Rodzina katolicka - Płodność jest darem

Transkrypt

Rodzina katolicka - Płodność jest darem
Rodzina katolicka - Płodność jest darem
czwartek, 04 czerwca 2009 15:44
Informacje przesyłane przez organizm są niezawodne. Obserwując go, można z dokładnością
do jednego dnia wyznaczyć okres płodności i niepłodności. Z Elżbieta Gołąb rozmawia Izabela
Górnicka-Zdziech.
- Niektórzy mylą metodę naturalnego planowania rodziny z kalendarzykiem małżeńskim. Jaka
jest między nimi różnica?
Kalendarzyka już się nie stosuje. Korzystały z niego kobiety pół wieku temu, kiedy żyły inaczej –
spokojniej i regularniej. Kalendarzyk wykorzystywał odkrycie Ogino i Knausa, że owulacja
występuje około 14 dni przed miesiączką. Opierał się na obliczeniach okresu niepłodności na
podstawie długości cyklu i sprawdzał się z dużą skutecznością. Obecnie medycyna wie dużo
więcej o fizjologii cyklu. Dzisiejsze metody naturalne zostały naukowo tak opisane, że
obserwacje konkretnej kobiety umożliwiają precyzyjne wyznaczanie okresów płodności i
niepłodności właśnie dla niej. Uwzględnia się bieżące obserwacje śluzu wydzielanego przez
szyjkę macicy oraz temperaturę. Ta metoda sprawdza się przy cyklach nieregularnych czy
nieregularnym trybie życia. Jednak samo wyznaczanie okresów płodności i niepłodności jest
tylko jednym z elementów naturalnego planowania rodziny.
- Na czym więc dokładnie polega naturalne planowanie rodziny według metody profesora
Josefa Rötzera?
To styl życia, w którym małżonkowie znają i szanują swoją płodność. Dla kobiety to wspaniałe
wiedzieć, kiedy jest płodna. Również dla mężczyzny ważna jest świadomość, że podejmując
współżycie, może doprowadzić do poczęcia się dziecka. Płodność jest darem, wartością, za
którą małżonkowie razem podejmują odpowiedzialność. Metoda Rötzera daje możliwość
świadomego współdziałania w powoływaniu do życia nowego człowieka. Ciąża nie jest
przypadkiem, ale wspólną decyzją żony i męża podjętą z miłości wzajemnej i z miłości do
dziecka. Naturalne planowanie rodziny polega na poznaniu rytmu płodności małżeństwa i jest
szansą na kochanie dziecka przed jego poczęciem lub – również z miłości – zrezygnowanie z
poczęcia w danym czasie. Instytut Naturalnego Planowania Rodziny zachęca, by metody tej
uczyli się oboje małżonkowie, a nie wyłącznie kobiety. Wiele z nich zaświadcza, że fakt, iż mąż
zapisuje wyniki w zeszycie obserwacji i uczestniczy w wyznaczaniu okresu płodności i
niepłodności, pogłębiło ich wzajemne zrozumienie.
1/4
Rodzina katolicka - Płodność jest darem
czwartek, 04 czerwca 2009 15:44
- Jak się stosuje tę metodę w praktyce?
Metoda polega na interpretacji trzech objawów płodności: śluzu produkowanego przez szyjkę
macicy, temperatury mierzonej bezpośrednio po przebudzeniu, zwanej temperaturą
poprzebudzeniową, oraz samobadaniu szyjki macicy, która zmienia się w trakcie cyklu. Objawy
obserwuje się i interpretuje na bieżąco w danym cyklu. Żeby metoda była pełna i rzeczywiście
skuteczna, kobiety muszą obserwować przynajmniej śluz i temperaturę. Stosując metodę
Rötzera, kobieta jest „bliżej” własnego ciała – odbiera jego sygnały, czuje zmiany w swoim
organizmie, zanim jeszcze się one pojawią. Dobrze ilustruje to przykład: dziecko, gdy się
przeziębi, nie wie jeszcze, że może z tego rozwinąć się choroba. Dorośli, obserwując swoje
samopoczucie, potrafią to rozpoznać i świetnie czują, czy „coś ich bierze”, czy nie. Podobnie w
tej metodzie – odczucia są zgodne z tym, co zapisane na karcie obserwacji i kobieta wie, kiedy
zaczyna się i kończy okres płodny. Oczywiście wcześniej trzeba dokładnie poznać reguły
metody, by uniknąć pomyłek w interpretacji.
- Co zapisuje się na karcie obserwacji?
Karta zawiera dni miesiąca i cyklu oraz temperaturę. Zaznacza się na niej obserwowane
objawy, w tym także czynniki, które mogą wpływać na przebieg cyklu, np. stres, choroby, brak
snu. Karty w okresie choroby, przy stresie czy przemęczeniu też dają się zinterpretować.
Następnie zestawia się te dane. Na kartach zaznacza się też współżycie małżeńskie, bo to ono
wyznacza, czy był to wyłącznie gest miłości, czy również akt miłości płodnej. Karty można kupić
w Instytucie Naturalnego Planowania Rodziny lub w sklepiku internetowym na stronie www.ine
r.pl
,a
także w przykościelnych poradniach małżeńskich i kioskach parafialnych.
