Nota od Redakcji

Transkrypt

Nota od Redakcji
Credo
Biuletyn teologiczno-pastoralny
nr 34 - październik
Adres wydawcy:
„Augustinus“
Skr. Pocztowa 28
59-902 Zgorzelec 4
E-mail: [email protected]
Autorzy:
Tomasz Pieczko:
[email protected]
Pedro Snoeijer:
[email protected]
Strony internetowe:
www.augustinus.pl
www.blogpastoratomaszpieczko.blogspot.com
www.pedrosnoeijer.blogspot.com
Nota od Redakcji
Drodzy Czytelnicy,
zarówno stricte sensu teologicznych, jak i
biblijnych.
Chcemy raczej zainspirować naszych
czytelników do ich własnych, dalszych
poszukiwań, proponując im ich pierwszy
kierunek.
Otrzymujecie kolejny numer naszego
biuletynu zatytułowanego „Credo”.
Nasze „Credo”, czyli „wierzę” jest wynikiem
chęci podzielenia się z Wami tym, co
stanowi dziedzictwo myśli Reformacji
Kościoła – protestantyzmu - która następuje
począwszy od wieku XVI.
Refleksja Reformacji w wymiarze
teologicznym, ale i pastoralnym, pozostaje
wciąż witalna dla Kościoła Powszechnego,
a zatem warto ją przybliżać, nie
zapominając naturalnie o potrzebie
aktualizacji jej przekazu.
Celowo wybraliśmy Katechizm Jana
Kalwina z roku 1545, jako porządkujący tok
naszego przekazu myśli.
Dokument ten jest nieco mniej znany w
Polsce, niemniej ze względu na jego
rzeczowość, ale i otwartość, wydaje nam się
pozostawać ciągle interesującym, jako
punkt wyjścia dla szerszej refleksji.
Autorzy zamieszczonych artykułów nie kryją
ich związku emocjonalnego z
protestantyzmem, będąc obaj
zaangażowanymi w życie Kościołów
protestanckich.
Nie aspirują także do wyczerpującego
przedstawiania poruszanych kwestii,
CREDO nr 34
Pozostajemy otwarci na Wasze pytania,
chęć pozytywnej dyskusji, życząc Wam
przede wszystkim, aby Pan stał się centrum
Waszego życia, jako tych, których dotyka
Jego Słowo.
Autorzy
1
październik 2013
Katechizm Genewski 1545 - Niedziela XXXIV
34 niedziela
237. Minister:
Czy nie powinniśmy jednak wyrazić
uznania ludziom za dobro, które nam
czynią?
Dziecko:
Tak jest, choćby z powodu, że Bóg
czyni im ten honor komunikowania
nam swych dóbr przez ich ręce.
Ponieważ czyniąc to, zobowiązuje nas
wobec nich i chce, abyśmy byli im
wdzięczni.
233. Minister:
Ponieważ powiedzieliśmy już
wystarczająco o służbie Bogu, która
jest drugą częścią czczenia Go,
powiedzmy teraz o trzeciej.
Dziecko:
Powiedzieliśmy, że jest nią wzywanie
Go we wszystkich naszych
potrzebach.
234. Minister:
Czy uważasz, że należy wzywać tylko
Jego?
Dziecko:
Tak, ponieważ nakazuje On to, jako
część właściwą Jego boskości.
238. Minister:
Z tego możemy wywnioskować, że nie
jest dopuszczalnym wzywać aniołów,
ani świętych, którzy już zmarli na tym
świecie?
Dziecko:
Istotnie. Ponieważ świętym Bóg nie
przydał służby pomagania nam i
wspierania nas. Co do aniołów, o ile
używa On ich, aby pomagali naszemu
zbawieniu, o tyle nie chce, abyśmy ich
wzywali, ani też zwracali się do nich.
235. Minister:
Jeśli tak jest, w jaki sposób jest nam
potrzebnym wzywanie innych ludzi na
pomoc?
