analizy - eksperci.kj.org.pl
Transkrypt
analizy - eksperci.kj.org.pl
ANALIZY W oczekiwaniu na nowe rozdanie. Perspektywy nowych inicjatyw po prawej stronie polskiej sceny politycznej Po 6 latach dominacji Platformy Obywatelskiej wiele wskazuje na to, że bezpowrotnie traci ona pozycję hegemona na polskiej scenie politycznej. Zniechęconych wyborców PO zamierza przyciągnąć nie tylko Prawo i Sprawiedliwość i inne partie parlamentarne. Nowe inicjatywy polityczne pojawiają się szczególnie na prawicy. Wśród nich realne szansę przekroczenia progu wyborczego ma jednak tylko ewentualna formacja pod patronatem Jarosława Gowina. Zarówno jednak jego ewentualne wyjście z PO, jak i sukces inicjatywy są dalece niepewne. Nowa dynamika polityczna Zmniejszenie poparcia dla Platformy Obywatelskiej rozpoczęło się od przełomu roku 2011/12 i po okresie niewielkiego wzrostu i stabilizacji od początku roku 2013 ponownie notuje ona dynamiczny spadek. Według sondażu CBOS z maja i czerwca br. poparcie dla Platformy Obywatelskiej jest najniższe od 8 lat. A po raz pierwszy od 2007 r. we wszystkich najbardziej opiniotwórczych sondażach (TNS Polska, CBOC, Homo Homini, SMG/KRC) PO notuje niższy wynik (23-32%) od Prawa i Sprawiedliwości (27-39%). Dalszy spadek notowań PO zdaje się być bardzo prawdopodobny przede wszystkim w kontekście słabych perspektyw gospodarczych na najbliższe miesiące. Wzrost PKB Polski w 2013 roku jest szacowany na 0,9% (OECD), 1,1% (MFW), 1,3% (Komisja Europejska). Wszystkie scenariusze oznaczają wzrost bezrobocia i pogorszenie warunków życia, co będzie miało fundamentalne znaczenie dla notowań rządzących partii. Fatalne wyniki popularności odnotowuje także rząd i sam premier. W sondażu TNS Polska gabinet Tuska negatywnie ocenia 79%, a pozytywnie 15% badanych, co oznacza, że są to najgorsze wyniki od 2007 r. Tak samo negatywne są oceny osobiste premiera, który ma aż 71 % przeciwników i tylko 23 % zwolenników. Choć są to wskaźniki wyższe od notowań rządów Buzka oraz Millera w okresie ich dymisji, to są one gorsze od wyników od notowań osobistych Jarosława Kaczyńskiego w październiku 2007 r. (61% oceniało negatywnie, 21% pozytywnie) oraz jego rządu (68% negatywnych ocen, 25% pozytywnych). Co istotne dla zmian na scenie politycznej, spadek poparcia dla rządzącej partii nie jest proporcjonalny do wzrostu notowań PiS. Różnica wynosi w większości sondażów ok. 10% i jak dotąd, na co wskazują te same sondaże, nie została w pełni zagospodarowana przez inne partie parlamentarne. Także badanie poparcia CBOS z czerwca br. pokazuje, że mimo spadku zaufania do Donalda Tuska z 54% do 34% (i wzrostu nieufności z 29 do 47%) zaufanie do Jarosława Kaczyńskiego wzrosło jedynie z 30 do 34% (i spadła nieufność z 54 do 46%). Powyższe dane wskazują, że istnieje uzasadniona przesłanka powodzenia nowych inicjatyw politycznych, które będą w stanie pozyskać odchodzący, a jednocześnie nieskłonny popierać PiS elektorat Platformy. Należy podkreślić, że słaby wynik wyborczy PJN w wyborach w 2011 roku (2,19%), który zamierzał pozyskać elektorat centroprawicowy i pozycjonować się na scenie politycznej między PO i PiS, nie jest decydujący w ocenie szans nowych inicjatyw. Potwierdzają to także początkowe korzystne dla PJN sondaże, wskazujące w pierwszym 1 ANALIZY okresie działalności tej partii na poparcie nawet na poziomie 8% (Homo Homini