perspektywiczny plan ihoasta jarosławia
Transkrypt
perspektywiczny plan ihoasta jarosławia
• - STOWARZYSZENIE MIŁOŚNIKÓW fiOCZDW 1961 STOWARZYSZENIE MIŁOŚNIKÓW JAROSŁAWIA R O C Z N IK 1961 Komitet Redakcyjny Władysław Budzisz - Inź.Wawrzyniec Dajczak - Dr Wiktor Jedliński Dr Wacław Nartowski - Dr Jozef Samlicki Opracowanie graficzne Władysław Budzisz Okładkę projektował Jacek Budzisz Wydany na prawach rękopisu Nakład 500 egz. Powielarnia Z.Gł. ZPZSil. Warszawa, ul.Szwoleżerów 1, tel.893-85 S-82 W s t ę p Oddając ten Rocznik w ręce naszych członków i sym patyków pragniemy wyjaśnić, iż ukazuje się on w bardzo skromnej, to jest w szacie takiej, na jaką pozwoliły nam fundusze, tym niemniej poczuwamy się do miłego obo wiązku złożenia tą drogą serdecznego podziękowania członkowi Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia - Ob.Mgr Inż, Romanowi GESINGOWI Ministrowi Lasów i Przemysłu Drzewnego PRL za przydzieleni© nam papieru, umożliwiają cego wydanie rocznika, jak również Ob* Leonardowi CZEPIKOWI Kierownikowi Wydziału Kultury Prezydium Wojewódz kiej Rady Narodowej w Rzeszowie za nadzwyczaj przychyl ne ustosunkowanie się do naszej prośby i przyznanie nam subwencji na cele stowarzyszenia, oraz wszystkim auto rom zamieszczonych artykułów i tym wszystkim, którzy swą radą, pomocą i zachętą dopomogli nam do wydania te go Rocznika, Pragniemy, by wydanie naszego rocznika przyczyniło się choć w najskromniejszym stopniu do uświetnienia uro czystości obchodów 800-lecia Jarosławia i by zostało widomym śladem pamięci o Jego wielowiekowej tradycji, zasługach, znaczeniu, kańców naszego miasta rozwojem* i by zachęciło wszystkich miesz do dalszych wysiłków nad Jego Komitet Redakcyjny SPRAWOZDANIE ZARZĄDU STOWARZYSZENIA Z DZI AŁALNOŚ CI MIŁOŚNIKÓW' JAROSŁAWIA ZA C Z A S OD D N . 8 MAJA 1958 R. DO D Y 50 P A Ź D Z I E R N I K « 1 .«,1 R . Wojna przerwała działalność istniejącego w naszym mieście Sto warzyszenia starego Jarosławia, wykazującego tak bardzo ożywioną działalność na polu wydawniczym, prace na temat historii miasta itcL jakoteż na polu organizacyjnym. Natychmiast po uwolnieniu miasta z pod okupacji kiej zwołane zebranie organizacyjne powołało z powrotem hitlerows do życia, pod nieco zmienioną nazwą: Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia,któ re działało w latach 1945 do 1948, inicjując miesięczne zebrania na ukowe członków, na których to zebraniach wygłaszane były odczyty po łączone z dyskucją. W roku 1948 zarząd stowarzyszenia wydał Rocznik T.I omawiający działalność stowarzyszenia i w którym zamieszczono szereg rozpraw naukowych, Z wielu przyczyn działalność stowarzyszenia przerwana zo stała na okres 10 lat. Dopiero bowiem w 1958 r. na skutek usilnych starań paru członków stowarzyszenia jak: Władysława Budzisza,Dr Ka zimierza Gottfrieda, Dr Wiktora Jedlińskiego, Franciszka Kozakiewi cza, Dr Józefa Samlickiego stowarzyszenie zostało zarejestrowane Prez. W RN w Rzeszowie. Odbyte w dniu 8 maja 1958 r. zebranie w zało życieli dokonało wyboru Tymczasowego Zarządu, a zwołane w dniu 27 listopada 1958 r. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie uchwaliło sta tut stowarzyszenia, ustaliło wysokość wkładek członkowskich,nakreśliło plan działania oraz dokonując wyboru zarządu, którego osobowy w chwili obecnej przedstawia się następująco: Prezes Dr Wacław Nartowski Dr Kazimierz Gottfried Yiceprezes tl Michał Ciołek Sekretarz Skarbnik Członkowie: Władysław Budzisz Leopolda Pawlik Dr Wiktor Jedliński Inż. Adam Kaniak skład Członkowie? - Romuald Ostrowski Dr Józef Samlicki Mgr Czesław Sztemal Komisja Rewizyjna? - Inż, Zygmunt Biły Władysław Kościuk Katarzyna Libicz W ramach statutowej działalności, zarząd powołał do życia parę sta łych sekcji9 a mianowicie? Sekcja Archiwalna Przewodniczący? Dr Leon Popkiewicz Sekcja Architektoniczna Sekcja Bibliofilska w ™ Inż* Wawrzyniec Dajczak Dr Franciszek Woleński Sekcja Ochrony Zabytków ” Wojciech Sobecki Sekcja Upiększenia Miasta " Mgr Janina Olszewska W okresie sprawozdawczym zarząd odbył 41 protokołowanych po siedzeń*, przy przeciętnej frekwencji 80% członków® Stowarzyszeni© nasz© liczy 185 członków, co w pewnej mierne może być uważane za ilość dość poważną, biorąc pod uwagę działalność naukowo-odczytową, z drugiej jednak strony do stowarzyszenia, które ma tak szeroki za kres działania, należeć winna dużo większa ilość mieszkańców Jaro sławia, którym dobro i rozwój rodzinnego miasta winien bardziej le żeć na sercu« Byłoby bardzo wskazanem, by członkowie stowarzysze nia wszczęli energiczną akcję, mającą na celu zjednanie jak naj większej ilości nowych członków*, aby id@© krzewione przez nas zna lazły większy oddźwięk wśród społeczeństwa naszego miasta, dość obojętnie przechodzącego obok żywotnych spraw Jarosławia® Ni© bez pewnej satysfakcji musimy stwierdzić, iż w wielu wy padkach starania nasz© przyniosły pozytywne rezultaty, żywiąc na dzieję, że i dalsz© nasze starania spotkają się ze zrozumieniem i przyniosą w ©fekei© rozwiązani© wielu ważnych problemów Jarosławia® Stowarzyszenie nasz© stosownie .do założeń statutowych rozwi jało swą działalność w dwu zasadniczych kierunkach? Działalność interwencyjna, o której ogół członków ni© mógł być z natury rzeczy informowany na bieżąco, oraz działalność naukowa przez organizowani© odczytów w ramach zebrań naukowyeh0 Jeśli chodzi o t*zwc działalność interwencyjną,opierającą się na wyraźnym brzmieniu § 3 statutu, który mówi? składanie wniosków, materiałów itp. - to zarząd ni© pominął żadnej sposobności i sta rał się nie przeoczyć żadnej sprawy ważnej dla miasta, czy jego bezcennych zabytków, by nie omówić jej na swych posiedzeniach i nie wystąpić z wnioskami do odnośnych władz« 5 Tematem obrad zarządu były w szczególności następujące sprawy: 1/ Wystosowano pismo do Prez. MRN w sprawie przywrócenia starej pieczęci miejskiej 2 1552 r 0 Jak wiadomo obecna pieczęć i miasta używana jest od zajęcia Jarosławia p?zez Austrię w herb 1772 r. Z powodu trudności technicznych nie załatwione. 2/ Podjęto uchwałę o poczynienie starań, by na wszystkich zabytko wych budowlach umieszczone zostały tablice informacyjne. wysłania szeregu pism i odbycia wspólnego posiedzenia Pomimo z Zarządem Oddziału PTTK sprawa ta nie została dotychczas załatwiona. W pla nie prac zarządu na r. 1962 r. sprawa tablic znajduje się na pierw szym miejscu do załatwienia. 3/ Dużym osiągnięciem naszego stowarzyszenia było umieszczenie powrotem orła na wieży ratusza. Jako jedna z pierwszych z czynności hitlerowskiego okupanta było zniszczenie orła z wieży ratuszowej. Zarząd nie ustawał w staraniach aż wreszcie w dniu 19 marca 1960 r. orzeł polski wrócił z powrotem na swoje stare miejsce, ratuszową. Odsłonięcie orła połączono z uroczystą sesją na wieżę Miejskiej Rady Narodowej. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele or ganizacji politycznych, państwowych i społecznych z Rzeszowa i Ja rosławia oraz olbrzymie tłumy młodzieży i mieszkańców miasta. Or ła wykonał nieżyjący już dziś ob. Pudłowski, dokładnie według wzo ru orła przedwojennego. 4/ Czyniliśmy starania o przywrócenie ulicom starego miasta nych historycznych nazw. Z uwagi jednak na to, iż nazwy daw używane obecnie - już się przyjęły, a zmiana ich wymagałaby poniesienia du żych kosztów, zarząd zrezygnował z dalszych kroków w tej sprawie, 5/ Wielokrotnie poruszaną na posiedzeniach oraz tematem wysyłanych pism była tak ważna dla Jarosławia sprawa wyłączenia miasta z ad ministracji powiatu, która jednak nie wychodzi poza ramy projektów. 6/ Również do spraw niezałatwionych należy przywrócenie miastu herbu z okresu przedrozbiorowego, którą zarząd omawiał parokrotnie na swych posiedzeniach. Wobec wyjaśnienia Prez. MRN o dużych trud nościach w realizacji tego wniosku, nie nalegaliśmy na jego pozy tywne załatwienie. 7/ Z powodu braku funduszu nie zgodziło się Prez. MRN na nasz wnio sek umieszczenia z powrotem zniszczonych przez okupanta hitlerows kiego 4 orłów kamiennych na rogach ratusza, na wysokości I piętra. 8/ Wielokrotnie interweniowaliśmy w Prez. MRN w sprawie podniesie nia stanu czystości w mieście, lepszego oświetlenia ulic„usunięcia szpecących wywieszek reklamowych, przebudowy frontonów sklepów itd. 6 Należy podkreślić, iż na tym polu poważnymi osiągnięciami. Pres, MRN poszczycić się moż*> 9/ Wystąpiliśmy z propozycją wybudowania w Jarosławiu Domu Kultury, w którym znalazłaby pomieszczenie Szkoła Muzyczna, Ognisko Baleto we, scena teatralna oraz ośrodek sportowo-turystyczny® Wobec braku kredytów budowa ta nie została przewidziana w planach nych. inwestycyj 10/ Zarząd stawiał wniosek na uzyskanie przez Prez. MRN etatu kon serwatora, tak bardzo potrzebnego naszemu miastu,posiadającemu po ważną ilość zabytkowych obiektów. Sprawa ta nie została pozytywnie załatwiona. 11/ Zarząd przyznał Zarządowi Oddziału ZBOWiD w Jarosławiu subwen cję na wykonanie tablicy pamiętkowej ku czci pomordowanych przez hitlerowców. Tablica ta umieszczona została na terenie obiektu b. klasztoru benedyktynek. 12/ Zarząd włączył się czynnie do akcji urządzenia zjazdu b.wychowanków tut. gimnazjum z okazji 75-lecia istnienia tej uczelni. 13/ Poparto starania Prez. Gromadzkiej Rady Narodowej w Pruchniku, w sprawie przywrócenia tej starej miejscowości praw miejskich. Be* rezultatu. 14/ Ofiarowano Muzeum w Jarosławiu zakupiony z funduszy stowarzy szenia dokument z XVII w. a mianowicie odpis nadania praw kuśniersko-krawieekiemu przez króla Zygmunta III. cechowi 15/ Wystąpiono z wnioskiem o uzyskanie kredytów umożliwiających od nowienie i doprowadzenie do stanu nadającego się do zwiedzania - piwnicy - znajdującej się przy ul. Grodzkiej, a mieszczącej się w dolnych kondygnacjach dawnej Bramy Krakowskiej. Wedle posiadanych wiadomości piwnica ta służyła w okresie średniowiecza jako więzie nie miejskie® Zarząd projektował zrekonstruowanie tego pomieszcze nia jako kaźni średniowiecznej i udostępnienie zwiedzającym.Sprawa nie znalazła zrozumienia u odnośnych czy uników. Postanowiliśmy jed nak z własnych funduszy i we własnym zakresie przeprowadzić odno wienie piwnicy i utworzenie w niej średniowiecznej izby więziennej. Zaplanowaliśmy wykonanie tegoż w 1962 względnie 1963 r. 16/ W czasie paru zebrań poruszano i omawiano szeroko sprawę użyt kowania zabytkowych lokali przez nieodpowiednich użytkowników,niedających gwarancji odpowiedniego zabezpieczenia pomieszczeń.Wysto sowano parokrotnie pisma do Konserwatora Wojewódzkiego, Prez. MRN itd. z prośbą o przekwaterowanie użytkowników, jednakowoż sprawa ta, tak bardzo ważna, do dziś dnia nie została rozwiązana, powodu- jąc niszczenie zabytkowych obiektów,, Do lokali takich należy mięIzy Innymi słynna sala ze stropem modrzewiowym przy ul.Kasztelań skie j * lokale przy ul. Opolskiej itd. 17/ Wystąpiono z pisemnym wnioskiem do Prez. MRN o systematyczne lsuwanie z terenu starego miasta różnych magazynów i central bran żowych* które powodują nie tylko zaśmiecanie miasta, ale również powodują niszczenie zabytkowych budynków. W związku z mającą pow stać nową dzielnicą magazynowo-przemysłową istnieje możliwość roiwiązania tego zagadnienia. 18/ Celem przedyskutowania spraw związanych z rozwojem turystyki la terenie miasta zwołane zostało wspólne posiedzenie zarządów OdIziału PTTK i naszego stowarzyszenia* na którym omówiono szereg 3praw jak szkoleni© przewodników* tablic orientacyjnych na zabyt kowych budynkach* schroniska dla młodzieży* kiosku % pamiątkami i tp. Załatwienie tych spraw jest w toku i należy żywić nadzieję,że zostaną zrealizowane te tak konieczne problemy związane z turys tyką. 19/ Zainicjowano założenie w Warszawie Koła Jarosławian, członków naszego stowarzyszenia* które poza utrzymywaniem łączności z mia stem rodzinnym ma za zadanie pomagać przedstawicielom miasta w staraniach u władz centralnych. Adres Koła? Bruno Pawlik,Y/arszawa, ul o Wilcza 33 m® 32. 20/ Zarząd interesował się sprawą powrotu przeniesionego do Prze myśla archiwum miejskiego* zawierającego szereg wprost bezcennych dla miasta dokumentów. Wystosowano szereg pism tak do Prez. jakoteż Frez. MRN. Jak dotychczas sprawa ta nie została, PRN, pomimo usilnych starań pozytywnie załatwiona, chociaż istnieje możliwość powrotu archiwum do miasta. Wszelkie wysiłki rozbijają się o brak lokalu. 21/ Wystosowano memoriał w sprawie niezatrzymywania się pociągu pośpiecsnego w Jarosławiu. Dzięki interwencji Prez. PRN. nowy roz kład jazdy przewiduje zatrzymywanie się pociągu pośpiesznego w Jarosławiu. 22/ Zarząd powziął uchwałę wykonania makiety XVII wiecznego Jaro sławia, celem zapoznania mieszkańców miasta* jak również turystów z wyglądem naszego miasta z okresu jego najświetniejszego rozwoju. Dzięki bardzo przychylnemu ustosunkowaniu się do naszej uchwały Prez. WRN w Rzeszowie* a specjalnie Kierownika Wydziału Kultury ob„ Leonarda Czepika, jak również Konserwatora Wojewódzkiego ob. Mgr Jerzego Tura, sprawa ta została pozytywnie załatwiona. Stowa- 8 rzyszenie nasze otrzymało na ten cel subwencję z Prez* WRN zaś Kon serwator Wojewódzki Mgr J, Tur wyraził zgodę na oddanie do użytko wania przez nasze stowarzyszenie budynku b e cerkiewki przy uleKra szewskiego , w którym to budynku makieta powyższa zostanie umiesz czona® Wykonaniem makiety zajmuje się zespół naukowy ob Mgr Marii Birkenmajer z Krakowa, znanej z prac na tematy naszego miasta® Na leży oczekiwać 9 iż już w następnym roku Jarosław zyska wspaniały obiekt - makietę 9 która napewno stani© się celem licznych wycieczek* 23/ Zwracano się parokrotnie pisemnie do Parafii rzyme-kat® w rosławiu w sprawie remontu zabytkowej wieży zegarowej w Ja dawnym konwikcie jeguickim przy planu ks® Skargie Wniosek nasz o remont, ni© znalazł oddźwięku u właściciela tego obiektu - parafii rzym* ~ kat o i wieża s każdym dniem eoras bardziej niszczeje* 24 / Interweniowano pisemnie u Konserwatora Wojewódzkiego w-sprawie" zniszczenia dwu zegarów słonecznych znajdujących się na kościele Reformatów i kościele parafialnym i proponowano ich odtworzenie kredytów Prez® WRN® z Z powodu całkowitego ich zniszczenia w czasie przeprowadzanego remontu, odtworzenie w chwili obecnej zegarów sło% neesnych jest już niemożliwe* 25/ Wystąpiono z wnioskiem do Prez© MRN, by przy odnawianiu sta rych kamieniczek cynkowych i malowaniu fasad - celem upiększenia Rynku i stworzenia elementu ©raameniaeyjnego, umieszczono na jed nej z kamienie zegar słoneczny© Z powodu dużych kosztów i trudnoś ci technicznych sprawa ta ni© zostanie załatwiona pomyślnie 3 26/ Zaproponowano Prez. MRN odnowienie i przeniesienie miejsce pomnika wystawionego 100 lat temu na pamiątkę na inne powziętej uchwały przez ówczesną radę miejską założenia w Jarosławiu,na wzór Krakowa, plantacji* Wobec braku na ten cel funduszy w budżecie Prez* MRN zarząd stowarzyszenia zamierza w 1962 r 0 we własnym zakresie, o ile dopiszą środki materialne, wykonać odnowienia powyższego pom nika i przenieść go na inne, bardziej reprezentacyjne miejsce 9skar pa nad ul* Mariana Buczka® Obecnie znajduje się wciśnięty pomiędzy Technikum Ekonomicznym a Powiatowym Domem Kultury* 27/ Podjęto uchwałę zwrócenia się do Prez* MRN w sprawie wykonania bulwarów od budynku b e cerkwi przy ul* Sobieskiego do Małego Rynku, wzdłuż skarpy® Bulwar taki po uporządkowaniu tyłów realności do niego przylegających stałby się miejscem spacerów i stanowiłby at rakcję dla zwiedzająeych 9 gdyż z bulwaru tego rozlega się piękny widok na dolinę Sanu i okoliczne wioski* Sprawa znajduje się w to ku załatwienia. 9 28/ Zarząd parokrotnie interweniował w Prez« MRN rządkowania ulicy Cmentarnej, tj. lewej w strony ulicy, w ku Cmentarzowi. Chodziło o usunięcie szop itp. ruin« czas bez efektu. 29/ Na wniosek zarządu Prez. MRN sprawie upo^ kierunku Jak dotych nazwała, zaprojektowanymi przez nas nazwami, nowe ulice*Dr Mieczysława Orłowicza i Aleksandra Fre dry. 30/ Zarząd interweniował pisemnie w Zarządzie Wojewódzkim PGR w Rzeszowie w sprawie uporządkowania b. pałacu w Surochowie, miejscu urodzenia Aleksandra Fredry® 31/ Czyniono wielokrotnie starania, by Zarząd Oddziała PTTK umieś cił przy stacji tablicę orientacyjną. 32/ Zarząd wystosował pismo do Prez. MRN z prośbą o zapraszanie przedstawiciela naszego stowarzyszenia na zebrania Prezydium,celem naświetlania i popierania spraw dotyczących ochrony zabytków. tychczas nie zrealizowane. Do 33/ Zwracano się parokrotnie do Konserwatora Wojewódzkiego w spra wie uzyskania kredytów na odbudowę podziemi, celem udostępnienia ich do zwiedzania. W chwili obecnej istnieją realne możliwości, iż słynne podziemia jarosławskie zostaną udostępnione zwiedzającym. 34/ Zaproponowano Zarządowi Oddziału PTTK uruchomienie kiosku sługi Turystycznej oraz postaranie się o kredyty na budowę niska-baraku. 35/ Zaproponowano Prez. MRN umieszczenie archiwum akt Ob schro- jarosławs kich, znajdujących się obecnie w Przemyślu w zabytkowym lokalu przy Opolskiej, użytkowanym obecnie przez paczkarnię mąki. 36/ Wystosowano pismo wyrażając© zgodę na przejęcie zabytkowego lo kalu przy ul.Rynek 6 na pomieszczenie dla naszego stowarzyszenia.W lokalu tym prowadzone są prace konserwatorskie mające na celu za bezpieczenie fresków i należy oczekiwać, iż w 1962 r 0 stowarzysze nie nasze uzyska własny lokal, w którym będą się mogły odbywać nie tylko posiedzenia zarządu, lecz również zebrania naukowe, urządza ne będą wystawy itp. Dotychczas korzystamy z gościny w Muzeum. 37/ Wyrażono pisemną zgodę na przyjęcie w opiekę od Konserwatora Wojewódzkiego budynku kościoła pobenedyktyńskiego, na cele mające go powstać Muzeum Architektury. Z powodu trudności finansowych projektowane muzeum zorganizowane zostanie w latach późniejszych® 38/ Wystosowano parokrotnie memoriały w sprawie wznowienia w Jaro sławiu słynnych jarmarków. Proponowano, by jarmarki obejmowały zie miopłody oraz wyroby przemysłu miejscowego. 39/ Wystosowano do Prez.MRN pismo o stworzenie nowych miejsc pos toju taksówek a specjalnie przy stacji kolejowej. Sprawa załatwiona pomyślnie» została 40/ Z inicjatywy zarządu wspólnie z Muzeum urządzono wystawę p st 9 Jarosław w fotografii. Wystawa obejmowała prace fotografów-amato rów i cieszyła się ona dużym zainteresowaniem ze strony mieszkań« ców miasta«, 41/ Na skutek interwencji zarządu usunięta została szpecąca fron ton zabytkowego budynku przy u l 0 Grodzkiej L.10 wywieszka. 42/ Również na skutek interwencji zarządu przeniesiono szyld fir mowy umieszczony na zabytkowych oddrzwiach przy ul« Grodzkiej 3« 43/ Dzięki interwencji zarządu9 Konserwator Wojewódzki zabezpie czył przed zniszczeniem zabytkowy zajazd w Koniaczowie0 44/ Zainicjowano wydrukowanie afiszy-odezwy do mieszkańców miasta o poszanowani© zieleńców, uporządkowanie obejść, zachowanie czys tości itd. 45/ Wystąpiono z wnioskiem do Prez.MRN w sprawie przydzielenia lo kalu po b 0aptece "Kucharskiego” dla Zarządu Oddziału PTTK i ” Orbis". 46 / Zarząd interweniował w sprawie uruchomienia w Jarosławiu czte rech agencji pocztowych. Dzięki zainteresowaniu się tą sprawą przez Prez.PRN została uruchomiona agencja pocztowa przy ul. Dolno-Leżaj skie. 47/ Tak PSS jakoteż MHD odpowiedziały odmownie na propozycje nasze odnośnie wybudowania w parku miejskim pawilonu, którym znalazłyby pomieszczenie kawiarnia lub mleczarnia, względnie kiosk z owocami, cukrami i napojami chłodzącymi. 48/ Wniosek zarządu o uruchomienie na plażach nad Sanem w okresie letnim kiosków nie znalazł zrozumienia ani w PSS ani w MHD. 49/ Na skutek wielomiesięcznych starań zarządu, wysłania szeregu pism i osobistych interwencji członków zarządu, Związek Zawodowy Pracowników Rolnych Zarząd Okręgu w Rzeszowie przejął inicjatywę naszego stowarzyszenia fundując na terenie parku obok b. pałacu w Surochowie, miejscu urodzenia wybitnego komediopisarza Aleksandra Fredry, pamiątkowy głaz. Uroczyste odsłonięcie płazu-pomnika, na którym umieszczono specjalną tablicę z podaniem roku urodzenia i śmierci Fredry, odbyło się dnia 2 października 1960 r. w obecności przedstawicieli władz wojewódzkich i powiatowych. 50/ Zarząd zaprojektował wybudowanie pomnika Adama Mickiewicza w Jarosławiu, podejmując inicjatywę społeczeństwa naszego miasta jeszcze z r.191 0. Z uwagi na duże koszta z jakimi związane byłoby 11 ofundowanie pomnika - zarząd naszego stowarzyszenia zaproponował postawienie chociażby głazu-pomnika ku czci naszego wieszcza« Spo dziewamy się, że inicjatywa nasza spotka się z poparciem władz i społeczeństwa* 51/ Z uwagi na istniejące na terenie Liceum Sztuk Plastycznych fun damenty jednej z dawnych baszt obronnych, zarząd podjął decyzję od budowy tej baszty, z przeznaczeniem jej na cele schroniska dla mło dzieży, przybywającej bardzo licznie z wycieczkami w okresie let nim* Mamy nadzieję, że w latach przyszłych zdołamy przeprowadzić odbudowę powyższej baszty. 52/ Sekcja Bibliofilska wspólnie z Muzeum zorganizowała od 15 stycznia do dnia 15 lutego 1961 r. wystawę p*t* w czasie Jarosław - w dawnym dokumencie, książce i prasie, która zgromadziła szereg bardzo ciekawych eksponatów znajdujących się w posiadaniu biblio fili naszego miasta. Wystawa cieszyła się bardzo dużym powodzeniem. 53/ Z uwagi na bardzo duże trudności jakie spotyka zarząd w reali zacji wykonania tablic orientacyjnych przez tut* Oddział PTTK - po stanowiliśmy wykonać te tablice z własnych funduszy i umieścić przy stacji kolejowej i na Rynku* Opracowania podjął się je bezinte resownie członek Zarządu ob. inż0 Adam Kaniak. Tablice umieszczone zostaną w 1962 r, 54/ Występowaliśmy z wnioskiem na zorganizowanie sali-rauzealnej po święconej pamięci Aleksandra Fredry w Surochowie, względnie zeum w Jarosławiu* w Mu 55/ Zarząd wystosował memoriał w sprawie powiększenia lokalu Muze um, które z braku miejsca szereg bezcennych eksponatów przechowuje w pakach i nie może ich umieścić w salach muzealnych. W memoriale tym wnioskowaliśmy o przeniesieni© biblioteki miejskiej,która rów nież znajduje się w bardzo trudnych warunkach lokalowych,a na miej sce pomieszczeń bibliotecznych poszerzyć muzeum, które sąsiaduje z budynkiem, w którym znajduje się biblioteka. 56/ Z okazji obchodzonego w październiku 1961 r. 800-lecia Jaros ławia, w ramach obchodów Millenium i Roku Ziemi Rzeszowskiej zor ganizowaliśmy wspólnie z Muzeum wystawę p.t. Jarosław w plastyce, którą obesłali liczni mieszkańcy miasta umożliwiając wystawienie szeregu prac o tematyce jarosławskiej i wykonanych przez plastyków miejscowych. Z uwagi na to, iż w miesiącu październiku,muzeum urzą dziło szereg wystaw, celem umożliwienia ludności miasta zapoznanie się z osiągnięciami Polski Ludowej w okresie 17“lecia itd. planu jemy powtórzenie tej wystawy w okresie późniejszym i zgromadzenie na niej większej ilości obrazów* 12 Poza tym przedstawiciele naszego stowarzyszenia brali aktywny udział w pracach nad przygotowaniem obchodów miesiąca Jarosławia, reprezentowali stowarzyszenie w czasie uroczystości 50-lecia Towa rzystwa Nauk w Przemyślu, brali udział w naradzie aklywu turysty czno-krajoznawczego w Krośnie, na uroczystościach odłonięcia głazu pomnika ku czci Aleksandra Fredry w Surochowie, brali udział w po grzebie nestora krajoznawstwa i członka naszego stowarzyszenia nie odżałowanej pamięci Dr Mieczysława Orłowicza itd. Jak z powyższego sprawozdania wynika, zarząd w okresie swej kadencji poświęcił wiele czasu i starań na załatwianie, wnioskowa nie i projektowanie szeregu spraw związanych z zagadnieniem ta, jego zabytków, jego dalszego rozwoju i starał się w mias granicach swych dość skromnych możliwości inicjować rozwiązanie wielu prob lemów tak żywotnych dla miasta, dla jego wielowiekowej tradycji dla jego dalszego pełnego rozwoju* Druga część działalności stowarzyszenia - to akcja odczytowa. W okresie sprawozdawczym odbyło się 54 zebrań naukowych w czasie których wygłoszono następujące referaty: Rok 1958 1. 2. Dr Kazimier, Gottfried Dr Kazimierz Gottfried Jarosie. . W O O - i M i . Dzieje gospodarcze Jaros 3. Mgr Janina Olszewska Zabytki Jarosławia* 4. Rok 1939 Mgr Krzysztof Wolski /Przemyśl/ - 5. 6. 7. 8. Jan. Adamczewski /Kraków/ Dr Kazimierz Gottfried Doc. Dr Franciszek Kotula Inż. W.Hennig /Rzeszów/ - aw Pruchnik w XV wieku - Byłem w Izraelu - Tajemnice podziemi Jarosła a /Rzeszów/ - Rzemiosła artystyczne Plan r o z b u d o w y Jarosławia 9. Mgr Krzysztof Wolski /Przemyśl/ - Bułgaria 10. Mgr Antoni Kunysz /Rzeszów/ - Prehistoria Jarosław 11. 12. 13. 