze i wagomiarze. Brak unifikacji sprzętu powodował
poważne problemy logistyczne, związane z zapewnieniem amunicji, odpowiednich
środków ciągu i wreszcie przeszkolonych odpowiednio puszkarzy. Szczególnie dotkliwy był brak opracowanej koncepcji wykorzystania artylerii na polu walki. W XVI w.
polska artyleria używana była dość schematycznie do zdobywania twierdz, natomiast
w działaniach polowych ustawiana była na wzgórzach z odpowiednim widokiem. Pozostawała tam do końca bitwy, ponieważ nie było możliwości jej szybkiego przemieszczania. Podstawowym problemem było nadążenie taborów z działami za szybko posuwającą się jazdą, która zasadniczo stanowiła trzon sił polskich walczących na wschodnich kresach.
XVI w. nie przyniósł Polsce poważniejszego dorobku pisarskiego w dziedzinie
artylerii. Jedyne znane opracowanie to „Sprawa Rycerska” autorstwa Marcina Bielskiego, który w jednym z rozdziałów „o sprawie puszkarskiej” podaje krótką informację
o proporcjach prochu oraz prostą klasyfikację istniejących ówcześnie dział.
W pierwszej połowie XVII w. artyleria polska została zreformowana przez Władysława IV, który podróżując po Europie Zachodniej, zapoznał się z organizacją i wyposażeniem tamtejszej artylerii. W 1637 r. ustanowiono stały podatek na rzecz artylerii,
co pozwoliło na utrzymywanie puszkarzy nie tylko na czas wojny, ale także i w czasie
pokoju. Zajmowali się konserwacją i utrzymywaniem dział i cekhauzów oraz unifikowaniem i klasyfikacją różnego sprzętu. Ustanowiono dożywotni urząd starszego nad
armatą, którym został zasłużony dla artylerii Paweł Grodzicki. Dzięki stałemu dochodowi rozpoczęto modernizację artylerii. Wyremontowano stare cekhauzy i zbudowano
nowe, np. w Warszawie.
Kolejnym generałem artylerii został Krzysztof Arciszewski, zajmujący stanowisko w burzliwych latach 1648-1650. Posiadał gruntowne wykształcenie i dużą praktykę,
zdobytą podczas wojny inflanckiej w latach 1621-1622 oraz podczas pobytu w Brazylii,
gdzie z polecenia Kompanii Zachodnioindyjskiej uczestniczył w licznych walkach, zostając zastępcą naczelnego wodza. Arciszewski jako starszy artylerii dokonał werbunku
wartościowych kadr, zwłaszcza z zagranicy, przebudował arsenał warszawski i lwowski, przeprowadził remont starych dział i zwiększył wydatnie produkcję nowych. Za
szefostwa Arciszewskiego zmieniono organizację artylerii, oprócz generała artylerii,
powołano cejgmajstra oraz inżyniera artylerii.
9
42
-
-
XVII w. okazał się niezwykle owocny w dziedzinie pisarstwa artyleryjskiego.
W 1624 r. ukazał się rękopis pod tytułem „Książka puszkarzom wszelkim bardzo po-
-
-
-
Nieco zbliżone do współczesności wydają się przypadki związane z artylerią
podczas wojny polsko-szwedzkiej w latach 1626-1629. Podczas oblężenia Gniewa
przez Polaków okazało się, że wiele z posiadanych kul nie pasowało kalibrem do zabranych dział. „A gdy król chciał o to strofować cejgwarta, znaleziono go u przekupki, co
wino sprzedawała, gdzie zwykle przesiadywał i pijaństwu się oddawał. A gdy po trzech
dniach straty czasu przywieziono odpowiednie pociski, to się okazało, że nie donosiły
one do zamku, ponieważ baterye za daleko stały”9. Po słabym początkowo sposobie
kierowania artylerią odegrała ona jednak istotną rolę w tej wojnie, przyczyniając się
walnie do zdobycia wielu twierdz szwedzkich.