Dziecko:
Są to dwie różne sprawy. Ponieważ
wzywamy Boga, aby zaświadczyć, że
nie oczekujemy żadnego dobra, jak
tylko od Niego i że nie mamy nigdzie
indziej ratunku; jednakże poszukujemy
pomocy ludzkiej, tak jak On nam na to
przyzwala i daje innym moc i środki by
nam pomóc.
239. Minister:
Mówisz więc, że wszystko to, co nie
odpowiada nakazowi Pańskiemu
sprzeciwia się Jego woli?
Dziecko:
Właśnie. Ponieważ Jeżeli nie
zadowalamy się tym, co Pan nam
daje, jest to pewnym znakiem naszej
niewierności. Więcej – jeżeli w miejsce
szukania naszego schronienia jedynie
w Bogu, zgodnie z Jego
przykazaniem, uciekamy się do innych
(świętych, aniołów), pokładając w nich
jakąś część naszej ufności, jest to
idolatrią, jako przekazaniem im tego,
co jest zastrzeżone tylko dla Boga.
236. Minister:
Czy rozumiesz przez to, że wzywanie
pomocy ludzkiej nie przeczy temu, że
musimy wzywać jedynego Boga,
zważywszy, że nie pokładamy
naszego zaufania w ludziach i nie
poszukujemy ich, jak tylko na tyle, na
ile Bóg ich wyznaczył aby nam pomóc
i udzielić Jego dóbr?
Dziecko:
Tak właśnie. I z tego faktu wszystko,
co służy naszemu dobru, należy
przyjąć, jak od Boga samego, nawet
jeśli w rzeczywistości przychodzi nam
przez ludzkie ręce.
CREDO nr 34
tł. Tomasz Pieczko
2
październik 2013
Studium Biblijne:
Ewangelia wg Mateusza 7,7-11
7
Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Każdy
bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą.
9
Czy jest między wami taki człowiek, który, gdy go syn będzie prosił o chleb, da mu kamień? 10
Albo, gdy go będzie prosił o rybę, da mu węża? 11 Jeśli tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać
dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym,
którzy go proszą.
W poprzednim rozdziale Jezus mówił o
modlitwie. Znajdujemy tam modlitwę Ojcze
nasz (Ew. Mateusza 6,9-15) oraz słowa
Jezusa o trosce Boga Ojca o swoje dzieci
(Ew. Mateusza 6,24-34). Także w tym
tekście czytamy o Bogu, który da nam to, o
co prosimy. Wygląda to dla wielu
fantastycznie i nierealnie. Czy Bóg
rzeczywiście spełni nasze prośby?
naszych marzeń. Syn (w. 9) prosi też o
chleb, a nie o artykuł luksusowy.
Nie żyjemy dla siebie i ku własnej chwale,
lecz ku Bożej chwale i to ma też wpływ na
sposób w jaki się modlimy i o co prosimy.
Jezus mówi: Pukaj i będzie otworzone, ale
są też sytuacje, w których drzwi nie zostają
otworzone, jak w przypadku pięciu głupich
panien (Ew. Mateusza 25,10-12). Nie każda
nasza modlitwa otrzyma odpowiedź taką
jaką się spodziewamy (6,5-7; 26,39).
Warunek, który Jezus daje, jest czynienie
woli Bożej (6,33 i 7,21).
Obietnica, że Bóg daje nie dotyczy tylko
uczniów, lecz każdego, kto prosi, szuka i
puka.
Bóg chce słuchać każdego. Nie musisz być
szczególnie święty lub mniej grzeszny niż
inni. Bóg pragnie słuchać i dać każdemu,
kto szczerze do Niego przyjdzie.
Także w innych miejscach Ewangelii Jezus
mówi o wysłuchaniu modlitw w sposób,
który nam się wydaje nierealny (Ew.
Mateusza 17,20; 18,19; 21,22).
