analizy - eksperci.kj.org.pl

Transkrypt

analizy - eksperci.kj.org.pl
ANALIZY
W oczekiwaniu na nowe rozdanie. Perspektywy nowych inicjatyw po prawej stronie polskiej sceny
politycznej
Po 6 latach dominacji Platformy Obywatelskiej wiele wskazuje na to, że bezpowrotnie traci ona pozycję
hegemona na polskiej scenie politycznej. Zniechęconych wyborców PO zamierza przyciągnąć nie tylko Prawo i
Sprawiedliwość i inne partie parlamentarne. Nowe inicjatywy polityczne pojawiają się szczególnie na prawicy.
Wśród nich realne szansę przekroczenia progu wyborczego ma jednak tylko ewentualna formacja pod
patronatem Jarosława Gowina. Zarówno jednak jego ewentualne wyjście z PO, jak i sukces inicjatywy są
dalece niepewne.
Nowa dynamika polityczna
Zmniejszenie poparcia dla Platformy Obywatelskiej rozpoczęło się od przełomu roku 2011/12 i po okresie
niewielkiego wzrostu i stabilizacji od początku roku 2013 ponownie notuje ona dynamiczny spadek. Według
sondażu CBOS z maja i czerwca br. poparcie dla Platformy Obywatelskiej jest najniższe od 8 lat. A po raz
pierwszy od 2007 r. we wszystkich najbardziej opiniotwórczych sondażach (TNS Polska, CBOC, Homo Homini,
SMG/KRC) PO notuje niższy wynik (23-32%) od Prawa i Sprawiedliwości (27-39%). Dalszy spadek notowań PO
zdaje się być bardzo prawdopodobny przede wszystkim w kontekście słabych perspektyw gospodarczych na
najbliższe miesiące. Wzrost PKB Polski w 2013 roku jest szacowany na 0,9% (OECD), 1,1% (MFW), 1,3%
(Komisja Europejska). Wszystkie scenariusze oznaczają wzrost bezrobocia i pogorszenie warunków życia, co
będzie miało fundamentalne znaczenie dla notowań rządzących partii. Fatalne wyniki popularności
odnotowuje także rząd i sam premier. W sondażu TNS Polska gabinet Tuska negatywnie ocenia 79%, a
pozytywnie 15% badanych, co oznacza, że są to najgorsze wyniki od 2007 r. Tak samo negatywne są oceny
osobiste premiera, który ma aż 71 % przeciwników i tylko 23 % zwolenników. Choć są to wskaźniki wyższe od
notowań rządów Buzka oraz Millera w okresie ich dymisji, to są one gorsze od wyników od notowań
osobistych Jarosława Kaczyńskiego w październiku 2007 r. (61% oceniało negatywnie, 21% pozytywnie) oraz
jego rządu (68% negatywnych ocen, 25% pozytywnych). Co istotne dla zmian na scenie politycznej, spadek
poparcia dla rządzącej partii nie jest proporcjonalny do wzrostu notowań PiS. Różnica wynosi w większości
sondażów ok. 10% i jak dotąd, na co wskazują te same sondaże, nie została w pełni zagospodarowana przez
inne partie parlamentarne. Także badanie poparcia CBOS z czerwca br. pokazuje, że mimo spadku zaufania do
Donalda Tuska z 54% do 34% (i wzrostu nieufności z 29 do 47%) zaufanie do Jarosława Kaczyńskiego wzrosło
jedynie z 30 do 34% (i spadła nieufność z 54 do 46%).
