Z Badaˆ nad KsiґЖk´ i KsiЩgozbiorami Historycznymi

Transkrypt

Z Badaˆ nad KsiґЖk´ i KsiЩgozbiorami Historycznymi
UNIWERSYTET WARSZAWSKI
WYDZIA£ HISTORYCZNY
INSTYTUT INFORMACJI NAUKOWEJ I STUDIÓW BIBLIOLOGICZNYCH
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹
i Ksiêgozbiorami Historycznymi
Tom 1
2006
WARSZAWA
RADA REDAKCYJNA
Jan Dziêgielewski, Dariusz Jarosz,
Jerzy Kaliszuk (sekretarz), Anna Kamler, Dariusz KuŸmina,
Edward Potkowski, Jacek Puchalski, Jacek Soszyñski (redaktor),
Marek Tobera, † Józef Wojakowski (redaktor)
Adres redakcji:
00-927 Warszawa, ul. Nowy Œwiat 69
tel./fax: 0 22 826 85 69
Copyright © by Instytut Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych
ISSN 1897-0788
Publikacja sfinansowana ze œrodków Instytutu Informacji Naukowej i Studiów
Bibliologicznych Uniwersytetu Warszawskiego
Sk³ad i ³amanie:
Rajmund Jankun
SPIS TREŒCI
Jacek S o s z y ñ s k i, Z badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi – kontynuacja
i zmiany…...……………………………………………………………………………………5
ARTYKU£Y
Maria P i d ³ y p c z a k - M a j e r o w i c z, Inwentarze bibliotek zakonnych
w bia³oruskich zbiorach archiwalnych i bibliotecznych w Miñsku.....……………………9
Dariusz K u Ÿ m i n a, Pierwszy opis powstania zakonu jezuitów w jêzyku polskim.……….17
Dorota P a w e ³ c z y k, Jana Wielewickiego SJ Historicum diarium Domus Professae
Societatis Jesu – diariusz, pamiêtnik, kronika czy dzie³o historyczne?....……………….23
Dariusz J a r o s z, Maria P a s z t o r, Rola sporu o Bibliotekê Polsk¹ w Pary¿u
w stosunkach polsko-francuskich w latach 1945-1980...………………………………..…31
Jacek P u c h a l s k i , Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej
literaturze przedmiotu z perspektywy badañ nad Ÿród³ami do historii ksi¹¿nic w Polsce
w pierwszej po³owie XX w......……………………………………………………………….49
DEBIUTY
Izabela P i w o w a r s k a, Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich. Próba analizy
typograficznej………………………………………………………………………...………77
MATERIA£Y
Dariusz J a r o s z, Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego
Urzêdu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk z dzia³alnoœci w 1968 roku……………...95
RECENZJE
Monika Jaglarz, Ksiêgarstwo krakowskie XVI wieku – Anna K a m l e r . ……………………133
Robert Muchembled, Passions de femmes au temps de la reine Margot 1553-1615
– Iwona H. P u g a c e w i c z ………………………………………………………………137
Ludzie i ksi¹¿ki. Studia historyczne, red. J. Kostecki – Jacek P u c h a l s k i . ………………143
IN MEMORIAM
Prof. dr hab. Józef Wojakowski 1939-2006 (Halina M i e c z k o w s k a, Stanis³aw
R y b a n d t )..………………………………………………………………………………147
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami
Histor ycznymi – kontynuacja i zmiany
Seria wydawnicza „Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”
powsta³a w po³owie lat siedemdziesi¹tych z inicjatywy prof. dr hab. Barbary
Bieñkowskiej. Pierwotny zamys³ wydawnictwa by³ bardzo skromny – chodzi³o
o stworzenie forum dla og³aszania efektów prac badawczych prowadzonych
przez grono uczniów redaktorki i osób zwi¹zanych z jej seminarium i pracami
naukowymi; wed³ug jej w³asnych s³ów nie by³o w planie d³ugotrwa³ego kontynuowania tego przedsiêwziêcia, chodzi³o o zaspokojenie doraŸnej potrzeby. Skromna by³a tak¿e szata zewnêtrzna pierwszych zeszytów serii, ukazuj¹cych siê
w tzw. ma³ej poligrafii, czyli w technice powielaczowej. Okaza³o siê jednak, ¿e
seria spotka³a siê z pozytywnym odzewem œrodowiska i ¿e pierwsze trzy numery nie wyczerpa³y „poda¿y” prac; wrêcz przeciwnie, uruchomi³y nowe badania,
które zaowocowa³y nowymi propozycjami artyku³ów do druku. W ten sposób
seria nie tylko nie zosta³a zamkniêta po pierwszych kilku numerach, lecz
rozwinê³a siê, osi¹gaj¹c wkrótce wœród badaczy ksi¹¿ki w Polsce opiniê powa¿nego przedsiêwziêcia naukowego.
Ukazuj¹ce siê w przybli¿eniu co rok tomy, od numeru czwartego przybra³y
charakter tematyczny – ka¿dy mia³ za zadanie zgrupowaæ artyku³y zwi¹zane
z konkretn¹, choæ doœæ szeroko zakreœlon¹ tematyk¹ badawcz¹, na przyk³ad:
Ksi¹¿ka rêkopiœmienna (z. 4, Warszawa 1980), Ksiêgozbiory miejskie i mieszczañskie (z. 6, Warszawa 1981), Zbiory specjalne (z. 8, Warszawa 1985), Fragmenty i rekonstrukcje (z. 9, Warszawa 1986), Kolekcje wyznaniowe (z. 13,
Warszawa 1992). Powstawa³y w ten sposób interesuj¹ce przegl¹dy dziedzin
badawczych, które okazywa³y siê przydatne nie tylko dla badaczy z danej tematyki, lecz jednoczeœnie pe³ni³y i wielokrotnie pe³ni¹ po dziœ dzieñ istotn¹ rolê w nauczaniu akademickim. Nic wiêc dziwnego, ¿e gdy w 1993 roku przyjaciele, koledzy
i wspó³pracownicy przygotowali ksiêgê pami¹tkow¹ dla Profesor Bieñkowskiej,
zosta³a ona wydana jako tom specjalny serii (poza numeracj¹ ogóln¹ i pod redakcj¹ Marianny Mlekickiej), a tytu³ który jej nadano – Bibliologia dyscyplin¹ integruj¹c¹ – w pewnym sensie podsumowywa³ dorobek i serii, i jej twórczyni.
5
Jacek Soszyñski
Barbara Bieñkowska redagowa³a stworzon¹ przez siebie seriê do pocz¹tku
lat dziewiêædziesi¹tych, wydaj¹c piêtnaœcie tomów. Odchodz¹c na emeryturê
przekaza³a kierowanie uznanym ju¿ przedsiêwziêciem naukowo-wydawniczym
swemu bliskiemu wspó³pracownikowi prof. dr hab. Józefowi Wojakowskiemu.
Zmiana redaktora naczelnego naturaln¹ kolej¹ rzeczy wkrótce odzwierciedli³a
siê w koncepcji i praktyce wydawania kolejnych tomów „Z Badañ…” Profesor
Wojakowski zrezygnowa³ z pomys³u kompletowania tomów tematycznych.
Wolumin szesnasty serii – pierwszy przez niego przygotowany – ukaza³ siê
z podtytu³em „Studia i Materia³y”, który to podtytu³ odt¹d ukazywa³ siê regularnie a¿ do ostatniego, dwudziestego pierwszego tomu, wydanego w 2003
roku. Rok póŸniej, w nawi¹zaniu do ksiêgi pami¹tkowej poœwiêconej Profesor
Barbarze Bieñkowskiej, ukaza³ siê drugi tom specjalny, dedykowany redaktorowi naczelnemu serii w szeœædziesiêciopiêciolecie urodzin. Po tym woluminie nast¹pi³a dwuipó³letnia przerwa, któr¹ zamykamy wydaniem niniejszego
tomu. Tom ten jednak ukazuje siê ju¿ w zmienionym charakterze – jako regularne czasopismo, pod zmienionym tytu³em i wydawany ju¿ nie jako jednoosobowe przedsiêwziêcie, lecz wynik pracy powo³anej przez dyrektora Instytutu
Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych Rady Redakcyjnej. Mimo to
intencje obecnego zespo³u redakcyjnego dalekie s¹ od odcinania siê od dotychczasowego dorobku serii, tym bardziej, ¿e prawie wszyscy w mniejszym lub
wiêkszym zakresie byliœmy obecni, chocia¿by jako autorzy, w poprzednich
wcieleniach „Z Badañ…”. Powo³anie do ¿ycia niniejszego periodyku traktujemy
jako logiczn¹ konsekwencjê zmian wprowadzonych w formule serii przez jej
ostatniego redaktora, który faktycznie przekszta³ci³ j¹ w nieregularnie wychodz¹ce czasopismo, jakkolwiek nie podkreœli³ tego poprzez wprowadzenie odpowiednich zmian formalnych.
Trudno wœród badaczy ksi¹¿ki o kliszê bardziej wytart¹ ni¿ ³aciñskie przys³owie: „habent sua fata libelli”, ale te¿ nie sposób siê od niej uwolniæ, kiedy nawet
przygotowanie obecnie przekazywanego Czytelnikom tomu nie obesz³o siê bez
dramatu. Postanowienie o przekszta³ceniu serii w regularny periodyk naukowy
oraz o zmianie jego nazwy zapad³o na zebraniu Zak³adu Wiedzy o Ksi¹¿ce w pocz¹tkach up³ywaj¹cego roku. Pomys³ ten dojrzewa³ ju¿ od d³u¿szego czasu w naszym gronie, tak ¿e jego zg³oszenie pod dyskusjê nosi³o cechy spontanicznego
spotkania siê kilku inicjatyw. Profesor Wojakowski, który nie nale¿a³ do grona
inicjatorów zmian, mimo to nie tylko bez sprzeciwu przyj¹³ sugestie, ale tak¿e –
chocia¿ stan jego zdrowia by³ daleki od zadawalaj¹cego – zgodzi³ siê nadal pozostaæ redaktorem powstaj¹cego czasopisma. Pisz¹cy te s³owa powo³any zosta³
wówczas na stanowisko sekretarza redakcji.
W ten sposób rozpoczêliœmy wraz z Profesorem Wojakowskim przygotowywanie pierwszego numeru pisma „Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami
Historycznymi”, który do koñca roku akademickiego przybra³ ju¿ bardzo
wyraŸny zarys. Tymczasem niespodziewana œmieræ Redaktora Naczelnego
w sierpniu bie¿¹cego roku i powo³anie mojej osoby na jego miejsce spowodowa³a koniecznoœæ ponownego przemyœlenia za³o¿eñ programowych jeszcze nie
6
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi – kontynuacja i zmiany
zaistnia³ego, a ju¿ w przewa¿aj¹cej mierze zebranego tomu. W efekcie przeprowadzonych w gronie redakcyjnym dyskusji postanowiliœmy, ¿e powinniœmy
jednak dokoñczyæ i opublikowaæ niniejszy woluminu tak, jak Profesor Wojakowski go sobie wyobra¿a³.
Postawienie sprawy w powy¿szy sposób nie zwalnia jednak nowego redaktora od obowi¹zku sformu³owania swoich zapatrywañ na zadania i formu³ê czasopisma, które zobowi¹za³ siê prowadziæ. Pojmujê je jako kontynuacjê g³ównych
w¹tków reprezentowanych przez dotychczasow¹ seriê, przy jednoczesnym
wprowadzeniu pewnych zmian, wynikaj¹cych po czêœci z przyjêcia formu³y
periodyku, lecz tak¿e z chêci otworzenia naszych ram na du¿o szersze grono
autorskie i czytelnicze.
Kontynuacja dotyczy przede wszystkim pogl¹du ogólnego na temat celów
pisma. Kreœl¹c w 1975 roku, we wstêpie do pierwszego zeszytu, sw¹ wizjê tworzonej serii, Barbara Bieñkowska stwierdzi³a, ¿e celem podejmowanych wysi³ków jest przysz³a synteza dziejów ksi¹¿ki w Polsce. Rozwijaj¹c ów postulat zauwa¿y³a, ¿e osi¹gniêcie celu jest jeszcze bardzo odleg³e i ¿e droga do niego wiedzie poprzez „szczegó³owe badania oœrodków tworzenia, rozpowszechniania
i wykorzystywania ksi¹¿ek – przez œledzenie genezy, produkcji, obiegu i oddzia³ywania zarówno ca³ych zespo³ów dokumentów, jak równie¿ poszczególnych egzemplarzy”1. W dalszej czêœci wywodu sformu³owa³a jeszcze jedno
bardzo wa¿kie stwierdzenie, które warto powtórzyæ: „Szczególnie wa¿ne s¹ tedy
prace z zakresu specjalistycznej informacji i dokumentacji zbiorów. Ale przecie¿
zbiory historyczne mog¹ odpowiedzieæ ponadto na wiele bardzo z³o¿onych
pytañ, zw³aszcza z dziedziny recepcji idei i dziejów mentalnoœci spo³ecznej.
Wyniki uzyskane dziêki badaniom zbiorów metodami ksiêgoznawczymi znakomicie dope³niaj¹ i wzbogacaj¹ wiedzê zdobyt¹ innymi sposobami”. Dziœ, po
up³ywie przesz³o trzech dekad, nale¿y podkreœliæ, ¿e postulaty te s¹ nadal aktualne, chocia¿ stan naszej wiedzy na temat dziejów ksi¹¿ki w Polsce i na œwiecie
jest zdecydowanie pe³niejszy. Jednoczeœnie wzros³y jednak i wymagania, i mo¿liwoœci badawcze – zw³aszcza pod wzglêdem technicznym – gdy upowszechnienie komputerów spowodowa³o przewrót w gromadzeniu i wykorzystywaniu danych. Znikn¹³ jednoczeœnie gorset ideologiczny, który krêpowa³ badania nawet
nad odleg³ymi epokami. Tak wiêc pismo utrzyma charakter materia³owo-warsztatowy, staraj¹c siê przede wszystkim publikowaæ prace Ÿród³owe, które drog¹
mozolnego uzupe³niania wiedzy szczegó³owej bêd¹ uzupe³nia³y nasz¹ wiedzê
na temat dziejów ksi¹¿ki. Chêtnie te¿ witali bêdziemy prace syntetyczne i refleksjê metodologiczn¹.
Gdzie wiêc mia³yby nast¹piæ zmiany? Seria „Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi” nosi³a tytu³ bardzo wyraŸnie okreœlaj¹cy pole zainteresowañ i chocia¿ przy ró¿nych okazjach, mimo zamkniêtej formu³y, przemycone
1
„Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Hisotorycznymi”: Bibliografia zawartoœci tomów 1-21
(1975-2003), red. nauk. J. Wojakowski, opr. K. Wojakowska, Warszawa 2003; na 209 pozycji zaledwie
dziewiêæ poœwiêcon jest tematyce ksi¹¿ki piêtnastowiecznej lub starszej.
7
Jacek Soszyñski
zosta³y do niej materia³y dalece odbiegaj¹ce od tematyki nakreœlonej w tytule,
nie zmienia³o to faktu, i¿ Czytelnicy nadal oczekiwali zawartoœci zgodnej z zapowiedzi¹. W ten sposób seria „Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi” by³a przeznaczona dla w¹skiego, fachowego grona odbiorców, zajmuj¹cych siê wy³¹cznie histori¹ Polski i faktycznie w gronie takim funkcjonowa³a.
Obecny zespó³ redaktorski chcia³by stworzyæ pismo docieraj¹ce do Autorów
i Czytelników zainteresowanych dziejami ksi¹¿ki i ksiêgozbiorów w ogóle, nie
tylko rêkopisów, druków i kolekcji polskich, lecz równie¿ tych znajduj¹cych siê
zagranic¹. Kultura polska rozwija siê w sta³ym kontakcie i pod znacznie silniejszym wp³ywem czynników zewnêtrznych, ni¿ jest to powszechnie uœwiadamiane. Dlatego te¿ wydaje siê celowe rozszerzenie zakresu pisma na obszary inne,
chocia¿by dla celów porównawczych, ale przede wszystkim dla pe³niejszego
zrozumienia tego, co siê niegdyœ dzia³o, ale tak¿e i odbywa teraz w Polsce.
Druga wa¿na zmiana, jak¹ chcemy dokonaæ, to zdecydowanie szersze otwarcie ³amów naszego pisma na problematykê ksi¹¿ki rêkopiœmiennej i kultury
ksi¹¿ki w dobie przed wynalazkiem druku. Ju¿ pobie¿ny nawet przegl¹d bibliografii zawartoœci serii „Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”
ukazuje, ¿e tematyka ta by³a w gruncie rzeczy nieobecna2, a przecie¿ ksi¹¿ka
rêkopiœmienna przez du¿o d³u¿szy czas w dziejach ludzkoœci stanowi³a noœnik
przekazu piêkna, myœli, idei i nauki ni¿ druk. Istnieje te¿ bardzo wa¿na przyczyna konkretna. Szerszego uwzglêdnienia wymagaj¹ pojedyncze zabytki œredniowiecznej sztuki pisarskiej rozsiane po mniejszych muzeach i bibliotekach.
Rêkopisy te najczêœciej nie maj¹ nowoczesnych opisów wykonanych si³ami
lokalnymi i nie bêd¹ ich mia³y, poniewa¿ ¿adna instytucja nie zdecyduje siê na
wieloletnie szkolenie pracownika oraz zgromadzenie kosztownego warsztatu
badawczego tylko po to, by dokonaæ opisu jednej, b¹dŸ kilku jednostek. Tak¹
rolê spe³niæ musz¹ badacze z wiêkszych oœrodków, a nasze pismo chêtnie przyjmie do druku wyniki ich prac. Nie oznacza to oczywiœcie, ¿e tematyka historii
nowo¿ytnej i najnowszej zniknie, lub zostanie zdominowana na ³amach naszego
pisma przez mediewistykê – dowodem na to niech bêdzie zawartoœæ niniejszego
tomu.
Jacek Soszyñski
2
B. Bieñkowska, Wstêp, do: „Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”, t. 1, Warszawa
1975, s. 5.
8
AR TYKU£Y
Maria Pid³ypczak-Majerowicz
Kraków
Inwentarze bibliotek zakonnych w bia³oruskich
zbiorach archiwalnych i bibliotecznych w Miñsku
Poszukiwania rozproszonych ksiêgozbiorów zakonnych z okresu I Rzeczypospolitej we wspó³czesnych polskich i obcych zbiorach archiwalnych, bibliotecznych, muzealnych, tak¿e prywatnych ci¹gle napotykaj¹ na wiele trudnoœci,
zw³aszcza w instytucjach rosyjskich, nieco w mniejszym stopniu na Bia³orusi
i Ukrainie. Trudnoœci wynikaj¹ g³ównie z jednego powodu – dawne ksiêgozbiory zakonne i ich podstawowa dokumentacja czyli katalogi i inwentarze nadal nie
s¹ opracowane i ujawnione potencjalnym i rzeczywistym u¿ytkownikom. Prace
w tym zakresie s¹ jednak prowadzone i coraz czêœciej dociera informacja o kolejnych opracowanych zbiorach, a zdaniem autorki osi¹gniêcia badaczy i bibliotekarzy bia³oruskich s¹ najlepiej widoczne. Niew¹tpliwa to zas³uga niewielkiego
grona badaczy z krêgów polsko-bia³oruskich inspirowanych tak¿e organizacyjnymi dzia³aniami Departamentu Dziedzictwa Narodowego Ministerstwa
Kultury i wspólnej komisji polskiej i bia³oruskiej czuwaj¹cych nad przebiegiem
tych prac.
Do okresu ostatecznego upadku I Rzeczypospolitej (1795) na wschodnich
ziemiach Rzeczypospolitej dzia³a³o oko³o 750 placówek ponad trzydziestu zakonów mêskich i kilku ¿eñskich1. W granicach wspó³czesnej Bia³orusi, a¿ do
ca³kowitej ich likwidacji (XIX w.), dzia³a³o blisko 240 klasztorów ponad dwudziestu zakonów, co stanowi³o prawie 1/3 wszystkich domów zakonów mêskich
i ¿eñskich dzia³aj¹cych na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej2. Przyj¹æ nale¿y, ¿e zgodnie z konstytucjami zakonnymi w ka¿dym domu zakonnym znajdowa³ siê mniejszy, wiêkszy lub du¿y ksiêgozbiór s³u¿¹cy realizacji celów formacyjnych, duszpasterskich, edukacyjnych, równie¿ pisarskich i wydawniczych.
Wœród mêskich zakonów najwiêcej placówek posiadali bazylianie (55), dominikanie (42), jezuici (30), bernardyni (25) i franciszkanie konwentualni (21).
Wiêkszoœæ zakonów mia³a swoje placówki w ówczesnych wiêkszych miastach:
Brzeœciu Litewskim (5), Grodnie (7), Miñsku (7), Mohylewie (4), Mœcis³awiu (3),
1
M. Pid³ypczak-Majerowicz, Biblioteki i bibliotekarstwo zakonne na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej w XVII-XVIII w., Wroc³aw 1996, s. 27-28.
2
M. Pid³ypczak-Majerowicz, Biblioteki zakonne ziemi grodzieñskiej, w: Materyjaly drugich knigaznauczych czytannjau. Kni¿naja kultura Reczy Paspalitaj, Minsk 2000, s. 146-148; M. Pid³ypczak-Majerowicz, Badania proweniencyjne w Bibliotece Narodowej Bia³orusi w Miñsku (w druku).
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
9
Maria Pid³ypczak-Majerowicz
Nieœwie¿u (4), Nowogródku (5), Orszy (7), Piñsku (7), Po³ocku (6), S³onimiu (4)
i Witebsku (6)3. Przyjmuj¹c przybli¿on¹ œredni¹ iloœæ ksi¹¿ek – oko³o 300 tomów – w zakonnych bibliotekach, mo¿na w wielkim zaledwie zarysie oceniæ, ¿e
do 1772 r. na ziemiach bia³oruskich zakonnicy dysponowali niema³¹ liczb¹
ksi¹¿ek – ponad 70 tysiêcy tomów, przy czym najbogatsze zbiory zgromadzono
w wymienionych wczeœniej oœrodkach miejskich. Liczba ta uleg³a zmniejszeniu
po pierwszym rozbiorze kraju, gdy od Rzeczypospolitej odpad³y wschodnie ziemie bia³oruskie z Miñskiem. Do lat dwudziestych XIX stulecia dotrwa³y placówki zakonne wraz ze swoimi ksiêgozbiorami prawie w nienaruszonym stanie.
Represje carskie po powstaniach w 1831 i 1863 r. zniszczy³y organizacjê zakonnych bibliotek prawie zupe³nie, spowodowa³y rozproszenie i przemieszczenie
ksiêgozbiorów, które dopiero po 1918 r. i okrojeniu granic po czêœci znalaz³y siê
w Polsce, aby po 1945 r. pozostaæ, choæ nie wszystkie, ju¿ na sta³e w bia³oruskich zbiorach.
W XIX wieku przemieszczanie ksi¹¿ek spowodowa³o rozdzielenie dokumentów bibliotecznych; od ksiêgozbiorów oderwano ich ksiêgi inwentarzowe i tomowe katalogi. W obecnych zbiorach na Bia³orusi ksi¹¿ki z dawnych bibliotek
zakonnych znajduj¹ siê, wœród innych kolekcji m.in. w du¿ych zbiorach bibliotecznych, archiwalnych i muzealnych w Miñsku, Grodnie, Po³ocku, Witebsku,
rozdzielone po 1945 r. przez w³adze radzieckie doœæ przypadkowo. W Miñsku
w czterech instytucjach znajduj¹ siê dawne ksi¹¿ki zakonne i dokumenty biblioteczne, tj. inwentarze i katalogi biblioteczne. Wymieniæ tu trzeba Bibliotekê Narodow¹, Bibliotekê Akademii Nauk, Muzeum Narodowe i Pañstwowe Archiwum Historyczne Bia³orusi. Pewn¹ iloœæ ksi¹¿ek, g³ównie z dawnej rodowej
biblioteki Radziwi³³ów z Nieœwie¿a posiada Biblioteka Prezydenta Bia³orusi.
Inwentarze z dawnych bibliotek zakonnych ujawniaj¹ obecnie w Miñsku rêkopiœmienne zbiory Biblioteki Akademii Nauk i Pañstwowego Archiwum Historycznego4. W Oddziale Rzadkiej Ksi¹¿ki Biblioteki Akademii Nauk (BAN) obszerny fond w zbiorach rêkopisów mieœci kolekcjê materia³ów z historii, nauki
i kultury za lata 1506-1983; zawiera ³¹cznie 1190 dokumentów5. Pod numerami
886-899 mieszcz¹ siê dokumenty odnosz¹ce siê do karmelitów bosych prowincji litewskiej zakonu; numery 900-936 obejmuj¹ materia³y dotycz¹ce klasztorów
karmelitów i karmelitanek bosych prowincji litewskiej w Wilnie, G³êbokiem,
Grodnie, Gudohajach, Poszemuniu i in. za lata 1789-1838; numery 937-945
mieszcz¹ dokumenty karmelitów trzewiczkowych za lata 1815-1834; numery
946-950 dokumenty franciszkanów konwentualnych w Udziale za lata 1721-1840;
a numery 951-955 dokumenty bazylianów z Ru¿an (1711-1715), kanoników regularnych z Wilna – Antokola (1797-1847) i S³onimia oraz trynitarzy za lata
3
M. Pid³ypczak-Majerowicz, Badania proweniencyjne…, miejsce cyt.; Straczanaja spadczina, praca
zbior., Minsk 1998, s. 49-156: Zrujnawanyja swjatyni.
4
U. Paszkiewicz, Rêkopiœmienne inwentarze i katalogi z ziem wschodnich Rzeczypospolitej (spis za
lata 1553-1939), Warszawa 1996.
5
Biblioteka Akademii Nauk (BAN), fond 23, op 1, nr 886-955.
10
Inwentarze bibliotek zakonnych w bialoruskich zbiorach archiwalnych i bibliotecznych…
1689-1782. Wœród wymienionych dokumentów zwracaj¹ uwagê te oznaczone
numerami 890, 893, 914 i 952, zawieraj¹ce katalogi zwane te¿ „regestrami,
opisami, zbiorem ksi¹g”, datowane w 1796 , 1812, 1834 i 1836 r. Katalog biblioteki kanoników regularnych w Wilnie – Antokolu omówiony zostanie, dla porównania, w dalszej czêœci artyku³u, razem z innym zbiorem katalogów z 1796 r.
przechowywanych w Pañstwowym Archiwum Historycznym.
W 1812 r. ks. Eugeniusz Juziñski, definitor prowincji litewskiej karmelitów
bosych w liœcie do nieujawnionego adresata (urzêdnika diecezjalnego, carskiego?)
pisa³ w imieniu nieobecnego prowincja³a litewskiej prowincji zakonu ks. Samuela Czewana wizytuj¹cego podleg³e mu klasztory w Berdyczowie i Kamieñcu
Podolskim nastêpuj¹ce s³owa: „ …rok 1812 wa¿niejszym ksiêgozbiorom wileñskiemu i g³embockiemu – cesarz Francuzow 5 dni kwaterowa³ – wielk¹ plagê
zada³, wszystko otworem sta³o, wszêdzie woysko zbiorowe zalega³o, znawcy
i amatorowie, co by³o znakomitszego wynieœli, œlady tego w urywkach okazywa³y siê po wsiach a proste ¿o³dactwo woysk sprzymierzonych ognie ksiêgami
roznieca³o, nawet liczba onych i znaczenie z katalogami zaginê³y, potem od nowa spisane i pod³ug klasyfikacyi i numeracyi, da siê Panu wiadomoœæ, a tymczasem mam sobie za przyjemny obowi¹zek o tem zawiadomiæ… ”6. Nie odnalaz³y
siê do tej pory dokumenty stwierdzaj¹ce wyniki wizytacji prowincja³a Samuela
Czewana w karmelickich klasztorach na Ukrainie. Dokumenty póŸniejsze datowane w 1834 r. zawieraj¹ce wœród innych tak¿e spisy ksi¹g z biblioteki karmelitów bosych w G³embokiem i Wilnie w Ostrej Bramie podpisane przez ksiêdza
Eugeniusza (bez nazwiska, byæ mo¿e, by³ to ks. Eugeniusz JuŸwiñski) informuj¹ o iloœci ksi¹g w odnowionych po 1812 r. bibliotekach obu wymienionych
w liœcie klasztorach7.
Dokument nr 893 na k. 1-12 mieœci dwa egzemplarze katalogów z bibliotek
karmelitów bosych w klasztorach wileñsko-ostrobramskim, g³embockim,
berdyczowskim, kowieñskim, kamieniecko-podolskim; jeden z nich wykonany
jest jedn¹ rêk¹ i starannym pismem. Katalog klasztoru grodzieñskiego karmelitów bosych jest obszerniejszy w jednym egzemplarzu, w drugim znajduje
siê zapis: „Zbiór ksi¹g bibliotecznych w klasztorze grodzieñskim XX. Karmelitów Bosych”, mieœci tylko informacjê o 552 tomach spisanych w 16 dzia³ach i jest datowany 27 czerwca 1834 r. Podpisany jest s³owami: „W tey wizycie
wyra¿ono przy koñcu tego spisu ogólnego, bo w szczególnoœci ka¿da ksi¹¿ka
opisana i drugie tyle znayduje siê bez tytu³ów. Zgodno z wizyt¹ Junii 21 d. 1834
X. Eugeniusz”. W³aœciwy opis stanu tej biblioteki mieœci siê na kartach 2r-6r
i w 17 dzia³ach wed³ug liczbowania i podanej iloœci 369 dzie³ w 501 woluminach
zawiera koñcow¹ uwagê: „¯adnych wa¿nych rêkopism, dzie³ traktuj¹cych
o rêkopismach w Bibliotece grodzieñskiej nie ma. Takow¹ wiadomoœæ podpisujê Julij 14 dnia 1834. X. Floryan Tereykowski XX. Karmelitów Grodzieñskich
przeor”. S¹dziæ trzeba, ¿e spis sygnowany podpisem ks. F. Terejkowskiego w lip6
7
BAN, fond 23, op. 1, nr 890.
BAN, fond 23, op. 1, nr 914, k. 1-14.
11
Maria Pid³ypczak-Majerowicz
cu 1834 r., jest w³aœciwym katalogiem biblioteki, cennym te¿ dlatego, ¿e podaje
tytu³y dzie³, ich autorów oraz format ksi¹g ustawionych wed³ug tego w³aœnie
porz¹dku na pó³kach bibliotecznych.
Pozosta³e spisy ksi¹¿ek prezentuj¹ siê nastêpuj¹co: k.1r zawiera: „Regestr
ksi¹g we (!) klasztorze Wileñsko-Ostrobramskim” bez wyró¿nienia danych bibliograficznych, mieœci w nie podliczonych 22 dzia³ach ³¹czn¹ iloœæ 2743 „egzemplarzy” w 3651 „sztukach”, a na k. 10r jest prawdopodobnie pierwsza wersja
spisu sporz¹dzona inn¹ rêk¹ i zawieraj¹ca to samo co odpis. Na kartach 1r i 9r
mieszcz¹ siê dwa ró¿ni¹ce siê od siebie spisy ksi¹g w klasztorze w G³embokiem. Jeden z nich w 18 dzia³ach zawiera 2621 egzemplarzy ksi¹g w takiej samej
iloœci „sztuk”. Nie jest datowany ani podpisany. Natomiast drugi egzemplarz
spisu wymienia 17 dzia³ów, bez wyró¿nienia danych bibliograficznych, podaje
tylko liczbê 2051 „sztuk” ksi¹¿ek i zawiera formu³kê koñcow¹: „ Summa oficialis
2051, zgodno z wizyt¹ Junii dn.1834 roku. X. Eugeniusz”. Inny, póŸniejszy dokument z 1836 r. zawieraj¹cy „Opisanie klasztoru karmelitów bosych w G³embokiem” mieœci na k. 5v zapis: „Ksiêgi” a w nim wymienione tytu³y 21 ksi¹¿ek,
g³ównie farmaceutycznych, w tym „Zielnik Syreniusza” i chemicznych, tak¿e
w jêzyku rosyjskim. Natomiast na k. 14r-14v znajduje siê nastêpuj¹ca uwaga:
„W bibliotece J. X. Gintowt niewiele zmian porobi³, bo prócz zakupionych szeœciu egzemplarzy Teologii dogmatycznej Kluepfela i tyle¿ Hermeneutyki Janssena
dla sekcyi studentów, nic wiêcej nie przyda³, dopiero¿ ile potrzeba czasu i ludzi
sposobnych, ¿eby tylko dla jego wymys³u ca³¹ Bibliotekê na nowo spisywaæ.
W dowód tego szczerego zeznania w³asnorêcznie to podanie podpisujê. X. Bart³omiej Brydycki przeor klasztoru G³embockiego karmelitów bosych”. Oœwiadczenie o zdaniu klasztoru przez ks. Izydora Gintowta w zarz¹d nowego przeora
ks. B. Brydyckiego poœwiadczy³ ks. Leopold Zauœciñski a kopia protoko³u datowana jest 2 maja 1836 r.8 W 1796 r., wed³ug zapisu w Inventarium librorum Conventus G³embocensis Carmelitarum Discalceatorum, na k. 61r-73r pomieszczono
spis ksi¹¿ek ³aciñsko-polskich w 15 dzia³ach9. W tym inwentarzu, wykonanym
jedn¹ rêk¹, opisu ksi¹¿ek dokonano wed³ug uk³adu ksi¹g w bibliotece, tj. dzia³ów, tytu³ów, autorów, formatów. Dzia³y oznaczono literami alfabetu. Inwentarz
nie jest podpisany ani podliczony, zawiera natomiast dodatkow¹ kartê zatytu³owan¹: „Inscriptus in aliam chartam propter errorem linearum”. Wstêpne porównanie trzech powy¿szych dokumentów, przechowywanych obecnie w dwóch
odrêbnych zbiorach archiwalnym i bibliotecznym w Miñsku, wskazuje na kilkakrotne spisywanie przez zakonników ksi¹¿ek klasztornych bez korzystania
z wczeœniejszych spisów. Ksi¹¿ki z klasztoru berdyczowskiego mieszcz¹ siê na
k. 1v i 7r spisu i s¹ identyczne, zawieraj¹ w 27 dzia³ach ogó³em „wszystkich
ksi¹g 2106”. Orygina³ spisu podpisany jest przez przeora klasztoru ks. J. Kmakiewicza 26 kwietnia 1834 r. Równie¿ na k. 1v znajduje siê jeden egzemplarz
spisu ksi¹g z klasztoru w Kownie, mieszcz¹cy w 8 dzia³ach liczbê 578 egzem8
9
12
BAN, fond 23, op. 1, nr 952, k. 1-64.
BAN, fond 23, op. 1, nr 914, k. 14r-14v.
Inwentarze bibliotek zakonnych w bialoruskich zbiorach archiwalnych i bibliotecznych…
plarzy w 662 „sztukach”. W klasztorze podolsko-kamienieckim w obu egzemplarzach spisu (k. 8r i 12r) podane s¹ te same liczby 12 dzia³ów, 353 egzemplarzy ksi¹g w 453 „sztukach”. W wersji spisu na k. 8r ks. Stanis³aw Lipnicki
pod dat¹ 19 kwietnia 1834 r. potwierdza w bibliotecznym ksiêgozbiorze brak rêkopisów i wiadomoœci o nich.
We wspomnianym wczeœniej katalogu wileñskiej biblioteki kanoników regularnych lateraneñskich na Antokolu sporz¹dzonym w 1796 r., licz¹cym 63 karty,
zapisanych zosta³o 2571 dzie³10. „Catalogus librorum Bibliothecae Antecollensis
Canonicorum Regularium Lateranensium sub regimine Admodi Reverendi Domini Casimiri Remigii Sobieszczañski praepositi, plurimum auctae ac ordinatae conscriptus Anno Domini MDCCXCVI” oprawiony jest w br¹zow¹ skórê, ze
zniszczonym herbem zakonu (?) wyt³oczonym na przedniej ok³adzinie recto.
Spis ksi¹¿ek koñczy tekst: „Takowy rejestr Biblioteki Klasztoru Antokolskiego
JJXX¿y (!) Kanoników Regularnych Lateraneñskich, przy obejrzeniu oney, jak
po opró¿nionych pó³kach i szafach mo¿na wnioskowaæ, w znacznej liczbie
ksi¹¿ek uszkodzony i dope³nienia potrzebuj¹cej, w³asnorêcznie podpisujê dnia
7 lutego 1847 r. wizytator, kanonik Katedry wileñskiej, X. Mamert Herburtt,
X. Aleksander Wróblewski, Dziekan m. Wilna”. Pod tekstem umieszczono pieczêæ z herbem M. Herburtta. Ksiêga inwentarzowa przepleciona jest w dolnym
lewym rogu sznurkiem przytwierdzonym pieczêci¹ lakow¹ z odciœniêtym herbem. Inwentarz mieœci 1870 starych zapisów wykonanych jedn¹, starann¹ rêk¹
i 701 nowych zapisów sporz¹dzonych innym ju¿ pismem, prawdopodobnie
w 1847 r. Tym pismem naniesione s¹ te¿ w inwentarzu uwagi o przeniesieniu
ksi¹¿ek do innych dzia³ów, o zaginionych tytu³ach, oraz skreœlenia niektórych
zapisów wczeœniejszych. Z tego inwentarza wykreœlono 123 zaginione ksi¹¿ki,
najwiêcej w dzia³ach Historici – 31, Mówcy – 26 i Poetae – 16, co sugeruje, ¿e
zaginê³y ksi¹¿ki szkolne. S¹dziæ te¿ trzeba, ¿e w XIX w. nie zajmowano siê zbyt
starannie bibliotek¹, a inwentarz sporz¹dzony w 1796 r., najprawdopodobniej na
polecenie w³adz biskupich Wilna, nie by³ regularnie uzupe³niany wpisami nowych ksi¹¿ek, tak¿e ksi¹¿ki na pó³kach nie by³y sprawdzane. Z zapisu na odwrocie karty tytu³owej wynika, ¿e inwentarz rozpoczêto jeszcze w XVI w.; ksi¹¿ki
wpisywano wtedy wed³ug dzia³ów – jest ich 22, autorów, tytu³ów, wype³niono te¿
rubryki: classis, numerus inventarius. Po 1801 r. wpisywano równie¿ w dziale:
Pisma periodyczne ówczesne czasopisma, m.in. „Kurier Litewski”, „Wiadomoœci
Brukowe”, „Gazeta Literacka Wileñska” i „Dziennik Wileñski”.
Omówiony inwentarz biblioteki wileñskich kanoników regularnych sporz¹dzony zosta³ w tym samym roku co inne inwentarze, przechowywane obecnie
w Pañstwowym Archiwum Historycznym Bia³orusi. Obszerny fond 1781 op. 32
nr 186 mieœci „Regestra bibliotek po klasztorach w Guberni Miñskiej le¿¹cych,
znayduj¹cych siê 1796 r.”11 Na kolejnych kartach s¹ „katalogi, inwentarze, regestra, elenchusy i opisy ksiêgozbiorów” bibliotek: dominikanów w Miñsku
10
11
Pañstwowe Archiwum Historyczne Bia³orusi (PAHB), fond 1781, op. 32, nr 186, k. 61-73.
PAHB, fond 1781, op. 32, nr 186, k. 1-161.
13
Maria Pid³ypczak-Majerowicz
(k. 2r-7r), Zas³awiu (k. 26r-28v), Duni³owiczach (k. 31r-39v), Chotajewiczach
(k. 74r-74v), Drui (k. 80r-86v), Cho³opieniczach (k. 103r-106v), Nieœwie¿u (k. 113 r-120v), Klecku (k. 122r-122v) i Piñsku (k. 133r-138v i k. 139 r), franciszkanów
konwentualnych w Iwieñcu, Miñsku, Serafinie, Postawach, Udziale, Dziœnie
i Prozorokach (k. 21r-25v), bernardynów w Miñsku (k. 8r-18v), Buds³awiu (k. 41r-56r), Berezynie (k. 79v), Drui (k. 87r-102r), H³usku (k. 107r-112r), Nieœwie¿u
(k. 121r-121v), S³ucku (k.123r-124v), Piñsku (k.141r-142v) i Mozyrzu (k. 160r-160v), karmelitów bosych w Miadziole (k. 57r-60v), i G³embokiem (k. 61r-73r),
trynitarzy w Mo³odecznie (k. 29v-30v), opactwa benedyktynów w Horodyszczu
(k. 143r-151r) i kolegium pijarów w Lubieszowie (k. 152r-159r). Nie wszystkie
inwentarze z wymienionych by³y datowane w 1796 r.: np. inwentarz benedyktynów w Horodyszczu ma datê 1 stycznia 1797, lub bernardynów w S³ucku, który
nosi datê 20 sierpnia 1793 r.; nie wszystkie s¹ podpisane, podpisano tylko katalogi bibliotek: benedyktynów w Horodyszczu, który ujawnia nazwisko opata
Floriana Alfonsa Woyny-Orañskiego i pijarów lubieszowskich pod którym podpisa³ siê rektor kolegium ks. Micha³ Charkiewicz. Jak wynika z podliczenia iloœci ksi¹g pomieszczonych w katalogach bibliotecznych, ksiêgozbiory klasztorne
w 1796 r. liczy³y od kilkudziesiêciu do kilkuset woluminów. Najwiêksze ksiêgozbiory zgromadzono u benedyktynów w Horodyszczu – 648 egzemplarzy w 1031
tomach, pijarów lubieszowskich – 619 egzemplarzy w 829 tomach i franciszkanów konwentualnych w Piñsku, u których by³o wed³ug katalogu 814 ksi¹g
w 817 tomach. Najmniejszymi bibliotekami dysponowali franciszkanie konwentualni w Miñsku, których ksiêgozbiór liczy³ 35 dzie³ w 47 tomach, w Dziœnie,
gdzie w bibliotece klasztornej by³o 38 ksi¹g w 52 tomach, oraz w Prozorokach,
gdzie franciszkañski ksiêgozbiór zawiera³ 38 dzie³ w 60 tomach. Biblioteki franciszkanów konwentualnych w Iwieñcach, Serafinie, Postawach, Udziale te¿ nie
mia³y wiêcej ni¿ kilkadziesi¹t ksi¹¿ek.
Zwracaj¹ natomiast uwagê katalogi i inwentarze bibliotek bernardyñskich.
W wiêkszoœci z nich opis dzie³a zawiera autora, tytu³, miejsce i rok wydania, format. Ksi¹¿ki spisane s¹ wed³ug dzia³ów, zwykle kilkunastu, u³o¿onych alfabetycznie, ka¿dy z nich oznaczony jest literami alfabetu, np. AAA, BBB, itd. Nie
wszystkie inwentarze s¹ podliczone, kilka z nich odnotowuje ksi¹¿ki wydane
w XVII i XVIII w. w oficynach typograficznych w Polsce, g³ównie w Krakowie
i Wilnie, tak¿e w obcych typografiach – w Rzymie, Brukseli, Pary¿u. Katalog
biblioteki bernardynów w Miñsku zwiera³ 453 dzie³a, spisany zosta³ na grubym,
koloru zielonego papierze, wykonany by³ czytelnie, jedn¹ rêk¹. Pocz¹tkowe zapisy w kolejnych dzia³ach maj¹ skrócony opis bibliograficzny dzie³a, nastêpne
zapisy nie s¹ ju¿ kompletne, co nasuwa przypuszczenie, ¿e bibliotekarzowi zakonnemu nie starczy³o zapa³u i sumiennoœci, bo katalog znacznie traci na wiarygodnoœci i nie oddaje rzeczywistej zawartoœci ksiêgozbioru. W 1800 r. zosta³
sporz¹dzony inwentarz ca³ego klasztoru bernardynów miñskich, w którym spis
biblioteczny pomieœci³ 1193 nie podliczone przez zakonników ksi¹¿ki. Pisany
by³ przez dwie osoby, datowany jest 21 wrzeœnia 1800 r., podpisa³ go gwardian
klasztoru ks. Serafin Po¿arzycki. Inwentarz spisano w jêzyku ³aciñskim i polskim.
14
Inwentarze bibliotek zakonnych w bialoruskich zbiorach archiwalnych i bibliotecznych…
Ze spisu ksi¹g wynika, ¿e przechowywano je w piêciu szafach. Opis dzie³ wymienia, choæ niekonsekwentnie, autora, tytu³, miejsce i rok wydania, format oraz
informacjê o defekcie ksi¹¿ek. Wype³nione te¿ s¹ rubryki spisu: armarium, cellula, locus12.
Bernardyni w H³usku w 1796 r. posiadali 165 ksi¹¿ek w 446 tomach spisanych w 18 dzia³ach. Wizytacja w³adz koœcielnych w 1818 r. zasta³a w bibliotece
tylko 46 ksi¹g w 118 woluminach, a spisany wówczas krótki inwentarz wykonany jedn¹ rêk¹ wymienia ksi¹¿ki w jêzyku polskim i ³aciñskim, g³ównie kazania,
medytacje, dzie³a teologiczne, w tym Teologiê moraln¹ P. Segnieriego13. Katalog biblioteki bernardynów w Buds³awiu zawiera ksi¹¿ki w 24 nie podliczonych
dzia³ach, w obrêbie których dzie³a zapisane s¹ wed³ug liter alfabetu AA, BB,
CC, itd. i zgodnie z u³o¿eniem ich na pó³kach. Spis posiada rubryki: columna,
litera, numerus, kolumn jest 1-5, opis zawiera nastêpuj¹ce elementy: autor, tytu³,
miejsce i rok wydania. Do katalogu do³¹czona jest: Tabella librorum generalis,
z prezentacj¹ zapisu miejsca ksi¹¿ki, np. „Colum. I A cellula 29” lub „Colum. 5
I Y cell”. Wed³ug katalogu w bibliotece bernardyñskiej w Buds³awiu by³o 440
dzie³. W ksiêgozbiorze Muzeum Narodowego w Miñsku znajduje siê ponad 20
dzie³ wydanych w XVI-XVIII w. i opatrzonych rêkopiœmiennymi znakami w³asnoœciowymi biblioteki klasztornej bernardynów w Buds³awiu. S¹ to m.in. dzie³a Cypriana Soareza: Rhetoricae, wydane w Nieœwie¿u w 1764 r., Konstantego
Szyrwida: Dictionarium trium linguarum, wydane w Wilnie w 1713 r., Biblia Sacra Veterum Testamentum wydana w Genewie w 1567 r. i Antoniego Stefanowicza:
Dzie³o zbawienia ludzkiego, Kraków 167814. Podobnie jak w Buds³awiu spisywane by³y ksi¹¿ki w innych bibliotekach bernardyñskich – w Drui, gdzie w katalogu bibliotecznym zapisano 319 dzie³ rozmieszczonych w 20 dzia³ach, w Berezynie, gdzie katalog biblioteki zawiera³ 92 dzie³a spisane w 12 dzia³ach. Spis
zawartoœci biblioteki klasztornej bernardynów w Nieœwie¿u zawiera tylko 26
ksi¹g, spis dzia³ów i informacjê o wielkim po¿arze klasztoru, w którym zgorza³a
piêkna biblioteka15.
Biblioteki dominikanów guberni miñskiej, podobnie jak biblioteki bernardynów i franciszkanów konwentualnych w katalogach z dziewiêciu klasztorów,
ujawniaj¹ swoje ksiêgozbiory, których liczebnoœæ waha siê od 28 woluminów
w klasztorze w Chotajewiczach do 520 ksi¹g w konwencie w Nieœwie¿u i 410
ksi¹g w 521 tomach w klasztorze w Piñsku. W bibliotece piñskich dominikanów
spis ksi¹¿ek zawiera tak¿e: Bibliotheca novitiatus z 35 dzie³ami w 75 woluminach oraz Index librorum qui praeter bibliothecam Conventus et Novitiatus reperiuntur in Camera prioris […] distribuendarum, mieszcz¹cy 117 ksi¹g w 177
woluminach. Katalog piñski podpisa³ zakonnik, brat Kazimierz Wilamowski.
12
PAHB, fond 1781, op. 27, nr 2666 k. 1-16: Elenchus librorum Bibliothecae Conventus Minscensis
Patrum Franciscanorum Observantium, vulgo bernardinorum Anno 1800 dispositus.
13
PAHB, fond 1781, op. 32, nr 186 k. 107-112; op. 27, nr 339, k. 4r-4v.
14
Proweniencje autorka uzyska³a dziêki ¿yczliwoœci bibliotekarzy z Biblioteki Narodowej w Miñsku.
15
PAHB, fond 1781, op. 32, nr 186 k. 121r-121v: Biblioteka XX. Bernardynów Nieœwiskich (!), która
czasu po¿aru zgorza³a ze wszystkim. Ksiêgi pozosta³e w porz¹dku takim roku 1796.
15
Maria Pid³ypczak-Majerowicz
Inne biblioteki dominikañskie wed³ug zapisów katalogowych liczy³y: 324 tomy
w klasztorze miñskim, 261 tomów w Zas³awiu, w tym sporo ksi¹¿ek szkolnych,
168 tomów w Dani³owiczach, 251 ksi¹g w Drui, 173 dzie³a w 218 woluminach
w klasztorze cho³opienickim, tylko 62 ksi¹¿ki w Klecku i niewiele wiêcej, bo 92
ksi¹¿ki w Berezynie. Dominikañskie katalogi biblioteczne nie s¹ podliczone ani
podpisane przez w³adze klasztorne.
Przedstawione inwentarze i katalogi biblioteczne kilkudziesiêciu bibliotek
zakonnych z guberni miñskiej i Wilna stanowi¹ zaledwie ma³¹ czêœæ wszystkich
rejestruj¹cych w ubieg³ych wiekach zawartoœæ klasztornych ksiêgozbiorów.
Dokumenty te s¹ ró¿ne a forma opisów ksi¹¿ek nie czyni je w pe³ni wiarygodnymi. Ksi¹¿ki w niejednej bibliotece klasztornej spisywano parokrotnie, stosownie do poleceñ wizytatorów zakonnych lub z w³asnej gorliwoœci, nowe katalogi
i inwentarze rzadko porównywano ze sporz¹dzonymi wczeœniej. Trudno oprzeæ
siê refleksji, ¿e odnalezienie jak najwiêkszej nawet iloœci katalogów i inwentarzy
bibliotecznych rzeczywiœcie pomo¿e badaczom ustaliæ przybli¿on¹ iloœæ ksi¹g
w zakonnych bibliotekach. Poniewa¿ omówione katalogi biblioteczne pochodz¹
tylko z guberni miñskiej, nale¿y d¹¿yæ do odnalezienia i ujawnienia najwiêkszej
iloœci tych dokumentów, bo pozwoli to na ocenê skali gromadzenia i popowstaniowego w XIX w. rozpraszania ksiêgozbiorów zakonnych w mniejszych jednostkach administracyjnych ówczesnego rosyjskiego imperium. Niewiele wiadomo
nadal o bibliotekach zakonnych guberni mohylewskiej i odnalezienie dokumentów bibliotecznych z tego obszaru umo¿liwi³oby wstêpn¹ ocenê procesów gromadzenia, opracowania i u¿ytkowania ksi¹¿ek w spo³ecznoœciach zakonnych
funkcjonuj¹cych na ziemiach bia³oruskich od XV do XIX w.
16
Dariusz KuŸmina
Warszawa
Pier wszy opis powstania zakonu jezuitów
w jêzyku polskim
Towarzystwo Jezusowe zosta³o powo³ane do ¿ycia w roku 1540 bull¹ Regimini militantis Ecclesiae w Rzymie przez papie¿a Paw³a III. Za³o¿yciel wspólnoty zakonnej Inigo Lopez de Loyola, cz³owiek wielkiej wiary, nie przewidzia³ tak
szybkiego i niezwykle imponuj¹cego rozwoju swojego dzie³a. Przed wydaniem
decyzji Stolicy Apostolskiej by³ sk³onny zaakceptowaæ, i¿ jego wspó³bracia nie
przekrocz¹ w przysz³oœci liczby 60 zakonników. Do koñca XVI w. Towarzystwo
Jezusowe liczy³o oko³o tysi¹ca cz³onków.
Po wspania³ych pocz¹tkach we W³oszech, a zw³aszcza udanej prezentacji
swoich mo¿liwoœci intelektualnych na Soborze w Trydencie, jezuici zostali zaproszeni do Polski przez kardyna³a Stanis³awa Hozjusza i osiedlili siê w Braniewie.
Poszukuj¹c pierwszego opisu historii powstania jezuitów w jêzyku polskim
natrafiamy na liczne trudnoœci. W literaturze przedmiotu, zarówno w pierwszej
ca³oœciowej historii Towarzystwa Jezusowego autorstwa Stanis³awa Za³êskiego
SJ1, jak równie¿ w obszernym artykule Bronis³awa Natoñskiego SJ2, poœwiêconym
pierwszym latom funkcjonowania zakonu w Polsce, nie odnajdujemy wzmianki
o wczeœniejszych pracach o charakterze historycznym. Za³êski w swojej bibliografii i wprowadzeniu do pierwszego tomu nie odnotowa³ ¿adnej pracy wczeœniejszej w jêzyku ³aciñskim ani polskim, zaprezentowa³ jedynie wydania
Ÿród³owe3. W jêzyku ³aciñskim znan¹ pozycj¹ w Rzeczypospolitej by³o dzie³o
napisane w jêzyku ³aciñskim przez Nicolausa Lanciciusa (dalej Miko³aj £êczycki), Vita Beati P. Ignatii Loiolae Societatis Iesu Fundatoris, wydane w Krakowie
w roku 1622. Pod wzglêdem objêtoœci ksi¹¿ka raczej bardzo skromna, w formacie kieszonkowym, zawieraj¹ca podstawowe dane o za³o¿ycielach jezuitów, wydawana by³a kilkakrotnie w XVII wieku4. Autor tej ksi¹¿ki, po przyjêciu œwiêceñ
kap³añskich w Rzymie w roku 1601, wspó³pracowa³ w latach 1601-1605 z Mi-
1
S. Za³êski, Jezuici w Polsce, t. 1-5, Lwów-Kraków 1900-1906.
B. Natoñski, Pocz¹tki i rozwój Towarzystwa Jezusowego w Polsce 1564-1580, w: J. Brodrick, Powstanie i rozwój Towarzystwa Jezusowego, t. 1, Kraków 1969, s. 414-476.
3
S. Za³êski, dz. cyt., s. V-XVI.
4
K. Estreicher, Bibliografia polska, t. 21, s. 40-41.
2
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
17
Dariusz KuŸmina
ko³ajem Orlandinim, który bada³ Ÿród³a i opisywa³ historiê zakonu5. Miko³aj
£êczycki jest niew¹tpliwie pierwszym Polakiem, o którym mo¿na powiedzieæ,
i¿ analizowa³ dzieje wspólnoty jezuickiej. Uchodzi wiêc za prekursora wspó³czesnych historyków zakonu w Polsce, co sugerowa³ Kazimierz Koja³owicz
w XVII wieku, opisuj¹c postêpy prac £êczyckiego w archiwum w Rzymie6. Poza
badaniem historii zakonu zajmowa³ siê tak¿e tworzeniem dzie³ o charakterze
ascetycznym w duchowoœci jezuickiej; przyk³adem jest t³umaczenie: Zacnoœæ
stanu braci do pos³ug domowych Societatis Jesu na pog³êbionej pokorze, od œw.
Ojca naszego Ignacego Loyola fundatora Societatis Jesu ugruntowana, wydane
we Lwowie w roku 1730.
Ksi¹¿ki £êczyckiego by³y wznawiane tak¿e w XIX wieku, ale wydawano je
czêsto w jêzyku ³aciñskim. W trakcie poszukiwañ pierwszych opracowañ historii, czy chocia¿by zarysu pocz¹tków zakonu jezuitów w jêzyku polskim, analizowa³em wszystkie publikacje jezuity Jakuba Wujka. W jego Dialysis. To jest,
Rozwi¹zanie albo rozebranie Asserciy Pana Jakóba Niemojewskiego z Dowodami iego naprzeciw Jezuitom Poznañskim wydanych: Napisane przez Professory
Collegium Poznañskiego Societatis Jesu zosta³ zawarty pierwszy opis powstania
zakonu w jêzyku polskim. Praca ukaza³a siê w drukarni Jana Wolraba w lipcu
1580 r. w formacie 8O, stron 233 odrêcznie ponumerowanych. Na koñcu ksi¹¿ki
umieszczono spis treœci i wykaz pomy³ek zecerskich, jakie powsta³y w druku.
Jest ich stosunkowo niewiele jak na owe czasy. Na marginesach zaznaczone
glosy do³¹czone do tekstu. Publikacja ta nale¿y do dzie³ o charakterze apologetyczno-dogmatycznym. Autorstwo Jakuba Wujka nie ulega w¹tpliwoœci, zaznaczono to we wprowadzeniu. Natomiast zaakcentowanie w tytule dzie³a, zosta³o napisane przez profesorów Towarzystwa, wzmacnia³o wagê wyk³adu podejmowanego w pracy oraz by³o uzasadnione wzajemnymi relacjami jezuitów
z Jakubem Niemojewskim, który by³ jednym z g³ównych adwersarzy jezuitów
w Poznaniu. Dzie³o powsta³o, gdy Wujek pe³ni³ obowi¹zki rektora wspólnoty
w stolicy Wielkopolski, a wysz³o drukiem gdy uda³ siê na pierwsz¹ misjê do
Siedmiogrodu.
Dzie³o dedykowane zosta³o biskupowi poznañskiemu £ukaszowi Koœcieleckiemu; dowodzi tego dodatkowo jego imprimatur oraz herb. Wprowadzenie
uzasadnia powód napisania tej publikacji. Zgodnie z nim, stanowi ona odpowiedŸ na pracê Jakuba Niemojewskiego Diatryba…, wydan¹ w roku 1579. Wujek wskazuje równie¿, ¿e nale¿a³o napisaæ odpowiedŸ, poniewa¿ nie dosz³o do
bezpoœredniego spotkania z autorem i publicznej dysputy. Jezuici proponowali,
aby odbyæ j¹ w jêzyku ³aciñskim, Niemojewski natomiast chcia³, by by³a prowadzona po polsku7. Dialysis zosta³a podzielona na trzynaœcie rozdzia³ów. Wujek
prezentuje fragmenty z pracy adwersarza, a nastêpnie przytacza swój komen5
B. Natoñski, Miko³aj £êczycki, w: PSB, t. XVIII, Kraków 173, s. 347-350; L. Grzebieñ, Encyklopedia
wiedzy o jezuitach na ziemiach Polski i Litwy, Kraków 2004, s. 388.
6
K. W. Koja³owicz, Vita venerabilis patris Nicolai Lancici e Societate Jesu, Praga 1690, s. 33-40.
7
J. Wujek, Dialysis, Poznañ 1580, k. 9.
18
Pierwszy opis powstania zakonu jezuitów w jêzyku polskim
tarz. Cytaty, bez zaznaczania stron, s¹ wyró¿nione petitem. W pierwszym rozdziale opisane s¹ wydarzenia, które doprowadzi³y do napisania tego dzie³a i sposób, w jaki Niemojewski stara³ siê doprowadziæ do publicznej dyskusji. Uwzglêdni³ tak¿e autor krótki rys historyczny sprowadzenia jezuitów do Poznania oraz
wyjaœni³ znaczenie i pochodzenie nazwy swego zakonu8. G³ównym problemem
podnoszonym w trzech pierwszych rozdzia³ach jest kwestia jêzyka, w jakim
nale¿y prowadziæ dysputy. Jezuici, powo³uj¹c siê na naukê œw. Paw³a i tradycjê,
uznawali, ¿e tylko po ³acinie, czego wymaga precyzja okreœleñ teologicznych.
W trzecim rozdziale autor ponownie odwo³a³ siê do rozmowy odbytej przez Niemojewskiego z jezuit¹ Franciszkiem Toletusem w Warszawie w roku 1572. Ten
w¹tek, jak wspomniano wy¿ej, znajdowa³ swoje odniesienie we wszystkich publikacjach poznañskich jezuitów. Ocena tego spotkania jest bardzo niekorzystna:
Jakub Wujek uzna³, ¿e przygotowanie adwersarza z Poznania by³o s³abe, niekorzystne te¿ odniós³ wra¿enie w zwi¹zku z brakiem jego bieg³oœci w znajomoœci
pism Ojców Koœcio³a9. Jako dowód wskazuje pozytywn¹ ocenê jak¹ wspó³brat
zakonny otrzyma³ od organizatora tej dysputy nuncjusza Jana Franciszka Comenndoniego oraz Jana Chodkiewicza „dla którego ta rozmowa by³a, wyzna³ przed
wszystkimi, ¿e przez nie, by³ powszechnej wierze tym wiêcej umocniony”10.
W dalszej czêœci dzie³a Wujek przedstawia dowody o charakterze teologicznym, którymi zbija tezy Niemojewskiego. Autor staje na stanowisku pe³nej
obecnoœci Jezusa Chrystusa w Najœwiêtszym Sakramencie. £¹czy Jego ca³kowit¹ obecnoœæ z Mêk¹, w której by³ obecny ca³¹ swoj¹ osob¹ – zarówno
bosk¹, jak ludzk¹ natur¹. Pod wzglêdem chronologicznym jest to druga praca
podejmuj¹ca zagadnienia sakramentalne.
Pewn¹ ciekawostk¹ jest powracanie do Komunii Œwiêtej pod jedn¹ postaci¹,
z u¿yciem argumentów dotycz¹cych zwyczajów siêgaj¹cych pierwszych wieków chrzeœcijañstwa. Ca³y dowód VII w rozdziale O ofierze Mszy œwiêtej zosta³
poœwiêcony udzielaniu sakramentu Eucharystii. Wujek, powo³uj¹c siê na tradycjê i Pismo Œwiête, nie widzi potrzeby udzielania Komunii Œwiêtej pod dwiema
postaciami. Chrystus, jego zdaniem, umar³ tylko raz; ustanawiaj¹c sakrament,
udzieli³ go pod dwoma postaciami tylko swoim aposto³om, a ci przekazali to
kap³anom. W dalszej dzia³alnoœci czynili to tylko pod postaci¹ chleba11.
W argumentacji tej widaæ pewn¹ niekonsekwencjê w ujmowaniu postanowieñ Soboru w Trydencie, który zezwala³ na udzielanie komunii pod postaci¹
chleba i wina. Jakub Wujek, zawsze tak dbaj¹cy o propagowanie ustaleñ ojców
soborowych, tak dalece wszed³ w polemikê, i¿ postanowi³ ³agodziæ dogmaty
Koœcio³a na rzecz pe³niejszej ró¿nicy w pojmowaniu Mszy œwiêtej pomiêdzy
protestantami a katolikami.
Najbardziej interesuj¹cy, z racji historycznych i bibliologicznych, jest rozdzia³
8
Tam¿e, k. 13.
Tam¿e, k. 28-30.
10
Tam¿e, k. 29.
11
Tam¿e, k. 176-191.
9
19
Dariusz KuŸmina
czwarty, zawarty na kartach od 30 do 42, w którym znajduje siê krótka historia
Towarzystwa Jezusowego, podzielona na trzy czêœci: 1) O pocz¹tkach zakonu
Clericorum Societatis Jesu, to jest ksiê¿ej pod imieniem Jezusa Pana zgromadzonej12; 2) O pocz¹tkach Societatis Jesu ex Surio; 3) O przezwisku Societatis Jesu.
Na podstawie literatury przedmiotu nale¿y wnioskowaæ, ¿e by³y to pierwsze
próby przedstawienia dziejów zakonu w jêzyku polskim. Tekst Jakuba Wujka
w drugiej czêœci jest wzorowany na pracy Wawrzyñca Suriusa (1523-1578) pisarza katolickiego, cz³onka wspólnoty kartuskiej, który wyda³ w Kolonii w 1566 r.
Commentario brevis rerum in orbe gestarum. Ksi¹¿ka ta to prezentacja najwa¿niejszych wydarzeñ w Europie pod k¹tem historii Koœcio³a. Warto zaznaczyæ, i¿
Surius przyczyni³ siê do namówienia Piotra Kanizego, gdy ten przebywa³ w Kolonii, by poœwiêci³ siê studiom teologicznym i zosta³ duchownym13. Drugie dzie³o,
na które powo³uje siê Wujek, to Librum primum Jakuba Payuae Lusitani. Niestety nie znamy tego druku, ale przydomek autora wskazuje na pochodzenie
portugalskie, co w tradycji pierwszych opisów zakonu jest doœæ charakterystyczne. Znane spory prowadzone przez jezuitów z Pó³wyspu Iberyjskiego
w sprawie druku Franciszka Sacchiniego Historia, wydanego w 1614 roku
w Antwerpii, sugeruj¹, i¿ pierwsze zarysy historii zakonu14 mog³y powstawaæ
na tamtych ziemiach.
Wujek, jak wynika z porównania fragmentów odnosz¹cych siê do opisu powstania jezuitów, które zosta³y opublikowane u Suriusa, mo¿emy stwierdziæ, i¿
dokona³ t³umaczenia, które skompilowa³ na podstawie znajomoœci ca³ej pracy
kartuza. Podstawowy fragment, który pozwala potwierdziæ tezê o t³umaczeniu,
znajduje siê na stronach od 402 do 411.
Autor opisu pocz¹tków jezuitów wskazuje za tekstem Biblii, i¿ Bóg powo³ywa³ wybitnych ludzi do specjalnych dzie³. Wymienia z przesz³oœci œwiêtych:
Antoniego, Bazylego, Augustyna, Benedykta, Franciszka, Dominika. Jako przyczynê bezpoœredni¹ powo³ania przez Ignacego de Loyola zakonu wskazuje na
dzia³alnoœæ Marcina Lutra. Umiejscawia tym samym swojego za³o¿yciela w gronie œwiêtych, chocia¿ jeszcze nim nie by³ oraz mówi poœrednio, i¿ Towarzystwo
powsta³o w celu podjêcia walki z reformacj¹, która pojawi³a siê w XVI wieku.
Dalszy tekst odbiega od tej interpretacji, poniewa¿ zakon jest prezentowany
jako si³a skierowana do dzia³añ o charakterze misyjnym, a nie kontrreformatorskim. Wnioskowaæ z tego mo¿emy, ¿e ju¿ w czasach pierwszych jezuitów
idea za³o¿yciela, czyli podró¿ do ziemi muzu³mañskiej i nawracanie niewiernych,
walczy³a z najwa¿niejsz¹ duchow¹ potrzeb¹ ówczesnej Europy, czyli jej reewangelizacj¹.
Po wprowadzeniu Wujek przeszed³ do zasadniczej prezentacji historii zatytu³owanej O pocz¹tkach Societatis Jesu ex Surio15. Rozpocz¹³ j¹ wymienieniem
12
J. Wujek, Dialysis, k. 30.
M. Bednarz, Pisma wybrane, t. 2, Kraków 1969, s. 596.
14
Zob. J. Brodrick, Powstanie i rozwój Towarzystwa Jezusowego, Kraków 1569, s. 402-413.
15
J. Wujek, Dialysis, k. 31.
13
20
Pierwszy opis powstania zakonu jezuitów w jêzyku polskim
nazwy bulli, któr¹ Pawe³ III da³ oficjalny pocz¹tek dzia³alnoœci zakonu, nastêpnie opisa³ moment nawrócenia Ignacego de Loyola, skupiaj¹c siê na jego walce
w wojnie pomiêdzy Hiszpani¹ a Francj¹. Ciekawym, charakterystycznym dla
jêzyka polskiego i tytulatury, jest nazwanie Ignacego – hetmanem w czasie
dzia³añ wojennych. Nawrócenie i lektura ¿ywotów œwiêtych, które nie zosta³y
wymienione z tytu³ów zaprowadzi³y Loyolê do Manrezy, gdzie rozpocz¹³ swoje
¿ycie duchowe. Studia we Francji i Hiszpanii, a przede wszystkim powstanie
grupy siedmiu towarzyszy, których autor nie wymienia z nazwiska, a która rozpoczê³a dzia³alnoœæ we W³oszech i nosi³a siê z zamiarem wyjechania do Ziemi
Œwiêtej w celu nawracania pogan. Wujek podkreœli³ znaczenie kardyna³a Gaspara Contariniego, który wstawi³ siê za Loyol¹ i jego towarzyszami u papie¿a
Paw³a III i przyczyni³ siê do zatwierdzenia zakonu. W tekœcie odnajdujemy
tak¿e potwierdzenie ponownego uznania zakonu w 1543 ze zmieniona formu³¹
co do jego liczebnoœci. Doskona³ym posumowaniem pierwszej czêœci zarysu
historii zakonu s¹ s³owa: „Teæ s¹ pocz¹tki tego Zebrania. Którego jaki potem postêpek by³ i jako siê za ma³y czas rozmno¿y³, i po wszystkim œwiecie a¿ do ostatecznych Indów, Murzynów i Antypodów.”16
W drugiej czêœci opisu pocz¹tku swojego zakonu Wujek podkreœla zasadnicze zadania, które postawi³ przed zakonem Sobór w Trydencie. Zaznaczy³, ¿e
w przeciwieñstwie do ewangelików czyli protestantów, którzy bie¿¹, nie bêd¹c
od nikogo pos³ani i sierpy swe niewstydliwie w cudze ¿niwo wtr¹caj¹17, jezuici
wype³niaj¹ zadania powierzone przez papie¿a i genera³a. Wystêpuje przeciwko
zarzutom, i¿ kolegium utworzone w Rzymie kszta³ci obywateli z obszaru Niemiec nie na cz³onków swojego zakonu, lecz dla powrotu ich do kraju i samodzielnej walki z reformacj¹. Wymieni³ przy kwestii niemieckiej kardyna³a Jana
Morone, który wspó³pracowa³ z Ignacym de Loyola w za³o¿eniu kolegium
w Wiecznym Mieœcie. Wspomniany jest tak¿e cesarz Fryderyk I, jako obroñca
Stolicy Apostolskiej.
W dalszej czêœci zosta³y bardzo krótko opisane dzia³ania misyjne Franciszka
Ksawerego i Gonzalo da Silveira, którzy pracowali na misjach w Indiach, Japonii i Afryce. Koñczy opis pocz¹tków historii zakonu wskazaniem, i¿ autor,
z którego czerpa³, czyli Surius, w dalszej czêœci swojej pracy opisa³ kolejne
doœwiadczenia pierwszych jezuitów oraz inne wydarzenia z ¿ycia szesnastowiecznej Europy.
Ostatnia czêœæ, zawieraj¹ca informacje o pierwszych cz³onkach zakonu
przedstawia t³umaczenie nazwy wspólnoty. Wujek wraca do w¹tku polemiki
i wskazuje, i¿ istnieje potrzeba wyjaœnienia popularnego okreœlenia jego zakonu
– jezuici. Nazwa Towarzystwo Jezusowe zosta³a wykreowana nie ze wzglêdu na
pychê jego za³o¿yciela i pierwszych wspó³braci Loyoli, ale z potrzeby ca³kowitego s³u¿enia Jezusowi. Pierwszy cz³on nazwy zwi¹zany jest z popularnymi we
W³oszech okreœleniami dla bractw – Compania lub Societas. Wujek wymienia
16
17
Tam¿e, k. 35.
Tam¿e, k. 35.
21
Dariusz KuŸmina
kilka przyk³adów takich wspólnot. Z³oœliwe okreœlenie – jezuici – jak uznaje
Wujek – „tegoœmy nazwiska nie my wymyœlili, ale ju¿ tak zwyczaj u ludzi otrzyma³. Quem penes arbitrium est, vis norma loquendi”18 (wyrok jest w mocy,
którego si³a wypowiedzenia jest regu³¹). Dla polskich jezuitów nazwa ich wspólnoty stanowi³a tak¿e pewien problem. Zajê³a siê tym m.in. kongregacja zwo³ana
w styczniu 1576 r. do Boszewa, na której ustalono polsk¹ nazwê zakonu – Towarzystwo Jezusowe19.
W tekœcie odnaleŸæ mo¿na kilka b³êdów, wynikaj¹cych z naœladownictwa
Suriusa przez Wujka, a odnosz¹cych siê do okreœlenia daty nawrócenia za³o¿yciela jezuitów oraz jego podró¿y po Europie w latach trzydziestych XVI w. Autor
wskaza³ na datê nawrócenia siê Ignacego (poprzez podanie jego wieku – 26 lat –
Loyola urodzi³ siê w 1491 r.) jako rok 1517, co w oczywisty sposób mia³oby
wskazywaæ na pocz¹tek dzia³alnoœci Marcina Lutra i nawrócenie póŸniejszego
pierwszego genera³a Towarzystwa Jezusowego. Takie zabiegi podkreœlaj¹
w pierwszym zarysie historii zakonu, i¿ wspólnota stawia sobie za cel walkê
z ruchem reformacyjnym i zosta³a do tego powo³ana.
Praca Jakuba Wujka Dialysis, przyczyni³a siê do upowszechnienia w jêzyku
narodowym podstawowych informacji o wspólnocie jezuitów w Rzeczypospolitej. Historia zosta³a umieszczona w dziele z racji swego przeznaczenia: mia³o
odpieraæ ataki ze strony ró¿nowierców. Autor wykorzystuje wiêc wiedzê o charakterze historycznym do wzmocnienia prezentowanych przez siebie i wspó³braci prawd dogmatycznych. Podkreœla silne zwi¹zki zakonu z papie¿em przez
co stara siê forsowaæ tezê, tak czêsto wykorzystywan¹ w literaturze apologetycznej, o ci¹g³oœci i prawdziwoœci wyk³adania nauki o Bogu ze wzglêdu na ³¹cznoœæ ze Stolica Apostolsk¹. Nowym wyznaniom reformowanym zarzucano
odejœcie od korzeni, czyli pierwszego Koœcio³a, który powsta³ pod rz¹dami œw.
Piotra.
Tekst Wujka nie by³ powielany w innych publikacjach, wynika³o to – jak mo¿na przypuszczaæ – z faktu jego umiejscowienia w dziele typowo apologetycznym, które znajdowa³o odbiorców w doœæ w¹skim krêgu. Po uciszeniu sporów
pomiêdzy jezuitami a Niemojewskim nie istnia³a dalsza koniecznoœæ ponownego powracania do tej ksi¹¿ki, co powodowa³o koniec jej oddzia³ywania. Jêzyk
polski w XVI w. tak¿e nie nale¿a³ do szczególnie uprzywilejowanych wœród pisarzy jezuickich, nadal dominowa³o publikowanie dzie³ po ³acinie.
18
Tam¿e, 42.
Archiwum Archidiecezji War-szawskiej, sygn. 440, s. 24r-24v, Acta et Historia Collegii Posnanniensis Societatis Iesu 1574-1606.
19
22
Dorota Pawe³czyk
Warszawa
Jana Wielewickiego SJ Historicum diarium Domus
Professae Societatis Jesu – diariusz, pamiêtnik,
kronika czy dzie³o histor yczne?