z listopada, a SMG/KRG z grudnia 2010). Przede wszystkim partia ta nie miała wyraźnego i silnego lidera, którego znaczenie potwierdził sukces innej inicjatywy powstałej przed wyborami w 2011 r. – Ruchu Palikota. W chwili powołania PJN spośród jej założycieli jedynie Joanna Kluzik-Rostkowska cieszyła się dużą rozpoznawalnością i zaufaniem (36% procent zaufania, 12% nieufności, rozpoznawalność 74% w badaniu CBOS w XII 2010). Jej odejście z PJN nie tylko więc zmniejszyło wiarygodność tej inicjatywy, ale także spowodowało, że partia ta pozbawiona była najbardziej popularnego polityka. Wybrany na przewodniczącego partii w czerwcu 2011 r. Paweł Kowal w czasie wyborów parlamentarnych w 2011 r. cieszył się zaufaniem na poziomie jedynie 14% (i nieufnością 11%), a rozpoznawalnością zaledwie 42%. W dodatku, podobnie jak drugi popularny polityk tego ugrupowania Marek Migalski, nie wziął on udziału w wyborach, co dodatkowo osłabiło wizerunek partii i zmniejszyło jej wynik wyborczy. Spadek poparcia dla PJN po okresie poparcia zapewniającego wejście do sejmu należy także wiązać z problemami wewnętrznymi, w tym zdystansowania się od inicjatywy czołowych polityków PJN – Michała Kamińskiego i Adama Bielana. Należy także podkreślić mniej sprzyjające okoliczności polityczne dla PJN w porównaniu do bieżącej sytuacji politycznej. W okresie aktywności tej partii bardziej intensywna była polaryzacja między PO, a PiS (53-62% łącznego poparcia dla tych partii na przestrzeni okresu XII 2010-XI 2011 r.), niż ma to miejsce w chwili obecnej (50% łącznego poparcia w czerwcu 2013 r.). Tym samym zmniejszało to przestrzeń do zagospodarowania dla nowych inicjatyw politycznych, w tym szczególnie szukających elektoratu między PO i PiS. Brak poparcia dla PJN na poziomie progu wyborczego był więc wynikiem uwarunkowań zewnętrznych oraz problemów wewnętrznych, a nie śladowego znaczenia elektoratu konserwatywnoliberalnego, którego wielkość szacuje się w Polsce na ok. 10%. Szanse powodzenia nowego ugrupowania potwierdza wzrost liczby osób (z 20 do 25% od grudnia 2012 do czerwca 2013 r. według sondażu CBOS), które chciałyby wziąć udział w wyborach, ale nie wiedzą jeszcze, którą z partii aktywnych na scenie politycznej poprzeć. Potwierdzeniem przeświadczenia o zbliżającym się przewartościowaniu na scenie partyjnej są ostatnie inicjatywy polityczne oraz rozważanie kolejnych. Wśród nowych ugrupowań po prawej stronie pojawił się Ruch Narodowy i Stowarzyszenie Republikanie. Niektóre sondaże wskazują także na pięcioprocentowe poparcie dla Kongresu Nowej Prawicy. Największe jednak znaczenie polityczne będzie mieć prawdopodobne opuszczenie Platformy Obywatelskiej przez Jarosława Gowina i budowa przez niego nowej formacji. Kongres Nowej Prawicy – przekonywanie nieistniejącego elektoratu Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego to ugrupowanie stanowiące bezpośrednią kontynuację sposobu uprawiania polityki i programowych postulatów UPR oraz WiP. Szanse KNP należy więc analizować w bezpośredniej analogii do wyborczych rezultatów tych partii. UPR, startując w niemal wszystkich wyborach parlamentarnych III RP i zdobywając od 185 tys. głosów (w 2005 r. – Platforma Janusza Korwin-Mikkego) do 438 tys. (w 1993 r.), osiągała poparcie między 1,3% w 2007 r. (start ze wspólnej listy z LPR i Prawicą Rzeczpospolitej) a 3,2% osiągniętym w 