biuletyn i synodu diecezji legnickiej nr 2
Transkrypt
biuletyn i synodu diecezji legnickiej nr 2
Przypatrzmy się powołaniu naszemu 1 Przypatrzmy się BIULETYN I SYNODU DIECEZJI LEGNICKIEJ 2 LEGNICA 2008 2 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 ZA ZGODĄ WŁADZY KOŚCIELNEJ Do użytku wewnętrznego © Sekretariat I Synodu Diecezji Legnickiej ZESPÓŁ REDAKCYJNY ks. Bogusław Drożdż – przewodniczący Łucja Daniluk – sekretarz Korekta Anna Lichota Konsultacja ks. Mariusz Majewski ks. Mirosław Makowski ks. Bogusław Wolański Współpraca Małgorzata Bak Anna Pierunek Anna Rozmus Ewelina i Grzegorz Szandała Małgorzata Zaparta ks. Krzysztof Bojko ks. Tomasz Czernik ks. Grzegorz Krzystek ks. Wiesław Walendzik ks. Andrzej Ziombra Skład i łamanie Małgorzata Wilczyńska Adres: Sekretariat Synodu, ul. Jana Pawła II nr 1, 59-220 Legnica Telefon: 076 724-41-27, E-mail: [email protected] Strona internetowa: www.synod.diecezja.legnica.pl Przypatrzmy się powołaniu naszemu 3 Od Redakcji Drugi numer „Przypatrzmy się. Biuletyn I Synodu Diecezji Legnickiej” zawiera Ogólny Program Pracy Synodalnej obejmujący lata 2007-2012. Zasadniczą część niniejszej publikacji stanowi szczegółowo opracowany materiał doktrynalno-formacyjny, obejmujący zagadnienia zaplanowane na rok 2008. Materiał ten przeznaczony jest zwłaszcza dla uczestników zebrań Zespołów Synodalnych, ale nie tylko. Każdy diecezjanin winien o nim wiedzieć. Wszystkim, którzy zaangażowali się w przygotowanie tego biuletynu synodalnego wyrażam serdeczną wdzięczność, a szczególnie tym osobom, które poprzez swój wkład pracy, mimo wielu obowiązków własnych, zechciały podzielić z innymi swój czas, umiejętności i radość tworzenia. Bóg zapłać! Ks. Bogusław Drożdż Sekretarz generalny I Synodu Diecezji Legnickiej 4 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Przypatrzmy się powołaniu naszemu 5 OGÓLNY PROGRAM PRACY SYNODALNEJ Biskup Legnicki Stefan Cichy dekretem z dnia 28.06.2007 r. zwołał I Synod Diecezji Legnickiej. W tym dokumencie m.in. napisał: Na chwałę Boga w Trójcy Świętej Jedynego w trosce o dobro duchowe wiernych; mając na uwadze dotychczasowe doświadczenia w posłudze biskupiej Kościołowi Legnickiemu i rozeznanie jego potrzeb dotyczących pogłębienia wiary i świadomości odpowiedzialności Ludu Bożego Diecezji za Kościół Święty; w celu wytyczenia głównych linii działalności duszpasterskiej, ujednolicenia sprawowania obrzędów liturgicznych oraz ustanowienia kościelnego prawa partykularnego, z zachowaniem norm Kodeksu Prawa Kanonicznego i zaleceń Stolicy Apostolskiej; niniejszym dekretem, po zasięgnięciu opinii Rady Kapłańskiej (kan. 461 § 1 KPK) zwołuję Pierwszy Synod Diecezji Legnickiej i wyznaczam na jego uroczyste rozpoczęcie dzień 16 października 2007 r. – uroczystość św. Jadwigi Śląskiej. W innym miejscu dekretu zwołującego Synod Biskup Legnicki przypomniał, co następuje: „Synod diecezjalny jest zebraniem wybranych kapłanów oraz innych wiernych Kościoła partykularnego, którzy dla dobra całej wspólnoty diecezjalnej świadczą pomoc biskupowi diecezjalnemu” (kan. 460 KPK). Jest zgromadzeniem, na którym Pasterz Kościoła wypełnia w sposób uroczysty swój urząd i posługę duszpasterską w powierzonej mu owczarni (por. Dyrektorium o pasterskiej posłudze biskupów Apostolorum Successores, n. 168). Organizacyjnym zapleczem Synodu legnickiego jest Regulamin I Synodu Diecezji Legnickiej, który został zatwierdzony podpisem Biskupa Diecezjalnego Stefana Cichego w dniu uroczystej inauguracji. Obowiązujący wszystkich uczestników Synodu Regulamin w punkcie 11 precyzuje cele, jakie stoją przed I Synodem Diecezji Legnickiej. W szczególności Regulamin zwraca uwagę na: a) pogłębienie jedności biskupa diecezjalnego z prezbiterium i całą wspólnotą chrześcijańską diecezji; b) promocję Magisterium II Soboru Watykańskiego oraz wsłuchanie się i recepcję przesłania ostatnich papieży, a w szczególności papieża Polaka Jana Pawła II; c) pogłębienie znajomości i wykorzystanie dokumentów II Polskiego Synodu Plenarnego i Synodu Archidiecezji Wrocławskiej; 6 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 d) mobilizację Ludu Bożego diecezji na drogach realizacji świętości życia oraz odpowiedzialności za Kościół; e) przystosowanie powszechnego prawa Kościoła do aktualnych warunków i potrzeb duszpasterstwa lokalnego; f) wskazanie nowych dróg i rozwiązań dla działalności apostolskiej w diecezji. Wyjątkowo ważnym miejscem realizowania powyższych celów są wspólnoty parafialne, które w oparciu o pracę Zespołów Synodalnych będą nadawać im duszpasterski wymiar. Uczestnicy zebrań Zespołu Synodalnego, nietrwających dłużej jak 1,5 godziny, obok wspólnej modlitwy i odczytania protokołu, w tzw. części doktrynalnej winni zapoznać się z zagadnieniami formacyjnymi, kierując się zatwierdzonymi przez Komisję Główną Synodu wytycznymi przedłożonego niżej Ogólnego Programu Pracy Synodalnej. Obok części doktrynalnej, każdorazowe zebranie Zespołu Synodalnego należy wzbogacać o tzw. część praktyczno-pastoralną, podczas której winny być analizowane materiały robocze wypracowane przez poszczególne Komisje Synodalne. Z tej racji, że pierwsze takie materiały przekażemy dopiero z końcem 2008 r., w ramach tej części należy zapoznać się z tymi materiałami pomocniczymi, które sukcesywnie będą zamieszczane na synodalnej stronie internetowej: www.synod.diecezja.legnica.pl. Tematyka Ogólnego Programu Pracy Synodalnej zgodna jest z założeniami Katechizmu Kościoła Katolickiego. Całość Programu ponadto wzmocniona jest problematyką zawartą w Programie duszpasterskim zatwierdzonym przez Konferencję Episkopatu Polski, który na lata 2006-2010 opatrzony jest hasłem Kościół niosący Ewangelię nadziei, a poszczególne części powyższego czasookresu obejmują lata: 2007/2008 – hasło: Bądźmy uczniami Chrystusa, 2008/2009 – hasło: Otoczmy troską życie, 2009/2010 – hasło: Bądźmy świadkami Miłości. Ogólny Program Pracy Synodalnej – jak wskazuje sama nazwa – stale będzie uszczegółowiany. Ważnym krokiem na drodze jego ukonkretniania będą systematycznie przygotowywane i publikowane programy roczne obejmujące kolejno wszystkie lata synodalnej działalności. W niniejszym numerze synodalnego pisma „Przypatrzmy się. Biuletyn I Synodu Diecezji Legnickiej” zamieszczamy Program Pracy Synodalnej na Rok 2008. Przypatrzmy się powołaniu naszemu Rok 2008 CREDO Hasło Programu duszpasterskiego: BĄDŹMY UCZNIAMI CHRYSTUSA 1. Człowiek zdolny przyjąć Boga. 2. Bóg objawia się człowiekowi. 3. Człowiek odpowiada Bogu: Ja wierzę…, My wierzymy… 4. Wierzę w Boga Ojca. 5. Wierzę w Jezusa Chrystusa. 6. Wierzę w Ducha Świętego. 7. Wierzę w Kościół. 8. Wierzę w ciała zmartwychwstanie. 9. Wierzę w życie wieczne. 10. Maryja Matką Kościoła. Dodatkowo w pierwszym roku synodalnym: Pogłębienie znajomości nowego Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego (z III wydania Mszału Rzymskiego): 1. Wstęp oraz znaczenie i godność sprawowania Eucharystii (1-26). 2. Struktura Mszy św. oraz jej elementy i części (27-90). 3. Funkcje i posługi we Mszy św. (91-111). 4. Różne formy sprawowania Mszy św. (112-287). 5. Urządzenie i wystrój kościoła do sprawowania Eucharystii (288-318). 6. Rzeczy potrzebne do sprawowania Mszy św. (319-351). 7. Wybór Mszy i jej części. Msze i modlitwy okolicznościowe za zmarłych (352-385). 8. Adaptacje zależne od kompetencji biskupów i Konferencji Episkopatów (386-399). 9. Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego, przyjęte 09.03.2005 r. (1-26). 10. Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego, przyjęte 09.03.2005 r. (27-55). 7 8 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Rok 2009 ŻYCIE W CHRYSTUSIE Hasło Programu duszpasterskiego: OTOCZMY TROSKĄ ŻYCIE 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. Godność osoby ludzkiej. Świętość powołaniem człowieka. Sumienie moralne. Cnoty. Grzech. Wspólnota ludzka. Sprawiedliwość społeczna i solidarność ludzka. „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. 9. „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. 10. Przykazania kościelne. Rok 2010 CELEBRACJA MISTERIUM CHRZEŚCIJAŃSKIEGO Hasło Programu duszpasterskiego: BĄDŹMY ŚWIADKAMI MIŁOŚCI 1. Co to jest liturgia? 2. Jak celebrować liturgię? 3. Sakrament chrztu. 4. Sakrament bierzmowania. 5. Sakrament Eucharystii. 6. Sakrament pokuty i pojednania. 7. Sakrament namaszczenia chorych. 8. Sakrament święceń. 9. Sakrament małżeństwa. 10. Inne celebracje liturgiczne. Przypatrzmy się powołaniu naszemu 9 Rok 2011 MODLITWA CHRZEŚCIJAŃSKA 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. Co to jest modlitwa? Przykłady modlitwy w Piśmie św. Modlitwa adoracji, prośby, wstawiennicza, dziękczynna i uwielbienia. Przewodnicy modlitwy. Formy modlitwy. Modlitwa we wspólnocie parafialnej. „Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje; przyjdź Królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. 8. „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode Złego”. 9. Amen. 10. Modlitwa i służba miłości. Rok 2012 PRÓBA PODSUMOWANIA SYNODU 1. Jak realizować postanowienia synodalne w parafiach? 2. Zespół Synodalny i co dalej? 10 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Przypatrzmy się powołaniu naszemu 11 PROGRAM PRACY SYNODALNEJ NA ROK 2008 Ogólny Program Pracy Synodalnej na rok 2008 wyznacza temat Credo oraz przypomina słowa: Bądźmy uczniami Chrystusa, które są hasłem tegorocznego Programu duszpasterskiego zatwierdzonego przez Konferencję Episkopatu Polski. Zaplanowana tematyka jest przeznaczona do wykorzystania podczas tzw. części doktrynalnej zebrania Zespołów Synodalnych, składającej się z dwóch etapów. Podczas pierwszego etapu o charakterze doktrynalno-katechetycznym należy przeanalizować jeden z dziesięciu kolejno podanych katechizmowych tematów. Opracowanie każdego z nich obejmuje trzy punkty: I. Czytając Katechizm Kościoła Katolickiego (wydanie poprawione); II. Z nauczania papieskiego; III. Komentarz. Jednocześnie zachęcamy do sięgnięcia po bogatą literaturę przedmiotową, pośród której znajduje się m.in. seria pt. Wyznanie wiary (12 tomików), wydana przez Wydawnictwo „Jedność”. Drugi etap o charakterze doktrynalno-liturgicznym, po omówieniu tematu katechizmowego przeznaczonego na konkretne zebranie Zespołu Synodalnego, związany jest z możliwością pogłębienia znajomości nowego Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego. Na pytanie: Dlaczego…? – odpowiada niżej zamieszczona odpowiedź udzielona przez ks. dra Mariusza Majewskiego. DLACZEGO WARTO ZAPOZNAĆ SIĘ Z NOWYM OWMR? Najkrótszą odpowiedzią będzie wskazanie na prośbę papieża Jana Pawła II. On to, w Liście apostolskim Mane nobiscum Domine skierowanym do całego Kościoła na rozpoczęcie Roku Eucharystii (rok 2004), prosił każdą wspólnotę parafialną, w jakimś sensie także każdego z nas, abyśmy dokładnie zapoznali się z nowym OGÓLNYM WPROWADZENIEM DO MSZAŁU RZYMSKIEGO. Trzeba od razu dodać, że odpowiedź na pytanie: ile parafii diecezji legnickiej zrealizowało apel papieski? – nie jest znana. Włączając się w dzieło I Synodu Diecezji Legnickiej, w pierwszym pełnym roku jego funkcjonowania, wierni Kościoła legnickiego (świeccy wraz z osobami konsekrowanymi oraz duchowni) mogą podjąć realizację zachęty Wielkiego Pasterza Kościoła powszechnego przełomu tysiącleci. 12 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Biskup Legnicki oraz Komisja Główna Synodu, zatwierdzając tematy części doktrynalno-formacyjnej na comiesięczne spotkania Zespołów Synodalnych, przyjęli również wniosek Sekretariatu Synodu, aby w 2008 r. dodatkowym przedmiotem pracy Zespołów było wnikliwe studium nowego OWMR wraz ze Wskazaniami Episkopatu Polski (WEP). Za takim rozwiązaniem, oprócz wskazanej powyżej, wciąż aktualnej, zachęty papieskiej, przemawia również możliwość wykorzystania większej ilości czasu w pierwszym roku funkcjonowania Zespołów. Albowiem kolejne lata, jak przypuszczamy, przyniosą spory „materiał” wypracowywany przez dziesięć Komisji Synodalnych. Warto mieć świadomość, że nie wystarczy raz przestudiować dokumenty, jakie daje nam Kościół do rozważenia i wprowadzenia w życie w naszych wspólnotach. Należy do nich nieustannie powracać. Jeżeli nawet nie będzie to przysłowiowa lektura „od deski do deski”, to jednak warto przypominać sobie sukcesywnie poszczególne ich fragmenty. Praktyka życia uczy, że niemalże za każdym razem zwrócimy uwagę na coś nowego. A także utrwalimy w pamięci kolejne, ważne fragmenty. Przekonanie o częstym powracaniu do ważnych dokumentów poparte jest także doświadczeniem, jakie mam z ostatnich trzech pielgrzymek pieszych naszej diecezji na Jasną Górę. W roku 2005 w niektórych grupach komentowałem tekst WEP. Spotkało się to z dużym zainteresowaniem. W roku 2006 i 2007, przed rozpoczęciem najważniejszego wydarzenia każdego dnia pielgrzymki, tj. celebracji Eucharystii, przytaczałem niektóre fragmenty WEP z odpowiednim komentarzem, choć wiele fragmentów tego tekstu wcale nie wymaga komentarza, lecz dokładnego zastosowania ich w życiu parafialnym. Odpowiedzią wielu pielgrzymów były słowa wdzięczności za to, że ktoś im przybliżył oficjalną naukę Kościoła o tym, jak należy właściwie przygotować i celebrować Eucharystię. Odpowiadając na pytanie, dlaczego warto zapoznać się z nowym OWMR, warto podkreślić, że lektura przepisów liturgicznych związanych z celebracją najcenniejszego Daru, jaki pozostawił nam Chrystus, a następnie wcielenie ich w codzienne życie konkretnych wspólnot Kościoła legnickiego, niewątpliwie przyczyni się do bardziej świadomego, czynnego i pobożnego przeżywania Eucharystii. Tak wielkie doświadczenie zjednoczenia z Chrystusem eucharystycznym w życiu poszczególnych członków naszych wspólnot zaowocuje z pewnością ożywieniem życia duszpasterskiego w parafiach. W ten sposób zrealizujemy jeden z celów I Synodu Diecezji Legnickiej. Przypatrzmy się powołaniu naszemu 13 Angażując się w dzieło Synodu, wspieramy tym samym naszego Pasterza, który jako pierwszy odpowiedzialny jest za życie wiary członków Kościoła legnickiego. Na jego barkach spoczywa zadanie rozbudzania ducha świętej liturgii u prezbiterów, diakonów i wiernych świeckich. Tak więc, rzetelne studium prywatne oraz wspólnotowe omawianych dokumentów, a potem, wspomniane powyżej, konsekwentne, rzeczowe ich wprowadzanie w życie, przyczyni się do rozwoju życia liturgicznego w diecezji (por. OWMR 387). Na koniec kilka uwag o charakterze praktycznym. W trakcie czytania OWMR będą pojawiać się pytania i wątpliwości w związku z różnymi zwyczajami panującymi w parafiach w naszym kraju. Z ich definitywnym wyjaśnieniem warto poczekać aż do momentu lektury WEP. Wszak po studium zasad ogólnych dla całego Kościoła, we WEP znajdziemy wszystkie dostosowania do warunków Kościoła w Polsce. Zachęcam także, aby członkowie Zespołów Synodalnych wcześniej zapoznali się z omawianymi na poszczególnych spotkaniach fragmentami dokumentów. Warto również, aby z omawianymi aktualnie fragmentami mogła zapoznać się szersza grupa parafian. Można by było zatem umieszczać je na parafialnej stronie internetowej lub publikować w gazetce parafialnej. Korzystając z tych środków, warto by było otworzyć się na pytania, jakie w omawianej kwestii postawią parafianie. Zobacz: 1. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego (z trzeciego wydania Mszału Rzymskiego, Rzym 2002) oraz Wskazania Episkopatu Polski. Pallottinum – Poznań 2006. 2. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego (z trzeciego wydania Mszału Rzymskiego, Rzym 2002). Pallottinum – Poznań 2004. Wersja elektroniczna: http://www.kkbids.episkopat.pl/wprowadzeniedoksiag/owmrpopr/wstep.htm 3. Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego (Przyjęte na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski dnia 9 marca 2005 roku). Pallottinum – Poznań 2006. Wersja elektroniczna: http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/42/8.htm Wskazania te zostały opublikowane również w „Legnickich Wiadomościach Diecezjalnych” 14:2005 nr 1 s. 27-43. 14 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 4. JAN PAWEŁ II. List apostolski „Mane nobiscum Domine”. Wersja elektroniczna: http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/40/1.htm 5. JAN PAWEŁ II. Encyklika „Ecclesia de Eucharistia”. Wersja elektroniczna: http://www.kkbids.episkopat.pl/nauczanie/nauczanie.htm 5. BENEDYKT XVI. Posynodalna adhortacja apostolska „Sacramnetum caritatis”. Wersja elektroniczna: http://www.kkbids.episkopat.pl/nauczanie/nauczanie.htm 6. KONGREGACJA DS. KULTU BOŻEGO I DYSCYPLINY SAKRAMENTÓW. Instrukcja „Redemptionis Sacramentum” o tym, co należy zachowywać, a czego unikać w związku z Najświętszą Eucharystią. Wersja elektroniczna: http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentypovii/rs/1.htm 7. Liturgia – zaproszenie do odpowiedzialności. Wskazania i zalecenia synodalne. W: II Polski Synod Plenarny (1991-1999). Pallottinum – Poznań 2001 s. 204-216. Wersja elektroniczna: http://www.pallottinum.pl/synod/ 8. KOMISJA DS. KULTU BOŻEGO I DYSCYPLINY SAKRAMENTÓW EPISKOPATU POLSKI. Rok Eucharystii. Dokumenty Kościoła. Red. S. CICHY. T. 1 Katowice 2004, T. 2 i 3 Katowice 2005, T. 4 Katowice 2006. 9. WYDZIAŁ DUSZPASTERSKI LEGNICKIEJ KURII BISKUPIEJ. Instrukcja Duszpasterska w związku z Rokiem Eucharystii (październik 2004 – październik 2005). Legnica 2004. 