Na prze³omie XVI i XVII stulecia, obserwujemy w Polsce zjawisko ogromnego wzrostu piœmiennictwa pamiêtnikarskiego, historycznego, wspomnieniowego. By³ to owoc filozofii renesansowej, zainteresowania histori¹, a zw³aszcza
dziejami w³asnego narodu. Rzeczpospolita by³a wówczas œwiadkiem wypadków
politycznych i spo³ecznych ogromnej wagi. Wielu obywateli chwyci³o za pióro,
by upamiêtniæ donios³e wydarzenia dla przysz³ych pokoleñ, oraz swój, czêsto
bardzo skromny w nich udzia³. W pierwszej po³owie XVI wieku dominowa³ w tego typu twórczoœci tekst w jêzyku ³aciñskim, urozmaicony zwrotami lub ca³ymi
zdaniami w jêzyku polskim. W drugiej po³owie XVI wieku stosunek wy¿ej wymienionych jêzyków by³ odwrotny.
Lata 1579-1639 opisa³ w monumentalnym dziele Historicum diarium Domus
Professae Societatis Jesu Cracoviensis jezuita Jan Wielewicki (1566-1639). W szerokim kontekœcie wydarzeñ dziejowych przedstawi³ najistotniejsze wypadki
polityczne, spo³eczne, religijne i kulturalne, rozgrywaj¹ce siê w Krakowie i ca³ej
Rzeczpospolitej, szczególn¹ uwagê poœwiêcaj¹c wszystkim sprawom zwi¹zanym z funkcjonowaniem w tym okresie Towarzystwa Jezusowego. £aciñski autograf liczy ponad 1200 stron, co stanowi piêæ tomów wydawniczych i blisko
1900 stron tekstu wydrukowanego1. Praca ta potocznie nazywana jest Diariuszem lub Dziennikiem Wielewickiego.
W 1574 roku kuria generalna Towarzystwa Jezusowego w Rzymie wyda³a
dekrety zobowi¹zuj¹ce do spisywania historii poszczególnych kolegiów. W 1608
roku genera³ zakonu Klaudiusz Aquaviva wyda³ rozporz¹dzenie zawieraj¹ce
1
Zob. J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie
1579-1599, t. I, w: Scriptores Rerum Polonicarum, t. VII, Kraków 1881; J. Wielewicki, Dziennik spraw
domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1600-1608, t. II, w: Scriptores Rerum
Polonicarum, t. X, Kraków 1886; J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw.
Barbary w Krakowie 1609-1619, t. III, w: Scriptores Rerum Polonicarum, t. XIV, Kraków 1889; J.
Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1620-1629, t. IV,
w: Scriptores Rerum Polonicarum, t. XVII, Kraków 1899; J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego
OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1630-1639, t. V, Kraków 1999; E. Maliszewski, Wielewicki Jan,
w: Bibliografia Pamiêtników Polskich i Polski Dotycz¹cych, Warszawa 1928, s. 27-28.
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
23
Dorota Pawe³czyk
zalecenia dotycz¹ce porz¹dkowania dokumentacji jezuickiej: „…wydane zosta³o
przez jenera³a Towarzystwa rozporz¹dzenie do wszystkich prowincyi, aby wszêdzie za³o¿ono ksiêgê osobn¹ i zapisywano w niej wszystko godne pamiêci: o pocz¹tku, za³o¿eniu i rozwoju pojedyñczych domów Towarzystwa Jezusowego”2.
Faktycznie zarz¹dzenie to mówi³o tylko o porz¹dkowaniu ksi¹g, do których prowadzenia domy jezuickie by³y zobowi¹zane wczeœniej. Dopiero kolejna ordynacja z 1616 roku nakazywa³a by w ka¿dym domu znajdowa³a siê osoba, której
zadaniem bêdzie spisywanie wszystkich wa¿nych, pamiêtnych wydarzeñ. Zarz¹dzenie to powtórzono w 1623 roku. Dokumenty te mog³y byæ jedn¹ z przyczyn
powstania dzie³a Jana Wielewickiego. Jednak ¿aden z wy¿ej wymienionych
przepisów nie nakazywa³ prowadzenia ksi¹g w takiej formie jak uczyni³ to ks.
Wielewicki. We wszystkich domach i kolegiach jezuickich pisano historie, kroniki i dzienniki. Prowadzenie notatek historycznych z dnia na dzieñ by³o praktykowane od dawna. Niejednokrotnie mia³y one kilku autorów jak Historia
Collegii Leopoliensis Jesu manu propria R.P. Matthiae Wielewicz pro tunc rectoris diligentissime collecta et descripta ad annum 1669, quo anno obdormivit in
Domino. Praca Macieja Wielewicza3, który opisa³ lata 1584-1665 by³a kontynuowana, a¿ do kasaty zakonu jezuitów (1773), w odró¿nieniu od dziennika Jana
Wielewickiego, który koñczy siê wraz ze œmierci¹ autora w lipcu 1639 roku.
Diariusze pisali tak¿e Piotr Skarga, Kasper Sawicki, Fryderyk Szembek, Stanis³aw Rozdra¿ewski. Jednak diariusz ks. Wielewickiego ró¿ni siê zasadniczo
od prac jego wspó³braci. Dzie³o to daleko wykracza poza ramy okreœlone przez
dekrety kurii generalnej i rozporz¹dzenia genera³a zakonu jezuitów. Byæ mo¿e
dokumenty te przyczyni³y siê do powstania Dziennika spraw domu zakonnego
OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie, jednak nie mia³y zasadniczego wp³ywu na jego ostateczny kszta³t. „Diariusz Wielewickiego … jest sam w sobie rodzajem zupe³nie odrêbnym i nie istnieje ¿aden przepis nakazuj¹cy prowadzenie tego
rodzaju ksiêgi. Inne domy podobnych diariuszów nie posiada³y”4. Od 1584 roku
Jan Wielewicki by³ cz³onkiem Towarzystwa Jezusowego. By³ tak¿e Polakiem,
szlachcicem5 i historykiem, cz³owiekiem obdarzonym doskona³¹ pamiêci¹, ciekawym, ¿¹dnym wiedzy, uwa¿nym obserwatorem ¿ycia politycznego. Wa¿kie
wydarzenia polityczne, spo³eczne, religijne, kulturalne rozgrywaj¹ce siê w ówczesnej Rzeczpospolitej by³y impulsem do pracy nad tak obszernym dzie³em.
2
ZW. Chotkowski, Przedmowa, w: J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów
u œw. Barbary w Krakowie 1600-1608, t. II, [w:] Scriptores Rerum Polonicarum, t. X, Kraków 1886, s. VI.
3
Maciej Wielewicz urodzi³ siê 16 wrzeœnia 1607 roku w Wielkopolsce. W 1629 roku wst¹pi³ do
zakonu jezuitów. Pe³ni³ funkcjê rektora w Kroœnie (1653-1657), Jaros³awiu (1657-1661) i Lwowie (16621665). By³ sekretarzem prowincja³a (1661-1662). Napisa³ historiê kolegium we Lwowie, która znajduje
siê dziœ w Wiedniu, w Austriackiej Bibliotece Narodowej. Zmar³ 28 marca 1665 roku, we Lwowie. Por. Wielewicz Maciej, w: Encyklopedia wiedzy o Jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564-1995, oprac. L. Grzebieñ, Kraków 1996, s. 733.
4
J. Poplatek, Jan Wielewicki i jego Diariusz, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1969, t. XIV, s. 78.
5
Pamiêtniki, kroniki, historie, diariusze itp. pisane by³y nie tylko przez szlachtê. Jednak obywatele
stanu szlacheckiego byli wówczas autorami 3 ca³oœci twórczoœci tego typu.
24
Jana Wielewickiego SJ Historicum diarium domus professae Societatis Jesu…
Autor mia³ œwiadomoœæ ¿ycia w wa¿nych i ciekawych czasach dla historii Polski, Koœcio³a, Towarzystwa Jezusowego. Uwa¿a³, ¿e obowi¹zkiem historyka jest
zarejestrowaæ je i zachowaæ dla przysz³ych pokoleñ Polaków i cz³onków zakonu
jezuitów. Historiê domu profesów u œw. Barbary w Krakowie przedstawi³ w szerokim kontekœcie wydarzeñ dziejowych, co zawdziêczamy jego w³asnej inicjatywie, zapa³owi i energii. ¯aden pisarz jezuicki, autor diariusza, kroniki czy historii nie wykorzysta³ tak wielu ró¿norodnych Ÿróde³ jak ks. Wielewicki, nie
przedstawi³ tak szerokiego t³a historycznego, tylu danych biograficznych i bibliograficznych, nie zarejestrowa³ tak ogromnego materia³u. Ostateczny kszta³t
dzie³a jest owocem w³asnych uzdolnieñ autora, nabytej kultury i zdobytej
wiedzy.
Dla kogo Jan Wielewicki pisa³ swój Diariusz? Z regu³y twórcy takich dzie³
przewiduj¹ tych, którzy z ich pracy skorzystaj¹. Jednak nie wszyscy i nie zawsze. Samuel Maskiewicz na pocz¹tku swojego pamiêtnika napisa³:
Sam sobie gêdê,
Sam wesó³ bêdê6.
Jan Stanis³aw Jab³onowski napisa³ w swoim Diariuszu: „Pierwszy raz umyœli³em Rzeczypospolitej fata, które jej corpus acephalum w moich oczach dotknê³o,
dla pamiêci konnotowaæ dla siebie jednego, mihi non alii studens, ¿eby potem czy
po skoñczonych, czy po przesilonych nieszczêœciach naszych mia³ siê albo z czego
cieszyæ, albo co op³akiwaæ: za prawdê upewniam, bo ja sobie piszê”7. Z ca³¹ pewnoœci¹ Jan Wielewicki nie „dla siebie jednego” pisa³. Nie wiadomo czy nosi³ siê
z zamiarem opublikowania Diariusza. W najbli¿szej przysz³oœci jego dzie³o mia³o
pe³niæ funkcjê edukacyjn¹ dla przysz³ych pokoleñ jezuitów polskich. Prze³o¿onym w Towarzystwie Jezusowym mia³o u³atwiaæ zarz¹dzanie poszczególnymi
placówkami, poprzez wskazywanie b³êdów oraz sukcesów ich poprzedników.
Historyk Jan Wielewicki by³ przekonany o tym, ¿e Historia magistra vitae est.
Skrupulatnie zarejestrowana przesz³oœæ mia³a byæ drogowskazem dla przysz³oœci. Jezuita ks. Jan Wielewicki pragn¹³ by jak najd³u¿ej przetrwa³a pamiêæ
o dobroczyñcach zakonu. Po wielu latach Dziennik mia³ s³u¿yæ jako Ÿród³o do
historii zakonu, a przede wszystkim do historii Rzeczpospolitej.
Znaczn¹ wiêkszoœæ ca³ego piœmiennictwa pamiêtnikarskiego i historycznego w Rzeczpospolitej prze³omu XVI-go i XVII-go stulecia autorzy oznaczyli
mianem diariuszy. Diarium spolszczone dyjaryjusz to wówczas najpopularniejszy termin, którym opatrywano rozmaite dzie³a, niejednokrotnie bardzo
ró¿ni¹ce siê od siebie. Np. Diarium vitae, Diarium rerum memorabilium, Dyjaryjusz rêk¹ w³asn¹ pisany, Dyjaryjusz oraz relacyja, Dyjaryjusz drogi itp. „Diariusz” oprócz dos³ownego t³umaczenia – dziennik, oznacza³ tak¿e opis lub spis,
np. nazwisk, miast, urzêdów itp. W bardzo skromnej literaturze przedmiotu
monumentalne dzie³o Jana Wielewickiego najczêœciej okreœlane jest w³aœnie
6
7
Cyt. za: A. Sajkowski, Nad staropolskimi pamiêtnikami, Poznañ 1964, s. 22.
Tam¿e, s. 22.
25
Dorota Pawe³czyk
jako Diariusz lub Dziennik8. Jednak odnajdziemy tak¿e autorów, którzy nazywaj¹ je kronik¹9.
Czym w rzeczywistoœci jest dzie³o Jana Wielewickiego? Jak nale¿y je sklasyfikowaæ i nazwaæ? Do jakiej grupy zaliczyæ? Wiktor Czermak dokona³ nastêpuj¹cego podzia³u, na dzie³a: „…pisane bezpoœrednio po spe³nieniu przedstawionych dni wypadków… to jest tak zwane dzienniki czyli diariusze i na pamiêtniki… to jest wspomnienia z ca³ego pewnego okresu ¿ycia, nakreœlone w ca³oœci
dopiero po up³ywie rzeczonego okresu.”10 Ks. Wielewicki podzieli³ swoj¹ pracê
na dwa tomy, niewspó³miernej wielkoœci. Wed³ug podzia³u autora tom pierwszy
obejmuje lata 1579-1637, tom drugi rok 1638 i piêæ pierwszych miesiêcy 1639
roku. Jan Wielewicki rozpocz¹³ pracê nad Dziennikiem spraw domu zakonnego
OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie w roku 1631, a wiêc 52 lata po wydarzeniach otwieraj¹cych diariusz. Po blisko 6 latach, w grudniu 1637 roku, ukoñczy³ pierwszy tom, który zamknê³y wydarzenia z grudnia tego samego roku.
W myœl definicji Wiktora Czermaka opis pierwszych, co najmniej 55 lat jest
pamiêtnikiem. Wielewicki opisa³ pewien okres po up³ywie d³ugiego czasu,
zbli¿aj¹c siê ci¹gle do teraŸniejszoœci, co nast¹pi³o w 1637 roku. Drugi tom rozpoczyna siê od stycznia 1638 roku i by³ pisany na bie¿¹co, równoczeœnie z rejestrowanymi wydarzeniami do czerwca 1639 roku. Pracê przerwa³a œmieræ autora
24 lipca 1639 roku. Wobec tego, tylko ostatnie pó³tora roku dzie³a ks. Wielewickiego mo¿emy nazwaæ diariuszem. Podzia³ dokonany w myœl definicji
Wiktora Czermaka dok³adnie odpowiada podzia³owi stworzonemu przez
samego autora. Tom pierwszy 1579-1637 – pamiêtnik, tom drugi 1638-1639 –
diariusz. Cezurê stanowi moment, w którym autor rozpocz¹³ prowadzenie
notatek na bie¿¹co. Analizy tego problemu nie przeprowadzi³ nawet Jan Poplatek w artykule Jan Wielewicki i jego Diariusz. Zwróci³ jednak uwagê, ¿e: „…nazwa Dziennik nadana pracy Wielewickiego przez dotychczasowych wydawców
nie odpowiada jej charakterowi. Wielewicki postawi³ tytu³ Diarium historicum,
a w tekœcie nazywa go krótko Historia”11. Wydawców XIX-wiecznych zazwyczaj
absorbowa³a treœæ notat, które oceniali pod k¹tem przydatnoœci historyczno8
Zob. J. Poplatek, Jan Wielewicki i jego Diariusz, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1969, t. XIV,
s. 59-88; L. Grzebieñ, Przedmowa, w: J. Wielewicki, Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw.
Barbary w Krakowie 1630-1639, t. V, Kraków 1999, s. 5 6; W. Chotkowski, Przedmowa, w: J. Wielewicki,
Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie 1600-1608, t. II, w: Scriptores
Rerum Polonicarum, t. X, Kraków 1886, s. V-VIII; M. Bednarz, Jezuici a religijnoœæ polska (1564-1964),
„Nasza Przesz³oœæ” 1964, t. XX, s. 178, 182, 188; A. Strzelecki, Udzia³ i rola ró¿nowierstwa w rokoszu
Zebrzydowskiego (1606-7), „Reformacja w Polsce” 1935-1936, R. VII VIII, s. 103; S. Obirek, Jezuici
w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w latach 1564-1668, Kraków 1998, s. 301; S. Obirek, Jezuici na
dworach Batorego i Wazów 1580-1668, Kraków 1996, s. 34; S. Cieœlak, Marcin Laterna SJ (1552-1598).
Dzia³acz kontrreformacyjny, Kraków 2003, s. 94, 205, 235, 243, 253.
9
Zob. M. Korolko, Klejnot swobodnego sumienia. Polemika wokó³ konfederacji warszawskiej w latach 1573-1658, Warszawa 1974, s. 22; A. Sajkowski, Nad staropolskimi pamiêtnikami, Poznañ 1964, s. 90;
M. Inglot, Jakub Wujek, Kraków 2001, s. 76.
10
W. Czermak, Studia historyczne, Kraków 1901, s. 252.
11
J. Poplatek, dz. cyt., s. 78.
26
Jana Wielewickiego SJ Historicum diarium domus professae Societatis Jesu…
Ÿród³owej, wzglêdnie podkreœlali walory ich jako obrazów dawnego obyczaju,
mniej natomiast wnikali w istotê i zakres pojêæ wi¹¿¹cych siê z terminem
„pamiêtnik” czy „diariusz”12.
J. K. Plebañski napisa³: „…autor pamiêtnika ma wiêcej na uwadze swoje czyny,
ani¿eli wypadki swojego czasu, wiêcej to co siê tyczy jego osoby ani¿eli to, co siê
dzieje woko³o niego, pisze pod pierwszym wra¿eniem, bez dochodzenia prawdy.
Historyk zaœ zbiera przede wszystkim niezachwiane œwiadectwa prawdy z autentycznych Ÿróde³, porównywa je ze sob¹”13. Istnieje wiêc wyraŸna ró¿nica pomiêdzy
pamiêtnikami a dzie³ami historycznymi. W œwietle tego wywodu stwierdzimy
z ca³¹ pewnoœci¹, ¿e Jan Wielewicki nie by³ pamiêtnikarzem, a jego dzie³o
pamiêtnikiem. By³ historykiem i sam nazywa³ sw¹ pracê Histori¹. Przede wszystkim opiera³ siê na faktach i œwiadcz¹cych o nich dokumentach, a nie na subiektywnych odczuciach. Z chwil¹ gdy rozpocz¹³ pracê nad Diariuszem zosta³o
mu udostêpnione przez prowincja³ów archiwum prowincji polskiej Towarzystwa Jezusowego w Krakowie. Pamiêtniki spisywano z odleg³ej perspektywy
czasowej, a jak napisa³ J. K. Plebañski: „Inaczej nam siê przedstawia fakt w chwili
gdy siê spe³nia, inaczej oceniaæ bêdziemy z odleg³oœci wieloletniej”14. Czas, w którym autor przystêpuje do spisywania wydarzeñ jest niew¹tpliwie bardzo znacz¹cy. Czy dziel¹ go od niego miesi¹ce, kilkanaœcie, czy jak w przypadku Jana
Wielewickiego kilkadziesi¹t lat. Perspektywa czasowa wp³ywa na precyzjê i rzetelnoœæ opisywanych zdarzeñ. Dlatego te¿ Jan Wielewicki opiera³ siê g³ównie na
dokumentach. Zgromadzi³ imponuj¹c¹ liczbê ró¿norodnych materia³ów
Ÿród³owych, w stosunku do których zachowa³ daleko id¹cy krytycyzm. Porównywa³ je i weryfikowa³ zawarte w nich informacje. Zdarza³o siê, ¿e poprawia³
dostrze¿one pomy³ki i b³êdy, nawet w Ÿród³ach oficjalnych. Jan Wielewicki by³
równie¿ uczestnikiem i naocznym œwiadkiem wielu opisanych przez siebie
wydarzeñ. Prawdopodobnie od 1606 roku notowa³ wszystkie swoje spostrze¿enia w pamiêtniku, który byæ mo¿e trafniej bêdzie nazwaæ raptularzem. Raptularze stanowi³y coœ w rodzaju notesu, by³y zespo³em ró¿nych notat godnych
pamiêci. A. Sajkowski tak napisa³ o raptularzach: „Tego rodzaju notatniki nie s¹
diariuszami ani pamiêtnikami, mog¹ jednak stanowiæ (i zapewne stanowi³y)
w wielu wypadkach pierwsze ogniwo ich tworzenia”15. Z ca³¹ pewnoœci¹ Jan
Wielewicki wykorzysta³ wszystkie prowadzone przez siebie notatki pracuj¹c nad
Diariuszem.
Jednym z bardzo wa¿nych kryteriów klasyfikacji jest sprawa udzia³u i osobistego zaanga¿owania autora w przedstawianych wydarzeniach oraz sposób
demonstrowania swojej obecnoœci. Nie mamy w¹tpliwoœci co do tego, ¿e Jan
Wielewicki zaprezentowa³ siebie na kartach Diariusza. Jednak kolejnym dowo12
A. Sajkowski, dz. cyt., s. 28.
J. K. Plebañski, O pamiêtnikach historycznych wydanych przez J. I. Kraszewskiego, w: Ksi¹¿ka
jubileuszowa dla uczczenia 80-letniej dzia³alnoœci literackiej J. I. Kraszewskiego, Warszawa 1880, s. 474.
14
Tam¿e, s. 474.
15
A. Sajkowski, dz. cyt., s. 35.
13
27
Dorota Pawe³czyk
dem, ¿e mimo to praca jego nie jest pamiêtnikiem tylko dzie³em historycznym
jest fakt, ¿e tekst nie ma charakteru osobistych wyznañ, posiada bardzo ma³o
wtrêtów autobiograficznych, a wszystkie tego typu zabiegi s³u¿¹ tylko jako dowód prawdy. Losy i sprawy osobiste autora nigdy nie s¹ przedk³adane nad
opisywane fakty. Autor nie jest podmiotem danej opowieœci. Ks. Wielewicki pojawi³ siê na kartach Diariusza z racji pe³nionych przez siebie w Towarzystwie
Jezusowym funkcji. Trzykrotnie piastowa³ stanowisko sekretarza prowincja³a:
B. Confalonieriego w latach 1598-1599, D. Striveria w latach 1607-1609 i J. Tyszkiewicza w latach 1623-1625. Pe³ni³ wiele funkcji administracyjnych: superiora
rezydencji w Toruniu (1608-1609) oraz w Przemyœlu (1611-1613), rektora kolegium we Lwowie (1613-1617) i w Poznaniu (1625-1629), prepozyta domu profesów w Krakowie (1619-1623, 1629-1632)16. Uczestniczy³ w wielu wydarzeniach
o charakterze publicznym, bra³ udzia³ w kongregacjach prowincji w zwi¹zku
z czym czêsto podró¿owa³, a przebywaj¹c w ró¿nych miejscach zawiera³ rozliczne znajomoœci. Jan Wielewicki opisa³ równie¿ wiele wa¿nych wydarzeñ,
w których z ró¿nych przyczyn nie bra³ udzia³u. W swoim dziele zarejestrowa³
bowiem wszystkie fakty godne zapamiêtania dotycz¹ce Towarzystwa Jezusowego i Polski. W takich wypadkach zawsze stara³ siê pozyskaæ pisemne lub ustne relacje od naocznych œwiadków. Prowadzi³ o¿ywion¹ korespondencjê. Listy
i relacje nap³ywa³y do ks. Wielewickiego z terenu ca³ej Rzeczpospolitej i spoza
jej granic. Autor wzbogaci³ swój Diariusz o materia³y obce, niejednokrotnie wymieniaj¹c nazwiska swoich informatorów.
A. Sajkowski napisa³: „W moich rozwa¿aniach… zarysowuj¹ siê nastêpuj¹ce
struktury pamiêtnikarskie: 1) relacja epistolograficzna, 2) diariusze, 3) pamiêtniki, 4) kroniki pamiêtnicze, 5) pamiêtniki poetyckie”17. Podobnie jak W. Czermak,
wyraŸnie oddzieli³ diariusze od pamiêtników. Zgodnie z rozwa¿aniami Alojzego
Sajkowskiego, dzie³o Jana Wielewickiego zbli¿one jest najbardziej do kroniki
pamiêtniczej. Podzia³ ca³ej materii tekstu wyznaczaj¹ kolejne roczniki (anna³y),
które mo¿emy nazwaæ rozdzia³ami. Wymiar zapisów poszczególnych lat jest
nierównomierny. Podobn¹ kategoriê wyodrêbni³ tak¿e M. Kaczmarek, okreœlaj¹c typy pamiêtników wystêpuj¹cych na przestrzeni XVI-go wieku. Wed³ug
niego trzy zasadnicze grupy to w³aœnie: pamiêtnik, kronika, dziennik podró¿y
i korespondencja pamiêtnicza18. Jan Trzynadlowski w studium Struktura relacji
pamiêtnikarskiej, równie¿ bardzo wyraŸnie oddzieli³ pamiêtniki od diariuszy.
Autor wskaza³, ¿e zasadnicz¹ ró¿nicê pomiêdzy nimi stanowi metoda kompozycyjna. Dla diariuszy typowa jest metoda relacji uteraŸniejszonej, dla pamiêtni16
Zob. Wielewicki Jan, w: Historia Nauki Polskiej. Dokumentacja Bio-Bibliograficzna tomu I i II,
pod. red. B. Suchodolskiego, t. VI, Wroc³aw-Warszawa-Kraków-Gdañsk 1974, s. 739 740; L. Grzebieñ,
Wielewicki Jan, w: S³ownik Polskich Teologów Katolickich, red. H. E. Wyczawskiego, t. 4, Warszawa
1983, s. 420 421; Wielewicki Jan, w: Encyklopedia wiedzy o Jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 15641995, oprac. L. Grzebieñ, Kraków 1996, s. 733.
17
A. Sajkowski, dz. cyt., s. 31.
18
M. Kaczmarek, Szkice z typologii pamiêtnikarstwa staropolskiego w. XVI, w: „Prace Polonistyczne”, z. XVII, s. 27, 40.
28
Jana Wielewickiego SJ Historicum diarium domus professae Societatis Jesu…
ków zaœ metoda relacji retrospektywnej. Drug¹ cechê odró¿niaj¹c¹ diariusze od
pamiêtników przedstawi³ nastêpuj¹co: „W diariuszu materia³ rejestrowany panuje nad pisz¹cym, w pamiêtniku pisz¹cy panuje nad materia³em.”19 Zwróci³ jednak
uwagê na kilka cech wspólnych. Zarówno pamiêtniki jak i diariusze s¹ epickimi
relacjami o faktach, przytoczonymi ze stanowiska w³asnego ¿ycia. „Organizacja
zawartoœci analogiczna, odmienna technika szeregowania faktów… Analogiczny punkt wyjœcia, koncentracja treœci przedstawionych wokó³ postrzeganego
podmiotu, analogiczny punkt widzenia, ze stanowiska rejestruj¹cego podmiotu
– te identycznoœci wi¹¿¹ z sob¹ pamiêtnik i diariusz.”20 Warto zwróciæ uwagê na
wyró¿nienie przez J. Trzynadlowskiego kroniki, w której: „…widzenie ze stanowiska w³asnego ¿ycia nie jest nie tylko conditio sine qua non, lecz przeciwnie –
«¿ycie w³asne» jest wyeliminowane.”21 Bardzo trudno jest przyporz¹dkowaæ
dzie³o Jana Wielewickiego, do którejkolwiek z wymienionych wy¿ej kategorii,
tak ze wzglêdu na jego objêtoœæ, jak i zró¿nicowanie. Z pewnoœci¹ jest to dzie³o
historyczne najbardziej zbli¿one do kroniki.
Co w takim razie z drugim tomem pracy ks. Wielewickiego, pisanym na
bie¿¹co? Czy mo¿na go nazwaæ diariuszem? J. Trzynadlowski napisa³: „Charakterystyczna dla diariusza metoda relacji uteraŸniejszonej odnosiæ siê mo¿e do
dwu rodzajów sytuacji rejestrowanych w diariuszu, a mianowicie do zdarzeñ
zaistnia³ych bezpoœrednio w polu obserwacji autora diariusza i pod dan¹ dat¹
odnotowanych, wzglêdnie do zdarzeñ z nieco szerszego zakresu czasowego (np.
kilku dni), czêœciowo tylko bezpoœrednio zaobserwowanych przez autora, czêœciowo zaœ znanych mu poœrednio, z cudzych relacji, a odnotowanych pod dat¹
b¹dŸ to w³asnej obserwacji, b¹dŸ to uzyskania interesuj¹cych go wiadomoœci. Ten
drugi wypadek uznaæ mo¿na za pewnego rodzaju kontaminacjê diariusza i kroniki.”22 Zgodnie z t¹ definicj¹ drugi tom dzie³a Jana Wielewickiego tak¿e zbli¿a
siê do kroniki. Diariusz jest bowiem zespo³em notat u³o¿onych chronologicznie
i redagowanych codziennie lub niemal codziennie23. Ks. Wielewicki opisa³ wydarzenia zgodnie z chronologi¹, jednak drugi warunek w przypadku jego pracy
nie zosta³ spe³niony. St¹d nasuwa siê podzia³ na diariusze regularne i nieregularne. Diariusz nieregularny, którego reprezentantem w myœl przytoczonych tu
definicji mo¿e byæ praca Jana Wielewickiego, jest zjawiskiem poœrednim miêdzy
diariuszem klasycznym a pamiêtnikiem. Sam termin diariusz lub dziennik
mo¿na rozumieæ w ró¿ny sposób. Mo¿e on oznaczaæ zanotowane wydarzenia,
które zosta³y przydzielone do odpowiednich dat dziennych lub codziennie
sporz¹dzane notatki. W drugim przypadku autor nie mo¿e wybiec w przód poza
relacjonowan¹ dobê. Mo¿e tylko odwo³ywaæ siê do wydarzeñ z przesz³oœci24.
19
J. Trzynadlowski, Struktura relacji pamiêtnikarskiej, w: Ksiêga pami¹tkowa ku czci Stanis³awa
Pigonia, Kraków 1961, s. 579.
20
Tam¿e, s. 578.
Tam¿e, s. 577.
22
Tam¿e, s. 578.
23
A. Sajkowski, dz. cyt., s. 47.
24
Tam¿e, s. 47 51.
21
29
Dorota Pawe³czyk
Najczêœciej ³¹czony z dzie³em Jana Wielewickiego termin diariusz lub dziennik nie odpowiada charakterowi tej pracy. Nie mo¿na stosowaæ go w odniesieniu
do pierwszego, ani te¿ do drugiego tomu. Bardzo szerokie ramy chronologiczne, ogromne zró¿nicowanie materii tekstowej i du¿a objêtoœæ dzie³a nastrêczaj¹
wielu k³opotów przy jego jednoznacznej klasyfikacji. Myœlê, ¿e pierwsz¹ czêœæ
mo¿emy uznaæ za kronikê pamiêtnicz¹, drug¹ za diariusz nieregularny. Ca³y
Dziennik spraw domu zakonnego OO. Jezuitów u œw. Barbary w Krakowie jest
bez w¹tpienia dzie³em historycznym.
30
Dariusz Jarosz
Maria Pasztor
Warszawa
Rola sporu o Bibliotekê Polsk¹ w Par y¿u
w stosunkach polsko-francuskich
w latach 1945-1980
Dzieje Biblioteki Polskiej w Pary¿u, zw³aszcza te najnowsze, rzadko by³y
przedmiotem bardziej wyczerpuj¹cych studiów naukowych. Zwykle analizowano jej rolê jako wa¿niej emigracyjnej instytucji kulturalnej i oœrodek kszta³towania niepodleg³ej myœli politycznej1. Tymczasem po II wojnie œwiatowej sta³a
siê ona przedmiotem istotnego sporu w stosunkach kulturalnych miêdzy Polsk¹ a Francj¹.
Biblioteka zosta³a za³o¿ona w 1838 r. staraniem kó³ emigracyjnych. W 1903 r.
przy³¹czono do niej Muzeum Mickiewiczowskie. Ta zas³u¿ona placówka, któr¹
w 1891 r. Polskie Towarzystwo Historyczno-Literackie scedowa³o krakowskiej
Polskiej Akademii Umiejêtnoœci (PAU), wznowi³a dzia³alnoœæ 29 listopada 1944 r.2
W tym dniu jej dyrektor Franciszek Pu³aski na pierwszym powojennym zebraniu z³o¿y³ „Sprawozdanie o losach Biblioteki Polskiej i Muzeum Mickiewiczowskiego”. Stopniowo powraca³y depozyty z³o¿one w po³udniowej Francji, jak
i ksi¹¿ki zabrane przez Niemców (te ostatnie w lipcu 1947 roku). Status prawny
tej instytucji skomplikowa³ siê z chwil¹, gdy 13 czerwca 1945 r., a wiêc tu¿ przed
powo³aniem w Polsce zdominowanego przez komunistów Tymczasowego Rz¹du Jednoœci Narodowej i jego uznaniem przez Francjê – Pu³aski podpisa³ (przy
poparciu udzielonym przez konsulat generalny w Pary¿u, obsadzony wówczas
jeszcze przez przedstawicieli rz¹du emigracyjnego) z paryskim przedstawicielem Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego w Ameryce z siedzib¹
w Chicago ks. Augustynem Jakubisiakiem akt notarialny „wydzier¿awienia”
Biblioteki tej¿e organizacji na okres osiemnastu lat. Posuniêcie to bez w¹tpienia
mia³o charakter polityczny; chodzi³o o zachowanie emigracyjnych tradycji
i skomplikowanie procesu przejmowania placówki przez w³adze warszawskie.
O fakcie tym Zarz¹d PAU dowiedzia³ siê dopiero w lutym 1946 r. W celu wyjaœnienia zaistnia³ej sytuacji 8 marca 1946 r. przyby³ do Pary¿a jako delegat Aka1
Zob. m.in. I. Ga³êzowska, Bibliotheque
Polonaise de Paris 1839-1939, Paris 1946; F. Pu³aski, Bib`
lioteka Polska w Pary¿u w latach 1893-1948, Pary¿ 1948; A. Mê¿yñski, Biblioteka Polska w Pary¿u. Rys
historyczny, zbiory, dzieñ dzisiejszy, w: „Przegl¹d Biblioteczny” 1983, z. 1, s. 13-25.
2
Biblioteki polskie poza krajem w latach 1938-1948. Informator, red. B. Bieñkowska, Poznañ 2005,
s. 153-154.
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
31
Dariusz Jarosz, Maria Pasztor
demii prof. Stanis³aw Wêdkiewicz. Efektem jego misji by³o oficjalne oddzielenie
Stacji Naukowej PAU w Pary¿u od Biblioteki Polskiej PAU, co nast¹pi³o 18 czerwca 1946 r.3
Uznanie przez powojenn¹ Francjê w³adz Polski Ludowej i nawi¹zanie z nimi
stosunków dyplomatycznych znacznie komplikowa³o sytuacjê Biblioteki. Ten
problem sta³ siê przedmiotem istotnej kontrowersji miêdzy Warszaw¹ i Pary¿em ju¿ przy okazji prowadzonych rozmów dyplomatycznych w zwi¹zku z planami podpisania dwustronnej konwencji kulturalnej. Strona polska argumentowa³a, i¿ przekazanie jej kontroli nad Bibliotek¹ winno byæ form¹ rewan¿u za
zgodê na rozwój aktywnoœci Instytutu Francuskiego w Polsce4.
Mimo tych trudnoœci uda³o siê wynegocjowaæ i podpisaæ 19 lutego 1947 r.
tekst kompromisowy konwencji „dotycz¹cej wspó³pracy intelektualnej” (Polska
ratyfikowa³a j¹ 11 czerwca 1947 r.)5. W art. 5 tego dokumentu zapowiadano, i¿
dla realizacji nakreœlonych wspólnie celów zostanie powo³ana „mo¿liwie najrychlej” Komisja Mieszana Polsko-Francuska, z³o¿ona z dwóch podkomisji,
z siedzibami w Warszawie i Pary¿u. Na czele ka¿dej z nich mia³ staæ minister
oœwiaty lub jego pe³nomocnik, po dwóch delegatów ka¿dego z zainteresowanych ministerstw i dwóch przedstawicieli ambasady drugiej uk³adaj¹cej siê strony. Ich cz³onkowie byli mianowani na okres trzyletni (art. 6). Komisja Mieszana
zobowi¹zana zosta³a do tego, aby mo¿liwie najszybciej opracowaæ propozycje
konieczne dla zawarcia uk³adów na temat wznowienia Instytutu Francuskiego
w Warszawie, Krakowie i Poznaniu „wraz z jego ewentualnymi oddzia³ami” oraz
funkcjonowania Biblioteki Polskiej i Stacji Naukowej w Pary¿u, nale¿¹cych do
Polskiej Akademii Umiejêtnoœci, równie¿ „z ich ewentualnymi oddzia³ami” (art.
7a).
Dla podkreœlenia znaczenia ratyfikacji tego aktu do Polski przyjecha³ w tym
czasie (maj-czerwiec 1947 r.) Louis Joxe, stoj¹cy na czele Dyrekcji do Spraw
Kulturalnych we francuskim MSZ. W jego obecnoœci nast¹pi³a oficjalna inauguracja Instytutu Francuskiego w tymczasowej siedzibie w Warszawie i w Krakowie oraz wymiana dokumentów ratyfikacyjnych6.
3
W. Rolbiecki, Polska Stacja Naukowa w Pary¿u w latach 1893-1978, w: D. Rederowa, B. Jaczewski,
W. Rolbiecki, Polska Stacja Naukowa w Pary¿u w latach 1893-1978, Ossolineum 1982, s. 212-230; D. Rederowa, Formy wspó³pracy Polskiej Akademii Umiejêtnoœci z zagranic¹ (1873-1952), „Studia i Materia³y
z Dziejów Nauki Polskiej” 1966, z. 10, seria A, s. 126-127.
4
Archives du Ministere
` des Affaires étrangeres (dalej: AMAE), Direction de la Direction generale
des Relations culturelles, scientifiques et techniques, Enseignement 1945-1961, Pologne 1945-1947,
sygn. 77, M. R. Garreau ambassadeur en Pologne a G. Bidault, Varsovie 26 nov. 1946; AMAE, Relation
culturelles, Direction de la Direction generale des Relations culturelles, scientifiques et techniques,
Oeuvres diverses – echanges culturels 1945-1959, sygn. 80, Rapport de l'Inspectaeur General des Postes diplomatiques et consulaires sur les Ouevres francaise en Pologne, 4 fevr. 1948, s. 259.
5
Tekst konwencji - zob. Dziennik Ustaw nr 62, poz. 363.
6
AMAE, Direction generale des Relations culturelles, scientifiques et techniques, Enseignement
1945-1961, Pologne 1945-1947, sygn. 77, M. Roger Gareau ambssadeur de France en Pologne a` G. Bidault, Varsovie 1er juillet 1947. W rzeczywistoœci Instytut rozpocz¹³ dzia³alnoœæ wczeœniej, przed oficjaln¹
inauguracj¹.
32
Rola sporu o bibliotekê polsk¹ w Pary¿u w stosunkach polsko-francuskich…
W okresie stalinowskim spór o Bibliotekê zaostrzy³ siê w zwi¹zku ze wzrastaj¹cym napiêciem w stosunkach polsko-francuskich. Jego efektem by³o najpierw ekspulsja jedenastu profesorów Instytutu (13 grudnia 1949 r.) w odpowiedzi na aresztowania i wysiedlenia inspektorów oœwiatowych i nauczycieli
polskich we Francji7, a nastêpnie (13 stycznia 1950 r.) zawieszenie jego dzia³alnoœci na terytorium Polski. W ten sposób stosunki miêdzy Pary¿em i Warszaw¹
wchodzi³y w swój najbardziej konfliktowy etap w powojennej historii. W tych
warunkach dyskusja o statusie Biblioteki nie mog³a byæ podjêta.
Pierwsze próby poszukiwania kompromisu we wzajemnych relacjach kulturalnych pojawi³y siê w 1952 r. 16 czerwca tego roku francuskie MSZ przekaza³o
Ambasadzie PRL w Pary¿u nowe propozycje, dotycz¹ce regulacji niektórych
problemów z dziedziny kultury i oœwiaty. Rz¹d francuski deklarowa³ chêæ czêœciowego wznowienia dzia³alnoœci Instytutu Francuskiego w zamian za koncesje, dotycz¹ce szkolnictwa polskiego we Francji. OdpowiedŸ Ambasady z 28 lipca
1952 r. na te propozycje by³a doœæ ch³odna. Zgadzano siê na czêœciowe wznowienie Instytutu Francuskiego w postaci otwarcia bibliotek naukowych w Warszawie i Krakowie, ale nie zaakceptowano propozycji w sprawach oœwiatowych.
Obie strony nie uzgodni³y równie¿ kwestii funkcjonowania Biblioteki Polskiej
w Pary¿u mimo, i¿ rz¹d polski zadeklarowa³ chêæ partycypowania w kosztach
restauracji jej budynku8.
W latach póŸniejszych spór o w³asnoœæ Biblioteki miêdzy PAU a potem PAN
i emigracyjnym Polskim Towarzystwem Historyczno-Literackim (PTHL) zaostrza³ siê. Jego rozwi¹zanie by³o przedmiotem wielu rozmów przedstawicieli
dyplomatycznych obu pañstw. Co wa¿ne, jeszcze na pocz¹tku lat piêædziesi¹tych w ich trakcie zaczêto traktowaæ sprawê Biblioteki i Instytutu jako œciœle
zwi¹zane.
Losy Biblioteki sta³y siê wówczas przedmiotem przewlek³ego przewodu s¹dowego, do którego obie strony skrupulatnie siê przygotowywa³y. W³adze krajowe sta³y na stanowisku, ¿e by³a w³asnoœci¹ PAU, który nigdy nie uzna³ prawomocnoœci wzmiankowanego wczeœniej aktu dzier¿awy z 13 czerwca 1945 r. Ko³a
emigracyjne we Francji utworzy³y w lipcu 1946 r. PTH-L, które – zdaniem Warszawy – usi³owa³o wystêpowaæ jako dawne stowarzyszenie o tej nazwie, rozwi¹zane w 1893 r. Wytoczy³o ono (wraz z Zjednoczeniem Polskim Rzymsko-Katolickim) w 1951 r. PAU proces o Bibliotekê uznaj¹c siê za jej w³aœciciela. W 1954 r.
s¹d ustanowi³ francuskiego zarz¹dcê Biblioteki9, co bynajmniej nie koñczy³o
sporu.
7
Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych (dalej: AMSZ), z. 8, t. 213, w. 15, k. 372-376. Zgodnie
z t¹ decyzj¹ Polskê mieli do 15 grudnia 1949 r. do pó³nocy opuœciæ nastêpuj¹cy profesorowie Instytutu:
Andre Rougon, Andre Lasserez, Francois Gregoire, Denise Bouladoux, Claude Manhes, Francois
Schnell, Michel Gustin, Henri Baus, Jean Bourilly, Jean Palducci, Louis Bernard.
8
AMAE, Relation culturelles, Direction generale des Relations culturelles, scientifiques et techniques, Oeuvres diverses – echanges culturels 1945-1959, sygn. 248, Aide-memoire [b.d.], k. nlb.
9
AMSZ, z. 8, t. 821, w. 59, Biblioteka Polska w Pary¿u [1957], k. 83; AMSZ, z. 8, t. 824, w. 60,
Za³¹cznik 1. Notatka w sprawie Biblioteki Polskiej w Pary¿u, k. 40.
33
Dariusz Jarosz, Maria Pasztor
W³adze warszawskie ustali³y dalsz¹ liniê postêpowania w trakcie rozmów
kierownictwa polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z adwokatem
Joëlem Nordmanem z marcu 1955 r. Polega³a ona na przeprowadzeniu dowodu,
¿e dawne Towarzystwo Historyczno-Literackie zosta³o rozwi¹zane, a wówczas
istniej¹ce nie by³o jego sukcesorem i nie mia³o zatem legitymacji czynnej w procesie. W sprawie tej, po dyskusji zdecydowano w dalszym ci¹gu podtrzymywaæ
tezê o istnieniu PAU w Krakowie, mimo powstania na jego gruzach Polskiej
Akademii Nauk (PAN). To stanowisko by³o o tyle wygodne, ¿e przeciwnik nie
móg³ forsowaæ argumentu o tym, i¿ wobec rozwi¹zania PAU mienie jego powinno by³o przejœæ na komitet miejscowy, wzglêdnie – wróciæ do Towarzystwa,
wystêpuj¹cego w charakterze powoda. Nie wykluczano jednak, ¿e w dalszym
ci¹gu procesu konieczna bêdzie zmiana tej argumentacji10.
Wyrok w tocz¹cym siê procesie zapad³ w Izbie Pierwszej Wydziale Pierwszym S¹du Cywilnego Departamentu Sekwany w dniu 21 wrzeœnia 1955 r. S¹d
uzna³, i¿ dawne PTH-L zosta³o rozwi¹zane z woli cz³onków i przetrwa³o jedynie
dla potrzeb zwi¹zanych z likwidacj¹, zakoñczon¹ podpisaniem odpowiedniego
aktu 16 stycznia 1893 r. Zwo³anie zgromadzenia ogólnego dawnego stowarzyszenia, co nast¹pi³o w lipcu 1946 r. zosta³o dokonane przez osoby do tego nieupowa¿nione, które nie ³¹czy³y z nim ¿adne wiêzy prawne. Dzia³alnoœæ powoda
zosta³a uznana jako nie do przyjêcia, odrzucono j¹ i uchylono jego ¿¹dania, cele
i wnioski. S¹d ponadto orzek³, i¿ sprawuj¹cy tymczasowy zarz¹d nad dobrami
Biblioteki (jako administrator s¹dowy) adwokat bêdzie prawomocnie zwolniony z tych obowi¹zków z chwil¹ ich przekazania uprawnionemu przedstawicielowi PAU. Nast¹pi³o zapieczêtowanie pomieszczeñ Biblioteki11. Na tym konflikt jednak siê nie zakoñczy³, gdy¿ Towarzystwo wnios³o apelacjê od wyroku.
W sporze tym w³adze warszawskie stara³y siê zapewniæ sobie poparcie francuskich czynników rz¹dowych. Wyobra¿ano sobie, ¿e Quai d'Orsay mo¿e wywrzeæ dyskretn¹ presjê na s¹d w celu utrzymania w mocy wyroku korzystnego
dla w³adz krajowych. Cen¹ mia³a byæ zgoda na otwarcie (w czêœci lub ca³oœci)
Instytutu Francuskiego w Warszawie. Ustosunkowuj¹c siê do tej propozycji
Departament Europy w paryskiej centrali MSZ stwierdza³ w notatce z 8 grudnia 1955 r., i¿ uwa¿a za niew³aœciwe stwarzanie przez stronê polsk¹ iunctim
miêdzy otwarciem Instytutu Francuskiego a kwesti¹ Biblioteki Polskiej w Pary¿u. Problem ten mia³ rozstrzygn¹æ niezale¿ny s¹d francuski, podczas gdy kwestia Instytutu zale¿a³a jedynie od dobrej woli rz¹du polskiego. Rz¹d francuski nie
móg³ w tej sprawie daæ jakiejkolwiek satysfakcji ¿¹daniom polskim do momentu otrzymania wyroku s¹dowego12.
10
AMSZ, z. 8, t. 829, w. 60, Notatka dla tow. Ministra Skrzeszewskiego z 31 marca 1955 z konsultacji
z adwokatem Nordmanem w sprawach procesowych, prowadzonych na terenie Francji, k. 12.
11
AMSZ, z. 8, t. 829, w. 60, Wyrok z dnia 21 wrzeœnia 1955 r. zapad³y w Izbie Pierwszej Wydziale
Pierwszym S¹du Cywilnego Departamentu Sekwany w sprawie Polskie Towarzystwo HistorycznoLiterackie contra Polska Akademia umiejêtnoœci w Krakowie, k. 146.
12
AMAE, Europe 1944-1960, Pologne, vol. 203, Direction générale Politique, Europe, sous-Direction
d'Europe orientale, Note pour la Direction des Realtions Culturelles, le 8 décembre 1955, k. 209.
34
Rola sporu o bibliotekê polsk¹ w Pary¿u w stosunkach polsko-francuskich…
W zwi¹zku ze spodziewanym rozpatrzeniem przez s¹d wspomnianej apelacji
wysi³ki dyplomatyczne i naciski Warszawy na Pary¿ nie ustawa³y. 22 mraca
1956 r. ambasador Polski Stanis³aw Gajewski przekaza³ ministrowi spraw zagranicznych Christianowi Pineau aide-memoire, w którym stwierdzano, i¿ rz¹d
polski gotowy jest otworzyæ bibliotekê przy Instytucie Francuskim w Warszawie jeœli jednoczeœnie Biblioteka Polska w Pary¿u powróci do swego prawnego
w³aœciciela (PAU). Francuskie MSZ uzna³o te formu³ê jako nie do przyjêcia przede wszystkim z tego powodu, i¿ Pary¿ chcia³ dyskutowaæ nie o otwarciu w Warszawie biblioteki, lecz Instytutu13.
Wa¿na rozmowa na ten temat odby³a siê 19 lipca 1956 r. w Pary¿u z udzia³em
S. Gajewskiego, attaché ambasady do spraw kulturalnych i trzech urzêdników
Quai d'Orsay. Dotyczy³a ona wielu innych spraw, w tym przygotowañ do wizyty
premiera Józefa Cyrankiewicza w Pary¿u. W jej trakcie ambasador Polski wysun¹³ koncepcjê odsuniêcia od Biblioteki Polskiej dotychczasowych gospodarzy
`
oraz przydzielenia bibliotekarza francuskiego (delegata Bibliotheque
Nationale) dla wy³¹cznego zarz¹du do chwili ostatecznego s¹dowego przekazania jej
PAU. Francuscy rozmówcy obiecali przedstawiæ sprawê ministrowi Ch. Pineau,
ale jednoczeœnie naciskali na wyznaczenie daty otwarcia Instytutu Francuskiego w Warszawie na pocz¹tek 1956 r.14. W toku dalszych rozmów w lipcu 1956 r.
wysunêli wobec polskiej propozycji zastrze¿enia natury prawnej (bibliotekarz
móg³ byæ wprowadzony decyzj¹ s¹du a nie w³adzy wykonawczej). Nie stawiali
natomiast sprzeciwu wobec wprowadzenia przedstawiciela PAU dla sporz¹dzenia inwentarza Biblioteki. Strona polska deklarowa³a zgodê na otwarcie Instytutu Francuskiego w Warszawie 1 listopada 1956 r.15.
Jak siê okaza³o na przeszkodzie w realizacji tego scenariusza stan¹³ wyrok
zapad³y w ci¹gn¹cym siê niemal trzy lata procesie apelacyjnym, który rozpocz¹³
siê 26 wrzeœnia 1956 r. Odbywa³ siê on w atmosferze nieprzychylnej dla Warszawy
kampanii propagandowej w prasie, zainicjowanej przez œrodowiska emigracyjne16. Obserwatorem procesu z ramienia PAN by³ prof. Bogus³aw Leœnodorski17.
13
M. de Leusse, Ambassadeur de France a Varsovie au Ministre des Affaires étrangeres, Varsovie,
5 avril 1956, Documents Diplomatiques Français (dalej: DDF), 1956, t. I (1er janvier-30 juin), Paris 1988,
nr 219.
14
AMSZ, z. 8, t. 697, w. 52, Wyci¹g korespondencyjny z Pary¿a nr 12634, 12 lipca 1956 r., k. 61-63;
tam¿e, Notatka M. ¯u³awskiego radcy ds. kulturalnych przes³ana przez Gajewskiego z rozmowy z ministrem Daridan na Quai d'Orsay 10 lipca 1956 r., k. 65 i n.
15
AMSZ, z. 8, t. 697, w. 52, Wyci¹g korespondencyjny nr 12952 z Pary¿a z dnia 17 lipca 1956 r.,
k. nlb.
16
Zob. m.in. Sprawa w³asnoœci Biblioteki Polskiej przed S¹dem Apelacyjnym, „Narodowiec” 1956,
nr 229; Prokurator wysun¹³ wniosek o dodatkowe badania, „Narodowiec” 1956, nr 277.
17
Archiwum Polskiej Akademii Nauk w Warszawie (dalej: APAN), Materia³y Bogus³awa Leœnodorskiego, sygn. III-269/118, Notatka w sprawie posiedzenia s¹dowego w sprawie Biblioteki Polskiej
w dniu 21 listopada 1956 r., k. 1. Publicznie wyraz swemu stanowisku da³ Leœnodorski w artykule Jak
i dalczego powsta³ spór o Bibliotekê Polsk¹ w Pary¿u, zamieszczonym w „Expressie Wieczornym” z 27
grudnia 1956, nr 310. Streszcza³o siê ono w nieuznawaniu praw „pewnej grupy emigracyjnej” wystêpuj¹cej jako PTH-L.
35
Dariusz Jarosz, Maria Pasztor
Argumentacja adwokatów wystêpuj¹cych w imieniu PTH-L i Zjednoczenia
Polskiego Rzymsko-Katolickiego, skupi³a siê na politycznej stronie sporu. Argumenty prawne zmierza³y do udowodnienia, i¿ Towarzystwo zosta³o zalegalizowane w latach 1946 -1951 i w zwi¹zku z tym s¹d nie powinien w ogóle rozpatrywaæ kwestii jego istnienia, ci¹g³oœci prawnej itp. Ponadto podnoszono charakter
prywatno-prawny PAU w przeciwieñstwie do pañstwowego statusu PAN jako jej
sukcesora18.
19 grudnia 1956 r. s¹d zadecydowa³ o koniecznoœci powo³ania komitetu ekspertów dla ustalenia sytuacji prawnej PAU i rozstrzygniêcia kwestii likwidacji
PTH-L. Nakazano zdjêcie pieczêci z Biblioteki, których na³o¿enie by³o konsekwencj¹ wczeœniejszego wyroku (nast¹pi³o to 25 lutego 1957 roku). S¹d zwróci³ siê
ponadto do francuskiego MSZ o konsultacjê sprawy w³asnoœci Biblioteki w œwietle polsko-francuskiej konwencji kulturalnej z 1947 r. Opinia nie by³a zadowalaj¹ca dla Warszawy. Stwierdzono w niej, i¿ zawieraj¹c j¹, rz¹d francuski nie uzna³
tym samym przynale¿noœci Biblioteki do PAU. W³adze PRL kwestionowa³y tê
ocenê wskazuj¹c na wyraŸny zapis zawarty w punkcie 7a (cytowany wczeœniej)
konwencji. Ponadto polemizowa³y z niejasnoœciami, zawartymi we wzmiankowanej opinii, dotycz¹cymi sytuacji prawnej PAU19. W zaistnia³ej sytuacji Francuzi
nie mogli liczyæ na pozytywne za³atwienie kwestii swego Instytutu w Warszawie. W³adze polskie jako próbê przeci¹gania za³atwiania sprawy Biblioteki
uzna³y zg³oszon¹ w grudniu 1956 r. propozycjê otwarcia Instytutu Polskiego we
Francji20. Jako po³owiczny sukces Warszawy uznaæ nale¿y eksmisjê Uniwersytetu Wolnej Europy z gmachu Biblioteki jako wprowadzonego tam bez wiedzy
zarz¹dcy s¹dowego21.
Polskie w³adze pañstwowe zmierza³y w dalszym ci¹gu do wywierania nacisku na Pary¿ w celu zapewnienia sobie korzystnego rozstrzygniêcia w tym
sporze. Ponadto Ambasada PRL stara³a siê wykorzystaæ sieæ kontaktów w œrodowiskach kulturalnych i naukowych, aby przekonaæ polskie œrodowiska emigracyjne, i¿ po przejêciu Biblioteki w³adze warszawskie nie zamierzaj¹ stworzyæ
z niej kolejnego re¿imowego oœrodka propagandy22.
Impas nie zosta³ jednak prze³amany. Kwestie Instytutu i Biblioteki nadal by³y traktowane przez stronê polsk¹ jako nierozerwalne23.
18
AMSZ, z. 8, t. 829, w. 60, Niektóre uwagi dotycz¹ce procesu o Bibliotekê Polsk¹, Pary¿ 19 X 1956,
k. 141.
19
AMSZ, z. 8, t. 821, w. 59, Biblioteka Polska w Pary¿u, k. 105-106; AMSZ, z. 23, t. 174, w. 15, Notatka
Ogrodziñskiego z 1 sierpnia 1957 r., k. nlb.; S¹d nakaza³ zdjêcie pieczêci z Biblioteki Polskiej w Pary¿u,
„Narodowiec” 1956, nr 300.
20
AMSZ, z. 8, t. 821, w. 59, Notatka w sprawie obecnej fazy stosunków polsko-francuskich [grudzieñ
1956], k. nlb.
21
AMSZ, z. 8, t. 824, w. 60, Za³¹cznik 1. Notatka w sprawie Biblioteki Polskiej w Pary¿u, k. 40.
22
AMSZ, z. 8, , t. 817, w. 59, Raport polityczny za I pó³rocze 1957 r., k. nlb.
23
Zob. m.in. M. Burin de Roziers a M. Couve de Murville, Varsovie, 16 décembre 1958, w: DDF
1958, t. II, nr 423.
36
Rola sporu o bibliotekê polsk¹ w Pary¿u w stosunkach polsko-francuskich…
Dialog na ten temat zacz¹³ siê ¿ywiej rozwijaæ nie tylko za spraw¹ procesu
s¹dowego, ale równie¿ w zwi¹zku z dyskusj¹ nad dokumentem, który mia³ zast¹piæ wygasaj¹c¹ w 1957 r. konwencjê kulturaln¹. Pary¿, wobec nadal nierozwi¹zanej kwestii Instytutu Francuskiego w Polsce, sk³ania³ siê do podpisania
zamiast niej, na okres przejœciowy, wspólnej deklaracji obu rz¹dów. Takie
stanowisko zaj¹³ dyrektor polityczny Qaui d'Orsay Daridan w rozmowie z ambasadorem S. Gajewskim w dniu 10 lipca 1956 r. Ten ostatni przypomnia³ propozycjê Warszawy, wed³ug której wspólna deklaracja winna powo³aæ siê na konwencjê kulturaln¹ z 1947 r., po czym mia³o nast¹piæ jej faktyczne dostosowanie do
aktualnych potrzeb na posiedzeniach komisji mieszanej. Francuzi jednak byli
bardziej ostro¿ni, choæ nie sprzeciwiali siê, aby w projektowanej deklaracji
wspomnieæ konwencjê z 1947 r. Dyskutowano równie¿ na temat stypendiów,
wymiany ksi¹¿ek i publikacji naukowych oraz nauczania jêzyka francuskiego
w Polsce24. 17 lipca Warszawa wyrazi³a zgodê na zasadê deklaracji dwustronnej;
obie strony mia³y przygotowaæ w³asne teksty do dalszych negocjacji25.
W œwietle innych zachowanych dokumentów polskiego MSZ ta aprobata
Warszawy by³a œciœle zwi¹zana z rachubami na mocniejsze zaanga¿owanie siê
francuskich czynników oficjalnych w tocz¹cy siê wzmiankowany wczeœniej proces s¹dowy, dotycz¹cy w³asnoœci Biblioteki Polskiej w Pary¿u. Niekorzystne
orzeczenie w tej sprawie sk³ania³o w³adze polskie do usztywniania stanowiska
w kwestii konwencji kulturalnej. W notatce „w sprawie obecnej fazy stosunków
polsko-francuskich” z 29 grudnia 1956 r., przeznaczonej dla kierownictwa ministerstwa, jego wysoki funkcjonariusz, Henryk Birecki pisa³, i¿ nale¿y d¹¿yæ do
dalszego jej przed³u¿enia w kszta³cie z 1947 r. Za szczególnie korzystny uznawa³
artyku³ siódmy, stawiaj¹cy – jego zdaniem – iunctim miêdzy dzia³alnoœci¹
Instytutu Francuskiego i Biblioteki Polskiej. Wygaœniêcie konwencji pozbawia³o w³adze PRL cennego instrumentu dla korzystnego rozwi¹zania tej kwestii.
„W przypadku gdyby Francuzi nie zgodzili siê na przed³u¿enie obecnej konwencji kulturalnej – pisa³ Birecki – nale¿a³oby zaproponowaæ jej tekst jako bazê
do dyskusji nad now¹ konwencj¹”26. W odpowiedzi na polskie propozycje w dniu
9 marca 1957 r. Daridan przedstawi³ Gajewskiemu projekt wspólnej deklaracji.
Ponadto oœwiadczy³, i¿ nie widzi mo¿liwoœci podpisania czy przed³u¿enia konwencji (wygasa³a w czerwcu 1957 r.) dopóki nie bêdzie otwarty Instytut Francuski w Polsce27. Intensywne rozmowy w tej sprawie prowadzono jeszcze
w kwietniu 1957 r., ale stanowisko Quai d'Orsay by³o twarde. Co ciekawe manifestowano je nie tylko wobec Warszawy, ale równie¿ w obrêbie francuskich
instytucji rz¹dowych. W piœmie Departamentu Politycznego (Wydzia³ Europy
24
AMSZ, z. 8, t. 697, w. 52, Notatka M. ¯u³awskiego radcy do spraw kulturalnych z rozmowy
Gajewskiego z ministrem Daridan, 13 lipca 1956, k. 65.
25
AMSZ, z. 8, t. 697, w. 52, Dalsza rozmowa z Daridan, 17 lipca 1956 r. Wyci¹g korespondencyjny nr
12952, k. nlb.
26
AMSZ, z. 8, t. 821, w. 59, Notatka w sprawie obecnej fazy stosunków polsko-francuskich, 29 grudnia 1956 r., k. nlb.
27
AMSZ, z. 8, t. 824, w. 60, Wyci¹g korespondencyjny nr 2744 z Pary¿a 11 marca 1957, k. nlb.
37
Dariusz Jarosz, Maria Pasztor
Wschodniej) francuskiego MSZ do sekretarza stanu z 16 maja 1957 r. pisano
o impasie w rozmowach na temat konwencji, ale jednoczeœnie stwierdzano, i¿
nie powoduje to zahamowania i tak ju¿ realizowanej wymiany kulturalnej i naukowej28. Symptomatyczne, i¿ podobna opinia o pomyœlnym rozwoju tych relacji, mimo braku formalnego oparcia w „zamro¿onej” i wygas³ej konwencji kulturalnej z 1947 r., znalaz³a siê w raporcie politycznym ambasady PRL w Pary¿u
z wrzeœnia 1957 r.29
Ostatecznie deklaracja polsko-francuska o wspó³pracy w dziedzinie kulturalnej zosta³a przyjêta 9 lipca 1957 r. w formie wymiany not miêdzy Quai d'Orsay
i ambasad¹ PRL w Pary¿u. By³a efektem kompromisu. Na wiêksze ustêpstwa
posz³a Warszawa. We wstêpie stwierdzano: „Rz¹d Polski i Rz¹d Francuski – o¿ywione chêci¹ znalezienia œrodków, które przyczyni³yby siê do ogólnego polepszenia wzajemnych stosunków we wszystkich dziedzinach – uwa¿aj¹, ¿e stosunki kulturalne stanowi¹ szczególnie wdziêczne pole dla zamanifestowania obustronnej dobrej woli”. W tym celu postanowiono kontynuowaæ wysi³ki „maj¹ce
na celu rozwijanie za obopóln¹ zgod¹ wzajemnych stosunków kulturalnych za
poœrednictwem w³aœciwych instytucji oficjalnych” (punkt 1). Zdecydowano
(punkt 2) pog³êbiæ wzajemne zrozumienie miêdzy obydwoma narodami za pomoc¹ „wszelkich w³aœciwych œrodków, a w szczególnoœci przez:
a) swobodne poruszanie siê osób pomiêdzy obydwoma krajami. Oba rz¹dy
wyra¿aj¹ zadowolenie z dotychczas osi¹gniêtych na tym polu wyników;
b) sprowadzanie i rozpowszechnianie w ka¿dym z obydwu krajów ksi¹¿ek,
dzienników i czasopism literackich, artystycznych, naukowych lub technicznych przy zastosowaniu wzajemnoœci”.
Sformu³owanie zawarte w punkcie 2a polscy negocjatorzy próbowali wyeliminowaæ (bezskutecznie) z tekstu deklaracji.
Jednak najwiêksze kontrowersje wzbudza³ punkt 3. Ostatecznie zapisano
w nim, i¿ rz¹dy postanawiaj¹: „Popieraæ znajomoœæ i u¿ywanie jêzyka francuskiego w Polsce i jêzyka polskiego we Francji:
a) przez rozwijanie nauczania jêzyka francuskiego w polskich szko³ach œrednich i wy¿szych oraz nauczania jêzyka polskiego we francuskich szko³ach œrednich i wy¿szych. Czêsta wymiana pogl¹dów miêdzy obydwiema stronami winna
umo¿liwiæ wzajemne porozumienie w sprawach o szczególnym znaczeniu, a mianowicie w sprawie nauczania jêzyka polskiego, z którego maj¹ prawo korzystaæ
we Francji dzieci polskiego pochodzenia uczêszczaj¹ce do szkó³ podstawowych;
b) przez popieranie tworzenia katedr i lektoratów jêzyka i literatury francuskiej w Polsce oraz jêzyka i literatury polskiej we Francji, a tak¿e przez przyspieszenie wznowienia dzia³alnoœci lub utworzenia instytutów czy instytucji
badawczych polskich we Francji i francuskich w Polsce”.
28
AMAE, EU 1956-1960, Pologne, vol. 231, Direction générale Politique, Service d'Europe orientale,
Note pour le Secrétaire d'Etat, 16 mai 1957, k. 104.
29
AAN, KC PZPR XIA/39, Wyci¹g z raportu politycznego Ambasady PRL w Pary¿u za pierwsze
pó³rocze 1957, Warszawa, 7 IX 1957, k. 127.
38
Rola sporu o bibliotekê polsk¹ w Pary¿u w stosunkach polsko-francuskich…
Przedstawione przez stronê polsk¹ brzmienie punkt 3a zawiera³o sformu³owanie o zabezpieczeniu „w drodze wspó³pracy pomiêdzy kompetentnymi w³adzami polskimi i francuskimi nauki jêzyka, literatury, historii i geografii polskiej
dla dzieci pochodzenia polskiego zamieszka³ych we Francji”. By³o ono znacznie
bardziej zobowi¹zuj¹ce dla w³adz francuskich i z tego powodu zosta³o odrzucone. Kontrowersje wzbudza³o równie¿ sformu³owanie punktu 3b. Polacy chcieli,
aby zawarto w nim wyraŸn¹ wzmiankê o sprzyjaniu otwarciu Instytutu Francuskiego i przywróceniu w³adzom warszawskim Biblioteki Polskiej w Pary¿u,
co zgodnie z ich przewidywaniami, zosta³o odrzucone. U¿yte w ostatecznym
tekœcie okreœlenie „instytucje badawcze” mia³o „zabezpieczaæ” stronie polskiej
mo¿liwoœæ upominania siê o korzystne dla siebie rozwi¹zanie sprawy Biblioteki.
W dalszej czêœci deklaracji rz¹dy zobowi¹zywa³y siê (punkt 4) „umo¿liwiæ obywatelom obydwu pañstw zapoznanie siê z kultur¹ i osi¹gniêciami drugiej
strony:
a) przez u³atwienie wymiany, kontaktów i wspó³pracy pomiêdzy przedstawicielami nauki, literatury, sztuki, teatru, muzyki, filmu i radia;
b) przez rozwijanie wspó³pracy pomiêdzy radiem i telewizj¹ francusk¹ i polsk¹, w szczególnoœci jeœli chodzi o wymianê programów;
c) przez zachêcenie do wzajemnego korzystania z uniwersytetów, bibliotek,
muzeów i laboratoriów przez studentów, wyk³adowców, badaczy, techników
i uczonych.
d) przez powiêkszenie iloœci stypendiów studenckich i naukowych, przez popieranie w ogóle wspó³pracy pomiêdzy obydwoma krajami w dziedzinie naukowej i technicznej.
5. Popieraæ organizowanie za wspólnym porozumieniem wystêpów artystycznych, tournee teatralnych, wyœwietlanie filmów, urz¹dzanie wystaw artystycznych, literackich, naukowych i technicznych oraz spotkañ sportowych.
6. U³atwiæ wymianê dokumentacji, a w szczególnoœci filmów oœwiatowych
i naukowych, jak równie¿ sprzeda¿, dystrybucjê i wymianê filmów o wartoœci
artystycznej”. Na wniosek strony polskiej wprowadzono ponadto punkt 7 stwierdzaj¹cy, i¿ nad wykonaniem deklaracji bêdzie czuwaæ Komisja Mieszana z³o¿ona z delegatów wyznaczonych przez „w³aœciwe w³adze francuskie i polskie”30.
Bardzo konkretne decyzje, dotycz¹ce wspó³pracy kulturalnej i naukowej
zapad³y w trakcie rozmów, które toczy³y siê w Warszawie w dniach 19-21 lutego
1958 r. Delegacji francuskiej przewodniczy³ Roger Seydoux, szef Dyrekcji do
Spraw Kulturalnych we francuskim MSZ, polskiej – wiceminister szkolnictwa
wy¿szego Eugenia Krassowska. Wed³ug oceny polskiego MSZ delegacja francuska postanowi³a, i¿ wobec istniej¹cego impasu w sprawie Biblioteki Polskiej
w Pary¿u i Instytutu Francuskiego w Polsce, nale¿y stworzyæ – dla czêœciowego
przynajmniej wype³nienia luki na tym polu – oœrodek studiów francuskich przy
30
AMSZ, z. 8, t. 824, w. 60, Winiewicz do Cyrankiewicza, Warszawa 8 lipca 1957, k. nlb.; tam¿e,
Propozycje zmian do projektu deklaracji przes³ane jako instrukcja Dyrektora Departamentu II H.
Bireckiego dla ambasadora Gajewskiego z 28 maja 1957, k. nlb.
39
Dariusz Jarosz, Maria Pasztor
Uniwersytecie Warszawskim. Wybrano UW a nie Polsk¹ Akademiê Nauk m.in.
dlatego, ¿e u³atwia³o to kreowanie w przysz³oœci filii tej placówki w innych miastach (m.in. w Krakowie). Strona francuska przyk³ada³a wielk¹ wagê do realizacji tego postulatu, zapewniaj¹c wzajemnoœæ. Decyzjê pozytywn¹ w tej sprawie
przekaza³a w trakcie rozmów Krassowska, która zaczê³a jednak j¹ obwarowywaæ warunkami – m.in. takim, ¿e kierownikiem oœrodka francuskiego winien
byæ nie Francuz, lecz profesor polski. W tej sytuacji na wniosek Seydoux przerwano obrady celem odbycia konsultacji w delegacjach. Jaki by³ ich przebieg –
nie wiadomo. Ich efektem by³o jednak wypracowanie porozumienia. Zdecydowano, i¿ kierownikiem oœrodka w Polsce bêdzie Francuz, a we Francji – Polak.
Postanowiono równie¿, ¿e nie bêd¹ one mia³y prawa wydawania dyplomów.
Przedstawiciele PAN – uczestnicy rozmów niechêtnie godzili siê na tworzenie
wspomnianego oœrodka przy UW, gdy¿ Akademia nawi¹za³a ju¿ kontakt z Ecole
Pratique des Hautes Etudes i pragnê³a tam skoncentrowaæ wspó³pracê naukow¹ z Francj¹. Dziêki rozmowom przygotowawczym przedstawicieli MSZ uda³o
siê unikn¹æ konfliktu na tym tle miêdzy przedstawicielami Ministerstwa Szkolnictwa Wy¿szego i PAN w trakcie obrad. Krassowska wrêczy³a Seydoux aidemémoire w sprawie Biblioteki31. Szef delegacji francuskiej w swej notatce sprawozdawczej z rozmów pisa³, i¿ by³ pod wra¿eniem przyjaznego nastawienia do
wspó³pracy z Polsk¹ wyra¿anego nie tylko przez polskie œrodowiska intelektualne, ale równie¿ przedstawicieli w³adz, z którymi siê zetkn¹³32.
W rezultacie tych negocjacji przyjêto program wymiany i wspó³pracy kulturalnej miêdzy Polsk¹ a Francj¹. Jak ju¿ wczeœniej wzmiankowano, zdecydowano, i¿ przy Uniwersytecie Warszawskim zostanie utworzony Oœrodek Studiów
nad Cywilizacj¹ Francusk¹, dostêpny dla polskich pracowników nauki, absolwentów szkó³ wy¿szych i studentów. Nowa placówka, podleg³a w³adzy rektora UW,
mia³a byæ administrowana przez kierownika naukowego, przyby³ego z Francji,
zobowi¹zanego do zapewnienia przyjazdów profesorów francuskich na wyk³ady, dotycz¹ce zagadnieñ kulturalnych i technicznych. Obowi¹zkiem kierownika
by³o organizowanie kolokwiów, przewidzianych programem rocznym. W zamian
w VI Sekcji Ecole Pratique des Hautes Etudes (EPHE) przy Uniwersytecie
Paryskim postanowiono utworzyæ Oœrodek Studiów nad Histori¹ i Cywilizacj¹
Polsk¹, podleg³y przewodnicz¹cemu tej Sekcji i administrowany przez kierownika naukowego przyby³ego z Polski, o kompetencjach podobnych, jak jego
odpowiednik w Warszawie33.
31
AMSZ, z. 8, t. 946, w. 68, Notatka w sprawie obrad Komisji Mieszanej Polsko-Francuskiej
(Warszawa 19-21 luty 1958), k. 79.
32
AMAE, EU 1956-1960, Pologne, vol. 231, Direction générale Politique, Europe, Service d'Europe
orientale, Note a.s. séjour en Pologne de la délégation française venue pour mener des pourparles culturels, 3 mars 1958, k. 135.
33
AMSZ, z. 8, t. 946, w. 68, Program wymiany i wspó³pracy kulturalnej miêdzy Polsk¹ a Francj¹ [na
lata 1958/59], k. 72-78; AMAE, Relations Culturelles, Enseignement, 298, Aneks nr 2 do komunikatu
francusko-polskiego z 21 II 1958 r. Program wymiany i wspó³pracy kulturalnej i naukowej miêdzy
Francj¹ a Polsk¹ na lata 1958-1959, k. nlb.
40
Rola sporu o bibliotekê polsk¹ w Pary¿u w stosunkach polsko-francuskich…
Jak widaæ, sprawa Biblioteki nadal pozostawa³a nierozwi¹zanym problemem
w stosunkach polsko-francuskich. Sytuacji nie zmieni³y równie¿ rozmowy mniej
oficjalne, odbywane przez niektórych uczonych polskich. W maju i czerwcu
1957 r. prowadzi³ je – za zgod¹ ambasady PRL w Pary¿u – prof. Tadeusz Manteuffel. W Pary¿u spotka³ siê wówczas z przedstawicielami emigracji, m.in.
z Jerzym Giedroyciem, Zygmuntem Lubiczem-Zaleskim, Szymonem Konarskim,
Wiktorem ¯ó³towskim i Kajetanem Morawskim. Manteuffel wysun¹³ trzy propozycje mog¹ce byæ w jego przekonaniu przedmiotem kompromisu: „1. Biblioteka Polska jest w³asnoœci¹ Narodu Polskiego. Spraw¹ dalszych rokowañ by³oby ustalenie jaka instytucja w kraju sta³aby siê dysponentem tej w³asnoœci. 2.
Przy Bibliotece Polskiej zostaje powo³ana Rada Naukowa, w której wiêkszoœæ
mog¹ stanowiæ przedstawiciele emigracji. Rada Naukowa by³aby powo³ana do
decydowania w sprawie profilu naukowego Biblioteki, miejsca przechowywania
jej zbiorów i obsady personalnej. 3. Mo¿naby Bibliotece Polskiej nadaæ charakter Zak³adu badaj¹cego dzieje emigracji polskiej zarówno we Francji jak innych
krajach”. Sprawy jednak nie uda³o siê za³atwiæ w proponowany sposób34.