1993 roku (po okresie sprawowania mandatu posłów przez 3 członków 2 ANALIZY UPR w sejmie I kadencji). Także pierwszy wyborczy sprawdzian KNP, który miał miejsce w wyborach w 2011 roku, potwierdza niszowość tego ugrupowania. Nowa Prawica zarejestrowała listy w 21 z 41 okręgów, co dało jej wynik na poziomie 1,1 procent. To ugruntowuje przekonanie, że nowa formacja ma znikome szanse na osiągnięcie pięcioprocentowego progu. Dziedziczy ona bowiem nie tylko polityczne zasoby swoich poprzedniczek, w tym struktury, popularność lidera, wyrazistość oraz ideową pryncypialność, pozwalającą utrzymać stabilny elektorat na poziomie 1-2%. W dużej mierze dzieli ona także powszechnie znane słabości, które uniemożliwiają uzyskanie poparcia powyżej tej granicy. Wśród nich decydujące znaczenie ma wizerunek partii „zmarnowanego głosu”, śladowe poparcie w Polsce dla postulatów silnie wolnorynkowych czy libertariańskich oraz ekscentryczność lidera KNP Janusza Korwin-Mikkego. Otrzymanie przez niego 8% głosów w okręgu rybnickim w wyborach uzupełniających do Senatu w maju br. spowodowało wzrost notowań dla tej partii w sondażu SMG/KRC oraz dla Ewybory.eu do poziomu 5%. Wybory te i następujące po nich korzystne dla KNP sondaże nie stanowią jednak istotnej przesłanki wzrostu wyborczych szans tej partii. W wyborach uzupełniających do Senatu w 2004 roku we Wrocławiu obecny lider partii zajął 2 miejsce, otrzymując 18% głosów. W wyborach parlamentarnych rok później Platforma Janusza Korwin-Mikkego otrzymała jedynie 1,6% głosów, a w wyborach prezydenckich jej lider zdobył niecałe 2,5%. Należy więc przypuszczać, że wynik wyborczy w najbliższych wyborach będzie bliższy pozostałym sondażom, które wskazują na poparcie dla KNP na poziomie 2%. Większego poparcia nie należy się spodziewać, szczególnie że część wyborców konserwatywno-liberalnych poprze Republikanów Wiplera lub ewentualną formację pod patronatem Jarosława Gowina. Powyższe ugrupowania mogą także spowodować odpływ części działaczy KNP, którym start na listach bardziej popularnych partii da większe szanse otrzymania mandatu. Sukcesem partii będzie więc osiągnięcie poparcia na poziomie 3% pozwalającego otrzymać subwencję z budżetu państwa. Ruch Narodowy – poszukiwanie na zajętym polu W przypadku decyzji o starcie w wyborach niewielkie szanse powodzenia ma także Ruch Narodowy. Składająca się przede wszystkim z Młodzieży Wszechpolskiej i ONR organizacja rywalizuje o poparcie elektoratu zdecydowanie prawicowego. Przesłanką, która stała za decyzją o instytucjonalizacji Ruchu, były coroczne Marsze Niepodległości, które cieszyły się dużą popularnością, szczególnie wśród młodego pokolenia. Należy jednak podkreślić, że gromadziły one różnorodny elektorat prawicowy. Dla dużej jego części tradycja narodowa nie stanowi podstawowej tożsamości politycznej, a tym bardziej nie będzie on skłonny, by popierać jego interpretację w wydaniu ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Niezagospodarowany elektorat, jakim są odchodzący wyborcy Platformy Obywatelskiej, w śladowym stopniu będzie zainteresowany poparciem formacji silnie prawicowej. Oznacza to, że nie ma ona bazy społecznej niezbędnej do osiągnięcia poparcia powyżej progu wyborczego. W Polsce nie ma problemów na tle narodowościowym, religijnym czy związanych z imigrantami, które stanowią kluczowe społeczne podłoże 3 ANALIZY