Ściągnij cały artykuł… - e
Transkrypt
Ściągnij cały artykuł… - e
Pracodawca transportu drogowego Bolesław Milewski, przewodniczący OZPTD Teoria, to nie praktyka, czyli piłka kopana i transport J esteśmy mistrzami planowania, wyzwania to nasza specjalność, co najmniej w sferze teorii. Czy jednak deklaratywność może zastąpić racjonalizm i pragmatyzm działania. Chyba nie. Z niepokojem obserwuję, to co się dzieje wokół budowanego systemu poboru opłat. Termin uruchomienia viaTOLL zbliża się szybkimi krokami, a budowa sieci bramek, powiedzmy szczerze, posuwa się jak konstrukcja Stadionu Narodowego w Warszawie. I tutaj możemy znaleźć wiele analogii pomiędzy piłką kopaną i organizacją funkcjonowania transportu. Polska wspólnie z Ukrainą podjęły się organizacji Mistrzostw Europy w piłce kopanej, nie mając ani grama infrastruktury. Deklarujemy uruchomienie systemu poboru opłat bez centymetra systemu. To przypomina piramidę stojącą na wierzchołku. Zamiast najpierw wyłonić operatora, wyznaczyć mu termin budowy infrastruktury poboru opłat i dopiero oficjalnie ogłosić termin ruszenia systemu, to u nas zrobiono dokładnie odwrotnie. I cóż, czy nie ma w tym sporo analogii z organizacją Mistrzostw Europy? Baltic Arena nie zdążyła na mecz z Francją, Stadion Narodowy ma opóźnienia i wadliwe schody. Mecz z Niemcami rozegramy prawdopodobnie w Gdańsku (nomen omen), a nie w Warszawie. Pewnie Euro 2012 dojdzie do skutku w Polsce i na Ukrainie, tak samo, jak 1 lipca ruszy system poboru opłat. Tylko, po co to zamieszanie? A to nie wszystko. System poboru opłat ruszy 1 lipca, a kierowcy już sygnalizują, że coraz trudniej kupić nadal obowiązujące winiety. Dystrybutorzy nie chcą zostać z niesprzedanymi drukami. Przewoźnicy są narażeni na wysokie mandaty, a tzw. władza milczy… W tym całym zamieszaniu jest jedna ważna różnica. Reprezentację mamy kiepską, ale polska branża transportowa jest jedną z mocniejszych w Europie. I to cieszy. Bolesław Milewski 30 Bolesław Milewski, przewodniczący OZPTD W spotkaniu wzięli udział: wicewojewoda lubuski Jan Świrepo, Lubuski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego Bogusław Bielawski, Jan Zięba Okręgowy Inspektor Państwowej Inspekcji Pracy. Nie zabrakło przewodniczącego OZPTD Bolesława Milewskiego. Spotkanie otworzył Roman Miłkowski, wiceprzewodniczący OZPTD, który powitał gości i określił program spotkania. Następnie głos zabrał wicewojewoda lubuski Jan Świrepo, który poinformował licznie zebranych członków związku o działaniach podejmowanych na rzecz lokalnego transportu. Czekamy na ekspresówkę. Jedną z najważniejszych inwestycji na terenie województwa jest droga S3, której budowa przebiega zgodnie z planem. Aktualnie w remoncie jest około 200 km dróg powiatowych i gminnych. Wicewojewoda potwierdził, że prowadzi intensywne rozmowy z GDDKiA na temat nośności dróg, bowiem wielokrotnie już przewoźnicy sygnalizowali problemy z możliwością dojazdu zarówno do własnych firm, jak i firm zleceniodawców. Współpraca z Niemcami. Z uwagi na przygraniczne położenie województwa lubuskiego istnieją ogromne szanse na rozwój transportu w kooperacji z firmami niemieckimi. Ze specjalnej strefy ekonomicznej dziennie odprawianych jest około 300 transportów. Wicewojewoda, który jest obecny na każdym spotkaniu członków związku, zapewnił, że z uwagą wsłuchuje się w sygnalizowane przez przewoźników problemy i w miarę istniejących możliwości stara się je rozwiązywać. Dobra współpraca. Lubuski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego Bogusław Bielawski w swojej wypowiedzi podkreślił bardzo dobrą współpracę ze związkiem, wskazał także na stale poprawiający się poziom wykonywania przewozów i coraz większą