Obraz Chrystusa w Ewangelii Mateusza

Transkrypt

Obraz Chrystusa w Ewangelii Mateusza
Obraz Chrystusa w Ewangelii Mateusza
1. Mesjasz – Syn Dawida
Autor pierwszej Ewangelii, mając na uwadze adresatów ze środowiska judaistycznego, usiłuje staranniej niż pozostali ewangeliści wykazać, że Jezus jest zapowiadanym
przez Stary Testament Mesjaszem, w którego życiu i działalności realizują się dawne
zapowiedzi Boga.
Ważnym argumentem dla wywodzącego się z judaizmu Kościoła Mateusza są tzw.
cytaty refleksyjne, które potwierdzają spełnianie się proroctw mesjańskich Starego Testamentu (Mt 1, 22; 2, 15. 17. 23; 4, 14; 8, 17; 12, 17; 13, 35; 21, 4; 27, 9). Do tej samej
kategorii należy jeszcze zaliczyć inne zwroty, wskazujące na realizację dawnych zapowiedzi proroków, jak np.: „tak bowiem zostało zapisane przez proroka” (Mt 2, 5); „jak
spełniłyby się Pisma [mówiące], że tak się musi stać” (Mt 26, 54); „to wszystko się stało, aby się wypełniły Pisma proroków” (Mt 26, 56a).
W nauczaniu Jezusa realizują się zatem przepowiednie proroków o Mesjaszu.
Szczególnym znakiem mesjańskiego nauczania Jezusa jest głoszenie Ewangelii ubogim
(Mt 11, 5; por. Iz 61, 1). Również cuda są dziełami mesjańskimi, zapowiadanymi przez
proroków. Powołuje się na to Chrystus w odpowiedzi, jaką daje wysłannikom Jana
Chrzciciela, gdy pytają Go o charakter Jego misji i o godność (Mt 11, 4-5).
Za mesjańską godnością Jezusa przemawia Jego pochodzenie z rodu Dawida. Jezus
jest prawdziwym Mesjaszem, bo pochodzi z rodu Dawida. Wskazuje na to już genealogia Chrystusa (Mt 1, 1-17). Pochodzenie Jezusa z linii Dawida nie nastąpiło jednak na
skutek naturalnego zrodzenia, lecz przez fakt adopcji przez Józefa z rodu Dawida (Mt 1,
18. 20. 23). W ten sposób Jezus został włączony do narodu wybranego, do Izraela, i stał
się „Synem Abrahama” i „Synem Dawida” (Mt 1, 17). Motyw specjalnych relacji Jezusa do Izraela przewija się przez całą Ewangelię Mateusza.
Jako Syna Dawida witają Jezusa tłumy podczas uroczystego wjazdu do Jerozolimy:
„Hosanna Synowi Dawidowemu!” (Mt 21, 9. 15). Jezus objawia się Izraelowi jako Syn
Dawida i Król, ale nie w takich kategoriach, w jakich wyobrażał Mesjasza Jego lud. Nie
jest Królem w znaczeniu politycznym, lecz łagodnym, przynoszącym pokój i zbawienie
(Mt 21, 5).
Akceptacja Jezusa jako Syna Dawida nie jest jednak powszechna. Część ludu przeczuwa, że jest On Synem Dawida, ale ma co do tego pewne wątpliwości. Kiedy tłum
jest świadkiem uzdrowienia opętanego, stawia sobie pytanie: „Czy nie (μήηι) jest to Syn
Dawida?” (Mt 12, 23). Inni natomiast uważają, że Jezus jest tylko jednym z proroków
(Mt 16, 14).
Charakterystyczne jest powiązanie idei Jezusa jako Syna Dawida z uzdrowieniami.
Niewidomi, którzy proszą o uzdrowienie, nazywają Go „Synem Dawida”: „Zmiłuj się
(ἐλέηζον) nad nami, Synu Dawida” (Mt 9, 27; 20, 30-31). Podobnie zwraca się do Jezusa kobieta poganka, która prosi o uzdrowienie córki (Mt 15, 22).