14* 15* Dr Kazimierz Gottfried - Szwedzi w Jarosławiu Dr Mieczysław Orłowicz /Warszawa/ - Gawędy o Jaros aw u Mgr Janina Olszewska - Obwarowanie miejskie a -u nuIQvi /Przemys /Przemyśl// - Jarmarki w XVI wieku Doc* Dr Kazimierz Arłamowski Ewaryst Hołdanowicz /Rzeszów/ - Emigracja polska na wyspać brytyjskich 16. Dr Kazimierz Gottried - Jarosław we wrześniu J B r. 17. Mgr Krzysztof Wolski /Przemyśl/ - Dzieje żeglugi na 18. Mgr Adam Tabor - Moje wrażenia z podroży do Gruzji 19. Mgr Zofia Hermanowa - Jarosław w literaturze 13 20. Iwan Martinów /Sofia-Bułgaria/ - Węzły kulturalne polskobułgarskie 21. Mgr Janina Olszewska - Kafle jarosławskie Rok 1960 220 Mgr Krzysztof Wolski /Przemyśl/ - Dzieje Kańczugi 23. Dr Jerzy Hajdukiewicz /Zakopane/ - Himalaje 24. Dr Kazimierz Gottfried - Jarosław w 1863 roku 25. Prof. Dr Wojciech Hejnosz /Toruń/ - Z zagadnieńMillenium 26. Józef Prasik /Kraków/ *=* Zabytki sztuki w powiecie jarosławskim 27o Mgr Stefan Zając /Kraków/ - Skarby wawelskie 28. Marian Aleksiewicz /Rzeszów/ - Osadnictwo w okresie lateńskim 29. Mgr Maria Pagaczowa - Wrażenia z pobytu w NRD 30. Michał Mormol - Moja podróż do Chin 31 • Dr Franciszek Persowski /Przemyśl/ - Zagadnienie ziem południo wo-wschodnich 32. Dr Aleksander Gilewicz /Przemyśl/ - Ziemia przemyska w bitwie grunwaldzkiej 33. Mgr Janina Olszewska - Biskupin 34. Ewaryst Hołdanowicz /Rzeszów/ - Dzień świąteczny emigracji 33. Mgr Jerzy Lis /Rzeszów/ - Aktualność twórczości Marii Konopnic kiej 36. Mgr Adam Tabor - Samolotem do Chin 37. Mgr Janina Olszewska - Rewolucyjne malarstwo Riepina 38. Mgr Adam Tabor - Chiny jakie widziałem 39. Dr Jan Swierzowicz /Sanok/ - Aleksander Fredro 40. Mgr Jerzy Lis /Rzeszów/ - Sylwetki jarosławian Rok 1961 41 o Mgr Irena Kraus - Paryż miasto zabytków 42. Dr Tadeusz Stanisz /Rzeszów/ - Powstanie styczniowe 43. Dr Kazimierz Gottfried - Arrasy wawelskie 44. Mgr Antoni Kunysz /Rzeszów/ - Z zagadnień archeologicznych 45. Wieczór syskusyjny - Potrzeby Jarosławia 4 6 . Jerzy Hordyński /Kraków/ - Wrażenia z podróży do Grecji 47. Inż. Kazimierz Birek - Dzielnica magazynowo-przemysłowa w Jarosławiu 48. Dr W. Jankowski /Przeworsk/ - Prehistoria Przeworska 49. Dr Kazimierz Gottfried - Radymno 50. Dr 51 • Dr Wacław Nartowski - Wrażenia z Dachau Wacław Nartowski -Wspomnienia z Buchenwald 52. 14 Dr Jerzy Hajdukiewicz /Zakopane/ - Zdobycie Dhalagiri 53. Wojciech Sobocki - Zabytkowe kapliczki w powiecie jarosławskim 54. Dr Kazimierz Gottfried - Dzieje gospodarcze Jarosławia I cz* 55. Dr Kazimierz Gottfried - Dzieje gospodarcze Jarosławia II cz. 56. Mgr Janina Olszewska - Rzemiosło jarosławskie. Odczyty cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem a przecię tna frekwencja wynosiła 45 osób / od 30 do 300/. Na marginesie, że się tak można wyrazić, były urządzane przez zarząd wycieczki krajoznawcze dla członków naszego stowarzyszenia, w czasie których uczestnicy zapoznali się z historią zwiedzanych miejscowości i ich najcenniejszymi zabytkami. Cieszyły się one du żą popularnością i stanowiły pewną propagandę dla stowarzyszenia, nie mówiąc już o miłym współżyciu i przeżytych wrażeniach.Wyciecz ki zorganizowane miej scowości: 1959 r. 1960 r Q 1961 r. były w okresie sprawozdawczym do następujących Przemyśl-Krasiczyn Sandomierz Sanok-Komańcza Iwonie z-Rymanów-Krosno Lubaczów-Biłgoraj-Zamość Gorlice-Biecz-Jasło-Krosno-Iwonicz Lublin-Puławy-Kazimierz n/Wisłą Dukla Nowa Huta W zakończeniu naszego sprawozdania chcemy podkreślić, iż za rząd w dalszej swej działalności będzie czynił wszelkie wysiłki,by omawiane zagadnienia zostały pozytywnie załatwione, nadal zwracać będzie baczną uwagę na wszelkie problemy interesujące nasze stowa rzyszenie a dotyczące dalszego rozwoju miasta, ochronę zabytkowych obiektów, konserwację starych budowli itd. Kontynuować będziemy w dalszym ciągu akcję co dwutygodniowych zebrań naukowych z wygłasza niem referatów, oraz w miarę możności starać się o dalsze organi zowanie wycieczek dla członków, o ile tylko usunięte zostaną po ważne trudności związane z wynajęciem autokarów, jak to miało miej sce w bieżącym roku. Składamy serdeczne podziękowanie tym wszystkim instytucjom, które użyczyły nam życzliwego poparcia w zrozumieniu ważności na szych poczynań oraz tym wszystkim członkom naszego stowarzyszenia, którzy swym wkładem pracy przyczylili się do realizacji naszych za dań statutowych, a tym samym włożyli poważny wkład pracy nad rozwo jem naszego miasta, nad rozwojem — J A R O S ŁAWIA. Zarząd 15 ■fi* ¿ r e r m c m o w a NASZEMU MIASTU W 800-LECIE O Jarosławiu. O miasto szkół. Ziemio rodzinna - Ojczyzno. Jak zastawiony weselnie stół, Gościnną jesteś i żyzną. Ciągnęły tędy na zachód i wschód Kupieckie karawany, Wiozły małmazje słodkie jak miód, Tkaniny i futer błamy. Wieczorem płynął przeciągły ton Nad Sanu falą srebrzystą, Pieśni flisaków, wiozących plon, Biegły z galarów w dal mglistą. Gdy księżyc wyjrzy zza Anny baszt, W powietrzu gra świateł drżenie, Jawi się słodka Jadwigi twarz, Skarga przesuwa się cieniem... Na pogrom wroga patrzył przez San Wódz, co "nie z soli, ni z roli", Skinął buławą i poszli w tan, Zbudzić kraj z szwedzkiej niewoli. I znów po wiekach potoczył się czołg Wojny i grozy i kaźni Aż przełamała okowy Twych rąk Dłoń wierna bratniej przyjaźni. Każdy Twój kamień - to wieków ślad, Historia zastygła w lawę My, młodzi,, nowy dajemy dziś wkład W 800-letnią Twą sławę. JARBSŁA1 - wpradziejach i wczesayn średniowieczu I, W s t ę p W środkowym biegu Sanu na bardzo malowniczo położonych teresach nadsańskieh rozbudowało się miasto Jaro&ław*Dzieje tego miasta są bardzo odległe i niezmiernie interesujące* Hic dziwnego,że przeszłością Jarosławia zajmowało się szereg badaczy uwzględnia jąc przede wszystkim początki jego powstania w oparciu o wzmianki historycznej Wszyscy badacze zwracali uwagę na starożytne chodzenie osadnictwa w tym rejonie,. Jarosław jest miastem interesującym nie tylko pod po względem historycznym9Od przeszło stu lat szereg archeologów amatorów/Pod czaszy ński* Martynowski* Wowkowicz/ zwracali uwagę na materiały archeologiczne znajdywane w okolicy Sieniawy i Jarosławia.Dopiero po drugiej wojnie światowej dzięki rozwojowi szeregu placówek archeologicznych, zainteresowano się osadnictwem pradziejowym Jarosławia i okolic/ Zanim przejdziemy do szczegółowego cmówiefcia materiałów ar cheologicznych związanych z osadnictwem prahistorycznym na tere nie miasta, kilka słów poświęcimy scharakteryzowaniu warunków geograficsno-topograficziiych r:lasta * Dla człowieka od najdawniejszych czasów ważną rolę odgrywały warunki geograficznej rodzaj gleb9nawodnienie,zalesienie,ukształ towanie powierzchni itp* Biorąc pod uwagę miasto Jarosław trzeba stwierdzić», źe teren ten pod każdym względem świetnie nadawał się pod założenie w tym miejscu osady« Rzeka San oraz urodzajne gleby położone nad jej brzegami - mady oraz lessy podnosiły atrakcyj ność tego punktuv Rzeka dostarczała bowiem przede wszystkim wody pitnejp ryb wszelkiego rodzaju oraz ptactwa wodnego* Rzeka stano wiła poza tym dogodny szlak komunikacyjny * Bogactwo lasów dos tarczało różnorakiego drewna jako budulca. Liczna zwierzyna nowił® cel polowań człowieka, który tym s-posobem uzupełniał je zapasy mięaa3 sta swo 17 Jeżeli chodzi o ukształtowanie powierzchni dzisiejszego tere nu miasta i okolicy było ono bardzo urozmaicone. Prace budowlane przeprowadzone w średniowieczu oraz w czasach nowożytnych fikacje austriackie/ doprowadziły do /forty dużych zmian w topografii. W okresach prahistorycznych i historycznych możemy śledzić jak człowiek stara się teren przystosować pod osadnictwo zmieniając niejednokrotnie położenie swoich siedzib, IIo Osadnictwo Jarosławia w pradziejach W czasie prac budowlanych w obrębie miasta znaleziono spore ilości materiałów archeologicznych świadczących, że w wielu punk tach dzisiejszego miasta zamieszkiwał lub przebywał czasowo wiek, W świetle dotychczasowych materiałów można śmiało czło wysunąć hipotezę o ciągłości osadniczej w tym miejscu od neolitu do wczes nego średniowiecza. Dla przejrzystości artykułu postaramy się ma teriały te omówić w chronologicznej kolejności.^ 1. Młodsza epoka kamienna /4000-1700 przed n.e./ Zasiedlenie terenu dzisiejszego miasta jest bardzo odległe, sięga bowiem młodszej epoki kamiennej - zwanej także neolitem /tj, około 4000-1700 przed n,e0/, Jaki był charakter tego osadnictwa w stadium dotychczasowych badań trudno nam bliżej go omawiać, gdyż dysponujemy przeważnie i krzemiennych. Materiały luźnymi znaleziskami narzędzi kamiennych archeologiczne związane z młodszą epoką kamienną znamy z: "Wzgórza Parnego" /siekierka krzemienna/ z nad Sanu - okolice rzeźni /fragmenty narzędzi kamiennych i naczyń gli nianych/ z ul, Szczytnieńskiej /naczynie gliniane z siekierką krze mienną wewnątrz/ z rejonu ul, Kościmowej /grot oszczepu z surowca nadbużańskiego/, Poza tym z okolicy miasta pochodzi szereg narzę dzi neolitycznych. Pokaźna ilość materiałów neolitycznych dowodzi, że ludność neolitu szczególnie kultury ceramiki pucharów lejkowatych i cera miki sznurowej przebywała w tym rejonie.Czy istniała w owym czasie osada w tym rejonie? Mimo tylko luźnych materiałów wykopanych w Jarosławiu trzeba przyjąć, że istniało tutaj kilka skupień osad niczych rozrzuconych po lewej stronie Sanu, Trudno nam bliżej cha raktery zować zajęcia tych najstarszych mieszkańców dzisiejszego Jarosławia - przeważało chyba rolnictwo,gdyż wszystkie znaleziska koncentrują 18 się w rejonie najlepszych gleb lessowych. Znaleziska nad Sanem należy wiązać % osadnictwem mającym na' celu eksploatację dóbr* które dostarczała rzeka a więc? rybołówstwa i myślistwo« Epoka brązu /1700-700 przed n 9e 6/ Następna epoka - metalu dość wcześnie przejęła się w okoli cach Jarosławia.Na terenie dzisiejszej wsi Munina znaleziono przed paru laty siekierkę miedzianą coby świadczyło, że przed przyswoję« niem sobie brązu /stopu miedzi i cyny/ znana była już w tym nie miedź /2000-1700 przed n«is»/. rejo Epoka brązu znana jest przede wszystkim z dużej ilości skar bów brązowych* znalezisk luźnych przedmiotów brązowych oraz tarzysk ciałopalnych* cmen Z obrębu miasta znamy wiele przedmiotów brązowych. Na zasługuje zdobiona siekierka brązowa z tulejką,^ uwagę bransoletka wy konana z taśmy brązowej* zdobiona ornamentem podwójnych łuków bieg nących symetrycznie po obu stronach* znaleziona nad Sanem, ^ W roku 1953 przy ul. Pełkińskiej znaleziono kilka przedmiotów brązowych* szpila z trzema tarczkami spiralnymi /po 5 zwojów każda/oraz frag ment zapinki lub naramiennika w postaci ślimacznicowatej tarczki.? Te luźne zabytki brązowe sygnalizowały nam, że w obrębie mia sta znajdować się musiała znaczna osada. Dowodem na to mogły rćwnieź naczynia gliniane kultury łużyckiej znalezione w być mieś cie /?/. Dopiero w roku 1958 zagadka się wyjaśniła. W rejonie dzielnicy Brzostków na parceli ob. Kopcia /przy ul, Pawłosiowskiej/ Q odkiyto w czasie prac ziemnych kilka jam kultury łużyckiej* Od krycie to ma bardzo doniosłą rolę gdyż dowodzi, że w schyłkowej fazie epoki brązowej /lata około 900-700 przed n.e./ istniała tu taj osada prasłowiańskiej kultury łużyckiej. Niestety mimo tak cen nego odkrycia stanowisko to nie doczekało się szerszego przebada nia pod względem archeologicznym. W okresie halsztackim /lata 700 roku przed n.e./ w rejonie Jarosławia uchwytny jest pobyt Scytów którzy być może w czasie wyprawy łupieskiej pozostawili po sobie grocik strzały, który znaleziony został w najbliższej okolicy miasta.9 3. Epoka żelaza /700 przed n.e. do około 1300 n 8e,/ Około 700 roku przed n.e. na tereny Polski przychodzi znajo mość nowego metalu - żelaza. Ludność prasłowiańskiej kultury łu życkiej przyswaja sobie w krótkim okresie czasu technikę obróbki 19 tego iiowego metalu, wykorzystując do wytopu żelaza miejscowe zło ża rudy darniowejo Epoka żelaza była bardzo doniosła w wydarzenia dla ludzkości, V/ archeologii ten długi czasokres dziejów podzie lono na kilka okresów: okres halsztacki, lateński, rzymski /znany też okresem wpływów kultury prowincjonalno-rzymskiej/ oraz wczes nośredniowieczny . 4. Okres lateński i rzymski /lata od 400 przed n,e, do 400 r.n.e./ Okres lateński reprezentowany jest przez drobną ilość mate riałów wykopaliskowych. W rejonie Kruhela nad dawnym korytem Sanu w miejscu z natury obronnym, w roku 1950 przypadkowo kilkanaście ułamków ceramiki z okresu lateńskiego^ znaleziono / 400 - 100 przed n.e./ Przeprowadzone w tym miejscu badania wykopaliskowe po twierdziły istnienie tutaj osady.^ Pierwsze wieki przed naszą erą i naszej ery, to okres wzmożo nych wpływów kultury prowincjonalno-rzymskiej. Wzdłuż Sanu znajdu je się szereg osad - przebiega tutaj jeden ze szlaków handlowych kupców rzymskich. W Jarosławiu znaleziono kilka monet rzymskich: denar Tracjana /z lat 97 - 117/ Marka Aurelego /z lat 161 — 180 / cesarza Klaudiusza Albina /około 190 r. n.r./ i wiele innych«, Dość pokaźna ilość monet rzymskich znaleziona może świadczyć targowym. o istnieniu w tym w Jarosławiu miejscu osady o charakterze Tak v/ krótkim ujęciu vyglądają pradzieje Jarosławia związane z czasami starożytnymi. Dla zobrazowania dziejów Jarosławia w ok resie schyłku I tysiąclecia poświęcimy specjalny rozdział artyku łu, III. Jarosław we wczesnym średniowieczu /VI - XII wiek/ Okres wczesno-średniowieczny należy do najciekawszych w prze szłości Jarosławia. W tym okresie mianowicie musiało dojść do ukształtowania się jego nazwy oraz rozwoju osady miejskiej. Mate riały archeologiczne gromadzone od kilku lat z różnych punktów miasta: z Kruhela, ul. Panieńskiej, Rynku, Wzgórza Benedyktyńskie go świadczą o dużym zasięgu osadnictwa wczesnodziejowego,sprawia jąc niejednokrotnie badaczom wiele kłopotu, chcącym np. zlokalizo wać położenie pierwotnego grodu czy podgrodzia. Kie sposób tutaj obszerniej omawiać to zagadnienie. Reasumu jąc dotychczasowe wyniki badań archeologicznych i historycznych trzeba stwierdzić, że najstarszy Jarosław znajdował się na północ 20 od dzisiejszego miasta, przechodząc szereg etapów rozwojowych, zmieniając ciągle swoje miejsce. Pierwszy etap rozwojowy Jarosławia to osada na terenie dzi siejszego Kruhela z tradycjami osadnictwa z okresu lateńskiego i rzymskiego® W drugiej fazie Jarosław przenosi się na tereny poło żone bardziej na południe w miejsce dzisiejszego Wzgórza Bene dyktyńskiego /czasokres od około XI do drugiej połowy XIV wieku/® W ostatniej fazie - trzeciej Władysław Opolczyk przywilejem danym w roku 1375 nadaje miastu prawo magdeburskie i wy przenosi go w okolice dzisiejszego rynku, w któryn; rozwija się on w mias to, którego zabudowa obejmuje rejon dzisiejszego starego miasta. Pierwotna osada miała zdaje się charakter rzemieślniczo-handlowy, w jej obrębie stał kościół parafialny pod wezwaniem św.Mi kołaja® Z położenia osady na wzgórzu o stromych zboczach wznoszą cych się około 30 m nad poziom koryta Sanu, kształtnie uformowa nego należałoby wnosić, że była obronną. Badania przeprowadzone przez autora w roku 1961 pozwoliły stwierdzić materiały wczesno średniowieczne. Ze względu na szczupły charakter badań, mających na celu zorientowanie się w stratygrafii o chronologii wzgórza nie można nic powiedzieć o zabudowie tej pierwotnej osady. Co do lokalizacji grodu w Jarosławiu wzmiankowanego w źród łach XII i XIII-wiecznych sprawa nie jest prosta. Powołując się na przekazy źródłowe należy przyjąć istnienie w XIV wieku w obrę bie obwałowań miejskich miejsca zwanego M Grodzicko,ł, które przeznaczone jest jako plac wolny,pod zbudowanie kolegium Jezuitów. ^ Badania przeprowadzone w tym rejonie przyniosły wynik negatywny.^ Do czasu przeprowadzenia szerszych poszukiwań nad umiejscowieniem grodu powstrzymamy się od omawiania tego zagadnienia. Niemniej trzeba stwierdzić,że gród jarosławski w XII i XIII wieku był bar dzo silny skoro trwają o niego walki kilkakrotnie. 7/ roku ubiegłym w czasie budowy kamieniny w rynku oraz wzmacniania fundamentów starych piwnic odkryto na złożu wtórnym 15 spore ilości ceramiki datowanej na wiek XII - XIII. . W znale zisku tym wystąpiło dużo den naczyń z znakami garncarskimi. Zna lezisko to świadczy, że gdzieś w pobliżu istniała osada lub gród z którego terenu zabrano w późniejszym czasie ziemię wraz z za wartością kulturową. Z tego pobieżnego przeglądu materiałów archeologicznych wy nika, że do momentu zorganizowania się Jarosławia w miasto istnia ła długa droga rozwojowa osadnictwa na tym terenie. W świetle 21 materiałów archeologicznych wynika, że Jarosław zamieszkiwały ludy w pradziejach prawie bez przerwy pozostawiając po sobie do naszych czasów zabytki ruchome i nieruchome. Jeśli w rozwoju Jarosławia ważną rolę odegrały okresy wcześniejsze, to dla okolicy jako centrum osadnicze, musiał wywierać duży wpływ Jarosław na charakter osadnictwa w jego najbliższej okolicy«, Dla zobrazowania tej poświęcimy kuliku. kilka uwag w następnym rozdziale roli niniejszego arty IV. Jarosław centrum osadniczym w środkowym dorzeczu Sanu Omawiając materiały archeologiczne do pradziejów Jarosławia nie sposób pominąć inne stanowiska archeologiczne w jego okolicy. Epoka kamienna - neolit jest niezmiernie bogata w stanowiska w jarosławskiem. W oparciu o liczniejszy materiał archeologiczny żemy wyróżnić szereg kultur - jak ceramiki wstęgowej /w mo Rokiet nicy/ pucharów lejkowatych /w Sobiecinie/, ceramikę sznurową/w Morawsku, Muninie, Rudce, Dybkowie, Sieniawie, Wylewie, Surmaczówce, Mołodyczu/. W kilku innych miejscowościach znaleziono materiały krzemienne kulturowo nieokreślone /Dobra, Miękisz, Korzenica ,Chłopice, Krufcel, Pełkinie, Pigany itd./ Z wykazu*stanowisk widzimy dość dużą koncentrację stanowisk archeologicznych w granicach dzi siejszego powiatu jarosławskiego, Podobnie sytuacja przedstawia się w epoce brązowej „ Skupienie skarbów brązowych widoczne nad Sanem /Sieniawa, Jarosław, Radymno/ jak i znalezisk pojedynczych /Pełkinie, Jarosław/ dowodzi dużej za możności mieszkańców tych ziem* W okresie rozwoju kultury łużyc kiej w Jarosławiu istnieje osada, w kilku innych miejscowościach znaleziono materiały łużyckie /cmentarzysko w Piganach/. Znalezie nie w okolicy Jarosławia grociku scytyjskiego mogłoby przemawiać za istnieniem w pobliżu tego miasta grodu warownego, w czasie zdo✓ 1v bywania którego, zagubiono powyższy grocik. W okresie lateńskim i rzymskim stwierdzamy w Jarosławiu ślady osady .Szczególnie kultura przeworska doprowadza do rozkwitu osadni ctwa w środkowym dorzeczu Sanu. Cmentarzyska kultury przeworskiej znamy z Chłopic, Cząstkowic, Zarzecza /pow, Jarosław/. Poza tym w kilku innych miejscowościach znaleziono luźne skorupy z okresu rzymskiego /Szówsko, Nielepkowice, Leżachów, Dybków, lewa/ .18 Sieniawa,Wy Jarosławska ziemia bogata jest w znaleziska monet rzymskich: w Woli Buchowskiej znaleziono skarb /około 17 sztuk monet z niego 22 się zachowało/ w innych miejscowościach jaks Węgierka /6 mon@±/ w Cząstkowicach /jedną monetę/,Sieniawie,Leżachow±e,Jodłówce znaleziono kilka monet« y Materiał numizmatyczny znaleziony w okolicach Jarosławia ilu» struje nam korzystnie rozwijającą się w okresie wpływów rzymskich wymianę towarowo-pieniężną«Znaleziska monet świadczą dobitnie, źe wzdłuż Sanu przebiegał szlak handlowy od przełęczy ku Uźockiej Wiśle.20 W okresie wczesnośredniowiecznym istnienie w Jarosławiu znacz nego grodu doprowadza do rozwoju w jego pobliżu podgrodzia o cha rakterze rzemieślniczo-targowym® Gdybyśmy spojrzeli na mapę osad nictwa wczesnośredniowiecznego południowej-wschodniej Polski, rzu ciłby się nam w oczy fakt zagęszczonego osadnictwa w środkowym do21 - »JS P M I rzeczu Sanu« Początki tego osadnictwa sięgają doby prsedpiastow22 ekiej /VIII-X w©/® Materiały o&kryt© na terenie osad w Muninie i Monasterzu2-^, dowodzą* ż© w pobliżu Jarosławia mógł w owym cza sie istnieć gród* który był ośrodkiem władzy plemiennej« Z okresu wczesnopiastowskiego /X-XII/XIII w®/ znamy więcej stanowisk® Osady odkryto w Jarosławiu* Chłopicach« Poza tym* w naj bliższej okolicy znajdowały się grody w Tuligłowach, Przeworsku, Chodakówee o2^ W Jarosławiu dość wcześni© następuje ukształtowanie się ośrod ka o charakterze miejskim® Znajdował się on na terenie klasztoru Benedyktynek© Na skutek rozwoju tego ośrodka* w XIV wieku zachodzi konieczność przenoszenia miasta na nowe miejsce* Uczynił to Włady sław Opolczyk w roku 1375 nadając miastu prawo magdeburskie oraz zakładając go w miejscu obecnego starego miasta« — — ooOoo— — Tak w skrócie przedstawiałaby się najstarsza przeszłość Jaro sławia i okolicy w oparciu o znane dotychczas nam źródła archeolo giczne «Nauka nasza z roku na rok uzyskuje coraz więcej materiałów* które być może i w przypadku Jarosławia pozwolą w przyszłości wię cej i obszerniej powiedzieć o zabudowie osad w pradziejach 'i wcze snym średniowieczu, o zajęciach ich mieszkańców, wierzeniach i zwyczajach pogrzebowych* Niemniej, już w chwili obecnej możemy śmiało stwierdzić, że przeszłość grodu jarosławskiego sięga począt» ków formowania się Państwa Polskiego® 23 O odkryciach archeologicznych piszą? Łepkewski, Wykopaliska leżaj akie9 mikorzyńskie9 kruhnowskie, śremskie, jarosławskie /Gazeta Warszawska 1857 nr 20/ oraz Martynowski, Wykopaliska z Sieniawszczyzny /Przewodnik Naukowo-Literacki, Lwów 1874 t eI b *457/ i ±n. Cr,asy historyczne zostały opracowane przez Wondasia, Lechickie Jarosławia początki /Rocznik Stowarzy szenia Miłośników Jarosławia/ Jarosław 1947 s e 9-28« W os tatnich latach obszerną monografię o dziejach Jarosławia na pisał dr K. Gottfried, niestety trudności finansowe uniemoż liwiają jej wydanie« W ostatnich latach sporo uwagi poszukiwani om zwiadowczym na terenie miasta poświęcają pracownicy miejskiego Muzeum Dr K. Gottfried i mgr J. Olszewska« Dzięki nim archeolodzy mogli wczas zinwentaryzować i uratować niejednokrotnie cenne mate riały do pradziejów miasta« Badania zwiadowcze w roku 1950 przeprowadzał w miejscu kościoła famego A« Żaki. W latach 1957 - 1961 przeszłością Jarosławia interesował się autor, przeprowadzając następujące prace wykopaliskowe; na terenie wsi Kruhela /osada lateńska i wczesnośredniowieczna, osada średniowieczna/ na terenie Wzgórza Benedyktyńskiego/materia ły średniowieczne i wczesnośredniowieczne« Poza tym o cha rakterze ratowniczym przeprowadzano prace w rynku, oraz w dzielnicy Brzostków« W tym miejscu badania przeprowadzał rów nież Konserwator Zabytków Archeologicznych mgr« K 0 Moskwa. Szczegółowy wykaz materiałów z terenu miasta jak i powiatu jarosławskiego zebrał A« Kunyss w pracy p.t. "Pradzieje po wiatu Łańcuckiego, Przeworskiego i Jarosławskiego w woj .Rze szowskim" /maszynopis pracy magisterskiej napisanej w 1957 r0 w Katedrze Archeologii Polski Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, s e210 + 14 map i 40 tablic/ . A« Kunysz - Rzadki typ siekier miedzianych z terenu woj .rze szowskiego /Wiadomości Archeologiczne tom XXVII z. 1 s 0 Sulimirski T« Bonzy Małopolski środkowej. Lwów 1929 g 0 20,24, 619 64» tab. III. ryc« 8. Sulimirski, Bronzy .ooo g e 5 2 , 60, 62. 7. A. Kunysz, Pradzieje powiatu Łańcuckiego ........ a . 40 8. Odkrycie zabezpieczył Dr K. Gottfried, badania ratownicze prze prowadził mgr. A. Kunysz. Materiały w Muzeum Regionalnym w Ja rosławiu. 9. A. Żaki, Początki rozwoju kultury łużyckiej w dorzeczu górnej Wisły /Annales Uniwersitatis Maria Curie-Skłodowska,Lublin,Po lonia vol.III 1950 8.185* 10. Z Otchłani Wieków tom XXI r.1952 z©1 s „29.A.Kunysz,Pradzieje... 3 ©4 1 o 11. Materiały w Jarosławskim Muzeum Regionalnym z badań autora, nie publikowane© 12. L. Piotrowicz, Znaleziska monet greckich i rzymskich przy budo wie kolei Małopolskich. Wiadomości Numizmatyczne tom XVIII r. 1936 s e101© N.Aleksiewicz, Zarys osadnictwa w okresie lateńs kim i rzymskim oraz wpływów kultury prowincj onalno-rzymskiej na ziemie woj.rzeszowskiego. Rzeszów 1958 /Rocznik Woj .Rzeszowskie go Rok I zeszyt I s©57/* 13. A.G.Z. Castr.Prem© I 289 s©230. Pisze na ten temat K. Gottfried, Jezuici w Jarosławiu, Jarosław 1933 s.8. 14. A. Żaki. Sprawozdanie z prac badawczych prowadzonych w Wietrz- nie-Bóbrce pow.Krośnieński oraz okolicy /Przegląd Zachodni rok 1951 z 9 11 - 12 s o506e 15. A. Kunysz. Z pradziejów wsi słowiańskich w Polsce południowowschodniej /Z Otchłani Wieków t. XXVTI z.2/ Poznań 1961, s. 114 ryc© 2© 16. A; Kunysz". Z pradziejów okolic Jarosławia /Nowiny Rzeszowskie Nowiny Tygodnia z dnia 5®VTI.1958 r. nr 26/419/. 17. A. Kunysz. Pradzieje powiatu łańcuckiego •••••o s. 169. 18. J. Potocki. Archeologiczne badania powierzchniowe nad dolnym Sanem na odcinku od Jarosławia do Sandomierza/Sprawozdania Ar cheologiczne t.IV.1957 s .16 9 — 179 oraz J. Machnik i Jerzy Poto cki, Badania archeologiczne w widłach Sanu i Tanwi w roku 1956/ Sprawozdania Archeologiczne t.V© 1959 s.251-257. 19. J. Reyman© Monety rzymskie znalezione w powiecie jarosławskim /Archeologia t.VII.z.2. 1955* WarszawaTWrocław 1957 s.166-171. 20 J© Reyman, tamże ..... s. 171.M.Aleksiewicz,Zarys osadnictwa s. 33 . 25 21. A. Kunysz. Z podziej<5w wsi słowiańskich.... . s. 117 ryc. 5 /Mapa: Wiejskie osadnictwo otwarte w południowo-wschodniej Polsce/. 22. S. Duratyński. Wczesnohistoryczne zabytki z Muniny Wielskiej w pow. jarosławskim /Światowid t. XVIII/ za lata 1939-1945/ Warszawa 1947 s. 239-249. 23« A. Kunysz. Rzeszowskie we wczesnym średniowieczu i za Pias~ t6w /Biuletyn Roku Ziemi Rzeszowskiej nr s. 24/. 24. 26 A. Kunysz. 2, Rzesów 1961 r. Z pradziejów wsi słowiańskich ..... se 118. t/Vtqpr. Jw z .