dbałość przewoźników o właściwe prowadzenie firm w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Świadczy o tym coraz mniejsza liczba nakładanych na przedsiębiorców kar za naruszenia. Przedstawił także zadania, jakie spoczną na inspekcji w związku z wchodzącym od lipca elektronicznym poborem opłat. Niepokojący jest jednak stan techniczny pojazdów i liczba zatrzymywanych pijanych kierowców. Sukcesy związku. Z kolei przewodniczący Bolesław Milewski wskazał na to, co w dzia- Czekają na S3 Spotkanie członków OZPTD Regionu Lubuskiego W dniu 14 maja br. w urokliwie położonej miejscowości Przełazy odbyło się zebranie członków OZPTD Regionu Lubuskiego. Bolesław Milewski (pierwszy z lewej) wskazał na to, co w działaniach związku jest dobre, przynosi sukcesy łaniach związku jest dobre, przynosi sukcesy i konkretne efekty oraz podkreślił to co ostatnio było niedopuszczalne jeśli chodzi o szkolenia kierowców. Związek wyciągnął z tego wnioski i wdrożył proces naprawczy. Jednak trzeba podkreślić, że wielu wojewodów rejestrując ośrodki szkolenia w żaden sposób nie kontroluje czy spełniają one wymogi określone w rozporządzeniu, np. nie posiadają odpowiednich pojazdów do jazd w ruchu drogowym i na torach specjalnych. Przewodniczący poinformował o pracach komisji sejmowej nad naszym projektem zmian ustawy o transporcie drogowym oraz o tym, że do laski marszałkowskiej wpłynął projekt zmiany ustawy o drogach publicznych dotyczący kwestii przewozów ponadnormatywnych – to również projekt związku. Wyraził nadzieję, że uda się wkrótce obydwa projekty uchwalić. Przyniosłyby one rzeczywiste korzyści dla przewoźników. Zapewnił także, że związek będzie robił wszystko, by wyłączyć Państwową Inspekcję Pracy i Służbę Celną z kontroli w zakresie Rozporządzenia 561. W swojej wypowiedzi podkreślił ogromną determinację przewoźników drewna zrzeszonych w związku, którzy podjęli w wielu wypadkach skuteczną walkę o „normalność” w przewozach drewna. W dalszej części spotkania wiceprzewodniczący Miłkowski odczytał list od europosła Bogusława Liberadzkiego, który nie mógł wziąć udziału w spotkaniu ze względu na inne obowiązki. Nowe rozporządzenia. Dyrektor Biura Prawnego OZPTD Maciej Wroński zapoznał zebranych z wchodzącym 4 grudnia br. pakietem nowych rozporządzeń unijnych dotyczących transportu. Warte podkreślenia jest to, że nie mamy jeszcze z Ministerstwa Infrastruktury żadnych sygnałów, jak te rozporządzenia będą implementowane do polskiego prawa. Budzi to uzasadniony niepokój przewoźników, wszak czasu pozostało niewiele, a niektóre zapisy rozporządzeń mają niebagatelne znaczenie. Dyrektor Wroński przedstawił także zakres prac nad zmianą ustawy o transporcie drogowym. Zainteresowanie zebranych wzbudziły także prezentacje sponsorów spotkania, wśród których byli Continental, DAF, Mercedes, DKV, Transpass, TIMEX. W części spotkania poświęconego sprawom wewnątrzzwiązkowym zebrani dokonali wyboru nowego przewodniczącego Regionu Lubuskiego, którym został Józef Czerwiński. Piotr Grześ 31 Pracodawca transportu drogowego Gościem spotkania był poseł Stanisław Żmijan- wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury W spotkaniu wzięło udział ponad 50 przewoźników z rejonu Pod niebem i na ziemi Teren lotniska Aeroklubu Ziemi Zamojskiej był Spotkanie OZPTD miejscem spotkania lubelskiego regionu OZPTD. W spotkaniu, które przygotowane zostało wraz z firmą Volvo, wzięło udział około 100 osób. G ościem spotkania był poseł Stanisław Żmijan – wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury. Władze OZPTD reprezentował z zarządu Edward Krupa i szef lubelskiego OZPTD Tadeusz Tolisz. Podczas spotkania wszystkie wątpliwości związane z wprowadzanym