popularności partii skrajnie prawicowych w Europie. Nie należy się także spodziewać sytuacji wzrostu popularności ugrupowań radykalnych będącej efektem stagnacji gospodarczej. Mimo kluczowej roli na scenie politycznej w Polsce, retoryka Prawa i Sprawiedliwości kreuje swój wizerunek jako partii antyestablishmentowej i w pewnym stopniu antysystemowej. Powoduje to, że partia Jarosława Kaczyńskiego będzie w stanie w dużej mierze skanalizować potencjalny wzrost niezadowolenia społecznego. Także idea patriotyzmu, która stanowi fundament ideowy Ruchu, stanowi jeden z kluczowych elementów tożsamościowych Prawa i Sprawiedliwości. Znaczenie tej idei dla PiS zostało jeszcze wzmocnione po katastrofie smoleńskiej i zaostrzeniu rywalizacji politycznej z PO. Niskie notowania Solidarnej Polski, która również chce pozyskać od PiS segment wyborców silnie prawicowych, pomimo dużej popularności jej lidera, a także dużego parlamentarnego zaplecza, każe sceptycznie oceniać szanse Ruchu Narodowego na powodzenie. Republikanie – za mało zasobów Nową inicjatywą na polskiej scenie politycznej jest Stowarzyszenie Republikanie Przemysława Wiplera. Jest on postrzegany jako polityk medialny, merytorycznie dobrze przygotowany i mający organizacyjne doświadczenie. Posiada on także niewielkie zaplecze polityczne i merytoryczne w postaci think tanku Fundacji Republikańskiej. Do atutów inicjatywy można zaliczyć także jej wizerunek i trafność w ocenie dostępnego elektoratu. Republikanie zaprezentowali się jako ugrupowanie reformatorskie, obywatelskie i wolnorynkowe, co dobrze odpowiada na poglądy i oczekiwania odchodzących od Platformy wyborców. Powyższe zasoby zdają się być jednak niewystarczające w kontekście kilku istotnych, a w niektórych przypadkach fundamentalnych słabości. Potwierdzają to przeprowadzane już po założeniu Stowarzyszenia sondaże, które nie wykazały nawet śladowego poparcia dla tej inicjatywy. Przede wszystkim należy wymienić słabą rozpoznawalność ich lidera poza dużymi ośrodkami miejskimi (ok. 4,6 tys. głosów w wyborach w 2011 roku – dopiero 7 miejsce na liście PiS w Warszawie) i niemal żadną pozostałych członków ruchu, w tym także należących do Fundacji Republikańskiej. Wipler zarówno przed, jak i po wyjściu z PiS nie został objęty badaniem rozpoznawalności CBOS (obejmuje ono 25 czołowych polskich polityków), co dowodzi, że nie jest ona wysoka. Po drugie, w przeciwieństwie do PJN i Solidarnej Polski Republikanie nie mają zaplecza parlamentarnego w postaci klubu czy choćby koła. Z tym wiąże się także utrudniony dostęp do mediów i możliwości kreowania istotnych faktów politycznych, w tym inicjatyw ustawodawczych. Trzecim ograniczeniem jest brak środków, częściowo będący konsekwencją braku sejmowej reprezentacji. Kolejna słabość to brak poparcia ze strony elit i środowisk opiniotwórczych. Wreszcie kluczowe znaczenie ma brak jakichkolwiek struktur, które trudno będzie zrównoważyć oddolną pracą chętnych do zaangażowania, ale nielicznych i politycznie niedoświadczonych osób. Dla Republikanów niekorzystna może się okazać deklaracja przychylności wobec Prawa i Sprawiedliwości. Elektoratowi zniechęconemu do PO, ale i niechętnemu wobec PiS Republikanie mogą się jawić jako ugrupowanie niewystarczająco podmiotowe wobec dominującej obecnie na prawicy partii. Niepopularnością 4 ANALIZY może skutkować podkreślenie przez