Uwagi J. i S. Sokołowskich

Transkrypt

Uwagi J. i S. Sokołowskich
UWAGI DO
Raportu oddziaływania na środowisko
dla zespołu budynków wielorodzinnych
w Gdańsku, przy ul. Dolne Migowo
Joanna i Stefan Sokołowscy
∗
Gdańsk, 24 grudnia 2015 r.
Po zapoznaniu się z raportem środowiskowym, przedłożonym przez prywatnego dewelopera o nazwie „Dekpol” w sierpniu 2015 oraz z aneksem dołączonym na żądanie Prezydenta Miasta Gdańska w listopadzie 2015 wnosimy o odrzucenie tego raportu w całości.
Jest on opracowany nierzetelnie, niektóre jego twierdzenia są nieprawdziwe, niektóre mylące, a najważniejsze problemy środowiskowe, wynikające z inwestycji realizowanej przez
„Dekpol”, są w nim pominięte. Wnosimy również o przeprowadzenie rozprawy administracyjnej otwartej dla społeczeństwa. Mieszkańcy dzielnicy Piecki-Migowo w ciągu
ostatniego półtora roku wielokrotnie dawali wyraz zainteresowaniu planowanym przedsięwzięciem, składając w rozmaitych działach Urzędu Miejskiego liczne uwagi i protesty.
Nieprawidłowości formalne
Zgodnie ze stwierdzeniem z omawianego Raportu „planowana inwestycja zalicza się do
przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływujących na środowisko” (str. 4, błąd
gramatyczny wg oryginału). Dla takich inwestycji prawo budowlane nakazuje uzyskanie decyzji środowiskowej przed przystąpieniem do realizacji inwestycji. Realizację tej inwestycji
rozpoczęto w październiku 2014, a decyzji środowiskowej inwestor dotąd (koniec roku 2015)
nie uzyskał.
Chwytem formalnym, mającym na celu ominięcie nakazu prawa, było podzielenie
inwestycji na papierze na kawałki:
• osobno budowa parkingów podziemnych dla trzech budynków oraz budowa jednego
budynku,
• osobno budowa pozostałych dwóch bloków oraz infrastruktury.
∗
ul. Powstania Styczniowego 5c m 21, 80-288 Gdańsk.
1
Obowiązujące Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2006 r. Nr 129, poz. 902 z późn. zm.)
jednoznacznie zakazuje takich praktyk: przedsięwzięcia powiązane technologicznie mają
być traktowane jako całość. Trudno zaprzeczyć, że budowa bloków oraz parkingów podziemnych pod tymi blokami to inwestycje powiązane technologicznie, nie zaprzecza temu
nawet sam inwestor.
Technologicznie powiązana z planowanymi blokami jest również konstrukcja układu
drogowego oraz sieci wodociągowej. Powodem potraktowania jej przez „Dekpol” jako odrębnej budowy jest zapewnie obawa, że po jej doliczeniu znacznie wzrasta powierzchnia
terenu, objętego inwestycją.
Prowadzona budowa nie ma dostępu do drogi publicznej. Ulica Dolne Migowo,
którą kursują pojazdy budowy, jest z obu wylotów zamknięta znakami zakazu ruchu. Od
północnego końca specjalna tabliczka na znaku zakazu udostępnia ją tylko pojazdom jednej
firmy, usytuowanej w północnej części tej ulicy.
Ulica Dolne Migowo w swoim dwustumetrowym fragmencie dochodzącym do placu budowy jest drogą gruntową o nienormatywnej szerokości. Na tej drodze wyminięcie się ciężarówki nawet z rowerem jest manewrem niebezpiecznym. W ostatnim czasie firma „Dekpol”
dodatkowo utrudniła dostęp do wylotu południowego przez zasypanie go stertą piachu i
ustawienie bloków betonowych. Nie wiemy, czy miała na to zezwolenie władz Miasta — w
każdym razie jest to działanie niebezpieczne.
W roku 2015 straż pożarna przynajmiej dwukrotnie gasiła poszycie zbocza nad górnym
odcinkiem ulicy Dolne Migowo, ponieważ pożar groził rozprzestrzenieniem się na krzewy i
las. Strażacy nie mieli wątpliwości, że ogień został podłożony celowo. Obecnie straż pożarna
przed dojechaniem na miejsce musiałaby forsować przeszkody, ustawione przez „Dekpol”.
