Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl

Transkrypt

Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Coś dla miłych panów... ale tylko
tych ze zdrowym dystansem do
siebie
Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl
Autor:
mantis
Kwiaty, czekoladki, perfumy… to już przeszłość! Chcesz zrobić żonie niespodziankę z okazji waszej rocznicy? A może
przeprosić, że od lat rozrzucasz skarpety po pokoju? A może dopadła cie klątwa otwartej klapy od kibla…? Masz
okazję zabłysnąć i przejść do historii czynem, o który nie podejrzewa Cię własna matka, a już na pewno nie żona…
Upiecz ukochanej wykwintny pasztet! Tak, mój drogi, pasztet. To wcale nie jest takie trudne, wystarczą dobre chęci…
i polisa na życie. Przy okazji przekonasz się ile wysiłku wkłada Twoja Pani w codzienne przygotowanie Ci posiłków
(tak, nie zjawiają się na stole same, choć tak to z twojego punktu widzenia może wyglądać). Może nawet docenisz jej
trud (aczkolwiek szczerze wątpię).
Na początek musisz zaopatrzyć się w produkty niezbędne do wytworzenia pasztetu, skład jednak możesz dowolnie
modulować wg uznania, gustu czy orientacji seksualnej np. jeśli jesteś vege; (or something). Poświęć popołudnie
(najlepiej fundnij swojej Pani na ten czas wizytę w SPA, czy co tam lubi ze sobą robić, abyś miał komfort beztroskiego
pichcenia). Zanim przystąpisz do dzieła, upewnij się że wiesz gdzie jest kuchnia (w sumie to całkiem łatwo ją
zapamiętać, bo tam najczęściej jest wydawana rano kawa). Jak już ją zlokalizowałeś, to chociaż pobieżnie zbadaj
miejsca o dużym znaczeniu strategicznym, takie jak szuflady ze sztućcami, szafki z miskami, szafki z garnkami no i
najważniejsze: lodówka (to magiczne miejsce, w którym przechowuje się nie tylko piwo…)
A więc, Mój Drogi, rozbierz się do naga, przywdziej fartuszek i do dzieła!
Przygotuj następujące produkty:
HABANINA:
●
Ładna wołowinka (pręga lub inne bydle); 25 dkg
●
Cycki z kurczaka, indyka lub innej drobiowej padliny; 25 dkg
●
●
Podgardle surowe (najlepiej z teściowej, ale jak jest martwa dłużej niż 2 lata lub jest po 70`tce to nie, bo może być
kiepskie…liczy się tylko jak jest żywa), urżnij jakieś 25 dkg; (najlepiej jednym ciosem)
Boczek surowy; 25 dkg
(Jeżeli lubiłeś teściową i emocje Ci na to pozwalają, to możesz pójść na łatwiznę (jak zwykle zresztą) i ciąć boczek z
teściowej, jej i tak już nic nie pomoże a nie lubimy jak się mięsko marnuje… (tyle dzieci na świecie głoduje!) Może się
jednak okazać boczek nie zjadliwy ze względu na wiek, duży przebieg (jak znam życie to na niskim zawieszeniu) na
99% wiodła niezbyt zdrowy tryb życia i paliła fajki to boczek będzie wędzony, a ten się nie nadaje. Należy założyć że
tak właśnie było, bo one tylko udają święte. W końcu urodziła sporo dzieci… Jak Ty byś tyle urodził… sam
rozumiesz… lepiej się bujnąć do sklepu). Poza tym nigdy jej nie ufaj, bo jedyne co może zrobić dla ciebie ukochana
teściowa to popsuć smak potrawy, najczęściej nawet na pasztet się ona nie nadaje. Bądź więc czujny…
Strona: 1/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
WARZYWA I INNE NIEZBĘDNE DODATKI:
●
●
Marchew, 4 sztuki (marchew to warzywo, które przypomina z grubsza cygaro, z jednej strony szersze, z drugiej
zwęża się i jest pomarańczowe…)
Seler (to taki duży, kostropaty ziemniak, jak masz wątpliwości to spytaj kogoś w sklepie);
●
Korzeń pietruszki (z wyglądu całkiem jak marchew, tylko kolor ma kremowy); 4 sztuki;
●
Cebula (3 duże); (o Boże, jak nie wiesz jak wygląda, to kieruj się intuicją)
●
●
Sucha bułka (nie kupuj, na pewno jak zwykle nie dojadłeś śniadanka w pracy, bo jak zawsze zamówiliście z
chłopakami pizze. A teraz jak znalazł! Zamiast dostać cepa w głupi łeb wyjątkowo - pogłaszczesz się po główce i
powiedz, że jesteś cudownym facetem bo właśnie zaoszczędziłeś i możesz dorzucić do waszej świnki skarbonki parę
groszy, cudem zaoszczędzonych …)
Suszone grzybki (kup paczuszkę, bo suszenie pieczarek suszarką zabierze Ci sporo czasu);
●
Suszone śliwki (tu sprawa wygląda podobnie jak z pieczarkami).
●
Żurawina w słoiku (wygląda jak dżem, tylko zamiast napisu „dżem” ma napis „żurawina”)
●
Czosnek (duuużo, bo dobrze odstrasza wampiry)
●
Para jajek (ale najpierw umyj);
●
Przyprawy (sól, pieprz w ziarnach, ziele angielskie, liście laurowe, gałka muszkatołowa, papryka czerwona słodka i
co tam jeszcze masz, kieruj się napisami na torebkach)*
* Pamiętaj! Ogranicza Cię tylko Twoja własna wyobraźnia! Zapomnij na chwilę że nie trawisz 40%
podanych składników lub masz na nie uczulenie (i tak pochłaniasz je codziennie, tylko myślisz że