Powyższe dane wskazują, że istnieje uzasadniona przesłanka powodzenia nowych inicjatyw politycznych, które
będą w stanie pozyskać odchodzący, a jednocześnie nieskłonny popierać PiS elektorat Platformy. Należy
podkreślić, że słaby wynik wyborczy PJN w wyborach w 2011 roku (2,19%), który zamierzał pozyskać elektorat
centroprawicowy i pozycjonować się na scenie politycznej między PO i PiS, nie jest decydujący w ocenie szans
nowych inicjatyw. Potwierdzają to także początkowe korzystne dla PJN sondaże, wskazujące w pierwszym
1
ANALIZY
okresie działalności tej partii na poparcie nawet na poziomie 8% (Homo Homini z listopada, a SMG/KRG z
grudnia 2010). Przede wszystkim partia ta nie miała wyraźnego i silnego lidera, którego znaczenie potwierdził
sukces innej inicjatywy powstałej przed wyborami w 2011 r. – Ruchu Palikota. W chwili powołania PJN spośród
jej założycieli jedynie Joanna Kluzik-Rostkowska cieszyła się dużą rozpoznawalnością i zaufaniem (36% procent
zaufania, 12% nieufności, rozpoznawalność 74% w badaniu CBOS w XII 2010). Jej odejście z PJN nie tylko więc
zmniejszyło wiarygodność tej inicjatywy, ale także spowodowało, że partia ta pozbawiona była najbardziej
popularnego polityka. Wybrany na przewodniczącego partii w czerwcu 2011 r. Paweł Kowal w czasie wyborów
parlamentarnych w 2011 r. cieszył się zaufaniem na poziomie jedynie 14% (i nieufnością 11%), a
rozpoznawalnością zaledwie 42%. W dodatku, podobnie jak drugi popularny polityk tego ugrupowania Marek
Migalski, nie wziął on udziału w wyborach, co dodatkowo osłabiło wizerunek partii i zmniejszyło jej wynik
wyborczy. Spadek poparcia dla PJN po okresie poparcia zapewniającego wejście do sejmu należy także wiązać
z problemami wewnętrznymi, w tym zdystansowania się od inicjatywy czołowych polityków PJN – Michała
Kamińskiego i Adama Bielana. Należy także podkreślić mniej sprzyjające okoliczności polityczne dla PJN w
porównaniu do bieżącej sytuacji politycznej. W okresie aktywności tej partii bardziej intensywna była
polaryzacja między PO, a PiS (53-62% łącznego poparcia dla tych partii na przestrzeni okresu XII 2010-XI 2011
r.), niż ma to miejsce w chwili obecnej (50% łącznego poparcia w czerwcu 2013 r.). Tym samym zmniejszało to
przestrzeń do zagospodarowania dla nowych inicjatyw politycznych, w tym szczególnie szukających elektoratu
między PO i PiS. Brak poparcia dla PJN na poziomie progu wyborczego był więc wynikiem uwarunkowań
zewnętrznych oraz problemów wewnętrznych, a nie śladowego znaczenia elektoratu konserwatywnoliberalnego, którego wielkość szacuje się w Polsce na ok. 10%.
Szanse powodzenia nowego ugrupowania potwierdza wzrost liczby osób (z 20 do 25% od grudnia 2012 do
czerwca 2013 r. według sondażu CBOS), które chciałyby wziąć udział w wyborach, ale nie wiedzą jeszcze, którą
z partii aktywnych na scenie politycznej poprzeć. Potwierdzeniem przeświadczenia o zbliżającym się
przewartościowaniu na scenie partyjnej są ostatnie inicjatywy polityczne oraz rozważanie kolejnych. Wśród
nowych ugrupowań po prawej stronie pojawił się Ruch Narodowy i Stowarzyszenie Republikanie. Niektóre
sondaże wskazują także na pięcioprocentowe poparcie dla Kongresu Nowej Prawicy. Największe jednak
znaczenie polityczne będzie mieć prawdopodobne opuszczenie Platformy Obywatelskiej przez Jarosława
Gowina i budowa przez niego nowej formacji.
