Imię Jezusa niezwykle mocno dotykało Marię
Transkrypt
Imię Jezusa niezwykle mocno dotykało Marię
Gdy wymawiano najsłodsze Imię Jezusa, serce raniła miłość i ogarniało mnie wewnętrzne skupienie, które oddalało mnie od rozmów z ludźmi. Na ile więc mogłam, pozostawałam w celi, ciesząc się towarzystwem mojego Umiłowanego. Ty, Słowo Umiłowane, krótkimi słowami, z wielką miłością karmiłeś mnie i pozwalałeś radować się boską czystością. Stając się obecnym w moim sercu, czyniłeś je Swoim mieszkaniem (Autobiografia,. str. 63). Imię Jezusa niezwykle mocno dotykało Marię Celeste. Można to lepiej zrozumieć, kiedy nawiąże się do etymologii tego słowa: Jezus, które pochodzi od hebrajskiego Jeszua, to znaczy „Jahwe” zbawia, lub po prostu „Zbawiciel”. Gdy chce się dotrzeć do znaczenia tego słowa, trzeba posłużyć się językiem aramejskim i wybrać między dwoma terminami francuskimi” „Zbawiciel” lub „Jezus”. Jezus jest dźwięcznym odbiciem Jeszua, a więc ma to samo znaczenie, co Zbawiciel. Przywiązanie Marii Celeste do tego słowa wyraża się w tym, że założony przez nią Instytut nazwany został Zakonem Najświętszego Zbawiciela i Zgromadzeniem Najświętszego Zbawiciela. „Zbawiciel” to słowo pełne nadziei. To było imię wybrane przez Ojca dla swego Syna, słowo, które stało się ciałem w łonie Dziewicy Maryi. Anioł został posłany przez Boga, aby objawić Józefowi: „Nie bój wziąć do siebie Maryi, Twojej Małżonki, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus”.(Mt 1, 20-21) Oto dlaczego 20 stycznia 1732 roku w Święto Imienia Jezus, Maria Celeste w godzinie komunii pozwoliła sobie na wybuch radości: W dniu, w którym Kościół czci twoje Przenajświętsze Imię, tak godne uwielbienia, niespodziewanie obdarzyłeś mnie miłością trawiącą i pożerającą moją duszę, tak wielką, że - jak mi się wydawało - mogłaby się ona cała rozpłynąć z miłości dla piękna twego Imienia; tak słodkiego, tak drogiego, tak wielkiego, tak pełnego dóbr tak godnego miłowania, tak zadziwiającego i boskiego! (Rozmowy duszy z Jezusem, 99). W „Magnificat” Maryja nie śpiewa ani po łacinie, ani po grecku, ale w języku aramejskim bliskim hebrajskiego: „Wielbi dusza moja Pana, raduje się mój duch w Bogu moim Jeszua” to znaczy „w moim Zbawicielu” lub „moim Jezusie”. Można więc przetłumaczyć : „Raduje się duch mój w Bogu, moim Jezusie”. Rozumie się teraz uczucia Marii Celeste i wielu mistyków, którzy wymawiali lub słyszeli to imię Jezusa. Ponieważ dla nich wszystkich to imię nie przywołuje najpierw jakiejś idei czy nawet obrazu, ale żywą, obecną osobę, najlepszego przyjaciela, Boskiego Przyjaciela. To sam Jezus, Zmartwychwstały, ze śladami gwoździ zwraca się do każdego z nas, jak do Marii Magdaleny w paschalny poranek: Chcąc coś powiedzieć o tej miłosnej ranie zadanej przez Boże Słowo, rozpocznę właśnie od opisania mocy Imienia samego Jezusa, tak bardzo godnego czci. Najczęściej dzieje się to w taki oto sposób: w chwili, gdy człowiek pochłonięty jest jakąś czynnością, gdy coś czyta lub modli się i zostaje wymienione przez przypadek w jego obecności słodkie imię Jezusa, czuje on nagle jakby został przeszyty potężną miłosną strzałą, tak że przez moment traci oddech i trudno mu nawet powiedzieć, czy doświadcza miłości czy też bólu. W jednej bowiem chwili ta strzała przenika do jej wnętrza i rozpala duszę rozżarzonym ogniem miłości. Wtedy wszystko zdaje mu się być jednocześnie najsłodszym bólem i miłością. Cały też skupia się i koncentruje na swoim Bogu. Pojawia się wtedy pewien rodzaj modlitwy, którą można nazwać zanurzeniem w Bogu. ( Stopnie modlitwy, 8) W ten sposób imię Jezusa prowadzi Marię Celeste nie tylko do spotkania z Jezusem, ale do spotkania z Ojcem Jezusa w świetle Ducha Świętego. A MY DZISIAJ? Czy zrozumieliśmy wreszcie, ze w szkole Marii Celeste potrzebne są dwie osoby: ta, który patrzy i ta, który przyjmuje spojrzenie, ta, która słucha i ta, który czuje się wysłuchana, która kocha i jest kochana? Jak wymawiamy imię Jezus? Czy jest to formuła wypowiadana machinalnie, używana z przyzwyczajenia? A może to imię przyjaciela, który jest wszędzie i wszystko uczynił, aby zbawić nas za cenę swego życia, przebaczając nam i wzywając do współpracy z Sobą dla zbawienia świata; przemieniając nas i zapraszając dzisiaj do udziału w przyjacielskiej uczcie Eucharystii , w oczekiwaniu na świętowanie w Królestwie? Czy próbowaliśmy modlić się z Maryją wersetem z Magnificat: „Raduje się mój duch w Bogu, moim Jezusie”? Módlmy się z Marią Celeste O przenajświętsze Imię mojego Jezusa, które adoruję... Imię tak słodkie, tak drogie, tak wielkie, tak pełne dóbr tak godne miłowania, tak zadziwiające i boskie! Pozwól mi to wypowiedzieć i dać upust miłości mojego serca do Ciebie, w wolności, bez żadnych ograniczeń, bo chcę powiedzieć to przecież Tobie, który jesteś całą moją miłością, moim życie, sercem i samą moją duszą. Wyjaśnij mi, Umiłowany, dlaczego tak trawisz moje serce? Pełne jest ono ognia; wystarczy, że usłyszy o Tobie, a wydaje mu się, że twe piękne Imię jak ostre żelazo kaleczy je i rani tysiące razy. (Wypisy, 26)