Omawiany raport w wielu miejscach stwierdza, że „oddziaływanie na krajobraz jest
odczuciem subiektywnym i jako takie nie podlega ocenie” (np. str. 51). Jednak miejscowe
plany zagospodarowania przestrzennego są obowiązującym prawem, a nie „odczuciem
subiektywnym”, nawet jeśli nie dotyczą bezpośrednio terenu inwestycji a tylko terenów
przylegających do niej. Otóż
• MPZP 1013 dla rejonu ulic Myśliwskiej, tzw. Nowej Politechnicznej i tzw. Nowej
Bulońskiej oraz
• MPZP 0926 dla Brętowa, rejonu ulic Dolne Migowo i Rakoczego
zgodne są co do tego, że dolina leśna, zabudowywana obecnie przez Dekpol, posiadała
walory krajobrazowe, które powinny zostać zachowane i że można się zgodzić najwyżej na
ekstensywne budownictwo jednorodzinne w jej północnej części.
Wycinka drzew
Największe rozgoryczenie wśród mieszkańców dzielnicy budzi wycinanie drzew na terenie
oraz poza terenem budowy. Raport wielokrotnie mija się z prawdą, twierdząc, że „nie
2
przewiduje się wycinki drzew (z wyjątkiem samosiejek w wieku do 10 lat) (np. str. 7). Otóż te
t.zw. „samosiejki” sadzili mieszkańcy bloków przy ul. Powstania Styczniowego około 30 lat
temu dla poprawienia stabilności skarpy. Przez pogardliwe nazwanie ich „samosiejkami”
firma „Dekpol” wykręciła się od obowiązku choćby zinwentaryzowania tego 30-letniego lasu
przed jego wycięciem i teraz trudno już ocenić wielkość szkody, jaką wyrządziła przyrodzie.
Znacznie łatwiej jest policzyć drzewa wycięte przez „Dekpol” poza terenem jego działki
wzdłuż ul. Dolne Migowo w kwietniu 2015, dla ułatwienia dojazdu do budowy. Ta wycinka odbyła się z zezwoleniem Urzędu Miejskiego (mimo protestu mieszkańców dzielnicy) i
objęła kilkanaście starych zdrowych drzew.
Inne niszczone wartości przyrodnicze
Raport kompletnie mija się z rzeczywistością, charakteryzując dewastowaną przez inwestora dolinę leśną jako „nieużytek” bez wartości przyrodniczej. Jary przecinające wzgórza
morenowe są istotną częścią ekosystemu, siedliskiem specyficznej flory i siedliskiem ptaków
i ssaków, a także korytarzami migracyjnymi niezbędnymi zdrowemu środowisku przyrodniczemu. Dziwi fakt, że autorzy raportu z nazwy „środowiskowego” nie uznali za stosowne
odnieść się do zagrożonego dobra całego ekosystemu, a ograniczyli swoją uwagę tylko do
półtorahektarowej działki, objętej budową.
Ale i na tej działce budowa nie toczy się zgodnie z omawianym Raportem.
Stwierdzenie, że zabezpieczono górną, humusową, warstwę gleby i że zostanie ona użyta
do odbudowy roślinności wokół blokowiska, jest nieprawdziwe. Patrzyliśmy codziennie na
pracujące koparki i wiemy, że niczego nie zabezpieczano, a większość działki już od roku
przysypana jest wielkimi zwałami piachu z wykopu. Nie ma możliwości, żeby humus spod
tego piachu jeszcze do czegoś się przydał, cała ta ziemia to już tylko odpad.
Inwestycja w dolinie a okoliczni mieszkańcy
Raport po raz kolejny mija się z prawdą, jakoby „jesienią 2014 roku odbyły się 2 spotkania konsultacyjne [. . . ] podczas których wyjaśniano wątpliwości protestujących”. Spotkania
istotnie odbyły się, ale mieszkańcy nie zgłaszali „wątpliwości” tylko kategoryczny sprzeciw,
a przedstawiciele „Dekpolu” przekonywali, że protesty nie mają sensu, bo blokowisko w
dolinie leśnej i tak powstanie.
