Pobierz gazetę (plik PDF) - Zespół Szkół im. A. Mickiewicza w Żołyni
Transkrypt
Pobierz gazetę (plik PDF) - Zespół Szkół im. A. Mickiewicza w Żołyni
Czerwiec 2012 Wstępniak... Oto ostatni przed wakacjami numer naszej gazety. Życzymy udanego wypoczynku, wspaniałych podróży, ekscytujących przygód i słońca. Redakcja Akapit Dwumiesięcznik młodzieży szkolnej ZS w Żołyni Indeks: 5 (52) 2011/12 Skład redakcji: red nacz. Natalia Urban z-ca red nacz. Wiktoria Mach red Izabela Młynek red Patrycja Seroka red Natalia Nicpoń red Monika Rumianek red Joanna Walewender red Justyna Mach red Izabela Bejster red Weronika Buszta red Joanna Hałas red Weronika Benedyk red Patrycja Paczocha red Karolina Urban 2 Opiekunowie mgr Agnieszka Ciągło mgr Łukasz Dudek Skład i łamanie: pracownia informatyczna ZS im. A. Mickiewicza w Żołyni Tuż przed Euro W dniu 04.06.2012r. o godz. 9.00 odbył się Dzień Sportu w Zespole Szkół im. Adama Mickiewicza w Żołyni. Na początku, wszystkich zgromadzonych przywitał dyrektor, pan Stanisław Panek. Następnie, grupa Wiwatek młodszych zaprezentowała układ taneczny pt. „Małe gryzonie”. Po tym Krystian Gwizdak, iluzjonista, wykonał pokaz z kulą. Na przemian z Wiatkami starszymi Krystian zaprezentował iluzję z pałeczką. Do nasze szkoły przyjechali również akrobaci ze Stali Rzeszów. Pokazali nam krótkie układy oraz efektowne pozy. Po ich występie, nasze koleżanki przedstawiły układ taneczny dopingujący polską reprezentację piłkarską. Potem odbywały się konkursy: Slalom z piłką: dziewczyny (gimnazjum) – 1 miejsce 3c; dziewczyny (liceum) – 1 miejsce 2a; chłopaki (gimnazjum) – 1 miejsce 2c; chłopaki (liceum) – 1 miejsce 1a. po tym konkursie pan Jan Jabłoński rozdał nagrody startującym w rajdzie rowerowym. strzał do bramki dziewcząt: gimnazjum – 1 miejsce 3a; liceum – 1 miejsce 1b; żonglerka piłką chłopaków: gimnazjum – 1 miejsce 3b; liceum – 1 miejsce 1a; konkurs klasowy „Hymn na Euro 2012” – ten cieszył się największym uznaniem, a oto wyniki: gimnazjum – 1 miejsce 3d; liceum – 1 miejsce 2b i 1 a. Całość zakończyła się wspólnymi zdjęciami. Moim zdaniem konkursy były bardzo ciekawe, czasami nawet ekscytujące. Składam w imieniu całej szkoły podziękowania za tak profesjonalnie zorganizowany Dzień Sportu pani Ewie Hołub i panu Grzegorzowi Hryniewskiemu. Należy również wspomnieć o kamerzyście panu Janie Jabłońskim który uwiecznił wspaniałe występy. Joanna Walawender, kl. 2a 3 Przeklęty dom Witam! To ja - Agnieszka. Niestety, mam dla was smutną wiadomość: jest to ostatnie wydanie gazetki w tym roku szkolnym, a co się za tym wiąże ostatnie opowiadanie. Podczas wakacji zapewne opowiadacie sobie różne straszne historie. Mam nadzieję, że lubicie dreszczyk emocji i podczas czytania tego opowiadania nie przestraszycie się aż nadto. Pewnego razu rodzice oznajmili mi, że tego wieczoru wybierają się na koncert. Zapytali, czy mogłabym zostać sama w domu. Na początku wahałam się, ale ustąpiłam. Mama zaczęła się malować i stroić, a tata poprawił dobrze wyprasowaną koszulę. Ja siedziałam w swoim pokoju i pisałam z moimi koleżankami. Zadzwoniłam do Joli- mojej koleżanki z klasy, z zapytaniem, czy mogłaby przyjść do mnie na noc. Umówiłyśmy się, że ja mam kupić popcorn, a Jola wypożyczy płyty z filmami. Drrrrrrrrńńńńńń… - Hej! Masz płyty?