Kongres Nowej Prawicy – przekonywanie nieistniejącego elektoratu
Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego to ugrupowanie stanowiące bezpośrednią kontynuację sposobu
uprawiania polityki i programowych postulatów UPR oraz WiP. Szanse KNP należy więc analizować w
bezpośredniej analogii do wyborczych rezultatów tych partii. UPR, startując w niemal wszystkich wyborach
parlamentarnych III RP i zdobywając od 185 tys. głosów (w 2005 r. – Platforma Janusza Korwin-Mikkego) do
438 tys. (w 1993 r.), osiągała poparcie między 1,3% w 2007 r. (start ze wspólnej listy z LPR i Prawicą
Rzeczpospolitej) a 3,2% osiągniętym w 1993 roku (po okresie sprawowania mandatu posłów przez 3 członków
2
ANALIZY
UPR w sejmie I kadencji). Także pierwszy wyborczy sprawdzian KNP, który miał miejsce w wyborach w 2011
roku, potwierdza niszowość tego ugrupowania. Nowa Prawica zarejestrowała listy w 21 z 41 okręgów, co dało
jej wynik na poziomie 1,1 procent. To ugruntowuje przekonanie, że nowa formacja ma znikome szanse na
osiągnięcie pięcioprocentowego progu. Dziedziczy ona bowiem nie tylko polityczne zasoby swoich
poprzedniczek, w tym struktury, popularność lidera, wyrazistość oraz ideową pryncypialność, pozwalającą
utrzymać stabilny elektorat na poziomie 1-2%. W dużej mierze dzieli ona także powszechnie znane słabości,
które uniemożliwiają uzyskanie poparcia powyżej tej granicy. Wśród nich decydujące znaczenie ma wizerunek
partii „zmarnowanego głosu”, śladowe poparcie w Polsce dla postulatów silnie wolnorynkowych czy
libertariańskich oraz ekscentryczność lidera KNP Janusza Korwin-Mikkego.
Otrzymanie przez niego 8% głosów w okręgu rybnickim w wyborach uzupełniających do Senatu w maju br.
spowodowało wzrost notowań dla tej partii w sondażu SMG/KRC oraz dla Ewybory.eu do poziomu 5%.
Wybory te i następujące po nich korzystne dla KNP sondaże nie stanowią jednak istotnej przesłanki wzrostu
wyborczych szans tej partii. W wyborach uzupełniających do Senatu w 2004 roku we Wrocławiu obecny lider
partii zajął 2 miejsce, otrzymując 18% głosów. W wyborach parlamentarnych rok później Platforma Janusza
Korwin-Mikkego otrzymała jedynie 1,6% głosów, a w wyborach prezydenckich jej lider zdobył niecałe 2,5%.
Należy więc przypuszczać, że wynik wyborczy w najbliższych wyborach będzie bliższy pozostałym sondażom,
które wskazują na poparcie dla KNP na poziomie 2%. Większego poparcia nie należy się spodziewać,
szczególnie że część wyborców konserwatywno-liberalnych poprze Republikanów Wiplera lub ewentualną
formację pod patronatem Jarosława Gowina. Powyższe ugrupowania mogą także spowodować odpływ części
działaczy KNP, którym start na listach bardziej popularnych partii da większe szanse otrzymania mandatu.
Sukcesem partii będzie więc osiągnięcie poparcia na poziomie 3% pozwalającego otrzymać subwencję z
budżetu państwa.
Ruch Narodowy – poszukiwanie na zajętym polu
W przypadku decyzji o starcie w wyborach niewielkie szanse powodzenia ma także Ruch Narodowy.
Składająca się przede wszystkim z Młodzieży Wszechpolskiej i ONR organizacja rywalizuje o poparcie
elektoratu zdecydowanie prawicowego. Przesłanką, która stała za decyzją o instytucjonalizacji Ruchu, były
coroczne Marsze Niepodległości, które cieszyły się dużą popularnością, szczególnie wśród młodego pokolenia.
Należy jednak podkreślić, że gromadziły one różnorodny elektorat prawicowy. Dla dużej jego części tradycja
narodowa nie stanowi podstawowej tożsamości politycznej, a tym bardziej nie będzie on skłonny, by popierać
jego interpretację w wydaniu ONR i Młodzieży Wszechpolskiej.
