Access - Audiostacja
Transkrypt
Access - Audiostacja
Test Access Virus TI Syntezator Jacek Popiel Total Integration, czyli w najprostszym przełożeniu „totalna integracja”, to termin, który swego czasu zelektryzował użytkowników instrumentów elektronicznych. Ideą owej integracji jest sprzężenie instrumentu istniejącego w rzeczywistości z komputerowym systemem audio/MIDI w taki sposób, aby był on w owym systemie widoczny jako instrument programowy. Możliwe jest zatem łączenie wszystkich zalet wynikających z istnienia instrumentu w postaci wtyczki, jak m.in. możliwość wygodnej edycji i zapisywania ustawień bezpośrednio w projekcie z zaletami rzeczywistego instrumentu. Do tych drugich należy zaliczyć brak obciążania procesora komputera oraz możliwość edycji parametrów instrumentu przy pomocy gałek dostępnych na jego panelu. Takimi właśnie możliwościami dysponuje nowa seria instrumentów Virus firmy Access, które – uzupełnione o dedykowane oprogramowanie – powinny stanowić dodatkowe proste w obsłudze i gładko współpracujące z komputerem źródło dźwięku. A dodam, że źródło nie byle jakie, wszak instrumenty firmy Access od lat cieszą się zasłużoną estymą… W skład serii wchodzą trzy instrumenty Virus TI (jak nietrudno domyślić się skrót TI pochodzi od sformułowania Total Integration): Desktop (pozbawiona klawiatury „wersja biurkowa”, która trafiła do testu), Polar (37-klawiszowa wersja w białej obudowie będąca logicznym następcą modelu Virus Indigo) oraz Keyboard – model z klawiaturą liczącą 61 klawiszy. CO NA ZEWNĄTRZ? Oprócz możliwości integracji z systemem komputerowym, czym zajmiemy się w dalszej części testu, Virus TI zyskał szereg usprawnień i nowych funkcji. Zmiany dotknęły zarówno wnętrza instrumentu, jak i jego zewnętrza, któremu przyjrzymy się na początek. Kolor obudowy nie zmienił się: Virus pozostał czarny, przy czym wróciły jaśniejsze, drewniane boki obudowy, które można odkręcić i zastąpić „uszami” umożliwiającymi montaż w racku. Przewidziano również udogodnienie w postaci możliwości przełożenia złączy na płytę spodnią, dzięki czemu wystające kable nie zajmują niepotrzebnie przestrzeni nad instrumentem. Aby przełożyć gniazda należy otworzyć instrument, co wiąże się z zerwaniem plomby gwarancyjnej. Z tego powodu przed 72 MUZYK FCM 6/2006 Test wykonaniem tej operacji warto wejść w kontakt z dystrybutorem. Uwagę przykuwa większy, świecący na biało wyświetlacz wraz z trzema dedykowanymi potencjometrami ułatwiającymi nawigację. Dzięki nim mamy bezpośredni dostęp do szeregu funkcji, które ukazują się na ekranie, np. w trybie SINGLE dają dostęp do zaprogramowanych parametrów modyfikujących brzmienie barw. Tuż nad wyświetlaczem ulokowano migającą na biało diodę LED sygnalizującą tempo, któremu podlega szereg parametrów instrumentu i reagującą m.in. na zmiany wprowadzone przy pomocy klawisza TAP znajdującego się nieopodal. Jasność świecenia owej diody można regulować i dostosowywać do potrzeb i panujących warunków. Co ciekawe, ową jasność reguluje się niezależnie od regulacji jasności świecenia pozostałych diod ulokowanych na panelu instrumentu (ich jasność również daje się regulować) i kontrastu wyświetlacza. Oprócz wyświetlacza i jego okolic najwięcej zmian zaszło w lewej części płyty czołowej, gdzie dodano niezwykle wygodną w obsłudze sekcję matrycy modulacji 6/2006 oraz rozbudowano blok odpowiedzialny za zarządzanie procesorem efektów. Drobne zmiany zaszły również w sekcji LFO oraz z prawej strony, gdzie zarządzamy parametrami toru syntezy. Na płycie tylnej pojawił się port USB, wejście i wyjście