Światy możliwe. - Wybrane problemy filozofii języka
Transkrypt
Światy możliwe. - Wybrane problemy filozofii języka
Tadeusz Ciecierski Światy możliwe Światy możliwe we współczesnej filozofii (część 1) Cztery zdania wstępu Pojęcie świata możliwego jest już od lat kilkudziesięciu obecne w filozoficznych dyskusjach nad Poniższy tekst składa się z sześciu części, z których cztery pierwsze pisane były na zamówienie przyczynowością, znaczeniem wyrażeń języka, miejscem umysłu w świecie fizycznym – by popularnonaukowego miesięcznika Prezentacje a piąta ukazała się w Przeglądzie Filozoficznym. wymienić tylko kwestie o największej doniosłości. Pojęcie to należy do technicznego języka W pierwszych czterech częściach objaśniam także rzeczy bardzo elementarne (za co filozoficznego tzn. zostało wprowadzone, aby przysłużyć się eksplikacji ważnych filozoficznie przepraszam, ale jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę Czytelnika Prezentacji). Poniższy tekst pojęć – ta jego instrumentalna rola nie zapobiegła jednak powstaniu dyskusji metafizycznych, uzupełnię za jakiś czas o część poświęconą kwantyfikatorom i kontekstom modalnym (muszę ją których przedmiotem jest ustalenie tego o jakiego typu przedmiotach mówi się, gdy używa się napisać jeszcze) – a zatem m.in. kwestiom takim jak: podziałowi de dicto i de re, esencjalizmowi, aparatury pojęciowej światów możliwych. W tym oraz następnych artykułach z działu Filozofia transświatowej identyczności, deskrypcjom w kontekstach modalnych. Na razie zamiast tego w współczesna chciałbym opowiedzieć Czytelnikowi o tym części szóstej umieściłem handout referatu, który wygłaszałem na ten temat na zajęciach u dra pojawiło się w filozofii współczesnej; /b/ rozważanie jakich problemów filozoficznych może Mariusza Grygiańca. zyskać na wprowadzeniu tego pojęcia; /c/ jakie problemy filozoficzne wiążą się z jego /a/ jak pojęcie świat możliwego wprowadzenie do repertuaru narzędzi wykorzystywanych w analizie pojęciowej. Pojęcia modalne Filozofowie, przynajmniej od czasów Arystotelesa, przywiązywali wielką wagę do tzw. pojęć modalnych. Wśród pojęć tych wielką rolę odgrywały pojęcia konieczności oraz możliwość. Filozofowie argumentowali zatem np. na rzecz tezy, że pewne przedmioty o ile są możliwe, to istnieją z konieczności (tak sprawy mają się ze słynnym ontologicznym dowodem na istnienie Boga), twierdzili bądź zaprzeczali temu, że wszystko co się dzieje jest zdeterminowane, a zatem dzieje się z konieczności, twierdzili, że istnieje różnica między prawdami matematycznymi i logicznymi a prawdami na temat faktów – te pierwsze miały być prawdziwe koniecznie, te inne z kolei przygodnie, wreszcie poszukiwali istotnych cech przedmiotów, czyli cech przysługujących przedmiotom koniecznie. Lista ta daleka jest od zupełności. Jednak jej rozważenie może naprowadzić nas na pierwsze ważne rozróżnienie w dziedzinie pojęć modalnych: otóż wydaje się, 1 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 2 że orzekać te pojęcia możemy albo o zdaniach lub sądach na jakiś temat tak jak ma to miejsce w Niezależnie od odróżniania od siebie wspomnianych sześciu pojęć modalnych zauważa się, że są one wszystkie definiowalne przy użyciu tylko jednego z pojęć należących do pary przypadku następujących twierdzeń: konieczność/możliwość wziętego wraz z operacją negacji. Konieczność pewnego sądu p zatem to [1] Jest konieczne, że 2 + 3 = 5. nic innego niż niemożliwość tego, że nie jest tak, że p. Możliwość pewnego sądu p zaś, to nic innego niż niekonieczność tego, że nie jest tak, że p. Zdefiniowanie pozostałych pojęć z [2] Jest możliwe, że ktoś postawi kiedyś nogę na Marsie. powyższej listy pozostawiam jako łatwe ćwiczenie Czytelnikowi. albo można orzekać je o przedmiotach określając przy tym w jaki sposób przysługuje im pewna Intuicje Leibniza własność – tak rzeczy się mają w przypadku twierdzeń: Doceniając ważną rolę pojęć modalnych filozofowie niepokoili się zawsze o właściwy sens [3] Jan Kowalski jest z konieczności człowiekiem. twierdzeń, w których pojęcia te występują. Domagali się oni takiej eksplikacji tych pojęć – czyli zastąpienia ich innymi, jaśniejszymi i lepiej dla nas zrozumiałymi, pojęciami. Pierwszą próbę [4] Istnieje ktoś taki, kto może postawić nogę na Marsie. zmierzającą w tym kierunku (choć nie realizującą całkowicie postulatu eksplikacji) była próba Leibniza. Częściowo dla celów teologicznych, częściowo zaś filozoficznych wyeksplikował Pierwszy typ modalności zwykło określać się mianem modalności de dicto (od łacińskiego Leibniz pojęcie prawdy koniecznej jako prawdy we wszystkich światach możliwych. Cóż miało rzeczownika dictum, czyli zdanie), drugi typ zwykło się określać mianem modalności de re (od to sformułowanie dla Leibniza znaczyć? Wyobrażał on sobie, że Bóg stwarzając świat miał do łacińskiego rzeczownika res, czyli rzecz). wyboru stworzenie nieskończenie wielu zupełnych wszechświatów ograniczonych jedynie przez Tradycyjnie wśród pojęć modalnych (dotyczy to zarówno modalności de dicto, jak i modalności de re) filozofowie wyróżniali sześć następujących typów: prawa logiki. Spośród tych światów wybrał on ten, w którym z istnieniem wolności koresponduje największa ilość dobra. Ten teologiczny obraz posłużył Leibnizowi do sformułowania – w innych swoich pismach – wspomnianej już definicji prawdy koniecznej, czyli prawdy we wszystkich • Konieczność światach możliwych lub – inaczej rzecz ujmując – prawdy niezależnej od tego, który ze światów • Możliwość znajdujących się w jego umyśle zrealizowany zostałby przez Boga. Analogicznie, prawda • Przygodność – pewne zdanie jest prawdą przygodną, gdy może być prawdziwe, ale nie możliwa, to prawda zachodząca w pewnym możliwym świecie. Tak w filozofii pojawiło się jest z konieczności prawdziwe; pewna cecha przysługuje przedmiotowi przygodnie, gdy pojęcie będące przedmiotem naszego zainteresowania. nie przysługuje mu z konieczności, ale zarazem może mu przysługiwać. • Wnikliwy Czytelnik zauważył już zapewne dlaczego eksplikacja Leibniza nie realizuje Nieprzygodność – zdanie jest nieprzygodne, gdy jest konieczne lub niemożliwe, pewna całkowicie programu zastąpienia pojęć modalnych innymi - jaśniejszymi i lepiej dla nas cecha przysługuje przedmiotowi nieprzygodnie, gdy przysługuje mu koniecznie lub nie zrozumiałymi. Otóż objaśnia Leibniz pojęcia modalne – zarówno te de dicto jaki i de re – za może mu przysługiwać. pomocą specyficznego pojęcia modalnego de re. Łatwo eksplikacji Leibniza postawić zatem • Niemożliwość zarzut błędnego koła. Dopiero, gdy to ostatnie pojęcie zdefiniuje się tak by było wolne „modalnej • Niekonieczność domieszki” zrealizujemy interesujący nas filozoficznie cel. 3 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 4 Wittgenstein Ten zabawkowy model można rozbudowywać wprowadzając relacje między przedmiotami, inne własności, nowe przedmioty itd. Nawet jeżeli założymy, że całkowita aproksymacja naszego Kolejnym ważnym krokiem na – wolnej od zarzutu błędnego koła - drodze do eksplikacji pojęć zabawkowego modelu do rzeczywistego modelu przestrzeni logicznej nie jest wykonalna, wydaje modalnych była metafizyka Traktatu logiczno-filozoficznego Wittgensteina. Można w pewnym się, że uzasadnione jest przekonanie, zgodnie z którym posiadamy ogólne pojęcie tego, czym jest uproszczeniu powiedzieć, że metafizyka ta opiera się na pojęciach przedmiotu oraz stanu rzeczy. przestrzeń logiczna, czyli zbiór wszystkich światów możliwych. Intuicja ta jest najważniejszą Przedmioty są – tak jak niegdyś monady dla Leibniza – podstawowymi cegiełkami, z których podstawą uzasadniającą współczesny dyskurs posługujący się wprowadzonym przez Leibniza zbudowana jest zarówno rzeczywistość jak i sfera czystej możliwości. Dla celów ilustracyjnych (i pojęciem niezgodnie z intencjami Wittgensteina) można myśleć o nich jak o rzeczach w potocznym sensie tego terminu: osobach, przedmiotach nieożywionych itd. Przedmioty te wchodzą ze sobą w różne relacje, przysługują im różne własności itd. – konfigurację przedmiotów nazywamy stanem * rzeczy, zrealizowany stan rzeczy – faktem. Każdy stan rzeczy może – niezależnie od tego jak sprawy mają się z innymi stanami rzeczy – zachodzić lub nie. Jeżeli ustawilibyśmy wszystkie Zbierzmy w kilku zdaniach to co zostało do tej pory powiedziane: jednym z kontekstów, w stany rzeczy w ciąg i określili przy każdym, czy jest on zrealizowany czy nie, wówczas których pojawiło się współcześnie pojęcie świata możliwego jest tradycyjna problematyka 1 podalibyśmy całkowity opis jakiegoś (możliwego) uniwersum . Byłoby to uniwersum zupełne w metafizyczna związana z pojęciami modalnymi. Pojęcie to pojawiło się w metafizyce Leibniza, takim sensie, że zaistnienie w nim jakiegoś ‘nowego’ faktu albo byłoby redundantne, albo jego bardziej współczesnych źródeł szukać można u Wittgensteina. Jak się okazuje nie jest to prowadziłoby do jego usprzecznienia. Jeżeli stanów rzeczy jest n, to istnieje 2 do potęgi n takich jednak jedyny kontekst w jakim pojęcie to zaistniało w filozofii współczesnej – kwestii tej maksymalnych stanów rzeczy, czyli światów możliwych. Ich zbiór zwykło się określać mianem poświęcony będzie następny tekst z przestrzeni logicznej. Zilustrujmy ontologię i wywód Wittgensteina za pomocą zabawkowego przykładu. Wyobraźmy sobie, że naszymi przedmiotami są Jan i Paweł zaś jedyną własnością jaka może im przysługiwać jest własności bycia filozofem. Nasza przestrzeń logiczna składać się będzie w tej sytuacji z następujących czterech światów możliwych: Świat1 = {Fakt, że Jan jest filozofem; Fakt, że Paweł jest filozofem} Świat2 = {Fakt, że Jan jest filozofem; Fakt, że Paweł nie jest filozofem} Świat3 = {Fakt, że Jan nie jest filozofem; Fakt, że Paweł jest filozofem} Świat4 = {Fakt, że Jan nie jest filozofem; Fakt, że Paweł nie jest filozofem} 1 Konieczne byłyby tu pewne dodatkowe przesłanki – np. ontologiczny odpowiednik zasady ekstensjonalności. Sprawy te – dla uproszczenia – pomijam. 5 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 6 działu Filozofia współczesna. Powyższa tabelka dostarcza nam następujących informacji: (i) mówi nam, że stała „*” tworzy Światy możliwe w filozofii współczesnej (cz. 2) wyrażenie poprawne rachunku zdań, gdy po lewej i prawej jej stronie stoją wyrażenia poprawnie zbudowane tego rachunku 3, (ii) mówi nam, że w sytuacji, w której oba wyrażenia składowe są Rozważania z zakresu metafizyki są jednym z istotnych elementów składających się na ‘kontekst odkrycia’ dla filozofii współczesnej pojęcia świata możliwego. Drugim takim elementem jest współczesna logika formalna. W tej oraz następnej części odpowiemy sobie na pytania w jaki sposób interesujące nas pojęcie w niej się pojawiło i jaką pełni w niej funkcję? prawdziwe lub oba są fałszywe, całe wyrażenie jest prawdziwe, mówi nam też, że w pozostałych dwóch sytuacjach całe wyrażenie jest fałszywe. Pośród scharakteryzowanych za pomocą tabel spójników jeden – o nazwie ‘implikacja’ wzbudzał zawsze szczególne zainteresowanie. Dla jego oznaczenia używano symbolu „⇒”, jego interpretację podawano zaś za pomocą następującej tabeli: Na początku była implikacja... p Filozofowie oraz matematycy zainteresowani ścisłym opisem wnioskowań, które q p⇒q Prawda Prawda Prawda przeprowadzamy w języku naturalnym otrzymali w drugiej połowie wieku XIX narzędzie w Prawda Fałsz postaci tzw. rachunku zdań 2. Na język tego rachunku (poza symbolami pomocniczymi, bez Fałsz Prawda Prawda których możemy się obejść) składają się (1) zmienne zdaniowe – symbole mające reprezentować Fałsz Fałsz Fałsz Prawda dowolne prawdziwe lub fałszywe zdania języka potocznego (używa się jako ich skrótu liter: p, q, r s...); (2) stałe logiczne – symbole mające ustaloną interpretację, pozwalające z poprawnie zbudowanych wyrażeń rachunku zdań budować poprawnie zbudowane wyrażenia rachunku zdań. Interpretacje stałych logicznych dane są zazwyczaj za pomocą tzw. „tabel prawdziwościowych” określających nam w jaki sposób wartość logiczna wyrażenia zbudowanego za pomocą odpowiedniej stałej zależy od wartości logicznej wyrażeń, z których wyrażenie to jest zbudowane. Wyobraźmy sobie, że jedna z takich stałych ma symbol „*”, jej interpretacja dana zaś jest za pomocą tabelki: Ponadto wielu logików utrzymywało, że spójnik „⇒” ma to samo znaczenie, co używany w języku potocznym okres warunkowy „jeżeli...to”. Za tym ostatnim poglądem można przytoczyć nieco racji, jednakże znacznie częściej zwraca się uwagę na jego paradoksalność: wydaje się, że w języku potocznym zakładamy, że między poprzednikiem (p) i następnikiem (q) implikacji zachodzić musi jakiś związek. Tabelka prawdziwościowa implikacji fakt ten zdaje się ignorować. Stosując ją uznać musielibyśmy za prawdziwe następujące zdania języka polskiego: p p*q q (1) Jeżeli pawiany są małpami, to ‘Prezentacje’ są magazynem filozoficznym. Prawda Prawda Prawda (2) Jeżeli Albania jest światowym mocarstwem, to Aleksander Kwaśniewski jest prezydentem. Prawda Fałsz (3) Jeżeli jeże są mięsożerne, to każdy filozof jest inteligentny. Fałsz Fałsz Prawda Fałsz Fałsz Fałsz Prawda Wypada wszakże zauważyć, że nie było to odkrycie a raczej ponowne odkrycie – palma pierwszeństwa należy się filozofom ze szkoły Stoików. 2 7 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 3 Informacji tej dostarczają nam – ściśle rzecz biorąc – odpowiednie definicje, sprawa ta nie ma jednak znaczenia dla dalszego wywodu. 