Z. J. Zdybicka USJK, Religia
Transkrypt
Z. J. Zdybicka USJK, Religia
Polityka a religia Zofia J. Zdybicka USJK Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI „Deus caritas est” B enedykt XVI jeszcze przed papiestwem w wielu swoich publikacjach i wypowiedziach poruszał problem miejsca religii (Kościoła) w życiu publicznym – społecznym i politycznym. Było to dobrym przygotowaniem do podjęcia tej kwestii w swej pierwszej encyklice „Deus caritas est”. 1. Nurty antyreligijne i dążenie do eliminacji religii z życia publicznego Kard. Ratzinger z właściwą sobie wnikliwością i znajomością współczesnych nurtów myślowych wskazywał przejawy i przyczyny dominujących w kulturze europejskiej nieprzyjaznych, wprost wrogich, relacji między polityką i religią. Tendencja do skrajnego rozdziału pomiędzy polityką i religią, deprecjonowanie religii, związane były głównie z Oświeceniem, podejmowane i realizowane przez XIX i XX-wieczne filozofie i budowane na nich ideologie społeczno-polityczne. Skrajny racjonalizm oświeceniowy eliminował religię ze sfery zjawisk rozumowo usprawiedliwionych. Wiązało się to z zawężeniem Zob. np. J. Ratzinger, Czas przemian w Europie. Miejsce Kościoła i świata, tłum. M. Mijalska, Kraków 2005. polityka a religia.indd 57 2007-03-28 08:32:03 Zofia J. Zdybicka USJK pola rozumu do świata bezpośrednio poznawalnego. Zamknięcie rozumu na Transcendencję i związaną z nią moralność ostatecznie miały doprowadzić do zaniku religii. Zawężona racjonalność, pozbawiona Boga i odniesień do Niego, z natury jest antyreligijna. Ten antyreligijny nurt przybierał różne formy w pozytywizmie, marksizmie, scjentyzmie. Pod ich wpływem nastąpiła pewna absolutyzacja nauki i związanej z nią techniki ze swej istoty skierowanej i ograniczonej do świata materialnego. Dominowały także materialistyczne koncepcje człowieka, rozpatrywanego w granicach doczesności i dążącego do coraz lepszego urządzenia świata. Mit postępu wiązał się z terryzmem (człowiek żyje i spełnia się na ziemi) i wiarą w nieograniczone możliwości nauki i techniki w przekształcaniu świata i człowieka. Marksizm, wyrastający z materializmu, i związana z nim ideologia komunistyczna były zdecydowanie antyreligijne. Zwolennicy marksizmu podjęli świadomą walkę z religią, prowadzoną często środkami przemocy. Dążyli do całkowitego wyeliminowania religii nie tylko z życia politycznego, lecz także prywatnego, z ludzkiej kultury. Towarzyszyło temu przekonanie, że religia jest narzędziem ucisku, czynnikiem hamującym dążenie do wolności, czego konsekwencją było pragnienie wyzwolenia społeczeństwa, szczególnie polityki od moralności związanej z religią. Uznano, że ani religia, ani związana z nią moralność nie są potrzebne do organizacji życia społecznego i politycznego. Zresztą, funkcjonowało od czasów Hobbes’a i Machiavellego rozumienie polityki nie jako etyki życia społecznego, lecz jako sztuki, techniki sprawowania władzy. W nurtach totalitarnych nastąpiła absolutyzacja państwa, które uznano za najważniejszego suwerena, który jest jedynym źródłem praw i budowanej na niej moralności (np. moralność socjalistyczna). Wprawdzie istniały w Europie i polityce europejskiej nurty liberalistyczne, ale marksizm i liberalizm zgadzały się w tym, że odmawiały religii prawa i zdolności do kształtowania życia społecznego i politycznego. Zarówno więc na Wschodzie Europy, jak i na Zachodzie – 58 polityka a religia.indd 58 2007-03-28 08:32:03 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI choć z innych powodów – sytuacja w dziedzinie relacji między religią i polityką była podobna. Doprowadziło to w konsekwencji, co podkreśla J. Neuhaus, do „zsekularyzowanej demoralizacji Europy Zachodniej”. Podobnie było i na Wschodzie. 