Modlitwa nigdy nie działa automatycznie.
Modlitwa nie jest magiczną formułą, Bóg
nie da się manipulować. Cechą pogańskich
religii jest właśnie to, że można
manipulować bogami przez słowa i czyny.
Słowa modlitwy działają jak formuła, nieraz
w magiczny sposób. Należy zadowolić
bogów, a wtedy dają to co się chce.
Niestety wielu chrześcijan w taki sposób
traktuje Boga, używając pewnych
istniejących modlitw, którymi modlą się
nieraz bezmyślnie, myśląc, że uczynili
wszystko co należy. Nie jest wcale
dziwnym, że wtedy nie wiele się dzieje. Bóg
nie chce naszych słów, naszych pięknie
sformułowanych modlitw (por. Ew.
Mateusza 6,5-8), lecz chce naszych serc,
pragnie mieć żywą relację z nami.
Jeżeli żyję w żywej relacji z Bogiem Ojcem,
pragnę czynić Jego wolę, pragnę żyć blisko
Niego, wtedy z całą pewnością mogę
oczekiwać, że Bóg odpowie na moje
modlitwy.
Pytaniem jest: jak się modlę i dlaczego się
modlę? Jak wygląda moja życie modlitwy?
Łatwo można by na podstawie tych tekstów
konkludować, że Bóg zawsze daje to, co
chcemy. Niektórzy chrześcijanie wręcz
wymagają od Boga spełnienia tych obietnic.
Jednak należy, jak zawsze, czytać te słowa
w kontekście całego Pisma Świętego.
W pierwszym Liście Jana czytamy:
14
Taka zaś jest ufność, jaką mamy do
niego, iż jeżeli prosimy o coś według jego
woli, wysłuchuje nas. 15 A jeżeli wiemy, że
nas wysłuchuje, o co prosimy, wiemy też,
że otrzymaliśmy już od niego to, o co
prosiliśmy.
Bóg wysłuchuje i daje to, o co prosimy
według Jego woli. Nie chodzi o spełnianie
naszych pragnień, lecz o wolę i pragnienia
Boże. Bóg chce zapewnić nam życie i
wszystko co potrzebujemy, ale nie
gwarantuje nam spełnienia wszystkich
CREDO nr 34
3
październik 2013
o co prosi, bo lepiej wie co jest dobre.
Dziecko się buntuje, bo nie rozumie tego.
Bóg nie daje nam wszystkiego, bo On wie
lepiej, co jest dobre dla nas, a my się
buntujemy, bo nie rozumiemy.
Bóg daje dobre dary, co nie znaczy, że On
daje wszystko czego jego dzieci sobie
życzą. Bóg nie daje nam, jeśli prosimy o coś
co nie jest dobre dla nas, czy dla innych.
Bóg Ojciec, Który nas stworzył, najlepiej wie
co jest dobre dla jego dzieci. Podobnie jak
matka lub ojciec na ziemi lepiej wie co jest
dobre dla dziecka. Dziecko może pragnąć
różnych rzeczy, ale rodzic wie lepiej, czy to
dobre dla niego czy nie i daje lub nie.
Rodzice gwarantują podstawowe potrzeby
życiowe dzieciom, tak samo Bóg gwarantuje
je swoim dzieciom.
Jest jednak faktem, że wierzący czasem
modlą się całym sercem przez długi czas, a
jednak nie otrzymują.
Nawet jeżeli żyjemy w żywej relacji z
Bogiem, modlimy się według Jego woli,
modlitwa nigdy nie działa automatycznie.
Nigdy nie możemy powiedzieć, że teraz
dobrze modliłem się według woli Bożej,
więc Bóg musi mi dać. Bóg nic nie musi,
Bóg jest suwerennym Stworzycielem. Nigdy
nie możemy wymagać od Boga, że uczyni o
co prosimy.