S/PDIF oraz niezależne wyjście słuchawkowe, którego obecność powitałem z niekłamaną radością. Liczba wejść i wyjść analogowych nie uległa zmianie, przy czym do przetwarzania sygnałów zaprzężono 24-bitowe przetworniki D/A pracujące z częstotliwością próbkowania 192 kHz oraz 24-bitowe przetworniki A/D. A CO W ŚRODKU? Największe jednak zmiany zaszły we wnętrzu instrumentu. Przede wszystkim zastosowano tu podwójny system DSP znacząco wpływający na moc obliczeniową i szybkość działania. Dzięki temu polifonia instrumentu wzrosła do 80 głosów oraz stało się możliwe rozbudowanie jego potencjału. W sekcji oscylatorów zawierającej trzy generatory podstawowe dodano dwa nowe typy oscylatorów: WaveTable i HyperSaw. Pierwszy, który jest wzorowany na klasycz- MUZYK FCM 73 Test Access Virus TI nych generatorach cyfrowych znanych choćby z instrumentów firmy PPG, daje dostęp do kilkudziesięciu tablic fal o długości 127 komórek każda. Komórki można wybierać ręcznie lub zautomatyzować wybór wspomagając się generatorem LFO. Dzięki temu uzyskamy dynamiczną, często niezwykle inspirującą barwę zmieniającą się w czasie gry. Drugi z trybów – 74 MUZYK FCM HyperSaw – również zaskakuje możliwościami. Dzięki niemu mamy możliwość nałożenia maksymalnie 9 fal piłokształtnych (z własnymi suboscylatorami), które można wzajemnie odstroić. Daje to naprawdę potężne brzmienie już przy jednym aktywnym oscylatorze, a dodam, że w drugim oscylatorze można również ów tryb ustawić. Oprócz dwóch powyższych do- stępny jest też tryb klasyczny, w którym oscylator może wytwarzać falę sinusoidalną, trójkątną, prostokątną, piłokształtną lub jedną z ponad 60 fal o kształtach bardziej rozbudowanych. Dostępne są ponadto ustawienia pośrednie. Użytkownik ma też do dyspozycji generator szumów oraz spore możliwości wzajemnej modulacji oscylatorów, w tym FM. Sygnały 6/2006 Test z oscylatorów trafiają do miksera, a dalej są kierowane do znakomicie brzmiącej sekcji filtracji i bloku wzmacniacza. Nowością jest rozbudowana matryca modulacji zawierająca 6 slotów, do których można przypisać jedno źródło modulacji, którymi mogą być: pokrętła PITCH BEND, MODULATION, AFTERTOUCH, generatory obwiedni, LFO, komunikaty CONTROL CHANGE i inne oraz trzy cele modulacji (głównie parametry toru syntezy i procesora efektów). Co ważne praca z matrycą, dzięki wystarczająco dużemu wyświetlaczowi i przypisanym doń pokrętłom jest niezwykle szybka i intuicyjna. ARPEGGIATOR W module arpeggiatora nowością jest możliwość kreacji własnych patternów, które tworzymy przy pomocy oprogramowania Virus Control zainstalowanego w komputerze. W pamięci pozostawiono miejsce na pattern użytkownika oraz dano dostęp do 63 patternów fabrycznych, które można wybrać już bezpośrednio z panelu instrumentu. Z panelu wybierzemy też tryb pracy arpeggiatora (UP, DOWN, UP&DOWN, ASPLAYED, RANDOM i CHORD), jego zasięg, rozdzielczość i poziom rozkołysania (SWING). Przyznać na- 6/2006 leży, że ustawienia zaproponowane przez producenta są niezwykle inspirujące i nieszablonowe, zatem można je bez stresu stosować we własnych produkcjach. PROCESOR EFEKTÓW Już poprzednie modele zaskakiwały możliwościami procesora efektów. W nowym modelu konstruktorzy posunęli się jeszcze dalej dając możliwość wykorzystania niezależnych sekcji DELAY i REVERB dla każdej z 16 partii instrumentalnych dostępnych w trybie MULTI. Tym samym w trybie MULTI do każdej partii można przypisać 7 niezależnych efektów, co daje aż 112 efektów dostępnych jednocześnie. Oprócz wspomnianych bloków DELAY i REVERB do dyspozycji mamy 3-pasmowy korektor, DISTORTION, ANALOG