Wiplera niezbędności Jarosława Kaczyńskiego i PiS dla gruntownej politycznej zmiany w Polsce oraz zdecydowana deklaracja powyborczej koalicji. Przyznał on także, że zgadza się z wersją wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej zaproponowaną przez zespół parlamentarny pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza. Osłabia to atrakcyjność lidera Republikanów w oczach wyborców PO, z uwagi na silnie polaryzujące znaczenie tej kwestii między politykami i elektoratami PO i PiS. Partia Gowina – jedyna, choć niepewna szansa Największe i prawdopodobnie jedyne szanse powodzenia pośród nowych inicjatyw centroprawicowych w Polsce ma ewentualna formacja pod patronatem Jarosława Gowina. Perspektywa stworzenia przez niego nowego ugrupowania staje się możliwa szczególnie w kontekście słabnących notowań PO oraz prawdopodobnej marginalizacji jego pozycji w partii po wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Kluczowe znaczenie mają także jego ambicje, a przede wszystkim polityczny potencjał potwierdzony wynikami wyborczymi. W wyborach w 2007 roku startując z 1 miejsca, zdobył on 162 tys. głosów, co było 5 wynikiem w Polsce i 3 wśród kandydatów PO. Na startującego z 3 miejsca na liście w wyborach w 2011 r. posła Platformy głosowało ponad 62 tys. wyborców, co było najlepszym wynikiem kandydata PO w okręgu w Krakowie i 9 wynikiem w Polsce (z nieznaczną stratą do 5 miejsca). Był to jednocześnie drugi wynik w Polsce kandydata Platformy z miejsca innego niż pierwsze. Należy przypuszczać, że od czasu ostatnich wyborów Gowin zanotował wzrost popularności, co było efektem m.in. sprawowania przez niego funkcji ministra sprawiedliwości. Potwierdza to przyrost zaufania o ok. 10% w sondażu CBOS w ciągu ostatniego roku. W czerwcu ufało mu 32% badanych respondentów, co jest 7 wynikiem wśród polskich polityków i 6 biorąc pod uwagę różnicę między zaufaniem a nieufnością (+10%). Wysoka jest także jego rozpoznawalność na poziomie 76%, co jest 12 wynikiem wśród polskich polityków. Bardzo korzystny jest niego czerwcowy wysoki wynik w sondażu badającym poparcie na funkcję przewodniczącego PO. 14% poparcia dla Gowina to jedynie 5% mniej od poparcia respondentów dla obecnego przewodniczącego partii Donalda Tuska (19%) i 2% mniej od I wiceprzewodniczącego partii Grzegorza Schetyny (16%). Według sondażu Homo Homini przeprowadzonego w lutym, a więc przed dynamicznym spadkiem notowań PO (średnia obniżenia poparcia od lutego do czerwca dla 7 najważniejszych sondaży to 3%), partia Gowina mogłaby liczyć na 4% poparcia. Należy więc przypuszczać, że ma ona zatem potencjał, by osiągnąć poparcie na poziomie 5-8%. Niezbędnym warunkiem powodzenia ewentualnej inicjatywy jest jak najszybsze opuszczenie przez Gowina Platformy Obywatelskiej z powodu konieczności budowy struktur. Byłoby ono kierunkowo korzystne także przed możliwym załamaniem notowań PO spowodowanego prawdopodobnym wzrostem bezrobocia. Wystąpienie przed kolejnym obniżeniem poparcia dla Platformy, pozwoliłoby uniknąć Gowinowi wrażenia koniunkturalizmu. Należy przypuszczać, że ostatnim momentem, w którym inicjatywa będzie miała szanse na powodzenie jest ostatni kwartał 2013 roku. Wówczas pozostanie kilka miesięcy do wyborów do Parlamentu Europejskiego, które zainicjują sezon wyborczy lat 2014/2015. Należy podkreślić, że sukces w najważniejszych 5 