8 Zdając sobie sprawę z tych trudności próbowano na różne sposoby uchwycić ów związek (4) Nie jest prawdą, że wszystkie krowy są łaciate. jaki zachodzić powinien między poprzednikiem i następnikiem w każdej formalizacji chcącej adekwatnie zdać sprawę z funkcjonowania okresu warunkowego w języku potocznym. Jednym z Możemy zastąpić zdanie „Wszystkie krowy są łaciate” zdaniami: takich sposobów było wprowadzenie do języka rachunku logicznego spójników modalnych konieczności i możliwości. Przy ich pomocy dawało się powiedzieć coś następującego: (5) Napoleon wygrał bitwę pod Waterloo. (6) 2+789=7.5 „Jeżeli p, to q” znaczy to samo co „Nie jest możliwe, że p i nie-q” (7) Polscy piłkarze są przyzwoicie wyszkoleni. lub (równoważnie – patrz część pierwsza naszego artykułu): i za każdym razem otrzymamy prawdę. Będzie to wynik ekstensjonalnej interpretacji wyrażenia „nie jest prawdą, że” (w skrócie „non”) danego w tabelce: „Jeżeli p, to q” znaczy to samo co „Jest konieczne, że p ⇒ q” p non-p Powiedzenie takie miało gwarantować nieprzypadkowość związku wartości logicznej Prawda Fałsz poprzednika z wartością logiczną następnika. Tak odczytywana implikacja w zdaniach (1), (2) Fałsz Prawda oraz (3) skłania nas do uznania ich wszystkich za fałszywe. Dalej nie będzie nas interesowała kwestia implikacji – istotne jest tu tylko to, że przy okazji jej rozważania, niejako „tylnymi drzwiami”, wprowadzono pojęcia modalne do logiki. Nie wszystkie spójniki zdaniowe używane w języku potocznym mają charakter ekstensjonalny. Rozważmy przykład zwrotu „Było tak, że p”. Z pewnością zgodzimy się, że następująca wypowiedź jest prawdziwa: Nie-ekstensjonalność (8) Było tak, że handel opium był dozwolony. Wprowadzenie spójników logicznych mających charakter modalny choć rozwiązywało (na pierwszy rzut oka) pewne problemy, to na ich miejsce powoływało do życia nowe. podstawmy w zdaniu (8) za fałszywe zdanie „Handel opium jest dozwolony” inne zdanie Najważniejszym z nich było zagadnienie sformułowania ścisłej interpretacji spójników fałszywe: „Albania jest światowym mocarstwem”. Zdanie: modalnych. Jak powiedzieliśmy stałe rachunku zdań maja jako swoje interpretacje tabelki, które określają to w jaki sposób wartość logiczna wyrażenia złożonego zależy od wartości logicznej (9) Było tak, że Albania była światowym mocarstwem. wyrażeń prostszych wchodzących w jego skład. Stałe rachunku zdań mają, jak zwykło się mówić, charakter ekstensjonalny – wartość logiczna wyrażeń składowych jednoznacznie jest oczywiście fałszywe. Podstawienie za siebie w kontekście „Było tak, że...” zdań o tej samej wyznacza nam wartość logiczną wyrażeń prostych. Jedną z konsekwencji ekstensjonalności jest wartości logicznej nie zawsze prowadzi do zachowania wartości logicznej całego zdania. fakt polegający na tym, że zastąpienie wyrażenia innym o tej samej wartości logicznej nie Kontekst „Było tak, że...” jest, jak będziemy dalej mówić, nie-ekstensjonalny. zmienia wartości logicznej całego zdania. Tak więc w poniższym zdaniu: Zapytajmy się teraz o to, jak sprawy mają się z kontekstami modalnymi. Aby to zrobić rozważmy zdania: 9 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 10 Podstawowa idea semantyki indeksowej jest następująca – relatywizujemy wartość (10) Jest konieczne, że 2+3=5 logiczną zdań do różnorakich okoliczności np. do czasu ich nadania. O zdaniach takich jak (7) (11) Jest możliwe, że wszyscy filozofowie są inteligentni. nie powiemy teraz, że są po prostu prawdziwe lub fałszywe, ale powiemy, że są prawdziwe lub fałszywe ze względu na jakieś okoliczności. Jeżeli okolicznościami będą lata wg. kalendarza Oba zdanie są prawdziwe – pierwsze ponieważ zwykło uważać się prawdy matematyczne za gregoriańskiego to (7) jest fałszywe obecnie, ale prawdziwe w roku 1974. Każdą taką wzorzec prawd koniecznych, drugie ponieważ nie ma niczego niedorzecznego w myśli, że każdy okoliczność reprezentuje się za pomocą indeksów (stąd nazwa „semantyka indeksowa”). filozof będzie się odznaczał, w ten lub inny sposób pojętą, inteligencją. Już samo wprowadzenie indeksów umożliwia nam intuicyjnie poprawną interpretację Podstawmy teraz w (10) i (11) w miejsce zdań składowych inne zdania o tej samej wielu wypowiedzi nie-ekstensjonalnych. Wyobraźmy sobie, że w naszym języku mamy nie- wartości logicznej. Niech będą to odpowiednio zdania: „Aleksander Kwaśniewski jest żonaty” ekstensjonalny operator „Było, jest i będzie tak, że p”. Niech nasze indeksy reprezentują oraz „2+7=133”. W efekcie z (10) i (11) otrzymamy zdania: momenty czasu (oznaczmy je literkami t1....tn). Następująca reguła wyznacza nam interpretację naszego zwrotu: (10)’ Jest konieczne, że Aleksander Kwaśniewski jest żonaty. „Było, jest i będzie tak, że p” jest prawdziwe ze względu na indeks (czas) ti ⇔ „p” jest (11)’ Jest możliwe, że 2+7=133 prawdziwe dla każdego indeksu (czasu) t1.....tn (momentu czasu). które różnią się od swoich „zdań wyjściowych” wartością logiczną. Wywnioskować stąd można, że spójniki modalne mają charakter nie-ekstensjonalny. Fakt ten ma ogromne znaczenie: nie-ekstensjonalność uniemożliwia nam podania takiej interpretacji wyrażeń modalnych, jak ta dana w tabelkach prawdziwościowych rachunku zdań. Jednakże nie wszystkie wyrażenia nie-ekstensjonalne można interpretować mając dany tylko zbiór indeksów. Potrzebna jest raczej struktura indeksowa: zbiór indeksów wraz z relacjami między indeksami. O czasie zakładamy np. że jest uporządkowany za pomocą relacji wcześniejpóźniej. Wprowadzenie tej relacji (i odpowiedniej struktury indeksowej) pozwala nam na Semantyka indeksowa interpretację wypowiedzi nie-ekstensjonalnych takich jak (8). Umożliwiają to nam następujące reguły: Z nie-ekstennsjonalnością wyrażeń modalnych poradzono sobie na dobrą sprawę dopiero w latach czterdziestych i pięćdziesiątych wieku XX. Zasługi na tym polu położyli: Rudolf „Było tak, że p” jest prawdziwe w czasie (indeksie) ti ⇔ „p” jest prawdziwe dla każdego indeksu Carnap, Stig Kanger, Saul Kripke, Richard Montague oraz Jaakko Hintikka4. Narzędzie (momentu czasu) t1.....tn, który jest wcześniejszy od ti. interpretacji zaproponowane przez nich nazywane bywa „semantyką indeksową”, w wersji pozwalającej na interpretację kontekstów modalnych zaś „semantyką światów możliwych” lub ”semantyką Kripkego”. Semantyka indeksowa ma następujące zastosowanie do interpretacji spójników modalnych. Pomyślmy (kierując się ideą Leibniza omówioną w poprzednim artykule) o indeksach jako światach możliwych – uniwersach podobnych do naszego świata ze względu na 4 Omówienie (w języku angielskim) różnych zawiłości związanych z wczesnym rozwojem semantyki indeksowej znajdzie czytelnik w artykule Stena Lindströma dostępnym na stronie: http://www.umu.se/philos/personal/Lindstrom/SL.Kanger.pdf 11 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com przestrzeganie wymogu niesprzeczności, ale różniących się od niego w dowolnym innym aspekcie. Zdania modalne uzyskują teraz następujące (leibnizjańskie) interpretacje w semantyce indeksowej: 12 „Jest możliwe, że p” jest prawdziwe w świecie @ ⇔ „p” jest prawdziwe w pewnym świecie możliwym w. „Jest konieczne, że p” jest prawdziwe w świecie @ ⇔ „p” jest prawdziwe w każdym świecie Światy możliwe w filozofii współczesnej (cz. 3) możliwym w. Interpretacje te nie uwzględniają drugiej cechy semantyki indeksowej: nie czynią ze zbioru Jak była o tym mowa w ostatniej części pojęcia modalne zostały wprowadzone do światów możliwych (indeksów) struktury. Nie mamy jednak, jak się wydaje, jasności co do tego współczesnej logiki w efekcie prób poradzenia sobie z tzw. paradoksami implikacji5. Wiemy też, jak struktura taka powinna wyglądać. W tej sytuacji najlepiej jest eksperymentować z różnymi że z powodów niezależnych (przede wszystkim filozoficznych) pojęcia ta same w sobie strukturami – przyjmując konwencjonalnie, że każda z nich chwyta może jakiś aspekt pojęć wzbudzały istotne zainteresowanie i były tłumaczone niekiedy za pomocą pojęcia świata konieczności i możliwości. Zamiast jednej interpretacji zwrotów modalnych otrzymujemy wiele możliwego. Wiemy też, że na przeszkodzie w efektywnym badaniu tych pojęć stał przez długi takich interpretacji, a zamiast pary pojęć modalnych wiele par pojęć modalnych. Jakie są to czas fakt ich nie-ekstensjonalności. Lekarstwem na tę sytuację stała się semantyka indeksowa. O interpretacje oraz pojęcia powiemy o tym w następnym numerze ‘Prezentacji’. indeksach zaczęto myśleć – realizując przy tym świadomie starą intuicję Leibniza - jak o światach możliwych. W ten sposób narodziła się tzw. „semantyka światów możliwych”. Tym razem powiem troszkę więcej o tym , jak semantyka ta wygląda. Podstawowe założenia Załóżmy, że język, który badamy zawiera zmienne reprezentujące dowolne zdania języka naturalnego, o których to zdaniach możemy powiedzieć, że są prawdziwe lub fałszywe. Dla ich oznaczenia użyjemy liter p, q, r, s.... Poza nimi w języku występować będą klasyczne stałe logiczne, które pozwolimy sobie wyliczyć: „¬” – czyli negacja (odpowiadająca mniej więcej potocznemu „nie jest prawdą, że”), „∧” - czyli koniunkcja (odpowiadająca, mniej więcej, potocznym „i”, „oraz”), „∨” – czyli alternatywa (odpowiadająca, mniej więcej, potocznemu „lub”), „⇒” - czyli nasza osławiona implikacja, ≡ - czyli tzw. równoważność (w kontekście „α≡β” interpretować ją można jako skrót dwóch implikacji: „α⇒β” oraz „β⇒α”, czytamy ją jako „wtedy i tylko wtedy, gdy”). Do powyższej listy symboli dodajmy dwa nowe: „ ” – który chcemy interpretować tak, by odpowiadał filozoficznemu „jest konieczne, że” oraz „◊”, który 5 Jak zwrócił mi na to uwagę Aleksander Zbrzezny – jeże faktycznie są mięsożerne. W związku z tym jedno ze zdań, których użyłem w poprzedniej, jako przykładów jest faktycznie (wbrew moim intencjom) fałszywe. Pomyłkę zrzucam na karb wpływu licznych filmów rysunkowych, które przedstawiają jeże jako konsumentów zgoła niemięsożernych owoców zwanych jabłkami... 13 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 14 chcemy interpretować tak, by odpowiadał filozoficznemu „jest możliwe że”. Oto kilka W regułach tym pozostaje na razie nieokreślone to, jakie własności ma R – jak była o tym mowa, przykładów zdań naszego języka wraz z ich możliwymi interpretacjami w języku naturalnym: możemy tu w gruncie rzeczy eksperymentować z różnymi cechami relacji R. W szczególności interesujące mogą być następujące cechy tej relacji (żadna z nich nie wyklucza innej): Każdy świat jest dostępny sam dla siebie. Powiemy wtedy, że R jest zwrotna. Zdanie LM Odczytanie dosłowne Może odpowiadać w języku naturalnym zdaniu Jeżeli jeden świat pozostaje w relacji dostępności do drugiego, to jest i na odwrót. Powiemy [1] p⇒p Jeżeli jest konieczne, że p, to p. Jeżeli jest konieczne, że 2+3=5, to 2 + 3 =5. wtedy, że R jest symetryczna. Jest konieczne, że p, wtedy i tylko Jest konieczne, że każdy człowiek jest śmiertelny, [2] p ≡ ¬◊¬p wtedy, gdy nie jest prawdą, że jest wtedy i tylko wtedy, gdy, nie jest prawdą, że jest możliwe, że nie-p. możliwe, że nie każdy człowiek jest śmiertelny. Jest możliwe, że p, wtedy i tylko Jest możliwe, że Krzyżacy wygrali bitwę pod [3] ◊p ≡ ¬ ¬p Jeżeli jeden świat pozostaje w relacji dostępności do drugiego, drugi do trzeciego, to pierwszy pozostaje w relacji dostępności do trzeciego. Powiemy wtedy, że R jest przechodnia. Możemy wreszcie nie nakładać żadnego z opisanych warunków na R. wtedy, gdy nie jest prawdą, że jest Grunwaldem, wtedy i tylko wtedy, gdy nie jest konieczne, że nie-p. prawdą, że jest konieczne, że Krzyżacy nie wygrali Własności te relacja R może posiadać wszystkie na raz, może też mieć zarazem dowolne dwie z bitwy pod Grunwaldem. nich, może wreszcie posiadać każdą z nich osobno. Interpretacje klasycznych spójników naszego języka zadane są przez tabelki6 - prawdziwość lub Własności różnych par pojęć modalnych fałszywość relatywizujemy jednak zawsze do jakiegoś świata możliwego. Zapis „V(p, w) =1/0” , czytać będzie zatem „p jest prawdziwe/fałszywe w świecie możliwym w”. Interpretacje zdań zawierających spójniki modalne dane są za pomocą reguł: Badając różne cechy R, badamy faktycznie różne pojęcia modalne. Najlepiej widać to, gdy zdamy sobie sprawę, z tego, że różnym pojęciom modalnym odpowiadają różne zbiory tautologii modalnych – tzn. twierdzeń prawdziwych przy każdej interpretacji zmiennych zdaniowych 7. (RMP) „Jest możliwe, że p” jest prawdziwe w świecie @ ⇔ „p” jest prawdziwe w pewnym Zobaczymy teraz jak sprawdzać, czy pewne zdanie LM jest tautologią ze względu na pewną świecie możliwym w takim, że pozostaje on w relacji R (dostępności) do @. cechę relacji dostępności. (RMF) „Jest możliwe, że p” jest fałszywe w świecie @ ⇔ „p” jest fałszywe w każdym świecie Załóżmy, że badamy, czy tautologią jest zdanie [2]. Nie nakładajmy na relację R na możliwym w takim, że pozostaje on w relacji R (dostępności) do @. razie żadnych ograniczeń. Badać tautologiczność [2] będziemy nie-wprost, tzn. założymy jego (RKP) „Jest konieczne, że p” jest prawdziwe w świecie @ ⇔ „p” jest prawdziwe w każdym fałszywość, a następnie będziemy starali się z tego założenia uzyskać sprzeczność. świecie możliwym w takim, że pozostaje on w relacji R (dostępności) do @. Rozumowanie przebiega tu w sposób następujący: (RKF) „Jest konieczne, że p” jest fałszywe w świecie @ ⇔ „p” jest fałszywe w pewnym świecie możliwym w takim, że pozostaje on w relacji R (dostępności) do @. Załóżmy, że V( p ≡ ¬◊¬p, @) = 0. Znaczy to, że albo (i): V( p, @)=1 oraz V(¬◊¬p, @)=0, albo (ii): V( p, @)=0 oraz V(¬◊¬p, @)=1. Rozważmy pierwszą możliwość. V( p, @)=1, gdy dla każdego świata w’ takiego, że @Rw’ V(p, w’)=1. V(¬◊¬p, @)=0, gdy V(◊¬p, @)=1. V(◊¬p, @)=1, gdy istnieje taki świat w’’, dla którego @Rw’’, oraz w którym V(¬p, w’’)=1. Stąd wnioskujemy, że V(p, w’’)=0. Jednak 6 Takie jak te podane w poprzedniej części. Ich omówienie znajdzie Czytelnik w dowolnym współczesnym podręczniku logiki. 