Wobec zbli¿ania siê momentu wydania wyroku przez S¹d Apelacyjny œrodowiska emigracyjne po raz kolejny podjê³y akcjê propagandow¹ w celu uniemo¿liwienia Warszawie zaw³adniêcia Bibliotek¹. Najpowa¿niejszym elementem
tej kampanii by³o debata we francuskim Zgromadzeniu Narodowym w tej sprawie w dniu 3 czerwca 1959 r., zainicjowana przez René Plevena i jego politycznych przyjació³. Wiêkszoœci¹ 467 g³osów przy 10 wstrzymuj¹cych siê zosta³a
przyjêta uchwa³a (resolution) wzywaj¹ca rz¹d francuski do podjêcia wszystkich
mo¿liwych kroków (dispositions) w celu zapewnienia ca³kowitej swobody Biblioteki Polskiej w Pary¿u („pour maintenir l'entiere liberte de la Bibliotheque”)35.
Dla w³adz warszawskich nie ulega³o w¹tpliwoœci, i¿ uchwa³a parlamentarna
mia³a wp³yw na koñcowy werdykt S¹du Apelacyjnego og³oszony 8 lipca 1959 r.
Uzna³ on, i¿ PTH-L nie jest kontynuacj¹ dawnego towarzystwa a krakowska
Akademia Umiejêtnoœci nie udowodni³a dostatecznie swoich praw do Biblioteki. W tej sytuacji zosta³a ona uznana za „res nullus”. Ponadto stwierdzano
w nim, i¿ umowa dzier¿awna zawarta przez F. Pu³askiego z Polskim Zjednoczeniem Rzymsko-Katolickim jest nadal wa¿na do 1963 r. Administracja s¹dowa
nad Bibliotek¹ mia³a byæ nadal utrzymana. Od wyroku przys³ugiwa³o prawo
kasacji, które dla PTH-L up³ywa³o 10 kwietnia 1960 r. Warszawa zdawa³a sobie
sprawê, ¿e wyrok faktycznie oznacza pozostawanie Biblioteki w rêkach emigracji polskiej. Z punktu widzenia prawnego istnia³a bowiem mo¿liwoœæ przeci¹gania procesu w nieskoñczonoœæ. Szanse jego wygrania oceniano jako nik³e
g³ównie ze wzglêdu na ogólnikowoœæ klauzuli rewokacyjnej zawartej w akcie
34
APAN w Warszawie, Materia³y Tadeusza Manteuffla, III-192/118, Sprawozdanie z podró¿y…,
k. 96-97.
35
Journal Officiel de la République Française, 1er séance du Mercredi 3 juin 1959. O sporze
o Bibliotekê Polsk¹ – zob. równie¿: P. Hübner, Si³a przeciw rozumowi… Losy Polskiej Akademii Umiejêtnoœci w latach 1939-1989, Kraków 1994, s. 339-345; J. Mond, Towarzystwo Historyczno-Literackie
i Biblioteka Polska w Pary¿u. Historia i dzieñ dzisiejszy, „Nauka Polska” 1991, nr 2, s. 98-103.
41
Dariusz Jarosz, Maria Pasztor
darowizny z 1891 r. miêdzy PTH-L i PAU. W³adze PRL jednak nie dramatyzowa³y sytuacji uwa¿aj¹c, i¿ placówka ta „nie posiada dla nas przesadnej wartoœci.
Nasza dzia³alnoœæ propagandowa – pisano w dokumencie MSZ – kulturalnonaukowa i polonijna mo¿e siê rozwijaæ pomyœlnie z jej pominiêciem wobec istnienia na terenie Francji placówek takich jak Stacja Naukowa PAN, Oœrodek
Cywilizacji Polskiej na Sorbonie, polonijne stowarzyszenia kulturalno-spo³eczne
itd. Niemniej, zagadnienie Biblioteki Polskiej ci¹¿y nad stosunkami kulturalnymi polsko-francuskimi, uniemo¿liwiaj¹c ich uregulowanie”36.
W latach póŸniejszych prowadzono rozmowy w sprawie uregulowania tej
kwestii, ale bez wiêkszego efektu. W marcu 1960 r. toczy³y siê one w Pary¿u
z inicjatywy francuskiego MSZ miêdzy H. Bireckim i dyrektorem generalnym
Quai d'Orsay Rogerem Seydoux oraz innymi zaproszonymi dyplomatami. Wynika³o z nich, i¿ Francuzi zastanawiali siê nad mo¿liwoœci¹ zawarcia umowy kulturalnej z Polsk¹, co mia³o pozwoliæ na otwarcie Instytutu Francuskiego w Warszawie i Krakowie. Dla Bireckiego warunkiem sine qua non zgody na to by³
zwrot Biblioteki Polskiej w Pary¿u. Zdaj¹c sobie sprawê z powi¹zania obu kwestii
Francuzi zaproponowali rozwi¹zanie, zgodnie z którym Biblioteka zosta³aby
przekazana pod nadzór rektora Uniwersytetu Paryskiego. Dyrektor by³by przys³any z kraju. Proponowano powo³anie Rady przy Bibliotece w sk³adzie uzgodnionym z w³adzami warszawskimi. To mia³o umo¿liwiæ Quai d'Orsay nacisk na
krêgi emigracyjne oraz neutralizowanie niektórych francuskich kó³ politycznych. Birecki zwróci³ uwagê Francuzów, i¿ „ka¿de po³owiczne za³atwienie sprawy implikuje absolutn¹ wzajemnoœæ w analogicznym potraktowaniu przez nas
Instytutów Francuskich w Polsce”37.
Znana dokumentacja archiwalna nie wskazuje na to, aby propozycje francuskie zosta³y przyjête. W tej sytuacji taktyka Pary¿a w rozmowach na tematy
wymiany kulturalnej i naukowej z Polsk¹ polega³a na tworzeniu nowych form
organizacyjnych, stanowi¹cych substytut Instytutu Francuskiego. Efektem tych
zabiegów by³o powstanie wspomnianych ju¿ czytelni francuskich w Warszawie
i Krakowie, Oœrodka Kultury Francuskiej przy UW czy Centrum Dokumentacji
Naukowo-Technicznej. Sprawa Biblioteki stanowi³a jednak „dy¿urny” argument
przy okazji dyskusji na temat rozszerzenia dzia³alnoœci tych instytucji lub kreowania nowych. W 1964 r. u¿yto go w trakcie rozmów na temat utworzenia drugiego Oœrodka Kultury Francuskiej na jednym z polskich uniwersytetów. Francuzi przypuszczali wówczas, i¿ ich polscy rozmówcy w rzeczywistoœci nie s¹
zbytnio zainteresowani korzystnym dla siebie rozwi¹zaniem kwestii Biblioteki
36
AMSZ, z. 8, t. 824, w. 60, Za³¹cznik 1. Notatka w sprawie Biblioteki Polskiej w Pary¿u, k. 40;
AMAE, Relations culturelles et techniques, Pologne, vol. 1815, Note sur la Bibliotheque Polonaise de
^ 1965), k. nlb.; S¹d odrzuci³ powództwa obydwu stron, utrzymuj¹c
Paris (situation du probleme en aout
na razie stan obecny, „Narodowiec” 1959, nr 161.
37
AMSZ, z. 23, t. 174, w. 15, Notatka Rapackiego z nieoficjalnych rozmów z przedstawicielami francuskiego MSZ w sprawie mo¿liwoœci rozwi¹zania spornych problemów polsko-francuskich w dziedzinie
kulturalnej, Warszawa 17 marca 1960, k. nlb.
42
Rola sporu o bibliotekê polsk¹ w Pary¿u w stosunkach polsko-francuskich…
z powodu trudnoœci finansowych, jakie by to spowodowa³o38. Trudno powiedzieæ, na ile te przypuszczenia odpowiada³y rzeczywistoœci. Faktem jest jednak,
i¿ te sporne problemy, dziêki obustronnej woli wspó³pracy, nie zdo³a³y zahamowaæ kontaktów polsko-francuskich w dziedzinie kultury i nauki.
Po raz kolejny sprawa Biblioteki wróci³a jako temat rozmów na najwy¿szym
szczeblu po 1970 r. Problem ten zosta³ poruszony m.in. w trakcie wizyty Edwarda Gierka we Francji w jego rozmowie z prezydentem Georgesem Pompidou 3 paŸdziernika 1972 r.39 Nie doprowadzi³a ona do ¿adnych zdecydowanych
konkluzji poza jedynie wskazaniem na koniecznoœæ poufnych rozmów dyplomatycznych w tej sprawie.
D¹¿enie do podporz¹dkowania Biblioteki Warszawie by³o jednak sta³ym elementem rozmów dyplomatycznych, toczonych w tym okresie. Ju¿ w trakcie polsko-francuskich konsultacji politycznych w Warszawie 9 i 10 maja 1973 r. temat
ten powróci³, lecz nie zapad³y ¿adne decyzje40. 15 lutego 1974 r. sprawa Biblioteki by³a przedmiotem rozmowy ambasadora Francji w Warszawie Louisa Dauge'a z dyrektorem IV Departamentu polskiego MSZ Henrykiem Sokolakiem.
Wed³ug zachowanej notatki, sporz¹dzonej przez tego ostatniego, mia³ on podkreœliæ „pe³n¹ odpowiedzialnoœæ w³adz francuskich za niszczenie zbiorów, które maj¹ wartoœæ nie tylko dla Polski, ale i dla Francji. Stwierdzi³em, ¿e po uznaniu przez s¹d francuski, ¿e Biblioteka Polska jest «niczyj¹» i przekazaniu jej do
dyspozycji w³adz, te traktuj¹ j¹ naprawdê jak «niczyj¹», a obserwator polski czêsto nie mo¿e siê oprzeæ wra¿eniu, ¿e w imiê solidarnoœci z kilku przeciwnikami
Polski, którzy zajêli bezprawnie Bibliotekê, niektórzy przedstawiciele Francji
woleliby, aby Biblioteka raczej rozpad³a siê i zgni³a, ni¿ dosta³a siê pod opiekê
polskich naukowców. Podkreœli³em znaczenie jakie przywi¹zujemy do rozmów
w sprawie Biblioteki […]. Dauge by³ zmieszany. Usi³owa³ t³umaczyæ postêpowanie w³adz chêci¹ rozwi¹zania w sposób «biologiczny» kilku spraw ludzkich.
PóŸniej na pewno Bibliotekê nam przeka¿¹. Zapyta³em go, czy jest przekonany
o tym, ¿e po «biologicznym» rozwi¹zaniu spraw ludzi, bêdzie jeszcze co przekazywaæ z pozosta³oœci Biblioteki. Obieca³ przekazaæ moj¹ interwencjê do Pary¿a”41.
24 sierpnia 1974 r. strona polska z³o¿y³a we francuskim MSZ aide-mémoire
w tej sprawie. Proponowano w nim przekazanie Biblioteki na sta³e – bez przes¹dzania prawa w³asnoœci – w formie prawa wieczystego u¿ytkowania jednej
z g³ównych bibliotek polskich (Bibliotece Narodowej lub Bibliotece Jagielloñskiej), zgodnie ze stosowan¹ we Francji procedur¹. Taka decyzja ustanawia³aby
instytucjê kuratorów Biblioteki, którymi mogliby byæ rektorzy UW i UJ. Nadaliby oni statut tej ksi¹¿nicy i sprawowaliby ogólny nadzór. Ów statut zawiera³by
38
AMAE, Relations culturelles et techniques, Pologne, vol. 1815, Note en date du 17 avril 1964 a/s
Bibliotheque polonaise de Paris.
39
AMAE, Europe 1971-1976 juin, Pologne, 3487, Entretien en tete entre le President de la
Republique et M. Gierek, le 3 octobre. [spr. tytu³, sygnaturê]; zob. równie¿: AN, AG/5(2)/1016
40
AMAE, Europe 1971-juin 1976, 3485, G. de Courcel, Paris, le 16 mai 1973, circulaire no 282, tel.
au dep., Consultations politiques franco-polonaises (Questions bilaterales).
41
AMSZ, 20/79, w.3, Notatka informacyjna, Warszawa 21 II 1974.
43
Dariusz Jarosz, Maria Pasztor
kilka najwa¿niejszych postanowieñ, w tym gwarantowa³by tej instytucji w³asn¹
nazwê i autonomiê jako wyodrêbnionej placówce zagranicznej danej Biblioteki.
Proponowano powo³anie Komitetu Naukowego Biblioteki Polskiej, z³o¿onego
z wybitnych osobistoœci polskich i francuskich. Postulowano ponadto stworzenie komitetu ekspertów przez stronê polsk¹ i francusk¹ dla opracowania szczegó³owych propozycji w tej sprawie42.
Po raz kolejny problem ten wyp³yn¹³ w trakcie rozmów, prowadzonych
w Warszawie z przewodnicz¹cym Rady Pañstwa – Henrykiem Jab³oñskim i ministrem spraw zagranicznych Stefanem Olszowskim przez ministra stanu Michela Poniatowskiego we wrzeœniu 1974 r. Ten ostatni, kuzyn ówczesnego prezesa
THL, Andrzeja Poniatowskiego, mia³ wyraziæ pogl¹d, ¿e problem bêdzie rozwi¹zany pozytywnie dla Polski w przeci¹gu 3-4 lat. Zapowiedzia³ rych³¹ odpowiedŸ na polskie aide-mémoire, co strona polska ocenia³a jako „krok naprzód”.
Wyrazi³ pogl¹d, i¿ w przypadku „rozwi¹zania si³owego” THL mo¿e zabraæ swoje kolekcje, które s¹ w Bibliotece najcenniejsze. Postulowa³ szukanie rozwi¹`
zania w gronie podmiotów reprezentuj¹cych pañstwo francuskie (Bibliotheque
Nationale), polskie (odpowiedni organizm „equivalent”) i THL. Jego zdaniem
sprawa by³a bardzo dra¿liwa dla emigracji polskiej i – z tego powodu – równie¿
dla w³adz francuskich43.
Koncepcja takiego trzystronnego spotkania, jak¹ zaproponowa³ M. Poniatowski by³a przedmiotem studiów w Warszawie. Wydaje siê, ¿e ich wynik okaza³ siê
negatywny. Œwiadczy o tym zachowane w aktach polskiego MSZ sprawozdanie
z warszawskich rozmów przywódców PRL z ministrem spraw zagranicznych
Francji Jeanem Sauvagnargues'em prowadzonych od 26 do 28 lutego 1975 r.
Potwierdzi³ on aktualnoœæ tej propozycji i stwierdzi³, i¿ strona francuska oczekiwa³a odpowiedzi na ni¹. Jednak – jak wynika z cytowanego dokumentu – wiceminister spraw zagranicznych Józef Czyrek w czasie konsultacji w Pary¿u odrzuci³ mo¿liwoœæ takich negocjacji44.
Oficjalna odpowiedŸ francuska na polskie aide-mémoire zosta³a zawarta
w nocie z 9 czerwca 1975 r. Stwierdzano w niej, i¿ zadowalaj¹ce rozwi¹zanie
sprawy Biblioteki jest mo¿liwe jedynie przy udziale trzech zainteresowanych
stron. Proponowano rozwa¿enie mo¿liwoœci powo³ania trójstronnej grupy ekspertów, która zbada³aby mo¿liwoœci osi¹gniêcia porozumienia zgodnego z interesami wszystkich stron i stworzenia warunków dla lepszej znajomoœci obu narodów45.
42
AMSZ, 1/83, w. 2, Informacja na temat Biblioteki Polskiej w Pary¿u, Warszawa, 31 paŸdziernika
1976.
43
AMSZ, 20/79, w.3, Pilna notatka S. Olszowskiego, dotycz¹ca wyników wizyty Ministra Stanu Republiki Francuskiej Michel Poniatowskiego; AMAE, Europe 1971-juin 1976, 3489, Entretiens du ministre
d'Etat avec M. Olszowski, Ministre des Affaiores Etrangeres 6 septembre 1974; tam¿e, Dague, Varsovie, le 11 septembre 1974. Objet: Bibliotheque Polonaise de Paris.
44
AMSZ, 17/81, w. 2, Wizyta ministra spraw zagranicznych Francji Jean Sauvagnargues'a w Polsce
26-28 lutego 1975 r.
45
AMSZ, 1/83, w. 2, Informacja na temat Biblioteki Polskiej w Pary¿u…
44
Rola sporu o bibliotekê polsk¹ w Pary¿u w stosunkach polsko-francuskich…
Dla dalszych negocjacji istotne znaczenie mia³o podpisanie w lipcu 1975 r.
przez A. Poniatowskiego w imieniu THL, aktu dzier¿awy Biblioteki Polskiej na
18 lat. Wczeœniej, bo w kwietniu 1975 r., stan¹³ on na czele Centralnego Funduszu Kultury Polsko-Francuskiej, z siedzib¹ w gmachu Biblioteki46.
Strona polska w nocie z 31 paŸdziernika 1975 r. zaakceptowa³a spotkanie
grupy roboczej dla zbadania ca³okszta³tu problemu i zaproponowa³a datê 17 listopada jako jego termin. Francuzi wyraŸnie zwlekali z rozpoczêciem tych pertraktacji, do których nie dosz³o.
Sprawa powróci³a po raz kolejny w trakcie oficjalnych dwustronnych konsultacji politycznych z udzia³em ministra spraw zagranicznych Stefana Olszowskiego, jakie odby³y siê we Francji 18-20 lutego 1976 r. W zachowanych w polskich i francuskich archiwach informacjach na ten temat istnieje pewna rozbie¿noœæ. 20 lutego rano dosz³o do wymiany zdañ na ten temat miêdzy szefem
polskiej dyplomacji a Jacques'em Dupuy, zastêpc¹ dyrektora generalnego stosunków kulturalnych, naukowych i technicznych we francuskim MSZ, w obecnoœci ministra Sauvagnargues'a. Francuz przypomnia³, i¿ Pary¿ zgodzi³ siê na
spotkanie delegatów trzech zainteresowanych stron, po zakoñczeniu konsultacji ekspertów. Olszowski odpowiedzia³, i¿ Warszawa zgadza siê na pozostawienie
tego problemu do przysz³ych konsultacji „reprezentantów obu rz¹dów w obecnoœci obecnych u¿ytkowników” (occupants actuelle): taka fomu³a jest do zaakceptowania47. W note de synthese, powsta³ej po wizycie stwierdzano, i¿ polski
goœæ zaakceptowa³ koncepcjê spotkañ ekspertów, reprezentuj¹cych wszystkie
trzy zainteresowane strony. Francuzi obiecali zaproponowaæ w najbli¿szej przysz³oœci termin takiego spotkania48. Wedle „pilnej notatki” polskiego MSZ w sprawie Biblioteki francuski minister mia³ stwierdziæ, i¿ nied³ugo winny siê zakoñczyæ
konsultacje wewnêtrzne, po których zostanie zaproponowana data spotkania
przedstawicieli w³adz francuskich i polskich w obecnoœci [podkr. – DJ, MP]
przedstawicieli THL „co jest ustêpstwem wobec nas z bronionej przez lata przez
Francuzów koncepcji rozmów trójstronnych”49. Akceptacja dla tej formu³y, polegaj¹cej na „dyskusji przedstawicieli obu rz¹dów w obecnoœci u¿ytkowników
[Biblioteki]”, zosta³a potwierdzona przez polskich ekspertów z MSZ w trakcie
rozmów z ich francuskimi odpowiednikami 22 lutego 1976 r. Problemem dalszych ustaleñ mia³ byæ termin pierwszego spotkania50.
Czy owe ró¿nice w cytowanych dokumentach maj¹ jedynie drugorzêdne
znaczenie, czy te¿ s¹ efektem bardziej znacz¹cych ró¿nic stanowisk? Trudno na
tak sformu³owane pytanie udzieliæ zdecydowanej odpowiedzi. Wiadomo jednak,
i¿ formu³a o spotkaniu „ekspertów i prawników”, reprezentuj¹cych trzy strony
46
Tam¿e.
AMAE, Europe 1971-juin 1976, 3487, Consultation politiques franco-polonaise, vendredi 20 fevrier. Seance du matin. Questions bilaterales.
48
AMAE, Europe 1971-juin 1976, 3487, Note de synthese, Paris, le 12 février 1976.
49
AAN, KC PZPR, mikr. 2906 [d. sygn. 1790], Pilna notatka o oficjalnej wizycie we Francji Ministra
Spraw Zagranicznych PRL (18-20 lutego 1976 r.), k. 275.
50
AMSZ 31/82 w. 1, Notatka z rozmowy ekspertów odbytej w dniu 22 lutego 1976 r. w MSZ Francji.
47
45
Dariusz Jarosz, Maria Pasztor
zainteresowane, by³a u¿ywana konsekwentnie we francuskich dokumentach
dyplomatycznych m.in. przy okazji wizyty we Francji premiera Piotra Jaroszewicza w maju 1976 r.51. W polskich materia³ach, przygotowuj¹cych wizytê prywatn¹ Valerego Giscarda d'Estainga w Polsce (paŸdziernik 1976 r.) pisze siê
natomiast o niedotrzymywaniu przez stronê francusk¹ zobowi¹zania co do zorganizowania dwustronnego spotkania ekspertów w sprawie Biblioteki52.
Kolejne propozycje rozwi¹zania tego spornego problemu zarysowa³y siê
w trakcie rozmów, przeprowadzonych przez ambasadora PRL w Pary¿u, Tadeusza Olechowskiego z A. Poniatowskim w 1977 r. Wedle szyfrogramu, jaki
dotar³ do Warszawy 1 lipca tego roku, ówczesny przewodnicz¹cy THL mia³
wyraziæ opiniê, i¿ cenne ksiêgozbiory Biblioteki Polskiej w Pary¿u a zw³aszcza
archiwalia stanowi¹ bezdyskusyjnie skarb kultury polskiej i powinny s³u¿yæ
Polsce i Polakom zarówno w kraju ja na emigracji. Od wielu lat Polacy z kraju
odwiedzali Bibliotekê i korzystali z niej bez najmniejszych ograniczeñ. Powa¿ny
problem tej placówki to brak œrodków finansowych na remonty budynku
i pomieszczeñ oraz zabezpieczenie przechowywanych materia³ów. Jako przewodnicz¹cy THL Poniatowski od wielu lat kontaktowa³ siê ze œrodowiskami
polonijnymi w USA w celu zdobycia funduszy. Jak twierdzi³ otrzyma³ wiele
propozycji, które odrzuci³, bo warunkowa³y pomoc finansow¹ Amerykanów ich
udzia³em w zarz¹dzaniu Bibliotek¹. Konkretnym osi¹gniêciem by³a pomoc
Johnsonów, która zak³ada³a utrzymanie dotychczasowego charakteru Biblioteki, wykluczaj¹c jak¹kolwiek gestiê w³adz francuskich, czy polskich. Ze wzglêdu
na swój wiek (78 lat), Poniatowski rozwa¿a³ sprawê sukcesji na jednego ze swych
bratanków (m.in. syna Michela Poniatowskiego). Chcia³by do tego czasu doprowadziæ do uregulowania sytuacji prawnej Biblioteki, która decyzj¹ w³adz
francuskich sprzed trzech lat zosta³a ponownie powierzona w gestiê (dzier¿awê) THL na dalsze 18 lat. W tej sytuacji widzia³by mo¿liwoœæ co prawda pozostawienia Biblioteki w gestii THL, ale równie¿ stworzenia organu nadzorczego
w postaci komisji naukowej, do której weszliby równie¿ przedstawiciele nauki
i kultury polskiej z kraju. Koncepcjê te wed³ug niego popiera³ M. Poniatowski53.
Sytuacji nie wyjaœni³y jednak nawet kolejne rozmowy tego ostatniego w Warszawie 22 stycznia 1978 r. Sprawa powróci³a w trakcie jego rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Emilem Wojtaszkiem. Zastanawiano siê m.in. nad
tym, kto winien pokierowaæ Bibliotek¹ po „disparition” A. Poniatowskiego. Pada³y nazwiska Huberta d'Ornano i Philipe'a Poniatowskiego, ale ¿adna decyzja
nie zosta³a podjêta54.
51
AMAE, Europe 1971-juin 1976, 3487, Note de synthese, a.s. Voyage du Chef du Gouvernement
polonais en France, 5-8 mai 1976.
52
Archiwum Akt Nowych (dalej: AAN), Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
(dalej: KC PZPR), XIA/747, Polsko-francuskie stosunki polityczne (materia³y informacyjne w zwi¹zku z
wizyt¹ prywatn¹ w Polsce Prezydenta Republiki Francuskiej Valery Giscard d'Estaing w dniach 15-17
paŸdziernika 1976).
53
AAN, KC PZPR, W. Zagraniczny sygn. tymcz. 850/24, Szyfrogram nr 415/III z Pary¿a, 1 lipca 1977.
54
Archives Nationales 5 AG 3/AE 119, Note pour le President. Michel Poniatowski. Objet: Voyage
a Varsovie le 22 janvier 1978.
46
Rola sporu o bibliotekê polsk¹ w Pary¿u w stosunkach polsko-francuskich…
Do koñca analizowanego okresu nie przezwyciê¿ono impasu w omawianej
kwestii. Dyskusje wokó³ Biblioteki Polskiej w Pary¿u, jakie toczy³y siê w latach
1945-1970, znakomicie pokazuj¹, jak losy tej zas³u¿onej dla kultury instytucji
zosta³y uwik³ane w miêdzynarodowy spór polityczny, którego stronami by³y:
Warszawa, Pary¿ i œrodowiska polskiej emigracji we Francji. Sprzecznoœci interesów, wzajemne uprzedzenia i zmieniaj¹ce siê klimaty w stosunkach miêdzynarodowych sprawia³y, ¿e nie uda³o siê znaleŸæ formu³y kompromisu. Biblioteka stawa³a siê elementem przetargu, ze szkod¹ dla realizacji jej podstawowej
funkcji.
47
Jacek Puchalski
Warszawa
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek
w amer ykañskiej literaturze przedmiotu
z perspektywy badañ nad Ÿród³ami do historii
ksi¹¿nic w Polsce w pier wszej po³owie XX w.
Badania bibliologiczne maj¹ charakter interdyscyplinarny1 i w du¿ym stopniu porównawczy2. Wed³ug Barbary Bieñkowskiej „s³u¿¹ nie tylko w³asnej dyscyplinie, lecz tak¿e innym dziedzinom nauk, zw³aszcza humanistycznych i spo³ecznych […] musz¹ stanowiæ istotny komponent nauki o kulturze i spo³eczeñstwie”3, a tak¿e o komunikacji, literaturze, psychologii, socjologii i pedagogice,
a przede wszystkim s¹ integraln¹ czêœci¹ wiedzy historycznej, historii literatury, sztuki i kultury4. Za B. Bieñkowsk¹ nale¿y równie¿ podkreœliæ, ¿e: „Ksi¹¿ka,
jako noœnik treœci, kana³ wêdrówki idei, œrodek oddzia³ywania, zajmuje równie¿
ideologów i polityków wszystkich czasów i orientacji”5.
Z multidyscyplinarnego i uniwersalnego znaczenia badañ i metod bibliologicznych, a równoczeœnie z faktu jednak nieznacznego wykorzystywania dorobku bibliologii w œwiecie nauki, wynika koniecznoœæ dalszych prac o charakterze
metodologicznym, w tym tak¿e Ÿród³oznawczych. Zw³aszcza, ¿e Ÿród³a bibliologiczne coraz czêœciej staj¹ siê przedmiotem badañ specjalistów reprezentuj¹cych inne dziedziny ni¿ bibliologia6.
1
Jest to dominuj¹cy pogl¹d w œwiatowym ksiêgoznawstwie od lat osiemdziesi¹tych XX w., zob. m.in.
artyku³y – w materia³ach konferencyjnych: Histoires du livre: Nouvelles orientations: Actes du Colloque
du 6 et 7 septembre 1990 Göttingen, ed. H. E. Bödeker, Paris 1995 – takich autorów, jak: F. Barbier, Le
comparatisme comme nécessité heuristique pour l'historien du livre et de la culture, s. 433-49; R. Darnton, Histoire du livre. Geschichte des Buchwesens, An Agenda for Comparative History, s. 451-58;
J. L. Flood, Überlegungen zu Buch- und Buchgeschichte aus komparatistischer und interdisziplinärer
Sicht, s. 385-416; H.-J. Martin, Pour une histoire comparative du livre: quelques points de vue, s. 417-32.
2
J. Piro¿yñski, Nowe kierunki w zagranicznych badaniach nad dawn¹ ksi¹¿k¹, „Historyka”, 1996,
t. 26, s. 71-87.
3
B. Bieñkowska, Zastosowania i konteksty wiedzy o ksi¹¿ce, w: Wiedza o ksi¹¿ce w nauce i dydaktyce. Konferencja Warszawa 16-17 listopada 1994, red. M. Kisilowska, J. Puchalski, D. KuŸmina,
Warszawa 2000, s. 56; K. Migoñ, Kultura ksi¹¿ki. Program dla bibliologii i potrzeba dla studiów bibliotekoznawczych, w: Nauka o ksi¹¿ce, bibliotece i informacji we wspó³czesnym œwiecie, red. merytor.
M. Banacka, Warszawa 2003, s. 12.
4
Zob. m.in.: K. Migoñ, Bibliologia – nauka o kulturze ksi¹¿ki, „Nauka”, 2005, [nr] 2, s. 49-57.
5
B. Bieñkowska, Zastosowania i konteksty wiedzy o ksi¹¿ce…, s. 56.
6
Tam¿e, s. 64.
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
49
Jacek Puchalski
Badania nad histori¹ bibliotek s¹ jednym z najwa¿niejszych elementów bibliologii i maj¹ ju¿ d³ug¹ tradycjê7. Krzysztof Migoñ zaliczy³ je do dziewiêciu
zasadniczych kwestii okreœlaj¹cych „oblicze historiografii ksi¹¿ki”8. Wedle czêœci badaczy historia bibliotek stanowi integralny problem bibliotekoznawstwa
jako odrêbnej dyscypliny naukowej9. Spory metodologiczne nie dotycz¹ samego znaczenia ksi¹¿nic, jako wa¿nych oœrodków ¿ycia kulturalnego i intelektualnego10, którym wed³ug Zofii Gacy-D¹browskiej „przypada rola gromadzenia
i ochrony przed rozproszeniem piœmienniczych wytworów kultury wszystkich
czasów jako wartoœci poznawczych, moralnych i estetycznych oraz udostêpnianie tych wytworów wspó³czesnym i przysz³ym pokoleniom dla zachowania ci¹g³oœci wytwarzanych dóbr i mo¿liwoœci wykorzystywania osi¹gniêtych ju¿ wyników myœli ludzkiej. Jest to ich rola fundamentalna i pierwotna. W zale¿noœci
od typu zadania bibliotek ró¿nicuj¹ siê.”11. W piœmiennictwie naukowym podkreœla siê interdyscyplinarne znaczenie historiografii bibliotek. Œladem ksiêgoznawców francuskich wielu uczonych zwraca uwagê na zwi¹zki badañ nad dziejami ksi¹¿nic z lokaln¹ i regionaln¹ histori¹ spo³eczn¹ i histori¹ kultury12. Mo7
Biblioteka, jako element procesu bibliologicznego, nadal pozostaje przedmiotem zainteresowania
teoretyków bibliologii, zob. m.in. R. Estivals, Schemas pour la bibliologie, Viry-Chatillon 1976; idem,
Histoire du livre et bibliologie, „Leipziger Jahrbuch zur Buchgeschichte”, 1994, nr 4, s. 18-19.
8
„1. przedmiot historii ksi¹¿ki; historia formy i historia funkcji ksi¹¿ki; 2. metody badawcze; 3. podstawa Ÿród³owa; 4. periodyzacja dziejów ksi¹¿ki; 5. zakres terytorialny; europocentryczna i uniwersalna
historia ksi¹¿ki; 6. historia ró¿nych typów ksi¹¿ek i poszczególnych ksi¹¿ek; 7. ogólna historia ksi¹¿ki
wobec historii poszczególnych zagadnieñ ksiêgoznawczych; historia ksi¹¿ki a historia bibliotek; 8. historia czytelnictwa wobec historii ksi¹¿ki; 9. potrzeba historiografii ksi¹¿ki dla innych dyscyplin ksiêgoznawczych i dla innych nauk”. Zob. K. Migoñ, Uwagi o rozwoju i perspektywach historiografii ksi¹¿ki,
„Studia o Ksi¹¿ce”, 1975, t. 5, s. 16.
9
Metodologia bibliotekoznawstwa i informacji naukowej, red. S. Kubiak, Poznañ 1976; Z historycznych i metodologicznych problemów badañ ksiêgoznawczych i bibliotekoznawczych, red. Z. Jab³oñski,
Kraków 1985; J. Ratajewski, Wprowadzenie do bibliotekoznawstwa, czyli wiedza o bibliotece w ró¿nych
dawkach. Do druku przygot. Z. ¯migrodzki przy wspó³pr. E. Gondek, Warszawa 2002; oraz: J. Ko³odziejska, Metodologia badañ w zakresie bibliotekoznawstwa. „Bibliotekarz”, 1975, nr 11/12, s. 263-270;
Z. Gaca-D¹browska, O teoretycznych problemach nauki o bibliotece. „Studia o Ksi¹¿ce”, 1980, t. 10,
s. 201-210; J. Krochmalska, Przegl¹d publikacji na temat metod badañ stosowanych w nauce o ksi¹¿ce,
bibliotece i informacji naukowej (w kontekœcie ostatniej ksi¹¿ki Jerzego Ratajewskiego), w: W krêgu
ksi¹¿ki, biblioteki i informacji naukowej, Katowice 2004, s. 95-116. Zob. tak¿e rubrykê Krystyny Bednarskiej-Ruszajowej Z teorii i metodologii ksiêgarstwa i dyscyplin pokrewnych publikowan¹ od 1984 r.
(t. 14) do 1993 r. (t. 19) w „Studiach o Ksi¹¿ce” – autorka omawia³a na jej ³amach publikacje poœwiêcone
teorii i metodologii ksiêgoznawstwa, bibliotekoznawstwa i informacji naukowej.
10
P. Raabe, Library history and the History of Books: Two Fields of Research for Librarians, „Journal of Library History” 1984, 19, nr 2, s. 284.
11
Z. Gaca-D¹browska, Biblioteki i ich rola w rozwoju ¿ycia naukowego w Polsce (1919-1951),
w: Historia nauki polskiej, red. B. Suchodolski, t. 5: 1918-1951, cz. 1, Wroc³aw 1992, s. 569.
12
Powi¹zanie historii bibliotek z dziejami ¿ycia intelektualnego, kulturalnego, spo³ecznego i politycznego poszczególnych krajów czy regionów jest dominuj¹c¹ tendencj¹ tak¿e w opracowaniach
badaczy nie wywodz¹cych siê z Europy czy USA, zob. np. R. K. Bhatt, History and Development of Libraries in India, New Delhi 1995; V. S. Hernandez, History of Book and Libraries in the Philippines,
1521-1900, Manila 1996.
50
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
¿na tutaj wymieniæ na przyk³ad autorów angloamerykañskich13, takich jak m.in.
Kenneth E. Carpenter z Uniwersytetu Harvarda, zajmuj¹cy siê histori¹ bibliotek z punktu widzenia ich roli w ¿yciu intelektualnym, kulturalnym, spo³ecznym i politycznym Ameryki14; Wayn A. Wiegand i Donald G. Davis Jr. wydawcy
Encyclopedia of Library History15; Donald F. McKenzie z Oxfordu, David J. Kitterick z Cambridge i Ian R. Wilson z Londynu, wydawcy The Cambridge History
of the Book in Britain16, siedmiotomowego dzie³a poœwiêconego dziejom angielskich bibliotek od czasów najdawniejszych po najnowsze oraz ksiêgoznawców
niemieckich17 na czele ze œrodowiskiem mogunckim (Institut für Buchwissenschaft der Johannes Gutenberg-Universität Mainz)18 i miêdzynarodowym gronem badaczy skupionym wokó³ Biblioteki Ksiêcia Augusta w Wolfenbüttel
(Wolfenbütteler Arbeitskreis für Bibliotheks-, Buch und Mediengeschichte; publikuj¹cym wa¿ne czasopismo poœwiêcone historii ksi¹¿ki i bibliotek „Wolfenbütteler Notizen zur Buchgeschichte” oraz seriê Wolfenbütteler Schriften zur Geschich-
13
Libraries and Culture. Proceedings of Library History Seminar VI, 19-22 March 1980, Austin, Texas, ed. By D. G. Davis, Austin 1981; R. Krzys, G. Litton, World Librarianship: a Comparative Study, New
York, Basel 1983, s. 6-10; W. A. Wiegand, History of Libraries, w: International Encyclopedia of Information and Library Science, second ed. by J. Feather, P. Sturges, London 2003, s. 225-226; P. Hoare, Library History, w: British Librarianship and Information Work, t. 1: 1981-85, ed. D. W. Bromley, A. M, Allott, London 1987, s. 284-293; P. Sturges, Library History, w: British Librarianship and Information Work
1986-90, Vol. 1: General Libraries and the Profession, ed. D. W. Bromley, A. M. Allott, London 1992,
s. 236-241; A History of Libraries in Britain and Ireland, ed. by A. Black, Cambridge 2006.
14
K. E. Carpenter, Readers and Libraries. Toward a History of Libraries and Culture in America,
Washington 1996.
15
New York 1994.
16
Do koñca 2005 r. ukaza³y siê dwa tomy: 3: 1400-1557, ed. by L. Hellinga, J. B. Trapp, Cambridge
1999; oraz 4: 1557-1695, ed. by J. Barnard, D. F. McKenzie, assisted by M. Bell, Cambridge 2002.
Fragment czwartego tomu zosta³ opublikowany w Internecie, zob. [dokument elektroniczny]
http://assets.cambridge.org/052166/182X/sample/052166182Xws.pdf.
17
Np. P. Karstedt, Studien zur Soziologie der Bibliothek, 2. Aufl., Wiesbaden 1965; Bibliotheksgeschichte als wissenschaftliche Disziplin: Beiträge zur Theorie und Praxis, ed. P. Vodosek, Hamburg
1980; Die Erforschung der Buch und Bibliotheksgeschichte in Deutschland: Paul Raabe zum 60.
Geburtstag gewidmet, hrsg. v W. Arnold, W. Dittrich, B. Zeller, Wiesbaden 1987; Beiträge zur Bibliothekstheorie und Bibliotheksgeschichte – Contributions to Library Theory and Library History, hrsg.
v. P. Kaegbein, P. Vodosek und P. Zahn, München-London-New York-Paris 1994; P. Zahn, Bibliothek –
Kultur – Information. Beiträge eines internationalen Kongresses anläslich des 50 jährigen Bestehens der
Fachhochschule für Bibliothekswesen, Stuttgart vom 20. Bis 22. Oktober 1992, hrsg. v. P. Vodosek in
Zusammenarbeit mit A. Blum, Stuttgart 1993; P. Vodosek, Bibliotheksgeschichte in Deutschland,
w: Bibliotheken in der literarischen Darstellung = Libraries in Literature, hrsg. P. Vodosek, G. Jefcoate,
Wiesbaden 1999, s. 11-22.
18
S. Füssel, Buchwissenschaft als Kulturwissenschaft, w: Im Zentrum: das Buch. 50 Jahre Buchwissenschaft in Mainz, hrsg. von S. Füssel, Mainz 1997, s. 62-73.
51
Jacek Puchalski
te des Buchwesens)19. Spoœród opracowañ niemieckich historyków bibliotek
czasów najnowszych warto zwróciæ uwagê na Deutsche Bibliotheksgeschichte
der neuesten Zeit (1800-1945) Ladislausa Buzasa. Autor podkreœlaj¹c, ¿e historia bibliotek jest czêœci¹ historii czasów, w których dzia³a³y, zwracaj¹c uwagê na
jej interdyscyplinarne znaczenie, k³ad³ nacisk na koniecznoœæ oparcia badañ
nad dziejami ksi¹¿nic na tradycyjnej metodologii historii20.
Znamienne dla ewolucji historii bibliotek jest to, ¿e jedno z dwóch najwa¿niejszych czasopism dziedzinowych – amerykañski „Journal of Library History”,
wydawany od 1966 r. – w 1988 r. zmieni³o nazwê na „Libraries & Culture” skupiaj¹c siê na historii bibliotek w³aœnie w kontekœcie historii kultury i historii spo³ecznej21. Podobny profil, rozszerzony o zwi¹zki historiografii bibliotek z histori¹ nauki, cechuje kolejne, wiod¹ce czasopismo dziedzinowe, brytyjskie „Library
History”22 wydawane przez The Library and Information History Group (LIHG)23,
dzia³aj¹c¹ od 1962 r. przy Chartered Institute for Library and Information
Professional's (CILIP)24.
Niejako podsumowanie ewolucji historiografii bibliotek stanowi artyku³ Jean-Pierre V. M. Hérubela Historiography's Horizon and Imperative: Febvrian
Annales Legacy and Library History as Cultural History „opublikowany w Libraries
& Culture”25. Autor, nawi¹zuj¹c do francuskiej szko³y historiograficznej „Annales”26, promuj¹cej badania interdyscyplinarne, tj. koniecznoœæ stosowania przez
historyków metod z zakresu etnologii, ekonomii, psychologii, geografii, demografii i socjologii, przy zachowaniu prymatu historii wobec innych dyscyplin27,
rozpatruje historiê bibliotek w kontekœcie antropologii historycznej, stworzonej
przez tak wybitnych historyków jak: Marc Bloch, Lucien Febvre28, Jacques Le
Goff, Michel Foucault, Johan Huizinga i Aron Guriewicz, g³osz¹cych m.in., ¿e
19
Z innych czasopism niemieckich, poœwiêcaj¹cych du¿o uwagi problematyce historii bibliotek,
nale¿y przede wszystkim wymieniæ: „Zeitschrift für Bibliothekswesen und Bibliographie”, zob. [dokument elektroniczny] http://www.klostermann.de/zeitsch/zfbb_hmp.htm oraz „Bibliothek. Forschung
und Praxis”, wydawane od 1999 r. przez Niedersächsische Staats- und Universitätsbibliothek Göttingen,
zob. [dokument elektroniczny] http://www.bibliothek-saur.de/. Na temat niemieckiej historiografii bibliotek zob. te¿: P. Kaegbein, Two Centers of German Research Activities in Library History: Cologne and
Wolfenbüttel, „Journal of Library History”, 1986, 21, nr 2, s. 456-473; P. Vodosek, Library History in
Germany: a Progress Report, „Library History” 2001, 17, s. 119-126.
20
L. Buzas, Deutsche Bibliotheksgeschichte der neuesten Zeit (1800-1945), Wiesbaden 1978.
21
Kwartalnik publikowany przez Szko³ê Informacji Uniwersytetu Teksañskiego w Austin, zob. [dokument elektroniczny] http://www.gslis.utexas.edu/~landc/.
22
[Dokument elektroniczny] http://www.cilip.org.uk/groups/lhg/journal.html.
23
[Dokument elektroniczny] http://www.cilip.org.uk/groups/lhg/welcome.html.
24
[Dokument elektroniczny] http://www.cilip.org.uk/default.cilip.
25
2004 39 nr 3 s. 293-312.
26
Szko³a „Annales” wywodzi sw¹ nazwê od tytu³u pisma „Annales d'Histoire Economique et Sociale”, wydawanego od 1929 r. przez M. Blocha i L. Febvre`a.
27
B. Geremek, W. Kula, Przedmowa, w: F. Braudel, Historia i trwanie, Warszawa 1999, s. 5-6.
28
M.in. autor rozprawy L`apparition du livre, Paris 1958 (drugie wydanie 1970) napisanej wespó³
z bibliologiem H.-J. Martinem. Zob. te¿: Ksi¹¿ka, ten zaczyn, prze³. A. Mencwel, „Przegl¹d Humanistyczny”, 1989, nr 8/9, s. 163-190.
52
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
historia jest spo³eczn¹ histori¹ kultury – ca³oœci¹ z³o¿on¹ ze zjawisk ekonomicznych, kultury materialnej, ¿ycia codziennego, a tak¿e z wierzeñ, ideologii,
obyczajów i rytua³ów29. Szko³a „Annales”, do której nawi¹zali Henri-Jean Martin
i Roger Chartier30, ukszta³towa³a francusk¹ koncepcjê bibliologii. Jej dominuj¹c¹ cech¹ jest zwrot, zak³adaj¹cy wykorzystanie masowych Ÿróde³ archiwalnych, ku badaniom socjologicznym nad rozpowszechnianiem i spo³eczn¹ recepcj¹ ksi¹¿ki31, a w tym kontekœcie nad histori¹ bibliotek32.
Zgodnie z wymaganiami nowoczesnej teorii bibliologii – za³o¿enia szko³y
francuskiej rozpowszechni³y siê nie tylko w omówionym wy¿ej piœmiennictwie
bibliologicznym krajów anglojêzycznych i niemieckojêzycznych, ale tak¿e m.in.
w Hiszpanii, Rosji i W³oszech – do koncepcji „spo³eczno-kulturalnego” wymiaru
historii bibliotek nawi¹zuje tak¿e polska, wspó³czesna historiografia bibliotek.
Historia ksi¹¿nic – Jadwiga Ko³odziejska pisze o historyczno-kulturowej analizie spo³ecznej roli bibliotek w ró¿nych okresach rozwoju spo³eczno-kulturalnego Polski33 – obejmuje m.in. badania nad rozwojem poszczególnych bibliotek
b¹dŸ ich typów, badania nad dzia³alnoœci¹ ksi¹¿nic jako instytucji, ich strukturami organizacyjnymi, procesami bibliotecznymi (gromadzenie, przechowywanie, opracowywanie i u¿ytkowania zbiorów), ksiêgozbiorami, a tak¿e badania
nad wspó³prac¹ miêdzybiblioteczn¹, wyposa¿eniem i budownictwem bibliotecznym, wreszcie czytelnictwem ksi¹¿ki oraz badania nad funkcj¹ bibliotek
w spo³eczeñstwie, kulturze, oœwiacie i nauce. Jak podkreœla Z. Gaca-D¹browska, historia bibliotek stanowi punkt wyjœcia do formu³owania problematyki
badawczej historii bibliotekarstwa, gdy¿ „bez poznania rozwoju ogólnych form
dzia³alnoœci bibliotecznej, zawodu bibliotekarza i jego warsztatu oraz narzêdzi,
jakimi siê on pos³ugiwa³, a tak¿e samej nauki, która formu³owa³a zasady bibliotekarskiej pracy – nie mo¿na dostatecznie zrozumieæ i oceniæ historii bibliotek”34.
Na podobne zwi¹zki zwraca uwagê m.in. Henryk Hollender w artykule „Wiedza o ksi¹¿ce w praktyce bibliotecznej”35. Odnosz¹c siê do wspó³czesnego bib29
W. Wrzosek, Historia – Kultura – Metafora. Powstanie nieklasycznej historiografii, Wroc³aw 1995.
M.in. wydawca: Histoires de la lecture, un bilans des recherches, Paris 1995.
31
H.-J. Martin, Histoire du livre et bibliologie, w: Encyclopédie internationale de bibliologie. Les sciences de l`ecrit, sous la direction de R. Estivals, avec collab. de J. Meyriat, F. Richaudeau, Paris 1993,
287-313; zob. te¿: Dictionnaire encyclopédique du livre, sous la direction de P. Fouché, D. Péchoin,
P. Schuwer et la responsabilité scientifique de P. Fouché, J.-D. Mellot, A. Nave [et al.], préface de
H.-J. Martin, Paris 2002.
32
`
`
`
Zob. m.in.: Histoire des bibliotheques
françaises, t. 4: Les bibliotheques
au XXe siecle,
1914-1989,
dir. C. Jolly, Paris 1992; G. K. Barnett, Histoire des bibliotheques publiques en France de la Révolution
a` 1939, Paris 1987. Zob. te¿ omówienia francuskiego piœmiennictwa z ostatniego trzydziestolecia XX w. i pocz¹tku XXI w. poœwiêconego historii bibliotek: H.-J. Martin, Geschichte des Buchwesens aus französischer
Sicht. Geschichte und Perspektiven, „Leipziger Jahrbuch zur Buchgeschichte” 1991, nr 1, s. 23-51; D. Varry,
L'histoire des bibliotheques en France, „Bulletin des bibliotheques de France”, 2005, 50, nr 2, s. 16-22.
33
J. Ko³odziejska, Kultura. Gospodarka. Biblioteki, Warszawa 1992.
34
Z. Gaca-D¹browska, Sytuacja w badaniach nad dziejami bibliotek i bibliotekarstwa w XIX i XX w.,
„Studia o Ksi¹¿ce” 1982, t. 12, s. 67.
35
H. Hollender, Wiedza o ksi¹¿ce w praktyce bibliotecznej, w: Wiedza o ksi¹¿ce w nauce i dydaktyce…, s. 70-80.
30
53
Jacek Puchalski
liotekarstwa stwierdzi³, ¿e to przecie¿ kompetencje bibliotekarzy decyduj¹
o funkcjonowaniu biblioteki, a w przypadku historii bibliotek to bibliotekarze
decyduj¹ w du¿e mierze o wartoœci Ÿróde³ do ich dziejów36. Bibliotekarz zatem
w naturalny sposób tworzy warsztat dla badañ historyka bibliotek i powinien
mieæ nie tylko tego œwiadomoœæ, ale i odpowiednie kompetencje. Owe kompetencje to wg H. Hollendra m.in. znajomoœæ materialnych aspektów ksi¹¿ki i jej
produkcji, która pozwala na umiejêtne przechowywanie i ochronê zbiorów, znajomoœæ metody bibliograficznej, która jest niezbêdna przy opracowaniu zbiorów
i tworzeniu bibliotecznego aparatu informacyjno-wyszukiwawczego, znajomoϾ
problematyki czytelnictwa, potrzeb u¿ytkowników bibliotek i ich kompetencji
czytelniczych, która wp³ywa (lub nie – zale¿nie od poziomu kompetencji bibliotekarzy) na organizacjê gromadzenia zbiorów i ich udostêpniania, a tak¿e wspó³pracê miêdzybiblioteczn¹37.
O poziomie kompetencji bibliotekarzy decyduje tak¿e znajomoœæ historii
bibliotek. Jak zaznacza H. Hollender nie chodzi o „encyklopedyczn¹ historiê
bibliotek”, o „biografie ksi¹¿nic”, ale o organizacjê pracy w bibliotekach, „kszta³towanie siê ich systemu dostêpu, zasady doboru materia³ów, rozmaicie pojmowane zadania i funkcje bibliotek, ró¿ne sposoby kszta³towania ich wnêtrz
i gmachów, sposoby zarz¹dzania, kultury organizacji”38.
Klasycznie natomiast ujmuje historiografiê bibliotek Karl-Heinz Weimann,
wi¹¿¹c jej rozwój z ewolucj¹ historii jako dyscypliny naukowej, uwzglêdniaj¹c
przy tym zwi¹zek miêdzy treœci¹ opracowañ z zakresu dziejów bibliotek, a
poziomem i stanem bibliotekarstwa bêd¹cego przedmiotem zainteresowania
historyków ksi¹¿nic39.
Z powy¿ej cytowanych wypowiedzi, zarówno odnosz¹cych siê do poznawczego znaczenia badañ nad histori¹ bibliotek, jak i podkreœlaj¹cych ich praktyczn¹ rolê dla bibliotekarstwa, wynika koniecznoœæ rozwijania refleksji nad
charakterem i metodologi¹ badañ w zakresie historii bibliotek, nad specyfik¹
problematyki Ÿród³oznawczej w tej dziedzinie, w tym nad typologi¹ Ÿróde³, kwesti¹ ich krytyki i wykorzystania40.
36
Tam¿e, s. 77.
H. Hollender, Wiedza o ksi¹¿ce…, s. 73-74.
38
Tam¿e, s. 74.
39
K. H. Weimann, Bibliotheksgeschichte. Lehrbuch zur Entwicklung und Topographie des Bibliothekswesen, München 1975.
40
Zob. m.in.: J. A. Passet, Historiography of Library History, w: Encyclopedia of Library History, ed.
by W. A. Wiegand, D. G. Davis Jr, New York 1994, s. 260-262.
37
54
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
Wybrane typologie Ÿróde³ do historii bibliotek w amer ykañskiej literaturze przedmiotu z perspektywy badañ nad Ÿród³ami do historii ksi¹¿nic
w Polsce w pier wszej po³owie XX w.
Od lat piêædziesi¹tych XX w. tradycyjna historia bibliotek, rozumiana jako historia instytucji41, rozwinê³a siê w kierunku interdyscyplinarnych, porównawczych
badañ nad spo³eczn¹ rol¹ bibliotek w ró¿nych okresach ¿ycia spo³eczno-kulturalnego poszczególnych krajów. Kszta³towaniu siê przedmiotu badañ historiografii bibliotek, wzrostowi iloœci, zró¿nicowanych tematycznie i pod wzglêdem
poziomu naukowego, publikacji poœwiêconych dziejom poszczególnych ksi¹¿nic, typów bibliotek i dzia³alnoœci bibliotecznej na okreœlonych terenach towarzyszy³y m.in. edycje Ÿróde³, publikacje bibliografii i przewodników po Ÿród³ach
do historii bibliotek oraz refleksja teoretyczna zmierzaj¹ca do okreœlenia zasad
naukowego wykorzystania Ÿróde³. Zgadzano siê zazwyczaj, ¿e podstaw¹ badañ
nad Ÿród³ami winna byæ metodologia Ÿród³oznawstwa historycznego, przy
czym czêœæ autorów postulowa³a koniecznoœæ uwzglêdnienia specyfiki Ÿróde³
do dziejów bibliotek, inni owej specyfiki nie dostrzegali42.
W latach siedemdziesi¹tych XX w. nast¹pi³ rozwój amerykañskich badañ
nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek. Ich wyniki s¹ prezentowane w cyklicznych
41
Zwolennikiem takiego, instytucjonalnego, ujêcia historii bibliotek by³ m.in. Ferdinand Eichler,
autor rozprawy: Quellensammlung zur Geschichte des deutschen Bibliothekswesens, „Zentralblatt für
Bibliothekswesen”, 1903, 20, s. 224-225. Okreœlaj¹c zasób Ÿród³owy do historii ksi¹¿nic niemieckich
wzi¹³ pod uwagê tylko Ÿród³a pisane: katalogi biblioteczne, informacje o ksi¹¿kach znajduj¹ce siê w posiadaniu osób prywatnych, informacje o darowiznach, zakupie ksi¹¿ek, rachunki umo¿liwiaj¹ce identyfikacjê ksi¹¿ek, wydatki na cele biblioteczne, inskrypcje na banknotach, na budynkach, akta osobowe
bibliotekarzy oraz informacje o udostêpnianiu zbiorów bibliotecznych. Wed³ug F. Eichlera Ÿród³em do
historii bibliotek mo¿e byæ ka¿de, pisane œwiadectwo, potwierdzaj¹ce istnienie kolekcji ksi¹¿ek. Autor
nie sklasyfikowa³ wyró¿nionych przez siebie Ÿróde³, pomin¹³ równie¿ Ÿród³a niepisane.
42
Interesuj¹c¹ typologiê Ÿróde³ do historii bibliotek zaproponowa³ w po³owie lat piêædziesi¹tych
po³udniowoafrykañski uczony Herman Jean de Vleeschauwer, wydawca czasopisma „Mousaion”.
Podzieli³ Ÿród³a na:
– materia³ archeologiczny,
– napisy (epigramaty),
– Ÿród³a pisane: sprawozdania z podró¿y, anna³y, anegdoty, dokumenty urzêdowe (np. regu³y
zakonne, statuty uniwersyteckie, korespondencje), katalogi, bibliografie, rozprawy o organizacji bibliotek, literatura fachowa,
– budynki, pomieszczenia i wyposa¿enie bibliotek.
H. J. Vleeschauwer stwierdzi³, ¿e ka¿da dyscyplina naukowa posiada w³asny, ograniczony zasób Ÿróde³,
który stanowi dla niej bazowy materia³ badawczy. Równoczeœnie podkreœli³, ¿e historia bibliotek nie posiada takiego zbioru w³asnych, specyficznych Ÿróde³ za wyj¹tkiem czêœci pomieszczeñ w budynkach bibliotecznych przystosowanych wy³¹cznie do dzia³alnoœci bibliotecznej. Pomin¹³ w ten sposób kilka
wa¿nych grup Ÿróde³, przede wszystkim zbiory biblioteczne lub ich fragmenty, b¹dŸ pojedyncze egzemplarze, oraz Ÿród³a ikonograficzne. Takie stanowisko wynika³o z pogl¹du H. J. Vleeschauwera, ¿e biblioteki nie mog¹ byæ traktowane jako izolowany, samoistny fenomen, bowiem nie jest istotne jak wysoko
ceni siê ich kulturaln¹ rolê - s¹ i pozostaj¹ jedynie instytucj¹ pomocnicz¹ w rozpowszechnianiu ksi¹¿ki,
elementem procesu bibliologicznego. Zob. H. J. Vleeschauwer, Library History in Library Science,
„Mousaion”, 1958, nr 29-30, s. 16.
55
Jacek Puchalski
przegl¹dach na ³amach „Libraries & Culture” (wczeœniej „Journal of Library History”)”43, a tak¿e w opracowaniach, i wydawnictwach informacyjnych44. Pogl¹dy
amerykañskich badaczy na problemy zwi¹zane ze Ÿród³ami do dziejów ksi¹¿nic
przedstawiê na przyk³adzie rozwa¿añ Haynesa McMullena, Leonarda J. Batesa
i Rycharda Krzysa, bowiem wydaj¹ siê one w du¿ym stopniu reprezentatywne
dla amerykañskiej historiografii bibliotek.
H. McMullen w artykule Primary sources in library research45, opublikowanym w 1970 r., sklasyfikowa³ Ÿród³a wed³ug czêstotliwoœci ich wystêpowania
i wiarygodnoœci, dziel¹c je na prymarne, pierwotne (primary sources) – tj. Ÿród³a bêd¹ce bezpoœrednim, oryginalnym œwiadectwem obserwacji zarejestrowanej naocznie lub za pomoc¹ innych zmys³ów, wzglêdnie przy pomocy urz¹dzeñ
mechanicznych np. magnetofonów – i wtórne (secondary sources). W grupie
Ÿróde³ prymarnych H. McMullen wyodrêbni³ materia³y, których prymarnoœæ
mo¿e byæ dyskusyjna, a zatem i wiarygodnoœæ w¹tpliwa, okreœlaj¹c je jako primariness. Zaliczy³ do nich:
1. pisane relacje bibliotekarzy ze zdarzeñ, których mogliby byæ naocznymi
œwiadkami, ale nie stwierdzaj¹ tego jednoznacznie;
2. informacje Ÿród³owe na temat ogólnych trendów dominuj¹cych w bibliotekarstwie zawarte w Ÿród³ach pisanych, co do których istnieje du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e pochodz¹ z tzw. „drugiej rêki”;
3. biblioteczne zestawienia statystyczne, zawieraj¹ce dane zebrane przez samego autora zestawienia jak i skompilowane z innych Ÿróde³46.
Koniecznoœæ wyodrêbnienia „primariness” œwiadczy o zawodnoœci podzia³u
zastosowanego przez H. McMullena, zreszt¹ czêsto u¿ywanego w piœmiennictwie amerykañskim47. Trudnoœci z jednoznacznym stwierdzeniem bezpoœrednioœci obserwacji zawartych w Ÿród³ach potwierdza równie¿ analiza materia³u
Ÿród³owego do dziejów bibliotek w Polsce w pierwszej po³owie XX w.
W dalszej czêœci artyku³u H. McMullen skupi³ siê na krytyce i ocenie u¿ytecznoœci Ÿróde³ prymarnych w historii bibliotek, podkreœlaj¹c koniecznoœæ ich
w³aœciwego, fachowego, uczciwego i solidnego wykorzystania. Jego opracowanie powsta³o jako swego rodzaju podrêcznik dla bibliotekarzy zajmuj¹cych siê
histori¹ ksi¹¿nic. H. McMullen stwierdzi³, ¿e bibliotekarze w swojej codziennej
pracy staj¹ siê wspó³twórcami Ÿróde³ prymarnych, np. dokumentacji bibliotecz43
Sources and Historiography – analiza publikacji na temat Ÿróde³ do historii bibliotek zamieszczana
na ³amach „Journal of Library History” i „Libraries et Culture” w artyku³ach publikowanych, co kilka lat,
pt. The Literature of American Library History.
44
Np. M. H. Harris, A Guide to Research in American Library History, Metuchen, New Jersey 1968
(drugie wydanie 1974).
45
Por. Research Methods in Librarianship. Historical and Bibliographical Methods, ed. R. E. Stevens, Urbana 1971 s. 23-41. W tym samym tomie ukaza³ siê artyku³ poœwiêcony krytyce Ÿróde³ pisanych,
badaniu ich wiarygodnoœci i autentycznoœci, autorstwa E. G. Holleya, Textual Criticism in Library
History…, s. 95-105.
46
H. McMullen, Primary Sources in Library Research…, s. 27.
47
Zob. m.in.: J. M. Tszucker, Clio's Workshop: Resources for Historical Studies in American Librarianship, „Libraries and Culture”, 2000, 35, nr 1, s. 199.
56
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
nej i s³usznie podkreœli³, ¿e powinni mieæ tego œwiadomoœæ i staraæ siê, aby stanowi³y one rzeczywiste Ÿród³o wiedzy dla historyków. Stwierdzi³, ¿e historycy
ksi¹¿nic, maj¹cy praktykê biblioteczn¹, dysponuj¹ wiedz¹ na temat powstawania
Ÿróde³ dokumentuj¹cych dzia³alnoœæ bibliotek, dlatego nie musz¹ wykorzystywaæ np. dyplomatyki przy krytyce Ÿróde³. Jednoczeœnie zwróci³ uwagê na jednak niski poziom prac historycznych bibliotekarzy praktyków wynikaj¹cy z nieumiejêtnego wykorzystywania Ÿróde³ historycznych. Upatrywa³ przyczyny tego
stanu rzeczy w oczywistym fakcie, ¿e im dalej w przesz³oœæ siêgaj¹ badania tym
wiedza wynikaj¹ca z praktyki bibliotecznej ma mniejsze znaczenie48 – nale¿y
dodaæ, ¿e wzrasta rola znajomoœci metodologii historii i jej nauk pomocniczych,
w tym Ÿród³oznawstwa.
Wœród specyficznych cech Ÿróde³ do historii bibliotek H. McMullen zwróci³
uwagê przede wszystkim na odmiennoœæ terminologii bibliotekarskiej stosowanej w ró¿nych jêzykach. Jej w³aœciwe zrozumienie sprawia niekiedy du¿e trudnoœci historykom, choæby z tego powodu, ¿e na przestrzeni wieków znaczenie
niektórych pojêæ uleg³o zmianie49. Nale¿y dodaæ, ¿e zasób specyficznych Ÿróde³
do dziejów bibliotek jest znacznie bogatszy, co mo¿na stwierdziæ np. na podstawie materia³ów do historii ksi¹¿nic w Polsce w pierwszej po³owie XX w. Zasób
ten obejmuje m.in.: ksiêgozbiory, znaki w³asnoœciowe i noty proweniencyjne;
czêœæ dokumentacji bibliotecznej, w tym katalogi i inwentarze; czêœæ budowli,
lokali i wyposa¿enia bibliotecznego oraz formy organizacyjne bibliotek.
Odnoœnie krytyki Ÿróde³ H. McMullen wskaza³ przede wszystkim na koniecznoœæ badania wiarygodnoœci Ÿród³a, celu, intencji i postawy jego wytwórcy
wobec opisywanych wydarzeñ. Stwierdzi³ m.in., ¿e w ocenie Ÿróde³ winny obowi¹zywaæ nastêpuj¹ce zasady:
– im mniejsza jest grupa odbiorców Ÿród³a, tym wiêksze jest prawdopodobieñstwo jego wiarygodnoœci;
– im bli¿sza jest w czasie relacja do wydarzenia, które Ÿród³o opisuje, tym
wiêksze jest prawdopodobieñstwo jej prawdziwoœci;
– Ÿród³o tworzone dla potomnoœci jest mniej wiarygodne ni¿ tworzone dla
wspó³czesnych;
– informacja Ÿród³owa ma wartoœæ naukow¹, o ile zostanie potwierdzona
przez inne, niezale¿ne Ÿród³o50.
Naturalnie wy¿ej cytowane stwierdzenia nie wyczerpuj¹ problemów zewnêtrznej i wewnêtrznej krytyki Ÿróde³ historycznych. Autor stara³ siê w swoim artykule przekazaæ podstawowe, praktyczne informacje w tym zakresie. Opar³ je
na analizie wykorzystania Ÿróde³ w piêtnastu opracowaniach z zakresu historii
bibliotek oraz na w³asnych badaniach dotycz¹cych ksi¹¿nic dzia³aj¹cych
w Stanach Zjednoczonych Ameryki przed 1876 r. H. McMullen przedstawi³
tak¿e rezultaty w³asnych badañ statystycznych odnosz¹cych siê do czêstotli48
H. McMullen, Primary Sources in Library Research…, s. 24.
Tam¿e, s. 27.
50
Tam¿e, s. 29-31.
49
57
Jacek Puchalski
woœci wykorzystania Ÿróde³ prymarnych i wtórnych w owych opracowaniach,
zdaj¹c sobie sprawê z niereprezentatywnoœci próby51.
Do najbardziej wiarygodnych Ÿróde³ prymarnych H. McMullen zaliczy³:
– Materia³y rêkopiœmienne, których g³ówn¹ wad¹ wed³ug niego jest to, ¿e
zanim historykowi uda siê uzyskaæ z nich istotn¹ informacjê, jest zmuszony do
przejrzenia du¿ej iloœci materia³ów. Wymieni³ w tym kontekœcie:
a) korespondencjê prywatn¹, której w³aœciwa interpretacja wymaga znajomoœci biografii i intencji korespondentów. Autor zwraca³ uwagê tak¿e na to,
¿e urzêdowa korespondencja biblioteczna ma charakter formalny, konwencjonalny, który maskuje prawdziwe uczucia, pogl¹dy autora Ÿród³a. H. McMullen podkreœla³, ¿e historyk czêsto dysponuje tylko Ÿród³ami jednostronnymi tj. korespondencj¹ otrzyman¹ przez adresata listów;
b) odrêczne spisy wypo¿yczeñ, rewersy, to wed³ug autora wiarygodne Ÿród³a,
gdy¿ informuj¹ o realnym funkcjonowaniu biblioteki i jej zbiorach.
H. McMullen uwypukli³ trudnoœci we w³aœciwym odczytaniu materia³ów
rêkopiœmiennych oraz to, ¿e cechuj¹ siê niekiedy ma³¹ precyzj¹ np. w zapisach
tytu³ów wypo¿yczanych ksi¹¿ek52.
Omawiaj¹c materia³y rêkopiœmienne autor pomin¹³ jednak wiele grup Ÿróde³ dokumentuj¹cych dzia³alnoœæ bibliotek i ich ksiêgozbiory, np. inwentarze.
Nie scharakteryzowa³ wyczerpuj¹co cech korespondencji prywatnej, któr¹ przecie¿ uzna³ za najbardziej wiarygodn¹. Dlatego wypada dodaæ, ¿e za szczególnie
cenn¹ nale¿y uznaæ korespondencjê, która jest œciœle zwi¹zana z badan¹ problematyk¹, w naszym przypadku z histori¹ bibliotek. Marian £odyñski tak przedstawia³ jej naturê w liœcie do Adama £ysakowskiego: „Piszê prywatnie, chocia¿
w sprawie urzêdowej. Jak wiadomo, niejednokrotnie urzêdowe sprawy tak œciœle wi¹¿¹ siê z prywatnymi, czy te¿ prywatno-publicznymi, ¿e przy urzêdowym
za³atwieniu niepodobna ich dostatecznie œciœle rozgraniczyæ”53. Zaiste, w „bibliotekarskiej” korespondencji historyk znajdzie obraz wszelkich spraw urzêdowych
i nieurzêdowych, którymi ¿yli nie tylko autorzy listów, ale i ich œrodowisko. Ów
obraz bywa niekiedy a¿ nadto subiektywny, nieszczery, zniekszta³cony i emocjonalny, ale stanowi przekaz, którego historyk nie mo¿e zlekcewa¿yæ, zw³aszcza, ¿e poufnoœæ wypowiedzi epistolarnej – a raczej przekonanie korespondentów o poufnoœci listów – umo¿liwia³a przekazywanie informacji, których nie
znajdziemy w innych Ÿród³ach do dziejów ksi¹¿nic. Takie informacje zawieraj¹
np. prywatne listy opublikowane przez Mariê Dembowsk¹ w Bibliotekarstwie
polskim… 1925-1951, mimo skrótów zastosowanych przez autorkê edycji. Niejednokrotnie stanowi¹ one równie¿ nieocenion¹ pomoc przy krytyce Ÿróde³
pisanych wytwarzanych w œrodowisku polskich bibliotekarzy naukowych w la51
Tam¿e, s. 25.
H. McMullen, Primary Sources in Library Research…, s. 37-38.
53
List z 3 kwietnia 1936 r., zob.: Bibliotekarstwo polskie 1925-1951 w œwietle korespondencji jego
wspó³twórców, wyboru z listów Adama £ysakowskiego, Mariana £odyñskiego, Józefa Grycza i Heleny
Hleb-Koszañskiej dokona³a, wstêpami, przypisami i indeksem opatrzy³a M. Dembowska, Warszawa
1995, s. 107.
52
58
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
tach 1925-1947. Ujawniaj¹ deklarowane motywacje czêœci autorów Ÿróde³, okolicznoœci, w których Ÿród³a powsta³y, ich kontekst, to, co w nich subiektywne
i tendencyjne (subiektywizm i tendencja wynika³a z przes³anek merytorycznych, ale tak¿e m.in. z konfliktów, niechêci osobistych) oraz to, co zosta³o
pominiête, lub ukryte w Ÿródle „miêdzy wierszami”.
– Wywiady (tzw. oral history), aczkolwiek stanowi¹ wed³ug H. McMullena
wa¿ny materia³ Ÿród³owy, gdy przeprowadzane s¹ z naocznymi œwiadkami
czy uczestnikami niedawnych wydarzeñ54, to jednak nale¿y braæ pod uwagê
nastawienie, ukryte intencje, subiektywizm i emocjonalne nacechowanie
Ÿród³a, a w przypadku wywiadów przeznaczonych do publikacji jego nieszczeroœæ w wypowiedziach na temat osób lub instytucji, z którymi Ÿród³o
by³o lub jest zwi¹zane. Nastawienie Ÿród³a do opisywanych przez nie wydarzeñ
jest wed³ug autora tym bardziej rozpoznawalne, im wiêksz¹ rolê w opisywanych wydarzeniach odegra³o to Ÿród³o. Podstawow¹ zasad¹, która powinna
towarzyszyæ badaczowi prowadz¹cemu wywiad brzmi wed³ug H. McMullena nastêpuj¹co: chcesz siê czegoœ dowiedzieæ na temat interesuj¹cego ciê
faktu – pytaj o co innego55.
Trudno siê jednak zgodziæ z opini¹ autora, ¿e Ÿród³a tego typu s¹ wiarygodniejsze od innych, przeciwnie, powinno siê je wykorzystywaæ z równ¹
ostro¿noœci¹ jak np. Ÿród³a literackie (autor zaliczy³ do nich: wspomnienia, dzienniki, diariusze), które zdaniem H. McMullena cechuj¹ siê dosyæ nisk¹ wiarygodnoœci¹56. Przy czym warto podkreœliæ, ¿e wywiad mo¿e byæ wartoœciowym
Ÿród³em informacji na temat niepisanego obyczaju, tradycji i kultury organizacyjnej badanej biblioteki57.
– Artefakty (pozosta³oœci): zbiory biblioteczne, ich fragmenty i pojedyncze
ksi¹¿ki, np. ksi¹¿ki (w sensie materialnym, fizycznym) ze znakami w³asnoœciowymi58; wyposa¿enie; budynki i ikonografia. W odró¿nieniu od materia³ów rêkopiœmiennych H. McMullen zaliczy³ artefakty do rzeczywistych Ÿróde³ prymarnych, gdy¿ w ich przypadku miêdzy faktem, a historykiem nie
stoi ¿aden poœrednik poza ignorancj¹ badacza. Aby w³aœciwie odczytaæ Ÿród³a tego typu, zrozumieæ ich przeznaczenie, historyk bibliotek musi siê niejednokrotnie odwo³ywaæ do Ÿróde³ pisanych: np. w przypadku niektórych
54
H. McMullen, Primary Sources in Library Research…, s. 38.
Tam¿e.
56
Tam¿e, s. 31.
57
Przyk³adem mo¿e byæ litera „T” umieszczona przed sygnatur¹ na niektórych kartach katalogowych Biblioteki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Dopiero z ustnych informacji bibliotekarzy
Barbara S³omczewska dowiedzia³a siê, ¿e litera „T” wskazywa³a na przynale¿noœæ ksi¹¿ki do dawnej
Biblioteki Centralnej Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, utworzonej w 1908 r., a przejêtej przez
PAN w 1958 r. Zob. B. S³omczewska, Sieæ bibliotek Towarzystwa Naukowego Warszawskiego w latach
1907-1952, „Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi” 1977 z. 3 s. 107, 138.
58
W innym artykule H. McMullen stwierdzi³, ¿e znaki w³asnoœciowe same w sobie mo¿na uznaæ warunkowo za Ÿród³a prymarne, zob. H. McMullen, Probate Records as a Source of American Library History, w: Proceedings of the Fourth Library History Seminar, ed. H. Goldstein, J. Goudeau, Tallahassee
1972, s. 140-149.
55
59
Jacek Puchalski
urz¹dzeñ bibliotecznych lub w przypadku „odczytywania” budynków bibliotecznych („odczytanie” budynku jako Ÿród³a polega m.in. na prawid³owym
okreœleniu czasu jego powstania, zdefiniowaniu jego pierwotnych funkcji,
rekonstrukcji prac adaptuj¹cych go do funkcji bibliotecznych itp.) Równie¿
Ÿród³a ikonograficzne wymagaj¹ czêsto konfrontacji ze Ÿród³ami pisanymi,
aby je mo¿na by³o w³aœciwie odczytaæ. H. McMullen zwraca³ przy tym uwagê na koniecznoœæ szczególnie krytycznego spojrzenia na fotografiê jako
Ÿród³o wskazuj¹c na to, ¿e mo¿e byæ myl¹ca ze wzglêdu na konwencjê artystyczn¹59, nie wspominaj¹c o œwiadomych fa³szerstwach, spotykanych w tej
grupie Ÿróde³.