ANALIZY politycznie wyborach parlamentarnych, które odbędą się w 2015 roku, musi być poprzedzony korzystnym rezultatem w poprzedzających je wyborczych rozstrzygnięciach, a przede wszystkim samym w nich udziałem. Duże znaczenie dla powodzenia ewentualnej inicjatywy będzie mieć liczba parlamentarzystów PO, którzy włączą się do budowy nowego ugrupowania. Zwiększy to nie tylko polityczne zaplecze inicjatywy, ale także dodatkowo osłabi wizerunkowo Platformę, zwiększając tym samym pulę odchodzącego od PO elektoratu. Wpływ na przystąpienie do ewentualnej inicjatywy Gowina będą mieć przede wszystkim notowania Platformy i pierwsze sondaże poparcia tej inicjatywy. Jeśli trend spadkowy się utrzyma, co jest najważniejszym, ale i najbardziej niepewnym czynnikiem, wówczas należy się spodziewać przyłączenia do nowej formacji grupy obecnych polityków PO. Przede wszystkim zainteresowanie przystąpieniem do inicjatywy Gowina będą wykazywać posłowie, którzy w efekcie słabych notowań tej partii i zmniejszenia liczebności posłów w sejmie nie będą mieli dużych szans na ponowne uzyskanie mandatu. Wśród potencjalnych sojuszników Gowina należy wskazać przede wszystkim przynajmniej część 20 osobowego zespołu parlamentarnego pod przewodnictwem Gowina pt. „Dobre zmiany”, którego celem jest przygotowywanie projektów ustaw z różnych segmentów polityk publicznych. Istotną kwestią dla szans powodzenia nowej inicjatywy, w tym kluczowego dla niej początku aktywności, będzie także sposób odejścia Gowina z Platformy. Najkorzystniejszym wizerunkowo dla obecnego posła PO scenariuszem jest wyrzucenie go przez władze partii. Wówczas powołując nowy ruch, nie straciłby on na wiarygodności, przede wszystkim wśród elektoratu Platformy, o którego poparcie jego ewentualna formacja będzie rywalizować. Mniej korzystnym, ale bardziej prawdopodobnym dla Gowina wariantem jest samodzielne odejście. Mając bowiem na uwadze wizerunkową korzyść, jaką może on uzyskać wskutek wyrzucenia z partii, władze PO zapewne nie będą chciały takiej decyzji podejmować. Na wyborcze poparcie ewentualnej formacji Gowina istotny wpływ będzie miała więc jego zręczność w przekonaniu opinii publicznej o zasadności/konieczności odejścia z PO. Perspektywy politycznego sojuszu Gowina z Republikanami Zawarcie sojuszu z byłym ministrem sprawiedliwości to także prawdopodobnie jedyna szansa na polityczną obecność Republikanów. Należy przy tym podkreślić, że nie jest prawdopodobna współpraca z tą inicjatywą w formie dołączenia obecnego posła PO i jego zaplecza do Republikanów, co proponował ich lider. Z uwagi na polityczny potencjał tylko funkcja patrona nowego przedsięwzięcia rekompensowałaby Gowinowi jego odejście z PO i zapewne odpowiadała jego ambicjom. Jedynym realnym scenariuszem współpracy Gowina z Republikanami byłoby więc dołączenie środowiska politycznego Wiplera do potencjalnej inicjatywy obecnego posła PO. W przypadku zainicjowania przez niego takiego ruchu należy się także spodziewać dołączenia do inicjatywy innych środowisk centroprawicowych. Wraz z Gowinem prawdopodobne jest odejście z PO grupy kilku parlamentarzystów rządzącej partii (ich liczba zapewne będzie zależeć od notowań Platformy), a także polityków PJN. Bardzo mało prawdopodobne jest, aby bez udziału Gowina jako politycznego patrona 6 ANALIZY wymienione środowiska włączyły się do inicjatywy