Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016
Transkrypt
Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016
Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 DODATEK DO DWUMIESIĘCZNIKA SZKOLNEGO „NASZA DWÓJKA” NR 2 (9) / rok szkolny 2014/2015 sierpień 2015 . Szkoła Podstawowa nr 2 im. Św. Kingi w Sanoku 1 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 FORUM MISTRZÓW PIÓRA dodatek specjalny „Naszej Dwójki” Redakcja: Joanna Twardak Współpraca: Lucyna Mazur Dorota Myćka Opracowanie komputerowe Alicja Staruchowicz-Pastuszczak Sanok, sierpień 2015 r. 2 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Drodzy Czytelnicy! Szanowni Autorzy! Z przyjemnością – już po raz dziewiąty -oddajemy w Wasze ręce „Forum Mistrzów Pióra”. Gratulujemy autorom wyróżnionych prac i zachęcamy do dalszej aktywności pisarskiej w nowym roku szkolnym. Redakcja „Naszej Dwójki” 3 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Spis treści Listy nie tylko polecone ................................................................................ 5 W teatrze ................................................................................................... 5 Ciekawa książka ........................................................................................ 8 Przygody odyseusza .................................................................................. 9 List oficjalny ........................................................................................... 11 Trudna sztuka opisu.................................................................................... 12 Zwierzątko............................................................................................... 12 Burza ....................................................................................................... 17 Zapisane w pamiętniku ............................................................................... 22 Zakochani................................................................................................ 22 Dziennik budynia .................................................................................... 23 Z pamiętnika Ani Shirley......................................................................... 28 Opowieści z życia i z fantazji ...................................................................... 30 Mój dzień................................................................................................ 30 Moja wizyta w Narnii.............................................................................. 35 Zostać poetą................................................................................................ 38 Pożegnania, pożegnania… ......................................................................... 41 4 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 LISTY NIE TYLKO POLECONE W TEATRZE Zofia Grzebieniak, kl. 4 d Sanok, 28.01.2015 r, Kochana Alu! Dziękuję Ci za Twój ostatni list, który bardzo mnie ucieszył. Piszę więc do Ciebie, aby opowiedzieć o mojej wizycie w teatrze. Wybraliśmy się do Rzeszowa, do teatru „Maska”, na spektakl pt: „Królowa Śniegu”. W drogę wyruszyliśmy z boiska szkolnego o godzinie 7.45. Podróż autobusem była przyjemna. Przez drogę rozmawiałam z Asią i grałam na komórce. Gdy dojechaliśmy na miejsce, musieliśmy jeszcze niewielki odcinek drogi pokonać pieszo. Gdy doszliśmy do teatru, po wejściu do środka oddaliśmy kurtki do szatni i chwilę rozglądaliśmy się dookoła. Po kilku minutach weszliśmy na salę teatralną. Gdy zajęliśmy miejsca, zgasło światło i rozpoczęło się przedstawienie. Spektakl opowiadał historię rodzeństwa Kaja i Gerdy. Pewnego dnia zły diabeł rozbił lustro, które dobro zamieniało w zło. Gdy lustro się stłukło, rozsypało się na milion kawałków i jeden z nich trafił Kaja w serce. Co wydarzyło się dalej, dowiesz się, gdy pooglądasz tę sztukę. Po przedstawieniu poszliśmy do sali piętro niżej i tam wzięliśmy udział w lekcji o różnych rodzajach lalek i kukiełek teatralnych. W czasie zajęć mogliśmy pobawić się tymi kukiełkami i zobaczyć, jak każda z nich działa. Było to bardzo ciekawe. 5 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Jeszcze raz gorąco polecam Ci ten spektakl, ponieważ zrobił na mnie duże wrażenie. Był wzruszający. Podobała mi się również muzyka i myślę, że Ciebie on też zachwyci. Pozdrawiam Cię i czekam na odpowiedź. Twoja Zosia Alicja Zarzyka, kl.4 d Sanok, 28.01.2015 Droga Olu! Piszę do Ciebie ten list, bo podoba mi się ten sposób porozumiewania się. Na pewno bardzo Ci się nudzi w czasie choroby, dlatego chciałam Ci przesłać książkę ,,Ania z Zielonego Wzgórza’’. Ten sam tytuł miał spektakl, na który się wybrałam i chcę Ci o nim opowiedzieć. Wyruszyliśmy o godzinie 8.45 i w miłej atmosferze dotarliśmy do Rzeszowa (celu naszej wycieczki). Wraz z panią Mazur i panią Fuksą oraz klasami 5b i 4b przeszliśmy do Teatru im. Wandy Siemaszkowej. Siedziałam w pierwszym rzędzie, dlatego wszystko dobrze widziałam. Bardzo mi się tam podobało i Tobie także polecam obejrzenie tego spektaklu. Scenografia naprawdę dobrze wprowadzała w nastrój. Było tam drzewo z krepiny, stary stół i kredens oraz górka, przypominająca widoki z Avonlea. Zachwyciły mnie suknie aktorek oraz piękne kapelusze i parasolki. Gra aktorska naprawdę była przekonująca. Najbardziej podobała mi się aktorka, która wcieliła się w Anię. Bardzo dobrze grała też odtwórczyni Maryli. Czułam się tak, jakbyśmy - zamiast do teatru- weszli do wehikułu czasu. Ani się spostrzegłam, a już trzeba było wychodzić. Okazało się jednak, że panie miały jeszcze jedną niespodziankę w formie spotkania z aktorami! Opowiadali nam o swojej pracy, rolach i teatrze. 6 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Polecam Ci więc tę książkę oraz spektakl. Bardzo podobało mi się w teatrze i Tobie też radzę się tam wybrać. Zdrowiej szybko i odpisz, gdy poczujesz się lepiej. Serdecznie pozdrawiam, Ala PS. Czy mogłabym przyjść do Ciebie w czwartek razem z moim psem? Bardzo za Tobą tęskni. Marcin Bartkowski, kl. 4 d Sanok, 27 stycznia 2015 r. Cześć Casper! Nie widzieliśmy się od kilku dni, więc postanowiłem napisać do Ciebie krótki list. U mnie wszystko w zasadzie po staremu. Czekam już na ferie, bo chcę trochę odpocząć od nauki. W zeszłym tygodniu przeżyłem jednak fantastyczny dzień. W czwartek, 22 stycznia, razem z kilkoma osobami z naszej klasy i z całą klasą 5 b, byliśmy w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie na przedstawieniu pt. „Ania z Zielonego Wzgórza”. Przedstawienie to bardzo mi się spodobało. Opowiadało ono historię kanadyjskiej dziewczynki, która po utracie rodziców trafiła na wychowanie do rodzeństwa - Maryli i Mateusza Cuthbertów. W trakcie pobytu na Zielonym Wzgórzu Ania przeżyła wiele ciekawych, czasem niewiarygodnych, przygód. Aktorzy niesamowicie odgrywali swoje role (szkoda, że nie zapamiętałem ich nazwisk). Najbardziej podobały mi się role Ani i Maryli. Spodobała mi się też muzyka i piosenki, które śpiewała Ania. Spektakl był naprawdę ciekawy i fascynujący. Nasza pani od języka polskiego powiedziała nam, że chociaż omawia z uczniami tę lekturę już tyle lat i często ogląda jej inscenizacje, to jednak za 7 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 każdym razem tak samo się wzrusza. Mam ochotę przeczytać tę historię już teraz, mimo iż jest to lektura dla klas piątych. Ciebie również gorąco do tego zachęcam, bo to naprawdę wspaniała opowieść. Kończąc powoli ten list, przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia. Do zobaczenia w szkole. Marcin Bartkowski PS. Po występie mieliśmy spotkanie z trzema aktorami, między innymi z panią, która grała rolę Ani. Mogliśmy przez chwilę z nimi porozmawiać i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. To też było fascynujące! CIEKAWA KSIĄŻKA Alicja Zarzyka, kl. 4 d Sanok,14.05.2015 Droga Zosiu! Piszę do Ciebie ten list, żeby opowiedzieć Ci o wspaniałej książce, którą przeczytałam. Pomyślałam, że taka książka przyda Ci się podczas choroby. Egzemplarz przesyłam w prezencie – jeśli Ci się nie spodoba, odeślij mi ją. Nosi ona tytuł „Magiczne Drzewo. Olbrzym”. Gdy czytałam tę powieść, byłam mile zaskoczona. Nigdy jeszcze nie czytałam tak dobrej lektury. Opowiada ona o „siedmiowcieleniowym” potworze, wędrówce po różnych krajach i magii. Czy 8 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 przyjaciołom uda się powstrzymać potwora? Czy jeszcze kiedykolwiek zobaczą rodziców? Na te pytania będziesz znała odpowiedź, gdy przeczytasz tę niebywałą lekturę autorstwa Andrzeja Maleszki. Nie tylko treść utworu literackiego przykuwa uwagę, również ciekawe ilustracje i kolorowa okładka emanują radością i zabawą. Na pewno dla Ciebie będzie to super książka na nudę, ponieważ są w niej nagłe zwroty akcji, zabawne sytuacje, itp. Gdybym miała wybierać między wszystkimi książkami, jakie kiedykolwiek przeczytałam, i „Magicznym drzewem”, wybrałabym tę niesamowitą lekturę. Polecam Ci tę książkę, bo to bardzo dobra literatura. Twoi bracia też mogą ją przeczytać. Ta książka to Skarb!!!! Pozdrawiam gorąco, Ala P.S. Wysyłam Ci też słodką niespodziankę (cukierki). PRZYGODY ODYSEUSZA Julia Drożdż, kl. 5 a Morze Egejskie, lato Drogi Telemachu! Jesteś najukochańszym Synem pod słońcem, bardzo za Tobą tęsknię i nie mogę doczekać się naszego spotkania. W ciągu tego czasu przeżyłem wiele przygód. O jednej z nich opowiem Ci w dalszej części listu. 