Bóg chce, abyśmy żyli z Nim, abyśmy mieli
żywą relację z Nim, podobnie jak dziecko
ma ze swoim ojcem. Wtedy poznajemy Go
coraz lepiej.
Nasz tekst jest zakończeniem tak zwanego
kazania na górze (Ew. Mateusza 5,7-7,12).
Całe kazanie na górze mówi o tym kim jest
Bóg i czego od nas oczekuje. Jeżeli
zaczynamy żyć z Bogiem, nasze życie
zdecydowanie się zmieni, nasza relacja z
Bogiem się zmieni i nasze życie modlitwy
ulegnie zmianie.
Z Biblii jednak znamy charakter Boga,
możemy dowiedzieć się Kim On jest i czego
możemy oczekiwać od Niego. Bóg pragnie
abyśmy Mu zaufali jako Ojcu. Bóg jest
naszym Ojcem, troszczy się o nas jak
Ojciec.
Ojcowie i matki troszczą się o swoje dzieci.
Każdy, kto ma dzieci wie, że nie jest
perfekcyjnym ojcem lub matką. Każdy
rodzic grzeszy, też wobec własnych dzieci.
Ale mimo grzechu, mimo faktu, że jesteśmy
złymi (czyli grzesznymi), jesteśmy w stanie
troszczyć się jak dobrzy ojcowie i matki o
nasze dzieci.
Bóg jest ojcem, ale nie On jest Ojcem
według przykładu naszego ziemskiego ojca.
Często projektujemy nasze doświadczenia z
własnym ojcem na Boga. Ale Bóg nie jest
taki jak nasz ziemski Ojciec, On jest
prawdziwym Ojcem. Ziemscy ojcowie
powinni starać się być bardziej podobnymi
do naszego Ojca w niebie.
Nawet najlepsi rodzice na ziemi są złymi w
porównywaniu z Bogiem Ojcem.
To stanowi ogromną pociechę dla nas.
Ziemski rodzic nie daje dziecku wszystkiego
CREDO nr 34
Wtedy doświadczymy, że Bóg daje, też w
sposób który nam się wydaje nierealny.
Wiele jest przykładów wierzących, którzy na
przykład nie wiedzieli już jak zapłacić swoje
rachunki, a jednak Bóg w cudowny sposób
prowadził ich i zaspokoił ich potrzeby.
Celem naszego życia nie jest spełnianie
naszej woli, odpowiedzi na nasze modlitwy,
lecz celem jest chwała Boża i rozwój Jego
Królestwa.
Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i
sprawiedliwości jego, a wszystko inne
będzie wam dodane. (Ew. Mateusza 6,33)
Pedro Snoeijer
Dalsze artykuły i studia biblijne na blogu autora:
www.pedrosnoeijer.blogspot.com
4
październik 2013
Czy modlitwa jest istotna?
Jakie są jej „reguły”?
łączy Boga ze stworzeniami ludzkimi,
nauczając jednocześnie, że w tej relacji
miejsce dominujące przysługuje modlitwie.
Modlitwa bowiem, w wymiarze biblijnym,
jest dialogiem między Bogiem a
wierzącym. Modlitwa jest tym, co
pozwala, aby relacja wierzącego z Bogiem
miała wymiar osobowy, angażujący dla
człowieka, a nie jedynie związany z jakimś
bagażem przekonań o charakterze
intelektualnym lub wynikającym z utartych
tradycji.
Zanim skupimy nasze rozważanie na
kwestiach bardziej szczegółowych, czyli
tych związanych z oddawaniem Bogu – i
tylko Bogu – czci, a także z tym, co
dotyczy kwesti kultu tzw. świętych (oraz
innych „kultów” sprzecznych z pierwszym i
drugim przykazaniem Dekalogu),
przypomnijmy kilka istotnych refleksji
związanych z problematyką modlitwy, jako
tego szczególnego „miejsca” spotkania z
Bogiem, miejsca pod wieloma względami
uprzywilejowanego, uprzywilejowanego
dzięki łasce Bożej.
