06.11.2016 - Parafia Wolverhampton
Transkrypt
06.11.2016 - Parafia Wolverhampton
Biuletyn Lokalnej Polskiej Misji Katolickiej w Wolverhampton XXXII Niedziela Zwykła Nr 45/Rok C PRESBYTERY HOLY TRINITY RC CHURCH Ks. Kamil Stawiski Proboszcz 74, Green Drive, Oxley, Wolverhampton, WV10 6DW Tel. 01902 422833 Tel. służbowy (kom); kancelaryjny: 07548497572 [email protected] fb Nasze Małe Wolverhampton www.parafiawolverhampton.com Stafford Road, Oxley, Wolverhampton, WV10 6DQ 06/11/2016 POLISH COMMUNITY CENTRE Stafford Road, Oxley, Wolverhampton, WV10 6DQ. Tel: 01902 421645 Referent Gift Aid: Halina Wootton [email protected] Manager: Sandra 07951404270 Charity Registration Number 213673 Ewangelia na niedzielę Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę. Jezus im odpowiedział: Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa "O krzaku", gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją. (Łk 20,27-38) Liturgia tygodnia Niedziela Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Piątek Sobota Niedziela 06.11.16 09.30 10.45 11.15 11.15 13.00 07.11.16 08.11.16 09.11.16 10.00 10.25 10.11.16 10.00 11.11.16 9.00-09.45 9.45-10.00 10.00 12.11.16 18.00 18.00 13.11.16 9.30 10.45 11.15 11.15 XXXII Niedziela Zwykł a Zmarli z rodziny Kapustka, Dajczak, Stano, Brojak i Sikora – int. rodziny Modlitwa Różańcowa +Władysław Śliwiński (1 r. śm.) –int. syna z rodziną O bł. Boże i potrzebne łaski dla zespołu „Bogu Mili” (5 rocznica powstania zespołu) Za zmarłych Parafian Nie ma Mszy Świętej Nie ma Mszy Świętej +Kazimierz, rodzice Leon i Maria, teściowie Jan i Rozalia, zmarli z rodziny Nowenna do Matki Boż ej Nieustają cej Pomocy Św. Leona Wielkiego +Jan, Emilia, Feliks, Mieczysław, zmarli z rodziny Św. Marcina Adoracja Najświętszego Sakramentu. Spowiedź. Naboż eń stwo do Mił osierdzia Boż ego Za zmarłych polecanych w wypominkach Św. Jozafata, biskupa i męczennika +Jerzy Frąckiewicz (11 r.śm.) O bł. Boże, łaskę zdrowia i szczęśliwy przebieg operacji dla Zofii Wójtowicz XXXIII Niedziela Zwykł a/ Akademia Patriotyczna +Halina Flaczyńska, Teresa Flaczyńska Modlitwa Różańcowa/Litania Loretańska +Henryk Jagieła – int. siostrzenicy z mężem i synem O bł. Boże i potrzebne łaski, łaskę zdrowia dla Stanisława Rudevics – int. żony Ogłoszenia duszpasterskie 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. Serdecznie dziękuję za wspólną modlitwę na cmentarzach oraz za uczestnictwo w dniu zadusznym. W niedziele listopada modlimy się za zmarłych w wypominkach 20 listopada w Uroczystość Chrystusa Króla zakończymy Jubileuszowy Rok Miłosierdzia. Tego dnia zawierzymy naszą wspólnotę parafialną oraz nasze rodziny Bożemu Miłosierdziu.. Katecheza przed pierwszą komunią świętą w każdą niedzielę Msza Święta jest najpiękniejszym darem serca dla żywych i zmarłych. Spowiedź pół godziny przed Mszą Świętą. W piątek od 9.00 do 10.00. Katecheza chrzcielna zawsze II niedziela miesiąca, godz.09.30. Jest to spotkanie obowiązkowe dla rodziców. Dziękuję za ofiary na tacę -kolekta £436; Gift Aid £175; Gość Niedzielny £ 1,50. 9. 10. 11. 