9 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Byłem w wielu fantastycznych miejscach, np. na wyspie Lotofagów, w pałacu czarodziejki Kirke i w wielu innych. O jednym z nich chciałem Ci szczególnie opowiedzieć. Była to wyspa Polifema. Gdy dopłynęliśmy tam pewnego dnia, zobaczyliśmy nieprzeliczone stada kóz i owiec. Wziąłem ze sobą dwunastu towarzyszy, bukłak wybornego wina, trochę zapasów i ruszyłem w głąb kraju. Gdy doszedłem do pieczary, gospodarza nie było. Weszliśmy więc i czekaliśmy, aż przyjdzie. Przyszedł pod wieczór, a na jego widok nogi ugięły się pode mną. Najadłem się strachu. Był ogromny jak góra. Gdy wszedł, zamknął wejście ogromnym głazem. Gdy rozpalił ognisko, ujrzał nas. Powiedziałem wtedy, że nazywam się Nikt, ale on mnie nie słuchał. Porwał mi dwóch towarzyszy, rozszarpał i zjadł. Na śniadanie znowu zjadł dwóch. Obiecał mi, że na koniec mnie zostawi. Wtedy poczęstowałem Polifema kubkiem wina. Tak mu ono posmakowało, ze kazał jeszcze raz nalać, aż w końcu zasnął, a ja włożyłem patyk do ognia i przyłożyłem do oka Polifema. Oślepiony cyklop ryczał z bólu, lecz nie mógł chwycić mnie, ani moich towarzyszy. Później siadł przy wyjściu i czekał, a ja wymyśliłem nowy podstęp. Przywiązałem siebie i moich towarzyszy pod brzuchami baranów i tak wyszliśmy z pieczary. Wtedy olbrzym zawołał swoich ziomków, aby go pomścili, a oni pytali, kto mu to zrobił. Polifem odpowiadał: Nikt! Nikt! Wszyscy myśleli, że cyklop oszalał. Gdy już odbiłem swoimi statkami od brzegu, krzyknąłem: „Słuchaj cyklopie, jeśli ktokolwiek zapyta, kto Ci wypalił oko, powiedz: ten co zburzył Troję, syn Leartesa.” Na tym skończyła się moja przygoda. Bardzo za Tobą tęsknię, nie mogę doczekać się naszego spotkania. W każdej krainie, którą odwiedzam, pamiętam o Tobie. Do zobaczenia! Twój kochający ojciec Odyseusz 10 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 LIST OFICJALNY Wiktoria Radwańska, kl. 6d Wiktoria Radwańska uczennica klasy VI d ul. Szara 3 38-500 Sanok Sanok, 11.03.2015r. Pani Maria Harajda, Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 im. Świętej Kingi Szanowna Pani Dyrektor! W imieniu Samorządu Uczniowskiego naszej szkoły, zwracam się do Pani z bardzo gorącą prośbą. Dotyczy ona zwiększenia liczby dyskotek, które odbywają się w naszej szkole bardzo rzadko. Na cotygodniowych zebraniach samorządu poruszamy ten temat i sądzimy, że dyskotek jest zdecydowanie za mało. Jeśli wyrazi Pani zgodę na zorganizowanie dyskoteki przynajmniej raz w miesiącu, myślę, że wpłynie to pozytywnie na wszystkich uczniów naszej szkoły. Chętniej będą do niej uczęszczać i z pewnością będą mieli lepsze samopoczucie. Myślę, także o tym, aby dochód ze sprzedanych biletów wstępu na dyskotekę przeznaczyć 11 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 na zakup nowych sprzętów i przyrządów szkolnych. Uczniowie mogą, także przeprowadzać różne zbiórki dla potrzebujących. Mam nadzieję, że udało mi się Panią przekonać argumentami, które przytoczyłam. dotyczącymi dyskotek. Proszę o pozytywne rozpatrzenie prośby mojej, a także wszystkich moich kolegów i koleżanek. Mam nadzieję, że na najbliższym apelu porządkowym wyrazi Pani swoją pozytywną opinię na ten temat. Z wyrazami szacunku Wiktoria Radwańska TRUDNA SZTUKA OPISU ZWIERZĄTKO Zuzanna Kornecka, kl. 4b Moim ulubionym zwierzęciem jest chomik. Moje zwierzątko nazywa się Alvin. Zainteresowałam się nim, bo bardzo mi się podobają chomiki. Zajmuje szklane akwarium, w którym ma trociny, sianko, drewniany domek, miskę na jedzenie, kołowrotek. Na ścianie akwarium przymocowane jest też poidełko. Alvin jest chomikiem rasy dżungarskiej. Jest puszysty, ponieważ cały czas siedzi w swojej misce i coś je. Pulchne ciałko ma porośnięte szarym futerkiem, a jego brzuszek jest biały (na zimę zmienił sierść na białą). Ma łapki, na których rosną małe i ostre pazurki. Jego oczka są 12 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 czarne jak węgiel. Na nosku ma bardzo długie wąsiki. Najśmieszniejsze w nim są uszka i policzki, w których gromadzi pożywienie. Mój chomik bardzo lubi słonecznik, śmiesznie wygląda, kiedy go wyłuskuje z łupinek. Żywi się nasionami, marchewką, brokułem, białkiem, jabłkiem, chlebem, serkiem białym, suszonymi owocami oraz orzeszkami. Alvin jest otyły, więc musi mieć dużo ruchu. Co tydzień trzeba mu zmieniać trociny, codziennie wymieniać wodę. Moje zwierzątko w dzień śpi, wychodzi tylko, żeby coś zjeść, za to w nocy szaleje i kręci się na kołowrotku. Moja rada jest taka, aby chomikom dawać mniej smakołyków, bo potrafią zjeść wszystko, wiem to po Alvinie, który dużo je i ma nadwagę. Najbardziej lubię w nim to, że jest przyjazny i nie gryzie mnie. Polecam każdemu takie zwierzątko. Julia Jaklik, kl. 4 b Moim ulubionym zwierzątkiem jest chomik. Zainteresowałam się nim, ponieważ moja kuzynka miała chomika i bardzo mi się u niej spodobał. Chomik to gryzoń z rodziny myszowatych. Żyje do 3 lat. Mój jest rasy dżungarskiej. Jest mały ,pokryty białą lub szarą sierścią. Ma małe, klapnięte uszka, a pod nimi znajdują się duże, czarne, wyłupiaste oczy. Ma dwa duże przednie ząbki, które ułatwiają mu gryzienie. Ogonek ma mały, biały. Bardzo lubi wspinać się po klatce, ułatwiają mu to małe, różowawe, czteropalczaste łapki. Żywi się głównie nasionami słonecznika, pszenicy, kukurydzy, itp. Ja podaję mojemu chomikowi specjalną karmę, w której są witaminy i nasiona. 13 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Chomikowi należy zmieniać trociny w klatce co tydzień, dbać o to, by miał wodę i jedzenie. Powinien też mieć wapno lub coś do ścierania zębów. Mój zwierzaczek dostaje codziennie jedzenie około godziny 22.00, jest do tego przyzwyczajony. Jeśli spóźnię się z posiłkiem, to upomina się biegając po klatce i wydając dźwięki. Jeśli ktoś przymierza się do zakupu chomika, należy zapoznać się z informacjami na temat jego hodowli. Mój chomik jest bardzo żywy, bardzo lubię się z nim bawić, lubię gdy wychodzi mi na rękę i przytula się do niej. Moje zwierzątko lubi, gdy je głaszczę, jest wtedy bardzo zadowolone. Beata Olejarz, kl. 4 b Jednym z trzech zwierząt, jakie mam w domu, jest chomik. Ma na imię Alfa i jest rasy Roborowskiego. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad zakupem nowego zwierzątka. Ktoś zaproponował mi chomika. Na początku nie za bardzo chciałam takiego zwierzaka, jednak po kilku artykułach przeczytanych w Internecie stwierdziłam, że jednak warto mieć chomiczka. Oczywiście z opieką nad nim wiążą się obowiązki. Alfa ma biały brzuszek i szary grzbiet. Uroku dodają jej przede wszystkim cztery różowe łapki zakończone krótkimi pazurkami, dwa czarne oczka, biały ogonek mają1cm długości, wąsiki, maleńki, różowy nosek i przylizane, szare uszka. Odżywia się różnego rodzaju ziarnem, między innymi słonecznikiem i kukurydzą. Nie zapominam dawać jej też jabłka, sałaty czy marchewki. Gdy tylko puszczam ją na trawę, zaczyna skubać jej małe źdźbła. Mówiono mi, że chomiki tej rasy trudno oswoić, a czasem bez powodu gryzą. Moja Alfa na szczęście taka nie jest, szybko się przyzwyczaiła, choć na początku naprawdę gryzła-bała się, że coś jej 14 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 zrobię. Przyzwyczaiła się do tego, że gdy wracam po szkole, to się z nią bawię. Wieczorem równo ze mną idzie spać, a rano budzi mnie, bo chce się bawić. Wszyscy, którzy decydują się na chomika Roborowskiego, muszą wiedzieć o tym, iż nie wszystkie zwierzątka tej rasy szybko się przywiązują. Mogą gryźć, uciekać, a często nawet ze strachu siedzą w miejscu i po jakimś czasie niestety zdychają. Obowiązkowe wyposażenie klatki to poidełko z wodą, kołowrotek o średnicy min.15 cm i miseczka z jedzeniem. Choć to małe chomiki, długość klatki musi wynosić więcej niż 45 cm iokoło30 cm wysokości. Nie można też krzyczeć, gdyż ta rasa wyjątkowo boi się krzyku, a potem z obawy mogą gryźć. Lubię w niej to, że potrafi pocieszyć, rozśmieszyć. Chociaż te zwierzaki żyją około 2 lata, mam nadzieję, że Alfa tak szybko nie zdechnie : ) Małgorzata Kwolek, klasa 4 d Moim ulubionym zwierzątkiem jest pies, ponieważ pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja mam takie dwie przyjaciółki. Są to małe pieski rasy pinczer miniaturowy, Kesa i Cola. Zainteresowałam się nimi, ponieważ są tak malutkie, że mieszczą się w torebce, a przy tym mają wyjątkowy charakter. Pinczerki są małymi pieskami o przeważnie czarno-brązowym umaszczeniu, ale zdarzają się wyjątki i czasem rodzą się pieski biszkoptowe lub rude. Mają one stojące uszka, wyłupiaste oczka i bardzo cieniutkie łapki. Moje pieski mają malutkie pyszczki i nie posiadają ogonków. Pinczerki jedzą tylko suchą, drobniutką karmę i piją czystą wodę. Gdyby jednak mogły, to zjadłyby wszystko, co tylko bym im dała. Jeśli chodzi o opiekę, to pieski te nie wymagają jej dużo. Są bardzo czyściutkie, bo codziennie same się myją. Jak każde zwierzę, jednak trzeba 15 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 je codziennie nakarmić, przytulić i pobawić się z nimi oraz obowiązkowo wyjść na spacer. Psy tej rasy przywiązują się bardzo do swoich właścicieli. Choć są bardzo małych rozmiarów, to nie przeszkadza im to w stawaniu w obronie swego właściciela. Są bardzo czujne, ale też bardzo krzykliwe. Uwielbiają się bawić i spać ze swoim właścicielem. W tych zwierzętach najbardziej podoba mi się to, że są tak wierne i cieszą się na widok swoich właścicieli. Zawsze potrafią mnie rozweselić i poprawić humor. Bardzo kocham te moje psiaki. Alicja Zarzyka, kl. 4 d Od dzieciństwa interesuję się zwierzętami. Moim ulubionym jest kot – Centuś. Zainteresowałam się nim, ponieważ nasz poprzedni pupil (Prążek) uciekł, więc szukaliśmy nowego ulubieńca rodziny. Centuś ma cętkowaną sierść – stąd jego imię – w kolorze brązowym, biały brzuch, krótkie łapki z białymi skarpetkami, małe uszka. Jego oczy są duże i zielone. Posiada również różowy nos i długie białe wąsy. Na brodzie ma białą plamkę. Wygląda naprawdę pięknie. Żywi się głównie chrupkami oraz saszetkami dla kotów, specjalnymi kiełbaskami i trawą dla zwierząt. Aby dobrze się nim opiekować, trzeba regularnie go głaskać, wypuszczać na zewnątrz, od czasu do czasu zaprowadzić do weterynarza i dawać mu jeść. Jest przyzwyczajony do wskakiwania na kolana, gdy odrabiam lekcje i picia wody z kranu. Lubi drapanie za uszkiem i pod bródką. Wtedy głośno mruczy. Moja rada dla opiekuna kota: musisz rozumieć jego potrzeby, czyli w odpowiednich momentach widzieć, co chce nam przekazać . 16 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Najbardziej w nim lubię to, że zawsze mogę się do niego przytulić. Gdy jestem zmęczona, smutna, zła, biorę go na kolana i od razu się uspokajam. Bardzo go lubię i cieszę się, że jest moim zwierzątkiem! BURZA Judyta Wielgosz, kl. 5 a Tego dnia była piękna pogoda . Słońce świeciło jak szalone. Na jaskrawym błękicie nieba nie było ani jednej chmurki, żar lał się z nieba jak gorący syrop. Było mi tak gorąco, że nie chciałam się ruszyć z fotela na tarasie przy domku letniskowym. - Mamo, możesz mi przynieść szklankę lemoniady z lodem, proszę?zawołałam do mamy. Po pewnej chwili koło mojego nosa pojawiła się szklanka. - Chciałabym, żeby pojawił się drobny deszczyk-zajęczała moja młodsza siostra Marlenka. - Przy takiej pogodzie nie zacznie padać-zawołał tata z kuchni, w której szykował dla nas kanapki. W pewnej chwili zapadła głucha cisza i powietrze zgęstniało, znieruchomiało zupełnie. Wyjrzałam przez barierkę i zobaczyłam nadchodzącą kołdrę chmur, zakrywającą błękitne niebo. Nagle rozległ się okropny huk. Ziemia się zatrzęsła i zadzwoniły o siebie szklanki z lemoniadą. Marlenka zerwała się z leżaka i podbiegła do barierki. Dokładnie w tej samej chwili gdzieś daleko za nami rozległ się kolejny grom i niczym dudniąca fala przetoczył się przez świat. Skłębiona kołdra chmur zakryła błękit nieba i wisiała tak nisko , że wystarczyłoby wejść na dach domku i sięgnąć , aby jej dotknąć- przynajmniej tak mi się wydawało. Wtedy zobaczyłam niezwykłe zjawisko, jakiego nigdy dotąd nie 17 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 widziałam w życiu. Od strony lasu przez wieś sunęła prędko drżąca, idealnie płaska, srebrzysta ściana. Nie wiedziałam, co to jest, ale po pewnym czasie zobaczyłam, że to deszcz. Usłyszałam, że deski zajęczały, załomotały dachówki, a kilka z nich pofrunęło w górę i zawirowało w powietrzu, lekko niczym suche liście. Nagle błysnęło oślepiająco, zupełnie jakby ktoś