Kwiecień – Maj 2016 r.

Transkrypt

Kwiecień – Maj 2016 r.
Kwiecień – Maj 2016 r.
na
sztalugach
Słowo od autorki
4-5
6
7
8
9
W NUMERZE:
Justyna Steczkowska
& Orkiestra Cygańska
– wrażenia z koncertu
„Audrey w domu”
– recenzja książki
„Chłopiec w pasiastej pi
żamie”
– recenzja filmu
„Kandyd – czyli Optymizm
”
– recenzja ze spektaklu
Zbiory Białostockiego
Teatru Lalek
10-16
17-21
22
23
24
25-27
Zakończenie
roku szkolnego III klas
Hiszpania
– kraj corridy i flamenco
Coś dla łasuchów
Matura
Książki Pauliny Simons.
XIV edycja
Podlaskiego Festiwalu
Nauki i Sztuki
Czas ucieka i już przed nami upragnione wakacje. Nie wiem, czy tylko dla mnie ten rok szkolny
upłynął tak szybko? Przed nami wakacje – dwa
miesiące odpoczynku. Moim zdaniem zasłużonego – ilość klasówek, zaliczeń i czas poświęcony
nauce – dużo tego było. Teraz pewnie każdy już
planuje swój wypoczynek. Nauczyciele pewnie
cieszą się na chwilę wytchnienia. Co tu dużo mówić – dajemy im w kość przez cały rok szkolny.
Ten numer gazetki „Na sztalugach” jest trochę obszerniejszy, ponieważ zawiera w sobie moje prace
z dwóch miesięcy. Jak zawsze trochę kultury –
moje wrażenia z koncertu Justyny Steczkowskiej,
recenzje spektaklu, filmu i książek. Trochę geografii – tym razem Hiszpania – kraj corridy i flamenco. Słowo o XIV edycji Podlaskiego Festiwalu Nauki i Sztuki w którym uczestniczyłam. Fotorelacja
z zakończenia roku szkolnego klas III. Obowiązkowo coś dla łasuchów. Mam nadzieję, że każdy
znajdzie coś dla siebie.
Chciałabym dodać, że prowadzenie gazetki „Na
sztalugach” to dla mnie była przygoda i wielka
przyjemność.
„Jeden z najgłębszych sekretów życia polega na tym,
że tylko to wszystko co robimy dla innych, jest tym,
co naprawdę warto robić.”
Lewis Carroll
3
Justyna Steczkowska
& Orkiestra Cygańska
16 kwietnia 2016 r.
Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku
To już. Sobota wieczór – koncert na który czekałam dwa miesiące. Justyna Steczkowska
z Orkiestrą Cygańską w Białymstoku. Byłam bardzo ciekawa jak zaprezentuje się na scenie naszej
opery. Czytałam wiele recenzji z koncertów w innych miastach i zdania były raczej jednomyślne:
„udana impreza”. Czy dla mnie też będzie to udany
wieczór ? Zobaczymy.
Organizatorzy koncert Justyny zapowiadali jako:
„dawkę potężnej energii wytworzonej przez mocne, muzyczne osobowości. Na oczach widzów Justyna przeobrazi się w cygańską famme fatale,
która zabierze ich do zaczarowanej wioski dźwięków i kolorów”.
Całe widowisko trwało około dwóch godzin. Justyna na scenie dała wspaniały pokaz. Szczerze to po-
4
dziwiałam również jej kondycję fizyczną. Była cały
czas w ruchu i do tego śpiew. Tak jak myślałam nie
zawiodłam się. Były to dwie godziny cudownego i
barwnego przedstawienia z muzyką bardzo miłą
dla ucha. Wielkim plusem była kolorystyka całego
przedstawienia. Stroje cygańskie mają tyle barw
jak najpiękniejsza tęcza. Czułam się jak na prawdziwym cygańskim weselu. Miłym akcentem było
angażowanie publiczności do wspólnej zabawy.
Piosenki w wykonaniu Justyny to balsam dla uszu.
Warto było i na pewno, gdybym mogła to poszłabym jeszcze raz.