Republikanów. Niezbędność jego roli w konsolidacji środowisk konserwatywno-liberalnych podkreślił m.in. lider PJN Paweł Kowal. Decyzja o przystąpieniu Republikanów do ewentualnej inicjatywy Gowina nie jest jednak przesądzona. Szanse na porozumienie będą zależały od zgodności percepcji wzajemnych zasobów. Samodzielnym wyjściem z PiS lider Republikanów dowiódł nie tylko dużych ambicji politycznych, ale także dużej wiary we własne możliwości i polityczny potencjał. Niewykluczone, że Wipler może przeszacować swoje możliwości i postawić zaporowe dla Gowina warunki współpracy. Należy zauważyć, że samodzielne powołanie ruchu przez byłego posła PiS w sytuacji spekulacji na temat wspólnej inicjatywy politycznej z liderem konserwatystów z PO mogło osłabić zaufanie Gowina do Wiplera. Decyzję lidera Republikanów o tworzeniu własnej formacji politycznej można bowiem oceniać w kategoriach chęci wzmocnienia swojej pozycji w ewentualnych negocjacjach z posłem PO o wpływy w przyszłym sojuszu. Zagrożenia centroprawicowej inicjatywy Szanse powołania nowej inicjatywy centroprawicowej mogą stać się iluzoryczne przede wszystkim w przypadku wzmocnienia pozycji Gowina w Platformie. W sytuacji kontynuacji spadku notowań nie jest wykluczone, że Donald Tusk może uznać odejście tej grupy i powołanie nowej inicjatywy za politycznie bardziej kosztowne od zysku związanego z jej odłączeniem. W takiej sytuacji racjonalne będzie jej dowartościowanie w obrębie PO, a zwłaszcza jej lidera, poprzez m.in. większy wpływ na ideowe czy programowe oblicze partii oraz układanie list w nadchodzących wyborach. Wśród najbardziej atrakcyjnych dla Gowina i stosunkowo bezpiecznych dla Tuska propozycji należy brać pod uwagę przede wszystkim rekomendację PO w wyborach na prezydenta Krakowa, co dawałoby mu duże prawdopodobieństwo ich wygrania. Taka oferta może zniechęcić lidera konserwatystów Platformy do opuszczenia tej partii lub odłożyć tą decyzję w czasie. Należy jednak podkreślić, że jest ona mniej prawdopodobna od scenariusza odejścia tej grupy z PO. Innym zasadniczym zagrożeniem dla nowej inicjatywy jest wzmocnienie sporu politycznego między PO i PiS. Mimo spadku łącznego zaufania i poparcia dla obydwu partii nie jest wykluczone, że kampania wyborcza spowoduje ponowny wzrost polaryzacji sceny politycznej między zwolennikami tych partii. Z powodu odległego terminu najbliższych wyborów (rok do wyborów do Parlamentu Europejskiego, dwa lata do wyborów parlamentarnych) trudno jest przewidzieć przebieg kampanii i warunkujących go dominujących emocji społecznych. Osłabieniem dla ewentualnej formacji centroprawicowej są także pozostałe nowe inicjatywy polityczne. Choć Ruch Narodowy stanowi konkurencję przede wszystkim dla PiS i Solidarnej Polski, to jego wyrazistość może nieznacznie zmniejszyć poparcie także dla nowej formacji centroprawicowej, szczególnie wśród młodych pokoleń szukających „mocniejszych” politycznych tożsamości. Nie bez znaczenia dla centroprawicowej 7 ANALIZY inicjatywy jest także centrolewicowa Europa Plus. Mimo znaczących różnic programowych może ona przejąć tę część zniechęconego i niemałego elektoratu PO, która nie ma wykrystalizowanych poglądów politycznych (wg sondażu TNS Polska w czerwcu br. 42% Polaków nie potrafi określić swoich poglądów). Szczególnie że inicjatywę wspiera dwóch z trzech polityków o najwyższym wskaźniku zaufania w