zrobił zdjęcie z potężną lampą błyskową. Miałam wrażenie, że białe światło przeniknęło przez wszystko na wylot niczym promienie Roentgena. Zapachniało elektrycznością, poczułam, jak mi się włos jeży na głowie. Dotarło do mnie, że to grzmot i pioruny – razem z ulewą. Ciężkie, okrągłe i gęste jak oliwa krople uderzały w dach tarasu. Tymczasem ich plaśnięcia zlały się w jedną smugę, a potem rozległ się huk. Z nieba lały się strugi deszczu. Marlenka wpatrywała się w ulewę. Nagle deszcz przestał padać, a potem… Świat prześwietliła błyskawica i rozległ się grzmot. Z nieba sypał się biały gruz. Z potwornym trzaskiem spadały z nieba odłamki lodu. W pewnej chwili zrobiło mi się zimno. - Mamo, co się dzieje?! – zawołałam. - Nic się nie martw i wejdź do środka – zawołała mama. Moja siostra zaczęła płakać i krzyczeć, a mama powiedziała: - Potworna, podniebna kanonada… Po kilku minutach grad i deszcz ustały niczym ucięte nożem. Złoty blask słońca zalał świat strugami świetlistego miodu. Nagle z domu wyszła moja starsza siostra i spytała, czy ją nic nie ominęło. Zaczęliśmy się śmiać i zbierać grad i odłamki lodu na kupkę. Maksymilian Łonyszyn, kl. 5 a W piątek po południu grałem ze swoją siostrą w siatkówkę na ogródku. Było strasznie gorąco, słońce świeciło jak szalone i ledwo mogliśmy oddychać. Usiedliśmy na schodku, żeby się napić zimnej wody i popatrzeć w jasne, rozpalone od słońca niebo. Wtedy nastała taka cisza, 18 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 że słychać było bicie naszych serc. Nagle usłyszeliśmy głośny grzmot. Przemieszczał się niczym fala na morzu i tak przetoczył się przez okolicę. Niebo zasłoniła kołdra czarnych, burzowych chmur. Wydawało się, jakby chciały pożreć słońce, które w końcu zniknęło. Zrobiło się zimniej i ciemniej. Wtedy powiedziałem: - Chyba będzie padać. - Już zaczęło kropić, może pójdziemy do domu? – powiedziała moja siostra. - Ok, ale najpierw musimy schować siatkę. – powiedziałem. - Noo, dobra. – zgodziła się Martyna. Kiedy składaliśmy siatkę, rozległ się szum. W tej samej chwili zaczęło tak strasznie padać, jakby ktoś stał w chmurach i wylewał na nas kolejne wiadra wody. Gdy biegliśmy do domu, słyszeliśmy, jak ogromne krople deszczu rozbijały się o dachy domów. Od razu stanęliśmy przy oknie, by podziwiać ulewę. Chmury chodziły po niebie jakby rozmawiając ze sobą, co robić dalej. Wtedy usłyszeliśmy kolejny huk, który był głośny jak wystrzał armatni. Szyby w oknach aż zadrżały. Zobaczyliśmy gigantyczną błyskawicę, a jej oślepiające światło było niczym promienie Roentgena. Pioruny strzelały co chwilę i były tak hałaśliwe, że ledwo można było to znieść. Brzmiały jak ciężka artyleria. Po chwili, jakby z ukrycia, pojawił się mocny wiatr. Drzewa zaczęły się uginać i było słychać trzaski łamiących się grubych gałęzi, które były niesione przez wiatr. Wydawały się wtedy lekkie jak piórka. Deszcz zmienił kierunek i zaczął dzwonić w okno, przy którym staliśmy. Coś innego też do nas stukało i w kilka minut cały ogródek pokrył się lodowym kocem. Nagle grad, deszcz i wiatr ustały niczym ucięte nożem. Chmury szybko rozbiegły się w różnych kierunkach i złoty blask słońca ukazał się na błękitnym niebie. - I co, to wszystko? – zapytała Martyna. - Wygląda na to, że tak. – odpowiedziałem. – To była niesamowita burza, prawda? - Prawda, ale dobrze, że już się skończyła. – powiedziała moja siostra. 19 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Mateusz Putyra, kl. 5a Było lipcowe, leniwe popołudnie. Słońce świeciło jak szalone, a żar lał się z nieba jak gorący syrop. Siedziałem z książką w hamaku, kiedy zawołała mnie babcia: - Mateusz! Obiad! - Babciu, a co jest na obiad? – zapytałem. - Zupa owocowa i pierogi. - Moja ulubiona! Zjadłem dwa talerze zupy i wróciłem do czytania książki. Tymczasem powietrze zgęstniało i znieruchomiało. Głucha cisza dźwięczała mi w uszach. Powoli błękit nieba zakryła kołdra chmur. Miało się wrażenie, że skłębione chmury wisiały tak nisko, że wystarczyło wejść na dach domu, aby je dotknąć. Nagle, gdzieś niedaleko, uderzył piorun i niczym dudniąca fala przetoczył się przez świat. Pod dachem zajęczały deski i załomotały dachówki. W tej samej chwili błysnęło oślepiające światło, jakby ktoś robił zdjęcie ogromną lampą błyskową. Zapachniało elektrycznością. Babcia w pośpiechu zbierała rozwieszone pranie. I wtedy, ku mojemu przerażeniu, ujrzałem srebrzystą ścianę deszczu. Zrobiło mi się zimno. Już sam nie wiem czy ze strachu, czy dlatego, że się ochłodziło. Ciężkie ogromne, gęste jak oliwa krople uderzały z prędkością w okna i blaszany dach domu. Ulewie towarzyszył porywisty wiatr. Myślałem, że już nic gorszego nie może się zdarzyć. Myliłem się. Z nieba zaczął sypać się biały gruz, jakby ktoś z góry wysypywał z worka kamyki z lodu. Grad z trzaskiem rozbijał się o szyby i przetaczał po trawniku. Zdawało mi się, że burza trwa wieczność. A ulewa jak nagle się zaczęła, tak nagle skończyła, niczym ucięta nożem. Cały ogród zalały strugi świetlistego słońca. Wszystko ucichło. Takiej burzy jeszcze nigdy nie przeżyłem. 20 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Alex Florczak, kl. 5 a Ten dzień zaczął się bardzo spokojnie. Ptaki śpiewały, słońce świeciło, a na niebie nie było ani jednej chmurki. Pomyślałem sobie, że właśnie dziś spędzę z kolegami każdą chwilę na świeżym powietrzu. Jednak stało się inaczej. Po śniadaniu ubrałem się i od razu pobiegłem na boisko szkolne grać w piłkę nożną. Było tam bardzo dużo znajomych i graliśmy ponad dwie godziny. Potem zadzwoniła do mnie mama, abym przyszedł na obiad. Myślałem, że szybko zjem i będę mógł z powrotem wyjść na dwór. Niestety, nagle rozpętała się potężna burza. W mgnieniu oka słońce schowało się za chmurami i zrobiło się zupełnie ciemno. Po chwili błyskawice świeciły jak lampa błyskowa od potężnego aparatu fotograficznego. Drzewa szumiały szarpane silnym wiatrem, a deszcz walił o okna i grał w rynnach. Ulice zamieniły się w rwące potoki. Po godzinie ulewa ustała, a z nieba posypał się grad, wielki jak piłki do golfa. Później deszcz był słabszy, ale wciąż padał i padał, a ja nie wiedziałem, co mam robić. Byłem zły, że nie mogę wyjść na zewnątrz i dalej się bawić. Wtedy podeszła do mnie mama i powiedziała: - Chcesz pograć ze mną w „Państwa i miasta”? - Wolałbym pójść na podwórko… - Może pójdziesz później. Po burzy zawsze świeci słońce - uśmiechnęła się i pogłaskała mnie po głowie. - Dobrze, zagrajmy. Za oknem nadal lało jak z cebra, gdy my graliśmy już w inną grę. Wreszcie straciliśmy poczucie czasu i nawet nie zauważyliśmy, kiedy przestało padać. Tego dnia była brzydka i ponura pogoda, ale ja spędziłem czas bardzo przyjemnie. Uwielbiam, gdy mama wśród swoich obowiązków 21 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 znajduje wolną chwilę na gry i zabawę ze mną, bo wtedy nie ma dla mnie znaczenia, czy za oknem pada deszcz, czy świeci słońce. ZAPISANE W PAMIĘTNIKU ZAKOCHANI Wiktoria Radwańska, kl. 6d 9 października 2014 r. Drogi Pamiętniku! Poszłam dziś do Niego, by porozmawiać. Zabrał mnie na romantyczny Rozmawialiśmy spacer, byłam o wszystkim, o bardzo pogodzie, szczęśliwa. o naszych przyjaciołach, a przede wszystkim o nas. W trakcie spaceru wstąpiliśmy na ciastko i ciepłą czekoladę. Czułam się tak, jak byśmy byli tylko my w kawiarni. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę, a potem było kino, komedia romantyczna, pod tytułem "Sposób na teściową". Była naprawdę zabawna, po prostu uśmiech nie znikał nam z twarzy. Nawet innym widzom bardzo się podobało. Wychodząc z kina przez 22 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 przypadek upuściłam apaszkę i w tym samym czasie chcieliśmy ją podnieść, tak że nasze ręce się spotkały. Popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy i czułam się trochę zakłopotana. Zaproponował mi, że odprowadzi mnie do domu. Przed domem nie mogliśmy się rozstać, czułam jakby motyle latały mi w brzuchu. Stanęliśmy przed moim domem, pogadaliśmy jeszcze jakiś czas. Gdy już się pożegnaliśmy, on nagle się odwrócił i dał mi buziaka. Następnie powiedział "Dobranoc" i poszedł. Zostałam sama i trzęsłam się ze szczęścia. Nie mogę zebrać myśli, nie mogę zasnąć, a już tak późno... Dobranoc, kochany Pamiętniku! DZIENNIK BUDYNIA Anna Gorczyńska, kl. 4 d 20.05.2015r. Dziś odnaleźliśmy hotel „Pod Złotym Tygrysem”, ale pani w recepcji nie chciała nas wpuścić do pokoju numer 23 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 444. Był on zaczarowany, a ja czułem się źle, widząc tam rasowe psy. Miałem nadzieję, że gdy odnajdziemy magiczny przedmiot, to będę mógł zostać rasowym psem, bo to jest moje marzenie. Czuję się inny przez mój wygląd i to mnie złości, ale lubię swój ogonek. Kuki powtarza, że jestem jedyny w swoim rodzaju i ma trochę racji, bo jestem jednym psem na świecie, który potrafi mówić. Chciałbym być rasowy. 21.05.2015r. Jejku, jestem prześlicznym golden retrieverem! O tym zawsze marzyłem, ale moje łapy nie są aż tak szybkie jak łapy kundelka. Mojego nosa już nie przyciąga tysiąc różnych zapachów. Muszę mieć mnóstwo szczotek, grzebieni, szamponów i innych rzeczy do pielęgnacji. Chcę mieć masażystę i fryzjera. Niestety, sam nie wiem do końca, czy ta przemiana jest dobra. Brakuje mi wielu rzeczy z poprzedniego życia. Mam jednak nadzieję, że szef nie zamieni mnie w dawnego Budynia, w dniu mojej randki ze złotowłosą labradorką. 24 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Zuzanna Kornecka, kl. 4 b Szanghaj, 24.05.2015r., dzień 1 Drogi Pamiętniku! JA NIE CHCĘ JUŻ BYĆ KUNDELKIEM, ANI NIE CHCĘ MOJEGO OGONKA! Gdy zobaczyłem tę labradorkę, szczęka mi opadła. Pamiętniku, ona jest prześliczna! Oczywiście nie chciała spojrzeć na mnie..., bo myśli, że psy ze schroniska są gorsze i przynoszą zarazki. WCALE NIE! Tam nas codziennie kąpali! (Ja i tak nie lubię się myć.) Dziś zrozumiałem, że psy rasowe są najmądrzejsze i najpiękniejsze. Ale cóż, dostałem się do tego cudownego miejsca, pokoju 444. Może zasnę i.. i zamienię się... w rasowego psa np. beagla, mam taką nadzieję. Ach... może mnie polubi, przecież jestem gadającym psem! Każdy mówi, że marzenia się spełniają. Jeżeli się nie zamienię w rasowego psa, to nie będę się odzywał DO NIKOGO! Mój Drogi Pamiętniku, idę już spać na to cudowne 25 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 łóżko. Dobranoc! Szanghaj, 25.05.2015r., dzień 2 Drogi Pamiętniku! Hurraa! Jadą jadą misie. Tra la la la la... Śmieją im się pysie! Tra la la la la...I MNIE TEŻ! Mój Pamiętniku, stała się rzecz niebywała i przecudowna, właśnie zostałem rasowym psem! No, no... nie wiem jak to się stało. Teraz, kiedy będę przechodził korytarzem hotelu, może mnie zobaczy labradorka Sisi. Kuki, Blubek i Gabi nie rozpoznali mnie, cha cha... jestem teraz złoty jak tygrys pilnujący hotelu. JESTEM TERAZ NAJSZCZĘŚLIWSZYM ŻYWYM STWORZENIEM NA ŚWIECIE!!! 