Tańszy gaz z FR, a zobowiązania RB, grudzień 2011

Transkrypt

Tańszy gaz z FR, a zobowiązania RB, grudzień 2011
Tańszy gaz z FR, a zobowiązania RB,
grudzień 2011
2015-10-01 09:22:54
2
Tańszy gaz z FR, a zobowiązania RB, grudzień 2011
Tańszy gaz z FR, a zobowiązania RB, grudzień 2011
Zgodnie z umową podpisaną w dniu 25 listopada br. w Moskwie, w 2012 r.
dostawy rosyjskiego gazu do RB będą półtora raza tańsze. Cena gazu dla
Białorusi (i bez tego najniższa w Europie) obniży się z obecnych 279 USD za tys.
m3 do 165,6 USD. Biorąc pod uwagę roczne zużycie gazu na Białorusi (ok. 20
mld m3), wartość prezentu noworocznego Gazpromu wynosi prawie 2,5 mld USD
w ciągu 1 roku.
Zmiana kursu Rosji?
Taka hojność wzbudza zakłopotanie wśród analityków. Przecież w ostatnich latach Kreml
trzymał twardy kurs w stosunku do „bratniego państwa"- zmniejszał subsydia do tej pory,
dopóki kryzys gospodarczy nie zmusił białoruskich władz do wypełnienia wcześniejszych
zobowiązań. I tylko potem Moskwa zwracała część wcześniej odebranych preferencji.
Tak na przykład w zeszłym roku Kreml wprowadził cło eksportowe na dostawy ropy
naftowej do RB, natomiast uchylił je tylko po tym, jak Mińsk podpisał pakiet dokumentów
dot. utworzenia WOG.
Ze względu na chroniczny brak waluty białoruskie władze rozpoczynają dawno
oczekiwaną przez RF wyprzedaż aktywów państwowych. Rosyjski monopolista gazowy w
końcu uzyskał pełną kontrolę nad białoruskimi gazociągami magistralnymi. Tydzień
przed podpisaniem umowy gazowej Mińsk przekazał „Sberbankowi" RF pod zastaw 51%
akcji rafinerii „Naftan" w celu otrzymania 900 mln kredytu, którego pewnie nie będzie
mógł spłacić.
Powstaje pytanie: po co Moskwie jest potrzebna właśnie teraz zmiana na tyle skutecznej
strategii, proponując Mińskowi wielomiliardową zaliczkę?
Przeszkoda prywatyzacji
Prywatyzacji białoruskich przedsiębiorstw przeszkadza nie tylko opór Mińska. Większość
inwestorów, w tym rosyjskich wykazuje wobec niej na razie tylko teoretyczne
zainteresowanie. Jedną z głównych przyczyn jest rentowność energochłonnych
białoruskich zakładów i zależna głównie od warunków dostaw rosyjskiego gazu
gospodarka.
Na przykład, aktywa dużego producenta nawozów chemicznych w RB - „Grodno Azot" oceniane są w granicach od 150 do 300 mln USD. Która z tych liczb określa realną
3
wartość przedsiębiorstwa zależy od sumy wydatkowanej corocznie na zakup rosyjskiego
gazu - 250 mln USD w tym roku czy 164 mln USD w roku 2012.
Po «Beltransgazie» - «Azot»?
W ciągu ostatnich pięciu lat „Gazprom" poprzez własne spółki córki „Gaz-Oil" i „SiburMinudobreniya" trzy razy próbował kupić „Grodno-Azot", ale za każdym razem transakcja
nie dochodziła do skutku.
W sierpniu 2009 r. A. Lukashenko nieoczekiwanie zgodził się na prywatyzację
przedsiębiorstwa przez gruzińską spółkę „Energy-Invest" i postawił na czele
grodzieńskiego zakładu zastępcę generalnego dyrektora gruzińskiej spółki - Igora Zhilina
- w celu przedprywatyzacyjnego zarządzania zakładami „Grodno-Azot". O spółce
„Energy-Invest" na ten moment było wiadomo tylko tyle, że posiada ona zakład „Azot" w
Gruzji, a jej kontrolny pakiet należy do rosyjskich firm „Interinvest" i „Intergazinvest".
Kim Pan jest, Panie Zhilin?
W internecie pojawił się anons o firmie „Intergazinvest", w którym nazywa się ją spółką
zależną „Gazpromu". Ta informacja została potwierdzona kilka miesięcy później, kiedy
rosyjski „Gazinvestbank" w ramach procedury bankructwa wystawił do sprzedaży
należące do niego 100% akcji „Intergazinvest".