BOOST, CHORUS i PHASER. Brzmienie każdego z nich utrzymane jest na niezłym poziomie, a szereg dostępnych parametrów pozwala dostosować efekty do aktualnych potrzeb. BARWY Nowy Virus został wyposażony w ogromną pamięć barw, w której zapisano 2,048 programów ROM oraz 512 RAM. Ponadto można stworzyć 16 zestawów MULTI gotowych do współpracy z sekwencerem. W MUZYK FCM 75 Test Access Virus TI takim gąszczu barw łatwo można się pogubić, na szczęście twórcy instrumentu przewidzieli to i stworzyli rozbudowany system wyszukiwania bazujący na kategoriach. Brzmienie instrumentu jest znakomite i docenione przez muzyków na całym świecie. Przeważają tu ciepłe, analogowe barwy brzmiące jednocześnie niezwykle dynamicznie i selektywnie. Największe wrażenie robią basy, barwy solowe i pady, ale i w pozostałych kategoriach znajdziemy świetnie przygotowane programy. Dzięki zaprzęgnięciu do pracy nowych oscylatorów WaveTable spektrum brzmieniowe instrumentu zdecydowanie się poszerzyło o większą liczbę barw stricte cyfrowych, czego znakomite przykłady można znaleźć w sekcji DIGITAL. Użytkownik otrzymuje więc jeszcze bardziej uniwersalny instrument, który można wykorzystać w niemal wszystkich gatunkach muzycznych i w każdym z nich zabrzmi znakomicie. rych jeden analizuje sygnał modulatora, a drugi przetwarza sygnał nośnej. Aby skorzystać z dobrodziejstw tego modułu, wystarczy podłączyć mikrofon do jedne- go z wejść audio instrumentu i dokonać odpowiednich ustawień. System operacyjny pozwala na ustawienie czułości wejściowej dla niemal wszystkich sygnałów, od WOKODER Pokładowy wokoder instrumentu zbudowano w oparciu o dwa banki zawierające 32 filtry pasmowo-przepustowe, z któ- 76 MUZYK FCM 6/2006 Test liniowych, poprzez instrumentalne aż po mikrofonowe, zatem nie spotkają nas tu żadne niespodzianki. Brzmienie wokodera jest niezwykle muzykalne, a dostępne parametry pozwalają kreować je w dość szerokich granicach. Dodatkowo sygnał wychodzący z tego modułu można przepuścić przez wewnętrzny procesor efektów instrumentu. Oprócz wokodera sygnał wejściowy można skierować do innych modułów, jak choćby modulatora kołowego. Można też wykorzystać go w charakterze sygnału modulującego (ENVELOPE FOLLOWER), wówczas zamiast sygnału z mikrofonu warto posłać np. pętlę perkusyjną odtworzoną z komputera lub odtwarzacza CD. Efekt może być naprawdę inspirujący. 6/2006 VIRUS JAKO INTERFEJS AUDIO/MIDI To nie żart! Virus TI może pełnić rolę normalnego interfejsu audio/MIDI łączącego się z komputerem za pośrednictwem portu USB i wyposażonego w sprawne sterowniki ASIO, stworzone przez panów z firmy Propagamma specjalizującej się w pisaniu sterowników ASIO dla interfejsów USB. W trybie ASIO, w którym pracuje większość współczesnych sekwencerów audio/MIDI do dyspozycji mamy dwa wejścia i dwa wyjścia audio. Użytkownik może wybrać 16-, 24- lub 32-bitową rozdzielczość oraz częstotliwości próbkowania 44,1 lub 48 kHz. Opisy w sterownikach wskazują, że najmniejsza latencja (ustawienie HIGH SPEED) wynosi dla wejść 3 ms i 4 ms dla wyjść MUZYK FCM 77 Test Access Virus TI i z takimi ustawieniami można pracować z instrumentami programowymi bez obawy o szybkie „zapchanie” systemu. Bez zauważalnych opóźnień dało się również pracować przy wolniejszych ustawieniach RAPID i FAST i dopiero w trybie NORMAL opóźnienie staje się zauważalne. Jakość przetworników A/D i D/A jest dobra, co potwierdziły zarówno testy odsłuchowe, jak i badania przeprowadzone z pomocą oprogramowania RightMark Audio Analyzer, który pokazał stosunek sygnału do szumu rzędu 100 dB i