- zapytałam. - Oczywiście. A ty masz coś do jedzenia? - No pewnie. No to oglądamy. Oglądałyśmy tak przez jakąś godzinkę, gdy nagle usłyszałyśmy kroki dobiegające z korytarza. Na początku pomyślałyśmy, że to tylko złudzenie. Ale nie… Słyszałyśmy je coraz wyraźniej. Aż w pewnym momencie ktoś uderzył nas bardzo mocno w głowy, że wylądowałyśmy pod ścianą, w drugim kącie pokoju. Chciałam się odwrócić, aby zorientować się, kto to był. Ale nikogo nie zobaczyła. Wtedy poczułyśmy, 4 Przeklęty dom że ze ściany, pod którą siedzimy, zaczyna kapać krew. Przeraziłyśmy się jeszcze bardziej. Przypomniałam sobie, że za ścianą znajduje się przedpokój i wyjście z domu. Ale nie mogłyśmy wyjść drzwiami, ponieważ bałyśmy się, że owy duch znowu nas uderzy. W pamięci policzyłam, ile kroków może być od jednego pokoju do drugiego. Wyszłyśmy przez okno. Muszę dodać, że znajdowałyśmy się na 38 piętrze. Wiatr wiał i trudno było iść wąskim parapetem. O mały włos, a spadłybyśmy w dół. Ale do okna miałyśmy jeszcze pięć kroków. - Damy radę!- pocieszałam Jolę. Znajdowałyśmy się już przy oknie, gdy nagle ktoś uderzył nas w twarz gitarą. Myślałam, że spadniemy. Ale na szczęcie złapałyśmy się parapetu i weszłyśmy przez okno do pokoju. Już chciałam lecieć do drzwi, jednak w pewnym momencie znieruchomiałam. Patrzyłam na wyjście. Do mojego domu zaczęły wchodzić duchy. Jeden za drugim. Naliczyłam ich dwadzieścia. Gdy wszystkie już weszły, wybiegłyśmy z domu i pobiegłyśmy do sąsiadki. Zrobiła nam gorącej herbaty i opowiedziałyśmy jej wszystko o naszych przeżyciach. Zadzwoniłam do rodziców, aby przekazać im, żeby po koncercie nie wchodzili do domu, lecz przyszli do pani Kowalskiej. Oznajmiłam im, że wszystko opowiem im rano… To była przerażająca historia. Nigdy jej nie zapomnę. Od tamtej nocy, gdy kładę się spać, muszę mieć zaświeconą lampkę. Muszę jeszcze powiedzieć, że wyprowadziliśmy się z tego straszliwego mieszkania. Już nigdy nie zamierzam tam wrócić. Joanna Hałas, kl. 1b 5 Uśmiech drugiego człowieka Dnia 9 marca w Żołyni zostało utworzone zgrupowanie wolontariuszy z całej gminy .Uczestnikami są uczniowie Zespołu Szkól .Organizatorem Lokalnego Centrum Wolontariatu jest Tomasz Wróbel. Spotkania zaangażowanej młodzieży odbywają się w budynku gminnym. Na comiesięcznych spotkaniach dyskutujemy o problemach dotyczących naszej miejscowości oraz wymyślamy akcję, które mogłyby pomóc dzieciom i rodzinom z naszych okolic. Młodzież pomaga z własnej nieprzymusowej woli, gdyż liczy się dla nich tylko uśmiech drugiego człowieka. Czterdziestka młodych wolontariuszy jest podzielona na grupy zadaniowe po to, by wszystko działało jak najsprawniej. Lokalne Centrum Wolontariatu przeprowadziło, jak do tej pory, jedną akcję tzw. „Akcję Miś”, na rzecz dzieci z naszej gminy. Były zebrane zabawki, które na Dzień Dziecka sprawiły dużo uśmiechu. Spotkania wolontariuszy to nie tylko poważne rozmowy i plany, ale to także ogrom wielu przygód. W dniu 8 czerwca br. na zebraniu gościliśmy siostrę Esterę, która przez ostatnie 4 lata żyje i pomaga w Kongo w Afryce. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy, których w Europie nie ujrzymy. Było to ciekawe spotkanie, dlatego pomyśleliśmy, że również podarujemy uśmiech dzieciom z Afryki. Postaramy się niedługo wysłać im zabawki ,które sprawią tamtejszym dzieciakom nieopisane szczęście. Planujemy jeszcze wiele różnorodnych akcji. Zapraszamy do udziału w naszym wolontariacie, to naprawdę miłe przeżycie, jeśli tylko masz chęć nieś pomoc innym. Jeżeli chcesz być na bieżąco, wszystkiego dowiesz się na stronie internetowej, gdzie zdajemy relacje z każdego małego wydarzenia www.facebook.com/ gminazolynia. Zapraszamy! Monika Rumianek, kl. 2a Karolina Urban, kl. 2a 6 Mały Książę – chłopak nie z tej ziemi Głos szkolnego dzwonka przerwał krzyk znużonej całym dniem młodzieży. Wśród bujnych czupryn, farbowanych koków i kolorowych wstążek do włosów wyłonił się obraz co najmniej dziwny. Burza blond włosów, twarz jak u anioła, jednym słowem – ktoś nie z tej ziemi. Tak naprawdę nikt dobrze go nie znał tego „anioła„. Pojawił się jak meteoryt na ziemi , ale robił jeszcze większą furorę . Od razu wpadł w oko dwóm