Nadmierna troska

Transkrypt

Nadmierna troska
Leszek A. Kapler
Nadmierna troska
Już sam tytuł brzmi wydawałoby się przewrotnie – no, bo czy można komuś okazać jej
naprawdę za dużo? Różne dobre relacje zawierają w sobie nakaz troski o drugiego człowieka,
pomocy, uważności na jego potrzeby, a nawet opieki i wyręczenia. Czy mówimy o związku
na całe życie, przyjaźni, pomaganiu komuś - wszędzie troszczenie się o drugą osobę jest
traktowane jako sprawdzian prawdziwości więzi i potwierdzenie jej siły. I nawet skrajne
przejawy troski – poświęcenie dla drugiego człowieka, odjęcie sobie czegoś ważnego i danie
komuś potrzebującemu uważane je w stosunkach międzyludzkich za bardzo chwalebne,
przykładne a zdolność do tego rodzaju aktów uważana za często niedościgniony wzór
prawdziwego człowieczeństwa. I trudno odmówić racji takiemu myśleniu. Czy dziwić nas
będzie matka poświęcająca zdrowie, czy życie dla ratowania chorego dziecka, albo kochający
człowiek oddający wszystko, co ma dla dobra i w trosce o potrzebującą tego najbliższą
osobę? Z drugiej jednak strony codzienność relacji pokazuje nam jakąś wykrzywioną twarz
troski przynoszącej troszczącemu się o drugiego człowieka bądź odbiorcy tych działań
cierpienie, zgryzotę, ciężar nie do udźwignięcia. Słyszymy o różnych toksycznych
miłościach, nadopiekuńczości, uzależnieniu od drugiej osoby, „kochaniu za bardzo”. I
wynikających z tego wydawałoby się, że oddalonych od idei troszczenia się o lata świetlne
zasadach - zdrowego egoizmu, konieczności „pozostawienia aż odbije się od swojego dna”,
czy twardej miłości. Gdzie, więc postawić tą granicę – kiedy troska jest rzeczywiście
nadmierna, a kiedy konieczna? Myślę, że jest kilka kryteriów troszczenia się i sygnałów
skuteczności tych działań by nie przedobrzyć w tym dziele. Po stronie osoby rozpoznawanej
jako bliska, ważna i jednocześnie wymagająca z naszej strony jakichś zabiegów koniecznym
krokiem zanim rozpoczniemy aktywne troszczenie się jest rozpoznanie czy na pewno
potrzebuje i chce czegoś od nas. Te dwa czynniki musza się niestety zbiegać, bo bez tego nic
nie zdziałamy. Musi potrzebować – bo inaczej wykonamy „kawałek dobrej niepotrzebnej
roboty”. Jednakże rozpoznanie, że obiektywnie potrzebuje (cierpi, brak jej czegoś, źle
funkcjonuje, nie daje sobie z czymś rady) bez jej zgody na przyjęcie troski uniemożliwi danie
jej tego, a troszczenie zamieni w walką dwóch przeciwników. Kolejnym kryterium jest często
bardzo trudna do dokonania ocena rzeczywistych zdolności tej osoby do zatroszczenia się o
siebie. Rozpoznanie czyjejś nieporadności ma także wymiar kulturowy – zwyczajowy, często
bardzo odległy od stanu rzeczywistego. Po prostu niektóre sytuacje z założenia uznajemy za
przekraczające możliwości drugiego człowieka i stawiające go w sytuacji zarówno
potrzebowania pomocy, jak i gotowości do jej przyjęcia. Zapominając po pierwsze, iż nakaz
troszczenia się o siebie jest podstawowym obowiązkiem zwiekszającym się w miarę
przybywania naszej dorosłości, a i możliwości, jakich możemy dobyć z siebie, gdy chcemy
zaspokoić swoje potrzeby lub pokonać trudności są prawdziwie nie do przecenienia. Historia
pełna jest doniesień o niebotycznych ludzkich osiągnięciach, przekraczających z pozoru
możliwości ich autorów. A więc trosce towarzyszyć powinna niezłomna wiara w możliwości i
zasoby drugiego człowieka oraz zdolność użycia ich w potrzebie. Nie wspominając już, iż
ważnym doświadczeniem towarzyszącym nam już od wieku lat kilkunastu jest słodki smak
osiągnięć bez niczyjej pomocy – samemu! Bez tych rozpoznań wychować można szybko
blisko siebie niedorajadę, pełnego wiecznego poczucia krzywdy i wzrastających roszczeń
wobec całego świata. Rozejrzyjmy się wokół i zobaczmy ile mamy tego przykładów – od
życia rodzinnego począwszy, po współpracę z kimś w różnych przedsięwzięciach. Drugim
obszarem rozpoznania nadmiernej troski są nasze własne – jako troszczących się motywy
działania i jego rezultaty. Często niestety jest tak, że troska jest w istocie troską fałszywą
służąca zaspokojeniu potrzeb „troszczącego” a nie zaopiekowanego, bez rozeznania w jego
prawdziwych potrzebach i interesach. Troska przybierze tutaj postać niepomiernie
złoszczącego „uszczęśliwiania na siłę”, a w bardziej skrajnych przypadkach – gwałtu i
wykorzystywania. A i tak wszystko zweryfikuje kryterium skutków troszczenia. Jakie
powinny być jego rezultaty? Wydaje się, że cztery: 1/ przezwyciężenie trudności, poprawa
sytuacji, wzrost jakości życia potrzebującego, 2/ wzrost możliwości, zasobów, umiejętności
przyjmującego troskę, 3/ przewaga satysfakcji nad wysiłkiem, poczucie realizacji ważnej
wartości przez troszczącego, 4/ zacieśnianie i umacnianie więzi między ludźmi w tym
wspólnym akcie dawania i przyjmowania. Kryteria te musza być spełnione jednocześnie i
łącznie. A wniosek: nadmierna, czy raczej – fałszywa troska istnieje a prawdziwego
troszczenia o siebie i innych trzeba się uczyć, czerpiąc z dobrych wzorców najlepszych relacji
międzyludzkich.