dynamikę na poziomie 95 dB. Pasmo przenoszenia było włściwie płaskie w całym przedziale częstotliwości akustycznych. Należy przy tym dodać, że pomiary przeprowadzono w pętli, w której wyjścia instrumentu połączono z wejściami. Dzięki sporym możliwościom regulacji czułości wejściowej nie ma najmniejszego problemu, aby nagrywać zarówno sygnały liniowe, jak i mikrofonowe czy gitarowe, przy czym przez port USB nie udało mi się nagrać dźwięków okraszonych efektami pochodzącymi z Virusa – zawsze nagrywał się sygnał czysty. Aby nagrać sygnał z efektami trzeba było posłużyć się tradycyjnymi wyjściami instrumentu i sygnał przepuścić przez kartę dźwię- 78 MUZYK FCM kową. Jest jeszcze jeden element, który nieznacznie przeszkadzał podczas pracy. Otóż przy zmianie częstotliwości próbkowania z głośników wydobywa się stuk – niby drobiazg, ale przeszkadza. Oprócz danych audio przez złącze USB odbywa się również wysyłka komunikatów MIDI. W systemie widać dwa wejścia i wyjścia MIDI – jedno przeznaczone dla instrumentu (wysyłane przez nie są np. komunikaty CONTROL CHANGE związane z ruchem gałek na panelu czołowym), a drugie dla zewnętrznych instrumentów połączonych z Virusem tradycyjnymi kablami MIDI. Dzięki temu syntezator może pełnić role normalnego 16-kanałowego interfejsu MIDI, przez co może stać się głównym interfejsem audio/MIDI w prostym studiu. PLUG-IN Nadeszła pora na najciekawszy element dotyczący funkcjonowania syntezatora w charakterze plug-inu VSTi. Po poprawnej instalacji sterowników i oprogramowania Virus jest widziany jako normalny instrument programowy uruchamiany z poziomu programu-hosta. Na stronach internetowych firmy Access znajdziemy listę zalecanych hostów, jednak instrument współpracuje również z innymi, mniej popularnymi. Co ważne, Virus może pracować w charakterze plug-inu nie tylko wtedy, gdy jest wybrany jako współpracująca z programem karta dźwiękowa, ale również wówczas, gdy tę rolę pełni inna karta zainstalowana w komputerze. Podczas testu zdarzało się jednak, że syntezator nie chciał się zsynchronizować z dodatkową kartą, co objawiało się charakterystycznymi „dropami”. Po restarcie komputera problem znikał. Interfejs graficzny instrumentu zawarto na kilku stronach, przy czym na stronie głównej zlokalizowano najczęściej używane elementy, jak parametry filtracji, które – oprócz pokręteł – można również edytować bezpośrednio w oknie graficznym, poziom głośności oscylatorów i suboscylatora, podstawowe parametry obwiedni, poziomy wysyłek do podstawowych bloków procesora efektów itp. Wszystkie zmiany przeprowadzane na wirtualnych manipulatorach znajdują odzwierciedlenie w zmianach brzmienia wybranej barwy i odwrotnie – poruszanie gałek na panelu instrumentu powoduje ruch wirtualnych pokręteł. Spod sekwencera-hosta Virus jest widziany jako instrument wyposażony w 16częściowy MULTITIMBRAL, w którym każdą partię daje się swobodnie edytować. Daje to możliwość tworzenia nawet całych projektów z wykorzystaniem tylko jednego instrumentu „programowego”, który nie obciąża komputera. Jest to zatem z założenia świetne rozwiązanie dla muzyków na co 6/2006 Test dzień pracujących z komputerem. Jak zatem współpraca z komputerem wygląda w rzeczywistości? Przed przystąpieniem do testów do instrumentu został załadowany najnowszy firmware pobrany z witryny internetowej producenta, w którym pojawiło się szereg poprawek i usprawnień mających m.in. na celu zwiększenie stabilności pracy. W czasie testu instrument pracował bardzo stabilnie i nie zawiesił się ani razu; nie miał też wpływu na utratę stabilności komputera