z początkiem lipca systemem elektronicznego poboru opłat rozwiała rzecznik prasowa Kapsch Dorota Prochowicz, a o zaletach telematycznego systemu Dynafleet mówił Tomasz Jaworski z Volvo. Na początku jednak o uchwalonych już ustawach i legislacyjnych nowościach mówił poseł Żmijan. W komisji przygotowywana jest nowa ustawa, którą poseł na roboczo nazwał „antykryzysowa B”, która m.in. jeszcze wyraźniej oddzieli odpowiedzialność przed- 32 Do dyspozycji uczestników spotkania był samolot Cessna 172 „Skyhowk”. Przed samolotem Edward Krupa z zarządu OZPTD czyć palmtop, laptop lub np. czytnik kodów kreskowych. Aktualizacja oprogramowania odbywa się zdalnie. Kierowca może mieć również dostęp do Internetu. Komunikacja pomiędzy kierowcą i macierzystą firmą odbywa się za pośrednictwem komunikatów tekstowych. Informacje dotyczące pojazdu i kierowcy są przekazywane do bazy danych systemu Dynafleet, gdzie następnie są analizowane i prezentowane w postaci przejrzystych raportów. W części integracyjnej spotkania zebrani mieli możliwość spojrzenia na renesansowy Zamość i przeurocze Roztocze „z lotu ptaka”. Do dyspozycji uczestników spotkania był samolot Cessna 172 „Skyhowk”. Odbyły się także pokazy lotu helikopterem „Robinson”. Wszystko we wspaniałej atmosferze i przy smacznym grillu. Zbigniew Witamborski siębiorcy, kierowcy i dyspozytora w firmie. Inspekcja Transportu Drogowego dostanie jasne wytyczne kogo i za co karać. Przygotowane są również inne udogodnienia w systemie kontroli przedsiębiorstw. Z początkiem lipca rusza pobór opłat za drogi w Polsce. Rzecznik Kapscha Dorota Prochowicz wyjaśniła, jak odbywać się to będzie w praktyce, gdzie można zarejestrować się do systemu i jak będzie wyglądać egzekwowanie opłat. Zebrani mogli również zapoznać się z ofertą operatorów kart – DKV i UTA w zakresie regulacji opłat za infrastrukturę drogową. O możliwości sprawnego zarządzania flotą pojazdów mówił Tomasz Jaworski odpowiedzialny za Dynafleet w Volvo. System Dynafleet jest oparty na technologii internetowej. Oznacza to, że przewoźnik ma pełną kontrolę nad działalnością firmy z dowolnego miejsca na kuli ziemskiej. Wszystko, czego potrzebuje w biurze, to komputer podłączony do Internetu. W samochodzie ciężarowym zainstalowane jest wydajne urządzenie nadawczo-odbiorcze połączone z anteną GPS/GSM. Zależnie od wybranego pakietu, system może obejmować także ekran i klawiaturę. Urządzenie jest zgodne z przepisami ADR i można do niego podłą- Odbyły się także pokazy lotu helikopterem „Robinson” 33 Pracodawca transportu drogowego Wymagania unijne – magiczne słowa-wytrychy Kiedy małe dzieci zadają trudne pytania, rodzice zbywają je Regulacje UE kończącym wszelką dyskusję stwierdzeniem, że tak już jest i tak musi być. P odobnie traktowani są przedsiębiorcy wykonujący przewozy drogowe. Gdy na różnych spotkaniach padają z ich strony postulaty pod adresem „ważnych osób” zasiadających za stołem prezydialnym, w odpowiedzi słyszą, że nic się nie da zrobić, bo wszelkie zmiany byłyby sprzeczne z prawem unijnym lub oczekiwaniami Komisji Europejskiej. Bezradność. O ile bezradność administracji wobec unijnych regulacji była na początku naszego członkostwa w Unii uzasadniona, o tyle dziś wszelkie takie tłumaczenia są nie do przyjęcia. Początkowo byliśmy biernym odbiorcą unijnych regulacji. Wdrażaliśmy przyjęte wcześniej dyrektywy, na które nie mieliśmy wpływu. Dziś polska administracja od kilku lat uczestniczy w procesach stanowienia europejskiego prawa, a polski rząd, gdyby bardzo chciał, mógłby mieć istotny wpływ na kierunki unijnych rozstrzygnięć. Polscy urzędnicy są stale obecni zarówno w grupach roboczych zajmujących się no34 wymi regulacjami, jak