Relacje pomiędzy rozpoznaniem Jezusa, jako Mesjasza, a uzdrowieniami niewidomych mają w Ewangelii Mateusza głębszy, symboliczny sens, wskazują na ślepotę kierownictwa duchowego Izraela, na faryzeuszy. Oczekiwali oni pochodzącego z rodu
2
Dawida króla, który przyniesie wyzwolenie i odnowi królestwo. Chrystus bardzo ostro
ocenia ich ślepotę: „Zostawcie ich, są przewodnikami ślepymi” (Mt 15, 14); „Biada
wam, ślepi przewodnicy” (Mt 23, 16; por. 23, 17-26). Poglądy faryzeuszy na Mesjasza
koryguje przy pomocy interpretacji Ps 110, 1, w którym Dawid, uważany za autora
Psalmu, nazywa swego syna „Panem (Κύριος)” (Mt 22, 41-46). Interpretacja ta jest
punktem kulminacyjnym idei Chrystusa jako Syna Dawida i Mesjasza i toruje drogę
pojęciu Syna Dawida jako Syna Bożego.
2. Syn Boży
W Ewangelii Mateusza Jezus nie jest tylko Mesjaszem, Synem Dawida, lecz przede
wszystkim „Synem Boga”. Ten wiodący motyw chrystologii Marka przenika również
całe dzieło Mateusza. Trudno stwierdzić, czy we wszystkich tekstach Ewangelii Mateusza tytuł „Syn Boży” wskazuje na Boską naturę Jezusa, czy też mówi tylko o Jego specjalnym, mesjańskim posłannictwie. Jest jednak pewne, że autor pierwszej Ewangelii
wraz z Kościołem popaschalnym widzi w tytule Jezusa „Syn Boży” naturalne Synostwo
Boże Chrystusa, czyli Jego Bóstwo.
W Ewangelii Mateusza znalazły się więc podstawowe teksty Marka wskazujące na
Boską godność Jezusa: opis teofania nad Jordanem (Mt 3, 17), przemienienie Chrystusa
(Mt 17, 1-6), Jego wyznanie przed Sanhedrynem (Mt 26, 64) i świadectwo setnika pod
krzyżem (Mt 27, 54). Mateusz posługuje się częściej niż Marek tytułem Chrystusa „Syn
Boży”.
Boskie Synostwo Chrystusa sygnalizuje już Jego genealogia na początku Ewangelii
w syntaksie zdań. W każdym zdaniu genealogii powtarza się orzeczenie w stronie czynnej: ἐγέννηζεν ‘zrodził’. Syntaksa zmienia się jednak w Mt 1, 16: „Jakub zrodził
(ἐγέννηζεν) Józefa, męża Maryi, z której został zrodzony (ἐγεννήϑη) Jezus, zwany
Chrystusem”.
Po raz pierwszy w genealogii pojawia się wzmianka, że dziecko zostaje zrodzone
z niewiasty. Józef wspomniany jest tu wyłącznie jako mąż Maryi i nie ma żadnego
udziału we Wcieleniu Chrystusa. W narodzeniu Jezusa nie ojciec odgrywa decydującą
rolę, jak w poprzednich listach genealogii, lecz Jego Matka. Charakterystyczna jest jednak forma gramatyczna, jaka określa zrodzenie Jezusa z Maryi. Mateusz nie pisze, że
Maryja „zrodziła” Jezusa, lecz że Jezus „został z niej zrodzony”.
Strona bierna ma tu zasadnicze znaczenie teologiczne. Jest to bowiem stosowana
w tekstach judaistycznych forma określana jako passivum divinum, która unika wymieniania Imienia Bożego, opisując je przy pomocy 3. osoby passivum. Strona bierna
wskazuje zatem na bezpośrednią interwencję Boga we Wcieleniu Jezusa Chrystusa i
zarazem na dziewictwo Jego Matki. Maryja poczęła i zrodziła Jezusa bez współdziałania mężczyzny. Jest to punkt kulminacyjny całej genealogii. Jezus jako Człowiek jest
synem Izraela (pochodzenie od Abrahama) i legitymuje się królewskim pochodzeniem
(pochodzenie z rodu Dawida), ale Jego ludzkie Ciało ukształtował sam Bóg w łonie Maryi.