2 godziny później... Właśnie wróciłem z wystawy psów, dostałem medal za 1 miejsce dzięki mojej kochanej mowie. Najważniejsze jest to, że Sisi mnie widziała, wraz ze swoją panią i 26 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 umówiła się ze mną w RÓŻANYM OGRODZIE, TAK! Jak już napisałem, PSY RASOWE SĄ NAJPIĘKNIEJSZE! 4 godziny później... (po spotkaniu) Jestem już po spotkaniu z labradorką, ona jest przecudowna! Kochane Chiny, kochany Szanghaj, kochane łóżko! Nie potrzebuję już mojego ogonka. Sisi wyszczekała, że jeszcze nie widziała takiego golden retrievera. Nie chcę być już tym zwykłym kundlem. Tylko się obawiam (bo nie wiem, co mi się przyśniło), że bycie goldenem może trwać tylko przez kilka godzin! Budyń, nie myśl o tym, nie myśl! Sisi zaproponowała spotkanie za dwa dni. Gdybym odmówił, byłbym głupi. Mam nadzieję, że pomożemy Kukiemu w sprawie tych pięciu milionów. Jest już noc, nie chcę przedłużać, a w ogóle jestem już śpiący, i idę spać po tych wszystkich emocjach! Dobranoc Pamiętniku! 27 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Z PAMIĘTNIKA ANI SHIRLEY Maria Jankiewicz, kl. 5 a 18 maja Drogi Pamiętniczku, ten dzień zapowiadał się całkiem zwyczajnie. Z niewiadomych powodów zjadłam dużo wcześniej śniadanie w sierocińcu. Według mnie to było bardzo dziwne i niecodzienne. Potem powiedziano mi, żebym się ubrała, spakowała, umyła i pojechała z panią Spencer pociągiem. Posłusznie to zrobiłam, a po niedługim czasie wysiadłam na peronie. Nie minęło pięć minut, gdy ujrzałam mężczyznę idącego w moim kierunku. Wtedy radość wymalowała się na mojej twarzy. Ten człowiek podszedł do zawiadowcy, a po chwili zabrał mnie do bryczki i zawiózł na Zielone Wzgórze. Byłam radosna i szczęśliwa myśląc, że już nigdy nie wrócę do sierocińca. Tam miałam tylko dwie wymyślone przyjaciółki-Katy i Wiolettę, jednak tu - byłam o tym przekonana - poznam 28 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 nowe, a przede wszystkim prawdziwe koleżanki i przyjaciółki. Byłam zachwycona aleją pełną kwitnących drzew, którą nazwałam Aleją Zakochanych. Gdy dojechaliśmy, wpadłam w rozpacz, bo dowiedziałam się, że Maryla, siostra tego mężczyzny, zamierza mnie nazajutrz odesłać, bo chciała, żeby jej brat przywiózł na Zielone Wzgórze chłopca. Wtedy Mateusz odrzekł, że na peronie stałam tylko ja, więc wziął mnie, abym nie spała na ulicy. Mateusz twierdził, że jestem rozmowna, miła i z pewnością dotrzymywałabym jej towarzystwa. Okazało się, że Nancy, córka szwagra pani Spencer, pomyliła płeć dziecka. W sierocińcu już brakuje miejsc, ale pani Piotrowa Blewett potrzebuje kogoś do pomocy i chętnie wzięłaby mnie. Maryla nie chciała zostawiać mnie u niej, gdyż tam musiałabym ciężko pracować, żeby zarabiać na życie. Wzięła mnie więc na Zielone Wzgórze, gdzie zaoferowała mi namiastkę domu, którego nigdy nie miałam. wspaniale, że zgodziła się mnie zatrzymać! Ten dzień na zawsze zostanie w mojej pamięci. 29 To Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 OPOWIEŚCI Z ŻYCIA I Z FANTAZJI MÓJ DZIEŃ Małgorzata Kwolek, kl. 4 d Ostatnia niedziela była moim bardzo dobrym dniem, ponieważ rodzice postanowili mnie i mojemu bratu zrobić niespodziankę. Obudzili nas bardzo wcześnie rano i kazali szybko się ubrać. Kiedy pytaliśmy, gdzie jedziemy, nie chcieli nam nic powiedzieć. Mówili tylko, że to niespodzianka. Wsiedliśmy z bratem do auta i pojechaliśmy w nieznane. Po godzinie jazdy samochodem dojechaliśmy na miejsce. Okazało się, że rodzice zabrali nas w Bieszczady. Była tak piękna pogoda, że udało nam się zobaczyć Tarnicę, która jest najwyższą górą w Bieszczadach. Tak mówi moja mama. W trakcie wycieczki czekała nas jeszcze jedna niespodzianka. Zatrzymaliśmy się w miejscu, gdzie był bardzo duży hotel i stadnina koni i tam mogliśmy pojeździć konno. To była najlepsza niespodzianka dla mnie, ponieważ bardzo lubię konie i bardzo lubię na nich jeździć. Oboje z bratem bardzo się ucieszyliśmy. Na koniec tego udanego dnia pojechaliśmy jeszcze na pyszne lody. To był naprawdę mój dobry dzień, którego bardzo długo nie zapomnę. Jak się później okazało, ta wycieczka była naszą nagrodą za to, że byliśmy z bratem grzeczni i pomogliśmy wcześniej rodzicom w obowiązkach domowych. 30 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Alicja Zarzyka, kl. 4 d Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o pewnym bardzo dobrym i udanym dniu. Zaczęło się od tego, że budzik był tak miły i nie zadzwonił, żeby zbudzić mnie do szkoły. Na szczęście sama wstałam i poszłam na śniadanie. Wtedy poczułam piękny zapach. Gdy weszłam do kuchni, zobaczyłam moje ulubione danie. Trochę mnie zatkało. Kto by pomyślał, że dziś może być mój najlepszy dzień świata. Teraz, już w dobrym humorze, udałam się do szkoły. O nie! Zapomniałam piórnika! Gdy powiedziałam to Ani, pożyczyła mi swój długopis. Fajna z niej przyjaciółka! Na pewno jej się odwdzięczę. Dryyńń ! Och! Nareszcie przerwa. Gdy wyszłam na korytarz, usiadłam, odwinęłam kanapkę i … napotkałam wzrok Oli. Zapytałam, czy chciałaby zjeść kawałek mojego śniadania. Zgodziła się, więc przełamałam kanapkę na pół. Kiedy wróciłam do domu, babcia akurat zaczęła myć okna. Pomyślałam: „Co mi szkodzi pomóc” i razem uwinęłyśmy się raz, dwa z robotą. Po odrobieniu zadania domowego zaczęłam sprzątać pokój. Mama miała dzisiaj urodziny, dlatego chciałam zrobić jej niespodziankę. Na pewno zdziwi się, widząc posprzątany i uporządkowany dom. Kiedy wróciła z pracy, złożyliśmy jej życzenia, a ona powiedziała: -Dzisiaj miałam ciężki dzień w pracy. Mam tylko jedno życzenie: cisza oraz ciepła kawa. -Ja zrobię – krzyknęłam, wybiegając z pokoju do kuchni. Mama była bardzo zadowolona. Starałam się być cicho, więc zaczęłam grać z tatą w karty. Bardzo zawziął się, żeby wygrać, więc mu to ułatwiłam. Jak się cieszył! Oj, żeby ta chwila mogła trwać wiecznie! Gdy skończyliśmy rozgrywki, babcia poprosiła mnie, żebym zasadziła tulipany, ponieważ źle się czuje. Uwielbiam te kwiaty, dlatego z chęcią to zrobiłam. 31 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Ani się spostrzegłam, a już musiałam iść spać. Nigdy nie zapomnę tego pięknego dnia. Ania Gorczyńska, kl.4 d Pewnej soboty, od samego rana dzień zapowiadał się dobrze. Moja mama przekazała mi wiadomość, że przyjeżdża do mnie kuzynka z Bełchatowa. Bardzo mnie to ucieszyło, bo dawno się nie widziałyśmy. Ta wiadomość dodała mi energii. Zabrałam się za porządki, najpierw w moim pokoju, a potem pomagałam mamie w sprzątaniu reszty domu. Później oglądałam mój ulubiony serial, ale gdy zobaczyłam, że jest ładna pogoda, wyszłam z psem na czterdziestominutowy spacer. W ogrodzie zerwałam kwiaty dla mamy i postawiłam je w sypialni rodziców, żeby zrobić im niespodziankę. Po spacerze zrobiłam z tatą listę zakupów i razem pojechaliśmy do sklepu. Po południu, myśląc o przyjeździe kuzynki, zamiotłam schody i podlałam kwiatki mojej sąsiadki. Po tylu różnych pracach zrobiłam się bardzo głodna, dlatego, żeby było szybciej, przygotowałam z rodzicami grilla. Wieczorem, mimo że byłam bardzo zmęczona, nakarmiłam królika mojej siostry, która wyszła spotkać się z przyjaciółmi. Mam nadzieję, że wszystkim w tym dniu pomogłam i sprawiłam, że ten dzień był choć trochę lepszy od innych. Alicja Zarzyka, kl. 4 d Odliczałem sekundy do dzwonka. Pięć, cztery, trzy, dwie, jedna … Drryyńń!- Och co za ulga- pomyślałem- nareszcie długa przerwa. Wszyscy 32 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 chłopcy zaczęli się pakować i pobiegli do sali, w której mieliśmy mieć następną lekcję, nie zważając na krzyki nauczyciela. Rzuciłem plecak pod pracownię matematyczną i zbiegłem po schodach na boisko. Miałem tyle spraw na głowie: kupić w sklepiku kanapkę, pograć w piłkę i pójść na spotkanie tajnej bandy. Te wszystkie myśli kłębiły mi się w głowie. Jednak gdy wyszedłem na boisko nazywane przez nauczycieli ,,szaleniskiem’, wszystkie wyparowały. - E, chłopaki, już jestem!- zawołałem i piłka poleciała do mnie. – Słuchajcie, nauczyłem się przewrotki. - Przerywamy grę! -zakrzyknął Marcin (on jest dowódcą tajnej bandy.)No, pokaż co potrafisz. - Patrzcie-zawołałem i zrobiłem przeplatankę. - Super!- wołała cała banda. -Nauczysz nas? - Jasne – powiedziałem i zacząłem ćwiczyć z nimi, ale wychodziło to tragicznie. Janek popchnął Pawła na bruk, a ten spadł. Gdy zobaczyła to pani, zawołała: - Chłopaki, przestańcie! PRZESTAĆ! – krzyknęła, gdy znowu przymierzaliśmy się do przeplatanki – A ty, Paweł, idź do pani higienistki. Po czym zwróciła się do nas: - Jeżeli zobaczę coś takiego raz jeszcze, to powiem waszej pani wychowawczyni. Czemu nie możecie, tak jak dziewczynki, pograć w klasy, czy skakać na skakance?- zwróciła nam uwagę. Puściłem to mimo uszu. Marcin zarządził, że może w tym tygodniu zebranie bandy odbędzie się trochę wcześniej, więc z tej racji poszliśmy do naszego stałego miejsca spotkań. Kiedy weszliśmy pod wierzbę płaczącą, zaniemówiłem. W NASZEJ kryjówce były już dziewczyny, a wokół nich gumki recepturki, szydełka, zapinki, pudełka. Koleżanki spojrzały na nas z odrazą, po czym Elka (z naszej klasy) fuknęła na nas: – Trzeba było zająć to miejsce wcześniej, a nie szaleć i to jeszcze w czasie przerwy. - No dobra – odpowiedział Marcin z zakłopotaną miną. – Czego od nas chcecie? 33 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 - My?– zapytały z nutką złośliwości – Czego od was chcemy? - No wiecie, myślałem o jakichś kwiatach - po czym ugryzł się w język, ale było już za późno -ee… to może o … gumeczkach? - Co tam gumki – zawołały chórem dziewczyny – zbierzcie dla nas bukiet pięknych stokrotek. Dla każdej z nas – uprzedziły, zanim zdążyliśmy im odpowiedzieć. Zapadła chwila kłopotliwej ciszy. - No dobra – Marcin zwrócił się do reszty – No chłopaki, coś za coś – zrobił najlepszą skwaszoną minę. – Janek, ty idź na boisko, Paweł, ty pod brzozy, Michał obok świetlicy, ja zostaję tutaj, a ty Kuba - zwrócił się do mnie – idź pod szkołę. Gdy odszedłem, zauważyłem bójkę. - O co poszło? – zapytałem jednego z piątoklasistów, który stał najbliżej mnie. - Andrzej nie może się pogodzić z przegraną – odpowiedział chłopiec – a Marek jeszcze pod koniec meczu niepotrzebnie go wkurzył. Gdy Andrzej zaczął się kłócić, Marek jeszcze dolał oliwy do ognia. Wycofałem się, bo zauważyłem panią idącą w tę stronę. Przy szkole było pełno stokrotek i bardzo się ucieszyłem. Szybko zebrałem bukiet i pierwszy z chłopaków przyszedłem na umówione miejsce. - Kuba, wybieraj, której z nas dasz bukiet: mnie, Ali , Oli, Ani czy Sandrze? – zapytała Elka, po czym wszystkie dziewczyny stanęły koło mnie. - Ali – rzuciłem sucho i podałem jej bukiet. Zarumieniła się i szybko pocałowała mnie w policzek. Nie mogłem się z tego otrząsnąć. Potem przybiegł Janek i zawołał: - Marcin się przewrócił, nie może ruszać nogą i nie wiem, co robić! - Już lecę – powiedziałem zaniepokojony. Pobiegłem za Jankiem i oto co zobaczyłem: Marcina leżącego na ziemi i trzymającego się za nogę. - Wezwij pomoc – zawołałem do Janka. Podczas gdy on poszedł po panią, ja zapytałem Marcina: - Naprawdę nie możesz ruszać nogą? -Tak –odparł przestraszony .