15 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 7 Którą to interpretacją jest zawsze jeden element z pary wartości logicznych. Objaśnienie pojęcia tautologii znajdzie Czytelnik w każdym współczesnym podręczniku logiki. 16 wcześniej doszliśmy do wniosku, że dla każdego w’ takiego, że @Rw’ V(p, w’)=1. Mamy zatem sprzeczność. Rozważmy drugą możliwość. V( p, @)=0, gdy istnieje taki świat w’, że @Rw’ oraz V(p, Możemy zatem wywnioskować, że [1] jest tautologią w każdej strukturze, w której relacja w’)=0. V(¬◊¬p, @)=1, gdy V(◊¬p, @)=0. V(◊¬p, @)=0, gdy w każdym świecie w’’ takim, że @Rw’’ dostępności jest zwrotna. V(¬p, w’’)=0. Znaczy to, że w każdym w’’ V(p, w’’)=1. Mamy tu jednak sprzeczność bo wśród w’’ jest i w’, o którym ustaliliśmy, że V(p, w’)=0. dane zdanie α jest tautologią modalną. Różne zbiory wszystkich tautologii modalnych ze Wykazaliśmy w ten sposób, że [2] jest tautologią, gdy na R nie nakładamy żadnych specjalnych warunków. Postępując w podobny sposób możemy badać, czy ze względu na pewne własności R Czytelnik w ramach ćwiczenia może przedstawić podobny argument na rzecz tautologiczności [3]. W ten sposób wykazaliśmy, że są tautologiami modalnymi twierdzenia, które odpowiadają (omówionym w pierwszej części cyklu Światy możliwe...) wzajemnym definicjom pojęć modalnych. Pokażemy teraz, że różne warunki nałożone na R generują różne zbiory tautologii względu na pewne cechy R charakteryzują różne pojęcia oraz logiki modalne. Logik takich jest wiele. Poza swoją semantyką (którą w zarysie właśnie opisujemy), posiadają one swoje aksjomatyki, tzn. zbiory aksjomatów oraz reguł dowodzenia twierdzeń na podstawie innych – wcześniej dowiedzionych – twierdzeń. Scharakteryzujmy krótko dla porządku kilka najbardziej znanych logik modalnych. Następująca tabela podaje kolejno: tradycyjną nazwę systemu logiki modalnej, jego aksjomatykę9 oraz strukturę semantyki indeksowej (z zaznaczonymi własnościami relacji R): modalnych (a zatem i różne pojęcia modalne). Ponieważ w argumentach na rzecz tautologiczności [2] oraz [3] nie korzystaliśmy założeń takich jak zwrotność, przechodniość i symetryczność, [2] i [3] będą także tautologiami, gdy założenia te dodamy. Co jednak ze zdaniem [1]? Intuicja podpowiada nam, że [1] to tautologia – jeżeli coś jest koniecznie prawdziwe, to jest i System logiki Aksjomatyka po prostu prawdziwe8. Wbrew intuicji jednak, w następującej strukturze [1] jest fałszywe: (1) Każdy aksjomat klasycznego rachunku zdań jest Załóżmy, że R nie jest zwrotna, tzn. że nie jest prawdą, że każdy świat możliwy jest dostępny sam dla (2) siebie. Załóżmy teraz, że V( p⇒p, @)=0. Znaczy to, V(( p, @) = 1 oraz, że V(p, @) =0. V(( p, @) = 1, (2) zakładamy specyficznych cech R (α⇒β) ⇒ ( α ⇒ β) (1) Aksjomaty K są aksjomatami D. D jest fałszywe w @, @ nie jest dostępny sam dla siebie oraz, że p jest prawdziwe we wszystkich światach dostępnych z „punktu widzenia” @. Jeden z najprostszych struktur spełniających ten warunek wygląda Nie tautologią K. K gdy dla każdego świata w takiego, że @Rw mamy V(p, w)=1. Wystarczy zatem, że w naszym modelu p Cechy relacji R modalnej α ⇒ ◊α Dla każdego świata @ istnieje taki świat w, że @Rw. (1) Aksjomaty K są aksjomatami T. T tak: są dwa światy - @ oraz w.; w @ jest fałszem, że p, w w jest prawdą, że p. w jest dostępny z @. S4 (2) R jest zwrotna. α⇒α (1) Aksjomaty T są aksjomatami S4. (2) α⇒ α R jest zwrotna. R jest przechodnia. Co jednak stanie się, jeżeli uznamy, że R jest zwrotna? R jest zwrotna. S5 Załóżmy, że R jest zwrotna, tzn. że każdy świat jest dostępny sam dla siebie. Załóżmy , że V( p⇒p, (1) Aksjomaty T są aksjomatami S5. R jest przechodnia. (2) ◊α ⇒ ◊α R jest symetryczna. @)=0. Znaczy to, V(( p, @) = 1 oraz, że V(p, @) =0. V(( p, @) = 1, gdy dla każdego świata w takiego, że @Rw mamy V(p, w)=1. Skoro jednak R jest zwrotna , to @R@. Zatem musimy uznać, że V(p, @) =1. Zainteresowany Czytelnik może spróbować udowodnić (na sposób w jaki argumentowaliśmy w Otrzymujemy sprzeczność. tym rozdziale), że: (i) K(2), D (2), S4 (2), S5 (2) są tautologiami ze względu na (odpowiednie) Warto zwrócić uwagę na to, że odczytanie symbolu „ ”, jak tzw. modalności deontycznej czyli jako odpowiednika zwrotu „powinno być tak, że p”, daje zupełnie inny rezultat intuicyjny. 9 8 17 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com Podaję tu tylko aksjomaty, pomijam reguły wnioskowania. 18 opisane cechy relacji R; (ii) D (2) nie jest tautologią w strukturze K, T (2) nie jest tautologią w strukturze D, S4 (2) nie jest tautologią w strukturze T, S5 (2) nie jest tautologią w strukturze S4. Po wykonaniu tych zadań Czytelnik będzie mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że opanował Światy możliwe w filozofii współczesnej (cz. 4). podstawową ideę semantyki światów możliwych. Filozoficzne zastosowania pojęcia świata możliwego. Kontrfaktyczne okresy warunkowe. Krótki komentarz filozoficzny W poprzednich częściach poświęconych pojęciu świata możliwego starałem się pokazać jak Semantyka światów możliwych jest matematycznym narzędziem rozstrzygania kwestii takich, pojęcie to pojawiło się w filozofii współczesnej. Z jednej strony na kontekst jego pojawienia się jak tautologiczność formuł pewnych języków. W samym tym narzędziu nie ma jednak niczego, składa się problematyka metafizyczna sięgająca przynajmniej czasów Leibniza, z drugiej strony co kazałoby nam traktować indeksy, ze względu na które oceniamy wartość logiczną zdań, jako składa się na ten kontekst problematyka mieszcząca się na pograniczu logiki i filozofii języka światy możliwe, czyli przedmioty, o których mowa była w pierwszej części naszego cyklu. obejmująca m.in. zagadnienie sformułowania semantyki dla języków nie-ekstensjonalnych. Sytuacja przedstawia się nieco inaczej: mamy pewne metafizyczne intuicje dotyczące tego, jakie Wraz z pojawieniem się semantyki światów możliwych liczni filozofowie o proweniencji własności posiada pojęcie świata możliwego, następnie budujemy pewne precyzyjne narzędzie, analitycznej zaczęli wykorzystywać pojęcie świata możliwego do analizy kłopotliwych za pomocą którego badamy niektóre języki nie-ekstensjonalne, pilnując zarazem, by czyniło filozoficznie kwestii oraz pojęć. W tej oraz następnej części chciałbym – z konieczności w zadość tym własnościom. Nie znaczy to jednak, że narzędzie to nie ma innych (potocznych) sposób bardzo skrótowy – przedstawić kilka takich filozoficznych zastosowań. interpretacji. Interpretacji, które dalekie są od metafizyczngo bagażu żargonu światów możliwych. W następnych częściach działu „Filozofia współczesna” postaram się powiedzieć Kontrfaktyczne okresy warunkowe m.in. o tym, jak współczesna problematyka światów możliwych balansuje na subtelnej granicy problematyki będącej efektem traktowania, jako realnych tych przedmiotów, które zakładane są Pierwsze filozoficzne zastosowanie znajduje interesujące nas pojęcie w analizie tzw. przez pewną interpretację narzędzia nazywanego „semantyką światów możliwych” oraz kontrfaktycznych (nierzeczywistych, przeciwnych faktom) okresów warunkowych. Przez 10 filozoficznej problematyki, która wiąże się z possibiliami . kontrfaktyczny okres warunkowy filozofowie rozumieją zazwyczaj okres warunkowy o fałszywym poprzedniku (stąd przymiotnik „kontrfaktyczny” – przeciwny faktom) sformułowany przy użyciu trybu przypuszczającego. Następujące zdania są przykładami nierzeczywistych okresów warunkowych: [1] Gdyby Napoleon wygrał pod Waterloo, historia Europy potoczyłaby się inaczej. [2] Gdyby zanurzono Pałac Kultury i Nauki w wodzie, to działałaby by na niego siła wyporu równa ciężarowi wody wypartej przez Pałac Kultury i Nauki. [3] Gdyby pozwolić kierowcom prowadzić pod wpływem alkoholu, bezpieczeństwo na drogach znacznie by wzrosło. 10 Jeżeli, któregoś z Czytelników zainteresowała bardziej logiczna problemtyka, której zarys znajduje się w tym rozdziale – proponuję mu sięgnięcie do jednej z następujących książek (dostępnych niestety tylko w języku angielskim): G. Hughes, M.J. Cresswell „A New Introduction to Modal Logic”, R.L. Epstein „Propositional Logics”. 19 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 20 Trzeba dodać, że istniej kilka interpretacji pojęcia podobieństwa światów możliwych, Zdania [1] oraz [2] skłonni jesteśmy uznać za prawdziwe. Zdanie [3] za fałszywe. Trudne pytanie filozoficzne brzmi: na mocy czego zdania te mają takie właśnie wartości logiczne. które znacznie się od siebie różnią. Za najważniejsze dwie prace, w których podejmuje się Jedna z odpowiedzi (jako pierwszy zaproponował ją filozof amerykański Robert obrony przedstawionej analizy oraz dyskutuje się różne związane z analizą tą kłopoty i różnice Stalnaker) na to pytanie wykorzystuje pojęcie świata możliwego oraz aparaturę semantyki zdań, uznać trzeba książkę zmarłego niedawno filozofa amerykańskiego Davida Lewisa (wydaną indeksowej. Formułuje ona warunki prawdziwości nierzeczywistych okresów warunkowych w w roku 1973) Counterfactuals oraz książkę Roberta Stalnakera Inquiry (wydaną w roku 1984). następujący sposób: * (KOW) Zdanie „Gdyby p, to q” jest prawdziwe ≡ w każdym świecie możliwym odpowiednio podobnym do świata rzeczywistego, w którym to odpowiednio podobny świecie prawdziwe jest Może się zdawać, że analiza warunkowych okresów nierzeczywistych jest technicznym zdanie p, prawdziwe jest też zdanie q. problemem z pogranicza językoznawstwa i logiki. Tak jednak nie jest – ma ono duże znaczenie filozoficzne, co widać po następujących trzech przykładach. Formuła ta ma następujący intuicyjny sens: zdanie p znajdujące się w poprzedniku okresu nierzeczywistego (o ile nie jest niemożliwe) jest prawdziwe w pewnym zbiorze światów Prawa i zdania ogólne możliwych – jest wiele światów, w których Napoleon wygrywa bitwę pod Waterloo, ktoś zanurza w wodzie Pałac Kultury i Nauki, wolno jeździć samochodem po spożyciu alkoholu. Interesuje We współczesnej filozofii nauki dyskutuje się niekiedy problem odróżnienie akcydentalnych nas to, czy zachodzenie tych faktów pociąga za sobą zachodzenie faktów opisanych w zdań uniwersalnych od praw naukowych, tzn. zdań takich jak: następnikach zdań [1], [2] oraz [3]. Nie we wszystkich jednak światach, w których prawdziwe są poprzedniki zdań [1], [2] oraz [3] – mało interesujące wydają się być np. światy, w których [4] Wszystkie osoby znajdujące się w tym pokoju to mężczyźni. Napoleon pomimo zwycięstwa pod Waterloo, podpisuje kapitulacje, udaje się na św. Helenę itd., światy, w których nie obowiązują prawa takie jak prawo Archimedesa, czy wreszcie światy, w Od zdań takich jak: których wszystkie wypadki samochodowe kończą się szczęśliwie. Ich istnienie jest w pewnym sensie nieistotne dla prawdziwości [1], [2] oraz fałszywości [3]. Stąd w powyższej formule [5] Wszystkie planety krążą po elipsach. pojawia się (przyznajmy to – dość niejasne) określenie „odpowiednio podobnym”. Opierając się o te intuicje tłumaczymy prawdziwość [1] oraz [2] w sposób następujący: w światach możliwych, Zdanie podobne do [4] nawet jeżeli są prawdziwe – są prawdziwe niejako przypadkowo, podczas które minimalnie różnią się od naszego, a w których Napoleon wygrał pod Waterloo jego gdy zdania takie, jak [5] wydają się pociągać pewien rodzaj konieczności. Różnicę tę tłumaczy postępowanie doprowadziłoby do głębokich przemian w Europejskiej polityce, w światach, w się poprzez odwołanie do nierzeczywistych okresów warunkowych – powiada się mianowicie, że których Pałac Kultury znalazł się w wodzie, a w których obowiązują „nasze” prawa fizyki, działa zdania takie jak [5] stanowią podstawę do uznania pewnych zdań kontrfaktycznych, podczas gdy na niego siła wyporu określona Prawem Archimedesa. Fałszywość [3] tłumaczymy zaś zdania podobne do [4] takiej podstawy nam nie dają. Rozważmy dla przykładu dwa następujące następująco: w światach, w których dozwolone jest spożywanie alkoholu, a w których nie sądy: zdarzają się ciągłe cuda, liczba wypadków byłaby co najmniej taka sama jak w świecie [6] Gdyby Anna znajdowała się w tym pokoju, byłaby mężczyzną. rzeczywistym. 21 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 22 [7] Gdyby odkryto jedenastą planetę układu słonecznego, poruszałaby się ona po elipsie. Warunek (iii) w tej definicji ma gwarantować nieprzypadkowość związku między przekonaniem, że p a prawdziwością zdania p. Argumenty Gettiera nie mają zastosowania wobec tej definicji: Zdanie [6] jest fałszywe, zdanie [7] prawdziwe – jest tak dlatego, że związek między gdyby nie było prawdą to, że Kowalski ma Forda lub Nowak jest w Barcelonie i tak domniemany przebywaniem w danym pokoju a posiadaniem określonej płci jest przygodny, związek zaś podmiot wiedzy byłby przekonany, że Kowalski ma Forda lub Nowak jest w Barcelonie. między byciem planetom a poruszaniem się po elipsie (jak dalece prawdziwe są prawa Keplera) Przekonanie to nie jest wiedzą ponieważ nie jest wrażliwe na prawdę oraz przypadkowe. przypadkowy nie jest. * Widać stąd, że pojęcia prawa naukowego, przyczynowości oraz wiedzy angażują nas w kwestię Przyczynowość analizy nierzeczywistych okresów warunkowych. Warunki prawdziwości tychże są formułowane Kontrfaktyczne okresy warunkowe wykorzystywane są także w charakterystyce relacji przy użyciu pojęcia świata możliwego oraz podstawowej idei semantyki indeksowej. Nie są to przyczynowej. Daje temu wyraz następująca definicja przyczynowości (autorstwa Davida jedyne kategorie filozoficzne w analizie których pojęcie to jest wykorzystywane. W następnej Lewisa): części powiem słów kilka o jego wykorzystaniu w analizie pojęć treści oraz superweniencji – kategorii o ogromnym znaczeniu dla dziedzin takich jak filozofia języka, filozofia umysłu oraz (1) Jeżeli zdarzenie e jest przyczynowo zależne od zdarzenia c, to: (i) gdyby c nie zaszło, nie teoria działania. zaszłoby też e; (ii) gdyby c zaszło, zaszłoby też e. (2) Jeżeli zdarzenie c jest przyczyną zdarzenia e, to istnieje łańcuch przyczynowy <c, ce1, ce 2....e> (między c a e), w którym: każde zdarzenie różne od c jest przyczynowo zależne od poprzedzającego je w łańcuchu przyczynowym zdarzenia. Wiedza W pierwszym z artykułów, który pojawił się w dziale Filozofia współczesna, wspominałem o tzw. klasycznej definicji wiedzy oraz o argumentach Gettiera uderzających w tę definicję. W odpowiedzi na zarzuty Gettiera zaproponowano następującą modyfikację klasycznej definicji wiedzy, w której wykorzystuje się kontrfaktyczne okresy warunkowe: A wie, że p ≡ (i) p (ii) A jest przekonany, że p (iii) Gdyby nie-p, to A nie byłby przekonany, że p. 23 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 24 § Światy możliwe w filozofii współczesnej. Zdania typy – koncepcja ta dobrze opisuje własności języków sformalizowanych, natomiast w wypadku języka naturalnego jest obciążona poważnymi trudnościami + teoretycznymi. Zupełnie niemożliwy, w ramach tej koncepcji, wydaje się opis zdań O pojęciu sądu logicznego okazjonalnych. Tak np. zdanie „On jest inteligentny” wzięte in abstracto (tj. jako typ, czyli min. wyrażenie poza kontekstem)13, nie ma określonej wartości logicznej. 