dziewczynom z 2 b : - Prawdziwy z niego przystojniak. Blond włosy , niebieskie oczy, anielska twarz … Chłopak jak marzenie – stwierdziła jedna z nich. - Masz rację – odpowiedziała druga – może warto byłoby się z nim zaprzyjaźnić ? Jest taki mały, drobny, ale wygląda, jakby pochodził z rodziny królewskiej! Popatrz tylko na jego ciuchy! Nowe „ pumy” i te jeansy… Wygląda w nich oszałamiająco! Prawdziwy książę mody! Właściwie to… Mały Książę! – w tym momencie roześmiały się obie. Nasza klasa nie podzielała entuzjazmu dziewczyn z 2 b. Podchodziliśmy do sprawy Małego Księcia nieco sceptycznie. Tak naprawdę nic o nim nie wiedzieliśmy! Ilekroć pytaliśmy, skąd pochodzi, on odpowiadał nam ciszą. Gadał cały czas o swojej róży, aż do znudzenia! Rozumieliśmy, że to piękne kwiaty, ale żeby poświęcać im aż tyle czasu? Wszystkim działało to na nerwy. W końcu chłopcy nie wytrzymali i udali się z Małym Księciem na rozmowę : - Słuchaj, jeżeli nie przestaniesz gadać o tej swojej róży, to… - To co ? – spytał Mały Książę. - To pożałujesz! – zagrozili mu . - Dlaczego nie mogę o niej rozmawiać, skoro ją kocham? 7 Mały Książę – chłopak nie z tej ziemi - Jak można kochać jakiegoś kwiatka? Powiedźcie mi , bo nie wytrzymam! – Marek był już gotowy do bójki. - Marek, przystopuj trochę! – uspokajali go inni chłopcy – potem się z nim rozliczymy. Równie ciekawa sytuacja zdarzyła się na lekcji matematyki. Kiedy pani od matmy poprosiła Małego Księcia do odpowiedzi, ten jej odmówił. Stwierdził, że znał Bankiera, który na swojej planecie tylko liczy gwiazdy i je magazynuje, a jego życie nie ma większego sensu. Powiedział, że nie chce się do niego upodabniać. Choć usiadł z jedynką, był widocznie zadowolony. Choć z przedmiotami ścisłymi nie szło Małemu Księciu zbyt dobrze, był geniuszem, jeśli chodzi o przedmioty humanistyczne. Doskonale znał się na filozofii , zawsze rozumiał bohaterów każdej lektury, był bardzo empatyczny. Gdy ktoś potrzebował pomocy, on zawsze był skłonny mu pomóc. Powoli zaczęliśmy się do niego przyzwyczajać, jak się jednak okazało, zbyt późno. Około rok po przybyciu Małego Księcia do naszej klasy zdarzył się wypadek. Niezrozumiany przez nikogo anioł odszedł od nas na zawsze. Zginął w wypadku potrącony przez samochód. Teraz, ilekroć go wspominamy , w naszych oczach pojawiają się łzy. Często przychodzimy na jego grób i czytamy mu o innych planetach. Mam nadzieję, że nasz klasowy anioł wrócił tam , skąd przybył. Wrócił do nieba. Weronika Buszta, kl. 1b 8 Recenzja Książka pt.” Skrzywdzona” autorstwa Cathy Glass to autentyczny dokument o historii dziewczynki o imieniu Jodie, która została brutalnie skrzywdzona przez ludzi, których kochała, czyli swoich rodziców. Mała Jodie została odebrana swoim rodzicom, gdyż nie byli oni w stanie zapewnić jej opieki. Dziewczynka przechodziła od jednej rodziny zastępczej do drugiej, gdyż nikt nie potrafił poradzić sobie z jej usposobieniem i stanem psychicznym. W końcu trafia do rodziny Cathy Glass. Opiekunka odkrywa mroczną tajemnicę dziewczynki. Otóż, Jodie była wykorzystywana seksualnie przez swoich rodziców, spowodowało to tak ogromne spustoszenia w psychice dziecka, że by poradzić z tym problemem, tworzyła ona sztuczne osobowości. Jej opiekunka nie mogła poradzić sobie z ogromem problemów dziewczynki, dlatego oddała ją do specjalistycznego ośrodka zajmującego się pomocą dzieciom z takimi schorzeniami. Jednakże te traumatyczne wydarzenia zatrzymały rozwój Jodie i poczyniły nieodwracalne skrzywienie psychiczne. Wstrząsające studium psychiki dziewczynki, która została nieodwracalnie skrzywdzona przez swoich rodziców. Autorka przedstawia ogromny wkład pracy i emocji, które zainwestowała w nadziei, że uda się jej pomóc ośmioletniej Jodie. Polecam tę książkę wszystkim, którzy nie lubią książek z wielkim happy endem, lecz gustują w książkach, które uczą życia i ukazują tę złą naturę człowieka. Historia ta nie jest jakąś wyimaginowaną i wyssaną z palca opowiastką, ale wstrząsającą historią dziewczynki, której rodzice traktowali ją jedynie jako rozrywkę, a nie istotę, której należy się miłość i zrozumienie. Natalia Urban, kl. 2b Wiktoria Mach, kl. 2b 9 Rozrywka... 