Wspomnienie lata.Zub. Górna

Transkrypt

Wspomnienie lata.Zub. Górna
Zubrzyca Górna 20.07.2009 do 24.07.2009
Wspomnienie lata☺
Pięciodniową przygodę rozpoczęliśmy poŜegnalnym spojrzeniem w zatroskane oczy
rodziców, dnia 20 lipca. Minęło jednak kilka chwil i zapomnieliśmy o tęsknocie, nastawiając
się na pełne wraŜeń wakacje. Nie pomyliliśmy się.
JuŜ pierwszego dnia, po rozpakowaniu bagaŜy w naszych pokojach i zjedzeniu obiadu
(naleŜy dodać, Ŝe Pani Gospodyni gotowała wyśmienicie), wyruszyliśmy na wycieczkę aby
zwiedzić najbliŜszą okolicę, podziwiając piękno otaczającej przyrody. Zubrzyca Górna,
bo tak nazywała się miejscowość, urzekła nas od samego początku, dlatego kaŜdego
następnego dnia pieszo wędrowaliśmy po zielonych szlakach.
Działaliśmy według ustalonego planu, ale mimo to zdarzyło nam się kilka
nadprogramowych niespodzianek☺ Wszystkie dni były tak pełne wraŜeń, Ŝe nie mieliśmy
czasu na nudę. Wracając myślą do tamtych chwil nie moŜna nie wspomnieć o odwiedzinach
Skansen który zrobił na nas ogromne wraŜenie. Oprowadzani przez panie przewodniczki
często nie mogliśmy się oderwać od przedmiotów, które mimo iŜ nazywały się tak samo jak
te uŜywane przez nas na co dzień, to wyglądem w niczym ich nie przypominały. Po tak
absorbującej wizycie potrzebowaliśmy chwili wytchnienia, którą znaleźliśmy w cieniu drzew
ogrodu naszych gospodarzy. Słuchając muzyki i puszczając bańki mydlane ( co niektórych
doprowadzało wręcz do hiperwentylacji), nabieraliśmy siły aby potem wziąć udział w grach i
zabawach na świeŜym powietrzu.
Dzień trzeci rozpoczęliśmy od wspólnego przygotowywania śniadania i prowiantu,
który następnie zabraliśmy na długą wyprawę w górskie tereny (naleŜy dodać, Ŝe wszystkie
śniadania i kolacje przygotowywaliśmy samodzielnie). Z wycieki wróciliśmy szczęśliwi
i dumni z siebie ale bardzo zmęczeni. Nie obyło się takŜe bez otarć i odcisków na stopach, ale
nasza pani pielęgniarka była zawsze w pogotowiu Główną atrakcją tego dnia okazał się
wieczorek muzyczno-taneczny, w trakcie którego wszyscy na „parkiecie” prezentowali swoje
umiejętności, doskonale się przy tym bawiąc.
Kolejny dzień równieŜ dostarczył nam niezapomnianych wraŜeń. TuŜ po śniadaniu
wybraliśmy się do lasu aby nazbierać drewno na zaplanowane później ognisko. Korzystając
z okazji zjedliśmy teŜ trochę leśnych borówek☺ i trzeba przyznać, Ŝe były bardzo smaczne.
Potem, w trakcie zajęć plastycznych kaŜdy z nas pomalował koszulkę, która stała się
pamiątką wspólnego wyjazdu. Późnym popołudniem nadeszła wreszcie chwila, kiedy
wszyscy mogliśmy usiąść wokół ogniska. Wśród śpiewu i rozmów spędzaliśmy ten ostatni
wieczór. Bardzo smakowały nam pieczone na ruszcie kiełbaski, jabłka a takŜe słodziutkie
banany.
Dzień wyjazdu z Zubrzycy rozpoczęliśmy wielkim pakowaniem i porządkami. Szybko
się z nimi uporaliśmy i wykorzystując piękną pogodę, udaliśmy się nad pobliską rzeczkę aby
ochłodzić w wodzie nogi i pochodzić po kamienistym dnie, co stanowiło dla niektórych z nas
dosyć duŜe wyzwanie. W nagrodę wszyscy zjedliśmy lody i chyba nie trzeba dodawać, Ŝe
były pyszne, bo kto nie lubi lodów. Po obiedzie i krótkiej chwili aby ostatni raz zaŜyć uroków
tamtego miejsca wyruszyliśmy w drogę powrotną. Niektórzy z łezką w oku rozstawali się z tą
zieloną krainą. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, rodzice oczywiście juŜ czekali na nas
z otwartymi ramionami. Jak dobrze było po tych kilku dniach ponownie poczuć ich obecność.
Natychmiast ofiarowaliśmy im pamiątkowe kartki, które zrobiliśmy w podziękowaniu za te
wspaniały wakacje.
Pozostało duŜo więcej niŜ wspomnienie wspólnie spędzonych chwil. Więź zacieśniona
podczas wyjazdu sprawiła, Ŝe łatwiej jest nam rozumieć siebie samych i siebie nawzajem.
Poznaliśmy swoje mocne strony, które staną się podstawą budowania nowych umiejętności a
tkwiące w nas nierzadko słabości i lęki nauczyliśmy się wspólnie pokonywać. To ciągła
bliskość budowała zaufanie i poczucie odpowiedzialności, a relacja opiekun – podopieczny
nabierała nowego znaczenia. Oczywistym jest, Ŝe napotykaliśmy na swoich drogach,
dosłownie i w przenośni, problemy i bariery wymagające wielu poświęceń. Ogólnie panująca
pozytywna atmosfera oraz pewność uzyskania wsparcia kiedy tylko zaistnieje taka potrzeba
były jednak naszą motywacją do działania.
Wtedy Ŝyliśmy tymi chwilami a teraz siłę dają nam piękne wspomnienia.

Podobne dokumenty