1. Zagadnienie podstawowych nośników prawdziwości. W artykule Primary truth bearers § Yehoshua Bar-Hillel sformułował następujący problem: Zdania egzemplarze – koncepcja ta zdaje się mieć przewagę nad swoją poprzedniczką, niemniej na terenie języka naturalnego natrafia na trudności. Oto np. jeden i ten sam „Prawdziwość orzekać można o wielu rodzajach rzeczy: o sądach, zdaniach, twierdzeniach, egzemplarz zdania okazjonalnego (np. napis na kartce) może być użyty w różnych wypowiedzeniach, obietnicach, założeniach, przekonaniach, hipotezach, teoriach, opowieściach itd. kontekstach. Wartość logiczna zdania może się zmieniać wraz z kontekstem. Problem, którym mam zamiar się zająć, dotyczy tego, czy któryś z wymienionych przeze mnie nośników § prawdziwości może być uznany za podstawowy w sensie takim, że prawdziwość wszystkich pozostałych może być zredukowana do jego prawdziwości.” uporządkowana <zdanie, kontekst pragmatyczny> ]. Zdania niezależne od kontekstu [Bar-Hillel [1969] s. 303] traktujemy jako zdania o stałej wartości logicznej w każdym kontekście. Możemy wyróżnić wówczas dwa predykaty prawdziwości. Pierwszy z nich będzie predykatem Problem, postawiony przez Bar-Hillela będę dalej nazywał zagadnieniem podstawowych dwuargumentowym nośników prawdziwości. Można go sprowadzić do dwóch pytań: (i) Czy istnieją jakiekolwiek podstawowe nośniki prawdziwości11 ? (ii) (Jeżeli istnieją) Jakie są podstawowe nośniki prawdziwości ? Wypowiedzenia – czyli zdania (typy lub egzemplarze) w kontekście [ formalnie: para - „zdanie s jest prawdziwe w kontekście c” . Drugi predykat (jednoargumentowy) można zdefiniować w oparciu o pierwszy w sposób następujący: Vr* (s) wtw. ∀c Vr (s, c) Co czytamy: „zdanie s jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy zdanie s jest prawdziwie w dowolnym kontekście”14. W tym sensie np. zdanie „Umberto Eco jest autorem Baudolino” jest zdaniem prawdziwym, zaś np. zdanie „On jest autorem Baudolino” nie 1.1. Komentarz do pytań (i) i (ii). Ponieważ zagadnienie podstawowych nośników jest. prawdziwości nie jest przedmiotem tego tekstu, zakładam pozytywną odpowiedź na pytanie (i). § Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że odpowiedź ta jest dyskusyjna. Niektóre z takich Sądy w sensie logicznym. nośników prawdziwości można z łatwością zredukować do innych (np. teorie do zdań12) ale czy aby wszystkie? Być może, możliwa jest tylko częściowa redukcja, czyli sprowadzenie wszystkich W tym tekście postaram się w sposób wyczerpujący omówić ostatnie z tych pojęć. nośników prawdziwości do więcej niż jednej klasy przedmiotów (np. sądów oraz zdań). Jeżeli mamy do czynienia tylko z częściową redukcją nośników prawdziwości, to oczywiście przedmiotów, jak sądy w sensie logicznym, przemawia znany argument o identyczności treści odpowiedź na pytanie (i) jest negatywna. Jeżeli chodzi o drugie pytanie - można powiedzieć, że filozofowie różnie na nie odpowiadają. Pośród możliwych nośników prawdziwości wymienia się: + 2. Intuicje kryjące się za pojęciem sądu logicznego. Za koniecznością postulowania takich Tekst ukazał się w Przeglądzie Filozoficznym. Przez „podstawowy” rozumiem tu jeden typ własności. Oczywiście tylko, gdy teoria jest skończenie aksjomatyzowalna. 11 12 25 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com związanej z różnymi wyrażeniami językowymi (por. np. Woleński [1993] s. 173): np. zdania 13 Przez „wyrażenie typ” będę rozumiał (tak jak się to standardowo przyjmuje) klasę abstrakcji od relacji równokształtności, której polem są egzemplarze wyrażeń. Egzemplarzem wyrażenia jest konkretny przedmiot fizyczny będący napisem lub ciągiem dźwięków. 14 Brak ograniczenia do zbioru tzw. kontekstów właściwych, czyli takich, których elementy wiążą się w jakiś sposób z wypowiedziami, zapewnia nam to, że zdania takie jak „Ja istnieję” prawdziwe w każdym właściwym kontekście, nie są prawdziwe simpliciter. Jest to wynik zgodny z oczekiwaniami. 26 „Lód unosi się na wodzie” oraz „Ice floates on the water” wyrażają tę samą treść, będąc strukturalna. Niektórzy autorzy uznają obie te teorie za równoważne, niemniej - większość oczywiście różnymi (w sensie typów oraz egzemplarzy) wyrażeniami. Wynika stąd, jak sądzą zwraca uwagę na znaczące różnice między obiema teoriami. niektórzy, iż prawdziwość musi być własnością nie wyrażeń, lecz owej wspólnej niektórym wyrażeniom treści, nazywanej sądem wyrażonym przez dane zdanie15. Można odróżnić dwie 2.2. Teoria funkcyjna. Jej początki wiążą się z pracą Carnapa (Carnap [1947]). Powiada on, że wersje tego argumentu: wewnątrzjęzykową (różne wyrażenia jednego języka mogą wyrażać ten każdy desygnator (czyli zdanie, predykat, stała indywiduowa, deskrypcja) posiada intensję oraz sam sąd) oraz międzyjęzykową (różne wyrażenia różnych języków mogą wyrażać ten sam sąd). ekstensję. Dla stałej indywiduowej lub deskrypcji ekstensją jest indywiduum, intensją zaś - tzw. Powstaje pytanie, jakie warunki powinny być spełnione, aby dany przedmiot mógł być pojęcie indywidualne (ang. individual concept). Dla predykatu ekstensją jest pewien podzbiór uznany za sąd w sensie logicznym ? Uznamy, że dany przedmiot jest sądem w sensie logicznym, uniwersum, który w zależności od liczby argumentów predykatu jest podzbiorem zbioru jeżeli ma następujące własności. odpowiednich n-tek uporządkowanych przedmiotów z uniwersum. Intensją predykatu jest własność. Wreszcie ekstensją zdania jest wartość logiczna, zaś jego intensją – sąd. – Niezależność od języka - różne wyrażenia językowe mogą wyrażać jeden sąd (patrz Teoria funkcyjna przejęła od Carnapa następujący postulat badawczy: możemy przykład powyżej), jedno wyrażenie językowe może wyrażać różne sądy (jak np. w zrozumieć, czym są sądy, gdy zrozumiemy, czym są intensje zdań. Czym zatem są intensje zdań? 16 przypadku zdań wieloznacznych i okazjonalnych) . Chcemy, aby spełniały one dwa warunki: po pierwsze, by było możliwe, żeby dwa zdania o tej – Posiadanie stałej wartości logicznej, niezależnej od kontekstu pragmatycznego – samej wartości logicznej miały różne intensje, po drugie, by intensja zdania wyznaczała okoliczności wygłaszania danego zdania mają wpływ na sąd wyrażony przez zdanie, nie jednoznacznie jego ekstensję (wartość logiczną). Zdania „Najwyższa góra Azji znajduje się w zaś na wartość logiczną samego sądu. Ta, zdawać by się mogło, oczywista zasada Himalajach” i ”Najwyższy szczyt świata leży w Himalajach” są zarazem prawdziwe. Niemniej wymaga jednak wyjaśnienia. Skłania nas ona do odróżnienia dwóch sensów wyrażenia potrafimy pomyśleć sobie takie stany rzeczy (sytuacje), w których jedno z tych zdań będzie „okoliczności wygłaszania zdania” - w pierwszym znaczeniu „okoliczności wygłaszania prawdziwe, a drugie - fałszywe18. Z różnicą między intensjami tych zdań wiąże się zatem różnica zdania” to tyle co kontekst pragmatyczny, w drugim znaczeniu zaś to „warunki ich prawdziwości w różnych możliwych sytuacjach – to ta różnica decyduje o tym, że spełniony prawdziwości” albo „warunki, w których oceniamy wartość logiczną zdania”. To jest pierwszy warunek. Aby spełniony był warunek drugi, musimy wprowadzić między 17 rozróżnienie okazuje się bardzo pożyteczne. możliwymi stanami świata (sytuacjami) a wartościami logicznymi zależność jednoznaczną (funkcyjną). Nazwijmy owe możliwe sytuacje światami możliwymi i niech tworzą one zbiór W. Wypada na zakończenie tej krótkiej charakterystyki zwrócić uwagę na fakt, że utożsamienie sądu Otrzymujemy w ten sposób następującą charakterystykę intensji zdania: intensja jest to funkcja z treścią zdania przypomina Ajdukiewicza utożsamienie sądu ze znaczeniem zdania Int (Ajdukiewicz [1960] s. 148). Int: W → {0,1} 2.1. Teorie sądów w sensie logicznym. Istnieją dwie, dyskutowane współcześnie, koncepcje sądów w sensie logicznym – teoria funkcyjna (lub „możliwoświatowa”) oraz teoria prowadząca ze zbioru światów możliwych w zbiór wartości logicznych. 15 Rozumianych jako zdania w kontekście lub jako zdania wieczne. Dalej gdy będzie mowa o zdaniach lub wyrażeniach, o ile nie zostanie zaznaczone inaczej, będą one rozumiane tak właśnie. 16 Tak więc np. zdania „Tylko niektórzy logicy są filozofami” oraz „On jest logikiem” mogą wyrażać (z różnych powodów !) różne sądy. 17 Będące podstawą jednej z wersji tzw. semantyki dwu-wymiarowej. 27 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com Będzie to mianowicie taka sytuacja, w której najwyższy szczyt świata będzie leżeć poza Azją, podczas gdy najwyższy szczyt Azji będzie leżeć w Himalajach. 18 28 Skoro intensje są takimi funkcjami, są nimi również sądy w sensie logicznym. Na 19 wniosek z powyższej analizy zgadza się wielu autorów 2.2.1 Trafność teorii funkcyjnej. Teoria funkcyjna dostarcza nam pojęcia sądu, które spełnia - pośród nich wymienić należy Davida warunki przedstawione w części 2 - jest zatem adekwatną teorią sądów logicznych. Po pierwsze, i Richarda Montague . Z czasem niektórzy teoretycy zerwali wyraźnie z sądy są niezależne26 od języka, ponieważ są przedmiotami pozajęzykowymi. Po drugie, mają one utożsamieniem intensji zdań z sądami, zachowując zarazem podaną powyżej charakterystykę niezmienną wartość logiczną w tym sensie, że ich wartość logiczna zależy jedynie od stanu sądów jako funkcji. Na intensje patrzą oni mianowicie jak na funkcje nie jedno, ale dwu- świata. Można by w tym miejscu zakończyć omawianie teorii funkcyjnej, gdyby nie pojawiały argumentowe, przyporządkowujące kontekstom pragmatycznym oraz światom możliwym się na jej gruncie poważne trudności. 20 Lewisa 21 wartości logiczne. Uzasadnienie tej definicji jest następująca: kontekst pragmatyczny determinuje sąd wyrażony przez dane zdanie, stan świata zaś determinuje dopiero wartość logiczną tego 22 23 sądu . Autorzy ci, wśród których wymienić należy np. Roberta Stalnakera , są w pewnym 2.2.2 Trudności teorii funkcyjnej. Zwrócono uwagę na dwa problemy, jakie powstają na gruncie teorii funkcyjnej: sensie spadkobiercami tradycji z Meaning and Neccesity. Warto zwrócić uwagę, że określenie sądów jako funkcji ze zbioru możliwych światów w (i) Problem warunków identyczności sądów (np. Cresswell [1973]). zbiór wartości logicznych jest równoważne z określeniem tych (sądów) jako podzbiorów zbioru (ii) Możliwość rekonstrukcji na gruncie tej teorii pewnych paradoksów światów możliwych. Z ogółu funkcji o postaci X → {0,1} możemy wybrać taką funkcję, która przypominających paradoksy teorii mnogości (np. Russell [1903], Oksanen będzie przyporządkowywała 1 tym elementom, które należą do (arbitralnie wybranego) A ⊂ X, a [1999]). (iii) 0 tym elementom, które nie należą do A⊂ X. Między takimi funkcjami a podzbiorami zbioru X Problem, czy uznając sądy za funkcje o opisanej postaci, możemy nadal traktować je jako możliwe nośniki wartości logicznej.. można ustalić jedno-jednoznaczną odpowiedniość24. Z tego powodu w literaturze filozoficznej często mówi się sądach jako o podzbiorach zbioru światów możliwych . Jednak pomimo opisanej jedno-jednoznacznej odpowiedniości miedzy podzbiorami Pierwszy problem można scharakteryzować w następujący sposób: zgodnie z teorią zbioru możliwych światów a elementami zbioru funkcji ze zbioru światów możliwych w zbiór funkcyjną sądy logiczne można utożsamiać z podzbiorami zbioru światów możliwych. Dowolne wartości logicznych, utożsamienie tych zbiorów budzi wątpliwości filozoficzne. Faktycznie są to dwa zbiory są identyczne, gdy wszystkie ich elementy są takie same. Wynika stąd, iż dwa sądy są przecież różne struktury (funkcja oraz odpowiadający jej podzbiór) a więc po prostu różne identyczne, gdy zbiory światów będące ich „formalną reprezentacją” są identyczne. Istnieje przedmioty25. W dalszej części artykułu będę mówił zamiennie o funkcjach i podzbiorach, zatem jeden sąd konieczny i jeden sąd niemożliwy. Jest tak dlatego, że sąd konieczny to sąd zastrzegam jednak teraz, że zdaję sobie sprawę z tej różnicy. prawdziwy w każdym świecie możliwym, sąd niemożliwy zaś, to sąd, który jest fałszywy w każdym świecie możliwym. W tym sensie np. sąd wyrażany przez dowolną tautologię jest tym samym sądem, co sąd wyrażany przez jakieś prawo (twierdzenie) matematyczne. Można rozciągnąć tę argumentację na nastawienia sądzeniowe (stany opisywane przez 19 Historycznie trudno jest wskazać pierwszą osobę, która intensje utożsamiła z funkcjami o opisanej postaci. Na pewno rozwiązanie takie można znaleźć u Richarda Montague, ale czy był on pierwszy ? 