Niezagospodarowany elektorat, jakim są odchodzący wyborcy Platformy Obywatelskiej, w śladowym stopniu
będzie zainteresowany poparciem formacji silnie prawicowej. Oznacza to, że nie ma ona bazy społecznej
niezbędnej do osiągnięcia poparcia powyżej progu wyborczego. W Polsce nie ma problemów na tle
narodowościowym, religijnym czy związanych z imigrantami, które stanowią kluczowe społeczne podłoże
3
ANALIZY
popularności partii skrajnie prawicowych w Europie. Nie należy się także spodziewać sytuacji wzrostu
popularności ugrupowań radykalnych będącej efektem stagnacji gospodarczej. Mimo kluczowej roli na scenie
politycznej w Polsce, retoryka Prawa i Sprawiedliwości kreuje swój wizerunek jako partii
antyestablishmentowej i w pewnym stopniu antysystemowej. Powoduje to, że partia Jarosława Kaczyńskiego
będzie w stanie w dużej mierze skanalizować potencjalny wzrost niezadowolenia społecznego. Także idea
patriotyzmu, która stanowi fundament ideowy Ruchu, stanowi jeden z kluczowych elementów
tożsamościowych Prawa i Sprawiedliwości. Znaczenie tej idei dla PiS zostało jeszcze wzmocnione po
katastrofie smoleńskiej i zaostrzeniu rywalizacji politycznej z PO. Niskie notowania Solidarnej Polski, która
również chce pozyskać od PiS segment wyborców silnie prawicowych, pomimo dużej popularności jej lidera, a
także dużego parlamentarnego zaplecza, każe sceptycznie oceniać szanse Ruchu Narodowego na powodzenie.
Republikanie – za mało zasobów
Nową inicjatywą na polskiej scenie politycznej jest Stowarzyszenie Republikanie Przemysława Wiplera. Jest on
postrzegany jako polityk medialny, merytorycznie dobrze przygotowany i mający organizacyjne
doświadczenie. Posiada on także niewielkie zaplecze polityczne i merytoryczne w postaci think tanku Fundacji
Republikańskiej. Do atutów inicjatywy można zaliczyć także jej wizerunek i trafność w ocenie dostępnego
elektoratu. Republikanie zaprezentowali się jako ugrupowanie reformatorskie, obywatelskie i wolnorynkowe,
co dobrze odpowiada na poglądy i oczekiwania odchodzących od Platformy wyborców.
Powyższe zasoby zdają się być jednak niewystarczające w kontekście kilku istotnych, a w niektórych
przypadkach fundamentalnych słabości. Potwierdzają to przeprowadzane już po założeniu Stowarzyszenia
sondaże, które nie wykazały nawet śladowego poparcia dla tej inicjatywy. Przede wszystkim należy wymienić
słabą rozpoznawalność ich lidera poza dużymi ośrodkami miejskimi (ok. 4,6 tys. głosów w wyborach w 2011
roku – dopiero 7 miejsce na liście PiS w Warszawie) i niemal żadną pozostałych członków ruchu, w tym także
należących do Fundacji Republikańskiej. Wipler zarówno przed, jak i po wyjściu z PiS nie został objęty
badaniem rozpoznawalności CBOS (obejmuje ono 25 czołowych polskich polityków), co dowodzi, że nie jest
ona wysoka. Po drugie, w przeciwieństwie do PJN i Solidarnej Polski Republikanie nie mają zaplecza
parlamentarnego w postaci klubu czy choćby koła. Z tym wiąże się także utrudniony dostęp do mediów i
możliwości kreowania istotnych faktów politycznych, w tym inicjatyw ustawodawczych. Trzecim
ograniczeniem jest brak środków, częściowo będący konsekwencją braku sejmowej reprezentacji. Kolejna
słabość to brak poparcia ze strony elit i środowisk opiniotwórczych. Wreszcie kluczowe znaczenie ma brak
jakichkolwiek struktur, które trudno będzie zrównoważyć oddolną pracą chętnych do zaangażowania, ale
nielicznych i politycznie niedoświadczonych osób.
Dla Republikanów niekorzystna może się okazać deklaracja przychylności wobec Prawa i Sprawiedliwości.