i podczas licznych konferencji organizowanych pod patronatem Brukseli, na których wypracowywane są obowiązujące później poglądy. Tylko że z tej polskiej obecności nic nie wynika. Od kilku lat nie słyszeliśmy, aby ktoś z naszych przedstawicieli pochwalił się, że w obszarze transportu drogowego przyjęto jakieś rozwiązanie zaproponowane przez polski rząd. Ba! Nie słyszymy, aby takie propozycje były w ogóle formułowane. Sprawy nie ratuje także zbliżająca się polska prezydencja w Unii Europejskiej, gdyż wśród jej celów nie można znaleźć nic co miałoby bezpośredni wpływ na naszą branżę. A przecież jest co robić. Jako przykład można wskazać rozporządzenie (WE) 561/2006, którego liczne rozstrzygnięcia są zbyt mało elastyczne i trudne do realizacji w polskich warunkach. Konia z rzędem dla osoby, która wytłumaczy i wskaże wyniki naukowych analiz uzasadniających sztywny podział przerw w prowadzeniu pojazdu. Dlaczego kierowca musi odebrać najpierw przerwę trwającą minimum 15 minut, a później następną trwającą minimum 30 minut? Tego nie wiemy, gdyż pomimo licznych pytań nigdy rządowi specjaliści nie dali nam racjonalnych wyjaśnień. Jedyne co od nich słyszymy to: tak ma być, bo tak postanowiła Unia. Czy nie przypomina to rozmowy zniecierpliwionego rodzica z małym dzieckiem? Podobne wyjaśnienia słyszymy, gdy pytamy dlaczego w wielu firmach transportowych drzwi wejściowe praktycznie nie zamykają się za wchodzącymi kolejno kontrolami przeprowadzanymi przez różne służby kontrolujące to samo zagadnienie, czyli przestrzeganie rozporządzenia (WE) 561/2006. I tu znów bezradnie rozłożone rączki i słowa: musimy bo limity kontroli ustaliła Unia Europejska. Ale czy nasza administracja podjęła jakąkolwiek poważną próbę obniżenia narzuconych odgórnie wskaźników kontroli? Obawiam się, że odpowiedź jest w tym przypadku negatywna. O ile bezradność administracji wobec unijnych regulacji była na początku naszego członkostwa w Unii uzasadniona, o tyle dziś wszelkie takie tłumaczenia są nie do przyjęcia Innym przykładem absurdów może być dyrektywa 2003/59/WE i polskie przepisy ją wdrażające. Wręcz z aptekarską dokładnością zapisano w niej tematykę zajęć i liczbę godzin poświęcaną na każdy temat. Gdy praktycy wskazują na absurdy i pytają się dlaczego temat „wizerunek firmy trans- portowej” ma być wykładany przez 15 godzin, znowu słyszą, tym razem nie do końca prawdziwe wykręty wskazujące na Unię Europejską. Gdy podnoszą, że 35-godzinne szkolenie okresowe jest zbyt długie i mimo możliwości podziału na cykle dezorganizuje pracę w przedsiębiorstwie, znowu pada magiczne wyjaśnienie – Unia. I tak dalej, i tak dalej. Ale dlaczego akurat 35 godzin nadal nie wiemy. Natomiast wiemy, że już dziś po kilku latach obowiązywania szalonych regulacji unijnych na rynku pracy zaczyna brakować kierowców, a dopływ do zawodu młodych ludzi został praktycznie zahamo- w tworzeniu unijnej legislacji jest znikoma w porównaniu z możliwościami poszczególnych państw członkowskich. Organizacja ta ma jedynie głos doradczy i nie może współdecydować w najważniejszych dla europejskiego transportu sprawach. Natomiast polski rząd ma taką możliwość i niestety nie potrafi albo nie chce tego robić. Jaka jest na to rada? Co możemy w związku z tym zrobić? Otóż najwyższy czas zacząć nad tym dyskutować. Jednym z pomysłów może być przepytanie wszystkich ważniejszych polskich ugrupowań politycznych, które mają Dlaczego kierowca musi odebrać najpierw przerwę trwającą minimum 15 minut, a później następną trwającą minimum 30 minut? Tego nie wiemy, gdyż pomimo licznych pytań nigdy rządowi specjaliści nie dali nam racjonalnych wyjaśnień. Jedyne co od nich słyszymy to: tak ma być, bo tak postanowiła