Bo jakże mogę „wzywać” Boga jedynego,
jak nie wiem w jakich warunkach, czy na
jakich zasadach owo „wzywanie” się
odbywa? Zastanówmy się zatem przez
kilka chwil nad tym, czym jest modlitwa,
jak należy ją rozumieć, a prowadzącymi w
tej refleksji (pojmowaniu jej ważności i jej
roli) będą Ojcowie Reformacji.
Znane jest powiedzenie Lutra, że
„chrześcijanin powinien modlić się, jak
szewc robi buty i krawiec ubrania;
modlitwa jest rzemiosłem chrześcijanina.”
Dla Kalwina modlitwa jest głównym
ćwiczeniem wiary. Taka też była definicja,
jaką Luter i Zwingli – oczywiście przed
Kalwinem, w porządku chronologicznym dali modlitwie. Chodzi w twierdzeniu tym o
położenie akcentów na dwa elementy:
1. że wiara rodzi modlitwę i czyni, by
stała się praktyką chrześcijańską,
2. że zwyczaj modlitwy podtrzymuje i
wzmacnia wiarę.
Wiara jest siłą inspirującą modlitwy.
Ponieważ modlitwa wypływa z wiary. Jest
ona ukazaniem łaski Bożej działającej w
sercu ludzkim.
Luter stwierdza, że wiara i modlitwa są
ściśle związane: Ten, kto nie ma wiary, nie
potrafiłby modlić się.
Ponieważ trzeba najpierw, aby serce miało
pewność, że Bóg jest tak dobrotliwy i
miłosierny, że jest zawsze gotów nam
pomóc. (Ten kto ma wiarę) będzie potrafił
błogosławić Bogu także w
przeciwnościach. Ponieważ wiara zmienia
naturalny osąd (co do bolesnych
wydarzeń) i prowadzi do uznania
interwencji Bożych we wszystkich
wydarzeniach życia.
Modlitwa podtrzymuje przekonanie, że w
najgorszych nieszczęściach, na drogach
najbardziej przeciwnych naszym
pragnieniom i we wszystkich momentach,
Lucas van Leyden, Król Dawid na modlitwie, 1520
Rozpoczynając nasze rozważanie,
przypomnijmy, że Reformatorzy wieku XVI
podejmowali poważne wysiłki, aby
podkreślićwagę żywej i ufnej relacji, która
CREDO nr 34
5
październik 2013
pojawiały się w tym czasie, nie były jakby
od niego samego.
Twierdził, że należy zostawić swobodę
takim myślom, wsłuchiwać się w nie ze
skupieniem. To wtedy właśnie Duch
Święty mówi.
Pisał: I często uczyłem się wiecej rzeczy
podczas jednej modlitwy, której nie
potrafiły nauczyć mnie obfite lektury i
medytacje.
gdy wszystko wydaje się stracone, nigdy
nie jesteśmy opuszczeni przez naszego
Pana.
Wiara czyni w nas wielką rzecz – pozwala
nam podtrzymać ufność w Bogu.
Ale wiara także uprzedza przed pokusą
chęci określenia Bogu w jakiej mierze, jak
kiedy i gdzie miałby nas On wysłuchać.
Ten, który ma wiarę, nie wątpi o
wysłuchaniu jego modlitw, ale pozostawia
Boga wolnym wybrać czas, miejsce,
środki, cel, z pełną ufnością, że wszystko,
czego On dokona, będzie zdążało ku
lepszemu.
Po takiej modlitwie wiara jest ożywiona. Bo
nie ma nikogo na tej ziemi – mawiał Luter
– kto nie cierpiałby na brak wiary. Święci
Apostołowie, zgodnie z Ewangelią, a
szczególnie Święty Piotr, byli słabi w
wierze i musieli prosić Chrystusa:
wzmocnij naszą wiarę.