K. Górski, op. cit., s. 92.
HISTORIA POLSKIEJ ARTYLERII WEDŁUG KONSTANTEGO GÓRSKIEGO
trzebna z różnych autorów zebrana”. Dzieło to, najprawdopodobniej, napisane przez
Polaka artylerzystę zawierało teksty wielu pisarzy, głównie niemieckich, nie wnosiło
jednak nic nowego w dziedzinie sztuki artyleryjskiej. Zawierało nawet elementy dziś
dość komiczne. Takie rady, na przykład, daje autor puszkarzowi broniącemu oblegane
miasta lub zamki: „Kiedy [...] nie możesz wiedzieć skąd nieprzyjaciel chce, bądź przez
szturmy, albo sypanie wału, albo podkopem, albo też wyłamaniem muru, zdobywać, a ty
wiedzieć nie możesz, w którą stronę strzelać masz: a tak weźmij kostkę, a idź na mury
i ciskaj pomienioną kostkę. Na którem miejscu kostka skakać będzie na murze, ten masz
znak pewny, że nieprzyjaciel na tem miejscu zdobywać cię będzie. Tam masz czekać,
a dobrze masz nabić”10.
W tym okresie ukazują się dwa dzieła, Andrzeja Della-Aqua, „O zgromadzeniu
i szkole puszkarzy Króla JMości Zygmunta III” z roku 1623 oraz „Praxis ręczna dział”
– z 1637 r. Autor wskazuje, jak powinna wyglądać szkoła dla puszkarzy, wtedy jeszcze
rzemieślników, i jakie powinni oni mieć prawa i obowiązki względem Rzeczypospolitej.
Prawdziwie rewolucyjne okazało się dzieło szlachcica litewskiego, Kazimierza
Siemienowicza, pod tytułem „Wielkiej Sztuki Artylerii Część Pierwsza”. Dzieło to,
napisane po łacinie i przetłumaczone na język francuski, niemiecki i angielski, przez
prawie dwieście następnych lat było podstawowym podręcznikiem artylerii, używanym
w wielu krajach europejskich. Tłumaczenia polskiego dokonano dopiero w 1963 r., czyli 300 lat po pierwodruku. Siemienowicz był inżynierem artylerii koronnej, a w burzliwym roku 1648 oberster-lejtnantem, podległym bezpośrednio Krzysztofowi Arciszewskiemu. Należy szczególnie podkreślić, iż jego dzieło było oparte w dużej mierze na
podłożu naukowym. Autor podaje w nim między innymi sposoby na sporządzenie działomiaru, dobieranie odpowiednich kul do posiadanych dział, sporządzanie prochu,
amunicji oraz rakiet, które wtedy jeszcze były rzadkością. Zasadniczą intencją autora
były syntetyczne ujęcia wiedzy artyleryjskiej w reguły matematyczne i fizyczne, i wykazanie, że artyleria nie jest tylko rzemiosłem, ale nauką. Kolejną intencją było przysłużenie się wszystkim rodakom, poszukującym wiedzy puszkarskiej, chociaż napisanie
dzieła po łacinie świadczy, że autor nie myślał tylko o rodakach jako czytelnikach.
Mimo ciężkich strat poniesionych w taborach artylerii w powstaniu Chmielnickiego oraz podczas najazdu szwedzkiego, dzięki intensywnej produkcji nowych dział,
ich liczba w artylerii koronnej nie spadała, a wręcz wzrastała. Chwalebnych przykładów
użycia artylerii z tego wieku dostarczają bitwy pod Wiedniem i Parkanami w 1683 r.
-
-
-
-
-
Nie ulega wątpliwości, że artyleria polska w XVII w. poczyniła ogromne postępy zarówno w rozwoju technicznym jak i organizacyjnym. Szereg zmian widać także
w praktyce jej użycia na polu walki. Artyleria lekka została przystosowana do w miarę
szybkiego transportu konnego, tak że mogła być wykorzystana razem z jazdą. Następca
Arciszewskiego, Zygmunt Przyjemski, wprowadził armaty regimentowe na wzór
szwedzki, które mogły być ciągnione przez kilku żołnierzy. Odznaczały się one dużą
szybkostrzelnością, ponieważ zastosowano ładunki prochowe w workach wraz z kulą
przymocowaną do nich drutem. Wzorem taktyki szwedzkiej, na polu bitwy masowano
ogień wielu dział, co pozwoliło na jej rozstrzyganie walki przez artylerię.
10
K. Górski, op. cit., s. 98.
43
Norbert ŚWIĘTOCHOWSKI
W obu bitwach artyleria, dowodzona przez gen. Marcina Kątskiego, doskonale współpracowała z nacierającą piechotą, zwalczając Turków broniących się na wałach za pomocą ognia kartaczowego. W bitwie pod Parkanami ogień artylerii najpierw zatrzymał
silne natarcie tureckie, a następnie skierowany na przeprawę mostową uniemożliwił
pokonanym wojskom tureckim wycofanie się, w wyniku czego zostały one doszczętnie
zniszczone.