– A tak w ogóle, to jestem na siebie zły. - Zły ? – zdziwiłem się 34 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 - Bo przeze mnie nie odbędzie się spotkanie tajnej bandy – zrobił smutną minę. W tym czasie pojawiła się pani z dwoma panami ubranymi na biało i taszczącymi nosze. Położyli na nich Marcina i poszli. Jak się potem okazało, przyjechali karetką, którą pani wezwała. Gdy sanitariusze odjechali, ja i Janek zostaliśmy zasypani pytaniami. Kiedy uwolniłem się od ciekawskich, popędziłem na drugie piętro. Zupełnie zapomniałem o śniadaniu. W brzuchu miałem pustynię. Podszedłem do okienka i powiedziałem do sprzedawczyni: - Poproszę kanapkę z szynką. - Nie ma kanapek - odpowiedziała pani. - A chipsy? – zapytałem z nadzieją. - Też nie ma. Odszedłem od okienka, poszedłem pod pracownię matematyczną i opowiedziałem wszystkim po kolei, co się stało. Drryyńń! Dzwonek- pomyślałem z ulgą. - Ale mieliśmy 15-minutową przygodę – usłyszałem Michała. - Już w porządku – powiedział Mateusz, któremu opowiedziałem szczegóły. Gorzej, że wszyscy pytają Alę, skąd ma taki ładny bukiet. Po chwili przyszła pani od matmy i wpuściła nas do klasy. To była najdłuższa przerwa mojego życia. MOJA WIZYTA W NARNII Hubert Pastyrzak, kl. 4 c Ta historia wydarzyła się niedawno. Było to tak: Grałem na komputerze w jakąś grę i właśnie znalazłem drzwi do następnego poziomu. Nagle drzwi zaczęły mnie wsysać i po kilku sekundach znalazłem się w Narnii. Dotarłem tam po przybyciu Łucji, Edmunda, Zuzanny i Piotra. Moją uwagę zwróciła latarnia znajdująca się 35 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 dwieście metrów od przejścia. Łucja, Edmund, Zuzanna i Piotr też tam byli. Zauważyli mnie i Edmund zapytał: -Ty też się tu dostałeś przez tajemne przejście? -Chyba tak, bo grałem sobie na komputerze w coś, nagle drzwi do następnego poziomu zaczęły mnie wsysać do Narnii. - odpowiedziałem. - U nas to było tak: Bawiliśmy się w chowanego. Ja schowałam się w szafie. Dotykały mnie takie cztery płaszcze. Nagle poczułam, że mnie już nie dotykają. W oddali zobaczyłam jakieś światło. Poszłam w jego kierunku i wtedy dostałam się do Narnii. Chciałam o tym powiedzieć moim braciom i siostrom, ale mi nie wierzyli. Jedynie pan Profesor, u którego mieszkamy, wiedział, ze nie kłamię. Potem Edmund tam poszedł, żeby to sprawdzić i też się dostał do Narnii. Wreszcie Zuzanna i Piotr też skorzystali z tajemnego przejścia i również się tu znaleźli. - powiedziała Łucja. - Pierwszy raz w ogóle spotykam się z tajemnymi przejściami przyznałem. - A właśnie, jak masz na imię? - zapytała Łucja. - Jestem Hubert, a wy? - Jestem Łucja. A to moi bracia i siostra: Edmund, Piotr i Zuzanna. Musimy pokonać Białą Czarownicę. - Kim jest Biała Czarownica? - zapytałem. - To jest czarownica, która sprawiła, że od ponad stu lat panuje tutaj zima, ale nie ma świąt Bożego Narodzenia. Państwo Bobrowie mówili nam, że jedynie przybycie Aslana rozwiąże problem. - odpowiedziała Łucja. - Kim jest Aslan? – zapytałem znowu. - To jest Król Puszczy. Jeśli przybędzie do Narnii, moc Białej Czarownicy zacznie słabnąć, w efekcie czego śnieg zacznie topnieć i będzie tu panowała Wiosna. - odpowiedziała Łucja. - A jak znaleźliście Państwa Bobrów? - zapytałem. - Szliśmy gdzieś, nie pamiętam gdzie. W pewnej chwili zobaczyliśmy na drzewie czerwonego drozda. Podchodziliśmy do niego, ale on wtedy 36 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 przeskakiwał na następne drzewo. Pomyśleliśmy, że za nim pójdziemy. W końcu zauważyliśmy coś poruszającego się między krzakami i drzewami. Wołało do nas ,,Pssst...''. Poszliśmy tam i okazało się, że to był właśnie Pan Bóbr. Powiedział do nas szeptem, że musimy uważać, bo niektóre drzewa są zaczarowane przez Białą Czarownicę i mogą nas podsłuchiwać. Obiecał, że w jego domu będziemy bezpieczni, więc poszliśmy tam. Pani Bobrowa nakarmiła nas, a. potem zaczęliśmy rozmawiać o Białej Czarownicy. Później zauważyliśmy, że Edmunda nie ma. Szukaliśmy go chyba po całej Narnii i znaleźliśmy go przy zamku Ker-Paravel. A, i jeszcze jedno. Musimy wyruszyć do Kamiennego Stołu, żeby się spotkać z Aslanem. - powiedziała Łucja. - Gdzie to jest? – zapytałem . - Chodź za nami. Wyruszyłem z Łucją, Edmundem, Zuzanną i Piotrem do Kamiennego Stołu. W końcu Łucja powiedziała: - To tutaj. - Jak wygląda Aslan? - zapytałem. - Jest lwem - odpowiedziała dziewczynka. - O, chyba go widzę! - zawołałem. Potem zaczęliśmy rozmawiać z Alsanem o Białej Czarownicy. Wreszcie udaliśmy się do zamku Ker-Paravel, aby zakończyć jej istnienie. W wojnie pomógł nam także olbrzym Grzmotołup. W zaciętej walce to my wygraliśmy i pokonaliśmy Zło. Łucja, Edmund, Zuzanna i Piotr zostali królami i królowymi, faun Tumnus ich sekretarzem, a ja wróciłem do domu przejściem, które mi wskazał Aslan. Nigdy nie zapomnę tej przygody. 37 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 ZOSTAĆ POETĄ Julian Lenczyk klasa 6 b „Jasio i szczurek” Siedzi Jasio na kanapie, coś go w stopę drapie. Patrzy, zerka, a to Burek, jego akwariowy szczurek. -Czemu drapiesz, mój malutki? -Bom jest głodny i mam nastrój podły. Dał mu sera i brukselkę, a do zabawy ze sznurka pętelkę. Szczur szczęśliwy, najedzony i ma humor poprawiony. Jaś szczęśliwie odpoczywa, a zwierzak go nie dręczy, tylko zjeżdża po poręczy. Kinga Frankiewicz, kl. 6 b „Przyjaźń" Trudno jest żyć bez przyjaźni, dlatego trzeba troszczyć się o przyjaźń, żeby nie uschła jak nie podlewany kwiat. Każde spotkanie z przyjaciółmi traktować jak szczęście, 38 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 bo kiedyś może go zabraknąć. Prawdziwa przyjaźń nigdy nie zawiedzie. Dobrze mieć przyjaciół, którym można powierzyć swoje tajemnice. O przyjaźń trzeba walczyć, nawet gdy już nie ma dla niej ratunku. Weronika Mermer, kl. 6 b ,,Uśmiech” Jestem zawsze uśmiechnięta, nawet wtedy, gdy jest źle. Mam nadzieję, że ktoś o tym pamięta, i bezpodstawnie nie oceni mnie. Na świat patrzę przez różowe okulary, nawet wtedy, kiedy płakać mi się chce. Wiem, że czasem wszystko jest nie do wiary, ale zawsze na prostą wyjdzie się. Dlatego warto się uśmiechać, bo życie krótkie, ale piękne jest. Idź człowieku, pociesz drugiego człowieka, to będzie naprawdę bardzo dobry gest! 39 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Maks Sanocz, kl. 6 b "Fura" Przecieram oczy, to nie jest sen, przyjechał dziadzio porsche cayenne. Koła ogromne, niczym balony, z tyłu dwie rury jak saksofony. Na zewnątrz kolor jest śnieżnobiały, a w środku beżowy jest prawie cały. Na desce zegarów cała plejada, tata z wrażenia już nic nie gada. Stoi na boku, zaciska dłonie, bo takie auto widział w salonie. W środku full wypas, cielęca skóra... strasznie podoba mi się ta fura! Z tyłu na haku przyczepa się toczy, a na niej skuter nie mniej uroczy. Dziadzio odpalił, to zaryczało! docisnął gazu i odleciało... 40 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 POŻEGNANIA, POŻEGNANIA… Amelia Krzysztyńska, kl. 6 d 30 maja 2015 r. Drogi Pamiętniku! Tak szybko zbliża się koniec roku szkolnego, mojego ostatniego w Szkole Podstawowej nr 2 w Sanoku. Jest mi przykro z tego powodu, ponieważ z wieloma koleżankami i kolegami będę musiała się rozstać. Na swojej drodze w tej szkole spotkałam świetnych nauczycieli, z pasją i oddaniem dla swojej pracy. Poświęcając nam swój czas, wiedzę i umiejętności, przekazywali informacje i nie szczędzili trudu, aby nauczyć nas wszystkiego, co najważniejsze. Nie zawsze było wesoło, bywało że płynęły łzy z bezsilności, wstydu, a czasem i z powodu tak trudnych chwil jak śmierć super nauczyciela… To właśnie szkoła nauczyła mnie sumienności, dyscypliny, walki o swoje. To tutaj nauczyłam się pisać, czytać, liczyć, dowiedziałam się, z jakimi krajami graniczy Polska, co to jest stalinizm i stu tysięcy innych rzeczy. Ale wiedza to nie wszystko, co dała mi ta szkoła. Zdobyłam tu umiejętności: współpracy, rozwiązywania konfliktów, pomocy słabszym, życia w grupie z innymi ludźmi o różnych charakterach. Czas tutaj spędzałam na poznawaniu naszej Ojczyzny podczas wycieczek klasowych. Będę wspominać cudowne chwile spędzone podczas pikników, imprez szkolnych i klasowych. Fantastycznie będzie, Drogi Pamiętniczku, jeśli przyjaźnie tu zawarte przetrwają próbę czasu - okres nauki w gimnazjum. Napiszę Ci o tym już we wrześniu. Do miłego-po wakacjach… 41 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Julia Mękarska, kl. 6 d Myśl o końcu roku wywołuje u mnie mieszane uczucia. Cieszę się, że w gimnazjum poznam nowe osoby i nauczycieli, ale po chwili przypominam sobie, że większość znajomych, których poznałam w tej szkole, rozpocznie kolejny rok nauki w innym gimnazjum niż ja i nie będziemy się już tak często widywać. To przykre, że po sześciu latach będę musiała opuścić miejsce, w którym tyle przeżyłam. Mam wiele obaw dotyczących nowej szkoły, ale to nie oznacza, że nie podchodzę do tego z ciekawością. Sam fakt nowych przeżyć jest fascynujący i interesujący, więc dlaczego miałabym czuć strach? Oczywiście towarzyszy mi uczucie niepewności, lecz mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i zmiana otoczenia nie będzie taka zła. Będę tęsknić za osobami, które tu poznałam, za wszystkimi nauczycielami, dzięki którym moja wiedza staje się większa z dnia na dzień, a także za innymi pracownikami tej szkoły. Uważam, że pożegnanie z tą szkołą nie będzie łatwe, ale muszę dalej iść pewnie przed siebie i cieszyć się z tego, co mnie czeka w przyszłości. Piotr Typrowicz, kl. 6 d Ach cóż to był za rok! Teraz, gdy jesteśmy już na mecie, przyszedł czas refleksji . Wspominamy wspólnie spędzony czas, a zwłaszcza ostatni rok. Najpierw, we wrześniu, znowu spotkałem swoich kolegów i koleżanki z klasy. Byłem szczęśliwy, widząc wszystkich zdrowych i zadowolonych z wakacji. Ja osobiście też byłem zadowolony z wakacji i czułem, że mam naładowane akumulatory. 