Chłopiec czy dziewczynka? Chłopaki nie płaczą
Transkrypt
Chłopiec czy dziewczynka? Chłopaki nie płaczą
specjalnie dużo gimnastyki. Selle Italia zaproponowała dla tej pozycji nazwę Moderate. W pełni spionizowana pozycja kręgosłupa „Relaxed” wydaje się najlogiczniejszą postawą dla człowieka. W końcu w jakimś celu ludzie zaczęli chodzić na kończynach... dolnych. Ma ona sporo wad, jednak spróbujcie o tym przekonać okazjonalnych cyklistów. Badania Selle Royal przyniosły bardzo ciekawe spostrzeżenia związane z tym, jak zachowuje się ciało siedzącego kolarza. Zmiana nachylenia kręgosłupa niesie wielkie zmiany dla części ciała stykających się z siodłem. Rowerzyści młodzi, wysportowani o elastycznym kręgosłupie przy zmianie pozycji na niższą czyli np. z „Relaxed” na „Moderate” albo jeszcze niżej, na „Athletic” czy „Sport”, rotują miednice w mniejszym zakresie, bo ich elastyczne kręgosłupy odpowiednio się wyginają. Mniejsza rotacja miednicy wywołuje słabszy nacisk na okolice genitalne. Starsi rowerzyści i kolarze, ze sztywniejszym kręgosłupem, właśnie przechylaniem miednicy nadrabiają potrzebę silniejszego pochylenia się nad kierownicą, a to wywołuje znacznie mocniejszy nacisk na wrażliwe tkanki. Cykliści z elastycznym kręgosłupem wywierają znacznie mniejszy nacisk na przód siodełka i dlatego zwykle odczuwają komfort na siodłach płaskich. Kiedy kręgosłup nie pozwala już na tak mocne wygięcie, pochylająca się na siodle miednica silnie obciąża przód siodełka, przez co poważnie uciska okolice genitaliów. Rowerzyści o zesztywniałym kręgosłupie powinni szukać siodeł anatomicznych, które redukują nacisk na sfery genitalne. Chłopiec czy dziewczynka? Nikt nie kwestionuje różnic w budowie, prawda? Ale tak naprawdę mało kto zastanawia się dogłębniej, na czym one polegają. Siodło owszem, uciska okolice genitalne, ale miażdżenie i ściskanie to wynik nacisku na miękkie tkanki wywołanego przez ciężar ciała za pośrednictwem kości miednicy. To głównie kwestia innej wielkości, rozstawienia i kształtu kości kulszowych. Ponieważ jak na razie dzieci rodzą wyłącznie kobiety, trudno przypuszczać, że natura nie uczyniła ich miednicy inną niż nasza. Siodło musi być więc dopasowane do płci użytkownika. Kości kulszowe mężczyzn rozstawione są na 100-136 mm a przeciętnie na 118 mm. Kobiece rozstawione są nieco szerzej, bo 112-148 mm ze średnią wynoszącą 130 mm. Wynika z tego, że przeciętnie różnice w szerokości ustawienia kości, na których normalnie siedzimy wynoszą 12 mm. Kształt kości kulszowych można porównać do ułożenia płóz w sankach. Są one jak dwa pierścienie skierowane są ku sobie, zatem wraz z obrotem miednicy do przodu ich rozstaw jest coraz mniejszy. Im niższa pozycja nad kierownicą, tym mniejsza u kobiet i mężczyzn różnica w rozstawie kości kulszowych . W niskiej, aerodynamicznej i dynamicznej pozycji nad kierownicą „Sport” czy „Athletic”, kobiety i mężczyźni opierają się na kościach oddalonych od siebie na tę samą odległość. Kiedy miednica wraca do bardziej spionizowanej pozycji, np. „Moderate”, różnica pomiędzy szerokością kości kulszowych u kobiet i mężczyzn wynosi 6 mm. Zagadnienie urasta do rangi problemu dopiero w wyprostowanej pozycji „Relaxed”. Tu różnica osiąga swoją maksymalną wartość 12 mm, a tym samym ucisk miednicy na wrażliwe tkanki, naczynia i nerwy jest największy. Ale sportowcy i atletki nie powinni się za bardzo cieszyć. W pochylonej pozycji większość masy spoczywa na środku siodła naciskając na genitalia. Naczynia krwionośne oraz nerwy u mężczyzn ułożone są równolegle i wprowadzone do penisa, u kobiet zbiegają się ku pochwie. Logicznym jest to, że w związku z tym wierzch siodła musi być ukształtowany inaczej. Tzw. „siodła z dziurą” w męskiej wersji powinny mieć wgłębienie o szerokości co najmniej 35 mm szersze niż w wersji kobiecej. Zatem trudno powiedzieć o siodle unisex anatomiczne. Wyraźnie widać też, że gdy pochylenie nad kierownicą maleje, czyli zwłaszcza w rowerach miejskich, siodło dla kobiet musi być zupełnie inne. Chłopaki nie płaczą Oględnie mówi się o tym: dyskomfort. Czasem bardziej obrazowo: drętwienie. Co bardziej bezkompromisowi przyznają się też do kłopotów w oddawaniu moczu. Siodło jest jeszcze trudniej dopasować niż buty narciarskie. Co gorsza, większość z nas szuka czegoś zupełnie innego, powodem są różnice i odmienność osobnicza. Nie dalej niż przed kilkunastoma minutami rozmawialiśmy o rowerze w aktualnym teście. Wyraziłem swoje przerażenie siodełkiem w nim zamontowanym, które skutecznie pozbawiło mnie przyjemności z jazdy. Dwaj inni testerzy potwierdzili moje zdanie dorzucając jeszcze inne opisy męki. Po czym przeszliśmy do magazynu po coś. Ja dotknąłem znienawidzonego potomka Flite’a, a oni mojego ulubionego płaskiego jak deska Fizika. Mówiliśmy o różnych siodłach! A nieporozumienie wynikło z tego, że testujemy równocześnie kilkanaście rowerów. Rozmaitość siodeł na rynku powinna ośmielać do prób poszukania optymalnego rozwiązania. Okazuje się, że komfort to jedyny skuteczny probierz „prozdrowotności” siodeł. Nie należy się godzić na rozwiązania niezdrowe i niewygodne, bo jak wskazują badania, jest to wysoce niebezpieczne. Istotne jest