¿ A r c ty/V \tc W W itw icLi IRYM IEK - K A U H E lt lC E $3felc Miasto Jarosław, którego początki sięgają jeszcze neolitu usytuowane było początkowo na krawędzi lessowego płaskowzgórza, wznoszącego się stromo nad obszerną doliną Sanu w miejscu, gdzie podgórze karpackie przechodzi w rozległą płaską nizinę sandomier ską® Położenie osady jarosławskiej nad spławną rzeką uczyniło już w starożytności dogodne targowisko w zasięgu lokalnym© W XIV stuleciu Jarosław otrzymał prawa miejskie i przeniesiony z pierwotnego miejsca, odpowiadającego został późniejszemu klasztorowi warownemu p.p.benedyktynek,na miejsce nowe,stanowiące obecnie staromieście, czyli na sąsiednie o wiele obszerniejsze płaskowzgórze,będące terenem skrzyżowania ważnych szlaków handlo wych? bałtycko czarnomorskiego i czarnomorskiego i śląskiego »któ re schodziły się w rynku nowej osady«To korzystne położenie Jaro sławia stało się jedną z głównych przyczyn rozwoju miasta, jako ważnego ośrodka handlowego, centrum wymiennego towarów wschodnich i zachodnich na przestrzeni pomiędzy dwoma dużymi miastami«Lwowem i Krakowem. Okres największego rozkwitu gospodarczego Jarosławia przypadł na stulecie XVI i XVII© Sławne stały się wtenczas jarmarki jarosławskie gromadzące stale liczne rzesze kupieckie, przybywające tutaj z całej Polski i innych krajów bliższych i dalszych® Miejscowy handel jarmarczny odbywał się głównie na rynku© Rynek posiadał już w XV wieku zwartą zabudowę, opartą na średniowiecznym rozplanowaniu całości miejskiej. Centrum tworzył budynek ratuszowy»naprzeciw zaś niego zapełniły czworobok rynkowy domy mieszczan różniących się między sobą zamożnością i zajęciami» Zabudowa rynkowa,początkowo przeważnie drewniana w średniowieczu, zmieniała się stopniowo na murowaną, szczególnie po pożarach, z których dwa największe miały miejsce w latach 1600 i 1625. Z tego 27 czasu pochodzi większość kamienic rynkowych® Ich wygląd i rozpla nowanie wnętrza wskazuje wyraźnie na stanowisko społeczne i zamoż ność ich właścicieli oraz na charakterystyczne dostosowanie się tychże do potrzeb handlowych miejscowego jarmarcznego targowiska. Zamożniejsi przeto jarosłowianie, tworzący lokalny i posiadający swe domy w południowej oddali prawie całkowicie swe patrycjat i wschodniej części rynku, siedziby na usługi handlu. Kamienice takie trzy lub czterookienne,bardzo były wydłużone ,czterotraktowe , zawierały w sobie obszerne podcienia otwierające się arkadami ku rynkowi, przestronne wjezdne sienie, oryginalnie centralnie usytuo wane dziedzińce z górnym oświetleniem i dogodnym dostępem do parterowych i piwnicznych składów towarowych jak i zarówno do piętro wych wygodnych pomieszczeń mieszkalnych łączonych malowniczo wieszonymi gankami drewnianymi. W tylnej parterowej części domów znajdowały się prawie roz wszę dzie t.zw. wielkie izby będące jako świetlicami, najozdobniejsze i dla narad kupieckich przeznaczone. Tuż obok nich tylne sienie prowadzały na obszerne podwórze z nieodłącznym browarem i inny mi budynkami gospodarczymi. Tego rodzaju domostwa stały w południowo - wschodniej rynkowej ozdobne często attyką zdobne były przeważnie pięknymi wy pnącą się nad malowidłami dachem; i części wewnątrz rzeźbami w duchu renesansu i baroku, wszechwładnego wtenczas w Jarosławiu. Tak wyglądały właśnie rynkowe kamienice Nr 12, 13, 14 0 wiele skromniej prezentowały się domy i 19. w północno-zachodniej połaci rynkowej nie mając ani sieni obszernych, ani attyk nad da chami,ani pomieszczeń obszernych czy składów piwnicznych. Należa ły one przeważnie do miejscowego pospólstwa, a więc do kramarzy 1 rzemieślników. Tego rodzaju domem była kamienica rynkowa Nr 20. Nie było tu ani sieni obszernej, ani dziedzińca wewnętrznego, izba wielka miała rozmiary skromne, a ozdób też brakowało wielu. Dom przeznaczony był nie dla handlu, spełniał raczej czynności jakby usługowe drobniejsze w okresie jarmarcznym. Powolny upadek handlu jarmarcznego,a co za tym szło i życia gospodarczego Jarosławia wskutek giej połowie siedemnastowiecza odbić całego wojen i zniszczeń w dru się musiały równie nieko rzystnie na wyglądzie rynkowych siedzib mieszczańskich. Niszczone pożarami i zaniedbaniem popadły zwolna w ruinę,widoczną już w po czątkach osiemnastowiecza, a szczególnie po t.zw.wojnie północnej / 1 7 0 2 - 1709/. Źródła ówczesne wspominały wyraźnie, że w 1743 r. 28 "kamienice zrujnowane zawaliły się* ponieważ ich właściciel© z po wodu ubóstwa nie reperowali ±e" * inne zaś podupadł© mocno stoją® Dopiero w drugiej połowie XVXII-lecia zarówno właściele sta* jak i władze miejskie pomogły mieszczanom naprawiać mia "najbar dziej zagrożone kamienice" ? jak o tym mówią napisy umieszczone na belkach stropowych poszczególnych domów rynkowych® W każdym razie z chwilą przejścia Jarosławia pod panowanie austriackie/1772/ mia sto przedstawiało się dość porządnie w porównaniu z innymi miasta mi zabranej prowincji małopolskiej* jeżeli władze austriackie za borcze zastanawiały się* czyby nie przenieść do Jarosławia siedzi by gubernatorskiej dla dużej liczby porządnie wyglądających miejskicho Liczne zmiany przyniósł kamienicom rynkowym znów domów początek dziewiętnastowiecza® W mieście dzięki tolerancji władz zaborczych utworzyła się spółka "burzymurków"* którzy na rozbierali cegłę miejscowe świątynie /farę* kościół franciszkanów i św® Zofii/,mury i bramy miejskie oraz "skracali1’ kamienice rynkowe przez burzenie frontowej części podcieniowej jako dla domu zbytecznej® Tej "ope racji" uległy prawie wszystkie domy w południowej części rynku,być może także podcienia kamienicy Nr 19. Ocalały tylko domy niowe ' we wschodniej pierzei nice Nr 13 i 14« W ciągu dziewiętnastego rynkowej * między innymi stulecia dopiero druga połowa podcie kamie wieku przyniosła dalsze zmiany w budownictwie rynkowym® Dokonała się wów< czas typowo kapitalistyczna przebudowa wielu obiektów rynkowych w postaci zamiany części sieni wjazdowych na lokale sklepowe *obniże nie więzby dachowej* dodawanie szaf wystawowych w parterach fron towych kamienic* przepoławianie sal mieszkalnych* budowy nowych świetlików nad wiatami* czyli wewnętrznymi dziedzińcami itp® Zmie niło to znacznie wygląd frontonów i niejednokrotnie wnętrz, które traciły zwolna swój pierwotny charakter stając się terenem eksploa* tacji drobnego kramarskiego kupieetwa® Taki stan istniał z małymi zmianami do początków drugiej woj ny światowej•Komisje konserwatorskie w okresie międzywojennym po wołane na wniosek konserwatorskich władz wojewódzkich, stwierdziły ogromne zaniedbanie domów rynkowych ze strony ówczesnych ich właścibieli* którzy jedynie w sposób dorywczy naprawiali tu i ówdzie coraz większe spustoszenia w poszczególnych domach® Zagrożone były wskutek niedbalstwa liczne kiIkupoziomowe piwnice rynkowych ka mienic* nadwyrężone dachy i więźba dachowa, np® w kamienicy Nr 13 29 i 14o Zmuszano wtenczas posiadaczy domów do napraw* gdzie niegdzie je nawet przeprowadzano, ale gruntownej naprawie przeszkodził czątek wojny światowej w r e 1939» Czasy wojenne nie od razu przyniosły spustoszenie rynkowej © Dopiero wstrząsy spowodowane bombardowaniem po zabudowie samolotowym śródmieścia, jak wtaczanie ciężkich aut na obszar rynkowy, a nawet na podcienia kamienic,brak należytej konserwacji przez nieobecnych właścicieli złożyły się na stan awaryjny wielu kamienic rynkowych© Niezabepieczone spływy wody deszczowej dostające się do piwnic,spowodowały niebezpieczne stany awaryjne wielu domów w ryn ku* a następnie już w okresie bezpośrednio powojennym* częściowe lub całkowite awarie rynkowych domów© Częściowemu lub całkowitemu prawie zniszczeniu uległy kamienice Nr 12, 13* 1 4 , potem zaś ko lejno 20 i 19* Ostatnio przedsiębrano poważną akcję mającą na celu ratowanie całości budowli przed upadkiem lub nawet całkowitą od budowę przy daleko posuniętej ruinie domu, jak np© w wypadku zni szczonych mocno kamienic rynkowych Nr 12, 13* 14 czy 19* Dalsza działalność odnowicielaka winna przynieść domom rynkowym poprawę ich dotychczasowego stanu, ale przede wszystkim przywrócić zabudo wie rynkowej jej pierwotny wygląd,a całemu miastu przysporzyć at rakcji turystycznej przez uwydatnienie oryginalności architektoni cznej jarosławskiej 9 miejscowej zaś ludności dać estetycznie odbu dowane powierzchni© mieszkalne® Należy jeszcze dla uzupełnienia całości podać wiadome nazwis ka architektów działających na terenie Jarosławia w XV, XVI i XVII stuleciu® Są tos budowniczowie Szymon Bartel, Michał Valdy9 Balcer Ginter, Michał Aim - wszyscy pochodzący z Lipska i działający na terenie Jarosławia w początkach XVII, a więc w okresie intensywne go budownictwa mieszczańskiego i sakralnego® Wcześniejsi od nich byli architekci zakonnis Britius i Schipper, a oprócz nich szereg budowniczych późniejszych® Byli nimi? "murator” .Stefan, architektor-lignifaber Sigmund, architektor Simon, Demetrius Bartosze wicz, Mikołaj Kulig, Klemen i inni, mniej znani«, Z XVIII stulecia brak dokładniejszych wzmianek o architektach jarosławskich« l/VT<rr. ^csr\in(\ O lszew ska FORTYFIKACJE DAWNE60 JAROSŁAWIA Zastanawiając się nad fortyfikacjami dawnego Jarosławia,war to zrobić krótki przegląd systemów obronnych, wy stępujących w Pol sce od najdawniejszych czasów, by na tym tle uwypuklić znaczenie jarosławskich® Od zarania dziejów ludzkość musiała bronić swego życia i mie nia® Zależnie od klimatu, położenia geograficznego i topografii danej miejscowości,człowiek bronił się w rozmaity sposób. Stawiał niedostępne szałasy na drzewach,budował osady na palach, tak zwa ne "palafity" , najchętniej na błotach, lub rzekach, sypał wysokie wały obronne, lub zasieki z cierni i kamieni® Badania archeologiczne przeprowadzane w Polsce, odkryły dużo osad - grodzisk, mających cechy obronne, otoczonych nawet kilku pierścieniami wałów ziemnych. Do czasu okrycia Biskupina w roku 1934 panowało przekonanie, że głównym i jedynym systemem obronnym Słowian były właśnie te wały, najeżone ostrokołem. /1/ Wykopalis ka przy osadzie biskupińskiej datowanej na około 500 lat przed na szą erą, zupełnie zmieniły pogląd na tę sprawę i przedstawiły na szych praojców jako wysoce inteligentnych winży ni er ów*1,którzy po trafili obmyśleć w najdrobniejszych szczegółach obronę i mając bardzo prymitywne narzędzia pracy /epoka brązu/ stworzyć umocnie nia i wały, których zarysy i fragmenty przetrwały do dziś. Biskupin, osada założona na wyspie jeziora, przez które prze pływa rzeczka Gąsawka, miała wybitnie obronny charakter. Za kilkometrowym pasem belek falochronu,chroniącym wyspę przed niszczą cym działaniem wody i utrudniającym podejście do grodu, wznosił się rnur sześć metrów wysoki i trzy metry szeroki. Mur ten zwany jest przez archeologów "skrzynkowym" lub "izbicowym" gdyż składał się z drewnianych jakgdyby skrzyń, wykonanych z belek, konstruk cji zrębowej. Wypełniony był piaskiem, kamieniami, a wylepiony gliną dla zabezpieczenia od ognia. Możliwe jest, że górą biegł cho dnik i wznosiły się blanki strzegące łuczników i ułatwiające obro nę. Brama prowadząca do grodu miała także charakter obronny. Była 31 piętrowa, z nadstawioną izbą, w której, w podłodze znajdowały się otwory umożliwiające rzucanie kamieni na napastników,gdyby ci sforsowali wrota oraz lania na nich wrzącej wody i smoły. Do bra my prowadził z lądu most w ten eposób zwróceni byli do osady prawą stroną. ustawiony, że idący nim Miało to także swoje takty czne znaczenie* Wiadomo bowiem, że wojownik ówczesny nosił w pra wej ręce broń,w lewej tarczę, w tym więc wypadku zasłonić się nie mógł i wystawiony był na strzały obrońców« Wykopaliska prowadzone na terenie Gdańska,Poznania,Wrocławia, Kłodzka i innych starych miast polskich ujawniły inny system ob ronny ,występujący u nas w X,XX wieku,a korzystniejszy przy wprowa dzeniu machin oblężniczych0 Polegał on na konstrukcji drewniano- ziemnej, składającej się z wału przykrytego grubą warstwą gliny i ziemi dla utrudnienia wzniecenia ognia. Wał utworzony był z gru bych bali układanych podłużnie i przytrzymywanych przez grube ha ki umieszczone w bierwionach ułożonych w przeciwnym kierunku.Gru bość takiego wału była imponująca, we Wrocławiu np.dochodziła do łem do 25 metrów, wysokość zaś mogła sięgać 10 metrów /2/ Dla ciekawości można dodać, że w Polsce pierwszy raz użyto machin oblężniczych w roku 1017 przy obronie zamku w Niemczy.Hen ryk II,jak pisze kronikarz Thietmar, zarządził "... zbudować róż nego rodzaju machiny oblężnicze,wnet atoli ukazały się bardzo po dobne do nich u przeciwnika..." Thietmar dodaje jeszcze? "...nig dy nie słyszano o oblężonych, którzy by z większą od nich wytrwa łością i bardziej przezorną zaradczością zabiegali o swoją obro nę..." /3/ Gal Anonim opisując bohaterską obronę Głogowa w roku 1109, wymienia szereg machin oblężniczych, jak? katapulpy, tarany i inne, których użyli Niemcy, a które jak wiemy nie sforsowały grodu./4/ Pierwsze warownie murowane z kamienia i cegły zjawiają się w Polsce w XIII wieku. /W pewnej części przyczynił się do tego na jazd tatarski/. Od tego czasu książęta polscy stawiają zamki o po tężnej konstrukcji tak rozmieszczone, by mogły strzec granic ju, od Tatarów od wschodu, a od Niemców, a później Czechów z kra za chodu. Zamki te budowane były dla łatwiejszej ich obrony w niedo stępnych miejscach, a więc na podmokłych terenach, mokradłach i błotach lub też na skałach i szkarpach nadrzecznych, by dzięki wy sokiemu ich położeniu można było strzec okolicy. Tu już gra rolę * masyw kamieni i cegły, baszty, wieże, fosy, mosty zwodzone. 32 L Podobnie jak zamki* fortyfikują się miasta* W średniowieczu zasadą przy zdobywaniu miasta było skruszenie jego murów* by móc wedrzeć się do środka i opanować je nagłym ata kiem. Przy długotrwałym oblężeniu zarzucano mury i obrońców kamien nymi kulami*beczkami z materiałami palącymi* a nawet padliną0 /5/ By jaknajdłużej wytrzymać oblężenie i skutecznie odeprzeć wroga* załoga musiała stale czuwać* by nie dać się zaskoczyć* nocą0 W tym celu otaczano miasto drugim murem* za odległości ciągnął się zwłaszcza którym w pewnej płot i sznur z dzwonkami, Psy trzymane przed płotem ujadaniem zdradzały zbliżanie się obcych, /6/ Wprowadzenie do techniki wojennej broni palnej wymagało no wych systemów obronnych. Już nie kamienie z katapulty, lecz żelaz ne kule armatnie walą w mury i bramy. Dawny system fortyfikacyjny długo był jednak jeszcze w użyciu* podwójny mur, baszty potężne i załoga dobrze wyćwiczona strzegły miasta. Baszty miały jeszcze wciąż duże znaczenie jako punkt obser wacyjny* jako składnic© broni i punkt obronny. Mieszkańcy miasta mieli obowiązek sami bronić swego grodu,Do kładne przepisy określały powinności obywateli i ustalały ilość i jakość utrzymywanej broni. Baszty były pod opieką cechów,które mia ły dbać o ich dobry stan i tam składać przypadającą na nich broń, W Krakowie np. który miał 47 baszt, każda z baszt nosiła nazwę in nego cechu, do dziś zachowały się dwies pasamoników i stolarzy. Na basztach starsi cechu mieli obowiązek stale pełnić straż* nie bar dzo się to jednak uśmiechało panom majstrom, toteż często wyręcza li się czeladzią, co było zabronione i surowo karane. Na tle ogólnie w tym czasie występującego systemu obronnego,Jarosław był również bardzo starannie ufortyfikowany«Ogromnie cen nym dokumentem, dającym obraz Jarosławia z przełomu XVII na XVIII wiek* jest plan miast wykonany przez inżynierów wojskowych, Szwe dów, w roku 1704, w czasie pobytu w tych stronach króla Karola XXI, Z tego planu widzimy, jak korzystne pod względem obronnym było po łożenie Jarosławia i jak dobrym strategiem był Władysław Opolczyk, miasto bowiem przytyka swą północno-wschodnią stroną do wysokiej szkarpy wznoszącej się nad doliną Sanu i tym samym posiada na pe wnym odcinku znakomitą, naturalną obronę, Jarosław* miasto bogate,handlowe, leżące na szlaku kupieckim było jednocześnie* jak wszystkie wówczas miasta polskie, zwłaszcza kresowe, warownią i w ogólnym systemie obrony kraju pełniło rolę hamulca, zatrzymującego pierwszy impet wroga. 33 System obronny Jarosławia - dwa klasztorys Benedyktynek i je zuitów oraz miasto. Wszystkie trzy zespoły otoczone były murem z basztami i mami. Prawie w całości zachował się do dziś zespół należący bra nie gdyś do Benedyktynek. Wznosi się on na wysokim płaskowyżu, otoczo ny jest potężnym murem wzmocnionym od strony szkarpy murem oporo wym, przepruty strzelnicami i najeżony dziewięciu basztami. Baszty rozmieszczone były w taki sposób, by strzegły klasztoru ze wszyst kich stron. Rozległy widok rozciągał się ze wzgórza klasztornego na dolinę Sanu, na tej przestrzeni łatwo było obserwować ruchy wro ga, w tym kierunku zwrócone więc były trzy baszty. Baszta ątojąca naprzeciw klasztoru Jezuitów, arkadowymi wnękami przypomina kon strukcję baszt średniowiecznych, w których nad takimi wnękanU umo cowany był na drewnianych lub kamiennych belkach balkon z utworami w podłodze. Z otworów tych starym zwyczajem lano na napastników wrzącą wodę. Zwyczaj był przestarzały, lecz tradycja w budownict wie została. Brama prowadząca do obejścia jest także obszerną basz tą, w której na piętrze znajdowało się mieszkanko. Druga brama^go spodarza, dla zaopatrywania klasztoru w prowiant, znajdowała się w murze po stronie południowej. Klasztor wzniesiony za miastem mu siał miec szczególnie obronny charakter jeszcze i z tego względu, by móc się oprzeć bandom zbójeckim, opryszkom i hultajom, nigdy nie brakowało. których Cały kompleks budynków dawnego klasztoru Benedyktynek istnie je do dziś, mur i baszty zostały starannie odrestaurowane przez in żyniera Dobrzańskiego w latach dwudziestych, mur oporowy wzmocnio no niedawno. W dawnym klasztorze istnieje obecnie internat Techni kum Budowlanego, niektóre z baszt doprowadzono do stanu używalnoś ci,. zamieszkane są przez starszych uczniów. Obok obronnego klasztoru Benedyktynek znajdował się Jezuitów. Pomimo że wchodził w obręb miasta, był również klasztor otoczony* mjurem i opatrzony dwoma basztami. W tym czasie każdy obiekt tyfikowany miał niesłychanie ważne znaczenie, ułatwiając przez stwarzanie punktów oporu* Pierwotny mur otaczający wzmocnili i rozbudowali Austriacy w początkach XIX wieku, ufor obronę klasztor a od strony północnej połączyli go żelaznym mostem ze wzgórzem Benedyk tynek, gdy po usunięciu obu zakonów tu i tam założyli magazyny woj skowe. Z jednej baszty, znajdującej się w murze po stronie wschod niej na szkarpie nadsanowej pozostały resztki dolnej kondygnacji, druga znikła. Może kiedyś przy okazji przeprowadzania tu badań archeologicznych zostaną odkryte jej fundamenty. 34 Wyżej wspomniany plan miasta nie obejmował drugiego klasztoru Jezuitów, również obronnego, wzniesionego "w polu” w pewnej odleg łości od miasta w kierunku zachodnim. Otoczony był głęboką fosą i błotami, umocniony murem, w którym w północnej stronie widaó furtki połączonej prawdopodobnie z mostem zwodzonym ślad przerzuconym przez fosę. Po dawnych fortyfikacjach pozostała stosunkowo nieźle zachowana baszta. Jest ona w dolnej kondygnacji na rzucie koła,prze chodzącego w górnej części w ośmiobok, ma 10 m. średnicy, pokryta iest dachem namiotowym. Należy tu wspomnieć o jeszcze jednym odosobnionym obiekcie ob ronnym, mianowicie o kościółku św. Ducha, stojącym niegdyś szpitalu pod tym wezwaniem. Znajdował się on poza obrębem przy murów miejskich, przed Bramą Krakowską, był inkastelowany i jako taki je śli można tu użyć śmiałego określenia, tworzył do pewnego stopnia jej barbakan. Grube mury, skąpe otwory okienne i szereg strzelnic znajdujących się tam po dziś dzień pod okapem dachowym świadczą o tym. Najważniejszym i zasadniczym jednak zespołem obronnym było sa mo miasto. W XV wieku Jarosław otoczony był drewnianym parkanem, do któ rego okoliczni włościanie obowiązani byli zwozić drzewo po jednej furze na każdego, gdy jednak drewniane obwarowania okazały się za słabe do obrony miasta, zaczęto stawiać mury z kamieni i cegły./7/ . Wraz z rozwojem artylerii wprowadzono we Włoszech nowy system budowania fortec. Polegał on na zastosowaniu w miejsce prostopa dłych - pochyłych murów, od których kule armatnie łatwiej się od bijały i na wprowadzeniu ziemnych bastionów występujących poza li co muru, z których można było brać oblegających w ogień krzyżowy. Z Włoch przeszedł ten sposób do innych krajów Europy, udoskonalony w XVII wieku przez inżyniera francuskiego Sebastiana Vauban /8/, który z chwilą wprowadzenia dalekosiężnych armat odsunął fortyfi kacje od miasta. Charakterystycznym zespołem tego typu był Zamość, założony w roku 1580, a umocniony nowym systemem obronnym w po czątkach XVII wieku przez Tomasza Zamojskiego syna założyciela mia sta. / 9/ Jarosław nie miał tak regularnego założenia jak Zamość. Po pierwsze wchodzi tu w grę konfiguracja terenu, owa szkarpa będąca naturalnym wałem obronnym dla miasta, po drugie, mury miasta Jaro sławia narastały od XIV wieku począwszy, nie mają więc jednolitego charakteru. Za Jana Sobieskiego np. przebudowano i wzmocniono for- 35 tyfikacje miejskie według planów sporządzonych przez X Jana Berendi wtedy zapewne dostawiono bastiony, o których mowi nam wyżej wspomniany plan miasta. Opierając się na tym planie możemy twierdzić, że istnieniu od szkarpy tkwiły w murze dwie baszty, od zachodu dwa bastiony. strony Plan miasta z wieku XVIII nie wykazuje już baszt, tylko 7 bastionów.Kur miejski otaczał miasto dokoła, natomiast fosa wypełniona wodą tylko z trzech stron* Przy murze znajdował się pradopodobnie wał ziemny. /11/Wniosowac to można z notatki archiwalnej z XVII wieku, wspominającej o 0 urzeniu ojcow miasta, którzy stwierdzili, że świnie właścicieli omow przy ulicy Siennej /obecnie Trybunalskiej/ chodzą po wale m s z c z ą go* i zedmieścia także były chronione, były tu nasypy ziemne, ro wy, ostrokoły, parkany, które trzeba było wciąż utrzymywać w dobFy nie i odnawiać* Nie kwapili się do tej czynności mieszcza- dopiero w obliczu doraźnego niebezpieczeństwa umocniali i sypali szańce. /12/ w roku 1621 na rozkaz Anny Ostrogskiej właś1 ’ Jarosławia, mieszczanie i podmieszczanie jarosławscy pra cowali przy szańcach, a nawet rozwalali domy, gdy tego zaszła po trzeba* / 1 3 / Do miasta prowadzi^y^jbrzy bramy^j Lwowska, u wylotu ul. Prze myskiej, Sandomierska albo Pełkińska przy ul. Pełkińskiej /odcinek tej ulicy do dziś nazywa się "Bramą Pełkińską" i najokazalsza Kra kowska, zamykająca ulicę Krakowską /obecnie Grodzka/.Rycina przed stawia j ąca Jarosław w XVII wieku podaje wygląd bram: Krakowskiej 1 Lwowskiej, natomiast, wspomniany już parokrotnie plan szwedzki Jz roku 1704 daje zarys także i Sandomierskiej. Z tych szkiców moż na mniej więcej odtworzyć ich całość. Brama Lwowska była jednopię trową czworoboczną basztą, krytą dachem namiotowym. Na parterze znajdowały się szerokie wrota, na piętrze dwa okna. Sandomierska także czworoboczna, jednopiętrowa, zwieńczona była attyką renesan sową. Podobna attyka zdobiła także Bremę Krakowską, która podzielo na była gzymsami na trzy kondygnacje. Surowy mur parteru przepruty był bramą wejściową i dwoma okienkami strzelniczymi, oba piętra otrzelnicami. Brama Krakowska służyła także jako "wieża", w której odsiadywali karę nieforni obywatele miasta* Badania gruntowe prze prowadzone w Jarosławiu ustaliły dokładnie sytuację każdej z bram, jeśli chodzi o Krakowską, odkryły jej głębokie fundamenty i loch, przeznaczony na więzienie. 