2. Starcie się sekularyzmu i religii. Czy deprywatyzacja religii? Od Oświecenia, a więc prawie przez dwa wieki, postępował w naszym kręgu kulturowym proces sekularyzacji i laicyzacji życia z wyraźną tendencją do eliminowania Boga i wymagań moralnych z różnych dziedzin życia kulturalnego, społecznego, a przede wszystkim politycznego. Krytyka i walka skierowane były szczególnie przeciw dominującej w Europie religii – chrześcijaństwu. Ich formy i natężenie były różne w poszczególnych krajach. Łagodniejsze formy wyrażały się w uznaniu religii za prywatną sprawę jednostki. Żywy więc był proces prywatyzacji religii. Najnowsze postmetafizyczne filozofie europejskie wraz z postmodernizmem wprawdzie wprost nie występowały przeciw religii i nie prowadziły z nią walki, zakwestionowały jednak najistotniejsze wartości na czele z prawdą i dobrem, które leżą u podstaw religii. Rezygnacja z „myśli mocnej” (z prawdy ogólnej) i ogólnie ważnych zasad moralnych i związany z tym relatywizm poznawczy i relatywizm moralny uderzają w fundamenty religii. W II połowie XX wieku nieoczekiwanie wystąpiły pewne nowe zjawiska, które spowodowały starcie się sekularyzmu i religii. Załamały się wielkie ideologie totalitaryzmu, zarysował się kryzys wiary we wszechmoc nauki i techniki, chociaż jej osiągnięcia były wielkie i poprawiły materialną sytuację wielu ludzi. W ztechnicyzowanym J. Neuhaus, Dobrobyt może być uznany za formę błogosławieństwa, „KAI” nr 33 (2006), s. 22. 59 polityka a religia.indd 59 2007-03-28 08:32:03 Zofia J. Zdybicka USJK świecie pojawiła się tęsknota za duchowością, przeżyciem religijnym, fenomenem religijnym. W wielu miejscach wzrosło zainteresowanie „sacrum” występującym w różnych kulturach i religiach, zwłaszcza w religiach Dalekiego Wschodu. Poszerzające się kontakty międzyludzkie powodują zetknięcie się Europejczyków z ludźmi z „mocną religijnością”, choćby z islamem. Wszystko to powoduje nową sytuację kulturową. Nawet postmoderniści mówią o „powrocie religii”, mnożą się sekty, „nowe religie”, zainteresowanie magią, spirytualizmem itp. Ożywienie religijne nie jest więc równoznaczne z prawidłowym rozumieniem religii. Pooświeceniowe deformacje dotyczące religii nie znikają łatwo. Często rozumie się religię jako bliżej nieokreśloną duchowość, zjawisko irracjonalne, pojawiają się nowe mitologie, paralelne do antycznej gnozy. To nowe rozwijające się szybko zjawisko jest zróżnicowane i skomplikowane. Zwykło się je określać terminem „New Age”. Równocześnie Kościoły, zwłaszcza Kościół Katolicki, coraz mocniej zaznaczają swoją obecność w Europie i świecie. Sytuacja więc nawet na przestrzeni XX wieku ulega zmianie. Socjologowie religii zwracają uwagę na załamanie się mocnych tendencji sekularyzacyjnych. Mówi się o zmianach w dziedzinie relacji między religią i życiem społecznym, publicznym, o desekularyzacji świata i związanej z nią deprywatyzacji religii. Podważona została przepowiednia i nadzieja Oświecenia o zaniku i ostatecznej śmierci religii w nowoczesnym społeczeństwie oraz o samowystarczalności ludzkiego rozumu do rozwiązywania wszystkich spraw osobistych i społecznych. Wiara w nieodwracalność procesu sekularyzacji i prywatyzacji religii zaczyna więc upadać. Budzi się przekonanie, że religia stano J. Ratzinger, Czas przemian, s. 91-92. Piszą na ten temat P. Berger, D. Bell, a ostatnio nowojorski socjolog religii J. Cassanowa, Religie publiczne w nowoczesnym świecie, tłum. T. Kunz, Kraków 2005. 60 polityka a religia.indd 60 2007-03-28 08:32:03 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI wi „siłę moralną i polityczną” i że religie będą nadal odgrywać zasadniczą rolę w budowaniu nowoczesnego świata, współczesnych społeczeństw. Kościół Katolicki nigdy nie stracił przekonania o społecznej roli religii. Może nie zawsze ją dostatecznie jasno czy „na czas” wyrażał. Gdy problemy społeczne narastały – zabierał jednak głos, o czym świadczy choćby encyklika „Rerum novarum” Leona XIII. Na Soborze Watykańskim II Kościół zdecydowanie określił swoje stanowisko w kwestii obecności w nowoczesnym społeczeństwie obywatelskim i w życiu politycznym. Sobór dał impuls i narzędzia do pogłębienia świadomości społecznej i politycznej roli Kościoła. Wyrazem tego były liczne encykliki społeczne: „Mater et magistra” Jana XXIII, „Populorum progressio” Pawła VI, „Laborem exercens”, „Solicitudo rei socialis” i „Centessimus Annus” Jana Pawła II. Nauczanie i autorytet moralny Jana Pawła II przyczyniły się nie tylko do zrozumienia miejsca Kościoła w świecie współczesnym, lecz tę obecność realizowały. Kościół Katolicki systematycznie opracował zasady swojej nauki społecznej z uwzględnieniem kontekstu realiów współczesności. 