Unia wany. Przykłady absurdalnych lub mało efektywnych regulacji utrudniających życie branży lub powodujących zbędne koszty można by mnożyć. A każdy przedsiębiorca mógłby wskazać co najmniej kilkanaście przykładów. Dlatego OZPTD od dłuższego czasu sporządza ich listę i już dziś widać, że nie będzie to lista krótka. Bronić interesów. Inny dość denerwujący argument używany przez urzędników w celu zrzucenia z siebie odpowiedzialności związany jest z rzekomymi możliwościami obrony interesów branży transportowej przez IRU – międzynarodową organizację zrzeszającą transportowców z całego świata. Niejednokrotnie słyszymy: przecież macie swoich przedstawicieli w Unii Europejskiej, którzy nic nie załatwili, a pretensje macie do nas. I tu w odpowiedzi na taką demagogię warto wyjaśnić, że w IRU większość polskich organizacji transportowych nie jest w ogóle reprezentowana. Pomimo że Polsce przysługują w IRU 4 mandaty odpowiadające odpowiednio zarobkowym i niezarobkowym przewozom rzeczy lub osób, to objęte są one wyłącznie przez jedną organizację, jaką jest ZMPD. Nie ujmując nic ZMPD, warto wskazać, że w IRU nie są reprezentowane ani oba ogólnopolskie transportowe związki pracodawców (w tym OZPTD), ani też PIGTSiS. Po drugie rola IRU szanse w najbliższym czasie po jesiennych wyborach utworzyć większość rządową, o ich pomysł na transport i rozwiązanie problemów branży. Zważywszy na fakt, że każda z partii politycznych chwali się posiadaniem szczegółowych programów oraz szufladami pełnymi projektów ustaw, warto poprosić o zaprezentowanie tych materiałów naszemu środowisku. Dobrym pomysłem wydaje się także prośba o odniesienie się do konkretnych problemów przedstawionych przez środowisko. O to czy powinny one zostać rozwiązane, a jeśli tak, to w jaki sposób i jakiej perspektywie czasowej? Ponieważ coraz więcej spraw rozstrzyganych jest w Brukseli, problematyka unijnych regulacji powinna stanowić znaczną część naszych pytań. I tu musimy żądać konkretnych odpowiedzi i wręcz pisemnych deklaracji, po to by później można było łatwo ocenić ich realizację i ewentualnie przypomnieć o złożonych obietnicach. Po to także, aby za kilka lub kilkanaście miesięcy ponownie nie słyszeć powtarzanego dzisiaj jak mantra zdania: tego się nie da zrobić bo byłoby to sprzeczne z wymogami unijnymi. Dlatego dość gadania. Czas zacząć działać. A jeżeli okaże się, że pomimo podjętych działań nie mamy żadnego wpływu na unijną politykę, może czas zacząć się zastanawiać czy nasze członkostwo we wspólnocie nie przynosi więcej szkody niż pożytku. Maciej Wroński 35 Pracodawca transportu drogowego Lepiej zgłosić, niż się szarpać Przewóz paliwa w zbiorniku Obowiązek uiszczenia akcyzy za paliwo znajdujące się w zbiorniku głównym i/lub w zbiorniku dodatkowym ciężarówki. Z agraniczne ciężarówki ciągle są sprawdzane czy paliwo w zbiorniku głównym lub dodatkowym zostało zgodnie z przepisami wprowadzone na obszar celny Niemieckiej Republiki Federalnej i czy zostało zgłoszone do oclenia. Takich sytuacji jest wiele. Oto pierwszy z brzegu przykład. Przy kontroli urzędnicy urzędu celnego stwierdzają, że w pojeździe oprócz zatankowanego zbiornika głównego Naszym pytaniem jest, w jakich okolicznościach może celnik żądać od kierowcy uiszczenia opłaty wwozowej, podatku granicznego i podatku od nośników energii? Z reguły nie zachodzi obowiązek zapłaty podatku od nośników energii, jeżeli paliwo znajduje się w zbiorniku głównym, w który został wyposażony pojazd seryjnie przez producenta pojazdu. Jako zbiornik Tylko paliwo ze zbiornika dodatkowego, należy w Niemczech ponownie poddać opodatkowaniu znajduje się dodatkowy zatankowany zbiornik połączony lub nie ze zbiornikiem głównym. Z tego powodu decyzją z tego samego dnia zostaje kierowca pojazdu obciążony zapłatą podatku od nośników energii (w Polsce odpowiednikiem tego podatku jest akcyza) od ilości paliwa w zbiorniku dodatkowym. Podatek ten płaci kierowca natychmiast. Bez dokonania zapłaty, nie może kontynuować jazdy. 