36 Do południowej strony muru miejskiego dobudowany był cekhaus, obok niego znajdowała się w murze mała furtka /14/©Fundamenty cek hauzu znaleziono podczas wykopów ziemnych na placu za halą targową, nad szkarpą® Zidentyfikował je dr Kazimierz Gottfried® Piękny, renesansowy pałac, zwieńczony attyką,potężnym masywem o charakterze obronnym górował nad miastem od strony wschodniej i stanowił silny akcent prestiżowy warowni * strzegącej wstępu do gro du« Niestety został prawie w zupełności rozebrany w XVIII wieku, a cegłę z niego użyto na restaurację murów miejskich« Prócz murów obronnych, baszt i bastionów, system obronny Ja rosławia ._oh.ejm.ował także piwnice« Głęboki_e_^_długie korytarze obmurowane lub też kute w lessie nie * wiły / się pod miastem i wiodły ~poza T Potężne sklepione piwnice, służące normalnie jako składy to warów, mogły w czasie wojny przechować nawet znaczne zapasy żywno ści, a wąskie i długie chodniki,prowadzące poza mury i fosę umożli wiały wydostanie się poza jego obręb dla wezwania pomocy lub spro wadzenia tą drogą żywności, Tak się losy miasta układały, że Jaro sław nie przeżywał nigdy formalnego oblężenia, na -każdą ewentual ność był jednak przygotowany® Podobnie jak w innych miastach w Polsce,jarosławscy mieszczą-^ nie i rzemieślnicy byli zobowiązani bronić swego miasta i zaopa-ń trywac je w broń,prócz tego, jak pisze ks. Franciszek Siarczyński;/ każdy mieszkaniec w rusznicę i oszczep był zaopatrzony, i w czasie potrzeby za znakiem trwogi na miejsce oznaczone do roty swey stawać, rozkazom zwierzchnika podlegać był powinien® Częste nawet ćwiczenia do obrony, ustawy mieszkańcom zalecały” « /15/ Akta dawnego Jarosławia wspominają nieraz o tej powinności i o sposobie w jaki jego obywatele wywiązywali się z niej, mowa jest np® o oby watelce Bajorskiej, wdowie po ślusarzu,której obowiązek dostarcze nia do cechu dwóch armatek zamieniono na kwotę 80 złp® miała je wpłacie w przeciągu dwóch niedziel® /16/ Inwentarz przedmiotów bę dących w posiadaniu cechu garncarskiego w roku 1725 wymienia mię dzy innymismoździeż żelazny, hakownice, szefeliny czyli spisy, bę ben i werble« /17/ Konieczność zaopatrywania miast w broń zmusza ła nieraz ojców miasta do nakładania na obywateli tego rodzaju kar za rozmaite wykroczenia, np® notatka z roku 1749 /18/ wspomina, że ślusarzesSebastian Bernacki i Stanisław Lenartowicz ukarani zosta li grzywną "na amunicję" za nieodpowiednie zachowanie się w cechu« W innym znów miejscu jest wzmianka o umowie zawartej między kraw cami cechu polskiego i żydowskiego z zastrzeżeniem, że ktoby prze- 37 kroczył umowę, będzie grzywien 7 / płacił na zamku "na amunicję miasta 19 / Niebardzo pochlebne mniemanie o sprawności i czujności nej straży miejskiej daje nam notatka rzenie z roku 1747, gdy sporo, napadli żołnierzy trzej archiwalna noc opisująca zda krawcy jarosławscy wypiwszy sobie stacjonujących na odwachu, pobili wyciągnęli stamtąd armatki, wozili je po mieście nich, strasząc tym spokojnych mieszkańców. i Smutno ich, strzelali z skończył się ten brawurowy czyn trzech wesołków. Rozciągnięci na tychże armat kach przed ratuszem, dostali po 100 plag z rozporządzenia władz miejskich. /20/ Jak długo miasto stało u szczytu bogactwa i dobrobytu tak długo dbano o dobry stan fortyfikacji,naprawiano mury, nie szczę dzono na to pieniędzy, gdy zaś w wieku XVIII miasto podupadło,zu bożeli mieszczanie ograniczali coraz bardziej wydatki na ten tak ważny cel. Mury coraz bardziej się zarysowywały, nie było komu i za co je naprawiać. Wreszcie,po zajęciu Jarosławia przez Austria ków po pierwszym rozbiorze Polski, przestano wogóle tak,że w końcu władze zarządziły ich rozbiórkę. /21/ skie przestały istnieć, zostało dbać o nie, Mury miej z nich tylko to, co wchodziło w skład budynków mieszkalnych,które stawiano często przy murze miej skim,wy korzystuj ąc istniejącą przynajmniej jedną murowaną ścianę. Dzięki tym reliktom można dziś prześledzić zarys dawnego ob warowania miejskiego, w ziemi zaś w wielu miejscach pozostały fun damenty murów. Poparcia godzien jest projekt, jaki się wyłonił na zebraniu Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia, by odtwo rzyć na odcinkach gdzie to jest możliwe linię murów przez podnie sienie ich do pewnej wysokości i zachowania w sposób, jaki zasto sowano na Wawelu. Jarosław rekonstruuje obecnie swą "starówkę", nawiązuje do świetnej przeszłości, słuszne jest, by i dział obronności jego nie został pominięty i doczekał się opracowania, jako jeden z waż niejszych akcentów urbanistycznych minionych wieków. 38 P r z e p i s y 1. Józef Muczkowski "Dawne warownie krakowskie" Rocznik Krakowski rok 1911» íom XIII s.4. 2. Bohdan Guerquin "Zamki Śląskie" Warszawa 1957 s. 14. 3. joWo So 13« 4c j«w. s© 15. 5. J* Muczkowski o.c. s.10. 6 a j ©w © s © 11© 7. kse Franciszek Sierczyński "Wiadomość historyczna i statystycz na o mieście Jarosławiu" Lwów 1826© s. 102. 8. Adam Bochnak "Historia sztuki nowożytnej" notatki z wykładów część II - Kraków 1952© s© 10© 9. Michał Pieszko "Przewodnik po Zamościu i okolicy" r© 1934 Zamość© s a 15« 10. Kazimierz Gottfried "Jarosław w XVIII wieku" Jarosław 1938. 8© 14. 11. Fr Siarczyński o.c. 12. K. Gottfried o.c© s. 53. s© 22. 1 3 o j.w©3 0 21 © 14. K. Gottfried o.c. s. 6. 15. Fr. Siarczyński o.c. s. 103. 16. Akta dawnego Jarosławia Tom 16 s. 79* 17. Franciszek Kotula "Materiały do dziejów garncarstwa" Rzeszów 3 . 1 3o 1956. 18. A.d. J. o.c. T. 22. 19. j.w. T.16 s .130 20. K. Gottfried o.c. 21. j.w. s.201 s.61 s .160 39 k n C7Xarlev\c> er IAROSŁAWSKI CECH WODNY Miasto Jarosław, dzięki nadzwyczaj korzystnemu położeniu i troskliwej opiece swych właścicieli, zasłynęło w XVI i XVII wieku, jako jedno z najbardziej handloy/ych miast Rzeczypospolitej .Zarówno mieszczaństwo jak również właściciele miasta, czuwali,by ich w na bytych prawach nie tylko nie ukrócano, ale by te przy każdej nada rzającej się sposobności rozszerzyć i uzyskać nowe. Nic dziwnego, że wobec tego na wielkich jarmarkach jarosławs kich obok egzotycznych kupców perskich,tureckich i ormiańskich wi dzimy przybyszy z dalekiej Hiszpanii, czy Italii śpieszących tu chętnie,aby produkty swego kraju ojczystego wymienić na poszukiwa ne przez ziomków Europy. wyroby mieszkańców wprost Wszyscy oni dla transportu swych towarów przeciwnego używają krańca dróg lądo wych.0 dawnym trakcie handlowym1/ Greków,zdążających Sanem i Wisłą nad Bałtyk po bursztyn, poszukiwany w ich ojczyźnie i odległym Egipcie słuch zaginął. Kupiec średniowieczny długie wieki woli po suwać się utartymi i znanymi mu szlakami niż powierzać swój i s^ych mocodawców majątek niepewnym falom wezbranych rzek. Dopiero odzyskanie dostępu do morza w pokoju toruńskim daje Polsce możność rzucenia na rynki europejskie, bez drogiego pośred nika, zapasów swego drzewa, zboża, owoców, wosku, soli itd., któ rych transport drogą lądową, przy samej taniości produktu,bezwzglę dnie się nie opłacał. Magnateria polska rozpoczyna planową produk cję zboża i we własnym zarządzie lub za pośrednictwem krajowego kupiectwa sprzedaje swe zbiory zagranicę. Miasta Gdańsk, Bydgoszcz, Kazimierz budują liczne spichlerze dla zamagazynowania na eksport przeznaczonych zapasów. Do kraju płyną za nie znaczne sumy umożlivd.ające podniesienie stopy życiowej, budowę okazałych świątyń,gma chów publicznych i stylowych rezydencji magnackich» Takie spichlerze wybudowano też i w Jarosławiu,na lewym brze gu Sanu, płynącego wówczas bliżej miasta,niż dziś,z przeznaczeniem 40 1 zmagazynowania zboża żyznej ziemi jarosławskiej. W Nielepkowieach i Manasterzu urządzone zostają porty dla wywozu drzewa z łych lasów Kostków, Ostrogskich i innych właścicieli rozleg Jarosławsz- czyzny. W celu wykonania potrzebnej ilości środków przewozowych pow staje teraz w Jarosławiu nowa gałęź przemysłu, wyrób szkutów i ko~ mięg. Y/ytwórcy ci, jak i flisacy, początkowo nie są zorganizowani» Dopiero Anna Ostrogska2// przywilejem z 1625 r. otacza ich opieką* zabraniając nie posiadającym prawą miejskiego nabywać na targach jarosławskich zboża na szkuty i koraięgi. Nie stosujący się do za kazu karani są konfiskatą zboża na rzecz miasta. W roku 1650 otrzymują flisacy swą organizację z rąk spadko bierców Anny. Obejmuje ona kupców prowadzących handel wodny, wyt wórców szkut, kornięg,galarówłstatków,jak również szyprów, rotma- nów,szkutników i flisów. Organizacja nosi nazwę konfraterni wod nej 3/ względnie cechu wodnego /centubernium/4/• Nad rozwojem tegoż czuwają dalsi właściciele Jarosławia,spo dziewając się przy jego pomocy zapewnić miastu poważne i znaczne korzyści. W szczególności w dniu 29 czerwca 1650 r.Konstanty bomirski nakłada na flisów z Nielepkowic i Manasterza Lu obowiązek wkupywania się do cechu i śpieszenia na-obronę miasta w razie nie bezpieczeństwa. Ten sam przywilej zakazuje szyprom,idąc częściowo na rękę kupcom z innych miast9 a nieposiadającym na jarmarku włas nych szkut, podnajmowania szkut u obcych szyprów, a jedynie i wy łącznie u jarosławskich. Na wypadek nie stosowania się do polece nia zarówno statek, jak i towar ulega konfiskacie na rzecz skarbu książęcego i miasta po połowie. Dopilnowanie tego zakazu i prze prowadzenie egzekucji należy do urzędników zamkowych,obowiązanych do działania na wezwanie szyprów jarosławskich. Królowie: Jan III Sobieski przywilejem5' wydanym w Krakowie dnia 25 marca 1679 r. a Stanisław Leszczyński»przywilejem5/ wydanym w obozie pod Wysockiem dnia 22 maja 1709 r. postanawiają, że kupiec któryby swe towary chciał spławiać wodami nie może najmo wać statków gdzieindziej jak u mieszczan jarosławskich, pod rygo rem konfiskaty towaru. Późniejszy właściciel Jarosławia, Józef Karol Lubomirski po stanowieniem z dnia 26 listopada 1695 r. normuje sprawę opłat składanych na rzecz zamku przez prowadzących handel wodny. one wynosić w drodze do Gdańska opłatę równą opłatom w Mają Sandomie rzu płaconym w drodze powrotnej opłatom toruńskim. Jeszcze dalej 41 idzie Elżbieta z Lubomirskich Sieniawska, kasztelanowa krakowska, zwalniając przywilejem^/ z roku 1713 konfraternię wodną od wszel kich opłat na rzecz zamku jarosławskiego» Mimo tych korzystnych przywilejów nasz handel wodny upada,pociągając za sobą również upadek wytworni szkutów i galarów zawodu flisaków i szyprów« Przestają płynąc Sanem zboże'/ oraz klepki, budulec, wina węgierskie itd, do Gdańska, a cebula, jabłka, kasze, orzechy, śliwki suszone, płótna, masło, wina, świece woskowe, skó ry, postronki, liny, rogoże, kobiałki itd« do Warszawy i innych nad Wisłą położonych miast« Z utratą niepodległości ustawy celne i polityka gospodarcza państwa zaborczego kierują uwagę kupiectwa na zachodnie kraje mo narchii habsburskiej, potrzebującej do wyżywienia swej ludności zbo ża, dla którego droga wodna staje się zupełnie nieaktualna. , P r z y p i s y 1/ 2/ Bagiński: Zagadnienia dostępu Polski do morza str« 93,99 Siarczyński str. 132 3/ Jarosł. dyplomy Nr 11 4/ Akta Jarosławskie tom 41 str. 21 5/ Jarosł. dyplomy per. Nr 8 6/ Akta Jarosławskie tom 45 7/ Siarczyński str« 132« x x x Autor powyższego artykułu,Jan Harlender,ur«3 grudnia 1887 r.pocho dził ze starej jarosławskiej rodziny mieszczańskiej.Szkołę podsta wową, oraz gimnazjum ukończył w rodzinnym mieście, zaś studia pra wnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W latach gimna zjalnych pracował w tajnych organizacjach uczniowskich, zaś w okre sie studiów uniwersyteckich, w organizacjach robotniczych. Znany w kołach akademickich ze swych prac oświatowych. W latach międzywojennych pełnił funkcje sekretarza Zarządu Miejskiego w Jarosławiu, gdzie przez dwadzieścia lat żył i praco wał tylko dla dobra i wielkości rodzinnego miasta, które ukochał ponad wszystko. Był kierownikiem i założycielem /1925/ tut.muzeum, gromadząc skrzętnie eksponaty dotyczące historii, archiwalnia, or ganizował ciekawe wystawy. Współpracował z różnymi czasopismami, w których zamieszczał głównie rozprawy, artykuły mówiące o świetnej 42 przeszłości miasta, jak npe "Jan Sobieski w Jarosławiu" - "Organi zacja cechu kowalskiego" - "Kamienica Orsettich" Theoloneum pontale" "Jarosławskie - "Z przeszłości Kościoła Benedyktynek" itd. Z pod jego pióra wyazły dziesiątki artykułów popularyzujących wie dzę o naszym mieście w ówczesnej Polsce«» W roku 1934 wydał rozpra wę p.t. "Jarosław w ruchu Zaraniackim" a w r.1937 "Jarosław i jego ludzie" tom I, zawierający artykuły"Ks.Franciszek Siarczyński", "Księgarz Lichończyk", "Na marginesie druków Szeligi", "Wychowanko wie naszej szkoły głównej", "Leon Czachowski", "Po maturze","Ojczy zna,nauka,cnota". Rękopis drugiego tomu zaginął w czasie hitlerowskiej. okupacji Był współzałożycielem Stowarzyszenia Miłośników Starego Jarosła?/ia, którego program działania podjęło nasze stowarzyszenie«, Zmarł nagle w dniu 9 września 1939 r* w momencie gdy wojska hitlerowskie zajmowały przedpola Jarosławia« Cześć pamięci wiernego miłośnika Jarosławia. 43 J(!c\ziwucrz JAkOJiA V V 1865r. OM EM POWIANIA Dramat narodu polskiego pozbawionego wolności od schyłku XIX stulecia wnikał coras to głębiej w szeroki ogół społeczeństwa przy rosnącym uświadomieniu społecznym i przejawiał czasu w postaci krwawych zmagań orężnych zwane popularnie powstaniami, prowadzone odstępach czasu i się od czasu do z zaborcami« Walki te, były kolejno w pewnych nie obejmowały nigdy swym bezpośrednim zasię giem całości ziem polskich, były jednak odczuwane jednakowo przez całe prawie społeczeństwo polskie, które brało udział w zmaga niach zbrojnych pośrednio lub bezpośrednio. Tak było i z powstaniem styczniowym 1863 roku. Objęło ono wprawdzie swym zasięgiem zachodnią część zaboru rosyjskiego, zwa nego jeszcze wtenczas Polskim Królestwem Kongresowym,ale udział uezpośredni i pośredni w walce orężnej wzięła także znaczna część społeczeństwa mieszkająca na terenie innych zaborów. Odnosiło się to również do tzw. Galicji czyli ziem zaboru austriackiego, a zwłaszcza do obszarów sąsiadujących bezpośrednio z terenami walki orężnej« Miejscem graniczący z wymienionym Królestwem ważnie lesistej i bezdrożnej,a więc chodzenia przez austriacko-rosyjską takim był powiat jarosławski na znacznej przestrzeni prze nadającej się dobrze do prze granicę mniejszych lub więk szych oddziałów ochotników i do transportu sprzętu wojskowego,żyw ności, odzieży, do przewożenia rannych, Z Jarosławia do granicy nie było daleko /ok.40 km/, to też jarosławianie bez większych trudów mogli się dostać na teren walki« Obszar jarosławski był więc wielokrotnie bazą pomocniczą i organizacyjną dla powstania styczniowego* Źródła dziejowe do tego zagadnienia są dość znaczne«Zachowa ły się na miejscowym terenie liczne wspominki, pamiętniki,raporty władz zaborczych austriackich, opisy drukowane walk powstańczych, opracowania względnie ustne relacje i pamiętniki żyjących do nie dawna w Jarosławiu i okolicy uczestników powstania styczniowego,^ 44 I. Jarosław był około połowy dziewiętnastego stulecia małoznacz-' nym galicyjskim miasteczkiem« Z dawnej świetności minionych lat niewiele tutaj już pozostało© Galicyjskie rządzy ówczesne namiestnicze starały się uczynić cały kraj zaboru austriackiego posłusz nym cesarzowi monarchii austriackiej© Przy nowym podziale urzędo wym kraju z r 0 1854 Jarosław został stolicą powiatu, przynależnego jeszcze do obwodu przemyskiego« W miasteczku ustanowiono wtenczas równocześnie sąd powiatowy i istniał tutaj według nowej nszwy"urząd gminny” , którego zwierzchnikiem a potem burmistrzem był wtedy przez długie lata Jan Londoński, tytułujący się naczelnikiem miasta Na jarosławskim terenie rozpoczęła się budowa nowych dróg9 wzniesiono nowy most na Sanie /1860/, a przede wszystkim przepro wadzono budowę nowej linii kolejowej łączącej miasto o zachodem kraju /1860/© Innym ważnym dla ówczesnego Jarosławia z wydarzeniem* które zapisało się w pamięci jego mieszkańców* stał się pożar ry miejscowej w r. 1862*^/ Zapomniano o tym wkrótce pod wpływem wieści płynących fa z za pobliskiej granicy austriacko-rosyjskiej o przygotowaniach do wal ki o wolność mającej się wkrótce rozpocząć© Polskie społeczeństwo Jarosławia złożone w dużej ilości z rzemieślników, garstki kupców drobnych i małej liczby inteligencji dowiedziało się rychło o ma nifestacjach patriotycznych warszawskich i na znak solidarności no siło dość powszechnie odznaki pamiątkowe polskie«^ dowy nałożony na jarosławian przez rządy zaborcze w Tłumik naro administracji* szkolnictwie i służbie wojskowej nie zdołał zabić polskości u ja rosławian* czego dowodem był żywy udział jarosławian we wszelkich poczynaniach wolnościowych w powstaniu listopadowym 1831 r© i w późniejszych walkach lat 1846 i 1848«^' Rogata dusza polska przebi jała się mimo ucisku narodowego zaborców przez austriacki czarnożołty pokost© Siła atrakcyjna polskości nie tylko nie zmalała, ale rosła i pociągała ku sobie obce nawet elementy,o czym świadczą na zwiska niemieckie Polaków miejscowych ogarniętych ideą walk nie podległościowych /Runge, Klimesch* Schels* Schreiner, Milz,Morgenbesser/. Wszystkie tajne związki niepodległpściowe miały w jarosławianach swych gorliwych członków* Polskość dominowała w Jarosła wiu w znacznym stopniu u miejscowych rzemieślników przechowujących starannie i troskliwie wszystkie dawne zwyczaje i urządzenia pol skie oraz ideę walki o wyzwolenie narodowe i społeczne.^ Nie dziw przeto, że tak dobrze wiedziano w Jarosławiu o przy gotowaniach powstańczych i z gazet i ustnie od kupców,rzemieślńi- 45 ków i flisaków jeżdżących często "za kordon". Na znak żałoby z po wodu zajść na placu Bankowym w kwietniu 1861 r. w Warszawie jaros ławskie mieszczanki przywdziały manifestacyjnie żałobę i kolporto7/ wały wspomniane już żelazne krzyżyki żałobne. ' Wybuch powstania w styczniu 1863 r. wywołał w Jarosławiu bar dzo żywy oddźwięk® Mówiono żywo o pobliskich walkach na pograni czu. Liczni ochotnicy zaczęli się gromadzić w pobliskich lasach sieniawskich koło Majdanu, Cewkowa i Oleszyc, skąd łatwo się można było dostać przy małej czujności austriackiej straży granicznej do formujących się oddziałów powstańczych.8^ Największym z nich w tych stronach przygranicznych dowodził znany wojownik niepodległościowy pułkownik Leon Czechowski, mający pod rozkazami ok.600 ludzi,z cze go było oko100-tu jarosławian. Po bitwach, rannych rozwożono po okolicznych dworach, z których największe znaczenie dla akcji pow stańczej posiadał pałac w Zarzecu.8// Oddziałowi powstańczemu, dowodzonemu przez Czechowskiego, nie udało się utrzymać długo na placu boju. Walki pod Hutą Krzeszowską, Charasinką,Krzeszowem,Potokiem i Jedlinkami, prowadzone ze zmienryn powodzeniem, nie wywarły większego znaczenia na przebieg kampanii powstańczej. W marcu 1863 roku oddział Czechowskiego napastowany przez przeważające siły przeciwnika przekroczył granicę austriacką 10/ ź został rozbrojony® ' Sam dowódca uwięziony przez władze austriac kie odzyskał niebawem wolność i obrał sobie potem Jarosław na miei11/ sce swego stałego pobytu. ' A tymczasem walki powstańcze trwały nadal,zasilane w dalszym ciągu przez ochotników jarosławskich walczących pod innym dowódz twem i w innej okolicy. Wielu z nich wymieniały akta szkolne jaro sławskie jako zbiegłych do powstania, innych nazwiska podawały pa miętniki i opowiadania powstańcze, albo akta władz austriackich. Byli to: Antoni Argasiński, Szymon Barajda, Walenty Strzelbicki, Antoni Koliński, Alojzy Klimesch, Antoni Parada, Józef Krupa, An toni Schels, Józef Milz, Emil Schreiner, Józef Bajan, Jan Baczyńs ki, Piotr Kwaśniewski, Józef Puchalski, Wojciech Hendzel, Jan Ma ciejowski, Karol Gaweł, Franciszek Baranowski, Karol Zawada, Leon 12/ Przysiecki, Piotr Kropiwnicki i wielu innych. 7 Powstanie styczniowe zasiliło przeto sporo jarosławian. Były wśród nich także kobiety. Jedna z nielicznych jarosławianek Józefa Maciejowska walczyła po bohatersku w bitwie pod Panasówką jako kra kus z kosą w ręce. Otrzymała sześć cięc pałaszami rosyjskimi i 13/ ciężko ranna uniesiona została z pola walki. ' Inne kobiety ja- 46 rosławskie zasłużyły się dla powstania przez przygotowywanie i wy syłkę na pole walki żywności, prochu, opatrunków dla rannych/Kwaś niewska, Kowalska, Bachurska, Pittula/1^ Bohaterem był także wi kariusz jarosławski ks.Jakliński, który w walkach wziął żywy u- dział i wrócił z pogruchotanymi w bitwie kośćmi do Jarosławia.1 Jarosławskie zaplecze zasilało nadal wydatnie akcją bojowąQ Najważniejszym ośrodkiem powstańczym w okolicy było Zarzecze,poło żone w południowej części powiatu. W tamtejszym pałacu Dzieduszyckich znajdowała się placówka organizacyjna i główny skład broni. Miejscowa niewielka wytwórnia maszyn rolniczych Leszka Sznauferta przemieniła się w małą fabrykę broni i amunicji, wytwarzając kawaleryjskie i kule. Ładowano je w paczki i rozsyłano jawnie tajnie do pogranicznych miejscowości jak Leżajsk, Oleszyce, piki czy Sie niawa, Stare Sioło, a stamtąd lasami przez granicę szły transporty na pole walki.1^ Innymi punktami powstańczymi w okolicy były: Wysocko nad Sa nem z pałacem Zamojskich, Żurawiczki obok Przeworska, gdzie kwate rował jeden ze znacznych wodzów powstania gen.Antoni Jeziorański.1^ W Ostrowie obok Radymna właściciel tamtejszego majątku Aleksander Brodzki ekwipował małe oddziałki powstańcze i wysyłał»podobnie jak Włodzimierz Dzieduszycki z Zarzecza, na plac boju. Z Ostrowa po chodzili także chłopi-powstańcy: pocztylion-kurier Stefan Baka zwa ny Lucyferem i Antoni Myszka, podobnie jak Jan Mikłasz z Jodłówki. W sąsiednich Tuczempach służył gorliwie sprawie narodowej Edward. Micewski.1®^ W samym Jarosławiu organizacja powstańcza /delegatura Rządu Narodowego/ pozostawała w rękach mieszczanina Leona Dobrzańskiego, człowieka energicznego i sprytnego, któremu pomagali inni miesz czanie /Gaweł, Przysiecki/. Rząd austriacki śledził działalność Do brzańskiego, który nie potrafił wywikłać się z każdej sytuacji,ale przysparzał dużo kłopotu miejscowej administracji rządowej. Sąd po wiatowy mieścił się wtenczas w kamienicy rynkowej Nr 5» na pierw szym piętrze. Zdarzyło 3ię pewnego dnia w r.1863, że w okolicy Sie niawy przychwycono dwóch powstańców i przyprowadzono do sądu w Ja rosławiu; była pora południowa,gdy sądnie urzędował,ale dowiedział się o transporcie więźniów Dobrzański. Udał się przeto bezzwłocznie do otwartej przez siebie sali sądowej i odegrał z dwoma mieszczana mi rolę sędziego i woźnych. Zdumieni powstańcy zostali przez "sę dziego Dobrzańskiego uwolnieni od winy i kary, a ci,którzy powstań ców schwytali ponieśli na miejscu karę chłosty wymierzoną im przez 19 ffik domniemanych "woźnych" sądowych. 47 Pomocnikami Dobrzańskiego w pomocy dla powstania byli dwaj jarosławscy bracia Juśkiewicze,którzy wozami przez lasy sieniawskie dowozili na pole walki żywność, odzież i amunicję. Amuni cję belgijską przewoził z Jarosławia Seweryn Harkam tą samą drogą® Michał Bachrarski z pomocnikami fabrykował na tzw.małym rynku proch strzelniczy,podczas gdy mieszczanki jarosławskie szyły kurtki woj skowe i sporządzały opatrunki;uchylającym się zaś od czynnego działu w walkach powstańczych kawalerom miejscowym posyłały uzaję cze skorki na znak " odwagi” ,20/ Początkowo akcja powstańcza nie napotykała w mieście i okoli cy na większe przeszkody. "Byliśmy w działaniu naszym zupełnie swo bodni" - pisał jeden z ówczesnych działaczy Seweryn Harkam -"przy woziliśmy broń i amunicję 9przechowaliśmy i odstawiali do oddziałów". Broń była rozmaitego rodzaju: strzelby, dubeltówki, pojedynki,kabzlówki, pałasze ciężkie i lekkie różnych formacji wojskowych".21^ / Administrator z Zarzecza Perdynad Runge transportował jawnie fur22 / mankami do granicy amunicję i ludzi. ' Z jarosławskich wojsko wych mundurowych warsztatów wybierano prawie otwarcie sukno na po wstańcze mundury.2^' Dwaj oficerowie austriaccy Kraft i Dąbczański ćwiczyli za miastem ochotników do walki, między innymi uczniów miej scowej szkoły głównej, z której wielu uczniów przechodziło do pow stania /Hipolit Huber,Stanisław Zając/. Punktem zbornym czym bym w samym mieście "Hotel Warszawski" mieszczący się powstań przy obecnej ul.Grunwaldzkiej Nr 1 0 Z biegiem czasu tolerancyjne stanowisko rządu austriackiego wobec powstania uległo zmianie. W marcu I864 r. ogłoszony został 25/ w Jarosławiu st8n oblężenia. ' Coraz trudniej przychodziło jarosławianom działać na rzecz powstania. Urząd okręgowy przemyski na2 6/ kazał kontrolę dokumentów podróżnych." ' Zaczęły się śledzenia i aresztowania osób podejrzanych o utrzymywanie łączności z powsta niem. Przeprowadzane były rewizje w okolicy, szczególnie w mocno "podejrzanym" przez władze Zarzeczu. Aresztowano żołnierzy powstań czych i po śledztwie wywożono do tyrolskiej twierdzy Kufstein. We wszystkich wsiach wystawiano warty chłopskie dla chwytania podej rzanych osób i czasem tylko spryt ratował ich przed uwięzieniem. Mimo wszystko miasto i okolica pozostały nadal długo bazą zaopa trzeniową dla powstańczej partyzantki.2^7 W rok potem i to się skończyło. Powstanie padało pod ciosami przemocy. Walka o wolność na razie ustała. Wtenczas jarosławszczyzna zapełniła się dużą ilością zbiegów z rozmaitych oddziałów pow- 48 stańczych.Bojownicy o wolność rozchodzili się po okolicy i po mie ście znajdując tutaj ukrycie, a potem zajęcie,28/gdy walka została zakończona. Boje powstańcze żyły jednak długo w pamięci jarosławian,któ rzy w historii zmagań o wyzwolenie narodowe i społeczne niejedną chlubną kartę. zapisali P r z y p i s y 1/ Opowiadania powstańców i ich pamiętniki /Harkam Seweryn:Wspom nienia z roku 1863; Bachurski Romuald: Wspomnienia, z niewydanych rękopisów. Ostatni powstaniec Baranowski Franciszek zmarł w listopadzie 1939 r./ 2/ Reichsgesetzblatt für das Kaisertum Oesterreich, Wieden 1854* s. 400. 3/ Akta parafi jarosławskiej, tomy oprawne archiwalne w posiada niu probostwa jarosławskiego t.XXXI,s.411,nr 125; t. XXXIII, s.27,nr g ; t.XXXVI,s.277, nr 73; Wojewódzkie Archiwum Państwowe Kraków /Wawel/ Teki Schneidra, fasc.Jarosław, nr 669. 4/ Odznaki pamiątkowe warszawskie z manifestacji narodowych w Mu zeum jarosławskim. 5/ Vide: Gottfried Kazimierz: Jarosław w okresie wiosny ludów, Rzeszów 1948, s.71 - 76. 6/ Według dokumentów współczesnych, pamiętników i opowiadań. 7/ Odznaki w Muzeum miejscowym. 8/ Harkam Seweryn: Wspomnienia /rękopis, s.2. w posiadaniu rodziny/ 9/ Harkam Seweryn: Wspomnienia, s.3 i nast. " 11 10/ Harlender Jan: Jarosław i jego ludzie, Jarosław 1937, s.95-103. 11/ Bachurski Romuald: Wspomnienia /w rękopisie,w posiadaniu Muzem/ Harlender Jan: Jarosław i jego ludzie,s .103-105. L.Czechowski ur.1797 w M y ślatyczach,uczestnik wszystkich walk o wolność w XIX w. zmarł w Jarosławiu w 1888 r. 12/ Harlender Jan: Rok 1863 w Jarosławiu /Gazeta Jarosławska r.1938, nr 26,29 i 30; - Rękopisy dawnego archiwum miejskiego jarosław- 49 gkiego /obecnie w Przemyślu/ nr 243,s.1f3—7 19—11,15,24,37; Akta parafii jarosławskiej,tomy oprawne archiw.w posiadaniu prob.jarosłav/skiego t.XL,s.567,653; Bachurski R.:Wspomnienia. 13/ "Goniec Ilustrowany” z r.1939,nr 1467,artykuł Zdzisławy Kloberówny: "Ciche bohaterki 1863 r." 14/ Wylicza je Bachurski: Wspomnienia. 15/ Bachurski: Wspomnienia; pomnik Jaklińskiego na st.cmentarzu jarosławskim, 16/ Harkam: Wspomnienia, s.3. 17/ Harkam: Wspomnienia,s.3 i nast. 18/ Według miejscowej tradycji. 19/ Bachurski: V/spomnienia, 20/ Bachurski: Wspomnienia, 21/ Harkam: Wspomnienia, 22/ Harkam: Wspomnienia; Akta parafii jarosławskiej,t.XL,s,567, 653. 