Szpieg matematyk
Transkrypt
Szpieg matematyk
Szpieg matematyk Problem popularyzacji wiedzy jest stary jak świat. Nic dziwnego, ponieważ wymaga nie tylko bardzo dobrej znajomości określonej dziedziny wiedzy i dziedzin pokrewnych, ale również umiejętności przedstawienia rzeczy skomplikowanych prostym, zrozumiałym językiem, a przy tym jeszcze wartkiej narracji. Z tego też względu – zwłaszcza obecnie – nieczęsto się zdarza, aby wybitny badacz był dobrym popularyzatorem. Dawniej pod tym względem było znacznie lepiej, co – ogólnie rzecz biorąc – wynika z różnicy w poziomie i metodyce kształcenia. Ale to temat na całkiem inną opowieść. Historia nauki dostarcza wielu interesujących przykładów wybitnych popularyzatorów, którzy zazwyczaj mają nieprzeciętne życiorysy, jak chociażby Anglik John Dee (1527-1608 lub 1609), typowy człowiek Renesansu, a przy tym zaufany szpieg królowej Elżbiety I. John Dee był poważnym naukowcem, gruntownie wykształconym w Cambridge, Leuven, Brukseli i w Paryżu, gdzie zasłynąl z wykładów matematyki. Prowadził je tak interesująco i zrozumiale, że sala wykładowa nie mogła pomieścić chętnych słuchaczy. Można przypuszczać, że bardzo pomocne w tym było właśnie jego wszechstronne wykształcenie. Był bowiem matematykiem, lekarzem, astrologiem, astronomem. Znał nie tylko łacinę – ówczesny międzynarodowy język nauki, ale również języki starożytne, takie jak chociażby grekę i hebrajski. Miał także szerokie kontakty z innymi sławnymi uczonymi Renesansu. Należą do nich m.in. Gerhard Kremer (1512-1594), inaczej zwany Merkatorem – flamandzki matematyk, geograf, prekursor współczesnej kartografii, Girolamo Cardano (1501-1576) – włoski matematyk, astrolog i lekarz, z którym próbował skonstruować perpetuum mobile, czy pochodzący z Fryzji Gemma Frisius (1508-1555) – lekarz, matematyk, kartograf, filozof, konstruktor globusów i nowoczesnych instrumentów pomiarowych i nawigacyjnych, które powstały dzięki wykorzy- staniu matematyki. John Dee, jak bardzo wielu współczesnych mu uczonych, interesował się alchemią i okultyzmem. Był zaufanym człowiekiem królowej angielskiej Elżbiety I. Był jej osobistym astrologiem, a przez pewien czas także lekarzem. Nic dziwnego, bowiem aż do połowy XVIII wieku medycyna szła zawsze w parze z astrologią. We wszystkich popularnych poradnikach medycznych sporą część zajmowały prognostyki astrologiczne podające najbardziej optymalne terminy do wykonywania określonych zabiegów terapeutycznych i higienicznych. Mówi się nawet, że rządy Elżbiety I były tak wspaniałe dzięki temu, że Dee wybrał dla niej odpowiedni termin koronacji. John Dee był także sławnym alchemikiem i okultystą. Nic dziwnego, bowiem studia matematyczne, medyczne, astrologiczne czy astronomiczne traktowano jako wstęp do wiedzy najwyższej, czyli magii. Z tą jego działalnością ściśle związany jest bardzo interesujący epizod polski. Przybył na dwór króla Stefana Batorego pod pretekstem prezentacji swoich czarnoksięskich umiejętności, dzięki którym miał nawiązywać kontakt z aniołami, mającymi wypowiadać się w kwestii prowadzonej przez władcę polityki zagranicznej. Niektórzy historycy twierdzą, że to właśnie Elżbieta I wysłała go z misją szpiegowską, aby skłonił Batorego do konfliktu z Turcją. Inni dodają, że w sprawę zamieszany był wojewoda Olbracht Łaski. Tak czy inaczej wysiłki jego spełzły na niczym. Przy okazji jednak bawił na Akademii Krakowskiej, co potwierdza wpis z 1584 r. Johnowi Dee przypisuje się również autorstwo „Manuskryptu Voynicha”, napisanego tak zaszyfrowanym językiem, że jego kodu nie udaje się złamać nawet za pomocą nowoczesnych programów komputerowych. Jak widać, jest to postać niezwykła. Dodam tylko, że historia nauki notuje wiele podobnych indywidualności. Nic więc dziwnego, że do dziś fascynują nas bohaterowie literaccy, tacy jak Twardowski czy doktor Faust. dr Małgorzata Jaszczuk-Surma „Panoramiczna” krzyżówka cyfrowa Liczby znajdujące się w szarych polach są równe sumom cyfr od 1 do 9, które należy wpisać w wolne białe pola zgodnie ze wskazanym przez strzałki kierunkiem, aż do kolejnego szarego pola lub do brzegu diagramu. W żadnej z tych sum nie może powtórzyć się ta sama cyfra, a więc nie może być na przykład: 16=4+3+6+3. Cyfry znajdujęce się w polach oznaczonych literami A, B, C i D należy wpisać do poniższych kratek, tworząc hasło – rozwiązanie. A B C D Każdy, kto na adres redakcji prześle prawidłowe odpowiedzi, otrzyma nagrodę w postaci jednego egzemplarza „Świata Matematyki” – jedynego w Polsce czasopisma popularnonaukowego poświęconego matematyce i adresowanego do młodzieży szkolnej. Odpowiedź i adres należy przesłać e-mailem: [email protected] Rozwiązanie: 1