42 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Po kilku miesiącach ciężkiej pracy znów przyszła zima i zimowe ferie, na których dobrze się bawiłem. Ale to nasz ostatni rok razem, ostatni w tej szkole. Wszyscy mniej lub bardziej myśleli o teście szóstoklasisty, jak to będzie. Dziś mamy już wyniki. Poszło mi dobrze, kolegom i koleżankom chyba też. Niektórzy uczniowie (ja też) starają się poprawić końcowe oceny z niektórych przedmiotów, żeby nie było wstydu w gimnazjum. Przed nami jeszcze klasowa wycieczka i pożegnamy się. Każde z nas pójdzie w swoją stronę. Będziemy się jeszcze na pewno widywać, ale to już nie to samo. Kiedy odbierzemy świadectwa, będzie nam smutno. Polubiłem wiele osób z mojej klasy i będzie mi ich brakować. Szkoda, że nie możemy dalej razem się uczyć. Przed nami wakacje, czas odpoczynku i zabawy, po nich nowa szkoła, nowi koledzy i koleżanki, nowe zadania. Trochę strasznie ale i ciekawie. Mam nadzieję jeszcze czasami spotkać kolegów i koleżanki ze szkoły podstawowej. Było mi z nimi dobrze, a ten ostatni rok był udany i pełen niespodzianek! Liwia Setnik, kl. 6 d 30 maja 2015 r. Drogi Pamiętniczku! To koniec szkoły podstawowej! Po wakacjach będę gimnazjalistką, a ja czuję się, jakbym dopiero co miała zacząć naukę! Trochę mi przykro, że już opuszczam to wspaniałe miejsce, gdzie spotkałam wielu przyjaciół, miłych nauczycieli. Nauczyłam się tutaj szacunku, którym darzyłam moich przyjaciół, pomagania w potrzebie, dzielenia się z innymi i wielu, wielu rzeczy. Chociaż było dużo nauki, i tak będę tęsknić, nawet za sprawdzianami i kartkówkami! Tutaj było tyle konkursów, fantastycznych zabaw, w których chętnie brałam udział. Te przeżycia, chwile miło spędzone 43 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 z rówieśnikami, zapamiętam na bardzo, bardzo długo. No i oczywiście nie zapomnę o wycieczkach, szczególnie tej do Chorzowa. Była to nasza pierwsza dwudniowa wyprawa. Dla mnie - ponieważ interesuję się astronomią - dużym przeżyciem było zwiedzenie planetarium. A zabawa w wesołym miasteczku pobiła wszelkie atrakcje, jakie udało mi się dotąd przeżyć. W gimnazjum, do którego idę, nie spotkam wielu osób z mojej klasy. Będziemy grupą z "dwójki" już w nowym otoczeniu, ale i ja, i moi przyjaciele, zawsze będziemy ciepło wspominać czas pierwszych lat nauki. Polubiłam to miejsce, ponieważ był to mój drugi dom. Wiktoria Radwańska, klasa 6 d Nazywam się Wiktoria i mam 13 lat. Uczęszczam do Szkoły Podstawowej nr 2 w Sanoku, którą kończę w tym roku. Jestem w szóstej i ostatniej klasie. Po wakacjach będę już uczennicą gimnazjum. Nie wiem, kiedy ten czas tak szybko zleciał. Dopiero co zaczynałam naukę w pierwszej klasie, a już za miesiąc nie będę uczennicą tej szkoły. Jest mi bardzo smutno i przykro, że nie usiądę już w ławce z moimi koleżankami, że na przerwie nie będziemy się już śmiać i opowiadać dowcipów. Nasze wygłupy i grę w piłkę na boisku szkolnym będę pamiętać przez całe życie. Bardzo dobrze wspominam naukę w tej szkole. Choć nie zawsze było fajnie, myślę, że będę bardzo za nią tęsknić. Czasami było ciężko, kiedy kartkówki lub sprawdziany odbywały się codziennie. Bardzo lubię swoich nauczycieli, choć niektórzy są bardzo wymagający, ale wiadomo, że trzeba sie uczyć, aby mieć dobre oceny. Jestem wdzięczna pani od matematyki, że mogłam poznać tajniki wiedzy matematycznej. Dzięki pani od języka polskiego, polubiłam czytanie książek i wreszcie zapamiętałam, że -uje się nie kreskuje. Pani od historii przekazała mi wiedzę o przeszłości i o wielu wydarzeniach, o których nie miałam pojęcia. Jestem wdzięczna także innym nauczycielom, ponieważ 44 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 każdy z nich starał się przekazać mnie i moim kolegom jak najwięcej wiedzy. Oprócz przedmiotów lekcyjnych, lubiłam w szkole apele i przedstawienia, które odbywały się bardzo często. Miło będę wspominać dyskoteki, choć odbywały się one, według mnie, za rzadko. Myślę, że nie mogę powiedzieć nic negatywnego na temat nauki w tej szkole. No, chyba tylko to, że przerwy mogłyby być trochę dłuższe... Czasami przeżywałam wielki stres przed sprawdzianem lub odpowiedzią, ale później wszystko wracało do normy. Jest jedna rzecz, którą będę źle wspominać… Jest to zachowanie niektórych osób w mojej klasie, które czasami było skandaliczne. Właśnie przez tych kilku uczniów cała klasa 6D zawsze miała bardzo złą opinię. Ale trudno, nie dało sie ich przekonać, aby się poprawili. Ogólnie moja szkoła jest w porządku. Cała kadra pedagogiczna i pracownicy są bardzo mili. Każdy każdemu chętnie pomoże i doradzi. Bardzo będę za nią tęsknić. Dobrze, że mam trochę zdjęć, jeżeli będzie mi smutno, to wyciągnę album i przypomnę sobie, jak to było w szkole podstawowej. Mój młodszy brat także pójdzie do tej szkoły, ponieważ jest ona przyjazna uczniom i rodzicom. Vanessa Florczak, kl. 6 a Czas leci tak szybko! Nie mogę uwierzyć, że za dwa tygodnie będzie nie tylko koniec roku szkolnego, ale - dla mnie i innych szóstoklasistów - także koniec szkoły podstawowej! Wydaje mi się, że tak niedawno, wraz z nowymi kolegami, rozpoczęłam naukę w pierwszej klasie Szkoły Podstawowej nr 2 w Sanoku pod opieką pani Anny Żółkiewicz, która przez trzy lata uczyła nas większości przedmiotów i była naszym wychowawcą. Ta Pani to nie tylko wspaniały nauczyciel, ale także serdeczny przyjaciel wszystkich dzieci. Z największym staraniem i troską wprowadziła nas w życie szkoły i przygotowała do dalszej nauki. Zapewne nie tylko ja wspaniale 45 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 wspominam ten czas. Później przyszły trudniejsze przedmioty i nowi nauczyciele. Ilość nauki i obowiązków wzrastała z każdym rokiem. Poznałam, co to stres przed klasówką z matematyki i sprawdzianem z historii, a na koniec – przed testem kompetencji do gimnazjum. Wokół tego ostatniego niepotrzebnie robiono tyle szumu, bo wcale nie był taki straszny. Najważniejsze, że mam go za sobą! Jednak podstawówka to także wiele wspaniałych, beztroskich chwil, na przykład wycieczki klasowe, imprezy, przedstawienia, a nawet wspólne przerwy. Szkoła podstawowa to duża część mojego życia, to mój drugi dom, w którym czuję się bezpiecznie. Nauczyciele i uczniowie to moja druga rodzina i żal będzie się pożegnać. A już od września pora zacząć wszystko od nowa. Nowe mury, nowe twarze, nowe stresy i radości. Mam nadzieję, że za trzy lat znów będę mogła mile powspominać. Rafał Kozłowski, kl. 6 a Mam dużo wspomnień ze szkoły, do której chodziłem. Poznałem wielu dobrych kolegów i wiele koleżanek. Czułem się tu dobrze, ze względu na panującą atmosferę. Pobyt w szkole będę miło wspominał, ponieważ tu nauczyłem się bardzo dużo. Szkoła stała się dla mnie drugim domem, w którym poznałem co to wzajemne wspieranie się. Tutaj poznałem jakie jest życie, że raz jest trudniej, raz lżej. Nie zawsze było dobrze, czasem trzeba było przeżyć gorycz porażki, ale nie poddawałem się, bo trzeba iść dalej. Uczestniczyłem z kolegami w rożnych zawodach, tego też nie zapomnę. Nauczyłem się, że czasem trzeba pogodzić się z przegraną, ale nie można się poddać, ponieważ innym razem dane mi było cieszyć się sukcesem . Z pewnością siebie patrzę w przyszłość, bo tu poznałem swoją wartość. 46 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Paulina Suska, kl. 6 a Sześć lat szkoły trudno jest opisać w jednym wypracowaniu. W tym napiszę o moich najlepszych, ale i najgorszych wspomnieniach. Myślę, że zawsze najlepszym wspomnieniem z lat szkolnych są przyjaciele. Między innymi dla nich przychodzimy do szkoły - pośmiać się, porozmawiać, czy też wyżalić. W „dwójce” poznałam naprawdę cudowne osoby, które są moimi najlepszymi przyjaciółmi. Dziękuję Bogu, że to akurat tych ludzi poznałam i zaprzyjaźniliśmy się. Kocham ich jak własną rodzinę. Z nauką bywało gorzej… Czasem się nie chciało, albo po prostu nie miałam siły. Były chwile zwątpienia...ale czasem przychodziły chwile pełne zapału i chęci do pracy - po to, aby coś w życiu zrobić, coś osiągnąć. Kolejna sprawa to nauczyciele. Każdy ma swoich ulubionych i znienawidzonych. Ja może swoich przypadków nie będę wymieniać Miłym wspomnieniem są dla mnie też imprezy, takie jak dyskoteki, piknik sportowy. Jeszcze jedno moje dobre wspomnienie z podstawówki to test szóstoklasisty, które udało mi się napisać bardzo dobrze. Dziękuję szczególnie pani Gładysz za przedstawienie języka polskiego w inny, lepszy, zrozumiały sposób. Jedynym minusem były zadania karne, które nasza, jakże ,,grzeczna” klasa, dostawała do napisania. Jeśli ktoś z Czytelników chciałby poznać więcej moich wspomnień, to chętnie opowiem o nich prywatnie. Eliza Czerepaniak, kl. 6 a Szkoła to miejsce, gdzie uczyłam się, ale też dobrze bawiłam. Miałam wiele przygód, które na pewno zapamiętam do końca życia, a szczególnie jedną. Było to pewnego czerwcowego dnia, pod koniec roku szkolnego. W naszej szkole był organizowany piknik sportowy. Taka impreza 47 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 organizowana jest co roku, nie mamy wtedy lekcji i spędzamy cały dzień na podwórku . Razem z moją koleżanką Martyną zaczęłyśmy zabawę od dmuchanej zjeżdżalni. Wydawała nam się wysoka do nieba i długo na nią wchodziłyśmy. Razem z nami bawili się nasi rówieśnicy, co tylko uatrakcyjniało zabawę. Na zjeżdżalnie wchodziliśmy bez butów i zgubiły mi się w trakcie zjeżdżania skarpetki . Musiałam ich szukać. Wszyscy się śmiali, a ja razem z nimi. Jeden młodszy kolega wszedł na sam szczyt zjeżdżalni i bardzo bał się zjechać, dlatego musieliśmy go przekonywać, że ta zabawa jest naprawdę fajna. Później poszłyśmy z Martyną na trampolinę. Miałyśmy szczęście, bo na trampolinie nikogo nie było. Weszłyśmy i zaczęłyśmy skakać. Robiłyśmy fikołki i różne sztuczki gimnastyczne. Bardzo lubię skakać, mam trampolinę w domu i robię to bardzo często razem z moją małą siostrzyczką. Skakałyśmy tak wysoko, że reszta uczniów nas zobaczyła i szybko do nas przybiegli. Później skakałyśmy z innymi koleżankami i kolegami i urządzaliśmy różnego rodzaju zabawy. Ale to nie był koniec atrakcji, ponieważ czekały na nas jeszcze rozgrywki sportowe. Razem z Martyną wzięłyśmy udział we wszystkich dyscyplinach i nawet udało nam się wygrać w skakaniu przez przeszkody. Jako nagrodę, dostałyśmy ochraniacze na kolana i na łokcie. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ lubię jeździć na rolkach i taka nagroda przydała mi się w przyszłości. Na końcu poszłyśmy kupić sobie wartę cukrową i lody truskawkowe, nasze ulubione. Moja koleżanka ubrudziła całą białą bluzkę lodami i bardzo się z tego śmiałyśmy. To był naprawdę świetny dzień w mojej szkole, który na pewno zostanie w mojej pamięci. Myślę, że takie pikniki sportowe są bardzo dobrym pomysłem i na pewno nie tylko ja zapamiętam je na długo. 48 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Maria Bańkowska, kl. 6 a Jestem bardzo smutna, ponieważ jeszcze miesiąc i opuścimy naszą szkołę. Zawsze będę ją pamiętała .Choć nauczyciele czasem nas nie oszczędzali, mimo wszystko było super. Ostatnie trzy lata w naszej „dwójce” były, według mnie, udane. Mieliśmy fajną klasę, była naprawdę zabawna, i ludzie byli mili. Tęsknię już za wakacjami, ale w głębi duszy wolę, by jeszcze nie nadchodziły. W naszej szkole nauczyciele są dość wymagający, lecz bardzo dobrze uczą, a "cisną" nas dlatego, że chcą, byśmy do gimnazjum poszli z jakąś wiedzą. Może niektórzy tej wiedzy tyle nie posiadają, ale mimo wszystko - coś w głowach im zawsze zostanie. Trudno mi się również rozstać z klasą, miłą i fajną. Ta szkoła zawsze zostanie w mojej pamięci. Zdobyłam tu nowych przyjaciół i wiem, że ten kontakt nie urwie się tak szybko. Cieszę się, że wybrałam właśnie tę, a nie inną szkołę. Antonina Kobiałka, kl. 6 a Już sześć lat chodzę do tej szkoły. Jak szybko minął ten czas! Pamiętam swoje pierwsze lekcje, pasowanie na ucznia. Wszystko było obce, a teraz szkoła stała się moim drugim domem. To tutaj poznałam najlepszych nauczycieli, a także moich przyjaciół. Czułam się tu naprawdę dobrze. I teraz przyszedł czas rozstania. Ostatni dzwonek w tej szkole, ostatnie „do widzenia”. Wszystko znów będzie nowe. Zawsze miło będę wspominać to miejsce. Tu przeżyłam pierwsze sukcesy i porażki. Były lepsze oceny, były też te gorsze, lecz zawsze miłe słowa nauczycieli dodawały motywacji do dalszej pracy. 