36 główny uważa się zbiornik zamontowany na stałe, w który zostały wyposażone inne pojazdy tego samego typu przez producenta oraz które służą jako zbiornik paliwa używanego bezpośrednio do napędu pojazdu i ewentualnie do napędu agregatu chłodniczego (art.112 ustęp 2.c dyrektywy (EWG) nr. 918/83). W ustępie 2 przepisów wewnętrznych urzędu celnego pod nazwą „Paliwo i oleje w pojazdach drogowych i kontenerach specjalnych” wyjaśnia się następująco: „wyjaśniając wskazuje się na to, że w przypadku określenia zbiornika głównego (z powyżej cytowanej dyrektywy unijnej) należy rozumieć wyposażenie seryjne każdego typu pojazdu. Przy ocenie (zbiornika, autor) kryterium to należy stosować bezwzględnie”. Przy zapytaniu o zwolnienie z podatku nie ma znaczenia czy zbiornik dodatkowy jest prawidłowo zamontowany i czy posiada odpowiednie certyfikaty. Jedynym kryterium jest to, czy zbiornik jest oryginalny, czy został zamontowany przez producenta we wszystkich pojazdach tego samego typu. Jeżeli więc pojazd ma zamontowany seryjnie zbiornik główny przez producenta, nie istnieje żadna podstawa prawna, aby wymagać w Niemczech opłaty podatku od nośników energii od paliwa zakupionego, a więc już i opodatkowanego, w innym państwie członkowskim. Tylko paliwo ze zbiornika dodatkowego, bez względu na to czy jest połączony ze zbiornikiem głównym na stałe czy nie, należy w Niemczech ponownie poddać opodatkowaniu zgodnie z federalną ustawą o podatku od nośników energii ponieważ paliwo ze zbiornika głównego jest z tego opodatkowania wyłączone. Z powyższych powodów należy doradzać kierowcom kierującym pojazdami z dodatkowym zbiornikiem deklarowanie paliwa znajdującego się w zbiorniku dodatkowym przy wjeździe na teren Republiki Federalnej Niemiec. Jest natomiast zupełnie niezrozumiała praktyka niemieckich urzędników celnych i policji opodatkowywania podatkiem od nośników energii paliwa znajdującego się wprawdzie w zbiorniku głównym, lecz później wbudowanym, a tym samym nieoryginalnym. W tej sytuacji, na podstawie art. 112 ustęp 2c dyrektywy unijnej (EWG) nr 918/83 należałoby wychodzić z założenia, że chodzi tu o zbiornik główny, który jest bezpośrednio przeznaczony dla paliwa służącego do napędu pojazdu lub do funkcjonowania agregatu chłodniczego. Tu więc powinno się stosować taką interpretację przepisów, jak do zbiornika głównego, a nie dodatkowego. Christoph Fiedler, Jerzy Goliński Zbigniew Olton – nowy przewodniczący w Zachodniopomorskiem 19 kwietnia Zebranie członków OZPTD Regionu Zachodniopomorskiego 2011 r. w piwnicach Mini-Browaru „Kowal” w Koszalinie odbyło się zebranie członków OZPTD Regionu Zachodniopomorskiego. W spotkaniu wziął udział Marek Rupental, dyrektor WITD w Szczecinie, Zofia Byra, zastępca dyrektora WITD w Szczecinie, Grzegorz Dropko i Krzysztof Bem z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Szczecinie. Władze związku reprezentowali Bolesław Milewski, przewodniczący OZPTD oraz Maciej Wroński z Biura Prawnego OZPTD Dyskusja była żywa, jednak kilka tematów wzbudziło największe zainteresowanie przewoźników. Szeroko omówiono m. in. wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego w świetle Rozp. UE 1071, 1072, 1073/2009, zmiany w ustawie o czasie pracy kierowców, polskie e-myto, uaktualnione zasady kontroli firm transportowych przez PIP i ITD, kwestie związane z bezpieczeństwem na drodze, wypadkami. Omówiono także sprawy związane z prawidłowym konstruowaniem umowy przewozu oraz Pomoc prawna na terenie Niemiec! Ogólnopolski Związek Pracodawców Transportu Drogowego otrzymuje wiele sygnałów o wielu problemach, jakie napotykają polscy przewoźnicy na terenie Niemiec i innych państw europejskich. Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu naszych członków, nawiązaliśmy współpracę z kancelarią prawną i kancelarią doradztwa gospodarczego na terenie Niemiec. Poniżej przedstawiamy ofertę pomocy. Warto zaznaczyć, że członkowie OZPTD mają ofertę specjalną. inne zmiany prawne, w tym AETR, transport zbiorowy, VAT, opłaty za drogi. Podczas zebrania dokonano również wyboru nowego przewodniczącego Regio- nu Zachodniopomorskiego OZPTD, którym został Zbigniew Olton. Ireneusz Błaszczyk Pomoc prawna w Niemczech i wielu krajach Unii Europejskiej •• windykacja roszczeń z tytułu niezapłaconych faktur •• pomoc w kontaktach z BAG, policją i urzędami celnymi •• interwencyjnie w zdarzeniu oraz w postępowaniach administracyjnych i odwoławczych •• pomoc w przypadkach szkody, zniszczenia, kradzieży towaru w transporcie •• pomoc i reprezentacja w sprawach cywilnych i karnych Dla członków OZPTD oferta specjalna! Szczegóły - Biuro OZPTD oraz: Kancelaria Doradztwa Gospodarczego FiedlerHAASE Rechtanwälte Jerzy Goliński Mec. Christoph Fiedler Am Windmühlenberg 20 Hebbelstrasse 41, 15711 Königs Wusterhausen 14469 Potsdam Tel.: +49 (3375) 566 474 Tel.: 0049 331 730 87 91 Fax: +49 (3375) 566 472 Fax: 0049 331 730 87 92 [email protected], www.wbkan.de [email protected] 37 Pracodawca transportu drogowego Na terenie byłej fabryki Daewoo Motor Polska już działa nowy serwis MAN pod sztandarami lubelskiej firmy Bury Na Wschodzie MAN ma się dobrze Bury Lubelska firma „Bury”, należąca do OZPTD, otworzyła nową stację serwisową marki MAN MAN w Lublinie. Na terenie byłej fabryki Daewoo Motor Polska już działa nowy serwis MAN pod sztandarami lubelskiej firmy Bury. Nowoczesny serwis to wizytówka MAN na wschodzie Polski. Budynek nowej stacji serwisowej zlokalizowany jest przy ul. Mełgiewskiej 7-9 w Lublinie. – Hala napraw zajmuje ok. 690 mkw., a magazyn części zamiennych zlokalizowany jest na dwóch poziomach – tłumaczy Wojciech Wośko, szef nowego serwisu. – Hala warsztatowa posiada 4 stanowiska naprawcze o długości 28 m każde, z czego 3 przejazdowe wyposażone są w 18-metrowe kanały przeglądowe. Na jednym z kanałów zamontowana jest linia diagnostyczna CERTUS – tłumaczy Wojciech Wośko. Do pomiarów geometrii zawieszenia 38 przeznaczone jest elektroniczne urządzenie HAWEKA Axis 4000 mogące obsługiwać pojazdy z wieloma osiami kierowanymi, a specjalna przystawka służy do pomiaru geometrii ramy. – Serwis wyposażony jest we wszystkie niezbędne narzędzia i urządzenia takie jak np. prasa o nacisku 100 ton oraz stanowisko do pełnej obsługi i naprawy opon – wymienia Wojciech Wośko. Nowoczesne technologie. Lubelski serwis posiada oczywiście autoryzację MAN, ale oprócz tego naprawia wszystkie marki pojazdów ciężarowych oraz naczepy i agregaty chłodnicze. Przed budynkiem znajduje się zespół parkingów dla 30 samochodów ciężarowych i 20 samochodów osobowych. – Stosowane przez naszą firmę rozwiązania konstrukcyjne, sposoby pomiaru i oprogramowanie w zakresie wykorzystania techniki cyfrowej są nowatorskie i dopiero od niedawna stosowane na świecie. System pozwala na bezpośredni odczyt wskazań przez komputer klasy PC, co ma istotne znaczenie w przypadku stosowania systemów doradczych wspomagających ocenę stanu technicznego pojazdu – wyjaśnia Wojciech Wośko. W skład linii diagnostycznej wchodzi także urządzenie do badania skuteczności tłumienia zawieszenia, które działa według