Pomysł na cygańskie wesele powstał po wizycie
Justyny Steczkowskiej w Serbii, gdzie spotkała się
z orkiestrą Bobana Markovicia. Wspólnie nagrali
płytę „I na co mi to było”
Justyna Steczkowska
& Orkiestra Cygańska
5
Audrey w domu.
Wspomnienia
o mojej mamie
CHŁOPIEC
W PASIASTEJ
PIŻAMIE
Bardzo lubię piosenkę ,,Moon River” z filmu ,,Śniadanie
u Tiffaniego” w wykonaniu Audrey Hepburn. Kiedy w księgarni ukazała się książka „Audrey w domu. Wspomnienia
o mojej mamie” postanowiłam poznać tą piękną kobietę
o aksamitnym głosie jako matkę a nie gwiazdę Hollywood.
Nie zawiodłam się. Książka okazała się wspaniałym zbiorem wspomnień najbliższej dla artystki osoby. Luca Dotti,
syn Audrey bardzo ciepło wspomina swoją mamę, również
Film pod tytułem „Chłopiec w pasiastej piżamie”
w reżyserii Marka Hermana oparty na bestselerowej powieści Johna Boyne’a opowiada historię
małego niemieckiego chłopca, zagubionego i nierozumiejącego sytuacji w której znalazł się wraz
ze swoją rodziną. Bruna, w którego rolę wcielił się
Asa Butterfield poznajemy jako małego szczęśliwego chłopca, żyjącego w Berlinie. Rodzice bohatera to ludzie zamożni. Chłopiec ma wszystko
– kochających rodziców, siostrę, przyjaciół, piękny
dom. Tato Bruna to niemiecki oficer, który z uwagi
na czas wojny dostaje w ramach awansu możliwość wyjazdu na wieś. Oficer ma tam rozpocząć
rozbudowę obozu koncentracyjnego. Chłopiec nie
przytacza słowa przyjaciół o niej:
„Mama zawsze była dla mnie po prostu mamą, oczywiście
ukochaną, ale nie widziałem w niej nic wyjątkowego.”
„Najszczęśliwsza była w domu, bez makijażu, z psami
i kwiatami, kiedy mogła się pośmiać lub iść do kina, a nie
jako wielka gwiazda filmowa, nie jako idol milionów ludzi
na całym świecie. (Doris Brynner)”.
„Kwiaty były dla niej czymś więcej niż pasją estetyczną –
one głęboko ją poruszały. Były obietnicą życia i rozwoju.”
„(…) traktowała życie jako dar, którego nie wolno zmarnować. Ciężko pracowała, by odzyskać to, co straciła: dom,
rodzinę i bezpieczeństwo zamknięte w ciepłej kuchni.”.
Książka to nie tylko wspomnienia, ale też dużo przepisów
w które Audrey wkładała wiele serca.
Najcenniejszym jej przepisem na świecie był – UNICEF.
Pełniła funkcję ambasadorki dobrej woli UNICEF-u. Twierdziła, że „ktoś, kto poznał głód, nigdy nie zrezygnuje
z kotleta tylko dlatego, że jest niedosmażony”. Była bardzo
AM
C
skromną osobą. Kobietą o ciepłym sercu i wielkiej wrażliLE
O
P
wości na innych, potrzebujących pomocy.
O
C
RĄ
O
G
Myślę, że to dobry pomysł
cieszy się z sukcesu ojca, ponieważ wiąże się to
z przeprowadzką w inne miejsce. Bruno nie rozumie całej sytuacji ale wie, że na pewno będzie
tęsknić za swoimi przyjaciółmi. Nowy dom, nowa
sytuacja to dla Bruna trudny czas. Nie może się
odnaleźć. Całe dnie spędza sam szukając sobie
jakiejś rozrywki. Kolejny dzień przynosi wreszcie
coś nowego. Chłopiec przez okno swego pokoju
zauważa „farmę” – tak o tym miejscu wszyscy
mówili. Bruno postanawia przyjrzeć się bliżej nowemu miejscu. Wymyka się z domu i mimo zakazu wychodzenia spotyka w „farmie” chłopca. Jest
w podobnym wieku i tylko wygląd dziwi Bruna.