- Jaka jest skuteczność metody naturalnego planowania rodziny?
Zestawienie wymienionych parametrów daje w drugiej fazie cyklu – gdy podwyższona
temperatura wskazuje, że obecny jest hormon progesteron – sto procent pewności, że jest to
okres niepłodny, czyli więcej niż przy antykoncepcji hormonalnej. Nie ma wtedy biologicznej
możliwości, aby komórka jajowa się rozwinęła. Przed owulacją, gdy w odpowiednim momencie
trzeba zaobserwować początek płodności, współczynnik zawodności wynosi PI = 0,2 (z
angielskiego Pearl-Index). To lepszy wynik niż przy pozostałych środkach antykoncepcyjnych.
2/4
Rodzina katolicka - Płodność jest darem
czwartek, 04 czerwca 2009 15:44
- Na stronie Instytutu można przeczytać, że naturalna metoda rozpoznawania płodności buduje
więź małżeńską i szczęście rodzinne.
To prawda. Metody naturalne wymagają wstrzemięźliwości w okresach płodnych, jeśli para nie
planuje w tym czasie dzieci. Oznacza to, że mąż, by okazać swoją miłość do żony, nie może
użyć „rutynowego sposobu”, jakim jest akt małżeński. To czas na odświeżenie narzeczeńskiej
miłości. Według badań, procent rozwodów w grupie małżeństw stosujących naturalne metody
planowania rodziny jest minimalny w porównaniu do tych, które nie stosują żadnych metod lub
stosują antykoncepcję. Metoda oparta na okresowej wstrzemięźliwości jednoczy małżeństwo.
Ponadto przy takim podejściu kobieta i mężczyzna więcej rozmawiają o przeżywaniu swojego
związku, w tym także o współżyciu. Stają się sobie bliżsi. Natomiast w relacji rodzicielskiej
niezwykle ważny jest świadomy udział w stwarzaniu nowego życia. I jeszcze jedno: często
kobiety, które nie stosują metod naturalnych, przez pierwsze tygodnie nie wiedzą, że są w
ciąży. A w tym czasie niektóre czynniki, takie jak alkohol, stres czy podróże, mogą negatywnie
wpływać na rozwijające się dziecko. Można przecież zadbać, by stworzyć mu warunki rozwoju
najlepsze z możliwych.
- Czy ta metoda może zwiększyć skuteczność starania się o dziecko?
Badania dowodzą, że kiedy małżeństwo ma problem z płodnością, skuteczność przy
stosowaniu metod naturalnych wynosi około 20%. Czyli jest większa niż w metodzie in vitro, a
przy tym nie powoduje dylematów moralnych, że część „wyprodukowanych” zarodków jest
uśmiercanych. Poznanie fizjologii pozwala na precyzyjne wyznaczenie okresu płodności,
zauważenie niedomogi śluzowej lub zaburzeń hormonalnych. Bywa i tak, że samo nastawienie
się na obserwacje i poznanie fizjologii już reguluje cykl. Zdarza się również, że małżonkowie
przypadkowo omijają okres największej płodności, nie mając świadomości, kiedy on występuje.
Można temu zaradzić, obserwując cykl, czyli stosując metodę naturalną.
- Co Pani doradziłaby małżeństwu, które jest zainteresowane tą metodą i chciałoby uzyskać
więcej informacji?
Najlepiej ukończyć kurs, aby poznać fizjologię płodności mężczyzny i kobiety oraz dokładnie
nauczyć się reguł metody i możliwości stosowania jej w małżeństwie. W czasie kursu jego
uczestnicy rozwiązują przykładowe karty, mogą też interpretować własne obserwacje, by
nauczyć się poznawać siebie. Książki stanowią literaturę dodatkową. Instytut organizuje kursy w
całej Polsce.
3/4
Rodzina katolicka - Płodność jest darem
czwartek, 04 czerwca 2009 15:44
- Czy Pani znajome lub koleżanki stosują tę metodę?
Tak, chociaż nie wszystkie. Ale jedno jest pewne: te, które stosują metody naturalne, są
kobietami spełnionymi. To widać. Cieszę się jako matka, żona i kobieta, że obie moje córki są
nauczycielkami w Instytucie. Starsza została najmłodszą nauczycielką w jego historii – miała 16
lat, kiedy otrzymała dyplom. To dla mnie wielka wartość, że moje dzieci zrozumiały nasze
przekonanie do tej metody i przyjęły ją w sposób naturalny.
- Bardzo dziękuję za rozmowę
Elżbieta Gołąb – lekarz, prezes zarządu Instytutu Naturalnego Planowania Rodziny. Redaktor
broszur „Macierzyństwo” i „Wskazówki dla młodych matek”, podejmujących problemy związane
z powrotem płodności po porodzie i stosowaniem metody Rötzera w okresie karmienia piersią.
Mężatka, mama czworga dzieci.
Źródło: Magazyn Familia
4/4