12. Spotkanie dla kandydatów do bierzmowania w niedzielę 20 listopada, po Mszy Św. o godz.9.30. Chętnie pomogę osobie starszej-mam kwalifikacje, doświadczenie i bardzo dobre referencje. Edyta 07724496035. Powstała internetowa strona parafii. Adres: www.parafiawolverhampton.com. Podziękowania dla Kamila Gniadka. Polskie Centrum Edukacyjne serdecznie zaprasza dnia 13 listopada 2016 na uroczystą Akademię z okazji odzyskania niepodległości. O godz. 11.15 Msza Święta, po Eucharystii Akademia Patriotyczna. 13. Polskie Centrum Edukacyjne serdecznie zaprasza na Zabawę Andrzejkową 12. Listopada. Rozpoczęcie 20.00, gra zespół Trist oraz DJ Rado. 14. Mikołajki w Polskiej Szkole odbędą się 4 grudnia 2016r. Więcej informacji w gablocie, na FB, w Polskiej Szkole. 15. Można nabyć: świecie wigilijne, opłatki, kartki świąteczne oraz różańce. Ich świat runął. Dziś wiedzą, że mają orędownika w niebie. Świadectwo. "Wyobrażam go sobie jako dwuletnie dziecko, nad którym pochyla się Jezus i je błogosławi. W Święta razem z Basią wybraliśmy się na jego grób i czuliśmy jego obecność" - mówi Mariusz. "W głowie kotłowało mi tysiące myśli: «Jak to? Jak to jest możliwe, że moje dziecko nie żyje? Przecież wszystko było dobrze»…" - wspomina Marta. Zalał ją zimny pot i chciała jak najszybciej wyjść z gabinetu, aby jakoś pozbierać myśli. To, co spotkało Martę i Mariusza, dotyka i boli. Poronienie, żałoba, a przecież miała być… wielka radość. Pozostaje pytanie: dlaczego?! "Lekarka próbowała nas pocieszać. Jednak to, co mówiła, jeszcze bardziej nas przygnębiało. Nie mogłem uwierzyć w to, co usłyszałem. Od razu po wyjściu z gabinetu zadzwoniliśmy do szwagra, który też jest lekarzem ginekologiem, aby się go poradzić. Kazał nam od razu przyjechać do szpitala, gdzie miał dyżur" - wspomina Mariusz. Całą drogę się modlili i prosili Boga o cud - żeby jednak to wszystko, co przed kilkoma minutami usłyszeli, okazało się tylko złym snem. Niestety, w szpitalu diagnoza została potwierdzona - ich dziecku przestało bić serduszko. Marta była w czwartym miesiącu ciąży. O dziecko starali się od kilku lat. "Kiedy widziałam małe dzieci, to chciało mi się płakać. I wciąż jak bumerang powracało pytanie: «Dlaczego?». Mieliśmy warunki finansowe i uważaliśmy, że bylibyśmy dobrymi rodzicami, a ono wciąż się nie pojawiało" - wspomina Marta. Jeździli do różnych sanktuariów, uczestniczyli w Mszach z modlitwą o uzdrowienie i wszędzie mieli tę samą jedną ogromną prośbę, aby Bóg obdarował ich upragnionym maleństwem. I nagle ogromna radość - w październiku Marta zaszła w ciążę. Dziecko rozwijało się książkowo, a szczęśliwi rodzice zastanawiali się, czy będzie to chłopczyk czy dziewczynka. "To był niesamowity czas doświadczenia cudu życia, uczucie, że pod moim sercem rozwija się nowy człowiek" - wyznaje Marta. Na pierwsze badania jeździli z lekkim niepokojem - czy wszystko w porządku, czy dziecko jest zdrowe. Jednak za każdym razem byli spokojniejsi. Kiedy w czwartym miesiącu usłyszeli diagnozę, że dziecku przestało bić serduszko, nie mogli w to uwierzyć. "Siedzieliśmy i czekaliśmy, aż coś się wydarzy" stwierdza Mariusz. Musieli zmierzyć się z tym, co ich spotkało, i na nowo odbudować swój świat, który legł w gruzach. Dali sobie czas - wiedzieli, że żałoby nie da się przeżyć w ciągu kilku dni, nie można udawać, że nic się nie