zmodyfikowanej metody drgań wymuszonych BOGE. System automatycznie dobiera odpowiednie współczynniki korekcyjne. Jest to rozwiązanie nowatorskie w zakresie analizy parametrów diagnostycznych układu zawieszenia. Firma stosuje cyfrowy system informacyjno-komunikacyjny (Technologia ICT), co wpływa na wzrost konkurencyjności na rynku oferowanych usług. BURY Sp. z o.o. jest profesjonalną firmą świadczącą kompleksowe usługi napraw pojazdów samochodowych. – W niedalekiej przyszłości planujemy rozszerzenie naszej oferty poprzez otwarcie myjni oraz serwisu blacharsko-lakierniczego dla samochodów ciężarowych i autobusów – dodaje Wojciech Wośko. Certyfikacja to podstawa. Firma Bury jest znana z dbałości o jakość. Posiada System Zarządzania Bezpieczeństwa Żywności na zgodność z wymaganiami normy ISO 2200-2006 w zakresie „Magazynowania, Dystrybucji Owoców i Warzyw oraz Dojrzewania Bananów”. – Zgodnie z wymaganiami jakościowymi rynku stworzyliśmy sieć transportową specjalizującą się w transporcie ładunków chłodniczych, która ma na celu dostawę towaru od producenta do odbiorcy w jak najkrótszym Firma Bury Sp. z o.o. Firma Bury jest kontynuacją spółki cywilnej działającej od 1993 roku. Udziałowcami firmy są dwaj bracia Jacek i Bogdan Bury. Podstawową działalność przedsiębiorstwa stanowi sprzedaż hurtowa owoców i warzyw. Ponad 16-letnia obecność firmy na rynku pozwoliła wypracować pozycję jednego z największych i najprężniej rozwijających się dystrybutorów owoców i warzyw. Obok sprzedaży owoców i warzyw firma wypracowała sobie także pozycję silnego partnera na rynku usług transportowych i spedycyjnych, wprowadzonych do oferty w 2005 roku. Aktualnie spółka posiada 35 zestawów chłodniczych o zasięgu międzynarodowym składających się z ciągnika siodłowego i naczepy oraz 6 samochodów ciężarowych o zasięgu regionalnym wyposażonych w zabudowę izotermiczną. Pytania można kierować do Wojciecha Wośko, dyrektora lubelskiego serwisu MAN, pod numer telefonu +48 81 469 77 55, GSM +48 607 999 294, [email protected] – Główne nasze kierunki to Hiszpania, Włochy, Grecja, Ukraina, Turcja. W tamtym kierunku wozimy polskie meble, elektronikę. Z powrotem wracamy z warzywami i owocami. Dlatego potrzebujemy sprawnych, niezawodnych i ekonomicznych pojazdów. Postawiliśmy na MAN – dodaje Jacek Bury czasie, tak by produkty spełniały kryteria najwyższej jakości – mówi Jacek Bury, właściciel firmy. – Stale dokładamy starań by nasza flota pojazdów spełniała najwyższe europejskie standardy – dodaje Jacek Bury. Flota rośnie. Do dotychczasowej floty pojazdów dołączyło właśnie 16 nowiutkich MAN z naczepami chłodniczymi. Ciągniki 4x2 18x480 idealnie pasują do potrzeb pionu transportowego firmy „Bury”. Lubelski przedsiębiorca realizuje bowiem trasy dalekobieżne. – Główne nasze kierunki to Hiszpania, Włochy, Grecja, Ukraina, Turcja. W tamtym kierunku wozimy polskie meble, elektronikę. Z powrotem wracamy z warzywami i owocami. Dlatego potrzebujemy sprawnych, niezawodnych i ekono- micznych pojazdów. Postawiliśmy na MAN – dodaje Jacek Bury. Zakup nowych ciągników to także efekt bardziej optymistycznego postrzegania rynku przewozów międzynarodowych. – Zdecydowanie kryzys w przewozach dobiega końca. Widać to po liczbie zleceń oraz rosnącej wymianie międzynarodowej. Obecnie nasza flota jest prawie w 100 procentach wykorzystana zarówno w kursach z jak i do Polski. Z tego powodu podjęliśmy decyzję o zakupie nowych ciągników – dodaje Jacek Bury. Wybór padł na serię samochodów ciężarowych MAN TGX, wyróżnioną wieloma prestiżowymi nagrodami, między innymi „Truck of the Year 2008’’, wyznaczającej nowe standardy pod względem wydajności transportowej w ruchu dalekobieżnym. M. Mazur 39