25 GRUDNIA Boże Narodzenie Cały naród oczekiwał swojego

Transkrypt

25 GRUDNIA Boże Narodzenie Cały naród oczekiwał swojego
25 GRUDNIA
Boże Narodzenie
Cały naród oczekiwał swojego Mesjasza, swego Zbawiciela. Oby nadszedł i uwolnił
nas od naszych ciemięzców. Całe wieki, wieki oczekiwania, zawiedzionych nadziei.
Ależ tak. On nadchodził, Jego dzień, dzień Jahwe się zbliżał. Miał się pojawić nagle,
wśród błyskawic i grzmotów, w świetlanym obłoku. I sprawić, że umrą z trwogi
wszyscy Jego nieprzyjaciele.
Pierwsze czytanie wzięte z Mszy o północy może dać nam wyobrażenie tego
oczekiwanego zwycięstwa Boga:
Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką (...). Pomnożyłeś radość (...).
Rozradowali się przed Tobą, jak się radują we żniwa, jak się weselą przy podziale
łupu.
Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo i drążek na jego ramieniu, pręt jego ciemięzcy jak w
dniu porażki Madianitów.
Bo każdy but pieszego żołnierza, każdy płaszcz zbroczony krwią, pójdą na spalenie,
na pastwę ognia (Iz 9,1—4).
Zamiast oczekiwanego zwycięskiego ukazania się przy trąbach wojennych, oto
przybywa Dziecię.
Bóg się ukazał jako Dziecko, tak samo biedne i nagie jak wszystkie dzieci świata.
Bóg nie grzmiał, ale przyszedł jako człowiek pomiędzy ludzi. Stał się jednym z nich.
Oczywiście, mógł nas olśnić swoją chwałą i mocą, swoją wielkością. Ale On chciał
pokazać nam jedynie swoją miłość. I właśnie w tym celu wybrał słabość, życie pośród
nas jak ten, kto służy... (Łk 22,27). Pozostając cały czas obrazem samego Boga, przyjął
postać sługi.
Cała tajemnica wcielenia i odkupienia, tajemnica miłości służebnej, została
zawarta w Ewangelii z Bożego Narodzenia:
„Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego
narodu: dziś (...) narodził się wam Zbawiciel (...). A to będzie znakiem dla was:
znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie" (Łk 1,10—12).
Oto objawienie, które Bóg uczynił z samego siebie. I czy to nie jest dla nas
niesłychanym zaproszeniem do miłości i służby?

Podobne dokumenty