W opowiadaniu o narodzeniu Jezusa Mateusz stwierdza: „Gdy Matka Jego, Maryja,
była już poślubiona Józefowi, okazało się, że jest brzemienną za sprawą Ducha Świętego, zanim oboje się zeszli” (Mt 1, 18)
3
W Izraelu związek małżeński zawierano w dwóch etapach. Najpierw odbywały się
zaślubiny, czyli oficjalny akt zawarcia małżeństwa z wszelkimi prawami
i obowiązkami, za wyjątkiem prawa do współżycia małżeńskiego. W tym czasie narzeczona mieszkała w domu swoich rodziców. Po roku, a gdy narzeczona była wdową –
wcześniej, odbywał się drugi akt: przeprowadzenie młodej mężatki do domu męża.
Zanim Józef i Maryja zamieszkali razem, nastąpiło poczęcie Jezusa. Czytelnik
otrzymuje natychmiast wyjaśnienie, że stało się to za sprawą Ducha Świętego, dosłownie: „z Ducha Świętego”. Bóg tłumaczy Józefowi przez anioła niezwykłe poczęcie Jezusa jako skutek interwencji Ducha Świętego: „Nie bój się przyjąć Maryi, twej żony, co
bowiem w niej zostało zrodzone, jest z Ducha Świętego” (Mt 1, 20). Aż dwa wyrazy w
tym wierszu podkreślają boskie pochodzenie Jezusa: „zostało zrodzone” (passivum
divinum) oraz „Duch Święty”. Ludzkie ciało ukształtował Bóg w łonie Maryi bez
współudziału mężczyzny.
Imię Chrystusa w Ewangelii Dziecięctwa Mateusz interpretuje przy pomocy dwóch
cytatów: Iz 7, 14 i 8, 8: „I nazwą Imię Jego Emmanuel (…), z nami Bóg” (Mt 1, 23).
Potwierdzeniem tego imienia jest końcowa chrystofania Zmartwychwstałego, który
stwierdza: „I oto ja jestem z wami wszystkie dni, aż do zakończenia eonu” (Mt 28, 20).
Teologiczny motyw obecności Chrystusa w Kościele jest reinterpretacją Mateusza starotestamentalnej idei obecności Jahwe wśród swego ludu, jaką w szczególny sposób
rozwija Księga Powtórzonego Prawa. Jak kiedyś Bóg – Jahwe był obecny wśród swego
ludu, tak teraz obecny jest Chrystus w swoim Kościele. W nim objawia się i działa Bóg.
O Boskim pochodzeniu Jezusa mówi następnie adoracja magów ze Wschodu:
„A gdy weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją, upadli na twarz
i oddali Mu pokłon (πεζόνηες προζεκύνηζαν αὐηῷ)” (Mt 2, 11). Czasownik προζκσνέω
= oddać pokłon, wyraża oddawanie komuś czci przez rzucenie się na ziemię. U Greków
był to gest należny wyłącznie bóstwom, natomiast u innych narodów Wschodu również
wybitnym osobistościom. Mateusz posługuje się tym terminem bardzo konsekwentnie,
określając w ten sposób oddawanie czci Chrystusowi przez proszących Go o pomoc (Mt
8, 2; 9, 18; 15, 25) lub przez uczniów, którzy wyznają wiarę w Synostwo Boże Jezusa
(Mt 14, 33).
Szczególne znaczenie ma proskyneza wobec Chrystusa zmartwychwstałego
i wywyższonego (Mt 28, 9. 17). Czasownik προζκσνέω wyraża zatem gest adoracji należnej Jezusowi jako Bogu.
Na szczególne relacje Jezusa do Ojca wskazuje Jego następujące wyznanie modlitewne: „Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca. I nikt nie zna Syna, tylko Ojciec,
ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11, 27). Słowo
„wszystko” ma na uwadze mądrość, wiedzę i doskonałą znajomość Ojca. Wskazuje na
to kontekst tego zdania. Jezusowi jako Synowi zostały powierzone przez Ojca
(παρεδόθη: passivum divinum!) wszystkie tajemnice, cała Boska wiedza, mądrość i poznanie.