i to niezależnie od ustawionej latencji. Przy małych wartościach opóźnienia dało się zauważyć nieco zwolnioną reakcję komputera na ruchy myszką zarówno podczas pracy w sekwencerze, jak i na innych programach w czasie, gdy sekwencer był uruchomiony w tle. Nie pojawiały się przy tym żadne problemy z ciągłością odtwarzania dźwięku, a i wskaźnik zużycia mocy obliczeniowej procesora wykazywał bardzo niski poziom. Spowolnienie reakcji znikało po nieznacznym zwiększeniu latencji. Praca z projektem niewiele różni od pracy z normalnymi instrumentami programowymi. Wszystkie ustawienia są zapisywane razem z projektem i w czasie ponownego uruchamiania ładowane do instrumentu. Proces ładowania ustawień trwa kilka sekund i niestety nie zawsze jest sygnalizowany przez program-host, REKLAMA 6/2006 MUZYK FCM 79 Test Access Virus TI warto zatem zerknąć na wyświetlacz syntezatora, aby upewnić się, czy wszystko zostało załadowane. Podczas testu niestety sporadycznie zdarzało się, że nie wszystkie barwy były ładowane poprawnie przy otwarciu projektu (dotyczyło to głównie wybranych programów wykorzystujących arpeggiator) – panaceum na to było ponowne załadowanie barwy ręcznie. Jest jeszcze jeden element, na który warto zwrócić uwagę, a wynika on z faktu, iż tak naprawdę Virus TI nie jest 100-procentowym instrumentem programowym. Otóż pamiętać należy, że rendering projektu musi odbywać się w czasie rzeczywistym, w przeciwnym wypadku uzyskane efekty będą – delikatnie rzecz biorąc – inne od tego co słyszeliśmy w sekwencerze. PODSUMOWANIE Świetne brzmienie i niebagatelne możliwości to cechy najnowszej serii instrumentów Virus. Zwiększenie mocy obliczeniowej pozwoliło twórcom na jeszcze dalej idące zwiększanie potencjału syntezatora, co zdecydowanie wpłynęło na jego atrakcyjność i uniwersalność. Virus TI to już nie tylko świetny syntezator, ale cała stacja robocza, która uzupełniona o komputer otwiera przed użytkownikiem niebagatelne możliwości. Tym bardziej cieszy fakt, że ów instrument można wykorzystać w tak prosty sposób, jak instrumenty programowe, co znakomicie wpływa na wygodę pracy i nie obciąża komputera. Co prawda zdarzają się jeszcze drobne niedociągnięcia w oprogramowaniu, ale można z nimi pracować. Warto przy tym śledzić witrynę internetową producenta w celu pobierania aktualizacji, które powinny rozwiązać ewentualne problemy. WYBRANE DANE TECHNICZNE: Synteza połączenie wirtualnej syntezy analogowej z FM i WaveTable Oscylatory 3, suboscylator, generator szumów Filtry 2 o przełączanych charakterystykach z funkcją przesterowania i możliwością konfiguracji szeregowej lub równoległej Polifonia maks. ok. 80-głosowa MULTITIMBRAL 16-częściowy Procesor efektów DELAY, REVERB, EQ, DISTORTION, ANALOG BOOST, CHORUS, PHASER, VOCODER Arpeggiator 64 patterny (w tym jeden USER) × 6 trybów Barwy: · ROM 2,048 · RAM 512 Wyświetlacz LCD, 128 × 32 punkty Przetworniki: · A/D 24-bit · D/A 24-bit / 192 kHz Złącza: · audio INPUT (L, R), OUTPUT (L, R) × 3, S/PDIF (IN, OUT), słuchawkowe · MIDI IN, OUT, THRU · USB Wymiary 470 × 188 × 80 mm Ciężar 3.6 kg Ceny detaliczne Virus TI Deskop – 6,990 zł Virus TI Polar – 9,190 zł Virus TI Keyboard – 9,190 zł Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Nobla 9 03-930 Warszawa tel. (022) 6161398, 6161394 Internet: www.audiostacja.pl, www.access-music.de, www.virus.info PLUSY I MINUSY: nakomite brzmienie prosta i wygodna edycja możliwość traktowania jako 16 niezależnych instrumentów w trybie MULTI integracja z systemem komputerowym drobne niedociągnięcia oprogramowania 80 MUZYK FCM 6/2006