Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Transkrypt
Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Trójdzielność Świadomości (1) Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: MorgoScition INTRO Wszechświat składa się w przeważającej części z ciemnej energii, ledwo dotkniętej przez zmysł poznawczy nauki, która rozszerza i tak już ogromny "byt kosmiczny". Każda cząstka oddala się od siebie sterowana nieznaną człowiekowi siłą, nasza planeta również zmierza w dalszy kraniec przestrzeni, jakby Uniwersum chciało się jej pozbyć razem z mrowiem zamieszkujących ją istot. Od pierwszego momentu narodzin energetycznego wymiaru ruch definiuje życie kosmosu. Cokolwiek pochodzi od pustki, przejawia swoją aktywność pod postacią ruchu. Ten, kto zatrzymuje się w miejscu, umiera. Galaktyki pędzą do Wielkiego Atraktora, chociaż nikt nie wie dlaczego. Sama galaktyka istnieje dzięki temu, że wewnątrz niej znajdują się inne wirujące ciała, a w nich kolejne, aż dochodzi się do mikroskopijnej skali elementarnych cząstek i otrzymuje wniosek, że dowolny obiekt jest powieleniem pierwotnego wzoru, który pojawił się jeszcze przed powstaniem wszechświata. Jeden szablon pasuje do wszystkiego, co się porusza. Wystarczy zbadać mały skrawek dostępnej nam rzeczywistości, aby zdobyć algorytm stosowany przez całość. Niby sprawa wydaje się prosta, ale człowiek nie jest ani pojedynczym atomem, ani kondensacją kosmosu, żeby zrozumieć z czym ma do czynienia próbując przyswoić sobie zdobyte obserwacje. Najprostsze pytania zadają umysłowi najwięcej trudności, ponieważ nadal nie odnaleziono przyczyny ruchu Wszystkiego. Zatopiony w metafizycznej sferze fragment oświecenia jest w taki sposób zabezpieczony przez swojego twórcę, że rozumna istota nie potrafi dopasować się do mechanizmu myślenia pozbawionego cielesności. Widzi piramidę, ale wierzchołek zasłaniają chmury. Dawniej uważano, że wieża Babel przybliży cywilizację do osiągnięcia postępu w tej dziedzinie funkcjonowania. Tak jak teraz chciano bliżej poznać siłę ruchu sterującą życiem w przestrzeni. Złe podejście do przedsięwzięcia obróciło się przeciwko konstruktorom wieży. Dzisiaj stosuje się jeszcze bardziej wymyślne techniki do „uprowadzenia” ukrywającego się algorytmu. Człowiek naiwnie wierzy, że jednym akceleratorem wyniesie jaźń poza biologiczny punkt widzenia. Nawet jeśli udało mu się pochwycić w paszczę boski bozon, nie uda mu się go w siebie wchłonąć. Nie przybliży się do prawdy, wręcz stanie się ona dla niego jeszcze gorzej zagmatwana. Co z tego, że na pamięć zna stosowany wszędzie ruch, kiedy ideał ludzkiego dorobku ma dużą skazę w postaci nieustalenia napędu i kierującego cząstkami. Pomiędzy skupiskami martwej energii znajdują się osobniki młodej generacji, które próbują przypomnieć sobie, dlaczego postanowiły objawić się rzeczywistości w obecnej postaci. Intuicyjnie czują, że nałożyły na siebie rolę zarządzania kreacją i jej kontynuowania, ale utraciły po drodze potrzebne umiejętności i starą tożsamość. W nowych warunkach istnienia zmieniły się zasady funkcjonowania, należało poświęcić szeroką świadomość i zawęzić ją do rozmiaru pasującego względem wybranego ciała. Od razu po obudzeniu się w ludzkiej skorupie zauważono, że narodziny byłyby bezsensowne, gdyby głównym celem życia określono śmierć. Materia wprawiona w ruch nie zatrzymała się nawet w na pozór