„O Tomku i Niebieskim Dżinie” Na skraju stuletniego lasu

Transkrypt

„O Tomku i Niebieskim Dżinie” Na skraju stuletniego lasu
„O Tomku i Niebieskim Dżinie”
Na skraju stuletniego lasu, w osadzie nazywanej przez
wszystkich Orzyszewo, żyła sobie bardzo uboga rodzina,
mężczyzna z żoną i synem. Najmłodszy często spacerował po
lesie. Pewnego razu, gdy chłopiec (a nazywał się Tom) wrócił
ze spaceru, zastał dom pusty. Długo głowił się, co mogło stać
się rodzicom, nagle... pojawił się przed nim Niebieski Dżin!
Podszedł do chłopca, a gdy zobaczył, że ten zbiera się do
ucieczki powiedział potężnym głosem - Stój chłopcze. Tomek
stanął jak wryty.
- Pomogę ci odnaleźć rodziców, ale tylko wtedy, gdy
pomożesz mi odnaleźć Czarnego Kruka - powiedział.
-A po co mamy szukać tego kruka jeśli mamy odnaleźć moich
rodziców?! - krzyknął.
-Spokojnie chłopcze, nie dałeś mi dokończyć. Chciałem
powiedzieć, że musimy poszukać starego mędrca, Czarnego
Kruka, bo tylko on potrafi patrzeć w inne miejsca na ziemi oświadczył dżin.
- A więc w drogę! - krzyknął Tom.
Wędrowali przez dziesięć dni i dziesięć nocy, to po lasach, to
po pustyniach, aż trafili nad morze. Szli jeszcze dwa dni
piaskiem. Wreszcie stanęli na najwyższej górze i Niebieski
Dżin rozejrzał się po okolicy. Teraz zaczął prowadzić do
małego domku.
Stał on na prostych, drewnianych balach, osadzonych w
nadmorskim piasku, natomiast sam domek też był z
drewnianych bali. Do środka weszli przez małe drzwiczki.
Powitał ich rosły kruk.
- Witaj Dżinie, widzę że przyprowadziłeś ze sobą chłopca powiedział.
- Przyprowadziłem go, bo szuka swoich rodziców, zastał
pusty dom - wyjaśnił Niebieski Dżin.
- Dobrze, rozejrzę się po Wielkim Lesie - oświadczył Mędrzec i
nagle wokół niego rozbłysło zielone światło. Tomek poczuł, że
stało się jakoś dziwnie, jakby zatrzymał się czas. Wkrótce
Czarny Kruk ogłosił - Tomie, twoi rodzice są w ogromnym
niebezpieczeństwie, porwali ich rozbójnicy. Musisz
natychmiast wyruszy ć w drogę!
Po tych słowach chłopiec natychmiast pobiegł w stronę drzwi.
Niebieski Dżin próbował zatrzymać go i krzyknął - Spokojnie
chłopcze, zwolnij trochę, musimy jeszcze obrać strategię jak
uratować twoich rodziców. Lecz chłopiec już był daleko. Tom
biegł ile mu sil w nogach, a tchu w piersi starczyło. Przebiegł
tak przez pustynię, przez osadę, w której mieszkał i popędził
do Wielkiego Lasu.
W tym czasie, gdy Tom biegł przez pustynię, Niebieski Dżin i
Czarny Kruk naradzali się.
- Czy on przeżyje?! - krzyczał zdenerwowany dżin.
- Spokojnie, jest mądry, na pewno coś wymyśli -odpowiedział
mędrzec. Akurat tego nikt nie wiedział, ale nie tylko mógł on
patrzeć w różne miejsca na ziemi, ale także miał dar
przewidywania przyszłości.
Tom dobiegł do Wielkiego Lasu i zaczął szukać. Na niewielkiej
polance stało sześciu rozbójników uzbrojonych w długie
sztylety - dreszcz przebiegł mu po plecach. Rozejrzał się po
okolicy i zobaczył siedem kamieni. Do głowy wpadła mu
pewna myśl. Przyczaił się za drzewami, wycelował i rzucił!
Kamień trafił w głowę jednego z rozbójników. Ten, ogłuszony
padł na ziemię. Reszta zaczęła biec w kierunku chłopca, który
w pełnym skupieniu rzucił kolejny kamień. Trafił w głowę
dowódcy zbójców, który również padł ogłuszony!
Rozbójnicy byli już blisko. Rzucił kolejny raz, ale nie trafił,
kamień przeleciał tuż obok. Zaraz, zaraz... trafił w innego
rozbójnika, który przewrócił się i stracił przytomność. Reszta
rozbiegła się po lesie i tyle ich widziano. Tomek podbiegł do
rodziców i rozwiązał ich, rozbójnicy bardzo mocno potrafili
wiązać. Syn przytulił się do matki, a ojciec powiedziałJestem z ciebie dumny synu, jeszcze chwila, a będziesz
dostawał ordery! Tomek w myślach dziękował Niebieskiemu
Dżinowi i Czarnemu Krukowi.
Dżin często ich odwiedzał i zawszę przynosił wieści ze
świata. Pewnego razu, gdy znów ich odwiedził, zaproponował
Tomowi by wyruszył z nim na nową wyprawę. Oczywiście,
że Tomek się zgodził! Wyruszyli dwa dni później. Wędrowali
po górach i lasach, a po wielu dniach wrócili rześcy
i wypoczęci. Potem często podróżowali razem. Tomek wraz
z rodziną żyli długo i szczęśliwie.