1. „Stary … i morze” Hemingway. 2. Alek, Rudy i … 3. „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest nie widoczne dla oczu”.- Jest to fragment książki pt … 4. … de Saint-Exupery- imię autora lektury pt. „Mały Książę” 5. … ze Spychowa- bohater książki H. Sienkiewicza „Krzyżacy”. 6. Harpagon jest bohaterem komedii Moliera pt. … 7. „ Kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie”- Jest to fragment drugiej części … 8. Imię głównego bohatera „Stary człowiek i morze”. 9. Autorka książki, której bohaterką była Aniela Kowalik. 10. K. Dickens „Opowieść …” 11. Napisał „Kamienie na szaniec” 12. Homer Iliada i … 13. Autor słynnego dramatu pt. „Romeo i Julia”. 14. A. Fredro „Zemsta”. Skłócony z Rejentem. Patrycja Paczocha, kl. 2a 10 Kącik kulinarny Wakacyjne ciasto truskawkowe Składniki : 0,5 kg truskawek 5 dużych jajek 2 szklanki mąki 1 szklanka cukru 0,5 szkl. oleju 4-5 łyżek mleka 1 cukier waniliowy 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia 1 łyżka tartej bułki do tortownicy kawałek masła do tortownicy cukier puder do dekoracji Tortownicę ( ok. 24 cm ) natłuść i oprósz tartą bułką . Dno możesz wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzej do 180 O C . Truskawki umyj i usuń szypułki. Do miski wbij jajka, dodaj cukier, cukier waniliowy i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia . Dolej olej, mleko i wszystko zmiksuj, Przelej masę do tortownicy. Na wierzchu ułóż truskawki. Ciasto piecz przez około 1h 15 min. W trakcie pieczenia sprawdź patyczkiem, czy placek jest gotowy. Jeśli wierzch szybko się rumieni, przykryj go kawałkiem folii aluminiowej. Wystudzone ciasto oprósz cukrem pudrem. Smacznego życzy : Weronika Buszta, kl. Ib W każdym miesiącu jest paręnaście śmiesznych a zarazem poważnych świąt oto propozycje na lipiec : LIPIEC 1 lipca - Dzień Psa (polskie); Dzień Idiotów 2 lipca - Dzień Dziennikarza Sportowego, Międzynarodowy Dzień UFO 3 lipca - Dzień Głupawki 4 lipca - Święto Hot - Doga 6 lipca - Światowy Dzień Pocałunku 7 lipca – Dzień Spółdzielczości , Dzień Blondynek 11 lipca - Światowy Dzień Ludności 12 lipca - Światowy Dzień Imprezy 14 lipca - Dzień Słodyczy 15 lipca - Dzień bez Telefonu Komórkowego 19 lipca - Dzień Czerwonego Kapturka 22 lipca - Dzień Głupoty 23 lipca - Dzień Włóczykija , Dzień Smerfów :):):) ( to ja ) 24 lipca - Dzień Policjanta 25 lipca - Dzień Bezpiecznego Kierowcy. Myślę że każdy znajdzie jakieś święto, które go zadowoli (ja takie mam). To już ostatnie wydanie gazetki, więc życzymy wszystkim udanych wakacji. Natalia Nicpoń, kl. 2b 11 Forum młodych poetów... Ziemski wkład Wyłonił się obraz przejrzysty, niczym ciepłe powietrze czysty. Kawał drzewa, bochen chleba, tutaj nieba nie potrzeba. Skrawek raju, miłość w maju, leżę czasem w ciepłym gaju. Patrzę w obłoki, oglądam się w boki, podziwiam świat szeroki. Wędrują ścieżką niczym kamienie brązowe, niewolników buty zamszowe. Drzewa zielone i czerwone chylą się ku nam, patrzą na kajak płynący ku lam. Niebieskie mgły, spadały na suche łzy. Cień drewna starego już spadł, na dobranoc do wody się kładł. Przysłonięte gwiezdnym pyłem góry. Wyłaniają się spod łysej kury. Słońce muśnięte żółtą farbą, leje się czerwoną spaźmą. Noc zabiera dniowi blask, i już księżyc czeka na oklaski. Sylwia Baran, kl. IIIa 12