10. B. NADOLSKI. Święto Eucharystii. Legnica 2008. Przypatrzmy się powołaniu naszemu PIERWSZE 15 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny CZŁOWIEK ZDOLNY PRZYJĄĆ BOGA I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Pragnienie Boga jest wpisane w serce człowieka, ponieważ został on stworzony przez Boga i dla Boga. (....) Człowiek jest zaproszony do rozmowy z Bogiem już od chwili narodzin: istnieje on bowiem tylko dlatego, że stworzony przez Boga z miłości jest zawsze z miłości zachowywany, i nie żyje w pełnej zgodności z prawdą, jeżeli w sposób wolny nie uzna tej miłości i nie odda się Stworzycielowi (KKK 27). W ciągu historii, aż do naszych czasów, ludzie w rozmaity sposób wyrażali swoje poszukiwanie Boga przez wierzenia i akty religijne (modlitwy, ofiary, kulty, medytacje itd.). Mimo niejednoznaczności, jaką one mogą w sobie zawierać, te formy wyrazu są tak powszechne, że człowiek może być nazwany istotą religijną (KKK 28). Człowiek (...) odkrywa pewne „drogi” wiodące do Jego poznania. Nazywa się je także „dowodami na istnienie Boga”; nie chodzi tu jednak o dowody, jakich poszukują nauki przyrodnicze, ale o „spójne i przekonujące argumenty”, które pozwalają osiągnąć prawdziwą pewność. Punktem wyjścia tych „dróg” prowadzących do Boga jest stworzenie: świat materialny i osoba ludzka (KKK 31). Świat: biorąc za punkt wyjścia ruch i stawanie się, przygodność, porządek i piękno świata, można poznać Boga jako początek i cel wszechświata. Święty Paweł stwierdza w odniesieniu do pogan: „To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (Rz 1, 19-20) (KKK 32). 16 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Człowiek: zadaje sobie pytanie o istnienie Boga swoją otwartością na prawdę i piękno, swoim zmysłem moralnym, swoją wolnością i głosem sumienia, swoim dążeniem do nieskończoności i szczęścia. W tej wielorakiej otwartości dostrzega znaki swojej duchowej duszy. „Zalążek wieczności, który w sobie nosi, nie może być sprowadzany do samej tylko materii” – jego dusza może mieć początek tylko w Bogu (KKK 33). Władze człowieka uzdalniają go do poznania istnienia osobowego Boga. Aby jednak człowiek mógł zbliżyć się do Niego, Bóg zechciał objawić mu się i udzielić łaski, by mógł przyjąć to objawienie w wierze. Dowody na istnienie Boga mogą jednak przygotować człowieka do wiary i pomóc mu stwierdzić, że wiara nie sprzeciwia się rozumowi ludzkiemu (KKK 35). Umysł ludzki zasadniczo mógłby o własnych siłach dojść do prawdziwego i pewnego poznania tak jedynego osobowego Boga, który przez swoją Opatrzność czuwa nad światem i nim rządzi, jak i prawa naturalnego, które Stwórca wypisał w naszych duszach. Skuteczne i owocne wykorzystanie za pomocą rozumu tych wrodzonych zdolności natrafia jednak w praktyce na liczne przeszkody. Prawdy dotyczące Boga oraz relacji między Bogiem i ludźmi przekraczają w sposób absolutny porządek rzeczy podpadających pod zmysły i gdy powinny one wyrazić się w czynach i kształtować życie, wymagają od człowieka poświęcenia i wyrzeczenia się siebie. Rozum ludzki natomiast w poszukiwaniu takich prawd napotyka trudności wynikające z wpływu zmysłów i wyobraźni oraz ze złych skłonności spowodowanych przez grzech pierworodny. Sprawia to, że w tych dziedzinach ludzie łatwo sugerują się błędem lub przynajmniej niepewnością w tym, czego nie chcą uznać za prawdę (KKK 37). Z tego powodu człowiek potrzebuje światła Objawienia Bożego nie tylko wtedy, gdy chodzi o to, co przekracza możliwości jego zrozumienia, lecz także, „by nawet prawdy religijne i moralne, które same przez się nie są niedostępne rozumowi, w obecnym stanie rodzaju ludzkiego mogły być poznane przez wszystkich w sposób łatwy, z zupełną pewnością i bez domieszki błędu” (KKK 38). Bóg przewyższa wszelkie stworzenia. Trzeba zatem nieustannie oczyszczać nasz język z tego, co ograniczone, obrazowe i niedoskonałe, by nie pomieszać „niewypowiedzianego, niepojętego, niewidzialnego i nieuchwytnego” Boga z naszymi ludzkimi sposobami wyrażania. Słowa ludzkie pozostają zawsze nieadekwatne wobec tajemnicy Boga (KKK 42). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 17 II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO (...) dążenia i potrzeby religijne nie mogą całkowicie wygasnąć. Sumienie każdego człowieka, który ma odwagę postawić sobie najistotniejsze pytania dotyczące ludzkiej egzystencji, a przede wszystkim pytać o sens życia, cierpienia i śmierci, musi odpowiedzieć okrzykiem prawdy wyrażonym przez św. Augustyna: „Stworzyłeś nas, Panie, dla siebie i niespokojne jest nasze serce dopóki nie spocznie w Tobie”. Toteż i świat współczesny daje coraz szersze i żywsze świadectwo otwartości na duchową i transcendentną wizję życia, powrotu do poszukiwań religijnych, odnowionego poczucia sacrum i wartości modlitwy, potrzeby wolności wyznawania imienia Pańskiego (Jan Paweł II. Christifideles laici 4). Człowiek ten posiada (zanim jeszcze wymówi swoje „wierzę”) jakieś pojęcie Boga, do którego dochodzi wysiłkiem własnego rozumu. Konstytucja Dei verbum, traktując o Objawieniu Bożym, przypomina ten fakt w słowach następujących: „Sobór święty wyznaje, że «Boga będącego początkiem i kresem wszystkich rzeczy można poznać z pewnością za pomocą naturalnego światła rozumu ludzkiego z rzeczy stworzonych» (por. Rz 1, 20)”. (...) Apostoł ma tu na myśli ludzi, którzy „przez nieprawość nakładają prawdzie pęta” (Rz 1, 18). Grzech odwodzi ich od oddawania należnej czci Bogu, którego każdy człowiek może poznać. Może poznać Jego przymioty. Niewidzialny Bóg staje się poniekąd „widzialny przez swoje dzieła”. Tę samą, co apostoł Paweł, naukę o poznawalności Boga z rzeczy stworzonych głosi w Starym Testamencie Księga Mądrości. Znajdujemy ją w nieco obszerniejszym tekście, który tu w całości przytaczamy: „Głupi [już] z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła, nie poznali Twórcy, lecz ogień, wiatr, powietrze chyże, gwiazdy dokoła, wodę burzliwą lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem. Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa – winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności; a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw – winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił. Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę. Ci jednak na mniejszą zasługują naganę, bo wprawdzie błądzą, ale Boga szukają i pragną Go znaleźć. Obracają się wśród Jego dzieł, badają, i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą. Ale 18 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 i oni nie są bez winy: jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat – jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?” (Mdr 13, 1-9). Jest rzeczą oczywistą, że poznanie przez wiarę różni się od poznania czysto rozumowego. Tym niemniej Bóg nie mógłby objawić się człowiekowi, gdyby człowiek z natury nie był zdolny do poznania jakiejś prawdy o Nim. Tak więc obok „wiem”, właściwego dla ludzkiego rozumu, staje „wierzę”, właściwe dla chrześcijanina: poprzez wiarę bowiem wierzący ma dostęp, aczkolwiek w sposób niepełny, do tajemnicy wewnętrznego życia objawiającego się Boga (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 20.03.1985). Z pomocą rozumowi, dążącemu do zrozumienia tajemnicy, przychodzą także znaki zawarte w Objawieniu. Pomagają one zejść głębiej w poszukiwaniu prawdy i pozwalają umysłowi prowadzić niezależne dociekania także w sferze tajemnicy. Te znaki jednak, choć z jednej strony pomnażają siły rozumu, bo dzięki nim może on badać obszar tajemnicy własnymi środkami, do których słusznie jest przywiązany, zarazem przynaglają go, by sięgnął poza rzeczywistość samych znaków i dostrzegł głębszy sens w nich zawarty. W znakach tych obecna jest bowiem ukryta prawda, ku której umysł ma się zwrócić i której nie może ignorować, nie niszcząc zarazem samego znaku, jaki został mu ukazany. (...) Tak więc poznanie wiary nie usuwa tajemnicy, a jedynie bardziej ją uwypukla i ukazuje jako fakt o istotnym znaczeniu dla życia człowieka (Jan Paweł II. Fides et ratio 13). Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. I dlatego właśnie Chrystus-Odkupiciel, jak to już zostało powiedziane, „objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi”. To jest ów – jeśli tak wolno się wyrazić – ludzki wymiar Tajemnicy Odkupienia. Człowiek odnajduje w nim swoją właściwą wielkość, godność i wartość swego człowieczeństwa (Jan Paweł II. Redemptor hominis 10). III. KOMENTARZ Trudno jest uzasadnić tezę, że człowiek nie ma wewnętrznego dążenia do Boga. Różne nauki o religii dają na to wiele dowodów. Często, mimo braku wyraźnych odniesień do Boga Stwórcy czy Boga Odkupiciela i Zbawiciela, człowiek próbuje swoją religijność zaspakajać poprzez różne jej su- Przypatrzmy się powołaniu naszemu 19 rogaty. Miejsce Boga Osobowego zajmują różnorodne, prymitywne formy wierzeń w boga utożsamianego wprost z rzeczą, zwierzęciem lub zjawiskiem przyrody. Niejednokrotnie są to też wyimaginowane postaci boga, tworzonego na miarę ludzkiego rozumu, które przyjmują kształt jakiś idei. Pytanie o Boga jest niczym innym, jak tylko próbą odpowiedzi na pytanie: kim jestem? Okazuje się, że człowiek nie zadawala się jedynie materialnym posiadaniem, bo nawet to samo „posiadanie” często przez niego jest „uduchawiane”. Tą drogą próbuje on nadać rzeczom wymiar transcendentny. Człowiek, oprócz pragmatycznego przeobrażania środowiska, chce czegoś więcej, dlatego tak zrozumiałe jest twierdzenie św. Augustyna, że jedynie w Bogu człowiek znajduje odpowiedzi na nurtujące go pytania. Szukanie Boga przez człowieka nie jest jedynie prostym zaspakajaniem ciekawości, ponieważ za tym poznaniem kryje się głębia i ogromna chęć «dotknięcia» Tajemnicy. W encyklice Fides et ratio Jan Paweł II przypomniał o koegzystencji wiary i rozumu, której wynikiem jest odkrywanie prawdy, czyli w konsekwencji samego Boga. Można więc mówić o możności uzdalniającej człowieka do przekraczania siebie i poznawania rzeczywistości metafizycznej. Rozum, który czyni człowieka podobnym do Boga, jest w stanie, poprzez zdolność poznawania otaczającego świata materialnego, dochodzić do jego Stwórcy. Oczywiście, dokonuje się to na drodze logicznych dociekań, które niosą także wiele pytań i budzą wątpliwości. To, co zostało wpisane w naturę ludzką, a więc religijność, człowiek próbuje rozumowo uzasadnić. Pojawiają się na tym etapie tzw. „dowody” na istnienie Boga. Takich argumentów wypracowano bardzo wiele. Oczywiście, nie są one dowodami, jakimi posługują się nauki przyrodnicze, posiadają jednak wartość logicznych wniosków, zapoczątkowanych obserwacją rzeczywistości. Katechizm Kościoła Katolickiego zauważa, że pierwszą drogą dochodzenia do przekonania o istnieniu Boga jest świat, a konkretnie wspaniałość procesów w nim zachodzących. Wszystkie te zmiany, cały przebieg przeobrażeń świata musiał być zapoczątkowany w Bogu jako Istocie zawierającej pełnię dobra, piękna i prawdy. Drugą drogą jest sam człowiek. Jest on uzależniony od otaczającego świata, często także przez niego zagrożony. Jednak ta sytuacja nie jest dla niego beznadziejna. Z racji jego wyjątkowości i uzdolnień, człowiek posiada w sobie pragnienie wieczności. Sytuacja świadomości własnych ograniczeń i tęsknoty za tym, co nieskończone, naprowadza człowieka na pytanie o Boga, który jest jedyną odpowiedzią na nurtujące go pytania. I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 20 Zajmując się kwestią Boga, należy mieć świadomość wielu przeszkód. Wynikają one z ograniczonych możliwości poznawczych człowieka, może szczególnie niedoskonałości lingwistycznych. Trudno jest opisać rzeczywistość metafizyczną, posługując się zbiorem wyobrażeń utworzonych z obserwacji skończonego świata. Łatwo się zatem domyślić, że człowiek potrzebuje czegoś więcej, aby jego rozum doznał nasycenia prawdą o Bogu.Teologowie podkreślają, że religia ostatecznie opiera się na przeżyciach mistyków, którzy w sposób irracjonalny doświadczają bezpośredniego kontaktu z Bogiem. Kościół w swoim nauczaniu uwydatnia znaczenie czynnika wiary, która rozjaśnia to, co dla rozumu jest zaciemnione. Zmysły i ludzka wyobraźnia nie są w stanie właściwie odczytać pomocy, którą dał Bóg poprzez Objawianie siebie człowiekowi. Sytuacja ta nie wyklucza możliwości dochodzenia do Boga samym rozumem, ale pomaga w dogłębnym poznaniu. „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał niegdyś Bóg do ojców [naszych] przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1, 1-2). Konsekwencją Objawienia jest odkrycie nie tylko faktu istnienia Boga, ale także Jego zamysłów względem człowieka. Stwierdzając ludzką zdolność do odkrywania Boga, Kościół wyraża przekonanie, że każdy człowiek dobrej woli jest w stanie Go poznać. Otwiera to możliwość dialogu z innymi religiami, niewierzącymi lub at istami. W dobie konformizmu i pluralizmu światopoglądowego należy dołożyć wszelkich starań, aby wykorzystywać wszystkie możliwości poznawania Boga (odczytując tajemnicę ludzkiej natury i poznając dzieło stworzonego wszechświata oraz przyjmując Objawienie), które ukazują Go jako jedyne i prawdziwe źródło miłości, mocy i celu wszelkich dążeń. Tylko On jest szansą całkowitego spełnienia człowieka jako istoty somatyczno-duchowej. Etap doktrynalno-liturgiczny WSTĘP ORAZ ZNACZENIE I GODNOŚĆ SPRAWOWANIA EUCHARYSTII Zobacz: Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, numery: 1-26. Przypatrzmy się powołaniu naszemu DRUGIE 21 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny BÓG OBJAWIA SIĘ CZŁOWIEKOWI I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Za pomocą rozumu naturalnego człowiek może w sposób pewny poznać Boga na podstawie Jego dzieł. Istnieje jednak inny porządek poznania, do którego człowiek nie może dojść o własnych siłach; jest to porządek Objawienia Bożego. Na mocy swego całkowicie wolnego postanowienia Bóg objawia się i udziela człowiekowi. Czyni to, objawiając swoją tajemnicę, swój zamysł życzliwości, który odwiecznie przygotował w Chrystusie dla dobra wszystkich ludzi. Objawia w pełni swój zamysł, posyłając swego umiłowanego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, i Ducha Świętego (KKK 50). Przez swoje Objawienie „Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, by ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej” (Dei verbum 2). Adekwatną odpowiedzią na to zaproszenie jest wiara (KKK 142). Przez wiarę człowiek poddaje Bogu całkowicie swój rozum i swoją wolę. Całą swoją istotą człowiek wyraża przyzwolenie Bogu Objawicielowi. Pismo święte nazywa odpowiedź człowieka objawiającemu się Bogu „posłuszeństwem wiary” (KKK 143). „Bóg, przez Słowo stwarzając wszystko i zachowując, daje ludziom poprzez rzeczy stworzone trwałe świadectwo o sobie; a chcąc otworzyć drogę do zbawienia nadziemskiego, objawił ponadto siebie samego pierwszym rodzicom zaraz na początku” (Dei verbum 3). Wezwał ich do wewnętrznej komunii z sobą, przyoblekając ich blaskiem łaski i sprawiedliwości (KKK 54). 22 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Objawienie to nie zostało przerwane przez grzech naszych pierwszych rodziców. Rzeczywiście, Bóg „po ich upadku wzbudził w nich nadzieję zbawienia przez obietnicę odkupienia; i bez przerwy troszczył się o rodzaj ludzki, by wszystkim, którzy przez wytrwanie w dobrym szukają zbawienia, dać żywot wieczny” (Dei verbum 3). A gdy człowiek przez nieposłuszeństwo utracił Twoją przyjaźń, nie pozostawiłeś go pod władzą śmierci (...). Wielokrotnie zawierałeś przymierze z ludźmi (Mszał Rzymski, IV Modlitwa eucharystyczna) (KKK 55). Gdy przez grzech została rozbita jedność rodzaju ludzkiego, Bóg dąży najpierw do ocalenia ludzkości, ratując jej poszczególne części. Przymierze z Noem po potopie wyraża zasadę ekonomii Bożej wobec „narodów”, czyli ludzi zgromadzonych „według swych krajów i swego języka, według szczepów i według narodów” (Rdz 10, 5. 20-31) (KKK 56). Bóg wybrał Abrahama i zawarł przymierze z nim i jego potomstwem. Uformował z niego swój Lud, któremu przez Mojżesza objawił swoje Prawo. Przez proroków przygotowywał ten lud na przyjęcie zbawienia przeznaczonego dla całej ludzkości (KKK 72). Przez proroków Bóg formuje swój lud w nadziei zbawienia, w oczekiwaniu nowego i wiecznego Przymierza przeznaczonego dla wszystkich ludzi (por. Iz 2, 2-4), Przymierza, które będzie wypisane w sercach (por. Jr 31, 31-34; Hbr 10, 16). Prorocy głoszą radykalne odkupienie Ludu Bożego, oczyszczenie ze wszystkich jego niewierności (por. Ez 36), zbawienie, które obejmie wszystkie narody (por. Iz 49, 5-6; 53, 11). O tej nadziei będą świadczyć przede wszystkim ubodzy i pokorni Pana (por. So 2, 3). Żywą nadzieję zbawienia Izraela zachowały święte kobiety: Sara, Rebeka, Rachela, Miriam, Debora, Anna, Judyta i Estera. Najdoskonalszym obrazem tej nadziei jest Maryja (por. Łk 1, 38) (KKK 64). Bóg objawił się człowiekowi, odsłaniając przed nim stopniowo swoją tajemnicę przez czyny i przez słowa (KKK 69). Święty Ireneusz z Lyonu wielokrotnie mówi o tej pedagogii Bożej, posługując się obrazem wzajemnego przyzwyczajania się do siebie Boga i człowieka: „Słowo Boże zamieszkało w człowieku i stało się Synem Człowieczym, by przyzwyczaić człowieka do objęcia Boga, a Boga do zamieszkiwania w człowieku, zgodnie z upodobaniem Ojca” (Św. Ireneusz. Adversus haereses III, 20, 2) (KKK 53). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 23 Wszystkie stworzenia noszą w sobie pewne podobieństwo do Boga, w szczególny sposób człowiek – stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Różnorodne doskonałości stworzeń (ich prawda, dobro, piękno) odzwierciedlają więc nieskończoną doskonałość Boga. Dlatego też możemy Go określać na podstawie doskonałości Jego stworzeń, „bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę” (Mdr 13, 5) (KKK 41). W historii zdarzały się tak zwane objawienia prywatne; niektóre z nich zostały uznane przez autorytet Kościoła. Nie należą one jednak do depozytu wiary. Ich rolą nie jest „ulepszanie” czy „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej. Zmysł wiary wiernych, kierowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła, umie rozróżniać i przyjmować to, co w tych objawieniach stanowi autentyczne wezwanie Chrystusa lub świętych skierowane do Kościoła. Wiara chrześcijańska nie może przyjąć „objawień” zmierzających do przekroczenia czy poprawienia Objawienia, którego Chrystus jest wypełnieniem. Chodzi w tym wypadku o pewne religie niechrześcijańskie, a także o pewne ostatnio powstałe sekty, które opierają się na takich „objawieniach” (KKK 67). II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO Bogaty w miłosierdziu swoim Bóg jest Tym, którego objawił nam Jezus Chrystus jako Ojca. Objawił nam Go zaś i ukazał w sobie – Jego Synu. „Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia” (Ef 2, 4) (Jan Paweł II. Dives in misericordia 1). Jezus Chrystus jest tą zasadniczą drogą Kościoła. On sam jest naszą drogą „do domu Ojca”. Jest też drogą do każdego człowieka. Na tej drodze, która prowadzi od Chrystusa do człowieka, na tej drodze, na której Chrystus „jednoczy się z każdym człowiekiem”, Kościół nie może być przez nikogo zatrzymany. Domaga się tego doczesne i wieczne dobro człowieka. Kościół ze względu na Chrystusa, z racji tej tajemnicy, która jest własnym życiem Kościoła, nie może też nie być wrażliwy na wszystko, co służy prawdziwemu dobru człowieka – jak też nie może być obojętny na to, co mu zagraża (Jan Paweł II. Redemptor hominis 13). 