Elektoratowi zniechęconemu do PO, ale i niechętnemu wobec PiS Republikanie mogą się jawić jako
ugrupowanie niewystarczająco podmiotowe wobec dominującej obecnie na prawicy partii. Niepopularnością
4
ANALIZY
może skutkować podkreślenie przez Wiplera niezbędności Jarosława Kaczyńskiego i PiS dla gruntownej
politycznej zmiany w Polsce oraz zdecydowana deklaracja powyborczej koalicji. Przyznał on także, że zgadza
się z wersją wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej zaproponowaną przez zespół parlamentarny pod
przewodnictwem Antoniego Macierewicza. Osłabia to atrakcyjność lidera Republikanów w oczach wyborców
PO, z uwagi na silnie polaryzujące znaczenie tej kwestii między politykami i elektoratami PO i PiS.
Partia Gowina – jedyna, choć niepewna szansa
Największe i prawdopodobnie jedyne szanse powodzenia pośród nowych inicjatyw centroprawicowych w
Polsce ma ewentualna formacja pod patronatem Jarosława Gowina. Perspektywa stworzenia przez niego
nowego ugrupowania staje się możliwa szczególnie w kontekście słabnących notowań PO oraz
prawdopodobnej marginalizacji jego pozycji w partii po wyborach na przewodniczącego Platformy
Obywatelskiej. Kluczowe znaczenie mają także jego ambicje, a przede wszystkim polityczny potencjał
potwierdzony wynikami wyborczymi. W wyborach w 2007 roku startując z 1 miejsca, zdobył on 162 tys.
głosów, co było 5 wynikiem w Polsce i 3 wśród kandydatów PO. Na startującego z 3 miejsca na liście w
wyborach w 2011 r. posła Platformy głosowało ponad 62 tys. wyborców, co było najlepszym wynikiem
kandydata PO w okręgu w Krakowie i 9 wynikiem w Polsce (z nieznaczną stratą do 5 miejsca). Był to
jednocześnie drugi wynik w Polsce kandydata Platformy z miejsca innego niż pierwsze. Należy przypuszczać, że
od czasu ostatnich wyborów Gowin zanotował wzrost popularności, co było efektem m.in. sprawowania przez
niego funkcji ministra sprawiedliwości. Potwierdza to przyrost zaufania o ok. 10% w sondażu CBOS w ciągu
ostatniego roku. W czerwcu ufało mu 32% badanych respondentów, co jest 7 wynikiem wśród polskich
polityków i 6 biorąc pod uwagę różnicę między zaufaniem a nieufnością (+10%). Wysoka jest także jego
rozpoznawalność na poziomie 76%, co jest 12 wynikiem wśród polskich polityków. Bardzo korzystny jest niego
czerwcowy wysoki wynik w sondażu badającym poparcie na funkcję przewodniczącego PO. 14% poparcia dla
Gowina to jedynie 5% mniej od poparcia respondentów dla obecnego przewodniczącego partii Donalda Tuska
(19%) i 2% mniej od I wiceprzewodniczącego partii Grzegorza Schetyny (16%). Według sondażu Homo Homini
przeprowadzonego w lutym, a więc przed dynamicznym spadkiem notowań PO (średnia obniżenia poparcia od
lutego do czerwca dla 7 najważniejszych sondaży to 3%), partia Gowina mogłaby liczyć na 4% poparcia. Należy
więc przypuszczać, że ma ona zatem potencjał, by osiągnąć poparcie na poziomie 5-8%.
Niezbędnym warunkiem powodzenia ewentualnej inicjatywy jest jak najszybsze opuszczenie przez Gowina
Platformy Obywatelskiej z powodu konieczności budowy struktur. Byłoby ono kierunkowo korzystne także
przed możliwym załamaniem notowań PO spowodowanego prawdopodobnym wzrostem bezrobocia.
Wystąpienie przed kolejnym obniżeniem poparcia dla Platformy, pozwoliłoby uniknąć Gowinowi wrażenia
koniunkturalizmu. Należy przypuszczać, że ostatnim momentem, w którym inicjatywa będzie miała szanse na
powodzenie jest ostatni kwartał 2013 roku. Wówczas pozostanie kilka miesięcy do wyborów do Parlamentu
Europejskiego, które zainicjują sezon wyborczy lat 2014/2015. Należy podkreślić, że sukces w najważniejszych
5
ANALIZY
politycznie wyborach parlamentarnych, które odbędą się w 2015 roku, musi być poprzedzony korzystnym
rezultatem w poprzedzających je wyborczych rozstrzygnięciach, a przede wszystkim samym w nich udziałem.