Chłopiec ubrany jest w pasiastą piżamę z wyszytym numerem na piersi. Bruno cieszy się, że
wreszcie ma kolegę. Zazdrości dla nowego kolegi,
że ten ma przyjaciół, że cały dzień spędza na zabawie i to w piżamie. Chłopiec nie jest świadomy,
że Szmul jest w obozie koncentracyjnym i nie jest
to dla niego dobre miejsce. Chociaż Bruno wie, że
robi źle ale chęć zabawy jest silniejsza. Przyjaźń
między małym żydowskim chłopcem a synem niemieckiego żołnierza jest bardzo silna. Silna do tego stopnia, że pewnego dnia Bruno chcąc pomóc
przyjacielowi przechodzi na stronę obozu. Ubiera
się w stój więźnia, który daje mu Szmul. Nie wie,
że już nigdy nie wróci do swojego domu. Dwóch
małych chłopców trafia do komory gazowej. Świat
wojny pokazany oczami małego niewinnego chłopca wstrząsa i na długo pozostaje w pamięci.
na prezent dla mam
w związku z zbliżającym się świętem.
26 maja – Dzień Matki – pamiętajmy.
6
P
O
L
E
C
A
M
7
KANDYD
– czyli Optymizm
W piątek razem z klasą miałam okazję obejrzeć
w Białostockim Teatrze Lalek przedstawienie
,,Kandyd, czyli optymizm”. Reżyser Paweł Aigner,
na podstawie utworu Woltera.
Na początku bohaterowie utworu przedstawiają
się krótko opowiadając o swoich rolach w przedstawieniu. Przedstawia się m.in. Kandyd, Kune-
gunda i Pangloss.
Kandyd to główny bohater zakochany w Kunegundzie. Przez miłość do dziewczyny zostaje wygnany z zamku. Poznajemy jego przygody, ponieważ
młodzieniec po wygnaniu z zamku rozpoczyna
wędrówkę-tułaczkę po całym świecie. Przemierza
m.in. Wenecję, Paryż, Bułgarię czy Eldorado – słynną krainę szczęścia.
Młodzieńca na zamku nauczał filozof Pangloss. Filozof wpajał mu wiedzę na temat idealnego świata. Uważał, że wszystko jest doskonałe i optymistyczne. Kandyd wędrując po świecie wiele razy
doświadczał rzeczy, przeczących wizjom wpajanym
mu przez Panglossa. Jedynie Eldorado okazało się
krainą najbliższą ideałowi szczęścia przedstawionego przez filozofa.
Oblubienica Kandyda – Kunegunda przez wiele
lat bardzo się zmieniła. Młodzieniec był zakochany w młodej i pięknej dziewczynie. Po powrocie na
zamek poślubił ją, lecz Kunegunda nie była już tą
samą osobą. Los obszedł się z nią brutalnie i piękna Kunegunda nie była tą którą pamiętał Kandyd.
Była to brzydka i zgorzkniała kobieta.
Głównym rekwizytem przedstawienia był stół, który miał wiele zastosowań m.in. był statkiem czy
górą. Stroje bohaterów także w doskonały sposób
8
PIWNICA
LALEK
przekazywały widzom ich emocje. Mogliśmy zaobserwować zmiany nastrojów postaci. Słownictwo
bohaterów było dopasowane do publiczności. Było
zrozumiałe.
Muzyka u Woltera nie występowała a w przedstawieniu reżyser spektaklu zastosował oprawę muzyczną. Był to bardzo dobry sposób, który pozwolił
dla widza zapamiętać niektóre wątki spektaklu.
Spektakl bardzo udany. Publiczność dobrze się
bawiła. Oklaskami nagrodziliśmy występ aktorów.
Najmilszym momentem zarówno dla nas jak i chyba dla występujących aktorów była owacja na stojąco. Na ich twarzach zagościł uśmiech.
