Pobierz PDF - Nowa Konfederacja

Transkrypt

Pobierz PDF - Nowa Konfederacja
„Nowa Konfederacja” nr 39, 3–9 lipca 2014
www.nowakonfederacja.pl
„Gazeta Polska” kompradorska?
Bartłomiej radziejewski
Redaktor naczelny „Nowej Konfederacji”
Środowisko chcące uchodzić za ultrapatriotyczne wchodzi w logikę
typowo kompradorską. Wyraża i promuje przyzwolenie na mieszanie się
mocarstw w polskie sprawy.
Tomasz Sakiewicz przez lata płynął pod
prąd głównego nurtu medialnego, bezlitośnie punktując słabości współczesnego
polskiego salonu. Zwłaszcza gdy chodziło
o wątpliwości co do lojalności elit III RP
wobec polskiego interesu publicznego.
Teraz napisał jednak tekst („Czy za
taśmami mogą stać USA”, „Gazeta Polska”,
25.06.2014), w którym półotwarcie pochwala… ewentualność amerykańskiego
zamachu stanu w Polsce. Co więcej, jako
że artykuł znalazł się na czołówce tego
wydania tygodnika, a autor jest redaktorem naczelnym, trudno nie traktować go
jako głosu całego środowiska.
publicyści z kręgów „GP” nieustannie epatują moralnym wzburzeniem. Jednak gdy
redaktor naczelny pochyla się nad hipotezą
mówiącą, że to Waszyngton stoi za aferą
taśmową, ów moralistyczny ton nagle znika. Tym razem, wyjątkowo, autor ani słowem nie wspomina, że ingerencja innego
państwa w wewnętrzne polskie sprawy
to coś złego. Przeciwnie, z tekstu wynika,
że uważa on taki scenariusz za… korzystny
dla Polski.
Oto bowiem PO – czytamy – to „skorumpowany układ”, podejmujący „przestępcze działania”. Analiza kontekstu międzynarodowego prowadzi zaś do zabójczo
prostej konkluzji: partia Donalda Tuska
jest tak prorosyjska i proniemiecka, że
każde uderzenie w PO jest równoznaczne
z ciosem w potężnych sąsiadów Polski.
W związku zaś z kryzysem krymskim –
wywodzi Sakiewicz – Stany Zjednoczone
potrzebują nad Wisłą sojusznika zdolnego
efektywnie wesprzeć Ukrainę i zablokować
rosyjską ekspansję. PO się do tego jego
zdaniem fundamentalnie nie nadaje, Waszyngtonowi pozostaje więc grać na
Walcząc z monstrami
Fryderyk Nietzsche powiedział kiedyś, że
kto walczy z potworami, powinien uważać,
aby nie stać się jednym z nich. Czytając
tekst Sakiewicza, nie sposób nie zapytać,
czy w walce ze swoimi monstrami środowisko „GP” zachowywało należytą ostrożność. Na co dzień, oceniając poczynania
przeciwników Jarosława Kaczyńskiego,
1
„Nowa Konfederacja” nr 39, 3–9 lipca 2014
www.nowakonfederacja.pl
wzmocnienie PiS. To – wedle jednej z możliwych hipotez – przemawia zdaniem autora za amerykańskim sprawstwem afery
taśmowej.
Sakiewicz nie pisze wprost, że cieszy
się na tę ewentualność. Stara się stylizować
swój tekst na chłodną analizę spraw międzynarodowych. Abstrahuję w tym miejscu
od jego meritum. Rzecz w tym, że artykuł
wyraźnie sugeruje, iż owa „totalna wymiana elit i władzy” w Polsce przez USA
byłaby rzeczą dobrą. Skoro rządzi nami
skorumpowany, bezwolny wobec Rosji
i Niemiec układ, a alternatywą jest wielbione przez „Gazetę Polską” PiS, to przecież każdy przyzwoity człowiek…
rżaniu polityków PO o nielojalność wobec
Polski.
Tylko jaka jest waga i sens rzeczywistych bądź wydumanych zarzutów tego
typu wobec przeciwników, gdy samemu
sprzyja się zewnętrznym ingerencjom
w polskie sprawy? Przypominają się najgorsze momenty XVIII w., gdy jedni „patrioci” szukali ochrony przed krajanami
u carycy, drudzy – u króla Prus, trzeci –
na dworze Habsburgów. Wszyscy
z dobrem ojczyzny na ustach…
rzeczony tekst porządkują
prymitywne dychotomie:
Fałszywe dychotomie
Pis to wcielenie
politycznych cnót, Po – ich
Tak oto środowisko chcące uchodzić za
ultrapatriotyczne wchodzi w logikę typowo
kompradorską. Wyraża i promuje przyzwolenie na mieszanie się mocarstw w polskie sprawy. Z punktu widzenia jakiejkolwiek prawicy – ale zwłaszcza prawicy
ochoczo powołującej się na tradycję niepodległościową i propaństwową – musi
się to jawić jako aberracja. Jak „Gazeta
Polska” mogła dojść do tego punktu?
Rzeczony tekst porządkują prymitywne dychotomie: PiS to wcielenie politycznych cnót, PO – ich zaprzeczenie;
Ameryka to imperium dobra, Rosja – imperium zła. W tak skonstruowanym świecie przedstawionym nie ma miejsca na
niuanse związane z grami interesów: skoro
polityka jest areną walki aniołów z diabłami, stanąć po stronie tych pierwszych
to kwestia elementarnej przyzwoitości.
Stąd namiętna misyjność środowiska skupionego wokół „Gazety Polskiej”, nieustający ton wzburzenia moralnego, radykalne oceny. Po tragedii smoleńskiej uwidoczniło się to wszystko zwłaszcza w oska-
zaprzeczenie; ameryka to
imperium dobra, rosja –
imperium zła
W kontekście naszej kolonialnej historii prezentowane przez Sakiewicza myślenie może być jakoś zrozumiałe. Podlegając przez prawie 300 lat podbojom,
zniewoleniu i eksploatacji, w dużej mierze
„oduczyliśmy się” jako społeczeństwo podmiotowej mentalności. Długotrwała konieczność załatwiania spraw wewnętrznych
w obcych stolicach wytworzyła elity nawykłe do trzymania się zagranicznych sukienek.
Niemniej aprobata dla zewnętrznej
ingerencji w polskie sprawy to na dzisiejszej prawicy upiorna nowość. Gdy za rządów PiS niektórzy członkowie lewicowoliberalnego salonu pielgrzymowali po europejskich gazetach i gabinetach, użalając
się na „duszną atmosferę” i „nadciągającą
2
„Nowa Konfederacja” nr 39, 3–9 lipca 2014
www.nowakonfederacja.pl
dyktaturę”, słusznie zbierali cięgi od prawicy. Na tej ostatniej za oczywistość uchodziło bowiem to, że angażowanie zewnętrznych graczy w wewnętrzne porachunki to niegodny szanującego się narodu
skandal. Czy dla środowiska „GP” było to
złe tylko dlatego, że wymierzone w PiS?
Nie wiem, czy rozumowanie Sakiewicza wynika bardziej z bezmyślnego proamerykanizmu, partyjnego zacietrzewienia, czy z innych motywów. Wiem na
pewno, że tak skandaliczne wykwity domagają się zdecydowanego odporu. Którego jednak jak na razie nie widać.
3