W mojej opinii pozosta³oœci po ksiêgozbiorach nale¿y traktowaæ jako Ÿród³a
poœrednie miêdzy pisanymi i niepisanymi. Materialna postaæ ksi¹¿ki, pochodz¹cej z okreœlonej kolekcji bibliotecznej, stanowi Ÿród³o niepisane, którego
cechy wydawnicze i nabyte (np. brak oprawy bibliotecznej, uszkodzenia, brak
œladów konserwacji) mog¹ badaczowi dostarczyæ informacji m.in. o mo¿liwoœciach finansowych biblioteki. Z drugiej zaœ strony ksi¹¿ka jest Ÿród³em pisanym, informuj¹cym o profilu tematycznym ksiêgozbioru, a tak¿e Ÿród³em do
badañ czytelnictwa (rêkopiœmienne glosy do tekstu stanowi¹ œwiadectwo recepcji czytelniczej). Jako Ÿród³o do historii bibliotek ksi¹¿ka stanowi zatem ca³oœæ,
z³o¿on¹ z integralnie ze sob¹ powi¹zanych, pisanych i niepisanych warstw,
których nie powinno siê rozpatrywaæ z osobna.
Trudno równie¿ jednoznacznie zakwalifikowaæ do Ÿróde³ pisanych b¹dŸ niepisanych superekslibrisy i ekslibrisy, które oprócz wyobra¿enia ikonograficznego zawieraj¹ tekst pisany (np. monogram w³aœciciela ksi¹¿ki w superekslibrisach czy jego nazwisko w ekslibrisach, a tak¿e dewizy, sentencje i motta).
Wœród Ÿróde³ prymarnych najczêœciej wykorzystywanych przez historyków
bibliotek, ale równoczeœnie cechuj¹cych siê mniejsz¹ wiarygodnoœci¹ od wy¿ej
wymienionych H. McMullen wymienia³:
– Rêkopiœmienne i publikowane dokumenty legislacyjne. Zgadzaj¹c siê z ocen¹, ¿e generalnie rzecz bior¹c s¹ to jedne z najbardziej wiarygodnych Ÿróde³
historycznych, autor zwraca³ uwagê, ¿e w przypadku historii bibliotek amerykañskich wiele materia³ów tego typu charakteryzuje siê ma³¹ wiarygodnoœci¹, zw³aszcza dokumenty zwi¹zane z pracami legislacyjnymi, takie jak
np. opinie, dezyderaty œrodowiska bibliotekarskiego. S¹ one z natury rzeczy
nieobiektywne, nacechowane sk³onnoœci¹ do przesadnego eksponowania
roli bibliotek i obrony w³asnych interesów œrodowiskowych.
Z podobnego punktu widzenia mo¿na równie¿ oceniaæ polsk¹, miêdzywojenn¹ kampaniê czêœci œrodowiska bibliotekarskiego na rzecz uchwalenia ustawy
bibliotecznej60. Kolejny problem zauwa¿ony przez H. McMullena to koniecznoœæ
weryfikowania zapisów legislacyjnych z ich realnym wp³ywem na rzeczywis59
H. McMullen, Primary Sources in Library Research…, s. 37-39.
Problem ustawy bibliotecznej szczegó³owo omówi³a Jadwiga Ko³odziejska w opracowaniu:
Publiczne biblioteki samorz¹dowe w okresie miêdzywojennym, Warszawa 1967, s. 29-97.
60
60
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
toœæ61. Z punktu widzenia badacza Ÿróde³ np. do dziejów ksi¹¿nic II Rzeczypospolitej mo¿na dodaæ, ¿e takiej ocenie powinny podlegaæ wszelkie akty ustawodawcze, uchwa³y i rozporz¹dzenia wykonawcze, a tak¿e akty prawa miejscowego,
okólniki, instrukcje, wytyczne „zewnêtrznych” instytucji, które mia³y wp³yw na
dzia³alnoœæ bibliotek.
– Oficjalne, publikowane dane statystyczne na temat dzia³alnoœci bibliotecznej: wed³ug H. McMullena cechuj¹ siê ma³¹ wiarygodnoœci¹, bowiem prezentuj¹ takie liczby, jakie chcieli ujawniæ bibliotekarze; ponadto, w wiêkszoœci
przypadków, mog¹ byæ niedok³adne. Wskazuj¹ na to czêste zaokr¹glenia
(w przypadku bibliotek amerykañskich do tysi¹ca) danych liczbowych odnosz¹cych siê do zbiorów bibliotecznych. Inne b³êdy Ÿróde³ tego typu, wymieniane przez autora, to pomy³ki powsta³e przy przygotowywaniu publikacji na podstawie materia³ów rêkopiœmiennych. Dotycz¹ m.in. danych
liczbowych, opisów bibliograficznych, dat wydania dzie³62.
Warto jednak nadmieniæ, ¿e np. w przypadku Ÿróde³ do dziejów ksi¹¿nic II
Rzeczypospolitej z podobn¹ sytuacj¹ mamy do czynienia zazwyczaj w przypadku danych statystycznych publikowanych przez instytucje sprawuj¹ce nadzór
nad bibliotekami lub instytucje statystyczne. Sprawozdania biblioteczne, wydawane przez same biblioteki lub pod ich kontrol¹, cechuj¹ siê natomiast stosunkowo wiêksz¹ precyzj¹ danych i zgodnoœci¹ wersji drukowanych i rêkopiœmiennych (oczywiœcie ostatecznych wersji rêkopiœmiennych).
– Informacje Ÿród³owe w zespo³ach akt generalnie nie odnosz¹cych siê do
kwestii bibliotecznych: H. McMullen zwraca uwagê na to, ¿e w archiwach instytucji nadzoruj¹cych biblioteki mo¿na znaleŸæ informacje odnosz¹ce siê
do ich dzia³alnoœci. Jako przyk³ad wymieni³ dokumentacjê finansow¹63.
W przypadku bibliotek II Rzeczypospolitej podobna dokumentacja oprócz
finansowej obejmuje wiele innych grup Ÿróde³ odnosz¹cych siê do: ksiêgozbiorów, spraw osobowo-p³acowych, wyposa¿enia i budynków bibliotecznych, kwestii prawnych, u¿ytkowników bibliotek itp. Potencjaln¹ u¿ytecznoœæ materia³ów
tego typu potwierdzaj¹ równie¿ badania niemieckie. Œwiadczy o tym m.in. kwerenda przeprowadzona w pañstwowych, koœcielnych oraz prywatnych archiwach Wirtembergii w ramach programu Erschliessung von Quellen zur Bibliotheks- und Buchgeschichte, realizowanego w Niemczech od 1985 do 1996 r.
Przynios³a ona bogaty materia³ do dziejów bibliotek ludowych w Królestwie
Wirtembergii w XIX i XX w. – w postaci: oficjalnej i prywatnej korespondencji,
protoko³ów posiedzeñ ró¿norakich gremiów, poleceñ s³u¿bowych, okólników,
danych statystycznych, sprawozdañ rocznych, pism okolicznoœciowych, zarz¹dzeñ cenzury, przes³uchañ policyjnych, ró¿nego rodzaju katalogów zbiorów,
materia³ów administracyjnych, rachunków, regulaminów wypo¿yczeñ itp. – mimo, ¿e wiêcej ni¿ po³owa interesuj¹cych dokumentów by³a zarchiwizowana jako
61
H. McMullen: Primary Sources in Library Research…, s. 33-35.
Tam¿e, s. 35.
63
Tam¿e, s. 36.
62
61
Jacek Puchalski
materia³ administracyjny, w którym na pierwszy rzut oka nie podejrzewano istnienia Ÿróde³ do historii bibliotek64. Przy czym nale¿y podkreœliæ, ¿e materia³y
tego rodzaju s¹ zazwyczaj rozproszone i zró¿nicowane pod wzglêdem naukowej
u¿ytecznoœci. Ich wyszukanie wymaga czêsto drobiazgowej i rozleg³ej kwerendy, która mo¿e przynieœæ nik³e rezultaty badawcze. Na przyk³ad w zachowanych aktach finansowych Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynnoœci
(WTD), prowadz¹cego w drugiej po³owie XIX w. czytelnie bezp³atne, mo¿na
znaleŸæ informacje dotycz¹ce wydatków na sierociñce, przedszkola itp., zaœ na
temat finansowania bibliotek, poza nielicznymi wyj¹tkami, wcale65. Wartoœciowe materia³y dotycz¹ce finansów czytelñ WTD znajduj¹ siê w Archiwum
Biblioteki Publicznej m. st. Warszawy (ABP)66.
– Drukowane katalogi biblioteczne: t¹ grupê Ÿróde³ H. McMullen uwa¿a za
relatywnie miarodajn¹, bowiem ich forma i zawartoœæ, w tym szczegó³owoœæ
opisów katalogowych, by³y dostosowane do potrzeb ich u¿ytkowników, stanowi³y dla nich podstawowe Ÿród³o informacji o zbiorach bibliotecznych –
dlatego ich wiarygodnoœæ by³a weryfikowana na bie¿¹co. Wed³ug autora nie
mo¿na tego samego powiedzieæ o poprzedzaj¹cych katalogi wstêpach, które
nie zawsze opisuj¹ rzeczywist¹ dzia³alnoœæ bibliotek67.
Badania nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w Polsce w pierwszej po³owie XX w.
wskazuj¹ jednak, ¿e katalogi w czêœci opisuj¹cej zbiory, tak¿e winny podlegaæ
krytyce, np. ze wzglêdu na mo¿liwe b³êdy w opisach. Ponadto godzi siê wspomnieæ o tym, ¿e drukowane katalogi nie zawsze oddawa³y rzeczywisty stan ksiêgozbiorów bibliotek (szczególnie w przypadku du¿ych, ró¿norodnych zbiorów)
opisuj¹c niejednokrotnie tylko te zbiory, które by³y udostêpnione do publicznego u¿ytkowania.
– Sprawozdania roczne bibliotek: nale¿y je traktowaæ szczególnie ostro¿nie.
Wed³ug H. McMullena czêœci sprawozdañ du¿ych bibliotek nie mo¿na nawet zakwalifikowaæ do grupy Ÿróde³ prymarnych ze wzglêdu na ich kompilacyjn¹ strukturê, dygresje odnosz¹ce siê do ogólnego stanu bibliotekarstwa
w danym czasie i miejscu, czêsto formu³owane na podstawie opinii z „drugiej rêki”68. Mo¿na do tego dodaæ autokreacjê twórców sprawozdañ, podnoszenie rangi dzia³alnoœci macierzystej biblioteki itp.
Ogólnie rzecz ujmuj¹c H. McMullen oceni³ publikowane sprawozdania biblioteczne jako Ÿród³a najmniej wiarygodne. Uwa¿am, ¿e jest to opinia zbyt da64
U. Hohoff, Quellen zur Geschichte der Volksbibliotheken ins Württemberg und Hohenzollern 18061918. Ein Pilotprojekt der DFG [Deutsche Forschungsgemeinschaft] zur Erschliessung historischer
Quellen über die „Literaturversorgung” einzelner Regionen, Zeitschrift für Bibliothekswesen und Bibliographie, 1988, 35, s. 488-489.
65
J. Rudnicka, Wstêp, w: Archiwum Biblioteki Publicznej m. st. Warszawy. Akta nr 1-245, oprac.
J. Rudnicka, J. Górka, K. Soko³owska-Grzeszczyk, Warszawa 1977, s. 8.
66
ABP, Akta Sekcji Czytelñ Bezp³atnych przy Warszawskim Towarzystwie Dobroczynnoœci. 18621872, sygn. A. 1.
67
H. McMullen, Primary Sources in Library Research…, s. 36.
68
Tam¿e.
62
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
leko id¹ca. Nale¿y badaæ wszystkie warstwy informacyjne sprawozdañ w ich
poszczególnych czêœciach, bowiem jedne mog¹ byæ bardziej wiarygodne (np.
dane finansowe) inne mniej (np. fragmenty opisowe, interpretuj¹ce dane).
– Artyku³y w czasopismach: H. McMullen stwierdzi³, ¿e s¹ równie ma³o wiarygodne jak sprawozdania roczne bibliotek. Oceni³, ¿e ich podstawow¹ wad¹
jest to, ¿e nale¿¹ do Ÿróde³ skierowanych do potomnoœci oraz, ¿e trudno rozstrzygn¹æ, czy informacje podawane w tekstach artyku³ów maj¹ charakter
pierwotny (prymarny), czy wtórny (z drugiej rêki). Równie trudno okreœliæ
uwarunkowania w jakich powstawa³y teksty i w jakim stopniu wp³ywa³y one
na treœæ artyku³ów (autocenzura, redakcja). H. McMullen podkreœli³, ¿e w artyku³ach bibliotekarzy amerykañskich czytelna jest intencja ich autorów –
podkreœlanie i podnoszenie spo³eczno-kulturowej rangi bibliotek69.
W charakterystyce Ÿróde³ prasowych autorstwa H. McMullena zabrak³o
przede wszystkim ich pog³êbionej analizy z prasoznawczego punktu widzenia.
Poprawna metodologicznie ocena Ÿróde³ tego rodzaju pomaga m.in. w identyfikacji informacji pierwotnych i uwarunkowañ, w których wytworzono badane
informacje Ÿród³owe70.
– Ÿród³a „quasi rêkopiœmienne”: rêkopiœmienne kopie maszynopisów, prywatne notatki z dokumentów s³u¿bowych, czêsto nie datowane, bez tytu³ów –
wg H. McMullena s¹ to Ÿród³a niezwykle trudne do wykorzystania71.
Podsumowuj¹c, w wielu kwestiach mo¿na zgodziæ siê H. McMullenem, zw³aszcza w zakresie koniecznoœci selekcji Ÿróde³ z punktu widzenia ich naukowej
u¿ytecznoœci, badania wiarygodnoœci twórcy Ÿród³a, jego drogi ¿yciowej, doœwiadczenia bibliotekarskiego, kompetencji – wielokrotnie weryfikowanych
w trakcie jego kariery zawodowej. Równie istotna dla oceny Ÿróde³ zdaniem
H. McMullena jest wiedza o organizacji bibliotekarstwa w badanym okresie, np.
o stosowanych systemach katalogowania i wszelkich zmianach w tej dziedzinie72. Omawiany artyku³ nie wyczerpuje jednak problematyki Ÿróde³ do historii ksi¹¿nic XIX i XX w., co sygnalizowa³em – na przyk³adzie Ÿróde³ do dziejów
bibliotek w Polsce w pierwszej po³owie XX w. – prezentuj¹c i komentuj¹c
pogl¹dy H. McMullena na temat wyró¿nionych przez niego grup Ÿróde³.
69
Tam¿e, s. 37.
W przypadku polskiej literatury przedmiotu odnosz¹cej siê do problematyki Ÿróde³ prasowych
XIX i XX w., mo¿na wymieniæ takie pozycje jak: K. Bobowski, K. Burski, B. Turoñ, Encyklopedia nauk
pomocniczych historii nowo¿ytnej i najnowszej, Wroc³aw 1976, s. 173; J. Myœliñski, Uwagi o prasie polskiej prze³omu XIX/XX w. jako Ÿródle historycznym, „Rocznik Historii Czasopiœmiennictwa Polskiego”,
1974, t. 14, z. 1, s. 5-26; R. Wapiñski, Problemy Ÿród³oznawcze badañ prasoznawczych, w: Werbalne i po70
zawerbalne œrodki wyrazu w Ÿródle historycznym. Materia³y z II Sympozjum Nauk Daj¹cych Poznawaæ
Ÿród³a Historyczne – problemy warsztatu historyka, red. R. Rosin, J. Szymañski, Lublin 1981, s. 108-116.
Zob. tak¿e: M. Kafel, Prasoznawstwo. Wstêp do problematyki, wyd. 2, Warszawa 1969; A. Paczkowski,
Prasa polska w latach 1918-1939, Warszawa 1980; S. Dziki, Warsztat dokumentacyjny prasoznawcy.
Problemy teoretyczno-metodologiczne, tradycje, stan, postulaty, Wroc³aw, Kraków 1992.
71
H. McMullen: Primary Sources in Library Research…, s. 37.
72
Tam¿e, s. 28-30.
63
Jacek Puchalski
W tym samym tomie, co opracowanie H. McMullena, ukaza³ siê artyku³
L. J. Batesa pt. The Importance of Using Primary Sources in Historical Research,
równie¿ napisany z myœl¹ o historykach bibliotek73. Autor stwierdzi³ w nim
m. in., ¿e o wartoœci Ÿróde³ decyduje ich zawartoœæ, naukowa u¿ytecznoœæ a nie
oryginalnoœæ. Poda³ tutaj przyk³ad maszynowej kopii rêkopiœmiennego, pokreœlonego, poplamionego orygina³u. Jeœli kopia jest zgodna z tekstem orygina³u stanowi u¿yteczniejsze Ÿród³o dla historyka74. Mo¿na siê zgodziæ z t¹ opini¹
tylko w przypadku, gdy wspomniane przez L. J. Batesa skreœlenia s¹ nieistotne,
nie stanowi¹ same w sobie wa¿nej informacji Ÿród³owej dla badanego problemu.
Inna sprawa, ¿e owe skreœlenia i stan zachowania Ÿród³a mog¹ nam wiele powiedzieæ o jego twórcy i o znaczeniu Ÿród³a dla osób i instytucji, które je wykorzystywa³y.
L. J. Bates podzieli³ Ÿród³a na prymarne i wtórne, do których zaliczy³ wszelkie
publikowane i niepublikowane opracowania, nadmieniaj¹c przy tym, ¿e Ÿród³a
wtórne zawieraj¹ niekiedy równie¿ informacje Ÿród³owe o charakterze prymarnym. Ÿród³a prymarne podzieli³ na drukowane i rêkopiœmienne stwierdzaj¹c,
¿e jest to podzia³ dychotomiczny i powszechnie stosowany (przede wszystkim
w dysertacjach akademickich, np. pracach magisterskich). Do Ÿróde³ rêkopiœmiennych zaliczy³ spuœcizny prywatne, Ÿród³a archiwalne, wywiady i miscellanea; do Ÿróde³ drukowanych: publikacje urzêdowe, autobiografie i wspomnienia,
zbiory mów i listów, artyku³y z czasopism. Wyró¿nione grupy Ÿróde³ L. J. Bates
podzieli³ na trzy kategorie, wyodrêbnione wed³ug w³asnego rankingu ich wartoœci, konstatuj¹c, ¿e wartoœæ naukowa Ÿróde³ zale¿y od celu w jakim maj¹ byæ
u¿yte75 – np. Ÿród³a istotne dla historyka bibliotek nie musz¹ byæ równie wa¿ne
dla historyków zajmuj¹cych siê inn¹ problematyk¹.
Za najcenniejsze wœród Ÿróde³ rêkopiœmiennych L. J. Bates uzna³ spuœcizny
prywatne uczestników badanych wydarzeñ, tworzone na bie¿¹co lub w czasie,
kiedy opisywane wydarzenia by³y jeszcze ¿ywe w pamiêci autora Ÿród³a. Przy
czym spuœciznê rozumia³, jako okreœlon¹ ca³oœæ, tj. kolekcjê z³o¿on¹ z ró¿nych
materia³ów: dokumentacji aktowej, korespondencji, tekstów przemówieñ,
wycinków prasowych i publikacji, podkreœlaj¹c szczególn¹ wagê korespondencji prywatnej, której wartoœæ oceni³ jako zró¿nicowan¹ – w zale¿noœci od nadawcy listu, jego pozycji spo³ecznej, motywacji i kompetencji76. Trudno zatem zaliczyæ podobne kolekcje do grupy Ÿróde³ rêkopiœmiennych, zgadzaj¹c siê jednak
z L. J. Batesem, ¿e zachowane i kompletne (obejmuj¹ce zarówno materia³y
rêkopiœmienne jak i drukowane) spuœcizny prywatne mog¹ byæ dla historyka
bibliotek nieocenionym Ÿród³em historycznym.
L. J. Bates oceni³, ¿e dla czêœci tematów badawczych najwartoœciowsz¹ grupê Ÿróde³ stanowi¹ materia³y archiwalne obejmuj¹ce ca³e spektrum dzia³alnoœ73
L. J. Bates: The Importance of Using Primary Sources in Historical Research. w: Research Methods in Librarianship…, s. 11-21.
74
Tam¿e, s. 14.
L. J. Bates, The Importance of Using Primary Sources…, s. 14.
76
Tam¿e, s. 14-15.
75
64
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
ci badanej instytucji77. W przypadku historii bibliotek trudno jednak sobie wyobraziæ badania opieraj¹ce siê wy³¹cznie na Ÿród³ach aktowych, a pomijaj¹ce
np. pozosta³oœci po ksiêgozbiorach – nale¿y przecie¿ mieæ na uwadze, ¿e wszelkie formy dzia³alnoœci ksi¹¿nic wywodz¹ siê z ich podstawowych funkcji: gromadzenia, przechowywania, opracowania i udostêpniania zbiorów.
Do szczególnie cennych Ÿróde³ L. J. Bates zaliczy³ wszelkie dokumenty zwi¹zane z dzia³alnoœci¹ administracji rz¹dowej i legislatury stwierdzaj¹c, ¿e stanowi¹ one bezpoœrednie Ÿród³o wiedzy na temat badanych wydarzeñ78. Na koniecznoœæ krytycznej oceny Ÿróde³ tego rodzaju zwraca³em uwagê powy¿ej.
Do kategorii najwartoœciowszych Ÿróde³ historycznych L. J. Bates zaliczy³
tak¿e czasopisma dziedzinowe, zwi¹zane tematycznie z badan¹ problematyk¹79,
a przecie¿ nie wszystkie artyku³y z czasopism mo¿na uznaæ – wedle przytoczonej wy¿ej definicji samego autora – za prymarne.
Drug¹ kategoriê, mniej istotn¹ dla historyka, stanowi¹ zdaniem L. J. Batesa
Ÿród³a prymarne wytworzone przez obserwatorów badanych wydarzeñ, a nie
ich aktywnych uczestników. Do tej grupy Ÿróde³ autor zaliczy³ np. utwory literatury piêknej, uwa¿aj¹c jednak ich wartoœæ za w¹tpliw¹80. Trzeci¹ zaœ kategoriê
Ÿróde³ prymarnych stanowi¹ wed³ug oceny L. J. Batesa przekazy powsta³e d³ugo po opisywanym przez nie wydarzeniu i w efekcie posiadaj¹ce mniejsz¹ wartoœæ ni¿ poprzednie grupy Ÿróde³. Nale¿y do nich czêœæ pamiêtników, autobiografii i wywiadów, a wiêc Ÿród³a, których wartoœæ zale¿y od ich autorów81 – ich
pamiêci, intencji, postawy wobec opisywanych wydarzeñ, celów, które zamierzali osi¹gn¹æ.
W mojej opinii zarówno utwory literatury piêknej, jak i korespondencjê prywatn¹, pamiêtniki, wspomnienia, literaturê autobiograficzn¹ itp. nale¿y zaliczyæ
do Ÿróde³ literackich. Ograniczona objêtoœæ niniejszego artyku³u nie pozwala
na ich szczegó³ow¹ analizê. Warto jednak zwróciæ uwagê na to, ¿e kwestia oceny Ÿróde³ literackich i ich wykorzystania w badaniach nad histori¹ ksi¹¿ki i bibliotek sta³a siê wspó³czeœnie przedmiotem rozwa¿añ metodologicznych, zarów-
77
Tam¿e, s. 15.
Tam¿e, s. 15-16.
79
L. J. Bates, The Importance of Using Primary Sources…, s. 16.
80
Tam¿e, s. 17.
81
Tam¿e.
78
65
Jacek Puchalski
no w polskiej82, jak i obcej literaturze bibliologicznej83. Odnosz¹c siê do oceny
wartoœci Ÿród³owej literatury piêknej sformu³owanej przez L. J. Batesa nale¿y
podkreœliæ, ¿e utwory mog¹ byæ Ÿród³em informacji o œwiadomoœci, wiedzy, zainteresowaniach swoich autorów, o sposobie postrzegania przez nich spo³ecznej
roli bibliotek i znaczenia ksi¹¿nic w ¿yciu jednostek.
Jak sam J. Bates przyznaje, problematyka Ÿróde³ jest bardziej skomplikowana ni¿ to przedstawi³, a jego typologia jest daleka od kompletnoœci84. Obejmuje
tylko wybrane grupy Ÿróde³ pisanych, a ich charakterystyka z punktu widzenia
oceny wartoœci, naukowej u¿ytecznoœci, jest nie tylko niepe³na, ale i fragmentami dyskusyjna, czego dawa³em wyraz powy¿ej.
Do wartych omówienia nale¿¹ równie¿ rozwa¿ania na temat Ÿróde³ do dziejów bibliotek autorstwa R. Krzysa. Jest on m.in. autorem has³a Library Historiography zamieszczonego w Encyclopedia of Library and Information Science85 zawieraj¹cego obszerny zarys problematyki historiografii bibliotek. Wed³ug
R. Krzysa o charakterze wspó³czesnej historii bibliotek decyduje m.in. to, ¿e:
– jest domen¹ wyspecjalizowanych w historii bibliotekoznawców;
– jest ga³êzi¹ historii ogólnej, zatem historyka bibliotek obowi¹zuje metodologia historii (nale¿y jednak dodaæ, ¿e w przypadku Ÿróde³ wywo³anych,
wspó³tworzonych przez historyka, istnieje koniecznoœæ korzystania z dorob82
Na temat pamiêtników (oraz ró¿nic miêdzy literatur¹ pamiêtnikarsk¹ a wspomnieniow¹) w badaniach bibliologicznych zob. m.in.: S. Siekierski, Pamiêtniki jako Ÿród³o badañ czytelnictwa, „Studia
o Ksi¹¿ce” 1976, t. 6, s. 3-22; K. Bednarska-Ruszajowa, Biblioteki i ksi¹¿ki w pamiêtnikach polskich XVIIXX wieku. Rekonesans Ÿród³owy, Kraków 2003.
Zob. tak¿e: Encyklopedia nauk pomocniczych…, s. 89-90; J. Trzynadlowski, Struktura relacji pamiêtnikarskiej, w: Ksiêga pami¹tkowa ku czci Stanis³awa Pigonia, Kraków 1961, s. 577-583; Cz. Madajczyk,
Ÿród³a w historii najnowszej, „Studia Ÿród³oznawcze”, 1972, t. 17, s. 1-7; I. Ihnatowicz, Problemy edytorstwa pamiêtników jako Ÿróde³ dla historii najnowszej, „Pamiêtnikarstwo Polskie”, 1974, nr 1-2, s. 135-144;
A. Cieñski, Kryteria oceny prozy pamiêtnikarskiej, „Pamiêtnik Literacki”, 1975, z. 2, s 17-36;
I. Ihnatowicz, Nauki pomocnicze historii XIX i XX wieku, Warszawa 1990, s. 148-156; Z. Wójtkowiak,
Nauki pomocnicze historii najnowszej. Ÿród³oznawstwo. Ÿród³a narracyjne. Cz. 1, Pamiêtnik, tekst literacki, Poznañ 2003.
Na temat literatury piêknej w badaniach bibliologicznych zob. m.in.: Biblioteki i ksi¹¿ki w literaturze,
red. nauk. K. Bednarska-Ruszajowa, Kraków 1998, M. Stolzman, Dzie³o literackie jako Ÿród³o wiedzy
o ksi¹¿ce, w: Z historycznych i metodologicznych problemów…, s. 37-54; A. Dró¿d¿, Literatura piêkna
jako Ÿród³o wiedzy o ksi¹¿ce i bibliotece. EBIB, 2002, nr 33 [dokument elektroniczny]
http://ebib.oss.wroc.pl/2002/33/drozdz.php; K. Bednarska-Ruszajowa, Pamiêtniki a teksty literackie
jako Ÿród³o do badañ nad ksi¹¿k¹ i bibliotek¹, w: eadem: Biblioteki i ksi¹¿ki…, s. 131-133.
Zob. tak¿e: Dzie³o literackie jako Ÿród³o historyczne, red. Z. Stefañska i J. S³awiñski, Warszawa 1978.
83
Zob. m.in.: K. Bednarska-Ruszajowa, Œwiatowe badania nad opisami bibliotek w utworach literackich, w: Biblioteki i ksi¹¿ki w literaturze, red. nauk. K. Bednarska-Ruszajowa, Kraków 1998, s. 9-17; oraz
aneksy: Aneks A. Œwiatowe badania nad opisami bibliotek w utworach literackich. Bibliografia,
w: tam¿e, s. 17-25; Aneks B. Biblioteki w zagranicznych utworach literackich XIX i XX wieku. Bibliografia, w: tam¿e, s. 25-54; Bibliotheken in der literarischen Darstellung = Libraries in literature, hrsg.
P. Vodosek, G. Jefcoate, Wiesbaden 1999.
84
L. J. Bates, The Importance of Using Primary Sources…, s. 17.
85
R. Krzys, Library Historiography, w: Encyclopedia of Library and Information Science, ed. M. A. Drake, New York, Basel 2003, s. 1624-1638.
66
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
ku metodologii nauk spo³ecznych), a zarazem jest nauk¹ interdyscyplinarn¹, sytuuj¹c siê miêdzy humanistyk¹ a naukami spo³ecznymi;
– wykorzystuje nauki pomocnicze historii (zaliczaj¹c do nich archeologiê,
epigrafiê, paleografiê, sfragistykê, numizmatykê, filatelistykê, genealogiê,
heraldykê, chronologiê historyczn¹ i dyplomatykê86, R. Krzys pomin¹³ m.in.
Ÿród³oznawstwo, archiwistykê, bibliografiê, prasoznawstwo, statystykê historyczn¹, czy tak specyficzne nauki pomocnicze historii ksi¹¿ki i bibliotek
jak np. oprawoznawstwo, czy kodykologia)87;
– rzadkoœæ metodologicznie poprawnych opracowañ naukowych, wynikaj¹ca z braku historycznego wykszta³cenia bibliotekarzy podejmuj¹cych tematykê z zakresu historii bibliotek88.
Takie ujêcie historiografii ksi¹¿nic wp³ywa na pogl¹dy Ÿród³oznawcze R. Krzysa, który poœwiêca stosunkowo du¿o miejsca – w obrêbie has³a Library Historiography – typologii Ÿróde³ („evidence”) i ich krytyce. Na wstêpie stwierdza, ¿e
analiza Ÿróde³, ich natury, ich poszczególnych typów oraz ich autentycznoœci,
ma najwa¿niejsze, zasadnicze znaczenie.
R. Krzys dzieli Ÿród³a historyczne na prymarne i wtórne. Wœród Ÿróde³ prymarnych wymienia artefakty (zabytki, pozosta³oœci), które wed³ug czêœci badaczy s¹ Ÿród³ami o najwiêkszym stopniu wiarygodnoœci. R. Krzys zwraca jednak
s³usznie uwagê, ¿e wnioski formu³owane przez historyków na podstawie Ÿróde³
tego typu nacechowane s¹ subiektywn¹ interpretacj¹ – mo¿na dodaæ, ¿e czêsto
b³êdn¹ m.in. w skutek ignorancji w dziedzinie historii ksi¹¿ki i bibliotek. R. Krzys
pos³uguje siê tutaj przyk³adem Ksiêgi z Kells, której przetrwanie do czasów
wspó³czesnych stanowi dowód na jednostkowy, nietypowy charakter tego
zabytku. Na podstawie rêkopisu z Kells badacz nie znaj¹cy specyfiki Ÿróde³ do
historii bibliotek, ani ich zasobu móg³by wyci¹gn¹æ fa³szywy wniosek, ¿e podobne, bogato zdobione œredniowieczne kodeksy iluminowane, stanowi³y standard
dla ówczesnej ksi¹¿ki, podczas gdy w istocie wiêkszoœæ produkcji rêkopiœmienniczej by³a, wed³ug okreœlenia amerykañskiego historyka, „siermiê¿na”89.
Zgadzaj¹c siê z rozwa¿aniami R. Krzysa nale¿y zwróciæ uwagê równie¿ na to,
¿e historyk bibliotek wykorzystuj¹cy ksiêgozbiory, ich fragmenty lub pojedyncze obiekty jako Ÿród³a, powinien mieæ œwiadomoœæ, ¿e przetrwanie pozosta³oœci
mo¿e stanowiæ wynik ró¿nych okolicznoœci. Na przyk³ad w historii polskich bibliotek z pierwszej po³owy XX w., i nie tylko, mamy do czynienia z pozosta³oœciami planowo lub przypadkowo „wyselekcjonowanymi”. Planowe selekcje dokonywane by³y przez:
– w³aœcicieli przedwojennych ksiêgozbiorów i bibliotekarzy, którzy wycofywali ze zbiorów ksi¹¿ki zaczytane i zdezaktualizowane, dokonywali darowizn,
86
Tam¿e, s. 1624-1625.
Warto nadmieniæ, ¿e interesuj¹c¹ propozycjê okreœlenia zespo³u nauk pomocniczych bibliologii,
w tym historii bibliotek, sformu³owa³ Piotr Dymmel w artykule: Nauki pomocnicze bibliologii. Zarys
problematyki. „Roczniki Biblioteczne” 1984 s. 277-294.
88
R. Krzys, Library Historiography…, s. 1638.
89
Tam¿e, s. 1627.
87
67
Jacek Puchalski
wymian i wyprzeda¿y dubletów, innymi s³owy pozbywali siê ksi¹¿ek niepotrzebnych. Z drugiej strony, poprzez szczególn¹ opiekê, starano siê zachowaæ najcenniejsze obiekty. Ten rodzaj selekcji daje nam mniejszy lub wiêkszy
stopieñ pewnoœci, ¿e zachowane ksi¹¿ki by³y z jakichœ powodów bibliolog
powinien podj¹æ próbê ich okreœlenia wa¿ne dla bibliotek i ich w³aœcicieli.
Przy czym nale¿y mieæ na uwadze, ¿e du¿¹ szansê przetrwania mia³y jednak
ksi¹¿ki rzadko u¿ywane. Po 1944 r. selekcji ocala³ych ksiêgozbiorów przedwojennych ksi¹¿nic dokonywano w³¹czaj¹c do zbiorów ró¿nych bibliotek te
dzie³a, które zdaniem bibliotekarzy by³y merytorycznie przydatne i które zachowa³y siê w stosunkowo dobrym stanie.
– ró¿ne agendy w³adz. Na przyk³ad po 1 wrzeœnia 1939 r. mamy do czynienia
ze œwiadomym, masowym niszczeniem, grabie¿¹, rozpraszaniem ksiêgozbiorów i usuwaniem ze zbiorów bibliotek ksi¹¿ek uwa¿anych przez okupantów
za niepo¿¹dane90. Œwiadomych selekcji i rozproszenia ocala³ych pozosta³oœci
po ksiêgozbiorach dokonywa³y równie¿ (od 1944 r.) w³adze komunistyczne.
Z przypadkow¹ selekcj¹ ksiêgozbiorów, i to w skali masowej, mamy do czynienia po 1 wrzeœnia 1939 r., kiedy to tysi¹ce tomów zosta³o zniszczonych w skutek dzia³añ wojennych, a tak¿e przez funkcjonariuszy ró¿nych jednostek i s³u¿b
armii okupacyjnych, jak równie¿ zniszczonych i rozgrabionych przez ludnoœæ
(zw³aszcza w czasie dzia³añ wojennych i po objêciu w³adzy w Polsce przez komunistów, w okresie nacjonalizacji i reformy rolnej91).
Ostro¿noœæ w formu³owaniu wniosków na podstawie pozosta³oœci po ksiêgozbiorach uzasadniaj¹ tak¿e nastêpuj¹ce cechy tego materia³u Ÿród³owego:
– z³y stan zachowania, np. obecnoœæ wœród pozosta³oœci egzemplarzy zdefektowanych, pozbawionych m.in. kart tytu³owych. Brak kart tytu³owych ksi¹¿ek mo¿e prowadziæ do b³êdnych wniosków, np. przy okreœlaniu czasu funkcjonowania kolekcji;
– obecnoœæ wœród pozosta³oœci nielegalnych przedruków, publikacji anonimowych lub wydawanych pod pseudonimami, z fa³szywymi adresami wydawniczymi;
– zró¿nicowana, wielowarstwowa, wielotematyczna struktura formalna i treœciowa dawnych ksiêgozbiorów. Odtworzenie struktury i jej prawid³owa
interpretacja nastrêcza du¿ych trudnoœci. Jak podkreœla B. Bieñkowska, wy90
Zob. Straty bibliotek w czasie II wojny œwiatowej w granicach Polski z 1945 roku. Wstêpny raport
o stanie wiedzy, red. nauk. A. Mê¿yñski, cz. 1: Analiza, oprac. B. Bieñkowska, W. Kowalski, H. £askarzewska, U. Paszkiewicz, S. Waligórski (i in.), cz. 2: Tablice, oprac. S. Waligórski, cz. 3: Bibliografia,
oprac. U. Paszkiewicz, Warszawa 1994; Biblioteki na wschodnich ziemiach II Rzeczypospolitej.
Informator, red. nauk. B. Bieñkowska, oprac. U. Paszkiewicz, H. £askarzewska, J. Szymañski, St. Waligórski, Poznañ 1998; Informator o stratach bibliotek i ksiêgozbiorów domowych na terenach Polskich
okupowanych w latach 1939-1945 (bez Ziem Wschodnich), red. nauk. B. Bieñkowska, oprac. U. Paszkiewicz, J. Szymañski, Poznañ 2000.
91
Zob. np. sprawozdanie Powiatowego Inspektora Szkolnego pow. jêdrzejowskiego na temat
rabunku ksiêgozbiorów przez ludnoœæ i „instytucje uzbrojone” w trakcie tzw. parcelacji dworów – dokument cytowany przez R. Piaseck¹, Stan organizacji bibliotek w powiecie jêdrzejowskim w latach 19451950, „Kieleckie Studia Bibliologiczne”, 2001, t. 6, s. 63.
68
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
maga to od badacza „bardzo szczegó³owej, a równoczeœnie szerokiej i wielostronnej erudycji”92, a tak¿e umiejêtnego wykorzystania odpowiednich metod
badawczych, przede wszystkim bibliologicznych – bibliograficznej, typograficznej i proweniencyjnej, nauk pomocniczych bibliologii, w tym Ÿród³oznawstwa bibliologicznego, jak równie¿ metod filologicznych oraz historycznych;
– fragmentarycznoœæ cech nabytych pozosta³oœci, wynikaj¹ca np. z usuwania znaków w³asnoœciowych. Czasem jest to dzia³alnoœæ œwiadoma, np. usuwanie starych sygnatur i nadawanie nowych93, czy usuwanie ekslibrisów,
m. in. z ksi¹¿ek pochodz¹cych z grabie¿y (np. w zapasowym magazynie moskiewskiej Biblioteki im. Lenina zajmowano siê, wed³ug Sigistasa Jegeleviciusa,
wywabianiem ekslibrisów, zdrapywaniem podpisów, piecz¹tek i numerów
inwentaryzacyjnych ksi¹¿ek, pochodz¹cych m.in. z polskich zbiorów. Tak
„oczyszczone” ksi¹¿ki przeznaczano na wymianê94). Czasem zaœ nastêpuje
w skutek przypadku, np. za przyczyn¹ nieumiejêtnych zabiegów konserwatorskich;
– z³a czytelnoœæ cech nabytych pozosta³oœci (np. nieczytelne znaki w³asnoœciowe, zw³aszcza rêkopiœmienne, ale tak¿e Ÿle odbite, zamazane piecz¹tki),
co uniemo¿liwia niekiedy ich poprawn¹ interpretacjê. W takich przypadkach
badania proweniencyjne, naturalnie przy wykorzystaniu dorobku sfragistyki
i neografii, mog¹ okazaæ siê bezskuteczne, przede wszystkim z powodu braku
materia³u porównawczego wtedy, gdy badacz ma do dyspozycji tylko jeden
obiekt z dawnej kolekcji.
W œwietle powy¿szych rozwa¿añ nale¿y zgodziæ siê z opini¹ B. Bieñkowskiej,
¿e na podstawie samych pozosta³oœci nie mo¿na odtworzyæ „œcis³ych relacji
miêdzy zbiorami a ich twórcami i u¿ytkownikami, ani stopnia ich przeciêtnoœci
b¹dŸ indywidualnoœci. Ksiêgozbiory mog¹ wiêc œwiadczyæ o nich tylko w sposób poœredni, wymagaj¹cy wielu precyzyjnych uœciœleñ i korekt”95. Poprawne,
naukowe odczytanie pozosta³oœci po ksiêgozbiorach oraz ich interpretacja s¹
uwarunkowane wykorzystaniem dostêpnych Ÿróde³ pisanych. Przede wszystkim
wytworzonych przez:
– badan¹ ksi¹¿nicê. Znaczenie pozosta³oœci nale¿y weryfikowaæ w konfrontacji z biblioteczn¹ dokumentacj¹ zbiorów i innymi Ÿród³ami aktowymi. Ten
sposób postêpowania pozwala na okreœlenie rzeczywistego miejsca i roli
badanych pozosta³oœci w ksiêgozbiorze biblioteki;
^
92
B. Bieñkowska, Kilka uwag i propozycji w sprawie badañ ksiêgozbiorów historycznych. „Studia
o Ksi¹¿ce”, 1986, t. 16, s. 7.
93
Np. A. M. Stogowska stwierdzi³a, ¿e: „ksi¹¿ek z sygnaturami z okresu miêdzywojennego
zachowa³o siê w zbiorach Biblioteki im. Zieliñskich ma³o, gdy¿ po podjêtej inwentaryzacji prowadzonej
w latach 1956-1960 usuwano mechanicznie stare sygnatury, ksi¹¿ki nosz¹ œlady wytarcia lub wyskrobania sygnatur”. Zob. A. M. Stogowska, Dzieje i funkcje Biblioteki Towarzystwa Naukowego P³ockiego
(1820-1985), P³ock 1994, s. 121.
94
S. Jegelevicius, Rok 1939 – rabunek archiwów wileñskich, „Przegl¹d Wschodni”, 1997, z. 2, s. 387.
95
B. Bieñkowska, Kilka uwag i propozycji…, s. 8.
^
69
Jacek Puchalski
– instytucje i organizacje nadrzêdne wobec bibliotek. Pozosta³oœci po ksiêgozbiorach nale¿y analizowaæ w zestawieniu z takimi Ÿród³ami aktowymi jak:
nakazy, zalecenia i instrukcje dotycz¹ce gromadzenia, przechowywania,
opracowania i udostêpniania zbiorów. Du¿e znaczenie ma równie¿ dokumentacja zawieraj¹ca informacje na temat: celów dzia³alnoœci owych podmiotów,
ich praw maj¹tkowych do ksiêgozbiorów, ich nak³adów finansowych i rzeczowych na powiêkszanie i utrzymanie ksiêgozbiorów oraz œrodowiska ich
dzia³ania – w sensie terytorialnym i spo³ecznym (œrodowisko intelektualne,
zawodowe, etniczne, religijne i polityczne).
Ró¿norodnych informacji, pomocnych w interpretacji znaczenia pozosta³oœci
po ksiêgozbiorach, dostarczyæ mog¹ tak¿e inne Ÿród³a pisane. Ich naukowa u¿ytecznoœæ jest jednak bardziej zró¿nicowana od wymienionych powy¿ej. S¹ to:
– Ÿród³a wytworzone przez instytucje niezale¿ne wzglêdem bibliotek, tj.
wspó³pracuj¹ce z ksi¹¿nicami, b¹dŸ zajmuj¹ce siê badaniami nad bibliotekarstwem i czytelnictwem96, lub badaj¹ce œrodowisko spo³eczne, w którym
dzia³a³y biblioteki. W ostatnim przypadku chodzi o Ÿród³a odnosz¹ce siê poœrednio do ksi¹¿nic, zawieraj¹ce informacje na temat ich potencjalnych u¿ytkowników, tj.: liczebnoœci ludnoœci na terenie objêtym dzia³alnoœci¹ danej
biblioteki; jej sk³adu – np. wed³ug wieku, p³ci, zawodów, wyznania i narodowoœci; rozmieszczenia terytorialnego mieszkañców; migracji; stopnia
scholaryzacji; uczestnictwa w kulturze; aktywnoœci spo³ecznej i politycznej;
bezrobocia, a nawet stanu zdrowotnego97.
– Ÿród³a nieinstytucjonalne: m.in. informacje o zbiorach zawarte w Ÿród³ach
literackich, przede wszystkim w korespondencji prywatnej, pamiêtnikach,
wspomnieniach i biografistyce.
Umiejêtne, krytyczne, wykorzystanie Ÿróde³ pisanych, a tak¿e niepisanych
(przede wszystkim pozosta³oœci w postaci lokali bibliotecznych i wyposa¿enia
oraz Ÿróde³ ikonograficznych) umo¿liwia wszechstronne, naukowe wykorzystanie pozosta³oœci po ksiêgozbiorach bibliotecznych, jako Ÿróde³ do historii bibliotek.
Kolejne grupy Ÿróde³ prymarnych do historii ksi¹¿nic stanowi¹ wg R. Krzysa:
– Inskrypcje, które R. Krzys charakteryzuje jako po³¹czenie artefaktów z graficznym zapisem tekstu. Autor klasyfikacji stwierdza, ¿e inskrypcje cechuj¹
siê du¿¹ wiarygodnoœci¹, wymagaj¹c przede wszystkim krytyki ich autentycznoœci, wykluczenia ewentualnego fa³szerstwa98.
96
Zob. np. materia³y Sekcji Badania Czytelnictwa Warszawskiego Ko³a Zwi¹zku Bibliotekarzy Polskich (dzia³a³a w latach 1930-1937) w: Teki Dokumentacyjne Zak³adu Dokumentacji Ksiêgoznawczej
BN, teka nr 80.
97
O tym, ¿e stan zdrowia czytelników móg³ np. ograniczaæ wykorzystanie zbiorów œwiadczy „regulamin dla czytelnika” Biblioteki Publicznej m. st. Warszawy, który w pkt. 11 g³osi³, ¿e: „W razie choroby
zakaŸnej w domu, czytelnik nie powinien przychodziæ do Bibljoteki przez ca³y czas trwania choroby, a
oddaj¹c ksi¹¿ki powinien uprzedziæ, ¿e pochodz¹ od chorego”, zob. ABP. Wzory druków Biblioteki
Publicznej m. st. Warszawy, 1928-1940, sygn. A. 279, k. 8.
98
R. Krzys, Library Historiography…, s. 1627-1628.
70
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
– Dokumentacjê urzêdow¹, któr¹ R. Krzys uwa¿a za najbardziej wiarygodn¹
wœród wszystkich Ÿróde³ do historii bibliotek. Zwraca uwagê na jej wysok¹
jakoœæ merytoryczn¹ i kompetencje osób, które j¹ sporz¹dza³y. Takie Ÿród³a
jak dokumentacja prawna, legislacyjna, statuty, umowy, dokumentacja s¹dowa, dokumentacja organów zarz¹dzaj¹cych bibliotekami, dokumentacja agend
rz¹dowych, musia³y byæ wytworzone w sposób profesjonalny, ze wzglêdu na
znacz¹ce konsekwencje ewentualnych b³êdów w dokumentach tego typu.
Wiarygodnoœæ dokumentów urzêdowych wynika zatem z precyzji i autentycznoœci zawartych w nich informacji. R. Krzys zastrzega jednak, i¿ nie mo¿na zak³adaæ a priori nieomylnoœci dokumentów urzêdowych poniewa¿, np.
z przyczyn politycznych, mog¹ stronniczo opisywaæ rzeczywistoœæ99.
Ostatnia uwaga amerykañskiego badacza ma uniwersalny charakter. Odnosi siê tak¿e m.in. do dziejów polskich ksi¹¿nic, zw³aszcza w latach wojny, okupacji i po 1945 r., kiedy to w³adze okupacyjne a póŸniej komunistyczne wytwarza³y
tendencyjne dokumenty odnosz¹ce siê do ró¿nych aspektów dzia³alnoœci bibliotecznej. Wydaje siê jednak, ¿e R. Krzys nie docenia przypadków, np. w miêdzywojennej Polsce czêstych, rozmijania siê rzeczywistoœci dokumentów urzêdowych z realnym funkcjonowaniem bibliotek. Przyk³adem mo¿e byæ tutaj Biblioteka Publiczna m. st. Warszawy, dzia³aj¹ca w ramach statutu zatwierdzonego 29
marca 1928 r. przez Radê Miejsk¹ Warszawy. Decyzje dotycz¹ce personelu
Biblioteki Publicznej, spraw administracyjno-gospodarczych i finansowych zapada³y w Zarz¹dzie Miejskim, ale obowi¹zywa³y m.in. równie¿ zalecenia organów
kolegialnych, w tym Komitetu Zarz¹dzaj¹cego, którego inauguracyjne posiedzenie odby³o siê 26 czerwca 1928 r.100. Œwiat³o na rzeczywist¹ dzia³alnoœæ owego
Komitetu, i przy okazji na stan dokumentacji Biblioteki, rzuca odpowiedŸ (z 21
lipca 1938 r.) jej dyrektora Aleksego Bachulskiego (pe³ni³ funkcjê od 1937 r. do
1940 r.) na list dyrektora Wydzia³u Spraw Ogólnych Zarz¹du Miejskiego w Warszawie w sprawie statutu organizacyjnego Biblioteki Publicznej. Dr A. Bachulski wyjaœnia³: „Co siê tyczy najwa¿niejszego pod wzglêdem formalnym zagadnienia t. j. Komitetu Zarz¹dzaj¹cego, to wprawdzie Biblioteka nie posiada kompletnych akt jednak z fragmentów ich widaæ, ¿e ostatnie posiedzenie Komitetu
Zarz¹dzaj¹cego odby³o siê dn. 2 grudnia 1932 r.”101. Przytoczony przyk³ad potwierdza koniecznoœæ krytycznej analizy dokumentów urzêdowych, nie tylko
w zakresie prawdziwoœci opisu rzeczywistoœci, ale tak¿e w zakresie realnego
ich wp³ywu na jej kszta³towanie.
99
Tam¿e, s. 1628.
ABP, Komitet Zarz¹dzaj¹cy Bibliotek¹ Publiczn¹ za³o¿ony w r. I928 [w Zarz¹dzie Miejskim m. st.
Warszawy], sygn. A. 253.
101
ABP, Akta organizacyjne Biblioteki Publicznej m. st. Warszawy, teczka 2: Statut Biblioteki Publicznej 1906-1938, sygn. A. 276, k. 75.
100
71
Jacek Puchalski
– Oficjaln¹ dokumentacjê instytucji pozarz¹dowych, prywatnych. Zdaniem
R. Krzysa jej wiarygodnoœæ jest du¿a, porównywalna z dokumentacj¹ urzêdow¹. Autor podkreœli³, ¿e Ÿród³a tego rodzaju bywaj¹ zdekompletowane, ze
wzglêdu na mniejsz¹ pieczo³owitoœæ w ich przechowywaniu102.
Tak¿e w przypadku tej grupy Ÿróde³ – mo¿na j¹ rozpatrywaæ razem z dokumentacj¹ urzêdow¹ grupê Ÿróde³ instytucjonalnych – konieczna jest ich wnikliwa krytyka. Warto przy tym dodaæ, ¿e przy ocenie Ÿróde³ tego rodzaju szczególnie pomocne s¹ formy kancelaryjne, o ile obowi¹zywa³y w danych instytucjach
– rz¹dowych, samorz¹dowych, spo³ecznych i prywatnych. Na przyk³ad badaj¹c
Ÿród³a instytucjonalne wytworzone w II Rzeczypospolitej, nale¿y wzi¹æ pod uwagê, ¿e przepisy ujednolicaj¹ce biurowoœæ zosta³y wprowadzone dopiero w 1931 r.,
uchwa³¹ Rady Ministrów103, a z ich przestrzeganiem w urzêdach pañstwowych
bywa³o ró¿nie. O sytuacji w samorz¹dach œwiadczy m.in. fakt, ¿e Prezydent
m. st. Warszawy zleci³ sporz¹dzenie „projektu ramowych przepisów kancelaryjnych” dopiero w 1937 r.104. Zaœ w przypadku instytucji i organizacji spo³ecznych
oraz prywatnych, które prowadzi³y biblioteki, nale¿y mieæ na uwadze, ¿e wiele
z nich stosowa³o w³asne zasady i formy kancelaryjne lub nie stosowa³o ich
w ogóle.
– Prasê. Wed³ug R. Krzysa jej wiarygodnoœæ jest porównywalna z dokumentacj¹ urzêdow¹, zw³aszcza publikowane na ³amach gazet raporty, dokumenty urzêdowe, wszystkie te publikacje, które bywaj¹ odbierane przez wielu
czytelników jako dokumenty quasi-oficjalne. Mimo to, zdaniem R. Krzysa,
materia³y prasowe winny byæ poddane szczególnie precyzyjnej krytyce,
zw³aszcza informacje Ÿród³owe zawarte w prasie wydawanej w pañstwach
niedemokratycznych. Autor podkreœla przy tym, ¿e prasa ukazuj¹ca siê w krajach demokratycznych równie¿ nie jest wolna od stronniczoœci i manipulacji
– niejednokrotnie trudnych do wykrycia105.
O koniecznoœci znacznie g³êbszej analizy Ÿróde³ prasowych pisa³em powy¿ej, omawiaj¹c typologiê H. H. McMullena.
– Spuœcizny prywatne, w tym korespondencja, wspomnienia, dzienniki, pamiêtniki, autobiografie. R. Krzys, podkreœli³, ¿e Ÿród³a tego typu wymagaj¹
badania wiarygodnoœci informatora, twórcy Ÿród³a, jak te¿ odkrycia rzeczywistych celów jakie chcia³ osi¹gn¹æ w momencie jego tworzenia106.
Odnoœnie krytyki Ÿróde³ prymarnych autor nie uwzglêdni³ w swojej analizie
m.in. problematyki jednorodnoœci Ÿród³a i jego postaci pierwotnej, czasu i miej-
102
103
R. Krzys, Library Historiography…, s. 1628.
Zob. Metodyka pracy archiwalnej, praca zbior., red. S. Nawrocki i S. Sierpowski. Poznañ 1992,
s. 21.
104
Zob. Pismo okólne Prezydenta Miasta z dnia 27 wrzeœnia 1937 i za³¹czony projekt „Przepisy
kancelaryjne Zarz¹du Miejskiego” w: ABP, Zarz¹dzenia okólne Zarz¹du Miejskiego m. st. Warszawy.
Teczka 5: Okólniki Prezydenta Miasta 1937, sygn. A. 246, k. 96-117.
105
R. Krzys, Library Historiography…, s. 1628.
106
Tam¿e.
72
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
sca jego powstania. Szczególny nacisk po³o¿y³ natomiast na badanie autentycznoœci Ÿróde³ pisanych – wedle nastêpuj¹cych kryteriów:
a) materialnej postaci Ÿród³a;
b) autentycznoœci autorstwa;
c) autentycznoœci tekstu107.
Drug¹ grupê Ÿróde³ wyró¿nion¹ przez R. Krzysa stanowi¹ Ÿród³a wtórne,
czyli materia³y zawieraj¹ce informacje „z drugiej rêki” o badanej rzeczywistoœci.
Dlatego ich wiarygodnoœæ jest mniejsza od Ÿróde³ prymarnych. Historyk powinien zak³adaæ istnienie b³êdów w Ÿród³ach wtórnych i je zidentyfikowaæ. Zdaniem R. Krzysa u¿ytecznoœæ tego rodzaju Ÿróde³ dla historyka bibliotek wynika
z koniecznoœci:
1. okreœlenia ogólnego t³a historycznego badanych zjawisk;
2. zgromadzenia informacji na temat tych problemów badawczych, w zakresie których wiedza historyka bibliotek jest niewystarczaj¹ca;
3. zgromadzenia informacji Ÿród³owych, które w inny sposób nie s¹ dla historyka dostêpne;
4. unikniêcia dublowania innych prac badawczych;
5. zidentyfikowania b³êdów pope³nionych przez poprzedników i wyci¹gniêcia z nich korzyœci naukowych108.
W innym opracowaniu, poœwiêconym teorii bibliotekoznawstwa porównawczego, R. Krzys zaliczy³ do Ÿróde³ wtórnych przede wszystkim informacje zawarte w opracowaniach z zakresu bibliotekoznawstwa. Ÿród³a wtórne powinny
byæ wed³ug niego poddane krytyce z punktu widzenia ewentualnych luk i sprzecznoœci w nich zawartych109.
Oceniaj¹c typologiê R. Krzysa nale¿y podkreœliæ, ¿e stosowany przez amerykañskich historyków bibliotek (tak¿e H. McMullena, L. J. Batesa) podzia³ na
Ÿród³a prymarne i wtórne, nie jest wystarczaj¹cy. Trudno bowiem niejednokrotnie rozstrzygn¹æ czy informacje podawane w Ÿród³ach pisanych do historii bibliotek maj¹ charakter pierwotny (prymarny) czy wtórny (z drugiej rêki), a przecie¿ w takim ujêciu charakter Ÿróde³ decyduje o ich naukowej u¿ytecznoœci. S¹
to wa¿ne cechy Ÿróde³, ale równie istotne jest to, czy s¹ to Ÿród³a pisane, czy
niepisane (nie uwzglêdnianie tego podzia³u prowadzi w konsekwencji m.in. do
pomijania istotnych grup Ÿróde³ do historii bibliotek, np. ikonografii i dokumentacji mechanicznej, jak to ma miejsce w klasyfikacji R. Krzysa), jak równie¿ czy
s¹ to Ÿród³a adresowane, czy nieadresowane (istotny podzia³ z punktu widzenia
krytyki Ÿróde³). Osobiœcie za szczególnie u¿yteczny dla historii bibliotek pierwszej po³owy XX w. uwa¿am podzia³ Ÿróde³ z punktu widzenia relacji, jakie zachodz¹ miêdzy wystawc¹ (twórc¹) Ÿród³a i jego odbiorc¹.
107
Tam¿e.
R. Krzys, Library Historiography, w: Encyclopedia of Library and Information Science, ed. A. Kent,
H. Lancour, J. E. Daily, W. Z. Nasri, New York 1975, s. 305-306.
109
R. Krzys, G. Litton, World Librarianship…, s. 35-36.
108
73
Jacek Puchalski
Generalnie rzecz bior¹c nie tylko w amerykañskiej, ale i w ca³ej, dotychczasowej literaturze bibliologicznej, dotycz¹cej historiografii bibliotek, brak jest
wyczerpuj¹cego studium poœwiêconego problematyce Ÿród³oznawczej. Przyczyn
tego stanu rzeczy mo¿na upatrywaæ w niezgodnoœci poszczególnych autorów,
co do w³aœciwego przedmiotu badañ historyka ksi¹¿nic. Przedmiot badañ wp³ywa zaœ na zasób Ÿróde³ bêd¹cy ich podstaw¹. Czêœæ historyków za podstawowy
przedmiot badañ uznaje dzieje ksiêgozbiorów (np. Andreas Anderhub), inni ujmuj¹ bibliotekê jako samoistny fenomen, którego historia ma w³asny przedmiot
i metodologiê badañ (np. Marianna Mlekicka110), jeszcze inni (H. J. Vleeschauwer, a tak¿e w pewnym stopniu Alistair Black, kwestionuj¹cy sens badañ skupionych na bibliotekach jako instytucjach, na praktyce dzia³alnoœci bibliotecznej111),
uwa¿aj¹, ¿e ksi¹¿nice pozostaj¹ jedynie instytucj¹ pomocnicz¹ w rozpowszechnianiu ksi¹¿ki, elementem procesu bibliologicznego. Skrajne postawy godz¹
autorzy podkreœlaj¹cy zarówno wagê badañ nad bibliotek¹ jako instytucj¹, jak
i jej rol¹ w systemie ksi¹¿ki oraz funkcjami: kulturaln¹, spo³eczn¹ i polityczn¹
(m.in. H. McMullen, K. Migoñ112, B. Bieñkowska, Z. Gaca-D¹browska i R. Krzys).
Postawa badawcza wp³ywa na refleksjê Ÿród³oznawcz¹ historyków bibliotek.
Jedni d¹¿¹ do wyodrêbnienia tych grup Ÿróde³, które mo¿na uznaæ za specyficzne dla dziejów ksi¹¿nic (np. A. Anderhub113), czasem zaliczaj¹c do nich Ÿród³a,
które specyficzne nie s¹ (np. Hans-Joachim Koppitz114), inni, nies³usznie moim
zdaniem, zaprzeczaj¹ istnieniu takich Ÿróde³ (H. J. Vleeschauwer).
Jak do tej pory jednak ¿aden z historyków bibliotek nie podj¹³ siê ca³oœciowego ujêcia problematyki Ÿróde³ do dziejów ksi¹¿nic, uwzglêdniaj¹cego zarazem
ich uniwersalne cechy jak i te, które wynikaj¹ ze specyfiki zachowanego zasobu
110
M. Mlekicka: Wykorzystanie Ÿróde³ drukowanych z lat 1795-1918 do badañ nad dziejami ksi¹¿ki
polskiej. Zarys metodologiczny, „Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”. Warszawa, 1977,
z. 3, s. 23-56.
111
A. Black, New Methodologies in Library History: A Manifesto for the „New” Library History,
„Library History”, 1996, 11, s. 76-85; A. Black, New Times for Library History, „Librarians World” 1998
nr 7 s. 45-46; A. Black, A Response to „Whither Library History?”, „Library History”, 2001, 17, s. 37-39.
Polemikê z tezami A. Blacka podjêli D. G. Davis Jr., J. A. Aho, Whither Library History? A Critical Essay
on Black`s Model for the Future of Library History, with Some Additional Options, „Library History”
2001, 17 s. 21-37.
112
M.in. autor wa¿nego, inspiruj¹cego artyku³u Problematyka Ÿród³oznawcza w bibliologii („Studia
o Ksi¹¿ce”, 1985, t. 15, s. 3-18). K. Migoñ przedstawi³ w nim swoj¹ klasyfikacjê Ÿróde³ u¿ytecznych w
odtwarzaniu historycznego procesu bibliologicznego. Odnosi siê ona jednak do ca³oœci zasobu Ÿróde³
bibliologicznych, a nie tylko do dziejów ksi¹¿nic.
113
A. Anderhub, Grundzüge einer Quellenkunde zur Bibliotheksgeschichte, w: Bibliotheksgeschichte
als wissenschaftliche Disziplin: Beiträge zur Theorie und Praxis. Referate des siebten Fortbildungsseminars für Bibliothekare vom 23. bis 25. Januar 1979 in der Herzog August Bibliothek Wolfenbüttel, hrsg.
von P. Vodosek, Hamburg 1980, s. 142-156.
114
H-J. Koppitz, Bemerkungen zum Fachbibliotheksgeschichte in der Bibliothekarausbildung,
w: Bibliotheksarbeit heute. Festschrift für Werner Krieg zum 65 Geburtstag am 13 Juni 1973, Frankfurt
an Main 1973, s. 21-31.
74
Refleksje nad Ÿród³ami do dziejów bibliotek w amerykañskiej literaturze przedmiotu…
Ÿród³owego, powsta³ego w okreœlonych warunkach, miejscu i czasie115. Byæ
mo¿e dlatego, ¿e historycy bibliotek przyjmuj¹, i¿ metodologia pracy ze Ÿród³ami historycznymi jest ogólnie znana, czemu jednak przeczy czêsto spotykana
w wielu artyku³ach krytyka metodologicznej poprawnoœci opracowañ z zakresu
dziejów ksi¹¿nic. Ze wzglêdu na skomplikowanie i rozleg³oœæ tematyki rezultatem wyczerpuj¹cej analizy Ÿród³oznawczej materia³ów do dziejów bibliotek
by³aby publikacja nie maj¹ca granic – stwierdzi³, nieco przesadnie, amerykañski historyk Sidney Ditzion116. Warto jednak podj¹æ takie zadanie, chocia¿by
w odniesieniu do okreœlonego zasobu Ÿród³owego – dlatego osobn¹ rozprawê
poœwiêci³em Ÿród³om do dziejów ksi¹¿nic w Polsce w latach 1918-1947. Niniejszy artyku³ stanowi nawi¹zanie do fragmentów tej rozprawy117.
115
O tym jak istotn¹ rolê odgrywaj¹ przy ocenie Ÿróde³ okolicznoœci ich powstania mo¿na siê
przekonaæ analizuj¹c Ÿród³a do dziejów polskich bibliotek wytworzone w okresie II wojny œwiatowej i po
jej zakoñczeniu. Zob. m.in.: Biblioteki naukowe w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939-1945.
Wybór dokumentów Ÿród³owych, wybór i oprac. A. Mê¿yñski, przy wspó³pr. H. £askarzewskiej, Warszawa 2003; B. Bieñkowska, Potyczki ze Ÿród³ami bibliologicznymi (na przyk³adzie urzêdowej dokumentacji
strat bibliotek w Polsce podczas II wojny œwiatowej), „Roczniki Biblioteczne” 2001 s. 3-28; J. Plis, Ÿród³a
dotycz¹ce strat bibliotek w czasie II wojny œwiatowej. Ocena ich wiarygodnoœci, w: Symposia bibliolo-
gica. Dokumentacja ksiêgozbiorów historycznych; wspó³praca krajowa i miêdzynarodowa. Skutki II wojny œwsiatowej dla bibliotek polskich, red. nauk. A. Mê¿yñski, Warszawa 1995, s. 139-149.
116
S. Ditzion, The Research and Writing of Library History, w: Towards a Theory of Librarianship.
Papers in Honour of Jesse Hauk Shera, ed. by C. H. Rawski, Metuchen, New Jersey 1973, s. 63.
117
J. Puchalski, Ÿród³a do historii bibliotek w Polsce w latach 1918-1947. Studium bibliologiczne.
Maszynopis z³o¿ony do druku we wrzeœniu 2006 r. w Wydawnictwie Stowarzyszenia Bibliotekarzy
Polskich.
75
DEBIUTY
Izabela Piwowarska
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich
Próba analizy typograficznej
Pochodzenie druków
Zwyczaj tworzenia druków z okazji narodzin potomka, zawarcia zwi¹zku
ma³¿eñskiego oraz œmierci rozpowszechni³ siê zarówno w Europie jak i w Polsce na prze³omie XV/XVI w. By³ to czas rozkwitu twórczoœci literackiej zwi¹zanej z dworem Zygmunta Starego oraz z dzia³alnoœci¹ Akademii Krakowskiej
i humanistycznych gimnazjów powsta³ych w miastach pó³nocnych: Toruniu,
Gdañsku i Elbl¹gu.
„Druki okolicznoœciowe w Polsce XVII w. by³y zjawiskiem wystêpuj¹cym tak
obficie, ¿e przyt³acza³y swoj¹ liczb¹ resztê produkcji typograficznej. Ten rodzaj
twórczoœci, traktowany czêsto jako plaga, mia³ szczególnie korzystne warunki
do rozwoju w dobie polskiego sarmatyzmu. Charakterystyczny dla epoki kult
wielkoœci, s³awy i potêgi rodowej, kszta³towany wed³ug wzorów zaczerpniêtych
ze staro¿ytnoœci, sprzyja³ powstawaniu panegiryków pisanych na ró¿ne okazje,
przesadnych w manifestowaniu uczuæ. Rozwija³a siê heraldyka, a na jej pod³o¿u
emblematyka, traktowana jako wyodrêbniony gatunek, stoj¹cy na pograniczu
literatury i grafiki ilustracyjnej. Emblematyka zajmuj¹ca siê przedstawianiem
i interpretacj¹ symbolicznych znaków wizualnych mia³a niezwykle szerokie zastosowanie równie¿ w literaturze okolicznoœciowej”1.
W Polsce dosyæ póŸno zaczêto dostrzegaæ w literaturze okolicznoœciowej bogate Ÿród³o informacji o ¿yciu epoki, oœwietlaj¹ce wiele jeszcze niezbyt znanych
zagadnieñ spo³ecznych, kulturalnych i politycznych.
„Pod pojêciem «literatury okolicznoœciowej» kryje siê obszerny dzia³ piœmiennictwa staropolskiego obejmuj¹cy zarówno twórczoœæ poetyck¹, jak i prozatorsk¹, daj¹cy siê wyodrêbniæ na podstawie kryteriów genetycznych, funkcjonalnych i strukturalnych. Przymiotnik «okolicznoœciowa» upowszechni³ w nauce
o dawnej literaturze Juliusz Nowak-D³u¿ewski, odnosz¹c j¹ tylko do poezji.
Utwór okolicznoœciowy powstawa³ w bezpoœrednim zwi¹zku z okreœlonym wydarzeniem publicznym (elekcja, koronacja, wojna, sejm) lub prywatnym (œlub,
1
A. Kurkowa, Grafika ilustracyjna gdañskich druków okolicznoœciowych XVII wieku, Wroc³aw 1979,
s. 6.
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
77
Izabela Piwowarska
pogrzeb, narodziny potomka). Nale¿y zwróciæ tu uwagê, ¿e stopieñ «prywatnoœci» zale¿a³ w du¿ej mierze od stanu osoby bêd¹cej przedmiotem uroczystoœci,
np. œlub królewski by³ jednoczeœnie aktem publicznym”2.
Utwór okolicznoœciowy towarzyszy³ wydarzeniu w czasie, tzn. by³ aktualnie
upowszechniany drukiem, odpisywany rêcznie czy te¿ wykonywany ustnie. Np.
³aciñskie Epithalamion Kochanowskiego, napisane dla uœwietnienia maria¿u
Jana Zamoyskiego z Gryzeld¹ Batorówn¹, powsta³o tu¿ przed uroczystoœci¹
weseln¹.
Dzie³o okolicznoœciowe wi¹za³o siê tak¿e z wydarzeniem nie tylko w sensie
genetycznym ale i chronologicznym. Wydarzenie to stanowi³o jego temat, ewokowany w rozmaity sposób: w formie narracyjnej, opisowej czy ekspresywno-emocjonalnej. W mowie panegirycznej opisywano i charakteryzowano osobê
chwalon¹. W epicedium przedstawiano ród zmar³ego, jego ¿ycie, czyny i œmieræ.
Zadaniem utworu by³o zjednanie przychylnoœci lub wzbudzenie niechêci do
okreœlonej osoby czy sprawy.
Pozyskanie czytelnika dla reprezentowanej przez autora postawy otwiera³o
szansê oddzia³ywania na opiniê okreœlonych krêgów odbiorców, a tym samym
– wp³ywania na przebieg wydarzeñ. Dotyczy to g³ownie poezji politycznej. Dlatego te¿ formy jej funkcjonowania w kulturze by³y niejednorodne. Np. panegiryki wys³awiaj¹ce osobistoœci pañstwowe lub mecenasów, powstaj¹ce czêsto na
zamówienie, drukowane i rozpowszechniane (przewa¿nie na koszt zainteresowanych) – kr¹¿y³y w oficjalnym obiegu literackim.
Œredniowiecznych utworów okolicznoœciowych powsta³ych w Polsce zachowa³o siê stosunkowo niewiele. Dopiero w XV w. twórczoœæ ta rozwinê³a siê iloœciowo i zró¿nicowa³a formalnie. Utwory te pojawia³y siê przede wszystkim
w œrodowisku dworskim, zw³aszcza w otoczeniu monarchy. Nie znany bli¿ej
poeta o imieniu Miko³aj u³o¿y³ pieœni pochwalne z okazji narodzin synów W³adys³awa Jagie³³y: W³adys³awa (1424) oraz Kazimierza (1427)3.
Rozkwit literatury okolicznoœciowej nast¹pi³ dopiero w okresie renesansu.
„Rozwinê³y siê wtedy takie gatunki prozatorskie, jak np. mowa, czy liczne odmiany publicystyki, a tak¿e okolicznoœciowe formy sylwiczne. Te ostatnie nawi¹zywa³y do tradycji poezji staro¿ytnej. Pisanie utworów okolicznoœciowych (na
œlub, na koronacjê, z okazji pogrzebu, wyjazdu, zwyciêstwa itd.) stawa³o siê norm¹ zwyczajowo-literack¹ poetów renesansowych”4. Uprawiano je pocz¹tkowo
w jêzyku ³aciñskim, póŸniej tak¿e po polsku. £acina utrzymywa³a siê d³ugo
poniewa¿ uwa¿ana by³a za stosown¹ do wyra¿ania podnios³ych treœci w najbardziej uroczystych okazjach. Pisano wiêc po ³acinie okolicznoœciowe wiersze,
póŸniej druki. Wyj¹tkowego znaczenia nabiera³ ten jêzyk kiedy œlub, chrzest,
czy pogrzeb mia³ mieæ oficjalny i szczególnie wystawny charakter. U¿ywano jej
równie¿ w obecnoœci króla, senatorów, reprezentantów obcych pañstw. Utwory
2
3
4
78
S³ownik literatury staropolskiej, pod red. T. Micha³owskiej, Wroc³aw 1998, s. 481.
Tam¿e, s. 484.
Tam¿e, s. 485.
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich…
okolicznoœciowe pozyska³y sobie tak¿e drugi jêzyk – polszczyznê. Za jej spraw¹
zaczê³y powstawaæ wiersze, druki poœwiêcone reprezentantom ró¿nych warstw
szlachty.
Popularnoœæ tej literatury wzros³a jeszcze bardziej w dobie baroku. Rozsadza³y j¹ od wewn¹trz silnie rozbudowane elementy panegiryczne, ulega³a coraz
dalej id¹cej retoryzacji stylu i konwencjonalizacji treœci. Powiela³y siê wci¹¿ te
same, stereotypowe i utarte motywy. Od po³owy XVI w. wspó³istnia³y dwie
odmiany twórczoœci okolicznoœciowej: jedna zwi¹zana z ludŸmi ogólnie znanymi, piastuj¹cymi publiczne urzêdy, druga dotycz¹ca osób prywatnych, ukazywanych na tle rodziny.
Do literatury okolicznoœciowej zalicza siê równie¿ panegiryki. S³owem tym
okreœlano utwór poetycki lub prozatorski poœwiêcony przesadnie wyolbrzymionej pochwale osoby lub wybranego przedmiotu. Móg³ on przybieraæ ró¿norodne
formy. Panegirykiem móg³ staæ siê dowolny utwór, np. mowa, list, elegia, ró¿ne
formy funeralne, podobnie epitalamium. G³ówn¹ w³aœciwoœci¹ panegiryku by³o
to, ¿e wychwala³ on wspomniane ju¿ wy¿ej osoby lub przedmioty. Mia³ on swoje
korzenie w staro¿ytnej Grecji, gdzie wyg³aszano w czasie œwi¹t przemówienia
pochwalne na czeœæ zmar³ych osobistoœci.
U schy³ku XV w. wzros³o zainteresowanie panegirykiem, a które w nastêpnych stuleciach stopniowo anga¿owa³o wszystkich niemal autorów mniejszej
i wiêkszej rangi. W bogatej twórczoœci panegirycznej wyodrêbniaj¹ siê dwie
zasadnicze odmiany: utwory s³awi¹ce postacie historyczne (wspó³czesne lub
zmar³e) oraz pochwalne utwory okolicznoœciowe (z okazji zaœlubin, narodzin,
szczêœliwych wydarzeñ). Szczególn¹ natomiast odmianê panegiryków tworz¹
utwory, w których przedmiotem pochwa³y jest wiedza, nauka. Powstawa³y one
w œrodowisku Akademii Krakowskiej stanowi¹cej siedzibê nauki, dawczyniê
wiedzy. Wiek XVII przyniós³ ogromny wzrost iloœciowy twórczoœci panegirycznej. Z XVI w. zachowa³o siê oko³o 700 pozycji drukowanych, z XVII w. –
60505. Równoczeœnie zmieni³y siê funkcje tej twórczoœci. Panegiryk nabra³ charakteru instytucjonalnego. Powoli zatraci³ swoje zadania literackie, które pe³ni³
w czasach renesansu. Przerodzi³ siê w nieod³¹czny sk³adnik ka¿dej uroczystoœci dworskiej, szkolnej czy rodzinnej, którym zawsze towarzyszyæ musia³y przemówienia i panegiryczne wiersze okolicznoœciowe.
