Uwaga ! Przejście dla pieszych
Transkrypt
Uwaga ! Przejście dla pieszych
Uwaga ! Przejście dla pieszych ! Tempo życia w “naszych czasach” powoduje, że zapominamy o tym co tu i teraz, myśląc o tym co mamy zrobić, kogo odwiedzić, co kupić? Aby wszystko załatwić wsiadamy w samochód byle szybciej dotrzeć do celu. A tu korki, sygnalizacja świetlna – coraz trudniej przebić się przez ten uliczny tłok. Podobnie było w ten feralny dzień, kiedy 42 letni Stanisław J. kierował swoim mercedesem. Posiadacz prawa jazdy od ponad 20 lat doskonale znał Gdańsk, po którym poruszał się załatwiając sprawy jako przedstawiciel handlowy znanej firmy spożywczej. Jadąc trzypasmową Aleją Grunwaldzką dojechał bez przeszkód do Wrzeszcza i tu niestety .... na prawym i środkowym pasie stały samochody. Była godzina 11.50 a o 12-tej miał umówione spotkanie w Oliwie. Szybka decyzja, kierunkowskaz i już jest na lewym pasie. Nie dało się jechać szybko więc gdy dojeżdżał do przejścia dla pieszych na liczniku było ok 40 km/h. Gdy mercedes był ok. 15 metrów od przejścia jakby posłusznie z wolą kierującego zaświeciło się żółte i w końcu zielone światło. Redukcja na “trójkę” i do przodu. Gdy dojechał do przejścia, zza stojącego na środkowym pasie samochodu wychodzi piesza. Gwałtowne hamowanie i samochód zatrzymuje się“ w miejscu”. Kobieta wpada na przedni prawy narożnik samochodu i upada na jezdnię. Nie żyje. Kierowca nie potrafił wytłumaczyć jak to się stało. Mówił, że przecież było dla niego zielone światło i pieszej nie powinno być w tym czasie na przejściu. W trakcie prowadzonego postępowania okazało się, że samochody stojące na prawym i środkowym pasie w pierwszym momencie nie mogły kontynuować jazdy ze względu na korek. Po jakimś czasie włączyło sie czerwone światło. Jak ustalono piesza, 79 – letnia Zofia J. miała kłopoty zdrowotne – poruszała się bardzo powoli. Kierujący samochodów stojących przed przejściem powiedzieli, że kobieta weszła na pasy przy zielonym świetle. Gdy pieszej pozostała do pokonania jeszcze połowa drogi – światła zmieniły się. Samochody na prawym pasie zaczęły ruszać. Widząc to kierowca mercedesa nieznacznie przyspieszył , ale nie zastanowił się dlaczego samochody ze środkowego pasa nie ruszyły, a powodem tego było opuszczanie przejścia przez kobietę. Kierującemu przedstawiono zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Według kierującego mercedesem piesza sama przyczyniła się do zdarzenia wychodząc bezpośrednio przed jego auto zza przeszkody, a przecież kodeks drogowy zabrania takiego zachowania. Powołany w sprawie biegły potwierdził wersję Stanisława J. co do prędkości pojazdu. Brak śladów hamowania wynikał z posiadania przez samochód systemu ABS. Pomiary dokonane przez policjantów wskazywały, że mercedes zatrzymał się 6 metrów od miejsca potrącenia, a kierujący stwierdził, że zauważył pieszą gdy jego samochód był ok. 5 metrów od przejścia. Na tej podstawie biegły wyliczył, że prędkość pojazdu przed potrąceniem wynosiła ok. 30 km/h. Kierujący mercedesa, zresztą jak i większość kierujących uważał, że mając zielone światło otrzymuje pewność co do możliwości kontynuowania jazdy. Ten wypadek pokazuje, że nie można bezkrytycznie stosować się do świateł – zielone nie zawsze oznacza możliwość kontynuowania jazdy, a stojące przed przejściem samochody to nie koniecznie efekt spowodowany korkiem. Poza tym trzeba mocno podkreślić, że w tym przypadku, jak i wielu podobnych piesza znajdowała się na jezdni. Kierujący mercedesa uważał, że skoro art. 14 Prawa o ruchu drogowym zabrania pieszemu wchodzenia tuż przed jadącym pojazdem, to nikt nie wyjdzie na jego pas ruchu. Nie zwrócił jednak uwagi, że zapis ten dotyczy “wchodzenia na jezdnię”. Piesza która poniosła śmierć była już na jezdni i pokonała dwa pasy ruchu. asp. Zbigniew Korytnicki Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku [email protected]