Dla zainteresowanych bliżej tymi rozważaniami przytaczam „Kwestionariusz tzw. fałszywej
troski w relacjach” zaczerpnięty z poradnika Jorga Fenglera pt.Pomaganie męczy (GWP,
Gdańsk 2000) str.55-56
Kwestionariusz tzw.„fałszywej (nadmiernej) troski w relacjach (odpowiedzi tak/nie)?
1. czy często „wiesz lepiej” od innej osoby, co jest dla niej dobre
2. czy często troszczysz się o inne osoby?
3. czy często nie masz odwagi pokazywać, że źle ci się wiedzie?
4. czy masz czasem uczucie, że wszystko mogłoby się zawalić gdybyś
nad tym nie panował?
5. czy bywało, ze tak bardzo zajmowałeś się zachowaniem innej osoby, iż
tylko niewiele uwagi poświęcałeś samemu sobie?
6. czy czujesz się odpowiedzialny za problemy jakiejś innej osoby?
7. czy starasz się promieniować optymizmem na innych?
8. czy używałeś kiedyś całej swojej energii, chcąc zmienić kogoś
drugiego?
9. czy często stawiasz zarzuty bliskim osobom?
10. czy posługiwałeś się dotąd z konieczności kłamstwem, aby pomóc
innej osobie
11. czy często odsuwałeś na margines własne cele?
12. czy często do tej pory odczuwałeś chęć, żeby po prostu odejść?
13. czy masz czasem nadzieję, że inni zrezygnują dla Ciebie z czegoś?
14. czy przyjaciele od czasu doi czasu mówili ci: „Teraz pomyśl wreszcie o
sobie”?
15. czy często próbujesz zaoszczędzić komuś negatywnych skutków jego
działania i brać je na siebie?
16. czy uważasz za ryzykowne otwarte i swobodne wypowiadanie się,
obawiając się reakcji innej osoby?
17. gdy zadajesz sobie pytanie o własne życzenia i potrzeby, to przychodzi
ci do głowy niewiele rzeczy, których chciałbyś tylko dla siebie?
18. czy wykazujesz skłonność od uważania problemów innych ludzi za
własne?
Odpowiedzi „tak” mogą wskazywać na obszary fałszywej troski. Warto, co jakiś czas
powtarzać sobie „badanie” tym kwestionariuszem, by sprawdzić, co się zmienia.
Kwestionariusz tzw.„fałszywej (nadmiernej) troski w relacjach
(odpowiedzi tak/nie)?
• czy często „wiesz lepiej” od innej osoby, co jest dla niej
dobre
• czy często troszczysz się o inne osoby?
• czy często nie masz odwagi pokazywać, że źle ci się
wiedzie?
• czy masz czasem uczucie, że wszystko mogłoby się
zawalić gdybyś nad tym nie panował?
• czy bywało, ze tak bardzo zajmowałeś się zachowaniem
innej osoby, iż tylko niewiele uwagi poświęcałeś samemu
sobie?
• czy czujesz się odpowiedzialny za problemy jakiejś innej
osoby?
• czy starasz się promieniować optymizmem na innych?
• czy używałeś kiedyś całej swojej energii, chcąc zmienić
kogoś drugiego?
• czy często stawiasz zarzuty bliskim osobom?
• czy posługiwałeś się dotąd z konieczności kłamstwem,
aby pomóc innej osobie
• czy często odsuwałeś na margines własne cele?
• czy często do tej pory odczuwałeś chęć, żeby po prostu
odejść?
• czy masz czasem nadzieję, że inni zrezygnują dla Ciebie z
czegoś?
• czy przyjaciele od czasu doi czasu mówili ci: „Teraz
pomyśl wreszcie o sobie”?
• czy często próbujesz zaoszczędzić komuś negatywnych
skutków jego działania i brać je na siebie?
• czy uważasz za ryzykowne otwarte i swobodne
wypowiadanie się, obawiając się reakcji innej osoby?
• gdy zadajesz sobie pytanie o własne życzenia i potrzeby,
to przychodzi ci do głowy niewiele rzeczy, których
chciałbyś tylko dla siebie?
• czy wykazujesz skłonność od uważania problemów
innych ludzi za własne?
Odpowiedzi „tak” mogą wskazywać na obszary fałszywej troski. Warto, co jakiś
czas powtarzać sobie „badanie” tym kwestionariuszem, by sprawdzić, co się
zmienia.