Donios³¹ rolê w rozwoju panegiryku odegra³y dwa czynniki: szko³a, która
uczy³a pisania utworów okolicznoœciowych, a przede wszystkim – mecenat magnacki. Szko³a humanistyczna uczy³a „twórczoœci okolicznoœciowej” przystosowuj¹c niejako w ten sposób swych wychowanków do ¿ycia towarzyskiego,
kulturalnego i spo³ecznego, a tak¿e politycznego. Od po³owy wieku XVI, kiedy
zaczynaj¹ powstawaæ w Polsce ró¿nowiercze i katolickie œrednie szko³y humanistyczne, umiejêtnoœæ uprawiania twórczoœci okolicznoœciowej (oczywiœcie
na mniej ambitnym poziomie) by³a potrzeb¹ spo³eczn¹ stawian¹ wszystkim
5
Tam¿e, s. 616; Nale¿y tutaj dodaæ, i¿ wyliczenia te nie s¹ zbyt dok³adne, gdy¿ literatura panegiryczna i okolicznoœciowa ulega³a szybko zniszczeniu, nie tak jak ksi¹¿ka religijna.
79
Izabela Piwowarska
ludziom wykszta³conym. „Stawianie znaku równoœci miêdzy piœmiennictwem
okolicznoœciowym a panegirykami wydaje siê byæ w warunkach polskich ca³kowicie uzasadnione. W drugiej po³owie wieku XVI, a ju¿ szczególnie w wieku
XVII trudno wyobraziæ sobie utwór og³oszony drukiem zupe³nie pozbawiony
akcentów panegirycznych”6.
Rosn¹ca zale¿noœæ drobnej szlachty od mo¿nych rodów magnackich, sprawia³a, ¿e wszyscy autorzy pisz¹cy panegiryki, bez wzglêdu na talent literacki
zabiegali o wzglêdy i protekcjê. Wyposa¿ony w wiedzê i kulturê intelektualn¹,
dobrze w³adaj¹cy piórem uczony czy literat sk³ada³ zamo¿nemu i wp³ywowemu
protektorowi dar w postaci wytworów swego talentu – dedykowane mecenasowi dzie³a. Dar ten by³ wyrazem podziêkowania za otrzymane dotychczas dobrodziejstwa i jednoczeœnie form¹ proœby o dalsze wzglêdy.
Wiêkszoœæ utworów okolicznoœciowych by³a wydawana drukiem, poniewa¿
wymaga³o tego ich przeznaczenie. Druki ukazywa³y siê w formie osobnych broszur (tak¹ postaæ maj¹ druki poœwiêcone Szczukom). Zazwyczaj by³y one wykonywane starannie i ozdobnie. „W drukach ozdobnych pojawia³a siê czasami
bogata i wartoœciowa grafika ilustracyjna przystosowana do charakteru utworów”7. Wierszom weselnym towarzyszy³y wyobra¿enia par ma³¿eñskich z odpowiednimi rekwizytami lub symbole ma³¿eñstwa, ¿a³obnym – znaki œmierci
albo przemijania. Do sygnalizowania tego typu publikacji wykorzystywano te¿
uk³ad kolumny drukarskiej, np. w wydawnictwach ¿a³obnych tytu³ utworu
wpisywany by³ w ramy charakterystyczne dla portretu trumiennego, a tekst –
w obraz tematycznie zwi¹zany ze œmierci¹. W wierszach weselnych treœæ uk³adana by³a w kszta³cie tradycyjnych darów weselnych, jak ga³¹zka rozmarynu,
puchar lub wieniec. Niestety ¿aden z omawianych poni¿ej druków pijarskich
nie posiada³, a¿ tak bogatej kompozycji.
Sta³ymi elementami okolicznoœciowego druku by³a pe³na intytulacja bohaterów uroczystoœci (jeœli sami nie piastowali urzêdów, wymieniano tytu³y ojca, tak
postêpowano zawsze w przypadku kobiet) oraz rodziców, czasem i dziada. Miejsce i data zdarzenia i zwi¹zanej z nimi uroczystoœci dopisywano czasami rêcznie, co wskazuje ¿e druk sporz¹dzono z wyprzedzeniem. Przy nazwisku autora
okreœlano stopieñ pokrewieñstwa, a w przypadku autorów z poza rodzinnego
krêgu – status spo³eczny (profesor, student, pisarz miejski itp.). Nazwisko autora mog³o siê te¿ pojawiaæ poza kart¹ tytu³ow¹: po dedykacji, czy poszczególnych partiach tekstu. By³y jednak i takie utwory okolicznoœciowe, w których
nazwisko autora nie wystêpowa³o w ¿adnym z mo¿liwych miejsc. Z punktu widzenia odbiorców, dla których utwór by³ przeznaczony, tzn. uczestników uroczystoœci, nie by³y to z pewnoœci¹ utwory anonimowe. Autora identyfikowano
z osob¹, która tekst oddawa³a lub odczytywa³a.
6
T. Bieñkowski, Panegiryk a ¿ycie literackie w Polsce XVI i XVII w., w: Z dziejów ¿ycia literackiego
w Polsce XVI i XVII w., pod red. H. Dziechciñskiej, Wroc³aw 1980, s 185.
7
L. Œlêkowa, Muza domowa. Okolicznoœciowa poezja rodzinna czasów renesansu i baroku, Wroc³aw
1991, s. 17.
80
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich…
Na odwrocie karty tytu³owej umieszczano z regu³y podobizny herbów razem z odpowiednim, dosyæ krótkim wierszem, odnosz¹cym symbolikê znaków
herbowych do bohatera uroczystoœci i jego przodków.
„Na ramê utworu sk³ada³a siê te¿ dedykacja, pisana w formie listu czy wiersza. Zazwyczaj umieszczana by³a w druku na trzeciej stronie i dalszych. Autor
zwraca³ siê albo bezpoœrednio do bohaterów uroczystoœci, albo ucieka³ siê do
poœrednictwa innych osób”8. Panegiryk w swej dojrza³ej ju¿ formie i stylistycznej postaci (druga po³owa XVII w.) u¿ywa³ stylu kwiecistego. Pos³ugiwa³ siê
czêsto cytatami z autorów antycznych, Biblii, tak¿e polskich pisarzy historycznych. Autor na ogó³ dzieli³ utwory na czêœæ wstêpn¹, ogólnie s³awi¹c¹ mecenasa,
i zawieraj¹c¹ wprowadzenie do czêœci dalszych, nastêpnie pochwa³y przodków,
rodu i koligacji rodowych. Zakoñczenie panegiryku stanowi³o zazwyczaj podsumowanie wszystkich wywodów – swego rodzaju podniesienia na najwy¿szy
piedesta³ cnót i zas³ug mecenasa, uczynienie z nich normy i wzorca. Niekiedy
panegiryk koñczy³ siê proœbami autora o mniej lub bardziej konkretne formy
opieki nad nim ze strony mecenasa i jego familii. Panegiryki niemal zawsze
zawiera³y rycinê z herbem mecenasa i epigramatycznym podpisem pod herb.
„Do sta³ego wyposa¿enia panegiryku nale¿a³ d³ugi i kunsztowny tytu³, oraz na
odwrocie karty tytu³owej, motto (lub motta) – najczêœciej cytaty z autorów antycznych lub Biblii, nawi¹zuj¹ce treœciowo do okolicznoœci panegiryku”9.
Nak³ad stanowi³ w³asnoœæ autora lub osoby finansuj¹cej wydanie, na której
zlecenie druk by³ pisany. Ona te¿ pe³ni³a rolê dystrybutora wyt³oczonych egzemplarzy. Obdarowywano nimi uczestników uroczystoœci. Wzmianki na ten temat
pojawiaj¹ siê na kartach tytu³owych. „W ramach leges sumptuarie wydawanych
w ró¿nych miastach z zamiarem ograniczenia zbytku i wystawnego ¿ycia mieszkañców, pojawiaj¹ siê zakazy drukowania lub wrêcz rozdawania okolicznoœciowej publikacji w czasie uroczystoœci rodzinnych”10.
Stanis³aw Antoni Szczuka, zaufany Jana III, by³ protektorem pijarów warszawskich, w s¹siedztwie których posiada³ dworek na Miodowej. Wiosn¹ 1695 r.
uczyni³ zapis 10 000 z³ na rzecz tego zakonu, zabezpieczaj¹c go na tym dworku.
„Zapis 10 000 z³p pijarom warszawskim11 oraz fundacja szczuczyñska zapewni³y Szczuce wdziêcznoœæ zakonu. Przejawia³a siê ona np. tym, ¿e w 1700 r.
obwo³ano Szczukê protektorem i opiekunem zgromadzenia pijarów w Polsce.
Oficjalnie, 22 stycznia, 1700 r. pijarzy zwrócili siê do niego z proœb¹ o wyra¿enie zgody na objêcie protektoratu. „Po zgonie Szczuki o. Stanis³aw Kalinowski, prowincja³, sk³adaj¹c w liœcie z 30 wrzeœnia 1710 r. kondolencje wdowie «po
œwiêtej pamiêci Ojcu Dobrodzieju i Fundatorze Zakonu», uprasza³ j¹ o dalsz¹
protekcjê”12.
8
L. Œlêkowa, Muza domowa…, Wroc³aw 1991, s. 19.
T. Bieñkowski, Panegiryk a ¿ycie literackie w Polsce…, Wroc³aw 1980, s 190.
10
Tam¿e, s. 20.
11
J. Bartoszewicz, Antoni Stanis³aw Szczuka, „Tygodnik Ilustrowany” 1862, t. VI, nr 146, 147, 149,
151, s. 29.
12
Tam¿e, s. 311.
9
81
Izabela Piwowarska
Wiele panegiryków pisanych na czeœæ Szczuki i jego rodziny wysz³o spod
piór pijarów. Panegirykami uczczono zawarcie zwi¹zku ma³¿eñskiego, jak i zgon
Szczuki. Autorami byli znani pijarzy: o. Dominik Rogala Zawadzki oraz o. Ambro¿y W¹sowicz.
Epitalamia
„Wœród bogatej literatury panegirycznej, drukowanej w XVII w., zachowa³a
siê pokaŸna liczba epitalamiów. By³y to utwory pochwalne, pisane wierszem lub
proz¹, które wed³ug istniej¹cego wtedy zwyczaju ofiarowano uczestnikom wesela. Czasem druki te ozdabiane by³y grafik¹ ilustracyjn¹. Nak³ady tych utworów, adresowanych do w¹skich krêgów odbiorców, by³y bardzo niskie. Nie
przekracza³y kilkunastu egzemplarzy13.
W dotychczasowych badaniach nad literatur¹ XVII w. panegiryki by³y traktowane marginesowo. Uwa¿ano je za wytwory z³ego smaku, przesadne i ubogie
pod wzglêdem treœci14. Niechêæ i uprzedzenie do tej plagi, jak okreœlano panegiryki, by³y wielokrotnie przyczyn¹, ¿e odmawiano im kategorycznie wszelkich
wartoœci. Aleksander Brückner w drugim tomie Encyklopedii staropolskiej pisa³:
„Wspó³czesne panegiryki niemieckie wzglêdnie ³aciñskie, stosami produkowane w Gdañsku czy Toruniu, równie by³y mierne, ale ich przedmioty, mieszczanie i wszelcy inni filistrzy, o wiele niepozorniejsze. Bywa³y panegiryki ró¿nie
drukowane. Im póŸniejsze, tym gorsza ich strona graficzna, papier lichy, czcionki po³amane. Zazwyczaj po karcie tytu³owej szed³ herb w emblematy cnót przybrany. Raczej rzadkie s¹ druki panegiryczne zawieraj¹ce ryciny, bo i nie bardzo
by³o co ilustrowaæ”15. Jednak¿e moda, która panowa³a w XVII-XVIII w., na bogato ilustrowane epitalamia œwiadczy³a o szerokim oddzia³ywaniu sztuki poprzez
najbardziej demokratyczn¹ dziedzinê, jak¹ stanowi³a grafika ksi¹¿kowa. Ustosunkowuj¹c siê do stwierdzenia Brücknera warto dodaæ, ¿e omawiane poni¿ej
panegiryki zarówno pod wzglêdem graficznym jak i samym wykonaniem drukarskim nie mo¿na zaliczyæ do najgorszych czy te¿ z³ych. Zdecydowanie stoj¹
one na wysokim poziomie i zosta³y wydane starannie.
Pierwszym i równoczeœnie najstarszym drukiem z grupy omawianych
pijarskich epitalamiów16 jest wydrukowane w roku 1695 powinszowanie na uroczystoœæ zaœlubin Stanis³awa Antoniego Szczuki, podkanclerzego litewskiego,
z Konstancj¹ Mariann¹ Potock¹ – Contractus sponsalitii inter Honorem et Virtutem facti per… D. Stanislaum Antonium Szczuki… et per D. Constantiam Ma13
A. Kurkowa, Grafika ilustracyjna…, s. 22.
E. Chojecka, Dekoracja malarska ksi¹g Promotionum i Diligentiarum Uniwersytetu Jagielloñskiego XVI i XVIII wieku, Kraków 1965, s. 47.
15
A. Brückner, Encyklopedia staropolska, t. 2, Warszawa 1939, s. 98-99.
16
Poni¿sze omówienie stanowi skrót IV rozdzia³u pracy magisterskiej: „Wizerunek rodu Szczuków
w piœmiennictwie staropolskim”.przygotowanej pod kierunkiem prof. dr hab. E. Potkowskiego.
14
82
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich…
riannam Potocka…17. Panegiryk wyszed³ z drukarni pijarów w Warszawie. Autor
dzie³a – Dominik Rogala Zawadzki przedstawi³ obojga ma³¿onków w blasku
chwa³y i majestatu. Istnieje te¿ prawdopodobieñstwo inicjatywy Ambro¿ego
W¹sowicza; wzmiankê o tym zamieœci³ Karol Estreicher. Ca³y druk napisany
zosta³ po ³acinie. Nazwisko Zawadzkiego nie zosta³o umieszczone na karcie
tytu³owej. Informacjê o twórcy podaje tylko sam Estreicher. Strona g³ówna
zosta³a utworzona w taki sam sposób jak wiêkszoœæ druków pijarskich, o czym
jeszcze bêdê pisa³a, poœwiêconych rodowi Szczuków. Imiona i nazwiska osób
(tzn. Szczuki i Potockiej) zosta³y wyt³uszczone majusku³ami. Kursyw¹ zosta³y
wydrukowane takie elementy jak: rok – Anno i Collegium Scholarum Piarum.
Na odwrocie karty tytu³owej w drukach XVII-XVIII w. pojawi³y siê herby,
które s³u¿y³y w tym wypadku jako ilustracja. I tak na odwrocie strony tytu³owej
zosta³y przedstawione dwa herby: Grabie – nale¿¹cy do rodziny Szczuków
i Srebrna Pilawa – rodu Potockich. Herby umieszczono we wieñcu palmowym,
który zosta³ zwieñczony koron¹. Ga³êzie palmowe przewi¹zano kokard¹. Podobna ilustracja powtarza siê i w innych drukach. Pod ni¹ znajduj¹ siê dwa wiersze drukowane kursyw¹. Pierwszy z nich liczy szeœæ wersów, a drugi cztery.
Pierwsz¹ stronê rozpoczyna kunsztownie wykonany inicja³ w s³owie Dediste.
Natomiast na drugiej, w ostatnich wersach jest umieszczona prawdopodobnie
dedykacja – Od Warszawskiego Collegium Pijarów. Kolejna, trzecia zosta³a zatytu³owana PANEGYRICUS. Posiada ona zdobienia w formie motywów zwierzêcych: psy goni¹ce króliki oraz motyw satyra. Na dalszych stronach tekstu,
na marginesach zosta³y wymienione kursyw¹ nazwiska rodu Szczuków i nazwy
urzêdów jakie piastowali.
Omawiany druk nie posiada nale¿ytej oprawy. Obleczony zosta³ jedynie w broszurow¹, cienk¹ oprawê, któr¹ wystêpuje u wiêkszoœci omawianych druków.
Zaœlubiny Konstancji Potockiej ze Stanis³awem Antonim Szczuk¹ odby³y siê
w 1695 r. W zwi¹zku z tym upamiêtniono je drugim epitalamium napisanym
w ca³oœci w jêzyku polskim – Diana Polska jak Przeœwietnego Domu Potockich
Splendorem, tak wrodzonych Przymiotów Wdziêkiem Ozdobna, JW¿na Panna
Konstancya Marianna Potocka przy zachodzie w Kontrakt Do¿ywotniey PrzyjaŸni z JWPanem Stanis³awem Antonim Szczuk¹ Referendarzem Kor., Lubeckim,
Wareckim… Starost¹, ojczystym piórem od Apollina Kollegium Warszawskiego
Scholarum Piarum prezentowana Roku P., 1695. Estreicher wskazuje jako autora Ambro¿ego W¹sowicza18 chocia¿ pijar nie podpisa³ siê na karcie tytu³owej
podobnie zreszt¹ jak Dominik Zawadzki. Elementy strony g³ównej s¹ takie
same jak w weselnym druku Contractus sponsalitii inter honorem.... „Na karcie
17
K. Estreicher, Bibliografia Polska, t. 8, s. 433. BUW, sygn. 4.31.1.109 XVII/IV; Warszawa, Biblioteka Seminaryjna, sygn. F.24.115(63100).
18
K. Estreicher, Bibliografia polska, t. 25, s. 132. Sygn. 4.20.1.318 XVII/I.
83
Izabela Piwowarska
tytu³owej widnieje wyraŸna dedykacja od Apollina Kolegium Warszawskiego
Scholarum Piarum19.
Na odwrocie strony tytu³owej znajduje siê wiersz sk³adaj¹cy siê z siedemnastu wersów. Wiersz zatytu³owany zosta³: Do Jaœnie Wielmo¿ney I. M. Panny M³odey. Strona trzecia rozpoczyna siê ozdobnym inicja³em „V”. Ca³y poemat sk³ada
siê z szeœædziesiêciu piêciu wierszy po osiem wersów. Wydrukowany zosta³
kursyw¹.
Nastêpnym epitalamium powsta³ym z okazji zaœlubin syna Szczuki – Marcina
Szczuki z El¿biet¹ Potock¹ jest Senat Przeœwietnych Antenatów y najbli¿szych
Jaœnie Oœwieconych Wielmo¿nych Kolligacyi po Weselnym Akcie in frequentia
Wielu Jaœnie Oœwieconych Goœci w Warszawie odprawionym przy powitaniu Jaœnie Wielmo¿nego Jegomoœci Pana Marcina Szczuki Podkanclerzych W. X. L. Starosty W¹wolnickiego, Jasnie Wielmo¿ney Jeymoœci Pani El¿biety z Potockich
Szczuczyny Wojewodzianki Smoleñskiey, Fundatorów y Dobrodziejów Collegium
Szczuczyñskiego Scholarum Piarum, Jaœnie Wielmo¿nemu Pañstwu Asystuj¹cy
w Warszawie w Drukarni J. K. M. W. W. OO. Scholarum Piarum 172520. Druk
autorstwa Ambro¿ego W¹sowicza powsta³ w drukarni pijarskiej w Warszawie
w 1725 r. Strona tytu³owa druku zawiera elementy tradycyjne, jak w pozosta³ych
drukach, tj. nie ma podanego autora, nazwiska zaœ s¹ wyt³uszczone majusku³¹.
Na odwrocie karty g³ównej zosta³y przedstawione obok siebie herby Szczuków
i Potockich. Pod nimi znajduje siê wiersz licz¹cy cztery wersy. Pierwsza strona
zawiera przemowê do Jaœnie Wielmo¿nego Pañstwa. Pod przemow¹ widnieje
podpis: Fundatorom i Dobrodziejom. Szczuczyñskie Collegium Scholarum Piarum.
Dalszy tekst sk³ada siê z szeœædziesiêciu wierszy po cztery wersy napisanych
kursyw¹. Kolejna czêœæ druku nosi tytu³: Dom Jaœnie Wielmo¿nych Szczvkow,
gdzie umieszczono genealogiê rodu. Charakterystyczne s¹ na marginesach
uwagi (drukowane kursyw¹), które podkreœlaj¹, a czasami powtarzaj¹ wa¿niejsze fragmenty tekstu. Druk wyt³oczony zosta³ w ca³oœci w jêzyku polskim. Oprawiono go w szar¹ broszurow¹ oprawê.
Czwartym panegirykiem weselnym, napisanym z okazji zaœlubin córki Wiktorii Szczuczanki z Janem Stanis³awem K¹tskim, które odby³y siê w 1719 r., jest
Corona montium Szczuciniorum, avitus Cereus Illmi Dni Joannie Stanislai K¹tski
Generalia Podoliae, Capitanei Cam: connubiali serto Illmae Dominae Victo19
„Apollo Kolegium Krakowskiego Scholarum Piarum”, „Apollo Szczuczyñski Scholarum Piarum”,
„Apollo Warszawski Scholarum Piarum” to kryptonimy i pseudonimy Antoniego Marcina Sienkiewicza.
Jego imiê zakonne to Bernard od œw. Antoniego Padewskiego (1690-1752). By³ pijarem, panegiryst¹
i pedagogiem. Urodzi³ siê w Warszawie, prawdopodobnie w rodzinie mieszczañskiej. W 1705 r. wst¹pi³
do zgromadzenia pijarów. Pracowa³ jako nauczyciel gramatyki, poetyki i retoryki w szko³ach pijarskich
m.in. w Szczuczynie Mazowieckim (1720). Pisa³ liczne panegiryki dla uczczenia wielu œlubnych uroczystoœci par szlacheckich, skromniej lub œwietniej urodzonych dobrodziejów zgromadzenia. Pisa³ po polsku
i po ³acinie. Druki t³oczone by³y przez warszawsk¹ oficynê pijarsk¹, krakowskie oficyny mieszczañskie,
a okazjonalnie przez wileñsk¹ drukarniê jezuitów. Sienkiewicz by³ panegiryst¹ nies³ychanie p³odnym,
wydawa³ wiele, tak¿e anonimowo; E. Aleksandrowska, Sienkiewicz Antoni Marcin, w: PSB, t. 37,
Warszawa-Kraków 1996, s. 202-203.
20
BN sygn. W.31073.
84
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich…
riae Illustrissimorum parentum Stanislai de Szczuczyn Szczuka procancellarii
M. D. L. et Constantiae de Z³oty Potok Potocka dignissimae filiae, applaudente
corona musarum Collegia Varsaviensis Scholarum piarum coronatus. Anno Dni
MDCCXIX. Napisany w jêzyku ³aciñskim przez Jana Damascena Kaliñskiego21.
Osoba autora nie zosta³a nigdzie zamieszczona. Jedynie Estreicher podaje tak¹
informacjê22. W karcie g³ównej zosta³y wyt³uszczone (jak w innych drukach
pijarskich) i napisane majusku³ami nazwiska nowo¿eñców, a tak¿e Konstancji
Potockiej. Na odwrocie strony tytu³owej znajduje siê herb Brochwicz-Jeleñ z koron¹ na szyi. Pod nim dwa czterowiersze ³aciñskie wychwalaj¹ce K¹tskich
i Szczuków. Na nastêpnej stronie widnieje powinszowanie w formie wiersza
napisanego kursyw¹. Pod ca³oœci¹ podpis: Devinctissimum Collegium Varsaviense Scholarum Piarum. Dalsza czêœæ tekstu to wiersze okolicznoœciowe pisane minusku³¹.
Dla Wiktorii Szczuczanki równie¿ w 1719 r. z drukarni pijarów wyszed³
jeszcze jeden druk pt.: Ognie tryumfalne w weso³ych Himeneusza pochodniach,
na herbowych domu Szczukowskiego górach, zwyciêskiemu imieniu JW¿ney Imci
Panny Wiktoyri Szczuczanki Podkanclerzanki W. X. L. przy œlubnych kontraktach
z JW¿nym Jmci Panem Janem Stanis³awem na Krzywczu K¹tskim Genera³em
Podolskim, Latyczewskim, Urzêdowskim, Baliñskim Starost¹, artylerii koronney
pu³kownikiem zapalone przez Apollona Warszawskiego Scholarum Piarum polskiemu œwiatu prezentowane roku pañskiego 1719. Napisany zosta³ w jêzyku polskim przez Idziego Madejskiego23. Jest to ostatni zaprezentowany przeze mnie
druk z grupy panegiryków weselnych. Niestety brakuje w nim nazwiska autora24. Na odwrocie strony tytu³owej znajduje siê w ga³¹zkach palmowych, przewi¹zanych ozdobn¹ kokard¹, zwieñczonych koron¹, herb Grabie. Tarcza herbowa nie posiada dodatkowych dekoracji. Pod herbem jest szeœciowersowy
wiersz. Sam poemat sk³ada siê z czterdziestu oœmiu wierszy po osiem wersów,
drukowany kursyw¹.
Epitalamium jest przyk³adem paralelnoœci jêzyka i sztuki plastycznej, maj¹cego s³u¿yæ przekazywaniu myœli za pomoc¹ zespo³u znaków s³ownych i bê21
Jan Damascen Kaliñski (1664-1726), poeta i kaznodziej pijarski, pedagog. Uczy³ siê u pijarów. Po
skoñczonych studiach zosta³ nauczycielem w szko³ach pijarskich. Kilka lat by³ kapelanem i kaznodziej¹
na dworze woj. podlaskiego Stanis³awa Rzewuskiego. Kaliñski by³ dosyæ p³odnym pisarzem. Z jego dzie³
poetyckich wyró¿nia siê utwór sk³adaj¹cy siê z 12 ksi¹g Viennis (1717) poœwiêcony odsieczy wiedeñskiej; zob. R. Leszczyñski, Kaliñski Jan Damascen, [w:] PSB, z. 48, t. XI, Wroc³aw 1964, s. 474, BN,
sygn. XVIII.3.369.4 adl; Biblioteka Seminaryjna sygn. P.34.136 (81473)
22
K. Estreicher, Bibliografia polska, t. 19, s. 57.
23
Madejski (Madeyski) Idzi od œw. Józefa, Józef Kazimierz (1691-1746), pijar, historyk swego
zakonu, hagiograf. Wykszta³cenie otrzyma³ w szko³ach pijarskich w Podoliñcu i w Rzeszowie. Do zakonu
pijarów wst¹pi³ w 1705 r. By³ nauczycielem w ró¿nych szko³ach pijarskich. By³ wyk³adowc¹ teologii
w studium zakonnym w Krakowie i kaznodziej¹ katedralnym na Wawelu. Jako nauczyciel opublikowa³
szereg panegiryków. Zaj¹³ siê te¿ pisarstwem historycznym; zob. o. Bogdan Brzuszek OFM, Madejski
Idzi, [w:] Polski S³ownik Teologów Katolickich, pod red. I. Treichela, Warszawa 1982, s. 31; BUW sygn.
4.20.1.118 XVIII/III
24
Wed³ug K. Estreichera Autorem tego druku by³ Idzi Madejski: Bibliografia polska, t. 22, s. 26.
85
Izabela Piwowarska
d¹cego w pewnej zale¿noœci zespo³u znaków symbolicznych, jakimi pos³ugiwa³a siê plastyka25.
Mowy pogrzebowe
Akt przemijalnoœci ¿ycia i wszelkich dóbr doczesnych by³ podkreœlany przez
Koœció³ szczególnie w okresie œredniowiecza w sztukach plastycznych i literaturze. Mia³y one na celu uzmys³owienie ludziom, ¿e wa¿niejsze od ¿ycia doczesnego jest ¿ycie pozagrobowe, a w nim – nagroda lub kara Bo¿a.
Myœl o równoœci ludzi wszystkich stanów i kondycji wobec œmierci od najdawniejszych czasów towarzyszy³a rozwa¿aniom o bezpowrotnym przemijaniu
ludzkiego ¿ycia. Natomiast zwyczaje pochówkowe i komemoracyjne na odwrót,
stawa³y siê okazj¹ do demonstrowania obowi¹zuj¹cej w spo³eczeñstwie hierarchii. Reprezentanci najbardziej wp³ywowych i zamo¿nych rodów wznosili dla
swoich zmar³ych kaplice i grobowce, ubo¿si wystawiali w koœcio³ach nagrobki
lub tablice epitafijne26. Zw³oki jednych umieszczano w kryptach koœcielnych,
sk³adaj¹c w drewnianych lub metalowych trumnach, innych uk³adano w grobowej desce, grzebi¹c w ziemi na przykoœcielnym cmentarzu, który w XVI-XVII w.
nie stanowi³ miejsca kultu zmar³ych, ale by³ wykorzystywany do tak przyziemnych celów, jak targ, wypas byd³a, suszenie bielizny27. Krótko i dosadnie nierównoœæ tê wyrazi³ Jan Karol Dachnowski, pisz¹c: „Panu muruje mularz, ch³op
ch³opu da³ kopa”28.
Przejawem nierównoœci by³y tak¿e okolicznoœciowe utwory ¿a³obne. W odró¿nieniu od urodzinowych czy matrymonialnych, które pisano dla uœwietnienia uroczystoœci domowych nie tylko szlachty, ale i mieszczañstwa. Te natomiast mia³y zdecydowanie szlachecki charakter. Dla mieszczan poprzestawano
na pisaniu epitafiów i elogiów (mów pochwalnych). Spoœród innych rodzajów poezji okolicznoœciowej funeralna rozwinê³a siê najwczeœniej. W formie ³aciñskich
wierszy poœwiêconych zmar³ym w³adcom i dostojnikom królewskim znana ju¿
by³a przed renesansem. Utwory ¿a³obne – podobnie jak epitalamia – uprawiali
i cz³onkowie rodziny, i autorzy z poza rodzinnego krêgu. Nie istnia³y w tym
wypadku ¿adne regu³y czy zakazy. Ka¿dy krewny móg³ byæ autorem utworu na
œmieræ cz³onka rodziny. Wœród tych pierwszych wyodrêbniaj¹ siê utwory pisane przez najbli¿szych krewnych zmar³ego. Przybiera³y one zazwyczaj formê
monologów wypowiadanych przez ojca po œmierci dziecka, mê¿a po stracie
¿ony, brata po œmierci brata lub siostry itd.
25
J. Pelc, Obraz – s³owo – znak, Wroc³aw 1973, s. 5.
Z drugiej po³owy XVII w. znane s¹ epitafijne tablice poœwiêcone wiejskim rzemieœlnikom, g³ównie
ich dzieciom; M. Gêbarowicz, Portret XVI-XVIII w. we Lwowie, Wroc³aw 1969, s. 89.
27
A. Labuda, Liturgia pogrzebu w Polsce do wydania rytua³u piotrkowskiego (1631), Warszawa 1983,
s. 217.
28
L. Œlêkowa, dz. cyt., s. 123.
26
86
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich…
Dedykacje, jeœli siê w ogóle w takich utworach pojawia³y, adresowane by³y
do zmar³ych albo do osób z tytu³u pokrewieñstwa w tym samym stopniu co autor
dotkniête cierpieniem. Fakt ten by³ szczególnie wa¿ny. Od okolicznoœciowej
poezji oczekiwano, ¿e ta wyrêczy ludzi dotkniêtych œmierci¹ w publicznym manifestowaniu ¿a³oby.
Drukowano masowo w ca³ej Polsce kazania i mowy oraz treny pogrzebowe.
Rozdawano je rodzinie i innym uczestnikom bior¹cym udzia³ w tych obchodach.
Z okazji zgonów pisali stosowne druki oprócz rodziny tak¿e znani i ogólnie
cenieni poeci, czy profesjonalni twórcy „chwalników”. Zarówno jedni, jak i drudzy uk³adali je z w³asnej inicjatywy kieruj¹c siê ró¿nymi pobudkami. Mowa tutaj
o pobudkach uczuciowych, czy te¿ o chêci rewan¿u za doznane ³aski. Przede
wszystkim pisanie ich stanowi³o Ÿród³o utrzymania. Praktykê obdarowywania
dobroczyñców okolicznoœciowymi poematami kultywowa³y tak¿e akademie i kolegia, domy zakonne i koœcio³y parafialne. Tak by³o w przypadku pijarów, którzy
schlebiali swoimi drukami Szczukom. Stanis³aw Antoni Szczuka zosta³ wybrany
na protektora polskiej prowincji pijarów w Polsce. W zwi¹zku z tym zakonnicy
starali siê podkreœliæ swoj¹ wdziêcznoœæ pisz¹c dla jego rodu panegiryki.
Niewielka liczba druków pogrzebowych dotycz¹cych Szczuków zachowa³a
siê do dnia dzisiejszego. Nieliczne egzemplarze mo¿na znaleŸæ w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie i w Bibliotece Jagielloñskiej, a tak¿e jeden druk
w Bibliotece Seminaryjnej w Warszawie29. Zjawisko to mo¿na t³umaczyæ stosunkowo ma³ym nak³adem tego rodzaju literatury, przeznaczonej œciœle dla uczestników uroczystoœci pogrzebowych. Towarzysz¹ce tym utworom ilustracje symboliczne i heraldyczne umieszczano w drukach przewa¿nie przed kart¹ tytu³ow¹.
Wyj¹tkiem s¹ panegiryki pijarskie, w których ilustracje znajdowa³y siê na odwrocie strony tytu³owej. Zazwyczaj pojawia³y siê motywy ilustracji makabryczno-anatomicznej w formie ludzkich szkieletów, czaszek i piszczeli.
W 1711 r. z drukarni Kolegium Pijarów wyszed³ druk w zwi¹zku ze zgonem
Antoniego Stanis³awa Szczuki – S³awa W Imieniu z³o¿ona, Podkanclersk¹ pieczêci¹ stwierdzona, Na herbowych Górach wywy¿szona, Ciemn¹ nieuchronnych
fatów umbr¹ przy Pogrzebowym akcie Jaœnie Wielmo¿nego I. M. Pana P. Stanis³awa Antoniego Szczuki Podkanclerzego W. W. X. L. Przyæmiona A Jaœnie
Wielmo¿ney I. M. Pani. P. Konstancyei Maryannie Szczuczyney Podkanclerzyney
W. W. X. L. Wiekszniañskiey, Wawelnickey etc. Etc. Staroœciney. W Nieœmiertelnych splendorach honorów, y chwalebnych akcyi, Na utulenie serdecznego ¿alu,
Od ¿a³osney Muzy Collegium Szczuczyñskiego Scholarum Piarum Prezentowana
Roku Pañskiego 1711 w Warszawie w Drukarni Collegium Scholarum Piarum30.
Wyt³oczono go w rok po œmierci podkanclerzego. Fakt ten mo¿na t³umaczyæ
29
Druk z Biblioteki Seminaryjnej w W-wie w zwi¹zku ze zgonem Stanis³awa Antoniego Szczuki:
S³awa w Imieniu z³o¿ona… sygn. N. 43. 66 (72170). Pozosta³e sygnatury znajduja siê w aneksie w wymienionej ju¿ pracy magisterskiej.
30
Biblioteka Seminaryjna, sygn. N.43.66 (72170).
87
Izabela Piwowarska
tym, ¿e rocznicê œmierci zmar³ego czczono uroczyœcie nabo¿eñstwem i drukowaniem pogrzebowych kazañ, czêsto zawieraj¹cych ¿yciorysy. By³y one przewa¿nie ozdabiane miedziorytami i ilustracjami symbolicznymi, heraldycznymi
lub portretowymi oraz dostosowanymi do treœci winietami. Niestety ani ten
panegiryk, ani pozosta³e nie posiadaj¹ bogatych ilustracji.
Autorem omawianej publikacji by³ Ambro¿y W¹sowicz. Pierwsze s³owa tytu³u
zosta³y wydrukowane kursyw¹, dalsze elementy na przemian kursyw¹ i majusku³¹. Na odwrocie karty tytu³owej zosta³a umieszczona pierwsza i jedyna
w tym druku ilustracja. Jest ona charakterystyczna dla pijarskich panegiryków.
Przedstawia ona wœród dwu liœci palmowych dwupolow¹ tablicê herbow¹, zawieraj¹c¹ nastêpuj¹ce god³a: w polu pierwszym – Grabie (herb zmar³ego Stanis³awa Antoniego Szczuki) w drugim – Srebrna Pilawa (nale¿¹ca do ¿ony Szczuki
– Konstancji Marii Anny z Potoka Potockiej). Wieniec palmowy wraz z herbami
zwieñczony zosta³ koron¹. Pod nim cztery dwuwersowe wiersze drukowane
kursyw¹. Druga karta zatytu³owana jest Lament Pogrzebowy, natomiast tekst
rozpoczyna siê ozdobnym inicja³em. Wiersz liczy dziesiêæ zwrotek po cztery
wersy i ma on charakter po¿egnalny. Trzecia karta zawiera dedykacjê dla
Jaœnie Wielmo¿nej Pani Podkanclerzyny Fundatorki i Dobrodziejki. Pijarzy wyra¿aj¹ ¿al po stracie podkanclerzego i prosz¹ nadal o opiekê nad zakonem. Pi¹ta
karta przedstawia poemat w osiemdziesiêciu zwrotkach, po osiem wersów,
wydrukowany kursyw¹. Utwór zawiera pochwa³y dla rodziny Szczuków i zmar³ego. Na marginesach znajduj¹ siê krótkie fragmenty tekstu. Druk posiada t¹
sam¹ broszurow¹ oprawê co inne druki.
Kolejny panegiryk powsta³ w 1728 r. w tym te¿ roku zmar³ Marcin Szczuka
starosta w¹wolnicki i wiekszniañski. W zwi¹zku z tym pijarzy Kolegium Szczuczyñskiego wydali panegiryk w jêzyku polskim pt.: Echo nieœmiertelnych ¿alów
na Sztukowskich Górach Smutno Jêcz¹ce. Przy Publicznym Pogrzebie Nieœmiertelney pamiêci Jasnie Wielmo¿nego JMci Pana, P. Marcina Szczuki, Starosty W¹wolnickiego, Wieksznañskiego Us³yszane. A Jasnie Wielmozney JMci Pani, Pani
El¿biecie z Potockich Szczuczyny, Staroœciny W¹wolnickiey, Od Fundatorskiego Szczuczyñskiego Collegium Schol: Piarum ¿a³osnym piorem Doniesione. Roku
S³owa wiecznego Echem zbawienia ciesz¹cego 1728. W Warszawie w Drukarni
J. K. Mci Scholarum Piarum31. Autorem druku jest Ambro¿y W¹sowicz. Strona
tytu³owa zawiera niezmienione elementy. Na jej odwrocie nie ma herbu, ale jest
wiersz licz¹cy dwadzieœcia siedem wersów, pisany minusku³¹, zaczynaj¹cy siê
od s³ów: Bójcie siê ma³e pagórki…. Utwór wyra¿a ¿al po stracie mê¿a dla wdowy
po nim El¿biety Szczuczyny. Ca³y panegiryk zawiera szereg wierszy: ODG£OS
Nieod¿a³owanej œmierci Jaœnie Wielmo¿nego JMci Pana Starosty; Echo ¯a³osney Ojczyzny; Echo ¯a³osne Jaœnie Wielmo¿nej Matki Podkanclerzyny Wielkiego
Ksiêstwa Litewskiego; Echo ¯a³osne Jaœnie Wielmo¿nej Siostry Miecznikowi Koronnemu. Druk koñczy – Echo ¯a³osne Szkó³ Pobo¿nych. Na ostatniej stronie
znajduje siê ilustracja przedstawiaj¹ca czaszkê ze œwiecami umieszczon¹ na
31
88
BUW, sygn. 4.20.1.319 XVIII/III.
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich…
katafalku. Pod nim widnieje napis majusku³ami: „mors optima bonis pessima
malis”.
Wiêkszoœæ panegiryków poœwiêconych rodzinie Szczuków by³a t³oczonana
w drukarni pijarskiej w Warszawie, ale znalaz³y siê te¿ druki, które wysz³y
z Krakowa i Poznania. Takim panegirykiem pogrzebowym by³o Opisanie Krotkie
Ozdob Pogrzebu Swiêtey prawdziwie Pamiêci Jasnie Wielmo¿ney JMC. Pani
El¿biety z Potockich Szczuczyny Staroœciny Wiekszniañskiey, 27. dnia Stycznia
w Krakowie zmar³ey, i tam¿e w grobie Jezuickim u S. Piotra, po odprawionych
za Duszê Jey przez piêæ dni przy oœmnastu O³tarzach, nieustannych Ofiarach,
a przez dwa dni Wigiliach odœpiewanych. 3 dnia Lutego w tym¿e Roku 1766. Przy
liczney przemieszkuj¹cych tu Senatorow i innego znacznego Pañstwa przytomnoœci Pochowaney. Za pozwoleniem Zwierzchnoœci Duchowney32. Utwór powsta³
w 1766 r., w Krakowie, w zwi¹zku ze zgonem El¿biety Szczuczyny, ¿ony Marcina Szczuki. Treœæ dotyczy opisu splendoru pogrzebowego. Nazwisko autora
nie jest znane. Strona tytu³owa zachowa³a powtarzaj¹ce siê elementy. Na odwrocie karty tytu³owej umieszczono ilustracjê herbów: Grabie i Pilawa. God³o, z tarcz¹ dwupolow¹, zosta³o przedstawione inaczej ni¿ w poprzednich drukach, tzn.
obramowania tarczy s¹ inne, z herbu Pilawa wystaj¹ takie elementy jak: miecze,
topory, chor¹gwie. Tradycyjnie pod herbami znajduj¹ siê cztery wersy wiersza
drukowanego minusku³¹. Na pierwszej stronie przed tekstem znajduje siê ilustracja czaszki z krzy¿em. Koniec panegiryku ozdabiaj¹ ga³êzie wyrastaj¹ce
z ma³ego drzewka. Ca³y utwór napisany zosta³ w jêzyku polskim, wyt³oczony
minusku³¹ i kursyw¹. Dzie³o posiada broszurow¹ oprawê.
Drugim panegirykiem poœwiêconym tej samej osobie jest mowa pogrzebowa ¯a³obna pochwa³a na roczn¹ y wieczn¹ pami¹tkê Jasnie Wielmo¿ney Jey Mci
Pani El¿biety z Potockich Szczuczyney staroœciny Wiekszniañskiey dnia 27 Stycznia roku 1766 zmar³ey, napisana roku pañskiego 1767 przez X. Józefa P³ochockiego Soc. Jesu. W. Poznaniu w drukarni J. K. M. y Rzeczypospolitey Collegium
Societatis Jesu roku pañskiego 176733. Utwór powsta³ w Poznaniu w 1767 r.
w drukarni J. K. M. Rzeczypospolitej Collegium Societatis Jesu. Autorem by³
Józef P³ochocki. Nazwisko jego znajduje siê na karcie tytu³owej. Na jej odwrocie nic nie ma, ani tradycyjnego herbu, ani wiersza. Panegiryk opisuje pochodzenie El¿biety Szczuczyny. Wspomniane s¹ te¿ koligacje rodów Potockich ze
Szczukami. Natomiast od strony siedemdziesi¹tej do koñca tekstu zawarte s¹
szczegó³y genealogiczne dotycz¹ce nie tylko Potockich, ale i Tar³ów. Druk
wyt³oczono w jêzyku polskim. Warto zaznaczyæ, ¿e jego oprawa jest wyraŸnie
wiêkszego formatu ni¿ innych druów pijarskich. Nie jest to oprawa broszurowa
lecz twarda, g³adka bez naciêæ i exlibrisów. Na jej wewnêtrznej stronie widnieje
rosyjska sygnatura. Prawie wszystkie omawiane tutaj panegiryki oznaczone s¹
w ten sposób.
32
33
Sygnatura egzemplarza przegl¹dana w BUW: 4g.14.6.400 XVIII/I.
K. Estreicher, Bibliografia polska, t. 24, s. 364; BUW, sygn. 4g.16.5.25 XVIII/II.
89
Izabela Piwowarska
Ró¿ne druki okolicznoœciowe
Stanis³aw Bie¿anowski, jeden z autorów wyspecjalizowanych w twórczoœci
okolicznoœciowej twierdzi³, ¿e pisanie tzw. „chwalników” by³o Ÿród³em utrzymania. Najb³ahszym zdarzeniom potrafi³ poœwiêciæ utwór i ozdobiæ go frazesami.
Pisa³ równie¿ swoje „chwalniki” osobom, które jego zdaniem zas³ugiwa³y na
uwagê. Bie¿anowski34, profesor Uniwersytetu Krakowskiego, napisa³ druk z okazji uroczystego wjazdu i objêcia starostwa grodowego lubelskiego w 1687 r.
przez Stanis³awa Antoniego Szczukê – Messis theologica gentilitiis rastris Illmi
Dni Stanislai Szczuka Procancellarii magni ducatus Lith., Capitanei Lublinensis,
protectoris Polonie Provinciae, munificentissimi Collegia Szczuczynensis fundatoris, ab obligatissimo Varsaviensi Scholarum Piarum studio debitae obsequio
venerationis substrata. Anno que terra benedicta salutis fructum mundo germinavit 1701 die… mense… Varsaviae typis Collegii Scholarum Piarum35. Ca³y panegiryk napisany zosta³ po ³acinie. Karta tytu³owa zawiera te same elementy jak
u poprzednio omówionych druków, tzn. czcionk¹ kursywn¹ zosta³y wyszczególnione s³owa Anno, Typis Collegij Scholarum Piarum, a pierwsze s³owa tytu³u
majusku³ami. Na odwrocie karty tytu³owej, na tarczy jednopolowej, umieszczono herb Grabie. Tarczê (ma ona bardziej owalny kszta³t) otaczaj¹ dwie
ga³êzie liœci laurowych przewi¹zanych u do³u kokard¹. Ca³oœæ zosta³a zwieñczona koron¹, tak¹ sam¹ jak w weselnym druku Ognie tryumfalne…. W dalszych czêœciach panegiryku wystêpuj¹ równie¿ herby, ale ju¿ z liœæmi palmowymi, zmienia siê te¿ kszta³t tarczy, wielkoœæ ilustracji i liczba wersów pod herbami – jedenaœcie, dwanaœcie i siedem. Pod god³em jest czterowersowy wiersz
pisany kursyw¹.
Pierwsza karta rozpoczyna siê napisem Ad Messem nata GRADIVI. Pod nim
ilustracja herbu. Nad nim, czego nie by³o wczeœniej, s¹ labry. Pod spodem napisany zosta³ kursyw¹ siedmiowersowy wiersz. Tekst rozpoczyna siê ozdobnym
inicja³em z motywami roœlinnymi. Koñcowe strony zawieraj¹ pytania teologiczne. Jest ich osiemnaœcie i wydrukowane s¹ kursyw¹ natomiast odpowiedzi
minusku³¹.
Druk nie ma oprawy. Powa¿nym defektem jest przeciêcie dolnej partii tekstu, które uniemo¿liwia odczytanie niektórych fragmentów.
W 1694 r. w Warszawie ukaza³ siê kolejny panegiryk w jêzyku ³aciñskim
Benedicti a Sancto Joseph Scholarum Piarum Lyricorvm Libri IV & Epodon Liber Vnvs. Illvstrissimo Domino, D. Stanislao Antonio Szczvka. Regni Referenda34
Stanis³aw Józef Bie¿anowski (1628-1693), profesor Akademii Krakowskiej, kronikarz Akademii.
Nale¿a³ do najbardziej p³odnych panegirystów polskich w XVII w. W wierszach o napuszonym i pompatycznym stylu utrwali³ wiele wydarzeñ z ¿ycia Akademii i kraju. Pozostawi³ w rêkopisie roczniki z lat
1666-1688, które stanowi¹ Ÿród³o do dziejów Koœcio³a w Polsce za czasów Jana III Sobieskiego. Uprawia³
tak¿e poezjê religijn¹. Zmar³ 10 XI 1693 r. w Krakowie i zosta³ pogrzebany w koœciele œw. Anny;
zob. E. Ozorowski, Bie¿anowski Stanis³aw Józef [w:] S³ownik Polskich Teologów Katolickich, pod red.
H. E. Wyczawskiego, t. 1, Warszawa 1982, s. 148.
35
K. Estreicher, Bibliografia polska, t. 30, s. 228; BUW, sygn. 4g.6.7.32 XVIII/III.
90
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich…
rio. Lvblinensi, Varcensi, Capitaneo, Dedicati. Varsaviae Typis Regjis Scholarum
Piarum Anno Domini 169436. Napisa³ go Benedykt Zawadzki, którego nazwisko
znajduje siê na karcie g³ównej. Na odwrocie strony tytu³owej zamieszczono
herb Szczuków. Treœci¹ panegiryku s¹ ody, drukowane kursyw¹, dedykowane
dla ró¿nych osobistoœci w tym S. A. Szczuki – oda XXV, licz¹ca 80 wersów i biskupa Kazimierza Jana Szczuki – oda XXIV. Druk oprawiony zosta³ w tward¹
oprawê o ma³ym formacie.
Je¿eli chodzi o epitalamia i utwory pogrzebowe, mo¿na stwierdziæ, ¿e by³y
one drukami pojawiaj¹cymi siê w œrodowisku elitarnym. Jedynie ludzie zamo¿ni, tak jak Szczukowie, mogli sobie pozwoliæ na zamawianie tekstów u znanych
poetów, uczonych czy miejscowych profesorów. Nowo¿eñcy czy zmarli, którym
utwory dedykowano, nale¿eli przewa¿nie do bogatej szlachty, duchowieñstwa
oraz uczonych. Przyczyn¹ wystêpuj¹cego zjawiska by³o nie tylko zapotrzebowanie na sztukê (w przypadku ilustrowanych druków), lecz tak¿e chêæ gloryfikowania godnoœci rodowej.
Druki okolicznoœciowe posiada³y estetyczn¹ szatê graficzn¹. Co prawda nie
mia³y tak bogatego wystroju graficznego oraz typograficznego jak np. utwory
z rycinami, ale nale¿y zaliczyæ je równie¿ do tych wyró¿niaj¹cych siê. Mia³y
one, chocia¿ nie wszystkie, elementy symboliczne i mitologiczne. Zw³aszcza
w mowach pogrzebowych symbol przemijania i znikomoœci ¿ycia potêgowa³
atmosferê smutku. W ten sposób wzmacnia³o siê ekspresjê u odbiorcy. Na kartach tytu³owych XVII- i XVIII-wiecznych druków czêsto umieszczane by³y herby.
Ich rola by³a podwójna, przede wszystkim zdobi³y druk, ale te¿ s³u¿y³y uczczeniu poszczególnych osób zwi¹zanych z dan¹ oficyn¹ drukarsk¹. Patronat magnata nad drukarni¹ polega³ m.in. na tym, ¿e dana drukarnia czêsto opatrywa³a
druki jego herbem. Herby w drukach dotycz¹cych Szczuków mia³y powtarzaj¹ce siê elementy, ale nie zawsze. Z oficyny pijarskiej wychodzi³y panegiryki, herbami Szczuków i Potockich. Podkanclerzy litewski poprzez ma³¿eñstwo
z Konstancj¹ Potock¹ uzyska³ okreœlon¹ pozycjê spo³eczn¹ w gronie znacznych
rodów polskich. Zazwyczaj umieszczane by³y one obok siebie. Tarcze tych herbów znajdowa³y siê w liœciach palmowych lub te¿ laurowych. Pozosta³e oficyny
nie ozdabia³y lub te¿ skromnie wykonywa³y ilustracje herbowe.
Najwiêcej druków dedykowanych lub poœwiêconych rodowi Szczuków
wysz³o z drukarni pijarów w Warszawie. Z chwil¹ ugruntowania siê pozycji
zakonu pijarskiego w Polsce zorganizowanie w³asnej placówki wydawniczej sta³o siê koniecznoœci¹. Rozpoczê³a ona swoj¹ dzia³alnoœæ w 1682 r.; w jej sk³ad
wesz³a czêœæ dawnej oficyny Elerta, a po 1692 r. tak¿e warsztat K. F. Schreibera.
Powsta³a ona z inicjatywy rektorów miejscowego kolegium: Franciszka Haligowskiego i Benedykta Zawadzkiego. Przywileje królewskie Jana III z 6 X 1694,
Augusta II z 23 IX 1701 i prymasa Teodora Potockiego z 5 VI 1733 potwierdzi³y
oficynie wszystkie wczeœniejsze uprawnienia przys³uguj¹ce drukarni Elerta:
monopol drukarski na terenie Warszawy, prawa t³oczni urzêdowej ³¹cznie z pozwoleniem na druk gazet oraz zwolnienie od wszelkich ciê¿arów. Od 1695 r.
36
K. Estreicher, Bibliografia Polska, t. 8, s. 429; BUW, sygn. 4.19.9.56 XVII/I.
91
Izabela Piwowarska
tytu³owa³a siê „oficyn¹ J. K. Mci”. Pierwsze znane druki pijarskie nie maj¹ jeszcze wyraŸnej datacji. Produkcja pijarska pierwszego dziesiêciolecia ma doœæ
jednolity charakter, drukuje prawie wy³¹cznie druki szkolne, okolicznoœciowe
i dewocyjne. Drukarnia w tym okresie t³oczy³a nie wiêcej ni¿ 12 tytu³ów rocznie37. W latach 30-tych patronat nad drukarni¹ obj¹³ Stanis³aw Konarski, traktuj¹c j¹ jako narzêdzie do swych reformatorskich poczynañ. Drukarnia pijarska
nale¿a³a do najd³u¿ej dzia³aj¹cych oficyn na terenie Warszawy. W pocz¹tkach
XVIII w. posiada³a szeœæ, a w 1784 r. cztery prasy drukarskie38.
Z drukarni pijarów w Warszawie wysz³o trzynaœcie, spoœród omawianych
druków. W Krakowie wyt³oczono ich cztery, w Zamoœciu dwa, a w Poznaniu
jeden. Ten rozrzut geograficzny mo¿na t³umaczyæ m.in. powi¹zaniami rodu
z poszczególnymi miastami. Pijarzy, jak ju¿ wczeœniej wspomnia³am oddali siê
pod protekcjê S. A. Szczuce, który urzêdowa³ przy królu w stolicy. Z poœród tych
dwudziestu panegiryków czternaœcie odnalaz³am w Bibliotece Uniwersyteckiej,
dwa w Bibliotece Narodowej, dwa w Bibliotece Seminaryjnej. Niestety, nie do
wszystkich uda³o mi siê dotrzeæ. Druki, które powstawa³y dla rodu Szczuków
by³y dwujêzyczne zarówno w jêzyku ³aciñskim jak i polskim.
Omówi³am najciekawsze pod wzglêdem typograficznym panegiryki. Zaprezentowa³am tylko przyk³ady poszczególnych kategorii, a wiêc druki weselne,
funeralne i na ró¿ne inne okolicznoœci. Pozosta³e znajduj¹ siê w aneksie, w mojej pracy magisterskiej39, uporz¹dkowane wed³ug najwa¿niejszych cz³onków rodu.
G³ównym celem by³o zaprezentowanie wizerunku rodu Szczuków, który
zaistnia³ na polskiej arenie politycznej XVII/XVIII w., w œwietle pijarskich
druków.
W panegirykach chodzi³o nie tylko o ukazanie cnót, ale o ich oddanie w powiêkszeniu, w przerysowaniu, wrêcz humorystycznie. Cechy te sta³y siê najbardziej istotnymi znamionami tego rodzaju produkcji literackiej. W polskiej literaturze XVII-wiecznej panegiryki rozpowszechni³y siê do tego stopnia, ¿e niektórzy badacze nazywaj¹ ten wiek „panegirycznym”40. Niektóre druki okolicznoœciowe by³y a¿ przesycone pochwa³ami pod adresem Szczuków. Sylwetki Szczuków
w drukach nie by³y osamotnione. Z poœród innych polskich rodów, w okresie
staropolskim tworzono dzie³a równie¿ dla innych krêgów magnackich bardziej
lub mniej zas³u¿onych, mo¿na wymieniæ Radziwi³³ów bir¿añskich, Potockich
czy Leszczyñskich41.
37
Drukarze dawnej Polski od XV-XVIII wieku, t. 3: Mazowsze z Podlasiem, cz. 2: Wiek XV-XVIII, pod
red. K. Korotajowej, s. 257-258.
38
Encyklopedia Wiedzy o Ksi¹¿ce, Wroc³aw 1971, s. 571.
Praca nosi tytu³ : Wizerunek rodu Szczuków w piœmiennictwie staropolskim, rozdzia³ IV: Bibliografia druków dotycz¹cych Szczuków.
40
J. Bednarska, Z dziejów polskiej ilustracji panegirycznej pierwszej po³owy XVII wieku. Cz 1, Katowice 1994, s. 10.
41
M. Jarczykowa, Ksi¹¿ka i literatura w krêgu Radziwi³³ów bir¿añskich w pierwszej po³owie XVII
wieku, Katowice 1995.
39
92
Szczukowie w œwietle publikacji pijarskich…
„Z najwiêkszych okrutników czyniono mi³osiernych filantropów, a rozpustników, zdrajców i pijaków – przyk³adnych ojców rodzin i obywateli. Szczególnie
nad trumn¹ dygnitarzy i mo¿nych albo do ich stóp rzucano ca³¹ garœæ kadzid³a
– stwierdza ks. Józef Pelczar. Ju¿ wspó³czeœni tego typu panegirystów nazywali
ba³wochwalcami […]42.
42
J. Tazbir, Szlachta i teologowie. Studia z dziejów polskiej kontrreformacji, Warszawa 1987, s. 251,
253.
93
MATERIA£Y
Dariusz Jarosz
Warszawa
Sprawozdanie Departamentu Publikacji
Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy,
Publikacji i Widowisk z dzia³alnoœci w 1968 roku
Prezentowany dokument dotyczy jednego z wa¿niejszych wydarzeñ politycznych w Polsce komunistycznej – tzw. Marca 1968 r. Literatura na ten temat
jest bardzo obszerna i ci¹gle poszerza siê dziêki wprowadzaniu do obiegu
naukowego nowych materia³ów archiwalnych1. Wynika z niej, i¿ bardzo istotnym elementem wówczas rozpêtanej kampanii anty¿ydowskiej by³y represje
wobec tych œrodowisk i osób, które by³y oskar¿ane o „syjonizm” lub wystêpowa³y w obronie przeœladowanych z racji swego pochodzenia i krytykowa³y politykê w³adz. Publikowane sprawozdanie, opatrzone klauzul¹ poufnoœci pokazuje,
jak¹ rolê w tym procesie odegra³a ówczesna cenzura.
Zanim przejdziemy do bli¿szej analizy samego dokumentu konieczne wydaje
siê udzielenie przynajmniej skrótowej odpowiedzi na pytanie, czym by³ urz¹d,
w którym on powsta³2.
Najwiêksza „dekonspiracja” tej instytucji nast¹pi³a w latach 1977-1978, kiedy
to londyñski „Aneks” wyda³ „Czarn¹ ksiêgê cenzury PRL”. Zawiera³a ona dokumenty G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (GUKPPiW),
przekazane Komitetowi Samoobrony Spo³ecznej KOR przez Tomasza Strzy¿ewskiego3, pracownika delegatury krakowskiej tego urzêdu, który wywióz³ je do
Szwecji. Dotycz¹ one lat 1974-1977. Najciekawsza jest opublikowana wówczas
„Ksiêga zapisów i zaleceñ” cenzorskich, która, zw³aszcza czytana dzisiaj, pora¿a
1
Zob. m.in.: J. Eisler, Polski rok 1968, Warszawa 2006; idem, Marzec 1968, Warszawa 1991; Marzec
1968. Trzydzieœci lat póŸniej, pod redakcj¹ Marcina Kuli, Piotra Osêki i Marcina Zaremby t. 1 i 2, Warszawa 1998; Marzec '68. Miêdzy tragedi¹ a pod³oœci¹, wstêp, wybór i opracowanie Grzegorz So³tysiak
i Józef Stêpieñ, Warszawa 1998; Krzysztof Lesiakowski, Mieczys³aw Moczar «Mietek», Biografia polityczna, Warszawa 1998; Piotr Osêka, Syjoniœci, inspiratorzy, wichrzyciele. Obraz wroga w propagandzie
marca 1968, Warszawa 1999; Dariusz Stola, Kampania antysyjonistyczna w Polsce 1967-1968, Warszawa
2000; Andrzej Friszke, Dariusz Stola, Jerzy Eisler, Kierownictwo PZPR w okresie kryzysów 1956, 1968
i 1970, Warszawa 2000; Oblicza Marca 1968, pod redakcj¹ Konrada Rokickiego i S³awomira Stêpnia,
Warszawa 2004.
2
Dla analizy funkcjonowania cenzury do 1956 roku wykorzysta³em fragmenty swego tekstu „Zapisy
cenzury”, publikowanego w czasopiœmie „Regiony” (1996, nr 3, s. 2-37).
3
Na ten temat – zob. P. Misior, Ja, Tomasz Strzy¿ewski, Kraków 1997.
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
95
Dariusz Jarosz
czytelnika skal¹ penetracji w³adz w zawartoœæ gazet, czasopism, ksi¹¿ek, widowisk teatralnych i filmów. Warszawska centrala nakazywa³a na przyk³ad, aby
„eliminowaæ informacje o bezpoœrednim zagro¿eniu ¿ycia i zdrowia ludzi spowodowanym przez przemys³ i œrodki chemiczne stosowane w rolnictwie”.
Wstrzymywane mia³y byæ informacje o sprzeda¿y polskiego miêsa do ZSRR,
wielkoœci spo¿ycia kawy i dane liczbowe, dotycz¹ce alkoholizmu.
Zalecano kwestionowanie wzmianek o zatruwaniu œrodowiska przez przemys³, informacji o wypadkach drogowych i wypadkach przy pracy. Nie dopuszczano do krytyki ustawy psychiatrycznej, akcji czynów spo³ecznych, gospodarki mieszkaniowej, braków miejsc w przedszkolach, warunków pracy kobiet.
Na „czarnej liœcie” znaleŸli siê niekórzy naukowcy i twórcy kultury, zw³aszcza
ci, którzy zaanga¿owali siê w dzia³alnoœæ opozycyjn¹.
Cenzura – urz¹d
Urz¹d tak totalnie zdekonspirowany w latach siedemdziesi¹tych powsta³ na
prze³omie grudnia 1944 i stycznia 1945 r. W jego tworzeniu bodaj decyduj¹ca
rola przypad³a urzêdnikom radzieckiego G³awlitu (G³awnoje Uprawlienije po
Die³am Literatury i Isskustwa) – Piotrowi Go³dinowi i Kazimierzowi Jarmuzowi, którzy zjawili siê w Lublinie ju¿ 16 grudnia 1944 r. W raportach informowali swych radzieckich prze³o¿onych, ¿e „Ju¿ przed trzema miesi¹cami
dekret o cenzurze przygotowali polscy patrioci. Ale projekt tego dokumentu by³
opracowany absolutnie niezadowalaj¹co, przy czym niektóre rozdzia³y by³y
skierowane w istocie przeciw Zwi¹zkowi Radzieckiemu. […]. Projekt ten nie
przewidywa³ kontroli programów radiowych, materia³ów kartograficznych,
przywo¿onej i wywo¿onej literatury zagranicznej, wyk³adów publicznych, projekcji filmów w kinach, wystaw, muzeów itd.” Dziêki „wspólnym wysi³kom”
i „wytê¿onej pracy” radzieccy cenzorzy mogli ju¿ 30 grudnia 1944 r. raportowaæ
do moskiewskiej centrali, i¿ „Rz¹d Rzeczypospolitej Polskiej zaznajomi³ siê
z projektami Dekretu i Za³¹cznika do niego o wprowadzeniu cenzury w pañstwie
(które to dokumenty my przygotowaliœmy) i dzisiaj zastaliœmy je bez zmian”.
Skar¿yli siê jednak na trudne dla nich do zrozumienia g³osy, kwestionuj¹ce
rolê cenzury. Pisali: „S³owo «demokracja» wywo³uje u niektórych urzêdników
zawrót g³owy, a wrogowie ludu wykorzystuj¹ je, ¿eby os³abiæ ciosy skierowane
we wroga oœwiadczaj¹c: «mamy demokracjê, u w³adzy jest wiele partii, dlatego
cenzura nie jest u nas konieczna»”. W raporcie z 2 lutego 1945 r. napiêtnowali
Jerzego Borejszê, który jako redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” „nalega, ¿eby
swoj¹ gazetê kontrolowa³ on sam, a w najgorszym przypadku, ¿eby zaliczyæ go
96
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
do cenzorów”4. 19 stycznia 1945 r. zosta³ wydany lakoniczny rozkaz ministra
bezpieczeñstwa publicznego o zorganizowaniu Centralnego Biura Kontroli Prasy przy tym resorcie. Pe³nienie obowi¹zków kierownika nowego urzêdu powierzono Leonowi Rzendowskiemu5. Zarówno sam rozkaz jak i fakt powstania Biura
nie zosta³y podane do publicznej wiadomoœci.
Formalne podstawy funkcjonowania cenzury stworzy³ dekret z 5 lipca 1946 r.
o utworzeniu G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Podlega³
on premierowi. Jego podstawowe zadania zosta³y sformu³owane w nastêpuj¹cy
sposób: „1) nadzór nad pras¹, publikacjami i widowiskami w zakresie przewidzianym w szczególnych przepisach prawnych, 2. kontrola rozpowszechniania
wszelkiego rodzaju utworów za pomoc¹ druku, obrazu i ¿ywego s³owa; kontrola ta ma na celu zapobie¿enie: a) godzeniu w ustrój Pañstwa Polskiego, b) ujawnianiu tajemnic pañstwowych, c)naruszaniu miêdzynarodowych stosunków
Pañstwa Polskiego, d) naruszania prawa lub dobrych obyczajów, e) wprowadzaniu w b³¹d opinii publicznej przez podawanie wiadomoœci niezgodnych
z rzeczywistoœci¹”. Na czele urzêdu sta³ dyrektor mianowany przez Radê Ministrów na wniosek premiera6.
Pierwsza nowelizacja tego dekretu nast¹pi³a 28 lipca 1948 r. Jako kolejne zadania urzêdu wymieniono udzielanie zezwoleñ na wydawanie czasopism i kontrolê zak³adów poligraficznych7. Faktycznie by³a to legalizacja dzia³añ podjêtych
ju¿ w 1945 r.
W 1952 r. na mocy kolejnej nowelizacji cenzorzy uzyskali uprawnienia do
kontroli og³oszeñ, zawiadomieñ i plakatów, zak³adów wytwarzaj¹cych piecz¹tki
(stemple) i „publikacje i ilustracje sposobem œwiat³oczu³ym” oraz „aparatów do
powielania”. Wprowadzony wówczas art. 6a stanowi³, i¿ „Kto uchyla siê od nadzoru lub kontroli, okreœlonych w niniejszym dekrecie albo w przepisach wydanych na jego podstawie, podlega karze aresztu do jednego roku albo karze
grzywny do 10000 z³ lub obu tym karom ³¹cznie”8. Od listopada 1953 r. do zadañ
urzêdu nale¿a³o równie¿ „zapobieganie propagandzie wojennej”. Rozporz¹dzenie Rady Ministrów z 9 maja 1949 r. bardziej szczegó³owo okreœla³o zakres jego
dzia³alnoœci. Do zadañ warszawskiej centrali nale¿a³o: udzielanie zezwoleñ na
wydawanie czasopism na obszarze ca³ego pañstwa, pozbawianie debitu komu4
J. Ro¿d¿yñski, Raporty cenzorów. Do Polski wysy³ano „doœwiadczonych towarzyszy”, „¯ycie Warszawy”, 1994, nr 141. Zob. równie¿: G³ówny Urz¹d Kontroli Prasy 1945-1949, opracowa³a D. Na³êcz,
Warszawa 1994, s. 15. W Polsce lubelskiej cenzur¹ prasy zajmowa³ siê Jerzy Borejsza. Grzegorz Jaszuñski, wówczas redaktor „Gazety Lubelskiej” wspomina³ po latach, ¿e ta kontrola odbywa³a siê w sposób
nastêpuj¹cy: „Borejsza mnie pyta³, czy w naszej gazecie nie ma nic przeciwko Zwi¹zkowi Sowieckiemu
i czy nie ma krytyki «obywatela» Bieruta. Ja zapewnia³em, ¿e nie ma i od rêki otrzymywa³em podpis
Borejszy”. Zob. G. Jaszuñski, Kto by³ pierwszym cenzorem, „Rzeczpospolita”, 1994, nr 170.
5
Tekst rozkazu – zob. G³ówny Urz¹d Kontroli Prasy…, s. 27.
6
Tekst dekretu – zob. G³ówny Urz¹d Kontroli Prasy…, s. 28.
7
Dekret z 28 VII 1948 r. o czêœciowej zmianie dekretu z dnia 5 VII 1946 r. o utworzeniu G³ównego
Urzêdu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, Dz. U. nr 36, poz. 257.
8
Dekret z 22 IV 1952 r. o czêœciowej zmianie dekretu z 5 VII 1946 r. o utworzeniu G³ównego Urzêdu
Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, Dz.U. nr 19, poz. 114.
97
Dariusz Jarosz
nikacyjnego druków, wydawanych za granic¹ oraz zakazywanie ich rozpowszechniania, rozpoznawanie odwo³añ od wydanych w pierwszej instancji decyzji
wojewódzkich urzêdów kontroli prasy, publikacji i widowisk oraz – na terenie
Warszawy i województwa warszawskiego – wykonywanie nadzoru nad pras¹
i widowiskami oraz kontrola zak³adów poligraficznych i rozpowszechniania
wszelkiego rodzaju utworów. Rozporz¹dzenie okreœla³o równie¿ kompetencje
wojewódzkich i grodzkich komórek urzêdu9.
Kolejne rozszerzenie kompetencji nast¹pi³o na mocy zarz¹dzenia Prezesa
Rady Ministrów z 20 lutego 1957 r. w sprawie udzielania zezwoleñ na
wydawanie periodyków10.
Wskazane regulacje prawne tworzy³y pewien model funkcjonowania urzêdu,
który tylko czêœciowo by³ realizowany. Co prawda w 1953 r. GUKPPiW otrzyma³
statut, ale nie przyczyni³ siê on do uporz¹dkowania struktur organizacyjnych;
brakowa³o wewnêtrznych regulaminów i zakresów czynnoœci. Chaos pog³êbia³y stosunkowo niskie kwalifikacje podlegaj¹cej du¿ej fluktuacji kadry pracowników. Wysuwane od pocz¹tku lat szeœædziesi¹tych postulaty uporz¹dkowania
przepisów o dzia³alnoœci urzêdu d³ugo napotyka³y na jego centrali. Dopiero
zmiana kierownictwa w 1965 r. (na czele GUKPPiW stan¹³ Józef Siemek) przyspieszy³a te prace. Ich efektem by³o wydanie 21 marca 1970 r. rozporz¹dzenia
Prezesa Rady Ministrów w sprawie zakresu i trybu sprawowania nadzoru i kontroli przez organy kontroli prasy, publikacji i widowisk (Dz. U. nr 6, poz. 50)
i nastêpnie uchwalenie przez rz¹d 2 wrzeœnia 1972 r. statutu urzêdu11.
O ile dotychczas przywo³ane regulacje prawne œwiadcz¹ z jednej strony
o rozszerzaniu kompetencji cenzury i wewnêtrznej konsolidacji tej instytucji
(co nie zawsze rzecz jasna sz³o w parze z faktycznym jej zaostrzeniem b¹dŸ ³agodzeniem, zale¿nym wszak przede wszystkim od aktualnej sytuacji politycznej), to od lat siedemdziesi¹tych mo¿na zasadnie formu³owaæ opiniê o nasilaniu
siê tendencji przeciwnej. Z analiz niektórych wydanych wówczas rozporz¹dzeñ
wynika, i¿ zakres uprawnieñ GUKPPiW by³ stopniowo ograniczany przez wy³¹czanie spod jego nadzoru niektórych rodzajów i form przekazu informacji
oraz na³o¿enie na ministrów, kierowników urzêdów centralnych, wojewodów
i prezydentów miast stopnia wojewódzkiego, zarz¹dy centralne zwi¹zków spó³dzielni i organizacji spo³ecznych – obowi¹zku rejestracji i kontroli posiadanej
bazy poligraficznej. Zgodnie z rozporz¹dzeniem z 22 kwietnia 1975 r. (Dz. U. nr
13, poz. 75) kontroli GUKPPiW nie podlega³y: akty normatywne, druki i formularze urzêdowe, druki przeznaczone na u¿ytek instytucji pañstwowych, spó³dzielczych i spo³ecznych, druki handlowe i firmowe oraz artystyczne, „maj¹ce
9
Rozporz¹dzenie Prezesa Rady Ministrów z 9 V 1949 r. w sprawie organizacji i w³aœciwoœci
G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk oraz urzêdów podleg³ych, Dz. U. nr 32, poz.
241.
10
A. Pawlicki, Kompletna szaroϾ. Cenzura w latach 1965-1972. Instytucja i ludzie, Warszawa 2001,
s. 33.
11
Tam¿e, s. 34-40.
98
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
charakter orygina³u”, „prace przejœciowe” i magisterskie, a tak¿e doktorskie
i habilitacyjne, informacje wyg³aszane za pomoc¹ radiofonii przewodowej oraz
publikacje przekazane nadzorowi i kontroli innych urzêdów i instytucji w myœl
odrêbnych przepisów. Wczeœniej niepublikowanym zarz¹dzeniem nr 5 Prezesa
GUKPPiW z dnia 7 czerwca 1971 r. kontrolê rozpowszechniania publikacji statystycznych przekazano G³ównemu Urzêdowi Statystycznemu. Na podstawie
upowa¿nienia zawartego w cytowanym rozporz¹dzeniu premiera z 22 kwietnia
1975 r. – Prezes GUKPPiW w listopadzie 1975 r. wy³¹czy³ spod kontroli kierowanego przez siebie urzêdu podrêczniki szkolne i pomoce dydaktyczne, a zarz¹dzeniem nr 5 z 28 lipca 1976 r. – podrêczniki i pomoce dydaktyczne obowi¹zuj¹ce w szko³ach wy¿szych w zakresie ustalonym z ministrem szkolnictwa
wy¿szego i techniki. W myœl zarz¹dzenia Prezesa GUKPPiW z 16 czerwca 1975 r.
w sprawie trybu udzielania zgody na rozpowszechnianie informacji oraz rejestracji i kontroli zak³adów, urz¹dzeñ i aparatów poligraficznych (Monitor Polski
nr 20, poz. 123) – zgodê na wykonanie i rozpowszechnianie map samoistnych
i ich zestawów oraz map stanowi¹cych za³¹czniki do publikacji udziela³ odt¹d
G³ówny Urz¹d Geodezji. Zarz¹dzeniem z 10 wrzeœnia 1974 r. wydanym wspólnie z Ministerstwem Kultury i Sztuki zwolniono 38 wydawnictw od obowi¹zku
przedk³adania do kontroli wznowieñ publikacji nieperiodycznych z zakresu
wszystkich grup literatury wydawanych w PRL, w których nie dokonano zmian
merytorycznych.