Wielokrotnie powtórzone w Raporcie stwierdzenie, że mówimy o „nieużytku, wykorzystywanym przez okolicznych mieszkańców do celów rekreacyjnych” (np. str. 6) jest wewnętrznie sprzeczne. Istotnie, był to teren spacerów i rekreacji. W dzielnicy PieckiMigowo nie ma żadnych „urządzonych” miejsc do spacerów i rekreacji, ich rolę pełnią
okoliczne lasy. Degradacji tych miejsc nie można więc uznać za obojętną dla jakości życia
mieszkańców.
Obawa o stabilność skarpy, na której stoją nasze domy, nie została dotąd w żaden
sposób rozwiana. Raport nie wspomina o tym, że ramię między dwoma wąwozami, którym
3
przebiega ulica Powstania Styczniowego i na którym posadowione są bloki mieszkalne, jest
w części sztuczne, usypane kikadziesiąt lat temu. Po zbudowaniu tych bloków była obawa o
ich stabilność, w końcu nasadzenia zieleni pozwoliły opanować sytuację. Tą zieleń „Dekpol”
w dużej części zniszczył, a następnie podkopał skarpę, powodując, że jest ona bardziej
stroma niż przedtem. W planie budynków B-2 i B-3 leży jeszcze dalej idące podcinanie
skarpy w miejscu, gdzie jest ona znacznie bardziej stroma niż obok obecnie budowanego
bloku B-1.
Zgodnie z ekspertyzą geologiczną dla zapobiegnięcia osuwaniu się ziemi na budowane osiedle niezbędne jest wykonanie potężnego palisadowego muru oporowego (z planów
wynika, że to będzie ok. ćwierć hektara betonu postawionego pionowo i w dużej części wkopanego w ziemię). W dodatku wsporników tej palisady nie można wbijać w ziemię, należy
je wkręcać, aby uniknąć wibracji niszczących stabilność zbocza. Jest to rozwiązanie technicznie możliwe, ale bardzo kosztowne i nieobojętne dla środowiska. Wiemy, że „Dekpol”
szukał sposobów uniknięcia takich robót. Nie wiemy (i nie dowiadujemy się z Raportu),
jakie rozwiązanie przyjął.
O Raporcie
Dla osób zamieszkałych w dzielnicy jest po lekturze Raportu oczywiste, że jego autorzy
nie znają miejsca, o którym piszą, być może nawet nigdy nie pofatygowali się, aby obejrzeć to miejsce. Powoduje to nie zawsze niestety zabawne nieporozumienia; takie jak błąd
ortograficzny w nazwie dzielnicy „Matęblewo” na zamieszczonej mapce (rys. 2 na str. 23).
Raport jest przygotowany wyjątkowo niechlujnie, pomija większość problemów środowiskowych, mogących wyniknąć z realizacji budowy; zamiast tego zamieszcza obszerne
cytaty z ustaw oraz z materiałów, które już wcześniej widzieliśmy w rozmaitych pismach
„Dekpolu”. To nie jest raport oddziaływania inwestycji na środowisko lecz przykrywka
dla inwestora. „Dekpol” formalnie wywiązał się z obowiązku nałożonego przez Regionalną
Dyrekcję Ochrony Środowiska, jednak dostarczony dokument nie uwzględnia wszystkich
czynników, które powinny zostać poddane analizie w takiej ocenie.
W Aneksie, przygotowanym trzy miesiące po Raporcie na żądanie Prezydenta Miasta, nie znaleźliśmy niczego nowego w stosunku do oryginalnego Raportu. Powtórzona jest
większość wątpliwych sformułowań, ale autorzy Aneksu najwidoczniej nadal nie pofatygowali się na miejsce i nie są świadomi rozmiaru szkód już wyrządzonych środowisku przez
„Dekpol”, ani tych, które dopiero są planowane.
Wnioski
W związku z powyższym wnosimy o
• odrzucenie Raportu w całości,
• przeprowadzenie rozprawy administracyjnej otwartej dla społeczeństwa,
4
• przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie potencjalnych konfliktów, jakie
może spowodować kontynuowanie budowy.
5

Podobne dokumenty