Nie trać zatem odwagi, jeżeli rozpoznasz,
że nie modlisz się z taką ufnością, z jaką
powinieneś i jaką chciałbyś posiadać.
Przeciwnie, dziekuj Bogu z całego serca,
że okazał ci twoją słabość, która
codziennie przypomina ci jak bardzo jest
dla ciebie niezbędnym codziennie rozwijać
się w wierze.
Kalwin widział także w wierze siłę
inspirującą modlitwy.
Doświadczamy, że to, co uwierzyliśmy na
podstawie prostego Słowa, jest prawdą... I
także dobra wola Boża wobec nas jest dla
nas pewną; i żeJego moc może nam
pomóc, staje się dla nas niewątpliwym.
Jeżeli w naszych modlitwach podążamy za
wiarą, jak za przewodnikiem...
przyzwyczajamy się do posiadania w Bogu
naszego schronienia we wszystkich
koniecznościach, jak w porcie jedynego
zbawienia. Będziemy czuwać, any ,nasze
serce nie nosiło żadnego ciężaru
pożądania, którego świadkiem nie
ośmielibyśmy się uczynić Boga samego.
Będzemy mogli przyjąć jego
dobrodziejstwa z wdzęcznością i będziemy
czerpali z tego tym samym jeszcze
większą przyjemność.
Tym, którzy są niedbali w modlitwie,
ponieważ nie dotknęła ich żadna poważna
troska, która - jak zwykł mówić - nawet
niedowiarka popycha do szukania pomocy
w Bogu, Luter przypomina, że istnieją
także inne formy nieszczęścia poza utratą
np. zdrowia, dóbr, szacunku ludzkiego,
czy nawet śmiertelnego
niebezpieczeństwa.
Mamy wszyscy – mawiał – tak wiele spraw
do zaniesienia (przed Pana): nasz brak
wiary, miłości, nadziei, pokory, czystości,
łagodności, sprawiedliwości, a także, gdy
poruszeni stanem chrześcijaństwa,
myślimy o potrzebie wsparcia go modlitwą.
Modlitwa jest też postępowaniem w życiu,
podążaniem ku wierze.
Obok tej modlitwy, która jest - tak jak wiara
- darem Bożym, istnieje także modlitwa,
która jest podążaniem ku wierze. Luter
zaczynał swoje modlitwy przez recytację i
medytację 10 przykazań, Apostolskiego
wyznania wiary, kilku słów Chrystusa,
Apostoła Pawła lub Psałterza.
To dopiero po – jak mówił - rozgrzaniu
swego serca mówił Ojcze Nasz,
pozwalając wznosić się w swoim sercu
wszystkie prośby, które sugerowały mu
wszystkie kolejne wezwania modlitwy
Pańskiej.
Luter dodaje także w swoich pismach, że
wielokrotnie doświadczył podczas
modlitwy, że głębokie myśli, które
CREDO nr 34
Zgodnie z nauczaniem Reformatorów
istnieją także pewne reguły związane z
modlitwą, z jej praktyką.
Kalwin np. wskazuje szereg z tych reguł,
które należy zachować, aby dobrze
przygotować się i wejść w dialog z
Bogiem:
Pierwszą jest bycie przejętym
majestatem Bożym, na tyle, by zbliżać
się doń jedynie z najwyższym
szacunkiem.
6
październik 2013
Jest rzeczą według niego normalną, że
ludzie żyjący na tej ziemi wzajemnie
wstawiają się za sobą w modlitwie przed
Bogiem. Jeżeli chrześcijanin właściwie
medytuje sens np. Modlitwy Pańskiej, jego
modlitwa będzie obejmować wszystkich,
którzy są braćmi w Chrystusie, a wręcz
wszystkich ludzi żyjących na ziemi.
Wszystkie modlitwy mają być na tyle
wspólne, aby mogły obejmować sobą
wspólnotę, która nasz Pan ustanowił w
swoim domu, którym jest cały ten świat.