Stosowana by³a wówczas równie¿ praktyka udzielania indywidualnym wydawcom, na ich wniosek, zwolnieñ od kontroli przedk³adanych przez nich
materia³ów. Ponadto Prezes GUKPPiW wydaj¹c zezwolenia na ukazywanie siê
gazet i czasopism zwalnia³ jednoczeœnie niektórych wydawców od obowi¹zku
przedk³adania poszczególnych numerów tych czasopism do kontroli, która by³a
sprawowana w trybie tzw. kontroli nastêpnej, okreœlonej w zarz¹dzeniu nr 1 Prezesa GUKPPiW z dnia 10 marca 1980 r.12.
Po okresie zaostrzenia cenzury, jakie nast¹pi³o po wprowadzeniu stanu wojennego13, lata osiemdziesi¹te przynosz¹ nowe regulacje, id¹ce w przeciwnym
kierunku. Czêœciowe zliberalizowanie kontroli publikacji nast¹pi³o na podstawie ustaw o prawie prasowym z 1984 (Dz.U. nr 5, poz. 24) i 1989 r. (Dz.U. nr 34,
poz. 187), a jej zniesienie – na mocy ustawy z 11 kwietnia 1990 r. (o uchyleniu
ustawy o kontroli publikacji i widowisk, zniesieniu tej kontroli oraz zmianie
ustawy „Prawo prasowe”, Dz. U. 1990, nr 29, poz. 173). Ta ostatnia zawiera³a
cztery artyku³y, z czego najwa¿niejszy – pierwszy brzmia³: „Prasa, zgodnie z Kon12
Archiwum Akt Nowych (dalej: AAN), Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
(dalej: KC PZPR) Wydzia³ Kultury II, 591 (897/143), Notatka w sprawie propozycji dotycz¹cych ustawy
o kontroli prasy, publikacji i widowisk, GUKPPiW, Warszawa 12 wrzeœnia 1980, k. 1 i n.
13
Dla dyskusji na temat roli cenzury w okresie miêdzy sierpniem 1980 r. a 13 grudnia 1981 r. istotne
znaczenie mia³y postulaty, formu³owane przez struktury „Solidarnoœci”. O kierunku wysuwanych wówczas pomys³ów œwiadczy m.in. raport „Cenzura publikacji w PWN” opracowanych w listopadzie 1980 r.
przez Komisjê Zak³adow¹ NSZZ „Solidarnoœæ” w PWN (Zob. AAN, KC PZPR, Wydzia³ Kultury, 240,
k. nlb.)
99
Dariusz Jarosz
stytucj¹ Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolnoœci wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawnoœci ¿ycia publicznego oraz kontroli i krytyki spo³ecznej”. Art. 2 znosi³ GUKPPiW oraz jego okrêgowe komórki14.
Cenzurowanie prasy i ksi¹¿ek
Akta normatywne niewiele mówi¹ o rzeczywistym, codziennym funkcjonowaniu urzêdu. Zachodzi uzasadniona obawa, ¿e analiza taka bêdzie bardzo trudna. Do takich wniosków sk³ania przede wszystkim dalece niezadowalaj¹cy stan
zachowania materia³ów przezeñ wytworzonych a przechowywanych w Archiwum Akt Nowych. Czêœciowe, choæ istotne ich uzupe³nienie stanowi¹ dokumenty, wytworzone przez tê instytucjê, znajduj¹ce siê w innych zespo³ach archiwalnych, w tym przede wszystkim w aktach niektórych wydzia³ów Komitetu
Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (KC PZPR). Ich lektura
pozwala jednak na wyrobienie sobie przynajmniej ogólnego pogl¹du na podstawowe problemy pracy cenzury i cenzorów.
A by³a to praca ciê¿ka i niewdziêczna. Archiwalia odnalezione i opublikowane przez Andrzeja Paczkowskiego15 œwiadcz¹, i¿ ju¿ w 1946 r. odmówiono zgody
na druk 15 ksi¹¿ek, a w wydanych dokonano 986 ingerencji. Ówczesna cenzura
prasowa by³a istotnym elementem walki politycznej: na ogóln¹ liczbê 7482
ingerencji a¿ 3429 dokonano w prasie Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL).
W tym samym z 556 konfiskat ca³ych artyku³ów, wiêkszoœæ z nich (493) dotknê³a periodyki i gazety PSL. W 1947 r. odmówiono zezwolenia na druk 67
ksi¹¿ek, a w wydanych dokonano 1533 ingerencji. W 1949 r. ich ogólna liczba
wynios³a 23300 ingerencji, z tego 15039 w prasie, 5580 w „publikacjach nieperiodycznych” (ksi¹¿ki), 698 w drukach ulotnych, 1847 w widowiskach i 136
w filmach. Skonfiskowano w ca³oœci 1682 artyku³ów, odmówiono wydania zezwoleñ na wydanie 447 ksi¹¿ek, wycofano 10 filmów krajowych i 45 zagranicznych. Cenzorzy skontrolowali w tym roku 329 bibliotek, 92 ksiêgarnie i 33 czytelnie. W wyniku tych kontroli wycofano z bibliotek 386 tytu³ów. Dokonali
równie¿ 7117 inspekcji drukarñ. Wszystkie te czynnoœci wykonywa³ urz¹d, który w grudniu 1949 r. dysponowa³ ponad 360 etatami w warszawskiej centrali
i w województwach. Ju¿ rok póŸniej liczba etatów wzros³a do 467 a w 1951 r. –
do ponad 50016.
14
A. S³omkowska, Zmiany w mediach w roku poprzedzaj¹cym zniesienie cenzury, w: Granice wolnoœci s³owa, pod red. G. Miernika, Kielce-Warszawa 1999, s. 101.
15
A. Paczkowski, Cenzura 1946-1949: statystyka dzia³alnoœci, „Zeszyty Historyczne”, Pary¿ 1996,
z. 116, s. 22-57
16
AAN, Urz¹d Rady Ministrów (dalej: URM), 15/33, Sprawozdanie statystyczne G³ównego Urzêdu
Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (dalej: GUKPPiW) za 1949 r.; tam¿e, Ocena preliminarza bud¿etowego GUKPPW na rok 1951.
100
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
Ich praca wymaga³a du¿ej dyspozycyjnoœci. Przedstawiciel Wojewódzkiego
Urzêdu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w Gdañsku skar¿y³ siê w grudniu
1952 r. na nieplanowe, spóŸnione dostarczanie do kontroli pisma „Marynarka
Wojenna” („w nocy, a nawet cenzorowi do mieszkania”) i tekstów radiowych17.
Cenzorzy pe³nili równie¿ dy¿ury nocne w lokalach drukarni prasy codziennej.
Pracownicy urzêdu musieli siê cechowaæ w³aœciw¹ postaw¹ polityczn¹. W tym
celu warszawskie kierownictwo zaleca³o kierownikom swych oddzia³ów wojewódzkich, a¿eby podleg³emu im personelowi „nieustannie wskazywaæ na tocz¹c¹ siê walkê klasow¹ na wszystkich odcinkach ¿ycia politycznego i gospodarczego, […] omawiaæ wyniki tej walki, poznawaæ osobisty stosunek cenzora do
przejawów tej walki, zainteresowaæ siê w jakim klimacie przebywa cenzor w ¿yciu prywatnym, czy przestrzega jednoœci g³oszonych zasad ze stylem w³asnego
¿ycia”18.
Dyrektywy, dotycz¹ce aktualnie obowi¹zuj¹cych regu³ ingerencji cenzorskich
by³y podawane do wiadomoœci na naradach, organizowanych przez warszawsk¹
centralê urzêdu. Dziêki temu, ¿e niektóre protoko³y z nich zachowa³y siê mo¿emy przynajmniej fragmentarycznie ustaliæ, co na „danym etapie” wymaga³o
ingerencji.
W dniach 7-9 lutego 1949 r. na naradzie w Warszawie referent GUKPPiW
Laskowska poinformowa³a przedstawicieli oddzia³ów wojewódzkich urzêdu
o zasadach, jakimi nale¿y kierowaæ siê przy cenzurowaniu tekstów widowisk
(g³ównie przedstawieñ teatralnych). Zdaniem warszawskiej centrali s³uszne
by³o stosowanie ingerencji w nastêpuj¹cych wypadkach: „a) gdy kwestia zawiera akcenty destrukcyjne, b) gdy sugeruje opiesza³oœæ w odbudowie i niewiarê
w wykonywanie planów gospodarczych, c) gdy dezawuuje cz³onków naszego
rz¹du lub pañstw demokratycznych [czytaj – pozostaj¹cych w radzieckiej strefie
wp³ywów – D. J.], d) gdy w grê wchodz¹ antydemokratyczne akcenty przedstawiaj¹ce administracyjny aparat pañstwowy jako zbiurokratyzowany i niechêtny
obywatelowi […], e) ku³ackie idea³y ch³opskie, aktualne za sanacji, f) kwestie
antyrosyjskie, które przez reakcyjny element mog¹ byæ aktualizowane, g) ukazuje j¹trz¹ce przestarza³e urazy do Zwi¹zku Radzieckiego, które pozosta³y po
rz¹dach sanacyjnych, h) teksty oœmieszaj¹ce akcje spo³eczne (¿³obki, œwietlice),
j) sugeruj¹ce brak wolnoœci s³owa, k) gdy poruszaj¹ kwestie rasistowskie, l) gdzie
idealizm wystêpuje jako przeciwstawienie materializmowi”19.
Przedmiotem szczególnego zainteresowania cenzorów widowisk by³a problematyka wyznaniowa. Wspomniana Laskowska poinformowa³a zebranych, ¿e
w 1948 r. co pi¹ta zg³aszana do kontroli sztuka teatralna zosta³a zakwalifikowana jako religijna. Udzielaj¹c wytycznych, dotycz¹cych ich cenzury stwier17
AAN, GUKPPiW, 197/6, Stenogram z narady krajowej WUKPPW oraz pracowników politycznych
GUKPPW w dniach 13-14 XII 1952, k. 110.
18
AAN, GUKPPiW, 197/6, Materia³y odprawy krajowej w dniach 14-15 VI 1952, k. 6.
19
AAN, GUKPPiW, 201, Protokó³ z narady Wojewódzkich Kierowników Referatów i Referentów
Widowiskowych w dniach 7-9 II 1949 r. Zob. G³ówny Urz¹d Kontroli Prasy…, s. 23.
101
Dariusz Jarosz
dzi³a, ¿e ingerencje winny dotyczyæ nastêpuj¹cych kwestii: „1. gdy [autor – D.J]
podchodzi do zagadnienia ojczyzny z mistycznego, czy religijnego punktu
widzenia, 2. gdy sztuka g³osi supremacjê wiary w ¿yciu, 3. gdy autor sugeruje
walkê z religi¹ w naszym pañstwie, 4. ustêpy sugeruj¹ce walkê pañstwa na terenie szkó³ – z religi¹, 5. w wypadku ataku na œluby cywilne, 6. gdy autor uto¿samia
pojêcie mi³oœci ojczyzny z mi³oœci¹ do wiary wpajaj¹c w widza przekonanie, ¿e
s³owo «dobry Polak» jest równoznaczne z pojêciem «katolik», 7. gdy tekst ma
charakter polityczny, a nie obrzêdowy”20. W 1948 r. powsta³y specjalne instrukcje, reguluj¹ce granice swobody w publikacjach, dotycz¹cych spraw gospodarki
i wojska21.
Mimo tych szczegó³owych wytycznych praca cenzorów budzi³a liczne zastrze¿enia ze strony kierownictwa urzêdu. By³a ona oceniana g³ównie przez pryzmat dwóch podstawowych „wskaŸników”: przeoczeñ i zbêdnych ingerencji.
Zachowane materia³y z narad wewnêtrznych oraz biuletyny informacyjno-instrukcyjne zawieraj¹ liczne przyk³ady ró¿nych „b³êdów” pope³nianych przez
cenzorów.
Piêtnowano zw³aszcza przeoczenia, zdarzaj¹ce siê najczêœciej w trakcie kontroli prasy codziennej. „Powa¿nym i niepokoj¹cym zjawiskiem w dziedzinie walki z dywersj¹” by³y równie¿ wypadki dokonywania pomy³ek „ju¿ po cenzurze
i to nie tylko podczas pracy maszyny rotacyjnej, ale równie¿ w zecerni, gdzie
poprawiaj¹c w wierszu zwyk³y b³¹d literowy robi siê drugi b³¹d ju¿ nie literowy,
a dywersyjny. Dzieje siê to zwykle w gor¹czce, w poœpiechu, przy braku nale¿ytej kontroli”22.
Za „typowy dywersyjny b³¹d zecerski” uznano pomy³kê przeoczon¹ w zdaniu
artyku³u opublikowanego w piœmie „Skrzyd³a Wolnoœci” w styczniu 1952 r.:
„Ruch nacjonalizatorski w naszej jednostce obejmuje coraz wiêksz¹ iloœæ m³odzie¿y”23. W porê uda³o siê unikn¹æ wydrukowania w jednym z numerów „Nowin
Rzeszowskich” z paŸdziernika 1952 r. nastêpuj¹cego zdania: „Imiê Konstantego
Rokossowskiego budzi lêk wœród narodu polskiego”. W tym samym miesi¹cu
w „Gazecie Bia³ostockiej” z tekstu pt. „Pod przewodem wielkiego Stalina” w ostatniej chwili cenzorzy zakwestionowali passus g³osz¹cy, i¿ „krwio¿ercz¹ [mia³o
byæ «kierownicz¹» – D. J.] si³¹ obozu pokoju jest Zwi¹zek Radziecki”24.
Niedostatek badañ szczegó³owych utrudnia precyzyjn¹ odpowiedŸ na pytanie, w jaki sposób przemiany polityczne rozpoczête po œmierci Stalina wp³ywa³y na dzia³alnoœæ polskiej cenzury. Pewne hipotezy na ten temat mo¿na sformu³owaæ na podstawie lektury materia³ów z narad odbywanych w urzêdzie
w 1954 r. Jego ówczesny prezes Marian Miko³ajczyk ju¿ w kwietniu tego roku
20
Tam¿e.
G³ówny Urz¹d Kontroli Prasy…, s. 19-22.
22
AAN, GUKPPiW, Protokó³ z narady z 17 XII 1954, k. 67.
23
Zob. Gazetka œcienna N-tej jednostki o pracach racjonalizatorskich w pododdzia³ach, „Skrzyd³a
Wolnoœci”, 1952, nr 26.
24
AAN, GUKPPiW, 165/1, Biuletyn Informacyjno-Instrukcyjny, 1952, nr 11, k.9. Inne przyk³ady –
zob. D. Jarosz, Zapisy cenzury, „Regiony” 1996, nr 3, s. 2-37.
21
102
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
mówi³ swoim podw³adnym o koniecznoœci odró¿nienia „s³usznej, twórczej krytyki od krytyki niezdrowej, szkodliwej”. Wzywa³ do wiêkszej elastycznoœci i precyzji: „Oddzia³ywaæ winniœmy – zale¿nie od okolicznoœci ró¿nymi œrodkami.
Bêdzie to czasem zwyk³a ingerencja, kiedy indziej rozmowa z redaktorem,
jeszcze w innych wypadkach sygnalizowanie odpowiednim instancjom partyjnym”. Miko³ajczyk krytykowa³ cenzorów za zbytni¹ szablonowoœæ25.
W tym samym jednak wyst¹pieniu Miko³ajczyk nazwa³ „drañstwem” umieszczenie w zg³oszonym do cenzury periodyku „Apostolstwo Chorych” modlitwy
papie¿a z okazji roku maryjnego. Redaktor tego pisma po pierwszej ingerencji
cenzury, która zakwestionowa³a tekst postanowi³ j¹ wydrukowaæ po raz drugi
jako modlitwê nades³an¹ przez chorego, „niejakiego Piotra Wolnego z Paczeli
ko³o ¯nina”. Innymi s³owy „redakcja próbowa³a podwójnie wprowadziæ nas
w pole – zamieœciæ tekst i zaznaczyæ, ¿e jego autorem jest papie¿. St¹d to
wymyœlne jezuickie imiê i nazwisko «Piotr» gdy papie¿ to nastêpca Piotra, «wolny» dlatego, ¿e ¿yje wœród kapitalistów w przeciwieñstwie do ksiêdza redaktora, który jest w niewoli komunistów, st¹d owa wymyœlona, fikcyjna miejscowoœæ
«Paczela ko³o ¯nina» co, maj¹cy du¿o czasu chorzy mogliby rozszyfrowaæ jako
Pacelli z Rzymu – Piotr Wolny z Paczeli ko³o ¯nina”26. Ten drobny przyk³ad
pokazuje najbardziej spektakularnie, jak „dog³êbna” i „przenikliwa” by³a cenzura
wydawnictw katolickich.
Okres odwil¿y politycznej, zapocz¹tkowany po œmierci Józefa Stalina w marcu
1953 r., którego ukoronowaniem by³o dojœcie do w³adzy nowej ekipy przywódczej z W³adys³awem Gomu³k¹ na czele w paŸdzierniku 1956 r. charakteryzowa³
siê pewn¹ liberalizacj¹ w zakresie kontroli s³owa. W tych warunkach w prasie
mog³y siê ukazaæ demaskatorskie w stosunku do systemu stalinowskiego teksty publicystyczne (w awangardzie tego procesu znalaz³ siê tygodnik „Po prostu”), jak i utwory literackie, jak np. „Poemat dla doros³ych” Adama Wa¿yka
w „Nowej Kulturze” (z 21 sierpnia 1955 r.)27. Ta dezorientacja cenzury by³a
szczególnie widoczna w po³owie 1956 r. Doprowadzi³o to do tego, i¿ redaktor
naczelny „Po prostu” Eligiusz Lasota wszelkie sprawy w¹tpliwe, wzbudzaj¹ce
zastrze¿enia GUKPPiW, „za³atwia³” „wy¿ej”, tj. bezpoœrednio w Komitecie Centralnym PZPR28. Przypadek „Po prostu” œwiadczy bardzo przekonuj¹co o tym,
i¿ analizowany urz¹d by³ wa¿nym, ale bynajmniej nie najwa¿niejszym instrumentem kontroli publikacji. W wielu przypadkach ich autorzy, wydawcy, czy
wrêcz cenzorzy odwo³ywali siê do KC (w przypadku województw – KW), gdzie
25
AAN, GUKPPiW, 165/1 , dz. cyt., k. 11-12.
Tam¿e, k. 14.
27
Na ten temat – zob. D. Jarosz, Co Nowa Huta zawdziêcza Adamowi Wa¿ykowi?, w: Realizm soc26
jalistyczny w Polsce z perspektywy 50 lat. Materia³y z konferencji naukowej organizowanej przez Instytut
Nauk o Kulturze Uniwersytetu Œl¹skiego w dniach 19-20 paŸdziernika 1999 roku w Katowicach, pod red.
Stefana Zabierowskiego przy wspó³pracy Ma³gorzaty Krakowiak, Katowice 2001, s. 283 - 296.
28
T. Mielczarek, Od „Nowej Kultury” do „Polityki”. Tygodniki spo³eczno-kulturalne i spo³ecznopolityczne PRL, Kielce 2003, s. 241.
103
Dariusz Jarosz
zapada³y zazwyczaj ostateczne decyzje29. W miarê tego, jak sytuacja polityczna
ulega³a stabilizacji reglamentacja swobody wypowiedzi stawa³a siê coraz ostrzejsza, co by³o jedn¹ z wa¿niejszych przyczyn narastania konfliktu w³adzy ze œrodowiskami intelektualnymi i twórczymi. Pierwszym wyraŸnym sygna³em tego
procesu by³a likwidacja tygodnika „Po prostu”, co doprowadzi³o do ulicznych
staræ z protestuj¹cymi studentami, trwaj¹cych od 3 do 5 paŸdzierniku 1957 r.30.
Poczucie narastania ograniczeñ cenzuralnych doprowadzi³o do kolejnego
napiêcia miêdzy czêœci¹ œrodowisk opiniotwórczych a w³adz¹, wywo³anych tzw.
Listem 34. Jego sygnatariusze pisali: „Ograniczenia przydzia³u papieru na druk
ksi¹¿ek i czasopism oraz zaostrzenie cenzury prasowej [podkr. – DJ] stwarzaj¹
sytuacjê zagra¿aj¹c¹ rozwojowi kultury narodowej. Ni¿ej podpisani, uznaj¹c istnienie opinii publicznej, prawa do krytyki, swobodnej dyskusji i rzetelnej informacji za konieczny element postêpu, powodowani trosk¹ obywatelsk¹, domagaj¹ siê zmiany polskiej polityki kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych
przez konstytucjê pañstwa polskiego i zgodnie z dobrem narodu”. Jedn¹ z reakcji w³adz na list by³ zakaz emitowania w radiu i telewizji audycji z udzia³em
kilkunastu spoœród podpisanych pod listem, jak równie¿ wymieniania ich nazwisk. Zapis cenzorski na te nazwiska dotyczy³ równie¿ druku31.
To instrumentalne traktowanie cenzury jako narzêdzia zwalczania nie tylko
„nieprawomyœlnych treœci”, ale równie¿ (a czêsto przede wszystkim) ludzi, którzy je g³osili w pe³ni ujawni³o siê w okresie tzw. kampanii antysyjonistycznej
rozpoczêtej w Polsce 1967 r. i trwaj¹cej do czerwca 1968 r. Jej elementem by³y
starcia uliczne Milicji Obywatelskiej z m³odzie¿¹ i nie do koñca jasna wewnêtrzna rozgrywka polityczna w krêgu komunistycznej elity w³adzy32.
GUKPPiW, jak œwiadczy publikowany dokument, by³ wa¿nym elementem
w machinie szykan i represji, jakie spad³y na przedstawicieli œrodowisk, wyra¿aj¹cych sprzeciw wobec sposobu dzia³ania w³adz. W 1968 r. w GUKPPiW oraz
jego oddzia³ach wojewódzkich nie dopuszczono do druku w ca³oœci siedmiu
ksi¹¿ek, których treœæ budzi³a zastrze¿enia polityczne. Ponadto w 86 publikacjach nieperiodycznych dokonano powa¿nych ingerencji, a w dalszych 434
29
W notatce s³u¿bowej z 24 II 1968 r., skierowanej o kierownika Wydzia³u Kultury KC PZPR
Wincentego Kraœki – Bohdan Sowadski, p.o. Dyrektora Departametu Publikacji Nieperiodycznych
GUKPPiW pisa³ na ten temat: „W obecnej sytuacji znacznie wiêksza iloœæ utworów literackich jest czytana przez dwóch cenzorów a nieraz przez naczelnika wydzia³u i kierownika departamentu. Okres od
zg³oszenia problemowych pozycji budz¹cych zastrze¿enia do ostatecznej negatywnej w ca³oœci decyzji
b¹dŸ istotnych ingerencji, wyd³u¿a równie¿ koniecznoœæ w wielu wypadkach, konsultacji ksi¹¿ek w¹tpliwych zw³aszcza pisarzy reprezentuj¹cych znaczny dorobek literacki, z Wydzia³em Kultury KC PZPR.
[…] Ponadto szereg pozycji, ze wzglêdu na brak specyficznych niezbêdnych danych do podjêcia pe³nej
oceny, zmuszeni jesteœmy konsultowaæ z innymi Wydzia³ami KC i resortami”. Zob. AAN, KC PZPR
Wydzia³ Kultury II, 1859, Notatka s³u¿bowa, k. nlb.
30
Tam¿e, s. 247-248.
31
J. Eisler, List 34, Warszawa 1993, s. 55-58; K. Rokicki, Sprawa „Listu 34” w materia³ach MSW,
„Polska 1944/45-1989. Studia i materia³y”, 2006, t. VII, s. 207-208.
32
Najpe³niejsz¹ analizê ówczesnych konfliktów zawieraj¹ przywo³ane wczeœniej (przypis 1) prace
J. Eislera.
104
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
pozycjach przeprowadzono „ingerencje drobne”. Czy by³y to wskaŸniki wyj¹tkowe? Kwestia wymaga dalszych badañ. Wiadomo jednak na podstawie dokumentów wytworzonych przez Urz¹d, i¿ w 1967 r. nie dopuszczono do druku 13
ksi¹¿ek, w tym „Gron gniewu” Johna Steinbecka („ze wzglêdu na znan¹ postawê autora wobec agresji USA w Wietnamie”)33. Problem jak siê wydaje le¿a³
nie w iloœci ingerencji, ale w ich precyzyjnie okreœlonym przez politycznych
decydentów kierunku.
Tzw. wydarzenia marcowe i zaanga¿owanie w nie (w ró¿nej formie) wielu
intelektualistów powodowa³o, ¿e stawali siê przedmiotem szykan, w tym zakazu
publikowania ich ksi¹¿ek. W tym wypadku po raz kolejny okaza³o siê, i¿ zapis
cenzorski jest przede wszystkim skierowany przeciwko konkretnym ludziom –
mniej przeciwko treœciom, jakie upowszechniali. Obj¹³ on dzie³a Stefana Kisielewskiego: „Gwiazdozbiór muzyczny” (by³o to trzecie wydanie ksi¹¿ki, któr¹
w lutym 1968 r. zwolniono do druku z drobnymi zmianami) i „Zbigniew Drzewiecki”, wznowienia opowiadañ i utworów scenicznych S³awomira Mro¿ka
(z uzasadnieniem, i¿ zawieraj¹ wiele utworów „wybitnie aluzyjnych, które uzyska³y aktualn¹ wymowê po marcowych wydarzeniach” a sam ich autor wyg³asza³
w sierpniu 1968 r. Pary¿u „antypolskie deklaracje”), utwory Stanis³awa Wygodzkiego, ksi¹¿ki Zygmunta Baumana („Szkice z teorii kultury”) i Janiny Zakrzewskej („Prawo pañstwowe”). W przypadku Jana D³ugosza powodem zakazu
publikacji jego biografii Jerzego Zawieyskiego, by³a nie osoba autora, ale bohatera. Z podobnych przyczyn wstrzymano wydanie „Magazynu aktualnoœci filmowych 1896-1939” w opracowaniu Stefana Beylina. Publikacjê zakwestionowano, poniewa¿ prezentowano w niej obszerny wybór artyku³ów Antoniego
S³onimskiego, a tak¿e przypomniano zas³ugi dla spo³ecznie zaanga¿owanego
filmu grupy takich re¿yserów i literatów jak Aleksander Ford, Stefan Kisielewski, Stanis³aw Wohl i inni. Wszyscy oni byli negatywnymi bohaterami marcowej
kampanii antysemickiej. Takie same by³y przyczyny skierowania do wydawnictwa do „ponownego opracowania” drugiego tomu „S³ownika filozoficznego”.
Okaza³o siê, i¿ przy publikacji ponad 30 hase³ pracowali Leszek Ko³akowski
i Bronis³aw Baczko. Wydawnictwo zleci³o ich opracowanie innym autorom.
Warto w tym miejscu podkreœliæ, i¿ wskazane ingerencje dotyczy³y jedynie
publikacji nieperiodycznych. Rok 1968 zapisa³ siê w dzia³alnoœci Urzêdu równie¿
aktywnoœci¹ w kontroli filmów i sztuk teatralnych. A¿ siedem polskich filmów
fabularnych, tj. 1/3 produkcji nie mog³o – jak pisano w odpowiednim sprawozdaniu – „byæ skierowanych do eksploatacji”. W teatrze telewizji nie dopuszczono do emisji czterech sztuk, a w teatrach dramatycznych – szeœciu. Nie udzielono zezwolenia na rozpowszechnianie 20 filmów zagranicznych34.
Inn¹ kwesti¹, wymagaj¹c¹ wyjaœnieñ i pokazuj¹c¹ koniecznoœæ wieloaspektowej analizy omawianej instytucji s¹ postawy i zachowania cenzorów w 1968 r.
33
AAN, KC PZPR, Wydzia³ Kultury II, 1859, Notatka, Warszawa, marzec 1968.
AAN, GUKPPiW, 1476, Sprawozdanie z dzia³alnoœci G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy, Publikacji
i Widowisk za rok 1968, k. 34-37.
34
105
Dariusz Jarosz
(i prawdopodobnie nie tylko wtedy). Dotychczas obowi¹zuj¹ca czarno-bia³a wizja
stawia ich jednoznacznie pod prêgierzem jako funkcjonariuszy gorliwie zwalczaj¹cych wszelkie przejawy wolnej myœli. Nawet jednak u³amkowe informacje
nakazuj¹ w tym wzglêdzie du¿o wiêksz¹ ostro¿noœæ. Tylko w centrali warszawskiej bowiem, na 26 pracowników GUKPPiW dzia³alnoœci podstawowej, z którymi rozwi¹zano umowê o pracê, siedem osób otrzyma³o wypowiedzenie „w zwi¹zku – jak to zapisano w odpowiednim sprawozdaniu – z zajêciem niedopuszczalnego stanowiska wobec wypadków politycznych, które mia³y miejsce w pierwszej po³owie 1968 r.”35.
„Wygaszanie” kampanii antysemickiej nie musia³o oznaczaæ, i¿ GUKPPiW
mia³ mniej pracy. W 1970 r. skontrolowano 7169 ksi¹¿ek, ingerencjami objêto
1195 tytu³ów o tematyce polityczno-spo³ecznej i prawie drugie tyle utworów literackich, esejów i tekstów krytycznych. Liczba ingerencji w porównaniu z 1969 r.
wzros³a. Nie wyra¿ono zgody na druk 11 ksi¹¿ek, wœród których znalaz³y siê:
„Ideologia wychowania sanacji” Anny Radziwi³³ i „Sól ziemi” Józefa Wittlina.
Zatrzymano szeœæ obcych i cztery polskie filmy36. Trwaj¹cym œladem Marca '68
w pracy cenzorów s¹ pilnie likwidowane wszelkie „zahaczenia o marzec”.
„Uwra¿liwienie na kwestiê ¿ydowsk¹” przybiera postaæ usuwania tych utworów
i ich fragmentów, które mog¹ „znies³awiæ naród polski pos¹dzeniem o antysemityzm”37.
Dojœcie do w³adzy nowej ekipy z Edwardem Gierkiem bynajmniej nie spowodowa³o radykalnych zmian w kierunkach pracy GUKPPiW. M. Fik, oceniaj¹c
– na podstawie pog³êbionej lektury akt urzêdu – „dzia³alnoœæ cenzorsk¹” w latach 1970 i 1971 twierdzi, ¿e ró¿nica by³a bardzo ma³a38. Wydaje siê, ¿e z jej konstatacj¹ mo¿na siê zgodziæ. Czy jednak zasygnalizowane wczeœniej akty prawne,
zmniejszaj¹ce zasiêg kontroli urzêdu w latach siedemdziesi¹tych rzeczywiœcie
oznacza³y z³agodzenie cenzury? Dopóki nie dysponujemy wynikami systematycznych badañ na ten temat, jesteœmy skazani na hipotezy.
Tytu³em przyk³adu mo¿na chocia¿by wskazaæ, ¿e w 1977 r. liczba ingerencji
w ksi¹¿kach wynios³a 454 (w 1976 r. – 509). Wœród wydawnictw, w których publikacjach dokonano ich najwiêcej prym wiod³y w Warszawie: PWN (1977 – 34,
1976 – 37, 1975 – 41), Czytelnik (odpowiednio: 19, 28, 22), Ksi¹¿ka i Wiedza (17,
21, 23), Iskry (15, 23, 25) i Pañstwowe Wydawnictwo Ekonomiczne (15, 15, 11).
We Wroc³awiu najwiêcej zastrze¿eñ wzbudza³y wydawnictwa Ossolineum
(odpowiednio 34, 36 i 17 ingerencji), w Krakowie – Wydawnictwo Literackie
(34, 36, 17). W 1977 r. co prawda nie zakwestionowano ¿adnej ksi¹¿ki w ca³oœci,
35
Tam¿e, Za³¹cznik do sprawozdania Prezesa GUKPPiW za rok 1968, Warszawa 9 I 1969, k. 111-112.
Ten sam dokument zawiera informacjê, ¿e ruch kadr w 1968 r. w centrali warszawskiej i urzêdach
terenowych siêga³ 75 osób, z tego w dzia³alnoœci podstawowej – 52. W koñcu 1968 r. ogólna liczba zatrudnionych w urzêdach cenzury w Polsce (³¹cznie ze stolic¹) wynosi³a 413 osób, w tym w dzia³alnoœci
podstawowej – 265.
36
M. Fik, Kilkanaœcie miesiêcy z ¿ycia cenzury 1970-1971, „Dialog” 1992, nr 8, s. 140-141.
37
Tam¿e, s. 139.
38
Tam¿e, s. 144.
106
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
ale zwrócono wydawcom 10 tytu³ów ksi¹¿kowych do ponownego opracowania
ze wzglêdu na ró¿norodne zastrze¿enia polityczne do zawartych w nich treœci39.
O ile liczba ingerencji utrzymywa³a siê wówczas od lat na podobnym poziomie40, to jednak – co stwierdzano w sprawozdaniu za 1977 r. – waga zakwestionowanych materia³ów znacznie wzros³a. W kilkunastu z nich poddano generalnej
krytyce system socjalistyczny. Twierdzono, ¿e socjalizm jest odmian¹ totalitaryzmu, ¿e jest to system s³aby, bowiem lêka siê dokonania rewizji w³asnej ideologii i filozofii i ujawnienia nadu¿yæ pope³nianych przez re¿imy socjalistyczne41.
W zakresie kontroli publikacji zagranicznych importowanych i przesy³anych
do Polski tylko w tym¿e 1977 r. zweryfikowano 34961 publikacji ksi¹¿kowych,
sprowadzonych przez Sk³adnicê Ksiêgarsk¹, z czego 465 pozycji wy³¹czono ze
sprzeda¿y otwartej. By³y to przede wszystkim pozycje z zakresu politologii i nauk spo³ecznych, zawieraj¹ce generaln¹ krytykê komunizmu oraz t³umaczenia
i opracowania tzw. literatury dysydenckiej. Skonfiskowano 2380 numerów gazet
i czasopism zagranicznych (295326 egz.), sprowadzonych przez „Ruch”. Powodem by³y „antypolskie i antysocjalistyczne treœci” zamieszczanych artyku³ów.
Ponadto w ruchu pocztowo-celnym skonfiskowano ok. 70 tys. ró¿nego rodzaju
druków i gazet42.
Zapisy cenzorskie z lat siedemdziesi¹tych, tak jak w okresach wczeœniejszych, dotyczy³y nie tylko konkretnych treœci, ale równie¿ konkretnych ludzi.
Tradycyjnie na „czarnej liœcie” byli przedstawiciele zarówno polskiej emigracji,
jak i krajowi opozycjoniœci. System selekcji ich nazwisk i dzie³ w wydawnictwach
krajowych by³ jednak bardziej skomplikowany ni¿ tylko zakaz lub przyzwolenie. O z³o¿onoœci problemu przekonuje chocia¿by zapis cenzorski nr 1 z dn. 3
sierpnia 1973 r. Stwierdzano w nim m.in., i¿ bez koniecznoœci porozumiewania
siê z kierownictwem Urzêdu nie nale¿y zezwalaæ na publikowanie prac: Januarego Grzêdzieñskiego, Zygmunta Mycielskiego, Janusza Szpotañskiego, Kazimierza Or³osia i Ryszarda Przybylskiego. Mo¿na by³o natomiast, bez konsultacji,
w publikacjach o charakterze naukowym (ksi¹¿ki, czasopisma spejclistyczne)
zwalniaæ: krytyczne artyku³y, eseje, oceny fachowe, omówienia warsztatowe na
temat tych osób i zezwalaæ na zamieszczanie nazwisk oraz tytu³ów ich prac
w bibliografiach, indeksach, wykazach nazwisk, przypisach itp. W prasie, radiu
i telewizji nie nale¿a³o dopuszczaæ do eksponowania nazwisk b¹dŸ podkreœlania
w sensie pozytywnym dorobku naukowego takich osób jak: Bronis³aw Baczko,
W³odzimierz Brus, Leszek Ko³akowski, Krzysztof Pomian i Janina Zakrzewska.
39
AAN, URM 1.3/24, Sprawozdanie z dzia³alnoœci GUKPPiW za rok 1977, Warszawa styczeñ 1978.
Potwierdzaj¹ to ustalenia A. Krajewskiego (Miêdzy wspó³prac¹ a oporem. Twórcy kultury wobec
systemu politycznego PRL 1975-1980, Warszawa 2004, s. 497), który na podstawie akt GUKPPiW ustali³,
i¿ w latach 1974-1980 ogolna liczba ingerencji, dokonywanych przez GUKPPiW waha³a siê miesiêcznie
od 600 do 1000. Jak twierdzi, by³o to przede efektem publikowania przez wielu opozycyjnych publicystów i pisarzy w tzw. drugim obiegu wydawniczym.
41
Tam¿e.
42
Tam¿e.
40
107
Dariusz Jarosz
Mo¿na by³o natomiast zwalniaæ „krótkie informacje na temat opublikowanych
przez nich prac, jak równie¿ wszelkie materia³y polemizuj¹ce z ich twórczoœci¹”. W publikacjach nieperiodycznych, czasopismach naukowych, spo³ecznopolitycznych, specjalistycznych mo¿na by³o „zwalniaæ ich prace naukowe” oraz
powo³ywaæ siê na ich dorobek naukowy (cytowanie) przy zachowaniu „normalnych kryteriów cenzorskich”. Mo¿na by³o tak¿e zwalniaæ te nazwiska oraz tytu³y prac w materia³ach bibliograficznych, wykazach nazwisk, przypisach i komentarzach. Druk wszelkich publikacji Stefana Kisielewskiego by³ uzale¿niony
od uprzedniej (ka¿dorazowej) konsultacji z kierownictwem GUKPPiW.
To samo kierownictwo nie protestowa³o, aby w pracach naukowych (specjalistycznych, pamiêtnikarskich, monograficznych) mo¿na by³o bez konsultacji
zwalniaæ nazwiska, cytaty, omówienia twórczoœci i dzia³alnoœci Ferdynanda
Goetla, Oskara Haleckiego, Witolda Gombrowicza, Marka H³asko, Mariana Kukiela, Stanis³awa Kota, Czes³awa Mi³osza, Zygmunta Nowakowskiego, Andrzeja
Panufnika, Artura Marii Swinarskiego, W³adys³awa Pobóg-Malinowskiego, Aleksandra Wata, Kazimierza Wierzyñskiego i Józefa Wittlina. Przyzwolenie to jednak
zosta³o opatrzone zastrze¿eniem: „Nie nale¿y jednak dopuszczaæ do przeceniania twórczoœci w/w osób b¹dŸ przedstawiania ich w zbyt pochlebnym œwietle.
W publikacjach omawiaj¹cych bezpoœrednio ¿ycie i twórczoœæ kogoœ z podanych
wy¿ej osób, je¿eli nie uczyniono tego w samym tekœcie – nale¿y przestrzegaæ
zasady, aby w przedmowie, pos³owiu lub przypisie znalaz³a siê krótka charakterystyka danej postaci wraz z okreœleniem stanowiska zajmowanego przez ni¹
w przesz³oœci lub obecnie, w stosunku do naszego ustroju. W prasie specjalistycznej, kulturalnej, literackiej, spo³eczno-politycznej mo¿na zwalniaæ tytu³y, esseje, opracowania na temat wymienionych osób przy zachowaniu podanych wy¿ej
zasad. Nale¿y natomiast eliminowaæ ich nazwiska oraz tytu³y utworów z prasy
codziennej, radia i TV, z wyj¹tkiem informacji krytycznych”.
W nastêpnej czêœci cytowanego dokumentu wymieniano grupê osób, w stosunku do których „nale¿y przyj¹æ zasadê eliminowania ich nazwisk oraz wzmianek o ich twórczoœci z prasy, radia, TV i publikacji nieperiodycznych nie maj¹cych
charakteru naukowego. Nie dotyczy to publikacji œciœle naukowych, omówieñ
krytycznych, bibliografii, indeksów i wykazów nazwisk gdzie mo¿na zwalniaæ
nazwiska ni¿ej podanych osób oraz tytu³y ich dziel w przypadkach uzasadnionych charakterem pracy”. Nale¿eli do nich: Zygmunt Bauman, Zbigniew
Brzeziñski, Edward Elret, George Flemming (Jerzy Dzia³ak), Aleksander Ford,
Henryk Grynberg, Piotr Guze, Marian Hemar, £ukasz Hirszowicz, Maria Hirszowicz, Nina Karsow, Roman Karst, Julisz Katz-Suchy, Jan Kott, Karol Lapter,
Alicja Lisiecka, Micha³ Mirski, Aleksander Peczenik, Roman Palester, Stefan
Ritterman, Kamil43 Segal, Dawid Sfard, Arnold S³ucki, Szymon Szechter, Leopold Tyrmand, Andrzej Wirth, Stanis³aw Wygodzki, Eugeniusz ¯ytomirski,
Krystyna ¯ywulska, Andrzej Brycht, Witold Wirpsza.
43
108
Prawdopodobnie winno byæ Kalman.
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
Zasada „bezwzglêdnego eliminowania […] nazwisk oraz wzmianek o […]
twórczoœci, poza krytycznymi, z prasy, radia i TV oraz publikacji nieperiodycznych o nienaukowych charakterze (literatura piêkna, publicystyka, esseistyka)”
objê³a grupê pisarzy, naukowców i publicystów przebywaj¹cych na emigracji.
Wœród 58 wymienionych osób znalaz³a siê m.in. grupa wspó³pracowników
paryskiej „Kultury” (Józef Czapski, Maria Czapska, Jerzy Giedroyc, Wac³aw
Grubiñski, Gustaw Herling-Grudziñski, Aleksander Hertz, Zofia Hertz, Konstanty Jeleñski, Witold Jedlicki), londyñskich „Wiadomoœci” (Kajetan Morawski i Hermina Naglerowa) oraz Radia Wolna Europa (Wiktor Troœcianko, Pawe³
Zaremba)44.
Jak widaæ, czêœæ nazwisk obecnych w dokumentach cenzury w 1968 r. i w latach siedemdziesi¹tych powtarza siê. To oni stanowili „twarde j¹dro” opozycji
antysystemowej. Stosowany przez GUKPPiW skomplikowany mechanizm
zapisów cenzorskich tworzy³ swoisty system gradacji w dostêpie do oficjalnego
obiegu kultury. Jego analiza, dotychczas jedynie zapocz¹tkowana, stanowiæ mo¿e interesuj¹cy temat badawczy.
Opracowany45 dokument pochodzi ze zbiorów Wydzia³u Kultury II KC PZPR,
przechowywanych w Archiwum Akt Nowych (AAN) pod sygnatur¹ 1859. Jest
to kopia maszynopisowa, nie zawieraj¹ca ¿adnych rêcznych dopisków. Nie by³
on nigdy wczeœniej publikowany. Czêœæ zawartych w nim informacji, na podstawie analizy innego ni¿ przedstawiony poni¿ej dokumentu – rocznego sprawozdania GUKPPiW (a nie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych), omówi³a w jednej ze swych ksi¹¿ek Marta Fik46. Sprawozdanie Departamentu
Publiacji Nieperiodycznych GUKPPiW z dzia³alnoœci w 1968 r. pokazuje, jak
szeroki by³ zasiêg kontroli ksi¹¿ek oraz czasopism literackich i naukowych
w tym okresie i jak wydarzenia wewn¹trzpolityczne wp³ywa³y na zwielokrotnion¹ „czujnoœæ” cenzorów nawet wobec tych autorów, którzy nie wystêpowali
czynnie w 1968 r. przeciwko w³adzy. Potwierdza ponadto tezê, i¿ tzw. problem
niemiecki i stosunki polsko-radzieckie by³y tematami podlegaj¹cymi szczególnej kontroli urzêdu. Tej trwa³ej tendencji, uwidaczniaj¹cej siê wszak przy okazji
lektury akt cenzorskich z lat wczeœniejszych nie zmieni³a równie¿ szczególna
sytuacja w okresie trwania kampanii antysemickiej.
44
AAN, KC PZPR Wydzia³ Kultury II, 923/2, Zapis nr 1, Dzia³ IX z dn. 3 VIII 1973 r.
W publikacji zachowano pisowniê orygina³u. Przypisy rzeczowe dotycz¹ przede wszystkim osób,
które by³y przedmiotem szykan i represji za sw¹ aktywnoœæ antysystemow¹ w omawianym okresie. Odnotowano (i skrótowo wyjaœniono) w nich równie¿ niektóre wydarzenia, wzmiankowane w dokumencie
i odnosz¹ce siê do tzw. wydarzeñ marcowych. Rozwi¹zano, sprawdzono i – w razie koniecznoœci – poprawiono w przypisach równie¿ niektóre imiona wymienionych w nim postaci. Poza niewielkimi oczywistymi
b³êdami (otwarty i niezamkniêty nawias, b³êdne u¿ycie skrótowca) nie dokonano ¿adnych zmian w tekœcie.
46
M. Fik, Marcowa kultura. Wokó³ „Dziadów”. Literaci i w³adza. Kampania marcowa, Warszawa 1995,
s. 123. Autorka ograniczy³a siê jednak do omówienia ingerencji i zapisów cenzorskich, dotycz¹cych literatów i niektórych naukowców i nie wspomina (bo nie by³o to tematem jej badañ) o ingerencjach
w prace historyków i w publicystykê spo³eczno-polityczn¹. Zob. równie¿ – eadem, Literaci i Marzec,
„Przegl¹d Literacki” 1993, nr 4.
45
109
Dariusz Jarosz
G³ówny Urz¹d Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk
Departament Publikacji Nieperiodycznych
Poufne47
Sprawozdanie
z dzia³alnoœci w 1968 r.
Departament Publikacji Nieperiodycznych sk³ada siê z trzech Wydzia³ów:
1/ Wydzia³u Wydawnictw Naukowych 2/ Wydzia³u Wydawnictw Beletrystycznych 3/ Wydzia³u Czasopism Naukowych i Literackich.
Obsadê personaln¹ departamentu stanowi¹: dyrektor, 3-ch naczelników, 23
cenzorów i sekretarka.
Pierwsze dwa Wydzia³y zajmuj¹ siê wy³¹cznie kontrol¹ publikacji nieperiodycznych zg³aszanych do G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk przez wydawnictwa warszawskie oraz inne instytucje nie posiadaj¹ce sta³ej
koncesji wydawniczej. Natomiast do obowi¹zków wydzia³u Czasopism Naukowych i Literackich nale¿y kontrola 170 czasopism wydawanych przez redakcje
mieszcz¹ce siê w Warszawie oraz dodatkowo publikacje nieperiodyczne 12 œciœle okreœlonych wydawnictw warszawskich. Wszystkie trzy Wydzia³y, ka¿dy
w swoim zakresie, sprawuj¹ ponadto nadzór nad decyzjami Wojewódzkich Urzêdów Kontroli Prasy.
W 1968 roku do kontroli w Departamencie wydawnictwa nades³a³y ponad
7500 publikacji nieperiodycznych (w r. 1967-7226). Równie¿ znacznie wzros³a
iloœæ publikacji nie objêtych planem wydawniczym zg³aszanych do kontroli
przez ró¿ne instytucje, jednostki gospodarki uspo³ecznionej, organizacje spo³eczne, stowarzyszenia itp. nie posiadaj¹ce sta³ej koncesji wydawniczej. W publikacjach tych bardzo czêsto mia³y miejsce ingerencje dotycz¹ce spraw zastrze¿onych przepisami o tajemnicy pañstwowej oraz tzw. zapisami i zaleceniami
cenzorskimi.
Od wielu miesiêcy iloœæ pozycji czekaj¹cych na za³atwienie przez cenzorów
ksi¹¿kowych nie spada poni¿ej 6-ciu. Na przyk³ad 15.XII. 68 r. u ka¿dego cenzora znajdowa³o siê przeciêtnie od 6 do 8-miu publikacji. Na wyd³u¿enie siê okresu
kontroli, poza innymi czynnikami ma równie¿ wp³yw coraz wiêksza iloœæ pozycji trudnych i bardzo trudnych z najrozmaitszych dziedzin (np. historia, filozofia, prawo, ekonomia) a których kontrola wymaga od cenzora siêgania po
dodatkowe Ÿród³a informacji i pomoce naukowe. Bardzo pracoch³onna, po
stwierdzeniu przeoczeñ w VIII i IX tomie Wielkiej Encyklopedii Powszechnej,
sta³a siê kontrola wszystkich publikacji o charakterze encyklopedycznym, lek42
Poni¿ej czerwona kwadratowa pieczêæ o treœci: „Polska Zjednoczona Partia Robotnicza Wydzia³
Kultury. Wp³ynêlo dnia 30 I 69 Nr akt 30-3-69 Skierowano t. Kraœko”.
110
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
sykonowym i s³ownikowym. Równie¿ pracoch³onna i wymagaj¹ca wiele uwagi
sta³a siê kontrola utworów beletrystycznych o tematyce wspó³czesnej.
W zg³aszanych utworach od wielu lat nie notowaliœmy tak du¿ej iloœci tytu³ów oraz problemów wymagaj¹cych powa¿nej interwencji Urzêdu, jak to mia³o
miejsce w 1968 roku. Sytuacja polityczna w naszym kraju, decyzje KC Partii
i Rz¹du podejmowane wiosn¹ i latem 1968 roku, krytyka wielu wydanych
w ubieg³ych latach ksi¹¿ek i innych publikacji zobowi¹zywa³y nasz zespó³ do
wyci¹gniêcia praktycznych wniosków natury politycznej i organizacyjnej, na³o¿y³y na nas obowi¹zek bardziej wnikliwej pracy i równoczeœnie rozwa¿nych,
prawid³owych decyzji. St¹d czêsto kontrolujemy pozycje pozornie nie wymagaj¹ce cenzury, jak np. wznowienia. Ta praktyka wynik³a z naszego doœwiadczenia,
¿e wydawcy czêsto nie uwzglêdniali ingerencji dokonanych w poprzednich latach przez Urz¹d. Tak np. w utworze H[enryka] Grynberga pt. «Buszuj¹cy po
drogach», wydrukowanym w 1967 roku w «Twórczoœci»48 Urz¹d dokona³ szeregu istotnych ingerencji. Natomiast w ksi¹¿ce zg³oszonej do Urzêdu na prze³omie
1967/68 przez wydawnictwo «Czytelnik» nie uwzglêdniono tych ingerencji. Co
wiêcej, przedstawiciele wydawnictwa usi³owali doprowadziæ do przywrócenia
niektórych szkaluj¹cych masz kraj sformu³owañ wyeliminowanych w «Twórczoœci».
Równie¿ ponownej kontroli poddawane s¹ wszystkie ksi¹¿ki wznawiane,
a które by³y kontrolowane w latach 1956-1960. Jest to spowodowane okolicznoœci¹, ¿e kryteria i wymogi obecne ró¿ni¹ siê od kryteriów obowi¹zuj¹cych w tamtych latach. Praktyka wskazuje, ¿e w wielu wznawianych pozycjach, musieliœmy
dokonywaæ politycznych ingerencji.
Po wydarzeniach lutowo-marcowych niezbêdna sta³a siê ponowna kontrola
powa¿nej iloœci ksi¹¿ek wznawianych przez wydawnictwa, a wydanych po raz
pierwszy przed marcem 1968 roku. Dotyczy to zarówno publikacji beletrystycznych, naukowych, jak popularno-naukowych. Nasze doœwiadczenia zdobyte
podczas ponownej kontroli, wskazuj¹ na fakt, ¿e nie wszystkie wydawnictwa
wyci¹gnê³y w³aœciwe wnioski z nadzwyczajnego zjazdu warszawskiego oddzia³u
Zwi¹zku Literatów Polskich, wydarzeñ marcowych w kraju oraz wydarzeñ miêdzynarodowych.
W 1968 roku w G³ównym oraz Wojewódzkich Urzêdach nie dopuszczono do
druku w ca³oœci 7-miu ksi¹¿ek, których treœæ budzi³a zastrze¿enia polityczne.
Ponadto w 86 publikacjach nieperiodycznych dokonaliœmy powa¿nych ingerencji, a w dalszych 434 pozycjach przeprowadziliœmy ingerencje drobne. Z uwagi
na wymogi instrukcji o zachowaniu tajemnicy pañstwowej w publikacjach jawnych ingerowano w 128 pozycjach. Na ogóln¹ iloœæ 7.500 publikacji nieperiodycznych skontrolowanych w Departamencie – nieco ponad 1.500 stanowi³y
48
Henryk Grynberg (ur. 1936), prozaik, poeta, eseista i publicysta. Po ukoñczeniu dziennikarstwa
na Uniwesytecie Warszawskim (1959), aktor Pañstwowego Teatru ¯ydowskiego w Warszawie. Debiutowa³ opowiadaniem „Ekipa «Antygona»” wydrukowanym we „Wspó³czesnoœci” w 1959 r. W 1967 r.
w trakcie pobytu Teatru ¯ydowskiego w USA zdecydowa³ siê nie wracaæ do Polski.
111
Dariusz Jarosz
publikacje o charakterze beletrystycznym. W tych ostatnich dokonano 160
ingerencji, wliczaj¹c w to zarówno ksi¹¿ki nie dopuszczone do druku w ca³oœci
jak i ksi¹¿ki, w których dokonano powa¿nych i drobnych ingerencji.
W czasopismach naukowych i literackich nie dopuszczono do druku 33 ró¿nych opracowañ w ca³oœci, a w 176 dokonano drobnych ingerencji. Z uwagi na
przepisy o zachowaniu tajemnicy pañstwowej dokonaliœmy 49 ingerencji.
Ingerencje polityczne dokonane przez Urz¹d w utworach beletrystycznych
w 1968 roku a tak¿e w 1967 wskazuj¹ na to, ¿e w praktyce edytorskiej niektórych wydawnictw warszawskich oraz terenowych zapomina siê o zasadniczych
za³o¿eniach polityki kulturalnej, wzglêdnie, ¿e te za³o¿enia interpretuje siê
w swoisty sposób. Zbyt czêsto jeszcze natrafiamy na ksi¹¿ki i inne utwory,
których nie powinni kwalifikowaæ do druku redaktorzy wydawnictw. Dla przyk³adu z utworów o tematyce wspó³czesnej zg³aszanych do kontroli np. przez
Spó³dzielnie Wydawnicz¹ «Czytelnik» czy PW «Iskry», zwalnialiœmy do druku
z powa¿nymi lub mniejszymi ingerencjami niemal co trzeci¹ ksi¹¿kê.
W naszej praktyce nie ograniczaliœmy siê do przekazywania wydawnictwom
lub redakcjom ingerencji Urzêdu. Zasad¹ by³a i pozostaje merytoryczna dyskusja i uzasadnienie ingerencji. Niejednokrotnie by³y to rozmowy trudne, nie
jeden raz wydawnictwa, nie godz¹c siê ze stanowiskiem i argumentacj¹ Urzêdu
odwo³ywa³y siê do poszczególnych Wydzia³ów Komitetu Centralnego Partii.
Zdarza³o siê, ¿e po dyskusjach – wydawnictwa wycofywa³y z kontroli kwestionowan¹ ksi¹¿kê i prosi³y o anulowanie wniosku. Czêsto sami zwracaliœmy siê
do poszczególnych Wydzia³ów KC z proœb¹ o decyzjê, zw³aszcza wówczas, gdy
treœæ publikacji mia³a charakter dyskusyjny, wzglêdnie, gdy miêdzy Urzêdem
a wydawnictwem istnia³y rozbie¿noœci. Pragniemy podkreœliæ, ¿e ze strony Wydzia³u Kultury, Wydzia³u Nauki oraz innych Wydzia³ów KC PZPR, do których
zwracaliœmy siê z proœb¹ o konsultacjê, otrzymywaliœmy zawsze w³aœciw¹ pomoc.
Podobnie jak w latach ubieg³ych, tak i w 1968 roku Urz¹d nie zakwestionowa³ w ca³oœci ani jednej pozycji z dziedziny nauk œcis³ych. Ingerencje jakie
mia³y miejsce w takich publikacjach, uzale¿nione by³y koniecznoœci¹ ochrony
tajemnicy pañstwowej i s³u¿bowej, nie dostatecznie – jak wynika z tych ingerencji – przestrzeganej przez autorów i ró¿ne instytucje udzielaj¹ce autorom
zastrze¿onych informacji.
Zdecydowana wiêkszoœæ wœród ingerowanych w ca³oœci publikacji dotyczy³a
literatury humanistycznej.
W 1968 roku Urz¹d nie dopuœci³ do druku nastêpuj¹cych utworów beletrystycznych:
1/ Józef Hen – «Najlepsze lata» – Czytelnik.
2/ Henryk Worcell – «Ja, mój m¹¿ i inni» – Wyd. «Œl¹sk».
3/ Gieorgij49 Bak³anow – «Lipiec 1941» – Iskry.
4/ [Giovanni] Guareschi – «Don Camillo» – IW «Pax».
5/ K[eith]G[ilbert] Chesterton – «Kula i krzy¿» – IW «Pax»
49
112
Winno byæ: Grigorij.
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
6/ Edward Wilson – «Odkrycie nad Morzem Martwym» – wznowienie KiW.
7/ Ilia Erenburg – «Ludzie, lata, ¿ycie» cz. IV – Czytelnik.
Zakwestionowaliœmy równie¿ mo¿liwoœæ wydania nowej powieœci Zofii Bystrzyckiej pt. «Gra bez asów» (PIW). Ostatecznie powieœæ ta za zgod¹ Wydzia³u
Kultury KC, na wyraŸne ¿yczenie wydawnictwa i po d³ugich dyskusjach z redaktorami zosta³a zwolniona do druku z bardzo obszernymi ingerencjami.
Oddzieln¹ grupê stanowi¹ wymienione ni¿ej tytu³y, które po wydarzeniach
marcowych nie zosta³y dopuszczone do druku, wzglêdnie którym anulowano
wydane wczeœniej zezwolenie na druk lub rozpowszechnienie.
Wydarzenia marcowe w 1968 r. i wyp³ywaj¹ce z nich konsekwencje personalne – w tych przypadkach odnosz¹ce siê do autorów wymienionych ksi¹¿ek –
zdyskwalifikowa³y je; w zwi¹zku z tym, po konsultacji z odpowiednimi wydzia³ami KC PZPR, postanowiono:
a/ Anulowaæ zezwolenie Urzêdu na rozpowszechnienie:
1. Ksi¹¿ki Stanis³awa50 Amsterdamskiego pt. «Wstêp do filozofii»(PWN).
Ksi¹¿ka ta mia³a byæ podrêcznikiem dla studentów szkó³ wy¿szych, zawiera³a
liczne cytaty z prac Leszka Ko³akowskiego51 i Bronis³awa Baczki52 oraz omawia³a bezkrytycznie pogl¹dy obu filozofów. Wed³ug informacji otrzymanych z PWN
ca³y nak³ad zosta³ przeznaczony na przemia³.
b/ Nie udzieliæ zezwolenia na druk nastêpujacych ksi¹¿ek:
1. Stefan Kisielewski53 – «Gwiazdozbiór muzyczny» (P.W. Muzyczne). By³o
to trzecie wydanie ksi¹¿ki, któr¹ w lutym 1968 r. zwolniliœmy do druku z drobnymi zmianami, w porównaniu z wydaniem poprzednim. Po wydarzeniach marcowych nie wyraziliœmy zgody na drukowanie publikacji
2. Stefan Kisielewski – «Zbigniew Drzewiecki» (P.W. Muzyczne). Jest to monografia o wybitnym muzyku nie dopuszczona do druku z uwagi na osobê autora.
3. Jan D³ugosz – «Jerzy Zawieyski54» – Agencja Autorska. Publikacja zosta³a
zg³oszona do GUKPPiW po obradach Sejmu i zatrzymana z uwagi na popularyzacjê twórczoœci artystycznej Jerzego Zawieyskiego.
50
Winno byæ: Stefana.
Leszek Ko³akowski (ur. 1927 r.), filozof, w latach 1964-1968 prof. Uniwersytetu Warszawskiego
i Polskiej Akademii Nauk. W 1966 r. usuniêty z PZPR za wyg³oszenie krytycznego referatu na Uniwersytecie Warszawskim w dziesi¹t¹ rocznicê PaŸdziernika 1956 r. W wyniku wydarzeñ marcowych 1968 r.
pozbawiony katedry, emigrowa³. Od 1970 r. prof. uniwersytetu w Oksfordzie.
52
Bronis³aw Baczko (ur. 1924), przedstawiciel tzw. warszawskiej szko³y historyków idei, usuniêty
z Uniwesytetu Warszawskiego w 1968, emigrowa³ (prof. uniwesytetów w Clermont-Ferrand i Genewie).
53
Stefan Kisielewski (1911-1991), publicysta (zwi¹zany przez ca³e ¿ycie z „Tygodnikiem Powszechnym), pisarz i kompozytor, w latach 1957-1965 pose³ na Sejm z ramienia ko³a „Znak”. Ze wzglêdu na swój
krytyczny stosunek do rz¹dów Gomu³ki (wyrazi³ go m.in. na zebraniu Oddzia³u Warszawskiego Zwi¹zku
Literatów Polskich 29 lutego 1968 r.) 11 marca 1968 r. zosta³ pobity w Warszawie przez „nieznanych
sprawców”.
54
Jerzy Zawieyski (1902-1969), dramatopisarz, prozaik, eseista, cz³onek zespo³u „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku”. Pose³ na sejm (1957-1969) i cz³onek Rady Pañstwa (1957-1968). 9 kwietnia 1968 r.
wyg³osi³ w Sejmie przemówienie w obronie atakowanych przez w³adze studentów i pisarzy, co by³o
bezpoœredni¹ przyczyn¹ odwo³ania go z Rady Pañstwa. 18 czerwca 1969 r. w nadal nie do koñca wyjaœnionych okolicznoœciach wypad³ z czwartego piêtra lecznicy Ministerstwa Zdrowia w Warszawie,
w wyniku czego zmar³.
51
113
Dariusz Jarosz
4. «Antologia nowoczesnej poezji rosyjskiej i radzieckiej» w opracowaniu Wiktora Woroszylskiego55 (Ossolineum). Opracowanie to budzi³o zastrze¿enia z powodu szczególnego zestawu not biograficznych opracowanych przez W. Woroszylskiego, eksponuj¹cych informacjê o aresztowaniach, œmierci w niewyjaœnionych okolicznoœciach, zaginiêciu wielu poetów radzieckich itp., jak i ze
wzglêdu na osobê W. Woroszylskiego, który ksi¹¿kê zaopatrzy³ wstêpem (Wg.
informacji przekazanej nam przez dyrektora «Ossolineum» – pozycja ta zosta³a
zmatrycowana i po pewnym czasie wydawnictwo zamierza powróciæ do tej
sprawy).
5. S³awomir Mro¿ek – «Opowiadania» (Wyd. Literackie). Jest to wybór opowiadañ z poprzednich ksi¹¿ek S³. Mro¿ka, zg³oszony do kontroli pod koniec
1967 r., wycofany czasowo z produkcji przez wydawnictwo po wydarzeniach
marcowych. Tom zawiera kilka opowiadañ wybitnie aluzyjnych, które uzyska³y
aktualn¹ wymowê po marcowych wydarzeniach. Po sierpniowych antypolskich
deklaracjach S³. Mro¿ka w Pary¿u56 – pozycja ta zosta³a definitywnie zakwestionowana.
6. S³awomir Mro¿ek – «Utwory sceniczne» oraz «Utwory sceniczne nowe»
(Wyd. Literackie). W obydwu utworach zawarty zosta³ ca³y dorobek sceniczny
Mro¿ka. Negatywna decyzja Urzêdu mia³a œcis³y zwi¹zek z politycznymi deklaracjami Mro¿ka w sierpniu 1968 r.
7. Alfred Nowaczyñski57 – «Ma³pie zwierciad³o» (Wyd. Literackie). By³y to
dwa tomy utworów satyrycznych i felietonów nie budz¹cych merytorycznych
zastrze¿eñ. Po przypomnieniu przez towarzysza I Sekretarza KC PZPR antysemickiego stanowiska A. Nowaczyñskiego – nie wyraziliœmy zgody na druk tej
ksi¹¿ki. Jej pojawienie siê na pó³kach ksiêgarskich w takiej sytuacji by³oby niewskazane.
8. «Dzieje PrzyjaŸni» (PW Muzyczne). W tomie zawarta zosta³a korespondencja miêdzy Karolem Szymanowskim a Zofi¹ i Paw³em Kochañskimi. Budz¹ca
zastrze¿enia treœæ licznych listów Szymanowskiego, których treœci¹ by³a Rewolucja PaŸdziernikowa w Rosji i przewijaj¹ce siê w treœci pochlebne oceny
Artura Rubinsteina – spowodowa³y decyzjê Urzêdu polecaj¹c¹ zmatrycowanie
sk³adu ksi¹¿ki.
55
Wiktor Woroszylski (1927-1996), poeta, prozaik, t³umacz, publicysta, po wojnie m.in. redaktor
naczelny „Nowej Kultury”. W latach czterdziestych i piêædziesi¹tych zaangazowany w socrealizm, potem
w opozycji politycznej (do PZPR nale¿a³ do 1966 r.). Jak wynika z opublikowanych przez M. Fik dokumentów (Marcowa kultura…, s. 179) szykany wobec Woroszylskiego mia³y szerszy zasiêg i objê³y
zatrzymanie przez wydawnictwa druku jego felietonów, tomów poezji i opowiadañ.
56
W Pary¿u S. Mro¿ek og³osi³ list protestacyjny przeciwko udzia³owi polskich wojsk w inwazji na
Czechos³owacjê. Zosta³ on opublikowany w „Le Monde” i paryskiej „Kulturze”, co wywo³a³o niezadowolenie w³adz polskich. W odpowiedzi na wezwanie do natychmiastowego powrotu do kraju poprosi³ o
azyl we Francji. Zob. Halina Stephan, Mro¿ek, Kraków 1996, s. 10.
57
Winno byæ – Adolf Nowaczyñski (1879-1944) – dramatopisarz i prozaik, opublikowa³ po raz pierwszy „Ma³pie zwierciad³o” w 1903 r. W okresie miêdzywojennym by³ czo³owym publicyst¹ prasy endeckiej („Myœl Narodowa”, „Prosto z mostu”).
114
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
9. «Czternaœcie dni» w t³umaczeniu St[anis³awa] Wygodzkiego58 (Wyd. Poznañskie). Ksi¹¿kê zakwestionowano. Po opuszczeniu naszego kraju przez St.
Wygodzkiego – wydawnictwo wycofa³o tê pozycjê z kontroli.
10. St[anis³aw] Wygodzki – «Sprawiedliwoœæ» (Wyd. £ódzkie). Po opuszczeniu kraju przez Wygodzkiego Wyd. £ódzkie zrezygnowa³o z planu wydania publikacji i wycofalo ksi¹¿kê z £ódzkiego Urzêdu.
11. Stefania Beylin – «Magazyn aktualnoœci filmowych 1896-1939» (Wyd. Artystyczne i Filmowe). Publikacjê zakwestionowano, poniewa¿ zaprezentowano
w niej obszerny wybór artyku³ów Antoniego S³onimskiego, a tak¿e przypomniano wszelkie zas³ugi dla spo³ecznie zaanga¿owanego filmu grupy takich re¿yserów i literatów jak: Aleksander Ford59, Stefan Kisielewski, Stanis³aw Wohl
i inni.
12. Zygmunt Bauman60 – «Szkice z teorii kultury» (Ossolineum). Ksi¹¿kê tê
nie dopuszczono do druku po wydarzeniach marcowych (Wg. informacji pochodz¹cych od wydawnictwa – pozycja ta zosta³a spisana na straty wydawnictwa).
13. J[anina] Zakrzewska «Prawo Pañstwowe PRL» (PWN)61. Po wydarzeniach
marcowych publikacja ta nie zosta³a dopuszczona do druku.
c/ Zwróciæ wydawnictwu do ponownego opracowania
1. S³ownik Filozoficzny – t. II-gi (PWN). W publikacji tej ponad 30 hase³ opracowali L[eszek] Ko³akowski i Br[onis³aw] Baczko. Jak nam wiadomo wydawnictwo zleci³o opracowanie hase³ innym autorom. Publikacja zostanie w póŸniejszym
terminie przed³o¿ona ponownie do kontroli. Wg najœwie¿szych informacji z PWN
publikacja ta uka¿e siê w 1-tomowej edycji, zamiast przewidzianych pierwotnie
6-ciu tomów.
2. Ryszard Matuszewski – Literatura wspó³czesna – wydanie X. Pañstw. Zak³ady Wydawnictw Szkolnych. Nowa wersja winna uwzglêdniaæ sytuacjê polityczn¹, jaka zaistnia³a po nadzwyczajnym zebraniu Warszawskiego Oddzia³u ZLP
oraz wydarzeniach marcowych. Zmiany bêd¹ dotyczy³y twórczoœci pisarzy, którzy zajêli wówczas znan¹ postawê polityczn¹.
58
Stanis³aw Wygodzki (1907-1992) – poeta, prozaik, t³umacz, od lat dwudziestych zwi¹zany z Komunistyczn¹ Parti¹ Polski, w czasie II wojny œwiatowej wiêzieñ m.in. Oœwiêcimia, w 1967 r. wyemigrowa³ do
Izraela.
59
Aleksander Ford (1908-1980) by³ m.in., wraz ze Stanis³awem Wohlem (1912-1985), za³o¿ycielem
Stowarzyszenia Mi³oœników Filmu Artystycznego „Start” (1929-1930), a nastêpnie obaj wspó³organizowali Czo³ówkê Filmow¹ Wojska Polskiego (1943). W czasie obraduj¹cego 20 i 28 kwietnia w £odzi
i w Warszawie zebrania sprawozdawczo-wyborczego Podstawowej Organizacji Partyjnej przy Zjednoczeniu Zespo³ów Realizatorów Filmowych A. Ford zosta³ poddany krytyce i w efekcie wyemigrowa³ z Polski.
60
Zygmunt Bauman (ur. 1925), socjolog, w 1968 r. usuniêty z Uniwesytetu Warszawskiego, emigrowa³ do Wielkiej Brytanii (profesor uniwersytetu w Leeds).
61
Janina Zakrzewska (1928-1995), prawnik, specjalistka z dziedziny prawa konstytucyjnego. W 1968 r.
zosta³a usuniêta z pracy na Uniwersytecie Warszawskim ze wzglêdów politycznych. Bed¹c bez pracy,
zarabia³a na ¿ycie, sporz¹dzaj¹c indeksy do ksi¹¿ek dla Pañstwowego Instytutu Wydawniczego i pisz¹c
pod pseudonimami w periodykach. W listopadzie 1970 r. zatrudniona w Archiwum Akt Nowych. Od 1982 r.
ponownie na Uniwersytecie Warszawskim.
115
Dariusz Jarosz
W niniejszym sprawozdaniu ograniczamy siê do omówienia najwa¿niejszych
ingerencji Urzêdu, dokonanych w publikacjach nieperiodycznych i czasopismach naukowych i literackich.
Ingerencje te mo¿na uszeregowaæ wg nastêpuj¹cej problematyki:
I. Problematyka miêdzynarodowa:
1. Stosunki polsko-radzieckie.
2. Problem niemiecki.
3. Inne zagadnienia miêdzynarodowe.
II. Problematyka krajowa:
1. Historia wspó³czesna,
2. Sytuacja spo³eczno-polityczna i gospodarcza w Polsce Ludowej.
III. Problematyka ideologiczna.
***
1. Stosunki polsko-radzieckie
Urz¹d czêsto zmuszony jest ingerowaæ w publikacjach o tematyce radzieckiej i stosunkach polsko-radzieckich. Mo¿na stwierdziæ, ¿e iloœæ i waga omawianych ingerencji od kilku lat stale wzrasta. Przyczyn¹ tej nienormalnej sytuacji jest, naszym zdaniem, niedostateczne rozeznanie polityczne niektórych
wydawców i przedk³adanie wymogów czysto edytorskich nad realia polityczne.
Jest rzecz¹ charakterystyczn¹, ¿e wœród niedopuszczonych do druku znalaz³y
siê w ostatnich miesi¹cach dwa utwory beletrystyczne autorów radzieckich,
których t³umaczenie zamierzano wydaæ w Polsce. By³y to:
1/ Ilia Erenburg – «Ludzie, lata, ¿ycie» cz. IV. – Czytelnik
2/ Gieorgij62 Bak³anow – «Lipiec 1941» – Iskry.
IV czêœæ wspomnieñ Ilii Erenburga «Ludzie, lata, ¿ycie» obejmuje lata 19331941 – do momentu napaœci Niemiec na ZSRR. Wiele powa¿nych zastrze¿eñ budzi³y rozdzia³y dotycz¹ce procesów narastania kultu jednostki i jego skutków,
oraz polityki rz¹du radzieckiego wzglêdem Niemiec hitlerowskich od czasu
zawarcia uk³adu Ribbentrop-Mo³otow do momentu wybuchu wojny. Erenburg
mówi o panuj¹cych w dyplomacji radzieckiej i polityce wewnêtrznej nastrojach
proniemieckich (aresztowanie pracownika ambasady w Pary¿u za nastroje
antyniemieckie). Wszelkie informacje o prawdziwym obliczu faszyzmu niedopuszczone by³y do druku, w moskiewskich kawiarniach faszyœci niemieccy opijali swe zwyciêstwa. Nie dawano wiary wszelkim prawdziwym informacjom
o koncentracji wojsk niemieckich i o przygotowaniach siê do napaœci Niemiec
na ZSRR. Powszechnym zaskoczeniem by³y: Telegram Stalina wys³any do
Ribbentropa o «przyjaŸni scementowanej krwi¹», oraz depesza pracowników
ambasady ZSRR w Pary¿u do Stalina potêpiaj¹ca imperialistów angielsko-francuskich za rozpoczêcie wojny z Niemcami.
62
116
Winno byæ: Grigorij.
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
Utwór Bak³anowa jest powieœci¹, w której zawarty jest bardzo drastyczny
i j¹trz¹cy dla naszego czytelnika obrachunek z atmosfer¹ polityczn¹ w ZSRR
w latach 1931-1941. Ukazany jest mechanizm dzia³ania i system represji beriowszczyzny wobec kadry dowódczej Armii Czerwonej oraz beztroska i samouspokojenie przed zbli¿aj¹c¹ siê agresj¹ hitlerowsk¹.
Wnioski wydawnictw warszawskich o udzielenie zezwolenia na druk obu
w. w. utworów radzieckich nie uwzglêdnia³y – naszym zdaniem – ró¿nic miêdzy
czytelnikami radzieckimi i polskimi oraz mo¿liwoœci zupe³nie odmiennej percepcji zawartych w tych ksi¹¿kach relacji przez okreœlon¹ czêœæ czytelników.
Jesteœmy zdania, ¿e wydanie w Polsce utworów I. Erenburga i G. Bak³anowa
by³oby b³êdem polityczny.