49 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Nigdy nie zapomnę chwil tu spędzonych. Na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Żegnaj szkoło… Bartek Florczak, kl. 6 a Ze szkołą podstawową wiąże się wiele wspomnień - i tych wesołych i tych mniej radosnych. Każdy z nas na pewno pamięta ją inaczej, ale w mojej pamięci zapisała się jako szkoła, która nauczyła nas tak naprawdę życia. To dzięki niej nauczyliśmy się prawdziwego znaczenia słowa „obowiązek”. Gdy cofam się w czasie do moich pierwszych dni w szkole, sam się dziwię, jak ten czas szybko zleciał i jak się zmieniłem. Wtedy byłem dumny z tego, że moja mama prowadzi mnie za rękę do szkoły i że właśnie ona mnie z niej odbierze, a teraz nawet nie odważyłbym się iść z mamą za rękę, a o odprowadzaniu do szkoły nie ma mowy. W drugiej klasie byłem bardziej śmiały. Wiedziałem już, o co w tym wszystkim chodzi. Wiedziałem już, ze czasem lepiej ugryźć się w język niż coś powiedzieć. Trzecią klasę pamiętam najsłabiej, a jeden incydent zapadł mi najbardziej w pamięć: pani dyrektor często upominała mnie, abym zawiązywał sznurówki. Czwarta klasa. W tej właśnie klasie poczułem się jak prawdziwy uczeń. Pierwsze prawdziwe sprawdziany i niezapowiedziane kartkówki... Najbardziej kłopotliwe było przyzwyczajenie się, że każdą lekcję mamy w innej sali i trzeba się przenosić. W klasie piątej nie mogliśmy się już doczekać, kiedy w końcu przejdziemy do klasy szóstej i kiedy wyjdziemy z podstawówki. W klasie szóstej, jak to większość nauczycieli mówiła, „dostaliśmy głupawki”. Ale im bliżej było końca roku i sprawdzianu końcowego, chyba byliśmy coraz bardziej poważni. Sprawdzian szóstoklasisty był pierwszym tak poważnym sprawdzianem i chyba przed żadnym innym testem nie denerwowałem się tak bardzo, jak przed tym. 50 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Za chwilę koniec roku, na który wszyscy czekają z niecierpliwością. Wtedy na pewno niejedna łza popłynie z naszych oczu. Kiedy przypomnę sobie te wszystkie godziny spędzone w salach lekcyjnych i tych wszystkich nauczycieli, których lubiłem, i tych, których nie lubiłem, pomyślę sobie: „Szkoda, że już wychodzę z tej szkoły i idę do gimnazjum”. I pewnie żal mi będzie tego wszystkiego. Ale chyba zapamiętam na zawsze najlepszą szkolę na świecie, czyli Szkołę Podstawową nr 2 i panią z matematyki, którą niezbyt lubiłem, ale wiem, że nauczyła mnie dużo. W pamięci będę miał panią od języka polskiego, czyli panią Gładysz, którą chyba kochała cała szkoła, bo była najlepszą nauczycielką na świecie. Małgorzata Rudy, kl. 6 a Kiedy myślę o tym, że za chwilę opuszczę moją szkołę, towarzyszą mi dwa uczucia: radość i smutek. Dlaczego smutek? Odchodząc stąd, zostawiam dużą część siebie a także bliskie koleżanki i wielu fajnych kolegów. Będzie mi brakowało codziennego gwaru uczniów, odrabiania zadania na kolanie, prędkiego uczenia się na przerwach. Dlaczego radość? Ponieważ poznam nowe osoby, miejsca. Odkryję nowe rzeczy, spojrzę na świat z innej perspektywy. Przeżyję wiele nowych przygód, może niespodzianek... Podsumowując moje sześć lat spędzonych w tej szkole- była to wielka przygoda, której nie zapomnę do końca życia. Poznałam tu wiele wspaniałych osób, w szczególności moją klasę. Klasę, która potrafiła poradzić sobie w każdej sytuacji, znaleźć rozwiązanie nawet trudnego problemu. Wspólnie śmialiśmy się i bawiliśmy. Cieszyliśmy się każdym wspólne spędzonym dniem. Nie zawsze było różowo. Bywało, że złościliśmy się na siebie i obrażali, ale więcej było tych dobrych chwil. 51 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Anita Kokoszka, kl. 6 a Zbliżają się wakacje. To znaczy, że czas pożegnać się ze szkołą nauczycielami i przyjaciółmi. Z jednej strony cieszę się, że nadchodzą wakacje, czas odpoczynku chyba dla każdego zasłużony , ale jednak trochę szkoda będzie mi tych wszystkich chwil spędzonych w szkole. Muszę jednak przyznać, że będę tęsknić. I chyba nie tylko ja. W szkole nauczyłam się wielu rzeczy. To tu rozwijałam swoje zdolności i umiejętności. Najbardziej jednak będzie mi brakować koleżanek. Chodzę do fajnej klasy. Wiem, że mogę na nią liczyć. Dobrze pamiętam swój pierwszy dzień w szkole, kiedy to po uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego wyruszyliśmy do sal lekcyjnych. Nie wiedziałam, czy zostanę przez kolegów i koleżanki zaakceptowana. Całe szczęście, że zyskałam wielu przyjaciół. Pamiętam też pierwszy dzień klasy czwartej, kiedy to całą kasą błądziliśmy po korytarzach szukając sali, w której mieliśmy zajęcia. Podsumowując sześć lat w szkole myślę, że był to udany czas. Oczywiście były momenty, kiedy już marzyłam o wakacjach i z niecierpliwością czekałam na weekend. Jednak będzie mi brakować dzwonka na lekcje i sal lekcyjnych. Jestem przekonana, że nie zapomnę tej szkoły do końca życia. Mam nadzieję, że o mnie też nikt nie zapomnij. W każdym razie, ze szkoły wyjdę z miłymi wspomnieniami. A wydaje się, jakby dopiero wczoraj był początek roku szkolnego... 52 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Agnieszka Grzyś, kl. 6 Obecnie jestem w klasie szóstej szkoły podstawowej. Jest wiele rzeczy, za którymi będę bardzo tęsknić idąc do gimnazjum. Istnieją również takie, których wspominanie nie będzie przyjemne. Będę tęsknić za salami, w których wylewałam siódme poty na kartkówkach i testach . Nie zapomnę także głośnego korytarza, na którym spędzało się każdą przerwę, oraz plastyki, na której można było się zrelaksować. Będę tęsknić za szkołą, ponieważ w niej poznałam przyjaciółki na całe życie Pomogła mi ona zobaczyć świat z innej, ciekawszej perspektywy. Dzięki niej nauczyłam się dążyć do celu. Na całe życie zapamiętam dyskoteki szkolne na dużej sali gimnastycznej. Z pewnością miłym wspomnieniem nie będzie sprawdzian szóstoklasisty i ciężki tornister, w którym chowałam dziesiątki książek i podręczników. Jedną z najgorszych rzeczy były przyklejone do ławek gumy do żucia, których ciężko było się doliczyć. Było to szkoła, która pomogła wielu osobom odkryć nawet najbardziej ukryte talenty (jak też należę do tych osób). Nauczyła punktualności, ponieważ codziennie o ósmej trzeba było być już w klasie. Nauczyła mnie również systematyczności przy odrabianiu zadań domowych. Zrozumiałam, że przyjaźń jest najważniejsza, bo dzięki niej można było przetrwać wszystkie złe chwile i trudności. Nie zapomnę także wycieczek klasowych w odległe miejsca, oraz długich kolejek do sklepiku szkolnego. Dzięki tej szkole uwierzyłam w siebie i zaczęłam podążać za marzeniami. 53 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Daria Milczanowska kl. 6 b Jestem uczennicą klasy szóstej. Dwudziestego szóstego czerwca zakończę naukę w Szkole Podstawowej nr 2 im. Św. Kingi w Sanoku. Gdy myślę o końcu roku szkolnego, jest mi bardzo smutno. Nie wyobrażam sobie momentu pożegnania swoich najbliższych przyjaciół. W końcu znam ich już sześć lat! Przeżyłam z nimi radosne, jak i ciężkie chwile. Będę musiała również opuścić moich ulubionych nauczycieli. Są oni sympatyczni, lecz w niektórych sytuacjach stanowczy. Najmilej wspominać będę radosną atmosferę panującą podczas kółka teatralnego, które prowadziła Pani Dorota Myćka. Odgrywaliśmy tam przeróżne scenki oraz spektakle, które później przedstawialiśmy uczniom uczęszczającym do naszej szkoły. W pamięć zapadną mi również szkolne wycieczki oraz pikniki sportowe. Moim niezapomnianym przeżyciem właśnie z takiego pikniku jest polewanie uczniów wodą przez straż pożarną! Była to dla mnie niesamowita atrakcja. Kolejna impreza, która jest organizowana co roku, to Święto Szkoły. Program artystyczny zwykle oparty jest na przedstawieniu uczniowskich talentów. Za każdym razem, gdy występowałam na scenie, towarzyszyły mi przeróżne emocje, takie jak radość, trema. Odczuwam wtedy pełnię swojego życia, cieszę się chwilą, ponieważ taka okazja może się już nie powtórzyć. Czas płynie zbyt szybko. Do dzisiaj pamiętam swój pierwszy dzień w szkole. Mam nadzieję, że w gimnazjum, które wybrałam, spotkają mnie podobne przeżycia, chciałabym, aby było tam równie przyjemnie jak tutaj. Oczywiście, moja historia związana z tym miejscem się nie kończy. Mam zamiar odwiedzać regularnie swoich wychowawców i przyjaciół z młodszych klas. Myślę, że przyjmą mnie z otwartymi ramionami. 54 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Iza Brejta, kl. 6 b Moje wspomnienia ze szkoły podstawowej są miłe i przyjemne. Poznałam tu wiele wspaniałych osób. Pierwszego dnia w szkole bardzo się bałam, że nowi znajomi mnie nie zaakceptują. Obawiałam się również mojej nowej nauczycielki. Wszystkie moja obawy nie potwierdziły się i polubiłam szkołę. W pierwszej klasie dopiero poznawałam szkołę i nie mam zbyt wielu wspomnień z tego okresu. W drugiej klasie zaczęły się przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej. Jako drugoklasiści przenieśliśmy się do głównego budynku szkoły. Wtedy, wraz z koleżankami z klasy, zaczęłam tańczyć w zespole prowadzonym przez panią Annę Żółkiewicz. Najbardziej zapamiętanym przeze mnie wydarzeniem jest to, jak Sebastian –w dzień przed Komunią połknął złotówkę. Gdy byłam w trzeciej klasie podstawówki, wygrywałam dużo konkursów. Największym osiągnięciem było 3 miejsce w konkursie „O pióro burmistrza”, do którego przygotowywała mnie pani Małgorzata Czaban – moja wychowawczyni w klasach I – III. Brałam także udział w wielu występach podczas Święta Szkoły. Na koniec pisałam testy z języka polskiego i matematyki, które kończyły edukację wczesnoszkolną. Czwarta klasa była czasem największych zmian. Zajęcia edukacyjne podzieliły się na osobne przedmioty. Doszło wiele zadań domowych i obowiązków. Poznałam nowych nauczycieli, którzy częściej pytali i robili kartkówki oraz sprawdziany. Bałam się, że nie zdążę nauczyć się tylu rzeczy na raz. Jeździłam na różne wycieczki, m.in. do teatru w Rzeszowie. W piątej klasie wszystkie szkolne tradycje, imprezy i konkursy były mi już znane. Mam wiele świetnych i przyjemnych wspomnień z tej klasy. Jednym z najbardziej pamiętnych wydarzeń jest to podczas występów z okazji Święta Szkoły, kiedy to moja koleżanka Kornelia chciała rzucić 55 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 butelkę z napojem do jednego z kolegów, lecz, niestety, uderzyła nią w lustro. Na szczęście nic się nie stało. Szósta klasa była okresem przygotowań do sprawdzianu szóstoklasisty. Podobnie jak z poprzedniej klasy, mam stąd wiele miłych wspomnień. Jest to również ostatni rok z moją klasą i ogółem w tej szkole. Będę tęsknić za Świętem Szkoły, rekolekcjami