Tadeusz Nadrowski

Transkrypt

Tadeusz Nadrowski
AgroKonkurs
W krainie Milandii
Czym dla mnie jest Spółdzielnia Mleczarska „Ostrołęka”? Może to zabrzmi górnolotnie:
to mój drugi dom! Tu spędzam mnóstwo czasu i tu zawsze chętnie wracam. Tu zapadają ważkie decyzje, które mają wpływ na rozwój naszej Spółdzielni i na losy tysięcy
rolników – dostawców mleka. Kierowanie Spółdzielnią, choć nie jest to łatwe zajęcie
w dzisiejszych czasach, daje mi dużo satysfakcji i poczucie zawodowego spełnienia.
Tadeusz Nadrowski
Wybitny
Agroprzedsiębiorca RP
2010
Tadeusz Nadrowski, prezes Spółdzielni
Mleczarskiej „Ostrołęka” w Ostrołęce. Z branżą mleczarską związany od
1978 r., kiedy to – po studiach na Wydziale Technologii Żywności o specjalizacji mleczarstwo olsztyńskiej AR-T
– rozpoczął pracę w OSM Ostrołęka,
pełniąc tutaj kolejno funkcje: kierownika zmiany, kierownika proszkowni
mleka oraz zastępcy prezesa ds.
produkcji. W l. 1993 – 1999 pracował w branży mięsnej. W listopadzie
1993 r. wrócił do OSM Ostrołęka,
obejmując stanowisko prezesa. Jego
osobiste zaangażowanie i talenty
organizacyjne pozwoliły na zbudowanie „od zera” nowoczesnego zakładu
produkcyjno-magazynowego oraz
wypracowanie właściwych relacji we
współpracy z producentami i kierowaniu załogą. Obecnie SMl „Ostrołęka”,
zatrudniająca ponad 450 pracowników, posiada dwa zakłady (w Ostrołęce i w Nidzicy), które przetwarzają
w ciągu roku średnio ok. 100 mln
litrów mleka. Spółdzielnia znajduje się
w trójce największych producentów
i eksporterów odtłuszczonego mleka
w proszku. Jest także liczącym się
producentem masła oraz twarogów
i śmietany oraz z powodzeniem – od
kilku lat – rozwija własne marki Milandia, Milander i Milani. SMl „Ostrołęka”
jest też pierwszym w kraju producentem masła i sera z kwasami omega.
REKOMENDUJE
Maciej Paradowski
Właściciel Firmy
KB Folie Polska
Prezydent Stowarzyszenia
AgroBiznesKlub:
– Prezes Tadeusz Nadrowski ma
ogromne zasługi w przebudowie
zakładu przetwórczego i wdrażaniu
najnowszych światowych technologii
w SMl „Ostrołęka”. Jest nie tylko
doskonałym menedżerem i jednym
z największych znawców mleczarstwa
w Polsce, ale również – co niezwykle
istotne – człowiekiem prawym i rzetelnym w biznesie.
6/
S
półdzielnię Mleczarską w Ostrołęce znam, jak to się powszechnie mówi, „od podszewki”. Stawiałem przecież w niej pierwsze
kroki w mleczarstwie, praktykowałem tu na różnych stanowiskach, by
– po kilku latach nieobecności – zameldować się na funkcji prezesa i mieć realny wpływ na jej rozwój. A udało się nam
w Spółdzielni po 2000 r. dokonać naprawdę wielkich rzeczy. Przede wszystkim zbudowaliśmy zakład przetwórczy
na miarę XXI wieku, który może uchodzić obecnie – z uwagi na zastosowane tu najnowocześniejsze rozwiązania
technologiczne – za swoistą wizytówkę
krajowego mleczarstwa. Zyskała na tym
również Ostrołęka jako miasto; posiadanie na swoim terenie tak nowoczesnego
zakładu, który daje pracę setkom ludzi,
może być bowiem powodem do dumy
i swoistego patriotyzmu lokalnego.
Żeby dojść do dzisiejszych standardów, musieliśmy w naszej Spółdzielni
wykonać ogrom przemyślanej i precyzyjnie zaplanowanej pracy. A wcześniej
obowiązkiem mnie jako prezesa Zarządu
było przekonanie rolników-udziałowców
oraz załogi do celowości i możliwości
realizacyjnych planowanych przedsięwzięć inwestycyjnych. Trzeba było odpowiedzieć na wiele szczegółowych pytań,
rozwiać pojawiające się różnorakie wątpliwości, udowodnić np., że realne jest
zdobycie na nasze inwestycje dziesiątków milionów złotych z przedakcesyjnych i unijnych funduszy pomocowych.