20 David Lewis [1970]. 21 Richard Montague [1970]. 22 Marek Tokarz ([1993] s. 142 –143) ładnie ilustruje tę sytuację za pomocą diagramu. 23 Robert Stalnaker [1999]. 24 Dowód tego prostego faktu znajdzie Czytelnik np. w Rasiowa „Wstęp do matematyki współczesnej”, PWN 1998, s. 108-109. W innym sformułowaniu: każda funkcja X → {0,1} jest funkcją charakterystyczną pewnego zbioru A⊂ X. 25 Utożsamienie tych struktur przypomina twierdzenie, że skoro między liczbami naturalnymi i liczbami parzystymi można ustalić wzajemnie jednoznaczną odpowiedniość, są to faktycznie zbiory tych samych liczb. 29 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com zdania takie jak „A wie, że p”, „A myśli, że p” itp.). Tradycyjnie uznaje się nastawienie sądzeniowe (zgodnie z nazwą) za relację między podmiotem a sądem logicznym. Jeżeli tak jest, to na mocy prawa Leibniza (głoszącego, że przedmioty identyczne mają wszystkie własności takie same) ktokolwiek zna jeden sąd konieczny zna wszystkie sądy konieczne. Ktokolwiek zna 26 Niezależne w sensie wskazanym w części 2. 30 np. prawo niesprzeczności, wie również np., że moc zbioru funkcji charakterystycznych danego zbioru jest równoliczna z mocą jego zbioru potęgowego. D2. r = (q)(q ∈w ⇒q) Konsekwencja ta, nazywana Przyjmujemy też dwie zasady – pierwsza głosi, że jeżeli dwa sądy o formie implikacji są paradoksem wszechwiedzy, wydaje się być trudna do przyjęcia. Drugi problem można przedstawić opisując dwa paradoksy, których wczesne wersje można znaleźć w pracach Russella. Pierwszy z nich bywa nazywany paradoksem Russella-Myhilla, drugi zaś - paradoksem Russella-Kaplana. Zdaniem autorów takich jak Cocchiarella27 i 28 Oksanen , paradoksy w sposób istotny dotyczą zagadnienia, jaka teoria mnogości powinna zostać wybrana jako podstawa metajęzyka dla rachunków modalnych. identyczne, to identyczne są sądy będące ich poprzednikami oraz identyczne są sądy będące ich następnikami: Zasada 1. (p)(q)(r)(s)[((p ⇒ q) = (r ⇒ s)) ⇒p = r) ∧ (q = s))] Druga zasada mówi nam, że jeżeli dwa sądy głoszące, że dowolny przedmiot spełnia funkcje Paradoks Russella-Myhilla można opisać w następujący sposób29: Niech S będzie dowolną klasą sądów logicznych. Dla każdej takiej klasy istnieje dokładnie jeden sąd zdaniowe A(x) i B(x) są identyczne, to dla dowolnego przedmiotu y sąd, że A(y) jest identyczny z sądem, że B(y) : stwierdzający, że wszystkie sądy należące do takiej klasy są prawdziwe (Sąd – nazwijmy go s - głoszący, że każde x należące do S jest prawdziwe). Co więcej, dla każdego takiego sądu istnieje dokładnie jedna taka klasa – jeżeli sąd s’ jest różny od s, to mówi o innej klasie niż S. Zasada 2. [(x)A(x) = (x)B(x)] ⇒(y)[A(y) = B(y)] Sądy takie mogą należeć do odpowiadających im klas lub mogą do nich nie należeć. Wszystkie sądy o formie „każde x należące do X jest prawdziwe”, nie będące elementami swoich klas, tworzą również pewną klasę. Niech klasą tą będzie K. Odpowiada jej sąd o formie „Każdy element K jest prawdziwy” (nazwijmy go k). Jeżeli k należy do K, to k nie Na podstawie tych definicji i zasad otrzymujemy sprzeczność, czego sprawdzenie pozostawiam Czytelnikowi. jest elementem odpowiadającej mu klasy K, ponieważ K jest klasą tych sądów, które nie są Najpopularniejsza wersja drugiego z paradoksów (tj. paradoksu Russella-Kaplana) pochodzi od elementami odpowiadających im klas. Z drugiej strony, jeżeli k nie należy do K, to jest sądem Davida Lewisa30, można ją przedstawić w sposób następujący: nie będącym elementem odpowiadającej mu klasy, a zatem jest elementem K. Tak 1. Niech K będzie mocą zbioru możliwych światów. dochodzimy do sprzeczności. Opis powyższy można zastąpić następującą formalną konstrukcją: na początku 2. Każdy podzbiór zbioru możliwych światów pozostaje w jedno- definiujemy klasę w – tych wszystkich sądów p, dla których istnieje taka klasa sądów m, jednoznacznej relacji z sądem prawdziwym we wszystkich i tylko we które głoszą, że każdy sąd q należący do m jest prawdziwy, a które to sądy nie są elementami wszystkich światach w danym podzbiorze. 3. Istnieje 2K takich sądów i (na mocy twierdzenia Cantora) 2 K jest większe klasy m: od K. D1. w = {p: (Em)[(p = (q )(q ∈m ⇒q)) ∧ (p ∉m)]} 4. Załóżmy, że istnieje pewien człowiek (albo podmiot) w pewnym czasie. Dla każdego sądu jest możliwe, iż nasz człowiek żywi w tym czasie jakieś Następnie definiujemy sąd r, głoszący, że wszystkie elementy naszego w są prawdziwe: przekonanie względem tego (i tylko tego) sądu (ew. wypowiada zdanie, którego treść można utożsamić z takim sądem). 27 Nino Cocchiarella [2000]. Mika Oksanen [1999]. 29 Opis historii tego paradoksu wraz z jego omówieniem znajdzie Czytelnik w artykule Kevina Klementa – por. Klement [2001]. Artykuł Klementa jest podstawą tego krótkiego omówienia. 28 31 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 30 David Lewis [2001] s. 104 –105. 32 uprawiać teorie sądów jest jakaś logika nie-fregowska32. Teoria funkcyjna zmusza nas zatem 5. Zatem, dla każdego takiego sądu, istnieje odpowiadająca mu możliwa sytuacja, oraz zawierający taką sytuację świat możliwy. prawdopodobnie nie tylko do wyboru teorii mnogości, którą zakładamy, gdy mówimy o K 6. Istnieje zatem 2 możliwych światów, co jest sprzeczne z założeniem. zbiorach światów, ale również do wyboru logiki, na gruncie której formułujemy jej twierdzenia. Paradoks Russella-Kaplana z kolei wymaga sformułowania wyraźnych Trzecia trudność bierze się z następującego faktu: jeżeli uznamy sąd za możliwy nośnik kryteriów indywiduacji myśli (nastawień sądzeniowych) oraz ich treści. Bez takich kryteriów prawdziwości, to bez skrupułów chcemy móc orzec o nim, że jest prawdziwy lub fałszywy. przesłanka czwarta paradoksu pozostanie jedynie dość niejasną teza filozoficzną. Oczywiście Ale jak możemy naprawdę powiedzieć, że sąd jest prawdziwy lub fałszywy, skoro sąd jest możemy nie przywiązywać do sformułowanych tu paradoksów większej wagi – uznając je za funkcją ze zbioru światów możliwych w zbiór wartości logicznych ? Wyrażenie P: „Funkcja dowody na nie istnienie odpowiednich struktur (konkretnych sądów lub konkretnych zbiorów f: W → {0, 1} jest prawdziwa” jest albo niedorzeczne, albo zawsze fałszywe. Oczywiście sądów). Jest to prosty, ale przez swą prostotę pociągający, sposób rozwiązania (a może zwolennik tej teorii sądów z reguły nie wygłasza zdań podobnych do P, wygłasza natomiast uniknięcia?) problemu33. zdania podobne do P’: „Sąd S jest prawdziwy w świecie w”, które można sparafrazować do Trzecia trudność bierze się z faktu, że teoria funkcyjna zbytnio separuje sądy logiczne od postaci P’’: „ Funkcja f: W → {0, 1} jest prawdziwa w świecie w”. Wyrażenie P’’ nie wydaje zdań, które mają te sądy wyrażać. Być może lepiej byłoby mówić nie o samych sądach ale się być lepsze od P, niemniej można się domyślić, jaki jest jego sens - filozof mówiący w ten właśnie o sądach wyrażonych przez zdania. To drugie pojęcie można byłoby reprezentować sposób ma na myśli to, że funkcja f dla pewnego określonego argumentu (świata możliwego) za pomocą struktury trójelementowej: daje nam wartość 1. Sąd (czyli cała funkcja) jest zatem możliwym nośnikiem prawdziwości można by określić, kiedy różne zdania w kontekście wyrażają ten sam sąd w następującym sensie – dla niektórych argumentów daje nam wartość logiczną prawdy. mianowicie, gdy dwie struktury są identyczne pod względem trzeciego parametru (funkcji). Argumenty te powinny odpowiadać światom, które są opisywane przez treść zdania. Konsekwencją takiego podejścia byłoby też prawdopodobnie zaprzestanie mówienia o zdanie-kontekst-funkcja. W oparciu o to pojęcie - jest tak prawdziwych lub fałszywych sądach. Można byłoby natomiast mówić nadal o prawdziwych lub fałszywych zdaniach w kontekście – dane zdanie byłoby prawdziwe, gdy dla pewnego 2.2.2.1 Uwagi o trudnościach teorii funkcyjnej. Obie trudności teorii funkcyjnej doczekały się komentarzy i komentatorów. Pierwsza trudność wskazuje na fakt, że, aby spełniony był świata możliwego nasza funkcja dawałaby wartość logiczną prawdy. Rozwiązanie to warunek pierwszy omówiony w części 2.2, potrzeba nam narzędzi bardziej subtelnych niż te, potwierdzając jedynie zastrzeżenia poczynione w punkcje (iii) poprzedniego rozdziału, których dostarcza nam teoria funkcyjna. Tak naprawdę pojęcie treści zdania (z zatem i zachowuje zarazem postulat względnej niezależności sądów od języka. pojęcie sądu) jest bardziej „drobiazgowe” od pojęcia historii wartości logicznej zdania w różnych punktach odniesienia31 (światach możliwych). Czytelnika zainteresowanego 3. Teoria strukturalna. Teoria strukturalna wyrosła z trudności teorii funkcyjnej. Jej krytycznym omówieniem różnych rozwiązań tego problemu odsyłam do pracy Janusza początków można szukać we wczesnych pracach Russella (Russell [1903]), powszechnie Kaczmarka Język naturalny a problem identyczności (Kaczmarek [2001]). sądzi się, że pierwsze jej sformułowanie znajdujemy w artykule „Dthat” Davida Kaplana z Druga trudność wikła nas w kwestie co najmniej tak samo poważne jak pierwsza. 1978 roku – warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że w pewnych współczesnych wersjach Paradoks Russella-Myhilla daje się sformułować w języku, w którym poza standardowymi naśladuje ona teorię intensjonalnego izomorfizmu Carnapa. Kaplan w swoim artykule stara spójnikami oraz kwantyfikatorami, pojawia się spójnik identyczności międzyzdaniowej (albo się skontrastować sądy wyrażone przez zdania zawierające nazwy indywidualne (sądy identyczności między sądami). Skłania to do hipotezy, że językiem, w którym możemy 31 To ładne określenia zapożyczyłem od Andrzeja Wójcika – Wójcik [1991]. 33 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 32 Jest to pierwsze miejsce, w którym można dostrzec podobieństwo pojęcia sądu logicznego do pojęcia sytuacji opisywanej przez zdanie. Związki z logiką nie-fregowska nie są z reguły w ogóle odnotowywane przez autorów. 33 O trudnościach podobnych do tych opisanych może Czytelnik przeczytać w pracy: Hintikka [1982]. 34 indywidualne) z sądami wyrażonymi przez zdania zawierające nazwy generalne (sądy przedmiotach wyposażonych w wewnętrzną strukturę, przedmiotach złożonych z części generalne). Wszystkie nazwy indywidualne są zarazem nazwami jednostkowymi, niemniej, takich jak rzeczy (indywidua), własności i relacje35. Tak pojęty sąd można reprezentować za istnieją nazwy jednostkowe nie będące nazwami indywidualnymi (np. deskrypcje określone pomocą odpowiednich n-tek uporządkowanych. Tak więc np. zdania: taki jak „autor Baudolino”). Rozważmy dwie takie nazwy (generalne i jednostkowe zarazem): (1) 2 jest liczbą naturalną. (2) (^x) (x +2 = 4) jest liczbą naturalną. N1 Najwyższy szczyt świata. N2 (^x) (x +2 = 4) Wyrażają sądy reprezentowane prze struktury: Różnią się one tym, że druga nazywa zawsze jeden i ten sam przedmiot (liczbę 2), podczas (1)’ 〈 2, (...) jest liczbą naturalną〉 gdy pierwsza nazywać może różne przedmioty, które spełniają warunek „bycia najwyższym (2)’ 〈 〈’^’, (...) + 2 = 4〉 , (...) jest liczną naturalną〉 szczytem świata”. W terminologii współczesnej druga z tych nazw to tzw. sztywny desygnator, czyli wyrażenie oznaczające w każdym świecie możliwym to samo indywiduum. ’^’ jest tutaj składnikiem sądu określającym, że tylko jeden przedmiot może spełniać warunek Z drugiej strony prawdopodobnie wszystkie nazwy indywidualne są tzw. wyrażeniami ‘(...) + 2 = 4’. (1)’ oraz (2)’ są tym samym sądem w tym sensie, że są prawdziwe we bezpośrednio odnoszącymi się do przedmiotów. Pojęcie nazwy (wyrażenia) bezpośrednio wszystkich światach możliwych. Posiadają jednak wewnętrzną strukturę, która decyduje o odnoszącego się zostało wprowadzone przez Davida Kaplana, który tak je wyjaśnia: tym, że jeden jest sądem indywidualnym a drugi - generalnym36. Teoria strukturalna ma więc w tym jednym punkcie przewagę nad teorią funkcyjną – dostarcza nam bardziej precyzyjnych „(...) używam terminu ‘wyrażenie bezpośrednio odnoszące się’ na określenie wyrażenia, którego narzędzi do badania zdań oraz ich znaczeń. odniesienie, raz określone, jest ustalone we wszystkich możliwych okolicznościach, tzn. jest brane Nie można zatem się dziwić, że koncepcja ta doczekała się rozwinięć. Zanim jednak przejdę jako składnik sądu wyrażonego.” ( Kaplan [1989] s. 493) do opisu jednego z nich, przedstawię krótko relację, w jakiej pozostaje ta koncepcja do teorii funkcyjnej. Rozważmy trzy następujące zdania: Wszystkie nazwy bezpośrednio odnoszące się są sztywnymi desygnatorami, niemniej, nie wszystkie sztywne desygnatory (jak widać z przykładu N2) są wyrażeniami bezpośrednio (3) Alfred Tarski jest profesorem na Uniwersytecie Kalifornijskim w odnoszącymi się do swoich przedmiotów. Mimo tej różnicy, w ramach funkcyjnej teorii Berkeley sądów sztywne desygnatory są nieodróżnialne od wyrażeń bezpośrednio odnoszących się do (4) Autor Pojęcia prawdy w językach nauk dedukcyjnych jest profesorem na przedmiotów. Jedne i drugie są stałym funkcjami. Aby rozróżnić te pojęcia, Kaplan powołuje się na strukturalną koncepcję sądów34. 34 Powiada, że najsłynniejszym uniwersytecie w Kalifornii. o sądach można myśleć jak o Niemniej nie można uznać Kaplana za zwolennika teorii strukturalnej, w sprawie tej pisze on co następuje: 35 „Tutaj oraz w następnym paragrafie starając się wyjaśnić pojecie wyrażenia bezpośrednio odnoszącego się prześlizguję się w tę iż powrotem po dwóch metafizycznych obrazach: obrazie światów możliwych i obrazie sądów ustrukturalizowanych. Wydaje mi się, że teoria semantyczna nie powinna zakładać żadnego z tych obrazów. Powinna natomiast być możliwa do opisania w terminach ich obu.” (Kaplan [1989] s. 483). 