24 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Faktycznie, samego Boga, takiego jakim jest, nikt nigdy nie widział. Jednak Bóg nie jest dla nas całkowicie niewidzialny, nie pozostał po prostu niedostępny dla nas. Bóg pierwszy nas umiłował, mówi cytowany List Janowy (por. 4, 10) i ta miłość Boga objawiła się pośród nas, stała się widzialna, ponieważ On „zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu” (1J 4, 9). Bóg stał się widzialny: w Jezusie możemy oglądać Ojca (por. J 14, 9). W rzeczywistości istnieje wiele możliwości widzenia Boga. W historii miłości, którą opowiada nam Biblia, Bóg wychodzi nam naprzeciw, próbuje nas zdobyć – aż do Ostatniej Wieczerzy, aż do Serca przebitego na krzyżu, aż do objawień Zmartwychwstałego i wielkich dzieł za pośrednictwem których, poprzez działanie Apostołów, przewodził rodzącemu się Kościołowi. Również w późniejszej historii Kościoła Pan nie był nieobecny: zawsze na nowo wychodzi nam naprzeciw – poprzez ludzi, w których objawia swą obecność; poprzez Słowo, w Sakramentach, w sposób szczególny w Eucharystii. W liturgii Kościoła, w jego modlitwie, w żywej wspólnocie wierzących doświadczamy miłości Boga, odczuwamy Jego obecność i tym samym uczymy się również rozpoznawać Go w naszej codzienności. On pierwszy nas ukochał i nadal nas kocha jako pierwszy; dlatego my również możemy odpowiedzieć miłością (Benedykt XVI. Deus Caritas est 17). (…) spotkanie z tym Bogiem, który w Chrystusie objawił nam swoje oblicze i otworzył swe serce, może być również dla nas nie tylko „informujące”, ale także „sprawcze”, czyli może tak przemieniać nasze życie, abyśmy czuli się odkupieni przez nadzieję, którą wyraża, powróćmy jeszcze do pierwotnego Kościoła. (…) To, co przyniósł Jezus, który umarł na krzyżu, było (…): spotkaniem z Panem panów, spotkaniem z żyjącym Bogiem, a zatem spotkaniem z nadzieją mocniejszą niż cierpienia niewoli, przemieniającą od wewnątrz życie i świat (Benedykt XVI. Spe salvi 4). To nie żywioły świata, prawa materii rządzą ostatecznie światem i człowiekiem, ale osobowy Bóg rządzi gwiazdami, czyli wszechświatem; prawa materii i ewolucji nie są ostateczną instancją, ale rozum, wola, miłość – Osoba. A jeśli znamy tę Osobę, a Ona zna nas, wówczas niewzruszona moc elementów naturalnych nie jest ostateczną instancją; wówczas nie jesteśmy niewolnikami wszechświata i jego praw – jesteśmy wolni. Ta świadomość w starożytności pobudzała prawe umysły do poszukiwania. Niebo nie jest puste. Życie nie jest zwyczajnym następstwem praw i przypadkowości Przypatrzmy się powołaniu naszemu 25 materii, ale we wszystkim i równocześnie ponad wszystkim jest osobowa wola, jest Duch, który w Jezusie objawił się jako Miłość (Benedykt XVI. Spe salvi 5). III. KOMENTARZ Generalnie możemy mówić o trzech rodzajach objawienia (revelatio): naturalne, nadnaturalne i eschatyczne. Objawienie naturalne to objawianie się Boga w Jego dziełach. Objawienie nadnaturalne określane jest mianem Objawienia Bożego i posiada trzy formy: actio Dei – szczególny rodzaj działania Bożego, np. przejście przez Morze Czerwone, cuda Jezusa. Locutio Dei – Bóg objawia się poprzez swoje słowo (starotestamentalna formuła „tak mówi Jahwe”). W Starym Testamencie pośrednikami słowa Bożego byli prorocy. W Nowym Testamencie Bóg przemówił przez swojego syna Jezusa Chrystusa – Odwieczne Słowo. Teofanie – niezwykłe tajemnicze ukazywanie się Boga pod postacią znaków, np. w Starym Testamencie – gorejący krzew, a w Nowym – chrzest Jezusa w Jordanie. Natomiast Objawienie eschatyczne dokona się przy końcu czasów, kiedy Chrystus powtórnie przyjdzie na ziemię. Objawianie posiada element doktrynalny, który był podkreślany w sposób szczególny przez Sobór Watykański I. Oprócz elementu doktrynalnego, posiada ono także, a dokładniej – przede wszystkim, element osobowy, podkreślany przez Sobór Watykański II (zob. Dei verbum 2-6). Jeżeli Objawienie ma charakter personalny, należy dodać, że ma również charakter międzyosobowy. Bóg w swojej wielkodusznej miłości objawia się człowiekowi, a człowiek otwiera się na to Objawienie. Bóg osobowy objawiając Siebie, zaprasza człowieka do wspólnoty ze Sobą. Boże Objawienie posiada wartość egzystencjalną. Zawiera ono nie tylko prawdy teoretyczne, lecz głosi ofiarowane nam zbawienie przez Boga, który jest Miłością bez granic. Objawienie obejmuje całe mówienie i całe działanie Boga skierowane do człowieka dla jego zbawienia. Objawienie Boże, jako ukazywanie i dawanie przez Boga samego siebie ludziom, osiągnęło swój szczyt w Jezusie Chrystusie. Objawienie stanowi początek i fundament Kościoła. Kościół nie rodzi się przed Objawieniem. Objawienie ustanawia Kościół, ono powołuje go do istnienia. Można powiedzieć, że Objawienie Boże ustanawia Kościół jako swoją formę ekspresywną. Objawienie to łączność Boga z człowiekiem, za pomocą której Bóg objawia się przez wydarzenia historyczne, a także przez mówione lub spisane I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 26 słowo dostarczające informacji, których ludzie nigdy nie byliby w stanie sami odkryć. Tak więc to, co człowiek wie o Bogu, jest mu dane w wyniku objawienia. Ta wiedza nigdy nie jest wynikiem ludzkich starań, jest ona człowiekowi darmo dana, jednym słowem jest łaską. Kościół jest świadkiem i posłańcem Objawienia, jest również miejscem Objawienia dokonanego i narzędziem jego ciągłego dokonywania aż do powtórnego przyjścia Chrystusa. Objawienie jest wyrazem bezgranicznej miłości Boga względem człowieka. Objawianie się Boga w historii jest procesem, jest relacją, która dokonuje się między Stwórcą a Stworzeniem. Bóg pragnie, aby człowiek coraz bardziej Boga poznawał, kochał i czcił. Bóg objawia się człowiekowi, próbując go zdobyć, ocalić. Kościół jest tym szczegolnym „miejscem”, w którym objawia się Bóg człowiekowi. Kościół jest również narzędziem w sensie przekazywania Objawienia. Wierzymy, że Bóg rzeczywiście objawił nam samego Siebie. „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1, 1-2). „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Pełnia Objawienia dokonuje się w Osobie i działalności Jezusa. Jest On żywym objawieniem Boga jako Syn Boga żywego (Mt 16, 16). To Objawienie stanowi przedmiot nadziei chrześcijańskiej: „Stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. (…) Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała” (Rz 8, 19. 23). Bóg objawił się ludziom, to znaczy otworzył przed nami swoje wnętrze, ujawnił nam swoje osobowe Oblicze, przemówił do nas, wyznał nam swoją miłość. Etap doktrynalno-liturgiczny STRUKTURA MSZY ŚW. ORAZ JEJ ELEMENTY I CZĘŚCI Zobacz: Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, numery: 27-90. Przypatrzmy się powołaniu naszemu TRZECIE 27 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny CZŁOWIEK ODPOWIADA BOGU: JA WIERZĘ..., MY WIERZYMY... I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Być posłusznym (ob-audire) w wierze oznacza poddać się w sposób wolny usłyszanemu słowu, ponieważ jego prawda została zagwarantowana przez Boga, który jest samą Prawdą. Wzorem tego posłuszeństwa, proponowanym nam przez Pismo święte, jest Abraham. Dziewica Maryja jest jego najdoskonalszym urzeczywistnieniem (KKK 144). Abraham urzeczywistnia w ten sposób definicję wiary zawartą w Liście do Hebrajczyków: „Wiara (...) jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” (Hbr 11, 1). „Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość” (Rz 4, 3). Dzięki tej „mocnej wierze” (Rz 4, 20) Abraham stał się „ojcem wszystkich tych, którzy (...) wierzą” (Rz 4, 11. 18) (KKK 146). W wierze przyjmuje Ona [Maryja] zapowiedź i obietnicę przyniesioną przez anioła Gabriela, wierząc, że „dla Boga (...) nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37) (…). Elżbieta pozdrawia Ją: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1, 45). Z powodu tej wiary wszystkie pokolenia będą Ją nazywały błogosławioną (KKK 148). Dla chrześcijanina wiara w Boga jest nieodłączna od wiary w Tego, którego On posłał, „Jego umiłowanego Syna”, w którym całkowicie sobie upodobał; (…). Sam Pan mówi do swoich uczniów: „Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” (J 14, 1) (KKK 151). Nie można wierzyć w Jezusa Chrystusa, nie mając udziału w Jego Duchu. To właśnie Duch Święty objawia ludziom, kim jest Jezus. Rzeczywiście, 28 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 nikt „nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus»” (1Kor 12, 3). „Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego (...) i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży” (1Kor 2, 10-11). Jedynie sam Bóg zna w pełni Boga. Wierzymy w Ducha Świętego, ponieważ jest Bogiem (KKK 152). „Wiara szuka rozumienia” (Św. Anzelm, Proslogion, proem.: PL 153, 225 A): jest charakterystyczne dla wiary, że wierzący pragnie lepszego poznania Tego, w którym złożył swoją wiarę, i lepszego zrozumienia tego, co On objawił; głębsze poznanie będzie domagać się z kolei większej wiary, coraz bardziej przenikniętej miłością (KKK 158). Wiara i nauka. „Chociaż wiara przewyższa rozum, to jednak nigdy nie może mieć miejsca rzeczywista niezgodność między wiarą i rozumem. Ponieważ ten sam Bóg, który objawia tajemnice i udziela wiary, złożył w ludzkim duchu światło rozumu, nie może przeczyć sobie samemu ani prawda nigdy nie może sprzeciwiać się prawdzie” (Sobór Watykański I: DS. 3017) (KKK 159). Aby wiara miała charakter ludzki, „człowiek powinien dobrowolnie odpowiedzieć Bogu wiarą; nikogo więc wbrew jego woli nie wolno do przyjęcia wiary przymuszać”(Dignitatis humanae 10). Jezus (…) wzywał do wiary i nawrócenia, ale nikogo do tego nie zmuszał. „Dał świadectwo prawdzie, ale zaprzeczającym nie chciał jej narzucać siłą (…)” (Dignitatis humanae 11) (KKK 160). Wiara w Jezusa Chrystusa i w Tego, który Go posłał dla naszego zbawienia, jest konieczna do zbawienia. „Ponieważ «bez wiary (...) nie można podobać się Bogu» (Hbr 11, 6) i dojść do udziału w Jego synostwie, nikt nie może być bez niej usprawiedliwiony ani nie otrzyma życia wiecznego, jeśli nie «wytrwa w niej do końca» (Mt 10, 22; 24, 13)” (Sobór Watykański I: DS. 3012) (KKK 161). Wiara jest darem danym człowiekowi przez Boga (KKK 162). Wiara jest aktem osobowym, wolną odpowiedzią człowieka na inicjatywę Boga, który się objawia. Wiara nie jest jednak aktem wyizolowanym. Nikt nie może wierzyć sam, tak jak nikt nie może żyć sam (KKK 166). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 29 Zbawienie pochodzi od samego Boga; ponieważ jednak życie wiary otrzymujemy za pośrednictwem Kościoła, on jest naszą Matką: „Wierzymy w Kościół jako Matkę naszych nowych narodzin, a nie w Kościół jako sprawcę naszego zbawienia” (Faustus z Riez. De Spiritu Sancto, 1, 2: CSEL 21, 104). Ponieważ Kościół jest naszą Matką, jest także nauczycielem naszej wiary (KKK 169). Kościół, który jest „filarem i podporą prawdy” (1Tm 3, 15), zachowuje wiernie „wiarę raz tylko przekazaną świętym” (Jud 3). To Kościół zachowuje pamięć o słowach Chrystusa, to on przekazuje z pokolenia na pokolenie wyznanie wiary Apostołów (KKK 171). „Tę wiarę, którą otrzymaliśmy od Kościoła, zachowujemy troskliwie, ponieważ nieustannie, pod działaniem Ducha Bożego, odmładza się ona jak cenny depozyt zamknięty we wspaniałym naczyniu i odmładza naczynie, które ją zawiera” (Św. Ireneusz. Adversus haereses III, 24, 1) (KKK 175). II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO Wiara sprawia, że człowiek w nowy sposób pojmuje swoje człowieczeństwo i składając bezinteresowny dar z siebie samego, w pełni odnajduje siebie, stając u boku innych ludzi (por. Dominum et vivificantem 59). Wiara zbliża, jednoczy i brata ludzi, sprawia, że z większą uwagą, bardziej odpowiedzialnie i wspaniałomyślnie poświęcają się dobru wspólnemu (Jan Paweł II. Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1988). Tak więc obok «wiem», właściwego dla ludzkiego rozumu, staje «wierzę», właściwe dla chrześcijanina: poprzez wiarę bowiem wierzący ma dostęp, aczkolwiek w sposób niepełny, do tajemnicy wewnętrznego życia objawiającego się Boga (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 20.03.1985). Trzeba ponownie odnaleźć i ukazać prawdziwe oblicze chrześcijańskiej wiary, która nie jest jedynie zbiorem tez wymagających przyjęcia i zatwierdzenia przez rozum. Jest natomiast poznaniem Chrystusa w wewnętrznym doświadczeniu, żywą pamięcią o Jego przykazaniach, prawdą, którą trzeba żyć. Słowo zresztą jest prawdziwie przyjęte dopiero wówczas, gdy wyraża się w czynach i urzeczywistnia w praktyce. Wiara to decyzja, która angażuje całą egzystencję. Jest spotkaniem, dialogiem, komunią miłości i ży- 30 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 cia między wierzącymi a Jezusem Chrystusem: Drogą, Prawdą i Życiem (por. J 14, 6). Prowadzi ona do aktu zaufania i zawierzenia Chrystusowi i pozwala nam żyć tak, jak On żył (por. Ga 2, 20), to znaczy miłując ponad wszystko Boga i braci (Jan Paweł II. Veritatis splendor 88). Chrystus wymaga, by w Niego wierzono, ale z Jego mowy pożegnalnej, przytoczonej w rozdziałach 14-17 Ewangelii Janowej, a zwłaszcza z odpowiedzi udzielonej Tomaszowi i Filipowi wynika, że chodzi tutaj nie tylko o wiarę w Mesjasza jako Bożego Pomazańca i Wysłannika, ale o wiarę w Syna „współistotnego” Ojcu. „Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 21.10.1987). Wiara jest bardzo osobistym aktem człowieka, który realizuje się w dwóch wymiarach. Wierzyć to przede wszystkim uznać za prawdę to, czego do końca nie ogarnia nasz umysł. Trzeba przyjąć to, co Bóg nam objawia o sobie, o nas samych i o otaczającej nas rzeczywistości, także tej niewidzialnej, niepojętej, niewyobrażalnej. Ten akt przyjęcia prawdy objawionej poszerza horyzont naszego poznania i pozwala dotrzeć do tajemnicy, w jakiej zanurzona jest nasza egzystencja (Benedykt XVI. Homilia, Błonia Krakowskie 28.05.2006). Wiara nie jest tylko skłanianiem się osoby ku rzeczom, jakie mają nadejść, ale wciąż są całkowicie nieobecne. Ona coś nam daje. Już teraz daje nam coś z samej oczekiwanej rzeczywistości, a obecna rzeczywistość stanowi dla nas „dowód” rzeczy, których jeszcze nie widzimy. Włącza przyszłość w obecny czas do tego stopnia, że nie jest ona już czystym „jeszcze nie” (Benedykt XVI. Spe salvi 7). (…) „O co prosisz Kościół Boży?” Odpowiedź: „O wiarę”. „Co daje ci wiara?” „Życie wieczne”. W tym dialogu rodzice prosili dla dziecka o dostęp do wiary, wspólnotę z wierzącymi, gdyż w wierze upatrywali klucza do „życia wiecznego”. Z tym bowiem, tak wczoraj, jak i dziś, mamy do czynienia w Chrzcie, poprzez który stajemy się chrześcijanami: nie tylko z włączeniem do wspólnoty, nie zwyczajnie z przyjęciem do Kościoła. Rodzice oczekują czegoś więcej dla dziecka przyjmującego Chrzest: oczekują, że wiara, do której przynależy materialność Kościoła i jego sakramentów, da mu życie – życie wieczne. Wiara jest substancją nadziei (Benedykt XVI. Spe salvi 10). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 31 III. KOMENTARZ Wiara jest odpowiedzią człowieka na objawienie się Boga w Jezusie Chrystusie. Jest ona uczestnictwem w życiu Boga, doświadczaniem życia Bożego w nas, pozwalającym nam widzieć siebie samych i otaczającą nas rzeczywistość jakby oczyma Boga. Jest przylgnięciem do Osoby Chrystusa, oparciem się na Nim, powierzeniem Jego nieskończonej mocy i bezgranicznej miłości. W obliczu bezradności wiara staje się nieustannym uciekaniem się do niewyczerpanego miłosierdzia Boga. Przez wiarę uczestniczymy w życiu Bożym, a wiec stajemy się nowym człowiekiem, otrzymujemy nowe rozumienie rzeczywistości doczesnej. Zaczynamy dostrzegać działanie pierwszej przyczyny – Boga. Dostrzegamy Jego obecność i działanie zarówno w sobie, jak i w świecie przyrody czy historii. Wiara jest cnotą, która umożliwia kontakt z Bogiem i stanowi fundament życia nadprzyrodzonego. Warto podkreślić, że jest ona cnotą podstawową, ponieważ daje nam możliwość uczestniczenia w życiu Boga. Przez wiarę pozwalamy Bogu, żyjącemu w nas, posługiwać się nami, myśleć w nas, żyć w nas. Wiara zmienia naszą mentalność, każe nam stawiać Boga zawsze na pierwszym miejscu, troszczyć się o nastawienie całego życia na Niego, interpretować świat w Bożym świetle. Na przykładzie Abrahama – przykładzie całkowitego zawierzenia Bogu, widać, że wiara to nie tylko uznanie za prawdę tego, co Bóg objawił, a Kościół podaje do wierzenia. Wiara to przede wszystkim postawa życiowa. Abraham wierzy, tzn. podporządkowuje się Bogu i Jego słowu. Nie wiedząc dokładnie co go czeka, składa swoją ufność w Bogu. Ufa nawet wbrew nadziei. Patrząc na postawę Abrahama, odkrywamy, że wiara jest drogą człowieka ku Bogu. Uwierzyć, tzn. oderwać się od dotychczasowych przyzwyczajeń i zabezpieczeń. Wierzyć to rozpoznawać w życiu codziennym Boże wezwanie i pójść za Jego głosem. Drugim przykładem postawy wiary jest Maryja, która uwierzyła, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Maryja zawierzyła, że Bóg jest Tym, który przełamuje bariery tego, co po ludzku niemożliwe. Idąc za przykładem Maryi – wierzyć, to przekraczać granice własnej niemocy. Dochodzimy zatem do wniosku, że wiara jest przede wszystkim łaską, czyli darem. Można ją określić jako odpowiedź na Boże wołanie. Należy, idąc za przykładem uczniów Jezusa, modlić się o dar wiary, o jej pomnożenie i pogłębienie (por. Łk 17, 5). I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 32 Wiara człowieka szuka zrozumienia. Człowiek wierzący pragnie poznawać coraz lepiej to, w co wierzy. Dogłębne poznanie prowadzi w konsekwencji do pogłębienia wiary. Rację miał zatem św. Augustyn, gdy mówił: „wierzę, aby rozumieć, i rozumiem, aby głębiej wierzyć”. Określenie „wierzę” wskazuje na osobisty, indywidualny charakter wiary, zaś „wierzymy” na jej aspekt wspólnotowy, społeczny. „Wierzę” oznacza, że wiara jest aktem osobowym. Jest wolną odpowiedzią człowieka jako jednostki na inicjatywę Boga, który się objawia. Podkreślmy, że nikt nie może mnie do wiary lub niewiary zmuszać. Słowo „wierzymy” przypomina nam, że wiara nie jest czymś wyizolowanym. Człowiek ma naturę społeczną, jest istotą, która żyje i działa z innymi ludźmi, w grupie, w społeczności, we wspólnocie. Wiara, która ze swej natury ma charakter publiczny, staje się wiarą wspólnoty – Kościoła. Bóg powołał człowieka do istnienia i pragnie go zbawić jako istotę społeczną, jako członka wspólnoty ludzkiej. Kościół, jako wspólnota ludzi wierzących, od czasów apostolskich po dzień dzisiejszy niesie dar wiary. Jest to wiara w Jezusa Chrystusa, jedynego Odkupiciela człowieka i świata. Jego uczniowie, podejmując realizację misyjnego nakazu swego Pana, starają się w każdym czasie iść na cały świat: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28, 19). Dzięki sakramentowi chrztu świętego człowiek rodzi się w wierze Kościoła, stając się uczniem samego Chrystusa. Człowiek zakorzeniony w ten sposób w swym Mistrzu oraz Jego Kościele, mając za wzór przykłady ludzi wiary, wsparty łaską Bożą, stara się tak żyć, aby nieustannie Chrystusa jeszcze lepiej poznawać, kochać i naśladować (Jan Paweł II. Novo millennio ineunte 29). Etap doktrynalno-liturgiczny FUNKCJE I POSŁUGI WE MSZY ŚW. Zobacz: Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, numery: 91-111. Przypatrzmy się powołaniu naszemu CZWARTE 33 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny WIERZĘ W BOGA OJCA I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Nasze wyznanie wiary zaczyna się od Boga, ponieważ Bóg jest „pierwszy i ostatni” (Iz 44, 6); jest Początkiem i Końcem wszystkiego (KKK 198). Cały Symbol wiary mówi o Bogu, a jeśli mówi również o człowieku i o świecie, to czyni to w odniesieniu do Boga (KKK 199). Bóg objawił się Izraelowi, swemu narodowi wybranemu, jako Jedyny: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym” (Pwt 6, 4) (KKK 201). Objawiając swoje tajemnicze imię JAHWE (JHWH), „Ja Jestem Tym, Który Jest”, „Ja Jestem Tym, Który Jestem” lub „Ja Jestem, Który Jestem”, Bóg mówi, kim jest i jakim imieniem należy Go wzywać. To imię Boże jest tajemnicze, tak jak Bóg jest tajemnicą. Jest ono imieniem objawionym, a zarazem w pewnej mierze uchyleniem się od ujawnienia imienia, i właśnie przez to wyraża ono najlepiej, kim jest Bóg, który nieskończenie przekracza to wszystko, co możemy zrozumieć lub powiedzieć o Nim; jest On „Bogiem ukrytym” (Iz 45, 15) (KKK 206). Imię Boże „Ja Jestem” lub „On Jest” wyraża wierność Boga, który mimo niewierności ludzkiego grzechu i kary, na jaką człowiek zasługuje, zachowuje „swą łaskę w tysiączne pokolenie” (Wj 34, 7). Bóg objawia, że jest „bogaty w miłosierdzie” (Ef 2, 4), aż do dania swojego jedynego Syna (KKK 211). Określając Boga imieniem „Ojciec”, język wiary wskazuje przede wszystkim na dwa aspekty: że Bóg jest pierwszym początkiem wszystkiego 34 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 i transcendentnym autorytetem oraz że równocześnie jest dobrocią i miłującą troską obejmującą wszystkie swoje dzieci. Ta ojcowska tkliwość Boga może być wyrażona w obrazie macierzyństwa, który jeszcze bardziej uwydatnia immanencję Boga, czyli bliskość między Bogiem i stworzeniem (KKK 239). Jezus objawił, że Bóg jest „Ojcem” w niezwykłym sensie; jest Nim nie tylko jako Stwórca; jest On wiecznie Ojcem w relacji do swojego jedynego Syna, który wzajemnie jest Synem tylko w relacji do swego Ojca: „Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11, 27) (KKK 240). Spośród wszystkich przymiotów Bożych Symbol wiary wymienia tylko wszechmoc Bożą; wyznanie jej ma wielkie znaczenie dla naszego życia. Wierzymy, że wszechmoc Boża jest powszechna, ponieważ Bóg wszystko stworzył, wszystkim rządzi i wszystko może; jest miłująca, ponieważ Bóg jest naszym Ojcem; jest tajemnicza, ponieważ tylko wiara może ją uznać, gdy „w słabości się doskonali” (2Kor 12, 9) (KKK 268). „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1, 1). Tymi uroczystymi słowami zaczyna się Pismo święte. Symbol wiary podejmuje te słowa, wyznając Boga Ojca wszechmogącego jako „Stwórcę nieba i ziemi”, „wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych” (KKK 279). Stworzenie jest podstawą „wszystkich zbawczych zamysłów Bożych”, „początkiem historii zbawienia” (Ogólne Dyrektorium Katechetyczne 51), osiągającej punkt kulminacyjny w Chrystusie (KKK 280). Prawda Boga jest Jego mądrością, która kieruje całym porządkiem stworzenia i rządzenia światem. Tylko Bóg, który stworzył niebo i ziemię, może sam dać prawdziwe poznanie każdej rzeczy stworzonej w jej relacji do Niego (KKK 216). W ciągu swej historii Izrael mógł odkryć, że Bóg miał tylko jeden powód, aby mu się objawić i wybrać go spośród wszystkich ludów, by był Jego ludem; tym powodem była Jego darmo dana miłość (KKK 218). Bóg miłuje swój lud bardziej niż oblubieniec swoją oblubienicę; miłość ta będzie zwyciężać nawet największe niewierności, aż do udzielenia najcen- Przypatrzmy się powołaniu naszemu 35 niejszego daru: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3, 16) (KKK 219). Święty Jan (…) zaświadczy: „Bóg jest miłością” (1J 4, 8. 16): miłość jest samą istotą Boga (KKK 221). Wiara w Boga, Jedynego, i miłowanie Go całą swoją istotą ma ogromne konsekwencje dla całego naszego życia (KKK 222). II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO Tak więc wiara w Boga w Trójcy Świętej Jedynego weszła od samego początku w Tradycję samego życia Kościoła i chrześcijan. Cała liturgia była – i jest – z istoty swej trynitarna jako wyraz Bożej ekonomii. Trzeba zaś to szczególnie podkreślić, że do ugruntowania tej największej tajemnicy: prawdy o Trójcy Przenajświętszej – przyczyniła się wiara w Odkupienie, wiara w zbawcze dzieło Chrystusa. To zbawcze bowiem działanie objawia posłannictwo Syna i Ducha, którzy przychodzą „od Ojca”: objawia więc to, co się nazywa „ekonomią trynitarną” w stworzeniu, odkupieniu i uświęceniu. Trójca Święta pozostaje przede wszystkim poznana od tej strony: poprzez soteriologię, poprzez „ekonomię zbawienia”, którą Chrystus głosi i urzeczywistnia w swym mesjańskim posłannictwie. Od tego poznania prowadzi dopiero droga do Trójcy w znaczeniu „immanentnym”: jako do tajemnicy życia wewnętrznego Boga (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 09.10.1985). „Bogaty w miłosierdziu swoim Bóg” (Ef 2, 4) jest Tym, którego objawił nam Jezus Chrystus jako Ojca (Jan Paweł II. Dives in misericordia 1). Bóg, który „zamieszkuje światłość niedostępną” (1Tm 6, 16), równocześnie przemawia do człowieka językiem całego kosmosu: „Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz Bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (Rz 1, 20) (Jan Paweł II. Dives in misericordia 2). W miłosierdziu Boga dla swego ludu ujawniają się wszystkie odcienie miłości: On jest jego Ojcem, ponieważ Izrael jest Jego pierworodnym synem, 36 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 jest także oblubieńcem tej, której Prorok oznajmia nowe imię: ruhama, „umiłowana”, ponieważ jej będzie okazane miłosierdzie. (...) Łatwo więc można zrozumieć, dlaczego Psalmiści chcąc wyśpiewać najwyższą pochwałę Pana, intonują hymny do Boga miłości, łagodności, miłosierdzia i wierności (Jan Paweł II. Dives in misericordia 4). Bóg jest miłością (zob. 1J 4, 8) i w samym sobie przeżywa tajemnicę osobowej komunii miłości (Jan Paweł II. Familiaris consortio 11). Uwierzyliśmy miłości Boga – tak chrześcijanin może wyrazić podstawową opcję swego życia. U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiejś wielkiej idei, ale natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie (Benedykt XVI. Deus Caritas est 1). Istnieje jedyny Bóg, Stworzyciel nieba i ziemi i dlatego też jest Bogiem wszystkich ludzi. Dwa fakty są wyjątkowe w tym określeniu: że wszyscy inni bogowie naprawdę nie są Bogiem i że cała rzeczywistość, w której żyjemy, pochodzi od Boga, jest przez Niego stworzona (Benedykt XVI. Deus Caritas est 9). Rozpoznanie Boga żyjącego jest drogą wiodącą do miłości, a „tak” naszej woli na jego wolę łączy rozum, wolę i uczucie w ogarniający wszystko akt miłości. (...) W konsekwencji wzrasta nasze oddanie Bogu i Bóg staje się naszą radością (Benedykt XVI. Deus Caritas est 17). Wiara ukazuje nam Boga, który dał swojego Syna za nas i budzi w nas zwycięską pewność, że to prawda: Bóg jest miłością! W ten sposób przemienia w nas niecierpliwość i nasze wątpliwości w pewną nadzieję, że Bóg trzyma w swoich rękach cały świat, i że mimo wszelkich ciemności On zwycięża, jak to we wstrząsających obrazach ilustruje w sposób radosny Apokalipsa. Wiara, która jest świadoma miłości Boga objawionej w przebitym sercu Jezusa na krzyżu, ze swej strony prowokuje miłość. Jest ona światłem – w gruncie rzeczy jedynym – które zawsze na nowo rozprasza mroki ciemnego świata i daje nam odwagę do życia i działania (Benedykt XVI. Deus Caritas est 39). Poznać Boga – prawdziwego Boga – oznacza otrzymać nadzieję. Dla nas, którzy zawsze żyliśmy z chrześcijańską koncepcją Boga i przywykliśmy Przypatrzmy się powołaniu naszemu 37 do niej, posiadanie nadziei, która pochodzi z rzeczywistego spotkania z Bogiem, jest już czymś, z czego niemal nie zdajemy sobie sprawy (Benedykt XVI. Spe salvi 3). III. KOMENTARZ Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański stanowi zwięzłą wykładnię wiary, którą każdy świadomy katolik wyznaje przynajmniej raz w tygodniu podczas liturgii Eucharystii. Wyznanie to w pierwszej kolejności odnosi się do Osoby Boga Ojca. Na uwagę zasługuje fakt, że ojcowie soborowi formułujący ów Symbol potrzebowali mniej słów na wyrażenie wiary w pierwszą Osobę Boga, niż to miało miejsce w przypadku Syna Bożego czy też Ducha Świętego. Czy umiemy zatem dogłębnie odpowiedzieć na pytanie: jaki jest Bóg, w którego wierzymy? Zawarcie w wyznaniu wiary wszystkich przymiotów Boga Ojca przekracza ludzkie możliwości – przede wszystkim poziom dostępnej wiedzy. Jest On bowiem pierwszą przyczyną wszystkiego. W Nim też wszystko będzie miało swój kres. Bóg transcenduje wszystko, cokolwiek poza Nim istnieje. Jako stwórca świata materialnego i duchowego, daje się nam częściowo poznawać poprzez stworzenie. Wszelkie zatem aspekty świata widzialnego i niewidzialnego zawarte w Credo, są bezpośrednim lub pośrednim wyznaniem wiary w Boga. Nie istnieje istota równa Bogu, więc udziela się On światu jako Jedyny Pan. Wyznawanie wiary w jednego Boga wyklucza możliwość stawiania jakiejkolwiek wartości ponad Nim. Jest tylko jeden Pan, ten, który przedstawił się Mojżeszowi „Ja Jestem” (Wj 3, 14). Imię to jest objawieniem się Boga, który mówi człowiekowi: moją istotą jest Istnienie. W istnieniu tym zawierają się takie przymioty, jak wieczność i odwieczność Boga. Wskazuje ono także na niezmienność natury Boga, będącą dla nas gwarantem Jego stałości i wierności. Jezus nauczył ludzi nazywać Boga Ojcem. Ojcostwo stawia nas w bardzo zażyłej relacji ze Stwórcą. W naturę ojcostwa wpisana jest miłość do dzieci. Jeśli Bóg pozwala nazywać siebie Ojcem, tym samym objawia swoją miłość i troskę. Podnosi godność człowieka do godności dziecka Bożego. Wreszcie daje poczucie bezpieczeństwa wynikające ze świadomości, iż mamy kochającego Ojca, który jest wszechmogący. Historia zbawienia człowieka najpełniej wyraża przymiot miłości Boga. Przez wieki obraz Boga kochającego był zdominowany przez wizję I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 38 Boga – sprawiedliwego sędziego. Sprawiedliwość ta, w ludzkim rozumieniu, przejawiała się w okrutnych karach przeznaczonych dla grzeszników. Potrzeba było tysięcy lat w rozwoju ludzkości, abyśmy byli zdolni w pełni przyjąć i zaakceptować oblicze Boga ukazujące miłość. Miłość ta chce być poznawana. Bóg chce być poznawany – dlatego wciąż się nam objawia. Poznanie zaś Ojca jest jednoznaczne z otrzymaniem nadziei, a dokonuje się na drodze wiary. W relacji Boga do człowieka ujawniają się wszystkie możliwe przejawy miłości – On ukochał nas w każdy możliwy sposób. Autentyczna wiara w Boga Ojca przenika i wartościuje całe ludzkie życie. Świadome wyznanie wiary stanowi początek nowego życia, opartego przede wszystkim na miłości. Wiara to także zobowiązanie. Wyraża się ono w ciągłej dążności do poznawania Boga, okazywaniu Mu dziękczynienia i pokładania w Nim ufności. Człowiek, który mówi „wierzę”, ma stanowić dla ludzi odbicie Bożej miłości. Miłość jest bowiem najpełniejszym wyznaniem wiary w Boga Ojca. „Bóg jest miłością” – tymi słowami świętego Jana rozpoczął swą pierwszą encyklikę papież Benedykt XVI. Przymiot Bożej miłości zatryumfował w XXI wieku w nauczaniu Kościoła i sercach wiernych. Formułując zatem wyznanie wiary, stanowiące odpowiedź na pytanie o istotę Boga, w którego wierzymy, można stwierdzenia Symbolu Nicejsko-Konstantynopolitańskiego zawrzeć w jednym zdaniu: wierzę w Boga, który jest Miłością! Etap doktrynalno-liturgiczny RÓŻNE FORMY SPRAWOWANIA MSZY ŚW. Zobacz: Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, numery: 112-287. Przypatrzmy się powołaniu naszemu PIĄTE 39 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny WIERZĘ W JEZUSA CHRYSTUSA I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Wierzymy i wyznajemy, że Jezus z Nazaretu (...) jest odwiecznym Synem Bożym, który stał się człowiekiem (KKK 423). Jezus w języku hebrajskim oznacza: „Bóg zbawia”. [Imię to] wyraża zarówno Jego tożsamość, jak i posłanie (KKK 430). Imię Jezus oznacza, że samo imię Boga jest obecne w osobie Jego Syna, który stał się człowiekiem dla powszechnego i ostatecznego odkupienia grzechów (KKK 432). Ewangelie przytaczają w dwóch uroczystych chwilach – podczas Chrztu i Przemienienia Chrystusa – głos Ojca, który określa Go jako swego „Syna umiłowanego”. Sam Jezus określa się jako „Jednorodzony” Syn Boga (J 3, 16) i przez ten tytuł potwierdza swoją wieczną preegzystencję (KKK 444). Imię „Syn Boży” oznacza jedyną i wieczną relację Jezusa Chrystusa do Boga, Jego Ojca: On jest jedynym Synem Ojca i samym Bogiem (KKK 454). Wiara w prawdziwe Wcielenie Syna Bożego jest znakiem wyróżniającym wiarę chrześcijańską (KKK 463). (...) jest On jedynym Pośrednikiem między Bogiem i ludźmi (KKK 480). Chrystus ma dwie natury, Boską i ludzką, nie pomieszane, ale zjednoczone w jednej Osobie Syna Bożego (KKK 481). Chrystus, będąc prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, ma ludzki rozum i wolę, doskonale zgodne oraz podporządkowane Jego Boskiemu rozumowi i woli, które posiada wspólnie z Ojcem i Duchem Świętym (KKK 482). 40 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Całe życie Jezusa jest Objawieniem Ojca (KKK 516). Całe życie Chrystusa jest misterium Odkupienia (KKK 517). Wszystko, co Jezus uczynił, powiedział i wycierpiał, miało na celu na nowo skierować człowieka do jego pierwotnego powołania (KKK 518). Na początku życia publicznego znajduje się chrzest, a na początku Paschy Przemienienie. Przez chrzest Jezusa „ukazała się tajemnica naszego pierwszego odrodzenia”: nasz chrzest. Przemienienie „jest sakramentem powtórnego odrodzenia”: zapowiada nasze zmartwychwstanie (Św. Tomasz z Akwinu. Summa theologiae III, 45, 4, ad 2) (KKK 556). Misterium Paschalne Krzyża i Zmartwychwstania Chrystusa znajduje się w centrum Dobrej Nowiny, którą Apostołowie, a za nimi Kościół, powinni głosić światu (KKK 571). Pragnienie wypełnienia zamysłu miłości odkupieńczej Jego Ojca ożywia całe życie Jezusa, ponieważ Jego odkupieńcza męka jest motywem Jego Wcielenia (KKK 607). Śmierć Chrystusa jest równocześnie ofiarą paschalną, która wypełnia ostateczne odkupienie ludzi przez Baranka, „który gładzi grzech świata” (J 1, 29), i ofiarą Nowego Przymierza, przywracającą człowiekowi komunię z Bogiem oraz dokonującą pojednania z Nim (...) (KKK 613). Ofiara Chrystusa jest jedyna; dopełnia i przekracza wszystkie ofiary (KKK 614). Wynagrodził On za nasze winy i zadośćuczynił Ojcu za nasze grzechy (KKK 615). Syn Boży, który stał się człowiekiem, rzeczywiście umarł i został pogrzebany (KKK 629). Gdy Chrystus przebywał w grobie, Jego Boska Osoba nieustannie pozostawała zjednoczona zarówno z Jego duszą, jak i z Jego ciałem, chociaż były oddzielone od siebie przez śmierć. Dlatego ciało zmarłego Chrystusa nie uległo „skażeniu” (Dz 2, 27) (KKK 630). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 41 Jezus zstąpił tam [do piekieł] jednak jako Zbawiciel, ogłaszając dobrą nowinę uwięzionym duchom (KKK 632). Zstąpienie do piekieł jest całkowitym wypełnieniem ewangelicznego głoszenia zbawienia (KKK 634). Zmartwychwstanie Chrystusa jako transcendentne wkroczenie Boga w stworzenie i w historię jest przedmiotem wiary. Działają w nim równocześnie trzy Osoby Boskie i ukazują swoją własną oryginalność (KKK 648). Wywyższenie na krzyżu oznacza i zapowiada wywyższenie Wniebowstąpienia (KKK 662). Chrystus stanowi centrum i jest głównym celebransem liturgii, przez którą czci Ojca w niebie (KKK 662). II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO Odkupiciel człowieka Jezus Chrystus jest ośrodkiem wszechświata i historii (Jan Paweł II. Redemptor hominis 1). Chrystus – Odkupiciel świata jest Tym, który dotknął w sposób jedyny i niepowtarzalny tajemnicy człowieka, który wszedł w jego „serce”. (...) Syn Boży przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem (Jan Paweł II. Redemptor hominis 8). (…) objawienie miłości i miłosierdzia ma w dziejach człowieka jedną postać i jedno imię. Nazywa się: Jezus Chrystus (Jan Paweł II. Redemptor hominis 9). Jezus Chrystus wychodzi na spotkanie człowieka każdej epoki, również i naszej epoki, z tymi samymi słowami: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (Jan Paweł II. Redemptor hominis 12). Jezus Chrystus jest tą zasadniczą drogą Kościoła. On sam jest naszą drogą „do domu Ojca”. Jest też drogą do każdego człowieka (Jan Paweł II. Redemptor hominis 13). 42 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Do Jezusa nie można dotrzeć inaczej jak tylko przez wiarę, pokonując drogę, której etapy zdaje się wskazywać sama Ewangelia w znanym opisie rozmowy, do jakiej doszło w Cezarei Filipowej (por. Mt 16, 13-20) (Jan Paweł II, Novo millennio ineunte 19). Słowo i ciało, chwała Boża i jej mieszkanie między ludźmi! Właśnie w głębokiej i nierozdzielnej jedności tych dwóch przeciwieństw zawiera się tożsamość Chrystusa, zgodnie z klasyczną formułą Soboru Chalcedońskiego (451 r.): „jedna osoba w dwóch naturach”. Jedną osobą jest Osoba odwiecznego Słowa, Syna Ojca. Dwie natury, w żaden sposób nie zmieszane, ale też absolutnie nierozdzielne, to natura boska i ludzka (Jan Paweł II, Novo millennio ineunte 21). Jezus jest „nowym człowiekiem” (por. Ef 4, 24; Kol 3, 10), który wzywa odkupioną ludzkość do udziału w Jego Boskim życiu (Jan Paweł II, Novo millennio ineunte 23). W samoświadomości Jezusa nie ma miejsca na żadne wątpliwości: „Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu” (J 10, 38) (Jan Paweł II, Novo millennio ineunte 24). Nie trzeba zatem wyszukiwać „nowego programu”. Program już istnieje: ten sam, co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą pełnię w niebiańskim Jeruzalem (Jan Paweł II, Novo millennio ineunte 29). (…) w Jezusie Chrystusie sam Bóg poszukuje „zaginionej owcy”, ludzkości cierpiącej i zagubionej. (…) W Jego śmierci na krzyżu dokonuję się owo zwrócenie się Boga przeciwko samemu sobie, poprzez które On ofiarowuje siebie, aby podnieść człowieka i go zbawić – jest to miłość w swej najbardziej radykalnej formie (Benedykt XVI. Deus Caritas est 12). Zjednoczenie z Chrystusem jest jednocześnie zjednoczeniem z wszystkimi, którym On się daje (Benedykt XVI. Deus Caritas est 14). Miłość Boga i miłość bliźniego łączą się w jedno: w najmniejszym człowieku spotykamy samego Jezusa, a w Jezusie spotykamy Boga (Benedykt XVI. Deus Caritas est 15). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 43 III. KOMENTARZ Słowa „Wierzę w Jezusa Chrystusa” – to część Credo dotycząca Osoby Syna Bożego, który dla nas i dla naszego zbawienia stał się człowiekiem. Odwieczny Logos wszedł w historię świata i ludzkości, rodząc się jako prawdziwy człowiek z Niepokalanej Dziewicy Maryi. Bóg stał się człowiekiem. Ten, który sprawił, że wszystko się stało, sam „stał się”. Oto w Osobie Boskiej Syna Bożego zjednoczyły się na zawsze, lecz bez pomieszania, natura ludzka i natura boska. W tym misterium ludzka natura Chrystusa jest niejako sakramentem – znakiem i narzędziem Jego Boskiej natury oraz dzieła zbawienia, którego On dokonuje. Narodzone z Maryi Dziecię otrzymuje imię Jezus, które oznacza: „Bóg zbawia”. Jezus Chrystus jest Zbawicielem świata, przynosi mu powszechne i ostateczne odkupienie, uwolnienie z sideł grzechu i śmierci, przywraca człowiekowi łaskę obrazu i podobieństwa do Stwórcy, którą człowiek utracił przez nieposłuszeństwo. Jako jedyny Pośrednik między Bogiem a człowiekiem, Jezus przywraca ludzkości jedność z Bogiem zerwaną przez grzech, przywraca na nowo człowiekowi jego powołanie do komunii ze Stwórcą, wprost czyni nas uczestnikami Boskiej natury. Jezus Chrystus jest Panem. Jest Tym, któremu tak jak Bogu Ojcu, należy się cześć i chwała oddawane w Duchu i prawdzie. Jest On Mesjaszem, namaszczonym, posłanym, aby głosić i urzeczywistniać Dobrą Nowinę o zbawieniu. W tym znaczeniu jest spełnieniem nadziei narodu wybranego, który oczekiwał wyzwolenia i pociechy. Pan przychodzi jako prorok, król i kapłan. Objawia światu Ojca, Jego zamysł miłości i plan zbawienia. Ojciec nie inaczej, jak tylko przez swojego Syna przemawia do nas. Mówi o swoim Królestwie, którego bramy otwarte zostaną przez Misterium Paschalne. Tymczasem jego Król przychodzi na ziemię jako człowiek – rodzi się w ubogiej szopie, kłaniają Mu się pasterze, na twarz padają Mędrcy ze Wchodu. Ucieka przed gniewem Heroda, żyje w Nazarecie, wzrastając u boku Maryi i Józefa, pracuje. Po rozpoczęciu publicznej działalności któż rozpoznaje w Nim Króla? A to właśnie Jezus nauczając, lecząc, wędrując przez miasta i wsie z Dobrą Nowiną o zbawieniu, pokazuje małym i wielkim, że królować znaczy służyć, pochylać się i przygarniać najmniejszych, odrzuconych, zagubionych, dawać nadzieję. Jezus poszedł jeszcze dalej – okazał największą miłość, oddając swoje życie za życie świata, za życie I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 44 człowieka. Jak sam nauczał – nie ma większej miłości. Stał się ofiarą przebłagalną, uwalniającą, zbawczą. Samego siebie złożył w tej ofierze w akcie największej miłości i wolności. Bóg przyszedł na świat w ludzkiej postaci. To zdarzenie wyróżnia chrześcijańską wiarę. Jezus narodził się, wzrastał, cierpiał i umarł, został pogrzebany. Koniec – zdawałoby się z ludzkiego punktu widzenia. Ale świadkowie tamtych wydarzeń stanęli przed zupełnie nową rzeczywistością, kiedy odkryli i zrozumieli znak pustego grobu. Chrystus zmartwychwstał. Prawdziwie powstał! Ukazywał się potem kobietom, apostołom, uczniom. Ukazywał się w swym ciele zmartwychwstałym, uwielbionym, nieograniczonym czasem i przestrzenią, a jednak noszącym ślady męki. Był to ten sam Pan i Mistrz, którego znali, dotykali, na którego patrzyli, jednak w swoim nieodłącznym człowieczeństwie należał już tylko do panowania Boga Ojca, do Jego chwały. Prawdę o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa Kościół do dziś stawia w centrum swego nauczania, przekazywania wiary. Ta prawda jest wypełnieniem tajemnicy Wcielenia, spełnieniem się obietnic Starego Przymierza i obietnic Chrystusa, jest zasadą i źródłem naszego zmartwychwstania – przez to wydarzenie każdy człowiek otrzymał łaskę powstania z martwych do nowego życia w wiecznej Bożej chwale. Chrystus zasiadając po prawicy Ojca, wywyższył ludzką naturę, otwierając człowiekowi dostęp do Ojca. Nie przestaje się też u Ojca wstawiać za nami jako Pośrednik, Rzecznik, Głowa Kościoła, Pan wszechświata i historii, nasz Pan, którego w tym czasie oczekiwania i czuwania wypatrujemy. Etap doktrynalno-liturgiczny URZĄDZENIE I WYSTRÓJ KOŚCIOŁA DO SPRAWOWANIA EUCHARYSTII Zobacz: Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, numery: 288-318. Przypatrzmy się powołaniu naszemu SZÓSTE 45 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny WIERZĘ W DUCHA ŚWIĘTEGO I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Wierzyć w Ducha Świętego oznacza wyznawać, że Duch Święty jest jedną z Osób Trójcy Świętej, współistotny Ojcu i Synowi i „z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę” (KKK 685). Kościół, wspólnota żyjąca w wierze Apostołów, który tę wiarę przekazuje, jest miejscem naszego poznania Ducha Świętego: w Pismach, które On natchnął; w Tradycji, której zawsze aktualnymi świadkami są Ojcowie Kościoła; w Nauczycielskim Urzędzie Kościoła, któremu On asystuje; w liturgii sakramentalnej, w której przez jej słowa i symbole Duch Święty prowadzi nas do komunii z Chrystusem; w modlitwie, w której wstawia się za nami; w charyzmatach i urzędach, które budują Kościół; w znakach życia apostolskiego i misyjnego; w świadectwie świętych, w którym ukazuje swoją świętość i kontynuuje dzieło zbawienia (KKK 688). „Duch Święty” jest imieniem własnym Tego, którego wielbimy i któremu oddajemy chwałę wraz z Ojcem i Synem. Kościół otrzymał Go od Pana i wyznaje Go w czasie chrztu swoich nowych dzieci (KKK 691). Gdy Jezus zapowiada i obiecuje Ducha Świętego, nazywa Go „Parakletem”, co (...) oznacza: (...) „Pocieszyciel”; (...) Sam Pan nazywa Ducha Świętego „Duchem Prawdy” (J 16, 13) (KKK 692). Poza imieniem własnym (...) znajdują się określenia: Duch obietnicy (Ga 3, 14; Ef 1, 13), Duch przybrania za synów (Rz 8, 15; Ga 4, 6), Duch Chrystusa (Rz 8, 11), Duch Pana (2Kor 3, 17), Duch Boży (Rz 8, 9. 14; 15, 19; 1Kor 6, 11; 7, 40), Duch chwały (1P 4, 14) (KKK 693). 46 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Od początku aż do „pełni czasu” (Ga 4, 4) wspólne posłanie Słowa i Ducha Ojca pozostaje ukryte, ale wciąż się realizuje. Duch Boży przygotowuje czas Mesjasza (...). Dlatego gdy Kościół czyta Stary Testament, zgłębia w nim to, co Duch Święty, „który mówił przez proroków”, chce nam powiedzieć o Chrystusie (KKK 702). Maryja, Najświętsza Matka Boga, zawsze Dziewica, jest arcydziełem posłania Syna i Ducha Świętego w pełni czasu. (...) W Maryi zostają zapoczątkowane „wielkie sprawy Boże”, które Duch będzie wypełniał w Chrystusie i w Kościele (KKK 721). Duch Święty przygotował Maryję przez swoją łaskę. (...) Tylko dzięki łasce została Ona poczęta bez grzechu pierworodnego jako najpokorniejsza ze stworzeń, najbardziej zdolna do przyjęcia niewymownego Daru Wszechmogącego (KKK 722). Całe dzieło Chrystusa jest wspólnym posłaniem Syna i Ducha Świętego (KKK 727). W dzień Pięćdziesiątnicy (...) Pascha Chrystusa wypełnia się przez wylanie Ducha Świętego, który zostaje objawiony, dany i udzielony jako Osoba Boska: Chrystus, Pan, ze swojej Pełni wylewa obficie Ducha (KKK 731). Przez swoje przyjście, które ciągle trwa, Duch Święty pozwala światu wejść w „czasy ostateczne”, w czas Kościoła, Królestwo już odziedziczone, ale jeszcze nie spełnione (KKK 732). Posłanie Chrystusa i Ducha Świętego wypełnia się w Kościele, Ciele Chrystusa i Świątyni Ducha Świętego. To wspólne posłanie włącza już idących za Chrystusem do Jego komunii z Ojcem w Duchu Świętym: Duch przygotowuje ludzi, uprzedza ich swoją łaską, aby pociągnąć ich do Chrystusa. On ukazuje im zmartwychwstałego Pana, przypomina im Jego słowa i otwiera ich umysły na zrozumienie Jego Śmierci i Jego Zmartwychwstania. Uobecnia im misterium Chrystusa, szczególnie w Eucharystii, aby pojednać ich z Bogiem i doprowadzić do komunii z Nim, aby przynosili „obfity owoc” (J 15, 5. 8. 16). Dzięki (...) mocy Ducha dzieci Boże mogą przynosić owoc. Ten, który zaszczepił nas na prawdziwym Krzewie winnym, sprawi, że będziemy przy- Przypatrzmy się powołaniu naszemu 47 nosić owoc Ducha, którym jest: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 22-23) (KKK 736). Przez sakramenty Kościoła Chrystus udziela członkom swego Ciała Ducha Świętego i Uświęciciela (KKK 739). Duch Święty, którego Chrystus – Głowa Ciała – wylewa na swoje członki, buduje, ożywia i uświęca Kościół, będący sakramentem komunii Trójcy Świętej i ludzi (KKK 747). II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO W swoim życiu wewnętrznym Bóg „jest Miłością” (por. 1J 4, 8. 16), miłością istotową, wspólną trzem Osobom Boskim: miłością osobową jest Duch Święty jako Duch Ojca i Syna, dlatego „przenika głębokości Boże” (por. 1Kor 2, 10) jako Miłość-Dar nie stworzony. Można powiedzieć, iż w Duchu Świętym życie wewnętrzne Trójjedynego Boga staje się całkowitym darem, wymianą wzajemnej miłości pomiędzy Osobami Boskimi, i że przez Ducha Świętego Bóg bytuje „na sposób” daru. Duch Święty jest osobowym wyrazem tego obdarowywania się, tego bycia Miłością. Jest Osobą-Miłością, jest Osobą-Darem. (...) Równocześnie Duch Święty, jako współistotny w Bóstwie Ojcu i Synowi, jest Miłością i Darem (nie stworzonym), z którego jakby ze źródła (...) wypływa wszelkie obdarowanie względem stworzeń (dar stworzony): obdarowanie istnieniem wszystkiego poprzez akt stworzenia, obdarowanie człowieka łaską poprzez całą ekonomię zbawienia (Jan Paweł II. Dominum et vivificantem 10). Zjednoczony z Duchem Świętym, Kościół (...) jest świadom tego, co w człowieku wewnętrzne, a zarazem najbardziej głębokie i istotne, bo duchowe i niezniszczalne. (...) Pod wpływem Ducha Świętego dojrzewa i umacnia się ów człowiek wewnętrzny, czyli „duchowy”. Dzięki udzielaniu się Boga, duch ludzki, który „zna to, co ludzkie”, spotyka się z „Duchem, który przenika głębokości Boże” (por. 1Kor 2, 10 n.). W tym Świętym Duchu, który jest Darem przedwiecznym, Bóg Trójjedyny otwiera się dla człowieka, dla ducha ludzkiego. Ukryte tchnienie Ducha Bożego powoduje, iż duch ludzki otwiera się również wobec zbawczego i uświęcającego samootwarcia się Boga. Dzięki łasce uczynkowej, która jest darem Ducha Świętego, człowiek wchodzi w „nowość życia”, zostaje wprowadzony w 48 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Boży i nadprzyrodzony jego wymiar. Równocześnie zaś sam człowiek staje się „mieszkaniem Ducha Świętego”, „żywą świątynią Boga” (por. Rz 8, 9; 1Kor 6, 19) (Jan Paweł II. Dominum et vivificantem 58). Duch Święty jest życiodajnym początkiem Kościoła – wewnętrznym, ale transcendentnym. Obdarza Kościół życiem i jednością jako przyczyna sprawcza, to znaczy jako sprawca i krzewiciel Bożego życia Ciała Chrystusa (...) Duch Święty (...) przenika swoim Boskim światłem całą myśl Kościoła, prowadząc go do całej prawdy (...). Duch Święty jest także źródłem całego dynamizmu Kościoła, zarówno w dziedzinie świadczenia o Chrystusie wobec świata, jak i w dziedzinie krzewienia ewangelicznego orędzia (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 28.11.1990). Duch Święty jest Dawcą wielorakiego bogactwa darów, które są oparciem dla urzędów, a także dla życia w wierze, miłości, komunii i braterskiej współpracy między wierzącymi; (...) Z bogactwa i różnorodności darów rodzi się komunia Kościoła, który jest jeden i powszechny wśród wielości ludów, tradycji, powołań i duchowych doświadczeń. Działanie Ducha Świętego ujawnia się w różnorodności i bogactwie charyzmatów (...). Poprzez całą gamę charyzmatów Duch Święty daje Kościołowi udział w swojej miłości i świętości (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 27.02.1991). Duch Święty stał się największym darem Boga dla człowieka, a więc najwyższym świadectwem Jego miłości do nas, miłości, która wyraża się konkretnie w „tak dla życia”, jakiego Bóg pragnie dla każdego swojego stworzenia. To „tak dla życia” ma swoją pełną postać w Jezusie z Nazaretu i w Jego zwycięstwie nad złem dzięki dziełu odkupienia (Benedykt XVI. Orędzie z okazji XXIII Światowego Dnia Młodzieży). III. KOMENTARZ Duch Święty, Trzecia Osoba Boska, przyczynia się w swojej mocy do wszelkiego naszego poznania, naszego chcenia i działania, które jesteśmy w stanie podjąć jako wierzący. Uzdolnieni Jego łaską i ożywczym tchnieniem, czyli Nim samym, jesteśmy w wyznawanej wierze zdolni do poznania Boga na tyle, na ile da się nam poznać. Bez pomocy Ducha Świętego nie jesteśmy w stanie Chrystusa nazwać naszym Panem. Przypatrzmy się powołaniu naszemu 49 Wiara w Ducha Świętego pozwala widzieć w Nim Trzecią Osobę Boską, która jest współistotna Ojcu i Synowi, i jako taka godna jest wspólnie odbierać „uwielbienie i chwałę”. Osoba ta, istniejąca od samego początku, od zarania wszystkich dziejów, działająca z Ojcem i Synem, bierze swój udział w całej ekonomii zbawienia, poprzez którą Bóg pochyla się nad losami ludzkości. To przez Ducha Świętego mamy dostęp do Ojca i Syna, to w Nim możemy Boga nazywać naszym Ojcem, a Jego Syna Panem i Zbawcą. On stanowi namaszczenie Chrystusa, On otacza chwałą Boga Ojca, od Niego również bierze początek wiara w Trójjedynego Boga, którego wewnętrzne Boskie życie pozostaje dla wierzącego ciągle największą tajemnicą. Duch Święty napełnia swoją mocą serca ludzi wierzących i oświeca ich swoją łaską na trudnych ścieżkach wiary. On jest Tym, który przygotował czas nadejścia oczekiwanego Mesjasza, a mówiąc przez proroków, pragnął jak najwięcej powiedzieć nam o Chrystusie. Jego Boskie Tchnienie stoi u początku wszelkiego bytu i napełnia swą obecnością cud powoływania wszystkiego do życia i nadawania kształtu wszelkiemu stworzeniu. Duch Święty jest Duchem obietnicy zgromadzenia w jedno rozproszone dzieci Boże, które poróżnił i rozproszył grzech oraz skłonność do zła. Obietnica ta wypełni się w czasach ostatecznych, gdy zostaną odnowione serca ludzkie z wypisanym w nich nowym prawem. Duch przygotuje Panu jeden „lud doskonały”, aby wypełnić zamysł Boskiej miłości względem całego stworzenia. Wiara w Ducha Świętego domaga się pełnego zaangażowania w rozumienie treści posłannictwa Jego łaski. Według tej łaski Bóg wybiera Maryję, pierwszą uczennicę w szkole Chrystusa, na arcydzieło posłania Syna i Ducha Świętego w pełni czasu. „Dzięki przygotowaniu przez Ducha Świętego, Ojciec znajduje Mieszkanie, w którym Jego Syn i Jego Duch mogą mieszkać wśród ludzi” (KKK 721). Maryja poczęła z Ducha Świętego i zrodziła Syna Bożego, napełniając się Jego łaską. Pozwala prowadzić się Duchowi Świętemu, okazując bezgraniczne posłuszeństwo Panu Bogu i zaufanie względem wszystkich wydarzeń, które w Jej życiu mają dopiero nastąpić. Posłanie Ducha sprawia, że Maryja staje się „Niewiastą”, nową Ewą i Matką wszystkich wierzących. To w Niej spełnia się szczególny zamysł Boży, a Ona sama staje się narzędziem w Jego ręku i pozostaje nim przez całe swoje życie. Dzięki Maryi mamy zapewnienie, że osoba Ducha Świętego i Jego moc będą I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 50 towarzyszyć oraz udzielać każdemu wierzącemu pomocy w wykonywaniu trudnych i niejednokrotnie ważnych dla niego, jak i dla świata zadań. Współuczestnicząc