15 października 2008 roku rozpocząl się w Fundacji Schumana już
Transkrypt
15 października 2008 roku rozpocząl się w Fundacji Schumana już
FRANCJA I JEJ MIESZKAŃCY 3. seminarium 19 listopada 2008 r. koordynator: Joanna Różycka-Thiriet [email protected] Kolejne spotkanie w ramach seminariów francuskich w dniu 19 listopada dotyczyło Partii Socjalistycznej, w odniesieniu do ostatniego kongresu partii w Reims. Prelegentem był Jean-Yves Leconte, członek Biura Federalnego Federacji Francuzów za Granicą Partii Socjalistycznej. Zaczął on od wskazania najważniejszych przywódców socjalistów. Na samym początku wymienił osobę Jean Jaures’a – pierwszego prawdziwego lidera, zamordowanego w zamachu w 1914 roku, i 1905 rok, czyli datę powstania Sekcji Francuskiej Międzynarodówki Robotniczej SFIO. Kolejnym opatrznościowym liderem był Leon Blum, który wierzył w socjalizm, ale w połączeniu z demokracją i niezależnością od Rosji. W 1920 roku odbył się kongres w Tours, w czasie którego w gronie socjalistów dochodzi do sporu o współpracę z komunistyczną międzynarodówką i powstania Francuskiej Partii Komunistycznej. W 1936 roku socjaliści na czele z Leonem Blumem oraz komuniści stworzyli razem rząd Frontu Narodowego, który wprowadza bardzo ważne reformy społeczne np. płatne urlopy. Okres ten jest nadal ważnym punktem odniesienia. Rządy Frontu przerwał wybuch II wojny światowej. VI Republika to kiepski czas dla socjalistów. W ruchu socjalistycznym jest to okres dominacji Guy Mollet, którego rządy utrudnia z kolei wojna w Algierii. Kieruje on socjalistami do końca lat 60-tych. Na kongresie w Epinay w 1971 roku, kiedy powstała Partia Socjalistyczna w znanej nam formie (jednocząca różne ugrupowania lewicowe), przekazuje pałeczkę François Mitterrand. Temu ostatniemu udało mu się zbudować wśród socjalistów własną frakcję i choć nie był faworytem, ostatecznie odsunął od władzy Mollet. Dzięki Mitterrand w 1981 roku socjaliści doszli po raz pierwszy do władzy w V Republice. Wreszcie rządzą pełną kadencję i mogą dokończyć reformy. W związku z ogromnymi zasługami postać Mitterand nadal się wspominana w PS z sentymentem. Ostatnim przywódcą zasługującym na uwagę jest Lionel Jospin. Według Jean-Yves Leconte, obecny sekretarz partii François Hollande, to żaden lider lewicy francuskiej. Tak naprawdę od 6 lat nie ma przywódcy. Być może Hollande potrafi sobie zjednywać ludzi, jednakże brak mu charyzmy, która pozwoliłaby na umocnienie bloku socjalistycznego. Dla porównania zaprezentowana została postać Ségolène Royal, która bez ogródek oznajmiła, że chce władzy i ma silną osobowość. Szereg istniejących w PS nurtów to, zdaniem Leconte, normalny przejaw życia wewnętrznego tej organizacji, element wewnętrznej demokracji. Każdy przywódca miał zawsze w partii przeciwników po prawej lub po lewej stronie. PS jest partią bardzo demokratyczną na szczeblu krajowym. Niżej, na szczeblu departamentów, są federacje, gdzie tej demokracji jest mniej. W małych federacjach łatwo o klientelizm. Ogółem, partia liczy od 150 do 200 tys. członków. Jednym z tematów, który jest powodem różnic w PS, jest kwestia integracji imigrantów i osób obcego pochodzenia. Czy dopuszczalna jest dyskryminacja pozytywna? Socjalistów dzieli też stosunek do integracji europejskiej. Wiele osób nie pogodziło się jeszcze, że w 1983 roku Mitterrand postawił na „Europę” i integrację, a nie budowanie autarkii. Ostatecznie w 2005 roku większość socjalistów francuskich głosowała przeciwko traktatowi konstytucyjnemu, gdyż chcieli Europy bardziej socjalnej i demokratycznej. Stało się tak, mimo że kilka miesięcy wcześniej w wewnętrznym referendum ugrupowanie traktat poparło, po stojącej na wysokim poziomie, merytorycznej debacie. Stosunek do liberalizmu PS również jest niejednoznaczny. Obecnie we Francji wybiera się praktycznie jednocześnie prezydenta i parlament. PS musi więc przygotować adekwatną strategię. Trzeba się skoncentrować na wyborach prezydenckich – mieć lidera. Ale nie wszystkim w partii się podoba, że ma być wyrazisty lider, bo przecież organizacja jest różnorodna. Podsumowując, aktualne problemy formacji przedstawiają się następująco. Po pierwsze, brakuje przywódcy. Ciągle ktoś jest innego zdania, a media dodatkowo to eksponują. Wewnętrzna debata narasta wraz z internetem. Lepszy przepływ informacji między członkami partii powoduje, że kontestacja jest coraz łatwiejsza, łatwiej zmobilizować ludzie podobnie myślących. Ponadto, wśród ludzi za niska jest świadomość, że polityka nie polega na wzajemnej sympatii, ale na tym, żeby reprezentować i walczyć o wspólny interes. Ludzie nie rozumieją, że polityka to ciągła debata, ale że z drugiej strony, trzeba też w końcu działać. PS ma również problem ze swoim elektoratem. Przed II wojną światową ruch socjalistyczny faktycznie reprezentował klasę robotniczą. Teraz PS to partia ludzi względnie bogatych, ludzi zatrudnionych w budżetówce. Elektoraty Frontu Narodowego i UMP są statystycznie uboższe. Ponieważ socjaliści już od dobrych kilku lat nie rządzili, a osoby poprzednio sprawujące władzę są już bardzo wiekowe, zaczyna brakować kadr z doświadczeniem rządowym. Brakuje też takich, którzy znają prawdziwe życie zawodowe i realia sektora prywatnego. Jean-Yves Leconte omówił także kandydatów na stanowisko pierwszego sekretarza partii. Bertrand Delanoe, który ostatecznie wycofał się z wyścigu, osiągnął całkiem niezły wynik. Jest za silnym przywództwem, ale docenia znaczenie samej partii. Benoit Hamon reprezentuje lewe skrzydło partii, które w 2005 roku przeciwne było traktatowi konstytucyjnemu. Martine Aubry może liczyć na poparcie dwóch tenorów PS Laurent Fabius i Dominique Strauss-Kahna. Dawni przeciwnicy umieli znaleźć wspólny język. Aubry jest zwolennikiem współpracy ze związkami zawodowymi. Podkreśla, że nie tylko wybory prezydenckie są ważne, ale również parlament. Ségolène Royal ma w partii nadal wysokie poparcie, choć biorąc pod uwagę jej poprzednie wyniki, jest bardzo osłabiona. Uważa ona, że partia potrzebuje jednego lidera. Sama machina partyjna jest jej niepotrzebna, wystarczy, że ją popiera. Seminaria odbywają się pod patronatem Ambasadora Francji w Polsce