Duże znaczenie dla powodzenia ewentualnej inicjatywy będzie mieć liczba parlamentarzystów PO, którzy
włączą się do budowy nowego ugrupowania. Zwiększy to nie tylko polityczne zaplecze inicjatywy, ale także
dodatkowo osłabi wizerunkowo Platformę, zwiększając tym samym pulę odchodzącego od PO elektoratu.
Wpływ na przystąpienie do ewentualnej inicjatywy Gowina będą mieć przede wszystkim notowania Platformy
i pierwsze sondaże poparcia tej inicjatywy. Jeśli trend spadkowy się utrzyma, co jest najważniejszym, ale i
najbardziej niepewnym czynnikiem, wówczas należy się spodziewać przyłączenia do nowej formacji grupy
obecnych polityków PO. Przede wszystkim zainteresowanie przystąpieniem do inicjatywy Gowina będą
wykazywać posłowie, którzy w efekcie słabych notowań tej partii i zmniejszenia liczebności posłów w sejmie
nie będą mieli dużych szans na ponowne uzyskanie mandatu. Wśród potencjalnych sojuszników Gowina
należy wskazać przede wszystkim przynajmniej część 20 osobowego zespołu parlamentarnego pod
przewodnictwem Gowina pt. „Dobre zmiany”, którego celem jest przygotowywanie projektów ustaw z
różnych segmentów polityk publicznych.
Istotną kwestią dla szans powodzenia nowej inicjatywy, w tym kluczowego dla niej początku aktywności,
będzie także sposób odejścia Gowina z Platformy. Najkorzystniejszym wizerunkowo dla obecnego posła PO
scenariuszem jest wyrzucenie go przez władze partii. Wówczas powołując nowy ruch, nie straciłby on na
wiarygodności, przede wszystkim wśród elektoratu Platformy, o którego poparcie jego ewentualna formacja
będzie rywalizować. Mniej korzystnym, ale bardziej prawdopodobnym dla Gowina wariantem jest
samodzielne odejście. Mając bowiem na uwadze wizerunkową korzyść, jaką może on uzyskać wskutek
wyrzucenia z partii, władze PO zapewne nie będą chciały takiej decyzji podejmować. Na wyborcze poparcie
ewentualnej formacji Gowina istotny wpływ będzie miała więc jego zręczność w przekonaniu opinii publicznej
o zasadności/konieczności odejścia z PO.
Perspektywy politycznego sojuszu Gowina z Republikanami
Zawarcie sojuszu z byłym ministrem sprawiedliwości to także prawdopodobnie jedyna szansa na polityczną
obecność Republikanów. Należy przy tym podkreślić, że nie jest prawdopodobna współpraca z tą inicjatywą w
formie dołączenia obecnego posła PO i jego zaplecza do Republikanów, co proponował ich lider. Z uwagi na
polityczny potencjał tylko funkcja patrona nowego przedsięwzięcia rekompensowałaby Gowinowi jego
odejście z PO i zapewne odpowiadała jego ambicjom. Jedynym realnym scenariuszem współpracy Gowina z
Republikanami byłoby więc dołączenie środowiska politycznego Wiplera do potencjalnej inicjatywy obecnego
posła PO. W przypadku zainicjowania przez niego takiego ruchu należy się także spodziewać dołączenia do
inicjatywy innych środowisk centroprawicowych. Wraz z Gowinem prawdopodobne jest odejście z PO grupy
kilku parlamentarzystów rządzącej partii (ich liczba zapewne będzie zależeć od notowań Platformy), a także
polityków PJN. Bardzo mało prawdopodobne jest, aby bez udziału Gowina jako politycznego patrona
6
ANALIZY
wymienione środowiska włączyły się do inicjatywy Republikanów. Niezbędność jego roli w konsolidacji
środowisk konserwatywno-liberalnych podkreślił m.in. lider PJN Paweł Kowal.