w dziele odkupienia człowieka i świata, które Bóg realizował przez Swego i Jej Syna, Maryja jest dla wszystkich wierzących wzorem zaufania i powierzenia siebie Duchowi Świętemu. Tenże Duch Święty namaszcza od chwili Wcielenia samego Chrystusa w Jego mesjańskim posługiwaniu, a objawiony zostanie w całej swej pełni po Chrystusowym uwielbieniu na Krzyżu przez chwalebne Zmartwychwstanie. Otwarte drzwi Wieczernika w Dniu Pięćdziesiątnicy rozpoczynają nowe działanie Ducha, a posłanie Chrystusa i posłanie Ducha odtąd stanie się posłaniem całego Kościoła: „Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20, 21). Całe dzisiejsze posłanie Ducha dokonuje się w Kościele, który jest Mistycznym Ciałem Jego Założyciela – Jezusa Chrystusa. To Duch przygotowuje ludzi wierzących, uprzedza ich Swoją łaską, pociągając do wiary w Chrystusa. On ukazuje im Zmartwychwstałego Pana, uwrażliwia na Jego słowa, napełnia umysły Swoją łaską, aby uobecnić im Misterium Chrystusa, które w tajemnicy Eucharystii doprowadza do komunii z Bogiem i pozwala uczestniczyć w Śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa. Umocnieni w Kościele Jego łaską z żywą wiarą wyznajemy podstawowe prawdy chrześcijaństwa, a On sam – Duch Święty – wspomaga nas i prowadzi w poszukiwaniu tej prawdy, która zarazem jest i Bogiem, i Osobą, i Miłością. Kościół jest miejscem świętym, w którym pozostawione przez Chrystusa sakramenty mocą Ducha Świętego udzielane są jego członkom, przyczyniając się do ich uświęcenia. Na ścieżkach wiary Ludu Bożego działanie łaski Ducha Świętego ma niezastąpione znaczenie. On przyczynia się za nami, On prowadzi, oświeca i umacnia w chwilach doświadczeń, jest natchnieniem każdego nowego działania. Etap doktrynalno-liturgiczny RZECZY POTRZEBNE DO SPRAWOWANIA MSZY ŚW. Zobacz: Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, numery: 319-351. Przypatrzmy się powołaniu naszemu SIÓDME 51 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny WIERZĘ W KOŚCIÓŁ I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Wiara, że Kościół jest „święty” i „powszechny” (katolicki) oraz że jest „jeden” i „apostolski” (jak dodaje Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański), jest nieodłączna od wiary w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego (KKK 750). Kościół jest w historii, ale równocześnie ją przekracza. Jedynie „oczami wiary” (Katechizm Rzymski 1, 10, 20) można w jego rzeczywistości widzialnej dostrzec również rzeczywistość duchową, będącą nośnikiem życia Bożego (KKK 770). Kościół jest równocześnie widzialny i duchowy, jest społecznością hierarchiczną i Mistycznym Ciałem Chrystusa. Jest „jeden”, utworzony z elementu ludzkiego i elementu Boskiego. To czyni go tajemnicą, którą może przyjąć tylko wiara (KKK 779). Kościół zjednoczony z Chrystusem jest uświęcany przez Niego; przez Niego i w Nim staje się on również uświęcający: „Uświęcenie człowieka w Chrystusie i uwielbienie Boga (...) jest celem wszystkich innych dzieł Kościoła” (Sacrosanctum Concilium 10). „To właśnie w Kościele złożona została pełnia środków zbawienia” (Unitatis redintegratio 3). W nim „dzięki łasce Bożej osiągamy świętość” (Lumen gentium 48) (KKK 824). Kościół jest „jeden”: ma jednego Pana, wyznaje jedną wiarę, rodzi się z jednego chrztu, tworzy jedno Ciało, jest ożywiany przez jednego Ducha ze względu na jedną nadzieję, u której kresu zostaną przezwyciężone wszystkie podziały (KKK 866). 52 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Kościół jest „święty”: jego twórcą jest najświętszy Bóg; Chrystus, Jego Oblubieniec, wydał się na ofiarę, aby go uświęcić; ożywia go Duch świętości. Chociaż obejmuje grzeszników, jest „nieskalany, choć złożony z grzeszników”. Świętość Kościoła jaśnieje w świętych, a w Maryi już cały jest święty (KKK 867). Kościół jest „powszechny”: głosi całość wiary; nosi w sobie pełnię środków zbawienia i rozdziela je; jest posłany do wszystkich narodów; zwraca się do wszystkich ludzi; obejmuje wszystkie czasy. „Kościół ze swej natury jest misyjny” (Ad gentes 2) (KKK 868). Kościół jest „apostolski”: jest zbudowany na trwałych fundamentach „dwunastu Apostołów Baranka” (Ap 21, 14); jest niezniszczalny; jest nieomylnie zachowywany w prawdzie. Chrystus rządzi Kościołem przez Piotra i innych Apostołów, obecnych w ich następcach, papieżu i Kolegium Biskupów (KKK 869). ,,Jedyny Kościół Chrystusowy, który wyznajemy w Symbolu wiary jako jeden, święty, powszechny i apostolski (...) trwa w Kościele powszechnym, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie, choć i poza jego organizmem znajdują się liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy” (Lumen gentium 8) (KKK 870). II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO Skoro Chrystus dokonuje zbawienia poprzez swoje Mistyczne Ciało, którym jest Kościół, droga zbawienia jest istotnie związana z Kościołem. Aksjomat extra Ecclesiam nulla salus – „poza Kościołem nie ma zbawienia” – wypowiedziany przez św. Cypriana, należy do tradycji chrześcijańskiej i został włączony w naukę Soboru Laterańskiego IV, w Bullę Bonifacego VIII Unam sanctam oraz w naukę Soboru Florenckiego Decretum pro Jacobitis. Aksjomat ten oznacza, że ludzie, którzy wiedzą, iż Kościół został założony przez Boga za pośrednictwem Chrystusa, jako niezbędny mają obowiązek do niego przystąpić i wytrwać w nim, aby uzyskać zbawienie. Ci zaś, którzy nie otrzymali orędzia Ewangelii, jak napisałem w Encyklice Redemptoris missio, mogą osiągnąć zbawienie dzięki tajemniczym drogom, jako że łaska Boża udzielana jest w mocy odkupieńczej ofiary Przypatrzmy się powołaniu naszemu 53 Chrystusa, bez zewnętrznej przynależności do Kościoła, jednak zawsze w odniesieniu do niego. Jest to „tajemniczy związek (…)” (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 31.05.1995). Nie ma Kościół innego życia poza tym, jakim obdarza go Jego Pan i Oblubieniec. Właśnie dlatego tak bardzo musi być – również i Kościół – zjednoczony z każdym człowiekiem, skoro z nim zjednoczył się Chrystus w Tajemnicy Odkupienia (Jan Paweł II. Redemptor hominis 18). (…) „Maryja (...) wkroczywszy głęboko w dzieje zbawienia (...), przywołuje wiernych do swego Syna i do Jego ofiary oraz do miłości Ojca” (Lumen gentium 65). W ten sposób wiara Maryi – u podstaw apostolskiego świadectwa Kościoła – staje się wciąż poniekąd wiarą pielgrzymującego Ludu Bożego: osób i wspólnot, środowisk i zgromadzeń, i różnych wreszcie grup istniejących w Kościele. Udziela się równocześnie drogą poznania i drogą serca. Zdobywa się ją lub odzyskuje nieustannie poprzez modlitwę. „Stąd też i w swojej apostolskiej działalności Kościół słusznie ogląda się na Tę, co zrodziła Chrystusa, który po to począł się z Ducha Świętego i narodził z Dziewicy, aby przez Kościół także w sercach wiernych rodził się i wzrastał” (Lumen gentium 65) (Jan Paweł II. Redemptoris Mater 28). (…) do ciebie, Kościele, który żyjesz w Europie, kieruję naglący apel: bądź Kościołem, który się modli, chwali Boga, uznaje Jego absolutny prymat, wywyższa Go z pełną radości wiarą (Jan Paweł II. Ecclesia in Europa 69). Matko Kościoła, Dziewico Wspomożycielko, w pokorze wiary Piotra przynoszę Ci cały Kościół, wszystkie kontynenty, kraje i narody, które uwierzyły w Jezusa Chrystusa i rozpoznały w Nim swój znak przewodni w wędrówce przez dzieje. (…) Matko wiary Kościoła, tak jak w wieczerniku jerozolimskim trwałaś na modlitwie z uczniami Chrystusa, tak dzisiaj bądź z nami w wieczerniku Kościoła przy końcu drugiego tysiąclecia wiary i upraszaj nam łaskę otwarcia się na dar Ducha Bożego (Jan Paweł II. Modlitwa, Jasna Góra 04.06.1997). Kościół musi być wolny w głoszeniu Ewangelii oraz wszystkich zawartych w niej prawd i wskazań. Takiej wolności pragnie, o taką wolność zabiega i ona mu wystarczy. Nie szuka i nie chce posiadać specjalnych przywilejów. W moim słowie do biskupów polskich z okazji wizyty ad limina w 1993 roku zwracałem uwagę na szansę wykorzystania Synodu Plenarnego dla 54 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 ożywienia udziału świeckich w życiu Kościoła. Wydaje się, że ta szansa ciągle istnieje, i trzeba zrobić wszystko, by ją wykorzystać (…). Bardzo poważną troską Kościoła jest młodzież, od której zależy jego przyszłość. (…) Do współczesnych dzieci i młodzieży należy przyjść z tą samą Ewangelią, ale głoszoną w sposób nowy i bardziej dostosowany do dzisiejszej mentalności i warunków, w których żyjemy. To wymaga poważnego wysiłku, nie tylko skierowanego na stworzenie nowych metod dialogu z dziećmi i młodzieżą, ale także na znalezienie właściwych sposobów dotarcia do młodych (Jan Paweł II. Orędzie do biskupów polskich, Kraków 08.06.1997). Sobór Watykański II przypomina, że dwa wymiary Kościoła nie przeciwstawiają się sobie, ale że Kościół powszechny trwa w Kościołach lokalnych, które z kolei urzeczywistniają uniwersalizm Kościoła katolickiego w swym życiu jako wspólnoty partykularne. „We wspólnocie kościelnej – twierdzi Konstytucja dogmatyczna o Kościele – prawomocnie istnieją partykularne Kościoły, korzystające z własnych tradycji; przy czym nienaruszony pozostaje prymat Stolicy Piotrowej, która całemu zgromadzeniu miłości przewodzi” (Lumen gentium 13) (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 14.06.1995). Budować na skale to także budować na Piotrze i z Piotrem. Przecież to do niego Pan powiedział: „Ty jesteś Piotr, Skała, i na tej Skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18). Jeśli Chrystus, Skała, kamień żywy i drogocenny, nazywa swojego apostoła skałą, to znaczy, że chce, żeby Piotr, a razem z nim Kościół cały, był widzialnym znakiem jedynego Zbawcy i Pana. (…) nie lękajcie się budować waszego życia w Kościele i z Kościołem! Bądźcie dumni z miłości do Piotra i do Kościoła, który został mu powierzony! Nie dajcie się zwieść tym, którzy chcą przeciwstawić Chrystusa Kościołowi! Jedna jest skała, na której warto budować dom. Tą skałą jest Chrystus. Jedna jest skała, na której warto oprzeć wszystko. Tą skałą jest ten, do którego Chrystus rzekł: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję mój Kościół” (Mt 16, 18) (Benedykt XVI. Przemówienie, Błonia Krakowskie 27.05.2006). III. KOMENTARZ Kościół jest Kościołem Chrystusa! Jeden, powszechny, święty i apostolski Kościół jest Kościołem Chrystusowym. Jest Jego Mistycznym Ciałem, które na mocy chrztu św. każdy z nas współtworzy. Przypatrzmy się powołaniu naszemu 55 Słowo „kościół” dla wielu ludzi, także chrześcijan, oznacza budynek, biskupów czy księży. W konsekwencji takiego myślenia, Kościół jest czymś „zewnętrznym” w stosunku do nich samych. Kościół to „oni”, to „wy”, ale nie „ja”. Myśląc o istocie Kościoła, trzeba postawić sobie pytania: kim jestem, jak powinienem postępować, jakie jest moje miejsce w Kościele, jaka jest moja odpowiedzialność za Kościół? Człowiek, który żyje wiarą odczytuje swoje ważne i niepowtarzalne miejsce w Kościele. Tym samym dostrzega, iż Kościół współtworzy z innymi. Wraz ze swoim własnym rozwojem widzi, że realizacja powołania, jakim został obdarzony przez Stwórcę, dokonuje się we wspólnocie Kościoła. Odkrywa i przeżywa ją jako rzeczywiste doświadczenie „komunii”. Kościół jako wspólnota w swojej najmniejszej cząstce jest określony przez Sobór Watykański II „Kościołem domowym” (KK 11). Następnie te „Kościoły domowe” jako wspólnoty rodzin chrześcijańskich współtworzą konkretne parafie, które nazywamy wspólnotami wspólnot. W ten sposób parafia staje się żywym Kościołem. W dalszym spojrzeniu na Kościół dostrzegamy, że także diecezja, trwając w jedności z Ojcem Świętym i z diecezjami na świecie, jest Kościołem; Kościołem partykularnym; jest prawdziwą częścią Kościoła Jezusa Chrystusa. Mówimy w Credo: „Wierzę w Kościół”. Wierzę, ponieważ Kościół jest tajemnicą obecności Boga z ludźmi. Podkreślmy, że to sam Bóg określił strukturę Kościoła, czyli sposób swojej obecności z nami. Kościół Chrystusowy jest wspólnotą jedyną i niepowtarzalną. Dlatego nie można go postrzegać jako społeczności wyłącznie tylko ludzkiej. Kościół jest wspólnotą bosko-ludzką. Jest organizmem, który powstaje dzięki osobistej więzi człowieka z Chrystusem, w którym każdy człowiek spotyka się z innym jako swoim bliźnim. W organizmie Kościoła Chrystus jest Głową, Duch Święty niejako duszą Mistycznego Ciała Chrystusa, a ludzie, odkrywając miłość Boga do człowieka, winni być dla siebie braćmi i siostrami. Niewątpliwie Kościół jest tą rzeczywistością, w której człowiek może doświadczyć Miłości, która do końca go umiłowała (por. J 13, 1). Dlatego każdy, kto uważa siebie za człowieka wierzącego w Chrystusa, kto uważa siebie za chrześcijanina – katolika, powinien o Kościele mówić z pokorą, z miłością oraz z wielkim poczuciem odpowiedzialności za każde słowo wypowiadane o Nim. W Kościele możemy doświadczyć świętości samego Chrystusa. Kościół jest święty świętością Chrystusa. Nie możemy zapominać, że szeregi Kościoła stanowią także grzesznicy (por. KK 8). Prawdę, że w misterium Kościoła wpisany jest grzech, trzeba ciągle przypominać. 56 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Paradoksem ostatnich lat był slogan: „Chrystus «tak», Kościół «nie»”. Obecnie można coraz częściej usłyszeć: „religia «tak», Bóg osobowy «nie»”. Ponadto w zadziwiającym tempie wzrasta liczba ludzi, którzy deklarują się jako „chrześcijanie niepraktykujący” i utożsamiają się z hasłem zdobywającym coraz większą popularność: „wierzyć bez przynależności”. Takie postawy są owocem sekularyzacji naszego świata, a jeszcze ściślej światopoglądowego i religijnego pluralizmu, narastającej marginalizacji religijności kościelnej, a także silnego dzisiaj indywidualizmu. Głęboki kryzys przeżywają tradycyjne modele przekazywania wiary (zwłaszcza środowiska rodzinne), wzrasta nieufność do wszelkich instytucji: parafii, szkoły, stowarzyszeń, ruchów, nawet państwa – co w znaczący sposób przekłada się na kryzys przynależności do Kościoła. Słowa: „Kościół niosący Ewangelię nadziei” są hasłem Programu duszpasterskiego zatwierdzonego przez Konferencję Episkopatu Polski na lata 2006-2010. Główną sentencją tegorocznych rozważań jest hasło: „Bądźmy uczniami Chrystusa”. Chcąc uczynić te słowa nie tylko kolejnym zawołaniem, ale życiem Kościoła w Polsce, w naszej diecezji, w parafiach, we wspólnotach, w rodzinach i w życiu osobistym, wsłuchujmy się w Tego, który nam mówi, że wierząc w Niego, mamy realizować nakaz, jaki On sam dał swoim uczniom. Mamy przyczyniać się do tego, aby na całym świecie czynić uczniów ze wszystkich narodów (por. Mt 28, 19). Wszak tak się stało, że i nasze życie, przez wiarę naszych rodziców i chrzestnych we chrzcie św. zostało włączone do Kościoła. Niezmiernie istotne w obecnej chwili wydaje się pytanie stawiane samemu sobie: jaka jest moja wiara w Kościół? Chcąc znaleźć właściwą odpowiedź, musimy zawsze zaczynać i kończyć na Tym, który z Kościoła uczynił właściwą drogę komunii, po której każdy z nas winien kroczyć. Etap doktrynalno-liturgiczny WYBÓR MSZY I JEJ CZĘŚCI. MSZE I MODLITWY OKOLICZNOŚCIOWE ZA ZMARŁYCH Zobacz: Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, numery: 352-385. Przypatrzmy się powołaniu naszemu ÓSME 57 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny WIERZĘ W CIAŁA ZMARTWYCHWSTANIE I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Wierzymy mocno i mamy nadzieję, że jak Chrystus prawdziwie zmartwychwstał i żyje na zawsze, tak również sprawiedliwi po śmierci będą żyć na zawsze z Chrystusem Zmartwychwstałym i że On wskrzesi ich w dniu ostatecznym (KKK 989). Pojęcie „ciało” oznacza człowieka w jego kondycji poddanej słabości i śmiertelności. „Zmartwychwstanie ciała” oznacza, że po śmierci będzie żyła nie tylko dusza nieśmiertelna, ale że na nowo otrzymają życie także nasze „śmiertelne ciała” (Rz 8, 11) (KKK 990). Co więcej, Jezus łączy wiarę w zmartwychwstanie ze swoją Osobą: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” (J 11, 25).To Jezus jest Tym, który w ostatnim dniu wskrzesi tych, którzy będą wierzyć w Niego i którzy będą spożywać Jego Ciało i pić Jego Krew (KKK 994). Co to znaczy zmartwychwstać? W śmierci, będącej „rozdzieleniem duszy i ciała, ciało człowieka ulega zniszczeniu”, podczas gdy jego dusza idzie na spotkanie z Bogiem, chociaż trwa w oczekiwaniu na ponowne zjednoczenie ze swoim uwielbionym ciałem. Bóg w swojej wszechmocy przywróci ostatecznie naszym ciałom niezniszczalne życie, jednocząc je z naszymi duszami mocą Zmartwychwstania Jezusa (KKK 997). Kto zmartwychwstanie? Wszyscy ludzie, którzy umarli: „Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 29) (KKK 998). 58 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 W jaki sposób? Chrystus zmartwychwstał w swoim własnym ciele: „Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem” (Łk 24, 39); nie powrócił On jednak do życia ziemskiego. Tak samo w Nim „wszyscy zmartwychwstaną we własnych ciałach, które mają teraz” (Sobór Laterański IV: DS. 801), ale to ciało będzie przekształcone w „chwalebne ciało” (Flp 3, 21), w „ciało duchowe” (1Kor 15, 44) (KKK 999). To „w jaki sposób” przekracza naszą wyobraźnię i nasze rozumienie; jest dostępne tylko w wierze. Udział w Eucharystii daje nam już zadatek przemienienia naszego ciała przez Chrystusa: „Podobnie jak ziemski chleb dzięki wezwaniu Boga nie jest już zwykłym chlebem ale Eucharystią, a składa się z dwóch elementów, ziemskiego i niebieskiego, tak również my, przyjmując Eucharystię, wyzbywamy się zniszczalności, ponieważ mamy nadzieję zmartwychwstania” (Św. Ireneusz. Adversus haereses IV, 18, 4-5) (KKK 1000). Wierzący, zjednoczeni przez chrzest z Chrystusem, uczestniczą już w sposób rzeczywisty w niebieskim życiu Chrystusa Zmartwychwstałego, ale to życie pozostaje „ukryte z Chrystusem w Bogu” (Kol 3, 3). „Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie” (Ef 2, 6). Karmieni Jego Ciałem w Eucharystii, należymy już do Ciała Chrystusa. Gdy zmartwychwstaniemy w dniu ostatecznym, „razem z Nim ukażemy się w chwale” (Kol 3, 4) (KKK 1003). W oczekiwaniu na ten dzień ciało i dusza wierzącego uczestniczy już w godności „należenia do Chrystusa”. Wynika z tego konieczność szacunku dla własnego ciała, a także dla ciała drugiego człowieka, szczególnie gdy cierpi: „Ciało (...) jest (...) dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił, i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? (...) Nie należycie do samych siebie (...) Chwalcie więc Boga w waszym ciele” (1Kor 6, 13-15. 