bloto i salatka

Transkrypt

bloto i salatka
Tekst: Barbara Komosa, klasa 2c
Błoto i sałatka, a Weronika kocha ciocię
Długo czekałam, aż przyjdzie maj. To mój ulubiony miesiąc, ale nie z powodu
przepięknej pogody, tylko dlatego, że są JUWENALIA!!!
Nie jestem fanką wszechobecnego wtedy rocka, słucham rytmicznego dancehallu, czarnego
rapu i melodyjnego soulu. Ale przyciąga mnie atmosfera tej imprezy, śpiewający razem
ludzie i dobra zabawa.
Ostatnio, cała brudna, zakurzona w usmarowanych błotem balerinkach jechałam do
mojej siostry na kolację. Nie jestem orędowniczką zbyt częstych spotkań rodzinnych,
zwłaszcza w gronie wszystkich cioć, wujków, babć i stryjków. Niestety musiałam przybyć na
to zacne zgromadzenie w domowym zaciszu, nie z powodu obecności wszystkich wyżej
wymienionych krewnych, ale dlatego że……. że byłam głodna jak wilk. Gdybym mogła,
zjadłabym konia z kopytami, oblizując przy tym palce.
Jadąc autobusem, wyobrażałam sobie pieczonego indyka w sosie żurawinowym. Ach!
Te malutkie, ciemne owoce są przepyszne! Oczywiście, gdyby ktoś dał mi zwykłego
cheeseburgera na pewno zjadłabym go z niemniejszym apetytem. Całe szczęście po niecałych
15 minutach dotarłam na miejsce. Prawie biegłam, bo czułam coraz to większą pustkę w
żołądku. Mijając przystojnego, aczkolwiek młodszego ode mnie sąsiada mojej siostry,
potrąciłam kosz stojący obok drzwi wejściowych do budynku. Nie przejęłam się tym zbytnio,
bo wiedziałam, że za chwilę dostanę swój wymarzony talerz. Weszłam do domu. Cała
rodzinka siedziała przy stole, zajadając się kolacją. Tylko moja 6-letnia siostrzenica Weronika
stała przy drzwiach i śpiewała: Kocham Basię!!!.....Basię Kocham!!!......Kocham….Basię!
Ucieszyłam się, ze darzy mnie tak wielką miłością, choć coraz bardziej czułam się
sfrustrowana…. Moje wielkie nieszczęście potęgowały słowa zachwytu babci, cioci, wujka,
którzy delektowali się indykiem. Złapałam szybko Weronikę i weszłam do pokoju. Wszyscy
przywitali mnie uśmiechem , a ja ….ja nie mogłam oderwać wzroku od wielkiego półmiska,
na którym zostały już tylko malutkie kosteczki i karbowana sałata.