wielkopostnymi, piknikiem sportowym i innymi rzeczami. Długo nie zapomnę tych pięknych lat spędzonych w podstawówce Jagoda Borczyk, kl. 6 c Swoją naukę w Szkole Podstawowej nr 2 im. św. Kingi w Sanoku rozpoczęłam w roku 2009, w wieku siedmiu lat. Na początku byłam przerażona myślą o szkole. Kiedy poszłam na rozpoczęcie roku szkolnego, cała się trzęsłam ze strachu. Martwiło mnie to, czy będę miała dobrych przyjaciół, miłych i dobrych nauczycieli. Pierwszego dnia na lekcjach siedziałam z tyłu i byłam cicho, jednak z czasem to się zmieniło. Z każdym dniem stawałam się śmielsza. Zgłaszałam się do odpowiedzi, zaprzyjaźniłam się z paroma dziewczynami. Po pewnym czasie koledzy zaczęli mnie uważać za ,,kujona’’, ponieważ miałam bardzo dobre oceny. Myślałam też, że szkoła to tylko dobra zabawa i było tak przez pierwsze trzy lata mojej nauki. W klasie czwartej zmienili się nauczyciele. Zapisałam się do klasy sportowej. Wtedy zrozumiałam, że szkoła to nie tylko zabawa, ale też i obowiązki. W klasach 4, 5 i 6 musiałam dużo pracować, żeby wszyscy byli ze mnie dumni, ale tak naprawdę pracowałam, żebym ja miała satysfakcję, że jestem mądra, i że jak się chce, to się potrafi, tylko trzeba w siebie uwierzyć. Teraz kończę już szkołę podstawową i idę do gimnazjum. Wiem, że będę miała jeszcze więcej pracy, ale wiem też, że dam sobie radę. Będę 56 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 tęskniła za moją podstawówką, kolegami i nauczycielami, którzy dali mi niezłą ,,szkołę życia”. Dziękuję i do zobaczenia. Karolina Zdziebko, kl. 6 b 26 czerwca 2015 odbędzie się uroczyste zakończenie roku szkolnego. Dla nas, szóstoklasistów, będzie to nie tylko zakończenie roku, ale również pożegnanie się z naszą wspaniałą Szkołą Podstawową nr 2 im. św. Kingi w Sanoku przy ul. Rymanowskiej 17. Ja osobiście nie mogę sobie wyobrazić, że od nowego roku szkolnego nie będę już pokonywać codziennej trasy z ul. Kazimierza Wielkiego na ul. Rymanowską. Nie zobaczę się już w szkole z moimi nauczycielami, wychowawcami, z częścią moich przyjaciół i znajomych, ponieważ wybiorą oni prawdopodobnie inne gimnazja. Będę mile wspominała sześć lat nauki w tej szkole. Przyszłam tutaj jako mały człowiek, nie umiejący czytać, pisać ani liczyć. Tutaj nauczono mnie wielu ciekawych i potrzebnych rzeczy, przygotowując mnie do dalszej edukacji w gimnazjum. Pracują tu nauczyciele z dużym doświadczeniem, znający się na pracy z młodzieżą. Jako następną szkołę wybrałam gimnazjum nr 2 im. Królowej Zofii przy ul. Sobieskiego w Sanoku. Nie ukrywam że głównym powodem było bliskie sąsiedztwo, ponieważ ul. Kazimierza, na której mieszkam, sąsiaduje bezpośrednio z ul. Sobieskiego, więc dzwonek szkolny słyszę prawie u mnie w mieszkaniu. Zdałam sobie sprawę z tego, jak czas leci nieubłaganie. Jeszcze niedawno szłam do przedszkola, a już kończę podstawówkę. Na pewno wspomnienia pozostaną na długo. 57 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Paulina Nanio, kl. 6 b Już niedługo ukończę szkołę podstawową. Jestem z tego powodu jednocześnie szczęśliwa i smutna. Jest mi smutno, ponieważ będę tęsknić za tą szkołą, przyjaciółmi z którymi sześć lat się przyjaźniłam, za niektórymi nauczycielami i innymi pracownikami „dwójki”. Oprócz smutku, w sercu czuję też radość. Po wakacjach pójdę do nowej szkoły, poznam nowych przyjaciół, nauczycieli, a także pojawią się nowe przedmioty takie jak : np. geografia, chemia czy fizyka. Przez te sześć lat przeżywałam w szkole złość, radość czy smutek. Pozostaną różne wspomnienia. Pamiętam, jak byłam jeszcze w zerówce i rodzice zapisali mnie do tej właśnie szkoły. Byłam wtedy szczęśliwa, lecz gdy nadszedł pierwszy dzień lekcji, płakałam i krzyczałam:" Ja chcę do mamy!!!". Na szczęście już po paru pierwszych lekcjach zrozumiałam, że szkoła to nie jest takie złe miejsce, jak mi się wydawało i zmieniałam nastawienie z negatywnego na pozytywne. Pierwszą wycieczką klasową był wyjazd do Rzeszowa. Zwiedzaliśmy muzeum, obejrzeliśmy w kinie film pt. „Jak wytresować smoka?", a na końcu poszliśmy do Mc' Donald’s. Pamiętam, że wtedy w autobusie siedziałam z moją koleżanką Olą. zaraz za kierowcą. Było bardzo upalnie, więc chłopcy, którzy zajęli miejsca na samym końcu autobusu, ściągnęli koszulki, a my się z nich śmiałyśmy. W kolejnych klasach były wycieczki do: Łańcuta, Krynicy Górskiej, Krosna, Krakowa i Bałtowa. Według mnie najlepszą do tej pory był wyjazd do Bałtowa. Zwiedzaliśmy tam park z dinozaurami, byliśmy w zwierzyńcu, w parku rozrywki i w wielu innych miejscach. Nie tylko wycieczki są moimi wspomnieniami. Co roku, pod koniec czerwca, jest organizowany piknik sportowy. Jest wtedy mnóstwo atrakcji, a od ubiegłego roku - również bieg upamiętniający zmarłego nauczyciela wychowania fizycznego, Pana Aleksandra Wileczka. W ciągu roku są zawsze organizowane apele patriotyczne, w których występują uczniowie. 58 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Po ukończeniu szkoły, zawsze będę ją miło wspominać. Będę tęsknić też za moimi wspaniałymi przyjaciółmi. Już niedługo zakończę mój pierwszy rozdział w życiu i zacznę nowy, a już za trzy miesiące czekają mnie nowe przygody w gimnazjum! Zuzanna Morawska, kl. 6 c A więc to już szósta klasa. Do końca roku szkolnego zostało kilkanaście dni, a przecież dopiero zaczynaliśmy naszą wspólną naukę. Jednak nic nie trwa wiecznie, a po wakacjach nadejdzie czas na nowy etap w życiu – gimnazjum. Nikt z nas nie jest w stanie pojąć, że za chwilkę wszyscy opuścimy mury naszej kochanej szkoły, naszej „dwójki”… Do SP2 chodzę od czwartej klasy. Gdy pierwszy raz weszłam do szkoły, byłam pełna obaw, bo znałam tutaj zaledwie kilka osób. Pierwsze lekcje spędzałam w ostatnich ławkach, cicho siedząc i notując wszystkie uwagi nauczycieli. Starszaki patrzyły na mnie z góry. Bardzo chciałam widzieć, co myślą w momencie, gdy zawieszają na mnie swój wzrok. Pamiętam, jakby to było wczoraj, gdy moje pierwsze ocenione wypracowanie z języka polskiego trafiło do Forum Mistrzów Pióra. Wtedy uwierzyłam w siebie. Postanowiłam osiągać jak najlepsze wyniki w nauce i dawać z siebie wszystko. Tej zasady trzymam się do dziś. Mimo, że czasem nie chciało się odrobić zadania domowego, zawsze na pierwszym miejscu stawiałam naukę. Dzięki wsparciu nauczycieli osiągałam sukcesy w konkursach przedmiotowych, zaczęłam pracę w gazetce szkolnej i kończyłam każdy rok z czerwonym paskiem na świadectwie. Dawało mi to ogromną satysfakcję i dumę. Mimo tego, że nie każdy dzień w szkole był wspaniały, bo zawsze mogła się trafić zła ocena z niezapowiedzianej kartkówki albo uwaga za złe zachowanie, nie wyobrażam sobie teraz, co będzie, gdy opuszczę tę szkołę. To właśnie tutaj poznałam wspaniałe osoby, które teraz są nieodłączną częścią mojego życia. Podczas szkolnych imprez integrowałam się z uczniami z innych 59 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 klas lub poznawałam bliżej nauczycieli. Na jedno pytanie nie potrafię jednak krótko odpowiedzieć. „Czego będzie ci najbardziej brakowało?” Na pewno mojej klasy, która jest dla mnie jak rodzina, nauczycieli, którzy pomagali w każdym najmniejszym problemie i z całych sił pakowali nam do głów potrzebną wiedzę, mojej wychowawczyni, która opiekowała się nami każdego dnia, wycieczek, po których zostaną niezapomniane wspomnienia, mojego ukochanego kółka teatralnego, gdzie zaczęłam rozwijać swoją pasję i wielu, wielu innych rzeczy. Po prostu będzie mi brakowało tej szkoły, panującej tu atmosfery, wszystkiego. Bardzo się cieszę, że większość moich przyjaciół wybrała to samo gimnazjum co ja, ale, niestety, niektórzy poszli inną ścieżką. Jestem jednak bardzo szczęśliwa, że mogłam poznać ich wszystkich w tej szkole. Jedno wiem na pewno – nigdy nie zapomnę tego, co przeżyłam w „dwójce”, osób, które tutaj poznałam i samej szkoły. Jestem bardzo ciekawa , jak będzie w gimnazjum, ale gdy pomyślę, że za chwilę mam się rozstać z moją podstawówką, łzy napływają mi do oczu. Ta szkoła na zawsze pozostanie w moim sercu jako najlepsze trzy lata mojego życia. Anna Milczanowska kl. 6 b To już ostatni dzwonek! Właśnie rozpoczęły się tak długo wyczekiwane wakacje! Jutro jeszcze tylko zakończenie roku i nareszcie będzie można się wyspać. Tłum uczniów zbiegł po schodach i nie zważając na nic udał się do wyjścia, aby nacieszyć się wolnością. Nie minęła minuta i wszystkie szatnie opustoszały. Przed głównymi drzwiami zostało jedynie parę osób wpatrujących się w okna budynku. Właściwie po co one tam jeszcze stoją? Przecież już dawno mogły iść do domu. Gdyby było trzeba przypatrzeć im się bliżej, prawdopodobnie niewielu ludzi zrozumiałoby, o co im chodzi. Te osoby już tu po prostu nie wrócą. Oczywiście, nie w sensie dosłownym. Na pewno będą odwiedzać bliskich im nauczycieli czy też kolegów i koleżanki z młodszych klas. 60 Forum Mistrzów Pióra – rok szkolny 2015/2016 Dlaczego to tak szybko minęło? Przecież niedawno rodzice po raz pierwszy przyprowadzili nas do nowej szkoły, gdzie mieliśmy rozpocząć naukę. Chyba każdy pamięta swoje pierwsze zadanie domowe, z którego otrzymania wszyscy tak ogromnie się cieszyli. Gdy byliśmy w starszych klasach, okazało się, że nie jest to takie przyjemne, jak wydawało się na początku. Z biegiem czasu doszło znacznie więcej materiału, co spowodowało, że trzeba było „wkuwać” i często brakowało czasu na spotykanie się z kolegami i koleżankami. No właśnie – przyjaciele… Przecież to właśnie tutaj po raz pierwszy spotkaliśmy swoich rówieśników, którzy mieli nam towarzyszyć przez kolejne sześć lat. Było wiele wzlotów i upadków, lecz pomimo tego stanowiliśmy jedną klasę. Przed głównym wejściem do szkoły nadal stoją dwie dziewczyny i nie odzywając się do siebie czytają raz po raz wszystkie tabliczki wywieszone na budynku. Jedna z nich kątem oka zerka na drugą i bacznie przyglądając się oczom swojej przyjaciółki - dostrzega w nich łzy. Po chwili jednak szybko odwraca głowę, żeby towarzyszka nie zauważyła jej smutku. Czy fakt, że rozchodzą się w dwie różne, odległe strony spowoduje, że już nigdy więcej się nie spotkają? Chyba każdemu byłoby przykro zostawić osobę, z którą ma tak wiele wspólnego. Osobiście najmilej będę wspominać Święta Szkoły, kiedy to wszystkie w nie zaangażowane osoby wkładały wiele pracy, aby przygotować i przedstawić na scenie Sanockiego Domu Kultury program artystyczny. Drugą rzeczą, która na pewno zapadnie mi w pamięć, jest coroczny piknik sportowy. Różne atrakcje oraz zawody sportowe spowodowały, że jest to jeden z najlepszych dni w całym roku szkolnym. Bardzo spodobały mi się także rekolekcje, których przygotowanie kosztuje nauczycieli wiele pracy. Nie pamiętam roku, w którym nie podobałyby się komuś zajęcia zorganizowane z tej okazji. Miło będę wspominać atmosferę panującą w klasie na lekcjach oraz nauczycieli. Według mnie, biorąc pod uwagę sześć lat, ostatni rok nauki w szkole podstawowej był najlepszy, ale też zarazem bardzo pracowity. Szkoda, że to wszystko musi się już kończyć. 61