Bardzo miłą niespodzianką była dla mnie i mojej
klasy po obejrzeniu spektaklu „Kandyd” wycieczka
do Piwnicy Lalek. To magazyn otworzony przez BTL
specjalnie dla widzów. Zgromadzone lalki, maski, kostiumy a nawet i całe dekoracje nie pozwolą odejść
w zapomnienie przedstawieniom teatralnym w których były wykorzystane. Przyglądając się lalkom miałam wrażenie, że one żyją i tylko czekają na powrót
na scenę ich przedstawień.
Najstarsze zgromadzone lalki pochodzą z lat 60 XX
wieku.
Wycieczka krótka, ale na pewno pozostanie na długo w mojej pamięci.
9
FOTORELACJA Z UROCZYSTOŚCI:
ZAKOŃCZENIE
ROKU SZKOLNEGO KLAS III
29 kwietnia 2016 r. uroczyście pożegnaliśmy nasze koleżanki i kolegów z klas
III. Korytarze naszego liceum trochę opustoszały. Uczniowie klas III opuścili
szkolne mury. Ale wrócą raz jeszcze. Wrócą na egzamin maturalny – egzamin
dojrzałości.
Teraz tylko możemy życzyć im zdania egzaminów i dostania się na wymarzone
kierunki studiów.
I trochę ściska za serce, bo za rok to nas będą żegnać uczniowie klas II.
Jak szybko leci ten czas…
10
11
12
„Żeby drogę mierzyć przyszłą,
trzeba pomnieć skąd się wyszło.”
C. K. Norwid
13
14
15
Hiszpania
- zaczarowany kraj flamenco i corridy
nigdzie na świecie nie ma tak słodkich pomarańczy…
16
17
Hiszpania – kraina najsłodszych pomarańczy
kraj położony na Półwyspie Iberyjski z bogatą historią i kulturą.
Granada
„Quien no ha visto Granada, no ha visto nada”
– „Kto nie widział Granady, nic nie widział”.
Miejscem, które trzeba zobaczyć jest Alhambra - po wejściu mamy wrażenie,
że to jakiś uprzejmy dżin przeniósł nas do najpiękniejszego z pałaców
z „Baśni tysiąca i jednej nocy”.
Campo de Criptana – malownicza grupa wiatraków.
W Kastylii można wędrować śladami Don Kichota.
Hiszpania – to kraina Don Kichota,
to również tancerze flamenco, bitwy pomidorowe,
słynne corridy.
Sevilla
Hiszpanie mówią: “Quien no ha visto Sevilla, no ha visto maravilla”
co znaczy: „Kto nie widział Sewilli, nie widział cudu”.
Niekwestionowana stolica flamenco i corridy. Cudowna atmosfera, którą czerpie się garściami.
Falbaniaste suknie tancerek flamenco, krwawa corrida na miejskiej arenie
i koronkowe wzory wykute w kamieniu mauretańskiej wieży La Giralda
– to właśnie Sevilla.
18
19
San Martín de Valdeiglesias
Park Tematyczny „Bosque Encantado” ( Zaczarowany las).
Tomatina - „pomidorowa bitwa”
odbywa się zawsze w ostatnią środę sierpnia, w miejscowości Buñol położonej
w prowincji Walencja, przyciąga turystów z całego świata.
i to jest właśnie Hiszpania…
20
21
Muffiny ze snickersami
i masłem orzechowym
Dla fanatyków snickersów!
Składniki na 12 muffinek:
250 g mąki pszennej
5 łyżek drobnego cukru
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
6 łyżek (160 g) masła orzechowego
(typu ‚crunchy’)
60 g masła, roztopionego
1 duże jajko, roztrzepane
175 ml mleka
3 batoniki Snickers (po 65 g każdy)
Wymieszać razem mąkę, cukier, proszek
do pieczenia i sól. Dodać masła orzechowego,
mieszać do otrzymania struktury kruszonki.
Do mleka wlać roztopione masło i roztrzepane
jajko, wymieszać. Połączyć zawartość dwóch
naczyń, na koniec dodając pokrojone
Snickersy.
Formę do muffinek wyłożyć papierkami.
Nałożyć do nich ciasta. Można dodatkowo
posypać orzeszkami. Piec około 20 - 25 minut
w temperaturze 2000C. Przed wyjęciem
ostudzić.
