Zagrali o miłość

Transkrypt

Zagrali o miłość
Zagrali o miłość
W tym roku po raz osiemnasty z Ciechanowa rusza piesza pielgrzymka do Rostkowa
- miejsca, w którym wychowywał się Św. Stanisław Kostka, czyli patron dzieci i
młodzieży. Ciesząca się ogromną popularnością, głownie wśród młodzieży,
wędrówka do sanktuarium, również i tym razem przyciąga uczniów z wielu szkół.
Oczywiście w tej licznej grupie znajdują się również przedstawiciele naszego
gimnazjum i najmłodszy uczestnik całej wyprawy uczęszczający do klasy czwartej.
Hasłem całej pielgrzymki jest „Gra o Miłość”
Do marszu, gotowi, start!
Wszyscy uczestnicy stoją już pod kościołem Farnym, zameldowani u księży i
naszego katechety, pana Józefa. Każdy z nas otrzymuje jeszcze chustę i odznakę z
hasłem „Gra o Miłość”, wysłuchujemy do końca ostatnich wskazówek księdza na
temat bezpieczeństwa i ruszamy. Potężną grupą zmierzamy w stronę centrum
miasta, gdzie nieoczekiwanie mijamy naszą nauczycielkę historii i WOSu, panią
Joannę Śpiewak, którą po pewnym czasie tracimy z oczu. Księża, chcąc by cały
Ciechanów wiedział o naszej pielgrzymce, razem z nami śpiewają najróżniejsze
przyśpiewki, takie jak „oficjalnie chuligani Jezusa!”, czy „Ja mówię więcej, wy mówicie
ognia!” oraz wiele, wiele innych, których nie sposób zapamiętać. Pod czujną eskortą
policji wychodzimy z miasta, zajmując cały prawy pas, uniemożliwiając płynny ruch.
Na szczęście dla grupy nie pada deszcz, jest w miarę ciepło, ale znając pogodę,
która ostatnio dosyć często sprawia nam niemiłe niespodzianki, możemy spodziewać
się chyba wszystkiego. Na samym początku korpusu idą dwie osoby pełniące bardzo
ważną rolę, niosą kolejno krzyż i tablicę z napisem „Ciechanów”.
W środku grupy znajdują się też inne tablice z nazwami parafii uczestniczących w
pielgrzymce. W trakcie drogi księża robią wszystko, aby umilić nam czas. Jednym
z pomysłów jest konkurs, który polega na rozwinięciu hasła „Gra o Miłość”.
- Nie zabawa, nie otyłość, najważniejsza gra o miłość! - po krótkiej chwili możemy
usłyszeć z głośników. Autorem pierwszego hasła jest jeden z księży, którzy dzisiaj
mają wyśmienity humor. Zbliżamy się do pierwszego postoju - znajdującej się pięć
kilometrów od Ciechanowa kapliczki. Ksiądz razem z pierwszymi dwudziestoma
osobami, które już dotarły do miejsca odpoczynku, udaje się na chwilę modlitwy do
świątyni, a reszta uczestników ma czas na zjedzenie drugiego śniadania. Po
1
dwudziestu minutach przerwy, wszyscy jesteśmy gotowi do drogi. Nie przestając
śpiewać, zmierzamy dalej w stronę Rostkowa. Po pewnym czasie nasza i tak liczna
grupa, powiększa się o uczestników z Opinogóry, a na przód korpusu wędruje
kolejna tablica, tym razem z nazwą miasta nowych wędrowców. Nadchodzi pora na
wspólne
odmówienie
różańca,
a
opiekunowie
„wyławiają”
spośród
tłumu
przypadkowych uczestników, którzy mają za zadanie pomóc księżom w mówieniu
modlitw „Zdrowaś Mario”. Po półgodzinnym odmawianiu różańca powoli zbliżamy się
do kolejnego postoju, do szkoły w Woli Wierzbowskiej. Już jesteśmy. Teraz jest pora
na kolejny odpoczynek, tym razem po przejściu dłuższego odcinka niż przed
pierwszym postojem., więc również przerwę mamy trochę dłuższą. Teraz głodni
mogą się najeść, spragnieni napić się, a zmęczeni zregenerować siły. To jest ostatni
postój przed Rostkowem, zaraz ruszamy.
Ostatnia prosta
Może niedosłownie prosta, ale to już ostatni odcinek naszej trasy. Zostaje nam do
przejścia około pięciu kilometrów. Księża w świetnym humorze, wymyślają nowe
wierszyki, które mamy razem zaśpiewać przy wejściu do Rostkowa. I to już ten
moment. Wchodzimy do miejscowości, w której wychował się Św. Stanisław Kostka.
Wszyscy zaczynamy śpiewać, jednak największą furorę robi ksiądz, który udaje króla
Juliana z filmu „Madagaskar”.
- Nie byłoby nam miło, gdyby nie gra o Miłość - śpiewa ksiądz w rytm piosenki
„wyginam śmiało ciało...”. Bez wątpienia nasze wejście do Rostkowa jest bardzo
efektowne i robi wielkie wrażenie na mieszkańcach i turystach, którzy się nam
przyglądają. W ten oto sposób wchodzimy na plac, na którym potem odbędzie się
msza i koncert.
Gdy jest już ciemno...
robi się coraz chłodniej, na placu zbierają się setki ludzi, przed nami znajduję się
scena, na której odbędzie się msza, a następnie koncert. Zaczyna się nabożeństwo,
które poza miejscem odprawienia, w zasadzie niczym nie różni się od mszy, na które
chodzimy w każdą niedzielę. Wśród grup młodzieży i innych pielgrzymów chodzą
księża, którzy od czasu do czasu muszą interweniować, gdyż niektórzy zapominają
gdzie się znajdują. Po odprawionej liturgii ze sceny schodzi ksiądz i chór, kilka minut
na przygotowanie się mają muzycy z zespołu „Maleo Reggae Rockers” - polskiego
2
zespołu wykonującego reggae. Zespół w 1997 r. został założony przez Dariusza
„Maleo” Malejonka, który obecnie jest wokalistą i gra na gitarze.
I wreszcie przez wielu najbardziej wyczekiwany moment pielgrzymki. Na scenę
wychodzą artyści. Tłumy gromadzą się blisko sceny. Tutaj, pod sceną już nie czuje
się przenikliwego chłodu, robi się wręcz gorąco. Artyści zaczynają swój koncert. Po
wykonaniu kilku utworów takich jak „Alibi”, „Rise up”, „Serca nie oszukasz” i „Trzecia
od Słońca” grają swój kolejny wielki hit, „Reggae Radio”. Ku niezadowoleniu fanów,
muzycy kończą swój koncert.
- Jeszcze raz, jeszcze raz! - można usłyszeć z widowni. Muzycy ulegają prośbom,
wchodzą ponownie na scenę. Po zagraniu kilku utworów przez „Maleo” dopiero teraz
uznajemy koncert za zakończony. Po zbiórce zorganizowanej pod sceną, wszyscy
wyruszamy na parking, gdzie czekają już na nas autokary, które odwożą nas do
Ciechanowa. Z pewnością młodzież jest zachwycona pielgrzymką do Rostkowa i z
niecierpliwością będzie oczekiwać wyprawy przyszłorocznej.
Kuba Trojanowski – klasa II B
3