Uczniowie, którzy byli świadkami nauczania, uzdrowień, egzorcyzmów i cudów Jezusa nad naturą, kształtowali sobie coraz dokładniej Jego obraz jako Syna Bożego. Kiedy Jezus chodzi po jeziorze i ratuje tonącego Piotra, uczniowie oddają Mu jako Bogu
pokłon proskynezy i wyznają: „prawdziwie jesteś Synem Boga” (Mt 14, 33). Pod Cezareą Filipową Piotr składa w imieniu uczniów wyznanie, które dobitnie wyraża centralną
4
ideę chrystologii pierwszej Ewangelii: „Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” (Mt 16,
16).
W wyznaniu tym zawarte są dwie myśli: Jezus jest nie tylko Chrystusem, czyli Mesjaszem ale prawdziwym Synem Boga. Ta myśl powraca w kontrowersjach Jezusa
zprzeciwnikami, z kierownictwem duchowym Izraela. Chrystus pogłębia ich pojęcie
Mesjasza na podstawie Ps 110, 1. Godność Mesjasza jako Syna Dawida przewyższa
pochodzenie z linii Dawida, gdyż Dawid nazywa go „swoim Panem” (Mt 22, 41-46).
Idea Synostwa Bożego Chrystusa osiąga w Ewangelii Mateusza swój punkt kulminacyjny w historii męki i zmartwychwstania. Podczas procesu przed Sanhedrynem Jezus na pytanie arcykapłana: „Czy Ty jesteś Chrystusem [Mesjaszem], Synem Boga?”
(Mt 26, 63) daje wprawdzie odpowiedź mniej wyraźną niż u Marka: „Ty mówisz” (Mt
26, 64a), ale uzupełnia ją legionem: „Zobaczycie Syna Człowieczego, siedzącego po
prawicy Mocy i przychodzącego z obłokami nieba” (Mt 26, 64b). Słowo „Moc” służy
do opisania określenia „Bóg”. Pierwsza część tekstu jest cytatem Ps 110, 1, który mówi
o intronizacji Chrystusa jako władcy całego kosmosu, a druga przypomina Dn 7, 13,
zapowiadającego przyjście eschatologicznego sędziego. Reakcją arcykapłana na te słowa było rozdarcie tuniki i przerwanie procesu (Mk 26, 65).
Przypisywanie sobie przez Chrystusa pełnej władzy sędziowskiej, równej Bogu,
uznano za bluźnierstwo. Do tego motywu nawiązywali szydercy pod krzyżem, którzy
wołali, aby Jezus zszedł z krzyża, jeżeli jest Synem Boga (Mt 26, 40). Skoro Jezus
twierdził, że jest Synem Boga, to niech teraz Bóg pokaże, że ma w Nim upodobanie
i niech Go uwolni (Mt 26, 43).
W opozycji do szyderców występuje setnik, który wyznaje: „Ten był prawdziwie
Synem Boga” (Mt 27, 54). Śmierci Jezusa towarzyszy więcej niż u Marka znaków kosmicznych: zerwanie zasłony w świątyni, trzęsienie ziemi, pękanie skał, otwarcie grobów i powstanie z grobów umarłych, którzy „po Jego zmartwychwstaniu weszli do
świętego miasta i byli widziani przez wielu” (Mt 27, 51-53). Za pomocą tej scenerii Mateusz pokazuje Boską wszechmoc i władzę Chrystusa, którą objawia On w ostatniej
chrystofanii po zmartwychwstaniu: „Dana mi została wszelka władza w niebie i na ziemi” (Mt 28, 18b). Ojciec przekazał Jezusowi (passivum divinum) wszelką władzę i moc
i właśnie mocą tej władzy Syn Boży posyła swoich uczniów do wszystkich narodów,
aby zaprosić ich do wspólnoty Jego Kościoła (Mt 28, 19-20a). W swoim Kościele będzie On obecny aż do „kresu [obecnego] eonu” (Mt 28, 20b).
Mateusz starał się wykazać, że Chrystus jest obiecanym przez Boga Mesjaszem, lecz
Jego godność przekracza oczekiwania i pojęcia Izraela. W Nim jest obecny i czynny
Bóg wśród swego ludu, w Kościele. Mateuszowa chrystologia opiera się na Starym Testamencie i na doświadczeniu z Jezusem, na kontemplacji Jego osoby, słów i czynów w
świetle wydarzeń popaschalnych.

Podobne dokumenty