3. Obraz Boga i człowieka warunkiem właściwych relacji między religią i polityką Wobec głęboko tkwiącego w naszej kulturze oświeceniowego i pooświeceniowego przekonania o oderwaniu religii od rozumu, wobec najnowszych tendencji traktowania religijności jako niedookreślonej duchowości J. Ratzinger z właściwą sobie wnikliwością, wyjaśnia charakter i podstawy wiary chrześcijańskiej i jej harmonię z rozumem, Zob. Kompendium społecznej nauki Kościoła, Rzym 2004. 61 polityka a religia.indd 61 2007-03-28 08:32:03 Zofia J. Zdybicka USJK podkreślając „rozsądkowy aspekt wiary” i prezentując chrześcijańską koncepcję Boga i człowieka. Chrześcijański Bóg to Prawda i Miłość. „Na początku był Logos”, Stwórczy Rozum, dająca sens siła boskiego poznania. Tylko wychodząc od tego początku, można prawidłowo zrozumieć tajemnicę Chrystusa, w której z kolei rozum uwidacznia się zarazem jako miłość. Pierwsze słowo wiary mówi nam zatem: „wszystko, co jest, jest zastygłą myślą (...) Wszystko, co jest, jako że pochodzi od Stwórczego Rozumu jest, zgodnie ze swym pochodzeniem, rozumne”. „Stwórczy Rozum, tworzący obiektywny rozumny charakter rzeczy, ich ukrytą matematykę i wewnętrzny porządek, jest zarazem rozumem moralnym, a ten jest miłością. Człowiek istnieje, by rozpoznawać ślady tego Rozumu i w ten sposób rozwijać rzeczy zgodnie z ich istotą”. Wewnętrzna prawda rzeczy otwiera człowieka na miłość, która upodabnia go do Boga. Człowiek jest więc istotą moralną, czyli w sposób świadomy i wolny spełnia akty miłości. Wiara chrześcijańska – podkreśla Ratzinger – „ratuje rozum, ujmuje go w całej rozciągłości i głębi”. Religia chrześcijańska nie tylko więc nie występuje przeciw rozumowi, lecz broni rozumności bytu i człowieka. Ukazuje Boga, który stwarza świat z miłości według swej myśli (jest Prawdą) Boga, którego istotą jest miłość. Człowiek – na podobieństwo Boga – został obdarzony rozumem i wolną wolą, jest bytem osobowym, zdolnym poznać i pokochać Boga oraz otwartym na ludzi, bytem moralnym zdolnym poznać i pokochać wszelkie dobro, przede wszystkim dobro, którym jest drugi J. Ratzinger, Czas przemian, s. 94. Tamże, s. 95. Tamże, s. 95-96. Tamże, por. s. 96. 62 polityka a religia.indd 62 2007-03-28 08:32:03 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI człowiek. Działa w sposób świadomy i wolny (moralny) i spełnia się przez to w życiu społecznym, jest bytem (podmiotem) społecznym. Człowiek – byt osoby, owoc myśli i miłości Boga, Który jest Prawdą i Miłością, jest więc podmiotem religijnym i moralnym, realizującym się w społeczności osób, w perspektywie Osoby Boga. Źródłem i spoiwem wszelkich społeczności jest miłość. Miłość ludzka to miłość zakorzeniona w Bogu i na Nim modelowana jest podstawową powinnością, zadaniem i dziełem każdego chrześcijanina oraz wspólnoty Kościoła, który jest „wspólnotą miłości”. Miłość, którą człowieka wierzącego napełnia Bóg ma być przekazywana w sposób świadomy (rozumny) i wolny innym. Wiara chrześcijańska wyjaśnia, stymuluje i umacnia miłość ludzką. Miłości społecznej (agape, caritas) Benedykt XVI poświęca II część encykliki „Deus caritas est”10. Część ta nosi tytuł: Dzieło miłości dokonywane przez Kościół jako „wspólnotę miłości”. Poprzedzona ona została szczegółowymi analizami dotyczącymi istoty chrześcijańskiej miłości, zawartymi w pierwszej części encykliki zatytułowanej Jedność miłości w stworzeniu i historii zbawienia. Papież wyjaśnia, że Bóg w tajemniczy i darmowy sposób ofiaruje człowiekowi razem z wewnętrzną więzią tej miłości rzeczywistość ludzkiej miłości. Benedykt XVI podkreśla jedność miłości naturalnej (w stworzeniu) i nadprzyrodzonej (w dziele zbawienia). Papież wyjaśnia teologiczne podstawy miłości. Caritas – zdaniem Benedykta XVI – jest przejawem miłości samego Boga, miłości trynitarnej. Jest dziełem Ojca, Syna i Ducha Świętego jako wewnętrzna moc, która jednoczy serce chrześcijanina z sercem Chrystusa i uzdalnia do miłowania braci jak On umiłował – aż do oddania życia za innych (najradykalniejszy przejaw miłości). Miłość chrześcijanina jest świadomą i wolną odpowiedzią człowieka na miłość Boga, który „pierwszy umiłował”, miłością modelowaną na miłości Chrystu Benedykt XVI, encyklika Deus caritas est, Watykan 2006. 