23/ Bachurski: Wspomnienia. 24/ Harlender: Jarosław i jego ludzie, s.95-103. 25/ Akta parafii jarosławskiej, t.XII, s,31-34, nr 9. 26/ Akta parafii jarosławskiej, t.XL, s,653-654, nr 148. 27/ Harkam: Wspomnienia, s,6,7. 28/ Według listu Zygmuntowej Zamojskiej do zarządu miejskiego w Jarosławiu z dnia 11.8,1932 /Stefan Zamojski brał udział w pow staniu/. W sali dawnego "Sokoła” była zbiorowa fotografia pow stańców z r. 1863 jarosławian lub przebywających na terenie Jarosława i okolicy, wykonana w r, 1913, jako w 50-lecie pow stania . 50 c/v'5r- ś eT Z y ) /YLWETKI JARO/ŁAWYKIE Ciekawe i zmienne losy historyczne Jarosławia,jednego z naj starszych miast południowej Polski,są podstawą do ustalenia okre ślonych wyznaczników w sposobie ujęcia i konstrukcji tematu który pragnę przedstawić. Kiedy wcielony z powrotem do Rzeczypospolitej pod mądrymi i zapobiegliwymi rządami Kazimierza Wielkiego stał się Jarosław z podrzędnej warowni granicznej i niewielkiego targowiska zamoż nym i kwitnącym miastem, rośnie jego znaczenie ekonomiczne i kul turalne, a kontakty w obu tych dziedzinach rozszerzają się nie tylko na całą Polskę, ale przekraczają nawet jej granice. Od końca XIV stulecia Jarosław wraz z przyległymi dobrami stał się prywatną własnością możnych rodów polskich:najpierw Tar nowskich następnie Odrowążów, Kostków i Ostrogskich. Z braku miejsca w krótkim stosunkowo artykule trudno omawiać poszczególnych przedstawicieli tych rodów,chociaż były wśród nich często postaci wartościowe,interesujące i zasługujące na pamięć. Na ten temat, historycznie dość odległy, należałoby napisać odręb ną pracę. W swym "złotym okresie", który przypada na XVI i XVII wiek, Jarosław jest ważnym ośrodkiem gospodarczym,gdzie spotykamy Angli ków,Niemców,Włoch ów,Hiszpanów oraz kupców z Moskwy,Armenii,Turcji i Persji.Miernikiem życia kulturalnego miasta jest fakt,że czynna tu była głośna drukarnia Jana Szeligi,z której wyszło szereg war tościowych, dziś niezmiernie rzadkich druków.Istniała też w XVI w. duża księgarnia Andrzeja Cichoóczyka. Poważnym ośrodkiem życia umysłowego Jarosławia było kolegium jezuickie założone w 1574 r. z fundacji właścicieli Jarosławia. Szczyciło się ono zarówno zna komitymi wykładowcami, wśród których był również jeden z najwy bitniejszych naszych krasomówców i jeden z twórców literackiego języka polskiego, ks. Piotr Skarga - jak i uczniami,rekrutującymi się nie tylko z rodzin szlacheckich, lecz w dużej liczbie i mieszczańskich. 51 Jeśli idzie o przypomnieć rektorów niektórych kolegium, to chronologicznie warto z nich.A więc STANISŁAW GRODZICKI /1 54 1— 1613/. Był znanym kaznodzieją, wysoko ocenia, go Al. Brlickner.Obok wielu kazań ogłosił drukiem dziełko p.t. ”0 poprawie kalendarza” /1587/• ANDRZEJ ŁANICKI /vel ŁAWICKI/, żyjący w latach 1572-1587 zanim został rektorem w Jarosławiu przebywał w Moskwie na dworze Dymitra Samozwańca, od którego posłował do papieża Pawła V. Z po bytu w Moskwie napisał po łacinie interesujący zbiór listów,które ukazały się drukiem w Wenecji w 1606 r. KASPER DRUŻBICKI/1590-1662/ postąpił na stanowisko prowincjała,a uchodził za najwybitniejsze go w swoim czasie pisarza ascetycznego znanego poza granicami Pol ski. MARCIN KIŃCZA /1592-1668/ również wybierany był prowincja łem zakonu i to dwukrotnie. Był znakomitym kaznodzieją i pisarzem ascetycznym. Zachowało się jego kazanie wygłoszone Anny Ligęza. na pogrzebie ALEKSANDER LORENC07/ICZ /zm.1675/ Był biografem i autorem kazań. Autorem około 40 prac z zakresu wymowy, poezji teologii był JAN EWIATEHY/ICZ /1 630—1703/ . Pisał po łacinie i i po polsku. Znany jest jego poemat na cześć Jana Sobieskiego.V/ latach 1703 - 1706 rektorem kolegium jarosławskiego był pisarz i filozof MARCIN BOGUMIŁ TEOPIL GRYMOSZ /ok. 1633-1708/. Znany z głębokie go i rozległego wykształcenia był JAN KRASZEWSKI /ur.1638/, który zmarł skutkiem zakażenia się w 1708, gdy niósł pomoc czasie moru. Pracowitym kaznodzieją był JAN KAZIMIERZ chorym w KUSZEWICZ /1647 — 1723/> autor wielu dzieł i pozostawionego w rękopicie "Listu do Jana Szembeka” znajdującego się w zbiorach Biblioteki Czar toryskich w Krakowie. Filozofem i matematykiem był JAN /1633-1700/, autor licznych prac w języku polskim MORAWSKI i łacińskim, w tym dzieła "Philosophia totius principia..." /1660/ i biografii Jana Kantego. Kasper Niesiecki wspomina życzliwie LUDWIKA PIERZCHLIŃSKIEGO herbu Leszczyc, który był rektorem w Jarosławiu.gdzie zmarł w 1724 r. ADRIAN MIASKOV/SKI /ur.1657/ wśród licznych prac ogłosił po łacinie wstęp do filozofii Arystotelesa /1720/,traktat o celu ostatecznym i rozmyślania / 1751/. JERZY GENCEL / 1 657-1727/? obok obowiązków rektorskich pracował naukowo, ogłaszając szereg dzieł, głównie po łacinie, m.i. na temat filozofii Arystotelesa. Wykładowcą gramatyki, retoryki i filozofii był rektor FELIKS DUNIN RZUCHOWSKI /1706-1768/. Spośród profesorów kolegium należy wymienić znanego humanis tę BENEDYKTA HERBESTA, dr filozofii,profesora Akademii Krakows kiej * gdzie wykładał o Ciceronie i Y/ergiliuszu. Ogłosił ponad 52 3o dzieł po polsku i po łacinie z różnych dziedzin, m.i. jest autorem podręcznika arytmetyki /I566/^ Głośny wtedy polemista rodem z Bel gii JAN LANS /1541-1591/5 teolog i prawnik, uczył w Jarosławiu re toryki i tu zmarł« Ogłosił dzieło skierowane przeciw Janowi Kio- nowiezowi, głośne w Polsce i zagranicy, tłumaczone na obce języki* Profesorowie; ANDRZEJ KOŃSKI /1572—1652/^ MICHAŁ IGNACY WIECZORKOW SKI /1674-1751/ 9 autor ciekawych wspomnień z podróży opracowanych przez ks* Jana Sygańskiego p.t. "Z notatek podróżniczych M«J. Wie czorkowskiego” /Kraków,1912/ » TADEUSZ KRUSIŃSKI /1675— 1756/»który przez 23 lata przebywał za granicą w tym 18 lat w Turcji i Persji. Jedno z jego dzieł dotyczące aktualnych stosunków w Persji prze tłumaczone zostało z łaciny na angielski, francuski, niemiecki i turecki* Poetą był profesor FRANCISZEK KANIEC'KI /1676—1749/ » autor wielu prac, m*i* zbioru ”Apollo do żałosnych trenów przyuczony” /1724/. Wiele dzieł naukowych z zakresu filozofii ogłosił ALEKSAN DER, PODLE SIEC KI /1682-1762/. IGNACY WITOSZYŃSKI /1746-1809/ po bierał nauki w kolegium jarosławskim, następnie po studiach we Lwo wie sam był wykładowcą w kolegium® Po kasacie zakonu Jezuitów zos tał kaznodzieją nadwornym króla Stanisława Augusta i kanclerzem pry masa* Był znakomitym kaznodzieją, szczególnie zasłynął w czasie ob rad Sejmu Czteroletniego o Ogłosił prace oryginalne i tłumaczone* Jarosław wydał na przestrzeni wieków wiele wybitnych jedno stek, których wkład w naszą kulturą był znaczny* Stwierdzamy to w każdej dziedzinie życia naukowego, państwowego i artystycznego* Zilustrujmy to kilkunastoma przykładami; Rodem z Jarosławia był PIOTR MUC HARSKI /1589-1666/, syn Wojciecha, po studiach w Krakowie i Padwie lekarz Ostrogskich i Sieniawskich, następnie lekarz nad worny Władysława IV i profesor Akademii Krakowskiej«Ogłaszał prace naukowe orazx epigramaty .Jego syn JAN WINCENTY MUCHARSKI/1624-1 69 0/ po studiach filozofii i medycyny w Krakowie, Padwie i Rzymie był sekretarzem i lekarzem nadwornym Jana Kazimierza* Jarosławianin MARCIN ANIOŁ,poeta XVTI wieku,jest autorem utwo ru p.t. "Rzym stary przez Marcina Anioła wykonterfektowany” /Lwów, 1630/.Jeśli idzie o pisarzy,poetów,publicystów i dziennikarzy»któ rzy urodzili się w Jarosławiu,to godzi się przypomnieć chociaż kil ku. ALEKSANDER MORGENBESSER /1816-1893/ pochodził z rodziny Nikelskich, która po rokoszu Zebrzydowskiego osiedliła się na Spiszu i« zmieniła nazwisko* W czasie studiów należał do niepodległościowej organizacji ”Synów Ojczyzny” * W latach 1841-45 więziony, następnie osiadł jako notariusz w Czerniowcach, gdzie rozwinął działalność 53 społeczną i literacką. Ogłosił utwory patriotyczne, historyczne i satyryczne. Ważniejsze: ’’Obrona Sokołowa” /1854/, ’’Palestra czyli wojna prawników” /1880/, ’’Myślący burmistrz” / 1 8 8 1 / Śpiewy histo ryczne /1890/, ’’Dumy historyczne” . KAROL GROMAN /1831 — 1885/ synem sekretarza magistratu jarosławskiego. Jako był student walczył w Legionie generała J.Wysockiego w powstaniu węgierskim. Uczestni czył następnie w przygotowaniach do Powstania Styczniowego, za co był więziony.Był ruchliwym,znanym dziennikarzem lwowskim/’’Dziennik Polski” , ”Praca” , ’’Przegląd Powszechny” ,"Dziennik Lwowski","Gazeta Narodowa” , ’’Kurier Lwowski"/. SIEGPRIED LIPINER /ur.1856 r./,poeta, był znakomitym tłumaczem utworów A.Mickiewicza na język niemiecki, m.i. "Pana Tadeusza" i "Dziadów". KAROL WACHTEL /ur.1879/»redagował w Stanach Zjednoczonych, do których wyjechał 1903 r.pisma polskie: "Naród Polski” /przez 17 lat/»’’Dziennik Chicagoski" ,"Kurier Narodo wy" i"Gwiazdę". Przez kilkanaście lat wykładał w polskich szkołach średnich w Chicago oraz na kursach polonistycznych uniwersytetu w Illinois. Ogłosił wiele prac, w tym również zbiory poezji "Ciche pieśni" /Chicago 1904/ i "Pieśni orężne" /Częstochowa,1925/. Popularny powieściopisarz, JULIUSZ GERMAN, ur. w Jarosławiu 1880 r. syn LUDOMIŁA GERMANA /1851-1920/, literata, pedagoga i po lityka ,profesora gimnazjum jarosławskiego /od 1877/ .Ludomił G.jako poseł w parlamencie austriackim walczył o sprawy polskie. Pisał libretta, sztuki teatralne, tłumaczył z niemieckiego na polski i odwrotnie,ogładzał prace hist,-lit. Juliusz German ogłosił powieś ci,dramaty i poezje.V/ 1958,już po śmierci pisarza ukazały się jego wspomnienia p.t. "Od Zapolskiej do Solskiego" /Warszawa,Pax/. MIECZYSŁAW GAWLIK / 1883-1928/,dr fil. był nauczycielem szkół średnich w rodzinnym Jarosławiu i w innych miastach.Ogłosił szereg prac historycznych m.i. "Powstanie Styczniowe" 1925/, "Stanisław Staszic" / 1926/, wspólnie z K. Hartlebem "Kultura Polski" 1925/• Poeta, rzeźbiarz i grafik WŁODZIMIERZ KONIECZNY zginął w trzydzie stym roku życia na polu walki w 1916 r. Jest autorem dramatów: "Wieczny budowniczy", "Straceńcy". ADAM SZCZERBOWSKI /ur.1394/ ogłosił wiele zbiorów poezji: "Poezje" / 1924/, "Kwiat na mogile" /1924/, "Ogród zamknięty" /1937/ • Tłumaczył Novalisa i Silesiusa. Spośrod uczonych rodem z Jarosławia przykładowo wspomnimy o trzech: JERZY MICHALSKI /ur.1870/ po studiach nauk prawniczych, społecznych i politycznych w Krakowie, Berlinie i Londynie był dyrektorem Polskiego Banku Krajowego, ministrem skarbu / 1921—26/ , profesorem U.J. w Krakowie, Politechniki Warszawskiej i profesorem 54 honorowym Politechniki Lwowskiej « Ogłosił wiele prac naukowych* KAROL JÓZEF DZIEWOŃSKI /1876-1943/ studiował we Lwowie i w Gene wie , był profesorem chemii U.J* w Krakowie,członkiem Polskiej Aka demii Umiejętności i wielu Tow„Nauk,TADEUSZ SZYDŁOWSKI /ur.1884/# kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie, konserwator zabytków sztuki, profesor historii sztuki powszechnej najpierw na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie,a następnie od 1929 r.na U®J.w Krakowie* Ogłosił szereg znakomitych prac* Jak: "Ruiny Polski” /1919/9 ”0 pałacach wiejskich i dworach z epoki po St. Auguście” /1924/? ’’Pomniki architektury epoki piastowskiej” /1928/. Ze świata artystycznego przypominamy trzech przedstawicieli? ZYGMUNT MILLI /ur.1898/*artysta malarz,autor polichromii kościołów w Zawoi,Zagórzu, Lachowicach, Dębicy* Wystawiał swe prace w i za granicą* kraju STEFAN WŁODZIMIERZ HNYDZIŃSKI /ur.1901/,artysta dra matyczny ,występował na scenach Poznania i Warszawy»Ważniejsze role: w ’’Wyzwoleniu” , ’’Zaczarowanym Kole” , ’’Balladynie” ’’Horsztyńskim” , ’’Sułkowskim” , ’’Dzikiej Kaczce” «Zginął w kampanii wrześniowej 1939r» MARIAN STANISŁAW WAWRZKOWICZ /ur.1902/, artysta - śpiewak, występował w operach: ’’Halka” , ’’Trubadur” , ’’Tosca” , fly” oraz w operetkach* tenor, ’’Madame Butter Jarosław szczyci się dziś słusznie wieloma różnorodnymi szko łami, nadającymi miastu specyficzny charakter miasta uczącej się młodzieży* Warto więc podkreślić, że do szkół Jarosławskich uczę szczały całe szeregi ludzi wybitnych, którzy tu kształtowali swoje umysły i charakteryO0to - z braku miejsca - tylko nieliczne nazwi ska: ANASTAZY ANDRZEJ DZIEDZICKE /1742-1818/ rodem z Kańczugi, ma gister nauk wyzwolonych, filozofii i teologii, profesor teologii, przyjaciel Tadeusza Czackiego, wymieniony w7 ’’Polskim Słowniku Bio graficznym” wydawanym przez PAN. WALENTY DUTKIEWICZ /1798-1882/ był profesorem prawa cywilnego w Szkole Głównej w Warszawie, auto rem wielu prac naukowych, w tym znakomitego dziełas ’’Prawo hypoteczne Królestwa Polskiego” /1850/. JÓZEP SAWICZEWSKZ z Zarzecza /1762-1825/ był profesorem farmacji i toksykologii na U.J* w Kra kowie oraz naczelnym aptekarzem krakowskich szpitali wojskowych za Księstwa Warszawskiego. Znana Jest Jego mowa na rocznicę wkrocze nia wojsk polskich ks. Józefa Poniatowskiego do Krakowa* Brat Jó zef Julian i syn Florian byli również profesorami Uniwersytetu Ja giellońskiego. ROMAN BZIESLEWSKI /1863-1924/, profesor Politech niki Lwowskiej, wielokrotny dziekan Wydziału Budowy Maszyn, poseł na sejm krajowy, działacz społeczny, w 1878 r. ukończył z odznacze- 55 niem szkołę realną w Jarosławiu* Zasłużony krajoznawca,znakomity autor przewodników i prac naukowych, społecznik, pedagog, wielki patriota, dr MIECZYSŁAW ORŁOWICZ /1881—1959/*uczęszczał do gimna zjum w Jarosławiu i tu również pracował. Był członkiem-założycielem i honorowym Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Pol.Tow.Krajoznawczego, Pol.Tow.Tatrz.i innych. Ogłosił m.i. przewodniki po b. Galicji, po Przemyślu i monografię ’’Jarosław, jego przeszłość zabytki” /Lwów, Warszawa,1921/. i Wybitny matematyk profesor FRAN- CISZEK LEJA /ur.1885 w Grodzisku Górnym/, po ukończeniu gimnazjum jarosławskiego w 1904 r 0 studiował we Lwowie i w Paryżu.W 1923 r. zostaje docentem U.J.,a następnie profesorem Uniwersytetu Warszaw skiego i Politechniki Y/arszawskiej. Ogłosił dziesiątki rozpraw naukowych w czasopismach krajowych i obcych oraz podręczniki szkół wyższych. dla Absolwentami szkół jarosławskich byli:bankowiec,wiceburmistrz Jarosławia ZDZISŁAW GRABOWSKI /ur.1874/ rodem z Dobromila,działacz polonijny w Ameryce ks.MAURYCY Y/ACŁAW SENKIEY/ICZ /ur.1889 w Sie niawie/ ; inżynier-chemik,działacz gospodarczy współzałożyciel Y/yższej Szkoły Handlowej w Krakowie, ALEKSANDER ADELMANK/1859-1942/5 działacz gospodarczy,poseł do parlamentu austriackiego,prezes po wiatowej rady w Jarosławiu, WITOLD CZARTORYSKI/1864-1945/;pedagog, poseł do parlamentu austr., dziennikarz JAN ZMORSKI /ur. 1874 r./ V/reszcie,aby zamknąć tę krótką z konieczności serię przykładów: ANTONI CHRUŚCIEL, generał, syn wójta z Gniewczyny, w czasach gim nazjalnych w Jarosławiu działacz harcerski odznaczony w I wojnie krzyżem Virtuti Militari, w II wojnie dowódca 82 pp., od 1941 r. komendant stołecznego okręgu AK, w powstaniu warszawskim znany dowódca pod ps. ’’Monter” , trzykrotnie odznaczony krzyżami Virtuti Militari. Wiele postaci historycznych i osób zasłużonych w kulturze polskiej nie pochodzących z Jarosławia związało się silnie z mia stem, w którym pracując i działając pozostawili trwałe ślady swej twórczości. MELCHIOR PIOTRKOWCZYK/Piotrkowita,Petricovius/ lekarz nadworny Jana Kostki,zmarły w Jarosławiu w 1600 r.był dobroczyńcą Piotra Mucharskiego,prof.Akademii Krakowskiej, który mu wystawił nagrobek. Piotrkowczyk był autorem prac naukowych, m.i. ogłosił: ’’Przeciw morowemu powietrzu przestroga” /1579/• Znakomity histo ryk WALERIAN KALINKA /1826-1886/,członek Akademii Umiejętności,au tor wielkich dzieł jak: ’’Ostatnie lata panowania Stanisława Augu sta /1868/ czy ’’Sejm Czteroletni” /1880-88/, osiadł od 1877 roku 56 w Jarosławiu, Z innych historyków związanych z Jarosławiem nale ży jeszcze wspomnieć pijara FRANCISZKA SIARCZYŃSKIEGO niegdyś re daktora "Gazety Rządowej" w Warszawie, profesora w Collegium No- bilium,pod koniec życia dyrektora Ossolineum. Wśród licznych dzieł historycznych Siarczyńskiego należy przynajmniej wspomnieć "Obraz wieku panowania Zygmunta III" /1843-58/ oraz "Wiadomości czne i statystyczne o Jarosławiu" /1826/. Z historyków - Jarosławian należy wymienić history J A M HARLENDERA /zm.1939 r ,/,założyciela miejscowego muzeum, autora prac o naszym mieście: "Jarosław w ruchu zarzewiackim" /1934/» "Jarosław i jego ludzie"1 / 1937 / oraz licznych artykułów w prasie. Następnie nieży jącego już także ANDRZEJA WONDASIA, autora "Szkiców do dziejów miasta Jarosławia" /1934-1936/. W pierwszej połowi© XIX stulecia osiedlił się w Jarosławiu kompozytor i poeta FELIKS BOZNAŃSKI, autor wierszy lirycznych i aktualnych satyr. Ogłosił "Pisma wierszem i prozą" /2 t., Lwów/. Jeszcze w XVIII wieku przebywał i działał w Jarosławiu kompozytor i muzyk /ur.1718 r ./ JACEK SZCZUROWSKI, dyrygent kapeli i autor wielu utworów muzycznych, antyfon, koncertów, motetów, psalmów, mszy, marszów. Naczelnik powiatowy w Jarosławiu,FRANCISZEK CHLEBIK ogłaszał prace filozoficzne głównie w języku niemieckim, które drukowane były w Przemyślu u braci Jeleni /1866/. Wielu nauczycieli i dyrektorów jarosławskich szkół średnich zasłużyło się na polu pedagogicznym,naukowym i społecznym. EDMUND CięGLEWICZ, filolog, był tłumaczem Arystofanesa. EMANUEL DWORSKI /1850-1916/,dyrektor gimnazjum,wybitny pedagog i filolog, badacz ustroju szkolnictwa,był autorem licznych prac naukowych. Y/ymieniojest w "Polskim Słowniku Biograficznym" PAN.Nauczyciel matematyki w szkole realnej,PLACYD ZA3ŁAW DZIWIŃSKI/ur.1851 r./został następ nie profesorem Politechniki Lwowskiej i był jej rektorem. Jest au torem wielu prac naukowych. Dzięki jego zabiegom wprowadzono na ukę języka francuskiego do gimnazjów realnych. Nauczyciel jaros ławski dr MARIAN ZYGMUNT ODRZYWOLSKI /ur.1879/ był docentem peda gogiki Wolnej Wszechnicy w Warszawie. Ogłosił wiele prac pedago gicznych. JAN JAKOBIEC /ura1876/, współautor rozpowszechnionych podręczników języka niemieckiego, etnograf, autor 2-tomowego pa miętnika /rękopis w Ossolineum/ był nauczycielem w Jarosławiu. Tu także uczył WITOLD WYSPIAŃSKI /1886-1945/9 przyrodnik, działacz polityczny/przed wojną PPS,następnie PPR/,po wojnie ku- 57 rator okręgu szkolnego krakowskiego.Z działaczy politycznych trze ba wspomnieć ARTURA EMILA SEELIEBA, od 1895 członka PPS,więzionego przez austriaków. Następnie ANTONIEGO CHUDEGO, /ur.1880/ ludowca, prezesa ogniska nauczycielskiego w Jarosławiu, posła na Sejm Usta wodawczy oraz EDMUNDA GALIKA /ur,1866/, radcę sądu jarosławskiego, członka miejskiej i powiatowej rady, wiceburmistrza oraz posła na Sejm Ustawodawczy. Z Jarosławiem związany też był przez jakiś czas wybitny działacz robotniczy, poseł CUCKI. STANISŁAW ŁAŃ Osobny rozdział stanowią działacze ruchu oporu z okresu oku pacji niemieckiej. problemy moralne Jest i to temat patriotyczne, a komunistyczny obszerny, głęboko sięgający w więc wymagający specjalnych studiów i opracowań. Symbolem tej walki jest dziewczęca postać bo haterskiej CZESŁAWY ROMANY PUZONÓWNY, powszechnie znanej BASI,któ ra mimo tortur hitlerowskich zachowała do końca Polki o 58 honor i godność Wspomnienia moje o zorganizowaniu Polskiej Partii Robotniczej, oraz Gwardii Ludowej na terenie powiatu jarosławskiego, oparłem o moje własne wiadomości9 ponieważ byłem ich organizatorem« Przed rokiem 1939 istniały na naszym terenie silne organiza cje robotnicze,jak Klasowe Związki Zawodowe,Polska Partia Socjali styczna, Komunistyczna Partia Polski, Komunistyczna Partia Zachod niej Ukrainy, w których pracowałem na różnych szczeblach organiza cyjnych i to też było powodem, iż w czasie okupacji szybko nawią załem kontakt z dawnymi towarzyszami« Powstanie PPR i GL nastąpiło w lutym 1942 r. i w pierwszym okresie GL szczególną uwagę poświę cono, poza sprawami organizacyjnymi, na zdobycie broni i dla piątek bojowych« amunicji Akcja uzbrojenia piątek bojowych uwieńczona została powodze niem,gdyż udało nam się zdobyć 3 pistolety , 64 granaty ręczne, 15 tyse naboi do broni maszynowej,jak również 11 szt«kompletów mun durów Wehrmachtu oraz inne wyposażenie. Dokonali tego członkowie GL zatrudnieni w miejscowej Ortskomendaturze, bazujący z taborem na terenie dawnych koszar 39 pp.Strzelców Lwowskich, przy ul. Koś ciuszki. W koszarach tych znajdowały się magazyny broni i amunicji przeznaczonej dla specjalnych oddziałów niemieckich mających za za danie pacyfikację terenu, a zwłaszcza walkę z partyzantami;znajdowały się tam również magazyny mundurowe po zaginionych żołnierzach niemieckich. Członkowie GL w czasie godzin pracy, przy pobieraniu wyżywienia dla koni, posługując się podrobionymi kluczami, podbie rali broń, przechowując ją w oborniku i innych zakamarkach, skąd o zmroku zabierałem ją osobiście schowaną w liściach i burakach, i przewoziłem na rowerze, jako karmę dla królików. Zdobyta w ten sposób broń posłużyła do akcji przeprowadzonej w dniu 20 listopada 1942 r. w parku miejskim na Olszanówce, w Ja rosławiu, w wyniku której zlikwidowany został Karol Kruszko, pra cownik Sonderdienstu, znany ze swej nadgorliwości i wrogich wystą pień przeciw Polakom. 59 W dniu 15 czerwca 1943 r . dokonano likwidacji trzech Feldgendarmów na Szwarcmanówce,nad Starym Sanem oraz w dniu 13 lipca te goż roku, zastrzelono w Muninie obok Jarosławia dwóch podoficerów SS za złośliwe obchodzenie się z ludnością i wyśmiewanie się z Na rodu Polskiego« W tym samym roku piątka bojowa pod dowództwem Antoniego Kiełta, dokonała likwidacji dwu policjantów ukraińskich i zniszczyła budynek posterunku Policji Ukraińskiej w Oleszycach Starych w po wiecie lubaczowskim, który to posterunek już do końca wojny nie zo stał uruchomiony *' W dniu 29 września tegoż roku gwardzista, Jan Plewniak, który ubezpieczał mnie w drodze do Białobrzegów pow. Łańcut, dokąd się udawałem na odprawę partyjną, w drodze powrotnej mijając stację ko lejową Rogóźno koło Łańcuta, podpalił wagon ze słomą* Pożar szereg wagonów znajdujących się w składzie pociągu,w których objął znaj dowała się amunicja* Eksplozje pocisków trwały kilka godzin* Spowo dowało to przerwę w ruchu kolejowym przez dwa dni i poważne czenie obiektu stacyjnego* znisz W listopadzie 1943 r, dokonano w Muninie wykolejenia pociągu, transportu wojskowego idącego na wschodni front, które to wykoleje nie spowodowało wstrzymanie przez dłuższy czas transportu na stacji i stworzyło zator na linii kolejowej. Pierwsze miesiące 1944 r. były okresem, w którym oddziały par tyzantki radzieckiej pod dowództwem legendarnego Kowpaka, znajdowa ły się w powiecie lubaczowskim, a patrole ich podchodziły pod samo miasto Jarosław. Nasza organizacja otrzymała zadanie,nawiązania bez pośredniego kontaktu z oddziałem Kowpaka. W dniu 13 lutego 1944 r. grupa dziewięciu członków GL udała się w kierunku Lubaczowa, celem wykonania zadania, t.j. nawiązania kontaktu z partyzantką radziecką. Jednakowoż zmuszeni byliśmy w czasie szalejącej zamieci śnieżnej na wiązać walkę z załogą Gestapo w Mogile, miejscowości między Konia- czowem a Szówskiem, gdzie znajdowało się krematorium i miejsce eg zekucji. W wyniku nawiązanej walki, jeden gestapowiec został ranny, reszta załogi uciekła i dopiero po paru tygodniach odważyła się wró cić. Strat własnych nie mieliśmy. W dniu 12 marca 1944 r. grupa bojowa w sile siedemnastu ludzi przeprowadziła akcję w okolicy Zaradawy-Zastawne,atakując z zasadz ki maszerującą kolumnę wojska i policji ukraińskiej. Grupa nasza ot worzyła ogień salwami, co spowodowało niesamowity bałagan i dezorien tację wroga. Na skutek tej akcji hitlerowcy stracili szereg ludzi za 60 bitych i rannych,zniszczony został tabor w tym jeden wóz z amunic ją i zabito parę koni. Strat nieprzyjaciela nie można było ustalić z uwagi na konieczność wycofania się przez nas z walki,wobec równości sił. Strat własnych nie było. Grupa Wierzbna w sile sześciu gwardzistów wykonała w nie marcu 1944 r. akcję we wsi Ujezdna na firmę prowadzącą roboty kolejowe,a mianowicie budowę linii kolejowej Berlin-Kijow® Celem tej akcji było ukaranie znęcającego się nad 11junakami” /Baudienst/ SS- Manna i zdobycie broni. Cel ten został w zupełności osiągnięty® SS—Manna i dwu wartowników schwytano»ukarano chłostą,zabrano broń oraz pro wianty. Z uwagi na możliwość represji, jaką mogliby hitlerowcy skie rować przeciwko zatrudniowym junakom, nie zlikwidowano ani SS- Man na, ani wartowników. W czerwcu 1944 r. Grupa Wierzbna w sile siedmiu ludzi udała się do Pełnatycz pow®Jarosław w celu zdobycia broni.Chodziło o ro zbrojenie posterunku wojskowego pilnującego robót przy budowie bun krów i okopów. Akcja ta jednak nie powiodła się,ponieważ zupełnie niespodziewanie nadjechał silny oddział hitlerowców. W walce zgi nął jeden gwardzista, b.sierżant WP., jeden ranny dostał się do niewoli /Tadeusz Wywłoka/, zaś pozostali w tym ranny Franciszek Wywłoka ratowali się ucieczką. Tadeusz Wywłoka po wywiezieniu do obo zu, wrócił do kraju. Poza akcjami bojowymi prowadzono robotę dywersyjną i sabota żową, głównie na linii kolejowej Pełkinie-Przeworsk. Gwardziści wskakiwali na jadące pociągi towarowe wiozące taboiy i sprzęt woj skowy,samochody»motocykle itp. i przy pomocy łomów niszczono sil^ niki,opony»usuwano części itd. W ten sposób udało się nam zdobyć również dwa c.k.m. W czasie toczących się walk nad Sanem,grupy nasze przeszkadza ły w dowozie do linii obronnych ż y w n o ś c i »amunicji»przerywały łącz ność telefoniczną. Udzieliliśmy również schronienia^ kilkudziesię ciu żołnierzom radzieckim, którzy po natarciu znalezli się na ty łach armii niemieckiej. W skład Grupy Wierzba,o której wspominam,wchodzili? Jan Plewnia, Józef Kociuba, Franciszek i Tadeusz Wywłoka, Tomasz Bielaj , Stanisław Haliczko i inni. Grupa Jarosław prowadziła sabotaż w hitlerowskich warsztatach i magazynach /Heeresunterkunstverwaltung/ niszcząc kable telefoni czne, radia nadawcze- i odbiorcze,zanieczyszczając benzynę itd. akcji tej brała czynny i wybitny udział tow.Maria Zawitkowska.któ 61 9 ra między innymi spowodowała to, że główny elektrotechnik warszta tów, rodem z Łodzi, Karol Peters razem z kilkoma jeńcami radziecki mi ,pomiędzy którymi znajdował się st.lejtnant Aleksy Pawłów,w dniu 7 marca 1944 r. zbiegli do partyzantki Kowpaka. Grupa ta, w której brali udział między innymi Jan Tomaszewski, Józef Węglewski, Jan Nietrzeba spaliła składy słomy przy ul. Poniatowskiego nie-baraki przy ul* Kościuszki* W dniach kiedy front przebiegał wzdłuż oraz staj» Sanu, a Jarosław już był w zasięgu artylerii radzieckiej,hitlerowcy przygotowywali się, by z chwilą wycofywania się,podpalić ważniejsze obiekty w mieście* W tym celu gromadzili zapasy paliwa, by ułatwioną robotę, W tych tak gorących nach. Grupa Jarosław, do której t ozw0 i pełnych napięcia dołączyła wspólnie ratowały budynki przed spaleniem* Brandkomando miało godzi» się grupa członków AK Uratowano w ten sposób między innymi część koszar 3 pp®Legionów,dwa duże baraki-magazyny, wyładowane po brzegi, kilka kamienic przy ul« Sienkiewicza i Czar nieckiego* W akcji tej brali udział ze strony GL Józef i Tomasz Czyż, Władysław Czyż /syn Józefa/, Andrzej Łysiak, i inni, zaś ze strony AK Antoni Jaremko Marian Doroba i paru jego kolegów* Od jesieni 1943 r* do stycznia 1944 r* działała na terenach położonych za Sanem w powiecie jarosławskim jedynastoosobowa gru pa partyzantów, złożona z żołnierzy radzieckich, z obozów jenieckich* Grupa ta, której którzy zbiegli komendantem był Wasil Dymi- dow, była w stałym kontakcie z nami* Przeprowadzała ona akcje kar ne po majątkach, administrowanych przez zarządców z ramienia oku panta, przyczyniając się w dużym stopniu przez sianie postrachu do opuszczania majątków ziemskich przez administrację niemiecką* Organizacje nasze, jak PPR jakoteż GL prowadziły systematycz ne szkolenie członków tak ideologiczne, jak również prowadzono wy kłady o broni i taktyce walki partyzanckiej* Posiadaliśmy nawet własny warsztat rusznikarski, który prowadził Jan Tomaszewski, b. podoficer rusznikarz z b,24 Palu. W słynnych podziemiach jaros ławskich mieściły się zabezpieczone kwatery i lokale PPR i GL* W okresie okupacji,organizacyjnie Jarosław należał do obwodu Rzeszów* Pierwszymi, z którymi się skontaktowałem, byli tow0 tow. Mieczysław Kaczor, Józef Zięba, Antoni Wojnar, Jan Paduch, Stefan Szylisty, Komendantem obwodu był jak wiadomo pułk. Księżarczyk* Kończąc te krótkie i dOśc chaotycznie skreślone wspomnienia, o powstaniu PPR i GL na terenie jarosławszczyzny i ich działaniu 62 w okresie ciężkich dni okupacji hitlerowskiej,chciałbym podkreślić, iż w walce o wyzwolenie narodowe i w walce o nową socjalistyczną Polskę,również i mieszkańcy naszego miasta i powiatu,wnieśli skromny wkład.Uważam pozatym, że temat ten winien zostać swój dokład nie opracowany, aby przyszłe pokolenia wiedziały w jakich trudnych warunkach rodziła się i walczyła - idea Nowej Polski - wolnej od najeźdźców i od własnych wyzyskiwaczy - POLSKA LUDOWA. x x x Artykuł powyższy, który wyszedł z pod pióra członka naszego stowarzyszenia, Edwarda Romana Stelczyka, organizatora Polskiej Partii Robotniczej, Gwardii Ludowej, Armii Ludowej,Komendanta Gar nizonu O.K.14 niechaj będzie skromnym wkładem Stowarzyszenia Miło śników Jarosławia na uroczystość 20-lecia powstania Polskiej Par tii Robotniczej - której program stał się drogowskazem dla nasze go Narodu w latach okupacji i w latach budowy SOCJALIZMU. 63 con ícwícz RELACIE - MATERIAŁY - DOKUMENTY dotyczące martyrologii Jarosłamian lu okresie okupacji hitleromskiej PAMIĘCI TYCH - co zginęli NA CHWAŁĘ TYCH - co przeżyli Nasuwa się pytanie,co było pobudką, względnie przyczyną,po wołania do życia Sekcji Archiwalnej przez Zarząd Stowarzysze nia Miłośników Jarosławia« Czy decyzja ta znajduje uzasadnienie w celach naszego Stowarzyszenia? Wnikając w treść statutu,należy odpowiedzieć twierdząc o «.Ce lem bowiem naszym jest, między innymi, szerzenie wiadomości o przeszłości historycznej miasta Jarosławia, ochrona jego zabyt ków i pamiątek, dbanie o jego piękno, a więc ogólnie biorąc sze rzenie kultu do tego wszystkiego, co piękne i wzniosłe było jest w dziejach Jarosławia« i Sekcja Archiwalna»przystępując do pracy,przyjęła jako hasło i drogowskaz zebranie tego wszystkiego,co drogie i wartościowe naszemu miastu, utrwalenie tego wszystkiego, co godne pamięci,co może przeminąć i zginąć bezpowrotnie - utrwalenie tych wszyst kich momentów z niedawnej, bo sprzed kilkunastu laty przeszłości Jarosławia, bohaterskich a tragicznych, aby pamięć o nich nie za ginęła. Nie ulega wątpliwości, że czas zaciera wiele wydarzeń, których byliśmy świadkami. Często już teraz ciężko jest odtwo rzyć nawet przy dużym wysiłku pamięci, to wszystko, co przeży liśmy w okresie ponurych dni okupacji hitlerowskiej. Z tej przy czyny skierowaliśmy swoje wysiłki przede wszystkim na zebranie materiałów źródłowych, dotyczących gehenny Jarosławian w obozach koncentra cy jnych« Y/stępne badania wykazały, źe Jarosławianle aresztowani przez gestapo w pierwszych etapach, wywożeni byli do Oświęcimia, Sach- 64 senhausen-Oranienburg,Grossrosen i Pustkowia, a dopiero w następ nych etapach do innych obozów jak Dachau, Buchenwald i HamburgNeuengamme. Narazie Sekcja zwróciła uwagę i pracę w kierunku wyświetle nia momentów, tyczących aresztowań i wywożenia do obozów w Oświę cimiu i Sachsenhausen-Oranienburg, a to z dwóch przyczyn. Z jed nej strony dlatego, bo aresztowania do tych obozów, zwłaszcza do Oświęcimia, były najliczniejsze, jak też z uwagi na to, że były to aresztowania chronologicznie pierwsze, zaczęły się w maju 1940r. W dniu 5 maja 1940 r 0 szła błyskawicą po mieście złowroga wiadomośćt Szmid aresztuje w ’’Budowlance” - aresztuje naszą mło dzież .Istotnie Szmidt;z całą sforą esmanów, względnie żandarmerii niemieckiej wpadł w godzinach rannych do Szkoły Budowlanej przy ul.Poniatowskiego i zaaresztował dużą grupę spośród uczącej młodzieży. Wielu z nich, widząc grożące niebezpieczeństwo, się chcąc uniknąć aresztowania, spuściło się po rynnach, kryjąc się w po bliskich ogrodach i sąsiednich domach. Schwytanych uczniów zała dowali Niemcy na przygotowane auta ciężarowe i odstawili do zienia tutejszego Sądu. Ten sam los spotkał w tym samym dniu, wię a częściowo i w następnym dużą ilość młodzieży, przeważnie uczniów, którzy zostali aresztowani również przez Szmidtavwzględnie pod jego kierownictwem po domach. Tu należy zaznaczyć, że Szmidt mieszkał dłuższy czas w Jaros ławiu, był oficerem rezerwy i członkiem ’’Strzelca” . Z chwilą za jęcia Jarosławia przez wojska niemieckie zgłosił się jako ’’Volks deutsch” do pracy w gestapo. Część młodzieży w dniu aresztowania, względnie następnym została przez gestapo zwolniona. Trudno okre ślić co było przyczyną zwolnienia — może pomogła interwencja kie rownictwa Szkoły Budowlanej u inspektora szkolnego Lorenza, Niem ca, pochodzącego ze Śląska, który z umiarem, a nawet niejednokrot nie z życzliwością odnosił się do Polaków. W każdym razie aresz towania po domach nie były przypadkowe, lecz na podstawie list uprzednio już przygotowanych© Do aresztowanych nie dopuszczano ro dzin, wszelkie prośby były daremne® Tylko ukradkiem, dzięki życz liwemu stanowisku kluczników sądowych Kociubinskiego i Skórki,mo żna było doręczyć aresztowanym koce i jedzenie® Szmidt przeprowa dzał często śledztwo z brutalnością, bił po głowie, kopał, tłukł o ścianę, a nawet bił po krzyżach listewką dębową i stosował inne wyszukane katusze. 65 Dnia 7 maja /a więc w dwa dni po aresztowaniu/ podstawiono auta ciężarowe pod bramę gmachu sądowego,obstawionego silną osło ną żandarmerii« Z krzakiem "los" wypędzono biegiem aresztowanych, bijąc przy tym po drodze i kazano szybko wskakiwać do auta.Wy jazd ten nastąpił w tajemnicy - niewielu tylko członków rodzin aresz towanych było jego świadkami. Wywiezieni do więzienia w Tarnowie, trzymani byli tam w ciężkich warunkach .Wy żywienie było marne; 5 dłg chleba dziennie, rano i wieczór kawa /lura/ lub herbata,na obiad zupa gotowana na końskich kościach /nieraz pływał w niej ząb koń ski/ i kawałek ziemniaka. Raz w tygodniu jako pomoc PCK chenka chleba, żur lub lepsza zupa. Głód więc duży - 1/4 bo pragnienie dokuczało - brak wody zmuszał do picia wody z muszli ustępowej. Więźniowie byli stłoczeni w celach i po tygodniu osłabienie było tak wielkie,że chodząc trzymali się ściany. Przez ich cały czas pobytu w więzieniu to jest do 13*6. ani razu nie wyprowadzano ich z cel.W dniu tym zaprowadzono ich do łaźni,gdzie po kąpieli w pobliskim ogrodzie - spędzili noc. W dniu następnym t.j. 14 czerwca 1940 r. wywiezieni zostali zbiorowym transportem z więzienia tarnowskiego do obozu w Oświę cimiu. Był to tak zwany I transport oświęcimski, który zapocząt kował tragiczną historię tego obozu. Transport ten składał się z 748 więźniów zebranych z Jarosławia,Rzeszowa,Przemyśla,Leżajska, Radymna,Sanoka i innych miast południowej Polski. W liczbie tej było 24 Jarosławian i 5 z Radymna, a to: Ryniak Stanisław numer obozowy 31, Gil Czesław nr 32, Ciepły Mieczysław nr 35# Popkiewicz Mieczysław nr 36, Szwed Tadeusz nr 37, Marcińko Czesław nr 39# Ferenc Edward nr 281,Tokarz Kazimierz nr 282, Czuczkiewicz Jan nr 283, Knara Tadeusz nr 410,Galiński Ed ward nr 531, Wlazło Henryk nr 533, Motowidełko Bolesław nr 535# Szumlakowski Bolesław nr 539# Szumlakowski Kazimierz nr 540. Nadto następujący, których numerów na razie nie ustalono: Kieler Wiesław,Karabanik Zbigniew,Beke Zdzisław,Trojanowski, Teichman, Dec owski,Rychłowski, Płacht a ,Bereźnicki,Sawka • Pozostali w liczbie 14 zginęli w obozach, z wyjątkiem Motowidełki Bolesława, który zmarł po powrocie do domu na gruźlicę płuc i kości. Zaznaczyć należy,że numerami od 1 — 30 oznaczeni byli więź niowie Niemcy, przestępcy kryminalni lub polityczni, którzy pełnili funkcje tzw. kapo,zaś od 31 zaczynały się numery więźniów Polaków. Numerem 31 oznaczony został żyjący we Wrocławiu Jarosławianin inż. Ryniak. 66 Drugą grupę Jarosławian wywiezionych do Oświęcimia stanowią?' Moskowityn Adam nr obozowy 3500,Nosek Zygmunt nr 3392, Lewi cki Bronisław nr 3390, Zgrajczyk Józef Monikik nr 3545» Bielecki Wojciech - brak danych, Mięczyński - brak danych. Wyżej wymienieni z wyjątkiem Zagrajczyka i Lewickiego aresz towani byli razem z grupą więzieni tarnowskim, zostali pierwszą, ale z powodu zachorowania w później wywiezieni do Oświęcimia. Wszyscy zmarli w obozie - przy życiu został jedynie Moskowityn. Trzeci8 grupa Jarosławian wywieziona najpierw do Tamowa, a potem do Oświęcimia to: Kasprzak Jan nr obozowy 6729»Nazarkiewicz Wiktor nr 6771»Kosiński Ludwik nr 6780, Kozakiewicz Franciszek nr 6795» Albinowski Ferdynand nr 6812,Serafin Tadeusz - brak danych. Aresztowanie ich miało miejsce dnia 20.9.1940 r. w związku z nielegalnym słuchaniem radia. Byli to pracownicy magistratu ja rosławskiego, aresztowani na skutek donosu woźnych magistratu Pod górnego i Hanejki. Z grupy tej żaden nie żyje. Kasprzak»Nazarkiewicz,Albinowski i Serafin zmarli w Oświęcimiu - Kosiński zmarł po powrocie do Jarosławia na gruźlicę, Kozakiewicz zmarł przed kilku laty na serce. Wraz z tą grupą aresztowane zostały dwie pracowni ce tut.magistratu Maria Wiercińska i nieżyjąca już Maria Niuniak, które z więzienia w Tarnowie zostały zwolnione. Do czwartej grupy w liczbie 13,wywiezionej/po przejściowym pobycie w więzieniu jarosławskim i tarnowskim/do Oświęcimia dnia 9 stycznia 1941 r. należą: Ujdak Władysław nr obozowy 9141»Kraus Jan nr 9145» Żurawski Stanisław nr 9l48,Niemiec Michał nr 9l49»Fudali Stanisław nr 9151, Lepianka Józef nr 9152, Niemiec Franciszek nr 9153»Bardo Zbigniew brak danych,Kiwała Julian brak danych, Zając Adam brak danych,Ma kar Franciszek brak danych,Miszczycha Stanisław brak danych, Rogacki brak danych. Wszyscy w tej grupie - to młodzież szkolna z wyjątkiem lekarza Rogackiego i podoficerów WP Ujdaka i Lepianki. Pozostało z nich przy życiu czterech: Fudali,Bardo,Kiwała i Nie miec Franciszek. Piąta grupa Jarosławian to: Januszewski Feliks nr obozowy 25289, Gregor Bolesław brak danych, inż.Garbień - brak danych. Należąc do organizacji podziemnej,powielali ulotki na maszy nie,co było przyczyną ich aresztowania.Po przeprowadzeniu rewizji w kwietniu 1941 r. i chwilowym przetrzymaniu w więzieniu jarosław skim,przewiezieni zostali do więzienia krakowskiego na Monteluppich,a stamtąd do Oświęcimia,gdzie w krótkim czasie zginęli. 67 Oprócz powyższych Sekcja Archiwalna zebrała nazwiska niżej wymienionych Jarosławian,którzy aresztowani przez gestapo byli wy wiezieni do Oświęcimia,a to: inż«Meczysław Dobrzański nr obozowy 11232, major rez. wywieziony transportem z Krakowa w dniu 5.4*1941, zmarł w Oświęcimiu, a nadto aresztowani i wywiezieni do Oświęcimia w bliżej na razie nie ustalonych okolicznościach i terminach: zmarli w obozie: Kowalski Stanisław, Goryl Ludwik„Czuczkiewicz Wa cław, Bolesław Fedus, Maciuch Józef, Superson Kazimierz; zmarli po powrocie do kraju: Szumiński Stanisław i Motyka podofic. WP i żyjący w kraju: Wiśniewski Stanisław /nr oboz.77709/Fecko Woj ciech /nr oboz.149933/,Gliniak Aniela /nr oboz.63730/ Nykun Alek sander. Łączna liczba wspomnianych więźniów wynosi 70. liczba ta wzrośnie w wyniku dalszych badań. Niewątpliwie Z uwagi na ograniczone rozmiary naszego sprawozdania, podamy tylko pewne charakterystyczne szczegóły z życia obozowego w Oświę cimiu. Po przybyciu do obozu każdy więzień musiał przejść "kwaran tannę" przez trzy lub więcej tygodni. Było to - jak esmani głosili - przyzwyczajanie więźnia do dyscypliny obozowej,a w z butą rze czywistości było znęcaniem się nad więźniem,doprowadzeniem go do takiego stanu, że każdy był u kresu sił. Codzienne ćwiczenia bez przerwy od 6 - 12 godziny z dalszym ciągiem po obiedzie /żabka,ka czy chód,tarzanie się,bieg dziesiątkami lub pochód, śpiew pieśni więziennych, a przy tym bicie i znęcanie się/. W czasie kwarantan ny pierwszego transportu /lipiec 1940/ uciekł więzień,niejaki Wijewski. W związku z tym komenda obozu zarządziła karny apel trwa jący 22 godziny bez picia i jedzenia. Nawet potrzeby fizjologiczre załatwiano na miejscu. Każdy musiał stać na baczność z rękami za łożonymi na karku. Kto się zdrzemnął, był niemiłosiernie katowany. Po chłodnej nocy,niewyspaniu,przy upalnym słońcu/bez czapki ogolo na głowa/ wielu padało i mdlało. Tego rodzaju apele powtarzały się niejeden raz i dla niektórych więźniów oznaczały nawet kres życia. Po kwarantannie dostawali się więźniowie do różnych "Kommando" ... Było szczęściem więźnia,gdy dostał przydział do wolnej kom panii i mógł pożywić się marchwią,pietruszką lub zdobyć w chlewie trochę grysu. Lżejsza praca była też pod dachem w stolarni,ślusarni,w magazynach lub przy kuchni. W "Transportkompanie" ciągnęli więźniowie wozy w szlejach. Ciężka praca była w kompanii karnej, a najgorsze warunki były w "Erziehungskompanie" /kompania poprawcza/. 68 Praca w tej -kompanii trwała o 2 godziny dłużej niż normalna i prze kraczała wszelkie możliwości ludzkie. Dla ilustracjiswięzniowej tej kompanii zajęci przy regulacji Soły wydobywali żwir z głębokości kilku metrów. Kto nie nabrał pełnej szufli,był wzywany przez esmana na stromy brzeg,uderzony z całą siłą w głowę więzień spadał w Tak był kolejno wzywany,aż omdlały,znalazł śmierć w nurtach Ze 130 więźniów tej kompanii zostało tylko 5~ciu. Do kompanii dół. SołyQ tej dostał się także Jarosławianin Edward Ferenc, którego przewinieniem było tylko to,źe skrył się za stosem desek przed śniegiem i zimnem» Ferenc u kresu sił i opuchnięty uratował się dzięki esmanowi imie niem Willy, który odnosił się stosunkowo życzliwie do Polaków,Skie rował Ferenca do szpitala obozowego,a nie do karnego, bo w tym wszystkich wykańczano. W szpitalu obowzowym zajęli się Ferebcem sa nitariusze Kiwała, Kielar i Hendrowicz z Jarosławia® Z kar,jakie czekały więźniów na porządku dziennym, był słupek i chłosta na koźle,na którym bito bukowcem jak cepami. Normalna tj, najmniejsza kara chłosty to było 25 razów - z operacji takiej wię zień wychodził okrwawiony, a po zajodynowaniu był odsyłany do szpi tala. Zdarzało się, że ScharfUhrer,sadysta Palitsch wydzierał bukowiec z rąk esmana i sam więźnia okładał,a nawet czynił to sam ko mendant Hess, Niezwykle ciężką była kara bunkru -gdzie właziło się wąskim gardłem jak do psiej budy, W bunkrze przebywać można było tyl ko w pozycji stojącej,wprost dusiło się tam 4-5 więźniów. Taką karę otrzymał przez 10 nocy wspomniany więzień Ferenc /na dzień musiał iść do pracy/ za to,że mając "kommando* studniarzy, nie dopatrzył i zniknął mu z pomiędzy pracujących jeden z więźniów sowieckich, by zdobyć trochę jedzenia. Czyż było dziwnym,źe więźniowie mając przed sobą stale grozę śmierci,nędznie odżywiani /na śniadanie i kolację kawa lub herbata, na obiad zupa z kawałkiem chleba - raz na tydzień około 2 dkg mar garyny i niewielki kawałek kiełbasy/, niedospani /pobudka o godz, 4.30 - apel o godz. 5-ej/ źle odziani w wiatrem podszytych pasia- • kach /choć groziły kary robili z worków po cemencie papierowe kami zelki, aby było im cieplej/padali ofiarą różnych chorób, zwłaszcza gruźlicy, tyfusu i czerwonki. Ta ostatnia,choć nie była zakaźna, z. uwagi na wycieńczenie organizmu wykończała w ciągu kilku dni. Wielu więźniów,stając się "muzułmanami” /wychudzone szkielety/, szło na gaz lub uśmiercano ich zastrzykami z fenolu. W tych warunkach nie minęła śmierć i wielu Jarosławian. 69 Niektórzy z nich zginęli wyjątkowo tragiczną śmiercią. Znany powszechnie pokoleniu przedwojennemu inż. Mieczysław zginął od zastrzyku fenolu w serce. Józef Lepianka Dobrzański i Bronisław Ujdak podoficerowie WP rozstrzelani zostali 11 listopada 1941 r. Była to pierwsza masowa egzekucja w Oświęcimiu przy użyciu broni małokalibrowej /Genickschuss/ pod czarną ścianą śmierci bloku 11. Nazwiska ich figurują w imiennym wykazie Rozstrzelanych więźniów, umieszczonym na stronicy 143 Nr 2 Zeszytów Oświęcimskich. Wykaz ten sporządzony został i wysłany nielegalnie z obozu przez niów, członków obozowego ruchu oporu. więź Zginął także przez rozstrzelanie Kazimierz Szumlakowski. Przed egzekucją,gdy chciał zerwać więzy,uderzony i powalony na ziemię przez essmana zdołał jeszcze krzyknąć "Niech żyje Polska". Makar Franciszek został zwolniony-z' obozu oświęcimskiego skutek interwencji matki Włoszki u Mussoliniego. Gdy wrócił na do Jarosławia gestapo po pewnym czasie zaaresztowało go powtórnie .Wy czerpany,popełnił w więzieniu samobójstwo przez powieszenie. Tragicznie zginął także Edward Galiński,jeden z najmłodszych w pierwszym transporcie,syn zmarłego przed kilku laty,znanego pow szechnie woźnego tut.Liceum Ogólnokształcącego. Wspomniany Edward wszedł w bliższy kontakt z Żydówką, pochodzącą ze Słowacji Mallah Zimmermann. Galiński postanowił uciec z nią z obozu.Za zło to uzyskane od Żydów idących na śmierć gazową,nabył mundur od ja kiegoś esmana. W tym przebraniu udało się Galińskiemu wyjść z nią z obozu. Przedostali się pod Bielsko z zamiarem przejścia do Sło wacji. Tu nastąpił dla nich tragiczny moment. Zimmermann zachoro wała - oboje skryli się u jakiegoś wieśniaka, który ich wydał w ręce gestapo. Przewiezieni zostali wówczas do Oświęcimia.Galiński katowany w bunkrze przez 3 tygodnie nie zdradzał od kogo nabył mundur. Skazany na śmierć przez powieszenie ginie z okrzykiem "Je szcze Polska nie zginęła". Zimmermann umiera jak bohaterka. Nie chcąc zginąć na szubienicy,przecina sobie żyły żyletką. Nawiasem należy dodać, że śmierć Galińskiego i Zimmermann poruszona była w procesie Eichmana w Jerozolimie przez świadka Raję Kogan /Nr157 Trybuny Ludu z 10.6.1961 r./ Jan Kraus,przebywający w Oświęcimiu niepełne 3 miesiące, po wyjściu z łaźni,dostaje jakby ataku szału i umiera w kilku dniach na zapalenie opon mózgowych. Do tych więźniów Oświęcimia,którzy tragicznie zginęli,należy także Mieczysław Popkiewicz,posiadający numer obozowy 36, W marcu 70 1943 r. przeniesiony zostaje do obozu Hamburg-N*uengamme. W kwiet niu 1945 r® w obliczu rozwijającej się ofensywy, gestapo ewakuuje więźniów różnych obozów /w tym i Hamburg-Neuengamma/ do Lubeki. Znalazło się tam około 11 tysięcy więźniów różnych narodowości,któ rych załadowano na 3 stare statki podminowane® Nadchodzi ostatni moment® Anglicy posuwają się lądem do Lubeki, a eskadry anglo-amerykańskie bombardują z powietrza. Niemcy,zmuszeni przez więźniów, wywieszają białe flagi,lecz jest już za późno. Wskutek tragicznego nieporozumienia bomby padają na okręty z więźniami. Giną prawie wszyscy więźniowie,bo uratowało się tylko około 800 tj. ci, którzy byli silniejsi i potrafili dopłynąć do brzegu« Było to 3 maja 1945 roku, na 5 dni przed zawieszeniem broni. Katastrofa ta była straszliwszą w dziejach ostatniej wojny® naj Na zakończenie relacji o Oświęcimiu należy wspomnieć o epizo dzie z życia obozowego Stanisława Żurawskiego. Jako utalentowany saksofonista należał do orkiestry obozowej w Oświęcimiu, a następ nie i w Buchenwaldzie. W czasie transportu do Buchenwaldu więźnio wie jechali w zadrutowanych wagonach,stłoczeni do niemożliwości, nie otrzymując picia ani jedzenia® W czasie postoju na jednej ze stacji Żurawski i jeszcze dwaj inni członkowie orkiestry postano wili zagrać współtowarzyszom niedoli. Dźwięki orkiestry usłyszeli Niemcy i otworzyli wagon® Orzeźwiające powietrze wtargnęło do wa gonu. Równocześnie padło pytanie - "Kto grał?" "Winowajcy" wystą pili i otrzymali rozkaz grania dalej. Zamiast kary przypadła im na groda, z której skorzystał cały wagon - chleb,kawa,papierosy itd. W czasie jego pobytu w Buchenwaldzie,obóz wizytował Himmler i przy okazji wystąpiła orkiestra i indywidualnie Żurawski. Jego gra wy wołała entuzjazm współwięźniów i uznanie Niemców. Panie siedzące z Himmlerem rzuciły mu kwiaty i papierosy. Ze strony więźniów padły okrzyki: "Chleba,chleba". Za aprobatą Himmlera komendant obozu zło żył obietnicę zwiększenia racji chleba. Ale Żurawski musiał biso wać i grać dalej. Takiego wysiłku nie wytrzymały jego słabe płuca, dostał krwotoku i dopiero wtedy przerwał koncert. Piękną grą po trafił Żurawski oczarować nawet swoich opraców. W szpitalu obo zowym koledzy czynili wysiłki, aby podleczyć Żurawskiego, interno wani w Buchenwaldzie Duńczycy ofiarowywali lekarstwa. Jednak po powrocie do kraju wkrótce Żurawski zmarł na gruźlicę. Po aresztowaniach majowych gestapo jakby się przyczaiło. Nie długo jednak pokazali na nowo pazury. Dnia 20 lipca 1940 r. Szmidt ze swoją sforą dokonał nowych aresztowań,których ofiarą padli: As- 71 łanowicz Henryk naczelnik urzędu skarbowego, Janas Józef sekretarz starostwa, Kilarski Jan kierownik Szkoły Podstawowej na Przedm.Dolno-Leźajsk., Kurek Zygmunt naczelnik Urządu Pocztowego,Lachman Zyg munt b.administrator dóbr Siemieńskich z Pawłosiowa,dr Wacław Nartowski dyrektor I Gimn.i Liceum,inź«Marian Sobolewski dyrektor II Gimn«i Liceum, Wajdowicz Tadeusz notariusz« Osadzeni oni zostali w utworzonym przez Niemców więzieniu w klasztorze pobenedyktyńskim. Nadto znaleźli się tam: Argasiński Alfred kierownik Szkoły Podsta wowej w Kidałowicach oraz sołtysi z pobliskich wsi, a tosBury Sta nisław z Zarzecza, Boratyn Stanisław z Rożniatowa, Płocina Karol z Pełnatycz, sekretarz gminny Górski Michał z Pełnatycz oraz gospo darze z Dobkowic: Gilarski Jan i Gomółczak Stanisław. W tym samym dniu i następnym dowożono coraz to nowych więź niów jak: z Leżajska ks.dziekana Brodę Czesława, ks.Lubasa Stanis ława katechetę gimnaz«, ks.Pacułę Tomasza katechetę Szkoły podstaw, oraz Eustachiewicza em.podpułk.sędziego wojskowego, dalej z Prze worska: Stanisława Osadę, nadto wysiedlonego z Poznania Szykownego i dużo innych bliżej nieznanych. Co było przyczyną aresztowań trud no teraz powiedzieć. Nie jest wykluczonym, że Niemcy aresztując osoby ze starszej generacji, chcieli zlikwidować ludzi stojących na eksponowanych stanowiskach państwowych czy społecznych,lub może chcieli sterroryzować społeczeństwo jarosławskie, które nie mało się po majowych aresztowaniach młodzieży. zała Wspomniany Lachman został po dorywczym przesłuchaniu i obel żywym traktowaniu przez Szmidta zwolniony .Lachman mimo niemieckie go nazwiska i żony Niemki, źle mówiącej po polsku, nie zgłosił się wraz z żoną na łlvolksdeutschan . Po stereotypowych przesłuchaniach wszyscy wspomniani zostali P° tygodniu przewiezieni do więzienia w Tarnowie pod eskortą żan darmów. Warunki w więzieniu tarnowskim były ciężkie więźniowie dla podtrzymania ducha śpiewali pieśni patriotyczne i religijne. Słysząc to policja ukraińska strzelała w okna cel skąd dochodził śpiew. Po 14-stu dniach i tradycyjnej łaźni załadowano ich wśród szykan i bicia pałkami do wagonów towarowych tak szczelnie, że każ dy musiał odbywać drogę tylko w pozycji stojącej. Po przybyciu do obozu Sachsenhausen-Oranienburg więźniowie zostali wprowadzeni na plac apelowy,gdzie trzymano ich jeszcze przez kilka godzin na upal nym słońcu. Imiennej kontroli towarzyszyło kopanie,bicie po twarzy za lada drobnostką /np. niewyraźną odpowiedź,zgięcie kolan ze zmę czenia ,założenie rąk do tyłu/. Sześciotygodniowa kwarantanna była 72 wprost zabójcza. Stałe bicie po twarzy*kopanie,biegi,żabka,nieru-' chome stanie,lekcje liczenia do stu,wyliczanie po niemiecku "ha seł” , pod którymi "można było znaleźć drogę do wolności” było prawdziwą udręką dla nieznających języka niemieckiegoe W obozie wszystko musiało się odbywać biegiem /noszenie rur betonowych,desek itd., nawet zwłok do krematorium/. Jedzenie było nędzne jak we wszystkich obozach koncentracyjnych0 Jednym z prze jawów znęcania się było rzucanie przez esmanów lufki do papierosa na naelektryzowane druty,aby wysyłani więźniowie ginęli od pora żenia. Z sadyzmu słynął esman zwany "okrutny Dyzio", który pozba wił życia trzech więźniów na oczach Jana Kilarskiego z Jarosła wia« Mianowicie ,gdy ci biedacy pochyleni nad kadzią czerpali wodę, Dyzio chwytał ich za nogi i zanurzając górną częśc ciała w wodzie z uśmiechem kretyńskim i okrzykiem "schwimme” męczył ofiarę, aż wyzionęła ducha* W lipcu 1941 sanitariusz wybrał kilku więźniów, trzymających się mocniej na nogach, między innymi i Kilarskiego z Jarosławia* do pobierania krwi na transfuzję* Pewnego razu przyglądał się te mu zabiegowi jeden z blokowych, komunista-poseł z Reichstagu i zauważył, że Kilarski zgrzytnął zębami w momencie wbijania igły. Pokiwał ze współczuciem głową i zapytał Kilarskiego, co myśli o tej operacji* Kilarski odpowiedział, źe "polską krwią nigdy Hit ler nie wygra wojny". Niedługo potem blokowy ten zginął podczas wydobywania niewypałów bombowych w okolicach Berlina* Był to je dyny blokowy w całym obozie, który nigdy więźnia nie uderzył, za co prawdopodobnie został odkomenderowany do tej niebezpiecznej pracy. Z grupy jarosławskiej zginęli w Oranienburgus Płocica, Bury, Gomółczak,Janaś,Wajdowicz,inź.Glinka /który przybył do Oranienburga następnym transportem/ oraz Szykowny. Ponadto zmarli w Oranienburgu; Osada Stanisław urzędnik bankowy z Przeworska i wspomniani poprzednio ks.ks.Broda i Lubas z Leżajska. Zaznaczyć tu należy, że ks.Broda był specjalnie szykanowany od momentu wyjazdu z Tar nowa oraz w dalszym ciągu dręczony w obozie. Z Ofanienburga wrócili do domu? Kilarski Jan, Boratyn Stanis ław, Górski Michał /zmarł później w domu/, Gilarski Jan i Argasiński Alfred. Inni więźniowie jarosławscy t.j.s Asłanowicz Henryk, Kurek Zygmunt, dr Nartowski Wacław i inź. Sobolewski Marian prze niesieni byli z Oranienburga do Dachau. Z tych czterech ocalał je dynie dr Nartowski. 