35 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com W tym miejscu widać po raz drugi podobieństwo pojęcia sądu do pojęcia sytuacji. Do sprawy tej jeszcze wrócę. Sąd indywidualny, to sąd, którego elementem jest określony przedmiot (indywiduum), sąd generalny zaś to sąd złożony nie z przedmiotów i własności ale jedynie z własności. Ujęcie to jest równoważne z powiedzeniem, że sąd indywidualny to sąd, który jest wyrażony przez zdanie, w którego występuje jakaś nazwa indywidualna. Jest tak, dlatego, że nazwy indywidualne to po prostu wyrażenia bezpośrednio odnoszące się. 36 36 (5) Autor Pojęcia prawdy w językach nauk dedukcyjnych jest profesorem na (4)’ < <(...) jest autorem Pojęcia prawdy w językach nauk dedukcyjnych, 37 Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley . (...) jest najsłynniejszym uniwersytetem w Kalifornii>, (...) jest profesorem w (...) > Zdanie (3) wygłoszone przeze mnie mówi coś logiku Alfredzie Tarskim oraz o Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Występują w nim dwie nazwy własne38 i zgodnie z Warto jednak zauważyć, że podział na sądy indywidualne i generalne jest zbyt prosty – standardowym ujęciem, mówią one coś o wymienionych przedmiotach, a nie (tak jak wskazuje na to przypadek zdania (5). Sąd wyrażony jest prawdziwy w światach możliwych, 39 deskrypcje) najpierw o pewnych własnościach , które posiadać mają odpowiednie w których autor Pojęcia prawdy w językach nauk dedukcyjnych jest profesorem na przedmioty, a dopiero potem o samych przedmiotach. Zdanie (3) zgodnie z koncepcją Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Sąd ten składa się z przedmiotu oraz warunku, i funkcyjną będzie prawdziwe w światach, w których Alfred Tarki był profesorem na wygląda tak: uniwersytecie Berkeley w Kalifornii. W światach tych Alfred Tarski nie musi się nawet nazywać „Alfred Tarski” itp. W ramach strukturalnej teorii sądów z (3) związany jest sąd o (5)’ <<(...) jest autorem Pojęcia prawdy w językach nauk dedukcyjnych, następującej strukturze: Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley > (...) jest profesorem w (...)> (3)’ < < Alfred Tarski, Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley , >, (...) jest profesorem w (...) > Czy (5)’ jest sądem generalnym, czy indywidualnym? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie - dlatego uznam, że istnieje klasa sądów mieszanych, w których występują obok sposobów dania przedmiotu, same indywidua40. (3)’ jest prawdziwy, gdy przedmioty stojące w ‘podmiocie’ sądu spełniają warunek wyrażony Powyższe przykłady pokazują też, że teoria funkcyjna i teoria strukturalna nie są ze sobą przez funkcję zdaniową „(...) jest profesorem w (...)”. (3)’ jest sądem indywidualnym bo ma niezgodne. Potwierdza to opinię filozofów takich jak Kaplan, którzy opowiadają się za jako swoje składniki indywidua (Alfreda Tarskiego oraz wspomniany uniwersytet). neutralnością teorii strukturalnej względem dowolnej koncepcji z zakresu pragmatyki. Zdanie (4) wyraża natomiast sąd generalny, mówi bowiem ono przede wszystkim o dwóch własnościach - własności ‘bycia autorem Pojęcia prawdy w językach nauk 3.1. Rozwinięcia teorii strukturalnej. Jak już pisałem, teoria strukturalna doczekała się dedukcyjnych’ oraz własności ‘bycia najsłynniejszym uniwersytetem w Kalifornii’. Sąd ten licznych rozwinięć. Omówię teraz jedno z nich – teorię strukturalną Jeffreya Kinga41. King będzie prawdziwy w światach możliwych, w których przedmiot spełniający pierwszy z robi trzy założenia na temat natury sądów: wymienionych warunków będzie spełniał drugi z wymienionych warunków. W różnych światach możliwych nie musi być to ten sam przedmiot (tak rzeczy się mają w przypadku 1). A1 Sąd jest przedmiotem posiadającymi wewnętrzną strukturę, która jest funkcją (lub funkcją W ramach strukturalnej teorii sądów (4) wyraża sąd o następującej strukturze: częściową) składniowej struktury zdania, które wyraża ten sąd. A2 Struktura składniowa zdania, będąca podstawą do jego interpretacji (resp. będąca warunkiem posiadania przez to zdanie określonych funkcji semantycznych), jest różna od struktury powierzchniowej tego zdania. 37 Używam czasu teraźniejszego a nie przeszłego, aby uniknąć rozbudowywania warunków prawdziwości. 38 Jeżeli Czytelnik nie zgadza się, że Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley jest nazwą własną niech przyjmie na użytek dalszej analizy, że jest. 39 Własności takie bywają nazywane za Fregem „sposobami dania przedmiotu”. Również będę posługiwał się tymi terminami zamiennie. 40 Ciekawa uwagi na ten temat może znaleźć Czytelnik w artykule Johna Perry’ego Indexicals and Demonstratives – por. Perry [1997]. 41 Jeffrey King [1996] oraz [1997]. Opieram się zwłaszcza na pierwszym z tych artykułów. 37 38 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com A3 Jeżeli nazwiemy relację zachodzącą między składnikami struktury głębokiej zdania S, relacja zdaniową S, relację zaś zachodzącą między semantycznymi wartościami tych składników relacją propozycjonalną S, to założenie Kinga można sformułować w ZDANIE JĘZYKA POLSKIEGO STRUKTURA GŁĘBOKA W L następujący sposób: relacja zdaniowa S oraz relacja propozycjonalna S’ są relacjami 1. Kazimierz Ajdukiewicz cytuje Alfreda [[Kazimierz Ajdukiewicz] cytuje [Alfreda Tarskiego Tarskiego]] 2. Pewien filozof jest logikiem. [ [pewien x [ filozof [x] ] [ logik [x] ] 45 42 izomorficznymi . [ [każdy x [ logik [x] ] [pewien y [ filozof [y] ] Wszystkie te założenia można zilustrować na przykładzie następującego niby-języka43 L: kategoriami gramatycznymi podstawowymi są następujące zbiory wyrażeń: [ [x] cytuje [y] ] ] 3. Każdy logik cytuje pewnego filozofa. [ [ pewien y [ filozof [y] ] [ [ każdy x [ logik [x] ] [ [x] cytuje [y] ] ] K1 = {‘Alfred Tarski’, ‘Kazimierz Ajdukiewicz’} K2 = {‚jest logikiem’ ,’jest filozofem’} Nasz niby-język L oddaje po pierwsze to, jaka jest wewnętrzna struktura zdania, po drugie K3 = {‘cytuje’, ‘czytuje’} zaś to, jaki jest zasięg kwantyfikatorów. Drugi fakt umożliwia nam zdanie sprawy z K4 = {‘pewien’, ‘każdy’} dwuznaczności zdania 3. Postulaty A1 oraz A2 mówią zatem, że sądy posiadają strukturę K5 = {x, y, z, x1.....} podobną do głębokich struktur zdań a nie samych zdań, które na co dzień wygłaszamy. K6 = {‘¬’, ‘⇒’, ‘∧’, ‘∨’} Wyjaśnienia wymaga jeszcze teza A3. Nawiasy w formalizmie Kinga reprezentują złożoną relację, w jakiej pozostają do siebie wyrażenia kategorii K1–K6 naszego języka. K1 odpowiada kategorii nazw, K2 kategorii predykatów jednoargumentowych, K3 predykatów dwuargumentowych, K4 kwantyfikatorów, K5 zmiennych. Relację tę nazywa King Reguły formacji właśnie „relacją zdaniową”. W tym miejscu King proponuje przypisanie wyrażeniom Kategorii K1 – K6 jakiś wartości semantycznych 46 . Treść tezy A3 wyrażeń poprawnych L są następujące: jest następująca: między wartościami semantycznymi wyrażeń bazowych występujących w jakimś zdaniu, zachodzi relacja izomorficzna z relacją zdaniową. Wartości semantyczne 1. Jeżeli P należy do K2, a n należy do K1 lub K5, to [P[n]] jest formułą. wspomnianych wyrażeń bazowych podstawione w miejsce odpowiednich argumentów relacji 2. Jeżeli P należy do K3, zaś n i m należą do K1 lub K5, to [[n] P [m]] jest formułą. zdaniowej tworzą sąd wyrażony przez to zdanie. 3. Jeżeli Ω należy do K4, n należy do K5, zaś Σ jest formułą zawierającą zmienną wolną n, Zilustrujmy to przykładem: niech dla dowolnego wyrażenia H, H* oznacza wartość to [ΩnΣ] jest wyrażeniem kwantyfikatorowym (oraz formułą). semantyczną H. Rozważmy pewien niby-język L’, którego kategorie bazowe są podzbiorem 4. Jeżeli A i B są formułami, to [ A ⇒ B], [ A ∧ B], [ A ∨ B] oraz [¬ A] są formułami. zbioru kategorii L. W L’ nie ma zmiennych oraz kwantyfikatorów47 Możemy założyć, że wartościami wyrażeń z kategorii L’ są: Nasz niby-język L jest językiem struktur głębokich44 niektórych zdań języka polskiego. Oto np. możemy przypisać niektórym zdaniom następujące wyrażenia L: 44 Relacje R i S są izomorficzne, gdy istnieje funkcja jedno-jednoznaczna f z pola relacji R na pole relacji S, taka, że dla dowolnych a, b, c, d jeżeli f (a) = b oraz f(c) = d, to a pozostaje w relacji R do c, wtedy i tylko wtedy, gdy b pozostaje w relacji S do d. 43 Jest to jedynie przykład mający zilustrować założenia A1–A3, nie zaś część teorii sądów ustrukturalizowanych. Strukturą głęboką będę tu nazywał wspomniany w A2 „syntaktyczny poziom będący punktem wyjścia do analizy zdania”. 45 Traktujemy tu kwantyfikatory jako kwantyfikatory o ograniczonym zasięgu, stąd nieobecność spójników. 46 Jakie będą to własności nie ma w tej chwili znaczenia. 47 Czytelnik z łatwością sformułuje reguły formacji wyrażeń dla L’. W L’ nie ma kwantyfikatorów i zmiennych ponieważ ich obecność komplikuje nieco procedurę przypisywania wartości semantycznych wyrażeniom. Powyższy przykład ma być jedynie ilustracją całego pomysłu, stad rezygnuję z tego dodatku. 39 40 42 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com (i) Jeżeli sądy są całościami złożonymi z przedmiotów, własności i relacji, czym K1* = {Kazimierz Ajdukiewicz, Alfred Tarski} [czyli: indywidua noszące te imiona] różnią się one od sytuacji lub stanów rzeczy? K2 *= {bycie logikiem, bycie filozofem} [czyli to, co bywa nazywane własnością-w-intensji (ii) ] opisaną w punkcie pierwszym paragrafu drugiego. K3 *= {cytowanie, czytywanie}[czyli to, co bywa nazywane relacją-w-intensji ] Teoria strukturalna wiąże sądy z językiem w sposób wyraźnie naruszający intuicję (iii) Paradoks Russella-Myhilla da się odtworzyć na gruncie teorii sądów N K6 *= funkcje ze zbioru {0,1} w zbiór {0, 1} strukturalnych. Mając dane zdanie np. ‘Alfred Tarski cytuje Kazimierza Ajdukiewicza oraz Alfred Tarski Pierwszy problem można sformułować w następujący sposób: zazwyczaj odróżnia się treść czytuje Kazimierz Ajdukiewicza lub Kazimierz Ajdukiewicz cytuje Alfred Tarskiego” zdania (a więc sąd wyrażony przez zdanie) od korelatu semantycznego zdania (a więc możemy mu przypisać dwie struktury głębokie, którym odpowiadają następujące schematy: sytuacji opisanej przez zdanie). Jednak w ramach teorii strukturalnej różnica ta zaciera się. O sytuacjach myśli się zazwyczaj jak o przedmiotach złożonych z własności i relacji oraz 1. [ [ [Alfred Tarski] cytuje [Kazimierz Ajdukiewicz] ] oraz [ [ [Alfred Tarski] czytuje [Kazimierz Ajdukiewicz] ] lub [ [Kazimierz Ajdukiewicz] cytuje [Alfred Tarski] ] ]. indywiduów, którym te własności przysługują lub, które są powiązane odpowiednimi relacjami. Tak np. zdanie: 2. [ [ [Alfred Tarski] cytuje [Kazimierz Ajdukiewicz] ] oraz [ [Alfred Tarski] czytuje [Kazimierz Ajdukiewicz] ] lub [ [Kazimierz Ajdukiewicz] cytuje [Alfred Tarski] ] ]. (1) Romeo uwodzi Julię. Wartości semantyczne zdań 1 oraz 2 będą następujące: Opisuje sytuację złożona z Romea, Julii oraz relacji uwodzenia (zrelatywizowanej do odpowiedniego czasu i miejsca). Sytuację tę można przedstawić jako n-tkę uporządkowaną 1’. [ [ [Alfred Tarski]* cytuje* [Kazimierz Ajdukiewicz]* ] oraz* [ [ [Alfred Tarski]* następującej postaci: czytuje* [Kazimierz Ajdukiewicz]* ] lub* [ [Kazimierz Ajdukiewicz]* cytuje* [Alfred Tarski]* ] ]. (1)’ <<Romeo, Julia> (...) uwodzi (...)> 2’. [ [[Alfred Tarski]* cytuje* [Kazimierz Ajdukiewicz]* ] oraz* [ [Alfred Tarski]* czytuje* [Kazimierz Ajdukiewicz]*] ] lub* [ [Kazimierz Ajdukiewicz]* cytuje* [Alfred Tarski]* ] ]. Jeżeli zapytamy jaki sąd wyrażony jest (zgodnie z postulatami teorii strukturalnej) przez (1), otrzymać możemy dwie odpowiedzi: na gruncie teorii Kaplan będzie to struktura 48 Notacja powyższa uwyraźnia, to że 1 oraz 1’, a także 2 oraz 2’ maja izomorficzne struktury . 3.2. Trudności teorii strukturalnej i jej rozwinięć. Odnośnie do teorii strukturalnej można reprezentowana przez następującą n-tkę: (1)’’ <<Romeo, Julia> (...) uwodzi (...)> sformułować dwa zarzuty: (1)’ i (1)’’ są oczywiście takimi samymi strukturami. Trudności tej zdaje się unikać druga odpowiedź, oparta na teorii Kinga. Zgodnie z nią to, 48 Precyzyjną definicję wyrażania przez wyrażenie języka J (podobnego do naszego języka L), tzw. struktury propozycjonalnej, znajdzie Czytelnik w King [1996] s. 498-499. Sąd jest tam zdefiniowany jako struktura propozycjonalna bez zmiennych wolnych. 41 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com co łączy ze sobą elementy sądu, to relacja izomorficzna z relacją łączącą leksemy w 42 strukturze głębokiej zdania wyrażającego sąd. Warto tu jednak zwrócić uwagę na to, że sądów, o tyle drugi punkt zasady Kinga prowadzi do zadziwiająco absurdalnych wniosków. twierdzenie o nieizomorficzności struktur sądów oraz sytuacji wymaga odrębnego dowodu. Pozwala nam np. z pewnych własności sadów wyrażonych przez zdania zawierające Druga trudność bierze się z przypuszczenia, że teoria Kinga narusza intuicję przyznającą predykaty takie jak „mniejszy od” wnioskować o własnościach sądów wyrażonych przez sądom względną niezależność od języka, czyli możliwość, że różne wyrażenia językowe zdania zawierające predykaty taki jak „jest identyczny z”. Przypuszczam, że doprowadzić to mogą wyrażać jeden sąd, a jedno wyrażenie językowe może wyrażać różne sądy. może do sytuacji, w której będziemy odróżniać treści zdań ze względu na ich kształt. Jeżeli Przypomnijmy, że zostały odróżnione dwa typy niezależności sądu od języka: tak jest, to ta wersja teorii strukturalnej stanowi własne reductio ad absurdum51. Przejdźmy teraz do drugiego ze sformułowań zarzutu (ii). Mówi ono, że teoria wewnątrzjęzykowa oraz międzyjęzykowa. Zgodnie z tym odróżnieniem można rozumieć zarzut drugi na dwa sposoby. strukturalna wymaga, aby dwa zdania róż nych ję zykó w, wyrażające ten sam sąd miały Zgodnie z pierwszym rozumieniem, można postawić teorii Kinga zarzut, że zbyt dobrze takie same głębokie struktury. Należy zwrócić uwagę, że jest to warunek który teoria odróżnia ona sądy wewnątrz pewnego języka, w szczególności może się zdarzyć tak, że dwa strukturalna nakłada a priori na teorię języka i to nakłada tam, gdzie odpowiedź na pytanie o sądy, które powinny być identyczne okażą się różnymi sądami. I tak rzeczywiście rzeczy się identyczność struktur i treści zdań powinna być ustalana empirycznie. Być może, jest mają, następujące pary zdań wyrażają (na gruncie teorii Kinga) różne sądy: rzeczywiście tak, jak mówi strukturalista, ale nie chcemy tego twierdzenia zakładać, a jedynie otrzymać jako wniosek52. 