10 63 polityka a religia.indd 63 2007-03-28 08:32:03 Zofia J. Zdybicka USJK sa i wspieraną mocą Ducha Świętego. „Duch Święty jest także mocą, która przemienia serca wspólnoty kościelnej, aby była w świecie świadkiem miłości Ojca, Który chce uczynić z ludzkości jedną rodzinę w swoim Synu”11. Rozumienie religii chrześcijańskiej jako religii Prawdy i Miłości, przyjęcie „Boga o ludzkim obliczu”, rozumienie miłości ludzkiej, w której odbija się boski charakter, miłości ogarniającej wszystkich jest podstawą i wyznacza charakter obecności chrześcijan i całego Kościoła w życiu społecznym, publicznym, politycznym. 4. Podstawowe zasady obecności Kościoła w życiu politycznym W oparciu o chrześcijańską teologię i antropologię (personalizm) Kościół sformułował zasady swojej obecności w życiu społecznym i politycznym. Wyznaczają one główne linie encykliki. a. „Osoba ludzka jest zasadą i celem współżycia politycznego”12. Zadaniem wspólnoty politycznej (władzy) jest troska o dobro wspólne wszystkich obywateli (rozwój zgodny z prawdą i dobrem każdego). „Prawdziwe dobro wspólne polega przede wszystkim na poszanowaniu praw i obowiązków ludzkiej osoby. W prawach człowieka zawierają się podstawowe wymogi moralne i prawne, które powinny przyświecać budowaniu wspólnoty politycznej”13. b. Osoba ludzka jest podmiotem religijnym i podmiotem moralnym. Przez rozumne i wolne wybory (decyzje) tworzy siebie i tworzy układy społeczne. Każde działanie ludzkie, także spo11 Tamże, §19. Kompendium społecznej nauki Kościoła, §384. 13 Tamże, §388. 12 64 polityka a religia.indd 64 2007-03-28 08:32:03 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI łeczne i polityczne jest działaniem moralnym. Polityka jest przeto sferą działania moralnego, a nie techniką. „Władza powinna kierować się prawem moralnym (...) w granicach porządku moralnego, którego źródłem i celem jest Bóg”14. O podstawowych prawach człowieka nie decyduje więc władza polityczna, należą się one człowiekowi z natury. „Władza powinna uznawać, szanować i popierać istotne wartości ludzkie i moralne. Są to wartości wrodzone, wynikają one z prawdy o człowieku i wyrażają i chronią godność osoby”15. Chrześcijaństwo uznaje istnienie porządku moralnego, transcendentnego wobec świata i człowieka, porządku absolutnego, któremu podlegają wszyscy ludzie. Zawarte w nim wskazania „znajdują swe jedyne oparcie w Bogu, bez którego porządek moralny musiałby całkowicie zaniknąć”16. c. Kościół rozróżnia między wspólnotą polityczną a społeczeństwem obywatelskim (zasoby kulturalne i wspólnotowe, względnie niezależne od polityki i ekonomii). Między nimi obowiązuje zasada pomocniczości. d. Wspólnoty religijne przynależą do sfery społeczeństwa obywatelskiego. „Wspólnota polityczna i Kościół są, każda na swoim terenie, od siebie niezależne i autonomiczne” (różnica celów)17. Posiadają inną naturę (cele). „Wzajemna autonomia Kościoła i wspólnoty politycznej nie wyklu- 14 Tamże, §396. Tamże, §397. 16 Tamże, §396. 17 Tamże, §424. 15 65 polityka a religia.indd 65 2007-03-28 08:32:03 Zofia J. Zdybicka USJK czają ich współpracy: obie wspólnoty, chociaż z innego tytułu, służą osobistemu i społecznemu dobru powołaniu tych samych ludzi”18. „Kościół ma prawo do ustawowego uznania swej tożsamości”19, wolności organizowania swej działalności oraz wolności w wyrażaniu moralnej oceny działania politycznego (obrona praw osoby). Kościołowi powierzona jest przez Boga troska o integralne dobro osoby. 