73 powyższy obraz przeżyć obozowych w Sachsenhausen-Oranienburgu opiera się na relacjach Kilarskiego i Nartowskiego, które znajdują się w archiwum Sekcji«, Wszystkie zaś dane odnoszące się do tragedii oświęcimskiej pochodzą z wywiadów u rodzin zmarłych i relacji byłych więźniów oś więcimskich Ferensa,Fudalego,Knary oraz Gliniak Anieli, Już te po dane w możliwie skondensowanej formie#charakterystyczne szczegóły dają wystarczająco pełny obraz grozy obozowej i terroru okupanta w stosunku do ludności cywilnej naszego kraju* Sekcja nie rości so bie pretensji,by zebrany materiał został ujęty w sposób pełny»właś ciwy i bez zarzutu - w każdym razie starała się spełnić w jak naj lepszy sposób swój moralny obowiązek* Należy tu wspomnieć,że w posiadaniu Sekcji są oryginalne te legramy komendy obozu zawiadamiające rodzinę o śmierci więźnia,cha raktery styczne listy oraz pewna ilość fotografii więźniów w.pasia kach,dostarczonych przez rodziny. W Muzeum Oświęcimskim znajduje się znaczna ilość klisz pozostawionych przez Niemców - byłoby więc wskazanym, stworzenie kompletnego albumu fotografii więźniów oświę cimskich, pochodzących z naszego miastae Brak jeszcze danych o niektórych więźniach obozu oświęcimskie go oraz obozów koncentracyjnych jak Pustków,Gross Rosen i ewentual nie innych. Przyczyną jest trudność odszukania rodzin zmarłych wię źniów, a także to, że b.więźniowie przebywający poza Jarosławiem,a nawet w Jarosławiu dotychczas nie zechcieli dać żadnych odpowiedzi, mimo dwukrotnych apeli naszej Sekcji. Jedynym usprawiedliwieniem dla nich może być to, że nie chcą wracać do tych koszmarnych dni® Osobny rozdział okupacyjnych dni naszego miasta stanowią wstrząsające dzieje młodzieży, która w Jarosławiu przeszła przez kaznię gestapo i swoją krwią uświęciła miejsca straceń w naszym po wiecie . Po koniec maja 1944 r. opinię publiczną miasta poruszyła wia domość o aresztowaniu 25-letniej Jarosławianki Basi Puzon, studen tki prawa. Po 3-tygodniowym okrutnym śledztwie t.j. 9 czerwca 1944 z katowni gestapo wyprowadzono Basię, skutą wraz z młodziutką dziew czynką nieznanego nazwiska »nauczycielkę Marię Zimnicką oraz czte rech skutych mężczyzn. Gestapowcy autem przewieźli ich do lasu kidałowickiego, gdzie dokonali egzekucji przez rozstrzelanie. Prawie na progu domu rodzinego i na oczach matki zostali roz strzelani dwaj młodzi chłopcy Romek i Janek Prośba, liczący 22 i 19 lat. Gestapo w nocy obstawiło ich dom i wtargnęło do mieszkania. 74 Zaaresztowanych chłopców skuto®a matkę pobito kolbamie Przy prowadzeniu ich ulicą obaj chłopcy mieli wykonać ruch rzucenia się w bok na otwarty sad w celu ucieczki,wówczas poraziła chłopców se ria gestapowskich automatów. Nim przyjechała sanitarka chłopcy skończyli życie na ulicy® Ciała polecili Niemcy pochować w lesi© kidałowickim9 skąd potajemnie zabrali je koledzy i przenieśli, Pawłósiowa. Nieznane są bliżej okoliczności śmierci innych do uczestników walki podziemnej zamordowanych przez gestapo jak Zbigniewa Mikosia studenta Akademii Hutniczo-Bórniczej, torturowanego Przemyślu i Jarosławiu, zamęczonego w 1942 roku, na gestapo w podchorążego WP. Zbyszka Sokołowicza oraz młodego chłopca Zbyszka Kopcia, rozstrze lanego i pochowanego razem z Baśką Pużon w Kidałowicach. Całokształt historii okupacyjnej Jarosławia wymaga zebrania list zakładników oraz informacji o losach i charakterystycznych przejściach tych osób, szczegółów martyrologii Żydów i materiałów dotyczących okupacyjnych stosunków gospodarczych. Tematyka,jak wi dać jest bardzo obszerna, a do rozpracowania jej potrzeba czasu oraz wielu ludzi chętnych do pracy, którymi na razie Sekcja nie dy sponuje. Kończąc pobieżny ten przegląd tragicznych lat okupacyjnych, utkanych z łez i krwi bohaterów naszego regionu, Sekcja Archiwalna Stowarzyszenia Miłóśników Jarosławia zwraca się z gorącym apelem do wszystkich tych, którzy mogliby w oparciu o doświadczenie własne, czy osób sobie bliskich, przez nowe informacje i materiały roz szerzyć ramy tej pracy i dać w ten sposób świadectwo prawdzie o lu dziach i sprawach, których nie wolno zapomnieć. 75 ^yVrcl^. Włcxbv^sfaw PERSPEKTYWICZNY PLAN IHOASTA JAROSŁAWIA W wyniku lokacji strzenny nawiązujący w w 1375 roku Jarosław otrzymał układ prze ogólnej dyspozycji do typowego dla owych czasów założenia prostokątnego. Pewne nieregularności powstały skutkiem przystosowania się- do miejscowych warunków terenowych, przedlokacyjnego przebiegu głównych dróg oraz elementów wcześniej szego organizmu osadniczego® Granice miasta, wyznaczone zboczami wzgórza, stały się podstawą dla pierścienia obwarowań,przerwanego na stronie najmniej dostępnej skarpy Sanu. System obwarowań wzmoc niły z czasem obronne zespoły zamku i klasztorów, które razem z elementami pionowymi ratusza i nie istniejącej dziś kolegiaty o 60-metrowej wieży stanowiły dominanty bogatej sylwety, podbudowa nej drobną zabudową miasta, ujętą pasem murów obronnych z trzema bramami wjazdowymi. Wzdłuż prowadzących do nich szlaków komunika cyjnych z czasem zaczęły rozwijać się przedmieścia. Z ciekawszych zespołów, powstałych w tym okresie, należałoby jeszcze wymienić trójkątny piać Skargi, spełniający w XVII wieku rolę teatru let niego, a na przedmieściu krakowskim - kościółek św. Ducha, klasz tor Reformatów i wreszcie Jezuitów, później przejęty przez Domi nikanów, stanowiący niezwykle ciekawy zespół architektoniczny d o minujący w panoramie miasta od zachodu i południa. Żywiołowy rozwój Jarosławia na przełomie XIX i XX wieku,loka lizacja austriackich koszar w centrum miasta, przeprowadzenie li nii kolejowej przez miasto, - wprowadziły do jego organizmu poważ ne zakłócenia, rzutujące na jego dalszy rozwój. Kośćcem dzisiej szego układu jest system dwóch zasadniczych arterii komunikacyjnychr Wschód - Zachód /Przemyśl - Kraków/ i Północ - Południe/Le żajsk - Pruchnik/, do czterech powyższych ramion krzyża komunika cyjnego dochodzi odgałęzienie w kierunku Lubaczowa, dając w sumie schemat gwiazdy pięcioramiennej • Szlaki te prowadzą dziś poza zespołem staromiejskim, leży stycznie do traktu W-W, na wschód od skrzyżowania który z traktem Pn -Pd. Dzisiejsze centrum Jarosławia stanowi znaczny odcinek szla ku W-Z /ulica Świerczewskiego/. 76 W-Z /ulica Świerczewskiego i Grunwaldzka/, łączący się ulicą Grodz» ką z zespołem rynkowym« Gwieździsty układ zasadniczych kierunków komunikacyjnych łączy się z zespołami zabudowy mieszkaniowej o róż nym typie rozplanowania? od swobodnych układów w części północnej, aż do regularnych układów prostopadłych ulic w dzielnicy południo wej. Poszczególne elementy są słabo ze sobą powiązane, co wynikło z braku sprecyzowanych koncepcji rozwojowych miasta przy jego kształtowaniu się w XIX - XX wieku. Punktem wyjścia dla ustalenia koncepcji przestrzennej opraco wanego w roku 1958 planu perspektywicznego stały się następujące elementy? 1o obecny układ przestrzenny i jego naturalne tendencje rozwojowe, 2 . warunki naturalne /rzeźba terenu, fizjografia/, 3 . tereny najkorzystniejsze dla lokalizacji dzielnicy przemysłowej i magazynowo-składowej, 4 . sieć uzbrojenia terenu. Podstawą do określenia przyszłej wielkości miasta była ana liza demograficzna, przeprowadzona w oparciu o szczegółową inwen taryzację stanu istniejącego i przewidywany wzrost zatrudnienia związany z budową nowych i rozbudową istniejącychzakładów pracy na terenie miasta Jarosławia. W jej wyniku postawiono hipotezę rozwojuludnościmiasta,cha rakteryzującą się następującymi liczbami: rok 1957 - 25650 mieszkańców /dane wyjściowe / ” 1965 - 30000 " " 1975 - 37000 " " 1985 42000 " Podstawowym problemem planu perspektywicznego stało się za projektowanie arterii komunikacyjnych o charakterze przelotowym, umożliwiających dogodny przejazd przez Jarosław w kierunkach Rze szów - Przemyśl, Rzeszów - Lubaczów, Leżajsk - Lubaczów, Leżajsk Przemyśl. Zaprojektowano 2 trasy? południową, o charakterze wyraź nie tranzytowym, w kierunku Rzeszów - Przemyśl,przebiegającą w za sadzie poza terenami miejskimi,oraz północną o charakterze miejs kiej arterii odciążającej, posiadającą specjalne znaczenie dla tu rystyki ze względu na przeprowadzenie jej w sąsiedztwie ciekawych zespołów zabytkowych i terenów rekreacyjnych, odznaczających się dużymi walorami krajobrazowymi. W układzie komunikacyjnym węwnętrznym dążono do uzupełnienia istniejącej sieci ulicą o formie częś ciowej obwodnicy wewnętrznej dla usprawnienia komunikacji między 77 dzielnicami mieszkaniowymi a terenami przemysłowymi i składowymi. Projekt przewiduje budowę nowego dworca kolejowego i związanego z nim przestrzennie i funkcjonalnie dworca autobusowego, przy dworcu kolejowym przewidziano pod torami podziemne przejście dla pieszych, skracając ciąg pieszy z północy na południe* Tereny budownictwa mieszkaniowego w planie perspektywicznym w zasadzie nie wykraczają poza granice obecnego zainteresowania. Bu downictwo wielorodzinne w znacznym procencie zlokalizowano na ob szarze obecnego śródmieścia, większe zespoły projektując ponadto w rejonie ulicy Bandurskiego oraz w południowo-wschodniej części mia sta, w pobliżu projektowanych terenów przemysłowych, w najdogodniej szym kierunku rozwojowym dla miasta. W dziedzinie budownictwa jednorodzinnego dążono do skoncen trowania go na możliwie niewielkim obszarze, co wpłynie na obniże nie kosztów budowy ulic i uzbrojenia terenu. Zasadnicze kompleksy tego typu budownictwa zaprojektowano południowo-zachodniej i północno-wschodniej części miasta, w zabez pieczając w ten sposób możliwości dalszego rozwoju Jarosławia w kie runku północno-zachodnim i południowo wschodnim. Biorąc pod uwagę wyjątkowe wartości Jarosławia jako niezwykle interesującego zabytkowego układu urbanistycznego z całym szere giem pomników architektury na miarę europejską, zgodnie z postula tami konserwatorskimi dążono do wydobycia i podkreślenia zabytko wego zespołu starego miasta przez sanację zabudowy w jego niu i uporządkowania skarp, tworząc pierścień zieleni, się z większymi zespołami rekreacyjnymi, a stwarzający otocze łączącymi właściwą oprawę dla bogatej sylwety architektonicznej starego Jarosławia.Bę dzie to miało pierwszorzędne znaczenie dla rozwoju turystyki p o l e p szając zarazem warunki mieszkaniowe dla ludności śródmieścia. Sanacja zabudowy w śródmieściu pociągnie za sobą konieczność usunięcia z jego terenu szeregu drobnych zakładów przemysłowych i urządzeń magazynowych. Znajdą one pomieszczenie w zaprojektowanej dużej dzielnicy przemysłowo-składowej, którą zlokalizowano pomię dzy drogą do Przemyśla a torami kolejowymi, w granicach obecnej wsi Munina. Bądzie to dzielnica o pełnym uzbrojeniu terenu w sieć elektryczną, gazową, wodociągową, kanalizacyjną, zaopatrzona w bocz nice kolejowe, powiązana z miastem liniami autobusowymi.Przewidzia no tam lokalizację szeregu obiektów przemysłu spożywczego,przemys łu materiałów budowlanych, zakładów spółdzielczości pracy, baz bu dowlanych, urządzeń magazynowych i składowych. Po drugiej stronie przewidziano budowę wielkiego kombinatu przemysłu kluczowego na terenie o powierzchni przekraczającej 50 ha; według wytycznych go spodarczych z okresu opracowania planu m@ to być Fabryka Lin. Równocześnie przewidziano rozbudowę niektórych istniejących zakładów na terenie miastag Fabryki Pieczywa Cukierniczego Zakładów Włókienniczych przy ul.Słowackiego* Fabryki Wstążek "San", przy ul.Poniatowskiego, Fabryki Ciast i Cukrów "Gurgul” przy ul.3 Maja, Zakładów Mięsnych i innych. Rangę społeczną Jarosławia podniesie również poważne doinwes towanie w zakresie urządzeń usługowych i komunalnych. I tak zapro jektowano budowę nowoczesnego domu kultury, zespolonego ze szkołą muzyczną i ogniskiem baletowym, co zwiększy znacznie oddziaływanie Jarosławia jako centrum kulturalnego. Przewidziano również odbudowę spalonego Domu Żołnierza ul.Słowackiego na kino panoramiczne. Zaprojektowano przy .powiększenie istniejącego szpitala przy ul. 3 Maja o 40 łóżek,a w perspektywie budowę nowego szpitala na 600 łóżek na terenach graniczących z par kiem miejskim, posiadających wyjątkowo korzystne warunki klimaty czne. Po jego zrealizowaniu szpital przy ul. 3 Maja zostanie prze znaczony dla lecznictwa otwartego; szpital dla nerwowo i psychicz nie chorych przy ul.Kościuszki winien byó zgodnie z planem prze niesiony poza granice miasta. W dziedzinie usług handlowych i rze mieślniczych przewidziano budowę domu towarowego przy ul.Świerczew skiego, rozbudowę sieci placówek obrotu towarowego i żywienia zbio rowego oraz punktów rzemieślniczych do ilości, gwarantującej pełne zaspokojenie potrzeb w tych dziedzinach. W pobliżu dworca kolejo wego i autobusowego zlokalizowano przy ul.Poniatowskiego nowy ho tel, przewidziano również budowę łaźni, pralni mechanicznej oraz bazy oczyszczania miasta, którą zlokalizowano na terenach miejs kich nad Sanem na północny wschód od miasta w pobliżu projektowa nej oczyszczalni ścieków* Nad Sanem — na południe od istniejącego mostu - zlokalizowano centralny ośrodek sportowy, łączący się z terenami ogródków działkowych, wzdłuż brzegów Sanu przewidziano urządzenie zielonego ciągu bulwarowego o długości 1 km prowadzące go do przystani kajakowej. Opracowany w Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej w Rzeszowie przez mgr inż.arch. Władysława Henniga /główny projektant/ i mgr Franciszka Kawalca /projektant programu/ plan ogólny perspektywicz ny i etapowy zatwierdzony został Uchwałą Prezydium Wojewódzkiej Ra dy Narodowej w Rzeszowie w dniu 30 września 1958 roku. W ciągu 79 trzech lat, jakie upłynęły od tego czasu, szereg elementów doczekało się realizacji* Z ważniejszych wymienić należy budowę osiedla mieszkaniowego przy ul. Reymonta, odbudowę szeregu na Jarosławskiej Starówce, budowę planu domów osiedla domków jednorodzinnych przy ul. Pruchnickiej, urządzenie parku na terenie byłego cmenta rza przy ul.Kraszewskiego, rozbudowę szeregu zakładów przemysło wych, Budowa domu handlowego PSS przy ul. Świerczewskiego i kina panoramicznego z kawiarnią na miejscu spalonego Domu Żołnierza przy ul. Słowackiego, odbudowa dalszych kamienic w Rynku i budowa szeregu bloków mieszkalnych są w trakcie realizacji. się też system kanalizacyjny Jarosławia, przebudowuje nię ulic. Opracowano dokumentację dużego osiedla Rozbudowuje nawierzch mieszkaniowego przy ul. Bandurskiego, wkrótce też ruszy budowa pierwszych obiek tu nowej dzielnicy przemysłowjoT składowej• Pełna realizacja dal szych, nakreślonych planem zamierzeń gwarantuje harmonijny, pra widłowy rozwój miasta i właściwe jego funkcjonowanie. Nowe zakłady produkcyjne, większe zespoły budownictwa miesz kaniowego, pełne uzbrojenie obszaru zainwestowania miejskiego,no we obiekty i urządzenia socjalne i kulturalne podniosą społeczną i gospodarczą rangę miasta Jarosławia, likwidując do reszty jego niedawną martwotę, tworząc zeń MIASTO z prawdziwego zdarzenia. 80 (yV\^r. 2Lof{<\ G e rm a n o w a Zwigzki pisarzy i piśmienniciwa polskiego z Ziemia Jarosławska Aleksander Bruckner w "Dziejach kultury polskiej" podkreśla, źe widły Wisły i Sanu były kolebką tak jak żadna inna dzielnica Polski. wielu W istocie? wybitnych pisarzy, Przeihyśl, Dubiecko, Krasiczyn,Łańcut, Surochów, Sanok - zrodziły humanistę Grzegorza, oraz pisarzy jak Orzechowskiego, Morsztynów, Potockiego, kiego, Fredrę i tylu, tylu innych. Krasic Sam Jarosław był kolebką nie wielu stosunkowo pisarzy. Tym niemniej jednak stał się dla jednych "Alma Mater" - jako miasto szkół, dla innych terenem działalności, dla wielu ośrodkiem zain teresowania , a nierzadko nawet i natchnienia. Osiemsetletnie mia sto, przez które przemawiają do nas wieki, budziło i budzi żywe zainteresowanie wielkimi tradycjami historycznymi,perspektywami na przyszłość, jak również pięknym położeniem i malowniczym kraj obrazem. Nawet cudzoziemcy zachwycali się ziemią jarosławską, jak np. agent rządu francuskiego Ulryk z Verdun, który w czasie elekcji Michała Korybuta Wiśniowieckiego podróżował po Polsce i w "Dia riuszu podróży" wyznaje, że niewiele widział ziem tak malowniczych, jak okolice Jarosławia. Inni cudzoziemcy jak Bradetzky, Rohrer, Hacquet również z entuzjazmem pisali o naszych stronach. W czasie pierwszej wojny światowej w czasopiśmie rosyjskim "Nowoje Wremia" ukazał się ar tykuł na temat ciekawych zabytków historycznych naszego grodu.Je śli dla cudzoziemsców ziemia jarosławska roztaczała uroki, o ileż bardziej przemawiała swym pięknem i dostojeństwem tradycji do swych rodaków. Na emigracji po klęsce powstania listopadowego rze ka San stała się synonimem dalekiej ojczyzny, ale sercu bardzo bliskiej. Paryską Sekwanę nazywali polscy żołnierze-emigranci,Sa nem. Najdawniejszą wzmiankę o Sanie znajdujemy już u Długosza. W jego historii wymieniona jest również nazwa Jarosław. Pierwsze po etyckie strofy o Sanie pisał Sebastian Klonowicz w łacińskim poe- 81 macie "Roxolania" . Nazywa rzekę - "San słodko-wody" fie do muz czytamy: a w apostro "Niech wszystkie miasta piśń liczycza - kędy San, rzeka krętym wężem rznie się" wyliczając owe miasta poeta określa Jarosław, jako"miasto na wzgó rzach". San - rzeka - a więc i flisacy«, Tenże sam Klonowicz, pisze polski poemat p.t. "Flis". A pieśń ludowa, to smętnie,to znów żar tobliwie rozbrzmienia takim refrenem: Oryl pije,oryl płaci,u oryla płaczą dzieci. 0 sanowych tradycjach flisackich pisał niedawno zma rły,pierwszy kurator szkół rzeszowskich, dr Michał Janik. W Jaros ławiu była pierwsza konfraternia wodna, pierwszy port rzeczny na Sanie i gród nasz słynął z wyrobu szkut i galarów. Jarosław, to jednak nie tylko siedziba cechu flisackiego, nie tylko ważny punkt na trakcie handlowym,ośrodek słynnych jarmarków, o których pisali dwaj pisarze siedmnastego wieku, Szymon Starowolski i satyryk Łukasz Opaliński. To nie tylko miasto o pięknych bu dowlach, które opisywał kronikarz Possel,a Stanisław Orzechowski w życiorysie hetmana Tarnowskiego dał barwny obraz i jarmarków i spi chlerzy i miejskiego zwierzyńca. Jarosław, to przede wszystkim miasto szkół. Tu - w Zofia ze Sprowy ufundowała kolegium jezuickie, którego roku 1575 wykładowcą był Piotr Skarga. W jego korespondencji zakonnej przewija się wie le wiadomości o Jarosławiu,jako ośrodku kultury. Już w XVI wieku mieszczanie tutejsi posiadali biblioteki liczące setki tomów. Tu w pierwszej połowie XVII wieku rozwijali działalność wydawniczą, księgarz Andrzej Cichoński "Cichończykiem" zwany oraz drukarz Jan Szeliga wraz z introligatorem Maciejem Szymonczakiem. Dzięki nim na jarosławskich jarmarkach książki konkurowały z innymi towarami. Dużą poczytność osiągały wówczas obok wątpliwej wartości np. "Rozprawy jezuity jarosławskiego" - pseudo-uczonego, Macieja Pęskiego p.t. Apollogia wolności szlacheckiej, w której dał źrenicy tej wolności: Liberum Veto. apoteozę Zaś pewien mieszczanin lwow ski zaczerpnął temat z literatury sowiżdżalskiej• Dużym rozgłosem cieszyły się w owym czasie wiersze liryczne o treści patriotycz nej i religijnej, niejakiego Marcina Anioła, jarosławianina,poety , który odczuł piękno krajobrazu ziemi jarosławskiej. Tu w Jarosławiu Piotr Skarga opracowywał swoje słynne "Kaza nia żołnierskie". Kollegium św.Jana, w którym pracował Skarga, zos tało zreformowane przez pedagoga lwowskiego Benedykta Iłerbesta. sto lat później - po zniesieniu kollegium - w jego gmachu pomiesz- 82 czono warsztaty austriackiej wojskowej komisji mundurowej. Do tego faktu odnosi się znany aforyzm biskupa warmińskiego I.Krasickiego: "Poszły kaptury - przyszły mundury". W swych opisach podróży po kraju, tenże autor wzmiankuje o Sanie, nazywając go rzeką ujarz mioną przez mosty, f Jarosławiu był Krasicki kilkakrotnie, tu bo wiem mieściła się kapituła przemyska, specjalnie jednak, ani życie, ani twórczość autora Monachomachii nie wiąże się bliżej z miastem. naszym Poeta serca, Franciszek Karpiński, przekazał potomnym miłe wspomnienia z wycieczki,odbytej z biegiem Sanu,od Sieniawy do rosławia, nota bene w towarzystwie dwu pięknych dam. Wiersz Ja nosi tytuł: "Na brzegi rozkoszne Sanowe". Poeta jakiś czas przebywał w Sieniawie. Niemcewicz w swych "Śpiewach historycznych"nazywa miesz kańców tych stron - "ludami, co wody Sanu piją". W Historii Naruszewicza jest również wzmianka o Sanie, którego nurt miał przepłynąć wpław król Bolesław Śmiały. Kraszewski napomyka w powieści "Boleszczyce" o podjętej przez wów czas przez króla wyprawie kijowskiej. W Jarosławiu przy ul.Głęboc kiej ,w małym domku obok klasztoru,mieszkał ks.Walerian Kalinka,au tor historii czasów stanisławowskich i Sejmu 4-ro letniego. Pisał Kalinka o naszym mieście w rozprawie p.t. Galicja i Kraków pod za borem austriackim, rok wydania 1855 - Paryż. Liczne podania,legendy i baśnie o wodnicach,rusałkach wód Sa nu, zbierał i notował Aleksander Fredro. Znakomity komediopisarz, urodził się w Surochowie,w odległości 5 km. od Jarosławia. Oto co pisze w swoim pamiętniku: "Urodziłem się w ziemi jarosławskiej, z Jacka z Pleszowic i Marii z Dąbińskich Fredrów, małżonków. Kiedy? Nie wiem dokładnie, bo w owym czasie proboszcze na mokro oficjowa li, a na sucho pisali. Metryki więc odszukać nie mogłem, może i dlatego, że plebania w Jarosławiu zgorzała... Surochów, gdzie się urodziłem, skąd na ręku piastunki wywieziony już nigdy nie powró ciłem, leży przedemną jak obraz w śnie niegdyś widziany". Jest rzeczą ciekawą,że debiut literacki Fredry związany jest z doliną Sanu i nosi tytuł: "Kamień nad Liskiem” . Później nieco świetnym już wierszem opisał Fredro burzę na Sanie. Oto urywek z tego utworu:.... "lecz wkrótce Sanu zagrały topiele,piętrzy się fa la,nowe łoże ściele, a głaz po głazie,urwany z nadbrzeża, słabszym pluśnięciem po lasach uderza..." W samym Jarosławiu bywał Fredro rzadko. W całym pamiętniku zaledwie kilka o tym wzmianek, a oto one: "... Nadszedł rok 1809... mówiono wprawdzie o wojnie, ale jak 83 o wojnie gdzieś za dwoma morzami; nie małe było nasze zdziwienie, kiedyśmy spotkali między Przemyślem a Mościcami mnóstwo fur z wiel kim pośpiechem jadących* Skąd? Z Jarosławia..* Była to wiosna 1809 roku,wiosna mego życia,wiosna odradzającej się Ojczyzny. Jechałem po trzaskach dwubistych orłów. W Jarosławiu nawet ujrzałem już nad odwachem na prędce wymalowanego orła białego. Mógł być wprawdzie za gęś byó wziętymfale któż na to zważa. Sercem - a nie oczyma patrzy łem na ten obraz »droższy,milszy,niż wszystkie dzieła Rafaela. chałem, wszędzie szlachta patriotyzmem rozgorzała, czeli...