Struktura własności „Gazinwestbanku" pokazała, że 80% jego akcji należy do spółki
„Eurogazinvest", która do 2003 r. nazywała się „ZAO DITGAZ". Założyły spółkę „DITGAZ
Trading" i „DITGAZ-Invest", należące do „DITGAZ Handelshause" - wspólne
przedsiębiorstwo „Gazpromu" i „Daimler-Benz". Głównym biznesem wszystkich
wymienionych struktur jest zapewnienie działalności „Gazpromu" poprzez finansowanie,
dostawę i wykonanie robót podwykonawczych. Na przykład, modernizacja zakładu „Azot
Energy-Invest" w Rustavi.
Oznacza to, że w rezultacie czteroletnich starań „Gazpromowi" udało się postawić na
czele „Grodno-Azotu" swojego menedżera, który przygotował przedsiębiorstwo do
prywatyzacji. W 2010 r. były wznowione negocjacje dot. jego sprzedaży „Gazpromowi",
ale znów „utknęły one w martwym punkcie" - oczywiście ze względu na wygórowaną
cenę sprzedaży.
Teraz zabezpieczywszy zakładowi tanie paliwo na najbliższe lata, „Gazprom" może
dokończyć transakcję. Ale sprawa pewnie się nie ograniczy „Grodno-Azotem" i
„Beltransgazem".
Prywatyzacja w tempie WOG (Wspólny Obszar Gospodarczy)?
4
Przypomnijmy że, styczniowy konflikt dot. premii za dostawy rosyjskiej ropy naftowej do
RB skończył się mianowaniem I. Zhilina na prezesa państwowego koncernu
„Belneftekhim", który łączy białoruskie przetwórstwo ropy naftowej, petrochemię i
wydobycie kopalin użytecznych. Pojawienie się zarządzającego Belneftekhimem z głębi
„Gazpromu" miało pozytywny wpływ między innymi na eksport białoruskich produktów
ropopochodnych.
Na przykład, kilka miesięcy temu Belorusskaya neftyanaya kompaniya (BNK) zawarła z
operatorem litewskiego portu Klajpeda bezprecedensowo duży kontrakt dot. przeładunku
mazutu Mozyrskiego NPZ (częściowo należącego do „Gazprom-nefti") - 2,25 mln ton w
okresie październik 2011 r. - wrzesień 2012 r. (wobec 700 tys. w zeszłym roku
finansowym). Ale sama BNK już nie realizuje sprzedaży tego mazutu. Cała wymieniona
wielkość białoruskiego eksportu produktów ropopochodnych przez port w Kłajpedzie
oddana jest firmie LITASCO - operatorowi handlowemu „Lukoil".
Częściowe objęcie kontroli operacyjnej nad białoruskimi rafineriami świadczy o tym, że
rosyjscy inwestorzy widocznie przygotowują się do zakupu kontrolnych pakietów ich
akcji.
I. Zhilin od razu po mianowaniu w „Belneftekhimie", powołując się na osobiste
błogosławieństwo A. Lukashenko (wbrew oficjalnej polityce i retoryce białoruskiego
prezydenta) postawił przed zarządem „zasadniczo nowy cel" - eliminowanie
subsydiowania produkcji. Innymi słowy - zreformowanie przedsiębiorstw
petrochemicznych od strony finansów i przygotowanie ich do sprzedaży, jako oddzielne
spółki.
Na razie ten proces rusza powoli, z powodu sprzecznych zamiarów czy poglądów
białoruskich władz. Ale podpisanie umowy dot. tanich dostaw rosyjskiego gazu,
widocznie powiązane jest z planem radykalnej aktywizacji Mińska w tym kierunku,
podobnie jak to było z ponownym przyznaniem preferencji naftowych Białorusi,
powiązanych z forsownym marszem w zakresie integracji.
To oznacza, że tani rosyjski gaz jest przeznaczony nie dla ludności Białorusi (dla której
znacznie zdrożeje), a dla podwyższenia rentowości białoruskich przedsiębiorstw, które
sądząc po obecnych działaniach w tym kierunku, wkrótce powinny przejść pod kontrolę
„Gazpromu" i innych rosyjskich spółek. Zdaje się, że przyjście nowych właścicieli do
„MAZ-a", „Azotu", rafinerii w Mozyrze i Nowopołocku jest sprawą najbliższych dwóch lat.
16.12.2011
5