5. Aktualne formy udziału ludzi wierzących i wspólnoty religijnej w życiu publicznym – społecznym i politycznym W oparciu o aktualną sytuację Europy i świata oraz zasady nauki społecznej Kościoła Benedykt XVI rozpatruje miejsce, formy i znaczenie obecności i działania Kościoła w życiu współczesnych społeczeństw. a) Udział Kościoła jako wspólnoty (instytucji) w życiu politycznym ma charakter pośredni, niemniej istotny i zawsze aktualny Zasadniczym zadaniem polityki (państwa) jest zapewnienie sprawiedliwego działania dla dobra wszystkich obywateli. Chodzi o sprawiedliwość jako porządek prawa ustalony nie przez grupę (partię), lecz przez uniwersalne zasady moralne. Państwo ze swej natury jest zobowiązane i odpowiedzialne za zagwarantowanie sprawiedliwości wszystkim swym obywatelom. Kościół jako wspólnota religijna nie może i nie powinien: – włączać się w struktury polityczne (państwowe), 18 Tamże, §425. Tamże, §426. 19 66 polityka a religia.indd 66 2007-03-28 08:32:03 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI – delegować swych przedstawicieli do udziału w strukturach politycznych, –podejmować walki politycznej, aby realizować najbardziej sprawiedliwe społeczeństwo. Udział Kościoła ma charakter pośredni i polega na pomocy intelektualnej i moralnej w rozumieniu (koncepcji) sprawiedliwości oraz sposobu jej realizowania. Ma prawo oceny sytuacji moralnej i wpływania na poziomie moralnej kultur y w polityce. Jak pokazują dzieje ludzkości nie jest sprawą łatwą rozeznanie, co w danej sytuacji i w danym społeczeństwie jest sprawiedliwe. Właściwe rozumienie sprawiedliwości i sposób jej realizacji wymaga od polityków znajomości prawdy o człowieku oraz zasad moralnych. Władza polityczna narażona jest na przyjęcie błędnych wizji człowieka, wobec tego i błędnej wizji działań politycznych, na niebezpieczeństwa kierowania się własnym interesem czy działań niemoralnych (np. korupcja). „W tym punkcie – pisze Papież – stykają się polityka i wiara”20. Kościołowi nie chodzi, by państwu narzucać gotową koncepcję sprawiedliwości, ale o udzielenie pomocy w jej właściwym rozumieniu. Chodzi o to, by „oczyścić i oświecić rozum praktyczny, aby mógł on rozpoznawać i realizować to, co sprawiedliwe”21. Społeczna nauka Kościoła, budowana na personalizmie, prawie naturalnym i zasadach moralnych, może służyć formowaniu sumienia w polityce i pomaga uniknąć błędów indywidualizmu czy kolektywizmu. Kościół nie może i nie powinien więc „pozostawać na marginesie walki o sprawiedliwość. Musi włączyć się w nią przez argumentację Deus caritas est, §28. Por. tamże, §28. 20 21 67 polityka a religia.indd 67 2007-03-28 08:32:03 Zofia J. Zdybicka USJK rozumową i obudzić siły duchowe, bez których sprawiedliwość, domagająca się zawsze wyrzeczeń, nie może utrwalić się i rozwijać”22. By nie było nieporozumień, Papież wyjaśnia, że sprawiedliwość społeczna nie jest dziełem Kościoła, jest dziełem państwa i ono jest za to odpowiedzialne. Niemniej Kościół, który kieruje się prawdziwym dobrem człowieka jest „głęboko zainteresowany budowaniem sprawiedliwości przez otwieranie inteligencji i woli na wymagania dobra (...) przez budzenie sił moralnych, bez których nie mogą być stworzone sprawiedliwe struktury ani też nie mogą one funkcjonować na dłuższą metę”23. Do takiego udziału w życiu politycznym uprawnia Kościół troska o człowieka i jego pełny rozwój, poszanowanie praw ludzkich i kulturę moralną, której istotą jest miłość człowieka. Kościół może więc pomóc państwu w budowaniu sprawiedliwości i przyczynia się do tworzenia kultury miłości człowieka. b) Udział katolików świeckich w życiu politycznym O ile Kościół jako wspólnota religijna nie jest podmiotem działań politycznych i jego udział ma charakter pomocniczy, pośredni, będąc tylko partnerem a nie podmiotem, o tyle inna jest sytuacja poszczególnych katolików świeckich. Mają oni prawa i obowiązek bezpośredniego uczestnictwa w życiu politycznym i jego strukturach. Powołani są więc do aktywnego działania na rzecz sprawiedliwości w życiu publicznym. Są pełnoprawnymi obywatelami państwa i powinni aktywnie zaangażować się w życie polityczne. Wyraźnie to podkreśla Benedykt XVI: „Nie mogą zatem rezygnować z udziału w różnego 22 Tamże, §28. Tamże, §29. 