W grudniu br. zakoñczyliœmy kontrolê kolejnej pozycji t³umaczonej z rosyjskiego, a mianowicie powieœci Eugeniusza Jewtuszenki pt. «Pearl Harbour»
(PIW). Wizja wspó³czesnego œwiata przedstawiona w tym utworze tchnie katastrofizmem. Autor widzi najwiêksze niebezpieczeñstwo we wspó³zawodnictwie
dwóch systemów oraz sta³oœci psychiki ludzkiej. Je¿eli weŸmiemy pod uwagê,
¿e Jewtuszenko nie czyni ¿adnej próby wartoœciowania tego wspó³zawodnictwa
oraz podkreœla, ¿e nie ma ró¿nic po obu stronach, poniewa¿ i po jednej i po
drugiej stronie s¹ wartoœciowi ludzie i kanalie – to mo¿liwoœæ wydania ksi¹¿ki
wydawa³a siê pocz¹tkowo w¹tpliwa. Po dalszych dyskusjach, doszliœmy jednak
do wniosku, ¿e ksi¹¿kê tê mo¿na zwolniæ do druku.
Innym utworem beletrystycznym zakwestionowanym przez Urz¹d by³a powieœæ Józefa Hena «Najlepsze lata» (Czytelnik). Jest to trzecia czêœæ epopei pt.
«Teatr Heroda». W tej czêœci przedstawiono koleje losu bohatera ca³ej trylogii,
przebywaj¹cego w Zwi¹zku Radzieckim w latach 1942-1943. W powieœci J[ózefa]
Hena ZSRR przedstawiony zosta³ jako kraj nêdzy, g³odu, surowej, nawet nieludzkiej dyscypliny pracy, ciê¿kiej walki o byt. Autor ukaza³ zjawisko powszechnej
kradzie¿y jako jedynej mo¿liwoœci przetrwania wojny. Ludzie cierpieli zarówno
od tocz¹cej siê wojny, jak i od wypaczeñ maj¹cych miejsce w polityce narodowoœciowej tamtego okresu. Podejmowali wiêc walkê przeciwko dyskryminacji,
pogardzie i krzywdzie i w obronie godnoœci ludzkiej.
W innej publikacji a mianowicie Anny Sierockiej «Polonia Radziecka»(PIW)
nie dopuœciliœmy do druku obszernych relacji oraz opinii autorki naœwietlaj¹cych w sposób zdecydowanie j¹trz¹cy sytuacjê poszczególnych osób i ca³ych
œrodowisk (twórczych, politycznych) Polonii radzieckiej w okresie miêdzywojennym. W szczególnoœci ingerencje dotyczy³y tych partii ksi¹¿ki, w których
autorka uwypuklaj¹c trudn¹ sytuacjê lewicowych i komunistycznych dzia³aczy
oraz pisarzy (np. Wandurski, Jasieñski, Hempel i wielu innych) przytacza wypowiedzi i cytaty ówczesnej prasy radzieckiej ostro atakuj¹cej, wprost piêtnuj¹cej
postawê Polaków.
W wydanej w «Czytelniku» powieœci czeskiego pisarza Vlastimila Neffa pt.
«Królewski woŸnica», którtej akcja rozgrywa siê w czasie drugiej wojny œwiatowej w Czechos³owacji, wykreœliliœmy wiêksze fragmenty dyskusji o ZSRR
miêdzy bohaterami powieœci: antykomunist¹ i sympatykami Zawi¹zku Radziec-
117
Dariusz Jarosz
kiego. Zjadliwym, napastliwym wypowiedziom antykomunistycznym i antyradzieckim sympatycy Zwi¹zku przeciwstawiaj¹ s³abe argumenty, a czêsto zgadzaj¹
siê z krytykami. Przyk³adowo podajemy poni¿ej dwa wyingerowane fragmenty
dialogu na temat sytuacji w ZSRR w okresie miêdzywojennym: «… – Strach –
powtórzy³ Sznajberk [antykomunista – przypis GUKP] – Strach przed Stalinem,
przed policj¹, przed s¹siadami, przed w³asnymi dzieæmi. Mam w Moskwie zamê¿n¹ kuzynkê. Po rewolucji kilka razy do niej pisa³em i pyta³em, czy czegoœ
nie potrzebuje. Odpowiada³a, ¿e nie potrzebuje nic, poniewa¿ w jej nowej
radzieckiej ojczyŸnie ka¿dy pracuj¹cy cz³owieka ma wszystko, czego potrzebuje. Na jakich strasznych strzêpach papieru to napisa³a! Ale nie o to chodzi. Mo¿na by³o w koñcu zrozumieæ, ¿e po rewolucji nie maj¹ tam papieru listowego. Ale
nie mog³em zrozumieæ, dlaczego pisze tak oficjalnie. Dopiero, gdy j¹ odwiedzi³em, zrozumia³em. Pisa³a tak ze strachu. Mówi siê, ¿e carski re¿ym by³ straszny.
Re¿ym Stalina jest o wiele straszniejszy… Nie potraficie sobie wyobraziæ tej
atmosfery przera¿enia, strachu, nieufnoœci. Ludzie maj¹ tam miny zbitego psa,
którego ka¿dy przy spotkaniu kopie. Moja kuzynka mieszka z mê¿em w jednym
mieszkaniu z dwiema obcymi rodzinami. W ci¹gu tej godziny, któr¹ u nich
spêdzi³em i której do œmierci nie zapomnê, trzy razy na palcach przechodzili
wyjrzeæ na korytarz, czy ktoœ nie pods³uchuje. Kiedy wyje¿d¿a³em kuzynka
przysz³a potajemnie na dworzec, ¿eby mnie po¿egnaæ. Musieliœmy udawaæ,
¿esmy siê tam przypadkiem spotkali…»
Na marginesie tej ingerencji pragniemy nadmieniæ, ¿e w wydawanych
w ostatnich 2 latach w naszym kraju powieœciach niektórych pisarzy czeskich
mia³y miejsce ingerencje o podobnym charakterze. Urz¹d by³ zmuszony do wykreœlania fragmentów o niezwykle z³oœliwej i zjadliwej wobec ZSRR wymowie.
Ale wczeœniej takie teksty polskie wydawnictwa kwalifikowa³y do druku.
W V tomie pamiêtników «M³ode pokolenie wsi Polski Ludowej» (LSW) znalaz³o siê równie¿ wspomnienie pt. «Dobrze mi tu, w PGRze». Znaczn¹ czêœæ tego
opracowania autor poœwiêci³ swoim prze¿yciom w ZSRR podczas wojny. O pamiêtniku tym redaktorzy ksi¹¿ki wypowiedzieli siê, ¿e ma tak¹ sam¹ wartoœæ
jak ksi¹¿ka… So³¿enicyna pt. «Jeden dzieñ Iwana Denisowicza».
Istotnie, w pamiêtniku mo¿na by³o wyczytaæ gehennê, jak¹ przechodzi³
autor w latach wojny i po wojnie w Zwi¹zku Radzieckim, a tak¿e dra¿liwy obraz
stosunków miêdzy ludnoœci¹ polsk¹ a w³adzami radzieckimi w rejonie Grodna.
Urz¹d nasz by³ zmuszony, wykreœliæ wiele najbardziej dra¿liwych fragmentów
pamiêtnika.
Czêstych ingerencji Urzêdu wymagaj¹ teksty traktuj¹ce w sposób j¹trz¹cy
i nieprzyjazny o niemiecko-radzieckim uk³adzie z sierpnia 1939 roku, wkroczeniu wojsk radzieckich na tereny Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Bia³orusi,
wywózce Polaków w g³¹b ZSRR po 17 wrzeœnia 1939 roku, losie wielu Polaków
za ko³em podbiegunowym, karygodnym zachowaniu siê ¿o³nierzy-maruderów
wobec ludnoœci polskiej po wkroczeniu Armii Radzieckiej na tereny Polski.
118
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
Osobny problem dla Urzêdu stanowi³o has³o «Trocki Lew» zg³oszone przez
PWN w XI tomie Wielkiej Encyklopedii Powszechnej63, którego kontrolê
zakoñczyliœmy w grudniu 1968 roku. W przedstawionej nam do kontroli wersji
osoba Trockiego, jego polityczne antyleninowskie a póŸniej zdecydowanie antyradzieckie pogl¹dy i dzia³alnoœæ zosta³y w powa¿nym stopniu zamazane. Wiêkszy bowiem nacisk po³o¿ono na pozytywn¹ stronê dzia³alnoœci L. Trockiego
w partii bolszewickiej i radzieckim rz¹dzie rewolucyjnym. Te i inne b³êdy spowodowa³y ingerencjê Urzêdu. Wydawnictwo zleci³o opracowanie nowej wersji
has³a innym autorom. Treœæ nowej wersji ró¿ni³a siê zasadniczo od wersji pierwotnej i uzyska³a zezwolenie na druk.
2. Problem niemiecki
W bie¿¹cym roku byliœmy zmuszeni dokonaæ licznych ingerencji w wielu
publikacjach, których treœci¹ by³y ró¿ne aspekty problemu niemieckiego oraz
stosunków polsko-niemieckich. Powa¿nych skrótów dokonaliœmy np. w ksi¹¿kach Tomasza Szaroty pt. «Osadnictwo miejskie na Dolnym Œl¹sku w latach
1945-1948» (Ossolineum)64 oraz Bronis³awa Pasierba «Migracja ludnoœci niemieckiego Dolnego Œl¹ska» (Ossolineum).
Przyk³adem niestosownego pod wzglêdem politycznym podejœcia do problematyki niemieckiej by³a ksi¹¿ka L[eszka] Moczulskiego pt. «Miecz Nibelungów» (wyd. MON) w wersji zg³oszonej w GUKP. W tej ksi¹¿ce, w której naœwietla siê historiê pruskiego i niemieckiego militaryzmu na przestrzeni ostatnich
350-ciu lat, z uwzglêdnieniem stosunków polsko-niemieckich, autor nie ustrzeg³
siê niestety szeregu istotnych b³êdów. Pomin¹³ w niej mianowicie role NRD, jej
antyimperialistyczne stanowisko oraz przynale¿noœæ do Uk³adu Warszawskiego. Z pozycji Moczulskiego wynika³o, jakoby nad Polsk¹ do dziœ wisia³ miecz
Nibelungów i jakoby tu¿ za nasz¹ granic¹ zachodni¹ zaczyna³o siê panowanie
niemieckiego militaryzmu i rewizjonizmu. Dopiero na skutek interwencji i perswazji Urzedu autor dokona³ w ksi¹¿ce wielu zmian, które pozwoli³y ustawiæ
powy¿sze sprawy we w³aœciwym œwietle. Dodajmy, ¿e za tê publikacjê L[eszek]
Moczulski otrzyma³ nagrodê Ministra Obrony Narodowej.
Ze swoist¹ tez¹ «naukow¹» zetknêliœmy siê w opracowaniu B[enedykta]
Zientary pt. «Konflikty narodowoœciowe na pograniczu niemiecko-s³owiañskim», które mia³o byæ drukowane w obcojêzycznym biuletynie «Acta Poloniae
Historica» (Ossolineum), w którym autor kwestionowa³ przydatnoœæ naukow¹
tezy «Drang nach Osten» i dowodzi³, ¿e jest ona aktualna dopiero od 19 wieku.
Wychodz¹c z takiego za³o¿enia stwierdza³, ¿e motywy zasiedlania terenów odwiecznie polskich przez szczepy germañskie mia³y pod³o¿e ekonomiczne, reli63
Krytyka Wielkiej Encyklopedii Powszechnej by³a fragmentem walki o „aryzacjê” Pañstwowego
Wydawnictwa Naukowego. W wyniku tej czystki usuniêto z wydawnictwa oko³o 40 osób. Szczegó³y –
zob. J. Eisler, Polski rok 1968…, s. 158-164; P. Skwieciñski, Encyklopedyœci '68, „Res Publica” 1990, nr 1;
P. Osêka, Encyklopedyœci, „Magazyn Gazety Wyborczej”, 6 III 1998.
64
Tomasz Szarota przedstawi³ swe perypetie z cenzur¹ przy okazji wydawania tej i innych ksi¹¿ek
w tomie relacji Cenzura w PRL. Relacje historyków, oprac. Z. Romek, Warszawa 2000, s. 204-214.
119
Dariusz Jarosz
gijne, kulturowe itp., natomiast nie mo¿naby siê dopatrzeæ motywów «Drangu».
Opracowania tego nie dopuœciliœmy do druku.
Powa¿ne zastrze¿enia Urzêdu zosta³y zg³oszone wobec publikacji Tomasza
Szaroty pt. «Osadnictwo miejskie na Dolnym Œl¹sku w latach 1945-1948».
Bazê Ÿród³ow¹ tej pracy stanowi¹ publikacje ksi¹¿kowe, akta w³adz, urzêdów
i instytucji, prasa, polskie i niemieckie materia³y pamiêtnikarskie, opublikowane i nieopublikowane dane statystyczne, a tak¿e mocno przez autora skrytykowane akta partyjne, z których korzysta³. Kontroluj¹c publikacjê Szaroty (jest to
poprawiona i uzupe³niona wersja rozprawy doktorskiej, obronionej w grudniu
1966 roku w Instytucie Historii PAN) trudno oprzeæ siê wra¿eniu, ¿e autor
wyeksponowa³ fakty, daj¹ce w sumie ujemny bilans polskiej dzia³alnoœci na Dolnym Œl¹sku w latach 1945-1948. W publikacji tej zastrze¿enia budzi³y nastêpuj¹ce sprawy:
1) Destrukcyjna rola wojsk radzieckich w osadnictwie polskim; jest tu mowa
o dewastacji przez wojska radzieckie maj¹tku poniemieckiego, o obronie Niemców przez czynniki radzieckie, o trudnoœciach napotykanych przez w³adze polskie podczas przejmowania zak³adów przemys³owych. Obecnoœæ wojska radzieckich mia³a byæ jedn¹ z przyczyn ba³aganu i braku bezpieczeñstwa na tych
terenach.
2) Przedstawienie ogólnego klimatu lat osadnictwa polskiego. Wed³ug autora by³y to czasy absolutnie dzikich obyczajów, rozboju, szabru, pijañstwa, rozpusty, spekulacji i prywaty urzêdników.
3) Dobór dokumentów oraz ich odautorski komentarz sugerowa³y jakoby
dzia³alnoœæ polskiej w³adzy ludowej na Dolnym Œl¹sku by³a czynnikiem hamuj¹cym w gospodarczym rozwoju tego regionu.
Poniewa¿ jednoczeœnie wiêksza czêœæ publikacji nie mog³a budziæ zastrze¿eñ – Urz¹d uzna³, ¿e nale¿y j¹ zwróciæ wydawnictwu do dalszego opracowania.
Po pewnym czasie otrzymalismy zmienion¹ wersjê publikacji, w której uwzglêdniono zastrze¿enia i uwagi. Ksi¹¿kê zatwierdziliœmy do druku.
Pewne obiekcje nasunê³y siê nam równie¿ podczas kontroli kolejnej publikacji wydawnictwa Ossolineum a mianowicie: «Migracje ludnoœci niemieckiej
Dolnego Œl¹ska», której autorem jest Bronis³aw Pasierb. Nie zatrzymuj¹c si¹
nad zaletami tej publikacji, pragniemy stwierdziæ, ¿e unikano w niej – w naszym
przekonaniu – wyraŸnej i zdecydowanej polemiki z wywodami zachodnio-niemieckich rewizjonistów podnosz¹cymi od lat wrzawê wokó³ tzw. «polskiego barbarzyñstwa», którego rezultatem mia³y byæ «Vertreibungs verluste». Polemika
autora by³a zbyt poœrednia i anonimowa. Maj¹c to na wzglêdzie Urz¹d nasz
uzna³ za konieczne, wyingerowanie wielu podanych przez autora przyk³adów
grabie¿y dokonanych przez Polaków na wysiedleñcach niemieckich, usuniêcie
b¹dŸ stonowanie fragmentów dotycz¹cych z³ej organizacji akcji przesiedleñczej, œmiertelnych wypadków wœród przesiedleñców, jako rezultatu z³ej organizacji. Zakwestionowaliœmy równie¿ celowoœæ umieszczenia w tomie opisów staræ
i spiêæ pomiêdzy ogniwami w³adz polskich i radzieckich na tle stosunków do
120
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
Niemców. Ksi¹¿kê zwolniliœmy do druku po uwzglêdnieniu drobnych lecz licznych oraz istotnych skreœleñ a tak¿e zmniejszeniu nak³adu do 500 egzemplarzy.
3. Inne zagadnienia miêdzynarodowe
Od czasu izraelskiej agresji na kraje arabskie zwiêkszy³a siê powa¿nie iloœæ
ingerencji w publikacjach nieperiodycznych zajmuj¹cych siê problematyk¹ bliskowschodni¹.
Pragniemy przypomnieæ, ¿e i w poprzednich latach Urz¹d nie dopuszcza³ do
druku pochlebnych relacji o wewnêtrznej i zagranicznej polityce rz¹dów izraelskich. Zwracaliœmy uwagê, aby pogl¹dy wyra¿ane w ksi¹¿kach na temat Bliskiego Wschodu nie kolidowa³y z interesami naszego pañstwa i jego polityki wobec Bliskiego Wschodu.
W 1968 roku nie zezwoliliœmy na wznowienie ksi¹¿ki Edwarda Wilsona «Odkrycie nad Morzem Martwym» (Ksi¹¿ka i Wiedza).
Jest to zbeletryzowana opowieœæ o odkryciu starych hebrajskich manuskryptów i osady – klasztoru sekty esseñczyków nad Morzem Martwym. Autor pozytywnie ustosunkowuje siê do naukowców i genera³ów izraelskich oraz ilustruje ich wielki entuzjazm, hart ducha i poœwiêcenie z jakim prowadzili badania.
Ich zas³uga – wg autora – by³a tym wiêksza, ¿e musieli pracowaæ w trudnych
warunkach w podzielonej Jerozolimie, czêsto pod obstrza³em dzia³ arabskich.
Arabów ukaza³ autor jako ludzi agresywnych, ciemnych, chciwych i zacofanych, utrudniaj¹cych swoimi dzia³aniami zbrojnymi normalne ¿ycie i pracê
¯ydów.
Pierwsze wydanie ksi¹¿ki Wilsona ukaza³o siê w Polsce w 1965 roku. Obecnie Urz¹d stan¹³ na stanowisku, ¿e jej wznowienie nie by³oby wskazane.
W kilku innych pozycjach musieliœmy wykreœliæ pochlebne relacje o sukcesach polityki spo³eczno-gospodarczej w Izraelu.
Jeœli idzie o literaturê obc¹ wydawan¹ w Polsce, pragniemy jeszcze wspomnieæ o powieœci Nevil Shute'a pt. «Ostatni brzeg» (wyd. KiW). W tej znanej
równie¿ poza granicami naszego kraju i jako ca³oœæ nie budz¹cej zastrze¿eñ
politycznych powieœci, uznaliœmy za konieczne zakwestionowaæ w¹tek przytoczonej rozmowy na temat wojny nuklearnej jaka (w powieœci) wybuch³a miedzy
ZSRR a ChRL; przyczyna tego konfliktu nie zosta³a w ksi¹¿ce wyjaœniona, jakkolwiek miêdzy wierszami mo¿na by³o wyczytaæ, ¿e Chinom chodzi³o i niezamieszka³e tereny wschodniej Syberii. Wydawnictwo po d³u¿szych dyskusjach
z Urzêdem chc¹c «ratowaæ» ksi¹¿kê zdecydowa³o siê na znaczne (i ³atwe do
sprawdzenia) przeredagowania kwestionowanego w¹tku i do uzupe³nienia pos³owia napisanego przez polskiego autora, w którym dodatkowo zaakcentowano absurdalnoœæ pomys³u Shute'a. W tym stanie rzeczy Urz¹d nasz zwolni³
ksi¹¿kê do druku z wy¿ej wspomnianymi zmianami.
Jeœli idzie o problematykê chiñsk¹ to w 1968 r. mogliœmy odnotowaæ znaczne zmniejszenie ingerencji dokonanych w publikacjach nieperiodycznych i czasopismach literackich. Stwierdzenie to mo¿emy odnieœæ zw³aszcza do opracowañ zg³aszanych przez polskich autorów. Nie mo¿emy tego samego powiedzieæ
o innych zagadnieniach sytuacji miêdzynarodowej.
121
Dariusz Jarosz
Mogliœmy odnotowaæ, ¿e wielu autorów, zarówno naukowców jak publicystów a tak¿e pisarzy, w publikacjach zg³aszanych do kontroli, ujmowa³o ró¿ne
sprawy z dziedziny sytuacji miêdzynarodowej w sposób sprzeczny ze stanowiskiem i polityk¹ naszego urzêdu. Urz¹d musia³ o tym przypominaæ, gdy zaistnia³a koniecznoœæ ingerencji.
Nie jeden raz usi³owali autorzy ró¿nych publikacji traktowaæ Berlin Zachodni jako czêœæ sk³adow¹ Niemieckiej Republiki Federalnej, w niejednej publikacji
termin «Niemcy» mia³ byæ synonimem terminu «NRF». W ró¿nych publikacjach
Jerozolima mia³a byæ stolic¹ Izraela, a Hong-Kong koloni¹ brytyjsk¹. Wielu
autorów g³osi³o sprzeczne pogl¹dy z polityk¹ Koreañskiej Republiki LudowoDemokratycznej i naszego kraju w odniesieniu do problemu koreañskiego itp.
II. Problematyka krajowa.
1. Historia wspó³czesna
W 1968 roku na rynku wydawniczym ukaza³o siê wiele publikacji na temat
odzyskania przez Polskê niepodleg³oœci w 1918 roku oraz zagranicznej i wewnêtrznej polityki ówczesnych rz¹dów. Zdecydowana wiêkszoœæ pozycji nie budzia³a zastrze¿eñ politycznych i zosta³a zwolniona do druku bez zmian. Pewna,
nieznaczna zreszt¹ iloœæ ingerencji, mia³a miejsce w publikacjach historycznych, traktuj¹cych o stanowisku ró¿nych polskich partii politycznych wobec
problemu niepodlegloœci Polski. Podkreœlono w nich z jednej strony szczególny
patriotyzm i zas³ugi ruchu ludowego oraz P[olskiej]P[artii]S[ocjalistycznej]Frakcji dla odbudowy pañstwowoœci polskiej, a z drugiej – negatywny i przeciwny tej pañstwowoœci program S[ocjal]D[emokracji]K[rólestwa]P[olskiego]
i L[itwy] a póŸniej K[omunistycznej]P[artii]R[obotniczej]P[olski]. Tego rodzaju
ujêcie mia³o przede wszystkim miejsce, w publikacjach zg³aszanych do kontroli
przez Ludow¹ Spó³dzielniê Wydawnicz¹. We wszystkich tych przypadkach sugerowaliœmy odpowiednie przeredagowania i uzupe³nienia, które zwykle mia³y
miejsce.
Sporo zamieszania sprawi³a data odzyskania niepodleg³oœci w 1918 roku,
która w ogromnej wiêkszoœci wydawnictwa ustalono na 11 listopada. Równie¿
i w tych wypadkach wprowadzaliœmy korekty.
W publikacjach nieperiodycznych by³y i s¹ nadal ponawiane próby rehabilitacji Józefa Pi³sudskiego, Rydza Œmig³ego oraz innych dygnitarzy przedwojennych. Niejednokrotnie w ksi¹¿kach kreœliliœmy opinie o «³agodnym dyktatorze»
tzn. J[ózefie] Pi³sudskim, o jego rz¹dach jako o «dyktatorze[sic!] bez dyktatora».
M.in. du¿e fragmenty wykreœliliœmy z ksi¹¿ki Z[ofii] Morozowicz-Szczepkowskiej pt. «Z lotu ptaka» (PIW), oraz [Andrzeja] Micewskiego pt. «W cieniu marsza³ka Pi³sudskiego».
W 12 numerze «Twórczoœci» byliœmy zmuszeni ingerowaæ we fragmentach
pamiêtnika Zofii Na³kowskiej, która pod dat¹ 8.III.1919 r. zanotowa³a:
«…obranie jednog³oœnie Naczelnika Pañstwa. Bra³am udzia³ w wielkich chwilach historycznych, doznawa³am ich obustronnie – jako dreszczu emocji i jako
motywu do refleksji. – Kurs polityczny tego okresu mo¿naby uwa¿aæ za dyktaturê sprawiedliwoœci i ³agodnoœci; poza tym pewna elektrycznoœæ stanowiska
122
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
jest jego s³aboœci¹». «…Tak, tak jest, Polska jest oaz¹ spokoju poœród morza
bolszewizmu. Jest to cudowny czyn historyczny Pi³sudskiego…»
W 3/48 numerze kwartalnika «Z pola walki» nie dopuœciliœmy do przedruku
fragmentu poœwiêconego J[ózefowi] Pi³sudskiemu, który przytacza³a A[leksandra] Tymieniecka (za A[damem] Próchnikiem) w opracowaniu pt. «Pierwsze
piêtnastolecie Polski niepodleg³ej».
«…[Pi³sudski] jako wódz umia³ pozyskaæ sobie w zupe³noœci serca ¿o³nierzy, którymi dowodzi³, obudziæ œlep¹ wiarê w swe zdolnoœci dowódcy i w powodzeniu ka¿dej prowadzonej przez niego walki. Tê wolnoœæ, nieomyln¹ cechê
genialnoœci, posiada w nie zmniejszonym stopniu po dziœ dzieñ. «Dziadek» zna
wojnê na wylot, lepiej ni¿ jakikolwiek wódz na œwiecie. Ale tak samo, jak Waszyngton, jak Garibaldi, jest nie tylko wodzem, ale i mê¿em stanu. Rozumie
ducha czasu. Zahartowany w walce rewolucyjnej przeciw caratowi, czerpa³
swoj¹ ideologiê spo³eczn¹ w obozie PPS, któremu przewodzi³ przez d³ugi okres
czasu. Polska mo¿e zdobyæ niepodleg³oœæ tylko w okresie powszechnej rewolucji; has³em rewolucji musi byæ d¹¿noœæ do zmiany ustroju spo³ecznego. Pi³sudski jest spo³ecznikiem rozumiej¹cym koniecznoœæ zmiany ustroju spo³ecznego, rozumiej¹cym tak¹ koniecznoœæ reform spo³ecznych dla miast i wsi.
Polska musi byæ demokracj¹, przyci¹gaj¹c¹ swym ustrojem i Litwê i Bia³oruœ
i Ukrainê, jak ongiœ w XV i XVI stuleciu. A ustrój spo³eczny musimy wzorowaæ
na zdobyczach rewolucji zachodnich narodów, gdy¿ i nasz obecny ustrój jest
podobny do ustrojów zachodnich, a nie wschodnich narodów. £atwo poj¹æ nienawiœæ wsteczników do rewolucjonisty i spo³ecznika obdarzonego genialn¹ intuicja, olbrzymi¹ wiedz¹ i niez³omn¹ wol¹ d¹¿enia do zakreœlonego celu…»
(J[êdrzej] Moraczewski, «Przewrót w Polsce», Kraków-Warszawa 1919).
Jaskrawy przyk³ad rewizji, ustalonych dotychczas ocen Rydza-Œmig³ego,
mo¿na by³o znaleŸæ w szkicu Strumph-Wojtkiewicza pt. «Bu³awa», opublikowanym w 9-tym numerze „Miesiêcznika Literackiego”. Rozdzia³ ten znalaz³ siê
równie¿ w nowej ksi¹¿ce tego autora pt. «Gra wojenna» zg³oszonej do kontroli
przez Pañstwowy Instytut Wydawniczy.
Zdaniem autora Rydz Œmig³y by³ postaci¹ tragiczn¹, poniewa¿ da³ siê usid³aæ
klice, mafii pu³kowników sanacyjnych, tajnemu Konwentowi, który mia³ wystarczaj¹ce wp³ywy na Generalnego Inspektora, ¿eby doprowadziæ do przeforsowania w³asnej polityki proniemieckiej a równoczeœnie antyradzieckiej. Œmig³y jest
tutaj z jednej strony marionetk¹ w rêku mafii a z drugiej jest cz³owiekiem uczciwym, rzetelnym, sprawiedliwym i wystarczaj¹co mocnym aby przeciwstawiæ
siê mafii, w razie potrzeby. «Wzorowy ¿o³nierz», «kulturalny cz³owiek», «cz³owiek prostolinijny» – oto czêsto powtarzaj¹ce siê opinie o Rydzu.
Zdaniem Urzêdu, takie zamazywanie roli Generalnego Inspektora i poœrednio «oczyszczanie» go ze wspó³odpowiedzialnoœci za losy pañstwa, nie jest
wskazane.
Strumph-Wojtkiewicz sugerowa³ równie¿ jakoby Œmig³y-Rydz wróci³ potajemnie do okupowanego kraju z jak¹œ gotow¹ koncepcj¹ porozumienia siê z okupantem, na wzór Petaina we Francji.
123
Dariusz Jarosz
Od pewnego czasu wzrasta iloœæ ingerencji w publikacjach o tematyce drugiej wojny i okupacji w najszerszym tego s³owa znaczeniu. Ingerencje Urzêdu
dotyczy³y zw³aszcza takich spraw, jak martyrologia naszego narodu, jego postawa i walka o biologiczne przetrwanie.
Zdecydowana wiêkszoœæ publikacji na ten temat nie budzi³a zastrze¿eñ politycznych. Ale by³o równie¿ niema³o takich, w których problemy okupacyjne
zosta³y fa³szywie i szkodliwie naœwietlone i dlatego musia³y byæ przez Urz¹d
zakwestionowane.
W zbiorze opowiadañ J[ana]Kurczaba pt. «Wojna nie zabija matek» (Wyd.
Literackie) nie dopuszczono do druku opowiadania tytu³owego, w którym autor
nakreœli³ postawê spo³eczeñstwa polskiego wobec martyrologii ¯ydów w okresie okupacji. Ogólnie bior¹c w opowiadaniu tym autor akcentowa³ w wielu miejscach obojêtnoœæ ludnoœci wiejskiej oraz ma³omiasteczkowej wobec tragedii
¯ydów i podawa³ sugestywne sceny nieludzkiego wrêcz stosunku Polaków do
¯ydów. W eseju Kazimierza Brandysa pt. «Rynek – wspomnienia z teraŸniejszoœci» (Czytelnik) wyingerowaliœmy wiêksze fragmenty, w których autor sugerowa³ zjawiska donosicielstwa ze strony Polaków, w miejscowoœci Strzebrzeszyn, do w³adz okupacyjnych na ukrywaj¹cych siê ¯ydów.
W najnowszym numerze publikacji „Blatter far geszichte” (rocznik historyczny) wydawanej przez ¯ydowski Instytut Historyczny wspólnie z Idisz Buch,
znalaz³o siê 176 dokumentów i materia³ów Ÿród³owych maj¹cych pos³u¿yæ do
lepszego poznania i badania ruchu oporu ¯ydów w tzw. Generalnej Guberni.
W tej pozycji musieliœmy zakwestionowaæ ponad 20 dokumentów, poniewa¿
autorzy w pewnych partiach wspomnieñ wyeksponowali relacjê o wrogim stosunku Polaków (przewa¿nie ch³opów) do ukrywaj¹cych siê ¯ydów, a w kilku dokumentach mówi³o siê wrêcz o wydawaniu ¯ydów w rêce niemieckie. W zwi¹zku z zastrze¿eniami Urzêdu redakcja rocznika uzna³a za mo¿liwe dokumenty te
skróciæ, usuwaj¹c z nich opisy budz¹ce zastrze¿enia. Publikacje tê wydawnictwo poprzedzi³o kilkunasto-stronicowym wstêpem, w którym ludnoœci polskiej
poœwiêcono tylko jedno zdanie i to w nastêpuj¹cym kontekœcie:
«Masowe zbiegostwo z gett w okresie deportacji na zag³adê spowodowa³o tu
wydanie znanego okólnika dowódcy SS i policji Gen. Herberta Böttchera z dnia
21 IX 1942 roku, w którym ostrzega³ miejscow¹ ludnoœæ polsk¹ o karze œmierci
gro¿¹cej za udzielenie schronienia i pomocy ¯ydom».
Urz¹d nasz uzna³, ¿e takie naœwietlenie jest niewystarczaj¹ce i krzywdz¹ce
dla spo³eczeñstwa polskiego. Przeprowadziliœmy z redaktorami rozmowy, których rezultatem by³o zast¹pienie wy¿ej cytowanego fragmentu nastêpuj¹c¹
now¹ wersj¹:
«Masowe zbiegostwo z gett w okresie deportacji i liczne wypadki pomocy
materialnej udzielanej przez ludnoœæ polsk¹ na tym terenie – podobnie zreszt¹
jak w ca³ej okupowanej Polsce – spowodowa³y wydanie okólnika dowódcy SS
i policji gen. Herberta Böttchera z dnia 21 IX 1942 r., w którym ostrzega³ miejscow¹ ludnoœæ o karze œmierci gro¿¹cej za udzielanie schronienia i pomocy
¯ydom. Böttcher podkreœla, ¿e zbiegli «¯ydzi z pewnoœci¹ zostali przyjêci przez
124
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
Polaków». Nawet tym Polakom, którzy dali «zbiegom ¿ydowskim wikt lub
sprzedali ¿ywnoœæ» tak¿e zagrozili kar¹ œmierci».
Moglibyœmy tu mno¿yæ przyk³ady wyingerowanych opowiadañ oraz innych
utworów, w których autorzy usi³owali zarzuciæ narodowi polskiemu antysemityzm w czasie okupacji, a w niektórych wypadkach tak¿e i po wojnie. Mo¿naby
przytoczyæ szereg dalszych tytu³ów zg³oszonych do kontroli publikacji, w których pomniejszono martyrologiê Polaków. Wspomnimy tutaj tylko jeszcze
o trzech ksi¹¿kach.
Po przeczytaniu ksi¹¿ki St[anis³awa] K³osa «Województwo Rzeszowskie»
(Wyd. Sport i Turystyka) zmuszeni byliœmy wyegzekwowaæ weryfikacjê podawanych strat ludnoœci polskiej i ¿ydowskiej, gdy¿ by³o widoczne, ¿e proporcje
by³y nieprawdziwe. Warto podkreœliæ, ¿e jest to problem powtarzaj¹cy siê we
wszystkich krajoznawczych wydawnictwach, których edytorem jest wydawnictwo Sport i Turystyka.
Z pokrewn¹ problematyk¹ spotkaliœmy siê i w innych pozycjach beletrystycznych. Np. w ksi¹¿ce [Zbigniewa] Nienackiego pt. «Liœcie dêbu» (Czytelnik)
autor sugeruje, ¿e jeden z bohaterów ksi¹¿ki wzbogaci³ siê podczas wojny na
ukrywanych przez siebie ¯ydach.
W zbiorze «Stare rachunki» wydanym w Spó³dz. «Czytelnik» ingerowaliœmy
w opowiadaniu Ewy Pó³tawskiej we fragmencie, w którym autorka pokazywa³a
polskie dzieci bawi¹ce siê w «rozstrzeliwanie ¯ydów».
Szczególnie ra¿¹c¹, wprost jako wyj¹tkow¹ nale¿y potraktowaæ ocenê sytuacji narodu polskiego po wyzwoleniu, sformu³owan¹ we wspomnieniach Z[ofii]
Morozowicz-Szczepkowskiej «Z lotu ptaka». Fragment rozwa¿añ nie dopuszczonych do druku cytujemy ni¿ej:
«Radoœæ narodu polskiego ze zrzucenia jarzma niewoli niemieckiej by³a
przyæmiona takimi wydarzeniami, jak wywiezienie NiedŸwiadka i towarzyszy,
aresztowania akowców. Jak to, ci, którzy za ojczyznê oddawali ¿ycie maj¹ byæ
teraz przeœladowani? Jak to rozumieæ? Brudne szachrajstwa polityczne? Tego
ju¿ by³o za wiele dla znêkanego, wyczerpanego spo³eczeñstwa w tym z³ym okresie «b³êdów i wypaczeñ». Czêœæ ludzi w obawie przed represjami usz³a zagranicê (emigracja), oczywiœcie nara¿aj¹c siê na ryzyko rozpoczynania ¿ycia na
nowo. My, to jest ci, którzy zostali mimo wszystko, wychodziliœmy z za³o¿enia,
¿e na ziemi ojczystej urodziliœmy siê i jej trzeba oddaæ swoje prochy i w myœl tej
zasady – znów zabraliœmy siê do pracy».
Kontynuuj¹c wspomnienia autorka pisa³a, ¿e w 1950 roku aresztowano jej
ojca. By³o to okres kiedy:
«Wielu Polaków czynnych w ruchu oporu w okresie okupacji niemieckiej
dzieli³o jego los. Te aresztowania czyni³y wielkie spustoszenia moralne w spo³eczeñstwie, by³y koron¹ mêczarni, na jakie nara¿ony jest Polak z tego tylko
powodu, ¿e siê urodzi³».
W innym miejscu autorka oceni³a, ¿e «…okropne to by³y czasy…». Wspominaj¹c wojnê dopatrywa³a siê klêski Polski w «…fatalnej geografii. Zajezdna
125
Dariusz Jarosz
karczma na rozdro¿u dwóch cywilizacji i dwóch po¿¹dliwoœci!» Wszystkie takie
i podobne opinie zosta³y wyingerowane.
Treœci¹ licznych publikacji, zarówno powieœci jak i opracowañ historycznych, s¹ dzieje walki polskiego ruchu oporu przeciwko hitlerowskiej okupacji
oraz wzajemnego stosunku ró¿nych polskich formacji zbrojnych w czasie wojny
i po wyzwoleniu.
Mo¿emy stwierdziæ, ¿e o ile problematyka okresu okupacji, naœwietlana
w ró¿nych pozycjach, nie budzi³a powa¿niejszych zastrze¿eñ, o tyle nastêpny
okres, tj. okres przejêcia w³adzy przez polsk¹ lewicê i umacniania siê w³adzy
ludowej oraz jej polityka wobec ugrupowañ prolondyñskich, wymaga³a ju¿
czêstszych ingerencji Urzêdu w kontrolowanych publikacjach.
Trzeba przyznaæ, ¿e rzadko mogliœmy zapoznawaæ siê w kontrolowanych
ksi¹¿kach z tak¹ tez¹, jak¹ zaprezentowa³ [Ryszard] Juszkiewicz w ksi¹¿ce pt.
«M³awskie Mazowsze» (Pax). Autor m.in. twierdzi³, ¿e na terenie powiatu m³awskiego Narodowe Si³y Zbrojne nie przejawia³y dzia³alnoœci reakcyjnej i stawia³
dzia³ania tej organizacji na równi z dzia³alnoœci¹ lewicowego ruchu oporu oraz
Armii Krajowej. Usi³owa³ on uogolniæ swój pogl¹d w odniesieniu do m³awskiego NSZ na inne regiony okupowanego kraju.
Znacznie powa¿niejszym problemem, z uwagi na iloœæ ingerencji oraz nazwiska autorów s¹ takie publikacje (przede wszystkim powieœci i opracowania
historyczne), w których usprawiedliwia siê przejœcie w 1945 roku czêœci AK-owców do dzia³alnoœci wrogiej wobec w³adzy ludowej. W poszczególnych utworach
eksponowa³o siê szczególnie nastêpuj¹ce motywy decyzji zejœcia w podziemie:
wiernoœæ przysiêdze ¿o³nierskiej, bezceremonialne rozbrajanie oddzia³ów AK
przez oddzia³y Armii Czerwonej, nieœwiadomoœæ celów politycznych rz¹du
londyñskiego i KG AK, aresztowanie Okulickiego – «NiedŸwiadka» oraz innych
AK-owców przez w³adze radzieckie i wywiezienie ich do ZSRR, aresztowania
ujawnionych ¿o³nierzy i oficerów AK przez UBP, gwa³towana antyakowska
propaganda ze strony PPR i czynników politycznych Wojska Polskiego itd.
Mieliœmy tu najczêœciej opisy o du¿ym ³adunku emocjonalnym. Istnia³a z naszej strony obawa, ¿e jeœli w danym utworze autor nie przeciwstawia tamtym
motywom politycznych racji stanowiska w³adzy ludowej, to w œwiadomoœci
znacznej czêœci nie zorientowanych czytelników mo¿e utrwaliæ siê nieprawdziwy, jednostronny i krzywdz¹cy dla w³adzy ludowej obraz lat tworzenia siê i umacniania w³adzy ludowej.
Pragniemy przy tym podkreœliæ, ¿e Urz¹d nie stawia³ przeszkód w wydawaniu i rozpowszechnianiu utworów o dzia³alnoœci konspiracyjnej Armii Krajowej.
Wiadomo sk¹din¹d, ¿e publikacje takie ukazuj¹ siê przede wszystkim w Instytucie Wydawniczym „PAX”. Musieliœmy jednak wkraczaæ, gdy w utworach usi³owa³o siê dyskredytowaæ w³adzê ludow¹ lub przemilczaæ niezbite fakty historyczne (np. pomijanie z regu³y w ksi¹¿kach Pax-u informacji o antyradzieckim
obliczu akcji «Burza»). Staramy siê jednak we wszystkich takich przypadkach
postêpowaæ rozwa¿nie, bior¹c pod uwagê przede wszystkim wymowê ca³ej publikacji.
126
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
2. Sytuacja spo³eczno-polityczna i gospodarcza w Polsce Ludowej
Czêsto ingerencje mia³y miejsce w ksi¹¿kach, w których krytykowano w³adzê ludow¹, sposoby sprawowania rz¹dów, naœwietlano spo³eczno-gospodarcz¹
sytuacjê kraju w wyj¹tkowo czarnych barwach.
Jedn¹ z takich publikacji niedopuszczonych do druku by³a powieœæ H[enryka] Worcella «Ja, mój m¹¿ i inni» (Wyd. Œl¹sk), w której zawarte s¹ wspomnienia œwietliczanki wiejskiej pracuj¹cej w latach 1954-1955 w powiecie k³odzkim.
Utwór ten, jak wynika z przedmowy autorskiej, mia³ byæ dokumentem tamtego
okresu. W rzeczywistoœci zaœ sta³ siê nieudan¹ satyr¹, pe³n¹ z³oœliwoœci, kpiny
a miejscami nawet zjadliwej ironii.
Przedstawiona w powieœci rzeczywistoœæ jest wrêcz karykaturalna. Ludzie
z tej powieœci to przewa¿nie z³odzieje, kradn¹cy zespo³owo «socjalistycznie»
i pijacy.
W 2-gim numerze «Twórczoœci» z 1968 r. nie dopuœciliœmy do druku opowiadania Jerzego Andrzejewskiego pt. «Apelacja»65. Treœci¹ utworu jest skarga jak¹
pisze do I Sekretarza KC PZPR cz³owiek chory, opanowany mani¹ przeœladowcz¹, przebywaj¹cy w klinice dla nerwowo chorych. Uwa¿a siê on za osobê otoczon¹ przez roje agentów kontrwywiadu i prosi w swym liœcie aby I Sekretarz
KC spowodowa³ zaniechanie traktowania go przez kontrwywiad jako wroga
Polski Ludowej. Dodamy, ¿e opowiadanie to zosta³o wydrukowane w ksi¹¿ce
wydanej przez Instytut Literacki w Pary¿u.
Spó³dzielnia Wydawnicza «Czytelnik» zg³osi³a do kontroli zbiór opowiadañ
Jaros³awa Iwaszkiewicza, w którym m.in. znalaz³o siê opowiadanie „Wzlot”.
Opowiadanie to po raz pierwszy ukaza³o siê w «Twórczoœci» w grudniu 1957
roku. Jego treœci¹ jest relacja bohatera, wykolejeñca ¿yciowego, który uwa¿a,
¿e o jego klêsce ¿yciowej (akcja toczy siê w 1957 roku) zdecydowa³ splot tragicznych przyczyn, takich jak np.: lata okupacji (bohater by³ œwiadkiem mordowania ¯ydów i wspó³wykonawc¹ ograbiania ich trupów), wyzbycie siê «wiary» w idea³y g³oszone w ZMP, dwukrotne aresztowanie go przez UBP, choroba
psychiczna matki, repatriowanej po kilkuletnim pobycie w obozie w ZSRR
i inne. Ju¿ w 1957 roku opowiadanie to wywo³a³o szereg zastrze¿eñ. Obecnie po
powtórnym przeczytaniu, Urz¹d zg³osi³ zasadnicze zastrze¿enia, podzielone
tak¿e przez towarzyszy z Wydzia³u Kultury KC. Ze wzglêdu na sytuacjê w œrodowisku literackim Wydzia³ Kultury uzna³, ¿e opowiadanie nale¿y zwolniæ do
druku po dokonaniu w nim licznych i istotnych skreœleñ, które zosta³y zaaprobowane przez autora.
Znacznie powa¿niejsze ingerencje Urzêdu mia³y miejsce w powieœci St. Zagórskiego pt. «Pocz¹tek dnia» (wyd. MON). Ksi¹¿ka przedstawia³a sceny z co65
Utwór jest wiern¹ transpozycj¹ wydarzeñ opowiedzianych Jerzemu Andrzejewskiemu przez jednego ze wspó³pacjentów oraz wystudiowanych z akt szpitalnych kliniki, gdzie jego autor odbywa³ najpierw kuracjê odwykow¹, a nastêpnie leczy³ schorzenia w¹troby. Po odmowie druku w kraju „Apelacja”
ukaza³a siê w paryskim Instytucie Literackim pod imieniem i nazwiskiem autora, co by³o wydarzeniem
precedensowym. Pierwsze krajowe wydanie tego utworu ukaza³o sie na ³amach 11 numeru „Twórczoœci” z 1981 r. Zob. A. Synoradzka, Andrzejewski, Kraków 1997, s. 162, 166, 187, 192.
127
Dariusz Jarosz
dziennej s³u¿by wojskowej w jednej z placówek WOP oraz stosunki wewnêtrzne
panuj¹ce na tej placówce. Akcje wspó³czesne zazêbiaj¹ siê w powieœci z reminiscencjami dotycz¹cymi okresu walk z bandami i wrogiem politycznym. Przeprowadzone w ksi¹¿ce ingerencje, dokonane na przesz³o 30-tu stronach, posz³y
g³ównie po linii:
a) usuniêcia stwierdzeñ, które mog³yby sugerowaæ czytelnikowi, ¿e s³u¿ba
w formacjach WOP jest gorszym, w pewnym sensie karnym rodzajem s³u¿by
wojskowej (idzie nie o literê regulaminu lecz o niepisane zwyczaje polityki personalnej),
b) wyeliminowanie drastycznych momentów œwiadcz¹cych o nie praworz¹dnych metodach postêpowania z ludnoœci¹ cywiln¹ w czasie walk z bandami,
c) usuniêcia drastycznych scen ilustruj¹cych nie zawsze w³aœciwy stosunek
w³adz bezpieczeñstwa do tych, którzy ujawnili siê na podstawie amnestii.
Z 10-go numeru «Twórczoœci» usunêliœmy w ca³oœci opowiadanie J[acka]
Bocheñskiego pt. «Nazo-Poeta»(fragment powieœci), w którym autor do akcji
dziej¹cej siê w czasach staro¿ytnych (chodzi o Owidiusza i jego mecenasa –
Messalê) wprowadza postaæ konferansjera, aby stworzyæ okazjê do wyra¿enia
dygresji, które odczytuje siê jako aluzjê do stosunków polskich w relacji: Kierownictwo (pañstwo lub partia) – jako mecenat i twórcy – jako ludzie ubiegaj¹cy
siê o «wolnoœæ twórcz¹». Numer ukazaæ siê mia³ przed V Zjazdem PZPR, co
równie¿ nie by³o bez znaczenia przy podejmowaniu decyzji GUKP. Oprócz tego
o ingerencji decydowa³a osoba autora.
Nieco póŸniej zg³oszona zosta³a do kontroli przez Spó³dz. Wyd. «Czytelnik»
powieœæ J[acka] Bocheñskiego pod takim samym tytu³em. Mo¿liwoœæ wydania
tej pozycji jest uzale¿niona od wprowadzenia przez wydawcê i autora licznych
poprawek. Ksi¹¿kê zwrócono wydawnictwu.
W miejsce usuniêtego fragmentu powieœci J[acka] Bocheñskiego redakcja
«Twórczoœci» zg³osi³a fragment powieœci E[dwarda] Stachury pt. «Ca³a jaskrawoœæ». I tutaj musieliœmy dokonaæ bardzo licznych ingerencji, poniewa¿ autor
b¹dŸ w formie dialogu, b¹dŸ te¿ w tekstach odautorskich przekaza³ swoje
spostrze¿enia na temat stosunków spo³ecznych panuj¹cych w Polsce w sposób
jednostronny, drastyczny i pesymistyczny. Akcja opowieœci zosta³a umiejscowiona w realiach naszego kraju.
W III i IV kwartale 1968 r. najliczniejsze ingerencje dokonane w publikacjach nieperiodycznych wynika³y z obowi¹zku na³o¿onego przez Urz¹d przeciwstawienia siê próbom popularyzacji utworów takich autorów, którzy podczas
wydarzeñ w lutym i marcu zajêli znane stanowisko. Dotyczy³o to g³ównie publikacji wznawianych, jak równie¿ nowoopracowanych.
Najbardziej charakterystycznym pod tym wzglêdem przyk³adem by³a
ksi¹¿ka Anny Milskiej pt. «Pisarze polscy» zg³oszona do naszego Urzêdu przez
Wydawnictwo Zwi¹zkowe. W nowym wydaniu tej masowej ksi¹¿ki, wydawnictwo z w³asnej inicjatywy zrezygnowa³o z zamieszczenia sylwetek niektórych
pisarzy (np. Antoniego S³onimskiego). Po aktualnej kontroli w GUKPPiW zg³oszonej wersji stwierdziliœmy, ¿e ujêcie tematu, dobór sylwetek autorskich za-
128
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
mieszczonych w 3-ej i 4-ej czêœci ksi¹¿ki (literatura po 1918 r.) nie odpowiada
w pe³ni obecnym kryteriom politycznym. Zakwestionowane równie¿ sposób
interpretacji autorki szeregu dzie³ wspó³czesnych autorów polskich. W zwi¹zku
z tym Urz¹d wyrazi³ zgodê na druk dwóch pierwszych rozdzia³ów ksi¹¿ki,
przyjmuj¹c jako cezurê rok 1918. Czêœæ 3-cia i 4-ta zosta³a zwrócona wydawnictwu do przepracowania. Wydawnictwo postanowi³o podzieliæ ksi¹¿kê na dwa
tomy i wydaæ obecnie czêœæ pierwsz¹, a drug¹ zwróciæ autorce do przepracowania. Wydawnictwo zamierza wydaæ tom II w póŸniejszym terminie.
Powa¿ne zmiany mia³y równie¿ miejsce w publikacji Juliana Krzy¿anowskiego pt. «Dzieje literatury polskiej» (PWN).
W zwi¹zku z zastrze¿eniami Urzêdu w ksi¹¿ce dokonano bardzo powa¿nych
skrótów w rozdziale dot[ycz¹cym] literatury okresu miêdzywojennego. Skróty
mia³y miejsce przede wszystkim w informacji o twórczoœci takich pisarzy jak:
A[ntoni] S³onimski, Cz[es³aw] Mi³osz, Gombrowicz, Józef Wittlin i inni.
W XI tomie W[ielkiej]E[ncyklopedii]P[owzechnej]-u zakwestionowaliœmy
has³o «Stryjkowski Julian», w którym wyakcentowane zosta³y ideowe i polityczne wartoœci w twórczoœci J[uliana] Stryjkowskiego. Wyraziliœmy natomiast
zgodê na druk samego has³a, sprowadzaj¹c jego treœæ do niezbêdnych danych
biograficznych. Podobne stanowisko zajêliœmy wobec has³a «Andrzejewski Jerzy» zamieszczonego w nowym wydaniu (seria B) I tomu W[ielkiej]E[ncyklopedii]P[owszechnej].
W numerze 12 miesiêcznika «Twórczoœæ» przed³o¿ono do kontroli wypowiedŸ prof. Tadeusza Kotarbiñskiego bêd¹c¹ odpowiedzi¹ uczonego na ankietê
og³oszon¹ przez redakcjê miesiêcznika w zwi¹zku z 50 leciem powstania pañstwa polskiego.
W wypowiedzi swej prof. Kotarbiñski stwierdzi³, ¿e okres 50-lecia nie spe³ni³
nadziei uœwiadomionych warstw spo³ecznych wychowanych na has³ach poetów
romantycznych, zamiast «raju przypomina czyœciec». Zdaniem autora równie¿
w PRL nie zosta³y spe³nione te nadzieje: «Zbli¿a siê do rozwi¹zania w³aœciwie
tylko zadanie odbudowy» [zniszczeñ wojennych]. Autor stwierdza np. «brak zielonego œwiat³a dla dobrej roboty», ¿e w PRL najgorzej maj¹ nie robotnicy, lecz
nauczyciele, bibliotekarze, lekarze, pocztowcy, pielêgniarski, ¿e nadal (choæ
minê³y czasy zaborów) nie brak Polaków odsuwanych od w³adzy, ¿e obecny
stan zdradza «powa¿ne znamiona nietrwa³oœci», ¿e przez historiê rozwi¹zana
sprawa mniejszoœci ¿ydowskiej pozostawi³a «g³êbokie rany», w zwi¹zku z czym
«przyjdzie czas skutków… i odwetów». Zdaniem autora obecnie «narasta,
wzmaga siê i nabrzmiewa problem intelektualistów», nie dopuszcza siê do g³osu ludzi rzetelnych, a inaczej myœl¹cych. Autor apeluje, aby «nie krêpowaæ s³owa» i roztoczyæ opiekê nad intelektualistami, którzy mog¹ staæ siê rzecznikami
«wolnoœci duchowej».
Zarówno w publikacjach nieperiodycznych jak i czasopismach literackich
musieliœmy zakwestionowaæ wiêksz¹ iloœæ wierszy politycznych, drobnych
utworów satyrycznych, w których krytykowano a czêsto oœmieszano ró¿ne niedoci¹gniêcia w ¿yciu spo³ecznym i gospodarczym naszego kraju i podnoszono
129
Dariusz Jarosz
je do rangi nierozwi¹zalnych problemów. Niejednokrotnie by³y to wiersze
w swej wymowie nihilistyczne, krytykuj¹ce totalnie warunki ekonomiczne, lub
usi³uj¹ce, w sposób zawoalowany, siaæ zw¹tpienie w nasz ustrój.
Do autorów którego wiersze w 1968 roku najczêœciej podlega³y konfiskacie
nale¿a³ Tomasz Gluziñski. Autor ten «ws³awi³ siê» m.in. tym, ¿e w 6-tym numerze «Twórczoœci» opublikowa³ trzy napastliwe wiersze. Pierwsze litery poszczególnych wersetów uk³ada³y siê w zdania atakuj¹ce nasz¹ rzeczywistoœæ. Niestety cenzor tego nie spostrzeg³ i zezwoli³ na opublikowanie wierszy66.
IV. Problematyka ideologiczna
Walka polityczna toczona w skali miêdzynarodowej miêdzy ideologi¹ komunistyczn¹ z jednej strony i obcymi, rewizjonistycznymi, bur¿uazyjnymi ideologiami z drugiej – znalaz³y swe odbicie równie¿ w niektórych decyzjach naszego
Urzêdu.
Zdajemy sobie sprawê z tego, ¿e utwory beletrystyczne wydawane i rozpowszechnioane przez Instytut Wydawniczy PAX musz¹ posiadaæ odpowiedni margines dla wyra¿enia swobodnego i pozytywnego stosunku wobec doktryny
katolicyzmu wzgl[êdnie] innych doktryn fideistycznych. Urz¹d nasz zezwalaj¹c
na druk takich ksi¹¿ek uznaje tym samym potrzeby czytelników Pax-u.
Urz¹d nie mo¿e jednak zezwalaæ na druk publikacji, w których atakowana
jest lub podwa¿ana idea komunistyczna wzglêdnie oœmieszani s¹ komuniœci.
Takie stanowisko leg³o u podstaw konfiskaty w 1968 r. dwu publikacji zg³oszonych do kontroli przez Inst. Wyd. Pax. By³y m.in.:
1) Guareschi – «Don Camillo».
Bohaterami tomu opowiadañ s¹ wiejski proboszcz – Don Camillo i komunistyczny wójt – Peppone. Autor bardzo konsekwentnie i ¿arliwie usi³uje wykazaæ,
66
Chodzi o wiersze: „Koœæ niezgody”, „Rozturchan pusty” i „Ucz siê wiêc”. Oto ich treœæ (wyt³uszczono pierwsze litery kolejnych wersetów): [Koœæ niezgody"]: „Koœæ niezgody szykuj¹ na srebrnym
pó³misku/Oœæ sprzeciwu zbiela³¹ stercz¹c¹ i cienk¹/Ledwie gardziel przeszyje ju¿ godzi w nastepn¹/A¿
ocean ³aknienia kiedy wzbierze w pysku/ Czerwieñ wargi podmyje w topiel wci¹gnie œlisk¹/Jêzyk
fa³szem æwiczony do pochlebstwa chêtny/Ale w sporach niemrawy prawdzie obojêtny/Zewsz¹d tryœnie
oskoma i choc widaæ z bliska/Trafion¹ w serce muzê co nam daje znaki/Rêk¹ pokaleczon¹ od strza³
nienanwiœci/Oczy nasze tak œlepe jakby je spiek³ lapis/Cierni k³amstwa nie widz¹ gdy dzwoni¹ kieliszki/I tak razem z ob³ud¹ zbratani pospo³u/Na wieczerzê siadamy do wspólnego sto³u”. [„Rozturchan
pusty”]: Rozturchan pusty do dna ju¿ spe³niony/Ani w nim kropli ni cienia wilgoci/Czerwieni tylko nie
wysech³ œlad w z³ocie/Jeszcze siê mieni nie skrzep³y i s³ony/Amarantowa Ÿrenica gorgony/Rozlana na
dnie wœród œliskich warkoczy/Ósm¹ siê kropl¹ z pucharu wytoczy/¯mij sykiem spoi jeœli kto
spragniony/Eliksir wszak¿e choæ lepki i wstrêtny/Wargê wygoi od k³amstwa a¿ czarn¹/I p³at jêzyka
rozniesiony w strzêpy/Chc¹c wiêc nakarmiæ substancj¹ tak marn¹/Zwiêdniête usta oddaj siê
herezji/Albowiem jady pleni¹ siê w poezji”. [„Ucz siê wiêc”]: „Ucz siê wiêc ch³opcze oczy mieæ
otwarte/Wnioski wyjmowaæ z pokrêtnej formu³y/Alfabet wkuwaæ by kszta³tu nie psu³y/Grypsom zwichniêtym rygory uparte/Albowiem w piœmie to tylko jest warte/To jest czytelne co obok fabu³y/Ukryjesz
chytrze w kroju majusku³y/Co tak zadŸwiêczy jakbyœ z³ama³ harfê/Efekt akordu tak mi³y dla
ucha/Niweczy trzeŸwoœæ usypia w nas ducha/Zatem wpuœæ w koncert dysharmoniê pieprzu/Usilnie
æwicz siê wiersz kleciæ w powietrzu/Rytm myliæ z rymem nikt przecie¿ nie s³ucha/A tyœ siê upar³ tak
huœtaæ jak dziecko”.
Zob. „Twórczoœæ” 1968, nr 6, s. 73-74.
130
Sprawozdanie Departamentu Publikacji Nieperiodycznych G³ównego Urzêdu Kontroli Prasy…
¿e katolicyzm jest wprost zroœniêty z egzystencj¹ cz³owieka, jest czymœ tak naturalnym i przyrodzonym jak instynkt ¿ycia. Inne idee, jak w tym wypadku
komunizm, to rzeczy wymyœlone, obce naturze ludzkiej, niewa¿ne i nieistotne
wobec odwiecznych prawd wiary. Dobrotliwa drwina z jak¹ autor traktuje obu
bohaterów, nie przeszkadza mu w konsekwentnym przeprowadzeniu tezy
o wy¿szoœci katolickiego œwiatopogl¹du, jak te¿ zdyskredytowaniu dzia³alnoœci
wiejskich komunistów, nieudolnych propagatorów nowej idei, która wg autora,
nie jest w stanie naruszyæ prymatu katolicyzmu wsród mas.
2) G[ilbert]Keith]Chesterton – «Kula i krzy¿». W ksi¹¿ce tej jest zawarty atak
skierowany przeciwko filozofii materialistycznej i równoczeœnie apoteoza pojêæ
idealistycznych, szczególnie katolicyzmu.
Z innych natomiast przyczyn nie dopuœciliœmy do druku trzech opracowañ
jugos³owiañskich autorów, zg³oszonych do kontroli w Studiach Socjologicznych nr 1, poœwiêconych jugos³owiañskiej socjologii. Pragniemy przypomnieæ,
¿e naczelnym redaktorem zg³oszonego numeru by³ wówczas Zygmunt Bauman. W opracowaniach tych m.in. dezawuowano generalnie marksistowsk¹
teoriê klas, próbowano wykazaæ, ¿e nie ma ona zastosowania ani do systemu
socjalistycznego ani do wspó³czesnego kapitalizmu, rozwijano tezê, jakoby w³asnoœæ pañstwowa stanowi³a bazê spo³eczn¹, na której nieuchronnie wyrasta
nowy, biurokratyczny typ dyferencjacji spo³ecznej itd.
Charakterystyczne pogl¹dy, choæ trzeba obiektywnie stwierdziæ – rzadko
spotykane w takiej czysto rewizjonistycznej postaci, zaprezentowa³ nam m³ody
pisarz J[aros³aw] Markiewicz w zbiorowej publikacji pt. «Za progiem wyboru»,
wydanej przez Zrzeszenie Studentów Polskich.
«…Do tortur tych zaliczyæ wypada wszystko, co zarazem s³u¿y spo³ecznoœci: a wiêc i systemy wychowawcze i systemy religijne, filozofiê i ideologiê».
«…Artysta pos³uguj¹cy siê s³owem, ingeruj¹cy w nasze ¿ycie psychiczne,
pos³uguj¹cy siê wyobraŸni¹ w œwietle powy¿szego nie powinien s³u¿yæ ¿adnej
ideologii, ¿adnej filozofii».
***
Przyk³ady tych i podobnych ingerencji mo¿naby mno¿yæ; nie wydaje siê to
jednak niezbêdne. Te które zamieœciliœmy w powy¿szym sprawozdaniu s¹ dostateczn¹ ilustracj¹ kierunku dzia³ania Urzêdu.
Dyrektor Departamentu Publikacji Nieperiodycznych
(wz. W³. Ka³ucki)
Warszawa, dnia 28.I.1969 r.
131
RECENZJE
Monika Jaglarz, Ksiêgarstwo krakowskie XVI wieku, Kraków 2004, ss. 226,
„Biblioteka Krakowska” nr 147.
Seria wydawnicza „Biblioteka Krakowska”, ukazuj¹ca siê od koñca XIX wieku pod patronatem Towarzystwa Mi³oœników Historii i Zabytków Krakowa,
wzbogaci³a siê ostatnio o ksi¹¿kê Moniki Jaglarz Ksiêgarstwo krakowskie XVI
wieku. Publikacja jest tym cenniejsza, ¿e wype³nia lukê w badaniach nad dystrybucj¹ ksi¹¿ki polskiej i zagranicznej – nie tylko, jak sugeruje tytu³, w kolebce
drukarstwa polskiego, ale równie¿ poza jego granicami. Wprawdzie wiele w¹tków krakowskiego rynku ksi¹¿ki by³o rozpatrywanych z ró¿nych stron przez
pionierów historiografii ksi¹¿ki: K. Estreichera, K. Piekarskiego, J. Ptaœnika czy
bli¿szych naszym czasom – A. Kaweck¹-Gryczow¹, J. Piro¿yñskiego, W. Szeliñsk¹ , R. ¯urkow¹ czy J. Bieniarzównê, ¿e ograniczymy siê do nazwisk uczonych
rozwijaj¹cych najwiêcej ró¿norodnych w¹tków rozpowszechniania renesansowej ksi¹¿ki.
Omawiana publikacja Moniki Jaglarz stanowi uzupe³nion¹ wersjê rozprawy
doktorskiej, obronionej na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagielloñskiego. Ksi¹¿ka sk³ada siê ze Wstêpu, czterech merytorycznych rozdzia³ów
i Zakoñczenia. Wykorzystana przez Autorkê baza Ÿrod³owa nie ogranicza siê do
inwentarzy (drukarskich, ksiêgarskich, spadkowych) i katalogów, ale zosta³a
poszerzona o ksiêgi celne, ³awnicze oraz polonika i inkunabu³y znajduj¹ce siê
w zbiorach Biblioteki Jagielloñskiej. Wykorzystano te¿ publikowan¹ korespondencjê humanistów krakowskich z najwybitniejszymi przedstawicielami
ówczesnej europejskiej kultury i nauki. Chronologicznie rozprawa zamyka siê
w XVI stuleciu, chocia¿ w poszukiwaniu czy wyjaœnianiu przyczyn pewnych
zjawisk Autorka siêga zarówno do okresu wczeœniejszego, jak i do pocz¹tków
XVII wieku.
W pierwszym rozdziale pokazano sytuacjê ksiêgarstwa na tle rozwoju gospodarczego, spo³ecznego i narodowoœciowego miasta. W Krakowie po ksi¹¿kê
siêga³o wówczas grono ludzi zwi¹zanych z dworem królewskim na Wawelu
i dworem kolejnych biskupów krakowskich od – Piotra Tomickiego po Filipa
Padniewskiego. Zabrak³o mi jednak w tej czêœci pracy mocniejszego nacisku na
œrodowisko intelektualne miasta dla którego ksi¹¿ka by³a nie tylko narzêdziem
pracy lecz Ÿród³em wzruszeñ, niekiedy inspiracji twórczych. Siêgali po ni¹
wszyscy nauczaj¹cy i s³uchaj¹cy wyk³adów w Akademii Krakowskiej i dziesiêciu szko³ach parafialnych oraz zakonnych, a tak¿e w szkole ró¿nowierczej.
Liczna grupa mieszkañców Krakowa prowadzi³a sta³¹ praktykê medyczn¹, pracowa³a w s¹downictwie i urzêdach miejskich. Wykszta³ceni patrycjusze i ich
rodziny gromadzili ksiêgozbiory dla samej przyjemnoœci kontaktu intelektualnego z ksi¹¿k¹. Z najnowszych badañ Z. Nogi, nieuwzglêdnionych w pracy,
wynika, ¿e Kraków mia³ w XVI wieku najbardziej wykszta³conych burmistrzów
i radnych spoœród wszystkich ówczesnych du¿ych oœrodków miejskich w Polsce. A¿ 80% osób rz¹dz¹cych miastem s³ucha³o wyk³adów w krakowskiej Alma
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
133
Recenzje
Mater lub uczelniach w³oskich czy niemieckich. Przesz³o po³owa krakowian
umia³a czytaæ i pisaæ1. W mieœcie istnia³ wiêc popyt na ksi¹¿kê i to ró¿norodn¹
pod wzglêdem tematyki, religii i jêzyka. Funkcjonuj¹ce oficyny wydawnicze
zaspokaja³y prawie w 80% potrzeb czytelniczych mieszkañców. Kierunki rozwoju rynku ksi¹¿ki kszta³towa³a w³adza królewska, nadaj¹c wybranym typografom
przywileje drukarskie, tak¿e odpowiednie w³adze koœcielne – steruj¹c cenzur¹.
W rozdziale drugim zosta³y omówione formy handlu ksi¹¿k¹. Pocz¹tkowo
znajdowa³ siê on w rêkach wêdrownych ksiêgarzy – bezpoœrednich wytwórców
druków lub poœredników. Taki sprzedawca posiada³ spis ksi¹¿ek w formie
plakatów. Umieszcza³ je w centralnym punkcie miasta, najczêœciej w rynku,
b¹dŸ rozdawa³ jak dzisiejsze druki reklamowe. Niestety nie zachowa³y siê
pochodz¹ce z tamtego okresu takie „ulotki”. Z czasem pojawi³y siê wyspecjalizowane sklepy, tzw. ksiêgarnie sortymentowe (najbardziej znane Jana
Reismollera i Micha³a Wechtera), w których mo¿na by³o nabyæ ksi¹¿ki ró¿nych
oficyn. Obok nich ksi¹¿ki z w³asnych drukarni zaczêli sprzedawaæ bezpoœredni
wytwórcy. By³ to pocz¹tek ksiêgarni nak³adowych. Wiêkszoœæ XVI-wiecznych
typografów krakowskich mia³a ksiêgarnie nak³adowe. Taki w³aœnie handel prowadzi³ m.in. Florian Ungler. W zachowanym jego inwentarzu figuruje a¿ (sic!)
100 egzemplarzy doskona³ej mowy biskupa Samuela Maciejowskiego, napisanej i wyg³oszonej po polsku na pogrzebie Zygmunta Starego i 404 egzemplarze Kroniki Marcina Bielskiego (s. 78-79). Taki typ sprzeda¿y prowadzili te¿
Hieronim Wietor i £azarz Andrysowicz. Na sk³adzie Jana Januszowskiego
dominowa³y dzie³a Jana Kochanowskiego, ksiêgi liturgiczne, konstytucje sejmowe oraz ksi¹¿ki naukowe na u¿ytek Akademii Krakowskiej. W pierwszej
po³owie XVI wieku sprzedawano g³ównie ksi¹¿ki teologiczne i humanistyczne
(s. 52-53), sporo te¿ by³o prac specjalistycznych z zakresu medyczny i prawa.
W drugiej po³owie XVI wieku struktura tematyczna oferowanych ksi¹¿ek w zasadzie nie zmieni³a siê, ale pojawi³o siê w sprzeda¿y znacznie wiêcej prac pisanych lub t³umaczonych na jêzyk polski. Dane te potwierdzaj¹ zjawisko wzrostu
znaczenia jêzyka polskiego zarówno w literaturze renesansowej, jak i w u¿yciu
codziennym, na co wskazuje wiêksza liczba podrêczników i kalendarzy
wydawanych po polsku. Na przyk³ad w ofercie wydawniczej Szarfenbergów
liczba ksi¹¿ek pisanych po polsku zwiêkszy³a siê prawie dwukrotnie – z 21% do
40 % (s. 111). Wszystkie te interesuj¹ce informacje o strukturze tematycznej
i jêzykowej sprzedawanych druków by³yby czytelniejsze, gdyby tabele nr 1 i 2
znajduj¹ce siê w rozdziale 3 do³¹czyæ do rozdzia³u drugiego.
M. Jaglarz podkreœla te¿ obecnoœæ na rynku ksi¹¿ki wielkich przedsiêbiorstw wielobran¿owych, obejmuj¹cych obok drukarni i ksiêgarni – introligatorniê, drzeworytniê i giserniê, czasem te¿ papierniê i garbarniê. Pierwszym
takim przedsiêbiorc¹ by³ Jan Haller. Podobny charakter mia³a firma braci
1
Z. Noga, Krakowska rada Miejska w XVI wieku. Studium o elicie w³adzy, Kraków 2003; W. Urban,
Umiejêtnoœæ pisania w Ma³opolsce w drugiej po³owie XVI wieku, „Przegl¹d Historyczny”, t. 68, 1977, s.
246.
134
Recenzja
Szarfenbergów. W sk³adach ksiêgarskich XVI-wiecznych „gigantów” dominowa³y, jak u poprzedników, prace z zakresu teologii i humanistyki, podrêczniki,
s³owniki, literatura popularna, a wœród niej egzemplarze pierwszej wydanej po
polsku ksi¹¿ki kucharskiej pt. Kuchmistrzostwo. W wielkich sk³adach rodziny
Szarfenbergów znajdowa³y siê te¿ ksiêgi nie pochodz¹ce z ich drukarni. By³y to
jakieœ prace Miko³aja Kopernika, Statuty mazowieckie Piotra Goryñskiego
wydane u Wietora czy unglerowska edycja Regimen contra pestem sevam Macieja z Miechowa (s. 97), a ponadto obrazki, papier i ka³amarze. Margines ksi¹¿kowego handlu stanowili introligatorzy i kramarze. Mieli oni w swych sk³adach
najwy¿ej po kilkadziesi¹t tytu³ów najpopularniejszych autorów (podrêczniki
szkolne, s³owniki, kalendarze, modlitewniki w jêzykach: polskim, ³aciñskim
i niemieckim). W ofercie sprzeda¿y w XVI wieku dominowa³y w du¿ych ksiêgarniach ksi¹¿ki o treœci teologiczno-humanistycznej, w ma³ych zaœ literatura
popularna i podrêczniki wydawane lub sprowadzane z myœl¹ o uczniach i studentach krakowskich.
Drogom importu ksi¹¿ek i ich rozpowszechnianiu w Krakowie poœwiêcono
rozdzia³ trzeci. Krakowscy ksiêgarze starali siê pozyskiwaæ ksi¹¿ki bezpoœrednio od wytwórcy. Podrêczniki do nauki jêzyka greckiego sprowadzano z weneckiej oficyny Alda Manucjusza lub jego spadkobierców. W Kolonii kupowano
katolick¹ literaturê teologiczn¹, prawnicz¹, klasyków ³aciñskich. W Wittenberdze ukazywa³o siê najwiêcej ksi¹¿ek protestanckich. Norymberga zaœ s³ynê³a z wydawnictw geograficznych i encyklopedycznych. Haller sprowadza³
ksi¹¿ki z Wenecji, Ungler z Wiednia, Strasburga i Bawarii. Z Wiednia, Norymbergii i Wenecji p³ynê³y nowoœci do sklepów Szarfenbergów.
Wiêkszoœæ kontraktów krakowscy ksiêgarze zawierali podczas wielkich
miêdzynarodowych jarmarków ksi¹¿kowych. Transakcji takich dokonywano
w Wenecji, Lyonie, Antwerpii czy Lipsku oraz we Frankfurcie nad Menem, najwiêkszym oœrodku handlu ksi¹¿k¹, gdzie ponad 100 ksiêgarzy z ca³ej Europy
wystawia³o zarówno nowoœci, jak i edycje znane wczeœniej. Kupno ksi¹¿ek na
jarmarkach by³o atrakcyjne finansowo dla wielkich hurtowników, uzyskiwali
bowiem mo¿liwoœæ wyboru formy p³atniczej (kredyt) oraz znaczne rabaty, siêgaj¹ce niekiedy a¿ 20% ceny (s. 116). Od 1564 roku zaczê³y siê pojawiaæ katalogi oferowanych na targach ksi¹¿ek. Frankfurckie targi regularnie odwiedzali:
Krzysztof Plantin z Antwerpii, Maternus Cholinus z Kolonii, Eusebius Episcopus i Johann Froben z Bazylei. Miko³aj Szarfenberg realizowal we Frankfurcie zamówienia Akademii Krakowskiej.