trwałych obiektach. Starzy umierali po to, aby znowu stać się młodymi – tak zaobserwowano cykliczność, niekiedy skazującą nas na jej wolę. Wielkie koło składające się z ruchu i cykliczności oraz obracające każdą zawartością przestrzeni zaczęto czcić niczym bóstwo. Od tego momentu namnażały się herezje. Prawdę pogrzebano w odległej części Uniwersum rezerwując ją dla wybitnych jednostek. Szybko Strona: 1/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl pogodzono się z własnym inwalidztwem próbując dokończyć zadanie związane z kreacją. Człowiek uznał, że jako najbardziej złożona forma świadomości na Ziemi powinien jedynie kopiować raz wygenerowaną matrycę samego siebie. Są matki, które tworzą w swoich wnętrznościach następców klasy starszej i nie wyobrażają sobie innej roli, jaką mogłyby wykonywać. Dla nich nieważny jest algorytm ruchu. Nie skanują swoich brzuchów dla podpatrzenia procesu kreacji czegoś z niczego, nie zastanawiają się, od kiedy zlepek cząstek staje się istotą. Korzystają z tej warstwy utraconej częściowo tożsamości, która kieruje się odczuciami i intuicją. Matka pełni znaczenie głównie w sferze mentalnej. Nie chodzi tu o potrzebę opiekowania się nieporadnymi dziećmi, zapewnienie im pożywienia i innych czynników spełniających potrzeby fizjologiczne. Matka symbolizuje źródło pochodzenia każdego bytu, zastępuje prawdę i tworzy drugi pryzmat patrzenia na świat o dowolnej interpretacji. Porównywana do zjawisk przyrodniczych stanowi pierwiastek kreacyjny, który podtrzymuje ciągłość ruchu Wszechświata. Osoba posiadająca matkę otrzymuje dodatkowo rodowód i krewnych. Oprowadza po przestrzeni niedoświadczonych i tłumaczy panujące w niej zwyczaje. Człowiek potrzebuje jej do poczucia się pewniej pomiędzy nieznajomymi istotami, chce mieć przy sobie osobowy testament utraconej tożsamości sprzed pojawienia się w ludzkiej postaci. Wypełnia w ten sposób nieprzyjemną lukę w świadomości uważając, że powołano go do życia za sprawą woli matki. A co z ojcem? Chociaż w naszej kulturze myślenia matka symbolizuje cykl narodzin następnych pokoleń, ojca utożsamia się z pierwszym stworzycielem, nośnikiem cząstki życia. Stoi on na czele rodziny, jako jej założyciel. Zgromadzona w nim wiedza pozwala mu sterować ruchem w przestrzeni i wykorzystywać siły powstałe w konsekwencji ruchu. Ojciec od „początku” stanowi alegorię mroczniejszej osobowości, która jest osłabiona przez rzeczywistość. Bardziej niezależny od podlegania biologicznym prawom funkcjonowania wynosi człowieka w niefizykalną warstwę odbierania informacji. Mentor w czystej postaci, osobisty i w pełni dyspozycyjny. To on mianował do odpowiedniej funkcji matkę, aby ta zajęła się inną częścią strefy jaźni. Oboje znajdują się w każdym człowieku, przemawiają przez niego i podejmują decyzje, chociaż na pozór wydaje się, że w zwyczajnym życiu nie ma się do czynienia z czymś głębszym, zakotwiczonym pod skórą. Z mieszanki tych dwóch osobowości wyłania się dziecko, najmłodszy produkt charakteru świadomości. Uczy się przystosowania do istnienia w systemie, w którym informacje gromadzone są w ludzkim postępowaniu i zwyczajach, a nie w szeroko dostępnych odbiornikach. Aby nabyć cokolwiek pochodzącego z życia, dziecko musi uczestniczyć w jego ruchu. Korzystanie z zaplecza doświadczalnego matki i ojca jednak nie wystarcza. Okazuje się, że ta z pozoru prosta