A kiedy ta faza wstępna była już za nami,
zaczął się faktyczny sprawdzian naszych
możliwości wykonawczych. Z dystansu
czasu powiem: nie było lekko, jednak ten
wspólny egzamin zdaliśmy!
Mamy dziś z prawdziwego zdarzenia
zakład mleczarski, który gwarantuje
nam wytwarzanie nowoczesnymi metodami produktów o bardzo wysokiej
jakości, do tego w funkcjonalnych i pięknych opakowaniach. Ostatni rok okazał
się dla SMl „Ostrołęka” rokiem bardzo
dynamicznego rozwoju. Przede wszystkim udało się nam umocnić na rynku
pozycję naszej flagowej marki Milandia.
Ponadto wdrożyliśmy wiele ciekawych
projektów spójnych z tą marką. Obecnie
marka Milandia, w skład której wchodzą
masła, twarogi, śmietany i śmietanki
oraz serki w trzech smakach – kojarzona
jest z innowacją i dobrą jakością. Dodatkowo w SMl „Ostrołęka” stworzyliśmy
produkty pochodne tej marki – sery pod
marką Milander. W sprzedaży jest już
ser typu szwajcarskiego Milander oraz
ser z przerostem szlachetnej, niebieskiej
pleśni Milander Blue.
Naszą absolutną nowością i hitem rynkowym okazała się linia produktów Prozdrowotnych zawierających kwasy omega 3 & 6, w skład której wchodzą masło
oraz ser z kwasami omega 3 & 6. Ser
niebawem będzie dostępny w opakowaniach 150 g, w bardzo wygodnej dla konsumenta formie – w opakowaniu „otwórz
– zamknij”. SMl „Ostrołęka” stworzyła
też produkt dla najmłodszych –masło
Pinokio100 g o niespotykanym dotąd
kształcie, produkowane ze świeżej, wysokiej jakości śmietanki i nie zawierające
żadnych sztucznych dodatków i konserwantów. Dla odmiany – do starszego grona smakoszy produktów nabiałowych
przygotowaliśmy wyborne desery Milani
w trzech smakach: czekoladowym, tiramisu i kokosowo-migdałowym.
Dzięki poczynionych dużych inwestycjach – SMl „Ostrołęka” jest dziś liczącym się w Polsce producentem masła
oraz twarogów i śmietany. Plasuje się też
w trójce największych krajowych producentów i eksporterów odtłuszczonego
mleka w proszku. Produkt ten jest kierowany na niemal cały świat, m.in. do
takich krajów jak: Meksyk, Algieria, Iran
czy Kuba. Jesteśmy jednak zbyt małą
firmą, żeby samemu eksportować, robimy to przez firmy handlowe. To znaczy
jednak, że musimy się z nimi dzielić zyskiem. Pewnie że lepiej było dogadać się
w gronie producentów i robić to wspólnie, ale to się nie udaje… Na algierskich
przetargach na mleko w proszku liczy
się duży partner, który może zaoferować
20 – 30 czy 50 tys. ton. A jeśli z Polski
występuje 5 – 6 firm, każda z ofertą po
3 tys. ton, to jaka jest ich siła negocjacyjna? Osobiście ubolewam, że branża
mleczarska w naszym kraju, choć najnowocześniejsza w Europie pod względem
technologicznym, nie jest w stanie w takich sytuacjach dogadać się i stworzyć
wspólnego frontu.
W branży mleczarskiej w Polsce potrzebna jest konsolidacja, ale nie przebiega ona tak, jak powinna. No bo jaką
strategię mają ci duzi? Chcą być jeszcze
więksi! Po co mają przejmować zakłady,
szarpać się z ludźmi, restrukturyzować?
Łatwiej przejąć skup mleka, dając wyższą
cenę, a potem wyprzeć mniejszych z handlu… My jako SMl „Ostrołęka” w 2005
r., owszem, przejęliśmy małą mleczarnię
w Nidzicy, ale ją zrestrukturyzowaliśmy,
uszanowaliśmy też interesy pracowników oraz rolników. I robimy tam wyborne
żółte sery. Tak być powinno.