Decyzja o przystąpieniu Republikanów do ewentualnej inicjatywy Gowina nie jest jednak przesądzona. Szanse
na porozumienie będą zależały od zgodności percepcji wzajemnych zasobów. Samodzielnym wyjściem z PiS
lider Republikanów dowiódł nie tylko dużych ambicji politycznych, ale także dużej wiary we własne możliwości
i polityczny potencjał. Niewykluczone, że Wipler może przeszacować swoje możliwości i postawić zaporowe
dla Gowina warunki współpracy. Należy zauważyć, że samodzielne powołanie ruchu przez byłego posła PiS w
sytuacji spekulacji na temat wspólnej inicjatywy politycznej z liderem konserwatystów z PO mogło osłabić
zaufanie Gowina do Wiplera. Decyzję lidera Republikanów o tworzeniu własnej formacji politycznej można
bowiem oceniać w kategoriach chęci wzmocnienia swojej pozycji w ewentualnych negocjacjach z posłem PO o
wpływy w przyszłym sojuszu.
Zagrożenia centroprawicowej inicjatywy
Szanse powołania nowej inicjatywy centroprawicowej mogą stać się iluzoryczne przede wszystkim w
przypadku wzmocnienia pozycji Gowina w Platformie. W sytuacji kontynuacji spadku notowań nie jest
wykluczone, że Donald Tusk może uznać odejście tej grupy i powołanie nowej inicjatywy za politycznie
bardziej kosztowne od zysku związanego z jej odłączeniem. W takiej sytuacji racjonalne będzie jej
dowartościowanie w obrębie PO, a zwłaszcza jej lidera, poprzez m.in. większy wpływ na ideowe czy
programowe oblicze partii oraz układanie list w nadchodzących wyborach. Wśród najbardziej atrakcyjnych dla
Gowina i stosunkowo bezpiecznych dla Tuska propozycji należy brać pod uwagę przede wszystkim
rekomendację PO w wyborach na prezydenta Krakowa, co dawałoby mu duże prawdopodobieństwo ich
wygrania. Taka oferta może zniechęcić lidera konserwatystów Platformy do opuszczenia tej partii lub odłożyć
tą decyzję w czasie. Należy jednak podkreślić, że jest ona mniej prawdopodobna od scenariusza odejścia tej
grupy z PO.
Innym zasadniczym zagrożeniem dla nowej inicjatywy jest wzmocnienie sporu politycznego między PO i PiS.
Mimo spadku łącznego zaufania i poparcia dla obydwu partii nie jest wykluczone, że kampania wyborcza
spowoduje ponowny wzrost polaryzacji sceny politycznej między zwolennikami tych partii. Z powodu
odległego terminu najbliższych wyborów (rok do wyborów do Parlamentu Europejskiego, dwa lata do
wyborów parlamentarnych) trudno jest przewidzieć przebieg kampanii i warunkujących go dominujących
emocji społecznych.
Osłabieniem dla ewentualnej formacji centroprawicowej są także pozostałe nowe inicjatywy polityczne. Choć
Ruch Narodowy stanowi konkurencję przede wszystkim dla PiS i Solidarnej Polski, to jego wyrazistość może
nieznacznie zmniejszyć poparcie także dla nowej formacji centroprawicowej, szczególnie wśród młodych
pokoleń szukających „mocniejszych” politycznych tożsamości. Nie bez znaczenia dla centroprawicowej
7
ANALIZY
inicjatywy jest także centrolewicowa Europa Plus. Mimo znaczących różnic programowych może ona przejąć
tę część zniechęconego i niemałego elektoratu PO, która nie ma wykrystalizowanych poglądów politycznych
(wg sondażu TNS Polska w czerwcu br. 42% Polaków nie potrafi określić swoich poglądów). Szczególnie że
inicjatywę wspiera dwóch z trzech polityków o najwyższym wskaźniku zaufania w Polsce – Aleksander
Kwaśniewski (47%) oraz Ryszard Kalisz (45%) oraz ze względu na wyrazistość w poglądach na politykę wobec
UE (poparcie przyspieszenia federalizacji Unii).