W XVIII w. wraz z postępującym upadkiem państwa polskiego upadała też i artyleria. W wojnie północnej na początku wieku utracono prawie wszystkie działa.
Szwedzi rabowali i niszczyli cekhauzy, a sprzęt ludwisarski i działa wywozili do własnego kraju. Po wojnie w cekhauzach pozostał tylko sprzęt przestarzały, znajdujący się
w kompletnym rozpadzie, a często nawet tylko części rozbitych dział. Artyleria nie dostała żadnych pieniędzy ponadto, co było uchwalone za czasów Władysława IV. Z tego
powodu ograniczono etat i nie dokonywano zakupów nowego uzbrojenia i prochu.
Dopiero reformy Augusta Poniatowskiego oraz Sejmu Wielkiego pozwoliły na
odrodzenie korpusu artylerii. W 1767 r. ukazały się „Artykuły powinności każdego artylerzysty wyszczególniające”, określające obowiązki funkcyjnych i sposób szkolenia jednostek artylerii. W 1776 r. powołano do życia szkołę artylerii, w której przez 10 lat jej
istnienia wykształcono ponad 400 świetnie wykwalifikowanych oficerów i podoficerów
artylerii. Profesor tej uczelni, kpt. Jakubowski, opracował trzytomowe dzieło „Nauka
artylerii”, w którym, oprócz historii artylerii, technicznych aspektów jej produkcji
i obsługi, przedstawił taktykę artylerii na polu walki, a szczególnie sposób jej współdziałania z piechotą i kawalerią11.
W wyniku reform wojskowych przeprowadzonych w 1791 r. każda dywizja posiadała organiczną brygadę artylerii, składającą się z trzech baterii, a każdy batalion
piechoty posiadał dwa działa12.
-
-
W kampanii 1792 roku Korpus Artylerii Obojga Narodów dysponował już wykwalifikowaną kadrą i całkiem nowoczesnym sprzętem. Niestety nie udało się skoncentrować posiadanych środków ogniowych w jednym czasie i miejscu, przeciwstawiając
się ogromnej przewadze Rosjan, co mogło odmienić przebieg działań wojennych.
W działaniach bojowych zdołano wykorzystać 52 działa z posiadanych 92, z których 24
stanowiły działa większego kalibru, pozostałe to działa cztero i trzyfuntowe13. Część
artylerii wraz z obsługami pozostawała w miejscach stałej dyslokacji w Kamieńcu, Krakowie i Warszawie. Niemniej, pomimo wielu trudności, użycie artylerii było przeprowadzone wzorowo, a jej wyszkolenie było zaskoczeniem dla przeciwnika. Polska artyleria wsławiła się w bitwach pod Boruszkowcami, Zieleńcami, Włodzimierzem
i Dubienką. Piętą achillesową Korpusu był brak zapasowych parkowych koni i lawet
oraz nieterminowe dosyłanie amunicji.
W końcowej części swej pracy Górski podaje uwagi i wnioski dotyczące rozwoju i wykorzystania polskiej artylerii. W przeciwieństwie do jazdy, która oparta była na
narodowych ustaleniach i wzorcach, doktryna artylerii oparta była na wzorach zapożyczonych z państw Europy Zachodniej. Stąd historia rozwoju artylerii polskiej jest ściśle
11
-
44
-
13
-
12
Z. Walter-Janke, Artyleria koronna w obronie niepodległości Polski 1792-1794, Lublin 1999, s. 57.
R. Łoś, Z dziejów i kart chwały artylerii polskiej, Warszawa 2001, s. 17.
K. Górski, op. cit., s. 204-207.
HISTORIA POLSKIEJ ARTYLERII WEDŁUG KONSTANTEGO GÓRSKIEGO
powiązana z historią jej postępu i rozwoju w Europie. Podobnie jak w innych krajach jej
możliwości bojowe zwiększano poprzez modernizowanie luf, konstruowania nowych
łóż oraz stosowanie nowatorskiej amunicji.
