Piąta Niedziela Wielkiego Postu w Roku C
Transkrypt
Piąta Niedziela Wielkiego Postu w Roku C
EWANGELIA WIERSZEM OPOWIEDZIANA Piąta Niedziela Wielkiego Postu w Roku C JAWNOGRZESZNICA Co to za tekst rozważa Kościół w Piątą Niedzielę Wielkiego Postu w Roku C, nieobecny w pierwszych rękopisach Ewangelii wg Św. Jana, przypisywany Św. Łukaszowi, w końcu jednak znalazł swoje miejsce w tej księdze Nowego Testamentu i to w jakim kontekście? W trakcie wielkiej mowy Jezusa «o wodzie żywej» (por. J 7, 37-52), a później «o światłości świata» (por. J 8, 12-19), może nieudolny zabieg kopisty sprawił, że te dwie mowy skierowane do uczestników w świątyni jerozolimskiej podczas żydowskiego Święta Namiotów – zostały opatrzone tak wymownym przykładem. Co w tym kontekście może wyjaśnić tekst o kobiecie, -2znanej w mieście z czynów lubieżnych? Oto powstała po pierwszej mowie Jezusa – kontrowersja co do Jego osoby, zarówno w gronie Jego słuchaczy, jak też pośród faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Mówił bowiem do nich jak wielcy prorocy, a nawet więcej, mógłby być Mesjaszem, gdyż siebie samego wskazywał za «źródło wody żywej», ponieważ «z Jego wnętrza płynie rzeka [tej] wody», a mówił im to «o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego». Także druga Jego mowa wskazująca w Nim źródło «światłości tego świata» rodzi podobne wątpliwości wśród Jego adwersarzy. Jezus w ten sposób daje o sobie samym -3świadectwo prawdomówności, co poświadcza «Jego Ojciec, który Go posłał». W myśl zasady, że «mowy pouczają, a przykłady pociągają», kopista – jak wytrawny kaznodzieja – umieszcza między tymi mowami zdarzenie, którego epizod rozegrał się w tym samy miejscu co mowy, w krużgankach świątyni jerozolimskiej. Gdy On po całonocnej modlitwie na Górze Oliwnej był jeszcze w zamyśleniu i z ducha tego przemawiał do tych, którzy licznie «schodzili się do Niego», oni – «uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie». -4Jakie są ich intencje wiadomo nie od teraz, wszak po wielokroć będą wystawiać Go na próbę, sprawdzać Jego wiarygodność w podstępnych zdarzeniach, które mnożą w tym celu, lecz może być jeszcze cel jeden, by Go ośmieszyć przed ludem i Jego uczniami. Gdy więc Jezus usłyszał rzucone na kobietę oskarżenie z przypomnieniem świętego Prawa Mojżeszowego, w którym ten Prawodawca «nakazał im takie kobiety kamienować», cóż więc powie On – uważany za Mistrza – «oto jest pytanie?» Nie da im satysfakcji w jałowej i nieskutecznej dyskusji, ani nie wypowie się w przypowieści, jak miał w zwyczaju, gdy głosił im nauki o Królestwie Bożym, ale «schyliwszy się, -5pisał palcem po ziemi», czym pewnie w niecierpliwość wprowadził swoich przeciwników. Gdy więc nalegali, rzucił im jakby od niechcenia to sakramentalne zdanie, którego nie powstydził by się nawet sędzia biorący w obronę kobietę, która mu się naprzykszała: «Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem» «i powtórnie – jak dodaje Apostoł – schyliwszy się , pisał na ziemi». Co takiego znaleźli skarżący kobietę w piśmie Jezusa pozostanie ich pewnie gorzką tajemnicą, gdyż «jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych – bardziej doświadczonych – aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku». -6Teraz rozegra się ostatni akt tego dramatu, gdy Jezus podniesie swe zbawcze oczy na kobietę i spyta ją niemal retorycznie: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» Odpowie cicho: «Nikt Panie! uznając w Chrystusie swego Zbawcę, dlatego usłyszy: «I Ja cię nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz». Amen.