Jeżeli jest nam przywolone, a wręcz
nakazane rozścielić nasze serca przed
Bogiem, szacunek, który Mu winniśmy,
zabroni nam naprzykrzać mu się z
naszymi szaleństwami... i nakaże nam
poddać się Jego prowadzeniu.
Drugą regułą jest, abyśmy modląc się,
czuli sawsze naszą nierówność z
Bogiem i nasze niedostatki.
To, aby nie czynić z modlitwy jakiejś
formy poszukiwania tylko emocjonalnej
przyjemności, swoistej formy
autoterapii.
Tych, których żadna materialna troska
nie zachęca do wzniesienia modlitwy
ku Bogu, Kalwin także zachęca do
zdania sobie sprawy nie tylko z ich
indywidualnego ubóstwa duchowego,
ale także z ubóstwa całego
chrześcijaństwa.
Trzecia reguła jest tylko uzupełnieniem
drugiej.
Zachęca ona do bycia pokornym w
poczuciu własnej niewystarczalności, i
do pokładania pełni zaufania wyłącznie
w miłosierdziu Bożym.
Czwarta jest dla odmiany
uzupełnieniem pierwszej.
Prawdziwa modlitwa zakłada nadzieję
wysłuchania. Uznanie naszej
niegodności i pewność wysłuchania
modlitwy wydają się być rzeczami na
pozór wzajemnie się wykluczającymi. I
nikt nie może ich pojąć, jeśli nie
praktykuje wiary w swoim sercu.
Ponieważ to jedynie wierzący usłyszy
obietnicę Niebieskiego Mistrza, który
mówi: proście, a będzie wam dane (Mt
7,7) i będzie trzymał się mocno,
dwoma rękoma, tej pewności
otrzymania tego, o co prosimy.
Jednakże Kalwin, w tych samych
prawie słowach co Luter, przestrzega
przed pokusą chcenia określenia Bogu
czasu, miejsca, sposobu i rodzaju
dokonania, wypałnienia tego, o co Go
prosimy.
Niemniej, mówi z całą moca: nigdy
modlitwa nie pozostanie bez efektu,
ponieważ nawet wtedy, gdy wszystko
zawodzi, Pan Bóg nas nie pozostawi...
Warto tu także wspomnieć
zainteresowanie Kalwina i jego zachęty w
kwestii modlitwy wstawienniczej.
CREDO nr 34
Na zakończenie naszego krótkiego
rozważania poświęconego modlitwie i jej
rozumieniu przez Reformatorów,
zreasumujmy główne elementy poruszone
w powyższym tekście:
1. Modlitwa jest « głównym ćwiczeniem
wiary », ale jest ona także stałą szkołą
życia chrześcijańskiego. W szkole tej
uczymy się kim jest nasz Bóg, kim
jesteśmy my sami i jakie są nasze
relacje z innymi ludźmi.
2. Uznanie naszych ograniczeń, naszych
trudności, wręcz nasszych grzechów
przed Panem, nie tylko nie może nas
blokować w modlitwie, ale winno nas
jeszcze mocniej otworzyć przed Tym,
który daje się poznać jako nasz Ojciec
pełen miłosierdzia.
3. Przeżywanie tych chwil razem z Nim,
popchnie nas w kierunku innych ludzi.
Modlitwa będzie miała także realne i
konkretne efekty w naszym życiu
relacji. Znajdziemy dzięki niej nowy
sens i poczucie piękna naszego życia.
A zatem, możemy powiedzieć na koniec z
całą odpowiedzialnością, ale i z radosną
nadzieją, że dla tego, który modli się, całe
życie stanie się modlitwą...
Tomasz Pieczko
Dalsze artykuły na ten i inne tematy oraz
rozważania biblijne – na blogu autora:
www.blogpastoratomaszpieczko.blogspot.com
7
październik 2013

Podobne dokumenty