19-20) (KKK 1004). „Tajemnica losu ludzkiego ujawnia się najbardziej w obliczu śmierci” (Gaudium et spes 18). W pewnym sensie śmierć cielesna jest naturalna, ale dzięki wierze wiemy, że jest ona „zapłatą za grzech” (Rz 6, 23). Dla tych, którzy umierają w łasce Chrystusa, jest ona uczestniczeniem w Śmierci Pana, by móc także uczestniczyć w Jego Zmartwychwstaniu (KKK 1006). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 59 Śmierć została przemieniona przez Chrystusa. Także Jezus, Syn Boży, przeszedł przez cierpienie śmierci, właściwej dla kondycji ludzkiej. Mimo swojej trwogi przed śmiercią, przyjął ją aktem całkowitego i dobrowolnego poddania się woli Ojca. Posłuszeństwo Jezusa przemieniło przekleństwo śmierci w błogosławieństwo (KKK 1009). Dzięki Chrystusowi śmierć chrześcijańska ma sens pozytywny. „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk” (Flp l, 21). „Nauka to zasługująca na wiarę: Jeżeliśmy bowiem z Nim współumarli, wespół z Nim i żyć będziemy” (2Tm 2, 11). Istotna nowość śmierci chrześcijańskiej polega na tym, że przez chrzest chrześcijanin już w sposób sakramentalny „umarł z Chrystusem”, by żyć nowym życiem. Jeżeli umieramy w łasce Chrystusa, przez śmierć fizyczną wypełnia się to „umieranie z Chrystusem” i dopełnia w ten sposób nasze wszczepienie w Niego w Jego akcie odkupieńczym (KKK 1010). Chrześcijańska wizja śmierci jest wyrażona szczególnie trafnie w liturgii Kościoła: „Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie” (Mszał Rzymski. Prefacja o zmarłych) (KKK 1012). II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO I tak, w Chrystusie „wszyscy w swych własnych powstaną ciałach, które teraz posiadają” (Sobór Laterański IV: DS 801), lecz to nasze ciało będzie przemienione w ciało chwalebne (por. Flp 3, 21), w „ciało duchowe” (1Kor 15, 44). W Pierwszym Liście do Koryntian tym, którzy pytają: „A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele?” (15, 35), Paweł odpowiada posługując się obrazem ziarna, które obumiera, by dać początek nowemu życiu: „Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. (...) Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne – powstaje zaś niezniszczalne; sieje się niechwalebne – powstaje chwalebne; sieje się słabe – powstaje mocne; zasiewa się ciało zmysłowe – powstaje ciało duchowe. (...) Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność” (1Kor 15, 35-37. 4244. 53) (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 04.11.1998). 60 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Eucharystia kieruje do ostatecznego celu, jest przedsmakiem pełni radości obiecanej przez Chrystusa (por. J 15, 11); w pewnym sensie jest antycypacją Raju – w niej „otrzymujemy zadatek przyszłej chwały” (Sacrosanctum Concilium 47). W Eucharystii wszystko wyraża pełne nadziei oczekiwanie „przyjścia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa” (Missale Romanum 2002). Kto się karmi Chrystusem w Eucharystii, nie potrzebuje wyczekiwać zaświatów, żeby otrzymać życie wieczne: posiada je już na ziemi, jako przedsmak przyszłej pełni, która obejmie człowieka do końca. W Eucharystii otrzymujemy także gwarancję zmartwychwstania ciał, które nastąpi na końcu świata: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54). Ta gwarancja przyszłego zmartwychwstania wypływa z faktu, że Ciało Syna Bożego, pozostawione jako pokarm, jest chwalebnym Ciałem Zmartwychwstałego. W Eucharystii – żeby tak powiedzieć – staje się dostępna „tajemnica” zmartwychwstania. Dlatego też słusznie św. Ignacy Antiocheński określał Chleb eucharystyczny jako „lekarstwo nieśmiertelności, antidotum na śmierć” (Epistola ad Ephesios 20, 2) (Jan Paweł II. Ecclesia de Eucharistia 18). Uczta eucharystyczna, w której głosimy śmierć Pana, wyznajemy Jego zmartwychwstanie i oczekujemy Jego przyjścia, jest zadatkiem przyszłej chwały, w której również i nasze ciała będą uwielbione. Gdy celebrujemy Pamiątkę naszego zbawienia, wzmacnia się w nas nadzieja zmartwychwstania ciał oraz możliwości ponownego spotkania twarzą w twarz z tymi, którzy przed nami odeszli ze znakiem wiary (Benedykt XVI. Sacramentum caritatis 32). (…) pierwsza podstawowa przemiana przemocy w miłość, śmierci w życie pociąga za sobą dalsze przemiany. Chleb i wino stają się Jego Ciałem i Krwią. Lecz na tym nie koniec, przeciwnie, proces przemian musi teraz przybrać na sile. Chrystus dał nam swoje Ciało i Krew, abyśmy i my zostali przemienieni. Mamy się stać Ciałem Chrystusa, Jego Ciałem i Krwią. Wszyscy spożywamy jeden Chleb, a to znaczy, że wszyscy stajemy się jednym. (…) Nie mamy już Boga tylko przed sobą, jako tego, który jest całkowicie Inny. On jest w nas, a my w Nim. Jego dynamika udziela się nam, aby przez nas dotrzeć do innych, rozprzestrzenić się na cały świat, aby Jego miłość stała się rzeczywiście dominującą miarą świata (Benedykt XVI. Homilia, Kolonia 21.08.2005). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 61 „Ja żyję i wy żyć będziecie” – mówił Jezus w Ewangelii św. Jana (14, 19) do swoich uczniów, czyli do nas. Żyć będziemy dzięki egzystencjalnej komunii z Nim, przez włączenie w Niego, który jest samym życiem. Życia wiecznego i błogosławionej nieśmiertelności nie mamy od siebie samych, ale dzięki relacji – dzięki egzystencjalnej komunii z Tym, który jest Prawdą i Miłością, a więc jest wieczny, jest Bogiem samym. Zwykła niezniszczalność duszy sama z siebie nie mogłaby nadać sensu życiu wiecznemu, nie mogłaby uczynić z niego prawdziwego życia. Nasze życie bierze się stąd, że jesteśmy miłowani przez Tego, który jest życiem; bierze się stąd, że żyjemy z Nim i miłujemy z Nim. Ja, ale już „nie” ja: oto droga krzyża, droga „krzyżująca” się z życiem zamkniętym jedynie w „ja”, otwierając w ten sposób drogę prowadzącą do prawdziwej i trwałej radości (Benedykt XVI. Homilia, Bazylika Watykańska 15.04.2006). III. KOMENTARZ Podczas drugiej wyprawy misyjnej w 51 r. św. Paweł Apostoł założył wspólnotę chrześcijańską w Koryncie. W tym młodym Kościele pojawiły się problemy i dyskusje, dotyczące chrześcijańskiej nauki o życiu wiecznym. Apostoł Paweł odpowiada na nie w Pierwszym Liście do Koryntian, pisząc: „Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, że byliśmy fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa” (1Kor 15, 12-15). Punktem kulminacyjnym wyznania naszej wiary jest głoszenie zmartwychwstania umarłych na końcu czasów oraz życia wiecznego (por. KKK 988). Podstawą teologiczną tej prawdy jest przekonanie o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Prawdę o zmartwychwstaniu umarłych Bóg objawiał stopniowo. Nadzieja na cielesne zmartwychwstanie pojawia się już w Starym Testamencie. Natomiast Jezus jednoznacznie łączy wiarę w zmartwychwstanie ze swoją Osobą, mówiąc: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” (J 11, 25). To Jezus w ostatnim dniu wskrzesi tych, którzy będą wierzyć w Niego (por. J 5, 24-25; 6, 40) i którzy będą spożywać Jego Ciało i pić Jego Krew (J 6, 54) (por. KKK 994). Jak zaznacza św. Łukasz w Dzie- I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 62 jach Apostolskich, być świadkiem Chrystusa od początku oznaczało być „świadkiem Jego zmartwychwstania” (Dz 1, 22) (por. KKK 995). Co to znaczy zmartwychwstać? Jak naucza Katechizm, śmierć jest „rozdzieleniem duszy i ciała”. Ciało człowieka ulega zniszczeniu, jego dusza zaś idzie na spotkanie z Bogiem, oczekując jednocześnie na ponowne zjednoczenie ze zmartwychwstałym ciałem. Bóg w swojej wszechmocy przywróci ostatecznie naszym ciałom niezniszczalne życie, jednocząc je z naszymi duszami mocą Zmartwychwstania Jezusa (por. KKK 997). Kto zmartwychwstanie? Wszyscy ludzie, którzy umarli: „Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia, ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 29) (KKK 998). Kiedy zmartwychwstaniemy? W sposób definitywny „w dniu ostatecznym” (J 6, 39-40, 44, 54; 11, 24), „na końcu świata”. Zmartwychwstanie zmarłych jest wewnętrznie złączone z powtórnym przyjściem Chrystusa: „Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi” (1Tes 4,16). Jeśli jest prawdą, że Chrystus wskrzesi nas „w dniu ostatecznym”, to jest także prawdą, że w pewien sposób już jesteśmy wskrzeszeni z Chrystusem – już na ziemi życie chrześcijańskie jest uczestniczeniem w Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa. „Razem z Nim pogrzebani w chrzcie (...) razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił” – uczy List do Kolosan (2, 12). Karmieni Ciałem Chrystusa w Eucharystii, należymy do Jego Mistycznego Ciała – Kościoła. Gdy zmartwychwstaniemy w dniu ostatecznym, „razem z Nim ukażemy się w chwale” (Kol 3, 4) (por. KKK 1002, 1003). W oczekiwaniu na dzień zmartwychwstania ciało i dusza wierzącego należą już do Chrystusa. Z tej godności wynika konieczność szacunku dla własnego ciała, a także dla ciała drugiego człowieka, szczególnie, gdy cierpi (por. KKK 1004). Etap doktrynalno-liturgiczny ADAPTACJE ZALEŻNE OD KOMPETENCJI BISKUPÓW I KONFERENCJI EPISKOPATÓW Zobacz: Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, numery: 386-399. Przypatrzmy się powołaniu naszemu DZIEWIĄTE 63 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny WIERZĘ W ŻYCIE WIECZNE I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym, który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa i albo dokonuje się przez oczyszczenie, albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba, albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki (KKK 1022). Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem oraz są doskonale oczyszczeni, żyją na zawsze z Chrystusem. Są na zawsze podobni do Boga, ponieważ widzą Go „takim, jakim jest” (1J 3, 2), twarzą w twarz (KKK 1023). To doskonałe życie z Trójcą Świętą, ta komunia życia i miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi, jest nazywane „niebem”. Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia (KKK 1024). Jezus „otworzył” nam niebo przez swoją Śmierć i swoje Zmartwychwstanie. Życie błogosławionych polega na posiadaniu w pełni owoców odkupienia dokonanego przez Chrystusa, który włącza do swej niebieskiej chwały tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni Jego woli. Niebo jest szczęśliwą wspólnotą tych wszystkich, którzy są doskonale zjednoczeni z Chrystusem (KKK 1026). Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba (KKK 1030). 64 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 To końcowe oczyszczenie wybranych, które jest czymś całkowicie innym niż kara potępionych, Kościół nazywa czyśćcem (KKK 1031). Kościół od początku czcił pamięć zmarłych i ofiarował im pomoce, a w szczególności Ofiarę eucharystyczną, by po oczyszczeniu mogli dojść do uszczęśliwiającej wizji Boga (KKK 1032). Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem „piekło” (KKK 1033). Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, „ogień wieczny”. Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga (KKK 1035). Stwierdzenia Pisma świętego i nauczanie Kościoła na temat piekła są wezwaniem do odpowiedzialności, z jaką człowieka powinien wykorzystywać swoją wolność (...) Stanowią one równocześnie naglące wezwanie do nawrócenia (...): „Ponieważ nie znamy dnia ani godziny, musimy w myśl upomnienia Pańskiego czuwać ustawicznie, abyśmy zakończywszy jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota, zasłużyli wejść razem z Panem na gody weselne i być zaliczeni do błogosławionych i aby nie kazano nam, jak sługom złym i leniwym, pójść w ogień wieczny, w ciemności zewnętrzne, gdzie «będzie płacz i zgrzytanie zębów»” (Lumen gentium 48) (KKK 1036). Zmartwychwstanie wszystkich zmarłych, „sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Dz 24, 15), poprzedzi Sąd Ostateczny. Będzie to „godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 28-29) (KKK 1038). Sąd Ostateczny objawi, że sprawiedliwość Boga triumfuje nad wszystkimi niesprawiedliwościami popełnionymi przez stworzenia i że Jego miłość jest silniejsza od śmierci (KKK 1040). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 65 II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO Gdy człowiek dociera do końca ziemskiego życia w przyjaźni z Bogiem, to kres tej drogi jest zarazem początkiem wiecznej szczęśliwości. Jeśli nawet w tym przejściu do nieba dusza musi uwolnić się ostatecznie od win w czyśćcu, to i tak jest już pełna światła, pewności i radości, wie bowiem, że na zawsze należy do swojego Boga. W tym kulminacyjnym momencie duszę prowadzi Duch Święty, sprawca i dawca nie tylko „pierwsze łaski” usprawiedliwiającej, a podczas całego ziemskiego życia łaski uświęcającej, ale także łaski przejścia do chwały in hora mortis. Jest to łaska ostatecznego wytrwania (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 03.07.1991). „Aniołowie (...) w niebie – mówi Chrystus – wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” (Mt 18, 10). Owo „wpatrywanie się w oblicze Ojca” jest najwyższym przejawem adoracji Boga. (...) w nim spełnia się owa „niebiańska liturgia” w imieniu całego kosmosu, z którą nasza ziemska liturgia Kościoła łączy się stale, a zwłaszcza w swoich momentach szczytowych. (...) Chrystus (...) przypisuje aniołom rolę świadków na najwyższym Sądzie Bożym, który zadecyduje o losie tych, którzy uznali bądź wyparli się Chrystusa: „Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych” (Łk 12, 8-9; por. Ap 3, 5) (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 06.08.1986). Działalność szatana (...) nie może przeszkodzić w definitywnym ukształtowaniu się królestwa Bożego, gdzie dopełni się sprawiedliwość i miłość Ojca wobec stworzeń. (...) Chrystus stał się uczestnikiem człowieczeństwa aż do śmierci krzyżowej, aby (...) „przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy (...) podlegli byli niewoli” (Hbr 2, 14-15). (...) W tę „historyczną” fazę zwycięstwa Chrystusa wpisana jest zapowiedź i początek zwycięstwa ostatecznego, które wiąże się z Paruzją: drugim i ostatecznym przyjściem Chrystusa na końcu dziejów, ku któremu zmierza życie chrześcijanina. (...) Dopełniając w tej ostatecznej fazie tajemnicy swej ojcowskiej Opatrzności, Bóg tych, których odwiecznie „przeznaczył w Chrystusie”, „uwolni spod władzy ciemności i przeniesie do królestwa Syna swojego umiłowanego” (por. Kol 1, 13) (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 20.08.1986). 66 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Słowo „życie wieczne” usiłuje nadać imię tej nieznanej a znanej rzeczywistości. (...) Określenie „wieczne” budzi w nas (...) ideę czegoś niekończącego się, i tego się lękamy; kojarzy nam się ze znanym nam życiem, które kochamy i którego nie chcemy utracić, ale jednak równocześnie przynosi ono więcej trudu niż zaspokojenia, a zatem podczas gdy z jednej strony pragniemy go, z drugiej go nie chcemy. Możemy jedynie starać się myślą wybiec poza doczesność, w której jesteśmy uwięzieni, i w jakiś sposób przeczuwać, że wieczność nie jest ciągiem następujących po sobie dni kalendarzowych, ale czymś, co przypomina moment ostatecznego zaspokojenia, w którym pełnia obejmuje nas, a my obejmujemy pełnię. Byłby to moment zanurzenia się w oceanie nieskończonej miłości, w którym czas – przed i po – już nie istnieje. (...) jest życiem w pełnym znaczeniu, wciąż nowym zanurzaniem się w głębię istnienia, podczas gdy po prostu ogarnia nas radość (Benedykt XVI. Spe salvi 12). Sama indywidualna potrzeba spełnienia, które nie jest nam dane w tym życiu, potrzeba nieśmiertelnej miłości, której oczekujemy, z pewnością jest ważnym powodem, by wierzyć, że człowiek został stworzony dla wieczności (Benedykt XVI. Spe salvi 43). Sąd Boży jest nadzieją, zarówno dlatego, że jest sprawiedliwością, jak i dlatego, że jest łaską (Benedykt XVI. Spe salvi 47). III. KOMENTARZ Jako chrześcijanie wierzymy, że każdy człowiek posiada nieśmiertelną duszę. Dlatego po śmierci nie umiera cały, ale przechodzi do Boga i życia wiecznego, najpierw na sąd szczegółowy, aby otrzymać zapłatę od Chrystusa Pana. Jezus Chrystus zdecydowanie i jasno opowiedział się za życiem po śmierci. Głosił to w swoim nauczaniu. Szczególnie podczas kontrowersji i sporów w dyskusji z saduceuszami i faryzeuszami, a także w przypowieściach o Królestwie Bożym, o Uczcie Niebieskiej, o mającym przyjść Oblubieńcu, a zwłaszcza o ubogim Łazarzu. Szczególnym wymiarem tego nauczania były zapowiedzi Jego śmierci i zmartwychwstania. Te słowa były niekiedy szokujące także dla jego uczniów. Jednak postawa Jezusa była jednoznaczna i konsekwentna. Przypatrzmy się powołaniu naszemu 67 Nauczanie o życiu wiecznym potwierdzone zostało w sposób najpełniejszy w samym zbawczym fakcie zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią przez Zmartwychwstanie, w trzecim dniu po śmierci krzyżowej. To, co się działo dalej było Prawdą, której nikt nie mógł zaprzeczyć. Chrystusowe życie po śmierci stało się także zapowiedzią życia po śmierci dla wszystkich, którzy uznają jego zbawcze orędzie. Pierwsze wieki chrześcijaństwa były wielkim świadectwem wiary w to, co głosił Jezus Chrystus. To świadectwo dokonywało się w życiu chrześcijan, którzy głęboko wierzyli w Prawdę o Odkupieniu i Zbawieniu, jakiego wobec świata dokonał Syn Boży. Ta wiara wyrażała się m.in. w gotowości poniesienia męczeńskiej śmierci dla Chrystusa. W nauczaniu Kościoła o życiu wiecznym szczególne miejsce zajmują prawdy o niebie, czyśćcu