żona ich nie dodaje do serwowanych posiłków). Nie wymyślaj, że nie możesz ich jeść bo są za twarde
a ząbki już nie te co dawniej… Mówią, że starość ma te same apetyty co młodość, tylko nie te same
zęby… ale tu wszystko będzie mięciutkie, zmielone…
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Mięsko umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem, jak się papier przyklei to jeszcze raz umyj i spróbuj osuszyć, jak
znowu się przyklei to jeszcze raz… a jak w końcu może kiedyś się uda, włożyć do żaroodpornego naczynia, dodaj
pokrojone w ćwiartki cebulę, seler, pietruszkę i marchew (jak ci się uda w ćwiartki to jesteś zajebisty), obsyp solą i
pieprzem, dodaj kilka liści laurowych i ziele angielskie (jak jesteś aktualnie bezrobotny to pokrój ziele angielskie w
ćwiartki, tylko pamiętaj o najważniejszym!! nie zabieraj się do tego bez ćwiartki!) Nakryj czymś i włóż do nagrzanego
do 180 stopni piekarnika (nie umieszczaj go jednak w mikroweli, bo będzie w środku surowy a z wierzchu spalony).
Po 30 minutach pieczenia dodaj obrane ząbki czosnku, kilka suszonych śliwek i grzybków. Spróbuj sosu, czy jest
wystarczająco intensywnie przyprawiony i piecz jeszcze ok. 40 minut, doglądaj, podlewaj tłuszczykiem który się
wytopi i sprawdź czy kot jest w domu… niektóre rasy, szczególnie te bez sierści łatwo można pomylić np. z
kurczakiem (w zależności od ilości ćwiartek…)
Jak się upiecze przełóż do dużego wiadra i udeptaj…
To był żart. Lepiej przełóż do dużej miski tak, aby w żaroodporce został sos z pieczenia do którego wrzuć odzyskaną
cudem bułkę (pamiętaj tylko wyjąć i wywalić jej zawartość!) niech porządnie namoknie. Nie wykręcaj, przełóż razem
z resztką sosu do upieczonego mięsa, dodaj gałkę muszkatołową, wyjmij liście laurowe i ziele angielskie. Przepuść
dwukrotnie przez maszynkę do mielenia padliny. Jak masz małe oczka (co też może być spowodowane zbyt dużą
ilością ćwiartek) to przepuść trzy razy. Chwyć jajka (a tak!), zgrabnie rozbij przez środek tak, aby odseparować
białko od żółtka. Wiem, że nie rozumiesz, więc postaram się jaśniej: Wyjmij rękę z majtek (tu chodzi o jajka, które
kupiłeś w sklepie), przygotuj miskę; Stań w lekkim rozkroku, lekko pochyl się do przodu (nie zapomnij oddychać)
nożem trzepnij delikatnie w środek jajka, rozchyl skorupki trzymając ręce nad miską - balansuj i kołysz się całym
ciałem w taki sposób, aby białko wypłynęło do miski, natomiast uzyskane w tym skomplikowanym procesie żółtko
wrzuć do miski z pasztetem. Mikserem bądź trzepaczką do jajek (bez świńskich skojarzeń!) z wrodzoną i
wytrenowaną do perfekcji precyzją ubij jajka na sztywno (nie załamuj się, nikt nie wie ze się onanizujesz, tak się
mówi: ubić jaja na sztywno) następnie przełóż pianę do miski z pasztetem i dokładnie wymieszaj. Konsystencją
powinien przypominać budyń (to zapewne efekt ubijania jaj !). Następnie weź formę do pieczenia i zrób z nią co Ci się
żywnie podoba. Możesz nawet zabrać ją do kina. Jak wrócicie to przełóż zmieloną papkę i upiecz, obojętnie w jakiej
temperaturze, właściwie to może być nawet zimny piekarnik. A jak już zgłodniałeś, to olej pieczenie, po prostu weź
łyżeczkę i… smacznego :D
Strona: 2/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
Nalej sobie dobrego winka lub ulubionej whisky (bo w pełni na nie zasłużyłeś !!) rozsiądź się wygodnie, sam sobie
pogratuluj sporządzenia wykwintnej potrawy i delektuj się (zamów tylko zawczasu ekipę remontową do kuchni zanim stara wróci, no i dla świętego spokoju zgarnij ten burdel z blatu to może nie zacznie się czepiać że siedzisz
goły w jej jedwabnym szlafroku i żresz surowy pasztet. Wiesz, kobiety zawsze się do czegoś przyczepią)…
Możesz zaszaleć i poczęstować dziewczyny jak wrócą ze SPA, a podać możesz pasztet na wiele sposobów, np. z
wymienioną już żurawiną (osobiście uważam że smakuje najlepiej), z ćwikłą i chrzanem w wersji świątecznej lub na
ciepło, polewając delikatnie jakimś dobrym, pieczeniowym sosem (ale bez wygłupów, zrób sos z torebki). A jak
koleżanki przyjdą z dziećmi? Wiadomo, że dzieci nie będą chciały jeść pasztetu z chrzanem, ale to nic, jesteś cool
facio przecież, więc podasz go w wersji na słodko, bo tak też można: wystarczy że posypiesz pasztet obficie cukrem
pudrem…
No, zasiądziecie sobie gromadnie przy stole zajadając pychotkę, a zapytany o kota udawaj że nie słyszysz , weź do
tego przykład z własnej żonki, zatrzepotaj słodko rzęsami i odwracając się od gości z prawdziwym zaangażowaniem
spytaj ją jak się czuje jej ukochana mamusia, bo coś ostatnio nie dzwoniła….
Strona: 3/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl

Podobne dokumenty