Smacznego :)
http://www.mojewypieki.com/post/
muffiny-ze-snickersami-i-maslem-orzechowym
22
Matura 2016
powodzenia
23
Na wakacjach zawsze szukam ciekawych pozycji książkowych
do „pochłonięcia” W ręce wpadła mi książka „Jeździec
miedziany” Pauliny Simons. Tytuł zaciekawił mnie no
i stało się – zabrałam się do lektury. To był czytelniczy strzał
w dziesiątkę. Okazało się, że jest to pierwsza część trylogii.
Wakacje spędziłam w towarzystwie przystojnego Aleksandra
i nieśmiałej Tatiany. Młodziutka Tatiana poznaje oficera Armii
Czerwonej mówiącego z obcym akcentem i…. zakochuje się
w nim. Jest tym przerażona, ponieważ jej siostra jest już od
jakiegoś czasu w nim zakochana. Co ma zrobić? Miłość rządzi
się swoimi prawami i Aleksander swoje uczucia kieruje w
stronę Tani. To on dostrzega w niej piękną kobietę – chociaż
jeszcze bardzo młodziutką. Wakacje płynęły ale ja żyłam
w innym wymiarze. Wiele emocji a nawet i łez. Losy Tani
pochłonęły mnie. To książka z historią w tle. Jest rok 1941 –
Niemcy napadają na Związek Radziecki. Pokonanie Hitlera
wydaje się chwilową kwestią. Rosja to potężny kraj i nie
powinna mieć trudności z pokonaniem wroga.
To tyle, więcej nie zdradzę, mogę tylko powiedzieć jedno
słowo: POLECAM. Jeśli ktoś lubi miłość z historią w tle
– to lektura obowiązkowa.
Moja kolejna przygoda z Pauliną Simons znowu się
rozpoczyna. Mój najnowszy nabytek, to „Samotna gwiazda”.
Książka świeżutko zakupiona, pachnąca jeszcze drukarnią.
Tak, tak wiem, że to głupie – ale lubię zapach książek.
Stojąc w księgarni zawsze muszę wybraną książkę obejrzeć,
przeczytać opis i ….. powąchać.
„Samotna gwiazda” – to powieść, którą dopiero zaczynam
czytać ale myślę, że mogę ją polecić lubiącym historię
i oczywiście miłość.
Chloe – młodziutka dziewczyna podróżując z chłopakiem
i przyjaciółmi poznaje w pociągu Johnnego, który jedzie na….
wojnę. Chłopak ma piękny uśmiech, gitarę i wiele tajemnic.
Tyle można wyczytać z opisu na książce. Zapowiada się
ciekawie.
24
XIV edycja
Podlaskiego
Festiwalu
Nauki
i Sztuki
(może ktoś jeszcze nie wybrał kierunku studiów)
22 maja 2016r. na Rynku Kościuszki w Białymstoku –
Dzień Akademicki – tradycja Podlaskiego Festiwalu Nauki
i Sztuki.
Miałam okazję obejrzeć wystawę studentów Politechniki
Białostockiej. Wzbudziła ona wielkie zainteresowanie wśród
publiczności. Segway, analogi łazików marsjańskich – tak robiło to niesamowite wrażenie. Mogłam zobaczyć czym zajmują
się na co dzień naukowcy i studenci Politechniki Białostockiej.
Uniwersytet w Białymstoku umożliwił poszukiwanie ciekawych
minerałów – można było przez chwilę zostać paleontologiem.
Była okazja aby przekonać się, że ogórek przewodzi prąd
a także dla chętnych niebo widziane przez teleskop.
Studenci Biologii zaprezentowali „milutkie” zwierzątka.
Niepaństwowa Wyższa Szkoła Pedagogiczna – pozwoliła na
zabawę i wiele konkursów dla maluchów.
Studenci Kosmetologii zaprezentowali wiosenny makijaż.
25
26
Studenci Uniwersytetu Wydziału Historyczno-Socjologicznego w Białymstoku
prezentowali uczelnię w pięknych strojach.
27
UDANYCH WAKACJI
28

Podobne dokumenty