Ewentualne konsekwencje dla pozostałych partii
Pojawianie się centroprawicowej formacji pod patronatem Gowina może istotnie wpłynąć na scenę polityczną.
Inicjatywa będzie w największym stopniu zagrożeniem dla Platformy. Strategia nowego ugrupowania będzie
bowiem zorientowana przede wszystkim na odebranie głosów dotychczasowych wyborców PO, a obecnie do
tej partii zniechęconych. To powoduje, że w pewnym stopniu może stanowić ona konkurencję polityczną także
dla inicjatywy Europa Plus, przede wszystkim w pozyskaniu wyborców centrowych i zdemobilizowanych.
Politycznie sprzyjające dla lewicy byłoby więc wzmocnienie grupy konserwatywnej w PO i samodzielny start
wyborczy Republikanów. Taki scenariusz zwiększyłby szansę SLD oraz Ruchu Palikota w rywalizacji o elektorat
lewicowo-liberalny oraz odchodzący elektorat PO.
Najbardziej dyskusyjną kwestią jest wpływ nowego ugrupowania na pozycję Prawa i
Sprawiedliwości. O ile zarówno retoryka, jak i realna polityczna aktywność będzie prawdopodobnie
wymierzona w odebranie wyborców PO, o tyle niewątpliwie nie obędzie się bez politycznych
kosztów dla PiS. Przede wszystkim dotyczy to odejścia segmentu wyborców, dla których głównym
powodem poparcia dla tej partii jest opozycja wobec rządów koalicji PO-PSL. Segment drugi, choć
znacząco mniejszy, tworzy bardziej skłonna do wycofania poparcia grupa osób o poglądach
konserwatywno-liberalnych. Wejście nowej formacji pod patronatem Gowina do sejmu
oznaczałoby jednak zwiększenie zdolności koalicyjnej dla PiS. Taki scenariusz z nawiązką
zrekompensowałby wyborcze straty, ale pod warunkiem wygranej tej partii w wyborach i
stworzenia rządu. Najkorzystniejszy scenariusz dla partii Jarosława Kaczyńskiego oznaczałby więc
wygraną PiS oraz pozyskanie przez nowe ugrupowanie jak największej grupy zniechęconych
wyborców PO, ale tych, którzy nie są skłonni głosować na PiS. Najgorszym scenariuszem dla tej
partii jest wynik wyborczy nowego ugrupowania poniżej 5% i większościowy udział w strukturze
elektoratu tegoż ugrupowania obecnych wyborców PiS lub wyborców PO mogących zagłosować za
partią Jarosława Kaczyńskiego. Wówczas w nadchodzących wyborach, przy udziale Ruchu
Narodowego oraz prawdopodobnie Solidarnej Polski, powtórzona byłaby sytuacja osłabienia PiS
przez PJN w 2011 r.
Podsumowanie
8
ANALIZY
1) Szanse na powodzenie w nowym politycznym rozdaniu może mieć po prawej stronie tylko inicjatywa
centroprawicowa pod patronatem Jarosława Gowina.
2) Z uwagi na różnicę potencjałów sojusz Gowin-Wipler będzie miał miejsce tylko wtedy, kiedy Republikanie
dołączą do inicjatywy Gowina.
3) Wyjście Gowina z PO nie jest przesądzone z uwagi na ewentualne korzyści, jakie może mu zaproponować
Tusk, obawiający się powstania centroprawicowej formacji zdolnej osiągnąć korzystny wynik wyborczy
kosztem PO.
4) Nowa partia stanowiłaby konkurencję przede wszystkim dla PO i w dużo mniejszym stopniu dla SLD i
Ruchu Palikota.
5) Dla PiS politycznie korzystny jest scenariusz wejścia nowej formacji do parlamentu ze względu na
pozyskanie potencjalnego koalicjanta. Niekorzystny jest scenariusz z wynikiem poniżej 5%, ponieważ
osłabiałby on PiS, nie dając mu żadnych korzyści.
Paweł Musiałek
9

Podobne dokumenty