PODSUMOWANIE
Konstanty Górski przedstawił historię polskiej artylerii, tak samo jak i dzieła dotyczące piechoty i jazdy, na roku 1792, ponieważ nie zdołał dotrzeć do materiałów źródłowych traktujących o ostatniej walce Rzeczypospolitej przed ostatecznym upadkiem
w 1794 r. Być może nie pozwolił mu na to także pogarszający się stan zdrowia. Nie
ulega jedna wątpliwości, że nawet niepełna, ale szczegółowa i oparta na autentycznych
materiałach pisanych oraz rzeczowych historia artylerii przyczyniła się do zachowania
istniejącego stanu wiedzy o tym rodzaju wojsk. Praca Górskiego stanowi do dziś podstawę wyjściową do dalszych badań w tej dziedzinie, które zostały podjęte przez kilku
historyków. Kontynuacji historii polskiej artylerii w swych pracach podjął się E. Tomczak14. Problematyką wykorzystania artylerii w wojsku polskim w okresie Królestwa
Polskiego oraz II Rzeczypospolitej zajmował się R. Łoś15.
Dzieło Górskiego do dziś nie straciło swego znaczenia i może być pouczającą
lekturą dla obecnych aplikantów „Boga Wojny”. Poprzez słowa autora widać codzienny
trud pokoleń artylerzystów, przyczyniających się do rozwoju artylerii. Widać jasno problemy, z jakimi borykali się starsi nad armatą, aby zachować jej zdolność bojową i odradzać po kolejnych porażkach i stratach. Dokładne zgłębienie „Historii polskiej artylerii” pozwala na przyjęcie wniosku, iż pomimo różnic w dzisiejszej i dawnej artylerii,
służba w niej pozostaje nadal niezwykle trudnym i odpowiedzialnym zadaniem, któremu mogą podołać jedynie ludzie oddani dla artylerii i swojego kraju.
Należy podkreślić, że Konstanty Górski służył co prawda w wojsku rosyjskim,
otrzymując tam nawet stopień pułkownika, ale nigdy nie przestał być Polakiem i polskim patriotą. Świadczy o tym wiele fragmentów z jego dzieł, w których autor utożsamia się z Polakami, takich jak wyrażenia „artyleria była u nas”, „nasza artyleria”,
„nasz kraj”. Niejednokrotnie emocjonalnie wyraża swoją opinię na temat zachodzących
wydarzeń, ubolewając nad niepowodzeniami polskiej artylerii, czy tłumacząc przyczynę
jej upadku po ostatnim rozbiorze Polski w następujący sposób: „Śmierć [artyleria] zaś
poniosła nie od przeżycia się i uwiądu starczego, ani od choroby wewnętrznej i zgnilizny, ale od okoliczności zewnętrznych. Upadła w pełni sił, w obronie ojczyzny, pod ciosami nieprzyjaciół”16.
-
14
-
-
-
-
15
16
Zob.: E. Tomczak, Artyleria polska 1797 – 1918. Charakterystyka okresu, [w:] „Wiedza Obronna”,
1984, nr 6., E. Tomczak, Mała kronika artylerii polskiej, Toruń 1982, s. 126.
Zob.: R. Łoś, Artyleria Królestwa Polskiego 1815-1831, Warszawa 1969; R. Łoś, Artyleria polska
1914 - 1939, Warszawa 1991; R. Łoś, Artyleria polska w powstaniu listopadowym i jej udział w walce
zbrojnej, Wrocław 1983; R. Łoś, Z dziejów i kart chwały artylerii polskiej, Warszawa 2001, s. 17.
K. Górski, op. cit., s. 215.
45
Norbert ŚWIĘTOCHOWSKI
HISTORY OF POLISH FIELD ARTILLERY
ACCORDING TO KONSTANTY GÓRSKI
Summary
The author presents the history of the Polish field artillery on the basis of the work of Konstanty
Górski. Górski was a historian living in the 19th century. He served in the Russian army as an
infantry officer and having retired he commenced to work on the Polish military history. Owing
to his writings, many important historical sources connected with infantry, cavalry and artillery
were preserved.
His last work, “The History of Polish Artillery”, tells us about the introduction, development and employment of field artillery in Poland. The history starts in the 14th century and
ends in 1792. Since there were no sources, Górski did not write about artillery in the last Polish
war of 1794.
Konstanty Górski is almost unknown and the author’s intention is to introduce him and
his work to the military community, especially to field artillery military students. The article can
be used to support lessons on military history.
Key words: artillery in 16th to 18th century, history of artillery, Poland in 16th to 18th century,
Górski Konstanty
-
-
-
-
-
Artykuł recenzował: płk dr hab. Zdzisław POLCIKIEWICZ, prof. nadzw. WSOWL
46