23 68 polityka a religia.indd 68 2007-03-28 08:32:04 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI rodzaju działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra”24. Społeczna nauka Kościoła wyraźnie zobowiązuje świeckich do udziału w życiu publicznym: „Nauka społeczna Kościoła zawiera w sobie (...) odpowiedzialność związaną z budowaniem, organizacją i funkcjonowaniem społeczeństwa: a więc powinności natury świeckiej, które należą do wiernych świeckich, a nie do kapłanów czy zakonników i zakonnic (...) poprzez odpowiedzialne podejmowanie swoich zadań świeccy realizują nauczanie społeczne i wypełniają posłannictwa Kościoła w świecie”25. Benedykt XVI zachęca w swojej encyklice katolików świeckich do zaangażowania się w życie publiczne, społeczne i polityczne. Chodzi tylko o to, by byli autentycznymi wierzącymi katolikami, prowadzili życie wewnętrzne, znali i uznawali społeczną naukę Kościoła, przede wszystkim chrześcijańskie zasady moralne i potrafili w sposób przekonujący wyrazić je w sferze publicznej. c) Zorganizowana działalność char ytatywna jako forma bezpośredniego udziału wspólnoty religijnej (Kościoła) w życiu społecznym Stanowi ona – jak podkreśla Benedykt XVI – „opus prioprium” czyli działanie właściwe Kościołowi. W tej działalności Kościół nie występuje tylko jako partner, lecz działa jako podmiot bezpośrednio odpowiedzialny robiąc to, co przynależy do jego natury26. Papież przypomniał, że wewnętrzna natura Kościoła wyraża się w trojakim działaniu: 24 Tamże, §29. Kompendium społecznej nauki Kościoła, §83. 26 Por. Deus caritas est, §29. 25 69 polityka a religia.indd 69 2007-03-28 08:32:04 Zofia J. Zdybicka USJK – głoszeniu słowa (kerygma), – sprawowaniu sakramentów (liturgia), – posłudze miłości (diaconia). „Posługa miłości jest zadaniem ogromnie ważnym. Miłość bowiem jest największym darem, którą chrześcijaństwo przyniosło i niesie światu. Kościół jest <rodziną Bożą w świecie>. Ewangeliczne przykazanie miłości ukazuje chrześcijanom najgłębsze znaczenie społeczności politycznej. Kościół ma za zadanie obdarowywać miłością nie tylko własnych członków, lecz wszystkich ludzi. Każdy człowiek jako osoba jest godzien miłości i jej potrzebuje i ma powinność miłowania innych. Miłość poszczególnych chrześcijan jak i zorganizowana posługa miłości Kościoła wyrasta z wewnętrznej wrażliwości na potrzeby bliźnich, jest nieodzowna w każdym społeczeństwie. Bo człowiek poza sprawiedliwością potrzebuje i zawsze będzie potrzebować miłości”27. Sama sprawiedliwość gwarantowana przez państwo nie wystarczy, domaga się przeniknięcia i dopełnienia miłością. Wprawdzie marksiści uważali, że zorganizują tak sprawiedliwe społeczeństwo, że działalność charytatywna nie będzie potrzebna, co więcej, traktowali ją jako szkodliwą, hamującą rewolucję społeczną. Doświadczenie historyczne poucza o skutkach takiego stanowiska realizowanego w życiu. Nawet w najsprawiedliwszym i najzamożniejszym państwie miłość (caritas) jest niezbędna, ponieważ zawsze istnieją ludzie cierpiący, samotni, opuszczeni, którzy potrzebują pocieszenia, pomocy, solidarności. „Każdy człowiek potrzebuje pełnego miłości osobistego oddania”, właśnie wrażliwej, serdecznej miłości. „Posługa miłości” czyli działalność charytatywna była pełniona przez chrześcijan od początku. Przybierała różne formy, które ulegały zmianom w zależności od sytuacji konkretnych społeczeństw. Benedykt XVI podjął problemy związane z obecną sytuacją świata. 27 Tamże, §29. 70 polityka a religia.indd 70 2007-03-28 08:32:04 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI Dzięki współczesnym środkom masowego przekazu i komunikacji ziemia staje się jakby mniejsza, ludzie i kultury zbliżają się do siebie. Dzięki temu łatwiej jest poznać aktualne potrzeby materialne i duchowe ludzi w różnych miejscach naszego globu i łatwiej i szybciej im zaradzić. „Dziś, gdy zostały usprawnione środki komunikacji (...) działalność charytatywna może i powinna ogarniać swym zasięgiem wszystkich ludzi bez wyjątku i wszystkie potrzeby”28. Postawa przyjaźni wobec wszystkich, troska o bliźniego rozszerza się na cały świat. Wzrasta poczucie solidarności między narodami. Nowoczesne narzędzia bardzo ułatwiają pomoc humanitarną. Pozytywnym zjawiskiem, przybierającym aktualnie coraz szerszy zasięg są różne formy współpracy pomiędzy państwami i Kościołami. Interesującym i pożytecznym nowym zjawiskiem jest coraz bardziej rozwijający się wolontariat, podejmujący różnorodne działania. Rozwija się również współdziałanie Kościoła Katolickiego z innymi kościołami chrześcijańskimi. Kościoły jednoczą się w organizowaniu pomocy dla potrzebujących. Problem ten podjął Benedykt XVI w czasie pielgrzymki do Polski na spotkaniu w Warszawie z przedstawicielami innych kościołów chrześcijańskich. „Aby świat stał się lepszy, konieczne jest, by chrześcijanie przemawiali jednym głosem i działali na rzecz szacunku dla praw i potrzeb wszystkich, zwłaszcza ubogich, poniżonych i bezbronnych”29. Benedykt XVI poświęcił dużo miejsca uwyraźnieniu elementów konstytutywnych, stanowiących o istocie chrześcijańskiej i kościelnej caritas, miłości chrześcijańskiej. Zwrócił uwagę na potrzebę szybkiego i skutecznego reagowania. Miłość chrześcijańska powinna być odpowiedzią na to, co w konkretnej sytuacji jest największą potrzebą. Powinna ona starać się o najlep28 Tamże, §30. Tamże, §30. 29 71 polityka a religia.indd 71 2007-03-28 08:32:04 Zofia J. Zdybicka USJK sze środki i najskuteczniejsze narzędzia do niesienia jak najbardziej skutecznej pomocy. W działalności charytatywnej potrzebni są ludzie dyspozycyjni, zawodowo kompetentni, dysponujący technicznymi narzędziami. Zawodowa kompetencja i sprawność techniczna są niezbędne, lecz nie wystarczające. „Istoty ludzkie (...) zawsze potrzebują czegoś więcej niż opieki poprawnej technicznie. Potrzebują człowieczeństwa, serdecznej uwagi (...) Działaczom oprócz profesjonalnego przygotowania – potrzeba również i nade wszystko <formacji serca>, trzeba ich prowadzić ku takiemu spotkaniu z Bogiem w Chrystusie, które by budziło w nich miłość i otwierało ich serca na drugiego – tak, aby miłość bliźniego nie była już dla nich przykazaniem nałożonym z zewnątrz, ale konsekwencją wynikającą z ich wiary, która działa przez miłość (por. Ga 5,6)”30. Chrześcijańska działalność charytatywna powinna być niezależna od ideologii i od partii. „Program chrześcijański – program dobrego Samarytanina, program Jezusa, to <serce, które widzi>. Takie serce widzi, gdzie potrzeba miłości i działa konsekwentnie”31. Działalność charytatywna nie może być środkiem do prozelityzmu, czyli dążenia do nawracania innych na swoją wiarę. Miłość powinna być bezinteresowna. Miłość w jej czystości i bezinteresowności jest najlepszym świadectwem o Bogu, w którego wierzymy i który zachęca do miłowania (...) trzeba pozwolić jedynie miłości (...) Bóg jest miłością (por. 1J 4,8) i staje się On obecny właśnie wtedy, gdy nie robi się nic innego ponad to, że się kocha”32. „Najlepsza obrona Boga i człowieka – pisze Papież – polega właśnie na miłości. Zadaniem organizacji charytatywnych Kościoła jest umacnianie tego przekonania w świadomości ich członków tak, by przez 30 Tamże, §31. Tamże, §31. 32 Tamże, §32. 31 72 polityka a religia.indd 72 2007-03-28 08:32:04 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI ich działanie – tak, jak przez mówienie, milczenie i przykład – stawali się wiarygodnymi świadkami Chrystusa”33. Podmiotem organizacji katolickich charytatywnych jest Kościół wszystkich szczebli, od parafii, przez kościoły partykularne do Stolicy Apostolskiej, która posiada Papieską Radę „Cor unum”, która jest odpowiedzialna za wspieranie współpracy pomiędzy organizacjami i koordynację akcji charytatywnych podejmowanych przez Kościół Katolicki. W kościołach partykularnych (diecezjach) odpowiedzialnym za działalność charytatywną jest biskup, który dobiera sobie współpracowników. „Powinny to być osoby dotknięte przede wszystkim miłością Chrystusa – osoby, których serce zdobył Chrystus swą miłością, budząc w nich miłość bliźniego”34. Miłość chrześcijańska – wyjaśnia Benedykt XVI – jest czymś więcej niż zwyczajną działalnością – zgodnie ze słowami św. Pawła: „Gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże” (1 Kor 13,3). Działalność charytatywna musi być przepojona miłością do człowieka, miłością „która karmi się spotkaniem z Chrystusem. Głęboki, osobisty udział w potrzebie i cierpieniu drugiego staje się w ten sposób dawaniem samego siebie: aby dar nie upokarzał drugiego, muszę mu dać nie tylko coś mojego, ale siebie samego, muszę być obecny w darze jako osoba”35. Źródłem takiej postawy działających w organizacjach charytatywnych Kościoła może być tylko głęboka modlitwa. Czas poświęcony Bogu na modlitwie nie tylko nie szkodzi skutecznej i operatywnej miłości bliźniego, ale w rzeczywistości jest jej niewyczerpanym źródłem. 