i piekle. Kościół katolicki określa życie wieczne jako rzeczywistość duchową, do której przeznaczona jest dusza ludzka po swojej śmierci. Ciało umiera, czyli w swojej materialności doznaje zniszczenia i oczekuje na zmartwychwstanie przy końcu czasów. Dusza zaś jest wieczna i przechodzi w nowy sposób istnienia. To istnienie w swojej istocie dotyczy jej spotkania z Bogiem. Czy jest ono możliwe, czy też nie, zależy od Bożego Miłosierdzia i od tego, czy człowiek na nie zasługuje. Niebo to przebywanie z Bogiem. Absolutna, doskonała wspólnota z Tym, który nas stworzył i odkupił, z Tym, który nas zbawił. Kto może znaleźć się w niebie? Ten, kto w chwili śmierci jest „w porządku wobec Boga i wobec ludzi”. A zatem umiera w łasce uświęcającej oraz uczynił zadość w swoich czynach względem bliźnich. Czyściec to oczekiwanie na wieczne istnienie z Bogiem. Oczekiwanie na doskonalą wspólnotę, pragnienie jej osiągnięcia. Kary czyśćcowe polegają właśnie na tym oczekiwaniu, gdy dusza pragnie Bożej Obecności, a jednak ciągle nie może jej doświadczyć. Co jej zatem przeszkadza? Otóż człowiek, który doznaje kar czyśćcowych, choć w chwili śmierci znajdował się w łasce uświęcającej, nie zdołał naprawić wszystkich win, jakie popełnił względem innych w swoim doczesnym życiu. Można powiedzieć: „był w porządku wobec Boga, ale nie był w porządku wobec ludzi”. Nie może jednak sam sobie tych win odpuścić czy też naprawić, gdy jest już po tamtej stronie bramy życia i śmierci. Aby uzyskać odpuszczenie win, potrzebuje pomocy tych, którzy mogą go wesprzeć swoim wstawiennictwem u Boga albo też naprawić jego doczesne winy poprzez dobro czynione na ziemi. Tu zatem dokonuje się szczególny wymiar duchowej jedności między żyjącymi a zmarłymi, która przejawia się w modlitwie za zmarłych i w możliwości uzyskiwania odpustów przez nas w ich intencjach. I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 68 Piekło to straszliwy stan opuszczenia, czyli brak Boga. Dusza nie ma żadnej możliwości, żadnej szansy na to, by kiedykolwiek oglądać oblicze Boże, by istnieć z Bogiem. Taka sytuacja zachodzi wówczas, gdy człowiek w chwili śmierci nie jest w stanie łaski uświęcającej i gdy ciążą na nim winy, jakie popełnił względem innych. Tragiczna sytuacja bycia „nie w porządku wobec Boga i wobec ludzi” powoduje, że człowiek traci nadzieję na jakąkolwiek poprawę. Trzeba rzec, że sam siebie przekreśla względem Boga i skazuje na piekło. Nigdy nie będzie mógł wydostać się z tej przeklętej rzeczywistości. Kościół nie modli się za dusze w piekle. Zakazuje także wszelkich działań, które mogłyby doprowadzić człowieka do jakiegoś kontaktu z piekłem, zwłaszcza poprzez praktykowanie okultyzmu. Człowiek, który nie wierzy w Boga, który nie ma nadziei na zbawienie, panicznie boi się śmierci. Ucieka od niej, żyje tak, jakby jej nie było. Nie chce o niej mówić, często tworzy kłamstwa, oszukuje bliskich i siebie, chcąc za wszelką cenę oddalić od siebie myśl o przemijaniu i śmierci. Szczególnym paradoksem jest to, że człowiek nie chcąc o jej fakcie myśleć i coraz więcej wiedzieć, jednocześnie bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z jej istnienia. Śmierć dla człowieka pozbawionego nadziei na życie wieczne, niby nie mając wartości, w rzeczywistości staje się strasznym i beznadziejnym problemem. Takie ludzkie postawy stoją u podstaw tzw. cywilizacji śmierci – jak ją określał Jan Paweł II. Ta cywilizacja, niejako uciekając od doświadczania śmierci, niestety z łatwością zadaje ją innym. Eutanazja, aborcja czy przekleństwo samotności w starości staje się wielkim problemem współczesnej cywilizacji, która przekreślając wiarę w życie wieczne, tym samym pozbawia się tej Nadziei – Chrystusa, który daje prawdziwe życie wieczne. Etap doktrynalno-liturgiczny WSKAZANIA EPISKOPATU POLSKI PO OGŁOSZENIU NOWEGO WYDANIA OGÓLNEGO WPROWADZENIA DO MSZAŁU RZYMSKIEGO Niniejsze Wskazania przyjęte 09.03.2005 r. (numery 1-26) zostały również opublikowane w „Legnickich Wiadomościach Diecezjalnych” 14:2005 nr 1 s. 27-43. Przypatrzmy się powołaniu naszemu DZIESIĄTE 69 SPOTKANIE Etap doktrynalno-katechetyczny MARYJA MATKĄ KOŚCIOŁA I. CZYTAJĄC KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO „Maryja Dziewica (...) jest uznawana i czczona jako prawdziwa Matka Boga i Odkupiciela. (...) co więcej, jest «również Matką członków (Chrystusa), (...) ponieważ swoją miłością współdziałała w tym, by w Kościele rodzili się wierni, którzy są członkami owej Głowy»” (Lumen gentium 53; Augustyn. De sancta virginitate 6) (KKK 963). „Na koniec Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci” (Lumen gentium 59) (KKK 966). Maryja Dziewica jest dla Kościoła wzorem wiary i miłości. (...) jest Ona „najznakomitszym i całkiem szczególnym członkiem Kościoła” (Lumen gentium 53) (KKK 967). „W szczególny zaiste sposób współpracowała [Maryja] z dziełem Zbawiciela przez wiarę, nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia nadprzyrodzonego życia dusz ludzkich. Dlatego to stała się nam Matką w porządku łaski” (Lumen gentium 61) (KKK 968). „Pobożność Kościoła względem Świętej Dziewicy jest wewnętrznym elementem kultu chrześcijańskiego” (Paweł VI. Marialis cultus 56). Najświętsza Dziewica „słusznie doznaje od Kościoła czci szczególnej. Już też od najdawniejszych czasów Błogosławiona Dziewica czczona jest pod zaszczytnym imieniem Bożej Rodzicielki (...). Kult ten (...) choć zgoła wyjątkowy, różni się przecież w sposób istotny od kultu uwielbienia, który 70 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 oddawany jest Słowu Wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem Świętym, i jak najbardziej sprzyja temu kultowi” (Lumen gentium 66) (KKK 971). „Matka Jezusowa (...) będąc obrazem i początkiem Kościoła (...), póki nie nadejdzie dzień Pański, przyświeca Ludowi Bożemu pielgrzymującemu jako znak niezachwianej nadziei i pociechy” (Lumen gentium 68) (KKK 972). II. Z NAUCZANIA PAPIESKIEGO Przeto na chwałę Matki Bożej i ku naszemu pokrzepieniu, ogłaszamy Najświętszą Maryję Pannę Matką Kościoła, to jest Matką całego Ludu Bożego, zarówno wiernych, jak i pasterzy, którzy nazywają Ją najukochańszą Matką. Pragniemy, by pod tym najmilszym tytułem od tej chwili, DziewicaMatka była jeszcze bardziej czczona i wzywana przez lud chrześcijański (Paweł VI. Przemówienie na zakończenie III Sesji Soboru Watykańskiego II, 21.11.1964). Tytuł „Matki Kościoła” odzwierciedla (...) głębokie przekonanie chrześcijan, którzy dostrzegają w Maryi nie tylko Matkę Chrystusa, ale także Matkę wiernych. Ta, która uznawana jest za matkę zbawienia, życia i łaski, matkę zbawionych i matkę żyjących, słusznie została ogłoszona Matką Kościoła (Jan Paweł II. Audiencja generalna, 17.09.1997). Jest Maryja Matką Kościoła dlatego, że na mocy niewypowiedzianego wybrania samego Ojca Przedwiecznego i pod szczególnym działaniem Ducha Miłości, dała ludzkie życie Synowi Bożemu, od którego bierze łaskę i godność wybrania cały Lud Boży, a „dla którego wszystko i przez którego wszystko” (Hbr 2, 10). Jej własny Syn chciał wyraźnie rozszerzyć macierzyństwo swej rodzonej Matki – rozszerzyć w szczególnym znaczeniu, łatwo dostępnym dla ludzkich dusz i serc – wskazując Jej z wysokości krzyża swego umiłowanego Ucznia jako syna. Chciał też Duch Święty, ażeby Ona sama, po Wniebowstąpieniu Pańskim, trwała w Wieczerniku na modlitwie i oczekiwaniu wspólnie z Apostołami aż do dnia Pięćdziesiątnicy, w którym widzialnie miał narodzić się Kościół, wychodząc z ukrycia (Jan Paweł II. Redemptor hominis 22). Przypatrzmy się powołaniu naszemu 71 Nabierają pełnej wymowy słowa wypowiedziane przez Chrystusa do Matki w godzinie Krzyża: „Niewiasto, oto syn Twój”, i do ucznia: „Oto Matka twoja” (J 19, 26-27). Słowa te ustanawiają niejako miejsce Maryi w życiu uczniów Chrystusowych. Mówią one (…) o nowym macierzyństwie Matki Odkupiciela. Jest to właśnie macierzyństwo duchowe, które zrodziło się w głębi tajemnicy paschalnej Odkupiciela świata. Jest macierzyństwem w porządku łaski, ponieważ wyjednywa dar Ducha Świętego, który wzbudza nowych synów Bożych odkupionych Chrystusową ofiarą: tego Ducha, którego Maryja również otrzymała wraz z Kościołem w dniu Pięćdziesiątnicy (Jan Paweł II. Redemptoris Mater 44). Święta Maryjo, (…) przyjęłaś słowa: „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19, 26). Z krzyża otrzymałaś nową misję. Począwszy od krzyża stałaś się w nowy sposób matką: Matką wszystkich, którzy chcą wierzyć w Twojego Syna Jezusa i iść za Nim. (…) na mocy samego słowa Jezusa, Ty stałaś się Matką wierzących. Tak więc pozostajesz pośród uczniów jako ich Matka, jako Matka nadziei (Benedykt XVI. Spe salvi 50). Zdanie wypowiedziane przez Ukrzyżowanego do ucznia – do Jana, a przez niego do wszystkich uczniów Jezusa: „Oto Matka twoja” (J 19, 27) – w każdym kolejnym pokoleniu staje się wciąż na nowo prawdziwe. Maryja faktycznie stała się Matką wszystkich wierzących. Do Jej matczynej dobroci, do Jej czystości i dziewiczego piękna, odwołują się ludzie wszystkich czasów i ze wszystkich stron świata – ze swymi potrzebami i nadziejami, ze swymi radościami i cierpieniami, w ich samotności, jak również w doświadczeniach życia wspólnotowego. Zawsze doświadczają Jej dobroci, Jej niewyczerpanej miłości, która wypływa z głębi Jej Serca (Benedykt XVI. Deus Caritas est 42). III. KOMENTARZ Maryja została objęta planem zbawienia w jedyny i niepowtarzalny sposób. To Ona została wybrana i przygotowana przez Boga, aby być Matką Syna Bożego. Ona „łaski pełna” (Łk 1, 28) jest jednocześnie „błogosławioną między niewiastami” (Łk 1, 42). Maryja – owa Błogosławiona Niewiasta „uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane od Pana” (Łk 1, 45); że stanie się Matką Pana. 72 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Kiedy Maryja stała się Matką Syna Bożego? Stało się to wówczas, gdy wypowiedziała swoje fiat: „niech mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38). Maryja „wypowiedziała to fiat przez wiarę. Przez wiarę bezwzględnie «powierzyła siebie Bogu», a zarazem «całkowicie poświęciła samą siebie, jako służebnicę Pańską, osobie i dziełu swego Syna». Syna tego zaś (…) pierwej poczęła duchem niż ciałem: właśnie przez wiarę!” (Jan Paweł II. Redemptoris Mater 13). Nauczanie Kościoła ukazując u podstaw Nowego Przymierza wiarę Maryi, podpowiada nam chrześcijanom, że Jej wzorcza wiara jest pełnym „powierzeniem siebie” samemu Bogu, Jego zawsze prawdziwym i słusznym planom. Z pokorą to „powierzenie siebie” Bogu należy przyjmować, ponieważ, mimo iż dla człowieka niezbadane są Boże wyroki, są one pełne nadziei, wbrew nadziei ludzkiej. Jakie miejsce zajmuje Maryja w Kościele? Maryja jako Bogarodzica stoi pośrodku Kościoła. Ona wraz z całym Kościołem pielgrzymuje do Boga. To pielgrzymowanie ma charakter zewnętrzny, ale nade wszystko wewnętrzny. Zewnętrzny, ponieważ jest widzialny w czasie i przestrzeni. Ma bowiem „rozprzestrzenić się na wszystkie kraje” (Lumen gentium 9). „Jednakże istotny charakter pielgrzymowania Kościoła jest wewnętrzny. Jest to pielgrzymowanie przez wiarę” (Jan Paweł II. Redemptoris Mater 25). Maryja i Jej wiara są stale obecne w dziele, jakim jest Kościół. Ona trwając z Apostołami na modlitwie, utrwalała świadectwo Jezusa obecne w Kościele, który wprowadzał w ówczesny świat Królestwo Jej Syna. Maryja, będąc „pierwszą wśród wierzących” (Jan Paweł II. Redemptoris Mater 28), zaprasza do wiary, uczy jej, wspomaga w przezwyciężaniu pojawiających się trudności na drodze wiary i ugruntowuje wiarę wszystkich ludzi. Jej wiara jest siłą chrześcijańskiej pobożności, a szczególne miejsca na całym świecie poświęcone Maryi – czyż nie są wyrazem poszukiwania umocnienia naszej wiary w wierze Tej, która uwierzyła jako pierwsza? „Taka jest wymowa Ziemi Świętej, duchowej ojczyzny wszystkich chrześcijan jako ziemi rodzinnej Zbawiciela świata i Jego Matki. Taka też jest wymowa tylu świątyń, które wiara chrześcijańska zbudowała poprzez wieki w Rzymie i na całym świecie; i takich miejsc, jak Gwadelupa, Lourdes czy Fatima i innych w różnych krajach, wśród których jakże nie wspomnieć Jasnej Góry” (Jan Paweł II. Redemptoris Mater 29). Czyż na tych świętych miejscach nie rozbrzmiewają codziennie słowa modlitwy Anioł Pański, hymnu Magnificat i Różańca świętego, będące najwspanialszym świadectwem Maryjnej pobożności pielgrzymującego Ludu Bożego? Czyż te modlitwy, stale wzmacniane wiarą Maryi, nie próbują dotrzeć do tych, którzy jeszcze Przypatrzmy się powołaniu naszemu 73 nie słyszeli o Zbawicielu? Wiemy, że tak jest, a nawet więcej. Te codzienne modlitwy chrześcijan, wplatające się w słowa Tej samej i jedynej Matki Bożej jako Matki Kościoła, starają się również „odnaleźć utraconą w ciągu dziejów jedność wyznawców Chrystusa” (Jan Paweł II. Redemptoris Mater 35). Taki jest głos Maryi, Bogarodzicy, Matki nas wszystkich. Taka jest pobożność pielgrzymującego Kościoła. Czym jest pośrednictwo Maryi? Kościół naucza tylko o jednym pośrednictwie między Bogiem a całym stworzeniem. Jest nim pośrednictwo Chrystusa. Jeżeli zatem mówi o pośrednictwie Maryi, to zawsze w tym kontekście, że właściwym i pełnym jest pośrednictwo Chrystusa – Odkupiciela świata. Nauczanie Soboru Watykańskiego II stwierdza, że pośrednictwo Maryi jest przede wszystkim uczestnictwem w pośrednictwie samego Chrystusa. Ale nie tylko Maryja uczestniczy w tym jedynym źródle, jakim jest pośrednictwo Chrystusa. Całe stworzenie uczestniczy w tym źródle i z niego czerpie (por. Lumen gentium 62). Maryjne pośrednictwo jest jednakże wyjątkowe, a tym samym jedyne i niepowtarzalne. Pośrednictwo to posiada specyficznie macierzyński charakter. Ona „pełna łaski”, Ona „służebnica Pańska”, Ona „uczennica” Syna Bożego, Ona „szlachetna towarzyszka” Mesjasza, Ona „Matka Odkupiciela”, Ona, która osiągnęła w pełni „stan królewskiej wolności” właściwy dla uczniów Chrystusa – współdziałała „z całym posłannictwem Zbawiciela, z Jego dziełem i z Jego cierpieniem”. Ona współdziałała i nadal współdziała jako „Królowa wszystkiego”, ponieważ Jezus Chrystus Ją przygotował do tego, aby „stała się matką ludzi w porządku łaski” (Jan Paweł II. Redemptoris Mater 39). Etap doktrynalno-liturgiczny WSKAZANIA EPISKOPATU POLSKI PO OGŁOSZENIU NOWEGO WYDANIA OGÓLNEGO WPROWADZENIA DO MSZAŁU RZYMSKIEGO Niniejsze Wskazania przyjęte 09.03.2005 r. (numery 27-55) zostały również opublikowane w „Legnickich Wiadomościach Diecezjalnych” 14:2005 nr 1 s. 27-43. 74 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Przypatrzmy się powołaniu naszemu 75 SPIS TREŚCI Od Redakcji ........................................................................................................... 3 OGÓLNY PROGRAM PRACY SYNODALNEJ ............................................... 5 PROGRAM PRACY SYNODALNEJ NA ROK 2008 ...................................... 11 Pierwsze spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Człowiek zdolny przyjąć Boga .......................................................................... 15 Etap doktrynalno-liturgiczny Wstęp oraz znaczenie i godność sprawowania Eucharystii ............................... 20 Drugie spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Bóg objawia się człowiekowi ............................................................................ 21 Etap doktrynalno-liturgiczny Struktura Mszy św. oraz jej elementy i części ................................................... 26 Trzecie spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Człowiek odpowiada Bogu: Ja wierzę..., My wierzymy... ................................... 27 Etap doktrynalno-liturgiczny Funkcje i posługi we Mszy św. .......................................................................... 32 Czwarte spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Wierzę w Boga Ojca .......................................................................................... 33 Etap doktrynalno-liturgiczny Różne formy sprawowania Mszy św. ................................................................ 38 Piąte spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Wierzę w Jezusa Chrystusa ................................................................................ 39 Etap doktrynalno-liturgiczny Urządzenie i wystrój kościoła do sprawowania Eucharystii ............................. 44 76 I SYNOD DIECEZJI LEGNICKIEJ 2007-2012 Szóste spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Wierzę w Ducha Świętego ................................................................................. 45 Etap doktrynalno-liturgiczny Rzeczy potrzebne do sprawowania Mszy św. .................................................... 50 Siódme spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Wierzę w Kościół ............................................................................................... 51 Etap doktrynalno-liturgiczny Wybór Mszy i jej części. Msze i modlitwy okolicznościowe za zmarłych ........................................................................................................ 56 Ósme spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Wierzę w ciała zmartwychwstanie ..................................................................... 57 Etap doktrynalno-liturgiczny Adaptacje zależne od kompetancji biskupów i Konferencji Episkopatów ....... 62 Dziewiąte spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Wierzę w życie wieczne ..................................................................................... 63 Etap doktrynalno-liturgiczny Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego ............................................. 68 Dziesiąte spotkanie Etap doktrynalno-katechetyczny Maryja Matką Kościoła ...................................................................................... 69 Etap doktrynalno-liturgiczny Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego ............................................. 73