Ksi¹¿ki do kraju przywozili te¿ mieszkañcy Rzeczypospolitej nie paraj¹cy siê
na co dzieñ handlem ksi¹¿k¹. Zainteresowanie Polaków ksi¹¿k¹ pojawia³o siê
w trakcie peregrynacji edukacyjnych. Ten sposób importu ksi¹¿ki zosta³ przez
Autorkê zmarginalizowany zupe³nie nies³usznie. Oblicza siê bowiem, ¿e wyk³adów w zagranicznych uniwersytetach i akademiach s³ucha³o w XVI wieku oko³o
5 tys. m³odych Polaków. Tam te¿ rodzi³y siê zainteresowania lektur¹, które po
powrocie do kraju przeradza³y siê w pasjê gromadzenia w³asnych ksiêgozbiorów. Zjawisko to obejmowa³o nie tylko bogate duchowieñstwo i synów bogatej
135
Recenzje
szlachty i mieszczan, ale tak¿e dotyczy³o grup œredniozamo¿nych, które dziêki
stypendiom uzyskiwanym od ró¿nych mecenasów mog³y zdobywaæ wykszta³cenie w europejskich szko³ach. Preceptorzy m³odych paniczów poœredniczyli
w sprowadzaniu do Krakowa ksi¹¿ek z W³och, Szwajcarii, Rzeszy. Tak¹ rolê
pe³ni³ m.in. Anzelm Eforyn, opiekun m³odych Bonerów i Cikowskich. Równie¿
Jan £asicki, nauczyciel wielu wielkopolskich synów magnackich przywozi³ do
Rzeczpospolitej nowoœci ksi¹¿kowe. Równie¿ polscy dyplomaci powracaj¹cy do
kraju mieli w baga¿u ksi¹¿ki (np. Jan Dantyszek). Andrzej Czarnkowski i Jost
Decjusz przesy³ali ksi¹¿ki znanemu bibliofilowi biskupowi krakowskiemu i podkanclerzemu Piotrowi Tomickiemu. Wiele cennych uwag o ksi¹¿kach i potrzebie ich gromadzenia mo¿na znaleŸæ w nieuwzglêdnionym przez Autorkê
wydawnictwie Documenta ex Archvo Regiomontano da Poloniam spectantia,
wydanym przez K. Lanckoroñsk¹. Informacje o ksi¹¿ce pojawiaj¹ siê w ówczesnej korespondencji. Erazm z Rotterdamu wymienia³ siê ksi¹¿kami z Andrzejem
Krzyckim, od którego ksi¹¿ki do Holandii wozi³ w poczcie dyplomatycznej znany dyplomata i awanturnik, Hieronim £aski. Jan Tarnowski dziêkowa³ za
ksi¹¿kê Henrykowi Bullingerowi. Piotr Tomicki zatrudnia³ specjalnych agentów, których zadaniem by³o wynajdowanie interesuj¹cych go ksi¹g – tak¹ funkcje pe³ni³ u boku podkanclerzego Andrzej Trzecieski starszy. Jego syn dostarcza³ druków do biblioteki Zygmunta Augusta. Takimi drogami trafia³y do Polski
ksi¹¿ki pochodz¹ce z oficyn w Niemczech, Austrii i Szwajcarii oraz z w³oskich
(weneckich), nieco mniej niderlandzkich. W polskich ofertach ksiêgarskich
niewiele by³o ksi¹¿ek francuskich czy hiszpañskich.
Ostatni rozdzia³ jest prób¹ odpowiedzi na pytanie o zasiêg krakowskiego
rynku ksi¹¿ki. Wykracza³ on daleko poza teren miasta. Ksi¹¿ki z krakowskich
oficyn wydawniczych sprzedawano w Wilnie, Jaros³awiu i Przemyœlu, by³y te¿
do kupienia na Mazowszu, w Wielkopolsce i w Toruniu. Brakuje w Ÿród³ach
œladów kontaktów z Gdañskiem. Prawdopodobnie renesansowa ksi¹¿ka trafia³a
do gdañszczan poprzez innych, nie krakowskich poœredników. Wœród eksportowanych ksi¹¿ek dominowa³y podrêczniki szkolne i literatura popularna,
a tak¿e ksiêgi liturgiczne. Natomiast druki krakowskie pisane cyrylic¹ dociera³y
do prawos³awnych mieszkañców Rzeczypospolitej. Z Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego wêdrowa³y tak¿e do Moskwy, Mo³dawii i na Wo³oszczyznê. Z pras
krakowskich pochodzi³y te¿ ksi¹¿ki w jêzyku hebrajskim adresowane do ¿ydowskich mieszkañców Korony i Litwy. Warto podkreœliæ, co uczyni³a Autorka,
¿e w Krakowie drukowano te¿ ksi¹¿ki wêgierskie i to nie tylko na u¿ytek studiuj¹cych w Krakowie Wêgrów, ale równie¿ sporo ich eksportowano do Wêgier.
Czy ksi¹¿ki z krakowskich oficyn trafia³y na rynki zachodniej Europy w iloœciach wiêkszych ni¿ pojedyncze egzemplarze? OdpowiedŸ na to pytanie przy
dzisiejszym stanie badañ nie jest mo¿liwa. Problem ten wymaga dog³êbnej, szerokiej kwerendy. Autorka, korzystaj¹c z katalogów frankfurckich, ustali³a, ¿e
pojawi³o siê w nich zaledwie kilka druków z Polski. By³a to g³ównie literatura
religijna, katolicka i protestancka, z oficyn Jana Januszowskiego oraz Wierzbiêty i Rodeckiego. Wiadomo, ¿e Polacy sporo za granic¹ wydawali ksi¹¿ek,
136
Recenzje
najwiêcej na obszarach niemieckojêzycznych, g³ównie prace naukowe. Istniej¹
poœwiadczone Ÿród³owo dowody o znajomoœci tekstów m.in. Miko³aja Kopernika, Stanis³awa Hozjusza, Marcina Kromera, Andrzeja Patrycego Nideckiego
czy Józefa Strusia (s. 187).
Otrzymaliœmy wartoœciow¹ monografiê o renesansowym ksiêgarstwie
krakowskim. Mo¿e warto by³oby uzupe³niæ to interesuj¹ce studium o próbê
oszacowania ówczesnej produkcji drukarskiej (danych dostarcza wydawnictwo
Dawna Polska w liczbach), o statystykê najpopularniejszych ksi¹¿ek w ró¿nych
kategoriach tematycznych oraz ich autorów, a tak¿e o informacje jak wygl¹da³a
wymiana ksi¹¿ek na tle handlu innymi towarami w ówczesnym Krakowie, czy
by³ to handel op³acalny, kiedy i w jakim stopniu? S¹ to pytania, na które byæ
mo¿e w przysz³oœci otrzymamy odpowiedzi albo od Autorki recenzowanej tu
ksi¹¿ki, albo od id¹cych jej œladami innych badaczy.
Anna Kamler
Warszawa
Robert Muchembled, Passions de femmes au temps de la reine Margot
1553-1615, Paris 2003, Editions du Seuil, ss. 278.
Ksi¹¿ka Roberta Muchembled'a próbuje opisaæ zmiany mentalnoœci kobiet
schy³ku epoki renesansu we Francji. Autor opiera siê przede wszystkim na
Ÿród³ach s¹dowych – kompletnych zbiorach dokumentów procesowych parlamentu paryskiego, (okazjonalnie odwo³uje siê do pozosta³ych parlamentów), zawieraj¹cych skargi, pozwy, protoko³y przes³uchañ, zeznania œwiadków i wyroki.
W wyniku szeroko podjêtych w ostatnich latach we Francji studiów Ÿród³owych nad przestêpczoœci¹ kobiet i przestêpczoœci¹ wobec kobiet R. Muchembled ustali³ najczêstsze kategorie zbrodni, a nastêpnie opisa³ je bogato ilustruj¹c
wybranymi przyk³adami. Czytelnik pobie¿nie kartkuj¹cy ksi¹¿kê mo¿e odnieœæ
wra¿enie, ¿e ma do czynienia ze zbiorem nieco sensacyjnych opowiadañ historycznych zawieraj¹cych ca³¹ typologiê kobiecych dramatów, poprzedzonych
wnikliw¹ charakterystyk¹ tytu³owej bohaterki – Ma³gorzaty de Valois, a zakoñczonych wyliczeniem g³ównych przestêpstw pope³nianych przez p³eæ niewieœci¹ w burzliwej epoce wojen religijnych. Licznie zamieszczone opisy wybranych
spraw s¹dowych, s³u¿¹ce jako dobitne ilustracje dla poszczególnych rodzajów
wykroczeñ, zaskakuj¹ szczegó³owoœci¹, a co za tym idzie, barwnoœci¹ relacji.
Scenariusze protoko³ów przes³uchañ staj¹ siê mini-opowieœciami. Taka, nieco
sfabularyzowana forma prezentacji g³ównych treœci (brak bie¿¹cych przypisów) zosta³a, jak czytamy we wstêpie, celowo przez autora zaadoptowana na
potrzeby publikacji bez w¹tpienia naukowej. Robert Muchembled, profesor na
Uniwersytecie Paris-Nord, uznany badacz epoki nowo¿ytnej, autor oko³o dwudziestu ksi¹¿ek historycznych t³umaczonych na kilkanaœcie jêzyków, wycho-
137
Recenzje
wany na lekturach Aleksandra Dumas'a, Paul'a Féval'a ojca i syna, Michel'a
Zévaco chcia³ i, co wa¿niejsze, móg³ wreszcie sobie pozwoliæ na oddanie stosownego ho³du autorom m³odzieñczych lektur, które b¹dŸ co b¹dŸ zdeterminowa³y
ca³e jego zawodowe ¿ycie.
Autor wychodzi od rozwa¿añ socjohistorycznych dotycz¹cych cywilizowania, czy te¿ humanizacji obyczajów na tle dziejowym przypominaj¹c optymistyczne tezy Norberta Eliasa na temat zmonopolizowanej przez pañstwo przemocy powoduj¹cej wzrost samokontroli jednostek bêd¹cych w stanie okie³znaæ
swoje namiêtnoœci. Nastêpnie prezentuje zgo³a odmienne s¹dy teoretyka rozwoju spo³ecznego Michela Foucault. Wdaje siê te¿ w polemikê z Lucien
Fabvre'm odnoœnie krytyki Ÿród³owej. Muchembled nie widz¹c potrzeby zbytniego dystansowania siê od pasji i namiêtnoœci ludzkich koñca XVI i XVII w.
wskazuje na spontanicznoœæ i niezmiennoœæ emocji, a zarazem próbuje uplasowaæ je w kryzysie œwiadomoœci II po³. XVI w. Z owego kryzysu (wojny religijne splecione z problematyk¹ czarownic i czarostwa, zmiany spo³eczno-gospodarcze zmierzaj¹ce do kapitalizmu, kêski elementarne) wynika potrzeba awansu jednostki. Zdaniem Muchembled'a owo coraz bardziej uœwiadomione Ja, nie
jest ju¿ tylko zarezerwowane dla œwiata mê¿czyzn, teraz wyraŸnie mamy do
czynienia z narodzinami i uœwiadomion¹ prezentacj¹ kobiecego Ja czego wzorcowym przyk³adem s¹ pamiêtniki i ¿ycie Ma³gorzaty de Valois. Pasja ¿ycia, nie
w pe³ni, a w zasadzie wcale nie zosta³a oddana we wspomnieniach autorki, zbyt
starannie wyedukowanej, wychowanej zgodnie z zasadami zawartymi w bestsellerze tamtych czasów – Il Cortegiano BaltazaraCastiglione, a z drugiej strony
indoktrynowanej na co dzieñ naukami Niccolo Machiavella. Byæ mo¿e, id¹c
tropem autora ksi¹¿ki, z owej w³aœnie dychotomicznej sprzecznoœci, wynika³a
ekspresyjna osobowoœæ Ma³gorzaty z jej pasj¹ ¿ycia i namiêtnoœciami. Jej to
w³aœnie poœwiecony jest pierwszy rozdzia³ o znamiennym tytule: Ma³gorzata nie^
okie³znana. Dusza rebeliantki w królewskim ciele. (Margot l'indomptable. L'ame
d'une rebelle dans un corps de reine). Ma³gorzata jest, jak to okreœla Muchembled figure emblématique wszystkich kobiet swojej epoki, kobiet podporz¹dkowanych œwiatu mê¿czyzn, a zarazem próbuj¹cych w jakimœ sensie wyemancypowaæ siê od owej mêskiej protekcji i dominacji w imiê odkrywania swojej
w³asnej osobowoœci. Potrzeba wyraŸniejszego zaistnienia wynikaj¹ca z dojrzewaj¹cej samoœwiadomoœci powoduje, ¿e miejsce, które zosta³o im wyznaczone
przez mê¿czyzn i przez normy obyczajowe okazuje siê byæ zbyt ciasne, zbyt
krêpuj¹ce. Wobec tego przekraczaj¹ dopuszczone normy w imiê bardziej lub
mniej uœwiadomionych potrzeb, pasji, namiêtnoœci, pomimo surowych zakazów
i nakazów epoki, nawet z nara¿eniem ¿ycia. Rodz¹ca siê samoœwiadomoœæ kobiet najbardziej jest uchwytna w lekturze anna³ów s¹dowych. Te, które oœmieli³y
siê przekroczyæ dopuszczalne granice, buntowa³y siê, nie chcia³y, a mo¿e ju¿
nie potrafi³y podporz¹dkowaæ siê patriarchalnemu spo³eczeñstwu – pozostawi³y
po sobie œlady. Po grzecznych i pos³usznych nie pozosta³o nic.
Ksi¹¿ka sk³ada siê z siedmiu rozdzia³ów. Na koñcu znajdujemy rozbudowan¹ notê bibliograficzn¹, skrupulatnie podane referencje (archiwum, rodzaj
138
Recenzje
dokumentu, sygnaturê) oraz dok³adn¹ bibliografiê do ka¿dego podrozdzia³u,
a w zasadzie do ka¿dej opisywanej i cytowanej sprawy.
Rozdzia³ pierwszy, opisany powy¿ej, stanowi niejako wprowadzenie. W rekonstruowaniu mentalnoœci kobiet Muchembled bêdzie czêsto odwo³ywaæ siê
do sztandarowej postaci – niesfornej królowej Margot.
W rozdziale drugim autor skrupulatnie definiuje miejsce zarezerwowane dla
kobiet w póŸnorenesansowym spo³eczeñstwie. Przedstawia najwa¿niejsze pogl¹dy uczonych, medyków i teologów na temat kobiecej niedoskona³oœci, ich
dyskusje odnoœnie tak nieuchwytnej materii jak¹ jest dusza, której kobiecie
brak – wszak powsta³a tylko z ¿ebra Adama. Id¹c dalej œladami prawników tamtych czasów : Jeanem Bodinem, Pierrem Boaistauau czy s³ynnym piewc¹ urody
Walezjuszki, w gruncie rzeczy mizoginist¹, Brantôme'm analizuje narodziny renesansowej femme fatale i opisuje jej opozycjê – kobietê nie tyle anio³a, bo
by³aby to zapewne zbyt dobitna polaryzacja jak na tamte czasy, ile kobietê porz¹dn¹, rodz¹c¹ dzieci, dbaj¹c¹ o gospodarstwo domowe, poddaj¹c¹ sie woli
opiekuna. Dramat Ma³gorzaty de Valois polega³ miêdzy innymi na tym, ¿e nie
mog³a ¿yæ jako kobieta wolna. Nawet jeœli mia³o siê ksi¹¿êc¹ krew obowi¹zywa³o pos³uszeñstwo i podleg³oœæ mê¿owi, ojcu, bratu zarówno z punktu widzenia obyczajów, jak i prawa. Autor zwraca uwagê na swego rodzaju cich¹
wojnê p³ci. Opisuj¹c zmiany dotycz¹ce ¿ycia i wiêzów ma³¿eñskich oraz obyczajów po soborze trydenckim, analizuje ró¿ne jej przyczyny pocz¹wszy od deprecjacji celibatu (chyba, ¿e dotyczy³ ¿ycia religijnego) poprzez redefinicjê grzechu
i przestêpstwa. Analizuje tzw. zachowanie normalne – przemoc w stosunku do
kobiet w granicach renesansowego, zdrowego rozs¹dku, zastanawia siê nad
przemoc¹ kobiet w stosunku do mê¿czyzn ukazuj¹c niestosownoœæ jej ujawniania. Raz jeszcze podkreœla, ¿e przed trybuna³ami s¹ stawiane najczêœciej kobiety samotne. Ukazuje z³o¿onoœæ procesu karania, a w zasadzie adekwatnoœæ samej
kary (a raczej jej brak) w stosunku do ciê¿koœci pope³nionego przestêpstwa,
w zale¿noœci od p³ci, kondycji spo³ecznej zarówno jednej jak i drugiej strony,
ewentualnych ofiar, okolicznoœci, od arbitra¿u sêdziów.
Muchembled posi³kuj¹c siê ustaleniami innych historyków francuskich
(przede wszystkim badaniami Bernarda Schnappera, Voies nouvelles en histoire
du droit. La justice, la famille, la répression pénale (XVIe-XXe siecles)
, Paris,
`
PUF, 1991) opisuje zasiêg i dzia³alnoœæ parlamentu paryskiego w porównaniu
z okresem wczeœniejszym za panowania Franciszka I. Pomijaj¹c analizê i specyfikê wydarzeñ historycznych II po³. XVI w., a co za tym idzie – koniecznoœæ krytycznego podejœcia do badañ komparatywnych, nale¿y podkreœliæ za autorem,
¿e w burzliwych czasach Karola IX iloœæ wnoszonych pozwów podwaja siê,
a reprezentacja kobiet w s¹dzie stale choæ nieznacznie wzrasta (12% w 1567r.,
20% w 1623r.). Wyrywkowoœæ badañ kwantytatywnych (wybrane lata: 1567,
1568, 1623, 1669-1671) nie sprzyja wyci¹ganiu jednoznacznych wniosków, pozwala jedynie konstruowaæ tezy, co te¿ Muchembled czyni, ilustruj¹c je, czy te¿
weryfikuj¹c na konkretnych przyk³adach. Autor zwraca uwagê na pojawianie
siê nowych rodzajów przestêpstw zwi¹zanych ze sfera obyczajow¹. Przestêp-
139
Recenzje
czoœæ kobiet dzieli na dwie grupy : pierwsz¹ maj¹c¹ cechy charakterystyczne
dla przestêpczoœci mêskiej – tutaj mieszcz¹ siê wszelkie wykroczenia zwi¹zane
z agresj¹ fizyczn¹, atakiem, napadem i zagarniêciem dóbr. W tej grupie umieszczone zosta³o dzieciobójstwo. Tutaj zaledwie 1/3 wszystkich pozwanych to kobiety. Czêsto wystêpuj¹ jedynie jako bierne towarzyszki mêskich rozliczeñ.
Druga grupa przestêpstw jest bardziej ró¿norodna i z punktu badañ autora
bardziej interesuj¹ca. Chodzi tutaj przede wszystkim o przestêpstwa na tle obyczajowym, zwi¹zane z przekraczaniem obowi¹zuj¹cych norm, takie jak zdrada,
gwa³ty, kazirodztwo, sodomia, zoofilia, molestowanie seksualne etc. Ich reprezentacja wzrasta bardzo nieznacznie: z 16% w latach 1567-68 do 18% w roku 1623.
W dalszej czêœci ksi¹¿ki autor wnikliwie analizuje poszczególne kategorie
wykroczeñ i rodzaje zas¹dzanych kar, próbuje spojrzeæ na wagê przestêpstwa
oczyma ludzi tamtej epoki. I tak np. gwa³t by³ l¿ej s¹dzony ni¿ nawet domniemane dzieciobójstwo, konkubinat i bigamia. Udowodniony powinien byæ karany œmierci¹ podobnie jak sodomia, bestialstwo, kazirodztwo. Nie spotykamy
skarg o prostytucje czy strêczycielstwo.
Ta czêœæ pracy jest zakoñczona znan¹ powszechnie refleksj¹ dotycz¹c¹ moralnoœci. Ka¿da p³eæ ma swoj¹ w³asn¹ jej wyk³adniê. Mê¿czyzna mo¿e mieæ
moralnoœæ podwójn¹, kobieta na to nie mo¿e sobie pozwoliæ, chyba ¿e urodzi³a
siê ksiê¿niczk¹.
^
sour (OdnaleŸæ bratni¹
Kolejny rozdzia³: Chercher la femme trouver l'ame
duszê szukaj¹c ¿ony) to rozwa¿ania na temat miejsca przyjaŸni i mi³oœci w zwi¹zku kobiety i mê¿czyzny.
Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e ma³¿eñstwo w interesuj¹cej nas epoce by³o swego
rodzaju kontraktem i najpowa¿niejsz¹ ziemsk¹ transakcj¹. Niemniej coraz czêœciej do g³osu dochodz¹ potêpiane uczucia i namiêtnoœci. Strategia obrana przez
ojca dla córki na resztê ¿ycia powinna byæ jedyn¹ i s³uszn¹. Tymczasem Muchembeld prezentuje niewiasty niepos³uszne wobec woli opiekunów, synów,
którzy nie respektuj¹ decyzji ojców, kobiety uciekaj¹ce siê do wszelkich mo¿liwych forteli, a¿eby zdobyæ ukochanego ksiêcia z bajki. Obie strony uk³adaj¹c
siê potajemnie, przekraczaj¹ dozwolone granice prawno-moralne, co czêsto znajduje swój koniec w s¹dzie. We wszystkich zaprezentowanych tutaj przestêpstwach, pocz¹wszy od otrucia, zabójstwa, poprzez porwanie i najró¿niejsze
oszustwa, chodzi o przysz³y szczêœliwy zwi¹zek, a rolê pierwszoplanow¹ odgrywa uczucie, o którym zaczyna siê mówiæ otwarcie – przynajmniej przed s¹dem.
Toutes les joies du mariage (Wszelkie rozkosze ma³¿eñstwa) – nieco przewrotny tytu³ kolejnego rozdzia³u, to próba ukazania przemocy w zwi¹zkach ma³¿eñskich. Ÿród³a s¹dowe uchylaj¹ zaledwie jej r¹bek, gdy¿ takie sprawy by³y najczêœciej za³atwiane w zaciszu domowego ogniska.
Skala przemocy ma³¿eñskiej jest nieuchwytna. Zaproponowane wiêc przez
autora egzemplifikacje, niekiedy bardzo drastyczne, maj¹ na celu ukazanie „k³opotów” najczêœciej spotykanych (maltretowanie kobiet nawet ciê¿arnych, bigamia, otrucia, wygnania, ucieczki z domu) oraz nierównoœci w traktowania obu
ma³¿onków przez ówczesn¹ opiniê publiczn¹. Okrutnikami bywaj¹ zazwyczaj
140
Recenzje
mê¿owie. Kiedy przemoc przekracza wszelkie mo¿liwe granice, jest nie do
wytrzymania, zagra¿a ¿yciu, wówczas zdesperowane kobiety, czêsto namówione
przez œwiadków, przez najbli¿szych, którzy nie mog¹ znieœæ widoku cierpi¹cej,
decyduj¹ siê na oddanie sprawy w rêce sprawiedliwoœci. Sprawiedliwoœæ zaœ
jest daleka od zas¹dzenia rozwodu. Najpierw, nawet wbrew makabrycznym obdukcjom, winy dopatruje siê w postawie pokrzywdzonej.
Bywa³y te¿ kobiety gwa³towne, a przynajmniej takie, które potrafi³y upomnieæ siê o swoje miejsce, czasem zdominowaæ mê¿a, a nawet próbowaæ si³¹ lub
podstêpem wymuszaæ mi³oœæ. W tego typu sprawach, gdzie to one s¹ przez swoich
towarzyszy ¿ycia oskar¿ane, nie ma miejsca na bezpoœredni¹ przemoc fizyczn¹
(przynajmniej w sprawach prezentowanych przez Muchembled'a). Jeœli musz¹
– odwo³uj¹ siê do przemocy mê¿czyzn i nasy³aj¹ przekupionych bandytów.
Próby wymuszenia uleg³oœci mê¿ów wobec ¿on koñcz¹ siê czasami zabójstwem
tych ostatnich, na ile w afekcie, a na ile zaœ rozmyœlnie – trudno powiedzieæ,
gdy¿ w perspektywie pope³nienia takiego czynu nie by³o mowy o surowej karze.
Skrzywdzony mê¿czyzna zawsze wygrywa³.
Podobnie rzecz siê mia³a ze zdrad¹. Kobieta jako p³eæ gorsza stworzona jest
tylko do ma³¿eñstwa. Pozostaj¹ca w stanie wolnym, z uwagi na jej niedoskona³oœci fizyczne i psychiczne udowadniane przez najœwietniejszych francuskich
medyków (Laurent'a Joubert'a i Lewin'a Lemne), jest nara¿ona i podatna na najró¿niejsze niebezpieczeñstwa.
Niewiernoœæ ma³¿eñska, uplasowana na trzecim miejscu przez jurystów
tamtej epoki wœród wykroczeñ seksualnych, w zasadzie by³a domen¹ mê¿czyzn.
Tolerancja niewieœcia wobec niej jest równie szeroka, jak sêdziowska. Natomiast przypadki odwrotne – zdrady pope³niane przez ¿ony, usprawiedliwiaj¹
nawet ich zabójstwo.
Przedostatni rozdzia³ traktuje o kobietach samotnych. Sieroty, s³u¿¹ce, wdowy, kobiety porzucone stanowi¹ d³ugi ³añcuch pokrzywdzonych. Samotnoœæ
w tamtych czasach jest Ÿle widziana. Wiêkszoœæ oskar¿onych i staj¹cych przed
s¹dem ³¹czy w³aœnie samotnoœæ. Ówczesna konwencja i prawo wymagaj¹, a¿eby
kobieta jako istota u³omna, z natury perwersyjna, by³a kontrolowana przez opiekuna. Samotne stanowi¹ ³atw¹ zdobycz seksualn¹. Pobita, zgwa³cona – ma to,
czego chcia³a, tak myœl¹ nie tylko sprawcy, ale i sêdziowie.
Gwa³t, jako ciê¿kie przestêpstwo, karany jest œmierci¹, ale najpierw trzeba
udowodniæ, ¿e ofiara krzycza³a, aby zamanifestowaæ swoj¹ niechêæ, i ¿e jest nienagannej kondycji moralnej. W efekcie niezmiernie rzadko spotykamy w trybunale wyroki œmierci za gwa³t. Autor dostrzega i mocno podkreœla swego
rodzaju banalizacje gwa³tu. W oczach ludzi tamtej epoki przestêpstwo to nie
uchodzi³o za szczególne. Dopuszczalne zapewne by³o wykorzystywanie s³u¿¹cych. Tolerancja by³a prawie ca³kowita jeœli chodzi³o o gwa³t w domu lub gwa³t
dokonany na wy¿ej wspomnianych kobietach samotnych, pozbawionych mêskiej opieki.
Wœród kilkunastu spraw przedstawionych przez Muchembled'a zwraca
uwagê pob³a¿liwoœæ s¹du wobec gwa³tów zbiorowych i na nieletnich. Gdy 27
141
Recenzje
marca 1613 r. trzej mê¿czyŸni zostali doprowadzeni do wiêzienia Conciergerie:
Charles Pasté – ogrodnik, Nicolas Liégeois – lokaj i François Versongue – rzeŸnik pod zarzutem zbiorowego gwa³tu na 6-letniej dziewczynce, wszystko skoñczy³o siê na grzywnie – wa¿ne ¿eby zaprzeczyæ, i przetrzymaæ ewentualne tortury.
Kiedy upokorzenie i zniewaga przekracza³y wszelkie granice ofiary zamienia³y
siê w katów i same próbowa³y wymierzyæ sprawiedliwoœæ. A¿eby do tego stopnia nara¿aæ ¿ycie nale¿a³o mieæ ju¿ wyrobione mniemanie o w³asnej godnoœci,
dostrzec w sobie owo niezale¿ne Ja.
W przypadku spraw dotykaj¹cych honoru ca³ej rodziny to czêsto ojcowie,
mê¿owie, bracia upominaj¹ siê o krzywdy kobiet, gdy¿ nie mog¹ znieœæ swojej
zniewagi, a o upokorzeniu wszyscy wiedz¹.
Na zakoñczenie nale¿y przywo³aæ za autorem najbardziej typow¹ zbrodniê
dla œwiata kobiet – dzieciobójstwo. Obok procesów o czary, które Muchembled
celowo pomija, a którym wczeœniej poœwiêci³ sporo miejsca (La sorciere
` au village, XVIe-XVIIe siecles
` L'Europe des buchers,
` , Paris 1979; Le Roi et la Sorciere.
XVe-XVIIIe siecles
` , Paris 1985) dzieciobójstwo jest najczêstszym i najciê¿szym
grzechem (1500 wyroków œmierci od czasów Henryka II do Rewolucji). Jej
cia³o do niej nie nale¿y – tak autor podsumowuje jedyne, bo œmiertelne, wyroki
na dzieciobójczynie (nawet jeœli nimi nie by³y, ale okolicznoœci zejœcia noworodka pozostawiaj¹ w¹tpliwoœci), kobiety usuwaj¹ce ci¹¿ê lub przyczyniaj¹ce siê do
tego. W oczach ówczesnych grzech i zbrodnia mieszaj¹ siê. Zaniedbanie, uchybienie nawet jeœli nie prowadz¹ do przestêpstwa, mog¹ byæ powodem oskar¿eñ,
gdy¿ z³o zaszczepione w kobietach przez diab³a wszelkimi sposobami szuka ujœcia.
Siódmy i ostatni rozdzia³ ksi¹¿ki, nawi¹zuj¹cy do Biblii, to wyliczenie siedmiu
„grzechów g³ównych”, siedmiu kategorii najciê¿szych przestêpstw pope³nianych przez córy Ewy. Naruszenie któregokolwiek z tych zakazów wiedzie na
œmieræ.
Robert Muchembled spróbowa³ zrekonstruowaæ z³o¿on¹ osobowoœæ kobiety niepokornej schy³ku renesansu, wskazaæ na zarysowuj¹ce siê kontury zmian
osobowoœciowych. Jej póŸnorenesansowa osobowoœæ jest co najmniej dychotomiczn¹. Z jednej strony uleg³a konwenansom i œwiatu mê¿czyzn, z drugiej przekracza je w imiê skrywanych namiêtnoœci i pasji. Zebrane przez Muchembled'a
zeznania – opowieœci ods³aniaj¹c najintymniejsze zakamarki ¿ycia kobiet w epoce nietolerancji religijnej i polowañ na czarownice, ujawniaj¹ ich najskrytsze
pragnienia: akceptacji, mi³oœci, wolnoœci. Maria Bogucka w zakoñczeniu swojej
najnowszej ksi¹¿ki (Gorsza p³eæ), Warszawa 2005 s³usznie podkreœla wagê i z³o¿onoœæ odwiecznego konfliktu kobieta-mê¿czyzna i zwi¹zane z tym problemy
badawcze. W wyniku owego nieustannego konfliktu ujawniaj¹ siê postawy
i emocje ekstremalne, o których pisze Muchembled. Na ile s¹ one typowe, a nastêpnie afiliowane przez ca³¹ spo³ecznoœæ – z odpowiedzi¹ na tak sformu³owane
pytanie nale¿y jeszcze poczekaæ.
Iwona H. Pugacewicz
Warszawa
142
Recenzje
Ludzie i ksi¹¿ki. Studia historyczne, pod red J. Kosteckiego, Warszawa 2006,
Z Dziejów Kultury Czytelniczej w Polsce, t. 17.
Ludzie i ksi¹¿ki, kolejny tom serii „Z Dziejów Kultury Czytelniczej w Polsce”,
zawiera zbiór artyku³ów poœwiêconych zjawiskom i procesom komunikacyjnym zachodz¹cym na ziemiach polskich w XIX i XX w., kiedy to – jak konstatuje
w S³owie wstêpnym Janusz Kostecki – „przekazy drukowane, tradycyjnie
najwa¿niejszy i ciesz¹cy siê wysokim presti¿em œrodek komunikacji ponadlokalnej, stopniowo – w sytuacji coraz wiêkszej dostêpnoœci innych mediów – powszechnieje i powszednieje”1. Wiêkszoœæ autorów poszczególnych artyku³ów to pracownicy Zak³adu Badania Historii Czytelnictwa Instytutu Ksi¹¿ki i Czytelnictwa.
Zbiór otwiera artyku³ J. Kosteckiego Dzieje czytelnictwa w Polsce (do roku
1945)2, który odnosi siê do dwóch zasadniczych problemów: najwa¿niejszych
Ÿróde³ do badañ nad dziejami lektury, ich kategorii, zasobu, ograniczeñ i mo¿liwoœci wykorzystania, oraz rekonstrukcji podstawowych procesów, „jakie zachodzi³y w obrazie czytelnictwa w Polsce w ci¹gu wieków”3.
Opracowanie J. Kosteckiego ma charakter syntetyczny. Jak autor podkreœla,
„stanowi nieznacznie zmienion¹ wersjê has³a «Czytelnictwo – dzieje», napisanego w 1999 r. do nowego wydania Encyklopedii wiedzy o ksi¹¿ce.” Zosta³ zamieszczony w omawianym tomie ze wzglêdu na oddalaj¹cy siê termin wydania
encyklopedii4.
Artyku³ Gra¿yny Straus Czytelnictwo ksi¹¿ek na prze³omie tysi¹cleci5 odnosi
siê do roli ksi¹¿ki i kulturowego znaczenia czytelnictwa w Polsce w latach 19902004, a wiêc w okresie, w którym nast¹pi³y wydarzenia o kluczowym znaczeniu,
tak¿e dla kultury ksi¹¿ki: prze³om ustrojowy w 1989 r.; wdro¿enie strukturalnej
i programowej reformy oœwiaty; i przejœcie „od cywilizacji druku (epoki Gutenberga) do cywilizacji nowych mediów elektronicznych, zw³aszcza Internetu”
w pocz¹tku nowego tysi¹clecia6.
Prezentacjê rezultatów badañ i wniosków z nich wynikaj¹cych G. Straus
uzupe³ni³a szeregiem tablic, zawieraj¹cych dane odnosz¹ce siê m.in. do: lektury, odbiorców, typów najpopularniejszych ksi¹¿ek wœród odbiorców, kanonów
lekturowych oraz sposobów zaopatrywania siê w ksi¹¿ki przez odbiorców.
Problematykê omówion¹ przez J. Kosteckiego uszczegó³awiaj¹ – w odniesieniu do okresu zaborów – kolejne trzy artyku³y tomu. Kazimierz Ossowski
w pracy O bibliofobii i sposobach jej leczenia na prze³omie XVIII i XIX wieku7,
przedstawia stan ówczesnej œwiadomoœci spo³ecznej odnoœnie czytelnictwa.
1
2
Ludzie i ksi¹¿ki. Studia historyczne, pod red J. Kosteckiego. Warszawa 2006, s. 7.
Tam¿e, s. 11-31.
Tam¿e, s. 12.
4
Tam¿e.
5
Tam¿e, s. 32-58.
6
Tam¿e, s. 33.
7
Tam¿e, s. 59-89.
3
143
Recenzje
Wiele o niej mówi przytoczona przez K. Ossowskiego opinia „JPana Doktora
Medycyny NN” (Adama Kazimierza Czartoryskiego), wedle której czêœæ paniczów „niezwyciê¿on¹ odrazê czuje do bawienia siê przegl¹daniem jakiejkolwiek
b¹dŸ ksi¹¿ki” cierpi¹c na „objawy nader czêsto pojawiaj¹ce siê w chorobach
moralnych m³odzie¿y naszej, a które nazywamy biblio-phobi¹”, prowadz¹c¹,
„tak jak hydro-phobia czyli wodo-strach […] do nieuchronnej œmierci”8.
Agnieszka Paja w artykule Normy lektury kobiet w XIX w. Rekonesans9 analizuje
opinie z epoki na temat celów lektury kobiet; podejmuje rekonstrukcjê norm
lektury „odnosz¹cych siê do czytelniczek o najd³u¿szym – w sensie procesu historycznego – sta¿u, a wiec kobiet zajmuj¹cych w strukturze spo³eczeñstwa polskiego miejsce uprzywilejowane pod wzglêdem urodzenia i/lub maj¹tku”10 oraz
prezentuje zalecenia dotycz¹ce „dobrej lektury”. Anna Karczewska w pracy
Upowszechnianie czytelnictwa wœród ch³opów w Królestwie Polskim. Zarys
problematyki11 próbuje odtworzyæ dzia³ania, inicjatywy (przede wszystkim pozaszkolne), koncepcje i idee oraz ich realizacje, zmierzaj¹ce do upowszechnienia
czytelnictwa wœród mieszkañców wsi w XIX w.
Nastêpny zespó³ opracowañ odnosi siê do problematyki badañ czytelnictwa.
Anna Zdanowicz w artykule Pierwsze polskie próby badañ nad czytelnictwem
(1881-1918)12 zajê³a siê pocz¹tkami – okreœla je na lata osiemdziesi¹te XIX w. –
empirycznych badañ czytelnictwa, realizowanych „w planowy sposób i z u¿yciem zestandaryzowanych technik badawczych (np. ankiety lub analizy danych
statystycznych)”13. Kolejny artyku³ tej autorki Badania nad czytelnictwem w okresie II Rzeczypospolitej. Zarys14 systematyzuje wiedzê na temat, uzupe³nia, weryfikuje (np. krytyczna ocena badañ podejmowanych przez tzw. „szko³ê Heleny
Radliñskiej”15) dotychczasowe ustalenia – m.in. A. Zdanowicz uzupe³nia listê
miêdzywojennych inicjatyw badawczych czytelnictwa, opublikowan¹ w latach
osiemdziesi¹tych XX w. przez Jadwigê Andrzejewsk¹16, a tak¿e proponuje typologiê owych inicjatyw. Nina Kraœko w opracowaniu Instytut Ksi¹¿ki i Czytelnictwa – kszta³towanie siê struktury i zakresu zainteresowañ17 przedstawia genezê
i kszta³towanie siê IKiCz do pocz¹tku lat siedemdziesi¹tych XX w., pierwszej –
powo³anej w 1954 r. na mocy uchwa³y Rady Ministrów; w pewnym zakresie
8
Tam¿e, s. 64-65.
Tam¿e, s. 90-118.
10
Tam¿e, s. 102.
11
Tam¿e, s. 119-148.
12
Tam¿e, s. 149-180.
13
Tam¿e, s. 149.
14
Tam¿e, s. 181-202.
15
Tam¿e, s. 201-202.
16
J. Andrzejewska, Badania czytelnictwa w Polsce do 1939 r., „Studia o Ksi¹¿ce”, 16:1986, s. 73-139.
17
Ludzie i ksi¹¿ki…, s. 203-232.
9
144
Recenzje
w miejsce Pañstwowego Instytutu Ksi¹¿ki (PIK)18 – instytucji, która mia³a wedle w³adz pe³niæ „wa¿n¹ funkcjê ideologiczn¹ w budowie socjalizmu w Polsce”,
zajmuj¹c siê m.in. badaniami nad ruchem wydawniczym, bibliotekarstwem oraz
rozwijaj¹c czytelnictwo wœród „ludzi pracy”19. Autorka dowodzi, ¿e dopiero
w pierwszej po³owie lat siedemdziesi¹tych XX w., po reorganizacji i wymianie
kadry, Instytut sta³ siê przede wszystkim placówk¹ naukowo-badawcz¹.
Jak stwierdza J. Kostecki: „Autorów dwóch kolejnych prac, choæ dotycz¹ one
odleg³ych od siebie okresów (lata 1865-1914 oraz pierwsze dziesiêciolecie po II
wojnie œwiatowej) i ró¿nych tematów, w rzeczywistoœci ³¹czy zainteresowanie
tym samym mechanizmem – funkcjonowaniem kultury w systemach autorytarnych (totalitarnych). Co wiêcej, choæ g³ównymi bohaterami opisywanych
konfliktów s¹ z jednej strony w³adze, z drugiej zaœ twórcy i wydawcy, w tle
zawsze obecni pozostaj¹ czytelnicy”20. Chodzi tutaj o artyku³ Ma³gorzaty Rowickiej Piœmiennictwo w systemie carskiej cenzury prewencyjnej w okresie popowstaniowym21, w którym analizuj¹c dzia³anie cenzury, ostrzejsze lub ³agodniejsze
w poszczególnych okresach, autorka przedstawia sposoby omijania barier oraz
problem „spo³ecznych kosztów wynikaj¹cych z koniecznoœci podjêcia komunikacyjnej gry z cenzur¹”22. Natomiast Adam Rusek w artykule Cykliczne historyjki obrazkowe w Polsce w latach 1945-195523 zajmuje siê problemem zwalczania
komiksów, wed³ug Heleny Bobiñskiej i jej podobnych, kszta³tuj¹cych umys³y
m³odzie¿y amerykañsk¹ tandet¹24, a z drugiej strony ich propagandowym wykorzystywaniem w czasach stalinowskich. Tekst uzupe³nia tabela i zestawienia
odnosz¹ce siê do wydawnictw periodycznych i publikowanych w nich „historyjek obrazkowych”.
Jak podkreœla J. Kostecki: „Osobne miejsce w zbiorze zajmuje praca Wojciecha Tomaszewskiego Edytorstwo muzyczne na ziemiach polskich w latach 1815187525 – pierwsza w naszym piœmiennictwie próba zbadania roli poszczególnych
oœrodków wydawniczych, a tak¿e zanalizowania wielkoœci i charakteru rodzimej oferty muzycznej w okresie poprzedzaj¹cym prze³om techniczny w produkcji nut”26. I w tym przypadku autor zilustrowa³ tekst zestawieniami poœwiêconymi edytorstwu muzycznemu w Królestwie Polskim, na tzw. wschodnich
ziemiach zabranych, w Galicji i w zaborze pruskim.
18
Kulisy likwidacji PIK ilustruje m.in. korespondencja opublikowana przez Mariê Dembowsk¹,
Bibliotekarstwo polskie 1925-1951 w œwietle korespondencji jego wspó³twórców, Wyboru z listów Adama £ysakowskiego, Mariana £odyñskiego, Józefa Grycza i Heleny Hleb-Koszañskiej dokona³a, wstêpami, przypisami i indeksem opatrzy³a M. Dembowska, Warszawa 1995.
19
Ludzie i ksi¹¿ki…, s. 204-205.
20
Tam¿e, s. 9.
21
Tam¿e, s. 233-268.
22
Tam¿e, s. 237.
23
Tam¿e, s. 315-376.
24
Tam¿e, s. 325.
25
Tam¿e, s. 269-314.
26
Tam¿e, s. 9-10.
145
Recenzje
Omawian¹ publikacjê, cenn¹ zarówno dla historyków ksi¹¿ki jak i badaczy
reprezentuj¹cych inne dyscypliny (zw³aszcza historiê kultury i historiê spo³eczn¹, prasoznawstwo), zamyka indeks nazwisk opracowany przez M. Rowick¹.
Jacek Puchalski
Warszawa
146
IN
MEMORIAM
Prof. dr hab. Józef Wojakowski 1939-2006
Kustosz w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie
Józef Wojakowski urodzi³ siê 6 wrzeœnia 1939 roku w Warszawie. W mieœcie
tym prze¿y³ okupacjê, dorasta³ i w 1958 roku ukoñczy³ Liceum Ogólnokszta³c¹ce nr 23. Po maturze, 22 paŸdziernika rozpocz¹³ pracê w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie. Pocz¹tkowo zatrudniony w ramach godzin zleconych
przy opracowaniu tzw. druków zabezpieczonych (ksi¹¿ek pozyskanych po
drugiej wojnie œwiatowej), w lutym 1959 roku obj¹³ stanowisko m³odszego bibliotekarza w Oddziale Gromadzenia Zbiorów. Jednoczeœnie rozpocz¹³ w trybie
zaocznym studia w Instytucie Historycznym UW, ukoñczone w 1964 roku. Dwa
lata póŸniej, w listopadzie 1966 otworzy³ przewód doktorski. Jako przedmiot
pracy obra³ przygotowanie – pod kierunkiem prof. dr Andrzeja Zahorskiego –
monografii o Stra¿y Praw, instytucji utworzonej w latach 1791-1792 w ramach
programu naprawy Rzeczypospolitej. Tematyka, któr¹ siê zaj¹³ odzwierciedla³a
Jego ¿ywe zainteresowania histori¹ Polski drugiej po³owy XVIII wieku. Kiedy
pod koniec tego¿ 1966 roku zwolni³ siê etat w Oddziale Starych Druków, Pan
Wojakowski na w³asn¹ proœbê zosta³ tam przeniesiony i od tego momentu rozpoczê³a siê Jego biblioteczna przygoda z dawn¹ ksi¹¿k¹. Nie ukrywa³, i¿ bogaty
materia³ historyczny zgromadzony w magazynach Oddzia³u, stanowi³ dogodny
warsztat Ÿród³owy dla przygotowywanej rozprawy.
W ankietach personalnych zachowanych w Archiwum BUW deklarowa³ znajomoœæ jêzyka francuskiego, rosyjskiego i ³aciny. Jego kariera s³u¿bowa przebiega³a bez wiêkszych problemów. Awansowa³ zgodnie z przepisami: w 1964
roku na bibliotekarza, w 1968 – starszego bibliotekarza, a w 1972 – kustosza
s³u¿by bibliotecznej. W bibliotece pozna³ równie¿ swoja przysz³¹ ¿onê. W 1968
Z Badañ nad Ksi¹¿k¹ i Ksiêgozbiorami Historycznymi, 1:2006
147
Halina Mieczkowska
roku wzi¹³ œlub z Krystyn¹ Mardasówn¹, pracuj¹c¹ najpierw w Oddziale Udostêpniania, a nastêpnie w Oddziale Czasopism. By³o to bardzo udane ma³¿eñstwo, wspieraj¹ce siê tak¿e w sprawach zawodowych (K. Wojakowska wspó³pracowa³a z mê¿em np. przy redakcji serii „Z Badañ nad polskimi ksiêgozbiorami
historycznymi”). Pracê doktorsk¹ J. Wojakowski obroni³ w 1973 roku, po czym,
30 wrzeœnia 1974 opuœci³ bibliotekê przechodz¹c do Instytutu Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej UW na stanowisko adiunkta.
W Oddziale Starych Druków BUW przepracowa³ zatem osiem lat, w tym
prawie jedenaœcie miesiêcy przebywa³ na bezp³atnym urlopie przeznaczonym
na przygotowanie doktoratu. Przychodz¹c tu w 1966 roku Pan Wojakowski do³¹czy³ do trzyosobowego zespo³u „starodruczników”, którym kierowa³a Krystyna Niklewiczówna. Oddzia³, jako samodzielna jednostka, powsta³ w 1949
roku, ale pocz¹tek zbioru starych druków BUW siêga czasów za³o¿enia Uniwersytetu w 1816 roku i powo³ania biblioteki dla potrzeb dydaktycznych1. D³ugoletnia historia oraz ró¿ne koleje losu, jakich doœwiadcza³y ta instytucja i jej ksiêgozbiór na przestrzeni ponad pó³tora wieku spowodowa³y, i¿ na progu 1967 roku
ci¹gle jeszcze trwa³o mozolne budowanie zrêbów organizacyjnych oddzia³u
i kolekcji ksi¹¿ek zabytkowych2. Przy tak du¿ym zbiorze, obliczanym szacunkowo na ca 140 tys. woluminów i niewielkiej obsadzie kadrowej, pe³nym opracowaniem, obejmowano tylko zespo³y najstarsze tj. inkunabu³y3 oraz polonika
XVI wieku, dla których planowano publikacjê katalogu. Dla reszty starych
druków prowadzone by³y nieregularne melioracje dawnych kart katalogowych,
a tzw. zbiory zabezpieczone, od 1955 roku rejestrowano w sposób skrócony
(bez podawania objêtoœci i ustaleñ bibliograficznych).
Zatrudnienie w oddziale historyka ze specjalizacj¹ czasów stanis³awowskich
sprawi³o, i¿ od 1967 roku rozpoczêto tak¿e systematyczne opracowanie
wydawnictw polskich z XVIII w. Nie wiemy, gdzie Pan Wojakowski uczy³ siê katalogowania starych druków, w sprawozdaniach bibliotecznych brak jest
bowiem informacji o odbytych kursach czy szkoleniach. Zapewne praktykowa³
bezpoœrednio w oddziale pod merytoryczn¹ opiek¹ p. Niklewiczówny. Podstawowym celem podjêtej przez Niego pracy by³o utworzenie kartoteki poloników
XVIII w., zawieraj¹cej opisy bibliograficzne druków zwi¹zanych z ¿yciem politycznym Rzeczypospolitej ostatniego æwieræwiecza XVIII wieku. W krêgu zainteresowañ J. Wojakowskiego znalaz³a siê zatem, m.in. publicystyka wyros³a
z dzia³alnoœci okreœlonych krêgów sejmowych lub grup polityczno-spo³ecznych
(np. KuŸnicy Ko³³¹tajowskiej), ustawy konstytucyjne i ich kolejne projekty, jak
te¿ druki urzêdowe wydawane przez ówczesne organa w³adzy pañstwowej. Du¿¹
1
Historiê zbioru starych druków w BUW przedstawi³a M. Sipay³³o we Wstêpie do Katalogu druków
XV i XVI wieku w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, t.1, cz. I-XV w, Warszawa 1994.
2
O historii dzia³u pisa³a K. Niklewiczówna, Oddzia³ Starych Druków Biblioteki Uniwersyteckiej w
Warszawie 1949-1977, w: „Z Badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”, t. 8, Warszawa 1985,
s. 5-60.
3
Opracowano je szczegó³owo przy okazji rejestracji prowadzonej przez Bibliotekê Narodow¹ na
rzecz centralnego katalogu inkunabu³ów.
148
Prof. dr hab. Józef Wojakowski 1939-2006
czêœæ tych dokumentów publikowano anonimowo, dlatego te¿ g³ówny wysi³ek
J. Wojakowskiego by³ skierowany na ustalanie ich twórców i rozszyfrowanie
adresu wydawniczego. Metodê owej pracy tak opisywa³a K. Niklewiczówna:
„za podstawê s³u¿y Diariusz Sejmu Wielkiego. Autorów tam wspomnianych
wyszukuje siê w bibliografii Estreichera, a nastêpnie w naszym katalogu, wyjmuje siê karty katalogowe i druki z magazynu, w razie potrzeby ustala siê has³o
na podstawie literatury, nastêpnie poprawia siê i uzupe³nia istniej¹ce karty lub
przekatalogowuje siê druki na nowo. Przy okazji pisze siê karty do katalogu
rzeczowego, katalogu drukarzy, kartoteki anonimów XVIII w. i poloników nieznanych Estreicherowi” (Sprawozdanie roczne 1967 – Archiwum BUW). W ten
wybiórczy i nieco skomplikowany sposób Pan Wojakowski opracowa³ ca 1300
dzie³. Jak sam przyznawa³, by³y to czynnoœci ¿mudne i pracoch³onne, ale dziêki
nim uda³o siê odkryæ autorów i rozpoznaæ oficyny dla wielu wydrukowanych
tekstów. Do dzisiaj korzystamy z owych ustaleñ. S¹ one naniesione rêk¹ J. Wojakowskiego na karty katalogowe, charakterystycznym, ³atwym do rozpoznania
duktem pisma. Z Jego inicjatywy budowano tak¿e w oddziale odpowiedni warsztat pomocniczy. Do ksiêgozbioru podrêcznego sprowadzano specjalistyczn¹
literaturê dotycz¹c¹ czasów stanis³awowskich, szczególnie okresu Sejmu Czteroletniego, a tak¿e gromadzono materia³ s³u¿¹cy identyfikacji wydawnictw anonimowych. Na wzmiankê zas³uguj¹ tu szczególnie dwie kartoteki, nowatorskie
jak na tamte czasy (obie zachowane w oddziale). Pierwsza – ozdobników drukarskich – zawiera opisy, a czêœciowo równie¿ fotografie zasobu typograficznego u¿ywanego przez warszawskich drukarzy XVIII-wiecznych4. Druga –
og³oszeñ ksiêgarskich z czasopism polskich z lat 1730-18005 – dostarcza wiadomoœci, jakie pozycje bibliograficzne znajdowa³y siê na rynku ksiêgarskim
w poszczególnych latach, jakie sprowadzano z zagranicy, itp.
Swoje doœwiadczenia i uwagi zebrane podczas tej pracy J. Wojakowski opublikowa³ w artyku³ach Na marginesie badañ ksiêgoznawczych druków polskich
XVIII wieku6 oraz O korzyœciach naukowych pe³nego katalogowania starych
druków7.
Jak ju¿ wspomniano, w 1966 roku J. Wojakowski przyst¹pi³ do przygotowania
rozprawy doktorskiej i od tej pory regularnie uczêszcza³ na seminarium doktoranckie prof. Andrzeja Zahorskiego. Celem przyspieszenia zbierania materia³ów,
4
Stan z 1973 r.: 1 pud³o z opisami oraz 106 zdjêæ winietek, listew, itp. wybranych z oficyn: P. Dufoura,
M. Groella, czêœciowo P. Zawadzkiego, drukarni Wolnej, Pijarów, Nadwornej, KEN i u³o¿onych wg grup:
motywy architektoniczne, roœlinne, zwierzêce, itp.
5
Uwzglêdniono 10 tytu³ów zachowanych w BUW: „Dziennik Warszawski”, „Gazeta Krakowska”,
„Gazeta Narodowa i Obca”, „Gazeta Warszawska”, „Korespondent Warszawski”, „Kurier Litewski”, „Kurier Polski”, „Kurier Warszawski”, „Wiadomoœci Warszawskie”, oraz „Kalendarz Polityczny” (nie wszystkie roczniki s¹ niestety w komplecie). Tworzenie tej kartoteki by³o dzia³alnoœci¹ wyprzedzaj¹ca niejako
póŸniejsze dokonania prof. Stanis³awa Grzeszczuka i Danuty Hombek pt. Ksi¹¿ka polska w og³oszeniach
prasowych XVIII w., t. 1-5, Kraków 1992-2005.
6
„Z badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”, t. 2, Warszawa 1976, s. 111-122; w oddziale
nadbitka z dedykacj¹ Autora dla Krystyny Niklewiczówny.
7
Zob. w: „Z badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”, t. 8, Warszawa, 1985, s. 61-72.
149
Halina Mieczkowska
wiosn¹ 1969, wyst¹pi³ do rektora z proœb¹ o urlop naukowy. Nie uzyska³ go jednak8. Od Dyrekcji BUW dosta³ natomiast pozwolenie na wykorzystanie najpierw
jednego, potem dwóch dni w tygodniu na pracê naukow¹ oraz zgodê na indywidualny czas pracy w zwi¹zku z koniecznoœci¹ odwiedzania Archiwum G³ównego
Akt Dawnych. W podaniu o zni¿kê godzin do Dyrekcji tak argumentowa³: „zbieranie materia³ów Ÿród³owych do pracy doktorskiej, zarówno drukowanych
(w postaci bogato reprezentowanej w BUW publicystyki politycznej, projektów
reform z okresu Sejmu Czteroletniego), jak i archiwalnych (czêsto u³atwiaj¹cych wykrycie autorstwa lub datowanie druku) – ³¹czy siê œciœle z prowadzonym opracowaniem poloników XVIII w.” (Archiwum BUW). Zasadnicze prace
nad doktoratem, pisanie i przygotowanie siê do egzaminu odbywa³o siê jednak
w czasie w³asnym (urlopy bezp³atne). Doktorat ukoñczy³ i obroni³ w 1973 roku.
Wed³ug oceny promotora, Autor „…dokona³ du¿ego wysi³ku heurystycznego,
zbieraj¹c obfity i rozproszony materia³ (przewa¿nie rêkopiœmienny), który
stanowi bazê Ÿród³ow¹ jego pracy. Praca «Stra¿ Praw» wype³ni dotkliw¹ lukê
w naszej historiografii przedstawiaj¹c dzieje instytucji, której dzia³alnoœæ w ostatnich latach istnienia dawnej Rzeczypospolitej dowodzi myœli budowy nowo¿ytnej machiny pañstwowej przez samych Polaków” (Archiwum BUW).
Monografiê oddan¹ do druku w 1974 roku do PWN, z przyczyn powszechnie
znanych w tamtych czasach k³opotów wydawniczych opublikowano dopiero
w 1982 roku9.
Niezale¿nie od bie¿¹cego opracowania literatury politycznej, tematem wpisanym do planu pracy naukowej oddzia³u w 1968 roku i realizowanym przez
J. Wojakowskiego tak¿e po opuszczeniu BUW’u by³o opracowanie ksiêgozbioru
dawnej Szko³y Rycerskiej. Ta za³o¿ona w 1765 roku z inicjatywy i pod auspicjami
króla Stanis³awa Poniatowskiego instytucja, znana tak¿e pod oficjaln¹ nazw¹
Królewskiego Korpusu Kadetów kszta³ci³a i przygotowywa³a m³odzie¿ szlacheck¹ do ¿ycia obywatelskiego. Po jej rozwi¹zaniu w 1794 biblioteka szkolna,
gromadzona z du¿ym znawstwem, zosta³a przekazana przez w³adze pruskie
Liceum Warszawskiemu, a nastêpnie razem z tym zbiorem w³¹czona do Biblioteki Publicznej przy powstaj¹cym Uniwersytecie (poprzedniczki BUW). Pan Wojakowski podj¹³ siê odtworzenia zawartoœci tego ksiêgozbioru. Podstaw¹ identyfikacji ksi¹¿ek znajduj¹cych siê kiedyœ w posiadaniu Korpusu sta³ siê zachowany w Bibliotece Narodowej rêkopis jednego z tomów katalogu sporz¹dzony
przez bibliotekarza Philippa Thevenota de Tannaya. Aby uwiarygodniæ rekonstrukcjê ksiêgozbioru J. Wojakowski przeprowadzi³ w kilku polskich ksi¹¿nicach poszukiwania egzemplarzy z owej kolekcji (czêsto oznaczonych ekslibrisem bibliotecznym, znanym w kilku wariantach). Praca ta zwi¹zana by³a z licznymi kwerendami i penetrowaniem archiwaliów oraz wyjazdami s³u¿bowymi do
instytucji naukowych krajowych, a tak¿e do Pary¿a. Wyniki swych naukowych
8
Zgodnie z obowi¹zuj¹cymi wówczas przepisami prawo do takiego urlopu przys³ugiwa³o wy³¹cznie
nauczycielom akademickim.
9
J. Wojakowski, Stra¿ Praw, Warszawa 1982.
150
Prof. dr hab. Józef Wojakowski 1939-2006
dociekañ i bibliograficznych ustaleñ zawar³ w rozprawie habilitacyjnej opublikowanej w czasie zatrudnienia Autora w Instytucie Bibliotekoznawstwa10.
Charakteryzuj¹c dzia³alnoœæ zawodow¹ Pana Wojakowskiego w BUW nie
sposób nie wspomnieæ o Jego pracy dydaktycznej. To ona bowiem w ostatecznoœci zadecydowa³a o odejœciu J. Wojakowskiego z biblioteki i sta³a siê podstawowym Jego zajêciem przez nastêpne lata. Od pocz¹tku zatrudnienia w Oddziale
Starych Druków Pan Wojakowski prowadzi³ równolegle ogólne szkolenia studentów I roku, tzw. przysposobienie biblioteczne i specjalistyczne pokazy dawnej ksi¹¿ki dla grup odwiedzaj¹cych bibliotekê, tak¿e studentów ró¿nych kierunków studiów, w tym bibliotekoznawstwa. Mia³am mo¿noœæ uczestniczyæ
w paru takich prelekcjach. Pan Wojakowski mówi³ ciekawie, ze swad¹, starannie dobiera³ eksponaty. Widaæ by³o, i¿ lubi³ to zajêcie i czu³ siê dobrze w roli
nauczyciela. Jako œwie¿o wypromowany doktor, w roku akademickim 1973/74
podj¹³ siê (w ramach prac zleconych) prowadzenia w Instytucie Bibliotekoznawstwa UW wyk³adów dla studentów II roku z historii ksi¹¿ki XVII-XVIII w.
na tle historii kultury powszechnej. „W zajêciach tych wykaza³ du¿e uzdolnienie dydaktyczne i zami³owanie do pracy z m³odzie¿¹, jego wyk³ady cieszy³y siê
du¿¹ frekwencja, dlatego te¿ decyzja o przejœciu do Instytutu z ogólnospo³ecznego punktu widzenia wydaje siê uzasadniona i celowa” (pismo Dyrekcji IBIN
z maja 1974 r. do BUW – Archiwum BUW).
Nie unika³ wyst¹pieñ publicznych. Przygotowa³ i wyg³osi³ kilka referatów,
g³ównie zwi¹zanych z obchodami rocznicowymi. W 1966 roku na konferencji
poœwiêconej KuŸnicy Ko³³¹tajowskiej przedstawi³ komunikat na temat w³asnych
badañ nad Stra¿¹ Praw, a w 1967 na sesji z okazji 200-lecia polskich bibliotek
wojskowych referowa³ wyniki poszukiwañ proweniencyjnych ksiêgozbioru
Szko³y Rycerskiej11. W tym samym roku przygotowa³ z ramienia BUW scenariusz wystawy „Ksi¹¿ki z dawnych bibliotek wojskowych”, prezentowanej w Centralnej Bibliotece Wojskowej, której istotn¹ czêœæ stanowi³y pozycje pochodz¹ce
z ksiêgozbioru Korpusu Kadetów. Ponadto w latach 1971-1972 uczestniczy³
w posiedzeniach Zespo³u Oœwiecenia i Metodologii Zak³adu Historii i Techniki
PAN w Krakowie i na zlecenie tego¿ Zak³adu opracowa³ artyku³ „Nowo¿ytne treœci w ksiêgozbiorze Korpusu Kadetów”, zamieszczony w publikacji jubileuszowej
na 200-lecie Komisji Edukacji Narodowej12. W jego dorobku popularyzatorskodydaktycznym s¹ równie¿ pogadanki wyg³aszane na zlecenie Towarzystwa Wiedzy Powszechnej (np. o Konstytucji 3 maja).
W pamiêci kolegów-bibliotekarzy J. Wojakowski zapisa³ siê na trwale jako
aktywny dzia³acz Zwi¹zku Nauczycielstwa Polskiego. By³ cz³onkiem Prezydium
Rady Zak³adowej UW, przez kilka kadencji pe³ni³ funkcje skarbnika oraz wice10
J. Wojakowski, Biblioteka Królewskiego Korpusu Kadetów w Warszawie, Warszawa 1989.
J. Wojakowski, Fragmenty ksiêgozbiorów wojskowych z lat 1761-1831, w: Polskie biblioteki wojskowe 1767-1967, Warszawa 1969, s. 98-108.
12
Nowo¿ytna myœl naukowa w szko³ach i ksiêgozbiorach polskiego Oœwiecenia, Wroc³aw 1976, s. 81115.
11
151
Halina Mieczkowska
przewodnicz¹cego Komisji Wczasowej. Jako delegat zwi¹zkowy odby³ podró¿e
do Berlina i Budapesztu. W zachowanych sprawozdaniach z pracy odnotowywa³ sporo godzin przeznaczonych na dzia³alnoœæ spo³eczn¹, zw³aszcza w okresach przedœwi¹tecznych (Bo¿e Narodzenie, Œwiêto Nauczyciela, Œwiêto Kobiet,
itp.) Nale¿a³ do Polskiego Towarzystwa Historycznego, Polskiego Towarzystwa
Geograficznego oraz Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.
Jego rozstanie siê z bibliotek¹ w 1974 roku by³o du¿¹ strat¹ dla zespo³u. „Odszed³ pe³nokwalifikowany bibliotekarz naukowy ze specjalizacj¹ starych druków […] Pozyskanie pracownika o podobnych kwalifikacjach nie bêdzie ³atwe”
(pismo dyrektora Adama Wróblewskiego z maja 1974 roku). Opracowanie druków XVIII wieku, wraz z zapocz¹tkowanymi przez Niego kartotekami, zosta³o
zawieszone i nigdy ju¿ na tak¹ skalê nie wznowione. Wymiernym natomiast
efektem pracy prof. Wojakowskiego w BUW jest Jego dorobek naukowy dotycz¹cy dawnej ksi¹¿ki, XVIII-wiecznego drukarstwa warszawskiego i historii
BUW13. Opracowania te, chocia¿ publikowane ju¿ po odejœciu Autora z naszej
instytucji, wyros³y przecie¿ z Jego doœwiadczeñ zdobywanych podczas pracy
w Oddziale Starych Druków.
Halina Mieczkowska
Warszawa
…profesor i dydaktyk w IINiSB UW
W pi¹tek 11 sierpnia 2006 r. Instytut Informacji Naukowej i Studiów Biologicznych Uniwersytetu Warszawskiego poniós³ znacz¹c¹ stratê. Odszed³ od nas
na zawsze prof. dr hab. Józef Wojakowski. Po¿egnaliœmy Go na cmentarzu
w Otwocku dnia 14 sierpnia. W uroczystoœci pogrzebowej – obok rodziny, krewnych, s¹siadów – towarzyszyli Zmar³emu uczniowie, przyjaciele i liczne grono
wspó³pracowników. W ich imieniu dyrektor Instytutu prof. dr hab. Marcin
Drzewiecki ¿egna³ na cmentarzu œp. Zmar³ego Profesora, podkreœlaj¹c jego
otwartoœæ i ¿yczliwoœæ.
Œmieræ Profesora by³a dla nas zaskoczeniem. Tak niedawno ofiarowaliœmy mu
– z okazji 65 urodzin – tom specjalny wydawnictwa „Z badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”. Mo¿na zatem powiedzieæ, i¿ do koñca by³ pe³en si³
fizycznych i twórczych. I w te wakacje zajmowa³ siê studentami na Uniwersytecie
w Warszawie i w Wy¿szej Szkole Humanistycznej im. A. Gieysztora w Pu³tusku.
13
Pe³ny wykaz publikacji prof. J. Wojakowskiego zamieszczony jest w: „Z badañ nad Polskimi Ksiêgozbiorami Historycznymi”, tom specjalny, Warszawa 2004, s. 8-13.
152
Prof. dr hab. Józef Wojakowski 1939-2006
Józef Wojakowski urodzi³ siê w Warszawie 6 wrzeœnia 1939 roku. Studia na
Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego ukoñczy³ z dyplomem
magistra historii w roku 1964. Na tej samej uczelni dziewiêæ lat póŸniej (23 czerwca 1973 r.) uzyska³ stopieñ doktora nauk humanistycznych za rozprawê Stra¿
Praw 1791-1792, której promotorem by³ prof. dr hab. Andrzej Zahorski. Tutaj
tak¿e w roku 1987, po przeprowadzeniu przewodu habilitacyjnego na podstawie
ksi¹¿ki Biblioteka Królewskiego Korpusu Kadetów w Warszawie, zosta³ mu nadany stopieñ doktora habilitowanego.
W tym miejscu nale¿y zauwa¿yæ, ¿e ju¿ od 1 marca 1959 roku (do 1974) pracowa³ w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie, najpierw jako m³odszy bibliotekarz, potem bibliotekarz, a nastêpnie starszy bibliotekarz i kustosz. Mo¿na
powiedzieæ, ¿e praktyka w bibliotece, szczególnie w Oddziale Starych Druków
ukierunkowa³a jego dalszy rozwój zawodowy i intelektualny.
Maj¹c takie przygotowanie, w roku akademickim 1973/1974, podj¹³ siê prowadzenia wyk³adów zleconych z zakresu historii ksi¹¿ki w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej. Ale ju¿ od 1 paŸdziernika 1974 roku realizowa³ je jako adiunkt IBIN UW. W roku 1990 zostaje w tym Instytucie docentem,
a rok póŸniej profesorem nadzwyczajnym w UW.
W okresie swojej dzia³alnoœci dydaktycznej we wspomnianym instytucie pe³ni³ liczne funkcje kierownicze i realizowa³ przekazane mu zadania organizacyjne.
Do tych ostatnich nale¿a³o powo³anie Studium Bibliotekoznawstwa i Informacji
Naukowej dla Pracuj¹cych (1975 r.) i Studium Podyplomowego Polityki Wydawniczej Ksiêgarstwa (od roku akademickiego 2000/2001). W obu tych studiach
przez wiele lat pe³ni³ funkcje kierownika. Ponadto by³ organizatorem i prowadz¹cym specjalizacjê bibliotekoznawcz¹ w Wy¿szej Szkole Humanistycznej
w Pu³tusku (od r. 1995). Na koniec nale¿y wymieniæ i to, ¿e ostatnio by³ kierownikiem Zak³adu Wiedzy o Ksi¹¿ce w Instytucie Informacji Naukowej i Studiów
Bibliologicznych UW. Wczeœniej, w latach 1978-1991, by³ zastêpc¹ dyrektora
Instytutu do spraw ogólnych, a w roku 1984/1985 pe³ni³ obowi¹zki dyrektora.
W roku 1979 zostaje cz³onkiem Rady Naukowej Instytutu Bibliotekoznawstwa
i Informacji Naukowej UW (obecnie IINiSB).
Jego dzia³alnoœæ dydaktyczna obejmowa³a zajêcia na studiach stacjonarnych,
zaocznych i podyplomowych. By³y to wyk³ady kursowe i monograficzne, æwiczenia i konwersatoria, seminaria magisterskie a potem seminarium doktorskie.
Prowadzone przez Niego od 1979 roku seminarium magisterskie wypromowa³o
dwustu trzydziestu szeœciu magistrów bibliotekoznawstwa.
Obok dzia³alnoœci w Instytucie bra³ czynny udzia³ w pracach Wydzia³u Historycznego. Mo¿na tu wymieniæ jego dzia³alnoœæ najpierw jako przedstawiciela
m³odej kadry w Radzie Wydzia³u UW (od 1975 r.), potem w Komisji do spraw
M³odej Kadry, czy w Komisji Oceniaj¹cej Wydzia³u Historycznego (od r. 1991).
By³ te¿ elektorem Wydzia³u Historycznego (-1984), a potem elektorem UW
w kadencji 1999-2002 i cz³onkiem Wydzia³owej Komisji Rekrutacyjnej Odwo³awczej. Dodajmy do tych funkcji i to, ¿e w roku 1979 by³ cz³onkiem Komisji
Organizacyjnej Studium Podyplomowego Wydzia³u Historycznego.
153
Stanis³aw Rybandt
Poza dzia³alnoœci zawodow¹ i spo³eczn¹ na uczelni oddawa³ siê pracy na rzecz
œrodowiska bibliotekarskiego, ksiêgarskiego, archiwistów. Mo¿na tu wymieniæ
cykle wyk³adów z zakresu historii ksi¹¿ki dla antykwariuszy, dla ksiêgarzy,
w ramach seminarium i to z egzaminami, czy wyk³ady zlecone przez warszawski Oœrodek Doskonalenia Nauczycieli. Od kilku lat by³ organizatorem spotkañ
seminaryjnych dotycz¹cych badañ nad kolekcjami historycznymi. Na koniec
wspomnijmy o nim jako autorze scenariuszy i konsultancie naukowym programów telewizyjnych, a tak¿e prelegencie w Polskim Radio.
Odrêbnym polem dzia³ania by³a jego praca redakcyjna. I tak od szesnastego
tomu (wydanego w r. 1995) by³ redaktorem naukowym Z badañ nad Polskimi
Ksiêgozbiorami Historycznymi. Nadto, od tomu dziewiêtnastego, wydanego
w roku 1989, redagowa³ corocznie materia³y polskie zamieszczane w miêdzynarodowym przedsiêwziêciu naukowym Bibliographie Internationale de l`Humanisme et de la Renaissance1.
Obok dzia³alnoœci redakcyjnej publikowa³ w³asne osi¹gniêcia naukowe.
Przedmiotem zainteresowañ badawczych Profesora Wojakowskiego by³a ksi¹¿ka – przede wszystkim ksi¹¿ka drukowana – w okresie staropolskim, i jej procesy powstawania, wytwarzania, rozpowszechniania, a nastêpnie gromadzenia
i udostêpniania. W stadium udostêpniania du¿¹ rolê przypisywa³ katalogom bibliotecznym i opracowaniom naukowym. W tym celu uczestniczy³ w tworzeniu
nowej normy katalogowej dla ksi¹¿ki wspó³czesnej i dawnej. W tej ostatniej
materii jego propozycje zyska³y ogólne uznanie. Innym istotnym polem badawczym by³a sztuka ksi¹¿ki, kwestie dotycz¹ce proweniencji, a tak¿e zagadnienia
dotycz¹ce rozwoju kultury ksi¹¿ki. Nie stroni³ tez od problematyki maj¹cej
zwi¹zek z dziejami bibliotek i ksiêgarstwa.
Owocem tych badañ by³o piêæ tytu³ów ksi¹¿kowych i ponad siedemdziesi¹t
artyku³ów opublikowanych w rozmaitych czasopismach naukowych, wydawnictwach zbiorowych, leksykonach i encyklopediach. Suma tych dokonañ zosta³a
zebrana w dwóch zestawieniach bibliograficznych2.
Do tych dokonañ dodajmy uczestnictwo w rozmaitych stowarzyszeniach
i gremiach tak krajowych jak i zagranicznych. Wymieñmy tutaj: Polskie Towarzystwo Historyczne (od 1964 r.), Polskie Towarzystwo Bibliologiczne (cz³onek
za³o¿yciel: 1989; prezes Oddzia³u Warszawskiego: 1994-1998), czy Polskie Towarzystwo Rapperswilskie (od 1994 r.), a tak¿e Association des Amis de l`Institut
de Recherche et d`Histoire des Textes w Pary¿u. Tam¿e by³ cz³onkiem Association des Amis des Nouvelles du Livre ancien. Ponadto w Polskiej Akademii
Nauk w Komitecie Historii Nauki i Techniki by³ cz³onkiem Komisji do spraw
1
Bibliographie Internationale de l`Humanisme et de la Renaissance. Ouvrage publie sur la recommandation du Conseil International de la Philosophie et des Sciences Humaines avec le concours du
`
` 1987, Librairie Droz.
Fond National Suisse de la Recherche Scientifique et de l`UNESCO, t.19, Geneve
2
Bibliografia osobowa pracowników IINiSB za lata 1951-2000, pod red. A. Skrzypczaka, Warszawa
2002, s. 125-128; „Z badañ nad polskimi ksiêgozbiorami historycznymi”, tom specjalny: Studia ofiarowane
Profesorowi Józefowi Wojakowskiemu w szeœædziesiêciopiêciolecie urodzin, pod red. D. KuŸminy, War-
szawa 2004, s. 8-13.
154
Prof. dr hab. Józef Wojakowski 1939-2006
Upowszechniania Historii Nauki i Techniki, a tak¿e Zespo³u Oœwiaty i Metodologii. Na koniec wspomnijmy o jego udziale w Komisji Normalizacji Bibliograficznej Biblioteki Narodowej (od 1986 r.) i o udziale w Radzie Naukowej Biblioteki PAN w Warszawie.
Ta wszechstronna dzia³alnoœæ Profesora by³a doceniana tak¿e w formie licznych nagród, czy to Rektora UW, czy Ministra Edukacji Narodowej.
Zbyt wczeœnie œmieræ odwo³a³a Profesora Józefa Wojakowskiego od warsztatu naukowego i zajêæ dydaktycznych. Stratê tê najbardziej odczuwa nasz zak³ad
Wiedzy o Ksi¹¿ce, ale nie tylko. Nale¿y w tym miejscu podkreœliæ, ¿e bibliologia
Polska niew¹tpliwie ponios³a znacz¹cy uszczerbek i ¿egna go ze smutkiem.
Stanis³aw Rybandt
Warszawa
155

Podobne dokumenty