«” Je - "Wiwat” krzy Z takim przeżyciem wiąże się pobyt Fredry w naszym mieście. Nie szkoły, nie słynne jarmarki, lecz wojna przywiodła go na jaro sławski rynek. Wincenty Pol przebywał często w Wysocku i Skołoszowie, który dzierżawił, w "Pieśni o ziemi naszej" Pol pisze kilkakrotnie o rze ce San. Więks zość podań przytoczonych w poemacie, jak również prze nośnie i sentencje,wiążą się z tą rzeką np.zwrot:"Korona Polska San się zadumał” . Znana jest również apostrofa Pola: "Sanie! i ileż to wody twej nie przebieżało - ileż się w Polsce od pół wieku nie przedziało - ileż mogił nie urosło i serc w nie wierzących - ileż burz i napadów,nadziei gorących...” W wierszu opisującym sobótki czytamy? "Stanął San w jednej chwili w kagańców powodzi i przeciąg nął się nocą jak ognista żmija." Z tym fajerwerkiem świetlnym wchodzimy znów w mury grodu. Tu w XVII wieku żył Marian Eincza, jezuita, autor aż cięciu rozpraw o ascezie. Na przełomie XVII i XVIII wieku naszego dzie nauczy ciel kolegium jezuickiego w Jarosławiu, Marcin Grymosz,pisał licz ne wiersze łacińskie. Pierwszą książkę o Jarosławiu i jego okoli cach napisał w roku 1826 Franciszek Sierczyński, wiele rozdziałc-7 poświęcając dziejom szkół jarosławskich. Proboszcz jarosławski Andrzej Załuski, to nie kto inny, tylko światły bibliofil,który swe wspaniałe zbiory ofiarował narodowi,ja ko pierwszą polską bibliotekę publiczną w Warszawie. Rodem z Ja rosławia był też dziejopis i satyryk,autor dowcipnej "Obrony Soko łowa" Aleksander Morgenbesser. Legendy regionalne naszych stron, wyraz wiary ludu w boginki, rusałki wód Sanu,zbierał oprócz Fredry »Władysław Ciesielski, a po eta regionalny, Jan Stobiecki opisywał w wierszach piękno okolic Jarosławia oraz Przemyśla. Autor ten ukrywał się pod pseudonimem Józef Sęp, 84 Ziemia jarosławska ucierpiała wiele w ciągu wieków. Pustoszyli ją Tatarzy, Wołosi, Szwedzi, Kozacy i wojska Rakoczego. 0 najeździe tatarskim z roku 1498 pisał Marcin Kromer na tach swojej "Historii kar Świata” tłumaczonej przez Błażowskiego: "Sto tysiący ludzi wzięto w niewolę, niezliczone stada ludzi i bydła pę dzono, ciągnąc przez Radymno,Jarosław,Przemyśl,zdobycze zagarnione, ludność rozpróczono..." Z czasów najazdów tatarskich zachował się niezmiernie ciekawy dokument: "Pamiętnik dziewczyny z Morawskan/parafia Chłopice/.Nazy wała się Kasia Kolasa. Pamiętnik Kasi porwanej w jasyr w roku 1672 został spisany na podstawie jej opowiadania przez ks.Michno, pro boszcza z Chłopic. Po wielu latach proboszcz Leśniakiev/icz dobył tekst z ksiąg kościelnych i wydał go drukiem. 0 Jarosławiu i jego okolicach z czasów zalewu szwedzkiego w całej naszej literaturze najwięcej ma do powiedzenia Sienkiewicz.Za nim jednak poszukamy odnośnych rozdziałów w "Potopie", czytajmy co pisze o tych czasach historyk szwedzki Pufendorf; "W tej całej woj nie nie doznały królewskie wojska szwedzkie takich klęsk, jak w czasie owego marszu do Jarosławia."Wówczas istotnie odwilż, błoto, przednówek, oddziały Czarnieckiego i partyzantka chłopska spowodo wały szybki, wprost haniebny odwrót Karola Gustawa z pod Jarosławia. A teraz Sienkiewicz "Wiosna tego roku dziwnymi chodziła drogami. V/ lasach leżały zaspy,zamarznięte drogi tętniły pod kopyta mi koni. Lud siedzący na żyznych glinach,na czarnoziemi i borowi nach małopolskich cieszył się z owej stateczności chłodów, twier dząc, że wyginą od nich myszy polne i Szwedzi. Zaczym przyszły dżdże wielkie,pola zmieniły się w jeziora,nastąpiła klejowatośó i niesposobnośó dróg błotnistych. Wśród tych wód,błot i topieli wlokły się wciąż ku południowi zastępy szwedzkie. Karol zatrzymał się przez pa rę dni w Jarosławiu,przez ten czas ładowano na szkuty chorych żoł nierzy. Następnie Kannenberg i Sv/enox najniespodziewaniej natchnęli się na regularne wojska Czarnieckiego. Rozpoczęła się krwawa bitwa. Szwedzi cofali się. Na koniec wypadli z lasu. Wieże Jarosławia za rysowały się wyraźnie na błękicie. Już, już nadzieja wstępowała w serca uciekających, wiedzieli bowiem, że w Jarosławiu jest sam król i cała potęga... Pan Czarniecki nie wstrzymał pogoni»naprzód skoczył,sam siekł pędząc za kupą tak, jakby tym samym pędem chciał na Jarosław uderzyć Tu następuje wspaniały opis pojedynku Wołodyjowskiego z Kannenbergiem. ••.•."Wreszcie przed ławą ludzi i koni wyjechał na tarantowym dzianecie mąż przybrany w burkę i czapkę z czaplim pióremfz pozło cistym buzdyganem w ręce« Poznali go odrazu Szwedzi i zaczęli krzy czeć! Czarniecki, Czarniecki* On zaś gadał coś z pułkownikami, po czym podniósł buzdygan i chorągwie zaczęły jedna za drugą zawracać ku borom. Właśnie słońce zaszło. W Jarosławiu ozwały się dzwony...” Obok najazdów nieprzyjacielskich pustoszyły region jarosław ski klęski żywiołowe,jak straszliwy.pożar miasta w roku 1625. czasie wielkiego jarmarku,który zgromadził jakoby trzysta W tysiący osób,wybuchł pożar. Kronikarz Possel tak go opisuje: ”Napełnione było miasto mnóstwem ludu. Krzyki i płaczliwe jęki mieszkańców,gło sy ratujących,mieszające się z hukiem i trzaskiem ognia, łoskotem walących się dachów, szumem wichrów,napełniały powietrze i zwięk szały okropność ...” Biskup przemyski Piasecki dodaje,iż w czasie pożaru spaliło się 300 ludzi i towarów za 10 milionów złotych pol skich. Suma na owe czasy olbrzymia. Spaliło się wówczas całe mias to wraz z ratuszem,kościołami »archiwami, a pożar był tak gwałtowny, że stopiły się dzwony. Wawrzyniec Chlebowski,ówczesny słaby poeta krakowski napisał z tej okazji poemat eligijny p.t. ”Lament straszliwy pożar Jarosławia” • Utwór ten był drukowany w Krakowie u. Piotrkowczyka. Zamówiła ten poemat żona kupca krakowskiego Mauri- cia, który spłonął w czasie owej pożogi. Chlebowski stał się piew cą pożaru w Jarosławiu. Wzmiankę o Jarosławiu znajdujemy też w "Wojnie Chocimskiej Potockiego,gdzie autor pisze o Lubomirskich i ich jarosławskich posiadłościach. Po ziemi jarosławskiej "chodziła dzierżawami” , jak się to wow czas mówiło, autorka powieści o "Czterech porach roku” pani Elżbie ta Drużbacka. Z racji zarządu tymi dzierżawami bywała często w Ja rosławiu i w Wysocku,jednak poza korespondencją i aktami dzierżaw nymi żadnej o Jarosławiu nie pozostawiła wzmianki. Zygmunt Kaczkowski w "Grobie Nieczui” dał kilka opisów przy rody związanych z pobrzeżem Sanu na przestrzeni od Przemyśla do Je rosławia. Jak notują dzieje Jarosławia bywały tu w ciągu wieków różne osobistości historyczne: Kazimierz Wielki, Ludwik Węgierski, Jeó ga /żona Władysława Jagiełły/ Kazimierz Jagiellończyk,Władysław IV, Chmielnicki,był uczniem kollegium jezuickiego,Karol XII. •• Długie okresami czasu mieszkali w Wysocku pod Jarosławiem Jan H E Sobieski ze swoją Marysieńką, niekiedy ona sama na niego tu oczekiwała .W ko 86 respondencji Sobieskiego z żoną,opublikowanej przez niedyskretnego’ Boya-Żeleń3kiego,są częste wzmianki o Jarosławiu i należnych Mary sieńce po Zamojskich jej jarosławskich majętnościach. W Wysocku Sobieski miał swój pałacyk myśliwski, a sadzenie^alei lipowej wio dącej do Bobrówki sam doglądał. W książce Boya "Królowa Marysieńka” czytamyi "Sobieski pisząc do żony z zagrożonego Lwowa,zwierza się,jak będąc na Wysokim Zamku, uważał długo zachodzące nad Jarosławiem,gdzie ona bawiła,słońce w tamtą obłoki bieżące stronę,jako,źe sobie iyczył obrócić się i w jaką kropelkę dżdżu albo rosy - a spaść na jej najśliczniejszą buzienkę” . W tejże książce znajdujemy jeszcze takie wzmianki o Jarosła wiu: "Wdowa po Janie Sobieskim,opuszczając Polskę,pozostawała pa nią ogromnych włości, Olesko,Sambor,Jaworów,Jarosław,Rzeszów,Stryj, Kałusz...” W listach Marysieńki,już jako wdowy czytamy % "Pałac w Wysocku,drewniany, nie warto naprawiać,nie opłaci się,tylko zabez pieczyć kafle z porcelany i konserwować te pokoje,które są całe, nic więcej na to wydać, jak 100 fr." Oto przykład zapobiegliwości Marysieńki. Ogółem najwięcej wiadomości o Jarosławiu wiąże się z wiekiem XVII, był to bowiem okres największego rozkwitu i największych klęsk naszego miasta. Wiele postaci i wydarzeń historycznych zano tował kronikarz Possel np. tak niezwykłą jak wizyta Augusta II w Jarosławiu. Otóż pewien mieszczanin, niejaki Gruszewicz, zaprosił na ojca chrzestnego nie mniej,ni więcej, tylko Piotra Wielkiego, a córkę hetmana Sieniawskiego trzymali do chrztu August II, Piotr Wielki i przywódca powstania węgierskiego, Rakoczy. Piorę i budownictwo regionu jarosławskiego opisała i ilustro wała uczona niewiasta z Zarzecza, Magdalena Morska, w książeczce "Zbiór rysunków" wydanych w XIX wieku. Wzmianki o Jarosławiu znaj dują się też w "Legendzie Tatr" Tetmajera i w powieści Orkana "Ko stka Napierski” . Tak bardzo ważne wydarzenie społeczno-historyczne jak np. powstanie chłopskie Jackowskiego w powiecie jarosławskim, 1651,nie znalazło na nieszczęście swego epika. Przechodząc do czasów nam najbliższych nie można pominąć i tej wiadomości, że jarosławianin, syn profesora I-go gimnazjum Ju liusz German,był autorem popularnej w okresie międzywojennym po wieści "Iwonka i gwiazdy". Inny profesor tegoż gimnazjum J.Kutarski jest autorem tomiku wierszy lirycznych, pod wymownym tytułem, "Z wieczornych dumań". 87 Znany literat,autor wielu powieści młodzieżowych,niedawno zmar ły w Krakowie,Józef Bieniasz,przebywając w czasie okupacji w Jaros ławiu, przeżywał boleśnie wraz z całym społeczeństwem tragedię Baśki Puzon i tylu innych ofiar hitlerowskiego faszyzmu.Autor nosił się z zamiarem napisania powieści na ten temat pod wstrząsającym tytułem: "Schmidt nadchodzi11... Z biegiem czasu dawniejsze plany twórcze Bie niasza uległy zmianie. W roku ubiegłym ukazały się w czasopiśmie"Nowy Nurt” dwa reportaże p.t. "Baśka Puzon” . Opowiadania te przedsta wiają sugestywnie i z całą pełnią prawdy i grozy tragedię pięknej dziewczyny-patriotki. A teraz kilka urywków z drukowanych w prasie opowiadań Bienia sza: "Basia lękała się zawsze Schmidta,choć znała go od najwcześ niejszego dzieciństwa. Na jego widok bladła i serce biło szybciej niż zazwyczaj. Y/izja tego człowieka,którego okrucieństwa przeszły niemal w legendę,straszyły ją po nocach... Basię zaprowadzono do miejscowego "gestapo” i osadzono w wilgotnej piwnicy. Na dworze maj pysznił się najcudniejszą krasą,w powietrzu wisiała radość wiosny i spodziewanego lada dzień wyzwolenia... cudnej A Basia,sama wioś- niana,siedziała w cieniutkiej sukience na wilgotnym betonie lochu. Po przesłuchaniach wynoszono ją omdlałą, z paznokciami ociekającymi krwią. Nie wydała nikogo. Dnia 9 czerwca 1944 roku Basia,wraz z in nymi więźniami znalazła się w lesie Kidałowickim. Chłopak wiejski widział jak rozkuto Basię. Jeden ze zbirów podszedł do niej i wał z niej brutalnie pajęczynę odzieży. Zdołała krzyknąć zer głośno: "Niech żyje Polska!” I to były jej ostatnie słowa... Mały człowie czek, von Malutky, sięgając jej wzrostem zaledwie do piersi,skiarowak pistolet Su gardłu Basi i .... nacisnął cyngiel....” Pieśniarzem uroków Jarosławia i regionu, jego przeszłości dzie jowe j ,zabytków i perspektyw na przyszłość, jest młody,utalentowany> poeta i publicysta,jarosławianin,Jerzy Hordyński. Oto jakimi stro fami wyraża poeta swój sentyment do Jarosławia i wskrzesza echa przeszłości: Nie dotykaj niczego - tu wszystko jest mitem bo zamiast drzew - tu szumi twój zgubiony czas... Na siwym rynku wiatr i śnieg,gałązki szronu łamie, a dołem wśród lodowych ech ku rzece pędzą sanie... Boć przeszłość Jarosławia narzuca się silnie wyobraźni nie tyl ko poetyckiej . Chodziła wszak po ulicach naszego miasta Marysieńka "okrutnie zatroskana i gońce słała niebożenka do Imci króla Jana: "Mężu naj m i l s z y ,bywaj skoro,niech gry Amora sprawią,byś mnie 88 miło- wał każdą porą w prześlicznym Jarosławiu,byś rzucił namiot z kurdebanu,tureckie małmayje - i wieczór pił jak z roztruchanu z ust mo ich z mojej szyi"..* " Z żałości i smutnego płaczu list do miłego każdy i jeszcze dziś łzy... zobaczysz - nad Jarosławiem gwiazdy... /Wędrówki. J. Horodyński/ Nasza wędrówka w poszukiwaniu śladów pisarzy po ulicach, pla cach miasta,po okolicznych wioskach#brzegach Sanu dobiega końca. Gdyby nie sentyment i praca,tych tak licznych piewców naszego mia sta, popiół niepamięci zasypałby to co było piękne i wzniosłe»tra giczne i smutne - ale nie zginęła pamięć o chlubnych kartach na szych dziejów, które przewinęły się pośród starych murów i pozosta wiając trwałą pamięć w księgach i w strofach wierszy. Sięgnijmy raz jeszcze do poety, piewcy Jarosławia? Na wzgórzu Anny - jak niskie chmury, szczerbate baszty klasztoru.... przez krew i ogień przeszły te mury aż do naszego wieczorni. Lecz w zapylonym od wieków mroku zamiast gotyckich pacierzy głośne dudnienie weaołych kroków oznajmia wczesną wieczerzą... Przez ile trzeba przejść było godzin, przez jaki trud i mozoły, by z tej ruiny dźwignęli młodzi ściany dla swojej szkoły. 89 U 4jctecfj ( ^oUęk ROBOIY KORSERWfiJORSIllE na obiektach dużej architektury pom. Jarosłainskiego id latach I958~1960 W latach 1958 - 60 na terenie powiatu jarosławskiego wykonaw stwo konserwatorskie prowadziły? 1. Brygady Wykonawcze Robór Konserwatorskich przy Woj *Konserwato rze Zabytków Prez.WRN w Rzeszowie, które wykonywały wszystkie roboty z kredytów; centralnego /Ministerstwa Kultury i Sztuki/ i terenowego /Wydziału Kultury Prez07/RN w Rzeszowie/, Zasięgiem działalności BWRK objęte były prace na 13 obiektach. Kierownikiem BWRK = autor artykułu, 2. PP«. Pracownie Konserwacji Zabytków w Warszawie - Kierownictwo Odcinka w Jarosławiu, które wykonywało roboty zabezpieczającokonserwatorskie wyłącznie na terenie miasta Jarosławia z dytów Prez, MRR w Jarosławiu, Kierownikiem Odcinka był kre mgr0inżoarch. Stanisław Baninetz,Za sięgiem działalności PKZ objęte były prace na 36 obiektach. 3« Drobne prace konserwatorskie w ramach remontów prowadzone były na terenie starego miasta w Jarosławiu przez Miejskie Przed siębiorstwo Remontowo-Budowlane w Jarosławiu /później MPGK/. Prace konserwatorskie wykonywane przez BWRK 1 o Rudka - Cerkiew Cerkiew z XVII w e najstarsza z istniejących w pow, jarosławskim. Drewniana ,orientowana „kryta gontem,z sobotami o kubaturze 328 W roku 195? w stanie walenia. W latach 1957 - 58 kosztem 206 tysięcy zł. przeprowadzono pełną konserwację polegającą na wymianie podwalin w 70% zniszczonych ścian,wymianie więźby dachowej oraz pokrycia gontowego dachu. Wy konano odgrzybienie, odwodnienie, impregnację. Resztki wystroju wnętrz przekazano dc konserwacji. 90 2 o Sieniawa - Pałac Pałac murowany z XVIII w, parterowy, z nadbudowanymi ryzalitami, 1944 niepodpiwniczony„ na rzuci© wydłużonego prostokąta« od roku ni© użytkowany, szereg elementów konstrk, wyszabrowanych« W roku 1959 wykonano kosztem 88 tysięcy zł« roboty zabezpieczające. Uzupełniono wyszabrowane elementy więzby dachu. Uzupełniono pokry cie dachu. Odgruzowano i odwodniono budynek. Zamurowano otwory o- kienne i drzwiowe w celu zabezpieczenia od dalszego wyszabrowania, 3, Jarosław - Cerkiewka z XVIII w, W 1956 r, rozpoczęto rozbieranie zabytkowej cerkiewki. Pozostawio no tylko murowane prezbiterium bez kopuły i gzymsy, W 1957 r® Wojewódzki Konserwator Zabytków zlecił PRZ w Jarosławiu wykonanie robót zabezpieczających® Kosztem 55 tysięcy złotych wy konano? odgruzowanie, wykonanie murów gzymsu głównego i rozpoczęto wykonywanie konstrukcji drewnianej kopuły® W 1956 r„ roboty przeję ły BWRK I kosztem 122 tysięcy wykonały pełną odbudowę I konserwac ję b®prezbiterium a to* wykonano konstrukcję drewnianą kopuły wraz z latarnią i pokryto gontem. Wykonano tynki zewnętrzne I uzupełnio no wewnętrzne* Wykonano stolarkę okienną i drzwiową, odwodnienie i impregnację elementów drewnianych. Obecnie pomieszczenie to prze znaczone jest dla Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia»które umie ści tam makietę XVII-wiocznego Jarosławia® Wyposażeni® wnętrz brak* Na ścianach stwierdzono 3 kolejne warstwy polichromii o treści sakralnej, 4 , Jarosław - Rynek 6 Wiatowa, renesansowa kamienica mieszczańska / jedna z najlepiej za chowanych/ z umieszczoną od strony podworca tzw, M dużą salą?:«W ro ku 1957 PKZ w Jarosławiu wykonując roboty zabezpieczające przy bu dynku wmurowały w tsw« "dużą salę" na parterze poprzeczną ścianę konstrukcyjną grub, 63 cm, »na której oparto ściany konstrukcyjne I piętra i świetlika wiaty oraz wymieniły porysowane sklepienia ko lebkowe z lunatami® Z początku 1958 r, stwierdzono ślady polichromii ”figuralnejtv na ścianach wobec czego BWRK na podstawie dokumentacji opracowanej przez Sp-nię Dokumentacji Technicznej w Krakowie i Wojewódzkie Biu ro Projektów w Rzeszowie wykonały w 1958 r, kosztem 90 tysięcy zł® podciąg żelbetowy niosący ściany konstr, świetlika i I piętra,strop "Ackermana" nad pomieszczeniem I piętra. Uzupełniły sklepienie nad tak zwaną «dużą salą", rozebrały ścianę konstrukcyjną wykonaną przez PKZ, wykonały konstrukcję nośną nad sklepieniem przez co przywróciły pierwotny stan tzw.«dużej sali«. Nad zabezpieczeniem i częściowym odkryciem polichromii z XVII w. pracowały ekipy pod kierownictwem mgr. Olszewskiej z Muzeum w Ja rosławiu i mgr. Slesińskiego z ASP w Krakowie, W latach 1959 - 60 następujące prace? BWRK wykonały kosztem 30 tysięcy złotych a/ badania konserwatorskie przy czym znaleziono pierwotne otwory /drzwi wejściowep wnęki, zejścia do piwnicy/ oraz ślady pier wotnej posadzki z kwadratowych płyt ceramicznych przy czym ob niżono poziom posadzki o 35 cm. /do wysokości pierwotnej/, b/ uzupełniono brakujące tynki, c/ rusztowania dla plastyków PKZ Kraków, d/ przemurowania zniszczonych fragmentów ścian. Prace przy dalszym odkrywaniu polichromii kontynuowała pra cowania malarska PZK Kraków, w tzw. «sali dużej« ma znaleźó sie dzibę Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia. 5* Jarosław - Grodzka 10 Jedyna znana dotychczas mieszczańska kamienica w woj.rzeszowskim, na elewacji której zachowało się renesansowe «sgrafitto«. W roku po zdjęciu drewnianej szafy wystawowej sklepu zauważono 1959 wy stępujący fragment «sgrafitta«, wówczas na polecenie Woj, Konser watora Zabytków w Rzeszowie mgr. Jerzego Tura BWRK przystąpiły do prac, które obejmowały: 1• wykonanie rusztowań, 2. badanie elewacji, które odsłoniły: pas poprzeczny «sgrafitta« szerokości 50 cm o ornamencie roślinnym na całej długości fa sady, renesansowe otwory okienne I piętra wraz z dwoma wnękami pionowymi między okiennymi, renesansowy gzyms kamienicy, trzy półkoliste otwory wejściowe parteru, okienka renesansowe nad wejściami do sklepów, 3. wykonanie tynków elewacji z zachowaniem wszystkich odkrywek, 4. dokonanie konserwacji pasa zachowanego' "sgrafitta" wraz z uzu pełnieniem ubytków, co wykonały art .piast.kons. M.Cichorzewska i E .Kozakiewicz. Roboty wykonano kosztem 21 tys.złotych. Prace trwały od 9 lipca do 21 lipca 59 r.Przedterminowe ukończenie prac było wkładem pra cowników BWRK w czynie z okazcji Święta Odrodzenia. 92 6. Jarosław - Brama przy ul.Franciszkańskiej Jest to fragment renesansowego zespołu zaplecza gospodarczego z bra mą wjazdową. W 1959 r. kosztem 20 tys. złotych wykonano roboty zabezpieczające i konserwatorskie znajdującycn się w stanie ruiny resztek obiektu. Wykonano? cerowanie ścian i nadbudowę brakujących części muru,wymie niono odcinkowo fundamenty, uzupełniono brakujący gzyms główny i po krycie dachówką. Wykonano hydrauliczne tynki zewnętrzne. 7. Jarosław - Muzeum W 1959 r. wykonano przecerowanie zniszczonych partii murów parteru elewacji budynku oraz uzupełniono tynki. 8. Jarosław -Rynek 14/19 W 1959 r. kosztem 2 tys. zł. wykonano na polecenie WKZ rusztowania dla przebadania pozostałych fragmentów ścian na istnienie polichro mii. Badania wykonała art.plastyk Domanasiewiczowa. 9« Pruchnik - Rynek 24 Podcieniony dom drewniany z pocz.XIX w. z wysokim dachem położony na rynku w Pruchniku. Na skutek braku właściwej opieki ze strony wła ściciela oraz z powodu huraganu, który przeszedł nad woj• rzeszows kim w lecie 1959 r. - budynek uległ rozwaleniu. W celu zabezpiecze nia zabytkowych reliktów oraz uniknięcia katastrofy,BWRK otrzymały polecenie: rozbiórki zawalonego budynku, odgruzowania piwnic, ura towanie wszystkich reliktów zabytkowych /belki stropowe, słupy pod cieniowe itp./, wykonania prowizorycznego dachu nad piwnicami. Prace wykonano w czasie od 17.IX.59 r. do 6.X.59 r. kosztem 8 tys. zł. 10. Jarosław - Grodzka 9 Na elewacji południowej budynku zachował się fragment renesansowego zegara słonecznego z popórką wskazówki. W/g opinii dr T. Przypkowskiego "jest to jedyny w Polsce przykład mieszczańskiej kamienicy z zegarem słonecznym” • /renesansowym/• W roku 1960 kosztem 600.- zł. wykonano rusztowanie do konser wacji zegara, jednak wobec opinii o stanie konstrukcyjnym ściany i dość biernego stanowiska zainteresowanych czynników w Jarosławiu zaniechano wykonania konserwacji, a drobny fragment zegara zdjęto i oddano do Muzeum w «Jarosławiu. 11. Pruchnik - Długa 102 Zabytkowy dom drewniany »konstrukcji słupowej w wysokim dachem kry ty gontem, w którym zachowały się detale wystroju architekt*, jak tragaż z datą 1838 r. oraz piękny portal drzwiowy* W roku 1960 wykonano pełną konstrukcję elementów konstrukcyjnych, która obejmowała:wymianę podwalin,konserwację konstrukcji słupo wej, konserwację więźby dachu wraz z uzupełnieniem ubytków,wymia nę gontów dachowych oraz impregnację i odwodnienie. Roboty niekonstrukcyjne jak np. wypełnienie ścian wykonać miał użytkowynik budynku. Koszt robót ca 100 tys. złotych 12. Pruchnik - Rynek 27 Zabytkowy dom drewniany z początku XIX w* w Rynku w Pruchniku pod cieniowy z wysokim dachem, w stanie ruiny. W 1960 r. BWRK wykonały kosztem 90 tys.złotych konserwację konstruk cji słupowej wraz z wymianą więźby dachowej i pokrycia gontowego oraz impregnację wykonanych robót. 13. Jarosław - Rynek 15 Zabytkowa z XYII w. kamienice podcieniowa, z wiatą i tzw. 11dużą sa lą". W 1960 r. BWRK wykonały na zlecenie Centrali Surowców Włókienniczych i Sk. Oddział Wojewódzki w Jarosławiu, roboty elewacyjne które obej mowały: 1. badania elewacji, które wydobyły szereg otworów renesansowych na elewacji północnej, 2. wykonanie rekonstrukcji gzymsu, 3. tynki świetlika, 4. tynki elewacji północnej i zachodniej z zachowaniem śladów otwo rów renesansowych, 5. tynki podcienia. Prace zabezpieczające wykonane przez PKZ Odcinek w Jarosławiu Działalność Odcinka PKZ w Jarosławiu ograniczyła się do robót zabez pieczających o charakterze konserwatorskim na terenie starego miasta w Jarosławiu, W roku 1958 kosztem I.46 O.OOO.- zł. wykonano następujące prace budowach: 94 na Grodzka 2, 3, 4# 5» 6 , 7» 10. skiego 2 # Rynek 14» 22 9 23» 24* Sobie Odgruzowanie I, II i III kondygnacji piwnic wraz z wy konaniem robót poszukiwawczych i odkrywek nie zinwentaryzowanych chodników. Zabezpieczenie 1» II i III kondygnacji piwnic metodą pełnej obudowy, zbudowanie szeregu łęków ceglanych lub podsadzek mieszaniny lessu ze szkłem wodnym. Usunięcie szkód spowodowanych przez awarię przy obsuwaniu się podziemi. Pogłębienie i wymianę zniszczonych ścian fundamentowych. Rynek 1 - wykonano odgrzybienie budynku oraz odwadniający kanał powietrzny. W 1959 r. kosztem 2.500 tys. złotych kontynuowano zabezpieczenie chodników I, II i III na kondygnacji na budowach: Rynek 2, 1 4 , Grodzka O 0 12, 14» 15» 16, 20 - - Ostrogskiej 2, Sobieskiego 1 i 8, Grodzka 19, roboty przy ogrzybieniu Ratusza, roboty awaryjne przy bud. Sobieskiego 8 , oraz elewację bud. Grodzka 19. W 1960 r G kosztem 2.540 tys. złotych kontynuowano zabezpieczenie chodników I, III i II kondygnacji na budowach: Rynek 2, 3, 5» 8 , 9, 12, 13, 26, 28, - Sobieskiego 3, 5, 11, roboty awaryjne na bud. Ostrogskiej 6 oraz roboty adaptacyjne w myśl zatwierdzonej dokumentacji konserwatorskiej na bud. Rynek 12 i 1 4 . M a t e r i a ł y 1. Akta Kier. BWRK w Rzeszowie 2. Akta Woj.Konserwatora Zabytków w Rzeszowie 3. Sprawozdanie rzeczoznawcze w sprawach zabytkowej gnomoniki i chronometrii z objazdu woj. rzeszowskiego w dniach 21 oraz 22 września 1960 r. dr Tadeusza Przypkowskiego - Jędrzejów. 4 . Informacje Kier. Odcinka PKZ Jarosław mgr.inż.arch. St. Babinetza. S P I S T R E Ś C I : str® 1. Wstęp ............. •....... o 3 2® Sprawozdani© Zarządu Stow.Miłośników Jarosławia 4 3 o Zofia Hermanowa Naszemu Miastu /wiersz/ 16 ........ 4 o Mgr. Antoni Kunysz Jarosław w pradziejach i wczesnym średnio wieczu ......... 5« 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 17 Mgr.Inź.Arch. Michał Witwicki Rynek-Kamienice .......... *....... 27 Mgr. Janina Olszewska Fortyfikacja dawnego Jarosławia ........ 31 Jan Harlender Jarosławski cech wodny 40 ...... «......... Dr Kazimierz Gottfried Jarosław w okresie powstania 1863 r...... 44 Mgr. Jerzy Lis Sylwetki jarosławskie ...o.......•••••••* 51 Edward Stelczyk Wspomnienia * ..... ........... <>»••••<>••. 59 Dr Leon Popkiewicz Relacje - materiały - dokumenty ...... . 64 Mgr.Inź.Arch. Władysław Hennig Perspektywiczny plan miasta Jarosławia... 76 Mgr, Zofia Hermanowa Związki pisarzy i piśmiennictwa polskiego z Ziemią Jarosławską .................... 81 Wojciech Sobocki Roboty konserwatorskie 91 ................. 97