Polsce – Aleksander Kwaśniewski (47%) oraz Ryszard Kalisz (45%) oraz ze względu na wyrazistość w poglądach na politykę wobec UE (poparcie przyspieszenia federalizacji Unii). Ewentualne konsekwencje dla pozostałych partii Pojawianie się centroprawicowej formacji pod patronatem Gowina może istotnie wpłynąć na scenę polityczną. Inicjatywa będzie w największym stopniu zagrożeniem dla Platformy. Strategia nowego ugrupowania będzie bowiem zorientowana przede wszystkim na odebranie głosów dotychczasowych wyborców PO, a obecnie do tej partii zniechęconych. To powoduje, że w pewnym stopniu może stanowić ona konkurencję polityczną także dla inicjatywy Europa Plus, przede wszystkim w pozyskaniu wyborców centrowych i zdemobilizowanych. Politycznie sprzyjające dla lewicy byłoby więc wzmocnienie grupy konserwatywnej w PO i samodzielny start wyborczy Republikanów. Taki scenariusz zwiększyłby szansę SLD oraz Ruchu Palikota w rywalizacji o elektorat lewicowo-liberalny oraz odchodzący elektorat PO. Najbardziej dyskusyjną kwestią jest wpływ nowego ugrupowania na pozycję Prawa i Sprawiedliwości. O ile zarówno retoryka, jak i realna polityczna aktywność będzie prawdopodobnie wymierzona w odebranie wyborców PO, o tyle niewątpliwie nie obędzie się bez politycznych kosztów dla PiS. Przede wszystkim dotyczy to odejścia segmentu wyborców, dla których głównym powodem poparcia dla tej partii jest opozycja wobec rządów koalicji PO-PSL. Segment drugi, choć znacząco mniejszy, tworzy bardziej skłonna do wycofania poparcia grupa osób o poglądach konserwatywno-liberalnych. Wejście nowej formacji pod patronatem Gowina do sejmu oznaczałoby jednak zwiększenie zdolności koalicyjnej dla PiS. Taki scenariusz z nawiązką zrekompensowałby wyborcze straty, ale pod warunkiem wygranej tej partii w wyborach i stworzenia rządu. Najkorzystniejszy scenariusz dla partii Jarosława Kaczyńskiego oznaczałby więc wygraną PiS oraz pozyskanie przez nowe ugrupowanie jak największej grupy zniechęconych wyborców PO, ale tych, którzy nie są skłonni głosować na PiS. Najgorszym scenariuszem dla tej partii jest wynik wyborczy nowego ugrupowania poniżej 5% i większościowy udział w strukturze elektoratu tegoż ugrupowania obecnych wyborców PiS lub wyborców PO mogących zagłosować za partią Jarosława Kaczyńskiego. Wówczas w nadchodzących wyborach, przy udziale Ruchu Narodowego oraz prawdopodobnie Solidarnej Polski, powtórzona byłaby sytuacja osłabienia PiS przez PJN w 2011 r. Podsumowanie 8 ANALIZY 1) Szanse na powodzenie w nowym politycznym rozdaniu może mieć po prawej stronie tylko inicjatywa centroprawicowa pod patronatem Jarosława Gowina. 2) Z uwagi na różnicę potencjałów sojusz Gowin-Wipler będzie miał miejsce tylko wtedy, kiedy Republikanie dołączą do inicjatywy Gowina. 3) Wyjście Gowina z PO nie jest przesądzone z uwagi na ewentualne korzyści, jakie może mu zaproponować Tusk, obawiający się powstania centroprawicowej formacji zdolnej osiągnąć korzystny wynik wyborczy kosztem PO. 4) Nowa partia stanowiłaby konkurencję przede wszystkim dla PO i w dużo mniejszym stopniu dla SLD i Ruchu Palikota. 5) Dla PiS politycznie korzystny jest scenariusz wejścia nowej formacji do parlamentu ze względu na pozyskanie potencjalnego koalicjanta. Niekorzystny jest scenariusz z wynikiem poniżej 5%, ponieważ osłabiałby on PiS, nie dając mu żadnych korzyści. Paweł Musiałek 9