1. Gwiazda Wieczorna jest identyczna z 1.’ Gwiazda Polarna jest identyczna z Gwiazdą Polarną. Gwiazdą Wieczorną. 2. Jan kupił buty i mikser. 2’ Jan kupił mikser i buty. Również i w tym miejscu sytuacja teorii strukturalnej nie wygląda dobrze. Pierwszy z paradoksów podanych w paragrafie 2.2.2 nie korzysta w swoim sformułowaniu z założeń teorii funkcyjnej lub strukturalnej – dotyczy on sądów w ogóle logicznych oraz zbiorów, których elementami są sądy logiczne. Wszystkie uwagi poczynione na temat znaczenia tego paradoksu dla teorii funkcyjnej zachowują swoją moc, jeżeli chodzi King próbuje bronić swojej teorii przyjmując następującą zasadę indywiduacji sądów: o teorię strukturalną. (Zasada Kinga) 49 Dwa zdania p i q wyrażają różne sądy, gdy (1) istnieje pewien operator zdaniowy ℵ, taki że ℵp oraz ℵq różnią się w pewnych okolicznościach wartością logiczną 3.3. Uwagi na temat teorii strukturalnej. Omówione trudności nie dyskwalifikują, zdaniem lub (2) istnieje, taki predykat P syntaktycznie podobny do predykatów występujących w p i q, autora, całkowicie teorii strukturalnej. Ma ona następujące zalety: że gdy podstawimy P za te predykaty występujące w p i q, otrzymując w efekcie zdania {P}p – Pozwala ona odróżnić wyrażenia bezpośrednio odnoszące się od wyrażeń ściśle i {P}q, to ℵ{P}p i ℵ{P}q będą się w pewnych okolicznościach różnić wartością logiczną50. oznaczających. Zasada ta jest bardzo kontrowersyjna – o ile jeszcze można zgodzić się, że istnienie – Związanie struktury sądów ze strukturą głęboka zdań (mimo wskazanych trudności) operatora zdaniowego (takiego, że umieszczenie w jego zasięgu dwóch zdań, doprowadzi do pozwala na sformułowanie ciekawego program badawczego. Może w szczególności być tak, że struktura głęboka zdania, jest (ontologicznie rzecz ujmując) szczególnego rodzaju powstania zdań różniących się wartością logiczną), jest dobrym kryterium indywiduacji przedmiotem, podobnym np. do bytów matematycznych. Warto zauważyć tak pojęte 49 King [1996] s. 504. King wyjaśnia to za pomocą następującego przykładu: niech p = „3=4” i q = „4=3”. Za predykat „=” wstawiamy predykat podobny syntaktycznie do identyczności np. „<”. Otrzymujemy w efekcie zdania o różnych wartościach logicznych. 50 43 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com Warto zwrócić też uwagę na inny dogmat współczesnej filozofii języka: głosi on, że wszystkie konteksty przekonaniowe rozróżniają treści zdań. Ciekawa, że nikt nie próbował nawet założenia tego dowodzić. 52 Zakładając oczywiście, że pojęcia takie jak struktura głęboka, forma logiczna maja jakikolwiek empiryczny sens. Założenie to jest oczywiście bardzo problematyczne. 51 44 przedmioty abstrakcyjne są nam do pewnego stopnia empirycznie dostępne – dobra 3. Należy wreszcie zadbać o to, aby teoria sądów logicznych była prawdopodobna formalna teoria składni powinna nam opisywać precyzyjnie jakiego rodzaju są one psychologicznie. I nie chodzi tu o powrót do psychologizmu, w którejś z jego wersji, lecz strukturami. Oczywiście ta dobra teoria składni powinna być tak sformułowana, aby nie jedynie o to, aby przy charakterystyce sądów brać pod uwagę to, jak ludzie faktycznie naruszała warunków adekwatności teorii sądów. mogą pojmować treści wyrażeń występujących w wypowiedziach. Postulat ten jest w gruncie 4. Program badawczy. rzeczy pewną wersją podobnego sformułowanego odnośnie teorii 56 Powyższe krytyczne omówienie dwóch teorii sądów logicznych, pragmatycznych przez Leona Koja . Realizacja tego postulatu mogłaby stanowić skłania autora do sformułowania ogólnego programu badawczego dla teorii sądów. Teoria przyczynek do rozwikłania trudności teorii sądów logicznych, o której z braku miejsca taka powinna łączyć zalety obu omówionych koncepcji. Powinna też w jasny i wyraźny nie pisałem: zagadki jak ludzie (podmioty) mogą mieć dostęp do przedmiotów sposób rozwiązywać problemy odziedziczone po obu teoriach. Zrealizować ten program abstrakcyjnych (sądów)57. Trudność ta spędza sen z powiek wielu filozofom o orientacji można, po pierwsze, odpowiadając na następujące pytania: naturalistycznej. 1. Jakie są kryteria pozwalające określić kiedy dwa różne wyrażenia wyrażają ten sam sąd ? Założywszy, że program taki wart jest realizacji wiemy na pewno, że jest wiele do zrobienia. W ramach tych kryteriów powinno się m.in. podać listę istotnych dla takiej klasyfikacji W tekście tym poddałem krytycznej analizie pojecie sądu logicznego. Wyniki tej pracy są operatorów zdaniowych następujące – po pierwsze zostały wyraźnie wskazane oraz obszernie omówione trudności, 2. Jakie są własności języka, w którym mówi się o sądach i ich zbiorach ? Jest to sprawa jakim musi stawić czoła teoria sądów logicznych, po drugie sformułowany został pewien 53 program badawczy dla teorii sądów. Wypada wyrazić nadzieję, że realizacja tego programu szczególnie ważna, jeżeli chcemy uniknąć opisanych antynomii . pozwoli nam lepiej zrozumieć, co naprawdę mówimy mówiąc coś58. Po drugie zaś realizując następujące postulaty: 1. Należy wiązać, tak jak to czyni teoria funkcyjna, sądy wyrażone prze zdania z wartością Bibliografia: logiczną tych zdań w różnych możliwych sytuacjach – związek ten w najlepszy ze AJDUKIEWICZ K. [1960] Język i poznanie T1, PWN, Warszawa znanych sposobów, opisuje różnice między treściami zdań, których składniki przygodnie Bar-Hillel Y. 54 oznaczają te sam przedmioty . Oczywiście należy wyeksplikować ten związek tak aby [1954] Indexical Expressions, Mind, 63: s. 359-379. sądy były dostatecznie „rozdrobnione”. [1969] Primary Truth Bearers w: J. W.Davies (ed.) "Philosophical Problems in Logic",Reidel, 2. Należy, zastanawiać się nad tym, jakiego typu strukturami są sądy. Wiązanie tych struktur Dordrecht 1969. z formą logiczna (lub strukturą głęboką) zdań wydaje się być dobrym tropem. (trzeba oczywiście wyraźnie sformułować teorię składni). Zaletą tego podejścia jest przede CARNAP R. [1947] Meaning and Necessity, University of Chicago Press, Chicago. wszystkim to, że może dostarczyć nam ono operacjonalizacji pojęcia sądu55. 56 Koj[1990] s.192. Zob. w tej kwestii np. Haack „Niektóre pytania metafizyczne i epistemologiczne dotyczące logiki” [w]: Filozofia logiki, Warszawa 1997, s. 254-258. 58 Chciałem bardzo podziękować dr Annie Wójtowicz za uwagi, które pomogły mi ulepszyć ten tekst. Za wszystkie ewentualne błędy winę ponoszę oczywiście jedynie ja sam. 57 53 54 55 O ile, jak już wspominałem, antynomie te nie są pop prostu dowodami na nieistnienie pewnego typu struktur. Tak jak np. zdania „Leśniewski był bardzo przenikliwy” oraz „Twórca mereologii był bardzo przenikliwy”. Przyjmując założenie z przypisu 43. 45 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 46 [1997] Indexicals and Demonstratives, w: Companion to the Philosophy of Language (ed. CIECIERSKI T. [2001] Pragmatyka Roberta Stalnakera, Przegląd Filozoficzny, nr 3 (39). Hale, Wright), s. 586 – 613, Blackwells Publishers Inc., Oxford. COCCHIARELLA N.B. RUSSELL B. [2000] Russell’s Paradox of the Totality of Propositions, Nordic Journal of Philosophical Logic Vol.5, No. 1, s. 25-37. [1903] Principles of Mathematics, New York, Norton STALNAKER R. C. CRESSWELL M.J. [1976] Possible Worlds, Nous 10: 65 –75. [1973] Logics and Languages, Methunen and Co. LTd., London [1999] Context and Content, Oxford University Press, New York. HINTIKKA J. SUSZKO R. [1982] Is Alethic Modal Logic Possible ? Acta Philosophica Fennica, vol. 35. s. 89-105 [2000] Odrzucenie aksjomatu Fregego i reifikacja sytuacji. Wydawnictwo UMCS, KACZMAREK J. Lublin. [2001] Język naturalny i problem identyczności, Principia Tom XXX-XXXI. TOKARZ M. KAPLAN D. [1993 ]Elementy pragmatyki logicznej, PWN, Warszawa. [1978] Dthat, Syntax and Semantics 3 (ed. P. Cole), Academic Press, New York. WOLEŃSKI J. [1989] Demonstratives w Themes From Kaplan (Almog, et al., eds.), Oxford. [1993] Metamatematyka a epistemologia, PWN, Warszawa KING J. C. WÓJCIK A. [1996] Structured Propositions and the Sentence Structure, Journal of Philosophical Logic 25: [1991] Semiotyka formalna Richarda Montague, w: Prace z pragmatyki, semantyki i 495-521 metodologii semiotyki, Wrocław. [1997] Structured Propositions, The Stanford Encyclopedia of Philosophy (Fall 1999 Edition), Edward N. Zalta (ed.), URL = http://plato.stanford.edu/ KLEMENT K.C. [2001] Russell-Myhill Paradox, Internet Encyclopedia of Philosphy, URL = www.utm.edu/research/iep KOJ L. [1990] Analizy i przeglądy semiotyczne, BMS ,Warszawa LEWIS D. [1970] General Semantics, Synthese 22 s.18 –67. [2001] On the Plurality of Worlds, Blackwell Publishers. MONTAGUE R. [1974] Formal Philosophy, Yale University Press, New Heaven and London. OKSANEN M. [1999] The Russell-Kaplan Paradox and Other Modal Paradoxes. A New Solution, Nordic Journal of Philosophical Logic, Vol. 1, no. 1 s. 73 –93, Scandinavian University Press. PERRY J. [1979] The Problem of Essential Indexical, Nous 13, s. 3 –21. 47 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 48 Handout referatu wygłoszonego na zaproszenie dra Mariusza Grygiańca na zajęciach z ontologii. Pojecie przestrzeni logicznej w jednej z interpretacji (Wolniewicz – ‘Wstęp’ do 1. Z historii pojęcia świata możliwego. • ‘Traktatu’): Niech At będzie zbiorem wszystkich zdań atomowych, v - funkcją wartościowania: Leibniz v: At à {0, 1} Kontekst teologiczny: „Ale wszystkie możliwości nie dają się ze sobą pogodzić w tym samym rozwoju wszechświata, toteż w jest światem możliwym ⇔ w ∈ {0,1}At (tzn. jest jedną z funkcji wartościowania) właśnie dlatego wszystkie możliwości nie mogą zostać urzeczywistnione i należy stwierdzić, że w sensie metafizycznym Bóg wcale nie jest zmuszony do stworzenia tego świata. Można powiedzieć, że {0,1} At – przestrzeń logiczna (ogół funkcji wartościowania). gdy tylko Bóg postanawia coś stworzyć następuje walka między możliwościami, ponieważ wszystkie domagają się istnienia, a uzyskują je te, które w połączeniu dają największą rzeczywistość, największą doskonałość i największą zrozumiałość” (‘Teodycea’, s. 307) • Carnap Introduction to Semantics [1941], Meaning and Necessity [1947], Wilfrid Sellars – różne prace. Kontekst epistemologiczny: “Możliwy stan rzeczy złożony z przedmiotów, o których traktuje system S z uwzględnieniem „Odtąd już wiemy, że sądy odnoszące się do istoty są różne od tych odnoszących się do istnienia rzeczy. Z pewnością istotne są te sądy (...) których przeciwieństwa są niemożliwe lub też rzeczywiście sprzeczne. To są prawdy wieczne. One zachodzą nie tylko tak długo jak świat istnieje, ale zachowałyby swą ważność, gdyby Bóg stworzył świat wedle odmiennego planu.” (za: Jan Woleński ‘Metamatematyka a espistemologia’ [1993] s. 124). wszystkich własności i relacji, o których traktuje S nazwiemy L-stanem systemu S. Zdanie lub klasę zdań, które desygnują L-stan nazwiemy opisem stanu” (Introduction to Semantics, s. 95) • Jaakko Hintikka, Stig Kanger, Saul Kripke, Richard Montague (zobacz w tej sprawie artykuł Stena Lindströma). Konteksty metafizyczne: „Tak samo bowiem, jak istnieje nieskończenie wiele możliwych światów, istnieje też nieskończenie wiele praw, z których jedne są właściwe jednemu a drugie drugiemu, a każde możliwe indywiduum z 2. Podstawowe wiadomości o semantyce światów możliwych – relacje dostępności. jakiegoś świata zawiera w swoim pojęciu prawa swego świata” (‘Korespondencja z Arnauldem’, s. • 36) • Wittgenstein Tractatus logico-philosophicus. 49 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com Notacja: p – jest konieczne, że p 50 ◊ p – jest możliwe, że p „ • Intuicja Leibniza – warunki prawdziwości zdań modalnych: „ p” jest prawdziwe ⇔ „p” jest prawdziwe w każdym świecie możliwym w. p” jest prawdziwe w świecie @ ⇔ „p” jest prawdziwe w każdym świecie możliwym w dostępnym z @. „◊ p” jest prawdziwe w świecie ⇔ „p” jest prawdziwe w pewnym świecie możliwym w dostępnym z @. „◊ p” jest prawdziwe ⇔ „p” jest prawdziwe w pewnym świecie możliwym w. Wprowadzenie relacji R umożliwia nam także eksperymentowanie z różnymi jej właściwościami, co umożliwia nam po pierwsze - realizację postulatów (i) oraz (ii), • po drugie – modelowanie w ramach jednej struktury wielu pojęć możliwości i Modyfikacja intuicji Leibniza konieczności (terminy modalne uchodzą powszechnie za wieloznaczne w języku Na warunki prawdziwości nakładamy ograniczenie dotyczące świata w – musi on potocznym). pozostawać w pewnej relacji – tzw. relacji dostępności lub alternatywności – wobec świat, w którym oceniamy wartość logiczną zdania modalnego. Przykład: Istnieją przynajmniej dwa powody, aby modyfikować intuicję Leibniza w tym Można uznawać za intuicyjnie prawdziwe twierdzenie „ p⇒p” (cokolwiek jest kierunku: konieczne jest też faktem), o ile rozumiemy konieczność w sensie zbliżonym do „zawsze się zdarzy”, „musi się zdarzyć”. To samo zdanie uznamy za fałszywe jednak, (i) Uważa się zazwyczaj, że ocenia się możliwość i konieczność zdań relatywnie gdy będziemy je rozumieć, np. w sensie (moralnym) „powinno się zdarzyć”. do klasy pewnych założeń, np. o zachowaniu tych samych praw fizycznych, co Zastanówmy się w jakich strukturach będzie to zdanie fałszywe, a w jakich w świecie rzeczywistym, jedynie praw logicznych itd. (w tej sprawie np. prawdziwe. znany podział Reichenbacha). (ii) Hughes i Cresswell (1996, s. 17): “Dla każdego pojmowalnego stanu rzeczy istnieje klasa stanów rzeczy możliwych ze względu na ten stan (Oddajemy tym samym myśl, którą wyrażamy mówiąc, że gdyby rzeczy miały się inaczej, otwierałby się przestrzeń nowych możliwości, a zatem, że to Argument1: co nie jest możliwe, przy rzeczywistym układzie rzeczy byłoby wówczas możliwe” Załóżmy, że R nie jest zwrotna, tzn. że nie jest prawdą, że każdy świat możliwy jest dostępny Jeżeli wprowadzimy do warunków prawdziwości relację dostępności R, odpowiednie sam dla siebie. Załóżmy teraz, że V( p⇒p, @)=0. Znaczy to, V(( p, @) = 1 oraz, że V(p, warunki prawdziwości przybierają postać: @) =0. V(( p, @) = 1, gdy dla każdego świata w takiego, że @Rw mamy V(p, w)=1. 