stało. "Pierwszy etap był czasem wyparcia - chcieliśmy zagłuszyć to morze bolesnych myśli, które do nas napływały. Nie chcieliśmy wtedy z nikim się kontaktować - to był nasz wspólny krzyż. Kiedy byłam w szpitalu, bardzo pomagała mi lektura «Dzienniczka» siostry Faustyny - był ze mną całymi dniami"- wspomina Marta. Tydzień po diagnozie mieli zaplanowany poród martwego dziecka. Mariusz dostał na te dni wolne i byli… razem, ze swoim bólem. "Pamiętam tylko, jak Marta powiedziała, że nie ma już naszego dzidziusia, i wtedy ugięły się pode mną kolana. Tego doświadczenia nie zapomnę do końca życia. Zaczęły się długie i bolesne miesiące przeżywania żałoby". To był chłopczyk - dali mu imię, które chodziło im po głowie od samego początku: Pawełek. Wspólnie postanowili, że tylko on będzie je nosił. Zdecydowali się na pochówek w osobnym grobie - chcieli mieć miejsce, gdzie będą mogli "ucieleśnić" swój ból, a także chcieli przez to okazać szacunek swojemu synkowi. Trzeba było kupić trumienkę, znicz, zarejestrować Pawełka w urzędzie stanu cywilnego. "Pamiętam, że jak rejestrowałem synka, to razem ze mną w pokoju była pani, która zgłaszała swoje zdrowe dziecko. Rodziły się we mnie ogromny żal i pretensje, jednak Marta postawiła mnie do pionu" - wspomina Mariusz. "Po etapie wyparcia przychodzi czas rozżalenia i pretensji do całego świata. Jednak czuliśmy, że nie możemy w tym trwać, bo to nas niszczy" - podkreśla Marta, która w okresie żałoby starała się wielbić Boga, chociaż słowa grzęzły jej w gardle. Jako osoba, dla której Bóg jest fundamentem życia, czuła, że pomimo ogromnego bólu i beznadziei czemuś to wszystko musi służyć i jest w tym jakiś sens. "Pan Bóg nas do tego czasu wcześniej przygotował, czytaliśmy «Moc uwielbienia» o tym, że trzeba Boga wychwalać w każdej sytuacji, i "Dwa wilki", gdzie był podkreślony sens cierpienia. Pamiętam, że jedną z pierwszych myśli, które pojawiły się po otrzymaniu informacji o śmierci dziecka, była: «Pan dał, Pan zabrał - niech imię Jego będzie pochwalone»" - opowiada Marta. Mariusz czuje, że ten czas był jego osobistym Westerplatte - miejscem, z którego nie da się zdezerterować, ale trzeba na swoim posterunku stawić czoła trudnej sytuacji. "Zacząłem się zastanawiać, co Bóg przez to wydarzenie chce mi powiedzieć, i dzisiaj już wiem. Męstwa!". Wielką radością i zaskoczeniem był dla nich moment, gdy po pięciu miesiącach Marta ponownie zaszła w ciążę. Co prawda pierwsze tygodnie i kolejne wizyty były przepełnione lękiem, czy wszystko jest dobrze, czy serduszko bije, jednak z kolejnymi miesiącami rodziły się w nich coraz większa radość i nadzieja. W końcu urodziła się Basia, która w ich życie na nowo wniosła słońce. "Przez całą ciążę modliłam się za wstawiennictwem Pawełka" - podkreśla Marta. Czują, że ich synek stale jest z nimi obecny, że mają swojego orędownika w niebie. "Wyobrażam go sobie jako dwuletnie dziecko, nad którym pochyla się Pan Jezus i je błogosławi. W Święta razem z Basią wybraliśmy się na jego grób i czuliśmy jego obecność" - mówi Mariusz. "Proszę często Pawełka, aby pomógł mi uśpić Basię. Od tygodnia widzę go jako 18-latka, który czuwa nad nami i mówi mi: «Mamo, przestań się tak przejmować»".