33 Tamże, §31. Tamże, §33. 35 Tamże, §35. 34 73 polityka a religia.indd 73 2007-03-28 08:32:04 Zofia J. Zdybicka USJK Sprawdza się to na przykładzie życia świętych oddanych heroicznie posłudze bliźnim. Podkreślenie wagi modlitwy uważa Benedykt XVI za rzecz konieczną wobec pokusy aktywizmu i groźnej sekularyzacji wielu chrześcijan zaangażowanych w działalność charytatywną. „Zażyłość z Bogiem osobowym i poddanie się Jego woli chronią przed degradacją człowieka, ratują go z niewoli fanatycznych i terrorystycznych doktryn”36. W działaniach charytatywnych Kościoła chodzi więc o osoby o głębokim życiu wewnętrznym, ożywione wiarą, nadzieją i miłością. „Wiara, która jest świadoma miłości Boga, objawionej w przebitym Sercu Jezusa na Krzyżu, ze swej strony prowokuje miłość. Jest ona światłem – w gruncie rzeczy jedynym – które zawsze na nowo rozprasza mroki ciemnego świata i daje nam odwagę do życia i działania. Miłość jest możliwa i możemy ją realizować, bo jesteśmy stworzeni na obraz Boga”37. Jest rzeczą godną zauważenia, że wypowiedzi niektórych współczesnych socjologów religii (np. J. Cassanovy) czy teoretyków katolickiej nauki społecznej (np. J. Neuhausa) współgrają z treścią encykliki Benedykta XVI, ukazującego rolę wiary i związanej z nią miłości chrześcijańskiej w budowaniu życia współczesnych społeczeństw. Zauważają przy tym, że Polska, kraj o silnej religijności, bogatych i trudnych doświadczeniach politycznych ma obecnie do odegrania specjalną rolę zwłaszcza w Europie. Polska – pisze Nauhaus – „może ukazać sposób, w jaki te trzy wymiary – ekonomiczny, polityczny i kultury moralnej mogą współgrać w tworzeniu wolnego, sprawiedliwego społeczeństwa. Polska – jego zdaniem – ma przed sobą zadanie, z którym związana jest wielka odpowiedzialność (...) Na witalność wiary katolickiej w Polsce należy spojrzeć także jako na istotny 36 Tamże, §37. Tamże, §39. 37 74 polityka a religia.indd 74 2007-03-28 08:32:04 Religia i polityka w encyklice Benedykta XVI czynnik polityczny i społeczny, który może przyczynić się do rozwoju Europy w przyszłości”38. Religion and Politics in the Encyclical “Deus caritas est” by Benedict XVI Summary The article presents a position of Benedict XVI toward a problem of religion’s (Church’s) place in social and political spheres of the public life, that has been undertaken in his first encyclical “Deus caritas est”. Due to his insight and understanding of contemporary currents of the human thought he indicates expressions and causes of dominating in the European culture unfriendly, or simply hostile, relations between politics and religion. The tendency to radical division into politics and religion as a depreciation of the latter was mainly bound up with the Enlightenment, undertaken and realized by XIXth and XXth philosophies, and social and political ideologies built upon them. The authoress analyzes a process of secularization that has proceeded since the Enlightenment, and has eliminated God and moral needs from different domains of human cultural, social, and especially political life. She also shows consequences of this phenomenon in contemporary world. In such a context the authoress presents views of Joseph Ratzinger who explains a character and fundament of the Christian faith, and its harmony with reason, while underlining “commonsense aspect of the faith”, and presenting Christian conception of God and man, as well as investigates place, form, and meaning of presence and activity of the Church in a conduct of contemporary societies. 38 J. Neuhas, Dobrobyt może być uznany, s. 22. polityka a religia.indd 75 2007-03-28 08:32:04