51 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 52 Wystarczy zatem, że w naszym modelu p jest fałszywe w @, @ nie jest dostępny sam dla siebie oraz, że p jest prawdziwe we wszystkich światach dostępnych z „punktu widzenia” @. Jeden z najprostszych struktur spełniających ten warunek wygląda tak: są dwa światy - @ W oraz w.; w @ jest fałszem, że p, w w jest prawdą, że p. w jest dostępny z @. tym sensie wyróżniamy bardzo wiele systemów logiki modalnej – najpopularniejsze z nich reprezentuje tabelka: Graficznie: System logiki modalnej R @ w [p=0] [p=1] Aksjomatyka Cechy relacji R (3) Każdy aksjomat klasycznego rachunku zdań (4) Argument2: D Załóżmy, że R jest zwrotna, tzn. że każdy świat jest dostępny sam dla siebie. Załóżmy , że T cech R (α⇒β) ⇒ ( α ⇒ β) (3) Aksjomaty K są aksjomatami D. (4) α ⇒ ◊α Dla każdego świata @ istnieje taki świat w, że @Rw. (3) Aksjomaty K są aksjomatami T. (4) V( p⇒p, @)=0. Znaczy to, V(( p, @) = 1 oraz, że V(p, @) =0. V(( p, @) = 1, gdy dla każdego świata w takiego, że @Rw mamy V(p, w)=1. Skoro jednak R jest zwrotna , to Nie zakładamy specyficznych jest tautologią K. K R jest zwrotna. α⇒α (3) Aksjomaty T są aksjomatami S4. S4 (4) @R@. Zatem musimy uznać, że V(p, @) =1. Otrzymujemy sprzeczność. α⇒ α R jest zwrotna. R jest przechodnia. R jest zwrotna. S5 Możemy zatem powiedzieć, że zdanie „ p⇒p” jest prawdziwe we wszystkich (3) Aksjomaty T są aksjomatami S5. R jest przechodnia. (4) ◊α ⇒ ◊α R jest symetryczna. strukturach, w których relacja dostępności jest zwrotna. Powiemy w związku z tym, że jest tautologią ze względu na określony typ struktur. 3. Modalność de dicto i de re • Intuicyjne rozróżnienie. Wyobraźmy sobie, że myślimy o jakimś turnieju sportowym, np. o zbliżających się mistrzostwach świata w piłce nożnej. Rozważmy dwa zdania: 53 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 54 ∃x (x wygra zbliżające się mistrzostwa świata w piłce nożnej) ∃x Reichenbach przy okazji dyskusji nad znaczeniem predykatu „weryfikowalny” (= możliwy do zweryfikowania) odróżnił od siebie możliwości: logiczną, fizyczną, (x wygra zbliżające się mistrzostwa świata w piłce nożnej) techniczną oraz transempiryczną. Pomijając dwa ostatnie typy możliwości (ich rozważanie ma znaczenie przede wszystkim dla teorii poznania) można scharakteryzować dwa pierwsze pojęcia w sposób następujący: Pierwsze z nich skłonni jesteśmy uznać za prawdziwe – rozważany turniej piłkarski jest tak zaplanowany, że z konieczności jakiś zespół musi go wygrać. Drugie skłonni jesteśmy Pewien świat jest logicznie możliwe, gdy jego opis nie zawiera sprzeczności. uznać za fałszywe – żaden z zespołów nie jest dysponowany do wygarnia rzeczonego turnieju w każdych okolicznościach. W pierwszym wypadku konieczność dotyczy całego Pewien świat jest fizycznie możliwy, gdy jego opis nie jest sprzeczny z prawami fizyki. zdania – dlatego nazywamy ją „koniecznością de dicto” (od łacińskiego rzeczownika „dictum” – zdanie), w drugim dotyczy pewnego przedmiotu – dlatego nazywamy ją „koniecznością de re” (od łacińskiego rzeczownika „res” – rzecz). Podobne rozróżnienie Oba pojęcia można traktować jak szczególny przypadek możliwości nomotetycznej – można przeprowadzić w przypadku możliwości (wówczas oba rozważane zdanie będą niesprzeczności z pewną wybraną klasą praw (praw logiki, wybranej dyscypliny prawdziwe)*. naukowej, etyki itd.). *(Uważa się, że dopuszczenie (nieredukowalnych) modalności de re jest równoważne - Konieczność logiczna i metafizyczna. przyjęciu, tzw. tezy esencjalizmu – twierdzenia, że pewne rzeczy posiadają pewne Kolejna słynna dystynkcja dokonana w obrębie pojęć modalnych to rozróżnienie własności z konieczności). konieczności logicznej oraz konieczności metafizycznej. • Nieredukowalność obu typów modalności: można udowodnić, że - o ile system logiki modalnej nie jest bardzo specyficzny - istnieją formuły de re, które nie są Pierwsze z pojęć zostało już krótko scharakteryzowane. Drugie objaśnić można w sposób redukowalne do formuł de dicto. następujący: pewien sąd jest konieczny metafizycznie, gdy jest konieczny logicznie lub jest: prawdziwym sądem, (i) stwierdzającym tożsamość (teoretyczną lub indywidualną) lub (ii) przypisującym przedmiotowi pewną cechę esencjalną. Np. 4. Światy możliwe – ważna taksonomie [1] Bursztyn = C10 H16 0. Pojęcia modalne – a wraz z nimi pojęcie świata możliwego – są podstawą wielu filozoficznie [2] Carl Friedrich Gauss jest synem Gebharda Gaussa oraz Doroty Benze. istotnych taksonomii. Oto niektóre z nich: 55 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 56 Konieczność metafizyczna jest filozoficznie frapującym pojęciem, m.in. dlatego, że sądy konieczne metafizycznie są bardzo często znane nam a priori. Np. to rozwój nauki dostarcza - Transświatowa identyczność nam informacji, na podstawie których skłonni jesteśmy uznać teoretyczne identyfikacje. Przy okazji rozważań nad modalnością de re powstaje problem tzw. transświatowej Rozróżnienie na konieczność logiczną i metafizyczną pochodzi od Kripkego („Nazywanie a identyczności - pytanie o to czy można sensownie pytać się o to czy pewne indywiduum z konieczność”). jednego świata możliwego jest tożsame z pewnym indywiduum z innego świata możliwego. Jest to interesujący odpowiednik starego filozoficznego pytania o tożsamość przedmiotu w czasie. - Modalny realizm i inne stanowiska W kwestii tej wyróżnia się także kilka stanowisk: Pośród stanowisk w sprawie statusu światów możliwych największą sławą (m.in. z powodu swojej kontrowersyjności) cieszy się tzw. Modalny Realizm amerykańskiego filozofa Davida • Stanowisko Leibniza-Lewisa (silny determinizm metafizyczny): Lewisa. Na stanowisko to składa się wiele tez, z których warto wymienić trzy następujące: ∀u ∀w (u jest częścią w ⇒ ∀w’ (w ≠ w’ ⇒ ¬ u jest częścią w’)) [T1] Światy możliwe istnieją realnie – tzn. w tak samo jak stoły, krzesła, ludzie (jeżeli jesteśmy realistami naukowymi – tak jak naukowe ‘ekwiwalenty’ stołów, krzeseł, ludzi itd.) Lewis w roku 1968 podał aksjomatykę dla swojej Teorii Odpowiedników: [T2] Światy możliwe nie są redukowalne do przedmiotów nie będących światami możliwymi – np. do zbiorów zdań. [T3] Światy możliwe są konkretami (w związku z tym relacje świat możliwy – indywiduum Ax1 ∀u ∀w (u jest w świecie w ⇒ w jest światem) mają charakter mereologiczny). Ax2 ∀u∀w∀w’ (u jest w świecie w ∧ u jest w świecie w’⇒ w = w’ ) Lewis najwięcej uwagi poświęca krytyce teorii, które nazywa „teoriami zastępnikowymi/namiastkowymi”. Ich rdzeń objaśnia się zazwyczaj przez analogię: czysto możliwe światy są jak opowieści literackie, malarskie fikcje itd. namiastkowej jest (przy pewnej interpretacji!!!!)59 stanowisko Carnapa. Teorie namiastkowe nazywane bywają „abstrakcjonistycznymi” Ax3 ∀u ∀u’ (u jest odpowiednikiem u’ ⇒ ∃w u jest w świecie w) Przykładem teorii - jest tak dlatego, że przeciwstawiają się traktowaniu czysto możliwych światów jak konkretów – a zatem, m.in. uznawaniu, że relacje świat możliwy/możliwe indywiduum mogą mieć charakter mereologiczny. Ax4 ∀u ∀u’ (u jest odpowiednikiem u’ ⇒ ∃w u’ jest w świecie w) Ax5 ∀u∀u’∀w (u jest odpowiednikiem u’ ∧ u jest w świecie w ∧ u’ jest w świecie w ⇒ u = u’) Ax6 ∀u ∀w (u jest w świecie w ⇒ u jest odpowiednikiem u) 59 Carnap w rzeczywistości nie wypowiadał się na temat statusu przedmiotów, o których mówią opisy stanu. Stąd jego stanowisko wydaje się być zgodne z Modalnym Reazlimem. 57 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com Ax7 ∃x [x jest światem ∧ ∀y y jest częścią świata x ⇔ y istnieje faktyczne] 58 ∀w∀w’ [(w =B w’) ⇒ (w =W w’)] Ax8 ∃x x istnieje faktyczne* Superweniencja mocna: *”istnieć faktycznie” = przekład angielskiego „actual” niepoprawnie tłumaczonego ∀w∀w’∀x∀y [(x jest w w ∧ y jest w w’) ⇒ ((x =B y) ⇒ (x =W y))] jako „aktualny”. Superweniencja słaba: • ∀w∀x∀y [(x jest w w ∧ y jest w w) ⇒ ((x =B y) ⇒ (x =W y))] Haecceityzm „(...) może w tym miejscu pojawić się następująca kwestia sporna: czy możemy sensownie pytać się o to, czy pewne indywiduum istniejące w jednym możliwym świecie, może istnieć w innym świecie, niezależnie od tego, jakie są własności i zachowania indywiduów istniejących w tych światach. Doktrynę, która utrzymuje że ma sens – bez uwzględniania wspólnych własności i zachowań - pytanie czy to jest tym samym indywiduum w innym możliwym świecie nazywam Haecceitizmem.” (David Kaplan How to Russell a Feege-Church s. 722). • Stanowiska pośrednie – tożsamość światowa zależy od pewnych esencjalnych oraz unikatowych własności przedmiotu. Sformułowanie tezy fizykalizmu w filozofii umysłu: F- własności fizyczne P – własności mentalne ∀w∀w’∀x∀y [(x jest w w ∧ y jest w w’) ⇒ ((x =F y) ⇒ (x =P y))] Argumenty modalne: Przeciwko stanowisku fizykalistycznemu formułuje się 5. Zastosowania pojęcia świata możliwego w filozofii (przykłady) argumenty w pojmowalności: potrafimy pomyśleć sobie światy możliwe, w których odpowiednie własności fizyczne nie występują wraz z własnościami • Przy użyciu pojęcia świata możliwego formułuje się warunki prawdziwości zdań nie- mentalnymi. (tzw. światy Zombi) oraz światy, w których własności mentalne ekstensjonalnych występują bez fizycznych (tzw. światy kartezjańskie). (modalnych, przekonaniowych, nierzeczywistych okresów warunkowych itp.). • Sperweniencja. We współczesnych dyskusjach metafizycznych – zwłaszcza w Wokół pytania, czy pojmowalność pociąga za sobą możliwość toczy się obecnie dziedzinie filozofii fascynująca dyskusja (zobacz w tej sprawie artykuł Katarzyny Kuś). umysłu - ważną rolę odgrywa pojęcie superweniencji (pochodności/wtórności). Superweniacja jest relacją zachodzącą między klasami własności, z których jedną określa się mianem klasy własności bazowych (Bwłasności), drugą mianem klasy własności pochodnych (W-własności). Definiuje się je przy użyciu pojęć modalnych. Oto kilka odmian relacji superweniencji (predykat „=X” czytamy „jest nieodróżnialne pod względem x od”, zmienne „w”, „w’” przebiegają zbiór światów możliwych, zmienne „x” oraz „y” zbiór indywiduów): Superweniencja globalna: 59 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 60 Jaakko Hintikka Eseje logiczno-filozoficzne, Warszawa 1992. Wybrana (subiektywnie) literatura przedmiotu: Saul Kripke Nazywanie a konieczność, różne wydania. Metafizyka w filozofii analitycznej, Lublin 1995, [red.] Tadeusz Szubka. Z historii pojęcia świata możliwego i problematyki modalnej: Marian Przełęcki „O świecie rzeczywistym i światach możliwych”, Filozofia Nauki 2-3, 1993. Leibniz Korespondencja z Antoine’em Arnauldem, Warszawa, 1998. Po angielsku: Ruth Barcan Marcus Modalities. Philosophical Essays, Oxford 1993. Michael Loux The Possible and the Actual, Oxford 1979. Semantyka światów możliwych i jej historia: Robert Stalnaker Ways a World Might Be, Oxford 2003. Sten Lindström "An Exposition and Development of Kanger's Early Semantics for Modal Logic" [w:] Fetzer and Humphreys ([red.], The New Theory of Reference. Kluwer, 1998. ‘Zastosowania’ pojęć modalnych w filozofii: Po polsku: Logika modalna – podręczniki, hasła encyklopedyczne, rozdziały książek. Jaegwon Kim Umysł w świecie fizycznym, Warszawa 2002. Katarzyna Kuś „Iluzje modalne. Czy możliwe jest wyobrażenie sobie niemożliwego?”, Przegląd Po polsku: Filozoficzny 2(54), 2005. Małgorzata Porębska, Wojciech Suchoń Elementarne wprowadzenie w logikę formalną (rozdział o Robert Poczobut „Superweniencja. Zarys problematyki”, Filozofia Nauki 2, 2000. systemie modalnym S4), Warszawa 1991. Marek Tokarz „Elementy pragmatyki logicznej”, Warszawa 1993. Kazimierz Świrydowicz Podstawy logiki modalnej, Poznań 2005. Zdzisław Ziemba „Logika modalna”, [w:] Mała encyklopedia logiki, [red.] Witold Marciszewski, Po angielsku: różne wydania. Robert Stalnaker Context and Content, Oxford 1998. Robert Stalnaker Inquiry, MIT Press, 1984. Po angielsku: Robert Stalnaker Ways a world might be, Oxford 2003. Richard Epstein Propositional logics, Wadsworth, [rozdział: ‘Modal logics’] różne wydania. George Hughes, Max Cresswell A New Introduction to Modal Logic, Routledge 1996. Filozoficzna problematyka związana z modalnościami: Bibliografia nt. światów i modalności – Ted Sider: http://fas-philosophy.rutgers.edu/sider/teaching/modality_bib.htm Po polsku: Susan Haack „Logika modalna”, [w:] Filozofia logiki [red]. Jan Woleński, Warszawa 1997. 61 Printed with FinePrint - purchase at www.fineprint.com 62