struktura, mniej złożona od myśli, powoduje sporo kłopotów z odnajdywaniem się osobowości w jej schemacie. Nie wystarczy narodzić się i podtrzymywać utworzoną postać. Czasami trzeba przetrwać kosztem innych, co niekiedy przynosi nieprzewidywalne konsekwencje. Dziecko bardzo często błądzi w multi kulturowości świata, oddaje się powszechnemu ruchowi i wykonuje coś, co nie leżało w jego sugestii. Matka i Ojciec stają się mitem dla człowieka skazanego na sensualność. Te trzy rodzime określenia były tylko wprowadzeniem do fachowego nazewnictwa tego, co tworzy Ducha. Troistość świadomości, niezależna i zależna od siebie jednocześnie, tworzy paradoks w sposobie odczuwania samego siebie. Człowiek jest pojedynczym bytem, ale złożonym z trzech składowych, gdzie pierwsza odpowiada za czystą percepcję i przechowywanie wrażeń, druga zajmuje się kreacją, a trzecia nadaje własności wcielonej postaci, utożsamia się z kształtem fizycznego ciała. Ponieważ przebywanie w wymiarze obecnego świata wymaga od uczestnika posługiwania się częścią świadomości dostosowanej do ruchu życia, wydaje mu się, że jest wyłącznie tym, który kontroluje cielesność. Zapomina o swoim ojcu i matce, prawdziwym pochodzeniu, chociaż nadal mu towarzyszą. W błędnym przekonaniu utwierdzają go zasady uformowane w rzeczywistości. Wierzy w siebie takiego, jakim stworzyły go struktury bytowania. Nie ma się tu co dziwić, żaden z nas (poza sporadycznymi przypadkami) nie zna własnej przeszłości. Odwoływanie się do utajonych składowych nie daje takich efektów, na jakich by nam zależało. Człowiek mimo starań pozostaje dzieckiem, opuszczonym przez rodzicieli gdzieś po drodze. Zatarte w tułaczce wspomnienia i wartości nie usprawiedliwiają przed chaotycznym i bezsensownym prowadzeniem swojej roli, która koliduje ze staraniami innych osób. Ciągle jesteśmy świadkami powoływania doktryn i aksjomatów mających z założenia ułatwić nam życie, bo w duchu pięknej idei odpoczynku od samodzielnej interpretacji zjawisk przyjmuje się założenia cudzej ręki, niekiedy bardzo szkodliwe i wywołujące bałagan na dziesięciolecia. Wydaje się, że ci mądrzejsi byli w stanie odkryć z Strona: 2/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl nawału poruszających się cząstek procesy nimi rządzące, sięgnąć do zacienionej prawdy. Spójna koncepcja zapewnia ufność do tych, którzy wierzą w nieskazitelną mądrość własnego odbioru obserwacji. Reszta zwyczajnie przeżywających codzienność woli przyznać rację nieznajomemu tylko dlatego, bo wyrobił sobie w społeczności opinię mędrca. Tak właśnie oddaje się swój głos w decydowaniu o kształcie przestrzeni, w której się przebywa. Najlepiej jest zrzucić balast kreacji na jedną osobę, bóstwo bądź charyzmatycznego krewnego, byle nie wtrącać się do rzeczy wielkich, czasami przekraczających zdolność pojmowania. Po co więc wszechświatowi tak duża liczba ludzi, skoro nieliczni wpływają na jego ruch. Dlaczego podtrzymywać przy istnieniu mechanizm systemu kompletnie niespełniającego oczekiwań założycielskiej myśli. To, że jesteśmy zbyt mali na zauważenie pewnych elementów w makro skali, nie skazuje nas na izolację od utraconych więzów. Przebłyski starych informacji są utajone i występują pod zmienioną postacią, a my nie zdajemy sobie z tego sprawy, że prawa ruchu zapisano w naszej świadomości. Strona: 3/3 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl